• Nie Znaleziono Wyników

O uwarunkowaniach poglądów filozoficznych

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "O uwarunkowaniach poglądów filozoficznych"

Copied!
59
0
0

Pełen tekst

(1)

Bohdan Cywiński

O uwarunkowaniach poglądów

filozoficznych

Studia Philosophiae Christianae 12/1, 43-99

(2)

Studia Philosophiae Christianae ATK

12(1976)1

BOHDAN CYWIŃSKI

O UWARUNKOWANIACH POGLĄDÓW FILOZOFICZNYCH Wprowadzenie. I. Uwagi o sposobie podjęcia problemu uw arunkow ań poglądów filozoficznych. II. Zestaw proponowanych zasadniczych tez o uw arunkow aniach poglądów filozoficznych. III. Koncepcja filozofii uzasadniająca proponowane tezy. IV. Związki filozofii z innymi teoria­ mi interpretującym i rzeczywistość a problem pozafilozoficznych uw a­ runkowań poglądów filozoficznych. V. Koncepcja i typologia u w aru n ­ kowań poglądów filozoficznych. VI. Konsekwencje metodologiczne — historia filozofii a historia mentalności. VII. Konsekwencje metodo­ logiczne — uw arunkow ania poglądów filozoficznych jako przedmiot

analizy w historii filozofii.

W prowadzenie

K oncepcja u w aru n k o w ań procesów poznania filozoficznego i zagadnienie ich w p ły w u na re z u lta ty ty ch procesów, czyli na zaistniałe w ich w y n ik u poglądy filozoficzne, stanow i przed ­ miot sporu angażującego w ielu m yślicieli.

Spór ten rozw inął się zwłaszcza w epoce poheglow skiej i do dziś nie stracił sw ej aktualności. H egel p oruszył zagadnienie uw arunkow ań poglądów filozoficznych w W ykła da ch z historii

filozofii, później n a te m a t w ażności u w a ru n k o w ań — zwłaszcza

m aterialnych — w ypow iadali się pozytyw iści (Comte, Taine, Buckie), M arks i m arksiści d aw n i i w spółcześni (m. in. G ram s- ci, Lukâcs, G oldm ann, Hochfeld). N a g ru ncie in nych koncep­ cji filozoficznych w ypow iedzi n a te m a t koncepcji i roli u w a­ run k o w ań znaleźć m ożna u М аха W ebera (The P rotestant

(3)

scienza dello spirito), Em ile B réhiera, E tienn e Gilsona (przede

w szystkim Jedność doświadczenia filozoficznego) i jego k o n ­ ty n u ato ró w , a tak że u M annheim a i zw olenników W issenso­

ziologie czy filozofów k u ltu ry , jak T oynbee czy O rtega y G as­

set. P ro b lem te n przyciągał także uw agę w ielu historyków , jak choćby histo ry k ów idei ze środow iska zgrupow anego przez A rth u ra O. L ovejoya w okół pism a „ Jo u rn a l of th e H isto ry of Id eas”, czy m etodologów h isto rii z francu sk iej szkoły „A nna­ les”, jak np. F e b v re ’a czy M arrou. Z estaw ienie poglądów większości w ym ienionych i w ielu in nych pisarzy przytacza S te ­ fan Sw ieżaw ski w sw ej pracy Zagadnienia historii filozofii, W -w a 1966, 752— 764.

Z agadnienie u w aru n k o w ań poglądów filozoficznych byw a rozw ażane w dw óch ty p ac h kontekstów : bądź w płaszczyźnie filozoficznej, bądź też w płaszczyźnie m etodologii n a u k histo­ rycznych.

Rozw ażane w płaszczyźnie filozoficznej zagadnienie u w a ru n ­ kow ań wiąże się ściśle z koncepcją sam ej filozofii jako dzie­ dziny ludzkiego poznania, a tak że z jej przedm iotem , z t r e ­ ścią, zakresem i sposobem ujm ow ania pro blem atyk i, staw ia­ nej p rzed nią w m yśl różnorodnych dok tryn . Ten bezpośredni zw iązek z podstaw ow ym i rozstrzygnięciam i z aw arty m i w k on ­ cepcji sam ej filozofii przesądza o spo rny m napięciu wokół k w estii u w aru n k o w ań poglądów filozoficznych, n ad ając jej ty m sam ym c h a ra k te r p roblem u stale otw artego, ty m w aż­ niejszego przy tym , że dotykającego kapitalnego zagadnienia zakresu i praw dziw ości poznania filozoficznego.

Podjęcie problem u u w aru n k o w ań n a płaszczyźnie filozoficz­ nej oznacza poszukiw anie odpow iedzi p rzy n ajm n iej n a dw a n astęp u jące pytan ia: jak a jest n a tu ra u w aru nk ow ań , k tó ry m może podlegać poznanie filozoficzne oraz — w czym się p rze­ jaw i i jak daleko sięga d e te rm in u ją c a moc ty ch u w aru n k o w ań wobec rodzących się poglądów filozoficznych.

W spór o koncepcję i rolę u w aru n k o w ań poglądów filozo­ ficznych an g ażu ją się także m yśliciele, dążący do u stalenia zasad m etodologicznych w zakresie h isto rio grafii filozofii.

(4)

W ich ujęciu problem ry su je się bardziej p raktycystycznie: — w jak iej m ierze w historiograficznym opisie i in te rp re ta c ji zaistniałych poglądów filozoficznych należy uw zględniać an a­ lizę u w aru n k o w ań tow arzyszących form ow aniu się tychże po­ glądów. Z agadnienie w p ły w u u w aru n k o w ań na poglądy filo­ zoficzne byw a tu często tra k to w a n e jako część szerszego p ro ­ blem u u w aru n k o w ań historycznej ew olucji różnych dziedzin ludzkiej świadomości. D zieje filozofii tra k to w a n e są wówczas łącznie z dziejam i nauki, m yśli społecznej, k u ltu ry , m o ra l­ ności itp., a w koncepcjach histo rio grafii ty ch dziedzin p o stu ­ low ana jest w te d y daleko posun ięta analogia d y rek ty w m eto ­ dologicznych, tak że i tych, k tó re odnoszą się do historycznej analizy u w aru n k o w ań świadom ości ludzkiej. T endencję tę r e ­ prezentow ali m. in. pozytyw iści, a tak że M arks i jego kon­ tynuatorzy, jak rów nież liczni w spółcześni zw olennicy holiz­ mu m etodologicznego w n auk ach historycznych, wyw odzący się z rozm aitych o rien tacji filozoficznych. Istn ieją jed n ak także na płaszczyźnie m etodologicznej i ten d e n c je inne, ak cen tu jące odrębność h isto rio g rafii filozofii, w y n ik ające ze specyfiki sa­ mej filozofii jako dziedziny ludzkiego poznania. To podejście rep rezen tu ją m. in. Bergson, B réh ier, Gilson.

Łatwo zauw ażyć, że z dw óch w ym ienionych płaszczyzn spo­ ru o uw aru n k o w an ia, płaszczyzna filozoficzna stanow i w łaści­ wy te re n isto tn ej dyskusji. M etodologia h isto rio grafii filozofii jest w tym względzie jed y n ie polem w yciągania p rakty czny ch wniosków ze św iadom ie lub nieśw iadom ie p rzy ję ty c h założeń dotyczących koncepcji sam ej filozofii jako dziedziny pozna­ nia. Z tego też w zględu te, liczne zresztą, uzasadnienia stan o­ wisk w sporze o uw aru nk o w ania, k tó re odw ołują się do a rg u ­ m entacji filozoficznej, w y d a ją się w ażniejsze, ciekaw sze i za­ sługują na w iększą uwagę.

Niniejsze stu d iu m stanow i zasadniczą część ro zpraw y d o k to r­ skiej pt. K oncepcja u w a ru n ko w a ń i ich rola w pow staw aniu,

form ułow aniu i ro zw ią zyw an iu problem ów filo zo ficzn ych,

przygotow anej pod k ieru n k iem ks. doc. d r hab. B ronisław a Dembowskiego n a W ydziale Filozofii C hrześcijańskiej A ka­

(5)

dem ii Teologii K atolickiej w W arszaw ie i tam że obronionej w 1973 roku.

Treść ro zpraw y ograniczyła się do ukazania jedynie fra g ­ m en tu sporu o uw arunkow ania. Szczegółowej analizie podda­ ne zostały dw a odm ienne, w znacznym stopniu przeciw staw ne stanow iska w sp raw ie uw aru n k o w ań poglądów filozoficznych, o p arte o różne koncepcje filozofii i różnie pojm ujące cel i za­ dania jej historiografii. Pierw sza z ty ch koncepcji została sfor­ m ułow ana w pism ach filozoficznych M arksa, zwłaszcza w je ­ go Ideologii niem ieckiej; d ru g a — przez E tien ne Gilsona, głów ­ nie w książce Jedność doświadczenia filozoficznego. A naliza i reflek sja nad obu ty m i teo riam i stała się — w trzecim e ta ­ pie pracy — p u n k tem w yjścia do dokonania próby sform u­ łow ania w łasnej koncepcji u w arunkow ań, określenia ich roli w pow staw aniu, form ułow aniu i rozw iązyw aniu problem ów fi­ lozoficznych, w reszcie — próby w yciągnięcia z przedstaw io­ nej w łasnej koncepcji w y n ik ający ch z niej w niosków m eto­ dologicznych dotyczących zasadności dokonyw ania analizy uw aru n k o w ań przy historiograficznym opisie i in te rp re ta c ji zaistniałych poglądów filozoficznych.

Poniższy tek st stanow i nieznacznie tylko zm ienioną w ersję te j trzeciej, poświęconej w łasnej koncepcji uw arunkow ań, części rozpraw y. P u b lik u jąc to stu d iu m składam na ty m m ie j­ scu sw em u P rom otorow i — ks. doc. d r hab. Bronisław ow i D em bow skiem u serdeczne podziękow anie za zm obilizow anie do w ykonania tej pracy i żywą opiekę naukow ą podczas je j p o ­ w staw ania. D ziękuję rów nocześnie recenzentom pracy, prof, d r M ieczysławow i Gogaczowi i doc. d r W ładysław ow i S tró - żew skiem u za ich cenne uw agi, k tó re pozw oliły m i p recy zy j­ niej dostrzec złożoność badanego p roblem u i jego filozoficzny i m etodologiczny sens.

