• Nie Znaleziono Wyników

Prasa o adwokaturze

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Prasa o adwokaturze"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

S. M.

Prasa o adwokaturze

Palestra 10/11(107), 76-84

(2)

76 Presa o adwokaturze N r 11 (107>

a d I I I — k a r ę zaw ieszenia w czyn­

n o ściach zaw odow ych n a

o k res la t dw óch, a ja k o k a r ę łą c z n ą —

k a r ę p o zb a w ien ia p ra w a w y k o n y w a­ n ia zaw odu p rzez o k res 5 la t.

O d tego o rzeczenia złożyli o d w o ła­ n ia :

1. R zecznik D y scy p lin arn y i P r o k u ­ r a to r W ojew ódzki — ty lk o od w y ­ m ia ru k a ry w części dotyczącej z a ­ r z u tu I, w n o sząc o w y d a le n ie o bw inio­ nego z a d w o k a tu ry w obec w y rz ą d z e n ia p rze zeń dużej szkody d o b rem u im ien iu ad w o k a tu ry i in te re so w i społecznem u;

2. obw iniony, k tó ry w n o sił bąd ź o złagodzenie k a ry , b ą d ź te ż o p rz e k a z a ­ n ie sp ra w y W ojew ódzkiej K om isji D y­ sc y p lin a rn e j do ponow nego ro zp o z n a­ nia.

W yższa K o m isja D y scy p lin arn a, u - zn a ją c o d w o łan ia R zecznika i P ro k u ­ r a to r a za słuszne, orzeczeniem z d n ia 11.VI.1966 r. zm ien iła orzeczenie W o je­

w ódzkiej K o m isji D y scy p lin arn ej w

części dotyczącej z a rz u tu I i w y m ie ­ rz y ła o b w inionem u k a rę d y sc y p lin a r­ n ą w y d a le n ia z a d w o k a tu ry .

W u z a sa d n ie n iu te g o orzeczenia

W K D p o d a ła — m iędzy in n y m i — co n a s tę p u je :

W obec bezsp o rn y ch dow odów w in y a d w . A B — rozstrzy g n ięcia w y m ag a ty lk o z a g ad n ien ie w y m ia ru k a ry . P o ­ s tę p o w an ie obw inionego p o le g ają ce n a ty m , że — w ra m a c h pro w ad zo n ej in d y w id u a ln e j k a n c e la rii a d w o k a c ­ k ie j — p o d ejm o w ał się z a ła tw ia n ia s p ra w o c h a ra k te rz e a d m in istra c y jn o - -m ie szk a n io w o -k w ateru n k o w y m , w e r ­ b u ją c k lie n tó w p rzy pom ocy p ła tn y c h p o śred n ik ó w -n ag a n iac zy , k tó ry m ob ie­ cy w a ł 5% od^ o trzy m an y ch za ich p o ­ śre d n ic tw e m w pływ ów p ien ięż n y ch ,

za słu g u je n a n a jsu ro w sz ą re p re sję d y s­ c y p lin a rn ą , ja k ą je s t k a ra w y d a le n ia z a d w o k a tu ry . Z o rganizow anie bow iem p rze z a d w o k a ta 3 „n ag an iaczy ” o ra z o d p ła tn e k o rz y sta n ie z ich usłu g p rzy w e rb o w a n iu k lie n tó w je s t sp rze cz n e z p u b lic z n ą fu n k c ją a d w o k a tu ry , p o le ­ g a ją c ą n a w sp ó łd z iałan iu z są d a m i i in n y m i o rg a n a m i p ań stw o w y m i w z a ­ k re sie ochrony p o rz ą d k u p raw n eg o o- ra z u d ziela n iu pom ocy p ra w n e j zgod­ n ie z p ra w e m i in te re se m m as p r a c u ­ jący ch . B ra k ze stro n y a d w o k a ta r ę ­ k o jm i w y k o n y w an ia przezeń sw ego z a ­ w o d u zgodnie z z a d an iam i a d w o k a tu ry p rz e m a w ia za k a r ą w y d a le n ia z a d ­ w o k a tu ry .

PR/1S/4 O /«DWOK/irtllZE

J e s t zasłu g ą w y tra w n e g o p u b lic y sty w y tro p ie n ie jakiegoś w ażnego społecznie zjaw iska, k tó re n ie w ą tp liw ie in te re s u je sz ero k ą o pinię pu b liczn ą, a le ja k o ś n ie - d o strzeżone uchodzi u w ag i ogólnej, p o zo staje w u k ry c iu . T a k ą re fle k s ję budzi ogłoszony n a ła m a c h „ K u rie ra P o lsk ieg o ” {nr 241 z dn. 12 p a ź d z ie rn ik a br.) a r ty ­ k u ł R a d o sła w a O s t r o w i c z a pt. C zeka n ie n a a dw okata.

A u to r p o ru szy ł k a p ita ln y p ro b lem p o ja w ia ją c y c h się coraz częściej tru d n o śc i w obsłudze p ra w n e j ludności, szczególnie m ieszkańców m ia st p ro w in cjo n a ln y ch , z pow odu b ra k u d o sta te czn e j liczby adw o k ató w .

(3)

№ 11 (107) Prasa o adwokaturze

„S ą m ia sta i m ia ste cz k a — czytam y w a rty k u le — w k tó ry c h u zy sk an ie p o ra d y p ra w n e j u a d w o k a ta n ie n ależy do przed sięw zięć ła tw y ch . W n ajle p sz y m raz ie n a p rzy ję cie w zespole trz e b a czekać po k ilk a godzin. A chcąc p o w ierzyć sp ra w ę do p ro w a d ze n ia, w y p a d a n ie ra z je c h a ć do sąsiedniego m ia sta lu b n a w e t w o je ­ w ó d ztw a (...). Po p ro stu w m iejscow ościach ty c h b ra k je s t adw o k ató w . Co gorsza — obaw y, że w n ajb liższy ch la ta c h s y tu a c ja n ie ty lk o się n ie polepszy, lecz m oże n a w e t ulec pogorszeniu, w y d a ją się ca łkow icie u zasad n io n e.”

