• Nie Znaleziono Wyników

Królowie Kazimierz Jagiellończyk i Jerzyk Czeski

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Królowie Kazimierz Jagiellończyk i Jerzyk Czeski"

Copied!
38
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

KÉOUIIE KAZIMIERZ H lO ń C ZY K I ]ERZYK C M I.

I.

P rzejścio w a epoka. D ą żen ia p a p ie ż y . J e r z y k C zesk i. Z w ło k i z w y k o n a n iem p r z y się g i. P rojek ty. R e w e r s o z a ch o w a n iu k om p ak tatów . P ro jek t w o jn y z T u r­ kami. O tw a rte w y k o n a n ie u trak w izm u . W tr ą c e n ie legata do w ię z ie n ia . L o sy projektu M ariniego. Z b liżen ie s ię do P o lsk i. Zjazd w B ytom iu. Zjazd m on ar­ ch ó w w G ło g o w ie . Z n a czen ie zw ią zk u dla J erzy k a . C zy J e r z y k ż y c z y ł so b ie

w o jn y P o lsk i z P rusam i.

D ru g a p o ło w a X V w ieku m a c h a ra k te r epoki przejściow ej. C echuje j ą zasklepianie się w p ra c y n a d w łasny m i in te resa m i, nad pow iększeniem tery to ry ó w , ro zp a d ły ch n a d ro b n e u stro je p a ń stw

') T em a t w sk azan y w n a g łó w k u objaśniali w n o w sz y c h czasach pp. Ja­ rosław Goli: C ech y a P r u sy v e stréd o v èk u (1897) F r y d e r y k P apée: S tu d ya i szk ice art. 3 Z ab iegi o czesk ą k o ro n ę (1907) Dr. Z d en ëk V . T obołka: S ty k y krale ćesk eh o Iifih o z P od éb rad s krâlem p olsk ÿm K azim irem , C asopis m atice m oravské (1898). B adania tych h isto r y k ó w u zu p ełn ić m o żn a źródłam i, które się w n a jn o w szy ch czasach p o ja w iły , n iem n iej jak i ręk o p ism ien n em i, z k tó­ rych tutaj k orzystan o, z a w ą rtem i m ia n o w ic ie w k o d ek sie bibl. ces. publ. p e ­ tersburskiej R azn ojaz. F. IV . 105, o b ejm u jącym s z e r e g listó w i aktów o d n o ­ szących s ię do sto su n k ó w p o ls k o -c z e sk ic h z 1468 i 1469 roku. p om ijając b u lle i b reve p a p iesk ie z lat 1462 — 5 r ó w n ie ż do sp r a w y czesk iej się o d n o sz ą c e , a w szy stk ie b ez w yjątk u zn a n e już z in n ych publikacyi, jak E s c h e n loera w yd . M arkgrafa, tudzież k o r e sp o n d e n c y i W r o c ła w ia teg o ż w y d a w c y , P a la ck ieg o : U rkundliche B eiträ g e z u r G e s c h B öh m ., B achm ana: U rk u n d lich e N achträge zur O ester. G esch . i t. d. N a n ie k tó r e z n iep u b lik o w a n y ch ak tów ręk o p isu p e te r s b . z w r ó c ił ju ż u w a g ę J. P erw olf: P r is p è v k y k ć e sk y m dèjinam . Cas. C esk. Muz. 1880. 417, a za nim T o b o łk a w cy to w a n ej w y żej p ra cy , który też w yjątk i z n ie ­ których p ism p od aje np. s. 303. W y ję liśm y z b o g a te g o ręk o p isu d w a d zieścia listó w lub ak tó w do tem atu n a szeg o p o śr e d n io lub b e z p o śr e d n io się od n oszą cych , z k tó ry ch w n in iejszej p racy k o r z y sta m y , dla p o m ie sz c z e n ia ich w pubii- kacyach A rch iw u m K om . histor. A kad. U m ie ję tn o śc i. W p ra cy n in iejszej p o ­ dajem y tylk o daty a k tó w z dodatkiem : r ę k o p is p etersb u rsk i. Z a k tó w tych

(3)

