• Nie Znaleziono Wyników

Polscy uczeni o stylu (1795-1830)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Polscy uczeni o stylu (1795-1830)"

Copied!
27
0
0

Pełen tekst

(1)

Zbigniew Kloch

Polscy uczeni o stylu (1795-1830)

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 84/1, 136-161

1993

(2)

Z A G A D N I E N I A J Ę Z Y K A A R T Y S T Y C Z N E G O

P a m ię tn ik L ite ra ck i L X X X IV , 1993, z. 1 P L IS S N 0031-0514

Z B IG N IE W K LO C H

POLSCY U C Z E N I O STYLU (1795-1830)

1

Tradycja przekazała nam dwa zasadniczo odmienne podejścia do p ro ­ blem atyki stylu, którym towarzyszą różne sposoby myślenia na ten tem at.

W teorii retorycznej pojęcie stylu jest nierozłącznie związane z kategorią wyboru, z porządkow aniem określonych elementów języka, dokonyw anym ze względu na przyjęte wcześniej cele komunikacji. W teorii ekspresywnej jest styl sposobem uzewnętrzniania przeżyć jednostki, przede wszystkim wyrazem jej uczuć i myśli (niekoniecznie werbalnym), uważanym za p o d ­ stawowy cel wypowiedzi. W pierwszym z przedstawionych ujęć widzi się zjawiska stylistyczne w kontekście (i na tle) języka, natom iast w ujęciu drugim (w radykalnej postaci przekonań tego typu) mówi się o językach narodow ych jak o o stylach. Trwała, przecież jeszcze i dziś widoczna w lingwi­

styce tradycja retorycznego myślenia o stylu, związana z Arystotelesem, Cyceronem i Kwintylianem, podkopana została na początku XIX w. przez koncepcje głoszące, że styl wyraża przede wszystkim jednostkę, niepow tarzalne właściwości narodu, czas historyczny. „Dawne pojęcie dualistyczne w zasadzie (treść da się oddzielić od formy) zastępuje pojęcie monistyczne i ekspresywne” 1.

Polskie myślenie o stylu przebiegało w latach 1795 — 1830 w znacznej mierze pod wpływem tradycji retorycznej, choć stopniowo (w pierwszym dziesięcioleciu XIX w.) zaczęły się w myśleniu tym pojawiać tendencje do postrzegania stylu w kategoriach ekspresji.

W pism ach Euzebiusza Słowackiego (sprzed r. 1811) i Stanisława Kostki Potockiego (1815) styl rozum iany jest jak o sposób przekazywania myśli.

Potocki:

Że styl, czyli wysłowienie, jest znakom itą częścią krasom ow stwa, tego w szystkiego, cośm y d otąd o składzie m owy, periodów i o figurach powiedzieli, jawnie dow odzi; w sposobie zwykle od retorów przyjętym m oże by to dostatecznym co do niego było; lecz my, idąc za przepisem Cycerona, rozszerzamy granice wym owy, obejmując w nią całkow itą sztukę dobrze pisania, a zatym rozmaite style, nie tylko krasom owstwu, ale historii, filozofii, bajeczności i pufałemu pisaniu służące.

Słowacki:

W naszej nauce wyraz ten oznaczać będzie pewny sposób wyobrażania myśli w m owie ustnej lub pisanej. G dy myśli stosow nie do natury rzeczy, o której piszemy, dobrane

1 M. R. M a y e n o w a , Styl. Hasło w: Słownik literatury polskiej X I X wieku. Wrocław 1991, s. 894.

Zob. też M. R. M a y e n o w a , Poetyka teoretyczna. Zagadnienia języka. W rocław 1974, s. 318.

(3)

i wyrazy podług prawideł i natury języka tudzież praw m iłego brzmienia, czyli harmonii, uszykowane będą, rodzi się stąd pewny sp osób m ówienia, który s t y l e m nazywam y. Stąd wynika, że styl m oże mieć różne kształty, różne umiarkowania i odm iany. [ 6 ] 2

Styl definiowany jest na tle języka jako jeden z wielu możliwych sposobów komunikowania myśli i uczuć. Właściwości stylistyczne tekstów skorelo­

wane są z gatunkow ą taksonom ią wypowiedzi. Autorzy wskazują n a re­

toryczną proweniencję pojęcia „styl” : Potocki utożsamia w zasadzie w cyto­

wanym fragmencie wywodu styl z retoryczną elocutio, z językowym ukształ­

towaniem mowy, Słowacki definiuje styl w kategoriach stosowności (decorum, aptum), przyporządkowującej w retoryce (myślę o interpretacji tych kategorii jako konwencji społecznego komunikowania) przedmiotowi wypowiedzi i sytua­

cji mówienia wybór określonych środków językowych. Kategoria stosowności, która od antyku aż po romantyzm wskazywała, co, w jaki sposób i o kim (o czym) należy mówić, wytworzyła niezwykle trwałe podstawy klasyfikacji gatun­

ków retorycznych i literackich. Pojęcie „styl”, które pierwotnie oznaczało to, co zapisane, typ wypowiedzi, w czasach rzymskich odnosiło się do typologii genus dicendi3. Słowacki w akapicie poprzedzającym cytowany tu fragment przypom i­

na etymologię: wyraz „sii/us” mianowicie „u Rzymian oznaczał narzędzie służące do wyrycia pisma na korze drzewa lub na tabliczkach napuszczonych woskiem” (6); wcale nie nawiązuje w swej definicji do rozumienia stylu jako metonimii, lecz mówi o stylu jako o zespole cech różnicujących wypowiedzi pod względem wykorzystywanych właściwości języka; ten sposób myślenia nawiązuje więc wyraźnie do tradycji genus dicendi. Pojęcie „styl” odnosi się do mowy i do pisma, o czym wprost powiadamiają swych czytelników Potocki i Słowacki.

Zarów no sposób rozum ienia „stylu”, jak i repertuar kategorii opisu sprawiają, że Prawidła wymowy i poezji Euzebiusza Słowackiego uznaje się za przykład myślenia o stylu najbliższy XVIII wiekowi4. A paratura pojęciowa czerpana jest wprost z retoryki, stam tąd pochodzi też rozumienie celów wypowiedzi oraz ich podział na gatunki. Słowackiemu patronują Arystoteles, Cycero, Kwintylian, lecz również Blaire i La Harpe. Pewne drobne, jednak znaczące odstępstwa od kanonu myślenia retorycznego dadzą się zauważyć dopiero w dziele Potockiego, które pisane było jako typowy podręcznik wiedzy o różnych gatunkach mowy, zgodnie z wymogami epoki.

Jak wiadomo, retoryka przez długie lata określała konwencje w ypow iada­

nia się. O retoryce twierdzi się przy tym, że była jedyną (wyjąwszy gram atykę, święcącą tryumfy później) praktyką społeczną, dzięki której społeczeństwo poznawało język i „rozpoznawało się w języku”, w tym sensie, iż znajom ość sztuki mówienia była skorelowana w dużym stopniu z miejscem w strukturze społecznej: ci, którzy mówili bardziej przekonująco od innych, sprawniejsi językowo, należeli do elity władzy lub mieli wpływ na jej spraw ow anie5. Ź ródła wiedzy o stylu są u różnych polskich autorów zazwyczaj te same, wszyscy

2 S. K. P o t o c k i , O wymowie i stylu. T. 4. W arszawa 1815, s. 1. — E. S ł o w a c k i , Prawidła wymowy i poezji. Wyjęte z „D zieł”. W ilno 1826. Z tego wydania pochodzą następne cytaty (liczba w nawiasie wskazuje stronicę).

3 M. R. M a y e n o w a , Styl teorie. H asło w: Słownik literatury polskiego Oświecenia.

W rocław 1977, s. 686.

4 Zob. M a y e n o w a , Styl, s. 895.

5 Zob. R. B a r t h e s , L ’Ancienne rhétorique. Aide-mémoire. „Com m unications” 15 (1970), s. 1 7 2 - 1 7 5 η.

(4)

czerpią z tego samego dziedzictwa; różnicują ich zaś sposoby in terpreto­

wania podstawowych kategorii retoryki antycznej odnoszących się do sty­

lu wypowiedzi oraz — co oczywiste — własna inwencja piszących na te te­

maty.

Słowacki i Potocki większą część wykładu wiedzy o stylu poświęcają typologii, opisowi i prezentacji podstawowych tropów i figur, zasadom ich użycia, okresowi retorycznemu. Jak wiadomo, ten właśnie obszar wiedzy obejmował elocutio, grom adzącą wskazówki co do sposobu „wm ontow ania w słowa” wynalezionych uprzednio argumentów. Elocutio jak o techne rhetorike oparto na przeświadczeniu, że każdy term in może być zastąpiony innym.

