• Nie Znaleziono Wyników

Francuska racja stanu a Wspólna Polityka Zagraniczna i Bezpieczeństwa Unii Europejskiej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Francuska racja stanu a Wspólna Polityka Zagraniczna i Bezpieczeństwa Unii Europejskiej"

Copied!
25
0
0

Pełen tekst

(1)

Anna Kowalczyk

Francuska racja stanu a Wspólna

Polityka Zagraniczna i

Bezpieczeństwa Unii Europejskiej

Studia Politicae Universitatis Silesiensis 1, 301-324

(2)

Francuska racja stanu

a Wspólna Polityka Zagraniczna

i Bezpieczeństwa Unii Europejskiej

W śród państw europejskich mających znam ienity wpływ na p rze­ m ian y polityczne n a kontynencie F ran c ja o d eg rała zn aczącą rolę. A nalizując proces postępującej in teg racji europejskiej po rozpadzie system u jałtańsko-poczdam skiego, nie sposób pom inąć F rancji jako jednej z ważniejszych inicjatorek owych przem ian. Choć początkowo były to układy dw ustronne, to z czasem przybrały one c h arak te r mul- tila te ra łn ej w spółpracy na rzecz kształtow ania zjednoczonej Europy. Europy, w której obecnie F ran cja ma problem , żeby odnaleźć swoje m iejsce - m iejsce lid era politycznego zdolnego przeforsow ać swoje stanow isko w palących kw estiach Europy. Leży to chyba we fran cu ­ skiej n atu rze, aby swoje stanowisko często eksponować w opozycji do stanow isk innych państw Europy, w n ad er niepopularnych kw estiach europejskich. A to tylko po to, aby zwrócić uwagę na rolę, ja k ą Francja pragnie odegrać w przem ianach politycznych Europy.

W niniejszym opracow aniu chcę zwrócić uw agę n a dwa obszary przem ian europejskich. Pierw szy dotyczy krzepnącej powoli, aczkol­ wiek postępującej konsekw entnie w swych założeniach Wspólnej Po­ lityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa Europy. Tutaj nie brakuje zgrzy­ tów międzyrządowych co do jej skuteczności i k ształtu . Drugi, będący częścią WPZiB, to E uropejska Polityka Bezpieczeństw a i Obrony.

Aby jednak dokładniej przeanalizować francuskie stanowisko zwią­ zane ze w spom nianym i obszaram i, należałoby w pierwszej kolejności przyjrzeć się dokładniej samej pozycji Francji w WPZiB. Okazuje się

(3)

302

Stosunki międzynarodowe

bowiem, że francuska racja stan u je st mniej narodowa, ale za to b a r­ dziej europejska. Ma to również swój oddźwięk w narodowej s tr a te ­ gii obronnej Francji, w k tó rą wpisano przew odnią rolę „państw a fra n ­ końskiego” w budowie czysto europejskiego „rdzenia” bezpieczeństw a i obrony, co w relacjach francusko-am erykańskich doprow adza n ie ­ jed n o k ro tn ie do politycznych zgrzytów tra n sa tla n ty c k ic h . F ran cja, której polityczne ambicje zm ierzają w kieru n k u przewodzenia na a re ­ nie międzynarodowej, a przynajm niej na „europejskim podwórku”, nie mogła dopuścić do tego, aby hegem onia am erykańska objęła Europę. Nie dziwne s ą zatem antyam erykańskie akcenty we francuskiej poli­ tyce wobec Europy. Kwestia ta jed n ak zostanie poruszona przy okazji om aw iania w spom nianych obszarów.

Szczególną uwagę zwracam na rację stanu, będącą zasadniczym mo­ tyw em form ułow ania i realizo w an ia polityki zagranicznej F rancji, oczyw iście o d n o szącą się do przedm iotow ego z a k re su jej d ziałań . Chodzi o podstawowe interesy p ań stw a związane z bezpieczeństwem , in teg raln o ścią te ry to ria ln ą - w pisane w urzeczyw istnianie d ek laro ­ w anych przez państw o interesów politycznych. W przypadku Francji owe deklaracje p rzek raczają możliwości ich realizacji, czyli innym i słowy, m am y do czynienia z przerostem ambicji politycznych w eks­ ponowaniu racji i opinii. Francuski establishm ent pragnie za w szelką cenę przewodzić zmianom w Europie, uważając, że posiada w niej tak siln ą pozycję polityczną jak USA w świecie. Jednocześnie s ta ra się po­ zyskać współpracowników i poparcie w w ysuw anych przez paryskie koła polityczne propozycjach i ośw iadczeniach politycznych. N iejed­ n o k ro tn ie ta k ie poparcie otrzym uje od Niemców, z k tó ry m i alia n s w Europie je st uw ażany za zagrożenie dla spójności politycznej kon­ ty n e n tu pod względem efektyw ności i u trzy m an ia k o n sen su w śród decydentów europejskich.

Zaznaczyć jednak należy, iż celem owego opracowania je st a n a li­ za francuskiej racji stan u wobec Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bez­ pieczeństw a U nii E uropejskiej, ze szczególnym uw zględnieniem ob­ szaru bezpieczeństw a europejskiego. Został on w yeksponow any po­ nad dziesięć lat tem u jako zasadniczy elem ent drugiego filaru polity­ ki Unii Europejskiej. Dla F rancji ma on priorytetow e znaczenie, gdyż jako orędow niczka tw orzenia „czysto” europejskiego rd zen ia obron­ nego, od la t angażuje ona swoje wysiłki na rzecz stw orzenia nowego „organizm u” bezpieczeństwa, z w łasn ą przew odnią ro lą jako jednego z liczących się liderów w Europie.

(4)

Od europejskiej wspólnoty obronnej

do wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa

Z aangażow anie w problem atykę obronności europejskiej w yka­ zywała Francja już w latach pięćdziesiątych ubiegłego stulecia, propo­ nując stworzenie arm ii europejskiej1, w której znajdowałyby się przede w szystkim jednostki francuskie i niem ieckie2. W praktyce oznaczało to pow stanie dwóch dublujących się naw zajem organizacji o podob­ nych założeniach stru k tu raln y ch , NATO bowiem również opierało sw ą bazę m ilita rn ą n a narodow ych siłach zbrojnych. F ran c u sk i projekt nie przyjął się w pełni, mimo że podpisano układ o pow ołaniu E uro­ pejskiej Wspólnoty Obronnej w 1952 roku. Został on jed n ak odrzuco­ ny przez władzę ustaw odaw czą Francji. Tym sam ym stracił na zn a­ czeniu projekt europejskiej konstytucji3 na rzecz modelu funkcjonali- stycznego.

Zam iast Europejskiej W spólnoty Obronnej powołano w 1954 roku, m ocą zm odyfikow anego t r a k t a t u b ru k selsk ieg o , U nię Z achodnio­ europejską4. Nie sposób tu ta j pom inąć instytucjonalnej stro n y p rze­ m ian w obszarze obronności, gdyż na wzór NATO takow a europejska in sty tu cja m iała stanowić oparcie i zalążek dalszych działań na rzecz form ułow ania przyszłego modelu bezpieczeństw a w Europie. Je d n a k ­ że słabość powojennego k o n ty n en tu nie pozwoliła n a jej pełne u s a ­ m odzielnienie się. W P a ry ż u postanow iono zm odyfikow ać tr a k ta t

1 In ic ja ty w a ta z o s ta ła p rz e d ło ż o n a fra n c u sk ie m u Z g ro m a d z e n iu N aro d o w em u p rz e z p re m ie ra R ene P levena. D otyczyła pow ołania n a b azie istn iejący c h a rm ii n aro d o ­ w ych jed n ej zjednoczonej a rm ii eu ro p e jsk ie j pod dow ództw em eu ro p e jsk ie g o m in is tr a obrony.

2 P ow ołanie a rm ii eu ro p e jsk ie j m iało n a celu k o n tro lo w a n ie n ie m ie c k ic h sił zb ro j­ nych i w szelkich p oczynań w k ie ru n k u potencjalnej rozbudow y m ilita rn e j p a ń s tw człon­ k ow skich. D latego (pośrednio) stw o rzonoA gencję K ontroli Z brojeń. J e j d z ia ła ln o ść je d ­ n a k zaw ieszono w 1986 roku.

3 M odel k o n sty tu c y jn y m ia ł się o p ierać n a E u ro p e jsk iej W spólnocie P olitycznej, łączącej w sobie E u ro p e jsk ą W spólnotę W ęgla i S tali oraz E u ro p e jsk ą W spólnotę O b ro n ­ n ą. Tak stw o rzo n a p o n a d n a ro d o w a s tr u k tu r a e u ro p e jsk a m ia ła fu nkcjonow ać zgodnie z reg u la cja m i konsty tu cy jn y m i, czyli politycznym podziałem władzy. W przeciw ień stw ie do sektorow ej integracji eu ropejskiej (m odel funkcjonalistyczny), om aw ian y m odel u jm o­ w ał e u ro p e jsk ie p roblem y w sposób całościowy.

4 O prócz p a ń s tw tw o rzą cy ch blok obronny z 1948 ro k u do U ZE w eszły: Włochy,

Niemcy, H isz p an ia , P o rtu g a lia . S ta tu s o b se rw ato ra m ają: D an ia , F in la n d ia , Irla n d ia , A u s tr ia i Szw ecja. C zło n k am i sto w a rz y szo n y m i zostały: Is la n d ia , N o rw eg ia, Turcja, n a to m ia s t p a ń s tw a śro d k o w o eu ro p ejsk ie s ą zw ią za n e z UZE w form ie „sto w arzy sz o ­ nego p a r tn e r a ”.

(5)

3 0 4 Stosunki międzynarodowe

z 1948 roku, rezygnując z czysto europejskiej s tru k tu ry obronnej na rzecz NATO, organizacji uwzględniającej jedynie lim itow ane siły e u ­ ropejskie. N am iastka europejskiej obronności istn iała praw nie n a „pa­ pierze”, lecz jej działalność instytucjonalna (UZE) została ograniczona do m inim um , a naw et zapom niana przez partnerów europejskich, za­ absorbow anych obowiązkami w ynikającym i z członkostwa w NATO.