To p rz e k o n a n ie p u b lic y sty w y n ik a z p rzep ro w ad zo n eg o w a rty k u le b ila n su sta n u liczbow ego ad w o k a tó w w k ra ju . „Od k ilk u l a t — ja k pisze — szeregi a d w o k a tu ­ ry w y ra ź n ie m a le ją . W 1963 ro k u było 4289 ad w o k a tó w czynnych zaw odow o, a z końcem 1965 ro k u — ju ż ty lk o 4077. M am y w ięc a k tu a ln ie 4 ty s. p ra k ty k u ją c y c h o b rońców .”

Czy je s t to liczb a m a ła czy d u ża w sto su n k u do o b ie k ty w n ie istn ie ją c y c h p o ­ trz e b sp ołeczeństw a? A u to r n a ta k p o sta w io n e p y ta n ie in fo rm u je:

„Sw ego czasu o rg an y a d w o k a tu ry p rze p ro w a d z a ły b a d a n ia w celu u sta le n ia, ilu p o trz e b a n a m ad w o k ató w — ta k w całym k ra ju , ja k i w poszczególnych w o ­ jew ó d z tw ac h . iPodstaw ę obliczeń sta n o w iły : lic zb a lu d n o śc i n a d an y m te re n ie , p rz e ­ c ię tn a liczba w p ły w ają cy c h sp ra w i p rz e c ię tn e za ro b k i adw o k ató w . O bliczono, iż sp o łeczeń stw u p o trz e b a n i m n ie j n i w ięcej ty lk o około 4 tys. tego ro d z a ju p r a w ­ ników . A w ięc w ła śn ie ty lu , ilu było n a k o ń cu ub. ro k u . S k ąd w ięc — w obec pow yższego — niepokój? Z dw óch przyczyn. (Przede w szystkim , n i c .n i e w sk a z u je n a to, b y w n ajb liż szy m czasie p ro ces k u rc z e n ia się szeregów ad w o k a ck ic h uległ zah am o w a n iu . P rzeciw n ie.”

A u to r p o d a je ró żn e k o n k re tn e p rzyczyny zm n iejsza n ia się s ta n u osobowego a d w o k a tu ry , ja k ie w y stą p iły w 1965 r. (rezygnację, zgony, sk reślen ia , em igracja). „R azem z szeregów ad w o k a tu ry u było 246 osób. W ty m sam y m ro k u p r a k ty k ę w zaw odzie rozpoczęło 91 b yłych a p lik a n tó w o ra z 30 b yłych rad c ó w p raw n y ch , k tó ­ rzy p rze szli do ad w o k a tu ry ; w sum ie 121 osób. B ilans całoroczny je s t w ięc zd e­ cy d o w an ie u je m n y (...).”

Z d ru g ie j stro n y A u to r w sk az u je , że „w y sy ch a n a tu ra ln e źródło do p ły w u m ło ­ d ych k a d r ” : b r a k m ianow icie k a n d y d a tó w n a a p lik a n tó w adw okackich, czego d o ­ w odem , że n ie w szy stk ie p rzy z n an e n a poszczególne w ojew ó d ztw a e ta ty a p lik a n c - k ie (razem w bież. ro k u w k r a ju — 282) zostały obsadzone.

„D laczego ta k się dzieje? — p y ta a u to r a rty k u łu . W y d a je się, że w g rę w ch o ­ d zi w iele przyczyn. O b iek ty w n y ch i su b ie k ty w n y ch . Z dobycie k w a lifik a c ji ad w o ­ k ac k ic h w y m ag a w ielu w ysiłk ó w i czasu. Z an im bow iem zo stanie się p rz y ję ty m n a a p lik a c ję ad w o k ack ą, trz e b a p rz e d te m odbyć a p lik a c ję sądow ą; lic zb a ty c h o sta tn ic h te ż je s t ograniczona. R ów nież n ie bez w p ły w u w y d a je się szereg p o ­ chop n y ch — o p a rty c h n a pojed y n czy ch w y p a d k a c h niew łaściw ego czy nie u cz ciw e­ go w y k o n y w a n ia fu n k c ji obrończych — uogólnień i krzy w d zący ch op in ii ro z c ią ­ g an y c h n a całe środow isko. O pinii ta k ic h w o k resie p o p rze d zając y m u ch w alen ie u sta w y z g ru d n ia 1963 r. słyszało się sporo. T ak ie opinie m łodego człow ieka z pew n o ścią do p ra c y w a d w o k a tu rz e n ie zach ęcają. N ie je d en ab so lw en t w y działu p ra w a , choć w czasie stu d ió w p o ciąg ała go w iz ja sądow ych bojów prow adzonych z ła w y obrończej, w oli obecnie w y b ra ć .radcostw o(...).”

A u to r w idzi tru d n o śc i w u zy sk iw an iu p rzez ludność obsługi p ra w n e j ta k ż e w s k u ­ te k n ieró w n o m iern eg o rozm ieszczenia adw o k ató w . P o d a je p rz y ty m , że sam orząd ad w o k a ck i p o d e jm u je odpow iednie k ro k i, ab y zniw elow ać w y stę p u ją c e dyspropor*

(4)

Prasa o a d w o k a tu r ze N r 11 /107) cje, o p e ru ją c głów nie śro d k am i ad m in istra c y jn y m i. S k u teczn iejsze je d n a k — z d a ­ n iem R. O stro w icza — byłoby stw o rzen ie bodźców n a tu ry ekonom icznej: pom oc fin a n so w a d la osiedleńców w m ia sta c h p ro w in cjo n a ln y ch , p rzy d z iały m ieszk ań itp .

W ypada w p e łn i zgodzić się z końcow ą k o n k lu z ją te j cennej w ypow iedzi p u b li­ cystycznej:

„P ro b lem y p o ru szo n e w a rty k u le — choć bezp o śred n io — dotyczą a d w o k a tu ­ ry, w y b ie g a ją d alek o poza je j zakres. Z w iąz an e z za g ad n ien ia m i pom ocy p ra w n e j d la ludności, dotyczą całego społeczeństw a. A m ieszkańców p ro w in c ji — p rz e d e w szy stk im .”