Podczas tego rodzaju substytucji powstaje pewna nadwyżka znaczeniowa, dająca się wykorzystać w celach perswazji. Elocutio więc to w istocie wiedza 0 szeroko rozumianej synonimii — każdą myśl m ożna wyrazić na wiele sposobów, jest jednak ważne, aby były one zgodne z zasadą decorum.

Stosowność retoryczna, odnosząca się do kwestii etycznych, estetycznych 1 stylistycznych, była najczęściej interpretow ana jak o zgodność między „myślą, rzeczą (res) a słowem” 6. Regulując zależności między środkam i językowymi a statusem mówiących i sytuacją mówienia była stosowność kategorią o cha­

rakterze socjolingwistycznym. Pojęcia „decorum,'> i „aptum” obejmowały zarów ­ no indywidualne, jak i społeczne param etry mówienia. W tym drugim aspekcie wybór określonego stylu wiązał się dodatkow o z informacją semiologiczną, która była po części pochodną społecznie skonwencjonalizowanych wzorców wypowiadania się.

[Teoria genera dicendi] wraz z centralnym pojęciem decorum ustala określone kryteria stosow ności i wyklucza ich weryfikację w indywidualnym doświadczeniu m ów iącego, w jego jednostkow ym przeżyciu. U stala się pewien dystans między przedm iotem opisyw anym a stylistyczną wersją opisu. Ta ostatnia uzyskuje określoną konw encjonalną wartość sam a w sobie. Przypisuje się jej określone znaczenie7.

Fakt, że decorum określa akceptowalne kulturowo konwencje publicznego mówienia, sprawia, że samo pojęcie stylu staje się w zasadzie kategorią wartościującą. Wypowiedzi mogą być pisane d o b r y m lub z ł y m stylem, a określenia te sytuują tekst w różnych miejscach skali wartości. „Posiadanie stylu” jest przy tym jednym z wyznaczników „bycia tekstem ” (w semiologicz- nym rozumieniu słowa „tekst”). Styl jest ważnym składnikiem typologii gatunków wypowiedzi. Takie myśli, sformułowane oczywiście w innym języku dyskursywnym, spotykam y u Słowackiego.

styl m oże mieć różne kształty, różne um iarkowania i odm iany. Zależy od geniuszu języka i od przym iotów serca i umysłu pisarza. Rodzaj wym ow y, stan, obyczaje, nam iętności osób m ówiących lub piszących równie się przykładają do tych odm ian zachodzących w sposobie tłumaczenia myśli. Z tej przyczyny nauczyciele w ym ow y rozmaite stylu naznaczają podziały:

styl prosty, styl wysoki, styl śrzedni, styl historyczny, listowny, styl właściwy różnym rodzajom poezji: epopei, tragedii, sielance itd. [6 — 7]

Słowacki nawiązuje wyraźnie do taksonom ii zawartej w kole Wergiliusza, lecz raczej nie myśli bezpośrednio o tym dziele — wydaje się, że w grę wchodzą tu XVI-wieczne modyfikacje teorii trzech stylów, gdy to Badius Ascensius

138 ZB IG N IEW K LO CH

6 M. K o r o l k o , Sztuka retoryki. Przewodnik encyklopedyczny. W arszawa 1990, s. 51.

7 M a y e n o w a , Poetyka teoretyczna, s. 325.

(5)

przyporządkow ał stylom określone formy metryczne i tem aty;8 w czasach kiedy pisał Słowacki, socjologiczna interpretacja teorii trzech stylów wchodziła w zakres wiedzy uczonych zajmujących się sprawami stylu i języka. W dalszej części wykładu autor pow tarza znane twierdzenie o bezpośrednim związku myśli i jej wyrazu językowego, które w tym konkretnym fragmencie wywodu przybiera postać przekonania o odpowiedniości wzajemnej myślenia i stylu.

Myśl jasna, logiczna znajduje swój n a t u r a l n y wyraz w prostych formach wysłowienia się. W myśleniu uczestniczą zmysły i dusza. Myśl powstaje w wyniku porządkowania wrażeń zm ysłowych, a efekty tego poznawczego w swej istocie procesu wyrażane są za pom ocą języka. Myśl przystosowuje się do przedm iotów poznania, sam zaś proces poznawczy i jego językowy wyraz zależne są od sposobu myślenia i czynników towarzyszących, np. od emocji podm iotu. Kategorie myśli m ają swe językowe odpowiedniki.

M yśleć jest to wyobrażenia, których dusza za pośrzednictwem zm ysłów nabywa, łączyć, rozdzielać, ze sobą porów nyw ać i rozmaicie stosow ać. Sposób naszego czucia lub sądzenia wyrażony w m owie nazywam y z d a n i e m albo m y ś lą . [9 ]

Sąd, że prostym odpowiednikiem myśli jest zdanie, w pismach epoki pojawia się często. Zdanie, jego typ, wielkość to powszechnie rozpatryw ana w teoriach stylistycznych kategoria, otwierająca także możliwość klasyfikowa­

nia cech stylu w zależności od rodzaju myśli:

Najgórniejszym m yślom towarzyszy zawsze prawie największa prostota wyrażenia. N ie tyle więc na słowach, ile na myślach i obrazach zależy charakter stylu. [7]

Słowacki wspom ina o pojęciu „styl” jak o właściwości różnicującej sposób wypowiadania się pisarzy, zna także możliwość kształtow ania stylu w zależno­

ści od charakteru narodu, położenia geograficznego, które to czynniki mają wpływ zarówno na język, jak i styl, lecz myśli tych nie rozwija. Przede wszystkim interesują go wspólne wielu tekstom cechy stylistyczne, a nie właściwości indywidualnego stylu pisarza, traktow ane jako przejaw niepo­

wtarzalnego autorskiego myślenia.

Styl pojmowany jako wyraz myśli bywał najczęściej opisywany jako element paradygm atu binarnie zestawianych pojęć typu: treść/forma, res/verbum, inventio/elocutio, postać/okrycie9. Ten znany z czasów retoryki antycznej paradygm at odnajdujemy również u Słowackiego. O zależności między stylem a zawartością wypowiedzi myśli się tu w kategoriach całości składającej się z dwu elementów, przystosowujących się wzajemnie do siebie.

Styl jest rodzajem okrycia w stosunku do myśli, podobnie jak szata wobec postaci człowieka. W ybór stroju zależy nie tylko od właściwości fizycznych nosiciela, lecz również od konwencji społecznej.

Im myśli są górniejsze, tym więcej na tym zyskują, gdy są po prostu wyrażone: tak jak twarz piękna przy skromnym i niewinnym ubiorze. [20]

Myślenie, tak jak ciało, wygląd człowieka, jest jakością, k tóra różnicuje poszczególne egzemplarze gatunku, z kolei zaś mowa, ściślej, wypowiadanie się w sytuacjach publicznych, podlega, podobnie jak noszenie stroju, ogranicze­

niom społecznym.

8 Ibidem, s. 326.

9 Zob. R. B a r t h e s , Style and Its Image. W zbiorze: L iterary Style. A Symposium. Ed.

S. C h a t m a n . London —N ew York 1971.

(6)

1 4 0 ZB IG N IEW K LO CH

W łaściwości dobrego stylu opisuje Słowacki posługując się kategoriami, które odnoszą się zarów no do języka, jak i do myśli, do sposobu czy — powiedzmy — stylu myślenia. I tak np. ,jasn o ść” jest równocześnie przym io­

tem myśli i zdania; polega na „porządnym uszykowaniu wyobrażeń w naszym umyśle” (9) i językowym wyrażeniu zależności, które łączą wyobrażenia i ich treść za pom ocą odpowiednio dobranych wyrazów, ułożonych w stosownym do myśli szyku składniowym. Porządek myślenia, logiczność sądów powinny znajdować swój wyraz w składni zdania. „Ciemność i wątpliwość”, czyli zaprzeczenie jasności wysłowienia się, „pochodzi albo z niedoskonałego rzeczy pojęcia, albo z nagannego uszykowania i składni, albo z użycia wyrazów niewłaściwych” (10). D obry styl musi być równocześnie stosowny i jasny, zgodnie z zaleceniami A rystotelesa10. Jedynie myśl jasno wyrażona może zawierać jakąś prawdę ogólną, „ciemność” i zagmatwanie bowiem są dom eną fałszu. Umiejętność jasnego form ułowania myśli posiłkuje się wiedzą o bud o­

wie periodu, stanow iącą w teorii retoryki punkt wyjścia praktyki elokucyjnej.

