• Nie Znaleziono Wyników

Widok „Mój pierwszy raz...”, czyli o sposobach łamania tabu w czasopismach młodzieżowych

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Widok „Mój pierwszy raz...”, czyli o sposobach łamania tabu w czasopismach młodzieżowych"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

MAGDALENA BARANOWSKA-SZCZEPAŃSKA JOANNA SMÓL

Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu

„Mój pierwszy raz...”,

czyli o sposobach łamania tabu w czasopismach młodzieżowych

Wyraz tabu znany jest w Europie od przeszło dwustu lat. Oznaczający po- czątkowo zakazy kultowe upowszechnił się w językach europejskich i wszedł do terminologii różnych dyscyplin nauk społecznych, takich jak etnologia, psy- chologia oraz językoznawstwo. Tabu w językach nowożytnych stanowi rodzaj cenzury językowej, której motywy są różnorodne1. W Polsce problematyką tabu językowego zajmowali się m.in. Zenon Leszczyński, Stanisław Widłak, Maria Szwecow-Szewczyk2. Według tej ostatniej to właśnie sfera kontaktów seksual- nych oraz związanych z nimi szczegółów anatomicznych jest obłożona najwięk- szym tabu.

W niniejszej pracy zamierzamy przyjrzeć się sposobom łamania tego tabu w prasie młodzieżowej. Analizie poddałyśmy następujące czasopisma: „Bravo”

(B), „Dziewczyna” (Dz), „Bravo Girl” (BG) i „Popcorn” (P) z lat 1998–2002.

Wszystkie one skierowane są do nastoletnich czytelników, do Polski przywędro- wały z Europy Zachodniej po 1989 roku. Na ich łamach młodzież mówi o swoich miłosnych przeżyciach, radościach, rozterkach i kłopotach. Tematyka erotyczna pojawia się nie tylko w listach do redakcji i w odpowiedziach na nie. Jest ona obecna niemal we wszystkich tekstach publikowanych w tych czasopismach. Ero- tyką przesycone są krótkie depesze i kilkustronicowe reportaże, wywiady i re- klamy. W naszej pracy uwzględniłyśmy wszystkie gatunki i rubryki, w których pojawiła się tematyka seksualna. Należą do nich m.in.: Mój pierwszy raz (relacje z inicjacji seksualnej), Intymne pytania (listy czytelniczek i odpowiedzi fachow-

1 Por. Z. Leszczyński, Szkice o tabu językowym, Lublin 1988, s. 9 i 10.

2 Ibidem; S. Widłak, Tabu i eufemizm w językach nowożytnych, „Biuletyn PTJ” XXII, Warsza- wa 1963; M. Szwecow-Szewczyk, Tabu i eufemizmy językowe dawniej i dziś, „Poradnik Językowy”

1974, z. 6.

(2)

ców), Dojrzewanie bez tajemnic (porady medyczne), Pytania bez skrępowania (porady medyczne), Bez tabu (cykl artykułów o dojrzewaniu seksualnym) oraz Miłość i zdrowie (leksykon). Brałyśmy również pod uwagę formy narracyjne, opowiadania, reportaże, fotoopowieści, a także wywiady i newsy (głównie naj- nowsze doniesienia z życia gwiazd) oraz reklamy.

W niniejszych rozważaniach przyjmujemy za Z. Leszczyńskim, że „tabu ję- zykowe może dotyczyć planu treści albo planu wyrażania”3. Za przejaw łamania tabu będziemy uznawać wszystkie przypadki mówienia na tematy, których zgod- nie z normą społeczną nie powinno się poruszać. Zamierzamy bliżej przyjrzeć się tekstom związanym z seksualnością człowieka. Jak wcześniej wspomniałyśmy, czasopisma młodzieżowe chętnie omawiają tego typu zagadnienia, tłumacząc to wychodzeniem naprzeciw potrzebom młodych czytelników. Oczywiście takie działanie ma też czysto merkantylne cele. Niewątpliwie pisanie o sprawach zwią- zanych z erotyką wpływa na poczytność pisma.

