Gabriel Bartoszewski
Współpraca przełożonych zakonów
żeńskich ze swoimi radami
Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 25/1-2, 165-177
1982
Praw o Kanoniczne 25 (1982) n r 1—2
O. GABRIEL BARTOSZEWSKI OFMCap.
WSPÓŁPRACA PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW ŻEŃSKICH ZE SWOIMI RADAMI
T r e ś ć : Wstęp. 1. Współczesne pojęcie władzy. 2. N iektóre dane his toryczne o pow staniu rad zakonnych. 3. Obowiązek istnienia rad przy przełożonych. 4. N atura praw na rady. 5. U stanaw ia nie rad. 6. Okres urzędow ania radnych. 7. Rezydencja ra d nych. 8. Sposób działania rady. 9. W skazania dla ra d po szczególnych poziomów. Zakończenie.
W stąp
W o kresie posob o ro w y m istn ien ie i p ow oływ anie ra d je s t zw y czajn y m zjaw isk iem w K ościele. P ap ież P aw eł V I ju ż p rz y końcu S o b o ru W at. II pow ołał do istn ie n ia S ynod B iskupów , k tó r y m a być ciałem d o rad czy m d la p a p ie ża x. M o tu P ro p rio Ecclesiae Sanc-
tae w p ro w ad ziło ra d y d u sz p a ste rsk ie i ra d y k ap ła ń sk ie , k tó re m a
ją w sp o m ag ać b isk u p a w jego zarządzie diecezją 2.
Je d n a k ż e c h a ra k te r ty c h ra d je s t w yłączn ie doradczy. M ają one służyć p apieżow i lu b b isk u p o w i ty lk o r a d ą i pom ocą. W żad n y m w y p a d k u n ie m a ją decydującego w p ły w u n a bieg sp ra w w życiu K ościoła lu b diecezji.
W przeciw ie ń stw ie do w yżej w y m ien io n y ch o rg an ó w ra d y za konne, k tó re ju ż od w iek ó w is tn ie ją w I n s ty tu ta c h zakonnych, m a ją b ard ziej d e cy d u ją cy w p ły w n a przełożonego i życie In s ty tu tu. D e k re t P erfectae C aritatis (n r 14) p o d k re śla ich n a d a l w a ż n ą rolę i zn aczen ie: „N iech K a p itu ły i R ad y w ie rn ie p e łn ią obow iązki pow ierzone im w zarząd zie i n ie ch n a sw ój sposób w y ra ż a ją w sp ó ln y u d ział i tro sk ę o w szy stk ich członków i dobro całej spo łeczności” .
W y d aje się w ięc celowe, b y szerzej om ów ić tę rolę i znaczenie ra d w żeńskich In s ty tu ta c h zak o n n y ch oraz p o trzeb ę w sp ó łp racy z n im i ze s tro n y p rzełożonych zakonnych.
1 Motu Proprio papieża Paw ła VI Apostolica sollicitudo z dnia 15 X 1965 r.
166 O. G. Bartoszewska [2]
1. W spółczesne pojęcie w ładzy
W spólnota zak o n n a je s t bard zo ściśle zw iązana z osobą p rz eło żonej i k s z ta łtu je się zależnie od roli, ja k ą on a w n iej spełnia. S tan o w isk o przełożonej dotychczas id en ty fik o w ało się często z „p a n o w a n ie m ” n a d w s p ó ln o tą 3. W p ew n ej m ierze coś podobnego m ożna pow iedzieć i o rad zie lu b rad n y ch .
W p o jęciu w ład zy zak o n n ej z aw iera się p rzed e w szy stk im u- czestnictw o w e w ład zy Bożej. J e j celem je st p ro w ad z en ie całej w sp ó ln o ty do K ró le stw a Bożego, ch ro n ien ie je j p rzed tru d n o śc ia m i, ab y m ogła ja k n a jp e łn ie j p o ddać się d z ia ła n iu D ucha Boże go. S p ra w o w an ie tej w ład zy odnosi się do ludzi ja k o dzieci Bożych i ty m sam y m z a k ład a szacunek d la k ażd ej osoby w e w sp ó ln o c ie 4.
A le w spółcześnie jeste śm y św iad k am i i u czestn ik am i now ej in te rp re ta c ji w ładzy. J e s t to zm ian a o ty le tru d n a , że zachodzi po trz e b a zach o w an ia tra d y c y jn y c h elem en tó w w ład zy i w p ro w ad ze n ia now ych. Is to tn e e le m e n ty w ład zy m u szą pozostać n iezm ienne. W spółczesna p rzełożona w in n a pozostać w ie rn a tem u , co je st isto tn e i n iezm ie n n e w jej fu n k c ji nosicielki a u to ry te tu C h ry stu sa (1 Tes 5, 12; K ol 3, 18) (np. p ra w d z iw e rządzenie). B ędzie m u sia ła 'je d n a k p rzystosow ać się do d u c h a czasu (pielęgnow anie duch a służby). Nie chodzi tu o p o m n iejszen ie w ładzy an i o stw o rzen ie czegoś całkow icie now ego. Chodzi raczej o zachow anie elem en tó w isto tn y c h i o u m ieję tn o ść zm o d y fik o w an ia cech przypadłościow ych.
Przełożona, w y p ełn iając w łaściw ą sw em u sta n o w isk u fu n k c ję w d u ch u jednocześnie tra d y c y jn y m i w spółczesnym , w now y m św ie tle u k a z u je sw oją rolę. D o k o n u je tego n ie przez zrzeczenie się ja k ie jś części sw ego a u to ry te tu , lecz p rzez u trz y m y w a n ie tego a u to ry te tu w in n y sposób.
Dosyć tru d n o je s t sp o tk ać ludzi, k tó rz y b y m ieli ja sn e p o ję cie o p o d staw o w y ch zasa d ach rząd zen ia i k tó rz y b y u m ieli je stosow ać w now oczesny sposób, o d p o w iad ający m en taln o ści w sp ó ł czesnego człow ieka. P rzełożona w ta k ic h czasach ja k n asze m u si być jednocześnie p rzek az icie lk ą tego, co je st isto tn e z przeszłości, co jeszcze zach o w u je w a rto ść oraz p io n ierem p rz e m ia n w te ra ź niejszości, zm ierza jąc k u p rz y sz ło śc i5.