(6)

I. Uw agi o sposobie podjęcia pro b lem u u w aru n k o w ań poglądów filozoficznych

A naliza poglądów M arksa i Gilsona na zagadnienie u w a ru n ­ kowań w y d aje się w skazyw ać, że sądy o u w arun ko w aniach poglądów filozoficznych są bezpośrednio uzależnione przede w szystkim od p rzyjm o w an ej koncepcji filozofii. T ak więc u M arksa koncepcja filozofii zredukow anej do pojęciow ego odbicia istn iejącej sy tu acji m ate ria ln e j i społecznej, zm ienia­ jącej się w procesie rozw oju dziejow ego w ym aga p rzy jęcia tezy o całkow itym zd eterm in o w an iu poglądów filozoficznych przez u w aru n k o w an ia zew nętrzne. Sąd Gilsona o u w aru n k o ­ w aniach także w ynik a z p rz y ję te j przezeń koncepcji filozofii. T raktow anie filozofii jako w y n ik u odw iecznej po trzeb y u m y ­ słu ludzkiego i jako dziedziny poznania skoncentrow anej na niezm iennej historycznie i poznaw anej in tu ic y jn ie stru k tu rz e ontycznej b y tu w ym aga odrzucenia tezy o histo ryczny m uw aru nko w an iu poglądów filozoficznych; przyjęcie zaś s tru k ­ tu ralnej koncepcji filozofii jako ścisłego sy stem u tez, złożo­ nego z p rz y ję ty c h pierw szych zasad i ze zdań z nich w y p ro ­ wadzonych d ed u k cy jn ie — w ym aga p rzy jęcia tezy o we- w nątrzsystem ow ym zd eterm in o w an iu w szystkich zadań sy ste­ mu poza p rzy ję ty m i pierw szym i zasadam i.

Dla rozstrzygnięcia prob lem u n a tu ry u w aru n k o w ań i ich ro ­ li w kształtow aniu poglądów filozoficznych n ajisto tn iejsze w y ­ dają się odpowiedzi na n a stęp u jące zagadnienia dotyczące przyjm ow anej koncepcji filozofii:

— co stanow i przedm iot poznania filozoficznego, a w zw iąz­ ku z tym : jak i jest zakres treści rozw ażań filozoficznych, w szczególności zaś — czy przedm iotem filozofii jest rzeczy­ wistość w sw ym aspekcie niezm iennym , czy także i w asp ek ­ cie zmiennym?

— jaka jest geneza p ro b lem aty k i filozoficznej — czy ogół zagadnień staw ianych sobie przez filizofię w yw odzi się w y ­ łącznie z podstaw ow ych p y ta ń o n a tu rę i sposób istnienia rz e ­

(7)

czywistości, czy tak że z p y tań szczegółowych odnoszących się do postrzeg an y ch elem entów rzeczywistości?

— jak a jest s tru k tu ra filozofii jako dziedziny poznania i s tru k tu ra filozofii jako określonej teo rii in te rp re tu ją c e j rze ­ czywistość?

— jak i jest zw iązek filozofii z innym i dziedzinam i ludzkie­ go poznania i in n y m i typ am i teo rii in te rp re tu ją c y c h całościo­ wo lub frag m en tary czn ie postrzeganą rzeczywistość?

F a k t uzależnienia rozstrzygnięcia pro blem u u w arunk o w ań od odpowiedzi n a w skazane p y tan ia dotyczące koncepcji fi­ lozofii zm usza każdego h isto ry k a czy m etodologa zajm ującego się sp raw ą u w aru n k o w ań poglądów filozoficznych do p rzy ję ­ cia określonej koncepcji filozofii. Jednocześnie zrozum iałe ze w zględów poznaw czych dążenie do objęcia reflek sją m ożliw ie różnych k ieru nk ó w i system ów zaistniałych w dziejach filo­ zofii skłaniać go w inno do przyjęcia m ożliw ie szeroko sto­ sow alnego m odelu filozofii. W ydaje się, że m odelu takiego nie dostarcza an i koncepcja M arksa, k tó rą cechuje elim inow anie dziedzin p ro b lem aty k i filozoficznej, an i koncepcja Gilsona, za­ cieśniającego w p rak ty c e pojęcie filozofii do zagadnień m eta ­ fizycznych. W ychodząc z gilsonow skiej koncepcji filozofii zacie­ śnilibyśm y zagadnienie do sp raw y u w aru n k o w ań poglądów m etafizycznych, pozostaw iając poza polem w idzenia w szystkie inne dyscypliny filozoficzne. W tej sy tu acji uzasadniając przed ­ staw ian e tezy na tem a t u w aru n k o w ań poglądów filozoficznych trz e b a będzie odwołać się do odrębnej koncepcji filozofii, fo r­ m u łu jąc w łasne odpowiedzi na w skazane w yżej pytania.

Dla precyzyjniejszego ujęcia ro li u w aru n k o w ań w k ształ­ tow an iu poglądów filozoficznych w y d aje się p rzy d atn e ro zró ż­ nienie trzech odrębnych zagadnień, a m ianow icie roli u w a ru n ­ kow ań w odniesieniu do:

— p ow staw ania problem ów filozoficznych, — form ułow ania problem ów filozoficznych, — rozw iązyw ania problem ów filozoficznych.

R ozróżnieniem ty m nie posługuje się ani M arks an i Gilson: M arksow ska teza o d eterm in u ją c y m w pływ ie u w aru nkow ań

(8)

na poglądy filozoficzne w y d a je się odnosić do w szystkich trzech płaszczyzn, n ato m iast jej uzasadnienia są u sy tu o w an e na pierw szej z nich, dotyczą bow iem po w staw ania problem ów filo ­ zoficznych. Gilson zajm u je się z kolei płaszczyznam i form uło ­

w ania i rozw iązyw ania problem ów filozoficznych; w płaszczyź­ nie form ułow ania poglądów p rz y jm u je on obecność u w a ru n k o ­

w ań zew n ętrzn y ch o c h a ra k te rz e k u ltu ro w y m , całą tę płasz­ czyznę uw aża jed n ak za drugorzęd ną w stosunku do zasadni­ czej dlań płaszczyzny rozw iązyw ania problem ów , gdzie działa­ ją jed yn ie u w aru n k o w an ia w ew nątrzsystem ow e. Stosunkow o n ajm n iej in te re su je G ilsona płaszczyzna pow staw ania p ro b le ­ mów filozoficznych: zajm u jąc się m etafizyką w idzi on, jak się zdaje, problem p ierw o tn y jed y nie w in tu icji b y tu jako istn ie­ jącego i w podstaw ow ych p y tan iach o jego s tru k tu rę ontyczną. W yróżnienie trzech w skazanych płaszczyzn działania ew en­ tualn ych u w aru n k o w ań poglądów filozoficznych w y d aje się się w skazane p rzede w szystkim dla uporządkow ania całego obrazu u w a ru n k o w ań i dla stw orzenia w łaściw ego p u n k tu w y j­ ścia dla w niosków m etodologicznych, k u k tó ry m prow adzą n a ­ sze rozw ażania.

II. Zestaw proponowanych zasadniczych tez o uwarunkowaniach poglądów filozoficznych

W znanej m i lite ra tu rz e przedm iotu używ ane jest nie dość precyzyjne rozróżnienie u w a ru n k o w a ń poglądów filozoficznycn na w ew nętrzne (czyli filozoficzne) i zew n ętrzne (czyli pozafi- lozoficzne). Dla p rzed staw ienia proponow anych tez o u w a ru n ­ kow aniach konieczne jest przyjęcie b ard ziej rozbudow anego schem atu klasyfikacyjnego, którego zasadność m otyw ow ana będzie w dalszych częściach niniejszego studium .

Należy więc w yróżnić u w aru n k o w an ia zw iązane z treścią 4 — S tu d ia 'P h il. C h ristianae 12 (1976) 1

(9)

samego postrzeżenia rzeczyw istości (treściowe) i u w a ru n k o ­ w ania zw iązane z językiem , p rzy pomocy którego form ułow ane są p roblem y i poglądy filozoficzne; dotychczasow y podział uw aru n k o w ań n a filozoficzne i pozafilozoficzne dotyczyłby wówczas ty lk o k ateg o rii u w aru n k o w ań treściow ych. W o b rę­ bie treściow ych u w aru n k o w ań pozafilozoficznych należy w y ­ odrębnić u w aru nk o w an ia bezpośrednie, oddziaływ ujące w prost na poglądy filozoficzne i u w aru n k o w an ia pośrednie, oddziały ­ w ujące na poglądy za pośrednictw em u w aru n k o w ań bezpo­ średnich.

P rzy jąw szy te kategorie, sp ró b u ję sform ułow ać n astęp ujące zasadnicze tezy, dotyczące n a tu ry i ro li u w aru n k o w ań p o g lą­ dów filozoficżnych:

1. P o gląd y filozoficzne podlegają w ielorakim u w aru n k o w a­ niom o rozm aitej m ocy d e te rm in u ją c e j bądź w spó łk ształtu ją­ cej poglądy; c h a ra k te r ty ch u w aru n k o w ań zależy w każdym w yp ad k u p rzed e w szystkim od:

— p rz y ję te j płaszczyzny analizy (pow staw anie, form ułow anie czy rozw iązyw anie p ro blem u filozoficznego),

— stopnia ogólności ro zp atry w an ego p ro blem u i specyfiki dzie­ dziny poznaw ania filozoficznego, do k tó rej problem należy (np. filozofia b y tu , teo ria poznania, filozofia przyrody, ety k a itp.),

— stopnia sy stem aty zacji filozoficznej w izji rzeczywistości, w ram ach k tó re j w ypow iadany jest bad an y pogląd.