Łamanie tabu w planie treści niekoniecznie musi oznaczać jego naruszenie w planie wyrażania. Redakcje wykorzystują wiele językowych sposobów umoż- liwiających mówienie o sferach tabu. Najpopularniejszym są eufemizmy4. Jak stwierdza S. Widłak, „istnieje [...] pewna umowa społeczna, w której strony, uży- wając w rozmowie słów »czystych«, »niewinnych«, mogą mówić o najbardziej krępujących rzeczach”5.

I tak tytułowy pierwszy raz jest eufemistycznym synonimem inicjacji sek- sualnej. Wyrażenie to opiera się na elipsie, ucięciu drugiego członu. W innych znaczeniach bowiem wymaga ono uzupełnienia, np. pierwszy raz na ekranach kin, pierwszy raz za kierownicą. Brak owego dopełnienia nasuwa jednoznaczne asocjacje. Czytelnik nie ma wątpliwości, że chodzi tu o wydźwięk seksualny. Oto wybrane przykłady:

Skąd będę wiedziała, że jestem gotowa na pierwszy raz? (BG 26/2001) Bardzo boję się pierwszego razu! Czy to normalne? (BG 26/2001) Powiedzcie mi, jak długo trwa pierwszy raz? (BG 26/2001)

Mój „pierwszy raz” był zupełnie przypadkowy i zrobiłam to z chłopcem, który nazajutrz przestał się do mnie odzywać. (Dz 5/2002)

Słyszałam, że pierwszy raz nie sprawia przyjemności? (BG 26/2001)

3 Z. Leszczyński, op. cit., s. 28.

4 Na temat roli eufemiznów w przedstawianiu obszarów objętych tabu zob. A. Dąbrowska, Eufemizmy współczesnego języka polskiego, Wrocław 1993.

5 S. Widłak, op. cit., s. 6.

(3)

Musisz się pogodzić z faktem, że nigdy już nie będzie drugiego pierwszego razu. (Dz 5/2002)

Obok pierwszego razu mogą pojawić się wyrażenia synonimiczne pierwsze zbliżenie lub pierwsze podejście:

A jeżeli nawet coś Wam za pierwszym podejściem pójdzie nie tak, nie przej- mujcie się tym! (BG 6/2002)

Ale nie tylko to jest moim problemem: ja po prostu boję się pierwszego zbli- żenia. (Dz 2/2002)

Ustabilizowane znaczenie tego wyrażenia wykorzystał autor artykułu pt. Nie taki straszny pierwszy raz, w którym, wbrew nasuwającym się skojarzeniom wca- le nie chodzi o inicjację seksualną, lecz o pierwszą wizytę u ginekologa. Informu- je o tym podtytuł:

Nie taki straszny pierwszy raz. Czy można pójść na pierwszą wizytę do gine- kologa i nie umrzeć ze wstydu? (BG 22/2001)

Poza tym, jak stwierdza Anna Dąbrowska6, „w czasopismach młodzieżowych wyzyskuje się, powszechne w języku potocznym, zastępowanie nazw objętych tabu takimi wyrazami wieloznacznymi, których podstawowe znaczenie ma pozy- tywne bądź neutralne konotacje, np. kochać się, współżyć”:

Stawaliśmy się coraz śmielsi i jakoś tak wyszło, że zaczęliśmy się kochać.

(B 2/2002)

A to na pewno czułaby Magda, gdyby – wbrew sobie – kochała się ze swoim chłopakiem. (Dz 2/2002)

Skoro uważasz, że jesteś osobą na tyle dorosłą, by współżyć, dlaczego zacho- wujesz się jak smarkula [...]? (Dz 3/2000)

Chciałbym już rozpocząć współżycie, ale ona twierdzi, że się tego boi, bo mój penis jest zbyt duży! (BG 6/2002)

Jeśli treść wyrazu wieloznacznego jest zbyt szeroka, to w celu uniknięcia niejasności, uzupełnia się go przydawką dokładnie wskazującą, o które znaczenie chodzi nadawcy, np.:

6 A. Dąbrowska, Sposoby określania trudnych sytuacji życiowych w dziewczęcych listach do czasopism młodzieżowych, [w:] Płeć w języku i kulturze, pod red. J. Anusiewicza, K. Handke, Język a Kultura, t. 9, Wrocław 1994, s. 193.