Francuzi jednak nie rezygnowali z planu stw orzenia europejskich sił zbrojnych i prow adzenia odrębnej polityki obronnej. W latach sześć­ dziesiątych minionego wieku rząd przedstaw ił projekt „Unii Narodów Europejskich (plan Foucheta II), w którym zaproponowano „umocnie­ nie przez w spólną politykę obronną, we współpracy z innym i n aro d a­ mi, bezpieczeństwa państw członkowskich”5. Podobnie jak przy poprzed­ nich projektach francuskich, tak i tu taj nie osiągnięto konsensu z po­ wodu za dużej różnicy interesów w zakresie polityki bezpieczeństw a. Dopiero w Rzymie w 1984 roku podjęto wysiłek w k ieru n k u u ak ty w ­ n ien ia U nii Zachodnioeuropejskiej na forum stosunków m iędzynaro­ dowych. Celem przyjętej tam deklaracji było zdefiniowanie tożsam o­ ści bezp ieczeń stw a europejskiego, z w ykorzystaniem UZE, w celu pogłębienia w spółpracy między p ań stw am i europejskim i w dziedzi­ nie polityki obronnej6.

Ożywienie dyskusji na te m a t europejskiego bezpieczeństw a n a ­ stąpiło na początku la t dziew ięćdziesiątych XX wieku. F ran cja pod­ jęła w tym kierunku odpowiednie kroki, mając do wyboru dwie drogi. Drogę czysto europejską, tw orzoną poza NATO, oraz drogę w ew nętrz­ ną, w ram ach P ak tu Północnoatlantyckiego. Pierw sza zakończyła się fiaskiem , gdyż, jak to określił Pascal Boniface, trudno byłoby tworzyć europejski system obrony bez samych Europejczyków, którzy ά propos podejrzew ają cały czas Francję o „wypchnięcie” Amerykanów z E uro­ py7. Sceptycyzm Europejczyków nie jest bezpodstawny. Wiadomo bo­ wiem, że Francja często nie zgadzała się z am erykańskim i propozy­ cjam i oraz decyzjami NATO, a i w U nii Europejskiej często ekspono­ w ała stanow isko odm ienne od stanow isk państw członkowskich (np.: kom prom is luksem burski). W racając jednak do spraw bezpieczeństw a europejskiego, prezydent Chirac, przyjmując za punkt wyjścia niemoż­

5 W. W e i d e n f e 1 d, W. W e e s e 1 s: E u ro p a od A do Z. G liw ice 1996, s. 322. 6 O b ejm o w ała ona: sp raw y obrony, k o n tro lę zbrojeń, u m a c n ia n ie so ju szu północno­ a tla n ty c k ie g o (tzw. s to s u n k i tr a n s a tla n ty c k ie ) , b a d a n ie , ja k ie k o n se k w e n cje d la E u ro ­ py w y n ik a ją z sy tu a cji kryzysow ych w in n y c h regionach św ia ta. Zob. R. Z i ę b a : I n s ty tu ­

cjo n a liza c ja b ezpieczeństw a europejskiego. W a rsz a w a 2001, s. 172; I d e m : E u ro p ejska T ożsam ość B ezp iec zeń stw a i O brony. W a rsz a w a 2000, s. 49.

7 R B o n i f a c e : La France, l ’a u to n o m ie stratégique européenne et l ’O T A N . „C en tra l E u ro p e a n R ew iev” 1997, No. 21.

(6)

ność zm obilizowania Europejczyków na rzecz projektu czysto euro­ pejskiego, podjął wyzwanie jego realizacji w łonie NATO, mając jedno­ cześnie n a względzie propozycję p o d p isan ia we w łaściw ym czasie K arty tran satlan ty ck iej, k tó ra definiowałaby na nowo sto su nk i E u ­ ropy z USA, z uwzględnieniem silniejszej pozycji Europy w kw estii bez­ pieczeństw a. W efekcie cel pozostał ten sam, lecz w aru n k i uległy zm ia­ nie. Wybór ta k i był podyktow any stanow iskiem większości państw europejskich, które przeświadczone o wiodącej roli NATO w Europie dość sceptycznie podchodzą do autonomicznej obronności. Francja n ato­ m iast reprezentuje odmienne stanowisko, uważając jednak za rozsąd­ ne w tym wypadku stw orzenie modelu koniunkcji „i, i”, czyli „i NATO, i droga czysto europejska”8. Opcja ta jest możliwa do zrealizow ania tylko pod w arunkiem form ułow ania takich celów, których nie będzie dyktow ała wola Ameryki. Tak czy inaczej, paryska droga do bezpie­ czeństw a europejskiego w iedzie przez NATO do niezależnej s ta b il­ ności, zgodnie ze słowami Pascala Bonifacego: „Si 1ΌΤΑΝ est le p ré­ sent, l’Europe est le fu tu r”, co można interpretow ać słowami: P rzy­ szłość należy do Europy, przy czym teraźniejszość (domyślnie - p ak t północnoatlantycki) nie może u tru d n iać jej nadejścia. Przyszłość tę decydenci francuscy w iązali z unorm ow aniem sy tu acji politycznej w całej Europie9, a nie tylko w samej Unii. Skoro rozszerzanie współ­ pracy p ań stw w Europie dotyczy ekonom iczno-politycznych czynni­ ków, to nie powinno w nich zabraknąć dialogu w spraw ie zapew nie­ n ia wszystkim równego bezpieczeństw a - jak w yjaśnił podczas kw iet­ niowego spotkania członków U nii Zachodnioeuropejskiej w B rukseli Willem van Eakelen pełniący funkcję S ek retarza G eneralnego UZE.

Dla francuskich kół politycznych bezpieczeństwo Europy to przede w szystkim ochrona jej regionów, do których w przypadku Francji n a ­ leży na pewno basen Morza Śródziem nego10. K w estia bezpieczeństw a tego regionu uległa korekcie w latach dziewięćdziesiątych XX wieku, głów nie z in sp ira cji Włoch. G lobalna P olityka Śródziem nom orska z 1972 roku została rozszerzona etapowo o porozumienia „pomocowe”.

8 „[...] E t 1’OTAN e t la voie p u re m e n t eu ro p é e n n e ” w p rze c iw ie ń stw ie do „[...] u n choix b in a ire a l te r n a t if d u ty p e ou/ou”, czyli w yboru opcji „albo NATO, albo E u ro p a ”. Ibidem .

8 Zob. M. D ’0 1 e o n: Role a n d Place o f Weastern European Union in the N ew Security

O rder o f Europe, Com petence a n d R e sp o n s ib ility o f In te rn a tio n a l O rg a n iza tio n s for the E uropean Security, Role a n d Place o f C entral a n d E astern Europe. P a rlia m e n ta ry Point o f View, In te rp a r lia m e n ta ry Conference, Warsaw, 5 - 6 M ay. W a rsza w a 1995, s. 60—65.

10 Zob. W. W e i d e n f e l d , J. J a n n i n g : J a k rzą d zić E uropą? P roblem y i s tr u k tu r y

U nii E uropejskiej. „S p raw y M ięd zy n a ro d o w e” 1994. n r 1, s. 15—16. S zerzej w: R. A l i -

b o n i: E uropean S ec u rity A cross the M ed iterra n ea n . „C h aillo t P a p e r 2” 1991, M arch .

(7)

306 Stosunki międzynarodowe

W łączenie wymienionego obszaru do WPZiB tra k ta te m z M aastrich t było podyktowane obawami o pogłębianie się ekonomiczno-społecznej luki Północ - Południe w regionie. Stąd też wśród celów UE pojawiło się realizow anie program u p a rtn e rstw a eurośródziem nom orskiego11. Koncepcja ta powstała w miejsce zaproponowanej przez fran cu sk ą de­ legację koncepcji zawarcia pak tu stabilności dla basenu Morza Śród­ ziemnego, na wzór paktu z krajam i Europy Środkowo-Wschodniej. Przy­ czyniła się ona do zainicjowania procesu barcelońskiego w 1995 roku, w którym rozwój Europy Południowej uznano za mający fu n d am en ­ ta ln e znaczenie dla bezpieczeństwa całej Wspólnoty. Problem jedynie sp raw iał stosunek państw Europy do om awianego obszaru. Zaryso­ wały się bowiem dwa wymiary: śródziemnom orski i środkowoeuropej­ ski. N astępujące po sobie okresy prezydencji w Radzie Unii Europej­ skiej powodowały asym etrię w podejściu do troski o wymienione re ­ giony, głównie na linii Francja - Niemcy. Nietrudno dziwić się takiem u stanow isku, zważywszy, że każde z nich dba o interesy bliższego sobie otoczenia. To wywołuje przekonanie innych o izolacji i m arginalizacji otoczenia dalszego12. Stąd też celem nowej polityki wobec basenu śród­ ziem nom orskiego jest niwelowanie różnic w wyborze między E u ro p ą Środkową a Południową, tym bardziej że po wejściu państw pierw sze­ go regionu U nia będzie borykać się z problemami tego obszaru. Choć kw estia bezpieczeństwa południa Europy wprowadziła niem ały zam ęt w stosunkach niemiecko-francuskich, to nie były one na tyle poważne, aby doprowadzić do całkowitego rozłam u na linii Paryż - Berlin. Wręcz przeciwnie, koncepcja kształtow ania europejskiego modelu bezpieczeń­ stw a i obrony znacznie zbliżyła stanow iska obu państw w owej kwestii. Na szczycie w Norymberdze, w 1996 roku, gdzie został przyjęty doku­ m ent dotyczący strateg ii obronno-wojskowej, strony opowiedziały się za przejęciem odpowiedzialności za europejską politykę obronną przez Unię E uropejską i podjęcie dialogu w sprawie tworzenia system u od­ stra sz a n ia n uklearnego13. P o stu la t ten został mocno zaakcentow any

11 O bejm ow ała ona u tw o rz e n ie s tre fy sta b iln o śc i, pokoju, b e z p ie cz eń stw a , stre fy w olnego h a n d lu (MEFTA) i rozwój d ialogu m iędzy k u ltu ra m i i relig iam i M ag h reb u . S ze­ rzej n a te m a t polityki śródziem nom orskiej w: G. B e r n a t o w i c z : P olityka ś ró d ziem n o ­

m o rsk a U nii E u ro p e jsk ie j. „S p raw y M ięd zy n a ro d o w e” 199ó, n r 4, s. 6 3 -7 9 .

