• Nie Znaleziono Wyników

"Bolesław Leśmian. The Poet and his Poetry", Rochelle Heller Stone, Berkeley - London 1976, University of California Press, ss. XII, 364 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Bolesław Leśmian. The Poet and his Poetry", Rochelle Heller Stone, Berkeley - London 1976, University of California Press, ss. XII, 364 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Jan Zieliński

"Bolesław Leśmian. The Poet and his

Poetry", Rochelle Heller Stone,

Berkeley - London 1976, University of

California Press, ss. XII, 364 :

[recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 68/3, 370-374

(2)

św iadom ości sensów — zauważyć trzeba, iż użycie nazw z pełniejszym wyczuciem ich historycznych znaczeń nadal sprawia badaczom w iele kłopotu.

Z podtytułu: O k a ry katu rze i pamflecie czasów renesansu, w ynikać by m ogło, że i na opracowaniu Dziechcińskiej zaciążyła recepcja utożsamiająca kategorie paszkw ilu i pam fletu. Uprawnienia Dziechcińskiej do w ym iennego i uogólniającego posługiw ania się również wobec staropolskiej karykatury obelżyw ej term inam i „paszkwil” bądź „pam flet”, z przychyleniem ku pam fletow i, pochodzą jednak z kom paratystycznego ujmowania problemów. Na gruncie zachodnim pojęcie p a m fle­ tu istniało już w średniowieczu i dotyczyło także karykatury deprecjonującej drobnego formatu.

Rzecz W k r z y w y m zw iercia dle napisana została z jasnością w ysłow ienia i u m ie­ jętnością próbnego wyboru. Czytelnika profesjonalnego nie przytłacza ciężarem m ateriałowym ani metodologicznym. Tę interesującą problem atykę warto by jednak spopularyzować — uprzystępniając ją, także pod w zględem term inologii, szersze­ mu ogółowi odbiorców. Szansa w ydania dużego tomu na ów tem at nadal istnieje. Dziechcińska zapoczątkowała (w sensie diachronii gatunku portretowego) sy ste­ m atyczne badanie twórczości portretowej, dla którego ogniwo O k a ry katu rze

i pamflecie czasów renesansu będzie inspiracją oraz stałym i koniecznym porząd­

kiem odniesień.

Alina S iom kajłów na

R o c h e l l e H e l l e r S t o n e , BOLESŁAW LEŚMIAN. THE POET AND HIS POETRY. B erkeley — Los A ngeles — London (1976). U niversity of California Press, ss. XII, 364.

Druga po książce Mariana P an k ow sk iego1 obcojęzyczna próba m onografii Leśm iana jest rozszerzoną wersją rozprawy doktorskiej R ochelle Heller Stone, sla- w istk i z U niw ersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles. Tytuł, po leśm ianow sku ocierający się o tautologię, sugeruje konfrontację poetyckich założeń Leśm iana z ich realizacją czy — jak za Januszem Sław ińskim powiada autorka — poetyki sform u­ łowanej z poetyką im manentną. Tytuł w skazuje zarazem, co Rochelle Stone usuwa poza obręb sw ych zainteresowań: biografię pisarza (wyjąw szy fakty z zakresu lektur i kontaktów osobistych z innymi pisarzami) oraz jego prozę artystyczną.

O każdym dziele sporo może nam powiedzieć jego dyspozycja. Oto tytuły poszczególnych rozdziałów książki R ochelle Stone: 1. The Perspective of Time; 2. Leśmian as a Theoretician of Poetry (podrozdziały: The Irrational Poet w ith

Direction i Formulated Poetics; 3. Leémian’s Poetics and the Philosophical A m bience

(tu podrozdziały o Nietzschem, Spinozie i Bergsonie); 4. Leśm ian and the Russian

Contemporary Literary Scene (tu podrozdziały o Andrieju B iełym i W iaczesławie

Iwanowie); 5. Leémian’s Im m anent Poetics: Poetic Analysis. Już sam e nazwiska w tytułach podrozdziałów wskazują na odmienny charakter rozdziałów 3 i 4, bę­ dących typow ym i opracowaniami komparatystycznym i. Jeżeli natom iast sprawdzi­ my, do których utw orów Leśm iana odsyłają pozostałe rozdziały, okaże się, że The