2. P oglądy filozoficzne są u w aru n k o w an e zarów no przez treść odpow iadającego im postrzeżenia rzeczywistości, jak i przez s tru k tu rę system u znaków językow ych i im m an entn ą filozofię języka, p rzy pom ocy którego postrzeżenie to jest ujm ow ane pojęciowo.

3. W zakresie u w aru n k o w ań treściow ych poglądy filozoficz­ ne są w aru n ko w ane przez czynniki filozoficzne i pozafilozofi­ czne; p rzy czym czynnniki pozafilozoficzne oddziaływ ują na poglądy filozoficzne w sposób bezpośredni lu b pośredni. W szczególności:

(10)

— w płaszczyźnie p o w staw ania problem ów filozoficznych fun k cjo n u ją u w aru n k o w an ia filozoficzne i pozafilozoficzne

(bezpośrednie i pośrednie),

— w płaszczyźnie form ułow ania problem ów filozoficznych fu n k cjo n u ją u w aru n k o w an ia językow e oraz pośrednie u w a­ run ko w an ia pozafilozoficzne,

— w płaszczyźnie rozw iązyw ania problem ów filozoficznych fu k cjo n u ją jed y nie u w aru n k o w an ia filozoficzne (zarówno w ew nątrzsystem ow e jak i pozasystem ow e).

4. B ezpośrednie u w aru n k o w an ia poglądów filozoficznych są to uw aru n kow an ia poglądów filozoficznych przez inne t r e ­ ści zaw arte w świadom ości podm iotu filozofującego; są więc one u sytuow ane w dziedzinie procesów m yślow ych, a nie w dziedzinie tow arzyszących im fak tó w zew n ątrz-m aterialn y ch .

δ. U w arunkow ania filozoficzne d ziałają n a podlegające im poglądy z w iększą mocą, aniżeli uw aru n k o w an ia pozostałe; w szczególności filozoficzne u w aru n k o w an ia w ew n ątrzsy stem o ­ we działają na podlegające im u w aru n k o w an ia z m ocą d e te r­ m inującą ich treść. U w aru n k o w ania językow e d ziałają jako czynnik n arzu cający w ypow iadanym tezom s tr u k tu rę w y n ik a­ jącą z w łasnych założeń filozoficznych języka, a jednocześnie zakreślają granicę m ożliwości ek sp resji m yśli p rzy jego u ż y ­ ciu, m ają więc c h a ra k te r d efo rm u jący pogląd, a czasem ogra­ niczający jego treść; działanie ty ch u w aru n k o w ań nie m a jed ­ nak mocy d eterm in u jącej z uw agi na zm ienność języka i m oż­ liwości jego p rzek ształcan ia i w zbogacania. U w arun ko w ania pozafilozoficzne — bezpośrednie i pośrednie — są w ielorakie i mogą działać w ielokierunkow o na zasadzie in te rfe re n c ji; ogra­ nicza to w zajem ne działanie każdego z nich i spraw ia, że żad­ ne z nich nie w ykracza poza rolę sugerow ania problem ów dla refleksji filozoficznej i nie posiada c h a ra k te ru czynnika jedn o­ znacznie determ in u jącego poglądy filozoficzne w ty m sensie, by ze znajom ości w szystkich działających u w aru n k o w ań m ożna było wnosić jednoznacznie o treści podlegającego ich w p ły ­ wom poglądu filozoficznego.

(11)

III. K oncepcja filozofii uzasad n iająca proponow ane tezy Zgodnie ze spostrzeżeniam i z aw arty m i na w stępie niniejsze­ go studium , uzasadnień proponow anych pow yżej tez o u w a­ ru n k o w an iach poglądów filozoficznych należy szukać w p rzy ­ jęte j koncepcji filozofii, zwłaszcza zaś w odpow iedziach na p y tan ia bądź o przedm iot filozofii, bądź o genezę p ro b lem aty k i filozoficznej, s tru k tu rę filozofii i o pow iązania filozofii z in­ n y m i ty p am i teo rii in te rp re tu ją c y c h rzeczywistość.

D zieje filozofii w sk azu ją n a wielość i różnorodność dokony­ w an ych prób o kreślenia koncepcji filozofii przez jednoznaczne sprecyzow anie jej przed m io tu i u stalen ie zakresu jej treści. Uzgodnienie opinii w ty m zakresie w y d aje się niem ożliwe. P rzy k ład em ich rozbieżności m ogą być choćby w spom niane uprzed n io poglądy M arksa z jednej, a Gilsona z d ru g iej stro ­ ny. Rzeczyw istym p rzedm iotem teorety czny m filozofii b y ły dla M arksa zagadnienia historycznego rozw oju życia społecznego, ich p raw id ło w a in te rp re ta c ja w yczerpyw ała zakres istotnych problem ów filozoficznych. Giłson sk u p iający sw ą uw agę w gruncie rzeczy ty lk o n a m etafizyce, jest tu przyk ładem p rze­ ciw nej skrajności. N aw et jed n ak elim in u jąc te i podobne og ra­ niczenia istotnego p rzed m io tu filozofii do jed n ej tylk o dziedzi­ n y problem ów i idąc za poglądem większości filozofów m ożna najw y żej p rzy jąć ogólnikow e stw ierdzenie, że w zakres filo­ zofii jako dziedziny poznania w chodzą ogólne rozw ażania n a te ­ m a t isto ty i s tru k tu ry b y tu , źródeł i praw om ocności ludzkie­ go poznania, zasad w artościow ania, sensu życia i ostatecznych m o ty w acji postępow ania.

W ydaje się jednak, że do isto ty filozofii, a pośrednio i do jej p rzedm iotu, m ożna łatw ie j dotrzeć przenosząc rozw ażania n a płaszczyznę genetyczną i o k reślając potrzeby, k tó re filozo­ fię rodzą; w zględnie n a płaszczyznę funkcjo naln ą, an alizując fu n k cje i zadania, jakie filozofia spełnia.

U źródeł filozofii w y d ają się tkw ić dwie n a tu ra ln e dla czło­ w ieka potrzeby:

(12)

— p o t r z e b a c a ł o ś c i o w e g o u j ę c i a z r a c j o n a l i ­ z o w a n e j w i z j i p o z n a w a n e j p r z e z c z ł o w i e k a r z e c z y w i s t o ś c i;

— p o t r z e b a — uzgodnionego z ty m całościow ym ujęciem w izji rzeczyw istości — o k r e ś l e n i a s e n s u ż y c i a l u d z ­ k i e g o i u s t a l e n i a o s t a t e c z n e j h i e r a r c h i i w a r ­ t o ś c i , k tó ra m ogłaby dostarczyć u zasadnień ludzk iem u po­ stępow aniu.

D ążenie do zaspokojenia obu ty ch potrzeb człow ieka stanow i zasadniczą f u n k c j ę filozofii jako dziedziny poznania ludz­ kiego. Obie w ym ienione p o trzeb y są od siebie odrębne i nie- sprow adzalne w zajem nie do siebie, w y rażają się odm iennym i zespołami p y tań , z k tó ry c h jed n e — w w ielkim uproszcze­ niu — m ożna nazw ać p y tan ia m i o byt, d ru g ie zaś — p ytan iam i 0 w artości. P e łn a odpowiedź na ludzkie po trzeby filozoficzne w ym aga podjęcia obu zespołów pytań . Specyficzną cechą sy ­ stem ów filozoficznych jest dążenie do ujęcia obu ty ch gałęzi problem atyki w zespoleniu.

U chw ycenie zw iązku m iędzy ty m i dw iem a postaciam i re fle k ­ sji filozoficznej jest jed n a k raczej p u n k te m dojścia, celem 1 nie zawsze sform ułow aną am b icją ow ych system ów , aniżeli ich p u n k tem w yjścia. D zieje poszukiw ań filozoficznych w sk a­ zują na w y od ręb n iające się, przeciw staw ne sobie niem al n u rty , zwane jońskim i so k ratejsk im — i dopiero w najw szech stro n ­ niej rozw iniętych system ach filozoficznych u jaw n ia się zw ią­ zek p rob lem aty k i b y tu z p ro b lem aty k ą w artości. Częściej po­ szczególne koncepcje filozoficzne dotyczą ty lk o jed n ej z w y ­ m ienionych dw óch dziedzin, lu b n aw et fra g m en tu k tó re jś z nich. Są one jed n ak tra k to w a n e w ted y n a w e t przez sw ych twórców jako koncepcje frag m en tary czn e i w ym agające roz­ budow y w pozostałych k ieru n k ach . D latego też ten d en cje icn uzupełnienia przez ew en tu aln y ch k o n ty n u ato ró w tra k tu je się jako n a tu ra ln y rozw ój określonej d o k try n y aż do osiągnięcia przez nią postaci całkow itego system u ofiarującego odpowiedź na oba zasadnicze p y ta n ia staw ian e przed filozofią.

(13)

spraw ia, że dąży ona rów nież do m aksym alnej ogólności sw ych sądów. S tw ierdzenie to byw a tra k to w a n e jako p u n k t w yjścia dla określenia zakresu treści filozofii p rzy pom ocy k ry te riu m ogólności w ypow iadanych sądów. W m yśl n iek tóry ch spośród ty ch koncepcji w zakres filozofii jako dziedziny poznania w cho­ dzą jedynie sądy odnoszące się do całej rzeczywistości. W ydaje się jednak, że ogólność sądów filozoficznych nie jest — jak i całościowość u jęcia w izji rzeczyw istości — stałą i z góry założoną czy zagw arantow aną cechą rozw ażań filozoficznych, lecz raczej p rzedm iotem dążenia filozofii jako dziedziny po­ znania. S tąd zakres treści filozofii nie m oże być statycznie ograniczony przy pom ocy k ry te riu m ogólności w ypow iadanych zdań. Słuszniejsze byłoby sform ułow anie, że w zakres filozofii wchodzą rozw ażania p r o w a d z ą c e d o uzyskania całoś­ ciowego ujęcia zracjonalizow anej w izji poznaw anej rzeczyw i­ stości. T akie u jęcie zak resu p ro b lem aty k i filozoficznej skłania do przyjęcia m iędzy in ny m i tezy, że przedm iotem filozofii może być zarów no rzeczyw istość w sw ych aspektach rozpoznaw a­ n ych jako niezm ienne, jak np. n a tu ra i s tru k tu ra b ytu , czy n a tu ra człow ieka jak i w aspek tach rozpoznaw anych jako zm ienne w czasie czy przestrzeni. Rzeczyw istym k ry te riu m filozoficzności jaw iących się w tych asp ektach zagadnień b y ­ łoby to, c z y i w j a k i e j m i e r z e r o z w a ż a n i e i c h p o m a g a d o u z y s k a n i a c a ł o ś c i o w e j r o z u m o ­ w e j i n t e r p r e t a c j i p o z n a w a n e j p r z e z n a s r z e c z y w i s t o ś c i , w zględnie do uchw ycenia poprzez nie istotnego sensu życia ludzkiego i sprecyzow ania ostatecznej h ierarch ii w artości.