C echą dobrej przełożonej je st zdolność u trz y m y w a n ia w ró w n o w adze p o zornie sprzecznych przym iotów . J e s t on a sługą w szy st kich, ale wie, ja k rządzić. Chce u ch ro n ić to, co je s t cenne w t r a dycji, a je d n a k ch ętn ie p rz y jm u je now e sugestie. M a szerokie sp o jrzen ie, a jed n o cześn ie je s t p ra k ty c z n a — u m ie działać i u m ie
3 Por. K. H o ł d a , Zycie konsekrowane, W arszawa 1979, s. 78. 4 L. O r s y, Otwarcie się na Ducha, W arszawa 1976, s. 133.
[3] Współpraca przełożonych z radami 167
k o rzy stać z p o trz e b n e j je j pom ocy. Ż y je Bogiem , a jednocześnie je s t całkow icie ze sw ym i w sp ó łsio stram i w e w spólnocie ®.
O dnow a k o n cep cji w ład z y i sp raw o w a n ie fu n k c ji p rzełożeńskich odnosi się ró w n ież do ty ch in s ty tu c ji zakonnych, k tó re u czestn i czą w e w ład zy przełożonej. T ak im i in sty tu c ja m i są „ ra d y ” róż n y ch poziom ów . P rzełożona m a szczególną ro lę w sto su n k u do sw ej ra d y . Z je d n e j s tro n y m a ją k sz ta łto w a ć i ro zw ijać w d o b ry m znaczeniu, z d ru g ie j s tro n y m a u a k ty w n ia ć i k o rz y sta ć z je j pom o cy w d u c h u posoborow ego i now oczesnego sp ra w o w a n ia w ładzy.
2. N ie k tó re d a n e h isto ry c z n e o p o w sta n iu ra d zak o n n y ch H isto ria życia zakonnego pośw iadcza, że in sty tu c ja ra d n y c h is t n ia ła n ie m a l od p o c zątk u życia m onastycznego. M ów ią o n ic h sta re reg u ły .
Sw.
B e n e d y k t w 3 rozdz. R eguły pisze: „Ilekroć trz e b a w k laszto rze p o d jąć ja k ą ś w a żn ą decyzję, n iech aj o p a t zw oła ca łą w sp ó ln o tę i p rz e d sta w i je j, o co chodzi. W ysłuchaw szy opinii b raci, n ie ch sam rozw aży, a n a stę p n ie zrobi to, co u z n a za b a r d ziej w sk azan e. P o w iedzieliśm y zaś, że w szy stk ich n a leży w zy w ać n a rad ę, gdyż P a n często w łaśn ie kom uś m łodszem u o b ja w ia to, co je s t lep sze” 7.N ależy zauw ażyć, że św. B e n e d y k t m ó w ty lk o o w e w n ę trzn y ch sp ra w a c h k la szto ru , co do k tó ry c h b ra c ia m a ją udzielić rad y . O sta teczn a d ecyzja n ale ży je d n a k do o p ata, k tó ry po ro zw ażen iu w szy stk ich ra c ji w y d a je odpow iednie decyzje.
W zak o n ach d o m in ik ań sk im i fran ciszk ań sk im , niem al od po czątk u ob o k przełożonego g en eraln eg o czy p ro w in cjaln eg o zaczę to u sta n a w ia ć tzw . „ d e fin ito ró w ” , k tó rz y stan o w ili i do dziś s ta n o w ią ra d ę przełożonego ja k o sta ły organ, k tó ry m a go w sp o m a gać w w y p e łn ia n iu jego u rz ę d u 8.
K ied y zaczęły p o w sta w a ć zg ro m ad zen ia zak o n n e o ślu b ach p ro stych, Stolica A p o sto lsk a zaleciła, b y przełożeni m ieli sw oje rady. P ap ież L eon X III w k o n sty tu c ji C onditae a C hristo z 8 X II 1900 r., k tó ra ja k w iem y u n o rm o w a ła sy tu a c ję p ra w n ą zgro m ad zeń o ślu b ach p ro sty ch , w sp o m in a o istn ie n iu ra d zakonnych. ..N orm y” w yk o n aw cze do w sp o m n ian ej k o n sty tu c ji, w y d a n e przez Św. K o n g reg a cję B isk u p ó w i Z a k o n n ik ó w 28 V I 1901 r., w y raź n ie m ów ią o istn ie n iu ra d d la przełożonych.
Sw.
K o n g reg acja Z ak o n ó ww
in s tru k c ji In terea z 30 V II 1909 r. z a k ład a is tn ie n ie ra d zak o n n y ch p rz y p rzełożonych 9.8 L. O r s y, dz. cyt., s. 132.
7 Sw. B e n e d y k t z N u r s j i , Reguła, W arszawa 1979, s. 19.
8 M. M a y e r , Definitore, Definitoria. W: DMomiriio degli Isitituiti di Perfezione. vol. 3, Roma 1976, kol. 404—409.
0 G. Van Den B r o e c k , Consiglio. W: Dizionario degli IstituM di
168
O. G. Bartoszewski [4]K odeks P ra w a K anonicznego z 1917 r. w k an . 516 § 1 m ów i: „N ajw yższy przełożony za k o n u lu b p rzełożony k o n g reg acji m o n a stycznej, p rzełożony p ro w in c ja ln y i p rzełożony dom ow y, p rz y n a j m niej d o m u u fo rm o w an eg o , p o w in n i m ieć sw oich ra d n y c h , od k tó ry c h p o w in n i uzyskiw ać zgodę lu b prosić o ra d ę zgodnie z p rz e p isam i k o n sty tu c ji i św ię ty c h k a n o n ó w ”.