Perspective of Tim e i The Irrational Poet w ith Direction opierają się przede

w szystkim na tekstach zebranych przez Jacka Trznadla w tomie U tw o r y rozpro­

szone. Listy, z kolei Formulated Poetics na Szkicach literackich, a rozdział ostatni

1 M. P a n k o w s k i , Leśmian. La révolte d ’un poète contre les limites. B ruxel­ les 1967.

(3)

na Poezjach. Ten ścisły związek z poszczególnym i tom am i wydania Z pism Bole­

sław a Leśmiana tłum aczy się oczyw iście przydatnością różnych rodzajów m ateria­

łu egzem plifikacyjnego dla różnych tem atów, zarazem jednak w skazuje na dwie inne sprawy, m ianow icie: jak silny jest schem at monografii, w której każdy roz­ dział pośw ięca się jednej książce om awianego autora, a także jak w ażna i n ie­ zw ykła jest rola edycji Trznadla, która w świadomości czytelników i badaczy uczy­ niła z Leśm iana autora tych trzech tom ów (przykładem może tu służyć stanow isko Sław ińskiego, który w Szkicach literackich widzi drugi po w stępie Miriama do pism M aeterlincka program sym bolizm u w Polsce).

W The Perspective o j T im e Rochelle Stone zarysowuje sytuację w literaturze polskiej okresu Młodej Polski i dwudziestolecia m iędzywojennego, szkicuje sy l­ w etk ę i życiorys Leśm iana, wreszcie zastanawia się, co sprawiło, że ta poezja tak późno zyskała uznanie. Charakterystyka polskiego modernizmu podkreśla jego niejednorodność i osobliwy stosunek do poezji francuskiej 2.

Sugestyw n y portret Leśm iana-człow ieka uwypukla zw iązki m iędzy psychiką i w yglądem fizycznym a światopoglądem poety. Trafnie chyba widzi Stone pew ne rysy autobiograficzne w napisanym dla „Prawdy” artykule Wielki starzec — p o­ śm iertnej sylw etce Lwa Tołstoja, zawierającej m. in. takie słowa: „Rozdwojeniec, do końca sw ych dni na ziem i nie wiedzący dokładnie, który z dwóch utajonych w nim ludzi b ył — nim sam ym, a który tylko — sobowtórem [...]” 3. Jeśli chodzi 0 długoletnie niedocenianie i liczne ataki na Leśmiana, to przyczyny am erykańska autorka dostrzega z dużą dozą dowolności przede w szystkim w antysem ityzm ie 1 antyrosyjskości dużej części m iędzywojennej krytyki i opinii literackiej, nadto w zbywaniu eksperym entów językow ych poety mianem „dziwactw”, wreszcie w m e­ chanicznym zaliczaniu go do epigonów Młodej Polski.

W starannie zrekonstruowanym system ie poetyki sform ułowanej Leśm iana p ew ne zastrzeżenia budzi teza o nadrzędnej roli słowa w procesie tworzenia. Za argum ent na rzecz tej tezy służy autorce następujący cytat (z recenzji tomiku W. Z alew skiego Duszom w locie): „Ważną jest dla nas treść, koncepcja utworu, czyli to, с o autor pisze. Ważną jest forma, czyli to, j a k pisze. Lecz chyba naj­ w ażniejszym jest materiał, czyli to, c z y m p i s z e — jakim zasobem wrażeń, uczuć i rytm ów przyrodzonych, jakim i wzruszeniam i ciała i ducha w ypełnia swą form ę. O ile treść (synteza) zależna jest od aktów naszej woli, o ile forma (analiza) zależna jest od naszej świadom ości, o tyle tw orzyw o niezależne jest ani od jednej, ani od drugiej” 4. Istotna ta w ypow iedź Leśm iana wspom agać może tezę autorki tylko kosztem zniekształceń: w yryw kow ego przytoczenia i niedokładnego prze­ kładu (zob. s. 68 i 183). Dalsze argum enty oparte są na rów nie w ątpliw ych podsta­ wach. Kilkakrotnie przypisuje się L eśm ianow i słow a Edwarda Boyégo (wyw iad-roz- m owa z r. 1934). Na s. 161 Rochelle Stone pisze: „Dla Leśmiana, tak jak dla Biełego, słow a b yły »ciałem« sztuki, magią, co powołuje przedm ioty do istnienia