Na p rzestrzen i dziejów filozofia odpow iada na zadane jej p y ­ ta n ia drogą kolejnych prób in te rp re ta c ji rzeczyw istości i sensu życia ludzkiego. R e in te rp re tac je późniejsze kw estio n u ją i w ja ­ kiejś m ierze podw ażają w cześniejsze. Z jaw isko to może pod­ w ażać zaufanie do m ożności poznaw czych filozofii w ogóle. J a k pow iada Gilson, łańcuch kolejno obalających się system ów

(14)

może być źródłem zw ątpienia w zdolność filozofii do odpow ie­ dzenia na staw ian e przed nią p y tan ia 1.

Sam Gilson w skazuje jed n ak i n a d ru g ą stro n ę m edalu: na to, że in te rp re ta c je późniejsze w jak iejś m ierze n aw iązują do w cześniejszych i że potw ierd zają ich w yniki. S tąd Gilson skłon ­ n y jest trak to w ać k olejne sy stem y jak p o w tarzane dośw iad­ czenia filozoficzne, k tó ry ch efek ty su m u ją się i k tó re m ożna trak to w ać jako k o lejn e elem enty jednego w ielkiego ludzkiego dośw iadczenia filozoficznego. K oncepcja ta w yd aje się p rze­ konyw ująca. Zgodnie z nią rozw ój filozofii jako dziedziny ludz­ kiego poznania do k o n uje się poprzez poszczególne filozofie w sensie o drębnych koncepcji in te rp re ta c ji rzeczywistości.

Różnorodność ty ch koncepcji u tru d n ia jednoznaczne określe­ nie s tru k tu ry filozofii jako określonej zaistniałej teo rii in te r­ pretu jącej rzeczyw istość. W ydaje się jed n ak niew ątpliw ie, że i tej s tr u k tu ry nie należy tra k to w a ć statycznie: każda teo ria tw orzy się i rozw ija przechodząc przez pew ne etapy. Można tu m ówić p rz y n a jm n ie j o dwóch stadiach rozw ojow ych. Są nim i stad iu m p o w s t a w a n i a problem ów filozoficznych oraz stadium ich r o z w i ą z y w a n i a . W in n y sposób m oż­ na tu w yróżnić stad iu m p rzedsystem ow e teo rii i jej stadium systemowe.

P u n k tem w yjścia w tw o rzen iu filozoficznej teo rii in te rp re ­ tującej rzeczyw istość jest n iew ątp liw ie zaistnienie p y ta ń d o ty ­ czących te j rzeczyw istości i ocenianych jako w ażne. Geneza i n a tu ra ty ch p y ta ń m ogą być różne. W ydaje się, że niektó re spośród nich rodzą się z re fle k sji n a d sform ułow anym i już uprzednio tezam i filozoficznym i. In n e p y tan ia m ogą pochodzić z problem atyki k tó re jś z n a u k szczegółowych, jeszcze inne ro ­

1 „Nie kończący się łańcuch nawzajem się obalających systemów, cią­ gnący się od Talesa aż po K arola M arksa, może raczej być źródłem zwątpienia, aniżeli nadziei, o ile nie da się w nim odnaleźć jakiegoś zasadniczego rozumowego w ątk u ”. Etienne Gilson. The U nity of Philo­

sophical Experience. New York 1937. Wyd. polskie pt.: Jedność doświad­ czenia filozoficznego. P ax 1968. Tłum. Zofia Wrzeszcz. Cytowany frag­

(15)

dzą się z przedfilozoficznej reflek sji n ad rzeczyw istością, u jm o ­ w aną w jej postrzeganych i niepokojących fragm entach. P y ta ­ nia te dotyczą — zazw yczaj pośrednio — bądź zagadnień bytu, bądź w artości i sensu ludzkiego życia, ale ta ich filozoficzna te m a ty k a może być z a w arta n iejako im plicite i uw ik łana w uszczegółow iający k on tek st ko nk retó w jednostkow ych czy sy tu acji historycznej. J a k tw ierdzi opozycyjny w ty m w zglę­ dzie wobec G ilsona H en ri G ouhier, każda w ielka m etafizyka rodzi się z nowego odkrycia św iata, nie zaś z m ed y tacji nad wcześniejszym i system am i filozoficznym i 2.

W pew ny m m om encie jed n ak p y tan ia te m ogą uświadom ić się jako filozoficzne: su b iek ty w n a ocena ich jako w ażnych za­ m ienia się w prześw iadczenie, że są one w ażne z p u n k tu w i­ dzenia bądź całościow ej w izji rzeczywistości, bądź sensu ludz­ kiego życia. Ta zm iana kw alifikacji w ażności p y tan ia wiąże się z jego o d k o n kretn ien iem i odszczegółow ieniem — drogą a b ­ stra k c ji lu b red u k c ji p y tan ie zostaje inaczej sform ułow ane i sprow adzone do postaci p roblem u filozoficznego. W te j po­ staci pobudza ono reflek sję n ad frag m en tem czy aspektem rzeczyw istości, którego dotyczy.

R efleksja ta może doprow adzić do zarysow ania się pożąda­ nych odpowiedzi i rozw iązań; ich sform ułow anie oznaczać bę­ dzie jed n a k stw orzenie now ej — choćby n ajb ard ziej frag m en ­ tary c zn e j — in te rp re ta c ji rzeczywistości. U zasadnienie bow iem pojaw iających się odpowiedzi w ym aga sk o n struo w ania szersze­ go od nich sy stem u in te rp re tu ją c eg o rzeczywistość.

P ozostając jeszcze przy analizie przedsystem ow ego stadium reflek sji filozoficznej, należy zatrzym ać się p rzy kw estii f o r ­ m ułow ania problem ów . F orm ułow anie problem ów , a n a s tę p ­ nie tez, oznacza w ypow iadanie ich w określonym języku. Do­ ty k am y tu jednego z b ardziej d yskutow anych współcześnie

2 „Une grande m etaphysique ne nadt pas d’autres grandes m étaphy­ siques, mais d’une découverte du m onde”. H enri Gouhier: La philo­

(16)

problem ów : pro blem u sto su nk u treści w ypow iedzi do jej a r ty ­ kulacji językow ej.

W m yśl koncepcji stru k tu ra listy c z n y c h język jako o biektyw ­ na s tru k tu ra znaków w a ru n k u je w szelkie m ożliwości duchow e człowieka i n a d a je sens ludzkim wypow iedziom . C laude L évi­ -S trau ss nazyw a języka to talizacją n iere fle k sy jn ą i p rzyp isu je m u cechy specyficznego rozum u, kieru jącego się rac jam i n ie­ znanym i sam em u jego u ż y tk o w n ik o w i3. Takie ujęcie p rz e k re ­ śla koncepcję człow ieka, jako podm iotu filozofującego: n iek tó ­ rzy stru k tu ra liśc i tw ierdzą, że zam iast zw ro tu „ja m ów ię” n a ­ leżałoby stosow ać fo rm ę bezosobową „m ów i się” (ça parle). Przyjęcie tego założenia stanow iłoby ra d y k a ln ą i jednoznaczną odpowiedź na całe zagadnienie u w aru n k o w ań poglądów filo ­ zoficznych: jed y n y m przedm iotem b ad ania filozofii w pełni zdeterm inow anej przez język b y łab y ta w łaśnie jego obiektyw ­ na stru k tu ra .

Nie godząc się z koncepcją re d u k u ją cą człow ieka od roli podm iotu m yślącego i m ów iącego do roli m edium , przez k tó re dzieje się m yślenie i m ów ienie, należy jed n ak przyznać s tru k ­ turze języka m ożliwości w aru n k o w an ia treści w ypow iadanej myśli. N iezależnie od tego, czy p rzy jm ie się dualizm p ierw o t­ nego m yślenia i w tó rn eg o w y pow iadania (form ułow ania) po­ m yślanej treści, czy też uzna się, że m yślenie odbyw a się po- poprzez pojęcia zaczerpnięte z języka i n a ich m iarę, łatw o zauważyć co n a jm n ie j to, że fak t istn ien ia lub n ieistn ienia w języku określonych pojęć, a także ich su b teln e różnice zna­ czeniowe — w y p ły w ają n a tre ść form uło w an ych w ypow iedzi. Nie łatw o rozstrzygnąć jak zakw alifikow ać to językow e u w a­ runkow anie treści problem ów i tez filozoficznych, jakie w y n i­ ka z ich sform ułow ania p rzy pom ocy s tr u k tu ry językow ej: stru k tu ra ta bow iem jest z jed n ej stro n y odbiciem jakiegoś

3 „Język-totalizacja nierefleksyjną — jest to pewien ludaki rozum, który ma swoje racje, a człowiek ich w gruncie rzeczy nie zna”, d a u d e Lévi-Strauss: Pensée sauvage. Paris 1962. Wyd. polskie: Myśl nieoswo-

jona. Warszawa 1969, 378. Cyt. za: Mieczysław A. Krąpiec: Filozoficzne implikacje strukturalizm u na terenie antropologii. „Znak” 203 (1971), 562.

