• Nie Znaleziono Wyników

O statystycznych rozmiarach uniewinnień

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "O statystycznych rozmiarach uniewinnień"

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)

Jacek R. F.

O statystycznych rozmiarach

uniewinnień

Palestra 21/10(238), 7-24

1977

(2)

JACEK R. KUBIAK

O statystycznych rozmiarach uniewinnień

Od w ie lu lat w o rzeczn ictw ie naszych sądów p ow szechnych da je się za u w a ży ć te n d en c ja do pow ażnego (i nadal pogłębiającego się) o b n iża ­ nia się liczb y w y ro k ó w u n ie w in n ia ją cy ch . C zy ta te n d en c ja sta ty sty c z n a je s t praw idłow a? C zy je s t ona w y łą c zn ie w y ra ze m polepszającego się pozio m u p o stępow ań p rzyg o to w a w czych , czy te ż w p ły w a ją na nią ta k że in n e czyn n ik i? A r ty k u ł je st próbą u d zielen ia o dpow iedzi na te i in n e p yta n ia zw ią za n e z liczbą w y d a w a n y c h w y ro k ó w u n ie w in n ia ją cy ch w orze czn ictw ie sądów p ow szechnych.

Wstęp

W sw o jej o sta tn io w ydanej p r a c y 1 A. M urzynow ski w y su n ął in te resu ją co u za­ sad n io n ą, choć w sto su n k u do dotychczasow ych poglądów d o k try n y 1 2 i orzecznictw a S ądu N ajw y ż sze g o 3 niem al o b ra z o b u rc z ą 4 tezę, że zasad a in dubio pro reo (art. 3 § 3 k.p.k.), jak k o lw iek m a zastosow anie w to k u całego p ostępow ania karn eg o , to je d n a k nie działa identy czn ie p rzy p o d ejm o w an iu decyzji przez dw a różne o rg an y : przez p r o k u ra to ra — gdy rozw aża, czy um orzyć p ostępow anie p rzy g o to ­ w aw cze, czy też w nieść a k t o sk arżen ia do sąd u (art. 280 § 4 k.p.k.), oraz przez sąd — p rzy w y ro k o w a n iu (art. 355—373 k.p.k.). P oglądy p ro p ag u ją ce id e n ty cz n ą moc d ziała n ia w spom nianej reg u ły w to k u pod ejm o w an ia ty c h bardzo różnych decyzji procesow ych w y o lb rzy m iają — zdaniem A. M urzynow skiego — rolę p ro k u ­ ra to ra , k tó ry p rz e sta je tym sam ym d ziałać ja k o oskarżyciel dom agający się u zn a n ia za w innego przez sąd dom niem anego sp raw cy p rze stęp stw a, lecz fak ty c zn ie działa ja k sędzia. S am odzielność decydow ania przez p r o k u ra to ra o niew inności oskarżonego (bo m im o pew nych różnic ta k i c h a ra k te r m a w końcu decyzja o u m o rzen iu po stęp o w an ia przygotow aw czego, u po d staw k tó re j legły nie d ając e się u su n ą ć w ątp liw o ści co do w iny) sp raw ia , że coraz m niej liczne sta ją się w y p ad k i w y d a w a ­

1 A . M u r z y n o w s k i : I s to ta i z a s a d y p r o c e s u k a r n e g o , P W N 1976, s. 293. 2 P o r. n p .: J . N e lik e n : D o w ó d p o s z la k o w y w p ro c e s ie k a r n y m , W a rsz a w a 1970. s. 62; t e g o ż a u t o r a : Z a sa d a in d u b io p r o re o w p r o c e s ie k a r n y m , N P 3/1971, s. 349—050; A . G a ­ fa e r 1 e: U m o rz e n ie p o s tę p o w a n ia p rz y g o to w a w c z e g o w p o lsk im p ro c e s ie k a r n y m , W a rsz a ­ w a 1972, s. 24; A . Z o l l : M a te ria ln o p r a w n a p r o b le m a ty k a (w aru n k o w eg o u m o rz e n ia p o s tę ­ p o w a n ia k a r n e g o , W a rsz a w a — K ra k ó w 1973, s. 92; S. S t a c h o w i a k : F u n k c je z a s a d y s k a rg o w o ś c i w p o ls k im p r o c e s ie k a r n y m , P o z n a ń 1975, s. 84—88; W. R a d e c k i : O c e n a m a ­ t e r i a ł u d o w o d o w e g o p rz e z p r o k u r a t o r a , ProfaL P r a w . 5/1975, s. 17—18. 3 P o r . n p . p o s ta n o w ie n ie SIN z d n ia 6 s ty c z n ia 1969 r. IV K Z 84/67, O S P iK A 3/1969, p oz. 72. 4 T a k z o s ta ła o k re ś lo n a te z a A . M u rz y n o w s k ie g o p rz e z S. W a l t o s i a <w r e c e n z ji p r a c y „ I s to ta i z a s a d y p ro c e s u k a r n e g o ” , P i P 1/1977, s. 142). S. W a lto ś w s k a z a ł je d n o c z e ś n ie n a p o ­ tr z e b ę p r z e d y s k u to w a n ia c a łe g o z a g a d n ie n ia .

(3)

8 J a c e k R. K u b i a k N r 10 (238)

n ia w y ro k u uniew in n iająceg o przez sąd, tra k to w a n e i ta k przez p ro k u ra tu rę ja k o w y n ik z b y t pochopnego w n iesien ia a k tu oskarżenia. W te n sposób — tw ie rd z i d alej A. M u rzynow ski — „sąd (...) zo staje ograniczony w sw ych k o m p eten cjach sp ra w o ­ w a n ia w y m ia ru spraw iedliw ości, z czym łączyć się pow inno podejm ow anie przez niego n ie tylko decyzji o w in ie oskarżonego, ale i o jego niew inności, do roli o rg a n u n ajczęściej akceptującego pogląd p ro k u ra to ra , że oskarżony je st rzeczy w is­ tym sp ra w c ą p rz e stę p stw a .” 5

In n y m i słow y, cały pro b lem a u to r te n sprow adza do w ysunięcia n a stę p u ją c e j tezy: o ile w y ro k sk azu jący może zapaść tylk o w tedy, gdy są d uzyska ca łk o w itą pew ność co do w in y oskarżonego, o ty le do w niesien ia a k tu o sk arżen ia p ow inna w y sta rc z a ć pew ność, że istn ie je p o d sta w a do sk ie ro w a n ia sp raw y n a drogę sądow ą, bo p raw d o p o d o b n ie zap ad n ie w niej w y ro k s k a z u ją c y .6 Idąc k o n se k w e n tn ie dalej w ty m duchu, A. M urzynow ski tw ierdzi, że w sp raw ac h skom plikow anych pow inien w y sta rc zy ć do w niesienia a k tu o sk arżen ia w ysoki stopień p raw d o p o d o b ień stw a w iny oskrażonego, o k tó re j ostateczn ie zdecyduje sąd. Ja w n a i k o n tra d y k to ry jn a ro z p ra w a sądow a, tocząca się zazw yczaj przed kolegialnym składem sądu, m oże stw a rz a ć lepsze w a ru n k i do w y ja śn ie n ia w ątpliw ości dotyczących w iny oskarżonego. T akże słuszność w y d an y ch w ta k ich sp raw ac h decyzji będzie dla opinii publicznej b a rd z ie j p rze k o n y w a jąc a w ów czas, gdy w yda je sąd, n iż w tedy, gdy p odejm ie je p r o k u ra to r w toku niejaw n eg o p ostępow ania przygotow aw czego.

A rg u m e n ta c ja ta połączona je st z ogólnym i sugestiam i co do p ra k ty k i p r o k u r a ­ to rsk ie j (u m a rz a n ia znacznej ilości postępow ań przygotow aw czych, w sk u te k czego w p r a k ty c e sądow ej liczba u n ie w in n ień je st niew ielka) i z ochroną in te resó w pokrzyw dzonego, k tó rem u decyzja o u m orzeniu p ostępow ania przygotow aw czego za m y k a m ożliw ość dow odzenia w iny oskarżonego przed sądem .

W te n sposób d o tk n ię ty c h tu zostało k ilk a zagadnień k a p ita ln e j w agi teo rety czn ej i p ra k ty c z n e j, całość zaś — jeśli dobrze rozum iem in te n c je a u to ra — oscyluje w okół postulow anego z a k re su k o m p e ten c ji procesow ych p r o k u ra to ra i sądu oraz p ełn iejsze j rea liza cji idei sądow ego w y m ia ru spraw iedliw ości, k tó ra o sta tn im i czasy doznaje ta k licznych ograniczeń, zw łaszcza w sp raw ach c y w iln y c h ,7 chociaż k ilk u w yłom ów u staw ow ych i u k sz tałto w an y ch przez p ra k ty k ę nie b ra k ta k że i w s p r a ­ w ach k a r n y c h .8 Oczywiście, w tych o sta tn ic h sp raw ac h nie m oże to je d n a k dotyczyć d e p e n aliza cji i zw iązanego z n ią p rze k azy w a n ia n ie k tó ry ch d ro b n y ch p rze stę p stw ja k o w y k ro czeń do orzecznictw a kolegiów do sp ra w w ykroczeń czy też działalności sądów społecznych.

A b so lu tn y m onopol sądów w z a k resie w y m ia ru spraw iedliw ości nie je s t m ożliw y do sp e łn ie n ia an i uzasadniony z p u n k tu w idzenia ochrony p ra w obyw ateli. Je d n a k ż e nie m ożna trac ić z pola w idzenia i tego fa k tu , że w typow ych sp raw ac h k arn y c h tylko są d y i orzecznictw o sądow e m a ją najw iększe m ożliw ości w szechstronnego w y ja ś n ie n ia sp raw y i w y k ry c ia p raw d y w procesie przy z a g w aran to w a n iu pełnej ochrony p ra w o byw ateli oraz że tylko orzecznictw o sądow e m oże w ypełniać w sp o ­ sób bezp o śred n i ro lę w ychow aw czą w zak resie k sz tałto w an ia św iadom ości p ra w n e j

5 A . M u r z y n o w s k i : op. c it.. s. 293.

6 P o d o b n y p o g lą d z n a c z n ie w c z e śn ie j w y p o w ie d z ia ł S. W a l t o ś : A k t o s k a rż e n ia w p r o ­ c esie k a r n y m , W a rsz a w a 1963, s. 8.

