Jerzy Zaniemojski
"Zbiór zasad obrony społecznej",
Tadeusz Grygier, Warszawa 1976 :
[recenzja]
Palestra 21/8-9(236-237), 87-89
n C C E M Z J E
1.
T adeusz G r y g i e r : Z b ió r zasad o b ro n y społecznej, I n s ty tu t P ro b le m a tyk i P rze
stępczości, W arszaw a 1976
In s ty tu t P ro b le m a ty k i P rzestępczości p rzy P ro k u ra tu rz e G en e ra ln ej P R L w ydał niedaw no b ro szu rę, k tó ra ze w zględu n a m ały fo rm a t i sk ro m n ą objętość może, choć nie pow inna, p o zostać nie zauw ażona przez p ra w n i ków zain tereso w an y ch zag adnieniam i p ra w a karnego.
Zbiór, k tó ry w o ryginale nap isan y został rów nież po angielsku i f ra n c u sku, zasługuje n a szczególną uw agę z w ielu pow odów , p rzed e w szystkim je d n a k ze w zględu n a osobę au to ra , oryginalność koncepcji i m yśli, k o n tro w ersy jn o ść sform ułow ań, n o w ato r stw o i śm iałość p roponow anych ro z w iązań.
A utor, urodzony w G rudziądzu, zdo b y w ał w iedzę i stopnie naukow e w różnych dziedzinach i w różnych ośro d kach: w K rak o w ie — w dziedzinie n a u k politycznych i ekonom icznych, w W arszaw ie — w zakresie p raw a, a w L o n d y n ie — w z a k resie psychologii społecznej. S tud io w ał i p rac o w a ł n a u kow o n a u n iw e rsy te ta c h w L ondynie, Chicago, K alifo rn ii, H a rv a rd . W y kładał w C am bridge, T oronto i M ontrealu, a o b ec n ie je st profesorem U n iw ersy te tu w O ttaw ie, znanym ek sp ertem , człon k ie m w ielu to w arz y stw m ięd zy n aro dow ych, au to re m licznych p rac, w y dan y ch po angielsku, fra n c u sk u , h isz p a ń s k u i w łosku.
R ozm aitość szkół n aukow ych u k sz ta ł to w a ła p o sta w ę b ad a w cz ą au to ra , c h a r a k te ry z u ją c ą się u jęciem u n iw e rsa li- stycznym i in te g racy jn y m dążeniem do syntezy różnych k ie ru n k ó w i dzie dzin. P re ze n to w an y p ro je k t zasad o k re
śla on ja k o m a te ria ł do d yskusji, j a ko syntezę filozofii p ra w a i n au k i, o p a rtą n a koncepcji p ań stw a, k tó reg o jed y n y m celem je s t obrona społeczeń stw a. P o d k reśla, że jego k o n ce p cje zbieżne są w dużej m ierze z p o g lą d a m i ru c h u D efense Sociale (obrony spo łecznej).
P o d staw o w e założenia p ro je k tu s ta now ią: l) uw ydatnienie, że celem k o deksu je st obrona społeczeństw a w sposób h u m a n ita rn y , 2) odrzucenie p o jęć k a ry i środków zabezpieczających, w iny i niepoczytalności, za m ia ru p rz e stępnego, 3) w prow adzenie po jęcia sankcji, p rzesłan k ę zastosow ania k tó re j stanow i odchylenie od n o rm y p o stęp o w an ia człow ieka rozw ażnego, od pow iadającego ogólnie p rzy ję ty m k r y teriom dobrego obyw atela, rozsądnego człow ieka uczciwego i usp o łeczn io n e go, 4) p o d k reślen ie prew en cy jn eg o ce lu sankcji, 5) rozbudow anie sy stem u „środków p rew en c y jn y ch ”.
P ro je k t zasad p rze w id u je n a s tę p u jące san k cje zasadnicze: 1) u m ieszcze n ie w zakładzie resocjalizacyjnym , leczniczym , zabezpieczającym lu b in nym , 2) pozbaw ienie w olności w cza sie w olnym od pracy, 3) p ro b ac ję, 4) w aru n k o w e zaw ieszenie o rzeczenia o sankcjach, 5) zw olnienie, b e z w a ru n kow e lu b w aru n k o w e.
P ro je k t nie p rze w id u je zatem k a r w u jęciu klasycznym . W szystkie sa n k c je m a ją bow iem n a celu reso cjalizację, a je śli nie je s t ona m ożliw a — zabez pieczenie społeczeństw a przed nieb ez pieczną recydyw ą.
P ełn e sankcje, o k reślane ciężarem p rze stęp stw a, sto su je się przy n a j
88 R ecen zje N r 8-9 (236-237)
w iększym odchyleniu od sta n d a rd u człow ieka uczciwego, rozsądnego i uspołecznionego. G ranice i rodzaj s a n k c ji zależą od osobowości i w aru n k ó w społecznych spraw cy.
