• Nie Znaleziono Wyników

Przegląd Geodezyjny : czasopismo poświęcone miernictwu i zagadnieniom z nim związanym 1945 R. 1 nr 3

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przegląd Geodezyjny : czasopismo poświęcone miernictwu i zagadnieniom z nim związanym 1945 R. 1 nr 3"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

^ P i ! * " 01 w Gdańsku

•wwoszc?, iy. Grunwaldzka 1I4

Cena 1 Q zł,

P R Z E G L Ą D

G E O D E Z Y J I M Y

C Z A S O P IS M O P O Ś W IĘ C O N E M I E R N IC T W U I Z A G A D N IE N IO M Z N IM Z W I Ą Z A N Y M

N r 3 W a rsza w a , w rze sie ń 1 9 4 5 r. Rok I

T R E S C : Inż. Lipiński Bronisław: Na Zjazd. — Inż. Tymowski Janusz: Zadania Związku Mierniczych Rzeczypospolitej Polskiej. — Inż. Łącki Bronisław: Miernictwo w służbie odbudowy kraju. — Inż. Olechowski Tadeusz: Uwagi o odbudowie wsi. — Inż. Sawicki Kazimierz: Próba liczbo­

wej oceny żywotności gospodarstw rolnych. — Dr. Baczak Kazimierz: O Państwowej Radzie Mierniczej słów kilka. — Inż. de Lazzarini Tadeusz: O popularyzację miernictwa. — Wiado­

mości bieżące. 1

Inż. LIPIŃSKI BRONISŁAW

N A Z

Po latach przerwy zawód mierniczy może na­

wiązać swą pracę organizacyjną do pięknej tra­

dycji okresowych obrad związkowych, które by - ly miejscem swobodnej wymiany poglądów, kry- stalizujących myśl społeczno-zawodową. Od lat istniało zwyczajowe prawo, iż delegaci środo­

wisk mierniczych zbierali się periodycznie na parlament zawodowy, by radzić nie tylko w kwe­

stiach obrony zawodu, ale przede wszystkim o podstawowych zagadnieniach organizacji mier­

nictwa w Państwie. Przykładami tego są — osta­

tnie zjazdy Stowarzyszenia Mierniczych Przysię­

głych R. P. oraz Zjazd Inżynierów Miernictwa w roku 1939.

Tegoroczny Ogólnopolski Zjazd Delegatów Związku Mierniczych Rzeczypospolitej Polskiej rozpoczyna swe obrady w odmiennej sytuacp niż przed wojną.

Państwo Polskie przyjęło zasadę planowej gospodarki.

Powstał Główny Urząd Pomiarów Kraju przy Prezydium Rady Ministrów, centralizujący sprawy miernictwa.

Został zorganizowany Związek Mierniczych R. P. obejmujący cały świat mierniczy: inżynie­

rów mierniczych, mierniczych przysięgłych, mierniczych; wolnozawodowców i urzędników.

Jako zasadniczy problem Zjazdu narzuca się — świadome i celowe włączenie się w odra­

dzające się życie Państwa Polskiego, szczególnie na odcinkach związanych z zawodem mierni­

czym. Jest ich nie mało. Mierniczowie bowiem biorą udział we wszystkich najżywotniejszych wysiłkach Narodu jak reforma rolna, osadnic­

two, odbudowa wsi, miast, planowanie prze­

strzenne i tp.

J A Z D

A by Zjazd spełnił swą rolę musi wyjść z ob- • jektywnej oceny roli mierniczego w wysiłkach twórczych społeczeństwa, i zadań, jakie przed mierniczym stoją do spełnienia.

Zgóry jesteśmy pewni, że nie będzie wnie­

siony na Zjazd pierwiastek subiektywny i stąd płynące pretensje subiektywnie słuszne, a obiek­

tywnie wątpliwej wartości. Im więcej skrzyżuie się interesów podgrup czy ambicyj osobistych—

tym mniejsze rezultaty przyniesie Zjazd.

Spory wewnętrzne, indywidualne pretensje przy ogromie potrzeb odradzającego się Państwa Polskiego przejdą nie zauważone. Tylko obiek­

tywna ocena potrzeb życia gospodarczego, spo­

łecznego, państwowego narzuci Zjazdowi Dele­

gatów wnioski o środkach działania, gdyż cele zostały między innymi jasno wytknięte w De­

krecie z dnia 30 marca 1945 roku o pomiarach kraju i organizacji miernictwa, programem od­

budowy kraju, konieczną zmianą struktury wsi w połączeniu z osadnictwem i tp. Ale Zjazd spełniłby tylko połowę swych.obowiązków oby­

watelskich, gdyby nie podsumował doświad­

czeń zebranych w poszczególnych warsztatach pracy. Doświadczenia te posłużą do korekty do­

tychczasowych wysiłków, a przede wszystkim będą wskazówką przy zmianach przepisów praw­

nych by je bardziej urealnić i związać z prze­

mianami życia społecznego.

Zjazd Delegatów niewątpliwie zabierze glos w sprawach techniki przebudowy ustroju rolne­

go i związanego z nim osadnictwa, odbudowy miast i osiedli wiejskich, pomiarów podstawo­

wych, mapy gospodarczej Kraju, szkolnictwa mierniczego, organizacji zawodu i tp.

(2)

2 P R Z E G L Ą D G Nr 3 /

Zadaniem Zjazdu jest wybór Władz Cen*

iralnych i opracowanie wytycznych dla przy*

szłych prac Zarządu Związku.

Pierwszy okres działalności Związku Mięt*

niczych R. P. będzie niewątpliwie z wielu przy*

czyn trudny, ale pokonanie tych trudności żale*

Inż. TYMOWSKI JANUSZ

Zadania Związku

Podstawą zrzeszania jest świadomość, iż wszelkie działania zbiorowe przedstawiają więk*

sza wagę i moc, niż indywidualne wysiłki i po*

czynańia.

Świadomość ta uwypukla się specjalnie dziś, gdy ogrom zniszczeń zadanych nam w czasie wojny nie pozwala na marnowanie pracy i ener*

gii ludzkiej.

Widocznym wyrazem tej świadomości jest powszechna w całym kraju dążność do central*

nego ujęcia zagadnień jednorodnych i pokrew*

nych.

Dążności te nie ominęły i dziedziny miernie*

twa. Widomym ich znakiem jest dekret z dnia 30 marca 1945 roku „O pomiarach Kraju i or*

nizacji miernictwa“ , tworzący Główny Urząd Pomiarów Kraju.

Do rzędu tych poczynań, których celem jest chęć jednolitej organizacji życia w naszej dzie*

dżinie zawodowej, należy =również powstanie i działalność Komitetu Organizacyjnego Zwiąż*

ku Mierniczych Rzeczpospolitej Polskiej.

Jakie zadania winny stać na pierwszym pla*

nie działalności Związku. Formułuje je § 7 Sta*

tutu Związku w nństępujących słowach: „Celem Związku jest praca nad rozwojem techniki mier*

niczej, zmierzająca do zapewnienia Państwu naj*

większego rozkwitu gospodarczego oraz współ*

działanie zawodowe w przygotowaniu obronno*

ści kraju“ .

Specjalną wagę ma część pierwsza tego para*

grafu. Wiąże ona bowiem myśl zawodową z za*

gadnieniami państwowymi.

Kraj nasz po wojnie potrzebuje zarówno od*

budowy jak przebudowy. Należy przebudować ustrój rolny, on bowiem ma być jedną z pod*

staw, na której oprzemy potęgę kraju. Trzeba odbudować wsie i miasta, przemysł, komunika*

cję, handel i oświatę. Należy wprowadzić do ży*

cia kraju element gospodarki planowej.

Podstawą do rozwiązania wielu z tych zaga*

dnień powinna być mapa. W wielu zaś dziedzi*

nach i to najważniejszych, jak przebudowa u*

stroju rolnego, udział mierniczego jest dominu*

j?cy.

Nakłada to na nasz zawód poważne obowiąz*

ki, specjalnie wobec faktu ogromnego przerze*

dzenia kadr zawodowych w czasie wojny. Ży*

cie nie może czekać na mapę, tam gdzie jest ona niezbędna do prawidłowego rozwiązania zagad*

nienia i raczej wybierze rozwiązanie złe, niż o*

czekiwanie,

E O D E Z Y J N Y

ży w dużym stopniu od celów, jakie Związkowi nakreśli Zjazd. Dlatego życzymy z całego serca, aby obrady Delegatów stanęły na wysokości zadania i spełniły oczekiwane nadzieje tych, którym sprawy miernictwa polskiego są dro*

gie.