7 P ro b le m o m z a k r e s u o c h ro n y p r a w n e j w d r o d z e są d o w e j p o św ię c o n a b y ła I II M ię d z y ­ n a r o d o w a K o n f e re n c ja P r o c e d u r y C y w iln e j K r a jó w S o c ja lis ty c z n y c h (p o r. „ Z e s z y ty N a u k o ­ w e ” IB P S 3/1975). J e j u c z e s tn ic y z r e g u ły k ry ty c z n ie w y p o w ia d a li się o o b e c n y c h te n d e n c ja c h d o o g ra n ic z a n ia d ro g i są d o w e j i z a s a d y są d o w e g o w y m ia r u sp ra w ie d liw o ś c i.

8 P o r . b liż e j A. M u r z y n o w s k i : W s p r a w ie p o d m io tó w u p r a w n io n y c h do o r z e k a n ia o p rz e s tę p s tw ie , N P 6/1974 i t e g o ż a u to r a : I s to ta i z a s a d y p ro c e s u k a rn e g o , jw . s. 244—249.

(4)

N r 10 (238) S ta ty s ty c z n e ro zm ia ry u n iew in n ień 9

społeczeństw a ze w zględu na jaw n o ść ro z p ra w i u d ział w ro z p a try w a n iu sp raw czynnika społecznego. O dnosząc to do w zajem nego sto su n k u p ostępow ania p rzy g o ­ tow aw czego i p o stęp o w an ia sądowego, m ożna by było pow iedzieć, że skoro p o stę ­ po w an ie przygotow aw cze je s t w stę p n y m e ta p e m p ro cesu karnego, m ając y m n a celu p rzy g o to w an ie sp raw y do ro zp o z n an ia przez sąd, to p o stu la t szerszej „ ju d y eja li- z a c ji” tego p o stęp o w an ia w drodze sądow ej k o n tro li zasadności, praw idłow ości i w szechstronności p ostępow ania przygotow aw czego, z a g w aran to w a n ia dla sądu p o d ejm o w an ia n ie k tó ry c h decyzji procesow ych, k tó re p ow inny być p o d jęte w tym sta d iu m — w y d aje się co n a jm n ie j godny szerszego i k o n k retn e g o p rz e d y sk u to w a ­ nia. W iele też ta k ic h pró b podejm ow ano już i p o d ejm u je się n ad a l w lite ra tu rz e . T ru d n o tu bliżej w chodzić w te kw estie. C hciałbym je d y n ie podkreślić, że w p o w ią­ z a n iu z p ro b le m a ty k ą u n ie w in n ień p o stu la t szerszej „ju d y c ja liz a c ji” p ostępow ania zy sk u je ch y b a now e w y m iary . P rz y o m aw ian iu bow iem tej p ro b le m a ty tk i w śród p ra w n ik ó w zd a rza się słyszeć głosy, że o b n iż ają ca się liczba u n ie w in n ień sądow ych budzi pew ien niepokój o przyszły k sz ta łt orzecznictw a sądowego, a przeciec tylko w ted y liczba ta m ogłaby być u zn a n a za o b ja w budzący uznanie, gdyby zostały sp e łn io n e ta k ie ogólne w a ru n k i, ja k daleko szersza niż obecnie in g e re n c ja sądu w p o stęp o w an ie przygotow aw cze (nie w y k lu cz ając a n ad z o ru p ro k u ra to ra ), ro zsz erze­ n ie u p ra w n ie ń pokrzyw dzonego i pod ejrzan eg o w tym sta d iu m oraz szersza i r z e ­ czy w ista k o n tra d y k to ry jn o ś ć tego p ostępow ania (p o stu la ty de lege ferenda). Nie u sto su n k o w u ją c się do słuszności ty c h w ypow iedzi i p raw idłow ości w y szu k iw a n ia zw iązk ó w przyczynow ych pom iędzy u n ie w in n ien iam i a obecnym m odelem p o stę ­ p o w a n ia przygotow aw czego, zatrzy m a m się je d y n ie n ad dw om a zagadnieniam i, k tó re , być może, dadzą w iększy m a te ria ł n ie tylk o do p rze p ro w ad z en ia tego ro d za ju d y sk u sji, ale i do do k o n an ia szerszych przem yśleń. J e s t to za gadnienie rozm iaró w u n ie w in n ie ń w o rzecznictw ie sądów pow szechnych o raz czynników , od k tó ry ch zależą ta k ie lu b in n e ro z m ia ry u niew innień.

Rozmiary uniewinnień w orzecznictwie sądów powszechnych

1. P y ta n ie o ro zm iary jakiegoś z jaw isk a je s t je d n y m z pierw szych, k tó re sta w ia m y sobie w ów czas, gdy zw racam y uw agę n a tę kw estię. Jeszcze przed p o z n a n ie m przyczyn tego zjaw isk a, jeszcze p rze d u sto su n k o w a n iem się do niego chcem y znać jego z a się g .9 W łaśnie z podobną sy tu a c ją spo ty k am y się w tedy, gdy sk ie ru je m y sw e z a in te re so w an ia n a p ro b le m a ty k ę u niew innień.

O dpow iedź n a py tan ie, ja k ie są sta ty sty c zn e ro zm iary u n ie w in n ień w o rzeczn ic­ tw ie sądów pow szechnych, w y d aje się pozornie sto su n k o w a prosta. W y starczy o d ­ sz u k a ć odpow iednie dan e w k tó re jś z o ficjalnych sta ty sty k , by uzyskać n ależ y tą o rie n ta c ję w tym zakresie. A le czy rzeczyw iście b y ła b y to o rie n ta c ja pełna?

Od ra z u trz e b a pow iedzieć, że gdy będziem y k o n fro n to w ać ze sobą różne ź ró d ła in fo rm ac ji i nie będziem y się ograniczać tylk o d o o sta tn ic h la t, to okaże się. że u zy sk an ie p ełnej o rie n ta c ji co do rozm iarów u n ie w in n ień nie je st w cale takie p ro ste . L u k i istn ie ją c e w poszczególnych źródłach in fo rm a c ji oraz różnice w spo­ so b a ch sta ty sty c zn e j r e je s tr a c ji u n ie w in n ień są ta k znaczące, że nie sposób uchylić się od nieco bliższej ich analizy. P rz e d te m je d n a k konieczne je s t poczynienie k ilk u z a strz e ż e ń i w yjaśnień. N iek tó re z nich może są dość oczyw iste i znane, je d n ak ż e w a r te są p rzy p o m n ien ia w tedy, gdy o b rac am y się w okół sta ty sty c zn y c h rozm iaró w z ja w is k p raw n y ch .

(5)

10 J a c e k R. K u b i a k N r 10 (238)

2. S ta ty s ty k i r e je s tr u ją tylk o część in te re su ją c y c h nas tu ta j k w e s tii,10 * przy czym czynią to w sposób w yznaczony system em z b ie ra n ia odpow iednich danych. S tą d też o p ie ra n ie się n a m c h w ym aga w yciągania w niosków dość ostrożnych, u n ik a n ia in te rp re ta c ji w ychodzącej poza p rez en to w an e dane, a p rzy n a jm n ie j w y ra ź ­ nego je j o d g ran iczan ia od w łasnych spostrzeżeń i dośw iadczeń. P oza tym zarów no sta ty sty c z n a an aliza zjaw isk ja k i m etody statystyczne, nie m a jąc w b u dow anych m ech an izm ó w zabezpieczających przed n ie sta ra n n o ścią lu b w ręcz nieuczciw ością in te le k tu a ln ą , w ym agają, aby — ja k to słusznie p o d k reśla H. M. B lalock — b a d a ­ ją cy b a rd z o sta ra n n ie p rez en to w ał sw ój to k m y ś le n ia .11

N ależy je d n a k zdaw ać sobie sp raw ę nie ty lko z tych w aru n k ó w , lecz także z tego, że liczbow a an aliza zjaw isk praw n y ch , aczkolw iek m a sp o rą w arto ść in f o r ­ m a cy jn ą , nie może w żadnym raz ie uw olnić n as od m yślen ia teoretycznego an i od s ta ra n n e j analizy w ypadków w yjątkow ych.

M oże się też n asu n ąć p y ta n ie dotyczące porów nyw alności rozm iarów u n ie w in n ień w orzecznictw ie sądow ym różnych k r a jó w .12 Od ra z u trz e b a je d n a k pow iedzieć, że p ra c a tego ro d za ju b yłaby chyba pozbaw iona w artości. Z byt duża bow iem b y ła ­ by tu obaw a, że to, co zam ierza się porów nyw ać, je st w istocie niepo ró w n y w aln e. R o zm iary u n ie w in n ień zależą bow iem nie tylk o od zak resu pen alizacji w poszcze­ gólnych u staw o d aw stw ach , ale rów nież od u stro ju sądów, o rg an izacji p ro k u ra tu ry i o rg an ó w ścigania oraz od u reg u lo w ań praw noprocesow ych i u k sz ta łto w a n e j na ich tle p ra k ty k i. Ju ż n iejak o in tu ic y jn ie bow iem odczuw am y, że w zależności od ta k ich d ete rm in a n tó w , ja k obow iązyw anie zasady legalizm u lu b o p o rtu n iz m u czy zasady sk arg o w o ści lu b inkw izycyjności, w zależności od akty w n o ści lu b bierności sąd u w to k u p rze p ro w ad z an ia dow odów, od teorety czn y ch k o n stru k c ji tożsam ości czynu, od sposobów re a k c ji p ra w n e j w obec osób niepoczytalnych, od z a k resu zw iązania są d u a k te m o sk a rż en ia i decyzją p r o k u ra to ra o o d stąp ien iu od osk a rż en ia , od sposobów głosow ania sędziów n a d orzeczeniem — ro zm iary u n ie w in n ień m ogą się k sz ta łto w a ć bardzo różnie. N iew iele w ięc d a n am stw ierdzenie, że o d se tek u n ie w in ­ n ie ń w rozpoznających n ajp o w a żn iejsz e sp raw y an gielskich sądach przysięgłych w y n o sił w ro k u 19165 aż 39% (w sto s u n k u do ogółu osądzonych przez te sąd y u n ie ­ w in n io n o 1329 osób) i od w ielu la t k sz ta łtu je się m niej w ięcej na ta k im poziomie, je śli jedno cześn ie nie w eźm iem y pod uw agę specyfiki p ostępow ania p rze d tym sądem , a zw łaszcza jednego fa k tu : zn a n ej ten d en c ji sądów przysięgłych do „ p o p ra ­ w ia n ia ” p ra w a i w y d aw an ia w erd y k tó w u n ie w in n iając y ch czy to ze w zględu n a osobę oskarżonego, czy też ze w zględu n a m otyw y jego czynu. Te i in n e w7zględy

io P o d s ta w o w e ź ró d ło ro z m ia ru u n ie w in n ie ń , ja k im je s t s t a ty s ty k a są d o w a , n ie u w z g lę d ­ n ia n p . p r z y c z y n u n ie w in n ie ń , u n ie w in n ie ń o rz e c z o n y c h w w y n ik u w z n o w ie n ia p o s tę p o w a n ia , p r a w o m o c n y c h u n ie w in n ie ń w s p r a w a c h z o s k a rż e n ia p r y w a tn e g o i ca łe g o s z e re g u in n y c h k w e s tii m a ją c y c h z n a c z e n ie d la te j p ro b le m a ty k i. T ru d n o b y ło b y o c z y w iśc ie w y m a g a ć od s p ra w o z d a w c z o śc i s ta ty s ty c z n e j ta k sz e ro k ie g o u w z g lę d n ie n ia d a n y c h t y lk o w c z ę śc i d o ty ­ c z ą c e j u n ie w in n ie ń , ja k o że — o ile m i w ia d o m o — w y m a g a ń t a k c h n ie s ta w ia s ta ty s ty k a ż a d n e g o k r a j u . N ie m n ie j j e d n a k w a r t o z w ró c ić u w a g ę n a to , że a n g ie ls k a s t a ty s t y k a są d o w a (C r im in a l S ta tis tic E n g la n d a n d W ales) z a w ie r a d a n e u m o ż liw ia ją c e o r ie n ta c ję co d o teg o , ilu s p r a w c ó w z o s ta ło u n ie w in n io n y c h ze w z g lę d u n a c h o ro b ę p s y c h ic z n ą .

n H . M. B i a ł o c k : S ta ty s ty k a d l a so c jo lo g ó w , PW1N 1972, s. 13.