2 Do charakterystyki tej wkradło się kilka nieścisłości. Na s. 2 autorka pomy­ liła „Życie” krakowskie z w arszawskim . Na s. 7 przysądza Leśm ianowi podpisane przez Miriama przekłady kilku w ierszy V erlaine’a w ostatnim numerze „Chimery” z roku 1907. Obie te pom yłki są zresztą w książce pośrednio sprostowane: pierw ­ sza — przez podanie w łaściw ych dat ukazywania się obu czasopism; druga — przez stw ierdzenie, że L eśm ianow skie przekłady V erlaine’a nie były drukowane (s. 294). N ieporozum ieniem natom iast jest konstatacja, że w poezji przedstawicieli A wangardy było mało m etafor (s. 69).

8 B. L e ś m i a n , Szkice literackie. Zebrał i opracował J. T r z n a d e l , War­ szawa 1959, s. 434.

(4)

samą czynnością nazyw ania”. Przypis odsyła do tekstu Leśmiana, w którym czy­ tamy: „Gdyby wszakże stał się cud, dzięki któremu zdobycz instynktu stałaby się jednocześnie zdobyczą intelektu, ciało — słow em (nie odwrotnie), to świadom ość otrzymanej w ten sposób i w ysłow ionej tajemnicy rozpłomieniłaby się w nas jako szczęście osiągnięte, jako ekstaza, której żadna z dotychczas znanych nie dorówna” 5. Właśnie: nie odwrotnie.

Nie przywiązywałbym w iększej w agi do tych szczegółów, gdyby nie rzutowały one na sprawę ogólniejszą i niezm iernie istotną. Leśm ianow skie „ciało”, tworzywo, sprowadza się bowiem do kategorii estetycznej przeżycia, doświadczenia. Kategoria ta odgrywa szczególną rolę u wszystkich w ielkich sym bolistów drugiej generacji. Sformułowaniom Leśm iana najbliższe chyba są o kilka lat w cześniejsze przem y­ ślenia Biełego: „A poniew aż sym bol jest obrazem, przetworzonym przez przeżycie, symboliści w skazują na troisty początek symbolu. Każdy sym bol jest triadą »abc«, gdzie »a« jest niepodzielną twórczą jednością, w której łączą się dwa składniki (»b« — obraz przyrody, uosobiony w dźwięku, barwie, słow ie, i »c« — przeżycie, swobodnie rozmieszczające m ateriał dźwięków, barw i słów, tak aby m ateriał ten całkowicie w yraził przeżycie”) 6. Jeszcze precyzyjniej — i piękniej — m ówi o roli doświadczenia Malte: „Poezje nie są bowiem, jak ludzie sądzą, uczuciam i (uczucia miewa się dość wcześnie) — są doświadczeniam i”. W iele rzeczy trzeba zobaczyć, potem umieć o nich m yśleć, trzeba mieć wspom nień w iele, i umieć o nich za­ pomnieć. „Bo w spom nienia same to jeszcze nie to. Dopiero kiedy krw ią się staną w nas, spojrzeniem i gestem, czymś bezim iennym i nie dającym się odróżnić od nas samych, dopiero w tenczas zdarzyć się może, iż w jakiejś bardzo odosobnionej godzinie pierwsze słow o poezji w stanie pośrodku nich i z nich w yjd zie” 7. Dla kompletności obrazu przypom nijm y opartą na doświadczeniu koncepcję „tragicznej radości” Yeatsa czy taką oto m yśl pana Teste: „Chcę ze św iata (widzialnego) czer­ pać jedynie siły — nie formy, lecz to, z czego się je tw orzy” 8. D ośw iadczenie jest tą właśnie kategorią, która pomogła późnym sym bolistom uniknąć pułapki „wieży z kości słon iow ej”, pułapki h erm etyzm u 9. Nazwisko Leśmiana obok Rilkego, B ie­ łego, Yeatsa i V aléry’ego jest tu nieprzypadkowe.