2 K R Ó L O W I E K A Z I M I E R Z J A G I E L L O Ń C Z Y K I J E R Z Y K C Z E S K I.

a tem sam em i rozbieżność kieru n k ó w , brak ja k ie jś ogólnej wyższej idei, -wyższego k ieru n k u dążeń. W e w n ę trz n e ustro je p a ń stw p rz e ­ żyły się, in sty tu cy e sta re , któ rem i ro sły p a ń stw a, u tra c iły znacze­ n ie—i p a ń stw a szukają n o w ych d ró g do zbud o w an ia sw ego u stro ju na n o w y ch po d staw ach . P a ń stw o rzym skie R zeszy N iem ieckiej, któ re d o tąd w y ty czn y k ieru n e k n ad a w a ło biegow i w y p adk ów e u ro ­ pejskich, ro zp ad ło się n a w iele p a ń s tw drobnych; k siążęta p o m ię ­ dzy so b ą -wiodą w o jn y b rato bó jcze albo też w ojują z cesarzem . „W o ju ją też k siążęta z m iastam i, m ów i w spó łczesn y dyp lom ata D r M arcin M ayr, m iasta zaś z książętam i i niem a n ikogo z niż­ szych stan ó w , k to b y są sia d o w i nie w y p o w ied ział w alki. W całych N iem czech niem a zacisznego kącika; gdzie się obrócisz, w szęd y za­ sadzki, ra b u n e k m o rd y — i d u ch o w ień stw o nie zażjrw a spokoju a szlachta sła w y ...“ Z n an e są n a rz e k a n ia P iu sa II z p o w o d u roste-

re k w N ie m c z e c h 1). ■

W czasie so b o ró w pierw szej p o ło w y w X V w. n acye E u r e n t żyły w szy stk ie w sp ó ln ą m yślą refo rm y K ościoła i sp o łeczeństw go tw orzących; teraz niem a żadnej m yśli przew o d n ej, cłydja ne- gac3ijne dążności, w sp ó ln e królom , książętom , biskupom i nacjm m ,

m ające w yraz w opozj^cyi przeciw ko papieżom , u siłu jąc3un p rz y ­

w rócić p ierw o tn jr ustró j m o n arch iczn y K ościoła. W ś ró d tych na- cyi n a w e t P olska, k tó ra p rze d pół w iekiem p o d jęła i szczęśliw ie p rzyw iod ła do sk u tk u uniją n a ro d ó w północn o -w sch o d n ich i w d ro ­ żyła unię cerkw i i p o d n io sła oręż przeciw ko T u rcy i, teraz od dała się w całości zadaniu oclzj^skania daw nych ziem, o dp adły ch od K oro ny, w iodąc d łu g o letn ią i w yniszczającą jej siły w ojnę z Z a ­ konem K rzyżackim . D odajm y do teg o olbrzym i w zrost T u rcy i,

i listó w u zy sk u jem y n ieco n o w y c h dat do tem atu n a szeg o , ale co w ażn iejszą je s t rzeczą, sw ą zaw artością: p o m ie sz c z e n ie m buli i pism p ap iesk ich zw racają one b aczn ą u w a g ę h istoryk a na to, ze w stosu n k a ch p olsk o-czesk ich w p ły w K uryi, dotąd p om ijan y p r z e z h isto r y k ó w , b y ł w y b itn y m . Z drugiej stron y m ożn a przy p o m o c y tych n o w y c h aktów zająć k ry ty czn e sta n o w isk o w o b e c d w ó c h w r ę c z so b ie p rzeciw n y ch za p a try w a ń na o w e stosunki p o lsk o -c z e sk ie z doby J erzy k a P odjebrada. W sz a k ż e zn an e je s t za p a try w a n ie h isto ry k a C aro, k tó ry p o m a ­ w ia ł K azim ierza J a g ie llo ń c z y k a o zu p ełn ą n ieu d o ln o ść, n iezd a rn o ść, brak n a ­ leży tej en erg ii i p o p a rcia w stosu n k ach króla do J erzy k a , p od czas g d y P a p é e p r z e c iw n ie sądząc p rzy p u szcza , ż e cała d zia ła ln o ść K azim ierza tak d alece b yła o b m y śla n ą i spraw ną, iż każd em u zam iarow i o d p o w ia d a ł czyn i gd y w K utno- h o rze p rzy g o to w y w a n o e le k c y ę W ła d y sła w a J a g iello ń czy k a na króla cz e sk ie g o , drugi sy n k ró lew sk i K a zim ierz p r z y g o to w y w a ł s iły o r ę ż n e by w sp ó łza w o d n ik a k r ó le w ic z a W ła d y s ła w a , M acieja sła w n e g o króla W ę g r ó w , p o z b a w ić w ę g ie r ­ sk ie g o tronu. K tó reż z d w ó ch zdań tak s o b ie sp r z e c z n y c h odpow iada praw dzie? ‘) D iss e n sio n e s germ an icae; z listu P iu sa II z 1460 r. S S r . Sil. 8 Nr. 41.