Okres retoryczny jest taką całostką wypowiedzenia, która zawiera pewną myśl, sąd o rzeczywistości, wchodzi w skład całości wyższego poziomu, wypowiedzi, tekstu spójnego logicznie i stylistycznie.

Okres więc jest to pewny oddział m owy, w którym się mieści sąd zupełny i którego części tak są złożone, że każda sama z siebie, nie zawierając zupełnego zdania, przykłada się do wyrażenia myśli w okresie zamkniętej. [22]

W ymagano, aby była to całość uporządkow ana semantycznie, intonacyjnie i składniowo. W ybór typu okresu miał wartość wyboru o charakterze stylistycznym. Wiedział o tym doskonale Euzebiusz Słowacki: „N auka o perio­

dach, czyli o okresach mowy, jest najważniejszą, w teorii stylu” (24). Praw i­

dłowo zbudowany okres cechują Je d n o ść ”, „całość” i „przyzwoita długość”.

„Jedność” uzyskuje się dzięki wykluczeniu lub ograniczeniu zdań wtrąconych oraz przez umiejętne posługiwanie się zaimkami, „całość” zachow ana jest wówczas, gdy myśl kończy się wraz z końcem okresu, a „przyzwoita długość”

to nie więcej niż cztery części składowe, nie więcej niż cztery człony.

Styl wypowiedzi dzieli się w zależności od typu wchodzących w jej skład okresów na ucinkowy i periodyczny (Słowacki używa teminów „oratio infracta vel amputata”). Styl ucinkowy powstaje wówczas, gdy „mowa składa się z pasm a okresów krótkich, nie zawierających więcej nad jedno zdanie”

(42; chodzi tu o zdanie proste), styl periodyczny zaś wtedy, gdy „mowa jest pasmem okresów z kilku zdań złożonych albo gdy znaczna liczba zdań, związana jednym celniejszym, okres składa” (43). W ybór jednej lub drugiej możliwości jak o stylistycznej podstawy wypowiedzi zależy od gatunku mowy, przy czym żaden ze stylów nie powinien mieć absolutnej wyłączności: „Ani styl ucinkowy, ani periodyczny ciągle panować nie powinien” (44). W swym wykładzie teorii periodu Słowacki powołuje się często na Cycerona, w zakresie zaś ogólnych przepisów retoryki na Kwintyliana. Zgodnie z tradycją antyczną wiele uwagi poświęca prezentacji zasad metrycznego ukształtowania członów wchodzących w skład okresu retorycznego. Ważny dla teorii periodu termin

„numerus oratorius” oddaje autor po polsku określeniem „liczba krasom owska”.

10 A r y s t o t e l e s , Retoryka. — Poetyka. Przełożył, wstępem i komentarzem opatrzył H. P o d b i e l s k i . Warszawa 1988, par. 1404b.

(7)

Numerus oratorius, m iara rytmiczna określająca rozplanowanie w wypowiedzi sekWencji długich i krótkich sylab, pozwala kształtować mowę w „sposób przyjemny dla ucha”.

O d rozważań na tem at numerus oratorius Słowacki przechodzi do uwag o harm onii stylu, które obejm ują zalecenia odnoszące się do budowy okresu, określające zasady doboru wyrazów.

M ożem y więc tak w każdym razie w taki porządek ułożyć wyrazy, tak dopełnić, tak poprzecinać na części okres m owy, aby stąd pow stało zgodne, miłe i pełne brzmienie, to jest l i c z b a k r a s o m o w s k a (numerus oratorius). [49]

Lecz harmonia stylu nie tylko zależy na układzie, pełności i przecięciu okresów m owy;

potrzeba jeszcze, aby same wyrazy tak były dobrane, tak ze sobą połączone, iżby się łatwo wym aw iać mogły, aby przez zbieg przykry spółgłosek nie sprawiały niem iłego w uszach dźwięku, co istotnie m elodią stanowi. [51]

H arm onia stylu zdeterm inowana jest możliwościami prozodyjnym i języka, toteż osiągnięta być może za pom ocą środków dla danego języka właściwych.

Zalecenia ogólne, takie np., jak wymóg unikania rymu w prozie, wzmacniane są przepisami szczegółowymi: zdaniem Słowackiego należy wystrzegać się użycia w tym samym fragmencie wypowiedzi wyrazów 1-zgłoskowych lub 2-zgłoskowych o brzmieniach podobnych (np. „ten wzór cnót strzegł praw dy”) lub zawierających jednakow e zgłoski. Zasady trafnych wyborów stylistycznych stanow ią w istocie uszczegółowioną wersję prawideł p o p r a w n o ś c i o w y c h , zgodnie ze stosowanym od wieków zaleceniem Arystotelesa: „Podstawę dobrego stylu stanowi popraw ność językowa [ . ,.] ” 11. Należy rówież unikać używania wyrazów obcych i wyrazów nowych, trzeba natom iast stosownie do przedm iotu mowy i do sytuacji posługiwać się wyrazami powszechnie znanymi, zrozumiałymi. Używanie w wypowiedzi wyrazów obcych, niezrozumiałych, a co gorsza, naśladowanie szyku języka obcego — jest kwalifikowane jako występek przeciwko czystości stylu. Wszelkie wady stylu, takie np. jak

„afektacja”, „nadętość”, wynikają z uchybiania zasadom decorum.

Słowacki (powołując się na Cycerona) rozróżnia rodzaje stylu w zależności od tem atu i sytuacji mówienia: prosty, um iarkowany i wysoki. Styl m ożna klasyfikować także w zależności od zamierzonego sposobu oddziaływania na odbiorcę. Term inologia nie jest jednorodna.

W szystkie przedmioty, o których pisać się zwykło, należą albo szczególniej d o p a m ię c i, albo szczególniej do r o z u m u , albo też szczególniej do i m a g in a c j i . W pierwszym razie pisarz stara się ułatwić, ile m ożna, działanie p a m ię c i, styl więc jego pow inien być r ó w n y , ła t w y , n a t u r a l n y i s z y b k i. W drugim przypadku, gdy pism o szczególniej r o z u m zatrudniać pow inno, styl p o w a ż n y , ś c i s ł y i m o c n y jest najprzyzwoitszy. W trzecim na koniec przypadku, gdy pism o przeznaczone jest zajmować i bawić im a g i n a c j ą , rozrzewniać serce, w zruszać nam iętności, styl ma być o z d o b n y , s ł o d k i , b o g a t y w myśli nie­

pospolite, pełny wzruszeń i obrotów żywych i niespodzianych, obrazów rozrzewniających i tkliwych. [7 7 ]

D obry styl powstaje dzięki umiejętnemu stosowaniu ograniczeń nakłada­

nych na wypowiedź, tych m.in., które wynikają z reguł gatunku. Styl jest sztuką wyszukiwania odpowiednich wyrazów, sztuką podporządkow yw ania się konwencjom estetycznym, nie zaś ich przekraczania. „Nie określona żadnymi granicami wolność tworzenia wyrazów zagraża językowi zupełnym

11 Ibidem, s. 248.

(8)

1 4 2 ZB IG N IEW K LO C H

zepsuciem” (72). Pojęcie „styl” odnosi się także do poezji, lecz figuratywność nie jest uważana za wyłączną cechę mowy wiązanej, przeciwnie, przenośnia może pojawić się w każdym gatunku wypowiedzi. Figuratywność jest bowiem właściwością mowy ludzkiej, wiąże się z naturalną potrzebą wyrażania uczuć przez człowieka. Styl i sposób myślenia zależne są w pewnym stopniu od języka, jego n atura m a też wpływ na rodzaj występujących w języku m etafor

i wyrażeń idiomatycznych.

Jedne języki w użyciu przenośni są śmielsze, bojaźliwsze drugie. K ażda m ow a ma pewne przysłowia, pewne porównania, upoważnione zwyczajem, w których się wzajemnie rozum im y;

i dlatego niepodobna słownie tłumaczyć z jednego języka na d ru g i12.

Myśl o zależności rodzaju metaforyzacji od typu języka, jak też — wypo­

wiedziane w innym miejscu — przekonanie, że w stylu odbijają się właściwości jednostki i charakter narodu, warte są podkreślenia. Sądy te nie były jed nak

przez Słowackiego rozwijane.