N ow y sch em at p ra w a kanonicznego w k an. 34 ta k m ów i n a ten te m a t: „P rzeło żen i p o w in n i m ieć w ła sn ą i sta łą rad ę, u stan o w io n ą zgodnie z p rze p isam i k o n sty tu cji. M a ją k o rz y stać z je j pom ocy w w y p e łn ia n iu sw ojego u rz ę d u ; w w y p a d k a c h zaś p rz ew id zia n y ch w p ra w ie o b ow iązani są uzyskać je j zgodę lu b prosić o r a d ę” i».
3. O bow iązek istnienia rad przy przełożonych
Istn ie n ie r a d zak o n n y c h je s t niezależne od w o li przełożonego, w y p ły w a z w oli K ościoła i z ty m o b iek ty w n y m fa k te m należy się liczyć. „ R ad a — ja k m ów i w sw y m p o d ręczn ik u O. Jo a c h im B a r — je s t w ty m celu u stan o w io n a, ab y rz ą d y w zakonie b y ły ro z tro p n ie p ro w ad zo n e i nie p rzero d ziły się w sam ow olę albo tw a rd y au to - k ra ty z m , żeby przełożony m ógł k o rz y stać p rz y k o n k re tn y c h de cyzjach z dośw iadczenia k ilk u osób” 1J.
N ajczęściej m ów i się o rad z ie g e n e ra ln e j, p ro w in c ja ln e j i dom o w ej. W yliczenie to nie je s t w y czerpujące, gdyż ra d ę m a ją też tzw. in s ty tu c je po śred n ie, ja k np. w iceprow incje, reg io n y itp. N azw y ra d n y c h n a różnych szczeblach m ogą być ró żn e: np. ra d n y , asy ste n t, k o n su lto r, d efin ito r, d y sk re t, itp. W zak o n ach żeńskich sto su je się o d p ow iedniki ty c h nazw . N ie k tó re in s ty tu ty m a ją je d n a k o w e n az w y d la w szy stk ich szczebli, in n e różnicują, np. u B ra ci M niejszych i K ap u c y n ó w członek ra d y gen. lu b prow . nosi n a zw ę d e fin ito ra g e n eraln eg o czy p ro w in cjaln eg o , a r a d y dom ow ej nazw ę rad n eg o dom ow ego lu b d y sk re ta 12.
R adę m ożna określić w n a stę p u ją c y sposób: J e s t to g ru p a sióstr u sta lo n a p rzez p ra w o pow szechne i p a rty k u la rn e , d o d a n a przeło żonej i m a ją c a za zad an ie uczestniczyć w raz z n ią w zarząd zie In s ty tu tu . In n e g ru p y , ja k np. ra d a fo rm acji, ra d a eko n o m iczn a itp., k tó re ró w n ież w sp ó łp ra c u ją z przełożoną, nie m a ją tego c h a ra k te ru 13.
10 E. S z t a f r o w s k i , P osoborow e p ra w o d a w stw o kościelne, t. 10, z. 2, s. 355—356.
11 J. B a r, P raw o za k o n n e po Soborze W at. II, W arszawa 1977, s. 126.
12 T. S c h a e f e r , De religiosis, Roma 1947, s. 295; G. Van Den B r o e c k, art. cyt., kol. 1686.
13 F. B o g d a n , P raw o in s ty tu tó w życia ko nsekrow anego, W arszawa 1977, s. 85—86.
[5] W spółpraca przełożonych z radami 169
P ra w o pow szechne n ie u s ta la liczby rad n y c h . Z ależy to od k o n sty tu c ji poszczególnych In sty tu tó w . Liczba ta często zależna je st od w ielkości In sty tu tu . N ajm n iej ra d a m oże m ieć d w ie rad n e, g ó rn ą ilość d y k tu je, roztropność. N iek tó re I n s ty tu ty n a każd ej k a p itu le m a ją p raw o pow oływ ać ta k ą liczbę ra d n y ch , ja k ą u z n a ją za p o trzeb n ą. N ajczęściej d la ra d g e n e ra ln y c h i p ro w in cjaln y ch u sta la się liczbę czterech rad n y c h , a d la dom ow ych dw ie rad n e. J e d n a k istn ie je sporo w a ria n tó w w ty m w zględzie u .
4. Natura praw na rady
N ależy pod k reślić, że ra d a n ie sta n o w i o rg a n u zarządu, bo ten je s t w zak o n ie p erso n aln y . W In sty tu c ie zak o n n y m rząd zi p rzeło żona, k tó ra je s t obow iązan a k o rzy stać ze w sp ó łp rac y ra d y , za p y ty w a ć ją o opinię lu b zgodę. P rzełożona n ie należy do rad y , czyli nie je s t je j członkiem . R ad a je s t je j p rz y d a n a do pom ocy. S tą d też poszczególne ra d n e i ra d a w całości n ie m oże rościć so bie p re te n s ji do sp ra w o w a n ia w ładzy. O na istn ie je ty lk o w o p ar ciu o przełożoną.
B y w a ją je d n a k okoliczności, w k tó ry c h z p o stan o w ien ia p ra w a k anonicznego lu b k o n sty tu c ji r a d a działa ja k o kolegium , np. w w y p a d k u w y d a la n ia kogoś z I n s ty tu tu (kan. 650 § 1— 2). W ówczas przełożona działa ta k , ja k b y b y ła członkiem rad y . Tego ro d zaju sy tu a c je są w y ra ź n ie o k reślo n e przez p ra w o 15.
Ja k k o lw ie k dziś dąży się do d o w arto ścio w an ia ra d n a w szy st kich poziom ach, to je d n a k należy p a m ię ta ć o treści d e k re tu K o n g reg a cji Z a k o n ó w i In s ty tu tó w Św ieckich z 2 II 1972 r., k tó ry p rzy p o m in a, że w zakonie nie m ożna p rz y ją ć kolegialności jak o zw yczajnej fo rm y zarządu.
R ad a m a ro lę słu że b n ą w sto su n k u do przełożonej i całego In s ty tu tu ; o na uczestniczy ty lk o w e w ładzy przełożonej. M ogą być je j ja k o całości lu b poszczególnym ra d n y m p rzy d zielo n e różne fu nkcje. N ie d ecy d u je ona je d n a k w łasn y m a u to ry te te m bez p rz e łożonej, lecz n a m ocy w ład zy u c zestn ictw a i zlecenia.
