• Nie Znaleziono Wyników

Comment to article Prewencja wtórna choroby niedokrwiennej serca - standardy a rzeczywistość

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Comment to article Prewencja wtórna choroby niedokrwiennej serca - standardy a rzeczywistość"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

Kardiologia Polska 2009; 67: 12

1360 Komentarz redakcyjny

Współczesne pokolenia lekarskie wychowywane są i kształcone na podstawie standaryzacji postępowań diagnostyczno-terapeutycznych w wielu jednostkach chorobowych, w tym szczególnie w chorobie niedo- krwiennej serca (CHD). Proces stan- daryzowania naszego postępowania, polegający na ogłoszeniu obowiązu- jących wytycznych, trwa bardzo długo z uwagi na koniecz- ność zorganizowania prospektywnych badań klinicznych trwających 4–6 lat, a następnie przekonania lekarzy oraz pacjentów do słuszności zmian dotychczasowego postę- powania.

Jak to się dzieje, że mimo istnienia od wielu lat wytycz- nych dotyczących postępowania w ramach prewencji wtór- nej u chorych z CHD poziom ich zastosowania w praktyce klinicznej jest tak mizerny? Oczywiście można się dopa- trywać szeregu problemów ze strony pacjenta, lekarza oraz systemu opieki zdrowotnej na poszczególnych etapach hi- storii naturalnej CHD – od dławicy piersiowej, poprzez in- cydent ostrego zespołu wieńcowego, zatrzymanie krąże- nia, zabiegi rewaskularyzacyjne, niewydolność serca, implantacje kardiowertera-defibrylatora i/lub urządzenia resynchronizującego. Ideałem byłaby trwała współpraca chorego polegająca na przestrzeganiu zaleceń lekarskich dotyczących prewencji wtórnej od wczesnych etapów hi- storii naturalnej CHD. Niestety, już na tym wczesnym eta- pie motywacja pacjenta do przestrzegania zasad prewen- cji wtórnej ulega osłabieniu w miarę wydłużania się czasu od incydentu wieńcowego i jeżeli nie nawracają lub bar- dzo rzadko występują dolegliwości dławicowe. Wiara cho- rego, ale także wielu lekarzy, w skuteczność proponowa- nych metod prewencji wtórnej ulega zachwianiu, jeżeli mimo stosowania optymalnego leczenia zachowawczego i modyfikacji stylu życia nadal występują nawracające do- legliwości dławicowe lub dochodzi do kolejnego incyden- tu wieńcowego.

Kolejnym ważnym powodem niestosowania się do za- leceń lekarskich jest koszt proponowanego leczenia, któ- ry w dużej mierze musi pokryć pacjent. Biorąc pod uwagę status ekonomiczny przeciętnego chorego z CHD w Pol- sce, czyli emeryta lub rencisty, wielokrotnie konieczność przeznaczenia niebagatelnych dla niego kwot na comie- sięczny zakup leków schodzi na plan dalszy w kontekście

innych życiowych potrzeb. Nie wolno także zapominać o ilo- ści leków, które przepisujemy chorym w ramach prewen- cji wtórnej. Tylko z powodu CHD przepisujemy przeciętnie 3–5 leków (leki przeciwpłytkowe, statyny, inhibitory enzy- mu konwertującego, beta-blokery). W badaniu RECENT wy- kazaliśmy znakomitą wręcz częstość stosowania poszcze- gólnych leków – na poziomie 75–85%, niezależnie czy pacjent leczony był przez specjalistę kardiologa czy leka- rza podstawowej opieki zdrowotnej [1]. Zdecydowanie go- rzej wyglądała statystyka, gdy ocenialiśmy częstość jed- noczesnego stosowania 3 czy 4 leków. Wówczas częstość ta spadła do ok. 50%. Nietrudno sobie wyobrazić, na pod- stawie danych pochodzących z prospektywnych badań, że takie postępowanie nie może się przełożyć na odległe ko- rzyści dla pacjentów. Trzeba sobie także uświadomić, że pacjent z CHD to chory ze współistniejącymi innymi scho- rzeniami, np.: w 80% z nadciśnieniem tętniczym, w 70%

z dyslipidemią, w 30% z niewydolnością serca, w 30% z za- burzeniami rytmu serca i w 25% z cukrzycą, z powodu któ- rych musi przyjmować kolejnych kilka leków [2].

Jak silnej trzeba motywacji wewnętrznej ze strony cho- rego i umiejętności przekonywania ze strony lekarza, aby przez kolejnych kilka dekad leki te były regularnie przyj- mowane. Ile trzeba starań z obu stron i zrozumienia w sy- tuacji konieczności stosowania leczenia, gdy występują objawy niepożądane po zastosowaniu leku czy leków. Wy- stąpienie objawów ubocznych jest często momentem mniej lub bardziej jawnego zaprzestania przyjmowanych leków. Jak trudno zrozumieć pacjentowi, ale również leka- rzowi, że stosując się ściśle do zaleceń, odsuwamy per- spektywę zawału serca czy udaru mózgu o 20–30% w ska- li bliżej nieokreślonego czasu?!