12 P y t a n i e to p o w s ta je w z w ią z k u z u d a n ą p r ó b ą p o r ó w n a n ia s t r u k t u r y o r z e k a n y c h k a r w o rz e c z n ic tw ie są d o w y m ró ż n y c h p a ń s tw , ja k ie j d o k o n a ł J . J a s iń s k i w p r a c y : P u n ity w n o ś ć s y s te m ó w k a r n y c h — R o z w a ż a n ia n a d z a k re s e m , f o rm a m i i in te n s y w n o ś c ią p e n a liz a c ji, ,,S tu ­ d ia P r a w n ic z e ” 1973, s. 21—«1. N a t e m a t p o ró w n y w a ln o ś c i d a n y c h s ta ty s ty c z n y c h (a le ty lk o w z a k r e s ie s ta ty s t y k i k r y m in a ln e j, k tó r a p o m ija w y n ik i p ro c e s ó w k a r n y c h , z a jm u ją c s ię j e d y n i e s t r u k t u r ą i d y n a m ik ą p rz e s tę p c z o ś c i o ra z w y m ia re m k a r ) p o r . u w a g i Z. Z i e m b i ń ­ s k i e g o : M ię d z y n a ro d o w a s t a ty s ty k a k r y m in a ln a , „ S tu d ia K r y m in o lo g ic z n e , K r y m in a lis ty c z ­ n e i P e n i t e n c j a r n e ” 1/1974.

(6)

N r 10 (238) S ta ty s ty c z n e ro zm ia ry u n iew in n ień 11

sp ra w ia ją zatem , że n a w e t w oficjalnych ra p o rta c h rządow ych tw ie rd z i się, iż „■tylko część u n ie w in n io n y ch przez ław ę przysięgłych może być tra k to w a n a ja k o niew inni w p ełnym tego słow a znaczeniu.” 13 P odobnie też b ardzo niew iele dow iem y się ze stw ierd zen ia, że w o statn ich la ta c h odsetek u n ie w in n ień łącznie z o d se tk ie m um orzeń p o stę p o w an ia w ynosił w e W łoszech aż około 60—70% ogółu w y d a n y c h osądzeń, n a to m ia st w Ja p o n ii odsetek ta k ich u n ie w in n ień w ynosił o statn io je d y n ie 0,025% (sic!) w szystkich praw om ocnych orzeczeń, jeżeli jednocześnie nie zd am y sobie sp raw y z tego, że w łoski w y m iar spraw iedliw ości (a zw łaszcza o rg an y ścigania w tym k ra ju ) przeżyw a głęboki kryzys i je st reform ow any, w procesie jap o ń sk im zaś p ro k u ra to r może np. odstąpić od o sk a rż en ia ze sk u tk iem w iążący m sąd, a ponad to p rzyznane m u zostały w u sta w ie bardzo szerokie (iw p ra k ty c e n ie ­ ograniczone) u p ra w n ie n ia do za n iech an ia ś c ig a n ia .14

la M. Z a n d e r : A re to o M a n y P ro fe s s io n a l C rim in a ls A v o id in g C o n v ic tio n ? A S tu d y in B r ita in ’s T w o B u s ie st C o u rts, „ M o d e rn L aw R e v ie w ” 1/1974, s. 29. A u to r te n p o d a je , iż w R a p o rc ie K o m isji P ra w a K a rn e g o o ra z w R a p o rc ie K o m isji P o lic ji m ia sta L o n d y n u s tw ie rd z o n o , że z b y t w ie lu o s k a rż o n y c h w in n y c h p o p e łn ie n ia z b ro d n i lu b w y s tę p k u b e z p o d ­ s ta w n ie u z y s k u je w e r d y k ty u n ie w in n ia ją c e o ra z że n a jc z ę ś c ie j u n ik a ją o d p o w ie d z ia ln o ś c i p rz e s tę p c y za w o d o w i. N a p o d s ta w ie w ła s n y c h b a d a ń e m p iry c z n y c h (b a d a n ia 1435 a k t są d o ­ w y c h w d w ó c h s ą d a c h o n a jw ię k s z y m w p ły w ie sp ra w ) M. Z a n d e r o b a la te s tw ie r d z e n ia . Z z a r z u ta m i m e to d o lo g ic z n y m i p rz e c iw k o ty m b a d a n io m w y s tą p ili w p ó ź n ie js z y m c z a sie J. B a l d w i n i M. J. C o n v i l l e , „ M o d e rn L a w R eview *’ 4/1974, s. 439—443. P o r. t e ż o d ­ p o w ie d ź M. Z a n d e r a, „ M o d e rn L aw R e v ie w ” 4/1974, s. 444—449.

N a m a r g in e s ie w a r to n a d m ie n ić , że s ą d y p r z y s ię g ły c h w p ie rw s z y m o k re s ie s w o je g o i s t ­ n ie n ia w ró ż n y c h k r a j a c h w y d a w a ły t a k w ie le w e r d y k tó w u n ie w in n ia ją c y c h , że p o d a d re s e m te j in s t y t u c j i w y to c z o n o z a r z u t k ie ro w a n ia się p o z o ra m i h u m a n iz m u i d o p u sz c z a n ia d o d u ż e j ilo ści o m y łe k s ą d o w y c h . D o ść p o w ie d z ie ć , że w k o ń c u l a t o s ie m d z ie sią ty c h X IX w . o d s e te k u n ie w in n ie ń p rz e z s ą d y p r z y się g ły c h w y n o s ił: w R o sji o k o ło 40%, w A n g li o k o ło 25% (d z i­ s ie js z a w ła śc iw o ść a n g ie ls k ic h są d ó w p r z y s ię g ły c h je s t z n a c z n ie w ęższa a n iż e li w X IX w .), w e F r a n c ji o k o ło 20%, w P r u s a c h o d 18 d o 20%. D o p ro w a d z iło to w k o n s e k w e n c ji d o o g ra n ic z e n ia w ła śc iw o śc i rz e c z o w e j są d ó w p rz y s ię g ły c h , k tó r e w p ó ź n ie js z y m czasie o r z e k a ły t a k rz a d k o , że z y s k a ły p rz y d o m e k „ in s ta n c ji ś w ią te c z n e j” . N ie d o ść te g o , z c zasem o d s tą p io n o n a w e t od re g u ły , że w e r d y k t p r z y s ię g ły c h — ja k o w y d a n y p rz e z ..p rz e d s ta w ic ie li n a r o d u ” — n ie m o ż e b y ć s k o n tr o lo w a n y p rz e z są d w y ższej in s ta n c ji, o rz e k a ją c y w sz a k w s k ła d z ie z a w o d o w y m , i w te n sp o só b w p ro w a d z o n o o d w o ła n ie w z a sa d z ie od w e r d y k tu s k a z u ją c e g o ( k o n tr o lę w e r d y k tu u n ie w in n ia ją c e g o w p r o w a d z a się n ie z m ie rn ie r z a d k o — p r z e w id u ją j ą m .in . u s t a ­ w o d a w s tw a s ta n ó w K e n tu c k y i W isco n sin w U SA ). P ó ź n ie jsz a d z ia ła ln o ś ć są d ó w p rz y s ię g ły c h w n ie k tó r y c h k r a j a c h ś w ia d c z y o sw eg o r o d z a ju „ u k ło n ie w s tr o n ę o s k a rż e n ia ” , n a c o w s k a ­ z u je c h o c ia ż b y s p a d a ją c a w o k re sie k ilk u d z ie s ię c iu l a t lic z b a u n ie w in n ie ń w e F r a n c j i . W 1929 r. o d s e te k u n ie w in n ie ń p rz e d ty m i s ą d a m i w y n o s ił 38%, w 1938 r. — 25%, a w 1951 r . — 9% (w 1959 r. d o k o n a n o , j a k w ia d o m o , r e fo r m y fra n c u s k ie g o s ą d u p r z y s ię g ły c h ; z a s ia d a ją w n im t e r a z w s p ó ln ie sę d z io w ie z a w o d o w i i p rz y s ię g li o ra z w s p ó ln ie o r z e k a ją o w in ie i k a rz e ).

14 P o r. H. M. K ü h - n e ; O p p o r tu n itä t u n d q u a s i- r ic h te r lic h e T ä tig k e it des ja p a n i s c h e n S ta a ts a n w a lts , „ Z e its c h r if t f ü r d ie g e s a m te S tr a f r e c h ts w is s e n s c h a f t” 4/1973, s. 1079—1101. C y to w a n e p r z e z a u to r a ja p o ń s k ie d a n e s ta ty s ty c z n e p r z e d s ta w ia ją s ię n a s tę p u ją c o : R O K L ic z b y p ra w o m o c n ie | o są d z o n y c h Ldczby s k a z a n y c h L ic z b y u n ie w in ­ n io n y c h (z %) L ic z b y d e c y z ji o u m o r z e n iu p o ­ s tę p o w a n ia (z %) 1967 4.430.945 4.419.604 414 (0,009*/.) 10.977 (0,2*/.) 1968 3.097.111 3.085.924 492 (0,15*/.) 10.695 (0,3*/.) 1969 1.645.014 1.637.165 521 (0,19*/.) 7.328 (0,4*/.) 1970 1.665.306 1.639.430 623 (0.03"/.) 5.255 (0,3*/.) 1971 1.804.546 1.799.417 464 (0,025*/.) 4.665 (0,3*/.) 1972 2.034.709 2.029.676 532 (0,026*/.) 4.301 (0,2*/.) T a k ż e w l a ta c h p o p r z e d n ic h i n a s tę p n y c h o d s e te k u n ie w in n ie ń n ie się g a ł n a w e t 1%.