2

Rzecz O wymowie i stylu (1815), 4-tomowe dzieło Stanisława K ostki Potockiego, pełne cytatów z prac dawnych mistrzów wymowy i szczegółowych przepisów określających reguły rozmaitych gatunków wypowiedzi, stanowi cenne kom pendium ówczesnej wiedzy o języku i stylu. A utor oparł się przede wszystkim na wzorach dawnych (jak Cycero, Kwintylian, Arystoteles), lecz odwołał się też do działających w jego epoce lub w bliskiej przeszłości znawców retoryki i języka (La Harpe, Dum arsais, Thom as, Blaire i inni). W yrażone przez nich opinie Potocki cytuje, analizuje i porównuje. Dzieło zawiera szczegółowy opis tropów i figur, wzory mów i gatunków istniejących jedynie w postaci pisanej (list, dzieło historyczne) wraz z prezentacją rządzących nimi reguł, rozważania o początkach i ewolucji języków, szczegółowe przepisy dotyczące dobrego stylu, postulaty pod adresem krytyki tekstu, rozumianej jak o analiza filologiczna prowadząca do umiejętnego form ułowania sądów wartościujących dzieła. Potocki pisał z zamiarem stworzenia podręcznika, grom adzącego wiedzę sprawdzoną, lecz zarazem otwartego na wszelkie nowości. Dlatego oprócz klasycznych ujęć problem atyki retorycznej znajdziemy tam odstępstwa od koncepcji retorycznych, drobne, ale znaczące. Tak więc myślenie P o to c­

kiego o stylu zakorzenione jest silnie w tradycji retorycznej, lecz równocześnie autor wykracza poza tę właśnie tradycję. Podobnie jak Słowacki — tak też Potocki odróżnia m o w ę od w y m o w y , werbalną działalność człowieka od jej celowo zorganizowanej postaci. M owa służy przede wszystkim ekspresji uczuć i myśli człowieka, celem wymowy zaś jest przekonywanie. Wymowa składa się z mowy i myśli. Termin „wymowa” odnosi się nie tylko do werbalnego zachowania się człowieka, określa też mówienie sytuacyjne, podporządkow ane regułom konwencji, sztukę retoryki. Nieostre terminy używane są czasem wymiennie, ich znaczenie wyjaśnia się pod wpływem kontekstu:

m ow a każda ma trzy działy, to jest myśli, porządku i wysłowienia. M yśli są gruntem rzeczy, od ich m ocy i jasności w szystko zawisło. Retoryka nie uczy myślić, lecz nabyte nauką i rozwagą myśli dobrze wyobrażać [ .. .] . Wiele się porządek do jasności i m ocy m owy przykłada,

12 E. S ł o w a c k i , O sztuce dobrego pisania w język u polskim. „Pam iętnik Lw ow ski” 1811, t. 5, s. 2 4 - 2 5 .

(9)

czyniąc więc o nim wskazuję nie tyko na wszystkie m ow y części i ich między sobą stosunek i związek, zgoła całkowite i żądne jej rozwinięcie, lecz i te wszystkie pom oce, które do tego służyć mogą. C o się tycze wysłowienia, czyli stylu, tej części w ym ow y tak ściśle z dw om a pierwszymi połączonej, co im ciało, blask i życie daje, tej części, którą dawni słusznie za najtrudniejszą mieli, staram się o najdokładniejsze jej przedstawienie. [1, XX —X X I ]13

W nurcie myślenia o języku nawiązującym do tradycji retorycznej „wy­

słowienie”, styl, identyfikowany z elocutio, traktow any jest jako językowy wyraz myśli, zgodny ze społecznymi konwencjami komunikacyjnymi. Wiemy, że style przypisano określonym tem atom wypowiedzi, wyspecjalizowanym gatunkom mowy, które z kolei funkcjonowały w określonych sytuacjach wypowiedzeniowych, sytuacjach społecznych. W ujęciu tym istotne jest rozpo­

znanie cech stylistycznych jak o cech określonych typów tekstów, wypowiedzi należących do tej samej klasy, nie zaś jako indywidualnych cech wypowiedzi autorskiej. Potocki, wzorem innych autorów , przytacza teorię genera dicendi, pisze o konieczności przystosowania stylu do rzeczy, rozpatruje styl w jego cechach ponadindyw idualnych, pozbawionych indywidualnego piętna. Klasyfi­

kacje i terminologia, jak ą się posługuje, nawiązują do Arystotelesowskiego kierunku myślenia o stylu, który z pewnymi modyfikacjami obowiązywał aż do końca XIX w ieku14. Styl w takim ujęciu jest traktow any jako szczególne użycie języka, odstępstwo od potocznego, prostego sposobu mówienia, dokonywane zgodnie z regułami gatunku. W arto może przypomnieć, że retoryczna teoria tropów i figur, m ająca długą tradycję i obfitą literaturę przedm iotu, zbudow ana została na pojęciu odstępstwa od normy, substytucji, uskoku — pojęcia te opisywały różnicę między mową zorganizow aną w sposób celowy a zwykłym, naturalnym sposobem mówienia. Różnica między mówieniem potocznym a stylistycznie nacechowanym nie dawała się przy tym sprowadzić do wyboru określonego rodzaju słownictwa, upatryw ano ją przede wszystkim w sposobie łączenia słów, w technice wyrażania myśli. Była to raczej różnica stopnia ozdobności, jakości wypowiedzi. Pojęcie stylu rozpatryw ano w kontekście pojęcia normy.

Rodzaj prosty pisania, acz najłatwiejszym zdaje się, ciężkim jest nader. Zbliżony do natury, mało się na pozór oddala od pospolitego sposobu mówienia. [ .. .] To, co inne sztuki mają najwyborniejszego, zwykle najwięcej się oddala od pojętności powszechnej, kiedy w stylu zbliżać się koniecznie do niej pow inno, nie dlatego, by styl m ówił językiem ludzi pospolitych, lecz by unikał wyrazów, zw rotów i myśli, które przez zbytnie wyszukanie i wzniosłość ciemnym go i niezrozum iałym czynią. W łaściwie różnicy stylu od prostej m ow y nie stanowi różnica wyrazów, b o je m ow a pow szechna jak styl najstarowniejszy w jednym czerpią źródle;

lecz przez sposób, którym ich używa, przez układ, który im daje, umie biegły pisarz wydobyć je z pospolitości i użyczyć im wdzięku i wyborności tak naturalnej, tak łatwej, że tym pisać

stylem każdy snadnym mniema, m ało kto zdoływa. [4, 5 — 6]

Styl „zdobi”, „okrywa” albo „ubiera” myśl, figuratywność należy więc do jego istoty. Z punktu widzenia kryterium ozdobności mowy Potocki wyróżnia style: suchy, gładki, czysty, wyborny, kwiecisty, których budowę, zastosowanie, wady i zalety szczegółowo opisuje. O stylu m ożna zatem myśleć jako o czymś, co jest d o d a n e do wypowiedzi, o czymś w stosunku do mowy zewnętrznym,

13 P o t o c k i , op. cit. Z tego wydania pochodzą też następne cytaty (w nawiasie liczba przed przecinkiem wskazuje tom, po przecinku — stronice).

14 Zob. T. M il e w s k i, A rystoteles ja k o badacz stylu. Poznań 1949. N adbitka z: „Lingua Posnaniensis” t. 1.

(10)

1 4 4 ZB IG N IEW KLO CH

lecz zarazem ogromnie ważnym. To przecież stylistyczne nacechowanie w ypo­

wiedzi sprawia, że naga, czysta myśl zostaje okryta, a rodzaj użytego stroju w istotny sposób wpływa na jej odbiorców. O rnam entacja wypowiedzi służy przekonywaniu:

w „czystej” postaci m ow a jest bierna, w stanie innego rodzaju jest „żywa” : kolory, rozbłyski, kw iecistość (colores, lumina, flores), ornamenty sytuujące się po stronie cielesności, nam iętno­

ści, czynią słow o obiektem p ożąd an ia15.

„N a tej to zręczności w przyozdobieniu mowy polega sztuka dobrze pisania” (4, 9) — pow iada Potocki. Styl musi być przede wszystkim stosowny, lecz także J a s n y ” i „precyzyjny”, czyli „odrębny”. Jasność stylu uzyskuje się przez odpowiedni dobór słownictwa i popraw ną budowę okresów. „O dręb­

ność” to kategoria opisująca relację: myśl — sposób jej wyrażania.