(4)

K R Ó L O W I Ę K A Z IM IK R Z J A G I Ę L L O Ń C Z Y K I J E R Z Y K C Z E S K I . 3

zdobycie przez nią C a ro g ro d u a będziem y m ieć obraz E u ro p y ów czesnej, w śró d k tó rej papieże, począw szy od M arcina V, silnie dźw ig ają sw oją w ładzę n am iestniczą, o d n aw iają Rzym, staw iają p o d w alin y re n e sa n su w n auk ach i sztuce, a w szy stk im nac}iom w sk azują n a cel idealny, m o gący odrodzić sp o łe c z eń stw a a m iano­ w icie w sp ó ln ą w y p ra w ę przeciw k o rozw ielm ożniającem u się na gruzach p a ń stw ch rześcijańskich T u rk o w i.

Ideałem P iu sa II było uw o ln ien ie E u ro p y od T u rk ó w , którzy, u sado w iw sz3i się w C aro gro dzie, zdo by li w n et okoliczne p a ń stw a

i w yspy, podbili T ra p ez u n t, zajęli L esbo s, B ośnię i zagrażali p a ń ­ stw om zadunajskim . Z w o łał pap ież k o n g res do M antuy, celem p o ­ rozum ienia się co do p o d jęcia w spólnej w y p raw y . M yśl je g o n a­ p o tk ała n a o b o jętn o ść k siążąt eu ro p e jsk ic h z cesarzem n a czele.— U chw alono w praw d zie w y p ra w ę , lecz nie było nadziei by w eszła w życie, ile że w sam ych W ło szech tw ó rca w y p raw y , pap ież P iu s II, m usiał staczać • w alk ę z M alatestą — a w N iem czech zam ęt do szed ł do tego. stopnia, że D ie te r a rcy b isk u p M oguncki wszczął sp o ry z papieżem , podczas g dy książę Tjm olu, Z ygm unt, w nie­ w olę zab rał k a rd y n a ła K uzę, p o łączył się z D ie te rem i cesarz m u­ siał p raco w ać n ad zgodą tych k siążąt z R zym em . Z w ra c a ł papież oczy n a w schód, gdzie n a tro n a c h zasiedli w ła d c y n a ro d o w i, K azim ierz w P olsce, najb ard ziej n acy o n aln e dążenia urzeczyw i­ stn iający , podczas g d y w C zechach i W ę g rz e ch w ładali berłem k ró low ie z p o śró d ry c e rs tw a w jibrani, m iłośnicy sw ych ludów , nie­ zw y k łą b y stro śc ią um ysłu i sztu k ą rządzenia obdarzeni: Je rz y Po- d jeb ra d w C zechach a Maciej K o rw in H u n iad y w W ęg rzech , za­ słynęli po św iecie ja k o dzielni w ładcy. O byż u d ało się te now e siły a z niem i i św ieże n acye zaprządz do ciężkiego jarzm a, ale ta k dla dobra* cyw ilizacyi i K o ścioła p o trzeb n eg o i niem al k o ­ niecznego, jeż e li m iano się o sw obodzić z p o d b a rb arzy ń sk iej po­ tęgi, grożącej Europie! A le dzielnie rozw ijające się p o d ludow ym k ró lem M aciejem K orw inem W ę g ^ r, b y ły za słabe do o b ro n y ch rześciań sk iego św iata p rzeciw k o T u rk o w i. W P o lsce zaś, mimo cenzur, którem i papieże w o b ro n ie d ó b r zakonnych obciążają za­ ró w n o p o d d a n y c h Z ak o n u ja k i u jm ujących się za nimi Polaków , w re w najlepsze w ojna z Z ak o n em K rzyżackim . W taki sposób i P o lsk a, p o d o b n ie ja k i F ra n c y a lub n iek tó re p a ń stw a w N iem ­ czech, znajd o w ała się n a d ro dze schizm y kościelnej, podczas gdy sąsiedn ie P o lsce C zechy, p o d sw ym ludow3un królem P odjebra-

dem, były- gn iazd em n ajro zm aitsz3ich herezyi, szerząc3mh się ze

źró d ła nie zatw ierd zo n y ch p rzez p ap ieży ko m p ak tató w bazylejskich. A b y W ęg rom , P o lsce i C zechom o tw orzyć spo so b n o ść do udziału