12 W śród południow ych p a ń s tw E u ro p y szczególnie p a n u je ta k ie p rz e k o n a n ie , p o ­ g łę b ia n e n ie ja k o r e a ln ą s y tu a c ją z a g ro ż e ń ( n a r a s ta ją c a ksenofobia, ra s iz m , n ie le g a l­ n a e m ig ra c ja , p rzem y t). Zob. ibidem , s. 78—80.

,:i G łów nym i in ic ja to ra m i tw o rz e n ia tego sy ste m u byli politycy francuscy, k tó ry c h z d a n ie m , w sy tu acji rozp ad u ZSRR z b o g aty m a rse n a łe m broni ją d2-owej zachodzi m ożli­ wość od n o w ien ia się konfliktów w tej części Europy. W zw iązku z tym zw rac a się szcze­ g ó ln ą u w ag ę n a potrzeb ę p o sia d an ia przez F ra n cję jądrow ego potencjału. F ra n c u z i po d ­

(8)

przez prezy d en ta Jacq u es’a C hiraca, potw ierdzając jednocześnie za­ pis Białej Księgi na tem at obrony, iż „z bronią jąd ro w ą autonom ia E u ­ ropy je st możliwa. Bez niej je st wykluczona”14. Choć wiele państw nie wyraziło zgody na przyłączenie się do francuskiej propozycji15 (à p ro ­

pos realizow anej niejaw nym dialogiem z Londynem), to wśród licz­

nych ekspertów pojawiły się obawy przed całkowitym wyłączeniem po­ tencjału nuklearnego z europejskiej obrony. Michels Forget nie wyklu­ czył czynnika nuklearnego jako środka służącego uwiarygodnieniu idei Europejskiej Tożsamości Bezpieczeństwa i Obrony oraz zapew nieniu Europie autonom icznej s tra te g ii16, co kłóciło się w przekonaniu „na­ towskich orędowników” z przypisaną sojuszowi przewodnią ro lą w po­ siadaniu takowych sił i rozporządzaniu nimi.

G eneralnie rzecz ujmując, dw ustronne działania inicjowai e przez Francję stały się częścią oddolnej integracji europejskiej, uzupełniają­ cą odgórne propozycje, kierow ane z B rukseli w procesie koordynacji polityki bezpieczeństw a europejskiego. Stopniowe pozyskiwanie p a r t­ nerów sceptycznie nastaw ionych do europejskiej tożsam ości s ta n o ­ wiło p rio ry te t francuskiej polityki zagranicznej. Z acieśnienie dw u­ stronnych więzów w spółpracy znacznie bardziej obligowało do re a li­ zacji dalszych założeń w kw estii europejskiej obronności aniżeli wspól­ n a deklaracja w pisana w tra k ta t, tym bardziej że celem Paryża było szybkie połączenie UE i UZE. Idea ta została po części zrealizow ana podczas Konferencji Międzyrządowej w 1997 roku w A m sterdam ie17, podczas której p ań stw a założycielskie U nii Europejskiej zapropono­ w ały jako komprom is uspraw nienie funkcjonow ania Unii pod hasłem „U nia E uropejska jako obszar wolności i bezpieczeństw a”. H asło to w zbudziło dyskusje nad efektyw nością i celem tw orzenia takowego o b sza ru 18.

k r e ś la li bow iem w io d ącą rolę tego ro d za ju sil w budow ie obrony eu ro p e jsk ie j w p o ro z u ­ m ie n iu ze sw ym i p a r tn e ra m i. Zob. „R ocznik S tra te g ic z n y 1995/1996”. W arszaw a 1996, s. 8 9 -9 1 .

14 Ibidem ; R. Z i ę b a : E u ro p ejska Tożsam ość B ezp iec zeń stw a i Obrony. W a rsz a w a 2000, s. 64.

P o s tu la t te n był p o ru sz a n y n a n ie fo rm a ln y m s p o tk a n iu m in istró w s p ra w z a g r a ­ nic zn y c h w S a n ta n d e r w 1995 r. P a ń s tw a E u ro p y (szczególnie p a ń s tw a n e u tra ln e ) n e ­ g a ty w n ie u sto s u n k o w a ły się do niego z obaw y p rze d p o zo staw ie n iem o m a w ian e j k w e ­ stii w g e stii F ra n cji.

lb B. S c h m i t t : L 'E urope et la d issu a sio n nucléaire. „O ccasional P a p e r 3”, P a r is 1997.

11 S zerzej n a te m a t tr a k t a t u a m s te rd a m s k ie g o w: S. P a r z y m i e s : T ra k ta t A m ­

s te r d a m s k i o U nii E uropejskiej. „S p raw y M ię d zy n a ro d o w e” 1997. n r 3, s. 9 -2 1 .

18 М. В а с o t - D e с r i a u d: La P E S C A m ste r d a m : des m oyens occurs, une m ise en

oeuvre encore h ésita n te . „La d efe n se en E u ro p e” 2001. J u ille t, s. 2 4 7 -2 5 5 .

(9)

3 0 8 Stosunki międzynarodowe

F ran c ja jed n ak niezm iennie stoi n a stanow isku zreform ow ania U nii E uropejskiej i p rzek ształcen ia jej w s tru k tu rę bardziej dem o­ k raty czn ą w spraw ach stabilności europejskiej. Opowiada się za ogra­ niczeniem kom petencji Komisji Europejskiej na rzecz Rady Europej­ skiej, pow ierzając jednocześnie jej przedstaw icielow i lub sek retarzo ­ wi g eneralnem u m an d at do w ykonyw ania zadań zw iązanych z bez­ pieczeństw em europejskim . N ieu stęp liw a je s t tak że w zdefiniow a­ niu stru k tu ry bezpieczeństwa, czyli włączeniu UZE do UE, a prow a­ dzona przez n ią polityka dw ustronnych układów odnosi niem ały su k ­ ces. Przede wszystkim znajdując przychylność Niemiec, odzyskała pew ­ ność swoich działań na arenie międzynarodowej, choć w spółpraca ta wzbudza obawy innych członków Unii przed powstaniem „dyrektoria­ tu francusko-niem ieckiego”. Oba jed n ak kraje s ta r a ją się rozwiać oba­ wy, opowiadając się za o tw a rtą ko n su ltacją z pozostałymi państw am i Europy, a w głównej mierze - z Rosją, gdyż są one przeciwne jej izola­ cji od problemów kontynentu. J a k się potoczy rozwój wspólnej poli­ tyki bezpieczeństw a z zachowaniem w łasnej tożsamości obronnej, b ę­ dzie zależeć w znacznym stopniu od decydentów Europy.

Priorytety francuskiej polityki zagranicznej

a Wspólna Polityka Zagraniczna i Bezpieczeństwa

Unii Europejskiej

P o lity k a zagraniczna prow adzona przez koła polityczne P ary ża była od wielu la t obszarem dynam icznych działań politycznych. S k u ­ piały się one zawsze wokół problem ów światow ych, nie ograniczo­ nych jedynie kw estiam i zw iązanym i ze Starym K ontynentem . Takie d ziałan ia pozwoliły F rancji zaistnieć na światowej arenie przem ian politycznych i wejść w sk ład k reato ró w polityki m iędzynarodow ej. N aw et u tr a ta licznych wpływów kolonialnych w latach sześćdziesią­ tych ubiegłego stulecia nie naruszyła jej naczelnej roli w budowie ładu światowego po II wojnie światowej.

N adal jednym z ważniejszych priorytetów francuskiej polityki je st utrzym yw anie ścisłych i n a d er przyjaznych relacji społeczno-kultu- ralno-politycznych z państw am i M aghrebu czy Azji. Ochrona fran cu ­ skich interesów w byłych koloniach francuskich i tery to riach zależ­ nych zajm uje czołowe miejsce w strateg ii polityki zagranicznej F r a n ­ cji. Takowe miejsce również zajm uje S tary K ontynent. Od 1945 roku

(10)

budowa nowej Europy stanow iła centralny p u n k t w założeniach F ra n ­ cji. Kilka czynników miało tu ta j szczególny wpływ, a mianowicie: po­ dział Europy n a dwa konfliktogenne obozy ideologiczno-połityczne, sytuacja gospodarcza Europy po II wojnie światowej, przem iany poli­ tyczne w okresie détente oraz gwałtowne zm iany społeczno-politycz­ ne w E uropie Środkowo-W schodniej. G u allisto w sk a wizja budowy „Europy ojczyzn” suw erennych i dążących do bezpieczeństw a m iędzy­ narodow ego o k azała się dla F ran cji odp o w ied n ią „ k a r tą a tu to w ą ” w prow adzeniu w łasnej polityki zagranicznej w Europie. Inicjatywy Schum ana i M onneta stały się „kamieniem węgielnym” ekonomicznej w spółpracy europejskiej, któ ra w ciągu pięćdziesięciu la t rozw inęła się w kierunku ścisłej kooperacji politycznej. Rola Francji w owym dziele była niezm iernie ważna. W większości w łaśnie to państw o stało się inicjatorem procesu integrow ania Europy w stabilny i dem okratycz­ ny organizm polityczny będący w sta n ie zapew nić bezpieczeństw o Europejczykom. Nic więc dziwnego, że polityka zagraniczna Francji to po prostu polityka europejska19.

M ożna rów nież zaryzykow ać stw ierdzenie, że polityka europej­ ska stała się polityką narodow ą Francji. Dobitny wyraz dał tem u M i­ n is te r Spraw Zagranicznych F rancji podczas przem ów ienia w M ar­ sylii: „Francuska przyszłość [przeznaczenie — A.Κ.] leży w sercu euro­ pejskiego projektu, który je st lu strzan y m odbiciem naszej tożsam o­ ści”20. S tąd też Francja kształtuje swoją politykę zagraniczną i um ac­ nia swoją pozycję, opierając się na europejskiej polityce zagranicznej, k tó ra pow inna być „kompasem” dla każdego p ań stw a w Europie. N aj­ widoczniej po zlikw idow aniu kolonii estab lish m en t francuski p o sta­ nowił zrekom pensow ać swoje s tra ty i podjąć pełne zaangażow anie polityczne w Europie, zachowując tym sam ym sw oją aktywność dy­ plomatyczną. F rancuska racja stan u nie polega jedynie na zaznaczeniu swojej obecności w pow stających organizacjach m iędzynarodowych, ale p rzed e w szystkim na podejm ow aniu k o n k re tn y c h d z iałań po­ litycznych21, tak aby za każdym razem określać swoją pozycję w

Euro-19 „R ep u b lik a u cz estn icz y we W spó ln o tach E u ro p e jsk ic h i w U nii E uro p ejsk iej złożonych z p ań stw , k tó re sw obodnie postanow iły, n a mocy tr a k ta tó w u sta n a w ia ją c y c h te o rg an iz ac je, w spólne w y k o rz y sta n ie n ie k tó ry ch ich k o m p e te n c ji” (art. 88-1). K o n sty ­

tucja F rancji z 4 p a ź d z ie rn ik a 1958 roku. B iblioteka S ejm ow a, W arszaw a 1997, s. 60.

