• Nie Znaleziono Wyników

"Życie Częstochowy" w latach 1989-2003

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Życie Częstochowy" w latach 1989-2003"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

„ŻYCIE CZĘSTOCHOWY”

W LATACH 1989 - 2003

Streszczenie

Przedmiotem artykułu są najnow sze dzieje, w ydaw anego w la­ tach 1947 - 2003, lokalnego dziennika „Życie C zęstochow y”. Choć autorka zasygn alizow ała najistotniejsze w ydarzen ia z całej histo­ rii tej gazety, to szczególną uw agę zw racała na to, co działo się z nią po 1989 r.

Działalność pism a z lat 1989 - 2003 zaprezentowano na nieco szer­ szym tle juńkcjonowania polskich mediów lokalnych Po 1989 r. me­ dia te stopniowo traciły na znaczeniu. Lokalne rynki prasow e zostały zdominowane przez zachodnioeuropejskich wydawców, bądź też mu­ tacje gazet w arszaw skich w tym zw łaszcza „Gazety Wyborczej”. Podobnie przedstaw iała się sytuacja w Częstochowie. Do 1989 r. wiodącym dziennikiem w tym mieście było „Życie Częstochowy”. Później jedn ak stopniowo traciło ono czytelników. Wynikało to z gw ał­ townych zm ian politycznego profilu gazety, która początkowo sym ­ patyzo w a ła z „Solidarnością”, następnie starała się zachow ać neu­ tralne stanowiska, by w końcu zw ią zać się z lewicą (SLD).

Przyczyn upadku pism a można także u patryw ać w niedostatkach w arsztatow ych zespołu redakcyjnego, braku kosztow nych kam­ panii promocyjnych oraz niekompetencji w ydaw ców .

Mimo to „Życie C zęstochow y” je s t rzetelną kroniką lokalnej co­ dzienności, a zarazem ciekaw ym p rzykła dem kondycji polskiego dziennikarstw a z przełom u XX i XXI w.

S Ł O W A KLUCZO W E: p ra sa lo kaln a, Częstochowa.

Częstochowa, prow incjonalny ośrodek wydawniczy, p o siad a bogatą tradycję prasow ą. W blisko dw ustupięćdziesięcioletniej historii często­ chowskiej p rasy w ydano tu ok. 400 tytułów 1. Pod względem ilościowym miejscowa p ra s a największy swój rozkwit zanotow ała w la tach między­ wojennych. Jed n ak że, poza 33-lętnią trad y cją „Gońca Częstochowskiego” (1906 - 1939), żadne pism o nie było n a tyle trw ałe i m asowe, by n a stałe w pisać się w sp o łeczn o -k u ltu raln ą p an o ram ę m iasta.

1 O prasie częstochowskiej pisał Tomasz Mielczarek w: Od „Monitora” do „Gońca Reklamowego”. Dzieje prasy częstochowskiej (1769-1994), Kielce 1996.

(3)

S ytuacja uległa zm ianie po II wojnie światowej. Pow stała wówczas gaze­ ta, k tó ra sta ła się niem alże symbolem m iasta. Z racji swego wydawnicze­ go staż u oraz wielkości nakładów przez wiele lat dom inow ała n a lokalnym ry n k u prasowym. „Życie Częstochowy”, bo o nim mowa, ukształtow ało w Częstochowie model lokalnego dziennikarstw a, a przez redakcję tej ga­ zety przew inęła się większość miejscowych dziennikarzy.

P rotoplastą „Życia” był „Częstochowski Głos N arodu”. Z racji ówczes­ nego adm inistracyjnego podziału Polski gazeta ta przeznaczona była dla całego województwa kieleckiego. Jed n ak że jej redaktorzy traktow ali Czę­ stochowę ja k o sw oistą enklawę wydawniczą, niezależną od władz woje­ wódzkich.

O statn i n u m e r „Głosu N arodu” u k azał się 27 czerwca 1947 r. Od 28 czerwca tegoż roku zaczęto wydawać „Życie Częstochowy - Głos N arodu”. Od n u m e ru 178 (z 23 g ru d nia 1947 r.) ukazywało się „Życie Częstocho­ wy” jako m u tacja „Życia W arszawy”.

Początkowo „Życie Częstochowy” było przyjm owane przez częstocho- w ian bardzo chłodno. Uważano bowiem, że pozbawienie m iasta sam o­ dzielnej gazety stanow i początek jego społecznej i ku ltu raln ej degradacji. Dlatego też organizatorzy „Życia” podjęli niesp oty k aną w owych czasach akcję propagandow ą. Jed n y m z jej elem entów było w yrzucanie z sam olo­ tu latającego n a d m iastem ulo tek i egzemplarzy gazety.

W 1949 r. kierownictwo redakcji objął Sławomir Folfasiński (1913 - 1989). W kw ietniu 1973 r. jego miejsce zajął J a n u s z Płowecki (1920 - 1996). Oprócz w spom nianych ju ż dziennikarzy w la tach Polski Ludowej w „Życiu” pracow ali m .in.: J a n u s z Przybylski, H elena Kowalik, Mirosław Karaszewicz, W ładysław P asierbiński, R ajm und Piersiak, Witold Majak, M arek Koprowski, Zdzisław Litwiński, M ałgorzata Szczodrowska i Woj­ ciech Włocki. W la tach 80. do zespołu redakcyjnego dołączyli młodzi dziennikarze: D ariusz Fiuty i Piotr Piesik.

Początkowe nak łady „Życia” oscylowały w granicach 10 tys. egzem pla­ rzy. W kolejnych la ta ch ukazyw ania się pism a jego n ak ład system atycznie rósł, by w ko ń cu la t sześćdziesiątych przekroczyć granicę 20 tys. egzem­ plarzy. Wraz z udoskonaleniem sieci kolportażu, a n ad e w szystko utw o­ rzeniem województwa częstochowskiego, pow stały w aru n k i do znaczne­ go pow iększenia n ak ład u . W la tach siedem dziesiątych wynosił on ok. 30 tys. w d n i pow szednie i 40 tys. w w ydaniach świątecznych. Ta pozytywna ten dencja załam ała się w latach osiem dziesiątych2. Szczególnie tru d n y okres w ystąpił w funkcjonow aniu gazety po 1989 r. Jej monopol n a lokal­ nym ry n k u wydawniczym przełam ały „Gazeta w Częstochowie” (dodatek do „Gazety Wyborczej”) oraz „Dziennik Częstochowski 24 godziny” (m uta­ cja „Gazety Kieleckiej”). U progu la t dziewięćdziesiątych n ak ład y „Życia” zmniejszyły się o ponad połowę.

Dzieje pism a s ą ściśle związane z ewolucją polskiego sy stem u politycz­ nego. W la ta c h 1947 - 1989 i po 1989 r. gazeta m iała całkowicie odm ienny

(4)

w izerunek. W okresie Polski Ludowej „Życie”, oprócz zad ań typowo infor­ m acyjnych, realizowało specyficzne d la p rasy wydawanej w owym czasie funkcje organizatorskie i propagandow e. Inicjowało różnorodne imprezy m asowe, zw łaszcza zawody sportow e, organizowało k o n k u rsy n a najlep­ szą załogę sklepu, promowało m łodych twórców k u ltu ry 3.