Precyzja [ .. .] polega w odcięciu tego wszystkiego, co jest zbytnim w m owie, i niezo- stawieniu jedno tego, co jest potrzebnym do zupełnego wyrazu myśli. [4, 52]

Ze względu na dominującą technikę wyrażania myśli, znajdującą odbicie w składni, styl bywa „rozległy”, „bogaty” i „zwięzły” lub, według innej terminologii, styl „słaby” i „jędrny”, ze względu zaś na długość okresów i ich wewnętrzną budowę — „periodyczny” i „przecinany” (ucinkowy; zob. 3, 230).

D obry okres cechują: Ja sn o ść ”, „właściwość”, „moc”, Je d n o ść ”, „harm onia”.

Jak widać, te same w zasadzie kategorie Potocki odnosi do stylu i okresu, styl bowiem, w rozumieniu — powiedzmy tak — technicznym, jest prostą pochodną układu zdań i wyrazów. Należy zatem wystrzegać się składni naśladującej szyk obcego języka, jak też wyrazów obcych, bez względu na język, z którego pochodzą. Wszystkie te zalecenia znamy już z wykładu Słowackiego. Potocki poświęca dużo więcej uwagi niż poprzednicy dźwięko­

wym aspektom wypowiedzi, tj. harm onii okresów: daje szczegółowe przepisy odnoszące się do układu samogłosek i spółgłosek w wyrazach, rodzaju intonacji zdaniowej, długości słów składających się na wypowiedź. Tekst harm onijnie zbudowany m a bowiem większe szanse przekonać słuchaczy, jest przy tym źródłem doznań estetycznych. Potocki dowodzi słuszności takich sądów powołując się na Kwintyliana: „Przyjemność pom naża przekonanie

[ ...] i skłania słuchacza do wierzenia temu, co go bawi” (4, 9).

Pod względem klasyfikacji stylu, gatunków, metody opisu tropów i figur, wreszcie pod względem samej budowy podręcznika Potocki zgodny jest z tradycją retoryczną, lecz w dziele jego raz po raz pojawiają się wątki, formuły i definicje, które poza tradycję tę wybiegają.

Rozbicie ściśle retorycznego myślenia o stylu następuje w wyniku w prowa­

dzenia do dzieła Potockiego rozbudowanej teorii „sm aku”. N a tę ważną dla estetyki okresu kategorię powoływał się także Słowacki, nie przypisywał jej jednak tak dużego znaczenia jak Potocki, którego zdaniem była to kategoria nadrzędna: „we wszystkich sporach o wymowie i stylu zwykle się odwołujemy do sądu smaku dobrego” (4, 490). Zgodnie z oświeceniowym rozumieniem

„smak”, będący w zasadzie odpowiednikiem „gustu”, oznaczał pewną predys­

pozycję, zdolność indywidualną, przydatną w wartościowaniu i tworzeniu dzieł sztuki różnego ro d za ju 16. Tak też pojmował tę kategorię Potocki. Uważał

15 B a r t h e s , L'Ancienne rhétorique, s. 218.

16 Zob. В. O t w i n o w s k a , Gust. H asło w: Słownik literatury polskiego Oświecenia.

(11)

on, iż smak jest właściwością wrodzoną, k tórą m ożna doskonalić lub zepsuć, kształcąc się na dobrych lub złych wzorach, jednakże smaku nie m ożna się nauczyć. Jako kategoria antropologiczna smak był pojęciem-metonimią, które określało początkowo jedynie fizyczne doznania człowieka, z czasem zaś zaczęto je stosować dla oznaczenia predyspozycji do obcowania ze sztuką.

Doznania fizyczne uważano za bardziej pierwotne niż doznania intelektualne, a rozwój sm aku rozum ianego jak o kategoria estetyki łączono z rozwojem cywilizacji. Uważano, że ludzie pierwotni z pewnością odczuwali więcej niż ludzie cywilizowani, lecz odczuć tych nie potrafili jeszcze wyrażać w sposób doskonały. D obry smak powinien, po pierwsze, kształcić się na wzorcach natury, k tó ra jest „wzorową księgą” (4, 499 — 500), rozum ludzki nie jest bowiem w swej istocie twórczy, ale naśladowczy, poza tym smak kształci się także na najdoskonalszych wzorcach kultury, a wówczas mamy do czynienia z naśladowaniem naśladowania.

Nosicielem dorego smaku jest wykształcona publiczność. Smak, z którego precyzyjnym zdefiniowaniem piszący na ten tem at autorzy mieli sporo kłopotu, sytuowano zazwyczaj — jak by się dziś powiedziało — gdzieś na pograniczu

„natury” i „kultury” (cywilizacji), odnoszono go zarazem do predyspozycji emocjonalnych i intelektualnych (rozumowych). Próbow ano opisywać smak w kontekście „geniuszu” i „talentu”, czyli władz twórczych o podobnym charakterze; w koncepcji zaproponow anej przez Potockiego smak doskonały zawierał się w pojęciu geniuszu, który z kolei był rozum iany jako „talent naturalny” (4, 332). Dobry styl powstaje w wyniku połączenia talentu ze smakiem, a tak a konfiguracja gwarantuje piszącemu niechybne sukcesy. W arto zauważyć, że smak w praktyce estetycznej okresu był kategorią określającą indywidualną działalność pisarza, która dom inow ała w sporach o wartość stylu — u Potockiego było to w istocie pojęcie zastępujące kategorię stosowności (aptum) lub co najmniej, w pewnych partiach dzieła, wobec stosowności kom plementarne.

Człowiek [ .. .] obdarzony [sm akiem ] trafia szczęśliwym wyborem na to, co najlepiej rzeczy każdej przystoi, a zatem co ją najdostojniej zdobi; i w miarę takowej zręczności za człowieka mniej lub więcej sm akow nego uchodzi. Smak więc dobry nie jest czym innym jak uczuciem dogodności. K to bow iem czuje, co jest najdogodniejszym rzeczy jakiej, czuje, co jej najwięcej przystoi i co ją najwięcej zdobi. [4, 496]

Stosowność odnoszono przede wszystkim do tekstu, do wypowiedzi, smak zaś był kategorią o charakterze psychologicznym, niemożliwym do opisania za pom ocą terminologii gramatycznej lub gatunkowej. W przy­

padku traktow ania zasady dobrego sm aku jako stosowności (decorum) nie sposób było podać nawet przybliżonej listy albo kategorii wyrazów, jakich ze względu na reguły gatunku należało używać lub, przeciwnie, wystrzegać się ich użycia, m ożna było natom iast traktow ać tekst jako całościowy przejaw talentu, twórczego geniuszu charakteryzującego jed ­ nostkę.

Smak nie ma bitego toru, w którym by krok każdy prowadził niemylnie do zam ierzonego celu. Poszukiw anie jego nie jest tym ciągłym łańcuchem, co wszystko spaja i łączy; nie rozwija się pasm o jego na zapewnionym gruncie rozum owania, ale po wielkiej części delikatna jego osnow a z czucia i dostrzeżeń składa się. [4, 490 — 491]

10 — P a m ię tn ik L ite ra ck i 1993, z. 1

(12)

1 4 6 Z B IG N IEW K LO C H

R ozbudow ana teoria smaku wprowadza do dzieła Potockiego takie rozu­

mienie stylu, które zbliża się do pojm ow ania go jako indywidualnej, p o d ­ miotowej ekspresji, obce retoryce. Są to z pewnością dopiero zalążki tych sposobów myślenia o stylu, które w pełni rozwinięte zostaną znacznie później, w latach trzydziestych w. XIX, nowa tendencja jednakże wymaga odnotow a­

nia. Potocki wielokrotnie skarży się na trudności w oddzieleniu stylu od sposobu myślenia pisarza, mówi o stylu jako o manierze w wyrażaniu myśli, charakteryzującej tego albo innego autora. W takiej perspektywie pojęcia

„styl” i „język” używane są w dziele Potockiego tak, jakby były synonimami.

0 języku mówi się, że jest on obrazem myśli, i o stylu powiada się właściwie to samo. Zarów no pierwszy, jak i drugi m ogą być potraktow ane jak o świadectwo charakteru narodow ego swych użytkowników. Potocki pisze o stylach in­

dywidualnych, o stylu Tacyta, Cycerona, Arystotelesa. Ze względu na pewne niepowtarzalne cechy stylistyczne jeden rodzaj pisarstwa może być prze­

kładany nad inne. Styl nie tylko jest wartością, k tóra pozwala zaliczyć wypowiedź do tekstów kultury, lecz także umożliwia wartościowanie dzieł sztuki. Jeśli jednak człowiek, urodziwszy się w określonym środowisku 1 w określonym miejscu na ziemi, nie może w zasadzie wybrać sobie języka etnicznego, to styl jak o pewna całość i oznaka indywidualności twórczej podlega wyborowi. Pom im o wyraźnej zależności stylu od smaku, postępując w ślad za wrodzonymi predyspozycjami — dobrego stylu m ożna i trzeba się uczyć.