(17)

uprzedniego oglądu rzeczyw istości i zaw iera w sobie jakąś filo­ zofię, z d ru g iej stro n y nosi n a sobie ślady kulturow ego roz­ w oju świadom ości społecznej. Może n ajm n iejszy błąd w yniknie z tra k to w a n ia u w aru n ko w an ia językiem jako niesprow adzalnego do innych uw aru nk o w an ia po części filozoficznego (z uw agi na im m an en tn ą filozofię z a w artą w jego stru k tu rze), po części zaś kulturow o-historycznego, a więc pozafilozoficznego.

A naliza m o m en tu p rzystępow ania do k o n stru k c ji system u filozoficznego w y d aje się być isto tn a dla rozstrzygnięcia zagad­ nien ia obecności u w aru n k o w ań pozafilozoficznych w kształto­ w aniu się poglądów filozoficznych. E tien ne Gilson — utożsa­ m iając te n m om ent z narodzinam i now ej filozofii — tra k tu je go jako m om ent niczym nie u w aru n k o w an ej swobody filo­ zofa 4.

P rzy zn anie pełn ej swobody filozofow i p rzystępującem u do tw o­ rzen ia system u byłoby możliwe, gdyby m om ent ten był rów no­ znaczny z początkiem reflek sji filozoficznej i gdyby — co w ię­ cej — reflek sja ta n ie b y łaby niczym powodow ana. W p rzy p ad ­ k u filozofii, k tó rą Gilson u zn aje za jedynie słuszną, ta początko­ w a reflek sja m a być w yw ołana in tu icy jn y m postrzeżeniem b y tu jako istniejącego — i to stanow i pew ne u w arunk ow anie i ogra­ niczenie sw obody filozofa n a tu rą postrzeganej rzeczywistości. P rz y jm u ją c jednak, że m om ent tw orzenia podstaw y system u in te rp re tu ją c eg o rzeczyw istość nie jest rów noznaczny z p u n k ­ tem w yjścia reflek sji filozoficznej, ale jedynie stanow i począ­ tek jej drugiego etapu, tj. etap u uzasadnienia określonych tez poprzez skonstru o w an ie szerszego od nich system u in te rp re ­ tacji, trzeb a odrzucić pogląd o m om encie „pełnej swobody u stan aw ian ia w łasnego u k ład u zasad” . W m om encie bow iem p rzystęp o w ania do budow y system u tw órca jego staw ia przed nim m ery to ry czn y postu lat: system m usi w yjaśniać problem y, w okół k tó ry ch oscylow ała poprzedzająca go reflek sja filozo­

4 „Każdy filozof ma pełną swobodę ustanaw iania własnego układu zasad, skoro jednak raz je ustali, to już nie myśli tak, jakby chciał, lecz tak, jak myśleć może”. E. Gilson, dz. cyt., 208.

(18)

ficzna, lu b co n ajm n iej m usi te pro blem y p rzy ją ć jako sensow ­ ne w sw oje ram y. S tąd system już w m om encie swego po­ w stania u w a ru n k o w an y jest n a tu rą p y tań , k tó re poprzedziły jego pow stanie: p rzy jm o w ane tezy w yjściow e czyli pierw sze zasady system u m uszą być dob ran e tak, by stw a rz a ły m ożli­ wości in te rp re ta c ji rzeczyw istości p rzy zastosow aniu tychże pytań. Oczywiście po sform ułow aniu pierw szych zasad sy ste ­ m u i po u sta le n iu p rz y ję ty c h w jego ram ach re g u ł w niosko­ w ania w szystkie pozostałe tezy — zgodnie z tym , co pisze Gilson — podlegają już tylk o d eterm in u jącem u u w aru n k o w a­ niu w ew nątrzsystem ow em u i now e u w aru nk ow ania zew n ętrz­ ne, podsuw ające now e pytan ia, nie m ogą niczego zm ienić w te ­ zach istniejącego już system u pod ry g o rem częściowej lub cał­ kow itej destru kcji. C ały dalszy rozw ój d anej koncepcji in te r­ p retacy jnej polega na rozbudow ie w niosków w yprow adzonych z pierw szych zasad.

IV. Zw iązki filozofii z in n y m i teo riam i in te rp re tu ją c y m i rzeczyw istość a problem pozafilozoficznych u w aru n k o w ań

poglądów filozoficznych

Przedstaw iona w yżej „fu nk cjo n alisty czna” koncepcja filozo­ fii skłania do stw ierdzenia, że u w aru n k o w an ia zew n ętrzn e mo­ gą oddziaływać n a k ształto w anie się poglądów filozoficznych poprzez pobudzanie p y ta ń o rzeczyw istość, k tó re to p y tan ia mogą być uśw iadam iane jako p rob lem y filozoficzne i jako ta ­ kie oddziaływać n a k ieru n e k reflek sji filozoficznej, a w kon­ sekw encji — n a k ształt usystem aty zo w an y ch w późniejszym etapie teorii filozoficznych.

D ostrzeżenie tak ie j m ożliwości in geren cji czynników poza­ filozoficznych w filozofię sk łan ia do szczegółowej analizy zw iąz­ ków filozofii z in n ym i ty p am i teo rii in te rp re tu ją c y c h rzeczy­ wistość, wolno bow iem sądzić, że n a te re n ie tych że teo rii może rodzić się choć część owych p y ta ń w ażkich, k tó re po p rzefo r- m ułow aniu m ogą zostać uzn an e za źródła problem ów filozo­ ficznych.

(19)

Dla analizy tego zagadnienia należy pow rócić do zbadania ty ch ludzkich potrzeb poznawczych, w k tó rych d o p atru jem y się genezy filozofii. Otóż w y d aje się, że zaspokojenie każdej z dw u w ym ienionych potrzeb dokonuje się nie tylk o przez filo­ zofię.

P o trzeb a osiągnięcia zracjonalizow anej w izji rzeczyw istości pobudza nie ty lk o reflek sję filozoficzną, ale i rozw ój n a u k szczegółowych. Filozofię odróżnia od nich n a jp ie rw p o stu lat c a ł o ś c i o w e g o u jęcia rzeczyw istości, k tó rem u odpow iada dążenie do ogólności rozw ażań filozoficznych, co z kolei rz u ­ tu je n a c h a ra k te ry sty c z n y dla filozofii sposób staw iania pytań. O dróżnia n astęp n ie filozofię od n a u k szczegółowych jej spe­ cyfika m etodologiczna, k tó ra spraw ia, że k ry te ria zasadności przyjm o w ania tez filozoficznych różnią się od analogicznych k ry te rió w w n au k ach szczegółowych. Tożsamość jed n ak pod­ staw ow ego p rzed m io tu zainteresow ania, k tó ry m — w sensie p rzed m io tu m aterialn ego filozofii i n a u k szczegółowych — jest poznaw ana i poddaw ana racjo n alizu jącej reflek sji rzeczyw i­ stość, zbliża filozofię do inn y ch n auk. Zbliża zwłaszcza tam , gdzie filozofia fo rm u łu je sw e odpow iedzi n a p y tan ia o b yt (a nie o w artości), i tam , gdzie odpow iedzi te dotyczą nie ty le b y tu w ogóle, co jego szczególnych rodzajów czy aspektów , jak np. w filozofii p rzyrody, w teo rii poznania czy antropologii filozoficznej.

Staw ian e z kolei przed filozofią zadanie określenia sensu ży­ cia ludzkiego i u stalen ia ostatecznej h iera rc h ii w artości uzasad­ n iający ch postępow anie odróżnia ją od n a u k szczegółowych, k tó ry m obce są tak ie am bicje. Z dru g iej stro n y u podabnia ją to jed n a k do niefilozoficznych zbiorów pouczeń m oralnych i kodeksów postępow ania, z k tó ry ch jed n e m ają c h a ra k te r relig ijn y , in ne — ideologiczny, jeszcze in n y — pragm aty czny w szerszym lub w ęższym sensie. Podstaw ow a różnica m iędzy ty m i różnym i niefilozoficznym i system am i aksjologicznym i a filozofią w artości tk w i w zakorzenieniu te j o statniej (ewi­ d e n tn y m lub ty lk o postulow anym ) w określonej filozoficznej w izji rzeczyw istości, w określonej filozofii b ytu. Do te j zasad­

(20)

niczej różnicy dodać m ożna różnice inne, zależne od ty p u ak sjo­ logii niefilozoficznej p o rów nyw anej z filozofią. T ak więc sy ste ­ m y relig ijn e odróżniać od n iej będzie odm ienny c h a ra k te r u za­ sadnień w ypow iadanych tez, zw iązany z fenom enem w iary r e ­ ligijnej, ideologie — zm niejszony stopień ogólności w ypow ia­ danych tez i ich zw iązek z dążeniem do k o n k retn eg o celu h isto ­ ryczno-społecznego 5, w reszcie — system y aksjologii p ra g m a ­ tycznych różnią się od aksjologii filozoficznej całkow itym za­ stąpieniem k ry te riu m godziwości postępow ania k ry te ria m i zre- latyw izow anym i do zakład an ych celów działania. Podobnie jed ­ nak, jak w w y p ad k u p o rów nyw ania filozofii b y tu z n au k am i szczegółowymi, ta k i tu ta j m am y do czynienia z tożsam ością przedm iotu m aterialn ego , k tó ry m dla filozoficznych i niefilo- zoficznych system ów aksjologicznych jest m otyw acja ludzkie­ go postępow ania, a w w y padk u system ów np. relig ijn y ch — także i g e n eraln y sens życia człowieka.

W skazane przedm iotow e zw iązki filozofii z innym i teo riam i in te rp re tu ją c y m i rzeczyw istość i fo rm u jącym i system y aksjo­ logiczne w y n ik a ją z p rz y ję te j uprzed n io koncepcji filozofii jako dziedziny poznania genetycznie i fu n k cjo n aln ie zw iązanej z dwiem a w ym ienionym i po trzeb am i poznaw czym i człowieka.

5 Pojęcie ideologii jest jednym z najbardziej wieloznacznych we współ­ czesnych naukach społecznych. Istnieją całe prace poświęcone rozm ai­ tym znaczeniom tego słowa (najsłynniejsza z nich wydana w dziele zbiorowym: A. Naess, J. A. Christoph ers en, Κ. Kvalo: Democracy,

Obiectivity and Subiectivity. Studies in the Sem antics and Cognitive Analysis of Ideological Controversy. Oslo — Oxford 1956, 161—172).