W edług a u to ra p ro je k tu św iatow a k ry m in o lo g ia p o tw ierd ziła tezę M arksa 0 społeczno-ekonom icznych u w a ru n k o w a n ia c h przestępczości. Do tych głów n ych przyczyn przestępczości dochodzą jeszcze czynniki genetyczne, k u ltu r a l ne, rodzinne i inne, a nad to zm iany w s tr u k tu r z e społeczeństw a.
A u to r p rzyznaje, że choć o p a rty n a o ry g in a ln e j koncepcji filozoficzno-nau- ko w ej, p ro je k t pozostaje pod -wpływem licznych kodeksów now oczesnych, p rzede w szystkim grenlandzkiego, szw edzkiego i polskiego, n ato m ia st p rze w id y w a n e san k cje są pochodzenia anglosaskiego.
P ro f. M. Cieślak, a u to r w p ro w a d ze nia do p ro je k tu zasad, o k reśla go jako p ró b ę sw oistego „kodeksu m odelow ego”, p rez en tu ją ce g o pew ną koncepcję k ry - m in a ln o -p o lity c zn ą w fo rm ie p ro je k tu k o d ek su obrony społecznej.
Z klasycznego p ra w a k arn e g o zacho w ano, a n aw e t p o d k reślan o w p ro je k cie, tra d y c y jn e g w a ra n c je p raw n e, w y raż o n e zasadą n u llu m crim en , nulla
poena sine lege poenali anteriori oraz n u lla sanctio sine crim ine. W tych w a
r u n k a c h podstaw ow ą p rze słan k ą z a sto so w an ia san k cji pozostał czyn p rz e stęp n y .
A u to r p ro je k tu p ro p o n u je o ry g in a l ną, rozbudow aną, pięciostopniow ą t y pologię przestęp stw , określonych z p u n k tu w idzenia ich ciężaru gatunkow ego 1 odp o w iad ający ch im zagrożeń, a m ia now icie: 1) ciężkie zbrodnie — zagrożo n e pozbaw ieniem w olności od 5 do 25 la t lub dożyw otnim ; 2) zbrodnie — zagrożone pozbaw ieniem w olności od 2 do 5 la t; 3) pow ażne w y stę p k i — z a grożone sa n k cją nie p rz e k ra c z a ją c ą 2 la t pozbaw ienia w olności; 4) w y stę p k i — zagrożone sa n k cją nie p rz e k ra
czającą 3 m iesięcy pozbaw ienia w o l ności lu b g rzyw ną; 5) w y k ro czen ia — zagrożone sa n k cja m i in n y m i niż p o z b a w ienie w olności (z w y ją tk ie m sa n k c ji zastępczej w raz ie u ch y lan ia się od w y k o n an ia nałożonych innych sa n kcji).
P ro w ad z i to do in te resu ją ce g o ro z w iąz an ia legislacyjnego. K ażdy stopień czynu m a bow iem w łasne, o k reśla n e w części ogólnej g ran ic e zagrożenia sa n k cją , n a to m ia st zakazy części szcze gólnej w sk az u ją jedynie, ja k ą k a te g o rię — stopień p rze stęp stw a sta n o w i d a ny czyn.
W te n sposób u w y d atn io n o sk alę ciężkości poszczególnych p rze stęp stw , co m a znaczenie dla u trw a le n ia się o kreślonych ocen w św iadom ości spo łecznej, a przez n ie w y o d rę b n ien ie p r a w a k a rn o -a d m in istra c y jn e g o z a a k c e n tow ano zasadę sądow ego w y m ia ru sp raw ied liw o ści w zakresie p ra w a k a r nego. Tę o sta tn ią cechę p ro je k tu p o d k re śla prof. M. C ieślak, z w rac ają c uw agę na k o n tro w ersy jn o ść idei w y m ie rzan ia k a r przez o rg an y p o za są dowe.
K w a lifik a c ja sto p n ia ciężkości p rz e stę p stw a m oże być zm ieniona przez sąd n a korzyść sp raw cy ze w zględu n a c h a ra k te r k o n k retn e g o czynu, a m ianow icie w ra z ie szczególnych oko liczności łagodzących oraz je śli zasto- sow alność sa n k c ji do sp raw cy została u zn a n a za ograniczoną lu b m inim alną. W iąże się to z o ry g in aln ą k o ncepcją tró jsto p n io w e j skali w y m ia ru sankcji: 1. p ełn a zastosow alność, 2. ograniczona zastosow alność, 3. m in im aln a zastoso w alność, p rzy czym p ro je k t określa w y p ad k i użycia określonego stopnia stosow alności.
P rz e w id u je się d w ie m ożliw ości u z n a n ia czynu za n iep rz estęp n y ze w zg lę du na jego n ie w ielk ą w agę: 1. gdy n ie bezpieczeństw o społeczne czynu je st znikom e, 2. gdy sp ra w c a n aru sz y ł p r a wo w ta k ich okolicznościach, że zasto sow anie ja k ich k o lw iek sa n k c ji byłoby n ie p ra k ty c z n e lub niesłuszne.