20 Speech on E urope by the F rench M in iste r o f Foreign A ffa irs. M a rse illes, 2 D ecem ­ b e r 2002 [w w w .diplom atie.gouv.fr].

21 P rz y k ła d e m o b raz u jąc y m z a a n g a ż o w a n ie F ra n c ji w p o lity k ę z a g ra n ic z n ą p a ń ­ s tw a s ą coroczne rap o rty , k tó re p r z e d s ta w ia ją k ie ru n k i fra n c u sk ic h d z ia ła ń polity cz­ nych. S zerzej: R a p o rt on th e Year 2001. The M in istr y o f F oreign A ffa ir s [www.diplom a- tie.fr].

(11)

310 Stosunki międzynarodowe

pie, i aby „głos Francji był słyszany w konsultacjach, dialogach i inicja­ tyw ach euro p ejsk ich ”22.

P aryskie koła polityczne nie u z n ają bierności i z determ inacją wy­ w ierają wpływ na decyzje dotyczące przyszłej Europy, dążąc do umoc­ n ien ia rep rezen tacji francuskiej w S trasb u rg u i B rukseli. W opinii wielu francuskich środowisk politycznych Europa powinna być ucie­ leśnieniem federalistycznej koncepcji, mimo że początkowo była ona kojarzona negatyw nie z am ery k ań sk ą federacją. Od podpisania tr a k ­ tatów rzym skich w 1957 roku podjęto we Francji, za rządów George’a Pompidou, pełne zaangażow anie w proces u m acn ian ia Europy. Ten podstawowy p rio ry tet ówczesnej polityki zagranicznej F rancji pozo­ stał niezm ienny. I chociaż dochodzi do starć narodowych wśród euro- kratów , to i ta k ze zdaniem i op in ią Francji liczy się wiele państw. Owa postaw a nie wynika, bynajm niej, z mocarstwowej pozycji F ra n ­ cji - p a ń stw a atomowego w Europie, lecz ze stra teg ii, ja k ą prow a­ dzą kolejne rządy we Francji w celu zachowania dominującej roli. We wspólnotow ej E uropie sto su n k i polityczne F ran cji z innym i k r a ja ­ mi przybierają ch arak ter przyjaznych, by nie rzec: elitarnych, więzów m iędzypaństw ow ych.

Niemiecko-francuski dialog23, trwający od ponad pięćdziesięciu lat, w pisał się trw ale w cele francuskiej polityki zagranicznej24. Ten wy­ jątkow y związek odgrywa wiodącą rolę w każdej nowej fazie procesu integracji europejskiej, a reg u larn e sp otkania n a szczycie h arm o n i­ zują stopień konwergencji, nie tylko między rządam i obu państw, ale przyciągają również pozostałych „graczy” Unii Europejskiej. Owa gra bowiem polega na stworzeniu jednolitego, stabilnego i dobrze funkcjo­ nującego kontynentu, by nie rzec: mocarstwa. Pozostaje jedynie pro­ blem, kto w tej „grze o Europę” ma zająć pierwsze miejsce? Francja, W ielka B rytan ia czy Niemcy? Oczywiście kom prom is byłby tu ta j jak najbardziej na miejscu, tym bardziej że Europejczycy s ą postrzegani, w przeciw ieństw ie do Amerykanów, jako nacja ugodowców. W przy­ padku jed n ak ambicjonalnych celów Francji takowe rozw iązanie jest mało praw dopodobne. Ktoś przecież, zgodnie z reg u łam i gry, m usi zająć pierw sze miejsce. Francja, podejrzewam, uw aża się tu ta j za n aj­ odpow iedniejszego lid e ra w „triu eu ro p ejsk im ”25. P row adzenie bo­

22 Ibidem .

2;1 lY a k ta t elize jsk i p o d p isa n y 23 sty c z n ia 1963 r. przez k a n c le rz a N iem iec Ade- n a u e r a i p r e z y d e n ta F ra n c ji de G a u lle 'a za p o cz ątk o w a ł n ie m ie e k o -fra n c u sk ą w spół­ p rac ę p o lity c z n ą w d zied z in ie p o lityki za g ra n ic z n e j, gospodarczej, obronnej i k u ltu r a l­ nej. S ta ł się m o to re m eu ro p ejsk iej in te g ra c ji W PZiB.

24 (w w w .d ip lo m atie.g o u v .fr/fran ce/g b /p o litiq /in d ex .h tm l]. 23 А. К r z e m i ń s к i: N ow a E uropa. „P olityka" 2001, n r 46.

(12)

wiem Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa wymaga nie tylko dobrej legislatywy, ale przede w szystkim skutecznej egzekuty­ wy. Pow staje pytanie: Pod czyim kierownictwem? J a k a instytucja może pełnić ta k ą funkcję? Dla Francuzów bowiem sam proces in teg racji europejskiej nie stanow i podstawowego problem u, gdyż w środow i­ sku przem ian politycznych i społecznych je st on n atu raln y m proce­ sem, który będzie pochłaniać kolejne państw a kontynentu.

O wiele w ażniejszą k w e stią w prow adzeniu WPZiB jest skutecz­ ność podejmowanych decyzji oraz ich im plem entacja w życie. Odnosi się to rów nież do in sty tu cjo n aln y ch reform , któ re w opinii fra n c u ­ skiej powinny się rozpocząć przed dalszym rozszerzeniem U nii E uro­ pejskiej. S tąd ta k często artykułow ana przez Francję potrzeba rozpo­ częcia debaty nad przyszłością Europy, dyskusji narodowej łączącej w sobie zróżnicowane opinie, jak zróżnicowana jest E uropa26. Ponie­ waż w owej inności zaw arty może być klucz do stw orzenia federacji państw narodowych, któ ra okazuje się jednocześnie ra m ą stabilności, ale tylko w przypadku, gdy U nia Europejska będzie w stan ie mówić jednym głosem. Francja bowiem obawia się groźby „politycznego roz­ m ycia” w Unii, k tó ra może wzmocnić zróżnicowanie i osłabić proces kohezji politycznej - jak stw ierdził Jean-Louis Q.uermonne27. Tak więc, jedynie dobra organizacja działań umożliwi prow adzenie efektywnej polityki zagranicznej Europy oraz utrzym anie wartości, które powinny być bronione na każdym kroku.

Konieczność dobrej organizacji podkreśla w ielokrotnie sam p re ­ zydent Francji Jacques Chirac podczas publicznych w ystąpień. Jego zdaniem , europejska federacja państw, a tym sam ym WPZiB, powin­ na przede wszystkim opierać się na określonym kształcie europejskiej polityki zagranicznej i bezpieczeństw a, a n astęp n ie na jej „zaw arto­ ści”28. Innym i słowy, konieczne je st zakończenie debaty nad E u ro p ą n a poziomie eurokratów, a rozpoczęcie jej wśród samych Europejczy­ ków, którzy m uszą być coraz bardziej zaangażow ani w problemy E u ­ ropy — od system u głosow ania poczynając. Podobną opinię w yraził A lain M adelin, przywódca francuskiej p a rtii D em okracja L iberalna. Stw ierdził on, że „powstać może Europa pluralistyczna [...], w której plan Europy powinni nakreślać wszyscy ją zam ieszkujący”29.

26 W op in ii p re z y d e n ta F ra n c ji J a c q u e s ’a C h ira ca , ró żnorodność tra d y c ji, k u ltu r y i ję z y k a sta n o w ią siłę U nii E u ro p e jsk iej.

27 J.-L . Q u e r m o n n e : F rance a n d Europe, M ay 2001 [w w w .am b afran ce-u k .o rg /

a sp /serv ic ej.

F ranco-B ritish S u m m it - S ta te m e n ts by M. Jacques C hirac a n d M. L ionel Josp in , C ahors 9 lutego 2001 [w w w .a m h a fra n ce -u k .o rg /a sp /se rv ice].

(13)

312 Stosunki międzynarodowe

Z b a d ań przeprow adzonych przez E u ro b aro m etr w ynika, że po­ parcie dla WPZiB je st w krajach Europy bardzo zróżnicowane, choć ogólnie zaobserwowano w zrostow ą tendencję30. Ów wynik może być efektem reakcji społeczeństw a europejskiego n a sytuację m iędzyna­ rodow ą i w ydarzenia w świecie, gdyż b ad an ia zostały przeprow adzo­ ne po m ilitarnej operacji na Irak, w 2003 roku. Tak więc odzwiercie­ d lają narodow e stanowisko wobec WPZiB w nowej dla Europy sy tu ­ acji politycznej. Na podstawie danych można wywnioskować, jaki jest stosunek pań stw Unii Europejskiej do potrzeby kształtow ania WPZiB przez Europejczyków. Oczywiście, biorąc pod uwagę „trio europejskie”, najw iększe poparcie dla europejskiej polityki zagranicznej w ykazują Niemcy (77%), najm niejsze zaś naw et z całej p iętn astk i - W ielka Bry­ ta n ia (37%). P arad o k saln e je st to, że w porów naniu z pozostałym i krajam i Unii, francuskie społeczeństwo wcale nie w yraża dużego po­ parcia (zaledwie 69% w porów naniu z Luksem burgiem - 84%). Czyż­ by dlatego we F ran cji postanow iono rozpocząć ogólnonarodow ą d e­ batę nad WPZiB i przyszłością Europy?