Mierniczych Hz. P,

Wydajność pracy zatem, poziom i celowość iej zorganizowania to czynniki, które dziś wy*

suwają się na plan pierwszy. Czynniki te mają przy tym jednakową wagę zarówno dla człon*

ków zawodu, pełniących służbę państwową, lub samorządową jak i dla wolnozawodowców. Ci ostatni bowiem coraz bardziej wprzęgani są v/ służbę państwa. Państwo staje się coraz po­

ważniejszym a nieraz i jedynym klijentem wol*

nego zawodu i wymagania jego w dziedzinie szybkości pracy winny być należycie respekto*

wane.

Poza zwiększeniem wydajności pracy drugim ważnym zagadnieniem jest jej poziom tech*

niczny.

Jest on uwarunkowany:

przygotowaniem zawodowym pracowni*

ków, jakością sprzętu technicznego, je*

dnolitością instrukcji i przepisów praw*

nych oraz metodą organizacji pracy.

W e wszystkich tych dziedzinach Związek winien prowadzić akcję mającą na celu unowc*

cześnienie biur mierniczych.

W dzied zinie podniesienia przygotowania za*

wodowego Związek działać będzie przez wpro*

wadzenie nowoczesnych, lekkich i sprawnych w użyciu instrumentów. Związek winien poczynić wszelkie kroki celem propagandy wśród czyn*

ników państwowych idei stworzenia własnej pro*

dukcji narzędzi optycznych.

Zniszczenie fabryk niemieckich i koniecz*

ność uzupełnienia sprzętu technicznego w kraju, wysuwają to zagadnienie na plan pierwszy i czynią je aktualnym.

Konieczną jest również współpraca Związku z czynnikami państwowymi przy opracowaniu instrukcyj pomiarowych. Cały zawód winien do*

łożyć starań, aby nowoczesne a jednolite dla ca*

lego kraju przepisy, mogły być jak najprędzej wprowadzone w życie.

Trzecim wreszcie czynnikiem decydującym o powszechności prac mierniczych dla celów pań*

stwowych musi być ekonomja wykonania.

To też Związek winien poczynić starania aby wolny zawód, prowadzący duże ilości prac dla celów państwa, miał prawo do świadczeń rzecz /*

wych.

Skala i wysokość tych świadczeń pozwolą na obniżenie kosztów prac pomiarowych.

Poza tym czynnikiem mającym wielki wpływ na ekonomję pracy jest metoda organizacji i sprzęt techniczny. Związek dołoży starań aby

(3)

Nr 3 P R Z E G L Ą D G E O D E Z Y J N Y 3 postawić te czynniki na jak najwyższym i nowo«

czesnym poziomie.

Reasumując: najważniejszym celem Związku iest takie powiązanie myśli zawodowe| z celami państwowymi aby przez wydajność., poziom i taniość pracy mierniczej, przyczynić się w jak najszerszym stopniu do dzieła odbudowy kraju.

Poza tym § 8 statutu Związku formułuje sze*

reg następujących zadań:

a) praca nad rozwojem i podniesieniem p o­

ziomu wiedzy mierniczej;

b) wydawanie o zagadnieniach mierniczych bezstronnej i technicznie słusznej opinii, mającej na celu dobro Rzeczypospolite i;

c) reprezentowanie ogółu mierniczych wobec społeczeństwa, władz państwowych, sa­

morządowych oraz organizacyj społecz*

nych, krajowych i zagranicznych;

lnż. ŁĄCKI BRONISŁAW

d) obrona interesów zawodowych ogółu mierniczych;

e) czuwanie nad zachowaniem przez swych członków zasad etyki przy wykonywaniu zawodu i w życiu publicznym;

f) udzielanie pomocy materialnej swvrn członkom;

g) popieranie rozwoju życia koleżeńskiego i towarzyskiego wśród swych członków.

Różnorodność i bogactwo zadań przewidział nych w § 8 staną się realne tylko w tym wypad*

ku, o ile członkowie Związku dołożą starań aby ich praca organizacyjna była wydajna inten*

sywna i celowa.

Żywotność Związku od nas samych zależy.

Dlatego też należy życzyć sobie, aby nasza pra*

ca i nasze wysiłki stały na jak najwyższym po*

ziomie, gdyż jakość jednostek stanowić będzre o sile i znaczeniu Związku Mierniczych Rzeczy*

pospolitej Polskiej.

Miernictwo w służbie odbudowy kraju

W pływ ostatnich wojen na stosunki gospo*

darcze wielu państw, zaznacza się wycofaniem z zasad liberalizmu ekonomicznego, właściwego ustrojom wielkokapitalistycznym, którego zna*

mieniem było podporządkowanie społeczności woli jednostek, prowadzących egoistyczną poli*

tykę własnego interesu, zarówno w łonie poszczę*

gólnych państw, jak i na terenie międzynarodo*

wym. Liberalizm przyniósł w rezultacie chaos w produkcji, bezrobocie, wyzysk, wadliwą zabu*

dowę miast i wsi oraz, u nas, niską stopę życio*

wą.

W zrozumieniu podstaw zła, powstają we współczesnej dobie nowe kierunki polityczne i społeczne, których dewizą jest podporządkowa*

nie interesu jednostki — interesowi społeczeń*

stwa.

Wyfazem ich jest tworzenie w poszczegól*

nych państwach ustroju gospodarstwa kierowa*

nego. Gospodarstwem kierowanem nazywamy system gospodarki państwowej oparty na zgóry opracowanym planie, harmonizującym pracę pod*

stawowych gałęzi działalności ludzkiej, a więc handlu, przemysłu i rolnictwa, z jednoczesnym ograniczeniem działalności jednostki na rzecz interesu społecznego. Szereg krajów europejskich i poza europejskich wprowadził u siebie system gospodarstwa kierowanego, w większym lub mniejszym zakresie. System ten jest wcielany, w różnych państwach rozmaicie, bądź drogą re*

wolucji lub zamachów stanu, bądź drogą ewolu*

cji. Jest on antytezą słynnej teorii fizjokratów zw.

laissefairyzmem tj. zupełnej swobody działania jednostki.

Polska również jest ogarnięta falą nowoczes*

nych prądów i w szczególności obecnie, przecho*

dzi do systemu gospodarstwa kierowanego.

Zniszczenia wojenne w naszym kraju wyni*

kają nie tylko z bezpośrednich działań wojen*

nych, lecz przede wszystkim ze zwierzęcego roz*

bestwienia Niemców, którzy planowo podcina*

jąc podstawy naszej egzystencji narodowej — ra*

bowali i dewastowali zdobycze i zabytki kultu*

ry oraz dobra materialne.

Odtworzenie całkowite jest na niektórych od*

cinkach nie możliwe np. jeżeli chodzi o zniszczo*

ne dzieła sztuki. Tern usilniej musimy pracować by odbudować to, co może i powinno być o<Jbu*

dowane i stworzyć warunki do emanacji nowych wartości kulturalnych ku podniesieniu wzwyz rozwoju całego narodu, tak ciężko przez 6 lat maltretowanego.

Ścisłe pojęcie odbudowa jest za szczupłym dla określenia podstawowych zadań naszego Pań*

stwa.- Łącznie z odbudową potrzebna nam jest przebudowa naszego ustroju, w różnych dziedzi*

nach życia państwowego.

Do r. 1939 rząd prowadził przebudowę ujstro*

ju rolnego. Rozpoczęto również planowanie miast i regionów, lecz tym ostatnim pracom brakło do realizacji należytych podstaw prawnych i jedno*

litej myśli przewodniej.

Obecnie musimy te prace kontynuować, dając jednak lepsze podstawy prawne i doskonalsze metody wykonania.

Kraj nasz, jako bardzo zniszczony podczas wojny, jest przez ten sam fakt szczególnie podat*

nym terenem do prowadzenia wraz z odbudową

— przebudowy ustroju na podstawie racjonalnie opracowanego planu przestrzennego, oraz kon*

sekwentnie prowadzonej jego realizacji w ra*

mach gospodarstwa kierowanego przez władze państwowe.

Planowanie przestrzenne wg. definicji Mini*

sterstwa Odbudowy ujmuje: „racjonalne rożmie*

(4)

4 P R Z E G L Ą D G E O D E Z Y J N Y Nr 3 szczenię na obszarze kraju stref i ośrodków roz*

maitych czynności gospodarczych i związanych z tymi ośrodkami skupień ludzkich oraz rozpla*

nowanie powiązań komunikacyjnych, łączących węzły gospodarcze i osiedla“ .

Z tej definicji wynika, że zapowiada się głę*

boka i wszechstronna przebudowa naszego ustro*

ju.

Prace odbudowy i przebudowy ustroju, któ*

re, dla uproszczenia, w dalszym ciągu będę krót*

ko nazywał odbudową, w większości spoczywają na barkach techniki.

W kład miernictwa będzie fundamentem od*

budowy, bowiem mapy i plany, opracowane na zasadzie pomiarów, są podstawą do wszelkiego projektowania i realizowania projektów.