N r 8-9 (236-237) R ecenzje 89
Z w ra c a ją c uw ag ę na w ęzłow e p u n k ty koncep cji p ro je k tu , prof. M. C ieślak zgłasza szczególne zastrzeżenia do p r o pozycji u za le żn ie n ia sk a li zastosow ał - ności sa n k c ji od sto p n ia u dow odnienia czynu („u stalen ie w sposób n ie w ą t p liw y ”, „ u stalen ie n a zasadzie p rz e w a żających dow odów ”), gdyż jego z d a niem n ie łatw o pogodzić się z m yślą o m ożliw ości sk a za n ia kogoś nie na p o d sta w ie n ie w ą tp liw y c h , lecz tylk o „ p rz e w aż ają cy c h ” dow odów , i ten b ra k n ie w ą tp liw y c h dow odów może być w y ró w n a n y przez obniżenie sankcji. Z a strzeżenie to m a z pew nością pełne oparcie w zasadach teo rety czn y ch p r o cesu karnego, ale każdy ad w o k a t m ó g ł
by ła tw o w skazać ze sw ojej p ra k ty k i p rzy k ła d y w yroków sk azu jący ch , gdy b r a k n ie w ą tp liw y c h dow odów k o m pensow any był obniżonym w y m ia re m k a ry lu b w aru n k o w y m zaw ieszeniem jej w ykonania. Nie w y d aje się zatem , aby p ra k ty k o m -k a rn is to m ta k tru d n o było pogodzić się z p ro p o n o w a n y m ro z w iązaniem .
P ro je k t zbioru zasady o b ro n y sp o łecznej stanow i ciekaw ą p ropozycję zm ian w dość sk o stn iały m sy stem ie klasycznego p ra w a karnego. D latego zm usza do m yślenia i p ro w o k u je do dyskusji. W arto pośw ięcić m u czas i uw agę.
adw. J e rzy Z a n ie m o jsk i
2
.M a ria L i p c z y ń s k a : O skarżenie p ry w a tn e , W yd. P raw nicze, W a rsza w a 1977
M onografie o p raco w an e przez prof. M. L ip czy ń sk ą m a ją już u sta lo n ą po zycję w naszym p iśm ien n ictw ie p r a w niczym . C echuje je w ielka w nikliw ość i w y jście poza ro zw ażan ia czysto do g m atyczne. W te n sposób prace te łą czą w arto ść teo re ty cz n ą z p rz y d a tn o ś cią d la p ra k ty k i. T en o sta tn i w alo r je st ty m bard ziej godny podk reślen ia, że a u to rk a u m ie ze zn aw stw em sp o j rzeć n a sy tu a cje procesow e oczym a każdego z zasadniczych uczestników procesu. J e j osobiste dośw iadczenia z a w odow e nie d ałyby się chyba niczym zastąpić.
O sta tn io o p u b lik o w a n a p rac a na te m a t in sty tu c ji o sk a rż en ia p ry w atn eg o w p ełn i odpow iada ty m k ry terio m . O m aw ian e stu d iu m zasłu g u je na u z n a nie przed e w szy stk im za sw ą k o m pleksow ość ujęcia. Całość składa się z czterech rozdziałów noszących ty tu ły: „O skarżenie p ry w a tn e w m odelu polskiego p ostępow ania k a rn e g o ”, „ P o k rzy w d zo n y ja k o źródło dow odu i s tr o na p ro ceso w a”, „P rze stęp stw a ścigane z o sk a rż en ia p ry w a tn e g o w e w spółczes
nym polskim p raw ie k a rn y m oraz p ro b le m aty k a dow odow a” i „P rze b ieg po stę p o w an ia w sp raw ac h z o sk a rż e n ia p ry w a tn e g o ”.
M am y w ięc do czynienia z p ra c ą o b ejm u jącą ca ło k sz tałt za g ad n ien ia: lo k aliza cję sp ra w z osk arżen ia p r y w a tn e go w ram a ch system u polskiego p r a w a karnego, p ra w n o m a te ria ln y za k res tych sp raw , c h a ra k te ry sty k ę sy tu a c ji procesow ej pokrzyw dzonego w ty c h procesach oraz sam ą sp ecy fik ę p rz e biegu procesu.
W yrazem szczególnie w n ik liw eg o p o tra k to w a n ia przez a u to rk ę p ra c y je s t zam ieszczenie w niej 12 ta b lic i w y kresów , zaw ierając y ch s y ste m a ty k ę k w estii m erytorycznych, oraz d a n e s ta tystyczne. O sum ienności o p ra c o w a n ia św iadczy ta k że pow ołanie n ie zw y k le obszernego p iśm iennictw a.
N asuw a się w ręcz sm u tn a re fle k s ja na te m a t rozpiętości m iędzy b o g a ctw em zagadnień p raw n y ch w iążących się z te m atem p rac y prof. L ip czy ń sk iej a ubóstw em problem ów , ja k ie p r z e w ażnie są rozw ażane w p ra k ty c e n a tle