(4)

Rozbudzone zmysły i odkrycie własnego pożądania uświadomiły mi nagle, że miłość fi zyczna, to coś naprawdę wspaniałego. (B 3/2003)

Niepokoją mnie moje sny, które pełne są scen erotycznych. (B 20/2001) Może jednak dojść do odwrotnej sytuacji, w której zamiast uściślać znaczenie eufemizmu, po prostu pomija się jakiś wyraz (zwykle objęty tabu lub jego eufemi- styczny synonim), licząc na domyślność odbiorcy. Taki zabieg zazwyczaj dotyczy dopełnienia lub okolicznika:

Co powiedzieć, gdy mnie zapyta, jak mi z nim „było”... (BG 26/2001) Co zrobić, gdy chłopak nie ma ochoty „czekać”? (BG 26/2001)

Mimo że bardzo cierpiałam, bo wszystko mnie bolało, nie prosiłam, by prze- stał. (B 18/2001)

[...] dlaczego zachowujesz się jak smarkula i nie zabezpieczasz się? (Dz 3/2000)

Wyraz nazywający zjawiska związane ze sferą tabu można też zastąpić zaim- kiem o charakterze eufemistycznym. Znaczenia takiego zaimka należy domyślić się na podstawie kontekstu, np.:

Otóż mimo przyjemności, jaką sprawiają mi jego pieszczoty oraz podniece- nia, nie robię się „tam” wilgotna. (BG 6/2002)

Przeczuwaliśmy, że „to” się zaraz zacznie. (B 18/2001)

W końcu stało się to, czego tak bardzo pragnęliśmy. (B 10/2002) Lubię „to” robić z Markiem, lecz on zawsze chce więcej. (BG 9/2002) Chodź! Ty też tego chcesz! (P 7/1998)

To mnie rajcuje! Daj mi to! (P 8/1998)

W funkcji eufemizmów występują też ustabilizowane związki wyrazowe o charakterze peryfraz. Mają one – jak podaje Stanisław Sierotwiński7 – charakter aluzji, której celem jest osłabienie drastyczności jakiegoś określenia. Pojawiają się tu takie zwroty frazeologiczne, jak: spędzić z kimś noc, pójść z kimś do łóżka czy intymne miejsce, np.:

7 S. Sierotwiński, Słownik terminów literackich, Kraków 1994, s. 175.

(5)

Przyjaciele nie akceptują związku Kaśki. Dziewczyna szuka pocieszenia u Romka. Spędza z nim noc. (B 8/2001)

Jeśli więc twój chłopak zmusza cię, byś poszła z nim do łóżka, powiedz STOP.

(Dz 2/2002)

Gdy całuję się z moim chłopakiem, robię się wilgotna w intymnym miejscu.

Wstydzę się tego... (G 6/2002)

W dwóch kolejnych przykładach mamy do czynienia z eufemistyczną aluzją polegającą na niedomówieniach i odwoływaniu się do domyślności odbiorcy:

Posłuchaj! To, że tu przyszłam nie daje ci prawa do posuwania się za daleko!

(P 7/1998)

Wiedziałam, że będziemy się całować, ale on chciał czegoś więcej! Powie- działam „nie!”

[W tym ostatnim przypadku redakcja – tak na wszelki wypadek – wyjaśnia, o co chodziło czytelniczce] Spokojnie, Ago. Nie chciałaś seksu i umiałaś po- stawić na swoim. To świetnie. (BG 6/2002)

Odwoływanie się do domyślności odbiorcy konieczne jest też w przypad- ku stosowania innych środków stylistycznych, takich jak metafora czy metoni- mia, np.:

Czułam, że jesteśmy jednością. (B 1/2002)

Nasze oddechy stawały się coraz szybsze. (B 6/2002)

Następuje tu metonimiczne przeniesienie obszaru opisu z samego aktu na fak- ty drugorzędne, towarzyszące mu lub będące jego efektem. Takie zabiegi typowe są dla tekstów literackich, artystycznych.

