Tadeusz Woner
Wspomnienie pośmiertne : adwokat
dr Józef Putek (1892-1974)
Palestra 18/8-9(200-201), 112-113
M SPOM illE/ilF g * O Ś M I C H T I M C
A d w o k a ł dr J ó z e f P u t e k
( 1 8 9 2 - 1974)
Dr Józef Putek był niewątpliwie jednym z najwybitniejszych -adwo katów—polityków. Od najmłodszych lat był czynnym ludowcem, bio rąc udział w wiecach ludowych i pisując często do „Przyjaciela Ludu”, organu PSL Lewica.
Urodził się 4 lipca 1892 r. w Wadowicach. Po odbyciu studiów na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego i uzyskaniu w 1920 r. t y tułu doktora praw rozpoczął aplikację adwokacką w kancelarii adwoka ta Eanachowskiego w Wadowicach, a później, po zdaniu egzaminu adtoo- kackiego, został wpisany na listę adwokatów z siedzibą we wsi Chocznia (pod Wadowicami). Nie chciał się oddalać od środowiska chłopskiego i tam też, na wsi pod Wadowicami, prowadził kancelarię adwokacką. Był to szczególny wypadek obrania sobie przez adwokata siedziby na wsi. Praktyka adwokacka wykonywana przez dra Putka na wsi była szczegól nego rodzaju. Był nie tylko zastępcą procesowym chłopów z okręgu wa dowickiego, ale zarazem ich najbliższym przyjacielem. Traktowany też
był przez szeroką rzeszę chłopów jako ich bliski doradca.
Ludowiec od najmłodszych lat, zaangażowany był politycznie zawsze w ruchu ludowym. W 1919 roku został wybrany — w wieku zaledwie 26 lat — posłem do Sejm u Ustawodawczego. Wybrano go na sekretarza Sejmu. W działalności politycznej odnosił wielkie sukcesy. Doskonały mówca, już w pierwszym Sejmie Ustawodawczym wyróżniał się jako w ybitny parlamentarzysta. Byl
wybierany na
posła do wszystkich sej mów w okresie międzywojennym — z wyjątkiem jedynie okresu, gdy przebywał w więzieniu lub był pozbawiony praw publicznych jako wię zień brzeski. Osadzony został w twierdzy w Brześciu w nocy 10 wrześ nia 1930 roku. W w yniku procesu brzeskiego (toczącego się od 26 paź dziernika 1931 r. do 31 stycznia 1932 r.) został skazany na 3 lata więzie nia z pozbawieniem praw publicznych. To pozbawienie praw publicznych uniemożliwiło drowi Putkowi kandydowanie do Sejmu oraz spowodowało skreślenie go z listy adwokatów. Dopiero na skutek amnestii został pow tórnie wpisany w 1937 r, na listę adwokatów i wykonywał zawód adwo kata do 1958 r.-, kiedy to z powodu choroby musiał zaprzestać w ykony wania tej pracy.W swojej działalności politycznej powoływany był na wysokie sta nowiska, był parokrotnie wiceprezesem Klubu poselskiego oraz wicepre zesem Zarządu Głównego PSL Lewica, a następnie PSL „Wyzwolenie”. W okresie okupacji hitleroioskiej przebywał w obozach w Mauthausen i w Oświęcimiu.
Poza działalnością polityczno—parlamentarną dr Putek zajmował się także publicystyką. Umieszczał często swoje artykuły w „Przyjacielu
M r 8-9 (200-291) R e c e n z je 113
Ludu”, w „Wyzwoleniu”. Podobnie jak kancelarią adwokacką umieścił w swojej wsi, róumież tu wydawał w roku 1922 i w latach następnych tygodnik polityczny „Sztandar Chłopski”, który jako organ „Wyzwole nia” był szeroko rozprowadzany w zachodniej Małopolsce, uchodzącej za twierdzą „Piastoweów”. Przebywając na wsi interesował się także ży ciem samorządowym. Był długoletnim wójtem wsi Chocznia oraz paro letnim redaktorem „Samorządu Ludowego”.
Po wyzwoleniu w 1945 r. został powołany do Krajowej Rady Naro dowej, a następnie był posłem do powojennego Sejm u Ustawodawczego. W latach powojennych był także ministrem poczt jako członek Rady Ministrów.
Pomimo tak aktywnego życia nie zabrakło mu czasu na pisanie prac historycznych. Wydał kilka prac naukowych („Mroki średniowiecza”, „Sejm w Ciemnogrodzie”, „Z dziejów wsi polskiej”, „O zbójnickich zam kach, heretyckich zborach i oświęcimskiej Jerozolimie”, „Pod brzemieniem starodawnego m ilitaryzmu”, „Miłościwi panowie i krnąbrni poddani”).
P rzykuty do łóżka wskutek choroby przez wiele, bo aż 16 lat, ostatnie chwile swego życia poświęcił na spisywanie swoich pamiętników. Zmarł 10 maja 1974 roku. Przez całe swoje aktywne życie pozostał zawsze wier n y ruchowi ludowemu.
Odprowadzony przez liczną rzeszę chłnpów-ludowców, klientów oraz przez kolegów-adwokatów, spoczął na wiejskim cmentarzu w Choczni.
adw. Tadeusz W oner*
* A u to r n in ie js z e g o w s p o m n ie n ia z m a r ł 24.V II. b r.
R E C E N Z J E
J. F i l i p o w s k i : A d w o k a t w p r o c e s ie c y w i l n y m , W arszaw a 1973 r.
M o nografia d r a Jó zefa F ilipow skiego pt.: „A d w o k at w procesie cyw ilnym ” je s t ro z p ra w ą d o k to rsk ą p rzy g o to w a n ą przez ad w o k a ta. D obrze się stało, że w ła śn ie te n te m a t w y b ra ł A u to r ja k o p rze d m io t sw ych za in tereso w ań nauk o w y ch . T em aty k a zw iązana z in s ty tu c ją p ełnom ocnictw a sądow ego je st in te re s u ją c a nie ty lk o d la teo rety k ó w p ra w a , ale ta k że dla p rak ty k ó w . Nas, ad w o k ató w , p roblem te n in te re s u je w sposób szczególny.
Jó z ef F ilip o w sk i był nie ty lk o ad
w okatem . Z naliśm y go ta k że ja k o do św iadczonego działacza sam orządu a d w okackiego. W chw ili przedw czesnej śm ierci był w icedziekanem w K osza liń sk iej R adzie A dw okackiej. N ap isa na p ra c a była zapew ne zapow iedzią dalszych, ró w n ie in te resu ją cy c h pozy cji. S tało się je d n a k iinaiczej. Los chciał, że A u to r nie zdążył ju ż napisać n a stę p n ej książki. Nie pisan e m u też było doczekać za życia u k az an ia się p rac y w d ru k u . D zięki je d n a k niezw ykłej życzliwości, ja k ą w te j sp raw ie p rz e