(5)

4 K R Ó L O W I E K A Z I M I E R Z J A G I E L L O Ń C Z Y K I J E R Z Y K C Z Ę S K I .

w w ojnie tureckiej, n ale ż a ło u p rzą tn ąć przeszkocty, ja k ie z p o w o d u w o jn y pruskiej tudzież szerzących się z Czech herezyi g ro ziły E u ro ­ pie, rozbud zając zaraźliw ą w sz ę d y ob o jętn o ść w zg lęd em zam iarów p ap iesk ich. Ł a tw o zrozum ieć, że n a unii herety ck ich Czech z K o ­ ściołem w ielce pap ieżom zależało.

P a n o w a ł w C zechach po W ła d y sław ie P o g ro b k u w sp o m n ian y k ró l lu d o w y J e rz y k P o d je b ra d , m ąd ry rządca, czujny i czynny, m i­ ło śn ik sw ego naro d u . O p ie ra ł się n a najsilniejszem stro n n ictw ie w C zechach, n a K alik sty n ach , im zaw dzięczał elekcyę. S zląsk, Ł u- życe i M oraw y i S ześć M iast, gdzie w szędy p a n o w a ł katolicyzm , nie złożyły m u hołdu. D ążąc do p a n o w a n ia n a d całem p a ń stw em czeskiem , p ra g n ą ł przez zaw iązanie sto su n k ó w z sąsiadam i a w koń cu i z K u ry ą ap o sto lsk ą, po d n ieść sw e znaczenie i u trw alić rządy, a n a w e t d y n a sty ę u tw o rzy ć w C zechach. M acieja K orw ina, k tó ry zaw dzięczał mu w części k o ro n ę w ęg iersk ą, ożenił z w ła sn ą có rk ą— tak sam o zdołał zaw iązać w ęzły p o k rew ie ń stw a z dw orem b ra n d e n ­ burskim i saskim , zaprzyjaźnił się serdecznie z dw orem b aw arskim , z b rate m cesarza, A lb rech tem austryackim , słow em , przez zręczne n aw iązy w an ie sto su n k ó w , u sta la ł coraz bardziej p an o w an ie sw e w C zechach. N ajtrud n iejszem dla J e rz y k a b jd o pozyskać dla sieb ie Rzym , a bez R zym u nie m ó g ł n a w e t m yśleć o spokojnem p a n o w a ­ n iu n ad katolickim i M oraw am i, S zląskiem , Ł użycam i. A le czujący prądji czasu, dążen ia n a ro d ó w i K u ry i, Je rz y k , um iał p ozyskiw ać dla siebie tych, k tó ry ch p o p a rc ia p o trzebow ał. T o ż jeszcze p rze d elek cy ą sw ą n aw iązał sto su nk i z R zym em ta k zręcznie, że k a rd y ­ n ał C arv ajal, p rzeb y w ający w ó w czas w B udzinie, p rz e s3d ając ele­

k to w i do P ra g i życzenia, w y raził w nich nadzieję unii K ościoła, tudzież p o p a rc ia w3>prawy tureckiej.

Je rz y k bow iem z p o w o d u b ra k u b isk u p ó w n aro d o w y ch , do o b rzędu k o ro n ac3jn e g o p o trz e b n y ch , zażąd ał od C arv ajala prz3isła-

nia w ęg iersk ich . C arv ajal zezw olił, p o d w arun kiem , by p rzed ko- ro n ac y ą o d ebrali od J e rz y k a o d p ^ s i ę ż e n i e od h usytyzm u. Je rz3'k

n a p rz ó d u stn ie odprz\ysiągł p rze d nim i h erezyę a dnia 6 m aja 1458 r. i w obec ośm iu św iad k ó w złożył przy sięg ę o b ed y en cy jn ą dla pap ieża i je g o n astęp có w , o biecując skłonić lud do opuszcze­ nia k acersk ich nauk, do p o słu sz e ń stw a i jed n o śc i z K ościołem ta k w w yznaniu ja k i w o b rządk ach. O b iecyw ał przeto J e rz y k zniesienie kielicha dla lu d u i K alik st III m ó g ł z tą chw ilą liczyć n a p o w ró t C zechów , za p rzy k ład em króla, do jed n o śc i w ia ty , jak znow u Je rz y k p ozy sk iw ał coraz bardziej przychylność w kołach katolickich m ag n ató w czeskich, a co w ięcej, p re te n sy e do sukcesyi .czeskiej, podn iesion e przez d w o ry cesarski, saski a w reszcie i

(6)

poi-ski — n ajsilniejszy, g dyż k ró lo w a p o lsk a była sio strą o statn iego k ró la C zech i m iała sy n ó w —po częły m ilknąć, k ró le stw o zaś Jerzy - kow e zyskiw ało na p o w ad ze w e w n ątrz i n a zew n ątrz p ań stw a.