W niniejszym referacie będzie mowa o ma;

pach w skalach dużych 1 : 10000, 1:5000 i 1:2000, więc zamiast stałego powtarzania mapy i planu, używać będę nazwy: mapa, bo choć mapa jest rzutem na elipsoidę odniesienia ,a plan jest rzu*

tern ortometrycznym na płaszczyznę, lecz prak*

tycznie różnica między mapą i planem w jednako*

wej skali jest dostatecznie mała, by słowo plan zastąpić słowem mapa.

Nie tylko mapy, lecz również i realizację pro*

jektów opiera się na pomiarach.

By ocenić wartość wkładu miernictwa w dzie*

ło odbudowy kraju, musimy przeanalizować jego zakres prac.

Miernictwo ma dwa zasadnicze kierunki dzia*

lania: naukowy i techniczny. Jako nauka miernie*

two ma za zadanie: badanie problemów kształtu i wielkości ziemi oraz odwzorowania powierzchni ziemi, następnie ustalanie i badanie jednostek miar długości, opracowanie teoretycznych pod*

staw pomiarów i obliczeń, szukanie nowych me*

tod pomiarowych i ulepszeń metod dotychczaśo*

wych, konstruowanie nowych instrumentów.

Jako technika, miernictwo, w najogólniejszym ujęciu, wykonuje mapy, które są podstawą dla innych prac. Niektóre działy pracy miernictwa, np. pomiary podstawowe i kartografia służą za*

równo dla celów naukowych, jak i technicznych.

Szkolnictwo zawodowe miernicze korzysta ze zdobyczy nauki i techniki mierniczej. W pań*

stwie naszym, w obecnej dobie ze względu na od*

budowę, przemiany ustrojowe, oraz znaczne prze*

sunięcia terenowe, powstają nowe zadania dla miernictwa.

Przedstawię te zadania poniżej.

Granice Polski, ogólnikowo opisane w umo*

wach międzynarodowych, wymagają dokładnego wyznaczenia w terenie. Prace miernicze, związa*

ne z ustaleniem granic, a więc uczestniczenie w pracach Komisji delimitacyjnej, zbieranie da*

nych w terenie do ustalenia racjonalnego przebie*

gu granicy pod względem gospodarczym, komu*

nikaćyjnym, strategicznym itd. oraz właściwe po*

miary granic, organizuje Dyrekcja Pomiarów Granic — jako agenda Gl. Urzędu Pomiarów Kraju.

Zmiany granic naszego Państwa, znaczne prze*

sunięcia terytorialne i stąd wynikające: imigracja Polaków ze wschodu, odpływ ludności niemiec*

kiej poza Odrę i Nissę oraz osadnictwo na opróż*

nionych terenach, wymagają nowego racjonalne*

go podziału gruntów. Jednocześnie muszą być dokonane powiązania kolei, szos, kanałów, tele*

komunikacji itd. oraz rozplanowanie nowego po*

działu administracyjnego kraju.

Prace te opierają się na pomiarach, że zaś zniszczenia wojenne, dotknęły również miernie*

two, a materiały dotychczas wykonanych pomia*

rów państwowych naszych i niemieckich prze*

ważnie przepadły, przeto stoimy wobec ogrom*

nego zadania, jakim będzie wykonanie pomiarów podstawowych, tj. triangulacji, poligonizacji, ni*

welacji i grawimetrii — na terenie całego Pań*

stwa — prawie od początku.

Rozparcelowanie większej własności ziemskiej przyniosło w rezultacie, częściowe zaspokojenie głodu ziemi u drobnych rolników, wynoszące w/g autorytatywnych danych tylko ^ część zapotrze*

bowania na ziemię. W obec tego istnieje w dal*

szym ciągu problem odciążenia wsi drogą osad*

nictwa na zachodzie, celem powiększenia gospo*

darstw karłowatych, że się tak wyrażę „w starym kraju“ . Jednocześnie parcelacja majątków przy*

niosła nową szachownicę, w ilości kilkuset tysię*

cy działek, wymagających scalenia z gospodar*

stwami powiększonemi w wyniku realizacji no*

wej reformy rolnej. Zważywszy zaś, że przebudo*

wa ustroju rolnego wraz z nowocześnie ujętym planowaniem zabudowy wsi, osadnictwem i za*

powiadającą się przebudową w innych dziedzi*

nach — oprze się w pierwszym rzędzie na pra*

cach miernictwa — widzimy jak wielkie i odpo*

wiedzialne jest zadanie mierniczych w dziedzinie ustroju rolnego. Dobrobyt wsi, aprowizacja i zdolności eksportowe kraju w dużej mierze za*

leżne są od wartości pracy mierniczych, którzy prowadząc przebudowę ustroju rolnego projekto*

wać będą nowe gospodarstwa. Wszak t. zw.

„zysk scaleniowy“ jest wynikiem pracy.mierni*

czego. Wielka ilość miast i osiedli legła w gruzy.

Odbudowa ich, jak również regulacja miast i osiedli ocalałych jest sprawą wymagającą szyb*

kiej realizacji. Prace pomiarowe w miastach roz*

poczęły się w czerwcu 1945 r. Obecnie mierzy się 40 miast.

Metody przyśpieszone, jak wykonywanie tym*

czasowych planów wstępnych oraz planów foto*

gramerycznych — mające na celu jak najrychlej*

sze dostarczenie podkładów do opracowania pla*

nów zabudowania, powinny być szeroko stoso*

wane przy pomiarach miast.

Ujednostajnienie i rozpowszechnienie katastru gruntowego, założenie ksiąg gruntowych, wzno*

wienie hipotek zniszczonych z oparciem ich na katastrze w całym Państwie jest u nas rzeczą nie*

odzowną, jeżeli mamy stanąć w rzędzie dobrze zorganizowanych krajów. Znaczny udział mier*

nictwa w tych pracach, nietylko jako zadanie wstępne, lecz jako czynność ciągła, wymagająca

(5)

Nr 3 P R Z E G L Ą D G E O D E Z Y J N Y 5 stałej ewidencji i aktualizacji, spowodował utwo*

rżenie Biura Katastru przy Gł. Urz. Pom. Kraju.

Mapy, w różnych skalach, są podstawą do planowania przestrzennego. Planista utrwala na tych mapach swe myśli i koncepcje. Mapy prze*

glądowe, w skalach drobnych, służą do studiów i planowania generalnego. Mapy w skalach du*

żych 1:10000 i 1:5000, a w gęsto zabudowanych terenach w skali 1:2000 służą między innemi do planowania szczegółowego oraz do realizacji. Mu<

szą one być wykonane i aktualizowane na postaw wie pomiarów. Mapy w skalach drobnych po*

winny być również opracowywane przez geode*

tów. Dla samych już potrzeb planowania prze*

strzennego i gospodarczego prace pomiarowe muszą mieć charakter stały. To samo dotyczy katastru i pomiarów miejskich.

Oprócz planowania przestrzennego i gospo*

darczego — mapy służą jako podkład do pro*

jektów i prac inżynierskich, topograficznych, administracyjnych, komunikacyjnych, reformy rolnej, katastru gruntowego, ksiąg gruntowych i t. d. A by generalnie zaspokoić te potrzeby je*

szcze przed rokiem 1939 była u nas lansowana myśl opracowania map gospodarczych Państwa w skali 1:5000.

Nowoczesne pojęcie mapy gospodarczej jest niezrozumiałe dla szerokich warstw społeczeń*

stwa. Nawet dla wielu kolegów naszych jest ono pojęciem mglistym. Postaram się przeto dać de*

finicję, wyrażającą co to jest mapa gospodarcza Państwa. Przede wszystkim negatywnie stwier*

dzam, że mapa gospodarcza Państwa nie będzie suchym odwzorowaniem sytuacji poszczególnych odcinków terenu.

Bedzie to zespół map w dużej skali 1:5000, składający się z pojedyńszych arkuszy, które zestawione razem pokrywają cały obszar Pań*

stwa.

Każdy arkusz właściwie będzie serią map te*

go samego odcinka terenu. Poszczególne karty jednej serii będą przedstawiały różne zagadnie*

nia. Na jednej karcie mogą być przedstawione:

sytuacja terenu granic użytków i granic własno*

ści. Następne karty tegoż odcinka terenu przed*

stawią konfigurację, układ warstw geologicz*

nych, klasyfikację gruntów, podział administra*

cyjny i regionalny oraz dane dotyczące etno*

grafii, rolnictwa, hodowli, wegetacji, następnie stan zaludnienia, produkcji przemysłowej itd.

wreszcie powinny być także wkreślone ostatecz*

ne projekty planowania przestrzennego, a wsku*

tek prowadzonej aktualności uwidoczni się prze*

bieg realizacji projektów planowania.