Związki Leśmiana z trzema filozofam i, którzy w edług Rochelle Stone najbar­ dziej przyczynili się do ukształtowania jego światopoglądu, były już niejednokrot­ nie — mniej lub bardziej szczęśliw ie — analizowane. W pływ Nietzschego sprowadza autorka do przejściowej fascynacji koncepcją nadczłowieka w cyklu Oddaleńcy oraz do stałego obrazoburstwa Leśmiana (zbliża się w tym Stone do Pankowskiego, który w idział w poecie w iecznego buntownika). W pływ Spinozy krystalizuje się w rozróżnieniu natura naturata i natura naturans oraz w panteistycznej form ule

5 Ibidem, s. 38.

6 А. Бе л ый , Символизм. W: Арабески. Москва 1922 (przedruk fototypiczny:

München 1969), s. 245. S. D. С i о г a n, autor jednej z najnowszych książek o B ie- łym (The Apocalyptic S ym b o lism of A n drej Belyj. The H ague 1973), użyty tu przez poetę termin „pierieżyw anije” tłum aczy jako „crisis-experience”.

7 R. M. R i l k e , Malle. (Pamiętniki Malte-Lauridsa Brigge). Przełożył W. H u ­ l e w i c z . W arszawa 1927, s. 21, 22.

8 P. V a l é r y , Niektóre m y śli pana Teste. W: E stety ka słowa. Szkice. Wybór A. F r y b e s o w e j. Warszawa 1971, s. 279 (tłum. D. E s k a).

9 Zob. K. S a u e r l a n d , U źródeł kariery niemieckiego pojęcia „przeżycie”

w czasach Diltheya. „Studia Filozoficzne” 1973, nr 4, s. 31: „w hum anistyce n ie­

mieckiej w m iejsce słow a »przeżycie« (Erlebnis) w ystęp uje dziś najczęściej pojęcie »doświadczenie« (Erfahrung), ponieważ wyraża dobitniej niż »przeżycie«, że jedno­ stka przyswoiła sobie coś, co po części przynależne rów nież społeczności”.

(5)

„Deus sive natura”. Autorka podaje ciekawe fakty świadczące o popularności te r ­

m inologii używanej przez Spinozę — a za nim Leśm iana — wśród poetów rosyj­ skich. Tak np. Aleksander Dobrolubow w ydał w r. 1895 w Petersburgu tomik zaty­ tułow any Natura naturans. Natura naturata, a M ichaił Kuzmin w r. 1925 w tom ie

Форель разбивает лёд um ieścił cykl Природа природствующая и природа оприродениая.

Aż się prosi, by ukuć polskie odpowiedniki tych pojęć: „przyroda przyrodzona” i „przyroda przyrodząca”.

N ajciekaw szy dla polskiego czytelnika, bo najbardziej oryginalny, rozdział 0 związkach Leśm iana z ówczesną literaturą rosyjską był już drukowany w „Pa­ miętniku Literackim ” 10, jest w ięc. łatw o dostępny. Szczególnie płodne okazuje się zestawienie z Biełym , natom iast Iw anow — w ielki erudyta, piewca antyku, zapa­ lony czytelnik Narodzin tragedii N ietzschego, w reszcie teozof, który przeszedł na katolicyzm — pod wielom a w zględam i stanow i skrajne przeciwieństw o Leśm iana. Brak w szakże w tym rozdziale osobnego szkicu komparatystycznego o L eśm ianie 1 Balmoncie, którego przecież polski poeta znał osobiście, z którym współpracow ał i którego poezja, różnorodna form alnie, zm ysłowa i melodyjna, ma w iele cech po­ krewnych z Leśm ianowską.

Rozdział ostatni — najobszerniejszy — zawiera analizy kilkudziesięciu w ierszy Leśmiana pod kątem w yobraźni i języka, m otyw ów ludowych oraz zagadnień kompozycyjnych, gatunkowych i w ersyfikacyjnych. Jak zawsze przy analizie poezji obcojęzycznej, nasuwa się tu kw estia przekładu. W szystkie przytaczane w książce w iersze polskie i rosyjskie podaje Stone w oryginale (lub w transkrypcji) oraz w e w łasnym przekładzie (współpracował przy tłum aczeniu N eil Granoien). We w stępie autorka pisze: „Tłumacząc trzeba często z żalem poświęcić sporą część tego, co składa się na poezję. Starałam się zachować m yśl i obrazowanie Leśmiana, kosztem m etryki i rymów, ważnych, ale niestety niem ożliw ych do naśladowania, aspektów jego poetyki. U silnie próbowałam oddać neologizm y Leśmiana, ale tam, gdzie b y ­ łyby one śm ieszne po angielsku, um ieściłam w yjaśniające przypisy” (s. X). Trzeba przyznać, że przy tych ograniczeniach przekłady Rochelle Stone spełniają sw oje zadanie, są przede w szystkim wierne. P ew ne zastrzeżenia budzi tylko nadmierna skłonność do tłum aczenia „słowo w słow o”, przez co szyk zdania brzmi często sztucz­ nie po angielsku. Ani to jednak, ani kilka odcieni znaczeniowych, o które spierał­ bym się z tłum aczką, nie um niejsza zasługi zapoznania czytelników angielskich z obszernym wyborem poezji Leśm iana.