Kolejne opisy również odwołują się do obrazowania literackiego. Dalej cy- tujemy kilka przykładów, w jak „poetycki” sposób można opisać wrażenia towa- rzyszące stosunkowi seksualnemu, pomijając opis samego aktu. Oto propozycja redakcji „Dziewczyny”:

Niech świat wokół was zawiruje, niebo choć na chwilę złączy się z ziemią, a wy oszalejcie z miłości. (Dz 2/2002)

A to już twórczość czytelniczki czasopisma „Bravo”, pochodząca z rubryki

(6)

Na moment świat przestał dla nas istnieć, a potem zasnęliśmy na mokrym piasku. (B 18/2001)

Proces inicjacji seksualnej w tekstach quasi-literackich, pojawiających się w analizowanych czasopismach, bywa metaforycznie określany jako długa po- dróż do intrygującej krainy seksu:

Najważniejsze, abyś miała pewność, że jesteś gotowa [...] udać się w długą podróż do intrygującej krainy seksu. (BG 26/2001)

Nie zawsze jednak piszący korzystają z możliwości, jakie dają zaimki eu- femistyczne, elipsy czy metafory, po prostu nazywają rzeczy mniej lub bardziej potocznie. Pojawianie się potocyzmów czy nawet wulgaryzmów w listach do re- dakcji może wynikać m.in. z niskiej kompetencji językowej autorów, np.:

Mój chłopiec wyznał, że chce, żebym mu „zrobiła laskę”. Co to właściwie znaczy? (BG 22/2001)

Kochanie się przez „gumę”, to jak całowanie się z kimś przez szybę... [...] To nie jest żadna przyjemność. (BG 26/2001)

Tego typu słownictwo występuje nie tylko w listach do redakcji, ale też bywa powtarzane w odpowiedziach na zasadzie cytatu. Zwykle wtedy zapisuje się je w cudzysłowie, niejako dystansując się od takiego sposobu mówienia, np.:

Mam kolegę, który mi wciąż przesyła „świńskie” listy. Opowiada w nich bar- dzo dokładnie, co by zrobił, gdyby był ze mną sam na sam... Czy on jest zbo- czony?

[Odpowiedź redakcji:] Nie musi być „zboczony”, ale nie zachowuje się cał- kiem normalnie. (D 7/2000)

Bardziej biegli w sztuce władania słowem czytelnicy, a przede wszystkim redakcje analizowanych czasopism, stosują kolejną, bardzo bezpieczną metodę mówienia o rzeczach objętych tabu. Jest nią posługiwanie się językiem nauko- wym. W myśl zasady, że nic, co naukowe, nie może być jednocześnie wstydliwe bądź zakazane.

Ten sposób mówienia o sprawach seksu obfi tuje w nazwy naukowe z zakresu seksuologii, anatomii czy biologii. Dla dokładniejszego wyjaśniania omawianych zjawisk podaje się określenia synonimiczne, czasem nawet ich odpowiedniki ła- cińskie, np.:

Masturbacja, zwana także onanizmem, samogwałtem lub ipsacją oznacza po prostu osiąganie przyjemności seksualnej samodzielnie. (Dz 3/2002)

(7)

Błona (hymen), która zamyka wejście do pochwy jest cienka i dość elastycz- na. (BG 26/2001)

Aby doszło do zapłodnienia, sperma musi dostać się do pochwy kobiety, a potem dalej do jajowodów. (B 20/2001)

Niekiedy autorzy listów do redakcji opisują pewne zjawisko, a redakcja po- daje jego naukową nazwę:

Nigdy wcześniej jeszcze czegoś takiego nie przeżyłam. Było to niesamowi- te i bardzo przyjemne. Jakby dreszcz przebiegający przez całe moje ciało.

Nie jestem pewna, czy to jest dobre. Staram się przestać, ale nie mogę. To jest silniejsze ode mnie.

[Odpowiedź redakcji:] Nie jest to ani nienormalne, ani zboczone. Niemal wszyscy dorastający chłopcy i blisko połowa dziewcząt próbuje się mastur- bować. (D 3/2002)

Bywa też tak, że piszący zna nazwę naukową lub potoczną, lecz nie zna jej znaczenia.

Co oznacza słowo „petting”? Czy to jest to samo, co stosunek? (Dz 6/2002) Mój chłopak chce, żebym zrobiła mu laskę, co to właściwie znaczy?