Pewne tematy jak np. etnograficzne, geolo*

giczne i inne będą wymagały łączenia kilkunastu lub większej ilości zasadniczych arkuszy w skali odpowiednio zmniejszonej, by odrazu objąć większy teren.

Inne tematy jak przebieg granic własności, obliczenie powierzchni działek, realizacja projek*

tów technicznych mogą wymagać zwiększenia skali i rozdrobnienia arkuszy zasadniczych.

Arkusze mapy gospodarczej będą wykonane jako fotomapy lub mapy rysunkowe fotograme*.

tryczne względnie jako mapy pomiarowe w, od*

wzorowaniu południkowym (Gaussa*Kriigvera).

Stosowana będzie również metoda kombinowa*

na fotogrametrii z danemi pomiarów bezpośred*

nich. Wyobrażam sobie, że mapy gospodarcze będą przechowywane w archiwach Gł. Urz. Pom.

Kraju tj. w archiwum centralnym — całość map dla terenu Polski, w archiwach wojewódzkich Wydziałów Pomiarów — mapy terenu właści*

wego województwa i to samo odnośnie archiwów powiatowych referatów pomiarowych.

Jeżeli jeden arkusz mapy pokryje 4 km2 te*

renu, a obecnie powierzchnia Polski wynosi oko*

ło 312000 km2, to stąd wynika, że należy wyko*

nać około 78000 arkuszy w skali 1:5000. Pokry*

cie Polski całej takimi mapami jest więc olbrzy*

mim zadaniem dla miernictwa państwowego, a w szczególności dla działów pomiarów podstawo*

wych, fotogrametrii i kartografii.

Dotychczas tj. do roku 1939 map gospodar*

czych u nas nie było. Zalążkiem ich miały być fotoplany sporządzone dla celów klasyfikacji gruntów. Jednak uległy one w większości znisz*

czeniu podczas wojny.

Obecnie realizacja map gospodarczych Pań*

stwa staje się sprawą pierwszorzędnej wagi.

Dzieło tak olbrzymie wymaga gruntowej or*

ganizacji miernictwa państwowego.

Czynniki decydujące do roku 1939 nie doce*

niały należycie sprawy organizacji miernictwa państwowego. Jest to przyczyną naszych bra*

ków w dziedzinie pomiarów, wielkiego opóźnię*

nia w stosunku do potrzeb życia i spowoduje prawdopodobnie utyskiwania na działalność miernictwa, bo podstawowe prace miernicze są długookresowe, a zapotrzebowanie na mapy już obecnie jest duże i stale będzie wzrastać.

Planowanie przestrzenne w najbliższej przy*

szłości wymagać będzie podkładów mapowych do swych prac. To samo dotyczy otlbudowy, która nabiera coraz większego rozmachu oraz spraw administracji państwa, katastru, reformy rolnej itd.

Te zapotrzebowania stawiają miernictwo pań*

stwowe wobec trudnego problemu — wvwiąza*

nia się ze swych zadań we właściwym czasie.

Wprawdzie większość obecnego obszaru na*

szego Państwa miała przed wojną i w okresie wojny wykonane pomiary podstawowe, jednak operatów tych pomiarów nie posiadamy. Jeżeli nie uda się nam odzyskać ich w drodze rewindy*

kacji z Niemiec, to musimy zrobić szczególnie duży wysiłek, celem wykonania nowych pomia*

rów podstawowych, w możliwie krótkim czasie, nie rozciągając ich na długie dziesiątki lat. Wy*

magać to będzie dużych sum w budżetach mier*

nictwa, by można było jednocześnie wyposażyć w instrumenty i uruchomić kilkadziesiąt grup pomiarowych oraz wykonywać obliczenia na wielką skalę.

Brak sieci triangulacyjnej Państwa, biorąc pod uwagę aktualne zapotrzebowania na mapy, zmusi nas czasowo do odstąpienia od zasady kia*

sycznej metody prowadzenia pomiarów „od o*

golów do szczegółów“ , celem prowizorycznego

(6)

6 P R Z E G L Ą D G E O D E Z Y J N Y Nr 3 zaspokojenia zapotrzebowań, które zjawią się w

najbliższym czasie i napewno będą opatrzone żądaniem krótkiego terminu wykonania pewnych fragmentów map gospodarczych.

W pierwszym, prawdopodobnie kilkoletnim okresie czasu, będziemy musieli stosować meto*

dy opracowania fotomap tylko na podstawie da*

nych poligonizacji paralaktycznej, lecz ponieważ w przyszłości mapy gospodarcze Państwa, jako całość, muszą być oparte na danych pomiarów podstawowych więc trzeba będzie zdjęcia aktu*

alizować i ponownie opracowywać.

Chodzi więc znowu o to, by jak najprędzej skończyć z koniecznym, lecz uciążliwym prowi*

zorium, przez możliwie szybkie wykonanie trian*

gulacji. Część map gospodarczych, odnosząca się szczególnie do terenów miejskich będzie oprą«

cowana na podstawie pomiarów bezpośrednich.

Z tych względów oraz ze względu na potrzeby odbudowy, regjulacji i realizacji — pomiary miast należy prowacfzić również możliwie szybko. CL szczędności w czasie można uzyskać przy pomia*

rze w szczególności miast mniejszych i osiedli, po zrewidowaniu i pewnych modyfikacjach za*

sad pomiarów. Mam tu na myśli np.: wątpliwą celowość zakładania triangulacji lokalnych przy pomiarach miast małych o powierzchniach poni*

żej 500 ha.

Brak w Polsce dobrych map w dużych ska*

lach wytworzył taki stan, że częstokroć różne projekty trzeba było opracowywać na zaimpro*

wizowanych ad hoc podkładach, a mapy wyko*

nywane były później. Jednak dobra organizacja pracy wymaga przestrzegania zasady że: naj*

pierw sporządza się mapę a później opracowuje się na niej projekty. W gruncie rzeczy każdy uzna bez zastrzeżeń tę zasadę pod warunkiem, że nie każą mu długo czekać na dostarczenie map. Mierniczowie, chcąc utrwalić tę zasadę, muszą zorganizować swą pracę tak, by we wła*

ściwym czasie wykonywać mapy, to znaczy, by wyprzedzać aktualne potrzeby życia, a wtedy praca mierniczych nie będzie czynnikiem hamu*

jącym działalność innych.

Na pomoc miernictwu przychodzi — foto*

grametria, ta najmłodsza metoda pomiarowa.

Zdała ona swój egzamin co do szybkości i do*

kładności. Na fotogrametrii musimy bazować nasze możliwości sprostania zadaniom mierni*

ctwa państwowego. Pewna rezerwa w stosunku do fotogrametrii, jaką można było wyczuć po*

przednio w sferach czynników decydujących i wolnego zawodu, pod kątem widzenia dokład*

ności i konkurencji jest niesłuszna. Pomimo te*

go fotogrametria polska przed rokiem 1939 sto*

pniowo się rozwijała i na trzy lata przed wojną Min. Skarbu udzieliło W ydz. Aerofotograme*

trycznemu P. L. L. „Lot“ dużych zamówień, na fotoplany dla celów klasyfikacji gruntów. Foto*

grametria umożliwia rozpowszechnienie planów i spotęguje ich zapotrzebowanie nie obniżając dokładności. Wiele spraw, które winny być roz*

wiązywane z pomocą planów dotychczas często*

kroć starano się rozwiązać drogą opisów, czy o*

mówień. Tani, gdzie fotoplany są wystarczają*

cym materiałem, powinny zastąpić plany, wyko*

nywane na podsthwie pomiarów bezpośrednich.

W tych wypadkach tylko kalkulacja kosztów powinna decydować.

Na podkreślenie zasługuje fakt, że dotychczas za małą rolę przypisywaliśmy fotoszkicom. Tam, gdzie chodzi o specjalny pośpiech przy wstęp*

nym planowaniu, projektowaniu lub jako matę*

riał orientacyjny, do niektórych studiów tereno*

wych i kameralnych fotoszkic, dzięki bogactwu szczegółów jakie zawiera, będzie podkładem wy*

starczającym. Naturalnie liczyć się trzeba z tym, że wykonanie zdjęć lotniczych dla terenów ma*

łych nie zawsze się opłaca, ze względu na wyso*

kie koszty lotu.

Przechodzę do następnych zadań związanych z organizacją miernictwa w celach podniesienia jego sprawności i wydajności.

Dziedzina przepisów prawnych dotyczących pośrednio lub bezpośrednio miernictwa ma u nas duże braki.

Prawo miernicze, prawo scaleniowe, prawo 0 rozgraniczaniu, prawo spadkowe itp. wymaga*

ją nowego opracowania. Udział mierniczych, ja*

ko projektodawców, względnie opiniodawców przy opracowywaniu przepisów prawnych w tym zakresie jest konieczny.