Styl pisarza ma zawsze jakiś związek ze sposobem jego myślenia. Jest to niejako obraz myśli, którymi się zwykle zaprząta rozum jego, i sposobu, którym się w nim wyobrażają.

D latego w roztrząsaniu składni pisarza jest często nader trudnym styl od myśli oddzielić, i dziwić nas, jakeśm y to już powiedzieli, ten ścisły związek nie powinien; ponieważ styl nie jest czym innym jak tym wyrazem, który myśl nasza przenosi nad inny. U w ażam , że różne kraje mają rodzaj stylu sobie właściwy, stosow ny do charakteru albo geniuszu ich mieszkańców. [4, 45]

W takim ujęciu styl jest osobliwym, indywidualnym użyciem języ­

ka i powstaje wskutek nadania mu cech niepowtarzalnych lub wskutek przekształcenia języka w mowę charakterystyczną dla pewnej zbiorowoś­

ci. W optyce ściśle retorycznej traktow ano właściwości językowe tekstów jako cechy typów stylistycznych określonych klas wypowiedzi, przede wszyst­

kim gatunku, teoria ekspresywna zaś, z której prefiguracją mamy tu do czynienia, uznaje styl za nierozkładalną całość językową, powstającą w wy­

niku bezpośredniego przekładu myśli na słowa. Styl rozum iany jak o naj­

istotniejszy przejaw ekspresji jednostki stanowi o istocie pisarstwa, sztuki krasomówczej i sztuki w ogóle. W wymiarze antropologicznym jest tym, co najlepiej charakteryzuje językową działalność człowieka, osobowość pi­

sarza bowiem daje się bez reszty sprowadzić do wartości reprezentowanych przez cechy stylu, zgodnie ze sformułowaniem Buffona: „Le style est l’homme même”.

D zieła tylko dobrze pisane dojdą do potom ności. O bszerność znajom ości, szczególność zdarzeń, now ość nawet odkryciów nie są pewną nieśmiertelności rękojmią. Jeśli dzieła, co się nimi szczycą, mają tylko drobne widoki, jeśli są pisane bez smaku, bez szlachetności i bez jeniuszu, zginą: bo znajom ości, zdarzenia i odkrycia łatw o się przewłaszczają i przenoszą, zyskują nawet, od rąk bieglejszych użyte. Te rzeczy są zewnątrz człowieka: styl jest samym człowiekiem . Styl więc nie m oże się ani odjąć, ani przenieść, ani być popsutym . Jeśli jest

(13)

w yniosłym , szlachetnym, szczytnym, chwała pisarza równą we wszystkich czasach będzie, bo prawda jest tylko trwałą, a nawet w ieczną17.

Utożsam ianie stylu z istotą pisarstwa wiązało się z wpływem na myślenie 0 stylu właściwe takim koncepcjom języka, które metaforyczność mowy ludzkiej traktow ały jak o wartość traconą stopniowo wraz z rozwojem cywiliza­

cji, a kom unikow anie sprowadzały do potrzeby wyrażania uczuć i doznań jak o podstawowych sił sprawczych leżących u genezy mowy. Chodzi mi tu o teorie G iam battisty Vico i, przede wszystkim, Jeana-Jacques’a Rousseau, silnie oddziałujące na świadomość XVIII-wieczną w zakresie wiedzy o języku 1 poezji18. Obaj ci autorzy w podobny sposób widzieli ewolucję języka, obaj skłonni byli twierdzić, że jego przemiany zachodzą pod wpływem zmian obyczaju i wiążą się z przem ianami myślenia, metaforę uważali za dogodny środek ekspresji. Te właśnie koncepcje przyczyniły się do podważenia retorycz­

nej teorii stylu, na co u Potockiego miały też wpływ uwagi Blaire’a o roli smaku. N a tym nie kończy się jednak krąg inspiracji.

W spomnieć trzeba również o Johannie Joachimie W inckelmannie, autorze popularnej historii sztuki, który posługiwał się kategorią stylu określonej epoki i określonego narodu jak o pojęciem diagnostycznym, co oznaczało, że na podstawie analizy stylu m ożna wskazać czas, miejsce powstania i au tora dzieła.

Dzieje rzeźby egipskiej mogły być zatem omawiane z perspektywy przem ian stylu tej rzeźby, tak jak to czynił Potocki w książce, która stanowiła przeróbkę rozprawy W inckelmanna. Aby jakąś właściwość dzieła było m ożna uznać za stylistycznie znaczącą, należało rozpoznać ją jak o cechę powtarzalną, wyróż­

niającą dzieło spośród pokrewnych zjawisk artystycznych. Trzeba było zatem znaleźć taką „całość” znaczącą, która wyznaczyłaby układ odniesienia dla konkretnych wyborów stylistycznych; z rozmysłem używam w tym miejscu dość nieokreślonego pojęcia „całości”, gdyż świadomość stylistyczna epoki nie posługiwała się przecież pojęciem systemu. W funkcji tego rodzaju całości występowała bądź sama natura, uznana za niedościgniony wzór sztuki, bądź też pewna klasa wypowiedzi wzorcowych, a więc np. mowy wielkich oratorów lub dzieła wybitnych poetów. Taki sposób myślenia stale uwidocznia się w dziele Potockiego. Idąc za W inckelmannem opisuje Potocki sztukę E trus­

ków jak o różniącą się od sztuki Egipcjan sposobam i kształtow ania wyglądu postaci, przemiany stylu jak o odstępstwo od konwencji stylistycznych obow ią­

zujących w przedstawianiu natury. Styl jak o pojęcie diagnostyczne umożliwia periodyzację sztuki (sztuka Etrusków i jej podobieństwa do sztuki Egipcjan), porównywanie różnorodnych wytworów kultury (sztuka Etrusków a sztuka Egipcjan) i dzieł konkretnych autorów (np. mów Cycerona i Arystotelesa). I tak czytamy w Winkelmanie polskim:

Styl daw ny zam yka w sobie te czasy, w których się Etruskow ie rozpostarli we W łoszech,

aż do granic wielkiej Grecji. Za wzory jego służyć nam m ogą rzadkie medale srebrne bite w miastach W łoch niższych jako też wielka liczba małych figur brązowych, między którymi znajdują się zupełnie podobne do egipskich, z wiszącymi i do boków przystającymi rękami, jak o też z równoległym i nogami. Niskorzeźba Leukoty w wilii Albanich nosi właściwie cechy stylu tego, jak o też Geniusz pałacu Berberynich, wszystkie bowiem części ciała są w nich słabo wydanymi. N ogi stoją na linii równoległej, a oczy wydrążone są płaskawym i i ściągniętymi do

17 S. K. P o t o c k i , Pochwały, mowy i rozprawy. Cz. 2. Warszawa 1816, s. 314 — 315.

18 Zob. M. R. M a y e n o w a , Teoria języka i poezji na terenie romańskim. (G . Vico i J . J . Rousseau). W zbiorze: Język i poezja. Z dziejów świadomości X V I I I wieku. Wrocław 1970.

(14)

1 4 8 ZB IG N IEW K LO CH

góry. Charaktery tego daw nego stylu oznaczają linie proste w rysunku, postaw a zbyt natężona, ruch figur zm uszony, na koniec niedokładne wyobrażenie piękności tw a rzy 19.

W dziele Potockiego na ściśle retoryczną teorię stylu nakłada się raz po raz myślenie o stylu utrzym ane w kategoriach ekspresji, które nie obala jednak całkowicie koncepcji wcześniejszej. O ścieraniu się owych dwu perspektyw w pracach tego au tora pisała precyzyjnie M aria Renata Mayenowa.

P otock i m ówi nie o jedynym m ożliwym „wyrazie”, lecz o wyrazie preferowanym, to różni go zasadniczo od tych, którzy by pojęcie „styl” chcieli łączyć z indywidualną ekspresją człowieka. Ale powtarzający się wielokrotnie nacisk na styl jako indywidualną charaktery­

stykę pisarza jest sym ptom em nowych prądów, które spowodują w niedalekiej przyszłości porzucenie tego pojęcia w jego tradycyjnej, retorycznej postaci. N ie idzie o to, by starożytność nie znała indywidualnego pojęcia stylu. Przeciwnie, wyraz „styl” w użyciu Cycerona to wprawdzie m etonim ia, ale m etonim ia wskazująca na indywidualne posługiwanie się językiem.