Po p o d p isan iu tr a k ta tu nicejskiego w ładze fran cu sk ie p rzep ro ­ wadziły narodow ą debatę n a te m a t przyszłości Europy, podczas k tó ­ rej poruszone zostały wiodące kw estie deklaracji nicejskiej. Dotyczy­ ły one kom petencji członków U n ii E uropejskiej, roli p arlam en tó w narodowych, u łatw ień trak tato w y ch i podstawowych praw, ja k rów ­ nież roli in sty tu cji Unii E uropejskiej31. Podczas jednej z konferencji poświęconej obliczu przyszłej Europy z dyskusji między U n ią n a rzecz D em okracji F ran cu sk iej a E u ro p ejsk ą P a r ti ą Ludow ą w yłoniła się konkluzja podobna do tej, z k tó rą w ystąpił prezydent Chirac, doty­ cząca k w estii przyszłej w spółpracy europejskiej. Otóż podkreślono, że w spółpraca międzyrządowa należy do przeszłości, a przyszłość in ­ teg racji europejskiej zależy od rozwoju w spółpracy w spólnotow ej32, w pisanej w filary tra k ta tu z M aastrich t z 1992 roku.

30 S u p p o rt fo r C om m on Foreign and, S e c u rity Policy (CFSP) is R eunforced. B a d a n ia społeczne p rze p ro w a d z o n e w k ra ja c h U n ii E u ro p e jsk ie j i k ra ja c h k a n d y d u ją c y c h do U E, w te r m in ie od 18 m a rc a do 30 k w ie tn ia 2003 r. [www. e u ro p a .eu .in t/co m m /p u - b lic _ o p in io n /in d ex _ e n .h tm ].

31 A T u rn in g P o in t fo r the E u ropean U nion. R a p o rt on the Year 2001, The M in istr y

o f the F oreign A ffa ir s [w w w .d ip lo m a tie .fr/m a e /ra p p o rt2 0 0 1 .g b /p a g e 0 4 .h tm l]; Ch. L e -

q u e s n e : L e tra ité de N ice à l ’a ve n ir in s titu tio n n e l de l ’U nion européenne, R eg a rd su r

l ’a ctu a lité , 2001, Septem bre-O ctobre, s. 1 2 -1 4 .

32 K o n fe re n cja z o rg a n izo w an a p rzez U n ię n a rzecz D em okracji F ra n c u sk ie j i E u ro ­ p e js k ą P a r tię L udow ą, k tó r a z o s ta ła p ośw ięcona obliczu przyszłej E u ro p y i odbyła się w P a ry ż u 7 g r u d n ia 2002 r. Zobacz w: [w w w .fu tu ru m .g o v .p l].

(14)

Budowa silnej Europy prow adzącej WPZiB je s t wyzwaniem dla Francji, dlatego też m usi się ona przyczyniać do zwiększenia regulacji procesów m iędzynarodow ych i bronić swoich interesów , jak to pod­ kreślał Lionel Jospin w swoim program ie wyborczym w 2003 roku. Za­ znaczył rów nież konieczność zakończenia rozpoczętej z inicjatyw y F ran c ji budowy wspólnej obrony europejskiej, tym bardziej że nie m ożna dopuścić do „rozmycia modelu europejskiego”, wypracowywa­ nego przez polityków - w tym francuskich - przez o sta tn ią dekadę33. Odgrywa ona znaczącą rolę we francuskiej polityce zagranicznej i bez­ pieczeństw a narodowego. Am bicją kół politycznych znad Sekwany jest zapew nienie F ran cji znam ienitej pozycji w E uropie oraz realizacja am bicji politycznych i pełnienie funkcji „siły napędow ej” wszelkich przem ian w obszarze WPZiB. Zgodnie z francuskim projektem zak ła­ da się, według słów prezydenta Republiki, Europę silną, któ ra liczy się n a aren ie św iatow ej34. Jednocześnie je st to E uropa dynam iczna i zabezpieczająca in teresy Europejczyków - w tym Francuzów. D late­ go też odpowiedzialność za realizację WPZiB ponoszą pań stw a zało­ życielskie, w tym ta k zw ana gru p a pionierska, o której w spom niał prezydent Francji podczas w ystąpienia w B undestagu w 2000 roku. W spom niana gru p a będzie w sta n ie „koordynować politykę ekono­ m iczną, w zm acniać politykę bezpieczeństw a i obrony w E uropie”35. Oczywiście, w opinii francuskiej pionieram i tychże inicjatyw powin­ ny być Niemcy i Francja, gdyż pozostają one „kluczem” politycznego rozwoju E u r o p y - ja k wspom inał m inister spraw zagranicznych F ra n ­ cji Dom inique de Villepin36.

Zadaniem Francji jest wspom agać działania Europejczyków w roz­ wiązywaniu aktualnych problemów, które skupiają się wokół efektyw­ nej realizacji Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa. Cho­ dzi, po pierwsze, o jasność podejmowanych decyzji zrozum iałych dla obyw ateli kontynentu i określenie zasad integracji europejskiej two­ rzącej w przyszłości federację narodów. Po drugie, o efektywność po­ dejm ow anych przez Europejczyków działań. „[My F ran cu zi - A.K.] chcemy, aby [te działania - A.K.] uczyniły z Europy kluczowy czynnik światowej równowagi”37. A to w łaśnie należy do obszaru WPZiB, któ ­

33 P ro g ra m w yborczy L. J o s p in a w z a k re sie p o lity k i eu ro p e jsk ie j p rz e d sta w io n y po d czas konferen cji praso w ej 18 m a rc a 2002 r. Zobacz w: [w w w .futurum .gov.pl].

34 D iscours de Ja cq u es Chirac. Stra sb o u rg , 6 m a rs 2002 [w w w .futurum .gov.pl]. 35 E x tra its du discours prononce p a r le P resident de la R ep u b liq u e d ev a n t le B u n d e s­

ta g (B erlin), 2 7 ju in 2000 [w w w .futurum .gov.pl].

36 Speech on Europe by the French M in iste r o f Foreign A ffairs, M arseilles, 2 December

2 0 0 2 [w w w .diplom atie.gouv.fr].

(15)

314 Stosunki międzynarodowe

ry m usi się opierać na solidarności europejskiej. Jed nakże z t ą soli­ d arno ścią różnie bywa. Co niew ątpliw ie widać w odniesieniu do re ­ lacji tra n satlan ty c k ic h 38. Pojaw iają się bowiem opinie o dw ustronnym „dryfie” pań stw Europy: jednych - w kieru n k u Ameryki, a drugich - w kierunku Europy. I chociaż w ydarzenia 11 września 2001 roku w USA zjednoczyły w bólu całą społeczność m iędzynarodową, to interw encja na Irak j ą podzieliła, nie mówiąc już o zróżnicowanych postaw ach na linii naród — władza.

J a k zatem można tworzyć W spólną Politykę Z agraniczną i Bez­ pieczeństw a, skoro głos największej jej części, czyli „szarych” obywa­ teli, nie je s t b ran y pod uwagę podczas podejm ow ania decyzji przez rządzących. Skoro mówimy o wspólnej polityce, to m am y n a m yśli Europejczyków, a nie decydentów z Brukseli. S tąd też kolejna inicja­ tyw a F ran cji dotycząca zaw iązania ścisłej relacji między p a rla m e n ­ tem narodow ym a stru k tu ra m i europejskim i. Samo referendum nie jest je d y n ą form ą udziału obywateli w kształtow aniu przyszłości E u­ ropy39. O kazuje się bowiem, że im większy wkład państw w odpowie­ dzialność za bezpieczeństwo Europy, tym m niejsze praw dopodobień­ stwo ucieczki w stronę silniejszego jej gw aranta. A podejrzewam, że dla niek tó ry ch p ań stw je st to wyjątkowo dogodna sytuacja, a może brak w iary w „europejskie” możliwości zbudow ania w łasnej polityki zagranicznej.

W śród wielu Europejczyków, naw et tych znad Sekwany, europej­ ska polityka obronna wydaje się swoistym żartem , gdyż ta k napraw dę żadne państw o na kontynencie nie zdecydowało się, przeciw nie niż S tany Zjednoczone, na zwiększenie budżetu obronnego. W ciągu do­ kładnie czterech la t (1998-2001) naw et F rancja zm niejszyła w ydatki na obronę narodow ą o 0,19%, choć podobnie jak USA posiada liczne interesy narodowe na świecie, których ochronę m usi zapewnić. Czyż nie pojawia się kolejna sprzeczność? F rancja - inicjator budowy e u ­ ropejskiej polityki obronnej na europejskich fundam entach? Tylko jak, skoro m ilitarn ie żadne państw o nie jest gotowe do podjęcia działań? D la teg o te ż , z d an ie m A la in a F in k ie lk r a ta , fra n c u sk ie g o filo zo ­ fa, „Europa nigdy nie będzie superm ocarstw em mogącym równać się

™ R e n e w in g the 'Transatlantic Security P a rtn e rsh ip ; M rs M ichele A lliot M a rie s ta te ­ m e n t a t C S IS , W a sh in g to n , 16 J a n u a r y 2004 [w w w .defence.gouv.fr].

:w P ie r re M oscovici, fra n c u sk i m in is te r do s p ra w eu ro p e jsk ic h , stw ie rd z ił w swojej w ypow iedzi, że w „re fe re n d a c h g ra się n a se n ty m e n ta c h narodow ych, n a lę k ac h , n a fobiach [...]. U n ia je d n a k m usi iść n a p rz ó d i p rze k o n y w a ć o p in ię p u b lic zn ą , p o k az u ją c jej dow ody p o w o d ze n ia U nii E u ro p e jsk iej”. M. O s t r o w s k i : U nii nie b u d u je się w re­

(16)

z A m eryką”40. Ponadto zajmie się ona przede w szystkim sobą, tracąc jednocześnie pojęcie globalnej odpowiedzialności. Jeżeli ta k ma być, to Francja słusznie podejm uje próby w cielenia w życie czysto eu ro ­ pejskiej s tru k tu ry obronnej. Pozostaje tylko kw estia: jakiej - dyplo­ matycznej, czyli „miękkimi” środkami, czy m ilitarnej - „twardymi środ­ k am i”.