Brak nam również generalnych istrukcyj po*

miarowych. Dotychczasowe instrukcje miały charakter niejednolity, posiadały braki i nalecia*

łości obce, były przestarzałe, nie uwzględniały nowych metod pomiarowych. Obecnie instruk*

cje winny być opracowane przy udziale wybit*

nych naszych fachowców, z uwzględnieniem własnych doświadczeń, nowych zdobyczy tech*

niki mierniczej i swoistych właściwości naszych krajowych zadań pomiarowych.

Przemysł polski w dziale optycznym i budo*

wy instrumentów był b. ubogi. W ojna zniszczy*

ła go zupełnie.

Wielkie straty w instrumentach, poniesione wskutek wojny, szacowane np. w samych teo*

dolitach — na 5000 sztuk i potrzeba wyrówna*

nia tych strat oraz spodziewany rozwój mierni*

ctwa prawdopodobnie wytworzą warunki ko*

rzystne dla założenia przynajmniej — jednej fa*

bryki nowoczesnych instrumentów mierniczych 1 fotogrametrycznych. Narazie powstają tylko małe warsztaty reperacyjne instrumentów. Pań*

stwowe Zakłady Optyczne rozpoczęły już pra*

cę, lecz w małym zakresie, ponieważ zostały w znacznej części zniszczone przez Niemców.

W dziedzinie projektowania nowych instru*

mentów, pojawiają się już prace konstruktorskie naszych inżynierów mierniczych. Państwo win*

no subwencjonować te prace, by zachęcić ludzi uzdolnionych do badań nad budową i ulepsze*

niami instrumentów. Będzie to jednym z'zadań powstałego już Geodezyjnego Instytutu Nauko*

wo*Badawczego.

Ważna dziedzina, jaką jest szkolnictwo mier*

nicze, wymaga reorganizacji i rozbudowy, ponie*

waż już obecnie odczuwamy brak sił fachowych

(7)

Nr 3 P R Z E G L Ą D G E O D E Z Y J N Y 7 mierniczych odpowiednio wykształconych. Woj*

na nie tylko przyniosła ruinę materialną wielu mierniczych, ale przede wszystkim przerzedziła poważnie szeregi naszych Eolegów — mierni*

czych. Na wszystkich frontach jawnych i pod*

ziemnych walczyli oni i ginęli. Śmierć nie oszczę*

dzila i najbardziej zasłużonych dla nauki, tech*

niki i organizacji mierniczych. Luki musimy za*

pełnić nowymi kadrami mierniczych. Dać im trzeba wiedzę w należycie zreorganizowanych uczelniach.

Projekt reorganizacji szkolnictwa, opracowa*

ny przez Gł. Urz. Pom. Kraju, przewiduje — trzy stopniowe nauczanie, a mianowicie: gimnazjum miernicze, kształcące pomocników techników;

liceum miernicze, kształcące techników mierni*

czych, jako pomocników inżynierów, wreszcie wydziały miernicze politechnik' kształcące inży*

nierów. Ukończenie liceum nie zamyka drogi do studiów wyższych. Podstawowym założeniem nowej struktury szkolnictwa jest nieobniżanie poziomu wykształcenia i techniki mierniczej.

Przedstawiony'tu szereg zadań miernictwa, których realizacja będzie wkładem naszym w dzieło odbudowy Państwa nasuwa pytanie, co dotychczas zostało przedsięwzięte, by sprostać tym zadaniom.

Wykonanie zadań spoczywa w rękach mier*

nictwa państwowego i wolnozawodowców.

W naszych ustrojach dawnych i obecnym najważniejsze prace pomiarowe wykonuje mier*

nictwo państwowe. O nim też mówię przede*

wszystkiem.

Do roku 1939 miernictwo państwowe w Pol*

sce nie było należycie zorganizowane. Poszczę*

gólne Urzędy Państwowe i Komunalne wyko*

nywały pomiary przeważnie tylko dla swych celów i w Ig własnych przepisów technicznych.

Nie było instytucji koordynującej prace.

W rezultacie pomiary tych samych terenów, prowadzone były wielokrotnie przez różne in*

stytucje. Był więc chaos i straty dla państwa w czasie i kosztach, spowodowane decentrali*

zacją.

Jednak mierniczowie przyzwyczajeni do sy*

stematyki i planowości, jakich wymaga każda praca miernicza, wyczuwali potrzebę reorgani*

zacji miernictwa. Dlatego sfery zawodowe mier*

nicze przed rokiem 1939 •— dążyły do centrali*

zacji miernictwa państwowego. Rząd ówczesny skłaniał się stopniowo do tego. Był nawet oprą*

cowany projekt utworzenia ' centralnej instytu*

cji pomiarowej, czuwającej nad wszystkimi pra*

cami mierniczymi i prowadzącej pomiar Pań*

stwa. Do roku 1939 — projekt ten nie był zre*

ali zowany.

Po ostatniej wojnie miernictwo, jak widać z powyższej analizy, ma szczególnie odpowie*

dzialne zadania. Zainteresowane Ministerstwa stanęły na stanowisku, że prace pomiarowe mu*

szą być stale prowadzone. Rząd obecnie nie tyl*

ko docenia ważną rolę miernictwa w Państwie, ale i dał wyraz swego pozytywnego ustosunko*

wania się do tych spraw, przez wydanie dekre*

tu z dn. 30 marca 1945 r. (Dz. U. R. P. Nr 11, poz. 58) o pomiarach kraju i organizacji mier*

nictwa. Na podstawie tego dekretu powstał Główny Urząd Pomiarów Kraju.

A by potrzeby wszystkich ministerstw i in*

stytucji były równomiernie zaspakajane, Urząd został usytuowany przy Prezydium Rady Mini*

strów.

W ten sposób wytworzono nowe, a dodat*

nie warunki dla organizacji miernictwa pań*

stwowego.

Podstawowym zadaniem Gł. Urz. Pom. Kra*

ju jest sporządzenie jednolitej mapy gospodar*

czej państwa.

Prezesem Głównego Urzędu Pomiarów Kra*

ju został mianowany prof. inż. Jan Piotrowski.

Gł. Urz. Pom. Kraju, zgodnie z dekretem, nie jest instytucją monopolistyczną w dziedzinie wykonywania pomiarów. Tak zwane pomiary stosowane, t. j. pomiary dla celów specjalnych mogą być wykonywane przez inne Urzędy i In*

stytucje. Mierniczowie przysięgli również mo*

gą wykonywać pomiary .stosowane. Gł. Urz.

Pom. Kraju, w stosunku do tych prac wykonu*

je nadzór, koordynację lub ewidencję, oraz czu*

wa nad działalnością mierniczych przysięgłych.

W ten sposób pomyślana centralizacja spraw pomiarowych, daje jednolitą organizację i stwa*

rza pomyślne warunki dla rozwoju prac mier*

nictwa wogóle i wolnego zawodu w szczegół*

ności.

Przy Głównym Urzędzie Pomiarów Kraju powstały: Geodezyjny Instytut Naukowo*Ba*

dawczy i Państwowa Rada Miernicza. Sama na*

zwa Instytutu określa jego funkcje. Pracami In*

stytutu kieruje prof. Warchałowski rektor Po*

litechniki Warszawskiej.

Naukowe prace miernictwa ogniskowały się dotychczas przeważnie przy uczelniach. Utwo*

rżenie Instytutu Naukowo*Badawczego należy powitać z radością, jako nową placówkę, której dotychczas u nas nie było, a której istnienie jest konieczne dla stworzenia podbudowy naukowej dla prac Głównego Urzędu Pomiarów Kraju.

Przechodząc do sprawy wykonawstwa po*

miarów stosowanych mamy w tej dziedzinie między innymi dwa wielkie działy, t. j. pomia*

'r y terenów miejskich i pomiary terenów wiej*

skich. Te dwa działy skupiają największą ilość mierniczych po Gł. Urz. Pom. Kr.. Specjalizują się oni bądź w jednym, bądź w drugim dziale.

Specjalizacja ta jest rzeczą ważną, pozwala bo*

wiem wżyć się w teren pracy, poznać jego cechy charakterystyczne, walory, potrzeby, dążności i linie rozwojowe. W tych warunkach mierni*

czowie pracujący w mieście, stykają się bezpo*

średnio z zagadnieniami urbanistycznymi i juz na podstawie własnego doświadczenia mogą w tych sprawach zabierać głos. Ta dziedzina za*

gadnień technicznych stoi na pograniczu bu*

downictwa i pomiarów, a więc musimy dążyć do wzięcia liczniejszego udziału w pracach ur*

banistycznych. Nasze spostrzeżenia co do cha*

(8)

8 P R Z E G L Ą D G E O D E Z Y J N Y Nr 3 rakterystyki i potrzeb miasta, powstające przy

pracach pomiarowych, gdy cały teren zostanie siłą rzeczy zbadany, będą napewno cennym wkładem do spraw urbanistycznych. Nowy pro*

gram szkolnictwa mierniczego musi przewidy*

wać szerszy zakres wykładów urbanistyki i nauk uzupełniających ten przedmiot.