W la tach siedem dziesiątych, zgodnie z przyjętym wówczas modelem kreow ania obrazu Polski, „Życie” starało się prezentow ać swym czytelni­ kom dok onan ia gospodarcze m ia sta i regionu. Organizowano wycieczki do zakładów pracy, n a tereny budow y tra sy szybkiego ru c h u Katowice- W arszawa. R edakcja apelow ała do czytelników o m asow y udział w czy­ n a c h społecznych, propagow ała budow ę spacerow ej „Prom enady XXX-le- cia PRL”, pom nika „Poległym w O bronie Ojczyzny”, patronow ała statkow i m / s „Częstochowa” itp.4

Z perspektyw y lat m ożna stwierdzić, że choć większość tych akcji m iała ch a ra k te r propagandow y, w jednostkow ych przypadkach, przedsięwzięcia organizowane przez gazetę osiągały cele edukacyjne i popularyzatorskie. Nie m ożna też zaprzeczyć, że gazeta spełn iała w ażną funkcję inform acyj­ n ą, stara jąc się być wszędzie tam , gdzie działy się najw ażniejsze d la m ia­ s ta i regionu w ydarzenia. Cennym w kładem gazety w rozwój społeczności lokalnej było również to, że wszelkim formom dziennikarskiej działalności nadaw ano lokalną specyfikę i koloryt. Ciągle podkreślano rolę i znacze­ nie Częstochowy. W skazywano n a jej „odrębność” i „ch arak ter”. Należy przy tym zauważyć, że wobec jednoznacznych dyrektyw politycznych, nie powoływano się n a u n ik aln e znaczenie sa n k tu a riu m jasnogórskiego. F unkcje i znaczenie Częstochowy w województwie kieleckim, później k a ­ towickim, a od 1975 r. jak o sam odzielnego województwa, akcentow ano poprzez podkreślanie rzeczywistych i w yim aginow anych osiągnięć gospo­ darczych, społecznych i k u ltu raln y ch .

Zespół redakcyjny daleki był przy tym od głębszych analiz procesów za­ chodzących w Częstochowie. Nie dostrzegano gigantycznego m arn o traw ­ stw a, nietrafionych inwestycji, brak o ró b stw a i m arnow ania społecznych pieniędzy. Wszelkie próby ukazyw ania nonsensów ówczesnej gospodarki podejm owano bardzo ostrożnie. Dopiero w drugiej połowie lat siedem ­ dziesiątych n a łam ach „Życia” zaczęły się pojawiać felietony („Z u k o sa ”, „Ostiym piórem ”), w których zaczęto opisywać jednostkow e przypadki in ­ dolencji, p artactw a i niechlujstw a. J e d n a k k rytyka dotyczyła najniżsżych szczebli decyzyjnych, a prow adzono j ą z zastrzeżeniem , że redakcja ocze­ kuje jedynie odpowiedzi n a staw iane zarzuty. W raz z ich zam ieszczeniem , bez względu n a enigm atyczność i w ykrętność użytych argum entów , s p ra ­ wę uw ażano za zakończoną.

„Życie”, wzorem innych gazet z tego o kresu, pomieszczało wiele infor­ m acji politycznych i partyjnych. Częstochowianie byli inform ow ani o po­ siedzeniach plenarny ch K om itetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej

3 25 lat Życia Częstochowy, brak miejsca i daty wydania. 4 „Życie Częstochowy”, numery z lat siedemdziesiątych.

(5)

Partii Robotniczej (KW PZPR) oraz egzekutywy KW. Pisano też o funkcjo­ now aniu innych partii politycznych i organizacji społecznych. Relacjono­ w ano przebieg kam panii politycznych i propagandow ych. Powielano cykle artykułów poświęconych kolejnym rocznicom i obchodom św iąt państw o­ wych i społeczno-zawodowych.

Zaw artość gazety z lat 1980 - 1981 tylko nieznacznie odbiegała od ugruntow anych wcześniej stereotypów. Nowym jej elem entem były jedy­ nie informacje o strajk ach w częstochowskich zakładach pracy i wzmianki o tworzeniu, a następnie funkcjonow aniu NSZZ „Solidarność”. Analizując gazetę w ydaw aną we w spom nianym czasie nab iera się przekonania, że re­ dakcja bardzo staran n ie u n ik ała zajm ow ania jednoznacznego stanow iska we wszystkich drażliwych kw estiach życia społecznego. Trudno je st przy tym jednoznacznie określić, po której stronie opowiadał się cały zespół re­ dakcyjny. Tym bardziej, że linie podziałów - ja k wspom inali dziennikarze - przebiegały w samej redakcji i ulegały dość gwałtownym zm ianom 5.

O kres niepew ności i ideowych w ah ań zakończył się w raz z w prowadze­ niem s ta n u wojennego. Wszelkie przejawy jakiejkolw iek krytyki zostały zaniechane. Nieznacznie zm ienił się sk ład zespołu redakcyjnego6. „Życie” powróciło do swej informacyjnej formuły. S taran n ie u n ik an o problemów poruszanych przed w prowadzeniem s ta n u wojennego. Zajmowano pro- rządowe stanow isko.

Lata 1982 - 1989 były bodajże najbardziej stabilnym okresem funkcjo­ now ania „Życia”. Tę stabilizację podkreślał zarówno stały u k ład kolum n, ja k i stała, m ono to n na problem atyka poszczególnych artykułów . Bardziej wnikliwy czytelnik, znając treść poprzednich roczników, mógł bez tru d u przewidzieć zaw artość poszczególnych num erów gazety. Z oczywistych względów artykuły te ciągle u ak tu aln ia n o , ale ich tem atykę pozostaw iano bez w iększych zm ian.

Zaw artość gazety kolejny ju ż raz stanow iła wypadkową indywidualnych zainteresow ań członków zespołu redakcyjnego. Z. Litwiński specjalizował się w tem atyce gospodarczej. Po uprzednim opracow aniu publikował róż­ norodne informacje Wojewódzkiego Urzędu Statystycznego. M. Szczodrow- sk a p isała o częstochowskiej filharmonii, teatrze i prezentow ała rep ertu ­ a r kin. Interesowały ją również problemy h an d lu detalicznego. D. Fiuty początkowo zajmował się sportem , później tem atyka jego zainteresow ań nie była jednoznacznie określona. Swoistym om nibusem był J . Płowecki, który pecjalizował się w dostarczaniu gazecie krótkich - sygnalnych infor­ macji, dotyczących wszelkich dziedzin codziennego życia m iasta.

Pewnym novum było w yodrębnienie magazynowego c h a ra k te ru w ydań sobotnio-niedzielnych. W ydaniom tym nadaw ano ch a ra k te r ciekaw ost- kowo-historyczny. Połowę kolum ny zajmowały parahistoryczne artykuły J . Płoweckiego, poświęcone w ybranym problem om historii Częstochowy lat 1918 - 1939 (cykl pt. „Opowieści częstochow skie”).

5 Relacje J. Płoweckiego i W. Włockiego. 6 Z redakcji usunięto W. Włockiego.

(6)

W raz ze słabnięciem władzy kom unistycznej m alało zainteresow anie gazety problem atyką polityczno-partyjną. W zmianki o funkcjonow aniu PZPR były coraz rzadsze i krótsze. Redakcja, w iedziona zapew ne dośw iad­ czeniam i lat 1980 - 1981, u n ik a ła zajm ow ania stan o w isk a wobec isto t­ nych zagadnień społeczno-politycznych. Krytyczne akcenty pojawiały się głównie w Listach od czytelników . M ateriały te dość często zam ieszczano n a ła m ach „Życia”7.

Podczas wyborów sejmowych przeprowadzonych w 1989 r., „Życie” starało się zająć neutralne stanowisko. Łamy gazety były w równej mierze otwar­ te zarówno dla strony rządowej, ja k i obozu „Solidarności”. Po wyborach, w kolejnych m iesiącach funkcjonowania nowej władzy, w coraz większym stopniu zaczęto się interesować działalnością regionalnej organizacji „Soli­ darności”, Komitetów Obywatelskich, a także hierarchii kościelnej.