W w y p a d k ach , k ied y działanie przełożonej u zależnione je s t od zgody ra d n y ch , czynność przełożonej bez ich zgody je s t n iew ażn a.
W ysłuchanie opinii ra d y je s t też konieczne, ale p rzełożona m o że decydow ać, ta k
jak
sa m auważa,
bogłos doradczy rady
n ie w iąże je j ściśle. J e d n a k u w zg lęd n iając obecną o rie n ta c ję k u ko14 G. Van Den B r o e c k, art. cyt., kol. 1686.
15 F. B o g d a n , dz. cyt., s. 87; G. E s c u d e r o, El n u e v o derecho de los religiosos, M adrid 1975, s. 128; A. G u t i e r r e z , De superiore et consilio tr ip le x quaestio. C om m entarium pro religiosis 54(1973) s. 122—126.
170 O. G. Bartoszewski [C]
legialności, przełożona p o w in n a pójść za zd aniem rad y , jeżeli jej o pinia okaże się je d n o m y śln a 16.
5. U stanaw ianie rad
Sposób p o w o ły w an ia ra d do istn ie n ia całkow icie zależy od k o n sty tu cji. P ra w o pow szechne nie za b ie ra tu głosu. Z zasady ra d y p o w sta ją i p rz e s ta ją istn ieć ra z e m z przełożoną. M ogą by ć sy tu acje b ard zo w y jątk o w e, ale w ty ch w y p a d k a c h zaw sze zachodzi in te rw e n c ja w ła d zy kościelnej.
R ad n e g e n e ra ln e najczęściej w y b ie ra k a p itu ła g e n e ra ln a i to k aż d ą oddzielnie. N iek ied y m ogą by ć w y b ra n e przez p rzełożoną ge n e ra ln ą raze m z rad ą , b y u zupełnić w a k a t, jeżeli z a istn ia ł w cza sie trwainiiia kialdiettiiejiiL W ybór radlmyćh p rz e z 'kiaipiiltiułę gemienaliną je s t ja k n a jb a rd z ie j w łaściw y, gdyż te sio stry uczestniczą w cen tra ln y m zarządzie In s ty tu tu . Istn ie je d y sk u sja w śró d kan o n istó w , czy słuszną je s t rzeczą, by przełożona g e n e ra ln a w raz z pozostały m i członkiniam i r a d y gen. p ow oływ ała r a d n ą n a w ak u ją c e sta now isko. Istn ie je tu niebezpieczeństw o m a n ip u lacji.
R ad n e p ro w in c ja ln e są w y b ie ra n e przez k a p itu łę p ro w in c ja ln ą lu b m ian o w an e p rzez ra d ę g e n e ra ln ą albo przez sam ą przełożoną gen eraln ą . W ty c h o sta tn ic h w y p a d k a c h najczęściej d o k o n u je się k o n su lta c ji w śró d członkiń prow incji.
R ad n e dom ow e zw ykle u s ta n a w ia przełożona p ro w in c ja ln a ze sw o ją r a d ą lu b sam a przełożona p ro w in c ja ln a w zględnie g e n e ra l na, jeżeli In s ty tu t n ie m a p row incji. N iek ied y zezw ala się dom o w i n a w y b ó r ra d n y c h , k tó r y je s t z a tw ie rd z an y p rzez w yższe p rz e łożone. B yw a i ta k i w a ria n t, że je d n ą ra d n ą m ia n u je w yższa p rz e łożona, a d ru g ą w y b ie ra ją członkinie dom u. R ad y dom ow e po w o łu je się ta m , gdzie je st p rz y n a jm n ie j 6 sióstr, chociaż n ie je st zak azan e p o w o ły w an ie ich w e w sp ó ln o tach m n iej licznych. W ty c h w sp ó ln o tach ra d a dom ow a często u to żsam ian a je st z k a p itu łą do m ow ą 17.
Z zasad y k o n sty tu c je o k re śla ją w a ru n k i i k w alifik a cje, k tó ry c h w y m ag a się od ra d n y c h różn y ch stopni. N iek tó re w y raźn ie w y li czają w y m a g a n ia co do w ieku, p ro fe sji i p rzy m io tó w in te le k tu aln y ch i m o ra ln y c h : np. K o n sty tu c je SS. E u c h a ry ste k p o d a ją p rz e p is: „N a ra d n ą , s e k re ta rk ę i ekon o m k ę g e n e ra ln ą m oże być w y b r a n a sio stra po ślu b ac h w ieczystych, licząca p rz y n a jm n ie j 30 la t życia, odznaczająca się d u ch em gorliw ości zak o n n ej, ro ztro p n o ścią i znajom ością p ro b lem ó w Z g ro m ad zen ia” ls. T akie ujęcie w y d aje
16 F. B o g d a n, dz. cyt., s. 88.
17 A. T a b e r a, G. M. De A n t o n a n a, G. E s c u d e r o, II di-ritto d ei religiosi, Roma 1961, s. 151.
18 K onstytucje Zgromadzenia Sióstr Służebnic Jezusa w Eucharystii
[7] W spółpraca przełożonych z radami 171
się słuszne. N ie ste ty są k o n sty tu c je In s ty tu tó w zakonnych, k tó re nic n a te n te m a t n ie m ów ią, a szkoda.