P o d koniec m arca 1460 r. P iu s II, p rag n ą c u łatw ić M aciejowi K o rw in ow i w y p ra w ę tu reck ą, zw ró cił się do Jerzy ka, by w drodze u g o d y p o w strz y m a ł cesarza o d n ajazdu W ęg ier. J e rz y k dążył p o dów czas do zajęcia n ajp ierw szeg o sta n o w isk a w R zeszy N ie­ m ieckiej, do objęcia daw nej godności k ró la rzym skiego. D y plo ­ m ata niem iecki d-r M arcin M aj/r n a zaręczy n ach sy n a P o d je b ra d a H e n ry k a z U rszulą, c ó rk ą księcia A lb re c h ta B ra n d en b u rsk ieg o , zdo­ ła ł przeko nać k ró la Jerzy k a, że, ja k o n a p ierw szy m w R zeszy ele ­ ktorze, ciąży n a nim obow iązek dźw ignięcia u p a d łe g o p a ń stw a rzym ­ skiego, i że w tym celu n ależy się p o sta ra ć u cesarza i elek to ró w 0 oddanie sobie rzym skiego k ró le stw a . P o n iew aż cesarz F ry d e ­ ryk IV nie b y ł skłonnym do udzielen ia takiej g o dn ości Jerzy ko w i, przeto za w a rł król u k ład z L udw ikiem B aw arskim , k tó ry m iał m u dopom óc do u zy sk an ia k o ro n y k ró le stw a rzjunskiego „na chw ałę Bożą i dla o b ro n y p a ń stw a od T u r k ó w “. D ieter, arcy b isk u p mo- guncki, p rzeciw nik papieża, ob iecyw ał Je rz y k o w i gło s sw ój, pod w arun k iem nie zezw olen ia bez w iedzy e le k to ró w zb ieran ia dzie­ sięcin lub innych danin przez p a p ieża n ak azanych, zw ołan ia so b o ru do jak ie g o n ad re ń sk ieg o m ia sta w celu u trz y m an ia u c h w a ł bazy- lejskich o konfirm acyach, an n atach , ju ry s d y k c ja k uryaln ej. T akże 1 zięć Jerzy ka, król M aciej, A lb re c h t VI, arcyksiąże austryacki, książę Z y gm un t T y ro lsk i, g o tow i byli p o przeć Je rz y k a .

K siążęta niem ieccji zaw ezw ali te d y cesarza do osob isteg o s ta ­ w iennictw a n a sejm w N o rym b erd ze 1461 r. a P o d je b ra d m iał przy- bjm z v o jsk ie m , aby zaraz rząd y kró lew sk ie n a d R zeszą objąć a w szelki o p ó r stłum ić. Z aw iad o m io n y o planie przez ks. A lb re ­ chta B ra n d e n bur czjika, cesarz o strzeg ł książąt, by nie obsyłali sejm u. D ie te r m usiał zjazd zw ołać do M oguncyi, gdzie surow o w y stą p ił przeciw ko P iu so w i II, za co go pap ież złożył z godności. T akże i A lb rec h t VI i Z ygm u nt T y ro lsk i nie m ogli n a czas w y stąp ić przeciw ko cesarzow i, a g d y p o d koniec 1461 r. p ierw szy w y stą p ił w A u strjd niższej, Je rz y k , w idząc już, że plan o siągn ięcia k róle­ stw a rzym skiego nie u d ał się, p o sta n o w ił pogodzić się z cesarzem . Za po śred n ictw em A lb re c h ta przjrszło do zgody J e rz y k a z cesa­ rzem , k tó ry w jipow iedział w ojnę L ud w iko w i B aw arsk iem u , ogła­ szając go w rogiem R zeszy, a A lb re c h ta B ran d e n b u rc z y k a m ianując d o w ó d c ą w ojsk Rzeszjr. A to li p o d S eckenheim W itte lsb ac h o w ie pok on ali cesarskich 30 czerw ca 1462 r. i papież P iu s II m usiał go­ dzić stro n y i p o śred n iczyć w zaw arciu rozejm u.