„Życie” zaczęło także relacjonow ać przebieg uroczystości n a Ja sn e j Gó­ rze. Informowało o w szelkich im prezach, w których b rali udział p rzed sta­ wiciele częstochowskiej k urii biskupiej. Należy je d n a k zauważyć, że dzia­ łacze związkowi i polityczni o solidarnościowej prow eniencji odnosili się do gazety z rezerw ą i niechętnie udzielali jej informacji./

Zaw artość „Życia Częstochowy7’ oraz jego s ta tu s uległy gwałtownej zm ia­ nie wraz ze zm ianą wydawcy „Życia Warszawy”. W połowie 1990 r. decyzją Komisji Likwidacyjnej RSW praw a do ty tu łu uzyskała spółka Życie Press, której większościowym udziałowcem był Nicola G rauso. R edaktoram i n a ­ czelnymi gazety centralnej zostali Kazimierz Wóycicki i Tom asz Wołek8.

W częstochowskiej redakcji „Życia” zatru d n ien i zostali: były poseł „So­ lidarności” i dziennikarz konspiracyjny - Jaro sław K apsa oraz dyrektor częstochowskiego B iura W ystaw A rtystycznych - Wojciech Skrodzki. Dziesiątego g ru d n ia 1991 r. u k aza ł się arty k u ł W. Skrodzkiego pt. „Ciąg dalszy n a stą p ił”. W artykule tym a u to r zarzucił J . Płoweckiemu zbytnią uległość wobec poprzednich władz. Uznał ponadto, że były kierow nik re­ dakcji postąpił niewłaściwie w dając się w proces sądowy w obronie swych dóbr osobistych z redakcją „Dziennika Częstochowskiego”. W. Skrodzki n ap isał m .in.: „Chciałbym je d n a k podkreślić, ż e istnieje moralna odpo­

w iedzialność z a kom unizm . Że z a w s z e istniał próg, którego p rzy zw o ity człow iek przekroczyć nie powinien. - Że - je śli kto ś w p e w n y m momencie stan ie p o niew łaściw ej stronie, która ścigała ludzi z a głoszenie niew łaści­ w ych poglądów , to próg ów przekroczył. I niech liczy się z tym, ż e będzie to pam ięta n e i p rzyp o m in a n e”9. Po u k a za n iu się tego arty k u łu J . Płowecki

opuścił redakcję, a n astęp n ie rozpoczął .zakładanie w łasnej gazety - „Czę­ stochowskiego A-Z”. W ślad za nim z redakcji odeszli M. Szczodrowska, W. Włocki i P. Piesik. Funkcję kierow nika redakcji objął W. Skrodzki.

7 Zob. : Listy do redakcji, „Życie Częstochowy”, numery z lat 1976-1989.

8 Nowi redaktorzy reprezentowali tę grupę dziennikarzy, która nie poddała się weryfikacji w stanie wojen­ nym bądź też nie przeszła jej pomyślnie. W latach osiemdziesiątych dziennikarze ci pracowali w prasie katolickiej (T. Wołek był zatrudniony w miesięczniku pallotynów pt. „Królowa Apostołów”, a K. Wóycicki w „Więzi”), prasie niskonakładowej lub też imali się innych zawodów.

(7)

Sym patie „Życia” zostały jednoznacznie ulokow ane po stronie u g ru p o ­ w ań postsolidarnościow ych, zw łaszcza Unii Demokratycznej. Podjęto a ta ­ ki n a osoby i grupy polityczne, związane z byłą w ładzą kom un isty czn ą10. W dzienniku zaczęła się pojawiać, początkowo raz w tygodniu, później częściej, ru b ry k a zatytułow ana „Tradycja”. Pisano w niej o częstochow ­ skich epizodach funkcjonow ania „Solidarności”, nawoływano do d e­ kom unizacji i weryfikacji osób pracujących w u rzęd ach państwowych. W rubryce tej pom ieszczano też artykuły o charakterze historycznym , które wcześniej z powodów cenzuralnych nie mogły w gazecie znaleźć m iejsca. Powyższe zm iany znacznie ograniczyły inform acyjną funkcję gazety. To z kolei spowodowało pro testy czytelników przyzwyczajonych do uprzedniej form uły dziennika. Zm alała sprzedaż, gwałtownie tracono czytelników.

Kolejnym ciosem dla „Życia” było utw orzenie „Częstochowskiego A-Z”. Pismo to, opierające się głownie n a dziennikarzach wywodzących się z „Życia” i podejm ujące b lisk ą czytelnikom problem atykę lokalną, okaza­ ło się d la starego ty tu łu groźnym k o n k u ren te m 11. W przeciągu zaledwie kilku tygodni zyskało ok. 2 tys. czytelników, którzy wcześniej kupow ali „Życie Częstochowy”.

Od kw ietnia 1992 r. kierownikiem redakcji „Życia Częstochowy” został D ariusz Fiuty. Funkcję sek retarza redakcji objęła Elżbieta Piętka. W ślad za tym z „Życia” do „Dziennika Częstochowskiego 24 godziny” przeszedł J . K apsa. W skład zespołu redakcyjnego weszli nowi dziennikarze: Wie­ sław Leszczyński, Bożena Więckowska, J o la n ta Mielczarek, Rom an Bed­ narek, J a n K ukliński (fotoreporter).

Nowy zespół redakcyjny jedyne co mógł zaoferować czytelnikom to zapał i młody wiek. Z okazji 45-lecia pism a zamieszczono w nim okolicznościo­ wy artykuł, w któiym stwierdzono m.in.: „Mamy je d n a k nadzieję, ż e z a ­

równo zacięcia publicystycznego ja k i inwencji organizatorskiej starczy nam na długo. Przemawiają z a tym nie tylko głow y p ełn e pom ysłów , ale i m łody w ie k zespołu. Średnia w ieku pracow ników Życia w ynosi 3 5 lat”12.

C h arak tery styk a zaw artości pism a z lat 1992 - 1993 nie w ypada ko­ rzystnie. Opierało się ono głównie o inform acje serwowane w szystkim lokalnym gazetom przez miejscowych rzeczników prasow ych. Zm alała liczba publikow anych w gazecie informacji. Nie tylko z racji tru d n o ści technicznych drukow ano opóźnione m ateriały, niestety będące często pokłosiem doniesień innych lokalnych gazet. Poszukiw any przez czytel­ ników serw is sportowy był przypadkowy i ograniczony do m inim um . Pis­ mo nie pretendow ało naw et do roli k reato ra opinii publicznej, a jedynie 10 Materiały te, będące w owym czasie elementami walki politycznej, w kilku przypadkach minęły się z praw­ dą. Dlatego też pismo zostało uwikłane w procesy sądowe, które zakończono dopiero w połowie 1993 r., kiedy to W. Skrodzki i J. Kapsa musieli na łamach „Życia” składać oficjalne przeprosiny. Bronił socjalizmu,

obecnie buduje kapitalizm. Były szef bezpieki biznesmenem, „Życie Częstochowy” nr 37 z 13.02.1992; Sprawa pułkownika Boczka, tamże, nr 38 z 14.02.1992 i in. Zob.: też „Życie Częstochowy” z 20.09.1993.

11 Szerzej na ten temat w: Tomasz Mielczarek, Częstochowskie A-Z - nieudana próba wydawania dzielni­ ka subloklanego, [w:] „Kontrowersje wokół transformacji prasy”, Warszawa 1993.

(8)

w k ron ik arsk i sposób relacjonow ało rzeczywistość. M ocniejszą jego stro ­ n ą była publicystyka, ale i o n a ad reso w an a była do wąskiego kręgu od­ biorców wywodzących się ze sfery pracow ników budżetow ych oraz kręgów inteligenckich.