[Odpowiedź redakcji:] „Robienie laski” to wulgarna nazwa pieszczoty, która polega na pobudzaniu członka ustami i językiem. (BG 22/2001)

Od pewnego czasu robimy coś, co można nazwać seksem przez ubranie.

[Odpowiedź redakcji:] Ta forma aktywności seksualnej nazywa się pet- tingiem. (B 4/2002)

W ten sposób redakcje przekazują czytelnikom wiedzę naukową z zakresu życia seksualnego, spełniając tym samym funkcję edukacyjną. Poza tym przyczy- niają się do popularyzacji terminologii naukowej.

Sfera tabu seksualnego obejmuje nie tylko tekst, równie ważna jest tu war- stwa wizualna. W dziale porad intymnych zawsze zamieszczane jest zdjęcie przed- stawiające bardziej bądź mniej roznegliżowaną parę w miłosnym uścisku. Jego głównym zadaniem jest przyciągnięcie uwagi czytelnika, skłonienie go do zain- teresowania się tekstem.

Inaczej jest w przypadku ilustracji pojawiających się przy okazji opisywania informacji z życia gwiazd. Następuje tu wzajemne dopełnianie się przekazu wer- balnego i wizualnego. To, czego ze względu na zakazy obyczajowe nie można powiedzieć słowem, uzupełnia obraz. Czasem wręcz przeciwnie, to słowo pro- wokuje, zwraca uwagę czytelnika na te elementy ilustracji, które stanowią sferę

(8)

Kevin! Pohamuj się! Gdzie ty zaglądasz? [chłopak odchyla bluzkę dziewczy- ny, odsłaniając jej piersi] (P 7/1998)

Mel, to oczy się zakrywa, a nie... [fotografi a przedstawia dwie wokalistki zespołu All Saints Mel i Nat – jedna łapie drugą za piersi] (P 8/1998)

Większość tego typu podpisów pod ilustracjami utrzymana jest w tonacji żar- tobliwej, pełni funkcję ludyczną:

Zamiast balu wolę balerony. (BG 26/2001) Zgubiłam guzika i biust mi umyka. (BG 4/2002)

Przytulają się. Najpierw nieśmiało... potem coraz śmielej. A w końcu [Le- onardo di Caprio] chwyta Ashley za pupę. (P 3/1998)

Victoria Beckham to ma tyły. [zdjęcie przedstawia piosenkarkę w minispód- niczce, odsłaniającej jej zgrabne pośladki] (BG 4/2002)

Chyba najbardziej charakterystycznym przykładem wzajemnego dopełnia- nia się słowa i obrazu jest reklama prasowa. Zdajemy sobie sprawę, że dokładne omówienie problematyki naruszania sfery tabu w reklamie wymagałoby osobne- go wystąpienia. Tu pragniemy tylko wspomnieć o najistotniejszych kwestiach.

A mianowicie o tym, że łamanie tabu w reklamie, zamieszczanej w analizowa- nych czasopismach, odbywa się na poziomie przekazu zarówno wizualnego, jak i werbalnego. Zwykle postać reklamująca jakikolwiek towar jest skąpo ubrana, a poza tym tekst przywołuje skojarzenia erotyczne, np.:

Uwielbiam Cię dotykać... drżę, gdy czuję Twą moc. [reklama wieży stereo- fonicznej] (P 7/1998).

Nie powstrzymuj się. [mówi dziewczyna w sukience z głębokim dekoltem, odsłaniającym piersi, reklamująca kasetę magnetofonową] (P 12/1998) Reasumując, z analizy badanego materiału wynika, iż redakcje czasopism dla młodzieży stosują różne środki umożliwiające mówienie o sprawach seksu.

Do najpopularniejszych należą: synonimy eufemistyczne, elipsy, zaimki, peryfra- zy, metafory, metonimie, posługiwanie się terminologią naukową oraz wzajemne dopełnianie się przekazu werbalnego i wizualnego.