Francja będzie się tu ta j skłaniać raczej ku pierw szem u scenariu­ szowi, gdyż w n a tu rz e Francuzów leży kom prom is i układność poli­ tyczna, co jest widoczne naw et w relacjach dw ustronnych tego kraju. N ato m iast wszelkie przejaw y odstępow ania od przyjętych praw ideł europejskich karci ostrym i słowami, poddając ocenie poczynania pozo­ stałych „graczy”, naw et jeżeli jeszcze nie n ależą w pełni do „rodziny europejskiej”41. Sam a jednocześnie prow adzi w ielobiegunow ą polity­ kę zagraniczną, k tó rą m ożna byłoby scharakteryzow ać w kilku sło­ w ach - tandem y polityczne gw arantem europejskiej polityki zag ra ­ nicznej i bezpieczeństw a42. Pierw szy to w spom niany wcześniej ta n ­ dem niem iecko-francuski, który, choć przeżyw ał swoje słabe chwile, pozostał ostoją francuskiej polityki europejskiej43. Drugi - brytyjsko- -francuski44, odnowiony w S ain t Mało w 1998 roku jako baza do dzia­ łań zmierzających w stronę tw orzenia wspólnej polityki obronnej. Nie sposób om inąć Rosji, k tó ra, zdaniem C h an tai Desol, rów nież n a le ­ ży do p ań stw „osi pokoju europejskiego” w sto su n k ach z F ran cją45. Poza tym francuski estab lish m en t często podkreśla w ażną rolę Rosji w budowie stabilnej Europy. Czyżby kolejny tandem ?

J a k zatem budować W spólną Politykę Z agraniczną i Bezpieczeń­ stw a, skoro p o jaw iają się w ew nętrzne pow iązania w zajem nego po­ parcia. U nia raczej z pewnym sceptycyzmem podchodzi do „eksklu­ zywnych” spotkań w małym gronie. Nie bez powodu. Takie pow iąza­ nia kończyły się raczej, historycznie rzecz biorąc, fatalnie dla Europy.

401 d e m: Cocorico, czyli fra n c u sk a w yjątkow ość. „ P o lity k a ” 2003, n r 9; J . Ż a k o w ­ s k i : A m e ry k a m arzy, E u ro p a k ła m ie . „ P o lity k a” 2003, n r 18.

41 J a k o p rz y k ła d m o g ą posłużyć o s tre słow a k ry ty k i s k ie ro w a n e p rze z p re z y d e n ta J a c q u e s ’a C h ira c a wobec zajęcia p ro a m e ry k a ń sk ie g o s ta n o w is k a P olski w k w estii ira c ­ kiej. T a k a bow iem p o sta w a nie ro k u je dobrze, je śli idzie o u s ta n o w ie n ie w spólnej poli­ ty k i z a g ran ic zn e j U nii. Zob. M. O s t r o w s k i , J. S a f u t a : K w a d ra tu ra trójkąta. „P oli­ ty k a ” 2003, n r 19.

421. M i к s i m у с z e w: T rójkąt w ieloboczny. „F o ru m ” 2003, n r 10. 42 H. S c h m i d t : Ton d la E uropy. „F o ru m ” 2003, n r 4.

44 F ranco-B ritish S u m m it - S ta te m e n ts by M. Ja cq u es C hirac a n d M. Lionel Jospin,

C ahors 9 F eb ru a ry 2001 [w w w .a m b a fra n c e -u k .o rg /a sp /p re s se ].

,s Л. S z o s t - k i e w i с z: D eka d en cka F rancja, d z ik a A m e ry k a . „ P o lity k a ” 2003, n r 21.

(17)

31 6 Stosunki międzynarodowe

P o w sta ła możliwość zaw iązy w an ia się kolejnych tandem ów , k tóre z czasem doprow adzą do w ew nętrznego rozpadu wspólnej polityki, a to tylko dlatego, że tworzone są z m yślą o zapew nieniu sobie popar­ cia w jakiejś sprawie. Tak więc możliwe, że zacznie się spór o władzę w Europie. Obecnie ma on miejsce n a poziomie instytucjonalnym , gdyż problem tw orzenia Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa to także jej s tru k tu ra form alna.

Kto zatem ma kierować poczynaniam i Europy? Zdaniem federa- listów, i Francji, pow inna dominować Komisja E u ro p ejsk a46, n ie za ­ leżn a od rządów narodowych, zw iązana zapisam i kon sty tu cji eu ro ­ pejskiej. K onstytucji, która zdaniem T hierry’ego de M ontbriala, p re ­ zesa Francuskiego In s ty tu tu Spraw M iędzynarodowych, precyzow a­ łaby w yraźne cele U nii47, a o to w łaśnie chodzi Francuzom - o jasność decyzji podejmowanych przez w szystkich Europejczyków. Choć poja­ w ia ją się przecież krytyczne opinie n a łam ach p rasy przew idujące raczej rozpad Unii aniżeli jej konsolidację. A to w obliczu dzisiejszej kłótni konstytucyjnej48, stanow iącej, jakby nie było, zwieńczenie wy­ siłków ponadpięćdziesięcioletniej pracy n a rzecz w spólnej Europy. O kazuje się jednak, że w wielu szczegółach owa zgoda polityczna mija się z ostatecznym celem, jakim jest także realizacja Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa. Oto bowiem rozgorzała ostra dyskusja nad ważnym dla państw aktem praw nym , określającym k s z ta łt przy­ szłej polityki unijnej. Dyskusja ujaw niająca animozje dyplomatyczne, k tóre tk w ią w szczegółach i u k a zu ją przyw iązanie do zachow ania choć n ajm n iejszej cząstk i tożsam ości narodow ej. D latego też problem y w ew nątrzeuropejskie powinny być załatw iane przez Europejczyków, a nie przez pomocników z zew nątrz. S tąd też W spólna Polityka Za­ graniczna i Bezpieczeństwa w w ydaniu francuskim cechować się ma indy w id u alizm em , sam o d zieln o ścią i niezależnością, gdyż is tn ie ją in te re sy europejskie i in teresy tra n satlan ty c k ie . I chociaż w asp ek ­ cie globalnych przem ian należym y do tej samej k u ltu ry dem okratycz­

46 Z daniem je d n a k V alery’ego G isc ard a d ’E sta in g , p row adzenie p o lityki w spólnoto­ wej p rze z K om isję, w k tó rej p a n o w a ła b y z a s a d a „jeden k raj — je d e n glos”, m oże p rz y ­ n ie ść p rze ciw n y do plan o w an eg o efek t, a n a w e t o słabić le g ity m iza cję p o lity c z n ą in s ty ­ tu c ji z u w ag i n a b ra k zgodności politycznej owego o rg a n u . Rozm ow a z V alerym G isc a r­ dem d ’E s ta in g pt. N a jw ię k sza p rzy g o d a n a szy c h czasów . „F o ru m ” 2003, n r 40; T. F u 1 - 1 e r: M iesza n ie w B ru kseli. „F o ru m ” 2002, n r 18.

47 „[...] rozproszenie wizji E uropy może być bardzo niebezpieczne, w k ońcu t a k znacz­ ne, że d o p ro w ad zi do ro zw o d n ien ia, a m oże n a w e t ro z p a d u U n ii” — o s trz e g a de M ont- b ria l. M. O s t r o w s k i : Z a g u b io n y k a m ie ń . „ P o lity k a” 2001, n r 10.

48 A. S z o s t k i e w i c z : P rea m b u ła w bólach. „P o lity k a” 2003, n r 40; Q. P e e l : N ie

(18)

nej, to mamy własny styl życia, który nas odróżnia naw et od A m ery­ kanów - ujął obrazowo Alain M adelin49.

Nie oznacza to całkowitej separacji politycznej w relacjach tra n s ­ atlantyckich, choć w opiniach wielu ekspertów można było dostrzec słow a p ro ro k u jące „rozpad p rz y ja źn i e u ro p e jsk o -a m e ry k a ń sk ie j”. W polityce Francji jed n ak podkreśla się zachowanie dystansu wobec relacji Europy z A m eryką50, Jeżeli WPZiB ma być polityką skuteczną i czysto europejską, to powinna być uwolniona od proam erykańskich wpływów silnie skoncentrow anych n a polityce zagranicznej państw. Dla Francuzów bowiem ważne jest zachowanie jednom yślności euro­ pejskiej naw et w w ydaw aniu decyzji i opinii nie będących bezpośred­ nio zw iązanym i z kontynentem europejskim , gdyż - zdaniem Domi­ nique de Villepin - je st ona wówczas efektywna.

Oczywiście, solidarność polityczna to jed n a kw estia, lecz podję­ cie konkretnych przedsięwzięć - inna. Spraw a irack a ukazała dobit­ nie b ra k harm onii politycznej w europejskim stanow isku wobec in ­ terw encji am erykańskiej51. Problem iracki je st problem em Ameryki, w który niekoniecznie m usi być w p lą tan a E u ro p a 52. Nie w szystkie p ań stw a Europy podzielały tę opinię. Siłowe rozw iązyw anie proble­ mów nie leży w n a tu rz e Francuzów. Najwidoczniej we francuskim s ta ­ nowisku wobec Unii Europejskiej dominuje nie tylko koncepcja um o­ wy społecznej Je a n a Jacques’a Rousseau, ale również Huntingtonow- ska teoria zderzenia cywilizacji. Dlatego też F rancja wychodzi z zało­ żenia, że skoro jej interesy nie s ą zagrożone w Irak u , to po co ma a n ­ gażować się w konflikt. „Nauczmy się koegzystencji”53 - tw ierdzi S a­ muel H untington, zespolenie bowiem całej społeczności w zachodnią cywilizację jest niemożliwe, a jako przykład może tutaj posłużyć T ur­ cja, której akcesja do UE budzi zastrzeżenia naw et we Francji54, głów­

49 M. O s t r o w s k i : C zas ogrodników ...

50 A. K r z e m i ń s k i : F ra n cja z a k a łą E uropy. „P o lity k a ” 2004, n r 7; J . K u b i a k :

Ż a b o ja d y i kowboje. „P o lity k a ” 2004, n r 2.

r’{ A. K r z e m i ń s k i : B u r z a n a d A tla n ty k ie m . „ P o lity k a ” 2002, n r 41; A. S z o s t -

k i e w i с z: Wojna j u ż trw a. „P o lity k a” 2003, n r 12.

52 F. К u 1 i g o w s к a: Z achodzie, nie narzucaj się. R ozm ow a z S a m u ele m H u n tin g to ­

nem . „P o lity k a” 2001, n r 46; T. Z a l e w s k i : K to za w o jn ą , kto przeciw . „P o lity k a” 2002,

n r 41.

33 D om inique de V illepin w sw oim w y stą p ie n iu podczas d e b a ty n a te m a t E uropy w y­ ra z ił poparcie d la w spółpracy z T u rc ją u b ie g a ją c ą się o członkostw o w E uropie. Z aznaczał je d n a k p o trz e b ę p o sz a n o w a n ia p rze z T urcję d e m o k ra ty c z n y c h w arto śc i i p ra w obow ią­ zujących w U n ii w przyszłości. D ebate on Europe. Speech by M. lą u e de Villepin, M in iste r

o f Foreign A ffa irs, in the Senate, P aris, 12 N ovem ber 2 0 0 2 [w w w .diplom atie.gouv.fr].