Równie n iefo rtu n n a okazała się d la częstochowskiej kroniki zm iana szaty graficznej „Życia W arszawy”, a w ślad za tym „Życia Częstocho­ wy”, w prow adzona w raz z przejęciem ty tu łu przez spółkę Nicola G rauso. Strony z inform acjam i lokalnym i um ieszczano w ew nątrz poszczególnych num erów . Irytowało to czytelników przyzwyczajonych przez 45 lat, że w ia­ dom ości częstochow skie zawsze podaw ane były n a ostatniej kolum nie. W szystko to doprowadziło do załam an ia sprzedaży pism a. Nad „Życiem Częstochowy” zaw isła groźba likwidacji.

Decyzja o sanacji „Życia Częstochowy” zap a d ła w drugiej połowie 1993 r. U jej podłoża legło pozytywne zainteresow anie Częstochową w ykazane przez głównego udziałow ca spółki „Życie P ress” Nicola G rauso. W wywia­ dzie udzielonym „Życiu Częstochowy” stw ierdził on, że pism o o blisko półwiecznej tradycji nie może być pozostaw ione n a pastw ę losu. „Życie

C zęstochow y” - powiedział - nie m oże być u w a ża n e z a doda tek do w ar­ sza w sk ie j gazety, g d y ż je s t p ra w d ziw ym , odrębnym dziennikiem z w ła s ­ ną tożsamością, z w ła sn y m dorobkiem kulturalnym i historycznym , który należy docenić i sza n o w a ć”13.

Działania sanacyjne prowadzono w kilku płaszczyznach: redakcyjnej, kadrowej, technicznej i promocyjnej. Wraz ze zm ianą szaty graficznej „Ży­ cie Częstochowy” otrzymało dwie kolum ny redakcyjne. W drugiej połowie

1993 r. wyodrębniono inform ator miejski i kolum nę sportową. Kolumny te umieszczono w środku n u m e ru tak, aby czytelnik mógł je łatwo odnaleźć.

Od g ru d n ia 1993 r. funkcję kierow nika redakcji objęła J . Mielczarek. Dokonano wówczas zm ian w pracy redakcji. Wprowadzono funkcję re­ d ak to ra dyżurnego, odpowiedzialnego za zapew nienie gazecie ak tu aln y ch inform acji lokalnych. Zwiększono liczbę dziennikarzy i w spółpracow ni­ ków. Do zespołu redakcyjnego dołączyli: G rażyna Folaron, D orota Stein- hag en i Ryszard R otaub. Urozmaicono treściow ą zaw artość pism a. S ta ­ łą p rak ty k ą stało się w ykorzystywanie dla potrzeb „Życia Częstochowy pierwszej, m utow anej kolum ny „Życia W arszawy”. „Życie Częstochowy” zacieśniło k o n ta k ty z red ak cją cen traln ą. Publikacje częstochow skich dziennikarzy zaczęły w kraczać n a kolum ny ogólnokrajowe, a niekiedy um ieszczano je n a trzeciej kolum nie w rubryce „W ydarzenia”14. Dzięki tem u lokalne pism o zyskało n a prestiżu, a p racu jący w nim dziennikarze doskonalili swe um iejętności zawodowe.

Dokonano m odernizacji wyposażenia redakcji, k tó ra zyskała kom putery pracujące w oparciu o program y edytorskie Aldus Freehand, Adobe Ilu­ strato r i Photoshop. Lokalna redakcja dzięki bezpośredniem u połączeniu kom puterow em u pracow ała w system ie elektronicznym gazety centralnej.

13 J. Mielczarek, Nowa era Życia, „Życie Częstochowy” nr 292 z 15.12.1993. 14 G. Folaron, Samobójstwo po aborcji, „Życie Warszawy” nr 71 z25.03.1994.

(9)

W ślad za d ziałan iam i san acy jn y m i prow adzonym i przez spółkę „Ży­ cie P re ss”, C zęstochow ą z ain tereso w ała się sp ó łk a „P ublicitas P o lan d ”. S pó łk a ta , odpow iedzialna za d o starcz an ie „Życiu” rek lam i ogłoszeń, n a p o cz ą tk u 1994 r. rozpoczęła organizow anie swego od d ziału w Czę­ stochow ie. O ddział te n dysponow ał w łasn y m b iu rem , w yposażonym w sp rzę t kom p u tero w y oraz zespołem grafików i pracow ników h a n ­ dlow ych sp rzed ający ch pow ierzchnię reklam ow ą w gazecie. W spólnie z zespołem d zien n ik arsk im „Życia” rozpoczęto w ydaw anie sp ecjaln y ch dodatków rek lam o w y ch 15.

„Życie” otrzym ało środki n a autoreklam ę i promocję. D ziałania te zbie­ gły się z prow adzonym przez gazetę k o n k u rsem czytelniczym, opartym o zasady gry w bingo. Zabiegi te pow strzym ały dalszą degradację gazety. Jed n ak że w połowie 1994 r. wydawca „Życia W arszawy”, a zarazem „Życia Częstochowy” podjął decyzję o ograniczeniu jego objętości o blisko 50% oraz dw ukrotnie podniósł cenę pism a. „Życie” niem al z d n ia n a dzień u traciło większość swych poprzednich atutów , a jego cen a była dw ukrot­ nie wyższa od konkurencyjnych dzienników.

W 1995 i 1996 r. sy tu acja pism a n ad al pozostaw ała tru d n a . N ieu stan ­ nie m alała sprzedaż zarówno jego w ydań ogólnopolskich, ja k i często­ chowskiej m u tacji (zob. tab ela 1). Z niecierpliw ością oczekiwano n a no­ wego wydawcę. O statecznie został nim , ubiegający się o to pism o jeszcze w 1990 r., Zbigniew J a k u b a s . G runtow nie zmienił się sk ład w arszaw ­ skiego zespołu redakcyjnego. Pismo przybrało inform acyjny, a zarazem popularny ch ara k ter, ale też przestało być dziennikiem ogólnopolskim. Nowy wydawca przystał więc n a zgłaszane ju ż wcześniej propozycje u s a ­ m odzielnienia m utacji częstochowskiej i radom skiej16.

Tabela 1. N akłady i sprzedaż „Życia Częstochowy” w latach 1994- 1996

ROK 1994 1995 1996

NAKŁAD 5325 3192 3140

SPRZEDAŻ 3425 1687 1531

Źródło: Kom unikaty ZKDP o wysokości n a k ła d ó w i dystrybucji pism ko n tro lo w a ­ nych przez ZKDP, [w:] w w w .zkdp.pl

Od n u m e ru 47 z 24 lutego 1997 r. „Życie Częstochowy” wychodziło w for­ m acie A3 ja k o sam odzielna gazeta w całości redagow ana w Częstochowie. W tekście „Witamy w nowym Życiu” redakcja tłum aczyła, że w prowadzone zm iany, to odpowiedź n a zapotrzebow anie czytelników, którzy od daw na postulow ali, by gazeta m iała bardziej lokalny ch a ra k te r i poręczniejszy

15 „Życie i handel”, 16-17.04.1994; „Życie i dom”, 23-24.04.1994 i in.

(10)

form at. Zapew niała je d n ak , że zachow ane z o sta n ą łu b ian e przez czytelni­ ków dodatki o ch arakterze poradnikow ym i ciekawostkowym: „Bit”, „Życie w podróży, „Mieszkaj” oraz publicystyczny do d atek „Niedziela”, zaw iera­ jący tek sty zn any ch publicystów i felietonistów „Życia W arszawy”. Korzy­ stan ie z tekstów publikow anych w „Życiu W arszawy” um ożliw ia w spólny system wydawniczy obu gazet.