*

N ieco in fo rm ac ji, a jednocześnie k o n tro w e rsy jn ie b rzm iące u w agi o ro z m ia ra c h usług p ra w n y c h zespołów ad w o k ack ich w y k o n y w an y ch n a rzecz je d n o ste k gospo­ d a rk i uspołecznionej ipodał Z bigniew R a c h w a l d w a rty k u le pt. O bsługa p ra w n a

je d n o ste k g o spodarki uspołecznionej, ogłoszonym w m ies. „P rzegląd U sta w o d a w stw a

G ospodarczego” (nr 8/& z br.). W a rty k u le ty m m . in. czytam y:

„S tw ie rd z a się n a ru sz e n ia p rzez je d n o stk i g o sp o d ark i uspołecznionej p rzep isó w zarząd zen ia P re z e sa R a d y M in istró w n r 36 z d n ia 26 k w ie tn ia 1964 r. w sp ra w ie w ytycznych dla w y k o n an ia obsługi p ra w n e j g o sp o d a rk i uspołecznionej przez zespo­ ły adw o k ack ie (M. P. N r 31, ipoz. 135), zw łaszcza w z a k re sie w y p ła t z bezosobow ego fu n d u szu ipłac i zlecen ia fak ty c zn e j obsługi, a n ie doraźnych u słu g p raw n y ch . W ty m m ie jsc u n ależ y w y jaśn ić, że chociaż koszt poszczególnych usług św iadczo­ n y c h p rzez zespoły adw o k ack ie je st znacznie w yższy od kosztów sta łe j obsługi p raw n ej, w y k o n y w an ej przez rad c ó w p ra w n y c h z a tru d n io n y ch w p rz e d się b io r­ stw ach, bo liczony je st n a (podstawie obow iązującej ta ry f y adw okackiej, to je d n a k ogólne w y d a tk i n a u słu g i ad w okackie są w p o ró w n a n iu 'Z p rze w id y w a n y m i s to ­ su n k o w o niższe. Je d n o stk i gosp o d ark i uspołecznionej z a w a rły z zespołam i ad w o k a c ­ k im i w d ru g im półroczu IS'65 r. o k o ło 1500 um ów zlecenia n a k w o tę n ie sp e łn a p ó łto ra m ilio n a złotych. A n aliza początkow ych o k resów 1966 r. w sk az u je n a z m n ie j­ szenie się w y d a tk ó w n a u słu g i zespołów ad w o k ack ich .”

P o lem izu jąc z p ew n y m i dość rozpow szechnionym i opiniam i o tru d n o śc ia c h w p raw id ło w y m funkcjiomowaniu obsługi p ra w n e j p rze d sięb io rstw uspołecznionych po d o konanym oddzieleniu te j obsługi od w y k o n y w a n ia zaw odu ad w o k a ta, Z. R a c h ­ w ald za u w aż a:

„P oniew aż n ie k tó re w ypow iedzi w sk a z u ją n a rzek o m e obniżenie się fac h o w e­ go poziom u o bsługi p ra w n e j i częstokroć w iąz ały je z ro zdziałem obsługi p ra w n e j od a d w o k a tu ry , trz e b a ch y b a ra z jeszcze przypom nieć, że przed ro zd ziałem ad w o ­

kaci n ig d y n ie stainow ili pod staw o w ej g ru p y rad c ó w p ra w n y c h i że rozd ział spo­ w odow ał re z y g n a c ję z obsługi p ra w n e j ty lk o n ie sp e łn a ty sią c a adw o k ató w .”

N ależy n ad m ien ić, że A u to r, ja k o d y re k to r zespołu do sp ra w rad có w p r a w ­ nych w G łów nej K o m isji A rb itra żo w e j, je s t n ie ja k o z u rzę d u w spółodpow iedzialny za p raw id ło w e u sta w ie n ie organ izacji obsługi p ra w n e j je d n o ste k gosp o d ark i u sp o ­ łecznionej.

*

W ty m sa m y m n u m e rz e m iesięczn ik a FU G o p u b lik o w an o k ilk a in te re s u ją c y c h arty k u łó w pośw ięconych zad an io m ra d c ó w p ra w n y c h i fu n k cjo n o w a n iu obsługi p ra w n e j w je d n o stk a c h gospodarczych u n as oraz w N iem ieckiej R epublice D e­

(5)

N r 11 (107) Prasa o a d w o k a tu rze

m o k raty czn e j i w C zechosłow acji. N a u w a g ę zw łaszcza z a słu g u ją p u b lik a c je adw . W. D ą brow skiego i adw . C. P rzy m u siń skieg o .

*

Aż d w u g lo sato ró w za ję ło się w m ieś. „Now e P ra w o ” (nr 9, w rz e sie ń 1966) o cen ą p o sta n o w ien ia la b y C yw ilnej iSN z d n ia 16 s ie rp n ia 1965 r. (PiŻ n r 29/63) w k w estii p ra w a do ta ry fo w eg o w y n ag ro d ze n ia ad w o k a ta, k tó ry w ra m a c h d ziałalności zes­ połu adw okackiego pro w ad ził i w y g ra ł w ł a s n ą s p r a w ę . P rz e c iw sta w n e p o g lą d y do tezy p o sta n o w ien ia SN w y ra z ili M a ria n W i l e w s k i i S ta n is ła w G r o s s .

N ie o m aw iam y t u w yw odów obu A u to ró w ze w zględu n a to, że (przedm iot p o sta ­ n o w ien ia S ąd u N ajw yższego z a słu g u je n a o d ręb n e m e ry to ry c zn e stanow isko.

*

Nie m a — ja k dotychczas — h isto ry k a działalności a d w o k a tu ry w ok resie II R zeczypospolitej (1918—1939), choć n ie je d n a szlac h etn a sy lw e tk a z k rę g u tego z a ­ w odu z a słu g iw a łab y n a uw iecznienie jej la u re m i przyp o m n ien ie potom ności.