N a tu ra u rz ę d u ra d n e j w każdyrft In sty tu c ie w y m ag a p ew n y ch k w alifik acji. Co do w iek u p raw o pow szechne nic n ie m ów i. M ożna w yciąg n ąć p o śre d n i w n io sek z ty tu łu w y m o g u od k a n d y d a tk i p ro fe sji w ieczystej, tzn., że w iek m usi być dojrzalszy. R a d n a p o w in n a też być członkinią In sty tu tu . W ym aga się dojrzałości duchow ej i d ośw iadczenia w życiu z a k o n n y m i9. A n alizu jąc te w y m ag an ia, m ożna je jeszcze b ard ziej w y sp ecy fik o w ać do n a stę p u ją c y c h w y m ogów :
a) D ośw iadczenie w życiu zakonnym . Z atem w y m ag a się p ew n e go stażu w życiu i p ra c y na ró żn y ch stan o w isk ach . M usi ra d n a m ieć w y ro b io n y sąd o życiu i działalności oraz osobach In s ty tu tu , b y poprzez sw oje opinie m ogła dopom agać przełożonej.
b) R oztropność, cnota k a rd y n a ln a w y m a g a n a od w szystkich przełożonych. Ja k k o lw ie k ra d n a nie je st przełożoną, ale u czestn i czy w rzą d a c h Z grom adzeniem . J e j sąd o sp raw ach , w k tó ry c h za b ie ra głos, p o w in ie n być d o jrzały , a jeżeli n ie m a w czym ś p e w ności, ostrożny. T a k ą p o staw ę d y k tu je cnota roztropności.
c) Zdolność tra fn e j oceny rzeczyw istości. C hodzi o to, b y ra d n a m y ślała realn ie, nie fo rso w ała propozycji, nie d ający ch się zre alizow ać albo niezg o d n y ch z życiem zakonnym .
d) S p raw ied liw o ść w ocenie lu d zi i w y d arzeń . J e s t to w ym óg bard zo isto tn y . C n o ta spraw iedliw ości pozw ala słusznie i p ra w d z i w ie oceniać osoby i fa k ty . Pozw ala w y d aw ać o b iek ty w n e sądy i w y p o w iad ać trzeźw e opinie bez uczuciow ego zaangażow ania.
e) Od k a n d y d a tk i n a ra d n ą w y m a g a się odw agi w w y p o w iad a n iu sw oich ocen. R a d n a p o w in n a m ieć w łasn y sąd i nie bać się go u jaw n ić, choćby b y ła w n im odosobniona. N ie m oże liczyć się ze w zględam i ludzkim i, lęk ać się, co n a to pow ie M. G e n eraln a lu b in n e w sp ó łrad n e.
6. O k res u rz ę d o w a n ia ra d n y c h
R ad a przełożonej po zo staje n a sw ym sta n o w isk u ta k długo, ja k przełożona. Jeż eli zm ienia się przełożona, n a w e t p rze d u p ły w em kad en c ji, u s tę p u ją w ra z z n ią i rad n e. R ad n ej w czasie trw a n ia k a d e n c ji nie m ożna zm ienić bez pow ażnej racji. S am a ra d n a m oże się zrzec, o ile k o m p e te n tn a w ład za p rz y jm ie tę rezygnację.
P ra w o pow szechne nic n ie m ów i n a te m a t czasokresu p ozosta w a n ia ra d n e j n a urzędzie. O k re śla ją to k o n sty tu c je każdego In s ty tu tu . Jeżeli k o n sty tu c je m ilczą n a te m a t czasu u rzęd o w an ia r a d n e j, m ożna w y b o ry tej sam ej osoby p o w tarz ać w iele r a z y 20.
19 G. Van Den B r o e c k, art. cyt., kol. 1687.
20 G. Van Den B r o e c k, art. cyt., kol. 1687; F. B o g d a n , dz. cyt., s. 86.
172 O. G. Bartoszewski [8]
N ależy je d n a k z astan o w ić się n a d celow ością w y b o ró w te j sam ej osoby n a u rz ą d przez w iele k ad en cji. P rzez czas je d n e j, d ru g ie j czy n a w e t trzeciej k a d e n c ji ta k a sio stra m oże p raco w ać owocnie. P o tem siłą rzeczy u le g a ru ty n ie i n iew iele w n o si do życia In s ty tu tu . R o tacja je s t zd ro w y m o b jaw em — d a je in n y m siostrom szanse ro zw o ju i zap e w n ia zarządow i dopływ n o w y ch sił. D latego też n ależy z u zn a n ie m odnosić się do p rzepisów k o n sty tu c ji tych zgrom adzeń, k tó re u staw o w o o b w a ro w u ją konieczność ro tacji. W y ra ż a m w tej chw ili m o je p ry w a tn e zdanie, ale uw ażani, że za tw ierd zen ie n a k a p itu le g en e ra ln e j czy p ro w in cjaln ej tego sam ego zarząd u bez żadnej z m ian y n ie św iadczy dobrze o społeczności zak o n n ej. M oże to być p rz e ja w e m pew nego kryzysu.
Z d ru g ie j s tro n y trz e b a Rachować ciągłość p ra c y w zarządzie. D latego też n ie m ogą odchodzić w szystkie osoby. T ak b y w a ty lk o w w y p a d k u w y ją tk o w y c h cięć. N ie k tó re k o n sty tu c je słusznie za strzeg ają, że n a k a p itu le podczas w y b o ró w dw ie z dotychczaso w ych ra d n y c h w in n y pozostać lu b te ż d w ie m a ją odejść. S io stry k a p itu ln e o bow iązane są k iero w ać się ty m p rzep isem w w ybo rach.
7. Rezydencja radnych
Z zasad y ra d n e są obow iązane do rezy d en cji p rzy przełożonej g e n e ra ln e j lu b p ro w in cja ln ej. Z asad a ta je st re lik te m d aw n y ch w a ru n k ó w życia. O becnie dzięki śro d k o m tech n iczn y m i łatw ej k o m u n ik a c ji p rze p is te n n ie m a w p e łn i sw ego zasto so w an ia i najczęściej n ie je s t p rzestrzeg an y . Z aleca się, b y dw ie ra d n e albo p rz y n a jm n ie j w ik a ria m ieszk ały razem z przełożoną g e n e ra ln ą lu b p ro w in cjaln ą . R eszta ra d n y c h m oże m ieszkać w in n y ch dom ach pod w a ru n k ie m , b y m ogły łatw o d ojechać n a w ezw an ie przełożo nej 21. R ad n e przełożonej dom ow ej są n a ogół n a m iejscu.