Nowe „Życie” miało objętość od 16 do 44 kolum n. O charak terze gazety przesądzał fakt, że cztery pierwsze jej kolum ny zaw ierały inform acje lokal­ ne. Zaledwie dwie - 6 i 7 kolum nę - przeznaczano n a inform acje z k raju i ze św iata. Lokalność p ism a podkreślały też dwie o statn ie kolum ny sp or­ towe oraz dwie kolum ny m iejskich inform atorów. Zwykle ok. objętości p ism a przeznaczano n a inseraty. W w ydaniach m agazynowych dziennik w zbogacano ośm iom a kolum nam i publicystycznym . Innym atry b u tem p i­ sm a było to, że zgodnie z reklam ow ym h asłem „Życia”, było ono n a jta ń sz ą gazetą Częstochowy.

W 1997 r. sk ład zespołu redakcyjnego znacznie się powiększył. Dołączy­ li do niego: Sław om ir Węglewski, M arek M amoń, Piotr Każarinow, Tom asz Kaczmarzyk, Jó zef Żm udziński, Krzysztof Pikor vel Piotr Kijewicz, Włodzi­ mierz Tutaj i J a n u s z Wróbel. Dzięki tem u gazeta m ogła nie tylko śledzić bieżące w ydarzenia, ale i pokusić się o dłuższe tek sty publicystyczne, reportaż lub rap o rt, wieloźródłowo przedstaw iające podejm ow aną tem a­ tykę. Pojawiły się nowe rubryki: „Biznes-ludzie-pieniądze” - p rezen tu jąca drogi do su k ce su miejscowych przedsiębiorców i biznesm enów , czy „Art.- C haos” - o p isu jąca przejawy undergrandow ej k u ltu ry młodzieżowej, „Ży­ cie tow arzyskie” - relacjonująca oficjalne i pryw atne im prezy z udziałem znanych w m ieście osób.

G azeta rozpoczęła również szeroką akcję prom ocyjną. W każdy piątek m a rc a 1997 r. egzem plarz „Życia” zastępow ał bilet tramwajowy. Kupo­ ny zam ieszczane w gazecie zam ienić m ożna było n a wejściówkę n a se­ an s znanego i niezwykle popularnego w owym czasie bioenergoterapeuty Zbigniewa Nowaka, który n a zaproszenie „Życia” trzykrotnie przyjeżdżał do Częstochowyj Z okazji swego 50-lecia gazeta zorganizow ała wielki k o n ­ k u rs dla czytelników.

W szystkie te zabiegi spowodowały, że g azeta p o tro iła sp rzed aż egzem ­ plarzow ą. W połowie 1997 r. liczba sp rzed an y ch egzem plarzy przekroczy­ ła 5 tys. W zrosła też liczba ogłoszeniodawców. W ielostronicowe d o d atk i reklam ow e stanow iły w niek tó re d n i n aw et połowę objętości p is m a 17.

G azeta uw ażnie śledziła opinie czytelników, oceniających jej poczyna­ n ia pub liku jąc zarówno te entuzjastyczne, ja k i krytyczne, które zawie­ rały zarzuty uczynienia z „poważnego, ogólnopolskiego p ism a lokalnego

szm a tła w c a ”18. Najlepszym barom etrem oęeny czytelników była je d n a k

sprzedaż gazety, a ta - podobnie ja k to się miało z innym i dziennikam i - odnotow ała tendencję spadk o w ą19.

17 ,Życie Częstochowy” z 31.05-1.06.1997 r. 18 Listy i głosy, „Życie Częstochowy” z 5.03.1997.

(11)

Redakcja próbowała zatrzymać czytelników podejmując tem aty kontro­ wersyjne lub bulw ersujące opinie publiczną20. Organizowała nowe konkursy np. „Ślub z Życiem” - wybór najsympatyczniejszej pary nowożeńców; „Egza­ m in z Życiem” - test dla ósmoklasistów przed egzaminem do szkoły średniej; „Plebiscyt n a najlepszego sportowca i trenera” itp. S tarała się też zwiększyć użyteczność gazety. Pod hasłem „Skorzystaj z Życia” rozdawała bilety i wej­ ściówki n a różne imprezy, publikowała testy konsum enckie, organizowała konsultacje w sprawie podatków, zdrowia, funkcjonowania przedsiębiorstw kom unalnych itp. Ciągłej modernizacji poddawano również stru k tu rę gazety i sposób jej łam ania. Od 3 grudnia 1998 r. do wydań piątkowych dołączony został kolorowy dodatek z programem TV „TeleMania”. Pierwsza kolum na stała się bardziej dynamiczna. Nad w inietą pojawiła się zapowiedź główne­ go tekstu, dziennik wprowadził też czerwień w paginach i ram kach, sto­ sował więcej infografiki. Atrakcyjna cena ogłoszeń drobnych spowodowała, że w końcu 1999 r. zajmowały one 8 z 20 kolum n w gazecie.

„Życie Częstochowy”, choć utraciło sw ą d aw n ą pozycję lidera n a często­ chow skim ty n k u prasow ym n a rzecz lokalnego w ydania „Gazety Wybor­ czej”, wydawało się dziennikiem o w m iarę stabilnej pozycji finansowej i skonsolidow anym zespole redakcyjnym . 'Chociaż starało się zachować poważny, a niekiedy oficjalny ton, nie stroniło od popularnej formuły. Mimo to le k tu ra pism a nie ujaw niła fak tu nierzetelności dziennikarskiej, a sprostow ania były w nim rzadkością. G azeta z powodzeniem realizow ała funkcję inform acyjną, a poprzez swoje inicjatywy pozaprasow e - np. wy­ bór „Człowieka rok u Życia Częstochowy”, również opiniotw órczą21.

Je sien ią 1999 r. Zbigniew J a k u b a s podjął decyzję o sprzedaży „Życia Warszawy” i „Życia Częstochowy”. Tym o statn im pism em zainteresow ał się częstochow ski przedsiębiorca, właściciel fabryki profili okiennych „Yawal System ” E dm u n d Mzyk. Umowa sprzedaży szybko doszła do s k u t­ ku. Nowym w łaścicielem „Życia” - z dniem 1 g ru d n ia 1999 r. - została kontrolow ana przez „Yawal System ” F u n d acja W spierania Rozwoju Małej i Średniej Przedsiębiorczości z siedzibą w Warszawie. Faktyczna zm iana wydawcy n a stą p iła z dniem 1 lutego 2000 r. F un d acja Mzyka powierzyła obowiązki wydawcy „Życia Częstochowy” zależnej od siebie spółce „BMT Sport”. Spółką tą kierował były prezes częstochowskiego k lu b u sportow e­ go AZS i były rad n y SLD - J a n u s z Tobijański.

egzemplarzy. Sprzedaż „Życia Częstochowy” oscylowała w granicach 3 tys. egz.

20 Choć kulą nie pchała, „Życie Częstochowy” z 23.05.1997 o nepotyzmie miejskich urzędników; Kandydat zza krat, tamże, nr 229 z 30.09.1998 o zarzutach wobec kandydata w wyborach samorządowych; Radny już pijany, tamże, nr 247 z 21.10.1998 i in.

21 Plebiscyt „Człowiek roku Życia Częstochowy” promował osoby, które zasłużyły się dla rozwoju lokal­ nej społeczności swoją działalnością zawodową i społeczną. W 1993 r. został nim wieloletni trener pierw­ szoligowego klubu siatkarskiego „AZS - Yawal” Stanisław Gościniak, w 1994 r. biznesmen, organizator akcji charytatywnych i działacz katolicki Wacław Woszczyk, w 1995 r. dyrektor huty „Częstochowa” Józef Wypych, w 1996 r. trener pierwszoligowego klubu żużlowego Marek Cieślak, w 1997 r. organizatorka lo­ kalnego stowarzyszenia na rzecz walki z rakiem piersi „Maria” Anna Graj, w 1998 r. społecznik i właściciel odnoszącej eksportowe sukcesy fabryki ozdób choinkowych „Komozja” Aleksander Mostowski, a w 1999 r. prezes częstochowskiego oddziału Stowarzyszenia Pracodawców Osób Niepełnosprawnych Mariusz Ste- fanowski.