M usim y się w ięc zadow olić n a raz ie sk ro m n y m i przy czy n k am i, o d sła n ia jąc y m i tę czy in n ą p o sta ć re p re z e n ta n ta m ięd zy w o jen n ej ad w o k a tu ry ja k o w zo ru p o stę­ pow ej m y śli i n ie u g ięteg o sz erm ie rz a w w alce -o sp raw ie d liw o ść społeczną. P rz y ­ k ład em ta k ie g o publicystycznego przy czy n k u je st obszerne w sp o m n ie n ie Je rz e g o R a w i c z a pt. B y ł ro k tr z y d z ie s ty szósty... („Życie W arszaw y ” n r 248 z dn. 15.X.), pośw ięcone rocznicy założenia znanego przed w o jn ą „D ziennika P o p u la rn e g o ”, gazety re p re z e n tu ją c e j f ro n t lu d u p ra c u ją c e g o w Polsce p rzed w rześn io w ej.

A u to r p rzy p o m in a dzieje p o w sta n ia gazety, jej oblicze ideologiczne, jej b ojow e ak c je publicy sty czn e o ra z szero k ie grono w sp ó łp rac u jąc y ch z re d a k c ją osób. W śród n ic h w ylicza ta k ż e z a p rzy ja źn io n y c h p ra w n ik ó w , pisząc:

„ P rzy ja ció łm i „D ziennika” w śró d -praw ników byli adw okaci L eon Bereinson, L u d w ik Cohn, W inaw er, B enkiel i A dolf D ąb.”

W a rto b y grom adzić k aż d y s trz ę p d o k u m en tó w i zachęcić do p is a n ia w sp o m ­ nie ń sta rsz y c h k o leg ó w -a d w o k a tó w w celu stw o rz e n ia arc h iw u m dziejów ad w o k a ­ tu r y p o odzy sk an iu niepodległości. P o stęp o w e tra d y c je a d w o k a tu ry p o lsk ie j n ie p o w in n y ulec zapom nieniu.

*

P ięć d z ie sią ta ro cznica sa m o rz u tn e g o po w o łan ia p ie rw sz y ch o rganów p olskiego a p a r a tu sąd o w eg o jesizcze w czasie trw a n ia d ziała ń w o jen n y c h w okresie I w o jn y św ia to w ej s ta ła się asu m p tem do w y dobycia n a św iatło dzienne szczególnej ro li polskich a d w o k a tó w w b. zaborze carskim . S p ra w a t a z a sta ła p rz y p o m n ian a w fe­ lie to n ie Jerzeg o J a s i ń s k i e g o p t. G d y a d w okaci p o w o ływ a li są d y („G azeta S ą ­ dow a i P e n ite n c ja r n a ” n r 18, z dn. 1 p a ź d z ie rn ik a br.).

Jeszcze zan im R zeczpospolita odzyskała sw ój niepo d leg ły b y t, a „zaw sze b u n ­ tow nicze m ia sto ” — W arszaw a p rze szła pod o k u p ac ję ce sarsk o -n iem ieck ą, w m ie ­ ście d ziała ł jiuż K o m ite t O b y w ate lsk i i „gdy N iem cy w kroczyli — częściow o d zia­ ła ły ju ż są d y o b y w a te lsk ie ”. N iedługi b y ł je d n a k żyw ot ty c h in sty tu c ji w 1915 r. S p ra w a u tw o rz e n ia rodzim ego są d o w n ictw a za k tu a liz o w a ła się p o n o w n ie w n a s tę p ­ n y m — 1916 r., przy czym w łonie stołecznego śro d o w isk a praw n iczeg o is tn ia ła o stra p rz e ciw staw n ość poglądów i sta n o w isk co do z a k re su w sp ó łp racy z n ie m ie c­ k im o k u p an tem w zak resie tw o rze n ia i fu n k c jo n o w a n ia polsk ich in s ty tu c ji są d o ­ w ych w b. K rólestw ie.

(6)

«0 Prasa o adwokaturze Nr 11 <107)

J. J a s iń s k i o p isu je ów czesne o rie n ta c je p o lity cz n e i w y d arze n ia, k o rz y sta ją c z pow o łan y ch p rze z siebie w dop isk ach cen n y ch źró d e ł h istorycznych. A u to r e k s ­ p o n u je w io d ąc ą ro lę ów czesnych p ro m in e n tó w a d w o k a tu ry sto łeczn ej w alkcji tw o ­ r z e n ia sądów , w y m ie n ia ic h n az w isk a (Supiński, B ukow iecki, K onic, Sm iarow siki, K ije ń sk i — je d en z o brońców „W ielkiego P ro le ta r ia tu ”, R appaipart, S obolew ski, T om aszew ski, S ułigow ski, P o pow ski i in.), m a lu je b a rw n ie tło w y p ad k ó w i n a s tro ­ jó w społeczeństw a.

G odzi s ię p rz y sposobności p rzypom nieć (co tuszło u w ag i J. Jasińskiego), że ■wiernym k ro n ik a rz e m ow ych ju bileuszow ych la t b y ł ta k ż e adw . S. Jan czew sk i, czem u d a ł w y ra z w o p u b lik o w a n y m n a ła m a c h „ P a le s try ” (z 1939 r., n r 1) a r ty ­ k u le pt. „ A d w o k a tu ra w a rsz a w sk a w dobie w a lk i o niep o d leg ło ść”.

*

K ry s ty n a Z a w i ś l a n k a w a rty k u le p t. S ą d y n ieo sta teczn e („G azeta S ądow a i P e n ite n c ja r n a ” n r 18 z dn. 1 p aź d ziern ik a br.) om aw ia w aż n ą s p ra w ę „dopusz­ c z en ia obrońców do u d z ia łu w czynnościach śledczych, czyli — ja k to się p o p u ­ la rn ie m ów i — ro zszerzen ie u p ra w n ie ń p a le s try w ty m z a k re sie ”. A u to rk a p o d k re ­ ś la ma w stę p ie, że jesit „to te m a t w y w o łu ją c y burize d y s k u s ji za ró w n o w śro d o w is­ k u p ro k u ra to rsk im , ja k i ad w o k a ck im ”, n a dow ód czego p rz y ta c z a a rg u m e n ta c ję in te rp e lo w a n y c h przez sie b ie an onim ow ych p rze d staw ic ie li obu stro n . A u to rk a w y cią g a — po d o k o n a n iu oceny poglądów n a tę k w e stię a d w o k a tó w i p ro k u ra to ­ ró w — k ilk a k o n k lu z ji:

je d n ą — „(...) w g ru n cie rzeczy d o ow ego ro zsz erze n ia u p ra w n ie ń o b y w ate li do obrony przez u d ział a d w o k a tó w w czynnościach śledczych ża d n a ze s tro n p roceso­ w y ch w isto cie się n ie p ali (...)” ;

d ru g ą — z d a n ie m p a le s try (tj. ty c h ad w o k ató w , k tó rz y b y li o to p y ta n i) „(...) ze w zględu n a d o b ro k lie n ta lep iej je st w y su w a ć sw o ją a rg u m e n ta c ję d o p ie ro w s ą ­ dzie.”

