455
nowej fali poddaństwa chłopów w XVI w. Uczony rosyjski podaje w w ątp li w ość często w ysuw aną koncepcję, dotyczącą decydującego w pływ u wzrostu popytu na artykuły rolnicze w Europie Zachodniej, na przemiany w gospo darce w iejskiej na terenach, leżących na wschód od Elby. Zdaniem Grekova
rozwój gospodarki folwarczno-pańszczyźnianej w Europie W schodniej, a zwłaszcza w Rosji należy raczej przypisać rozwojow i m iast i innym przeo brażeniom socjalnym i ekonomicznym, występującym wówczas w Europie Wschodniej. N ie rynki obce a krajowe m iały tu, zdaniem Grekova, decydu jące znaczenie. Pogląd ten, budzący zresztą w iele zastrzeżeń, w inien być do k ładnie przedyskutowany w nauce wschodnio-europejskiej. Wątpię, ' czy uzy skane w yniki pozwolą dać jednolitą odpowiedź w stosunku do wszystkich krajów, leżących na wschód od Elby. Koncepcje Grekova, w ysuw ane w om a w ianym tu artykule i w innych pracach tego uczonego, powinny szczególnie żyw o zainteresować historyków polskich.
M. Mało w ist C a l i n e s c u G., Istoria Literaturii Romane. Dela origini pána in pre zent. Bucuresti 1941.
Dzieło prof. Calinescu interesującym jest n ie tylko dla specjalistów od literatury rumuńskiej, ale również i dla historyków, zajm ujących się stosun kami kulturalnymi polsko-rum uńskim i, ze w zględu na szereg om awianych tam pisarzy, związanych z Polską pochodzeniem, pobytem, studiam i lub dzie łam i, poprzez Mreche, Costina, Dosofteiu, żyjących w XVII w ieku, przez Asacffi, Racoce, B udai-D eleanu i Skawińskiego, działających w okresie odro dzenia literatury rumuńskiej w X IX wieku, i Rosettiego i Bratianu, którzy słuchali prelekcji M ickiewicza w Paryżu, aż po Sadowenu, pisarza w spół czesnego, w którego powieściach historycznych sprawy polskie grają w ielką rolę.
W podtytule powiedziane jest „od początków, do chw ili obecnej“, ale autor czasom dawnym, do końca X VIII w ieku, poświęca zaledw ie sześćdzie siąt pięć stron, ze sw ego blisko tysiącstronicowego dzieła, zgodnie z wpro w adzeniem kryterium estetycznego, redukującego „zabytki językow e“.
Zagadnienie stosunków literackich polsko-rum uńskich, jako będące ubocznym dla autora, potraktowane jest tylko sumarycznie i dla interesują
cych się nim jèst koniecznym sięgnięcie do prac prof. P. P. Panaitescu i prof. S t. Łukasika.
T. Gostyński N i s t o r Jan J., Campania lui Mihai Viteazul in Počutia. A nalele A cadem iei Románe, M em orille Sectiunii Istorice. Ser III t. XXVI, Bucu resti 1944.
Praca ta obejm uje w istocie szerszy zakres, niż m ówi tytuł, gdyż przed staw ia n ie tylko „wyprawę Michała W alecznego na Pokucie“ , ale całą h i storię sporu polsko-rum uńskiego o ten kraj pograniczny i to od X IV w ieku aż po rok 1919; ponieważ autor bada dzieje Pokucia od w ielu lat i napisał w związku z tym szereg studiów,, praca ta nabiera specjalnego charakteru: staje się jedną z podstawowych do dziejów stosunków polsko-rum uńskich.
Autor ze zw ykłą sobie system atycznością i jasnością rozwija problem, poczynając od opisu kraju (opiera się na m apie Beauplan'a) i stosunków et nicznych, przechodząc następnie do historii, przyczem samej kampanii Mi chała W alecznego poświęca zaledw ie jedną trzecią miejsca. Przedstawione są dzieje zastawu Pokucia w ojew odzie Piotrowi Musat w 1388 r., później czę ściow y zwrot pożyczonej sumy, zrzeczenie się przez w ojew odów praw do tej ziem i i rozgrywki dyplomatyczne, polityczne i zbrojne zatargi. W jednym .miejscu (str. 18— 19) autor robi na m arginesie uwagę, że akty rezygnacji z Pokucia b yły tylko osobistymi zobowiązaniami wojewodów, którzy b yli do tego zmuszeni okolicznościami, ale nie m ogły one obligować państwa i na rodu, który tyle razy krw aw ił się w jego obronie. Słow a te, pisane w okresie w ojny, m iały być „aktualizacją“ problemu i praw rumuńskich do Pokucia.