N iestety, przekładom nie dorównują analizy, zwłaszcza te, które nie opierają się na rozbiorach i interpretacjach badaczy krajowych. Sprawa sprowadza się do niechęci autorki do tzw. close reading. Ograniczę się do jednego przykładu, ale za to bardzo wyraźnego, niezrozum ienie wiersza prowadzi tu bowiem do pom ó­ w ienia Leśmiana o um yślną niezrozum iałość: „Fenomenalizm jest często podstawą budowania intrygi. W m iejsce łańcucha przyczynowego Leśmian zestawia zda­ rzenia i elem enty opisu w ciągu, tak jak się faktycznie pojawiają, nie próbując ich w yjaśnić. Jeśli chodzi o zdarzenia, ballada Smiercie może służyć za przykład tej tendencji, ponieważ przytoczone tu zdarzenia są ułożone bez w skazania na zw iązki przyczynow o-skutkow e między nimi: [tu cytat obejm ujący pierwsze trzy dystychy i dwa ze środka wiersza]. W tego rodzaju balladzie z akcją tendencja ta prowadzi do równoległego wyliczenia zdarzeń i uporządkowania problem ów wyrażanych przez bohaterów — por. dialog Śmierci z trzecią dziewczyną” (s. 191—192). W pięk ­ nym wierszu Smiercie, jednym z najbardziej przejmujących w twórczości L eśm ia­ na, sytuacja jest dokładnie określona, łącznie ze związkam i przyczynow o-skutkowy­ 10 R. S t o n e , Leśmian i drugie pokolenie sy m bolistów rosyjskich. Z angiel­ skiego przełożył I. S i e r a d z k i . „Pamiętnik Literacki” 1972, z. 2.

(6)

mi. Oto trzy Sm iercie pytają bohatera, którą z nich wybierze. Dalej otrzymujemy w yjaśnienie, dlaczego odrzuca d w ie pierw sze i w ybiera trzecią. W reszcie następuje rozm owa bohatera z trzecią Śm iercią (a nie Śm ierci z trzecią dziewczyną!), kiedy dowiaduje się on, że w ybrał śm ierć nie dla siebie, lecz dla swojej matki. Leśmian rew aloryzuje tu m ityczną opowieść o wyborze Parysa na górze Ida, każąc swem u bohaterowi w ybierać sobie śmierć. Puenta wiersza nadaje temu w yborow i głęboki sens ludzki.

Monografia Rochelle H eller Stone w ydana została bardzo starannie. A dreso­ w ana jest przede w szystkim do czytelników szczególnie interesujących się litera­ turami słowiańskim i, którzy m uszą lub wolą czytać o nich po angielsku niż po polsku czy po rosyjsku. Może też zainteresować studentów literaturoznawstwa porównawczego, zwłaszcza tych, co zajmują się symbolizmem. Do „leśm ianologii” najw ięcej — jak w spom niałem — w nosi opublikowany wcześniej po polsku roz­ dział o związkach poety z drugim pokoleniem sym bolistów rosyjskich.

Jan Zieliński

M o r t o n G u r e w i t c h , COMEDY. THE IRRATIONAL VISION. Ithaca and London 1975. Cornell U niversity Press, ss. 246.

В л а д и м и р Я. Пр о п п , ПРОБЛЕМЫ КОМИЗМА И СМЕХА. Москва 1976. Издательство „Искусство“, ss. 184.

H e i n r i c h L ü t z e i e r , FRÖHLICHE WISSENSCHAFT. Freiburg 1976. H er­ der-Bücherei, Band 569, ss. 128.