W niniejszej rozprawie przez ideologię rozumiem: mniej lufo bardziej spójny wewnętrznie zespół tez opisowych, ocen i postulatów; odno­ szący się przede wszystkim do aktualnej rzeczywistości społeczno-hi- storycznej; w części postulatyw nej w yrażający interesy jakiejś społecz­ ności, stanowiącej społeczny korelat ideologii, jej grupę odniesienia; formułowany w praktycznym celu pobudzenia członków owej społecz­ ności do określonych działań na rzecz wspólnych interesów zgodnie z wysuniętymi postulatami. W spraw ie wspólności problem atyki ideo­ logii i aksjologii filozoficznej ρο-r.: Bohdan Cywiński: C zytelnikom „Ro­

(21)

Istnien ie ty ch związków skłania do analizy usytu ow an ia filo­ zofii w całość w izji rzeczyw istości, jak ą b u d u je sobie św iado­ mość ludzka. Przez w izję rzeczyw istości rozum iem tu ta j plon w szelkich procesów poznaw czych człowieka, zarów no tych, k tó ­ re prow adzą do poznania pojęciowego, rozum ienia rzeczyw i­ stości, jak i w szelkich innych, k tó ry ch efek ty w y m y k ają się ujęciu pojęciow em u. W ydzielając zaś z całości w izji rzeczy­ wistości ten jej elem ent, k tó ry podlega racjo nalizacji i daje się sform ułow ać w postaci sądów o rzeczyw istości, m ożna p rzy ­ pisać m u nazw ę św iatopoglądu. Ś w i a t o p o g l ą d stanow i zatem z r a c j o n a l i z o w a n ą c z ę ś ć w i z j i r z e c z y ­ w i s t o ś c i , a inaczej — ogół pojęciow ych sądów o postrze­ ganej rzeczywistości, w zględnie p y ta ń dotyczących tejże rz e ­ czywistości.

W zakres ta k rozum ianego św iatopoglądu wchodzić będzie zatem filozofia, jako próba c a ł o ś c i o w e g o racjo n alizu ją­ cego ujęcia rzeczywistości, a obok n iej n a u k i szczegółowe — u jm u jące tę rzeczyw istość w jej różnych frag m en tach lub aspektach, a także inne s tru k tu ry racjon alizu jące w izję rze ­ czywistości: system y sform ułow anych pojęciowo w ierzeń re li­ gijnych, system y ideologiczne i inne m niej lub bard ziej u fo r­ m ow ane s tru k tu ry sądów o różnych frag m en tach rzeczyw i­ stości.

W ty m m iejscu pow staje pytanie, w jak iej m ierze ta k rozu­ m ianem u św iatopoglądow i jako dążącej do zracjonalizow ania w izji rzeczyw istości m ożna przypisać jakąś określoną s tru k ­ tu rę w ew n ętrzną, a w jak iej m ierze należy go tra k to w a ć jed y ­ nie jako p rzypadkow y i nieuporządkow any zbiór sądów lub ich zespołów dotyczących różnych dziedzin p ostrzeganej rzeczy­ wistości. N ie ro zstrzy g ając na razie o odpowiedzi na to p y ta ­ nie, wolno n a m ocy dotychczasow ych u staleń tra k to w a ć św ia­ topogląd jako sw oistą sferę ludzkich racjonalizacji, w ram ach któ rej m ieszczą się rozm aite system y sądów, stanow iących pró ­ by odpowiedzi na p y tan ia o b y t i w artości, k tó re to py tan ia zostały tu p rzy ję te jako w yjściow e dla w szelkich system ów filozoficznych. Inaczej: św iatopogląd stanow i sferę, w k tó rej

(22)

filozofia n iejako sąsiadu je z jed n ej stro n y z n auk am i szczegó­ łowym i, a w d ru g iej — z niefilozoficznym i aksjologiam i, do­ starczającym i różnego ty p u uzasad n ień ludzkiem u postępow a­ niu.

R ysuje się tu tru d n e zagadnienie sposobu w spółistnienia tych różnorodnych s tr u k tu r w ram ach św iatopoglądu. W odnie­ sieniu do tego zagadnienia M arc Bloch z a p y tu je w „P ochw ale h isto rii” : „Czy Pascal — m ate m a ty k i Pascal — ch rześcijanin byli sobie naw zajem obcy?” 6 O drębność różnych elem entów św iatopoglądu w y d aje się nie ulegać kw estii: u jm u ją c ją n a j­ bardziej skrótow o, m ożna ją przed staw ić jako w y nik ającą z różnicy p rzed m io tu form alnego filozofii i n a u k szczegóło­ wych z jednej, a filozofii i system ów aksjologii niefilozoficz- nych z d ru g iej stro n y oraz ze zw iązanych z tą różnicą o dręb­ ności m etodologicznych c h a ra k te ry z u ją c y ch te s tru k tu ry . P o­ zostaje jed n ak do rozstrzygnięcia, czy odrębność ta oznacza c a ł­ kowitą ich niezależność, czy jed y n ie autonom ię o określonych granicach. O dpow iedź na to p y tan ie okazać się może istotn a dla podstaw ow ego tu ta j pro b lem u istn ien ia lu b nieistn ienia pozafilozoficznych u w aru n k o w ań filozofii przez inne elem en ty św iatopoglądu.

Zagadnienie to m ożna rozw ażać zarów no w płaszczyźnie funkcji filozofii i innych w ym ienionych s tru k tu r jak i w p ła­ szczyźnie ich zak resu treściow ego. W płaszczyźnie fu n k cjo n al­ nej szczególnie pouczające m ogą być analizy z zakresu dzie­ jów filozofii, zaw arte w om aw ianej uprzed n io pracy G ilsona pt. „Jedność dośw iadczenia filozoficznego”. Na przyk ładach z różnych epok u kazuje Gilson liczne w y p ad k i zachw iania ró w ­ nowagi fu n k cjo n aln ej m iędzy filozofią a n au k am i szczegółowy­ mi, a także m iędzy filozofią a niefilozoficznym i system am i aksjologicznymi. Logikalizm , teologizm , m atem atycyzm , fizy - kalizm czy socjologizm m ożna bow iem tra k to w a ć jako p rz e ja ­

6 Marc Blech: Apologie pour l’histoire. „Cahiers des Annales”. Paris 1949. Wyd. pols'kiie: Pochwała historii. Tłum. W anda Jedlicka, W arszawa 1962, 178.

(23)

w y zastępow ania filozofii przez n a u k i szczegółowe w jej fu n k ­ cji k on stru o w an ia c a ł o ś c i o w e j r a c j o n a l i z a c j i w i ­ z j i r z e c z y w i s t o ś c i . Podobnie m ożna interp reto w ać spostrzeżenie Gilsona dotyczące czternastow iecznego antyscho- la s ty c y z m u 7. Z astąp ien ie scholastyki m oralizm em i m istycyz­ m em może służyć jako typ o w y p rzy k ład okresow ego w ejścia d o k try n niefilozoficznych w aksjologiczne fu n k cje filozofii, dla spełnienia stałej p o trzeb y ludzkiej, n iezasp ak ajan ej n a pew ­ n y m etap ie przez pogrążoną w k ryzysie filozofię.

Dzieje ludzkiego poznania w skazują także na zjaw iska peł­ nienia przez filozofię fu n k cji różnych n a u k szczegółowych, np. przyrodniczych czy społecznych w okresie, gdy n au k i te nie zdołały jeszcze określić sw ej m etodologicznej specyfiki i nie zyskały o byw atelstw a jako sam odzielne s tru k tu ry poznawcze.

K om en tu jąc opisyw ane przez siebie zachw iania rów now agi fu n k cjo n a ln e j pom iędzy filozofią a n a u k a m i szczegółow ym i oraz m iędzy filozofią a aksjologiam i niefilozoficznym i Gilson w y­ k azu je fiasko w szystkich k o lejn y ch prób zastąpienia filozofii przez in n e sy stem y poznaw cze i akcjologiczne. P rz y k ła d y tych k olejn y ch niepow odzeń służą m u p rzy ty m jako a rg u m e n ty na rzecz odrębności dośw iadczenia filozoficznego od in ny ch dróg poznania i in te rp re ta c ji rzeczywistości. N ie zaprzeczając słusz­ ności tego rozum ow ania w olno wszakże w yprow adzić z ty ch sa­ m ych tw ierd zeń i inne w nioski.

W ydaje się bowiem, że zarep rezento w an e przez Gilsona fak ty z dziejów filozofii d o w o d z ą i s t n i e n i a f u n k c j o ­ n a l n e j , a w k o n s e k w e n c j i z a k r e s o w e j

7 „Jego (Mikołaja z A utrecourt — przyp. В. C.) reakcja była typo­ wym przykładem tego, co zazwyczaj ma miejsce wtedy, gdy ludzie tr a ­ cą w iarę w filozofię. Nie możemy żyć nie przyw iązując jakiegoś zna­ czenia do naszego istnienia, podobnie jak nie możemy działać nie sta­ w iając jakiegoś celu naszym poczynaniom; kiedy filozofia przestaje ludziom dostarczać zadawalających odpowiedzi na te pytania, jedyną ucieczką pozwalającą uniknąć sceptycyzmu i zwątpienia jest bądź mo- ralizm , bądź mistycyzm, lub też jakieś ich połączenie”. E. Gilson, dz. cyt., 75.