Tak sformułowany przez lekarza akceptowalny cel te- rapeutyczny niekoniecznie musi być zrozumiały dla pa- cjenta. Dlatego niezmiernie ważne jest, aby okresowo wy- konywać badania pozwalające na zorientowanie się w skuteczności naszego postępowania prewencyjnego. Ta- kim wzorcowym postępowaniem jest komentowana prze- ze mnie praca prof. Andrzeja Pająka z Krakowa. Zespół Pa- na Profesora od 1996 r. rozpoczął realizację Krakowskiego Programu Wtórnej Prewencji Choroby Niedokrwiennej Ser- ca będącego zarazem częścią ogólnoeuropejskich badań EUROASPIRE I, II i III w latach 1997/1998, 1999/2000 i 2006/2007. W ciągu 10 lat trwania badań wykazano znamienny wzrost częstości stosowania leków i nieznacz-

Prewencja wtórna choroby niedokrwiennej serca – standardy a rzeczywistość

p

prrooff.. ddrr hhaabb.. nn.. mmeedd.. WWaallddeemmaarr BBaannaassiiaakk

Ośrodek Chorób Serca, Wojskowy Szpital Kliniczny, Wrocław

(2)

Kardiologia Polska 2009; 67: 12 1361

Komentarz redakcyjny

ną poprawę pod względem osiągania wytyczonych celów terapeutycznych w przypadku zaburzeń lipidowych. Nie- stety, odsetek pacjentów ze współistniejącym nadciśnie- niem tętniczym, cukrzycą i palących tytoń się nie zmniej- szył, a liczba osób otyłych nawet wzrosła. Wyniki tego badania powinny być powodem do alarmu w naszym śro- dowisku i wykazania znacznie większego zrozumienia dla konieczności bardziej rygorystycznego wdrażania wystan- daryzowanych metod prewencji wtórnej. Powinny także wzbudzić zainteresowanie nie tylko całego społeczeństwa polskiego, ale także przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia, bowiem olbrzymie kosz-

ty leczenia powikłań po incydentach sercowo-naczyniowych ponosimy my wszyscy – żyjący w Polsce.

P

Piiśśmmiieennnniiccttwwoo

1. Banasiak W, Wilkins A, Pociupany R, Ponikowski P. Farmakoterapia stabilnej choroby niedokrwiennej serca w lecznictwie otwartym w populacji polskiej. Wyniki wieloośrodkowego badania RECENT.

Kardiol Pol 2008; 66: 642-9.

2. Banasiak W, Pociupany R, Wilkins A, Ponikowski P. Charakterystyka chorych leczonych w lecznictwie otwartym w populacji polskiej.

Wyniki wieloośrodkowego badania RECENT. Kardiol Pol 2007; 65:

132-40.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W aktualnych wytycznych dotyczą- cych leczenia STEMI zaleca się wykonanie pierwotnej PCI w przypadkach, gdy czas od pierwszego kontaktu medyczne- go do napełnienia balonu wynosi <

ubiegłego wieku: Coro- nary Artery Surgery Study (CASS) [1], The Veteran Administration Coronary Artery Bypass Surgery Cooperative Study (VA) [2] i European Coronary Surgery

Z badań przeprowadzonych w ramach programu POLKARD 2006–2008 [2] wynika, że obecnie w populacji młodych pacjentów przechodzących pod opiekę ośrodków kardiologii dla

Inne mechanizmy sła- bej wrażliwości płytek na ASA w cukrzycy typu 2 to nasilo- ny stres oksydacyjny, zaburzona homeostaza wapnia w cy- tozolu płytek, zmniejszona wrażliwość

W Polsce odpowiedzialność za diagnostykę i leczenie niewydolno- ści serca (HF) spoczywa w dużym stop- niu na lekarzach pierwszego kontaktu, dlatego też poznanie stosowanych me-

Dostępne dane w sposób spójny wykazują, że stężenia adipo- nektyny są niższe u pacjentów z otyłością, cukrzycą typu 2, ChNS, nadciśnieniem tętniczym, wyższym stopniem

Wy- daje się, że odnoszenie nieprawidłowej reakcji chronotropowej jedynie do dysfunkcji układu autonomicznego, szczególnie u osób zdrowych lub chorych z niewielkimi zaburzeniami

Z licznych badań wynika, że istotny wpływ na zmniejszenie liczby zgonów wieńco- wych, poza leczeniem farmakologi- cznym i chirurgicznym, mają zmiany w zakresie czynników ryzyka,