(7)

12 J a-c e k R. K u b i a k N r 10 (238)

M ożna by było w p raw d zie pow iedzieć, że sięganie do u sta w o d aw stw i p ra k ty k i sto so w an ia p ra w a w ta k różnych pod w zględem u s tro ju politycznego i system u p raw n eg o p a ń stw je s t rzeczyw iście niecelow e, a n aw e t zgoła w adliw e, n ato m ia st pew ne korzyści m ogłoby przynieść p o ró w n y w an ie o m aw ianych danych z e u ro p e j­ skich p a ń s tw socjalistycznych — je d n ak ż e rów nież i w ted y p o ja w ia ją się spore tru d n o ści, k tó re sta w ia ją pod znakiem za p y ta n ia m ożliw ość i celow ość d o konania p o ró w n a ń rozm iarów u n ie w in n ień bez znajom ości p ra k ty k i stosow ania p r a w a .15 To, co dotychczas pow iedziano o niem ożności (a w każdym razie o b ra k u celo ­ wości) p o ró w n a ń sta ty sty k różnych p a ń stw w zak resie u n iew in n ień , nie oznacza, by niecelow e było k o rzy sta n ie z obcej, a zw łaszcza z socjalistycznej lite r a tu r y w z a k re sie całej — szeroko ro zu m ian ej — p ro b lem aty k i u n ie w in n ie ń .16 Z byt w yso­ kie bow iem , bądź też w ręcz znikom e ro zm iary u n ie w in n ień — szczególnie w tedy, gdy są to w a h a n ia „skokow e" — są przedm iotem tro sk i n a u k i i p ra k ty k i w ielu p ań stw , a przy tej o kazji w ypow iada się sporo m yśli i poglądów m ający ch c h a r a k ­ te r szerszy (nie ograniczony w yłącznie do jednego tylko państw a). I n ie m a w tym nic dziw nego. Dość oczyw iste je s t bow iem , że z isto ty fu n k c ji sądzenia o p a rte j n a zasadzie sw obodnej oceny dow odów w yn ik a, iż n aw e t przy n a jle p ie j p rac u jąc y ch i n a jb a rd z ie j o biektyw nych o rganach ścigania nigdy nie da się w yelim inow ać m oż­ liw ości u n ie w in n ien ia oskarżonego, z dru g iej je d n a k stro n y ro zm iary u n ie w in n ia ­ jących decyzji sądow ych nie są obojętne dla o rganów ścigania i w y m ia ru s p ra w ie ­ dliw ości a n i dla społeczeństw poszczególnych państw . W w y p ad k u gdy sądy u n ie w in n ia ją w iele osób spośród postaw ionych p rzed sądem , nasze poczucie b e z ­ p ieczeń stw a je s t ta k sam o zagrożone ja k w tedy, gdy ak ty w n o ść o rganów ścigania i w y k ry w a ln o ść p rze stęp stw je st niew ielka. L udzie sk łonni są w ów czas u p atry w a ć

15 J e d y n i e n a m a rg in e s ie z a z n a c z y ć n a le ż y , że:

a) w e d łu g „ S ta tis tic k a r o c e n k a K r im in a lity ” za r o k 1970 ro z m ia ry u n ie w in n ie ń w s to s u n k u d o o g ó łu o só b o są d z o n y c h k s z ta łto w a ły sią w C z e c h o sło w a c ji n a s tę p u ją c o :

RO K L ic z b a p ra w o m o c ­ n ie u n ie w in n io n y c h #/o u n ie w in n io n y c h w s to s u n k u d o o g ó łu o są d z o n y c h 1960 1636 3.2 1961 1792 2,5 1962 2222 3,4 1993 2333 3,5 1964 2183 3,3 1965 2150 2,9 1966 1899 2,6 1967 2244 3,1 1968 1897 3,3 1969 2241 3,4 J a k z te g o w y n ik a , w c ią g u 10 l a t w a h a n ia n i e p r z e k r a c z a ły 0,6%;

b) w e d łu g d a n y c h p rz y to c z o n y c h p rz e z J . L. P i e t r u c h i n a (Piricziny s u d ie b n y c h oszy- b o k , „S o w . G os. i P r . ” n r 5/1970, s. 106) w k o ń c u l a t s z e ś ć d z ie s ią ty c h z a z n a c z y ła s ią w Z w ią z k u R a d z ie c k im te n d e n c ja do o b n iż a n ia s ią o d s e tk a u n ie w in n ie ń , co je d n a k je s t w y n ik ie m n ie w z ro s tu p o z io m u p o stę p o w a ń p rz y g o to w a w c z y c h , le c z n ie d o s ta te c z n e g o z w ię k s z a n ia p rz e z s ą d y w y m a g a ń w o b e c ja k o ś c i p o s tę p o w a ń p r z y g o to w a w c z y c h . Z a n ie p o k o je n ie w z w ią z k u z ty m i n is k im i r o z m ia ra m i u n ie w in n ie ń w y r a ż a w ie lu a u to r ó w ra d z ie c k ic h .

18 w o s ta tn im czasie p r o b le m a ty k a ta s ta ła się p rz e d m io te m w ie lu p u b lik a c ji, zw łaszcza w l i t e r a tu r z e r a d z ie c k ie j. P o r. rrp.: M. E. P o l a k o w a: R ie a b iiita c y ja n ie w in o w n y c h : g a r a n tii c z e s ti i d o s to in s tw a lic z n o s ti, „S o w . G os. i P r . ” 10/1976, s. 131—124; I. L i b u s , G. B i e ż n i k : O s n o w a n ija o p r a w d a n ija w u g o ło w n o m p ro c e s s ie , „S o w . J u s t .” 12/1974, s. 8—11; R. M. O g a - n i e s j a m : O p r a w d a tie ln y j p r ig o w o r w s o w ie ts k o m u g o ło w n o m p ro c e ss ie , E re w a ń 1972.

(8)

N r 10 {238) S ta ty s ty c z n e ro zm ia ry u n iew in n ień 13

przyczyn istn ie n ia dużego o d se tk a u n ie w in n ień w jed n ej z trzech m ożliw ości: albo w ięc poziom postępow ań przygotow aw czych je s t b ard z o n isk i i o b y w ate le bez­ p odstaw nie bądź p rzy b ra k u dostatecznych po d staw pociągani są do odpow iedzial­ ności sądow ej, albo też sądy w y k a z u ją te n d e n c ję do fero w a n ia u n ie w in n ień naw et w raz ie niew ątp liw eg o u dow odnienia p rzestęp stw a, albo w reszcie u staw odaw stw o k a rn o m a te ria ln e lu b k arnoprocesow e je st — ogólnie b io rąc — w n ien ależy ty sposób u k sz tałto w an e. Jeżeli n ato m ia st od setek u n ie w in n ień je s t znikom y, a zatem , s ta ty s ­ tycznie rzecz u jm u jąc , jeżeli n ie m al każdy oskarżony je st skazyw any, to odczuw a się, że dobrodziejstw o p o sia d an ia n iezaw isłych sądów , k tó re nie tylk o skazują, ale i k ry ty cz n ie odnoszą się do oskarżeń, sta je się w a rto śc ią odległą; p row adzi się w ów czas rozw ażania, czy je s t to w y n ik iem w ysokiego poziom u postępow ań p rzy g o ­ tow aw czych, ostrej selekcji sp raw skiero w an y ch do sąd u z ak tem osk arżen ia, czy też, być m oże, sądy w y k a z u ją z b y t m ały k ry ty cy z m w obec o sk arżeń i nie re s p e k ­ tu ją zasady d o m n iem an ia niew inności, czy też w reszcie w y n ik a to z u n o rm ow ań ustaw ow ych, ta m u ją cy c h sądom drogę do w y d an ia w y ro k u u niew inniającego. Cały p roblem je s t oczyw iście b a rd z iej złożony i w rócim y do niego w dalszym ciągu w yw odów , w iążąc go z naszym u sta w o d aw stw em i p ra k ty k ą stosow ania p raw a.

W reszcie o sta tn ią k w estię w stę p n ą m ożna by sprow adzić do następ u jąceg o p y ta ­ nia: czy n a pod staw ie „suchych” liczb dotyczących u n ie w in n ień m ożna w yciągać ja k iek o lw iek p ra k ty c z n e w nioski n a w e t w ra m a c h u sta w o d aw stw a i p ra k ty k i sądo­ w ej w łasnego p ań stw a? In n y m i słow y, m ożna by było rep rez en to w ać pogląd, że je st niew ażn e i nieisto tn e, ja k ie są sta ty sty c zn e ro zm iary uniew in n ień , byleby orzecz­ nictw o sądoWe k ształto w ało się praw idłow o, a zasad a dom niem ania niew inności, k tó ra nie je st w szak reg u łą sta ty sty c zn ą , była p rze strzeg a n a. Rzecz je d n a k w tym , że dośw iadczenie oraz k o n k re tn e w ypow iedzi i b a d a n ia em piryczne w lite ra tu rz e różnych p a ń s tw pouczają, iż g w ałtow nym „skokom ” w rozm iarach u n iew in n ień i sta ty sty c zn ie „zbyt m a łe j” lu b „zbyt d u ż e j” liczbie u n ie w in n ień tow arzyszą często om yłki sądow e, o b niżanie się a u to ry te tu sądów w opinii społecznej, o g raniczanie p ra w pokrzyw dzonego czy w końcu — p rzerzu can ie fak ty c zn y c h fu n k c ji w y m ie rz a ­ nia spraw iedliw ości w typow ych sp raw ac h k arn y c h na o rg an y w sp ółdziałające z w y m ia re m spraw iedliw ości (zw łaszcza n a p r o k u ra to ra i organy ścigania). N ie­ zależnie od zasadności tych stw ierdzeń, n a g ru n cie naszej p ra k ty k i zagadnienie o k az u je się o tyle isto tn e, że należy m u pośw ięcić uw agę w dalszych rozw ażaniach.