Ł ączenie u rz ę d u ra d n e j z in n y m i obow iązkam i je st p ra k ty k o w a n e i n ie sp rzeciw ia się p rzep iso m p ra w a . O bow iązek ra d n e j nie je s t aż ta k bard zo ab so rb u ją cy , b y n ie m ogła p o d jąć in n y ch za jęć, raczej p o w in n a o na w y k o n y w ać jednocześnie in n e prace. Z a w sze je d n a k n a leży zw racać uw agę n a to, czy u rz ę d y d ad zą się ze sobą pogodzić. K o n sty tu c je poszczególnych In s ty tu tó w zw ykle o k re ślają, z ja k im u rz ę d e m nie godzi się łączyć u rz ę d u ra d n e j gene ra ln e j 22.
8. Sposób działania rady
R ad a m oże działać zespołow o czyli k o leg ialn ie lu b niezespoło- w o czyli niekolegialnie. W yróżnia się tu ta j n a stę p u ją c e sy tu a c je :
21 G. Van Den B r o e c k, art. cyt., kol. 1688.
[9] Współpraca przełożonych z radami 173
a) Je że li przeło żo n a w ja k ie ś sp ra w ie je s t o b o w iązan a w ed łu g p ra w a zw ołać ra d n e i przez głosow anie ta jn e czy ja w n e uzyskać ich zgodę, w ów czas będzie p ierw szą w śró d ró w n y c h i m a w y k o n ać p o d ję tą decyzję bez m ożliw ości jej zm ia n y (kan. 105, 1°). J e s t to k o leg ialn y sposób działania. P o d o b n ie się dzieje, g d y przełożona m a zasięgnąć opinii rad y . Po w y słu ch an iu opinii ra d n y c h p ostąpi, ja k będzie u w a ż a ła za stosow ne w /g w łasnego su m ien ia (kan. 105, 1°). K o n sty tu c je poszczególnych in s ty tu tó w p o w in n y określić do k ład n ie, k ie d y p rzełożona m a uzyskać zgodę rad y , a k ied y w y słuchać je j opinii.
b) G d y p raw o n ie w y m ag a an i zgody, an i opinii, a przełożona chce w ja k ie jś sp ra w ie się poradzić, posiedzenie n ie je s t koniecz ne. Może p o jedynczo z a p y tać ra d n ą , co sądzi n a d a n y te m a t. Ten sposób d z iałan ia n ie je s t kolegialny.
Przełożona n ie b ierze z zasad y u d ziału w głosow aniu, chy b a że K o n sty tu c je w y ra ź n ie co innego p o s ta n a w ia ją 23.
Z w ykle k o n sty tu c je o k reśla ją, ile ra z y w ro k u w inno zw oływ ać się rad ę, np. p rz y n a jm n ie j 4 razy. Z w ykle jeszcze k o n sty tu c je do d a ją, że p rzełożona p o w in n a zw ołać rad ę, g d y zachodzi koniecz ność. O becnie zaleca się częstsze zw o ływ anie posiedzeń rad y .
P rzełożona obow iązan a je s t p o w iadom ić członkinie ra d y o p la n o w an y m posiedzeniu. R ad n e m a ją obow iązek staw ić się n a w e zw anie i uczestniczyć w posiedzeniu rad y . G d y b y przełożona ich nie w ezw ała, a one zja w iły się sam e, sesja będzie w ażna. G dyby k tó ra ś z ra d n y c h została p o m in ięta i n ie b y ła w e zw an a n a posie dzenie, m oże dom agać się o b alen ia p o w ziętych w je j nieobecności postanow ień.
Z asięganie opinii przez telefo n lu b listo w n ie w w y p a d k a c h n ie ci erp iący ch zw łoki je s t m ożliw e w sp ra w a c h m niej w ażnych. G dy by chodziło o p o ro zu m ien ie w sp ra w ie w ażnej, a n iecierpiącej zw łoki, o trz y m a n ą bez ze b ra n ia zgodę n ależało b y u san k cjo n o w ać n a n ajb liższy m p osiedzeniu i odpow iednio z a p ro to k ó ło w a ć 2i.
Do w ażnego p o siedzenia ra d y , chociaż p raw o pow szechne nic o ty m nie m ów i, w y m ag a się u czestn ictw a p rz y n a jm n ie j trz e c h człon k iń kolegium , tj. przełożonej i dw óch rad n y ch . W p ew n y ch w y p a d k a c h w y m a g a n y je s t p e łn y sk ład rad y . D latego też p ra w o p a r ty k u la rn e p rz e w id u je m ożliw ość zastą p ie n ia nieobecnej członkini przez tzw . u zu p ełn ie n ie rad y . D opuszcza się też m ożliw ość listo w nego w y ra ż e n ia opinii przez n ieo b ecn ą r a d n ą 25. W y p ad k i ta k ie są
28 A. T a b e r a , G. M. De A n t o n a n a, dz. cyt., s. 152— 153;
A. G u t i e r r e z , aart. cyt., s. 129— 133.
24 G. Van Den B r o e c k , art. cyt., kol. 1689; F. B o g d a n , dz. cyt., s. 89.
25 A. T a b e r a , G. M. De A n t o n a n a , dz. cyt., s. 155; F. B o g d a n , dz. cyt., s. 89. A. G u t i e r r e z , art. cyt., s. 133—134.
174 O. G. Bartoszewski [10]
rzadkie. Z w ykle, g d y b ra k u je ra d n e j, n a je j m iejsce p o w o łu je się p rzełożoną dom u, w k tó ry m o d b y w a ją się n a ra d y , jeżeli ta k po s ta n a w ia ją k o n sty tu c je.
P rzełożona, zw ołując rad ę, p rz e d sta w ia p o rzą d ek n a ra d . D obrze byłoby, g d y b y ra d n e zn ały go w cześniej, chociaż n ie zaw sze je st to m ożliw e. S koro k ład zie się n acisk n a koleg ialn e d ziała n ie r a dy, ogólnie dziś p rz y jm u je się, że ra d n e ró w n ież m ogą zgłaszać sw oje p ro p o zy cje do p o rz ą d k u obrad.
P osiedzenie rozpoczyna się m odlitw ą. Istn ie je też p ra k ty k a czy ta n ia u ry w k a E w an g elii lu b pism Założycieli, b y stw orzyć od p o w ied n i k lim a t d la obrad.