(7)

6 K R Ó L O W I E K A Z I M I E R Z J A G I E L L O Ń C Z Y K I J E R Z Y K C Z E S K I.

C h a ra k te r teg o epizo du w alki przeciw k o dw om pow agom , p a ­ pieżow i i cesarzow i, p rzy b ra ł b y ł z po czątk u k ie ru n e k schizm y. W czasie sp o ru o a n n a ty n iety lk o D ie te r M oguncki ale i p a la ty n F ry d e ry k , F ry d e ry k B ra n d e n b u rsk i z braćm i A lb rec h tem i Jan em , tu d zie ż b isk u p W irc b u rg a założyli apelacy ę przeciw ko ek sk o m u ­ nice papiesk iej, rzuconej n a książąt. D o dać je d n a k należy, że p o ­ sło w ie J e rz y k a nie w zięli udziału w tej dem onstracy i niem ieckich książąt, a ta k o p o zy cy a przeciw ko papieżow i zo stała zw ró c o n ą w k ieru n k u opozycyi p rzeciw k o cesarzow i. N iezaw odnie zm ianę tę sp o w o d o w ał Jerzyk.

I u niego w C zechach p o ru sz y ła się opozycy a przeciw k o p a ­ pieżow i, lecz podczas g d y w N iem czech p rz y b ra ła k ie ru n e k schi­ zmy, w C zechach b y ła kacerstw em . W p ra w d zie używ an ie k ielich a było o p a rte n a k o m p aktatach , ale w C zechach nie u zn aw ano nauki K o ścio ła o czyśćcu, o p o ży tk u m o d litw y za um arłych, o odpu stach, a R o k iczan a szk alo w ał z am b o ny p apieża, p o ró w n y w u ją c go do ap o k alipty czn ego p o tw o ra.

N a Je rz y k u ciążył obow iązek zapo b ieżen ia takiem u k ie ru n ­ kow i dążeń w C zechach, a to n a p o d sta w ie przysięgi k o ro n acyjn ej. A le Je rz y k p o p rzy sią g ł b y ł ró w n o cześn ie stan o m czeskim do ch o ­ w ać przy w ileje sta n o w e, do k tó ry c h n a le ż a ły k o m p ak taty . Ś w ia ­ dom y zupełnie sprzeczności obu p rzy sią g — mówi o nim z n a ­ kom ity h isto ry k papieży, L u d w ik P a s to r *), za k tó ry m tu ta j, ja k o najtrafniej opow iadający m p ra w d ę dziejow ą, idziem y, — w a h a ł się Je rz y k n a tę i ow ą stro nę, a obie oszukiw ał. P o n ie w a ż nie sp ełn ił p rzysięgi koronacyjnej, p rze to k u ry a obw iniała go o krzyw oprzj-- sięstw o , z drugiej zaś stro n y , g d y b y był spełnił obietnicę, uw aża- n o b y to w C zechach za w y p o w ied zen ie w ojny U trak w isto m , s ta ­ n ow iącym ją d ro jego zw olenników . W ahający' się Je rz y k sp y ch ał n a dalszą przyszłość chw ilę o tw a rte g o w y stą p ie n ia za albo p rz e ­ ciw ko k om paktatom . D ecyzyę u tru d n ia ł m u R okiczana, za k tó re g o inicy^atywą ogłoszono w kilku u trak w isty czn y ch m iejscow ościach d ek re ty , n a m ocy k tó ry c h n ik t nie m ógł obejm ow ać dziedzictw , n a b y w ać dóbr, nikt ślu b u nie m ógł w ziąć ani n a w e t liczyć n a p o g rzeb chrześciański, k to b y nie po p rzy siąg ł, że p rag n ie żyć i um ie­ rać p rzy kielichu. W iedząc, że p o sta n o w ie n ia te są dziełem Roki- czany a nie Jerzy k a, zap ro sił papież teg o o statn iego n a k o n g res M antuański. Jerzyk ani sam nie p rzy b y ł ani nie w y słał p o selstw a, ja k k o lw ie k głosił o ch o tn e p o p arcie p lan ó w tureckiej w ojny, w p rz e ­

(8)