Prace pomiarowe na wsi są prowadzone od*

wiecznie. Wieś zżyła się z mierniczym, jest on dla wsi autorytetem i dlatego spełnia tam różne dodatkowe funkcje. Musi on częstokroć być do*

radcą chłopa w kwestiach prawnych, badać spo*

ry graniczne, służyć radą w sprawach rolnych, budownictwa, a nawet lecznictwa. Stanowisko, jakie zajmuje mierniczy na wsi, winno być przez nasz zawód cenione i kultywowane. Dlatego też dla błahych powodów obrony wątpliwych praw jednostek, nie powinno być narażone na szwank dobre imię mierniczych.

Przebudowa ustroju rolnego, dotychczas wykonywana była w większości przez mierni*

czych. Braki w naszym prawodawstwie spowo*

dowały, że w pracach tych nie mogła być w na*

leżytym stopniu uwzględniana planowa rozbu*

dowa wsi. Zagadnienie to musi być obecnie traktowane jako naczelne przy scaleniach, szcze*

golnie jeśli zważy się potrzebę odbudowy wiel*

kiej ilości zniszczonych wsi. Mierniczowie, któ*

rzy ze wszystkich techników pracujących na wsi, są najlepszymi znawcami stosunków wiejskich, muszą zająć miejsce czynnika twórczego w spra*

wach planowania zabudowy wsi zgodnie z no*

woczesnymi wymaganiami. I w tej dziedzinie

szkolnictwo winno dawać lepsze podstawy teo*

retyczne, niż dotychczas, wychowując typ mier*

niczego*urządzeniowca.

Chcąc spełnić swój obowiązek w stosunku do dzieła odbudowy kraju — mierniczowie mu*

szą posiąść jak najgłębszą wiedzę. Młodzież po*

święcająca się temu zawodowi, winna być kształ*

eona w odpowiednio zorganizowanych szkołach.

Przechodząc do spraw organizacji zawodu stwierdzam, że naczelnym zadaniem Związku Mierniczych winno być dążenie do podniesienia stanowiska społecznego swych członków.

Mamy wielkie obowiązki wobec narodu i państwa, bo dać musimy podwaliny pod dzie*

ło odbudowy kraju.

Dewizą naszą musi być takie zorganizowa*

nie miernictwa, by nie było ono złem koniecz*

nym dla naszych odbiorców, przez fakt długo*

trwałości wykonywania prac mierniczych, lecz istotnym elementem twórczej pracy przy odbu*

dowie Państwa.

Obecnie są ku temu stworzone odpowiednie ramy organizacyjne i wskutek tego powstały szerokie możliwości, by najważniejsze zadania miernictwa Państwowego, t. j. opracowanie ze*

społu map gospodarczych było wykonane moż*

liwie najprędzej.

Reasumując: dobra organizacja, dokładność i usilna praca przy odpowiednim przydziale kre*

dytów rządowych są elementami, które pozwolą nam wykonać nasze zadania na właściwym po*

ziomie i we właściwym czasie.

I n ż . O L E C H O W S K I T A D E U S Z .

Uwagi o odbudowie wsi

Artykuł kol. inż. Odlanickiego, umieszczony na łamach „Przeglądu Geodezyjnego“ , rozpoczął niewątpliwie cykl wypowiedzi na temat odbu­

dowy wsi.. W swym artykule wysunął on szereg twierdzeń, które nasunęły mi pewną ilość uwag, pogłębiających je, jak również szereg wątpliwo­

ści, prowadzących do postawienia antytez w po­

szczególnych sprawach.

W tym artykule chciałbym skupić uwagę czytelnika nad: okresem odbudowy, przyczy­

nami bezplanowości i środkami zaradczymi, kwestią materiałów budowalnych oraz plusami i minusami „Zarządzenia o odbudowie wsi“ .

I. Odbudowa kraju jest jednoznaczna z od­

budową jego życia gospodarczego. Podstawową rolę odgrywa w niej sharmohizowanie poszcze­

gólnych działów gospodarki przy uwzględnieniu nowych warunków życia powojennego. Odbudo­

wa nierolniczej części życia gospodarczego spo­

woduje duży ruch ludności wiejskiej do miast, a pozatem istnieć będzie silny ruch tej ludno­

ści na tereny zachodnie. Z tymi dwoma rucha­

mi mas ludzkich musimy się liczyć w planowa­

niu wiejskim. Zbytni nacisk na odbudowę rol­

nictwa szybszą niż innych gałęzi gospodarstwa narodowego, okaże się marnotrawieniem docho­

du przeznaczonego na inwestycje budowlane, które w miarę migracji ludności wiejskiej w znacznej części okażą się zbytecznymi. Na­

wiasem możemy nadmienić, że to marnotrawie­

nie dochodu na inwestycje budowlane było pra­

wie stałą cechą naszego rolnictwa wskutek śle­

pego naśladowania przez włośeiaństwo gospo­

darki folwarcznej. Prócz tego we wschodniej połaci kraju, prawie każde pokolenie budowało na nowo swe zagrody, a w zachodniej stawiano zbyt masywne budynki. Wracając do tematu, dochodzimy do wniosku że: aby uniknąć marno­

trawienia dochodu rolnictwa na inwestycje bu­

dowlane, które w przyszłości mogą okazać się niepotrzebne wskutek likwidacji gospodarstw (właściciele wędrują do miast lub na zachód), okres odbudowy wsi winien być nie mniejszy, niż odbudowy miast i osadnictwa.

Jeśli kraj podzielimy na dwie części, a mia­

nowicie — macierz i ziemie odzyskane, to okres odbudowy możemy rozbić na dwa następujące etapy:

1 etap. —- Właściwa odbudowa starych i za­

budowa nowych wsi w macierzy w czasie usu­

wania nadwyżki ludności rolniczej do miast i na

(9)

Nr 3 P R Z E G L Ą D G E O D E Z Y J N Y 9 ziemie odzyskane, oraz zabudowa nowych wsi

na ziemiach zachodnich.

2 etap. — Zabudowh nowych wsi na obsza­

rach majątków państwowych na zachodzie dla dalszego nadmiaru ludności wiejskiej, wywoła­

nego przyrostem naturalnym.

Przy założeniach dekretu o reformie rolnej z dnia 6.1x.l944 r., jak wynika z artykułd dyr.

inż. A. Szczerby („Reforma rolna“ ), potrzeba jszcze ca 4.5 miliona ha ziemi dla usunięcia nad­

wyżki ludności wiejskiej. Trudno jest zorjento- wać się ile ludności wiejskiej w 1-szym etapie odpłynie do miast. Możemy jedynie stwierdzić, że: w macierzy okres odbudowy winien być nie krótszy niż okres jednoczesnego osadnictwa nadmiaru ludności rolniczej na ziemiach za­

chodnich.

1-szy etap jest luźno związany z odbudową miast, natomiast ściśle z osadnictwem, to też planowej odbudowie i zabudowie wsi w macie­

rzy winno towarzyszyć planowe osadnictwo rol­

nicze w ziemiach odzyskanych. Dlatego też 1-szy etap może trwać dość krótko, do dwóch lat, co kładzie szczególne obowiązki na zawód mierniczy.

II. życie okazuje dążność do rozwiązania od­

budowy wsi bezplanowo i niezależnie od osad­

nictwa, gdyż ogrom zniszczeń w niektórych częściach kraju jest tak wielki, że chłop stara się niezwłocznie odbudować choćby część swej zagrody. Akcja sporządzania planów zabudowa­

nia jest obecnie w okresie początkowym i do­

świadczalnym, niedomaga zaś wskutek następu­

jących trudności: fatalnego stanu komunikacji, braku sił wykonawczych, ciężkich warunków mieszkaniowych i aprowizacyjnych oraz nie- uświadomienia ogółu co do potrzeby planowa­

nia wiejskiego. Nieuświadomienie w sprawie potrzeby planowania wsi o zwartej zabudowie jest wielkie, zwłaszcza, że jest ona przeciwsta­

wieniem przedwojennej wsi z parcelacji lub scalenia, do której już nasz chłop przyzwyczaił się, i która w czasie nawały Wojennej zdała eg­

zamin w zakresie bezpieczeństwa ogniowego, lecz którą porzucamy ze względów społecznych.

Mamy więc do przełamania konserwatyzm chłopski, z którym nie należy walczyć siłą, a przez propagandę doprowadzić do tego, że planowa wieś stanie się obiektem masowego pożądania, a planowa zagroda ideałem i wielką życiową premią dla chłopa.