R ad n e w in n y b ra ć czynny u d ział w n a ra d a c h . P y ta n e o opinię lu b zd an ie w in n y z szacu n k iem i u fn o ścią w y ra żać sw ój sąd. Nie p o w in n y uchylać się od w y ra ż a n ia swego zdania, choć istn ie je m o żliw ość w strz y m a n ia się od w ypow iedzi. W p ew n y ch w y p a d k a c h p rzełożona m oże żądać w y ja w ie n ia opinii. Po w y czerp u jącej, o tw a rte j i szczerej d y sk u sji, jeżeli sp ra w a tego w ym aga, w inno odbyw ać się głosow anie. Może ono być ja w n e lu b ta jn e . W ska zane je s t k o rzy sta ć z głosow ań ta jn y c h , gdyż o ne b ard ziej zap ew n ia ją sw obodę i wolność. G łosow anie m oże się odbyć za pom ocą k a rte k lu b gałek.
R ad n e obow iązane są zachow ać w ta je m n ic y sp ra w y o m aw iane n a n a ra d a c h . S e k re t w y n ik a z n a tu r y rzeczy, z p rz ep isu p ra w a lu b m oże być n ałożony przez przełożoną, jeżeli u z n a to za słuszne. W n ie k tó ry c h szczególnie w ażnych w y p a d k a c h przełożona m oże zobow iązać ra d n e sp e cja ln ą przysięgą do zach o w an ia tajem n icy . N ie p rzeszk ad za to ra d n y m , b y w w ątp liw o ści m ogły poradzić się kogoś św iatłego, ale pod ścisłą ta je m n ic ą 26.
9. W skazania dla rad poszczególnych poziom ów
a) P r z e ło ż o n a g e n e r a ln a i j e j ra d a
U staw o d aw stw o każdego I n s ty tu tu zw ykle w yty cza p rz y n a j m n iej ogólne, zasadnicze k ie ru n k i p ra c y przełożonej g e n e ra ln e j i je j rad y . Z zasad y p rzełożona g e n e ra ln a i je j ra d a p o w ołane są do tego, b y kiero w ać całym In sty tu te m , w ytyczać głów ne lin ie ro zw o ju i n a d aw ać w łaściw y to n życiu zako n n em u . P oza w iz y ta cją k an o n iczn ą i ogólnym n ad zo rem nie n ależy w d aw ać się w d robiazgi, k tó re n ależą do niższych przełożonych. P o d w ła d n e zw y kle w y k a z u ją ten d en cję, by ze w szy stk im odnosić się do n a jw y ż szej przełożonej lu b całej rad y . P o p ie ra n ie ta k ic h dążeń n ie p rz y n o si p o ż y tk u p o d w ład n y m , a często n a ra ż a n a szw an k a u to ry te t. P rzełożona g e n e ra ln a nie p o w in n a zatem być sk ło n n a do zała
[11]
W spółpraca przełożonych z radami 175tw ia n ia s p ra w n a p ie rw sz y m e tap ie, jeżeli n ie m usi, gdyż to n a le ży do niższych przełożonych.
Jeżeli K ościół u sta n o w ił różne poziom y w ładzy, to w ty m k r y je się dośw iadczenie i m ąd ro ść życiow a. S p ra w y p o d w ład n y c h n a j p ie rw w in n a załatw ia ć p rzełożona dom ow a lu b p ro w in cjaln a. N ie chodzi tu o b a g a te lizo w an ie sp ra w sióstr. P rzez k ie ro w a n ie p o d w ła d n y c h do ich b ezp o śred n ich p rzełożonych szan u je się a u to ry te t ty c h o statn ich . N astę p n ie d a je to z a in te reso w an ej siostrze m ożli w ość p rz em y śle n ia sp ra w y i o g raniczenie zapędów , często ty lk o u -
czuciow yćh. Is tn ie je m ożliw ość o d w o łan ia się o d przełożonej do m ow ej do przełożonej p ro w in c ja ln e j — jeżeli je s t — lu b do g e n e ra ln e j. Po p rz e jśc iu te j s p ra w y p rzez niższe szczeble p rzełożona g e n e ra ln a m a s y tu a c ję u ła tw io n ą. N a p ew no in n a będzie re a k c ja p o d w ład n ej, a p rzeło żo n a g e n e ra ln a będzie m ia ła w ięk szą sw o bodę d z ia łan ia i ła tw ie j je j będzie d o p ro w ad zić do ro zw iązan ia k o n flik tu .
T ak i sposób z a ła tw ia n ia sp ra w w y n ik a z p o d staw o w ej zasady pom ocniczości, ja k ą p o d k re śla w spółczesne p ra w o d aw stw o kościel ne. Tego w y m a g a sp raw ied liw o ść i d o b ry zarząd. R ozum ie się, że m ogą być sy tu a c je w y ją tk o w e , k tó re w y m a g a ją bezp o śred n iej in te rw e n c ji przełożonej g e n e ra ln e j. Nie n ależy je d n a k czynić z tego reg u ły . Z a rz ą d g e n e ra ln y n ie p o w in ien k u m u lo w ać w ładzy i w d a w ać się w detale. W M otu P ro p rio Ecclesiae Sa n cta e czytam y: ,,... b y w y k o n y w a n ie w ład z y stosow nie do p o trz e b dzisiejszych s ta w ało się sk u teczn iejsze i sp raw n iejsze, w in n i P rzełożeni ja k ie g o k olw iek sto p n ia o trzy m ać stosow ne u p ra w n ie n ia , żeby nie m n o żyć zb y t częstych i n ie p o trz e b n y c h odw ołań do w ładz w yższych” (ES I ,18).