K R Ó L O W I E K A Z I M I E R Z J A G I E L L O Ń C Z Y K I J E R Z Y K C Z E S K I , 7

ciw ień stw ie do obojętny ch n a o d ezw y p ap iesk ie kró ló w i książąt. Jego życzeniem było, by k u ry a dopom o gła mu do złam ania oporu W ro cław ian , stateczn ie m u odm aw iając3'ch przysięgi. W y sła n i

przez P iu sa II H iero n im L an d o arcybisk up K reteń sk i i F ranciszek z T o led o uzyskali p o d koniec 1459 r. o b ietnicę od W ro c ław ia n , że po trzech latach złożą Je rz y k o w i o b ed y en cy ę. A le d o b ro d ziejstw a teg o nie odpłacił Jerzy k złożeniem p o słu sz e ń stw a papieżow i. P a ­ pież w y słał do k ró la p ro k u ra to ra teg oż w K uryi, F a u s ty n a de V alle, z upom nieniem ; tem u jed n ak zaręczył kró l w e w rześniu 1460 r., że trw a w iernie p rzy złożonej prz3^siędze a w ah an ie je s t tylko s k u ­

tk iem tru d n e g o p ołożenia i że w luty m w yśle p o słó w z ob ed yencyą. P o u p a d k u p ro je k tu osiągnięcia k o ro n y rzym skiej, o fiaro w y ­ w ał Jerz}dc p ap ieżo w i u słu g i sw e przeciw ko opozycyi w Niem czech i pro sił o przy słan ie m ąd reg o legata, w porozum ieniu z którym w ynajdzie środki unii z K ościołem . P o czął ted y Je rz y k w 1461 r. o stre zarządzać środ k i p rzeciw k o drobnym sektom w C zechach, ale gd y b isk up w rocław sk i w W ielki C zw artek publicznie w y s tą ­ pił przeciw ko uż}iwaniu kielicha dla ludu, n a stą p ił w y bu ch i J e ­ rzyk m usiał w m aju, n a zjeździe w P ra d ze , w ystaw ić stanom r e ­ w ers, p oręczający u trzy m an ie kielicha i kom paktató w .

W Rzym ie p o w sta ło o g ólne n iezad o w o ln ien ie z p o stę p o w an ia Jerzyka. P iu s II oczekiw ał p o se lstw a czeskiego a 1 stycznia 1462 r. w j/słał p ełn om o cn ictw o a rc y b isk u p o w i K re te ń sk ie m u H ieronim ow i, aby na w y p a d e k dalszej zw łoki Jerzy ko w ej odłożył term in hołdo- w nictw a W ro c ław ia n na czas nieo graniczony, zaś p om iędzy W r o ­ cław iem a książętam i szląskim i tudzież sąsiadam i p rzy w ió d ł do sk u tk u zw iązek, k asu jąc ró w n o cześn ie w szelkie w ęzły, łączące ich z Jerzy kiem . .

T e ra z do p iero w y słał J e rz y k p o selstw o do R zym u z o b e d y e n ­ cyą, lecz ty lko od sw ej o soby, a zarazem i p ro śb ę o p o tw ierd z e ­ nie ko m paktató w . P o sło w ie jeg o , kanclerz p a ń stw a P ro k o p z R a ­ benstein, katolik, h u sy ta Z d en ko K o stk a z P o stu p ic, w raz z dw om a teologam i u trak w istam i, W acław em W rb e ń sk im i W acław em Ko- ran d ą, przybyli do Rzym u i byli tu św iadkam i n iem ałego tryu m fu K uryi, g d y posłow ie L u d w ik a X I uroczyście zrzekali się sankcyi p ragm atycznej.

Na aud y ency i 20 m arca zażądał K o ra n d a zatw ierd zen ia kom ­ p ak tató w , n a co P iu s II o d p o w ied ział d w u g o d zin n ą m ow ą, zbijając p u n k t po punk cie życzenia, p rze d k ład a ją c d a w n ą św ietn o ść Czech w o bec u p a d k u ich k ró le stw a i w skazując d o w od nie, że p ow od em tego są k o m p ak taty . N a p u b licznem k o n sy sto rz u 31 m arca o d ­ m ów ił papież a p ro b a ty k o m p ak ta tó w , dopuszczonych C zechom

(9)