(24)

w s p ó ł z a l e ż n o ś c i f i l o z o f i i i n a u k s z c z e g ó ­ ł o w y c h o r a z f i l o z o f i i i n i e f i 1 o z o f i с z n y c h s y s t e m ó w a k s j o l o g i c z n y c h . W spółzależność ta w y­ daje się polegać na tym , że:

1. W m om encie, gdy filozofia nie jest w stan ie zaspokoić właściwych dla n ie j potrzeb poznaw czych, św iadom ość ludzka próbuje przenieść te pro b lem y w zakres rozw ażań n a u k szcze­ gółowych;

2. w okresie, gdy żadna ze znanych n a u k szczegółowych nie potrafi podjąć in te rp re ta c ji jakiegoś fra g m en tu w izji rzeczyw is­ tości, pro b lem aty k a ta b y w a an ek to w an a przez filozofię;

3. w w ypadkach, kiedy filozofia re z y g n u je z udzielania od­ powiedzi n a prob lem y sensu życia ludzkiego i nie zajm u je się. dostatecznie żywo lub w niedość zadaw alający sposób zagad­ nieniam i aksjologicznym i — p ro b lem y te p rzy jm o w ane są przez system y aksjologii niefilizoficznych, np. relig ijny ch, jak m ia ­ ło to na szeroką społeczną skalę m iejsce w w ieku XIV, czy ideologicznych — w sposób c h a ra k te ry sty c z n y dla ostatniego stulecia.

Tak więc sposób w spółistn ien ia filozofii z in n y m i s tru k tu ­ ram i m yślow ym i w e w n ątrz św iatopoglądu m oże uk ładać się rozmaicie, jak o ty m słusznie przy p o m in a Em il B ré h ie r 8.

W skazane zjaw iska częściowej w ym ienności fun kcji, n a rz u ­ canych niejako poszczególnym elem entom św iatopoglądu w y­ nikają z żywości p o trzeb poznaw czych człow ieka i z ciśnienia w ażnych d lań egzystencjaln ie p y tań, k tó ry c h natarczyw ości nie zawsze odpow iadają dostateczne m ożliwości in te rp re ta c y jn e bądź nauk szczegółowych, bądź sam ej filozofii.

Stw ierdzenie w spółzależności fu n k cjo n aln ej i zakresow ej nie w yczerpuje zagadnienia sposobu w spółistnienia filozofii z in­ nym i stru k tu ra m i w obrębie całości zw anej tu św iatopoglądem . W ydaje się bow iem bezsporne, że istn ieje tu rów nież z j a w i ­

8 „Ses raporfs avec les autres disciplines spirituelles ne sont nulle - memt uniformes et invariables, mais se présentent de m anière fort différente selen les époques et les penseurs”. Emile Bréhier: Histoire

de la philosophie. Tom I. Paris 1926, 9.

(25)

s k o w s p ó ł z a l e ż n o ś c i t r e ś c i t e z w ypow iadanych w obrębie poszczególnych stru k tu r.

P rzy k ład y tej w spółzależności łatw o zaobserw ow ać b adając treść k o n k retn y ch św iatopoglądów . O kazuje się w tedy, że np. przyjm ow anie za słuszne tez w spółczesnych n a u k p rzy ro d n i­ czych w yklucza jednoczesne przyjęcie tez filozoficznych joń- skich filozofów przyrody, filozofia m aterializm u dialektycznego w yklucza przyjęcie relig ijn ej koncepcji św iata w w e rsji np. chrześcijańskiej; jednocześnie jest ona niezbędnym uzup ełnie­ niem teo rety czn ym aksjologii zw iązanej z ideologią w alk i klas, jak ją ro zum ieją m arksiści. P rzy k ład y tak ie m ożna m nożyć w nieskończoność.

W ykluczenia tez pochodzących z system ów jednego ty p u z uw agi na p rzyjm ow anie tez pochodzących z system ów innego ty p u w y d ają się w ynikać z p r z y j m o w a n y c h m i l ­ c z ą c o p o s t u l a t ó w o d n o s z ą c y c h s i ę d o s t o ­ s u n k ó w l o g i c z n y c h m i ę d z y t e z a m i p r z y j ­ m o w a n y m i w r o z m a i t y c h s t r u k t u r a c h n a l e ­ ż ą c y c h d o c a ł o ś c i n a z y w a n e j p r z e z n a s ś w i a t o p o g l ą d e m . P o stu la ty te m ożna sform ułow ać n a ­ stępująco:

1. p o stu lat dążenia do sensowności w szystkich tez św iatopo­ glądu, głoszący, że p roblem y rozstrzygane zasadnie i tezy za­ sadnie przy jm o w an e w ram ach k tó rejko lw iek ze s tru k tu r w chodzących w skład określonego św iatopoglądu nie m ogą być zasadnie uznane za p roblem y pozorne w zględnie tezy bezsen­ sowne z p u n k tu w idzenia innych s tr u k tu r tegoż św iatopoglądu; 2. p o stu la t dążenia do niesprzeczności, głoszący, że tezy przy jm o w ane zasadnie za słuszne w ram ach różnych system ów w chodzących w skład jednego św iatopoglądu nie mogą być w zasadny sposób uznane za w zajem nie sprzeczne.

Sform ułow anie tego ty p u p o stu latów w odniesieniu do św ia­ topoglądu oznacza jed n ak przyznanie m u określonej s tru k tu ry , niejako m a k r o s y s t e m u , w skład którego w chodzą w y­ m ienione p rzed tem s tru k tu ry o m niejszym zakresie treścio­ wym. W ydaje się wszakże, że cecha posiadania s tru k tu ry nie

(26)

przysługuje św iatopoglądow i każdem u i na każdym etapie. W łaściwsze byłoby stw ierdzenie, że św iatopogląd stanow i zbiór pojęciowych sądów o p ostrzeganej rzeczyw istości, k tó ry od przypadkow ości i chaosu d ą ż y ku stru k tu ra liz a c ji i logiczne­ mu uporządkow aniu poprzez elim inację sądów jaw nie sp rzecz­ nych z pozostałym i w zględnie przez przyjęcie sądów, p o trzeb­ nych dla uzasad n ien ia innych. Analogicznie więc do filozofii światopogląd przechodzi przez sw e stu d iu m przedsystem ow e i dąży do stabilizacji w postaci system u. D ążenie do system a­ tyzacji św iatopoglądu dokonuje się nie tylko poprzez k o nfro n­ tację tez zaczerpniętych z różnych s tr u k tu r w ew nętrznych, ale przede w szystkim w y raża się w płaszczyźnie językow ej, gdzie pojawia się p o stu la t przekładalności s tru k tu r językow ych po­ szczególnych dziedzin na w spólny język całej m a k ro stru k tu ry światopoglądowej. P ow racając w ty m m iejscu do koncepcji strukturalisty czny ch należałoby p rzyjąć, że język jako obiek­ tyw na s tru k tu ra znaków stanow i sw oisty k o rela t w łaśnie dla tej m a k ro stru k tu ry św iatopoglądow ej. W ydaje się, że p rz y ­ czyna tego dążenia do sy stem aty zacji i uporządkow ania logicz­ nego w szystkich treści św iatopoglądow ych w ynika z jed n ej strony z n a tu ry ro zu m u ludzkiego, dążącego do jedności pozna­ nia i syntety cznej in te rp re ta c ji rzeczyw istości, z d ru g iej zaś strony z sam ej rzeczyw istości, k tó ra jaw i się poznaniu jako jego wielki i zróżnicow any w ew nętrznie, ale jeden przedm iot.

Pozostaje jeszcze jedno p y tan ie do rozstrzygnięcia. Dotyczy ono k ieru nk u zależności treści tez w obrębie s tr u k tu r w chodzą­ cych w skład św iatopoglądu. Inaczej m ówiąc, chodzi o to, czy tylko nauki szczegółowe i inne frag m en tary czn e racjonalizacje wizji rzeczywistości zależą od p rzy jm o w anej filozofii, czy działa też zależność przeciw na.

Ja k wiadomo, rozstrzygnięcie zasadności u p raw ian ia jak iejś nauki szczegółowej w ym aga odw ołania się do filozofii, rac jo n a ­ lizacja pewnego frag m en tu postrzeganej rzeczyw istości opiera się o ujęcie całościowe, filozofia jest rac ją dla system ów szcze­ gółowych. W skazuje to na u w aru n k o w an ie n a u k szczegółowych przez filozofię.

(27)

N ależy jed n ak zwrócić uw agę na n a stęp u jące cechy tego u w arunkow ania:

— działa ono w płaszczyźnie system ów : sy stem skon stru ow a­ n y w ram ach n au k i szczegółowej jest uzasadn ian y przez ■ ogólniejszy od niego system filozoficzny,

— działa ono w aprio ryczn y m porządku poznaw czym i służy in te rp re ta c ji posiadanej ju ż w izji rzeczyw istości. Tak więc nadrzędność filozofii n ad in ny m i s tru k tu ra m i w chodzącym i w skład św iatopoglądu m ożna określić jako s y s t e m o w ą i i n t e r p r e t a c y j n ą . N adrzędność ta — i w konsek­ w en cji jednokierunkow ość b ad an ej zależności — b y łaby absolutna, gdyby system filozoficzny b y ł jeden, odwieczny i niezm ienny, a w izja rzeczyw istości — czyli przedm iot filo­ zoficznej i n aukow ej reflek sji i in te rp re ta c ji — pełn a i także niezm ienna.

W izja rzeczyw istości nigdy jed nak nie jest ani pełna an i n ie­ zm ienna. I to z dwóch przyczyn: z uw agi n a niedoskonałość n a ­ szego poznania, k tó re nie objęło sw ym ak tem całej rzeczyw is­ tości i stale m a jeszcze coś do u zupełnienia, i z uw agi n a zm ien­ ność sam ej rzeczywistości.

S tą d filozofia, będąca ostateczną in stan cją in te rp re ta c y jn ą w odniesieniu do całej poznaw anej rzeczyw istości i zw ornikiem spójności całego św iatopoglądu, nie może nigdy skam ienieć w jed en zupełny i doskonały system , ale stale uzależniona jest od zm ian p rzedm iotu sw ej reflek sji — sam ej zm ieniającej się rzeczyw istości i zm ieniającej się jej w izji, jak iej dopracow uje się stale kroczące naprzód ludzkie poznanie. Te w łaśnie „no­ w in y ” o rzeczyw istości i o w ynikach ludzkiego poznania s ta ­ now ią przedm iot p y tań , jakie sta ją przed filozofią i — jak w skazuje analiza przeprow adzona w poprzednim p arag rafie — dom agają się uzu p ełn ien ia w całościowej in te rp re ta c ji rzeczy­ wistości.