54 W so n d a ż a c h o p in ii fra n c u sk ie j społeczności pojaw ił się je d n a k b ra k ak c ep tac ji ze stro n y E uropejczyków , gdyż 55% resp o n d e n tó w w ypow iedziało się przeciw ko p rz y ję ­

(19)

318 Stosunki międzynarodowe

nie w środowiskach nacjonalistycznych z Le Penem na czele55. I w łaś­ nie w ta k i sposób podchodzi F ran cja do budowy W spólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa, a jej pacyfistyczne56 n astaw ien ie ma zarażać pozostałe kraje Europy. Środkiem zaradczym na bolączki po­ lityczne je st m u ltilateralizm i reagow anie na kryzysy jedynie za zgo­ d ą społeczności międzynarodowej57. W przypadku Iraku, F rancja op tu ­ je za legitym izacją organizacyjną, a nie państwową. Jedynie ONZ jest u p ra w n io n a do tego, aby podejm ow ać decyzje o k o n tro li w Ira k u i przyw racaniu w tym państw ie porządku i ładu politycznego58. Ko­ lejny to zatem dowód na to, że Francji zależy na wspólnotowej odpo­ wiedzialności za losy św iata59, za losy Europy. Potrzebna je st in s ty tu ­ cjonalna ostoja poczynań Europejczyków, aby otrzym ać w pełni p ra w n ą legitym izację w realizow aniu założeń WPZiB.

Problem y św iata s ą problem am i Francji, a ich rozw iązanie je st możliwe tylko dzięki podejm ow aniu kolektyw nych d ziałań , przede w szystkim w Europie, co podkreślił m in iste r spraw zagranicznych Francji60. Francja bowiem, jak pozostałe kraje Europy, znalazła się po 1990 roku w nowej sytuacji politycznej. Budowa W spólnej Polityki Zagranicznej i B ezpieczeństw a U nii Europejskiej w ym aga od E u ro ­ pejczyków zainteresow ania problem am i kontynentu. S tąd też F r a n ­ cja podjęła aktywne działania w kierunku przywrócenia spokoju w re ­ gionie b ałkańskim , a tym sam ym zaniechania wszelkich przejawów e sk a la cji konfliktów w o b szarze Europy. B ezpieczeństw o bowiem

ciu T urcji do U n ii E u ro p e jsk iej, p o p ie ra ją c tym sam ym sta n o w isk o p rzew odniczącego K on w en tu . Z daniem V alery’ego G isc ard a d ’E sta in g , T urcja nie je s t k ra je m euro p ejsk im , w ięc jego a k c e s ja o zn a cz ałab y „koniec U n ii E u ro p e jsk ie j”. Zob. I. H u s a j n : N ie m ie ­

sza jcie w to B oga. „F o ru m ” 2003, n r 32; P. S t e v e n s : N ow a E uropa, sta re m yślenie.

„ F o ru m ” 2002, n r 50.

S5 „Co a z ja ty c k a T urcja m a w spólnego z E u ro p ą ?” T ak o k reślił sw oje sta n o w isk o Le P e n w k w e stii ro z sz e rz e n ia U n ii E u ro p e jsk iej o now e k raje . S zerzej n a te m a t o p in ii Le P e n a w obec p rz e m ia n w E u ro p ie w: A. P r i m o r : Le Pen, fra n c u sk a że n a d a . „F o ru m ” 2002, n r 18.

* A . K r z e m i ń s k i : N o w a E u ro p a . „ P o lity k a” 2001, n r 46.

57 Interw iev G iven by M. D om inique de Villepin, M inister o f Foreign A ffa irs, to the „Le

J o u r n a l d u D im a n c h e ”, P a ris 10 N o v em b e r 2002 [w w w .diplom atie.gouv.fr].

5S F ra n c ja szczególnie w s p ie ra w y siłki ONZ w m isjach pokojow ych. W ro k u 2001 p a ń s tw o to było d ru g im n ajw ię k sz y m pom ocnikiem , d o sta rc z a ją c sil p rew en c y jn y ch w liczbie 8,5 tys.

59 Q uestions a n d A n sw e rs S essio n F o llo w in g the Speech G iven by M. D o m in iq u e de

V illepin, M in iste r o f Foreign A ffa irs, a t the In te rn a tio n a l In stitu te fo r S tra te g ie S tu d ie s, L ondon, 27 M arch 2003 [w w w .diplom atie.gouv.fr].

110 In terw iev Given to „LC I”by M. D o m in iq u e de Villepin, M in iste r o f Foreign A ffa irs,

(20)

Europy to bezpieczeństwo Francji, i odwrotnie. W ystarczy p rzean ali­ zować najnow szą strateg ię obronną Francji, aby zrozumieć jej rację sta n u wobec WPZiB. Celem owej stra te g ii je st ochrona61 interesów F ran cji przez rozw iązyw anie kryzysów, zw łaszcza w Europie, oraz przyczynianie się do stab ilizacji m iędzynarodow ej. Szczególną rolę w owej ochronie odgrywa region śródziem nom orski, dla którego F ra n ­ cja zaproponow ała regionalny p a k t stabilności. Podobny p a k t doty­ czący zacieśnienia regionalnej kooperacji zaproponow ała ona byłej Jugosław ii. To F rancja zachęciła kraje regionu do zintensyfikow ania dialogu politycznego i włączenia Unii Europejskiej jako decydujące­ go p a rtn e ra w zakończenie kryzysu jugosłowiańskiego.

B ezpieczeństw o k o n ty n e n tu europejskiego je s t ściśle zw iązane z bezpieczeństw em Francji. W konsekwencji, F ran cji zależy na wy­ kreow aniu zdolności obronnych krajów E uropy w celu u tw o rzen ia „bieguna stabilności i integracji”. O statecznie więc, jako naród euro­ pejski, Francja w pisała swoją politykę obronną w perspektyw ę WPZiB, uw ażając j ą za priorytet budowy tożsamości politycznej, k tó ra będzie pełna wtedy, gdy będzie dotyczyć również dziedziny obronności. Owa obrona o p arta na „tw ardym i m iękkim rdzeniu” ma obejmować cały kontynent, przy czym F rancja jako inicjatorka'koncepcji WPZiB bę­ dzie „działać w ram ach swych sojuszy i interesów W spólnoty”62 - jak głosi zapis w polityce obronnej Francji. I wcale eu ro p ejsk a obrona nie m usi się opierać na koncepcji NMD (N ational M issile Defence - narodowa obrona rakietowa), która, zdaniem prezydenta Francji, może spowodować zaniepokojenie w relacjach międzynarodowych, a to może stworzyć dodatkow e napięcie. Wystarczy, aby E uropa utrzym yw ała sto su n k i tra n sa tla n ty c k ie , bez większego angażow ania USA w pro­ blemy Starego K ontynentu. F rancja bowiem wierzy w to, że Europej­ czycy są w stan ie zapew nić sobie sam i bezpieczeństw o. Jak o przy ­ kład przytaczane s ą operacje w A fganistanie, w których Europejczy­ cy udowodnili swoją determ inację w walce z terroryzm em .

Przekonanie o pełnym przygotow aniu Europejczyków do prow a­ dzenia operacji prewencyjnych oraz ryzykownych misji w yraziła n a ­ w et fran cu sk a m in ister obrony M ichele A lliot-M arie. Zapew niła, że Francja odgrywa tu taj strategiczną rolę. Chociaż jej siły nie s ą

znaczą-fil Prócz ochrony, w śród funkcji strateg ic zn y c h zn a la zły się: 1) o d stra s z a n ie o defen ­ syw nym c h a r a k te rz e , k tó re p rzyczyni się do b e z p ie c z e ń stw a i rów now agi w E uropie, 2) p rew en c ja, za p o b ie g ają ca sy tu acjo m kryzysow ym , 3) p rz e rz u t, zw ią za n y z k o m p a ty ­ b iln o ś c ią je d n o ste k poza g ra n ic a m i p a ń s tw a . W ięcej w: Les o bjectifs de la p o litiq u e de

defense de la France [w w w .defense.gouv.fr].

(21)

3 2 0 Stosunki międzynarodowe

ce, jak podkreśliła w swoim w ystąpieniu, to jed n ak polityczna d e ter­ m inacja i poświęcenie na pewno s ą wartościowe. F ran cu sk i e sta b li­ shm ent je st przekonany o słuszności swoich racji w kw estii stw orze­ n ia profesjonalnych i zreform ow anych sił zbrojnych oraz rozw inię­ cia realn y ch możliwości ich zastosow ania. Oczywiście, nie odrzuca tu ta j pomocy am erykańskiej, lecz najw ażniejsze je st dla niej zacho­ w anie europejskiej tożsam ości63 w dowodzeniu i kreow aniu w łasn e­ go modelu bezpieczeństw a64. Dlatego też Europie potrzebne je st przej­ ście ze zjednoczenia ekonomicznego do politycznego, a co za tym idzie - obronnego. Tak można bowiem skonkludow ać je d n ą z wypowiedzi, jakich udzieliła m in ister obrony Francji w lutym 200465.

J a k a zatem m a być ta W spólna P olityka Z agraniczna i B ezpie­ czeństw a, skoro mimo francuskich inicjatyw w łączenia w debatę nad przyszłością Europy w szystkich Europejczyków pojaw ia się rozłam w sytuacji konfliktu politycznego na obrzeżach Europy66? Wielu poli­ tyków uw aża, że w ew nątrzunijne sprzeczności doprow adzą do stw o­ rzen ia E uropy bez „szkieletu politycznego”, potrzebnego jednolitej, aspirującej do roli m ocarstw a światowego Europie - m ocarstw a pod przewodnictwem Francji, będącego przeciw w agą dla am erykańskiego „im perializm u politycznego”67. Pojaw ia się bowiem opinia, że to w łaś­ nie Francja coraz bardziej kreuje politykę zagraniczną i obronną zjed­ noczonej Europy, dążąc do stw orzenia autonom icznych sił zbrojnych UE n a skalę sojuszu północnoatlantyckiego68. Czy nie tworzy się nam więc kolejny podział polityczny, tym razem na popleczników Ameryki i jej przeciwników w Europie? Trafnego stw ierdzenia użył tu ta j Em ­ m anuel Todd w odniesieniu do Wielkiej B rytanii, która ma dylemat: Rozpłynąć się w am erykanizm ie, czy też zaistnieć w Europie? Najw i­ doczniej nie je st to tylko problem Tony’ego B laira, ale wielu europej­ skich polityków. Nasuw a się więc kolejne pytanie: Dla kogo tworzona jest, i po co, W spólna Polityka Zagraniczna i Bezpieczeństwa, skoro

63 Rozm ow a z E m m an u elem Toddem, fra n cu sk im historykiem -dem ografem . В. В o 1 - 1 a e r t: O s ta tn i zry w A m e ry k i. „F o ru m ” 2003, n r 18.