3. P rzechodząc do analizy poszczególnych źródeł in fo rm ac ji sta ty sty c zn y c h do­ tyczących liczby u n ie w in n ień w orzecznictw ie naszych sądów pow szechnych, w ypada p rzypom nieć, że do ro k u 1963, tj. do czasu w p ro w ad zen ia k a r t staty sty czn y ch w sp raw ac h z o sk arżen ia p u b lic zn e g o ,17 w sta ty sty c e sądow ej odnotow yw ano je d y n ie u n ie w in n ien ia niepraw om ocne. S tw ierd ze n ie to oznacza jednocześnie, że u sta le n ie p ełnych rozm iaró w praw om ocnych u n ie w in n ień orzeczonych w la tac h 1946—1963 je st obecnie niem ożliw e, a w każdym raz ie p rak ty c z n ie u tru d n io n e z dość p rostego w zględu: okres p rze chow yw ania w iększości a k t w ynosi, ja k w ia ­ domo, 20 lat.

17 Z o sta ło to d o k o n a n e z a rz ą d z e n ie m M in is tra S p ra w ie d liw o śc i z d n ia 16 lis to p a d a 1962 r. w s p r a w ie w p ro w a d z e n ia k a r t s ta ty s ty c z n y c h w s p r a w a c h z o s k a rż e n ia p u b lic z n e g o o ra z z m ia n y w z o ru i te r m in u n a d s y ła n ia k a r t k a n n y c h w s p ra w a c h z o s k a rż e n ia p u b lic z n e g o i k a r t s ta ty s ty c z n y c h w s p ra w a c h z o sk a rż e n ia p r y w a tn e g o (Dz. U rz. M in. S p ra w , z 1962 r. N r 3, p oz. 26: z m .: Dz. U rz. M in. S p ra w , z 1969 r. N r 7, p o z . 45). Z d n ie m 1 s ty c z n ia 1973 r. w p r o ­ w a d z o n o k a r t ą s ta ty s ty c z n ą w y p e łn ia n ą w ra z ie u p r a w o m o c n ie n ia s ią d e c y z ji o u n ie w in n ie n iu o s k a rż o n e g o , u m o rz e n iu p o s tę p o w a n ia i o d s tą p ie n iu od w y m ie rz e n ia k a r y (z a rz ą d z e n ie M i­ n is tr a S p ra w ie d liw o ś c i z 23 g r u d n ia 1972 r. — Dz. U rz. M in. S p ra w . N r 6, poz. 57).

(9)

14 J a c e k R. K u b i a k N r 10 (238)

N iep raw o m o cn e dan e o u n ie w in n ien iac h pu b lik o w an e są u n as dopiero od 1955 r. w „R ocznikach sta ty sty c zn y c h ” G łów nego U rzęd u S tatystycznego. Z la t w cześniejszych dysponujem y tylko d anym i o p ublikow anym i w „R oczniku s ta ty s ­ ty c zn y m GUS za ro k 1948”. U stalenie zatem ro zm iaró w u n ie w in n ień w la ta c h 1945— 1946 oraz w ro k u 1948 okazało się n ie m o żliw e,18 19 a w la ta c h 1949— 1955 w y m ag ało sięgnięcia do źródłow ych danych M in isterstw a S praw iedliw ości. A le ró w n ież i tu istn ieje dość isto tn e o g raniczenie: od ro k u 1955 dan e n iepraw om ocne o b e jm u ją łącznie u n ie w in n ien ia i o d stą p ie n ia od kary .

Od 1963 r. dane o u n ie w in n ien iac h p raw om ocnych (lecz tylko w sp raw ac h z o sk a rż e n ia publicznego) re je stro w a n e są przez W ydział S ta ty sty k i M in isterstw a S p ra w ied liw o śc i, p rzy czym od 1967 r. są one p u b lik o w a n e w w y d aw n ictw ie c ią ­ głym , z a ty tu ło w a n y m „ S ta ty sty k a sąd o w a” . Z nane w alo ry sta ty sty k i s ą d o w e j,*• a zw łaszcza p rze d staw ia n ie przez nią decyzji praw om ocnych, p re d e sty n u ją ją do p rz e d sta w ia n ia rzeczyw istych rozm iaró w analizow anego zjaw iska. Jed n ak ż e z a u fa ­ n ie to w ja k im ś (zapew ne niew ielkim ) sto p n iu ob n iżają zd a rzając e się w p ra k ty c e sądow ej w y p ad k i n iedopełnienia przez sąd y obow iązku sporządzenia i p rze słan ia do M in iste rstw a S praw iedliw ości k a r t statystycznych. F ak te m je st je d n ak , ze są one sygnalizow ane w lite r a tu r z e ,20 zn an e są też au to ro w i n iniejszych uw ag i — m im o s ta ra ń M in isterstw a — z d a rzają się nadal. W sposób nie zam ierzony docho­ dzi w te n sposób do zniekształceń sta ty sty c zn y c h rozm iarów uniew in n ień ; znie­ k sz ta łc e n ia te w y n ik a ją ta k że z tego, że nie są w ogóle re je stro w a n e praw om ocne u n ie w in n ie n ia w sp raw ach z osk arżen ia pryw atnego. W tym m iejscu m ożna by się było p okusić o n astę p u ją c e g en e raln e stw ierd zen ie: niedociągnięcia sta ty sty c zn e w za k re sie u n ie w in n ień są w ja k ie jś m ierze sk u tk iem n iedoceniania znaczenia całej p ro b le m a ty k i u n ie w in n ień i jej zw iązków z p raw id ło w y m fu nkcjonow aniem w y ­ m ia ru spraw iedliw ości; nie bez w pływ u n a ten sta n rzeczy je s t też słabe o p rac o ­ w a n ie te j te m a ty k i w lite ra tu rz e p raw niczej.

J a k w iadom o, re je s tra c ji sta ty sty c zn e j (zarów no w zak resie u n ie w in n ień n ie p ra ­ w om ocnych ja k i praw om ocnych) p o dlegają w yłącznie u n ie w in n ien ia pełne, tj. od w szy stk ich zarzucanych oskarżonem u czynów, co w y n ik a z fa k tu , że sta ty sty k a są d o w a w zasadzie n a staw io n a je s t n a p row adzenie analizy co do osób. W dość isto tn y sposób zm ienia to je d n a k sta ty sty c zn y obraz częstotliw ości u ciek an ia się przez sądy do u n ie w in n ień w ogóle (także u n ie w in n ień częściow ych, tj. od n ie k tó ­ ry c h spośród zarzucanych oskarżonem u czynów), o czym św iadczą chociażby dw a n a s tę p u ją c e przykłady. W ro k u 1963 ty tu łem ek sp ery m en tu zastosow ano w s ta ty s ­ ty ce sądow ej obok re je s tra c ji osób także re je s tra c ję czynów. Je że li w ięc za je d ­ n o stk ę sta ty sty c z n ą p rzy ją ć osoby, to u n iew inniono w tym ro k u 14.996 osób (5,4% ogólnej liczby osądzonych), a jeżeli p rz y ją ć czyny, to uniew in n io n o oskarżonych od d o k o n a n ia 21.042 czynów (7.4°/o ogólnej liczby czynów osądzonych). Jeszcze b ard z iej

18 P re z e n to w a n e d a le j d a n e za r o k 1946 o p ie ra m n a p u b lik a c ji Z. S i t n i c k i e g o (ów ­ c z e sn e g o p r a c o w n ik a M in is te rs tw a S p ra w ie d liw o śc i): U w ag i o g ó ln e n a d s t a ty s ty k ą p r z e s tę p ­ c z o śc i w P o lsc e za ro k 1946, D F P 2/1948, s. 9. D a n e te o p a r ł a u to r n a m a te r ia ła c h ź ró d ło ­ w y c h . 19 Z n a n e są te ż i je j n ie d o s ta tk i s p r a w ia ją c e , że ro z w a ż a się o b e c n ie s p ra w ę j e j r e ­ o r g a n iz a c ji. 20 P o r. n p . J. S z c z u c k i : W ięcej u w a g i i s ta r a n n o ś c i p rz y w y p e łn ia n iu k a r t s ta ty s ty c z ­ n y c h w s p r a w a c h k a r n y c h , ,,B iu le ty n M in. S p ra w .” 4/1964, s. 59—62. T a k ż e w to k u b a d a ń e m p ir y c z n y c h n a d p r z y c z y n a m i u n ie w in n ie ń w s p r a w a c h o p r z e s tę p s tw a z a r t. 286 § 1 i 2 o raz a.rt. 230 § 1 k .k . z 1932 r., p ro w a d z o n y m i p rz e z P r o k u r a t u r ę G e n e ra ln ą , u ja w n io n o a k ta s p r a w o só b u n ie w in n io n y c h , k tó r e n ie b y ły u ję te w s p r a w o z d a n ia c h s ta ty s ty c z n y c h . P o r. w te j m a te r ii A . B u c h e r t , E. H e n s c h e 1: P rz y c z y n y w y ro k ó w u n ie w in n ia ją c y c h w s p ra w a c h o p r z e s tę p s tw a z a r t. 286 § 1 i 2 i z a r t. 230 § 1 kJk. z 1932 r. — P r o k u r a t u r a G e n e ra ln a , B iu r o S tu d ió w P ro b le m a ty k i P rz e s tę p c z o ś c i, P o z n a ń 1970, s. 16.

(10)

N r 10 (238) S ta ty s ty c z n e ro zm ia ry u n iew in n ień 15

w idoczne sta n ie się to w św ietle p rzy k ła d u zaczerpniętego z p ra k ty k i sądow ej. O skarżonem u zarzucono dokonanie czterech czynów : dw óch rozbojów (art. 210 § 1 k.k.), k rad zieży z w łam an ie m (art. 208 k.k.) oraz u ch y lan ia się od o bow iązku ło że­ nia n a u trz y m a n ie sw ych dzieci (art. 186 § 1 k.k.). Od d o konania pierw szych trz e c h czynów zo stał o n p raw o m o c n ie uniew in n io n y , za czw arty zaś został sk a za n y (n a k a ­ rę pozbaw ienia w olności z w aru n k o w y m zaw ieszeniem je j w ykonania). W s ta ty s ty ­ ce z a re je s tru je się w ów czas tylko skazanie z a rt. 186 § 1 k.k. P odobne f a k ty n ie są w cale rzad k o ścią w p rak ty c e, jako że m o n stru a ln y ch rozm iaró w procesy p rze d s ą ­ dam i w ojew ódzkim i i rejonow ym i, w k tó ry ch k ażdy z k ilk u czy k ilk u n a s tu o s k a r­ żonych stoi pod zarzu te m d okonania w ielu p rze stęp stw , z d a rz a ją się znacznie częś­ ciej bodaj od połow y la t sześćdziesiątych niż w okresie poprzednim . W p ra w d z ie podobny ja k u n ie w in n ień je st też sposób r e je s tra c ji sk a za ń (jeżeli oskarżonego s k a ­ zano za dw a lu b w ięcej czynów, w sta ty sty c e u jm u je się skazanie za czyn zag ro żo ­ ny w yższą k a rą ), je d n ak ż e w w y p ad k u u n ie w in n ień ra z i on nas znacznie b a rd z ie j niż w w y p ad k u skazań.