„N ow iny o rzeczyw istości” m ogą pochodzić z różnych p ięte r św iatopoglądu, zarów no z osiągnięć badaw czych n a u k szczegó­ łowych, jak i z pozanaukow ego historycznego dośw iadczenia ludzkiego, k tó re też może stać się źródłem now ej inform acji

(28)

o rzeczywistości i jej zm ianach, a więc w konsekw encji — czynnikiem w a ru n k u ją c y m p ow stanie now ych problem ów , przed k tórym i stan ie filozofia.

V. Koncepcja i typologia uwarunkowań poglądów filozoficznych

Stanowiska zajm ow ane w X IX i XX-wieCznej d y sk u sji nad zagadnieniem u w a ru n k o w ań poglądów filozoficznych w bardzo rozm aity sposób o k reślają n a tu rę ty ch u w aru nk ow ań . W śród uw arunkow ań zew n ętrzn y ch w yróżnia się history czn e i nie- historyczne, społeczne i indyw idualne, m ate ria ln e i n iem a te ­ rialne, podkreśla się znaczenie u w a ru n k o w a ń ekonom icznych, socjalnych, ideologicznych, politycznych i k u ltu ro w y c h w szer­ szym i węższym sensie. W ty m a rb itra ln y m czasem w yrokow a­ niu o n aturze u w aru n k o w ań m ożna często zauw ażyć b ra k p rec y ­ zji, charakterystyczny dla skrótow ego, upraszczającego, potocz­ nego niem al sposobu w ypow iadania tez. P rzy k ład em może słu ­ żyć tu teza M arksa o tym , że m yśli p an u jące są ty lko w yrazem panujących stosunków m a te ria ln y c h 9, lu b cy tow ane przez S te ­ fana Swieżawskiego zdanie L êv y -B ru h la, że: „praw d ziw ą p rzy ­ czyną pow stania system u (filoozficznego —- przyp. В. C.), jest w większym stopniu społeczeństw o, dążące do w y rażan ia sw ej tendencji czy zaspokojenia potrzeby, niż w łasna in icjaty w a filo­ zofa” 10.

Dążąc do uzyskania p recy zy jn iejszej koncepcji u w aru n k o w ań poglądów filozoficznych można, jak się zdaje, p rzy ją ć jako podstawowe n astęp u jące czynniki w a ru n k u ją c e pow stanie po­ glądu filozoficznego:

9 ,*Myśli panujące są niczym innym, jak tylko wyrazem panujących stosunków m aterialnych”. K. M arks, Fr. Engels: Ideologia niemiecka. Wyd. poi. w K. Marks i F. Engels, Dzieła. Tom III. KiW 1961. Tłum. K. Błerzyński i S. Filmus. Cytowany fragm ent tamże, 51.

10 H. Lévy-Bruhl: Histoire et Bergsonisme. Revues critiques. „Revue de Synthèse” 60 (1940—1945), 148. Cyt. za: Stefan Swieżawski: Zagad­

(29)

— istnienie podm iotu filozofującego, gotowego do podjęcia r e ­ fleksji n a określony tem at,

— istnienie języka filozoficznego, p rzy użyciu którego może być sform ułow any określony p roblem filozoficzny i jego ew en tu aln e rozw iązanie,

— zaistnienie pro blem u filozoficznego, dom agającego się roz­ wiązania,

— istnien ie p rzesłanek um ożliw iających rozw iązanie tego p ro ­ blem u przez w y rażenie poglądu filozoficznego.

P ró b u jąc n a podstaw ie całości dotyczasow ych rozw ażań przedstaw ić typologię u w a ru n k o w ań oddziaływ ujących na po­ gląd y filozoficzne, m ożna ją konstruow ać bądź n a zasadzie ge­ netycznej, zap y tu jąc o pochodzenie ko lejnych uw arunkow ań, bądź n a zasadzie fu n k cjo n aln ej, zap y tu jąc o rolę, jaką odgry­ w a ją poszczególne u w aru n k o w an ia p rzy pow staw aniu poglądu filozoficznego.

K om binując poniżej oba k ry te ria klasyfikacji o trzy m ujem y schem at skom plikow any (por. schem at graficzny w aneksie), ale u k azujący całą w ielorakość pochodzenia i fu n k cji u w a ru n ­ kow ań poglądów filozoficznych.

W św ietle dotychczasow ych rozw ażań należy n a jp ie rw od­ dzielić u w aru nk o w ania zw iązane z sam ą treścią postrzeżenia rzeczyw istości i pow stającego w w yn ik u tego postrzeżenia p ro ­ b lem u filozoficznego do u w aru n k o w ań zw iązanych z w arstw ą językow ą, p rzy pom ocy k tó re j p roblem ów zostaje sform uło­ w any. P ow stające w ten sposób dwie w yjściow e katego rie u w a ­ ru n k o w a ń będą nazw ane TREŚCIOW YM I (1) i JĘ Z Y K O ­ W YMI (2).

(1) K ateg oria u w aru n k o w ań TREŚCIOW YCH o bejm uje w szystkie ty p y u w arunkow ań, k tó ry ch dotyczyła d yskusja o uw aru nk o w an iach poglądów filozoficznych, dopóki nie w łą ­ czyli się do n iej filozofow ie języka i stru k tu ra liśc i. W ew nątrz te j k atego rii należy więc rozróżnić u w aru n k o w an ia FILO Z O ­ FICZN E (1.1), czyli tzw. w ew nętrzne, i PO ZA FILO ZO FIC ZN E (1.2), nazw ane inaczej zew nętrznym i.

(30)

(1.1) Treściow e u w aru n k o w an ia FILO ZO FIC ZN E poglądów filozoficznych w y stę p u ją bądź w postaci filozoficznego p ro b le­ mu, pełniącego fu n k cję p y t a n i a o p o g l ą d , bądź w po­ staci tezy filozoficznej fu n k cjo n u jącej jako u z a s a d n i e n i e p o g l ą d u . U w aru n k o w an ia filozoficzne m ogą się więc odnosić zarówno do płaszczyzny z a i s t n i e n i a ( p o w s t a w a n i a ) p r o b l e m u jak i do płaszczyzny r o z w i ą z y w a n i a p r o b l e m u . W tej pierw szej płaszczyźnie in te rfe ru ją one z uw arunkow aniam i pozafilozoficznym i, w d ru g iej zaś — s ta ­ nowią u w aru nk ow an ia w yłączne i d ete rm in u ją c e rozw iązanie problemu.

U w arunkow ania filozoficzne m ogą być W EW NĄ TRZSYSTE- MOWE (1.1.1) lub POZASYSTEM OW E (1.1.2).

(1.1.1) U w arunkow ania filozoficzne W EW NĄTRZSYSTEM O- WE stanow ią tezy uzasadn iające pogląd, k tó ry w łonie system u jest przyjm ow any jako w y n ik ający z inn y ch tez tegoż system u. W szczególności w ty m sensie tezy w yjściow e czyli pierw sze zasady system u pełnią fu n k cję u w a ru n k o w ań filozoficznych w e- w nątrzsystem ow yeh dla w szystkich w yw odzonych z nich zdań systemu. U w arunkow ania filozoficzne w ew nątrzsystem ow e funcjonują więc w yłącznie w płaszczyźnie r o z w i ą z y w a ­ n i a p r o b l e m u i to jed y nie w odniesieniu do ty ch teo rii filozoficznych, k tó re osiągnęły swe stadiu m system ow e. Ten właśnie model u w aru n k o w ań poglądów filozoficznych p rzy jm o ­ wał — jako jed y n y rzeczyw isty — Gilson w „Jedności do­ świadczenia filozoficznego”. W ydaje się, u w aru n k o w an ia filo­ zoficzne w ew nątrzsystem ow e, działające w obrębie system u w oparciu o p rzy jęte w n im zasady w nioskow ania, zakorzenio­ ne zazwyczaj w n a tu ra ln y c h p raw ach ludzkiego rozum u, m ają najw iększą moc d eterm in u jącą poglądy filozoficzne, k tó re im podlegają.

(1.1.2) U w arunkow ania filozoficzne PO ZASYSTEM OW E s ta ­ nowią po pierwsze:

— tezy filozoficzne, sk łaniające do przy jęcia poglądu n a innej zasadzie, niż z uw agi n a stosunek w y n ik ania w ram ach określonego system u, czyli działające jako U ZASA DN

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jego podmiotem jest jednostkowa osoba ("ja”), zaś przedmiotem zbiorowość, którą można określać słowami: my, wy, oni, na którą składają się osoby i relacje

Wyraźne odstępstwo od tej cezury dotyczy książek, których dys­ trybucja ze względu na późny termin druku zaczęła się odbywać już w roku 2002.. Wielu autorów,

Gardawski (prof, nadzw. Zostaje reaktywowana własna sekcja. Katedra zaczyna się szybko rozwijać i poszerzać swoją działalność. 1959 uzyskuje asystenturę naukowo-techniczną mgr T.

Wypowiedzi narratora i podmiotu lirycznego często są w utworach tym właśnie elementem, który zawiera wypowiedzi bezpośrednio filozoficzne, ogólne sądy o człowieku i

Przedmiotem filozofowania staje się więc coraz częściej wartościujące trakto­ wanie przyrody oraz techniki i technologii w ich oddziaływaniu na środowisko

Artykuł 16 Europejskiej Karty Społecznej; „Prawo rodziny do ochrony społecz- nej, prawnej i ekonomicznej”: „W celu zapewnienia warunków niezbędnych do pełnego rozwoju

W ostatnich dwóch rozdziałach autorzy postanowili zbadać metody upra- wiania historii filozofii w SLW („Koncepcje i metody historycznofilozoficzne w SLW”) oraz zagadnienia

Rzecz jasna, ówczesna sytuacja polityczna i militarna w żadnej mierze nie stwarzała ku temu możliwości, wobec tego w roku 1921 zarząd, a wówczas mówiło się