O bie s tr o n y podnoszą ró żn e z a i przeciw . „W sum ie — pisze K. Z a w iśla n k a — k aż d a ze s tr o n m a sw o je rac je, k tó re z ła tw o ścią m oże poprzeć 'dziesiątkam i p rzy ­ kład ó w z w łasn eg o — złego czy dobrego — d ośw iadczenia. S poro w ty m w sz y s t­ kim n a w y k u do ta k ie g o sposobu p a trz e n ia i ta k ic h w łaśn ie ocen. S łu ch a jąc em u ty c h poglądów n a s u w a się p y ta n ie: czy isto tn ie i w ja k ic h w y p ad k a ch ów udział ad w o k a tó w w czynnoścach śledczych b y łb y rzeczyw iście społecznie p o trze b n y ? B o przecież se n su n ie m a ro zszerzan ie u p ra w n ie ń d la sam ego ich rozszerzania, w b re w głosom p rak ty k ó w . Czy w sp ó łd z iałan ie w u ja w n ie n iu p ra w d y m a te ria ln e j godzi w istocie rzeczy w in te re s k lie n ta , k tó ry re p re z e n tu je o b ro ń c a ? ”

A u to rk a , tr a k tu ją c sw o ją w ypow iedź ja k o głos d y sk u sy jn y , w y p o w iad a się za udziałem a d w o k a ta w czynnościach śle d ztw a je d y n ie w n ie k tó ry c h sp ra w a c h k a r ­ nych, m . in. w tz w . p ro cesach p oszlakow ych oraz w sp ra w a c h z u sta w y czerw co­ w ej o za g arn ię cie m ie n ia oraz z a rt. 290 k.k . D la p o p a rc ia sw ego p o g lą d u p rz y ta c z a zu p e łn ie p rze k o n y w a jąc e a rg u m e n ty . W k o ń cu zaś s ta w ia jeszcze d o d atk o w ą p ro ­ pozycję (ch y b a pod ad re sem ustaw odaw cy!):

„Czy w r a m a c h rozszerzenia u p ra w n ie ń ad w o k a c k ic h n ie w a rto b y w prow adzić zw yczaju, że pierw sze p rz e słu c h a n ie p o d ejrz an e g o od b y w a się — je śli p o d e jrz a n y

(7)

Nr 11 (107) Prasa o adwokaturze 8t

6 0b ie te g o życzy — w obecności jego a d w o k a ta ? D ałoby to m . in. w efekcie p o d ­ n ie sie n ie poziom u p rac y słu żb y śledczej.”

P rz ec iw ta k ie j propozycji n a pew n o żaden a d w o k a t nie p o dniesie zastrzeżeń . P o ru szo n y p rzez K. Z aw iślan k ę te m a t w a r t je s t dalszej d y sk u sji p u b liczn ej.

Z ak a z k u m u la c ji sta n o w isk a p ra c o w n ik a n a u k i z w y k o n y w an iem zaw odu ad w o ­ k a ta (art. 70 u. o u.a.) budził od czasu jego w y d a n ia pow szechne za strze że n ia. Do tego te m a tu — w rozszerzonym z re sztą za k resie , bo dotyczącym ta k ż e in n y c h zaw odów praw niczych, a m ianow icie m a g is tra tu ry i p ro k u ra tu ry — n a w ią z u je T eresa L i p c z y ń s k a w a rty k u le pt. P ożegnanie z bronią („P raw o 1 Ż ycie” n r 21 z dn. 9 p aź d ziern ik a br.). M iniony o k re s je st już w y sta rc z a ją c y d o r e f le k s ji „n ad d o brym i i złym i stro n a m i te j se p a ra c ji.”

T rz eb a pow iedzieć o tw arc ie, że n ie w iele u sta w o d aw stw e u ro p e jsk ic h u zn a je za konieczne ..se p arac ję” fu n k c ji n a u k o w e j od w y k o n y w an ia zaw odu w p ra k ty c e . „W praw dz e u n a s ” ja k pisze T. L ip czy ń sk a — w obronie s ta n u p ra w n e g o de

lege lata m ożna stw ierd zić, że ,.k o n ta k t te o rii z p r a k ty k ą n ie z o stał b y n a jm n ie j