T ak w ięc o tych n ie u ch w y tn y c h sta ty sty c zn ie u n ie w in n ien iac h oskarżonego od jednego czy k ilk u zarzutów (u n iew in n ien ia częściowe) należy p am iętać pTzy o d cz y ty ­ w aniu przytoczonych niżej d a n y c h i w ypo w iad an y ch n a ich tle u w a g .21

4. W św ie tle sp raw o zd ań sądow ych ro zm iary niepraw om ocnych u n ie w in n ie ń w sp ra w a c h p u b licznoskargow ych i p ry w a tn o sk a rg o w y c h w naszych są d a c h p o ­ w szechnych w la ta c h 1946—1947 o raz w la ta c h 1949—1962 k ształto w ały się n a s tę ­ pująco:

T abela 1.

R ok L iczby bezw zględne % ogółu osądzonych

1946 55.282 35,1 * 1947 54.074 27,9 1949 102.777 24,6 1950 105.216 23,3 1951 95.763 21,0 1952 72888 13,0 1953 31.167 7,6 1954 41.827 10,8 1955** 51.825 12,5 1956 41.148 7,7 1957 48.116 12,1 1958 72.772 13,1 1959 59.959 11,9 1960 55.266 11,2 1961 44.222 9,7 1962 37.576 8,7

Ź r ó d ł o : dan e M in. S praw . (19491—1955); „R oczniki sta ty sty c z n e ” G U S -u (1948, 1955;—1963); a rty k u ł Z. S 'i t n i c k i e g o: U w agi ogólne n ad s ta ty s ty k ą p rze stę p c z o ­ ści w P olsce z a ro k 1946 (D P P 2/1948); o b liczenia w łasne.

* W 1946 r. •/• o b lic z o n y w s to s u n k u d o o g ó łu s k a z a ń i u n ie w in n ie ń łą c z n ie ze w z g lę d u n a b r a k d a n y c h o lic z b ie o są d z e ń . ** Od 1955 r. n ie p r a w o m o c n e d a n e o b e jm u ją łą c z n ie o so b y u w o ln io n e o d k a r y 1 u n ie ­ w in n io n e . 21 O p is a n y sp o só b r e j e s t r a c j i s ta ty s ty c z n e j s p r z y ja p o w s ta w a n iu p e w n y c h n ie p r a w id ło ­ w o ś c i w p r a k ty c e o rg a n ó w p r o k u r a to r s k ic h . J e ś li w o ln o w ty m m ie js c u p o w o ła ć s ię n a

(11)

16 J a c e k R. K u b i a k N r 10 (238)

Liczb ty c h nie sposób pozostaw ić chociażby bez kilku, i to bodaj b ard z o o g ó l­ nych, u w a g w y jaśn iający ch . P rz ed e w szystkim zw raca uw agę b ardzo duża liczba u n ie w in n ień (i w ysokości o dsetka) w la ta c h 1946, 1947, 1949—1950, i to m im o o b o ­ w iąz u ją cy c h w ty m czasie u sta w a m n esty jn y ch p rzew id u jący ch abolicję (a rt. 2 i 3 d e k re tu z dnia 2 sie rp n ia 1945 r. o ra z a rt. 2 i 3 u sta w y z dnia 22 lu te g o 1947 r.). T ak znaczna częstotliw ość sięgania przez sądy do u n iew in n ień zd a je się s u g e ro ­ w ać p rim a jacie n iski poziom postępow ań przygotow aw czych, p rze rz u can ie n a sądy cięż aru grom ad zen ia dow odów o raz p ra k ty k ę n a d e r pochopnego sta w ia n ia ludzi p rze d sądem .

Od r o k u 1951 do 1956 ro zm iary u n ie w in n ień zaczynają pow oli, choć n ie s y s te ­ m a ty czn ie spadać. W płynęło n a to zapew ne k ilk a fak tó w : re fo rm a k.p.k. d o k o n an a w 1949 r., a n astęp n ie u zu p e łn io n a w 1950 r., n o w ela p ra w a o u stro ju są d ó w p o ­ w szechnych z 1956 r., w ejście w życie u sta w y o p ro k u ra tu rz e , szczególna sy tu a c ja , ja k a od p o czątk u la t p ięćdziesiątych aż do 1956 r. p an o w a ła w w y m iarze s p ra w ie ­ dliw ości, w reszcie specyficzna p r a k ty k a k o rzy sta n ia p rz e z sądy z um orzeń p o stę ­ po w an ia w try b ie a rt. 49 d.k.p.k. (w re d a k c ji z 1950 i 1955 r.), będąca n ie rz ad k o u k ry tą fo rm ą u n ie w in n ie n ia .22 W dużym sto p n iu n a o b ra z u n ie w in n ień w pły n ęły te ż d w ie u sta w y o am n estii: u sta w a z 22 listo p ad a 1952 r. i u sta w a z 27 k w ie tn ia 1956 r.

W k o lejn y ch dw óch la ta c h o b se rw u je m y bardzo w y ra ź n y w zrost liczby i o d se tk a u n iew in n ień . Było to zapew ne n astę p stw e m lik w id o w a n ia sporych zaległości sp raw k a rn y c h w sądach i licznych procesów re h a b ilita c y jn y c h o ra z n astęp stw e m zm ian w sposobie p ra c y o rg an ó w ścigania i w y m ia ru spraw iedliw ości. L a ta n a stę p n e (1959—1962) p rzynoszą znów sp ad ek liczby i o d se tk a u niew innień.

5. Od 1963 r. d y sp o n u jem y ju ż dan y m i o u n ie w in n ien iac h praw om ocnych, ale — n ie ste ty — ty lk o w sp raw ac h publicznoskargow ych. S p ra w ia to, że zachow anie je d n o lite j podstaw y w sto su n k u do dotychczasow ych ro zw ażań (uniew in n ien ia w sp ra w a c h z o sk arżen ia publicznego i p ry w a tn e g o łącznie) sta ło się niem ożliw e. Żeby w ięc zaobserw ow ać dalsze te n d e n c je sta ty sty c zn e co do u niew innień, m usim y ograniczyć się w yłącznie do sp ra w z o sk a rż en ia publicznego.

D ysponow anie dan y m i o n iepraw om ocnych i p raw om ocnych decyzjach u n ie w in ­ n ia jąc y ch w sp raw ac h z o sk arżen ia publicznego rodzi p o k u sę do ich z e sta w ien ia w celu u n aocznienia skali różnic pom iędzy nim i. D okonano tego poniżej w ta b e li 2. Z estaw ien ie to m a je d n a k tę w adę, że w dan y ch niep raw o m o cn y ch nie m ożna było oddzielić u n ie w in n ień od u w o ln ień od k a r y i(w sta ty sty c e p rez e n to w a n e są one łącznie). J e ś li je d n a k zdam y sobie sp ra w ę z tego, że te o sta tn ie decyzje nie p rze k ra cza ły z re g u ły w sk ali ro k u liczby 150, to po tej p o p raw ce d an e n ie p ra w o ­

w ła s n e d o św ia d c z e n ia z a w o d o w e , to n a le ż a ło b y p o d n ie ś ć , że z d a r z a ją się w y p a d k i o b e jm o ­ w a n ia p rz e z p r o k u r a t u r ę je d n y m a k te m o sk arżein ia k ilk u zarzutóiw s ta w ia n y c h te j sa m e j o so b ie , co z re s z tą n ie b y ło b y je sz c z e ta k ie d z iw n e (łączn o ść p rz e d m io to w a s p r a w — a r t . 23 k .p .k .), g d y b y n ie in n y f a k t. B o oto ju ż p r z y f o rm a ln e j k o n tr o li s ą d u o s k a rż e n ia s t a je się w id o c z n e , że g łó w n e (n ajp o w ażin iejsze ) z a r z u ty a k t u o s k a rż e n ia n ie są d o s ta te c z n ie u z a s a d ­ n io n e , n a to m ia s t w o k ó ł z a rz u tó w d ro b n y c h ( k tó re n o r m a ln ie b y ły b y k ie r o w a n e do s ą d u z o d r ę b n y m a k te m o s k a rż e n ia c h o c ia ż b y z e w z g lę d u n a d łu g o trw a ło ś ć p o s tę p o w a n ia co do in n y c h z a rz u tó w ) p o stę p o w a n ie d o w o d o w e z o sta ło b a rd z o ro z b u d o w a n e . N ie c o w y ra ź n ie j s y tu a c ja t a p r z e d s ta w ia się w s ą d a c h w o je w ó d z k ic h ja k o s ą d a c h p ie rw s z e j in s ta n c ji. S ą to p r z y k ła d y ty p o w e g o , s ta ty s ty c z n e g o z a b e z p ie c z e n ia s ię n a w y p a d e k u n ie w in n ie n ia od z a r z u ­ tó w g łó w n y c h , a u ic h p o d s ta w le ż y s w o is ta o b a w a p r o k u r a t o r a p rz e d u n ie w in n ie n ie m o ce­ n ia n y m ja k o b łą d w je g o p r a c y . 22 N a w y p a d k i ta k i e je s z c z e n ie d a w n o w s k a z y w a ł J . T y l m a n : Z a sa d a le g a liz m u w p r o ­ cesie k a r n y m . W a rsz a w a 1965, s. 187.

(12)

Nt 10 (238) S ta ty s ty c z n e ro zm ia ry u n iew in n ień 17 m ocne o u n ie w in n ien iac h m ożna tra k to w a ć w uproszczeniu ja k o u n ie w in n ien ia „czyste”.

Tabela 2.

R O K

N iepraw om ocne uniew in n ien ia i u w o ln ie n ia od k a ry w sp raw ach z o sk a rż e n ia publicznego P ra w o m o cn e u n ie w in n ien ia sp raw ac h z o sk a rż en ia p u b lic z­ nego Liczby bezw zględne % ogółu osądzonych Liczby bezw zględne % ogółu osądzonych 1 2 3 4 5 1963 24.644 7,5 14.996 5,4 1964 17.789 7,0 11.761 5,4 1965 15.223 5,7 10.255 4,6 1966 14.958 5,3 11.658 4,3 1967 13.803 5,0 10.016 4,0 1968 9.850 3,8 7.274 3,1 1969 4.841 3,3 4.360 2.8 1970 6.951 3,2 3.798 2,1 1971 7.612 3,1 4.772 2,3 1972 7.001 3,4 4.617 2,6 1973 6.095 3,2 4.382 2,7 1974 4.693 2,9 3.638 2.4 1975 4.778 2,6 3.348 2,0 1976 4.578 2,6 3.212 1,9

Ź r ó d ł o : d a n e M in. S p ra w .; „ S ta ty s ty k a są d o w a ” ; o b liczenia w łasne.