Ich różnorodność jest związana z wielostylowością każdego czasopisma, w którym oprócz stylu potocznego, funkcjonują też teksty o cechach charakte- rystycznych dla stylu artystycznego oraz popularnonaukowego. W tym miejscu

(9)

można byłoby pokusić się o próbę repartycji sposobów omijania tabu na pozio- mie planu wyrażania w zależności od stylu. Tak więc eufemistyczne synonimy i elipsy typowe byłyby dla stylu potocznego (zwłaszcza dla listów do redakcji, wywiadów czy informacji z życia gwiazd), choć mogą one również występować w testach artystycznych i popularnonaukowych. Dla stylu artystycznego charak- terystyczne byłoby stosowanie aluzji, metafory i metonimii. Środki te pojawiają się w fotoopowieściach, opowiadaniach, reportażach i lirycznych zwierzeniach czytelników. W odpowiedziach redakcji, poradach medycznych czy leksykonach wykorzystuje się terminologię naukową typową dla stylu popularnonaukowego.

Z rozważań tych wynika, że współczesne czasopisma młodzieżowe lansują hedonistyczny stosunek do życia. Standardem staje się tu mówienie bez zahamo- wań o sprawach seksu i cielesności. Polskie wersje zachodnich czasopism dla młodzieży, podobnie jak ich pierwowzory, w każdym numerze łamią tabu.

Bibliografi a

Dąbrowska Anna, Eufemizmy współczesnego języka polskiego, Wrocław 1993.

–, Sposoby określania trudnych sytuacji życiowych w dziewczęcych listach do czasopism młodzie- żowych, [w:] Płeć w języku i kulturze, pod red. Janusza Anusiewicza, Kwiryny Handke, Język a Kultura, t. 9, Wrocław 1994.

Leszczyński Zenon, Szkice o tabu językowym, Lublin 1988.

Sierotwiński Stanisław, Słownik terminów literackich, Kraków 1994.

Szwecow-Szewczyk Maria, Tabu i eufemizmy językowe dawniej i dziś, „Poradnik Językowy” 1974, z. 6.

Widłak Stanisław, Tabu i eufemizm w językach nowożytnych, „Biuletyn PTJ” XXII, Warszawa 1963.

“My First Time”

– the Ways of Breaking the Taboo in Youth Magazines

Summary

The article concerns the issues connected with the sexual taboo sphere in youth magazines.

Material from such magazines as “Bravo,” “Dziewczyna,” or “Popcorn” was analysed. Their edito- rial staffs apply various means enabling the discussion about sex. As the most popular ones we could name euphemistic synonyms, ellipses, pronouns, circumlocutions, metaphores, metonymies, and the use of scientifi c terminology. Furthermore, verbal messages are complemented by visuals.

Cytaty

Powiązane dokumenty

O ile jednak określanie ewangelików augsburskich mianem luteranów jest bezdyskusyjne – Luter miał bezpośredni wpływ na kształt konfesji – o tyle nazywanie wiernych

W oknie Przywracanie dostępu dokonaj autoryzacji operacji poprzez przepisanie tekstu z obrazka. Jeśli  tekst  jest  nieczytelny,  wygeneruj  następny 

Artykuły mają odnośniki do obszerniej- szych prac opublikowanych już wcześniej w Fotonie, jak i w innych czasopi- smach, książkach i na sprawdzonych stronach w

Przedmowa jedynie pozornie znajduje się na zewnątrz całego zbioru tek- stów – z początku może wydawać się nam, że roztacza nad nimi opiekę, trzyma je w ryzach, organizuje

Podstawową regułą organizującą gatunek mowy krakania jest mówienie, że będzie coś złego lub wkrótce okaże się, że stało się coś złego. Składają się na nią

Rozszerzenie kompetencji nie tylko okazało się korzystne dla świadczeniodawców i pacjentów, lecz także daje podstawy opieki koordynowanej oraz zbliża do pracy

J.W.: Nie obawia się pani, że w związku z tym, że mówi się o oddłużaniu, szpitale przetrenowanym już sposobem zaczną się teraz zadłużać.. E.K.: Nie, bo jest graniczna data:

Performans odgrywający się w przestrzeni społecznej przy- wołuje formę funkcjonowania „jak gdyby”, to jest jak gdyby równouprawnienie było faktem oraz jak gdyby