(12)

Firm a „Yawal System” SA była ju ż w owym czasie właścicielem często­ chowskiej stacji radiowej „Fon” oraz czasopism a muzycznego „Tylko Rock”. Z wypowiedzi E. Mzyka wynikało, że w początkach 2000 r. był on zaintere­ sowany dalszym inwestowaniem w środki masowego kom unikow ania, dla adm inistrow ania którym i powołał naw et spółkę córkę „Y-Media”22.

Z m iana w łaściciela spowodow ała istotne przekształcenia w „Życiu Czę­ stochowy”. Z dniem 1 lutego 2000 r. red aktorem naczelnym dziennika został były rzecznik prasow y eseldowskiego wojewody częstochowskiego - Piotr Piesik23. J o la n ta Mielczarek u zy sk ała niesprecyzow aną propozycję pełnienia funkcji osoby odpowiedzialnej za całokształt działalności wy­ daw nictwa, ale z biegiem czasu odsunięto j ą od jakiegokolw iek wpływu n a zaw artość gazety. O deszła z redakcji w m arcu 2000 r. Podobnie poto­ czyły się losy: Grażyny Folaron, Doroty Steinhagen, R yszarda R otauba, Piotra K ażarinowa i Sław om ira Węglewskiego.

W m iarę szybko m ożna było dostrzec nowe sym patie polityczne pism a. O ile wcześniej „Życie” dość krytycznie odnosiło się do w szystkich ak to ­ rów lokalnej sceny politycznej, to w 2000 r. zaczęło sym patyzować z SLD. W „Życiu” odnaleźć było m ożna różnego rodzaju wywiady i wypowiedzi parlam entarzystów i działaczy sam orządow ych tej partii. D ziennik rela­ cjonował naw et sp o tk an ia lokalnych władz SLD. Przedstaw icielom innych ugrupow ań politycznych udzielano głosu sporadycznie i jedynie wtedy, gdy sugerow ali potrzebę odtw orzenia województwa częstochowskiego.

Nie oznaczało to je d n ak , że „Życie Częstochowy” przybrało ch a ra k te r partyjnego biuletynu. Choć jednoznacznie preferow ano tylko je d n ą opcję polityczną gazeta nie włączyła się otw arcie w jej k am p an ie wyborcze.1 Za­ równo podczas wyborów prezydenckich z 2000 r., ja k i wyborów p a rla ­ m en tarn y ch z 2001 r., n a łam ach dziennika nie przeprow adzono k am p a­ nii promocyjnej oraz nie dyskredytow ano ugru po w ań cen tru m i prawicy. T rudno przy tym przesądzić czy ta k a p ostaw a pism a w ynikała z ja sn o sprecyzowanej polityki redakcyjnej, czy też b ra k u odpow iednich k ad r dziennikarskich, które mogły j ą realizować24.

Nawet dość pobieżna lek tura pism a z początków 2000 r. wykazuje poważ­ ne kłopoty kadrowe i znaczne ograniczenie informacyjnych funkcji dzien­ nika. Istotnie zm alała w nim ilość bieżących informacji, a jeśli ju ż takowe były, opracowywano je n a podstawie standardow ych serwisów serwowanych wszystkim mediom lokalnym przez Urząd Miasta, straż pożarną, policję itp.

W dzienniku stopniowo ro sła objętość m ateriałów dziennikarskich. Były to głownie artykuły bazujące n a różnego rodzaju opracow aniach do­ tyczących dziejów k laszto ru jasnogórskiego i Częstochowy. Prezentow ano też częstochow skie placówki k u ltu ra ln e , profesjonalnych i am ato rsk ich twórców k u ltu ry itp. Teksty te przygotowywali m .in.: Ewa Matyjaszczyk,

22 J. Mielczarek, Biznes i media [Wywiad z Edmundem Mzykiem],,Życie Częstochowy” nr 16 z 20.01. 2000, s. 3. 23 Życie po Życiu, „Gazeta w Częstochowie” (lokalny dodatek do „Gazety Wyborczej”) nr 32 z 8.02.2000, s. 3. 24 Nowy wydawca gazety wypowiedział umowę o pracę większości dziennikarzy i pracowników technicz­

nych redakcji proponując im założenie własnych firm, świadczących usługi dziennikarskie. Por. „Życie po Życiu”.

(13)

Piotr Bilnik i D a n u ta Bartosz. W ydania magazynowe i dział k u ltu ry zdo­ minował Andrzej Kalinin. Sw oistą wizytówką jego twórczości był cykl „Częstochowian życiorysy niezwykłe”, w którym prezentow ał całokolum - nowe sylwetki mniej, lub bardziej zasłużonych m ieszkańców podjasno- górskiego grodu.

W 2001 r. „Życie Częstochowy” chętnie opisywało wszelkie działania po­ dejm owane przez lewicowy Urząd M iasta. Prezydent Częstochowy - Wie­ sław M aras kilkakrotnie gościł w redakcji, co dokum entow ały stosow ane relacje publikow ane w piśmie. W dzienniku zam ieszczano wiele inform a­ cji dotyczących funkcjonow ania różnorodnych przedsiębiorstw i agend sam orządu: kom unikacji miejskiej, wodociągów, szkół i szpitali. P onad­ przeciętne zainteresow anie tą problem atyką przybierało niekiedy dość zaskakujący wymiar, chociażby poprzez fakt um ieszczenia n a połowie pierwszej kolum ny inform acji i stosownego zdjęcia dotyczącego testow a­ n ia przez U rząd M iasta elektrycznego sam ochodu.

Innym przejawem podobnej dziennikarskiej optyki były zainicjowane przez „Życie” akcje „Zróbmy porządek”, „Posprzątajm y Lasek Aniołowski”, Pochwal się balkonem ” itp.

G azeta rozpoczęła walkę z dzikimi w ysypiskam i śmieci, publikow ała fotografie rozpadających się ru d er, dziur w jezdni i innych przejawów nie­ chlujstw a, czy też b ra k u zdecydowanego działania służb kom unalnych. Krytyka m iała je d n a k um iarkow any ch a ra k te r i w gruncie rzeczy nie moż­ n a było jej odbierać jako a ta k we w łodarzy m iasta.

Zawężenie zainteresow ania p ism a do codziennych b an alny ch bolączek m ieszkańców Częstochowy wynikało nie tylko z przyjętej linii redakcyjnej, ale było też przejawem obiektywnego p ro cesu prowicjonalizacji tego m ia­ sta. Na łam ach „Życia” n ie u sta n n ie inform owano o likwidowaniu kolej­ nych agend rządowych, które funkcjonow ały w, do 1999 r. wojewódzkiej jeszcze, Częstochowie. Ponadto, odnaleźć m ożna było inform acje o znacz­

nym sp a d k u cen m ieszkań, a zatem załam an iu się ty n k u nieruchom ości, b ra k u zainteresow ania lokalam i sklepowymi itp.

Jedyne, czym m ożna było się pochw alić to budow a dwóch nowych hiperm arketów oraz h u ty szkła G u ardian, uruchom ienie których tylko w niewielkim sto p n iu zmniejszyło wysokie bezrobocie.