O k reślając k ró tk o rolę najw yższej w ład zy In s ty tu tu , n ależy po wiedzieć, że głó w n y m je j zad an iem je st:
— n iesien ie pom ocy przeło żo n y m niższym w sp ra w o w a n iu ich u- rz ę d u ;
— d aw an ie m ożliw ości odw ołania, jeżeli sio stry n ie m ogą załatw ić sp ra w ze sw oim i b ezp o śred n im i przełożonym i;
— k ie ro w a n ie i k o n tro la n a d całością życia In sty tu tu .
b) P rzełożona p ro w in cja ln a i je j rada
To, co pow iedziano o zarządzie g en e raln y m , w zasadzie odnosi się do przełożonej p ro w in c ja ln e j i je j ra d y w z a k re sie p ro w in cji. P rzełożona p ro w in c ja ln a w ra z z ra d ą czuw a n a d poszczególnym i d om am i i ich życiem zak o n n y m oraz niesie pom oc przełożonej ge n e ra ln e j w je j zarządzie. N asu w a się tu ta j je d n a u w ag a, że w zgrom adzeniach, k tó re m a ją p ro w in cje, n ależy przełożonym p ro - w in cjaln y m dać w y sta rc z a ją c ą au to n o m ię zgodnie z cy to w an y m p rzep isem M. P. Ecclesiae S anctae I, 18. Jeżeli k o m p e te n c je p rz e
-176 O. G. Bartoszewski 112]
łożonej p ro w in c ja ln e j i jej ra d y są p ra w ie żadne, to m ożna się za stan aw iać, czy je s t sens, b y ta k ie p ro w in c je istn ia ły ?
c) P rzełożona d o m o w a i je j rada
R ad a dom ow a m a ty lk o i w yłącznie głos d o rad czy w sto su n k u do przełożonej. M im o tego n ie m oże lekcew ażyć te jż e rad y .
D ośw iadczenie m ów i, że ra d y te fu n k c jo n u ją n a jsła b ie j. Pocho dzi to z b ra k u u m iejętn o ści, znajom ości przepisów , n a d m iern eg o p rzeciążen ia p ra c ą ta k przełożonej, ja k i je j ra d n y c h . Z d a je się, że w łonie ty c h ra d ła tw ie j dochodzi do n ie p o ro zu m ień n a tle różnych drobiazgów . S y tu a c ją tą przełożone w yższe n ie p o w in n y się zrażać. R ad y te n ale ży anim ow ać. Podczas w iz y ta c ji należałoby tym że ra d o m pośw ięcić nieco w ięcej czasu. D obrze b y ło b y zo rg a nizow ać posiedzenie te j ra d y i n im pokierow ać. P rzełożona w y ż sza będzie m ia ła sposobność pouczyć rad ę, ja k się p ra c u je i je d nocześnie zdobędzie o rien tację , ja k o na fu n k c jo n u je . P ouczy p rz e łożoną dom ow ą, b y n ie o b aw iała się k o n k u re n c ji ze s tro n y ra d nych, by zechciała sk o rzy stać z ich w sp ó łp racy d la lepszego fu n k cjo n o w a n ia d om u oraz jego p ra c y apostolskiej. O bok re g u la rn y c h sp o tk a ń przełożonych m o żn a n iek ied y zorganizow ać sp o tk a n ie r a zem z ra d n y m i, b y je d o w artościow ać i dokształcić.
Zakończenie
N a zakończenie ty c h u w ag n a te m a t ra d przełożonych różnych poziom ów chcę stw ierdzić, że tk w i w nich w ielk i p o te n c ja ł sił n a tu ra ln y c h i duchow ych. M ogą one być w y k o rz y sta n e w p o d w ó jn y m k ie ru n k u .
Je żeli m iędzy p rzełożoną i ra d n y m i z a b ra k n ie p orozum ienia, d ia logu i d o b rej w oli, siły te m ogą obrócić się n a w z ajem n e zw al czanie się k u szkodzie I n s ty tu tu zakonnego, jego p ro w in c ji lu b dom u. O in n y ch sk u tk a c h nie trz e b a mówić.
W w y p a d k u życzliw ego p o ro zu m ien ia i h a rm o n ijn e j w sp ó łp racy siły te w y k o rz y sta n e dla d o b ra In s ty tu tu , jego p ro w in c ji i dom u m ogą p rzy n ieść o b fite korzyści w w y m iarze doczesnym , a zw ła szcza w w y m ia rz e n a d p rzy ro d zo n y m .
S k o rz y sta m jeszcze z w ypow iedzi P re fe k ta K o n g reg acji Z ako nów , k a rd . E. P iro n io , n a te m a t k a p itu ły i s p a ra fra z u ję ją w o d n ie sien iu do rad . R ad a i m ożliw ość w sp ó łp racy w niej je s t dziełem m iłości Bożej, „ k tó ra ro zlan a je s t w sercach naszych przez D ucha Św iętego, k tó ry został n a m d a n y ” (Rz 5,5). D latego n ale ży w n iej uczestniczyć i odbyw ać j ą z w dzięcznością i dyspozycyjnością n a w zór M aryi, p o k o rn ej służebnicy P a ń sk ie j, w k tó re j B óg d o k o n ał w ielk ich rzeczy i p oprzez k tó rą „z w y so k a w schodzące Słońce nas n a w ie d z a ” (Łk 1, 78).
[13] Współpraca przełożonych z radami 177
De cooperatione superiorissarum cum suis consiliis
Temporitaus post Concilium V aticanum II celebratum consilia cre- are atque advocare est quidquam in Ecclesia solitum. In vita religio- sa, iam vix olim exorta, consilia advocabantur, quorum erat supe- riores in regendo adiuvaxe. Ju x ta ius quod actu obldgat, consiliorum existentia a superiorissae voluntate non dependet. A ttam en consilium non constituit organum regim inis, quod in Instituto religioso est p e r sonale. Essentiaile consilii m unus est superiorissam adiuvare. Quae obligatione ten etu r in casibus leg.islatione praevisis consiliarias con- vocare et ab eis consensum aut consilium petere. In dependentia ab hoc officio servaindo, superiorissae actiones validae aut invalidae, li- citae aut illicitae erunt. Qua ratione consilia creentur, a Constitutio- nibus dependet. Consiliorum religiosorum functiones plerum que a su- periorissis pendent. Quamobrem m ultum interest, quae sint relationes inter superiorissas earum que va rii generis consiliarias, scilicet ut com petentiae et m utua collaboratio conserventur. In consiliis religiosis magna roboris potentia inest, quae pro In stitu ti salute adhiberi potest.