Może jednym ze skuteczniejszych środków propagandy byłoby premiowanie i konkursy wśród odbudowujących się gospodarzy w pla­

nowej wsi. Droga premii i konkursów była z dob­

rym rezultatem stosowana przy odbudowie wsi belgijskiej po wojnie 1914 — 1918 r. Rząd bel­

gijski podzielił wówczas odbudowujących się gospodarzy na trzy kategorie:

1 kategoria — to ci z odbudowujących się, którzy do pierwszego wyznaczonego terminu swoje zagrody odbudowali. Tym wszystkim przyznano premie.

2 kategoria — to ci z odbudowujących się, którzy do drugiego wyznaczonego terminu swo­

je zagrody odbudowali, większość z nich otrzy­

mała premie w drodze konkursów.

3 kategoria — to ci z odbudowujących się, którzy do drugiego terminu swych zagród nie odbudowali, ich gospodarstwa rząd wziął w przy­

musową dzierżawę i odbudował na ich koszt.

III. Kwestia materiałów budowlanych jest szczególnie ważną w naszej odbudowie wsi, gdyż cegły palonej i drzewa, jest mało. Materiały zaś zastępcze nie były jeszcze na wsi wypróbowa­

ne i brak jest danych co do ich trwałości, a po­

za tym zwiększają one koszty konserwacji i wymagają pracy specjalistów. Oprócz cegły i drzewa w odbudowie wsi będą użyte: glina, cegła cementowa, pustaki ceramiczne i betono­

we, lekkie betony. Użycie gliny winno być ogra­

niczone do stawiania prowizorycznych budyn­

ków w ,{dzikiej“ odbudowie i podrzędniejszych budynków gospodarczych z uwagi na jej małą trwałość w naszym klimacie. Jednakże nasz chłop w obecnych warunkach będzie dą­

żył do budownictwa glinobitego, a w miarę po­

prawy gospodarki leśnej — do budownictwa drzewnego, z pominięciem betonów. Drzewo jest materiałem, którym rozporządzamy w ma­

łej ilości z wyjątkiem ziem odzyskanych. Drze­

wo daje możność budowania prymitywnych bu­

dynków gospodarczych, co jest jego dużym plusem w naszym położeniu na stałym pasie zni­

szczeń.

Cegła palona jest materiałem dostępnym dla rolników w okolicach bogatych w glinę i uprze­

mysłowionych, a po obecnej wojnie również w rejonach zniszczonych miast, jako materiał z rozbiórki. To ostatnie należy jaknajbardziej wykorzystać, gdyż w tych rejonach są niepo­

miernie duże zniszczenia wsi, a odbudowujące się miasto będzie dążyło do stosowania żelbe­

tu. Dla ilustracji podajemy obraz zniszczeń w pow. warszawskim, które to zniszczenie mo­

glibyśmy usunąć niemal całkowicie przez cegłę z gruzów Warszawy. Zniszczenia w pow. war­

szawskim sięgają 40%, na ogół w prawobrzeż­

nej części są większe niż w lewobrzeżnej. Szcze­

gólnie w gminach: Cząstków, Jabłonna, Młoci­

ny, Nieporęt, Zaborz i Zakroczym — zniszcze­

nia sięgają do 40%. Ogólne koszty odbudowy wsi w tym powiecie sięgają 1 miliarda złotych.

Użycie pustaków ceramicznych, i betonowych, cegły cementowej i lekkich betonów będzie sto­

sowane dla budynków gospodarczych, szczegól­

nie w okolicach obfitujących w żwir i piasek.

IV. Koncepcji odbudowy wsi było wieie, wy­

brano następującą:

a) wieś odbudowuje się wg planu zabudowy, sporządzonego przez mierniczego;

b) odbudowę wsi prowadzi budowniczy.

Powierzenie sporządzenia planów zabudowy światu mierniczemu było wynikiem przyjęcia słusznej zasady, że ten plan jest nierozłączną częścią przeprowadzanych regulacji rolnych.

Przyjęto zajadę sporządzania projektu w tere­

(10)

10 V P R Z E G L Ą D G E O D E Z Y J N Y Nr 5 nie, zasadę odmienną od konkursowej i kame­

ralnej, jakie panują przeważnie przy sporządza­

niu planów zabudowy miast. Różne wątpliwości są wysuwane co do wyłączności zawodu mierni­

czego przy sporządzaniu planów zabudowy, a mianowicie:

a) zagadnieniem planowania wiejskiego zaj­

mowała się dotychczas niewielka grupa ze świata mierniczego, przeto przeciętny mierniczy może nie podołać włożonym na niego obowiązkom;

b) ochrona wsi przed urbanizacją wymaga architekta lub artysty;

c) funkcjonalne zorganizowanie wsi, uwzglę­

dnienie formy plastycznej i krajobrazu itp. nie będą przez mierniczego dosta­

tecznie uwzględnione.

Przed wojną 1939 — 1945 zagadnienie pla­

nowania wiejskiego było rozstrząsane w roz­

ważaniach teoretycznych, praktycznie zaś sto­

sowane niemal przy każdym scaleniu lub par­

celacji, przeprowadzonej przez doświadczonego mierniczego. Grupa teoretyków tego zagadnie­

nia w zawodzie mierniczym była liczna, grupa praktyków obejmowała ogół mierniczych za­

trudnionych przy przebudowie ustroju rolnego.

Zagadnienie to roztrząsano na łamach prasy fachowej i dorocznych zjazdach mierniczych.

Walka z urbanizacją wsi będzie stoczona przy jej wznoszeniu, odnośnie stylu budowli, kolory­

tu wsi, zachowaniu krajobrazu i urządzeniu ulic wiejskich itp. Funkcjonalne zorganizowanie wsi będzie przedstawiać pewną trudność przy szero­

kim ujęciu tego zagadnienia, iecz praktyka usu­

nie te niedomagania.

Stawiane są zarzuty zarządzeniu z dn. 7 ma­

ja b. r., że procedura z powiatowymi komisja­

mi i komitetami odbudowy będzie zbyt rozwlek­

łą i nie da dobrych rezultatów. Nie będziemy przesądzać o słuszności lub niesłuszności tego zarzutu, bo brak jest jeszcze konkretnych wy­

ników pracy. Wydaje się, że tak wielkie kole­

gium będzie najlepiej pracowało, gdyż rozpatru­

jąc daną wieś będzie opierało się o szczegółowa wytyczne z ogólniejszego planu. Wartość wy­

tycznych będzie tym większa, im dokładniej obejmie życie danej wsi i jej współżycie z in­

nymi skupiskami ludzkimi. Skład komisji i ko­

mitetów umożliwia opracowanie doraźnego pla­

nu zagospodarowania powiatu, z którego to pla­

nu można czerpać wytyczne dla poszczególnych wsi.

Wytyczne z planu ogólnego przedstawiałyby:

zamierzenia władz w stosunku do danej wsi, warunki jej współżycia z najbliższą okolicą, zor­

ganizowanie wsi pod względem gospodarczym i społecznym itp. Możliwości zaś wsi winny być wszechstronnie zbadane przez mierniczego w studiach wstępnych, których wyniki ujęte byłyby w „programie przebudowy ustroju rol­

nego i zabudowy osiedli“ .

Mając te dwa podstawowe materiały Komisja byłaby w stanie opracować na gruncie ogólne wytyczne dla planu zabudowy.

Niepoślednią rolę w tej pracy mogłoby ode­

grać zakreślenie obszarów regulacji i ustalenie jej kolejności dla całego powiatu przez Powia­

towy Komitet Odbudowy wraz z przydzielo­

nym do tej pracy mierniczym z Wojewódzkie­

go Urzędu Ziemskiego. W tym wypadku mo­

glibyśmy mieć do czynienia z obszarami regu­

lacji, w których projektowane urządzenia spo­

łeczne itp. byłyby racjonalnie wykorzystane, a koszty ich utrzymania sprowadzone do mi­

nimum.

* *

Przyjęta koncepcja odbudowy wsi opiera się na współpracy szeregu zawodów, głównie mierniczego, rolnika i budowniczego. Brak lite­

ratury fachowej z tej dziedziny nie zezwala na dokształcenie poszczególnych zawodów w kierunku odbudowy wsi. Przewidując tę trudność grono fachowców z różnych dziedzin, przeważnie synów drobnych rolników, w okre­

sie okupacji niemieckiej pod moim kierowni­

ctwem opracowało szereg tez z dziedziny pla­

nowania wiejskiego, które z uzupełnieniami naukowTymi przedstawię Czytelnikom „Prze­

glądu Geodezyjnego“ w pracy p. n. „Urzą­

dzanie wsi“ . Miło mi jest z łamów naszego za­

wodowego pisma złożyć słowa podzięki temu gronu, a w szczególności ko! kol. Lipińskiemu Bronisławowi, Polaszewskiernu Janowi, Piła­

towi Feliksowi, Łukasiewiczewi Eugeniuszowi.