Ale przede wszystkim było to właśnie użycie m etonim iczne, ponadto nie on o stanow iło o w ażności tego pojęcia w kulturze antycznej. W dziele Potockiego, które z sam ego sw ojego gatunku m usiało się bronić przed pojęciem stylu jako indywidualnej ekspresji, tego rodzaju sform ułowania muszą wskazywać na wpływ now ego myślenia, które wkrótce zechce m ówić 0 stylu tylko jako o indywidualnym piętnie osobow ości. P otocki jest jeszcze daleki od takich 1 wyłącznie takich sform ułow ań20.

3

Prace Józefa Franciszka Królikowskiego o stylu i poetyce były kolejnym krokiem na drodze do porzucenia retorycznej koncepcji stylu. Chociaż definicja tego pojęcia bliska jest w zasadzie tradycji retorycznej, w myśleniu Królikowskiego chciałbym przede wszystkim podkreślić te aspekty, które zaowocują później nowym ujęciem problem atyki. Pow iada on:

Stylem nazywam y w pismach wysłow ienie myśli i całej treści przedmiotu. R ozm aitość wysłow ienia zawisła istotnie od rzeczy i sposobu, w jakim ją piszący uważa. Stosow ność zatem stylu zależy od ścisłej zgodności użytych słów i wyrazów m owy z ogólnym zamiarem języka, równie jak ze szczególnym zamiarem tego, który go ustnie albo na piśmie używa. D latego na zwyczaj językow y i na pewność wyrazów największą uwagę w m owie i piśmie zwracać n ależy21.

Styl zdefiniowany więc został w kontekście zwyczaju, co sprawiło, że ogólne zasady dobrego stylu sprow adzają się tu do reguł poprawności języka. N adal silnie oddziałuje zasada „latinitas\ Tym właśnie, przede wszystkim popraw noś­

ciowym zagadnieniom poświęcił auto r Proste zasady stylu polskiego, gdzie silnie podkreślał rolę języka narodowego jako podstawy popraw nego kom uni­

kowania. Z kolei stosowność, tę ważną kategorię elokucyjną, sprowadził, z jednej strony, do respektowania reguł poprawnościowych, z drugiej zaś określił za jej pom ocą zgodność użytych środków języka z zamiarem kom uni­

kacyjnym, i to przede wszystkim w wymiarze indywidualnych zamierzeń nadawczych. Retoryczne, ściśle socjolingwistyczne rozumienie decorum jest w traktacie Królikowskiego wyraźnie osłabione, również nie znajdujemy tam szczegółowego opisu tropów i figur ani retorycznych gatunków , czemu wiele uwagi poświęcali Słowacki i Potocki.

19 S. K. P o t o c k i , 0 sztuce u dawnych, czyli Winkelman polski. Cz. 2. W arszawa 1815, s. 3 0 - 3 1 .

20 M a y e n o w a , Styl teorie, s. 687 — 688.

21 J. F. K r ó l i k o w s k i , Proste zasady stylu polskiego. P oznań 1826, s. 104— 105.

(15)

Bliższy tradycyjnej problematyce ornatus jest Rys poetyki tegoż autora, wyraźnie wzorowany na Poetyce A rystotelesa22. Królikowski oddziela więc od retoryki stylistykę, rozum ianą jak o zespół reguł i przepisów odnoszących się do wszystkich w zasadzie typów tekstów, i poetykę, zajmującą się konwencjami dzieł literackich23. W ślad za tym idzie podział następny: dokładne roz­

graniczenie stylu poezji i stylu prozy („wymowy”) lub szerzej — stylu tekstów użytkowych i ściśle literackich. Samo rozróżnienie tego rodzaju nie było, jak wiadomo, niczym oryginalnym w historii refleksji nad mową i pismem:

„Antyczne ujęcie sztuki słowa, starannie oddzielające poezję i wymowę, zarazem ich nie antagonizow ało” 24. Królikowski — inaczej; przeciwstawia poezję wszelkim niepoetyckim sposobom kom unikow ania, i to wcale nie z punktu widzenia rodzaju używanych ozdób, nawet nie ze względu na istnienie lub brak rymu, lecz przede wszystkim dlatego, że poezja służy wyrażaniu uczuć, ich językowej ekspresji, inne zaś gatunki — perswazji i kom unikow aniu. Autor myśli o poezji jak o o odrębnym stylu języka.

Zdaniem Królikowskiego, poezja nie jest tym samym co wierszopisarstwo:

„pierwsze [tj. poezja] oznacza istotę rzeczy wewnętrzną, drugie postać po­

wierzchniową” (10)25. „Celem poezji jest podobać się poruszając uczucia” (11), wymowa zaś ma za zadanie nauczać, informować i przekonywać. Poezja to mowa emocji.

Podstaw ą poezji jest stan umysłu nam iętnością wzruszonego; bo nikt nie jest ożywiony, w kim nie panuje czucie z nam iętności zrodzone. Ożyw ienie to jest zasadą wszystkich zjawień, które nam się w dziełach poetyckich widzieć dają. [7]

Dla Królikowskiego styl jest wyznacznikiem konwencji gatunku, np. „styl sielski” (tzn. sielanki), „listowy”, „styl epopei rom antycznej”, ale jest też — co au to r podkreśla z naciskiem — językową ekspresją wypowiadającego p od­

miotu. Charakterystyczne są w tym wypadku uwagi Królikowskiego na tem at możliwości posługiwania się wierszem jak o składnikiem „stylu tragicznego” :

N iektórzy utrzymują, że m ówiący w wielkiej nam iętności wyrazów nie mierzy, że zatem nienaturalną jest rzeczą człowieka w największym gniewie, rozpaczy, wściekłości wystawiać wiersze deklamującego. [160]

Autor opow iada się za stosowaniem wiersza w tragedii, uważa bowiem, że form a wersowa jest konstytutywnym składnikiem gatunku i nie ma tu żadnej sprzeczności z ekspresywnym rozumieniem stylu.

Koncepcja stylu jako indywidualnej ekspresji związana jest u K rólikow ­ skiego z przekonaniem , że język powstał w wyniku potrzeby wymiany uczuć.

Pierwszy wyraz głosem ludzkim wydany formow ał się stosow nie do nam iętności, która go tworzyła; był zatem skutkiem uczucia, nie namysłu. [1]

22 Zob. np. uwagi J. F. K r ó l i k o w s k i e g o (R ys poetyki. Wedle przepisów teorii w szczegółach z najznakomitszych autorów czerpanej. Poznań 1828, s. 13) o zagadnieniu prawdy i praw­

d opodobieństw a w dziele literackim, wyraźnie nawiązujące do myśli Arystotelesa: „Nie jest zamiarem poety uczyć przez prawdę, nie jest zatem jego obow iązkiem wystawiać rzeczy stosownie d o prawdy historycznej i dość jest dla niego, kiedy praw dopodobieństw o zachowa, które na tym zależy, aby rzeczy wystawić, jak się dziać m ogły albo jak się dziać pow inny były”.

23 N a ten fakt zwróciła wcześniej uwagę M a y e n o w a (Styl — teorie, s. 688).

24 J. Z io m e k , Retoryka opisowa. W rocław 1990, s. 127.

25 K r ó l i k o w s k i , R ys poetyki. Z tej książki pochodzą też następne cytaty (liczba w nawiasie wskazuje stronicę).

(16)

1 5 0 ZB IG N IEW K LO CH

Trzeba po raz kolejny wskazać na Vico, Rousseau i dodać nazwisko Herdera, których dzieła wpłynęły na taki sposób myślenia o języku i d o ­ prowadziły z czasem do kryzysu estetyki klasycystycznej i antyretorycznego przełomu w rozum ieniu stylu.

4

Kolejny krok na tej drodze uczynił Kazimierz Brodziński. Większość swych przemyśleń o stylu zawarł on w wykładach uniwersyteckich (O stylu, O wymo­

wie), opublikow anych w wydaniu poznańskim jego pism z r. 1873, różniących się znacznie objętością, a zaledwie pewnymi szczegółami w podejściu do zagadnienia od wcześniejszych, bo ogłoszonych w 1843 r. w Wilnie, Uwag pojedynczych o stylu polskim.