zerw an y , lecz je d y n ie ograniczony do fo rm p o śre d n ic h ” i że w zasadzie „n ie m a po trzeb y o b aw ia ć się od erw an ia n a u k i p ra w a od życia i p ra k ty k i p ra w n ic z e j (...)”, ale „społeczna p o trzeb a w sp ó łd z iałan ia te o rii z a p a ra te m w y m ia ru spraw ied liw o ści s ta je się coraz silniejsza, i B ilan s zysków i s t r a t n iekoniecznie p ro w a d zić m u si do w n io sk ó w o c h a r a k te r z e ' b iegunow ym : z a tru d n ie n ia w p ełn y m z a k re sie p ra c o w ­ n ik ó w n a u k i w a p a ra c ie sądow ym , p ro k u ra tu r y i a d w o k a tu ry b ąd ź u trz y m a n ia obecnego s ta n u z jego p lu sam i i m in u sam i. W ydaje się, że p rze d sta w io n e za g ad ­ n ie n ie ro zw ią zan e być m oże ta k że w sposób kom prom isow y. P ro je k ty ta k ie s ta ją się ty m b a rd z ie j ak tu a ln e , że k o d y fik a c ja p ra w a k a rn e g o procesow ego i ta k n a j ­ p raw d o p o d o b n iej pociągnie za sobą konieczność sz ereg u zm ian w p rze p isac h u s tr o ­ jow ych. (...) P ro p o n o w an e rozw iązanie kom prom isow e zm ierza głów nie do pow oły­ w an ia sam odzielnych p raco w n ik ó w n a u k i (profesorów i docentów ) do uczestnicze­ n ia w ro z p ra w a c h i posiedzeniach są d ó w rew iz y jn y ch (Sądu N ajw yższego i są d ó w w ojew ódzkich), pow ierzan ia im ta k ż e p rac zleconych w a p a racie P ro k u r a tu r y G en e­ ra ln e j w c h a ra k te rz e k o n su lta n tó w oraz zezw olenie p racow nikom n a u k i — a d w o ­ k ato m n a w y k o n y w an ie obrony pow ierzonej z urzęd u , spo rząd zan ie opinii p ra w n y c h oraz pełn ien ie w zespołach adw o k ack ich fu n k c ji k o n su lta n tó w .” (...) W dziedzinie p ra c y ad w o k ack iej m ożna zw łaszcza w sk azać n a o bronę w dziedzinie p o stę p o w an ia z n ie letn im i, dla k tó re j adw okaci często n ie w y k a z u ją dostatecznego z a in te re so ­ w ania, a k tó rą n a pew no p asjo n o w alib y się sp e cja liśc i — praco w n icy n a u k o w i.” A u to rk a zaznacza, że p rzep ro w ad zen ie zm ian y obow iązującego u sta w o d a w stw a co do u ch y len ia zakazu k u m u la c ji „nie w y d aje się szczególnie tr u d n e i je s t m ożliw e zarów no w fo rm ie odrębnego a k tu n o rm a ty w n e g o (w odsyłaczu: w p ostaci u sta w y o u dziale p racow ników n a u k i p ra w a w w y m iarze sp raw ie d liw o śc i z S ądem N a j­ w yższym , dz'ała'.ności p ro k u ra tu ry i ad w o k a tu ry ), ja k i zm ian w poszczególnych u sta w ac h u stro jo w y ch .”

„P o d an e rozw iązanie n ie je st oczyw iście jed y n y m m ożliw ym , w y d a je się ono je d n ak k o rzy stn e ta k dla teo rii, ja k i p ra k ty k i, je st stosunkow o ła tw e do un o rm o r w an ia i rea liza cji. Nie p row adzi do p rze cią że n ia p ra c ą te o re ty k a w p ra k ty c e , d aje sw obodę in d y w id u a ln y ch rozw iązań, a za razę m d a je m ożność p raco w n ik o m n a u k i u trz y m y w a n ia sta łe g o i bezpośredniego k o n ta k tu z p ra k ty k ą , z »kliniką«, ja k n a z y

(8)

82 Prasa o a d w o k a tu rze N r 11 \10i: ■wają to n ie k tó rz y naukow cy, czy też w ła d a n ia b ro n ią w procesie, ja k m ó w ią inni. Jeżeli je d n a k prop o n o w an e ro zw iązan ie s ta n ie się je d y n ie b azą do d y sk u sji, w w y ­ n ik u k tó r e j u ja w n ią się now e, lepsze iprojekty ro zw ią zan ie p ro b le m u — z a d an ie p rze d staw io n e g o p ro je k tu będzie i w te n siposób spełnione.”

*

D w u tygodnik „P raw o i Życie (nr 21 z dn. 9 p aź d ziern ik a br.) o p u b lik o w a ł te k s t uchw ały z dn. 30 czerw oa b r. N aczelnej R ady A dw okackiej, n a d a ją c je j ty tu ł:

K ie r u n k i p ra cy sam orządu adw okackiego.

O głoszenie te j uch w ały NRA um ożliw iło innym p raw n ik o m — spoza ad w o k a ­ t u r y — z a zn a jo m ien ie się z za m ie rz en iam i sa m o rz ąd u adw okackiego n a n ajb liż szy o k res.

*

Zaw ód ad w o k a ta je st u nas jed n y m z n ie lc z n y c h , k tó ry św iadczyć m usi w o k r e ­ ślo n y c h w y p a d k a c h n ie o d p łatn ie p racochłonne zazw yczaj usługi n a rzecz innych

obyw ateli. O ty m relik cie, nie w y n ik a ją c y m b y n a jm n ie j z w iekow ego zw yczaju, lecz z m ocy p ra w a , pisze obszernie A n toni M a c i e j e w s k i w a rty k u le pt. O brona 3 urzcdu. (P raw o i Ż ycie n r 21 z dn. 21 p a ź d z ie rn ik a br.).

M ożna n ie podzielać tego czy innego pogląd u A u to ra lu b jego oceny rozw oju in s ty tu c ji o b ra n y z urzędu, jednakże trz e b a w p ełn i podzielić jego arg u m e n ta c ję , -że obow iązujący dotychczas sta n p raw n y i p ra k ty k a w te j dziedzinie są n a dalszą

m e tę n ie d o u trz y m a n ia .

P rzytoczm y n ie k tó re fra g m e n ty arty k u łu , stan o w iące k w in te sen c ję po staw y i p o ­ stu lató w A u to ra :

„W naszym u stro ju zabezpieczenie o b y w atelsk ieg o p ra w a do obrony i pom ocy p ra w n e j n ie p rz y p ad k o w o urosło do ra n g i zasady k o n sty tu c y jn e j (...V’.

„S am a z a sa d a b ezp łatn o ści u sługi p ra w n e j d la o b y w ate la w ustaw ow o o k re ślo ­ n y c h w y p a d k a c h n ie m oże budzić w ątpliw ości. J e s t ona in te g ra ln ą częścią naszego

ogólnego sy stem u , polegającego n a rzeczyw istym zabezpieczeniu in te resó w o b y w a­ tela, gdy jego szczególna sy tu a c ja życiow a uniem o żliw ia m u k o rzy sta n ie z usługi o d p ła tn ej, je st ona w y ra ze m ciągłego rozszerzania św iadczeń p ań stw a n a rzecz o b y w a te li (...)”.