P o m ija ją c w szelkie in n e p roblem y, ja k ie m oże n asu w ać to zestaw ienie, a s k u ­ p ia ją c uw agę n a o b n iżan iu się liczlby i o d se tk a uniew in n ień , zauw ażam y, że aż do r o k u 1971 te n d e n c ja do o b n iż an ia się u n ie w in n ień an i ra z u nie została zachw iana. W dan y ch n iepraw om ocnych u trz y m a ła się ona n a w e t w d ru g im ro k u o b o w iąz y ­ w an ia now ego u sta w o d aw stw a karn eg o , co zapew ne było w y n ik iem sto so w an ia jeszcze w ty m czasie a rt. 2 u sta w y o am n estii z 21 lipca 1969 r. Do takiego w n io s­ k u up o w ażn ia m.in. fa k t, że w ciągu n a stęp n y c h dw óch la t w ysokość od setk a u n ie ­ w in n ie ń — w p o ró w n a n iu z ro k iem 1970 — w zasadzie nieznacznie rosła, by w k o ­ le jn y m ro k u a m n e sty jn y m (ustaw a z 15 czerw ca 1974 r.) znow u zm aleć, m niej w ię ­ cej do poziom u z 1971 r.

N a tej p o d sta w ie m ożna chyba ta k że stw ierdzić, że w pierw szych la ta c h po w e j­ ściu w życie now ych k o d y fik ac ji k arn y c h doszło częściowo do zaham ow ania te m ­ p a o b niżania się u n ie w in n ień , a n aw e t n a s tą p ił nieznaczny ich w zrost (i to pom im o w e jś c ia w życie kodeksu w ykroczeń!). J e s t to chyba n o rm a ln e n astę p stw o p r a k ty c z ­ nego d o cieran ia się now ych k o d y fik acji k a rn y c h oraz k sz ta łto w a n ia się n a ich p o d ­ sta w ie p ra k ty k i o rg an ó w ścigania i w y m ia ru spraw iedliw ości. W ty m m iejscu w a rto zaznaczyć, że w ro k u 1976 o d se tek n iepraw om ocnych u n ie w in n ień zap ad ły ch p rz e d kolegium do s p ra w w ykroczeń u k sz ta łto w a ł się niem al identy czn ie ja k o d ­ se te k u n ie w in n ień sądow ych w ty m ro k u . W yniósł on bow iem 4% w sto s u n k u d o ogółu w niosków złożonych do kolegiów , co oznacza, że u niew inniono 27.859 osób (d a n e M in iste rstw a S p ra w W ew nętrznych). Rzecz c h a ra k te ry sty c z n a je d n a k , że z w cześniejszych b ad a ń ak to w y c h w y n ik a, iż w ty c h sp raw ac h o w ykroczenia, k tó re z o sta ły p rze k a z a n e sądow i do rozp o zn an ia w try b ie a rt. 86 kodeksu p o stęp o w an ia 2

(13)

18 J a c e k R. K u b i a k N r 10 (238)

w s p ra w a c h o w ykroczenia, odsetek u n ie w in n ień je s t znacznie wyższy i w ynosi 8—9 % .23

G e n e ra ln ie trze b a jednocześnie pow iedzieć, że niezależnie od tego, ja k b ędziem y p o dchodzić do danych staty sty czn y ch , a n a w e t do sygnalizow anych tru d n o śc i w u s ta le n iu rzeczyw istych ro zm iaró w u n ie w in n ień (pełnych — ze w zględu n a z d a ­ r z a ją c e się w ypadki niedopełnienia obow iązku n ad e sła n ia k a r t sta ty sty c z n y c h p rze z są d y i pom inięcie w re je s tra c ji praw om ocnych u n ie w in n ień w s p ra w a c h p ry w a tn o sk a rg o w y c h , a częściow ych — ze w zględu n a stosow ane je d n o stk i s t a t y ­ styczne), to i ta k w idoczna je st zdecydow ana i p o stę p u ją ca n a d a l te n d e n c ja do p ow ażnego obn iżan ia się tego ro d z a ju decyzji sądow ych. Nie ro zk ła d a się o n a je d ­ n ak o w o w sądach rejonow ych i sądach w ojew ódzkich ja k o sądach p ierw szej in ­ s ta n c ji o ra z w sądach w ojew ódzkich rew iz y jn y ch i w Sądzie N ajw yższym . Z n aczn e ró żn ic e istn ie ją także pom iędzy sp raw am i z o sk a rż en ia publicznego a sp ra w a m i z o sk a rż e n ia p ry w a tn e g o (dane niepraw om ocne) o ra z pom iędzy poszczególnym i o k rę g a m i sądów w ojew ódzkich. I tak, ja k to w ynika z d anych M in iste rstw a S p r a ­ w ied liw o ści za o sta tn ie dziesięć la t (1986—1975), o d se tek u n ie w in n ień w sp ra w a c h z o sk a rż e n ia publicznego przed sądam i w ojew ódzkim i ja k o sądam i p ierw szej in ­ s ta n c ji b y ł w yższy przeciętn ie o 2—3% niż o d se tek u n iew in n ień przed sąd am i rejo n o w y m i. N a p rzy k ła d w 1966 r. dla sądów rejo n o w y ch (pow iatow ych) w y n o sił o n 5,3%!, a dla sądów w ojew ódzkich 8,2%, w ro k u zaś 1974 odpow iednio: 4,1% i 6,1%. Z kolei w sądach w ojew ódzkich ja k o sądach rew iz y jn y ch od setek u n ie w in ­ n ie ń (w w y n ik u zm iany w y ro k u sąd u p ie rw sz ej in sta n c ji „skazanego u n ie w in n io n o ”) w sp ra w a c h z o sk arżen ia publicznego b y ł w tym czasie nieco w iększy niż p rzed S ąd em N ajw yższym ; różnice te były je d n a k d robne (sięgały dziesiętnych części p ro c e n tu ) i w 1976 r. w y ró w n a ły się. P rz y okazji w a rto też dodać, że w ciąg u o s ta tn ic h czterech la t (1973—1976) odsetek u n iew in n ień przed S ądem N ajw yższym w zró sł z 0,6% w 1973 r. do 1,5% w 1976 r.

6. P o d o b n ie ja k p rzy ro zw aż an ia ch n a d c h a ra k te ry sty k ą przestępczości (czy też w ęziej: c h a ra k te ry s ty k ą przestępczości ry s u ją c ą się n a pod staw ie skazań są d o ­ w ych) nie m ożna pom inąć s tr u k tu r y te j przestępczości, ta k sam o przy d o cie­ k a n ia c h nad u n iew in n ien iam i nie m ożna całkow icie a b stra h o w a ć od s tr u k tu r y u n ie w in n ień . D latego też należy się zatrzy m ać n ad tą kw estią, a le ty lk o w ta k im z a k resie , w ja k im ry su je się o n a od początku obow iązy w an ia now ego u sta w o d a w ­ stw a karnego.

W la ta c h 1970— 1975 (włącznie) sądy pow szechne i Sąd N ajw yższy u n ie w in n iły p raw o m o c n ie w sp raw ac h publiczncfekargow ych 24.555 o só b ,24 tj. 2,8% ogółu o sób osądzonych w tym czasie. W tej liczbie (24.555) najw ięk szy udział (sięgający

23 P o r. w y n ik i b a d a ń p rz e p ro w a d z o n y c h p rz e z Z. G o s t y ń s k i e g o (P o s tę p o w a n ie s ą ­ d o w e co d o o rz e c z e ń w s p r a w a c h o w y k ro c z e n ia , W a rsz a w a 1976, s. 192) o ra z p rz e z D e p a r ­ ta m e n t S p ra w K a rn y c h M in is te rs tw a S p ra w ie d liw o ś c i (A. D o b r z y ń s k a : O rz e c z n ic tw o w s p r a w a c h o w y k ro c z e n ia p r z e k a z a n y c h są d o m , „Z ag . W y k r .” , 1/1977, s. 14). B a d a n ia te, p r z e p r o w a d z o n e w ró ż n y m czasie, w ró ż n y c h o k r ę g a c h i n a p o d s ta w ie o b sz e rn y c h m a t e r i a ­ łó w ź r ó d ło w y c h (a k ta 421 o ra z 362 sp ra w ), u ja w n iły , że p r o c e n t u n ie w in n ie ń w s p r a w a c h o w y k r o c z e n ia r o z p o z n a n y c h p rz e z s ą d y w y n o s i 8*/» (b a d a n ia Z. G o s ty ń s k ie g o ) i 9'/o ( b a d a n ia M in is te rs tw a S p ra w ie d liw o śc i).

24 Ś c iśle b io rą c , n a le ż a ło b y t u m ó w ić n ie o o so b a c h , a le o u n ie w in n ie n ia c h (p rz e d m io ­ to w o ), g d y ż n ie je s t w y k lu c z o n e , że w t e j lic z b ie u n ie w in n ie ń p e w n e o so b y b y ły u n ie w in ­ n io n e co n a jm n ie j d w u k r o tn ie .

(14)

N r 10 (238) S ta ty s ty c z n e ro zm ia ry u n iew in n ień 19

77,2% w szy stk ich u n iew in n ień ) m a ją u n ie w in n ien ia od dokonania n a stę p u ją c y c h gru p p rze stęp stw (w u ję ciu sprow adzonym do sy ste m a ty k i kodeksow ej):

T abela 3.

G ru p y p rze stęp stw : Liczby bezw zględ­n e u n iew in n ień

% w sto s u n k u do ogółu u n ie w in n ień przeciw ko m ieniu społecznem u 5.608 22,8 przeciw ko życiu i zdrow iu 4.017 16,3 przeciw ko m ien iu in d y w id u a ln em u 3.976 16,2 przeciw ko rodzinie, opiece i m łodzieży 1.666 6,7 przeciw ko bezpieczeństw u pow szechnem u 1.906

przeciw ko działalności in s ty tu c ji państw ow ych

7,7

i społecznych 1.846 7,5

Ź r ó d ł o : „ S ta ty sty k a .sądow a” ; obliczenia w łasne.