N a pozór wykłady Brodzińskiego sprawiają wrażenie niezbyt odbiegają­

cych od tradycyjnej wersji retorycznej. O stylu mówi się tam, że jest sposobem wyrażania myśli, przedstawia się różnorakie jego odm iany: styl ucinkowy i periodyczny, styl wzniosły, patetyczny, prosty i naukowy oraz typowe figury retoryczne. W części poświęconej wymowie Brodziński przytacza obszerne fragmenty mów Cycerona, Demostenesa, Orzechowskiego, Zborowskiego i innych, które następnie szczegółowo analizuje. D obry styl cechują: jasność, prostota, stosowność („właściwość”). Tę ostatnią pojmuje Brodziński jak o zgodność realizacji zamierzeń piszącego z celem, który chce on osiągnąć, z tem atem i sytuacją, w jakiej ma być wypowiedź odbierana: „Właściwie najprzód pisać będziemy, gdy nigdy nie spuścimy z pamięci, o czym, dla kogo i w jakim celu piszemy” (148)26. Brodziński, podobnie jak Potocki, w kształ­

tow aniu dobrego stylu przysądza istotną rolę smakowi, który wyznacza ogólne ram y stosowności. W przeciwieństwie natom iast do Potockiego, który smak uważał za władzę wrodzoną, zdaje się sugerować, że dobrego smaku m ożna się po prostu nauczyć.

Każdy piszący wystawić sobie powinien, że pisze do publiczności; czego by w obec niej nie śmiał wyrzec, tego nie m oże i pisać. W rzeczach mniejszej wagi, nawet lekkich i żartobliwych, niech sobie wyobraża, że jest między przyjaciółmi i w posiedzeniu dobranym, znającym smak i przyzwoitość. Smak n a b y t y i takt wrodzony niechaj go uczy szukać szczęśliw ego środka między prostotą a płaskością, pow agą a pedanterią, wesołością a tym, co rubasznością zowiem y. [164, podkreśl. Z. Κ.]

Zgodność z klasycystycznym modelem myślenia o stylu jest u Brodziń­

skiego jedynie pozorna. Używane także przez innych myślicieli tego czasu kategorie opisujące styl otrzym ują często swoistą interpretację. Podobnie jak Królikowski rozdziela Brodziński stylistykę i retorykę (wymowę). Już na początku wykładu wydziela naukę o stylu i naukę o wymowie. Sądzi, że podział tego rodzaju znajduje uzasadnienie w historii rozwoju języka i potw ier­

dzenie w dwu elementarnych sposobach wyrażania myśli. Dowodzi:

Starożytni, którzy w czynnościach obyw atelskich więcej mówili, niż pisali, zostaw ili nam raczej przepisy wym ow y niżeli stylu. Przy tym z sam ego porządku natury wynika, że pierwej ludziom potrzebną była w ym ow a niżeli nauka tłom aczenia się na piśmie. Przeciwnie

26 K. B r o d z iń s k i, Pisma. W ydanie zupełne, poprawne i dopełnione z nie ogłoszonych rękopism ów. Staraniem J. I. K r a s z e w s k i e g o . T. 5. P oznań 1873. Z tego tom u pochodzą też następne cytaty.

(17)

w dzisiejszym stanie społeczeństwa, nauka stylu daleko obszerniejszy ma zakres od nauki wym ow y. [137]

Zakres pojęcia „wymowa” nie jest u Brodzińskiego tożsamy z potocznym rozumieniem term inu ani też nie pokrywa się w pełni z zakresem znaczenio­

wym term inu „retoryka”. A utor utożsam ia w zasadzie wymowę z wypowiedzia­

mi wygłaszanymi publicznie, z oracją, przeciwstawia ją przy tym krasom ów- stwu. Pisze o wymowie jak o o odrębnym stylu, do którego odnoszą się te same co i stosowane do innych stylów przepisy poprawnościowe, opatruje wymowę klasyfikacją m oralną; zdaniem Brodzińskiego mówcą może być tylko ten, kto działa w imię prawdy, krasom ówcą zaś każdy, kto opanow ał sztukę ładnego mówienia i posługuje się nią w celu „przypodobania się” albo dla zysku.

Cytując rozróżnienie Cycerona, który przeciwstawiał krasomówcę („disertus”) mówcy (nazywanemu „eloquens”), Brodziński opow iada się tym samym za tradycją К winty liana, głoszącego potrzebę zaangażowania mówcy w przed­

m iot mowy, a przeciwko tradycji sofistów.

W ym ow a razem z retoryką należą do pięknej sztuki, ale sztuka m ówcza, Rednerkunst, ars oratoria, nie jest godna szacunku jako sztuka używania słabości ludzkich do sw oich zamiarów, chociażby w dobrych chęciach i istotnie były dobre. Lecz kto, gruntownie rzeczy pojmując, bogactw o i czystość języka ma w swojej m ocy, kto przy płodnej imaginacji, potrzebnej do udzielania pom ysłów , serdecznie się prawdziwym dobrem zajmuje, ten jest v ir bon us, d ic e n d i p e r it us, m ów ca bez sztuki, lecz pełny precyzji [ ...] . [231]

Retoryczne podejście do zagadnień języka i stylu wiąże się z dążeniami o charakterze taksonom icznym ; autorzy podręczników wymowy od czasów Arystotelesa aż po głośne wystąpienie reprezentantów G roupe μ z Liège (1970) m ają ambicję stworzenia nowej, odrębnej klasyfikacji tropów i figur. Brodziń­

ski — przeciwnie, nie widzi ani przydatności klasyfikacji retorycznej, ani nawet sensu przytaczania obszerniejszego wyboru różnych rodzajów tropów.

Bezkorzystnym byłoby wyliczać wszystkie figury, które dawnych zajm ow ały retorów, a których teoria jest subtelnością bezużyteczną. Również podziały na figury słów i myśli albo na jednow yrazow e i kilkow yrazowe są nudne, a w zastosow aniu wątpliwe. [192]

Myślenie Brodzińskiego różni się dość znacznie od ujęcia typowego dla retoryki także z kilku innych powodów. A utor daje przykłady i wymienia typowe rodzaje stylów, ale opisuje je nie tyle w kontekście gatunków wypowiedzi występujących w każdym bez m ała języku, lecz jako — posłużę się term inologią dzisiejszej stylistyki — odm iany stylów funkcjonalnych polszczyzny. Wyliczone przez Brodzińskiego możliwości nie są z pewnością kom pletne, ani też doskonale uporządkow ane, jego pomysły warte są jednak odnotow ania. W centrum stylistycznego wachlarza Brodziński umieszcza różne odm iany stylu potocznego. Takie podejście do zagadnienia jest z jednej strony zgodne z tradycją retoryczną, opisującą figurę jako odstępstwo od potocznego, powszechnego sposobu mówienia, a style z kolei z punktu widzenia nacechowania figuratywnością, z drugiej zaś, co ciekawe, korespon­

dują z najnowszymi klasyfikacjami stylów polszczyzny27. Charakteryzując style Brodziński uwzględnia rodzaj relacji nadawczo-odbiorczych (np. wypo­

wiedź kierowana do dziecka, do przyjaciela, pismo urzędowe), przeznaczenie wypowiedzi, rodzaj użytych ozdób, ale dołącza też kryterium, które wskazuje

27 Zob. J. B a r t m iń s k i , Styl potoczny jako centrum systemu stylowego języka (w druku).

Cytaty

Powiązane dokumenty

This paper presents TestNForce, a tool that helps developers to identify the unit tests that need to be altered and executed after a code change, thereby reducing the effort needed

Purpose: To remove the necessity of the tranceive phase assumption for CSI-EPT and show electrical properties maps reconstructed from measured data obtained using a standard

I choć niejeden był Boguś w śród studentów, to B ogusia Kreję identyfikowano na podstaw ie sam ego im ienia, bo się w yróżniał, górując nad innymi

This leads to a contribution in the lowest order approximation of the wave potentiaL Hence condition (3.6) becomes up to the lowest order.

Κ.] zatrzymali, tak też haniebny jest układ odnośnie do króla, żeby nie żądał ich zwrotu, on bowiem wy­ daje się zobowiązany do tego podwójnym węzłem, mianowicie

On the other hand the correlation plot in Figure 7 using Equation 1 represents a new method to determine the exciton reduced mass in colloidal quantum wells via

sowe, a nie przedm iotem rozum ienia, czyli odkryw ania logosu bytu. W iedzę ogólną i konieczną zastępuje w tedy przekonanie, które Leibniz nazw ał

wreszcie wzięło górę poczucie wspólnoty narodów i doszło do tego, że na- ruszenie prawa w jednym miejscu na ziemi jest przez wszystkich odczuwal- nie dostrzegane, więc