64 W hy A m e ric a a n d E urope N eed E a ch Other, S peech by M rs. M ichele A llio t M arie,

M in iste r o f Defence, at the N a tio n a l D efence U n ive rsity in W ashington, W ashington, 1 7 O ctober 2002. „We w ill r e m a in tr u e to o u rse lv e s”, In te rw ie v given by M rs M ichele

A llio t-M arie, m in is te r of D efence, to „D er S p ieg e l”. P a ris , 2 F e b ru a ry 2004, h ttp :// www.defence.gouv.fr

65 Ibidem .

33 J . G r af f : M in y C hiraca. „F o ru m ” 2003, n r 8.

37 J . J o f f e: K om u bije eurodzw on. „F o ru m ” 2003, n r 39; D. C o h n - B e n d i t : W alcz

E uropo! „ F o ru m ” 2002, n r 20.

(22)

b ra k w niej zharm onizow anej jednom yślności w śród sam ych E u ro ­ pejczyków69? Tym bardziej że z łatw ością zaobserwować można pew­ n ą sprzeczność. Otóż, gdy problem dotyczy sam ej Europy, p ań stw a europejskie z łatw ością dochodzą do wspólnego konsensu. N atom iast gdy E uropa staje w obliczu zagrożenia zew nętrznych interesów, za­ czynają się pojawiać rozbieżności. Dopóki konflikt nie n ab iera ch a­ ra k te ru m ilitarnego, dopóty Europejczycy chętnie u d zielają pomocy w rozw iązyw aniu konfliktu, ale w sytuacji użycia środków ostatecz­ nych następuje rozdźwięk w stanow iskach. Taki s ta n rzeczy obrazuje dokładnie fran c u sk ą dyplomację, dla której środki siłowe nie stan o ­ w ią podstawy prow adzenia polityki zagranicznej. Opinie zatem o stwo­ rzen iu przez Francję przeciw w agi dla p a k tu północnoatlantyckiego s ą bezpodstaw ne.

Faktem pozostaje, że polityka Francji prow adzona je st z m yślą o zajęciu w Europie pozycji lidera, co je st akcentow ane przez prom i­ nentnych polityków tego k raju na każdym kroku. Przyszłość Europy wiąże się z aktyw nością dyplom atyczną Francji. Tylko bowiem w E u ­ ropie stabilnej widzi ona możliwości realizacji swoich interesów. Jej dążeniem je st więc stw orzenie w Europie sprzyjających w arunków do ich realizacji. „Musimy [pierwsi - A.K.] nadać Europie realny kie­ ru n ek działaniom politycznym ”70 - stw ierdził Dom inique de Villepin. Chirac z kolei w spom niał o fresh impetus w budowie Europy, a tym samym WPZiB. W yraził także swoje przekonanie o możliwości re a li­ zacji europejskich ambicji, będących jednocześnie am bicjam i Francji71. Zostały one w pisane w priorytety francuskiej racji stan u , realizow a­ nej w szeroko pojętej polityce zagranicznej państw a.

K onkludując, W spólną Politykę Z ag ran iczn ą i Bezpieczeństw a, w opinii francuskiej, kształtow ać można na podstawie:

1) m u ltila te ra ln e j w spółpracy politycznej; francusko-niem iecka w spółpraca odgrywa tu ta j przew odnią rolę w ponownym „wylanso- w aniu Europy” w środow isku m iędzynarodowym ; w odniesieniu do Wielkiej B rytanii, celem Francji jest przekonanie B laira do w iększe­ go zaufania potrzeby utw orzenia WPZiB; praw dę mówiąc, Brytyjczy­ cy nie byli eu ro en tu zjastam i naw et za czasów W instona Churchilla; pomoc i w spółpraca - oczywiście, ale pełne zaangażow anie i asym ila­ cja polityczna z E u ro p ą nie należały do priorytetów brytyjskiej poli­ tyki zagranicznej; Francji nato m iast zależy n a pozyskaniu „w yspiar­

69 T. F u l l e r : M ie sza n ie w B ru k se li. „F o ru m ” 2002, n r 18.

70 Tenth A m b a s s a d o r ’s Conference, O pening speech by M. D o m in iq u e de Villepin,

M in iste r o f Foreign A ffa irs. P a ris , 27 A u g u st 2002.

71 D iscours de J a c q u e s C h irac, S tra sb o u rg , 6 M a rs 2002.

(23)

322 Stosunki międzynarodowe

skiego” p a rtn e ra w kreow aniu europejskiej obrony; i chociaż francu- sko-brytyjskie animozje s ą jaw ne, głównie w kw estii relacji E uropa - USA, to je d n a k udało się F ran cji naw iązać k o n k re tn ą w spółpracę z W ielką B rytanią i uzyskać jej gwarancję realizacji w 1998 ro k u 72; ko­ lejnym państw em , do którego Francja m a sentym ent polityczny, jak określa się na łamach prasy, jest Rosja; w przekonaniu Francuzów od­ grywa ona dość w ażną rolę; to, że Rosja nie należy do U nii Europej­ skiej, nie oznacza jej całkowitego izolowania się od problemów euro­ pejskich; W spólna Polityka Europy nie powinna ograniczać się li ty l­ ko do krajów członkowskich73; podczas francuskiej prezydencji w Unii Europejskiej, w drugiej połowie 2000 roku, Jacques Chirac n a ósmym szczycie europejsko-rosyjskim zachęcał do w zm ocnienia kooperacji w dziedzinie bezpieczeństw a i po lity k i europejskiej; w ezw ał U nię E uropejską, w Leaken, w grudniu 2001 roku, do rozszerzenia współ­ pracy z Rosją w walce z terroryzm em 74;

2) ochrony europejskich regionów, których położenie geopolityczne wpływa na rodzaj podejmowanych przez Europejczyków decyzji; dla Francji tak im szczególnym regionem jest obszar M orza Śródziem ne­ go ze względu na polityczno-społeczno-kulturalne pow iązania z k r a ­ jam i Afryki Północnej; zdaniem francuskich kół politycznych, należy aktyw nie włączyć obszary E uropy do tk n ięte kryzysem lub kon flik ­ tem regionalnym w działania WPZiB; rozwiązaniem konfliktu nie jest jedynie zastosow anie środków m ilitarnych; na u trzy m an iu stab iln o ­ ści bowiem należy skoncentrow ać środki polityczne;

3) koordynacji między procesem rozszerzenia U nii Europejskiej a um acnianiem jej nowych granic;

4) oparcia WPZiB na stabilnych, przejrzystych ram ach in s ty tu ­ cjonalno-praw nych; stąd d eb ata n a te m a t zasadności przew odzenia w U nii jednej instytucji, a mianowicie Komisji Europejskiej, choć po­ jaw iła się też propozycja pow ołania prezydenta Unii Europejskiej;

5) aktyw nego udziału Francji w operacjach pokojowych w E uro­ pie; w ten sposób narodowa polityka obronna we Francji uległa euro­ peizacji; spowodowało to znaczne transform acje środków m ilitarnych

72 Por. S. P a r z y m i e s : E u ro p ejska T ożsam ość B ezp iec zeń stw a i O brony: m it czy

rzeczyw istość. „S praw y M iędzy n aro d o w e” 1999, n r 2, s. 38; Zob. A.D. R o t f e 1 d: R o zsze­ rzenie N A T O a u m a cn ia n ie eu ro a tla n ty ck ich str u k tu r. „S praw y M ięd zy n aro d o w e” 1999,

n r 1, s. 84.

73 Speech by M. D o m in iq u e de V illepin, M in iste r o f Foreign A ffa irs, to th e A u s tr ia n

N a tio n a l A sem b ly . Vienna, 30 S e p tem b er 2003.

74 F ra n c ja p ro w a d ziła z a a w a n so w a n e negocjacje z R o sją w d zied z in ie w a lk i z p rz e ­ stę p c z o śc ią m ię d zy n a ro d o w ą i te rro ry z m e m , k tó re zakończyły się p o d p isa n ie m poro­ z u m ie n ia w 2002 r.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W tym kontekście, zamiarem autorki jest przede wszystkim wyeksponowanie stanowiska Polski wobec WPZiB, wobec ewolucji tejże polityki w procesie integracji

drugim filarem Unii Europejskiej stała się Wspólna Polityka Zagraniczna i Bezpieczeństwa (WPZiB), której głównym ce- lem oraz zadaniem jest utrzymanie

W RFN energia odnawialna stanowi³a ju¿ prawie 24% produkcji energii elektrycznej w 2013 roku, pomimo ograniczonych zasobów wodnych i wiatru, i ogólnym potencjale, który jest ni¿szy

Informacja o liczbie i kwotach z³o¿onych wniosków o pomoc oraz kwotach zrealizowanych p³atnoœci w ramach SPO „Rybo³ówstwo i przetwórstwo ryb” 2004–2006 dla kraju, op..

Niemcoznawstwo, Bandera, Biuletyn / Polski Instytut Spraw Międzynarodowych, Biuletyn Akademii Obrony Narodowej, BliŜej NATO, Dziś, Forum, Gazeta Wyborcza,

nistrowie spraw zagranicznych mieli się spotykać odtąd co najmniej raz na sześć miesięcy, a w przypadku pojawienia się szczególnie poważnych problemów, spo ­ tykać

W prow adzenie języka polskiego n a w szystkich szczeblach sądow nictw a, chociaż tylko na szczeblu najniższym mógł być językiem urzędow ym , oznaczało

Thus, in the absence of fiscal federalism, and with the crisis, there have been significant incompatibilities between the objec- tives of the single monetary policy, managed at