„A le obecnie ta pom oc p ra w n a nie m oże być re a liz o w a n a kosztem ad w o k ata. A dw okat p ra c u je w op arciu o now e zasady o rg an izacji ‘ w y k o n y w an ia zaw odu w zespole adw okackim , k tó re g o cały system fin an so w y w y n ag ro d zen ia a d w o k a ta baizowany je st n a wipływaich z ho n o rarió w klien to w sk ich , n ie może (b rak p o te m u u za sa d n ie n ia za ró w n o n a tu ry społeczno-politycznej, ja k i ekonom icznej) św ia d ­ czyć sw o je u słu g i n a rzecz dru g ieg o o b y w atela w sposób fila n tro p ijn y , tzn. z k ie ­ szen i w ła s n e j lu b kolegów w zespole (...) bezp łatn o ść »urzędówek« św iadczonych przez ad w o k a ta n ie z n a jd u je u za sa d n ien ia (...)”.

P rz e p ro w a d z a ją c w n ik liw ą a n a liz ę o b o w iązujących do 19*1 r. i obecnie p rz e p i­ sów o obronie (zastępstw ie) z urzędu, A. M aciejew sk i w y su w a iprzede w szystkim k o n k re tn e p o stu la ty pod ad re sem są d ó w n a tle p rzepisów lege lata o u s ta n a w ia n iu obrońców z urzęd u , a le n ie ogranicza n a ty m sw o ic h w yw odów ”. N ależy de lege

(9)

N r U '107) Prasa o a d w o ka tu rze

ze w zg lęd u n a s ta n m a ją tk o w y o skarżony lu b s tro n a p rz e g ry w a ją c a w procesie- cyw ilnym n ie m ogą ponosić kosztów obrony lu b z a stę p stw a adw okackiego, k o sz ty ta k ie b y ły z a są d zan e w w y ro k u z funduszów budżetow ych p ań stw a. W w y p a d k u zaś, gdy w p ro ce sie k a rn y m n ie zachodzą w a ru n k i z w a ln ia n ia o skarżonego o d kosztów , n ależ y w sa m y m w y ro k u zasądzić od o sk arżan eg o k o sz ty ad w o k a c k ie w celu u n ik n ię cia osobnego p ro ce su o n ależ n e koszty obrony.”

„ P o stu la ty o zlikw id o w an iu b ez p ła tn y ch św iadczeń za u rzędów ki przez człon­ ków zesipołu adw okackiego — w sy tu a c ji b u d że to w an ia dochodów i w y d atk ó w ze s­ połu z w p ły w ó w k lie n to w sk ic h — w y d a ją się ty m pilniejsze, że a k tu a ln ie o b s e r­ w ujem y sta ły i n iepokojący w zro st u rzę d ó w e k .”

J e s t rzeczyw iście sw oistym parad o k sem , że św iadczenie usług ad w o k ack ich n a d a l je st szczególną n ie o d p ła tn ą form ą... spożycia zbiorow ego licznej rzeszy k lie n te li sądow ej.

W ypada w pełn i aprobow ać końcow ą k o n k lu z ję w yw odów A. M aciejew skiego: „Pom ocy p ra w n e j i obronie z u rzę d u n ależy k o n se k w e n tn ie i d o ko ń ca n a d a ć c h a ra k te r św iadczenia pozbaw ionego elem entów ch a ry ta ty w n o -fila n tro p ijn y c h . W now ym m odelu u strojow ym a d w o k a tu ry św iadczenie usług i pom ocy p ra w n e j p o ­ w inno stan o w ić p ełn ą re a liz a c ję p ra w a o b y w ate la do obrony przy ró w n o czesn y m zach o w a n iu zasad y w y n ag ro d zen ia ad w o k a ta za św iadczoną p rac ę.”

*

W p o p rzed n im (10) n u m erze „ P a le s try ” zam ieszczono sk ró t obszernego a rty k u łu N. C z e t u n o w e j o ad w o k a tu rze rad zieck iej, ogłoszonego n a ła m ac h czasopism a „ L itie ra tu rn a ja G az ieta” z dn. 17, 20 i 22 w rz eśn ia br. Tę b ardzo c h a ra k te ry sty c z n ą p u b lik a c ję p rze d ru k o w ało w obszernych fra g m e n ta c h ta k ż e „P raw o i Ż ycie” n r 21 z dn. 9 p a ź d ziern ik a br.), n a d a ją c je j ty tu ł: O w łaściw ą rangę a d w o k a tu ry .

P rz e k ła d (z n ieznacznym i sk ró tam i) dru g ieg o odcinka w spom nianego a rty k u łu N. C zetunow ej zam ieścił rów nież d w u ty g o d n ik „G azeta Sądow a i P e n ite n c ja rn a ” (nr 19 z dn. 15 p aźd ziern ik a br.) pt. P raw o do obrony (jest to ty tu ł oryginału).

To jednoczesne za in te re so w an ie w ypow iedzią rad z iec k iej A u to rk i w ielu o rg a­ n ó w polskiej p ra sy praw n iczej św iadczy o tym , że w ielk a ro la społeczna p ełn io n a przed sądem przez a d w o k a ta została n iezw ykle tr a f n ie w yeksponow ana, a d o k o n a­ n a w e ry fik a c ja fu n k c ji obrończych w ZSR R — w y ra źn ie zarysow ana.

*

N iew ątp liw ie tra fn e je st stw ie rd z en ie R a d o sła w a O s t r o w i c z a , w y ra żo n e w a r ty ­ kule p t. M iejsce dla zespołu („K urier P o lsk i” n r 248 z dn. 20 p aź d ziern ik a br.), że nie je st ze społecznego p u n k tu w id ze n ia rzeczą obojętną, „w ja k ic h w a ru n k a c h ad w okaci p rac u ją, w ja k ich św iadczą ludności swe u słu g i.”

A u to r ocenia w a ru n k i lokalow e w iększości zespołów adw okackich ja k o złe b ąd ź niedostateczne i w sk azu je n a szczególnie ra ż ą c e p rzy k ła d y ciasnoty lokalow ej w w ielu m ia sta c h pow iatow ych.