Zapewne dlatego coraz większego znaczenia nadaw ano działalności częstochow skich szkół wyższych. Informowano zatem z wielkim en tu zja­ zm em o u zy skaniu praw doktoryzow ania przez je d en z wydziałów często­ chowskiej WSP, dok to ratach honoris c a u s a nadaw anych przez Politech­ nikę Częstochow ską, nowych pu blikacjach i konferencjach naukow ych.

Chociaż rok 2000 r. był d la „Życia Częstochowy” wyjątkowo tru d n y , pism o zyskało też nowe atuty. Z biegiem czasu zdołano pozyskać nowych dziennikarzy (nowym sekretarzem redakcji został J a n u s z Pawlikowski, zatru dn io no J a n u s z a Jadczyka), zaś d ebiu tan ci (m. in.: Ewa Matyjasz- czyk, M arek Makowski, M arek Magiera, Tom asz Nabiałczyk), stopniowo doskonali swój w arsztat. Od n u m e ru 57 z 3 m a rc a 2000 r. w dzienniku zaczęły pojawiać się kolorowe fotografie. Choć początkowo nie ustrzeżono

(14)

się w tej m aterii istotnych potknięć (złe nasycenie kolorów, ze względu n a niski n ak ła d złe zgranie kolorów przy d ru k u offsetowym), kolor znacz­ nie uatrakcyjnił pismo, dzięki czem u przestało się ono negatyw nie wyróż­ niać w śród innych gazet.

Ścisła w spółpraca z Radiem „Fon” będącym także w łasnością spółki „Y - Media” m ogła przysporzyć p ism u popularności, a także przekładała się n a d u żą liczbę ogłoszeń drobnych, w iększą efektywność w spólnych k am panii publicystycznych i różnorodnych akcji m arketingow ych.

Na znaczeniu zyskał w „Życiu” dział sportowy. Inform acje sportowe bardzo często zaczęły gościć n a pierwszej kolum nie, zwiększono obję­ tość ru b ry k sportowych. Czytelnicy dziennika mogli również wziąć udział w corocznych plebiscytach n a najlepszych sportowców Częstochowy. W swoisty sposób znaczenie tego działu podkreślił m .in. fakt, że w oko­ licznościowym wywiadzie z w łaścicielem p ism a - E d m undem Mzykiem wziął udział nie tylko red ak to r naczelny „Życia” Piotr Piesik, ale i szef działu sportowego J a n u s z Wróbel25.

Kontynuowano poprzednie przedsięwzięcia, ja k chociażby wręczanie co­ rocznej nagrody „Człowieka roku Życia”. W 2000 r. wyróżnienie to przyzna­ no chórmistrzowi chóru akademickiego - Januszow i Siadlakowi, a w 2001 r. założycielowi Jurajskiej G rupy GOPR - Piotrowi Van der Coghenowi.

Przekom ponow ano s tr u k tu r ę p ism a. Liczyło ono 24 k o lu m n w zbo­ gacany ch czterem a, w ydaw anym i w różnych d n ia c h tygodnia, cztero- kolum now ym i d od atkam i: „M ieszkać z Życiem”, „Pracow ać z Życiem”, „Magazyn Życia” i „Życie M łodych”. N adto cyklicznie d ru k o w an o d o d a t­ ki reklam ow e i sportow e. Sześć pierw szych k o lu m n d zien n ik a zaw ierało d o n iesien ia lokalne i inform atory, k o lu m n a sió d m a d o sta rc z a ła o p ra ­ cow yw anych n a podstaw ie serw isów PAP inform acji z k ra ju i ze św iata, k o lu m n a ó sm a dotyczyła regionu (powiatu) częstochow skiego, kolejne p rzezn aczan o n a reklam ę, a cztery o sta tn ie n a sp o rt, w tym trzy w jego lokalnym w ydaniu. Taki u k ła d p ism a u trzy m ał się niem alże do k o ń ca 2002 r., choć niekiedy w prow adzano d o raźne m odyfikacje, ja k chociaż­ by w yodrębnienie dw óch k o lu m n regionalnych, czy też jed n ej kolum ny przeznaczonej d la inform acji z, sąsiad u jąceg o z Częstochow ą, pow iatu kłobuckiego. Z biegiem c z a su p o szerzono też dział p rezen tu jący infor­ m acje z k ra ju i ze św iata.

Taka kompozycja pism a była zapewne wynikiem intuicyjnych przypusz­ czeń redakcji, któ ra chciała dostosować zaw artość „Życia” do hipotetycz­ nego zapotrzebow ania czytelników. Choć podjęto tru d przeprowadzenia stosownego badania, w którym czytelnicy oceniliby zaw artość dziennika, przedsięwzięcie to okazało się nieudane. K westionariusz ankiety drukow a­ no wielokrotnie, ale - ja k stwierdzono w piśmie - otrzym ano zaledwie kil­ kadziesiąt odpowiedzi, a to stanowiło zbyt nikłe podstaw y dla wyciągnięcia trafnych wniosków dotyczących treści preferowanych przez czytelników26. 25 Nie zawsze trzeba iść pod wiatr. W dniu jubileuszu Yawal System rozmawiamy z twórcą i prezesem fir­

my Edmundem Mzykiem, „Życie Częstochowy” nr 203 z 8.09.2000.

(15)

T rudno też je s t jednoznacznie ocenić czy n a zwiększenie zainteresow a­ n i a dziennikiem mogło mieć drukow anie n a kilkudziesięciu jego kolum ­

n a ch rozkładu jazdy m iejskich autobusów , rozkładu jazdy PKP itp. W sierp n iu 2000 r. „Życie” utraciło sw ą tradycyjną siedzibę przy ul. Ki­ lińskiego. Choć redakcja n ad al rezydowała w cen tru m m iasta, zlokalizo­ w ano ją w mało widocznym m iejscu n a zapleczu jednego z banków przy ul. Kopernika. Z oczywistych względów u tru d n iło to k o n ta k t z czytelnika­ mi i ograniczyło napływ ogłoszeń drobnych.

S ytuacja ekonom iczna „Życia Częstochowy” z la t 2000 - 2001 nie je s t znan a. Biorąc je d n a k pod uw agę z jednej strony cennikowe sz a c u n ­

ki wpływów z reklam i wpływy ze sprzedaży egzemplarzowej, a z drugiej koszty kolorowego d ru k u , u trzy m an ia pracow ników i siedziby redakcji stwierdzić trzeba, że pism o było deficytowe. Nie m ożna się zatem dziwić, że E d m u n d Mzyk szybko się go pozbył. Od początków stycznia 2002 r. nowym wydawcą „Życia Częstochowy” została Polska P rasa Lokalna S.A. - tzw. podm iot zależny spółki „4 Media”.

Początkowo zm iana wydawcy nie w płynęła w istotny sposób n a fu n k ­ cjonowanie „Życia”. Jed yn e co m ożna było zauw ażyć to zm iana d ru k arn i. Od stycznia 2002 r. „Życie” nie było ju ż tłoczone w w arszaw skiej d ru k a rn i Multico, lecz w opolskim zakładzie Pro Media. Z m iana d ru k a m i nie odbi­ ła się n a jak o ści pism a.

Kolejna zm ian a d m k a rn i m iała miejsce 14 m aja 2002 r. Od n u m e ra 111 „Życie” drukow ane było w warszaw skiej d m k a rn i Seregin Priting Group. Tym razem znacznie odbiło się to jak ości pism a. Tłoczono je n a papierze o niskiej gram aturze, co ograniczyło czytelność d ru k u i w yrazistość ilu­ stracji. Zlikwidowano też oddzielną paginację tem atycznych dodatków.