Ini. KAZIMIERZ SAW ICKI

Próba liczbowej oceny żywotności gospodarstw scalanych

Scalenie gruntów jest zagadnieniem dość złożonym, wymaga bowiem rozwiązania całe­

go szeregu kwestii form.alno-prawnych, tech­

nicznych, gospodarczo-rolniczych i innych.

Nie każdy jednak fragment tej pracy da się ująć w karby liczb, na podstawie których moż- naby sądzić o dokładności jej wykonania.

Nie sposób np. ująć w jakiś wzór matema­

tyczny dokładności sporządzania projektu scalenia pod względem formalno-prawnym, a

to chociażby dlatego że,.po za kolejnością nu­

meracji artykułów lub paragrafów jest to dziedzina matematycznie nieuchwytna.

Natomiast opinia o dokładności zarówno pomiarów na gruncie jak i obliczeń w t.zw.

operacie technicznym może być z natury rze­

czy zawsze ścisła, gdyż jest dość szczegółowo^

unormowana instrukcją techniczną.

A jak wygląda ocena strony gospodarczo- rolniczej projektu scalenia? Otóż mówi się

(11)

Nr 3 P R Z E G L Ą D G E O D E Z Y J N Y 11 poprostu o jakimś projekcie, że jest on spo­

rządzony pod względem gospodarczo-rclni- czym „zadawalająco“ , „dobrze“ lub naw'et

„b. dobrze“ , dając tym samym charakterys­

tykę danego projektu słowami, na podstawie swobodnej, subiektywnej oceny.

Tego rodzaju ocena ze strony kilku rzeczo­

znawców, może więc wypaść rozmaicie, za­

leżnie od dowolnego poglądu każdego z nich, ponieważ zawsze hędzie subiektywną.

Bardziej wskazaną byłaby charakterystyka liczbowa, oparta na pewnych cechach sta­

łych. umożliwiających otrzymanie jednako­

w ych wyników bez względu na osobę rzeczo­

znawcy. .

Chodzi więc tu o ocenę obiektywną.

■*:

Jednym z zasadniczych zagadnień gospo­

darczych przy scalaniu gruntów jest kwestia t. zw. „żywotności“ zaprojektowanych ko­

lonii. i

Na żywotność danego gospodarstwa w pły­

wają następujące czynniki :

1) obszar, 2) wzajemny stosunek jrowierz- chni poszczególnych użytków (gruntów or­

nych, łąk, pastwisk itp.), 3) kształt poszcze­

gólnych parcel (szczególnie na gruntach or­

nych), i 4) rozłóg ziemi.

Podstawowym jednak warunkiem, decy­

dującym o żywotności danego gospodarstwa i jego wartości użytkowej, będzie przede wszystkim jakość gruntów 1) .

Stopień zaś dobroci gruntów przy scaleniu charakteryzuje t. zw. „klasa“ i wysokość sza­

cunku. 1

Przy ustalaniu w ytycznych projektu sca­

lenia określa się zazwyczaj Takie grunty i w jakich klasach nadaja się do projektowania gospodarstw samodzielnych (żywotnych), jak również, które z nich zostaną przeznaczone na t. zw. „dodatki".2)

W rejestrach pomiarowo-szacunkowych orzed i po scaleniowych są dokładne dane liczbowe, dotyczące powierzchni, klas grun­

tów i szacunku każdego z gospodarstw sca­

lanych.

Opieraiąc sie na tych liczbowych danych można określić stopień wartości użytkowej gospodarstwa przed i po scaleniu.

Dla ułatwienia dalszych rozważań na­

zwijm y grunty nadające się do projektowa­

nia na nich gospodarstw7 samodzielnych (o do­

statecznej zdolności produkcyjnej) — uro­

dzajnymi, a nie nadające się — nieurodzaj- nvmi.

Załóżmy dalej, że dane gospodarstwo skła­

dało się przed scaleniem z pewnej ilości klas

1) W iartolść lulżiytlkowa jeist isyinantoiem zd otooiści |p«r tdiulkicyjnej Igrumtióa., ia tfiuintkicijlą tej ostiafadej jestl iwydaij1-

noiślć iptanlów. - i

2) iTelgo 'roidlzaju' wskazówki powiimmyi mlieć miejsce w protiolbólie komisji fklaisylffikaioyjinielj.

gruntów o różnych szacunkach, w czym były grunty zarówno urodzajne, jak i nieurodzaj­

ne.

Oznaczmy ogólną wartość szacunkową3) gruntów przed scaleniem przez W a wartości szacunkowe gruntów urodzajnych i nieuro­

dzajnych przez Wj i w2, wówczas

W — w t -j- w2 . . . . (1) Dobroć poszczególnych klas gruntu cha­

rakteryzuje liczbowo wysokość ich szacun­

ku, to też im większy jest łączny szacunek wszystkich gruntów urodzajnych w1, tym większa będzie wartość użytkowa danego go­

spodarstwa. Oceną liczbową wartości użyt­

kowej gospodarstwa będzie stosunek szacun­

ku gruntów urodzajnych w l do ogólnego szacunku wszystkich jego gruntów W .

Stosunek ten nazwiemy współczynnikiem bonitacyjnym i oznaczonym literą K

K = iv i

W (2)

Podstawiając w x = Ww2 W - w2

K W

otrzymamy.

u;2

W ' (3)

Ze wzorów 2) i (3) widocznym jest, iż wiel­

kość współczynnika bonitacyjnego K zmie­

nia się od 0 do 1.

Przy warunku W — w2, i j. gdy wszystkie grunty będą nieurodzajne:

K = \ - ^ = 0 . w 2

W wypadku odwrotnym, tj. kiedy całe go­

spodarstwo składa się wyłącznie z gruntów tylko urodzajnych, tj. przy W — w 1 :

K = . ^ = 1.

iv i

Minimum współczynnika bonitacyjnego jak widzimy, przypada wówczas, gdy gospo­

darstwo składa się z gruntów nieurodzaj­

nych, a maximum—gdy ma grunty tylko uro­

dzajne. Współczynnik K wzrasta w miarę zwiększania się wartości użytkowej gospo­

darstwa i maleje przy jej obniżaniu się, ą więc, charakteryzując odpowiednio tę war­

tość, jest jej liczbowym wskaźnikiem.

W sposób zupełnie analogiczny ustala się współczynnik bonitacyjny dla gospodarstwa po scaleniu. 1

Oznaczmy przez W ' ogólną wartość sza­

cunkową gruntów scalonych, a przez Wy i w 2

wartości gruntów urodzajnych i nieurodzaj­

nych, wówczas otrzymamy

W ' = W y '+ W / . . . . (4) Poscaleniowy współczynnik bonitacyjny oznaczmy literą K ' wtedy:

3) W artością szacu n k ow ą g ru n tów nazyw am stoso­

walną pnzyi iSicaiLainiiui ocenią wizgiąidlną, w yraża n ą wi pe- winiyidh kloinwemiC/Ooaillnydh jeldbo-sitikach/ sziaicuinkioiwyich.

\

Cytaty

Powiązane dokumenty

stosuje się typ wieży, której nogi kozła mają mniejszy rozstaw niż rusztowania; w ten sposób kozioł znajduje się całkowicie wewnątrz i.. przy

Prof. Osiedle w stosuniku do sieci dróg koimunikacyjnycb winno być tak ulokowane, aby budynki mieszkalne nie były położone bezpośrednio przy tych dtogach. Tego wymaga

stwie Rolnictwa i Reform, Rolnych Zjazd Naczelników Wydziałów Urządzeń Rolnych, Wydziałów Techniczno- Pomiarowych oraz Inspektorów Zabudowy Osiedli Wiejskich, celem

— projekt urządzeń miasta Paryża jest rozważany przez Delegata Generalnego i Sekretarza Stanu dla Spraw Wewnętrznych.. Art. Do chwili zatwierdzenia projektu

Osiedle nowoczesnej okolnicy składa się z osiedla głównego, zamieszkałego głównie przez nierolników, położonego w centrum wsi, oraz zagród rolniczych

Odwzorowanie z podziałem na trzystopnio­ we pasy, przy współczynniku, m0 = 1, należy również uznać za niewystarczająco dokładne, bo aczkolwiek, błędy kątowe mieszczą się

Nie należy .się cofać przed wprowadze­ \ , Zaznaczam również, że ze względu na temat, niem do programów i projektów urządzeń rol­ , -którym jest scalenie gruntów,

Zwierzał mi się już wtedy ze swoich przeczuć, że może być zlikwidowany przez wydział po­. lityczny, ponieważ zna tajemnicę tego