456
Praca prof. Nistora jest jedną z podstawowych do sprawy Pokucia, a le nie w yczerpuje zagadnienia, gdyż autor położył sobie za zadanie ujęcie przede w szystkim akcji m ilitarnej, a siłą rzeczy inne kw estie m usiał pozostawić na bo ku. Z tych innych, najw ażniejszą była gospodarcza (cła), na którą kładzie na cisk prof. P. P. Panaitescu.
T. Gostyński
A l. C i o r a n e s c u , Docum ente privitoare la istoria Românilor culese din archivele din Simancas. Academia Romana. Studii si certcetari, XLIII, Bucuresti, 1940.
Z bogatego Archivo General del Reino w Simancas AI. Cioranescu w ybrał 765 dokumentów, które podał w całości lub w ekscerptach, pochodzą cych z lat 1532— 1616 i 1738— 1786. Są to dokumenty w języku hiszpańskim i włoskim , opatrzone streszczeniem rumuńskim, nawiasem m ówiąc n ie zaw sze pokrywającym się z treścią samego oryginalnego tekstu. Są to dokumenty, odno szące się do księstw rumuńskich, a w ięc częściowo, pośrednio lub bezpośrednio w iążące się ze sprawam i polskimi. Wartość ich osłabia to, że zawierają prze w ażnie wiadomości z drugiej ręki, przesyłane z Wenecji, Neapolu, W iednia i inn. na podstaw ie otrzymanych skądinąd raportów i listów , a w yjątkow o tylko pochodzące z pierwszej ręki od tajnych agentów, czy przywiezione przez okręty handlowe.
Do spraw polskich odnoszą się głów nie te, które m ówią o szykujących się najazdach tureckich na Rzeczpospolitą, idących siłą rzeczy przez księstw a rumuńskie, o wygnanych przez Turków lub konkurentów wojewodach, szu kających schronienia lub pomocy w Polsce, o pretendentach do tronu w spie ranych przez polskich magnatów, a m iędzy innym i o aspiracjach Łaskiego do księstw a Mołdawii, w reszcie o projektach i m ożliwościach ligi chrześcijań skiej i warunkach stawianych przez Polskę. Są prócz tego i wiadomości o obietnicach robionych Polsce przez Francuzów, w razie obioru Henryka W a- lezego (z datą 16. IV. 1573), o konflikcie polsko-siedm iogrodzkim i o sytuacji Turcji. A w ięc są to przede w szystkim wiadomości, interesujące przy bada niach stosunków polsko-rum uńskich i polsko-tureckich.
T. Gostyński
W o j c i e c h o w s k i Zygmunt — Z y g m u n t Sta ry. Warszawa, 1946, Biblioteka W iedzy o Polsce t. I.
Idąc jakgdyby w ślady francuskich tradycji w ydawniczych, w ubie głym roku ukazał się pierwszy tom popularnej, choć poważnie opracowanej B iblioteki W iedzy o Polsce. Tym ciekawsze będzie zapoznanie się z Z y g m u n te m S t a r y m W ojciechowskiego, że stał się niespodzianką dla w ielu czytel ników, a dla historyków uzupełnieniem ważnej a dotkliwej lu ki w naszej literaturze historycznej. Książka popularna a zarazem poważna to trudne połączenie, z którego mało .kto potrafi w yjść obronną ręką, to stały w ysiłek, by ożywić, urozmaicić w yniki badań, a jednocześnie tok opowiadania uczy nić prostym, jasnym , przejrzystym i jak najbardziej dostępnym dla szero kiego ogółu. Autor Z y g m u n ta chętnie wplata w spółczesne teksty, opisy, nie żałuje stron, bądź, by przedstawić uroczysty wjazd Bony (s. 70— 2), uzy h i storię konfiskaty książki M iechowity (s. 76— 8). Żeby w yjaśnić w iele kw estii, szczególnie ustrojowych, nie waha się porzucić ram chronologii, w yw odząc genezę, rozwój i przem iany instytucji. Przedstawiając sytuację m iędzynaro dową, przebiega z kraju do kraju, by dać jak najpełniejszy zbiór elem entów kreślonego obrazu. Starania te, pożyteczne i ciekawe, pociągają niekiedy brak równowagi wewnętrznej dzieła i stałej hierarchii ważności poruszanych spraw. O ile tytu ły rozdziałów porządkują różnorodność zagadnień, o tyle treść ich niejednokrotnie pełna dygresji narusza czasem zwartość m yśli i obrazu. Wątek bowiem nie zaw sze da się łatw o utrzymać, gdy obraca się n ie w okół postaci, a tych raczej jest za mało, lecz wśród trudnych proble m ów polityki wewnętrznej czy zagranicznej.