D ziennik pracow ał bez większych przeszkód do 16 lipca 2002 r. W tym dniu po raz pierwszy „Życie” nie pojawiło się w sprzedaży. Przerwę w edy­ cji redakcja tłum aczyła czytelnikom względami technicznym i. W tłu m a ­ czeniu tym było wiele prawdy, bowiem od 17 lipca dziennik ponownie drukow ano w Opolu. W drugiej połowie 2002 r. „Życie” wędrowało pom ię­ dzy W arszaw ą i Opolem wiele razy. Redakcja nigdy nie w yjaśniła przyczyn tego zjawiska. Znając je d n a k bardzo tru d n ą sytuację finansow ą wydawcy m ożna przypuszczać, że Polska P rasa Lokalna S.A. płaciła d ru k arn io m za ich u słu g i ze znacznym opóźnieniem . Dlatego też mogły one co pewien czas odm awiać w spółpracy uzależniając d ru k od uregulow ania zaległych płatności. N ieustanne zm iany d ru k a rn i z oczywistych względów u tr u d ­ niały funkcjonow anie pism a oraz zm uszały je do stosunkow o w czesne­ go zam ykania kolejnych wydań. Lokalny dziennik znacznie zatem tracił n a aktualności.

Innym u tru d n ien iem d la funkcjonow ania pism a okazała się zm iana władz m iejskich. W w yniku wyborów sam orządow ych przeprow adzonych jesien ią 2002 r. nowym prezydentem Częstochowy został, rep rezen tu ją­

cy lokalny prawicowy kom itet wyborczy, T adeusz W rona. Chociaż „Ży­ cie” również i podczas tej kam p an ii wyborczej otw arcie nie angażowało się w w alkę polityczną, to jego ideowe sym patie były pow szechnie znane.

(16)

Nowe władze m agistrackie były pism u mniej przyjazne i przestały wy­ różniać je w śród innych gazet lokalnych. T rudno przy tym zrozum ieć, dlaczego w dzienniku w tych okolicznościach w ydrukow ano całokolum - nowy wywiad w p o sła n k ą SLD Ewą J a n ik , w którym zapew niała ona, że lewica w Częstochowie nie poniosła porażki27.

W ypada ponadto zauważyć, że w tym sam ym czasie znacznie ograni­ czono objętość pism a. Od g ru d n ia 2002 r. było ono ponownie drukow ane w Opolu. Codzienne n u m ery m iały objętość zaledwie 16 kolum n, a w yda­ n ia magazynowe - 20. Zm niejszono używ anie koloru jedynie do czterech kolum n pism a. Ograniczenie objętości dziennika zubożyło jego zaw ar­ tość. Z nane czytelnikom dodatki przekształcono w tem atyczne kolum ­ ny. Znacznie sp ad ła liczba ogłoszeń. J u ż od połowy 2002 r. widoczne było drastyczne ograniczenie liczby współpracow ników , drukow anie a r ­ chiw alnych zdjęć, pow tarzanie tylko nieznacznie przetworzonych w cześ­ niejszych informacji. Rok później sytuację tę w yjaśnił J . Pawlikowski. Wydawca pism a nie tylko zalegał z płatnościam i dla d ru k arn i, ale też nie płacił za faktury w ystaw iane przez pracow ników pism a, nie regulował rach un kó w za w ynajm ow ane pom ieszczenia redakcji, połączenia telefo­ niczne, energię elektryczną itp.28

W takiej fatalnej kondycji „Życie Częstochowy” wkroczyło w 2003 r. Kolejna przerw a w edycji w ystąpiła 17 m a rc a tego roku. Po trzech dn iach (20 m arca) u k azał się 65 n u m e r „Życia”, w którym n a pierwszej kolum nie Zespół Redakcyjny napisał: „ Wielu n a szy ch czytelników p rzeka za ło nam

w y ra zy zaniepokojenia i troski z p o w o d u nagłej p rze rw y w w yd a w a n iu „Życia C zęstochow y”. [Przerwa w edycji] Spow odow ana zo sta ła trudną sytuacją w y d a w c y gazety, niezależną od zesp o łu redakcyjnego. C zynim y i czynić będziem y co tylko m ożliwe by u trzym ać obecność „Życia Często­ ch o w y” na lokalnym rynku pra so w ym . G dyby n a sze w y siłki za ko ń czyły się je d n a k niepowodzeniem , nie w y klu c za m y podjęcia now ych inicjatyw w yd a w n iczych - i now ych w y z w a ń ”.

Następnego d n ia - 21 m a rc a 2003 r. u k azał się o statn i n u m e r „Ży­ cia Częstochowy”. Lokalny dziennik po 56 la ta c h egzystencji ostatecznie zniknął z ry n k u prasowego.

27 Nie ponieśliśmy pordżki. Rozmowa z poseł na Sejm RP Ewą Janik [rozmawiał Piotr Piesik], „ŻC” nr 282 z 4.12 2002.

(17)

Summary

Jolanta Dzierżyńska

„ŻYCIE CZĘSTOCHOWY” BETWEEN 1989-2003

This article centres on the recent history o f the local daily Życie Częstochowy, published betw een 1947 and 2003. Although the author mentions the most significant points in the history o f the ne­ w spaper, she mainly concentrates on w hat happened after 1989. The history o f the p a p er betw een 1989 and 2003 is presen ted on the broader background o f local media. After 1989 such media have gradually lost their significance. Local p re ss market has got dominated by publishers from w estern Europe, or by mutations of Warsaw new spapers, especially b y Gazeta Wyborcza.

A similar situation could be observed in Częstochowa. Till 1898 Życie Częstochowy w a s a leading daily in the town. After 1989 the number o f readers decreased and this resulted from violent changes o f the political profile o f the newspaper, which at first sym pathised w ith Solidarność, then tried to assum e neutral attitu­ de, but finally got associated w ith left-wing SLD.

Looking for reasons for the failure o f the daily, w e can also point at the lack o f professional skills o f editorial staff, the shortage o f ex­ pen sive advertising campaigns or incompetence o f the publishers. Despite the problem s mentioned above, Życie Częstochowy w a s a reliable record o f daily life o f local community, but at the sam e time it exemplifies the conditions o f Polish journalism on the turn o f the 20th and 2 1st centuries.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Następnie uczniowie pracują w parach i wymieniają się informacjami na temat wybranego przez siebie kursu, pytają partnera o zalety kursu, powody, dla których wybrali akurat

Ponadto zgodnie z aktualnymi trendami ogólnoświatowymi – miasta akademickie o średniej wielkości uznawane są za atrakcyjne dla sektora nowoczesnych usług

Ihrem Ursprung nach gilt sie auch als volkstümliche Form der Literatur, 38 mit der sich auch Mickiewicz nicht nur in den Balladen und Romanzen befasste, sondern auch in seinen

Mieszkańcy Częstochowy wybrali ośmiu radnych; na czele Rady stał prezydent Stanisław Łącki, sekretarzem miasta był lekarz Julian Kalinka.. Samorządność

30 listopada w Tuluzie Prezydent Częstochowy Tadeusz Wrona spotkał się z Philippem Douste-Blazy, merem tego miasta - stolicy największego regionu francuskiego Midi-Pyrénées..

Niezwykle udany okazał się koncert ze- społu „Golec uOrkiestra” zorganizowany przez Urząd Miasta w Filharmonii Często- chowskiej. Ostatnim akordem dwudnio- wych obchodów

Przygotowane przez Urząd Miasta projekty Strategii Rozwoju Miasta i Wieloletni Plan Inwestycyjny wyznaczają kierunki, w jakich rozwijać się będzie Częstochowa oraz

Program, z którym prezydent miasta Tadeusz Wrona wystąpił do ministerstwa, przewi- duje także utworzenie w Częstochowie wydziału gospodarczego Krajowego Rejestru Sądowego