Historia doktryn i refleksji nad komizmem czeka na autora. N ie byłaby za­ pew ne zbieżna z historią komizm u w życiu i sztuce. Jest bowiem faktem bez­ spornym, że w starożytności i czasach renesansu fenom enem tym zajm owało się niew ielu m yślicieli (Arystoteles, K w intylian, Scaliger, Castiglione, Joubert, d’A u- bignac, Mairet, de Conti, Dryden), że dopiero w iek XVIII przyniósł większą liczbę tekstów poświęconych komedii i jej odmianom. Jednakże ani Congreve nie uogólnił teoretycznie komizmu na tle doświadczeń teatru z okresu Restauracji, ani nie dokonał tego D iderot w odniesieniu do dążeń i osiągnięć francuskiego teatru m iesz­ czańskiego. Dyskusja, jaka w okół groteski rozgorzała w N iem czech (Gottsched, Lessing, Möser, Flögel), nie przyniosła żadnych znaczących rezultatów. Powiada Bachtin, iż nigdy mniej nie rozum iano i doceniano Rabelais’go jak w łaśnie w tym stuleciu. Znam ienne też, że J. B eattie i H. Home nie um ieli w yciągnąć w niosków z przesunięcia, jakie nastąpiło w pojm owaniu humoru (wiek XVII identyfikow ał go z ekstraw agancją i dziwnością, w iek następny m ówił już o „śmiechu przez łzy”). Jedyną ważną pozycją teoretyczną jest w tym długim okresie koncepcja Hobbesa. Kiedy zaś Schiller w rozprawie o poezji naiwnej i sentym entalnej dowodził, że komedia wysoka daje tyle samo co tragedia, tzn. pełną świadomość, kim jest czło­ wiek i jaka jest otaczająca go rzeczyw istość — zapow iadał stulecie następne.

Tak w ięc dzieje w ykrystalizow anej kategorii komizmu datują się od w. XIX, od klasycznej estetyk i niem ieckiej. Pierw sza trw ała fala zainteresowania komizmem przypada na okres romantyzmu, zwłaszcza zaś na czas szkoły H eglow skiej; od tamtej pory trw a, ze zm iennym nasileniem , przyrost literatury przedmiotu — aż po nasze dni. Wiek poprzedni stw orzył filozofię komizmu, dzisiaj jest jej za­ pew ne mniej niż w pierwszych trzech dekadach w. XX, ale próby tego rodzaju w ciąż się ponawia. Bieżące stu lecie wniosło now e perspektyw y badawcze — geno- logiczne (odmiany i gatunki) i w arsztatow o-językow e (techniki w yw oływ ania prze­ życia komizmu). N ie są mi znane jakieś specjalne ośrodki zajm ujące się badaniem tej kategorii w zakresie filozofii, estetyki oraz poetyki ani, tym bardziej, jakie­ kolw iek „szkoły narodowe”.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jeżeli zaś chodzi o zmiany w ustawie Prawo o notariacie to trzeba wskazać, że projekt przede wszystkim miał na celu wprowadzenie przepisów dotyczących czynności

Jego następcą został wspomniany już Paweł IV, który wcześniej zasłynął jako założy- ciel teatynów, a sam odznaczał się nader asce- tycznym stylem życia i znany był

a) zbiorem wymagań zarządzania jakości. b) zbiorem wymagań dla jakości wyrobu. c) zbiorem wymagań dla jakości usług. Za powstawanie norm jakościowych odpowiedzialnych jest a)

"INTERNAL FORCES" IN CONNECTION BETWEEN BENDING ELEMENT AND ROCKER ELEMENT (From R

• Toenemende diversiteit en flexibiliteit in vraag (maar 20% is verhuisd voor een betere woning of buurt) • Structurele onzekerheden over werk en inkomen.. nemen toe

Jako typy idealne, żaden z nich nie występuje w czystej postaci, a realnie istniejące systemy koordynacji systemów szkolnictwa wyższego różnią się swoistą dla

Zastosowanie metod numerycznych przy analizie danych empirycz- nych często w ogóle umożliwia uzasadnienie jakiejś prawidłowości czy hipotezy (np. stabilności Układu

warunkiem opublikowania tekstu jest przekazanie redakcji krótkiego abstraktu (1000– –1500 znaków) wraz z tytułem i słowami kluczowymi w języku polskim i