R. O strow icz in fo rm u je jednocześnie o śro d k ach zaradczych i krokach, ja k ie poczyniły o rgany sam orządu adw okackiego w dziedzinie p opraw y bazy lokalow ej. M ówiąc o udzielonej zespołom adw okackim pom ocy finansow ej, podaje, że „oceni* się, iż 111 zespołom zapew niono znośne w a ru n k i pracy. A le dotyczy to zaledw ie

(10)

84 Kronika Nr 11 (207)

p i ą t e j , części ogółu zespołów ” Z daniem A u to ra, p e rsp e k ty w a p o p raw y w aru n k ó w lo kalow ych zespołów n ie w y d a je się różow a, gdyż n a p ro w in cji „i spółdzielcza d ro g a do u zy sk a n ia lo k a lu b y w a n ajcz ęśc iej d la zespołu za m k n ię ta .”

P esy m isty cz n a ocena m ożliw ości u zy sk a n ia d o b ry ch lo k a li d la zespołów ad w o ­ kackich, ja k ą p rz e d sta w ił w a rty k u le R. O strow icz, n ie p o w in n a je d n a k zn iec h ę­ cać z a in te re so w an e o rg an y sam o rząd o w e i sa m y ch ad w o k ató w do po szu k iw an ia w sze.kich dróg, u m o ż liw ia jąc y ch p o p ra w ę sy tu a c ji w te j dziedzinie.

S. M. H W t n i M I K A

Z ŻYCIA IZB ADWOKACKICH

I z b a b i a ł o s t o c k a

N a r a d ą k s i ę g o w y c h z e s p o ł ó w a d w o k a c k i c h . W d n iu 9 p a ź ­ d z ie rn ik a 1966 r. o d b y ła się w B iały m sto k u n a ra d a księgow ych zespołów ad w o ­ k ack ich B iało sto ck iej Izby A dw okackiej z u d ziałe m P re zy d iu m R ady A d w o k ac­ k iej oraz n ie k tó ry c h w izy tato ró w .

N a ra d ę zagaił d ziekan R ady adw . B ro n isła w D aniszew ski, k tó ry stw ie rd z ił, że od p raw id ło w o ści p ra c y księgow ych zależy często ła d i p o rzą d ek w zespołach oraz praw id ło w o ść fu n k c jo n o w a n ia te j pod staw o w ej k o m ó rk i ad w o k a tu ry . W czasie k o n tro li i lu s tra c ji ustalono, że n a ogół księgow i n ależycie w y k o n u ją sw e obo­ w iązki, w o sta tn im je d n a k czasie stw ierd zo n o k ilk a w y p ad k ó w p ew n y ch n ie d o ­ ciągnięć.

W icedziekan R ady adw . M a rc eli B lad o w sk i zw rócił uw agę w sw ym w y stą p ie n iu n a za g ad n ien ie u je d n o lic en ia p ra c y księgow ych i n a konieczność w łaściw ej in te r ­ p re ta c ji re g u la m in u księgow ości.

K sięgow y R ady R om an K alinow ski om ów ił spraw ozdaw czość zespołów i zw rócił

uw agę n a p rz e strz e g a n ie te rm in o w o ści je j n a d s y ła n ia . ,

R e fe ra t o p rac y księgow ego w a d w o k a tu rz e w ygłosił ob. Ja strz ę b sk i.

W to k u d y sk u sji w szyscy księgow i om ów ili sw o ją p rac ę w zespołach, k ła d ą c szczególny n ac isk n a k w estie w sp ó łp rac y z k ie ro w n ik a m i zespołów oraz n a sp raw y rozliczania k o n ta kosztów i sum depozytow ych.

O dpow iedzi i w y ja ś n ie ń u d ziela ł księgow ym członek R ady, se k re ta rz adw . Ja n D w orakow ski, b y ły n ac ze ln ik U rz ęd u S k arb o w e g o w A ugustow ie.

N a ra d a p rzy c zy n iła się do u je d n o lic en ia w ie lu zag ad n ień p ra k ty c z n y c h w p ro ­ w ad z en iu księgow ości zespołów Izby b iałostockiej.

I z b a o p o l s k a

1. R a d a A d w o k ack a w O polu d o k o n ała o sta tn io szczegółow ej analizy d z ia ła l­ ności w szy stk ich zespołów ad w o k ack ich Izby, o ce n ia jąc m . in. ich sy tu a c ję fin a n ­ sow ą, w a r u n k i lo k alo w e oraz p ra c ę k ie ro w n ik ó w zespołów .

2. W d n iu 18 czerw ca 1966 r. w R adzie A dw okackiej w O polu odbyło się s p o t­ k a n ie a k ty w u społecznego a d w o k a tu ry opolskiej z p rz e d staw ic ie lam i o rg an izacji

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wyeli- minowanie tych materiałów lub ograniczenie ich wykorzystania do minimum, poprzez zastosowanie alternatywnego rozwiąza- nia na bazie geosystemu, który będzie zawierał jeden

That 50% of responses on violence in general, related specifically to the environment, meant that English Geography and Environmental Management students were thinking of

Z tej dość szerokiej, choć pobieżnej, analizy produkcji kon- strukcji stalowej można sformułować tezę, że, oprócz umiejęt- ności, jest konieczny wnikliwy, częsty i w

Intensity of dustfall (quarterly periods, 2011–2012) and its physicochemical properties (acid-base character, solubility and sequential solubility, mobile fractions) were

Abstract: The aim of the conducted research was the evaluation of the influence of increased pH on the content and mobility of nickel in arable soils in the surroundings of

W dorobku naukowym profesora Borkowskiego mo¿na wyodrêbniæ prace dotycz¹ce: genezy i klasyfikacji genetycznej oraz bonitacyjnej gleb, kartografii gleb, degradacji i ochrony œrodowi-

Plony roœlin uzyskiwane w uproszczonych sposo- bach uprawy roli by³y w znacznym stopniu determi- nowane przebiegiem pogody, a zw³aszcza iloœci¹ opa- dów.. kukurydza wyda³a

Najwy¿sz¹ œredni¹ aktywnoœæ dehydrogenaz w wierzchnim po- ziomie zanotowano w glebach gruntowoglejowych murszowych (65,85 mg TFF/100 g/24h), najni¿sz¹ w glebach