N ietru d n o zauw ażyć, że ta sk a la u n ie w in n ień pozostaje w pew nej r e la c ji dc ilościow ego w p ły w u sp ra w do sądów o poszczególne ro d za je p rze stęp stw , a n a w e t i do s tr u k tu r y skazań. S tru k tu ra bow iem skazań, k tó ra u k sz tałto w ała się w ciągu o sta tn ic h sześciu la t i k tó ra w ogólnych z a ry sac h pozostaje nie zm ieniona od w ielu la t, p rze d staw ia się n astęp u jąco . Do p rze stęp stw , k tó ry c h ilościow e znaczenie w s tru k tu rz e skazań je s t bardzo duże, należą: p rze stę p stw a przeciw ko m ie n iu sp o ­ łecznem u i in d y w id u a ln em u (łącznie od 39,1%, ogółu skazań w 1970 r. do 48,6% w 1975 r.), p rz e stę p stw a przeciw ko życiu i zdrow iu (od 10,8% do 14,9%), p rz e c iw k o rodzinie, opiece i m łodzieży (od 10,2% do 12,0%). M niejsze je s t nieco ilościow e z n a ­ czenie p rz e stę p stw przeciw ko działalności in sty tu c ji pań stw o w y ch i społecznych (od 6,7% do 9,2%) oraz przeciw ko b ezpieczeństw u w k o m u n ik a cji (od 4,2% w 1970 r. — bez sk a za ń z a r t. 28 u sta w y z ,1O.XII.1950 r. — do 5,9fVo w 1975 r.).

Je śli spo jrzy m y obecnie n a d an e sta ty sty c zn e nie pod k ątem w idzenia liczb bezw zględnych, lecz w ielkości o d se tk a u n ie w in n ień w zak resie poszczególnych r o ­ dzajów czynów za rzu ca n y ch oskarżonym , to o trzy m am y in fo rm ac je o tym , w ja k ic h sp ra w a c h z o sk a rż en ia publicznego najczęściej z a p ad a ły u n ie w in n ien ia (w s to ­ su n k u do ogółu osądzeń w ty c h spraw ach). A zatem ś r e d n io 28 w ciągu sześciu la t obow iązy w an ia now ych k o d y fik ac ji k a rn y c h sądy n ajczęściej decydow ały się na u n ie w in n ien ia osk arżo n y ch w sp raw ac h : o k rad zieże d rzew a z la su pań stw o w eg o (art. 199 § 1 w zw iązku z a rt. 213 k.'k.), o niegospodarność (art. 217 k.k.), o n a d u ż y ­ cie u p ra w n ie ń przez fu n k c jo n a riu sz a publicznego (art. 246 k.k.), o n ie u m y śln e sp o ­ w o d o w an ie śm ierci (art. 152 k.k.), o ła pow nictw o (art. 239, 240 k.k.), o p rz e stę p s tw a celne, o czyny n ie rz ąd n e z osobą psychicznie u pośledzoną (art. 169 k.k.), o groźby k a r a ln e lu b zm uszanie do określonego zachow ania się (art. 166, 167 k.k.), o s p ro ­ w ad zen ie p o ża ru lu b n iebezpieczeństw a p o ża ru (art. 138, 139 k.k.), o zg w ałcen ie 168 k.k.), o p rze stę p stw a dew izow e o ra z o ciężkie uszkodzenie ciała (art. 155 k.k.).

P rzytoczone d an e o częstotliw ości u n ie w in n ień w zak resie poszczególnych r o ­ dzajów s p ra w su g e ru ją z jed n ej stro n y dość niski poziom p ostępow ań p rz y g o to ­ w aw czych w sp raw ac h o k radzież leśną, p rze stęp stw a celne i dew izow e, a z d r u ­ giej znaczne tru d n o ści w udow odnieniu p o d ejrzan y m czy oskarżonym p o p ełn ien ia 25

25 U s z e rg o w a n ia d o k o n a łe m w e d łu g p r z e c ię tn e g o w s k a ź n ik a za o s ta tn ie sz e ść l a t. P o ­ d a łe m te ż ty lk o te ro d z a je z a r z u c a n y c h czynóiw, w k tó r y c h p r z e c ię tn y w s k a ź n ik p r z e k r a c z a 4*/«, a w ię c j e s t w y ż s z y o d w s k a ź n ik a g lo b a ln e g o .

(15)

20 J a c e k R. K u b i a k N r 10 (238)

jednego z pozostałych p rze stęp stw . K lasycznym p rzy k ła d em są tu sp ra w y o n ie ­ gospodarność, k tó re w coraz m niejszym zak resie k ie ru je się z a k te m o sk arżen ia do s ą d u ,26 a m im o to w sk aźn ik u n ie w in n ień je s t s ta le bardzo w ysoki (p rzecięt­ nie 17,0%).

Podobnie ja k i w innych m iejscach rozw ażań, pom ijam tu O ddziaływ anie n a w y­ n ik procesów działalności ad w okatów -obrońców , ja k o że je s t to w istocie osobne, dość złożone zagad n ien ie d, niestety , n ieu ch w y tn e staty sty czn ie.

Czynniki wpływające na rozmiary uniewinnień

Z ao b serw o w an a w ciągu długiego o k resu te n d en c ja do pow ażnego i n a d a l p o ­ głębiającego się o b n iż an ia liczby i o d śe tk a u n iew in n ień sta w ia n ie u ch ro n n ie przed n am i p y ta n ie o te czynniki, k tó re w p ły w a ją .na k sz tałto w an ie się ta k ich czy innych rozm iaró w uniew innień.

N ajb a rd zie j ogólnie m ożna by było pow iedzieć, że taki, a n ie in n y obraz j a ­ kiegoś zjaw isk a społecznego rza d k o kiedy je s t w ynikiem działan ia tylk o jednego czynnika. N ajczęściej sk ła d a się n ań w iele czynników , k tó r e niekiedy m ogą n aw e t działać w różnych k ie ru n k a ch , u zyskany zaś w y n ik je s t często ich w ypadkow ą. Podobnie je st rów nież z ro z m ia ra m i u n ie w in n ień N ie sposób zatem u p a try w a ć zn i­ kom ych sta ty sty c zn y c h ro zm iaró w u n ie w in n ień w orzecznictw ie sądów pow szech­ nych czy to w yłącznie w szerokim sto so w an iu przez p r o k u ra to ra reg u ły in dubio pro reo, ta k ja k czyni to A. M urzynow śki, czy też w w ysokim poziom ie p o stę p o ­ wań. przygotow aw czych, ja k to u jm u je się czasem w p u b lik a c ja c h innych a u to ­ rów . M echanizm działan ia w y m ia ru spraw iedliw ości je s t d o statecznie sko m p lik o ­ w any, a w iele in sty tu c ji p ra w n y c h je s t zbyt m ocno w zajem n ie u w aru n k o w an y c h i sprzężonych ze sobą, by m ożna było doszukiw ać się isto tn y ch zależności p om ię­ dzy ro zm iaram i u n ie w in n ień a d ziałańiem w ielu czynników . Rzeczą ew en tu aln y ch b ad a ń em pirycznych byłoby — w m ia rę d okładne — u sta le n ie tych czynników i k ie ru n k ó w ich w pływ u. W ty m m ie jsc u zasygnalizuję jedynie n ie k tó re te o re ­ tyczne i częściowo o p a rte n a dośw iadczeniach p ra k ty c z n y c h hipotezy oraz im p li­ k ac je tego zagadnienia.

P ierw sza k w estia, k tó rą należałoby m ieć n a uw adze, to zm niejszające się w c ią ­ gu o sta tn ic h la t ro zm iary przestępczości stw ierdzonej. T ylko w ciągu ostatnich dziesięciu la t (1966—rl-976) ro z m ia ry te j przestępczości zm alały o około 38% (z 526.541 p rze stęp stw w 1966 r. do 324.981 w 1976 r.), co stw orzyło n iejak o o b ie k ­ ty w n e w a ru n k i do podnoszenia poziom u postępow ań przygotow aw czych i uczy­ n ie n ia z niego tego sta d iu m , w k tó ry m isto tn ie może n astąp ić „w szechstronne w y ja śn ie n ie okoliczności sp ra w y ” (art. 261 k.p.k.).

D ruga k w estia dotyczy praw id ło w o ści u zn a n ia przez o rg an y ścigania, że istn ieje lub nie istn ieje u zasad n io n e p o d ejrz en ie d okonania p rze stę p stw a (art. 255, 258 k.p.k.) oraz że p ostępow anie p rzygotow aw cze dostarczyło lu b n ie dostarczyło p o d sta w do w n iesien ia a k tu o sk a rż en ia (art. 280, 284 k.p.k.). In n y m i słowy, chodzi tu o ro z ­ m iary odm ów w szczęcia p o stę p o w an ia przygotow aw czego oraz ro zm iary um orzeń tego postępow ania. P rz y n iepraw idłow o u k sz tałto w an ej p ra k ty c e o rg an ó w śc ig a­ nia m oże tu n astąp ić albo ca łk o w ity n ie m al b r a k se lek c ji sp raw k iero w ań y ch do sądu, albo też ta k o s tra selekcja, że ro la sąd u m ogłaby być sp row adzona je d y n ie do „zatw ierd zan ia w iny u sta lo n e j w postęp o w an iu przygotow aw czym ”. Są to oczy­

26 P o r. I. T y c z k a . B. K u ś m l e r c z y k : O p o d sta w o w y c h b łę d a c h w s p r a w a c h o n ie ­ g o sp o d a rn o ś ć , „ P ro b l. Piraw .” 4/1976, s. 28.

Cytaty

Powiązane dokumenty

• Zaobserwowano 7 osób u których lek okazał się nieskuteczny Albo - Przypuszczenie jest słuszne i próba „pechowa” Albo - Próba jest „dobra”, a przypuszczenie

Zapisz notatkę z filmu, a następnie rozwiąż zadania pierwsze drugie trzecie i piąte strona 239 do 240 całość prześlij do

czyń Badacz ten przyznaje jej ch arak ter tkanki zrębowej, tworzącej rusztow anie dla elem entów nerw ow ych. skutkiem choroby zanika tkanka nerw ow a, tam ona

Błędem I rodzaju nazywamy błąd wnioskowania polegający na odrzuceniu hipotezy, gdy w rzeczywi- stości jest ona prawdziwa.. Błędem II rodzaju nazywamy błąd wnioskowania

• Kierując się wiedzą o zjawisku, najczęściej wybiera się jeden z rozkładów należących do hipotezy zerowej, stąd często upraszcza się problem stosowania testu χ 2

zw łaszcza

 zakres wykorzystania metod statystycznych – pochodna tematyki badawczej (priorytetów w badaniach) oraz wyposażenia ułatwiającego obliczenia.. „Sama technika rachunkowa nie ma

Wariancja jest parametrem rozproszenia, który mierzy przeciętny kwadrat odchylenia poszczególnych obserwacji badanej cechy od średniej arytmetycznej w zbiorze