8 K R Ó L O W I E K A Z I M I E R Z J A G I E L L O Ń C Z Y K I J Ę R Z Y K C Z E S K I.

tylko w aru n k o w o , że w e w szystkiem zgodni będ ą z przepisam i K ościoła, któ reg o w a ru n k u nie dopełn ion o, a adw o k at w iary o d ­ czytał zn iesienie k o m p ak tató w . O b ed y en cy ę k ró la papież uzna w ów czas dopiero, g dy król w raz z p ań stw em sw em w e w szystkiem zgodni b ęd ą z n a u k ą Kościoła. W m aju ogłoszono w Rzjm iie akta dotyczące tajnej przysięgi koron acyjn ej Je rz y k a , w nadziei, że p rz y ­ ciśn ięty J e rz y k o d d a b ezw aru n k o w e p o słu szeń stw o a za nim p ój­ dzie n a ró d czeski. W tym du chu dano in stru k cy e F a n ty n o w i de la V alle, w y słan em u z K m y i do Czech.

W przeczuciu teg o w y n ik u, o stro żn y Jerzyk, p rzy pom ocy w ęd ro w n e g o d y p lo m aty A n to n ieg o M arini z G ren o b le, usnuł plan, m ogący zw rócić n a ń oczy E u ro p y n a w e t w tak izolow anem położeniu, w jak iem p o zo staw ał na sk u te k sw ego stan o w isk a do K ościoła. M arini, w y sła n y przez Je rz y k a do W ło ch, p o w ró cił z p la­ nem p o djęcia w y p raw y tureckiej bez udziału papieża. B ył to plan Je rz y k a , k tó ry G łogow skiem przym ierzem , z królem polskim za- w artem , zapew n ił sobie pom oc przeciw ko T u rcy i, obiecując n aw za­ je m pom oc sw ą K azim ierzow i Jagiellończykow i, i dając do p o zn a­ nia, że podejm uje dzieło, k tó reg o się papieżow i nie udało przyw ieść do skutku. Nie m yślał je d n a k Je rz y k na sery o o w ojnie z T urkiem ; je m u szło tylko o rozpow szechn ienie teg o chw alebnego zam iaru, o zw rócenie uw ag i na siebie i o d w rócenie ciosu papieskiego i tu M arini b y ł mu n a ręk ę, on bo w iem n a k re ślił p ro jek t ligi książąt, n a której czele sta n ą ć m iał Jerzyk . L ig a obejm ow ać m iała W e- necyę, F ra n cy ę , P o lsk ę i C zechy tudzież W ęgry, B u rgu nd yę i Ba- w ary ę. Je rz y k b u d o w a ł w iele n a nieprzyjaznem sto su n k u króla F ran cy i do K uryi. W m yśl planu, p rzed łożonego L u d w ik o w i XI, pom inął Je rz y k p ap ieża i cesarza; papieżow i pozostaw ił w ładzę nad książętam i, o ile ci do zw iązku n ie n ależą, a m ianow icie n a k ła n ia ­ nia ich do pokoju, co je s t zasad ą zw iązku, a także i do skład an ia dziesięcin n a cele zw iązku. W e d łu g p om ysłów M ariniego, n a k re ­ ślo n ych w 1463 r. i ro zesłan y ch zw iązkow ym przyszłym potęgom , król F ra n cy i je s t p o w o ła n y do p o jed n a n ia C zechów z Kościołem . O czyw iście m iałoby to stać się n a soborze, zw ołanym przez k ró la F ran cy i, n a któ ry m n acye m iały o b radow ać; P o lsk a i W ę g ry miafy g łosow ać ja k o n acy a g erm ań sk a.

Na życzenie L u d w ik a m u siał w racać M arini do W en ecy i, sk ąd w m arcu 1463 r. d o ża zw rócił go do W ę g ie r i do Polski. A le w ła­ śn ie kró l M aciej d o p raszał się p o d naciskiem T u rc y i zasiłków u K u ryi i pap ież w m arcu w y słał doń b isk u p a Lukki. O b raw szy drog ę przez W en ecy ę, p rze d staw ił le g a t d oży niesto so w n o ść p lan u Jerzy k a. K ról Maciej n a to m ia st zaw arł w e w rześniu zaczepne p rzy ­

(10)

K R Ó L O W I E K A Z I M I E R Z J A G I E L L O Ń C Z Y K I J E R Z Y K C Z E S K I. 9

m ierze przeciw ko T u rk o w i z cesarzem ; W en ecy an ie mieli m orzem dopom agać. W te d y J e rz y k zw rócił się do L u d w ik a XI z p ro jek tem zaczepnego p rzym ierza przeciw ko B urgundyi, przeznaczając k ró ­ low i F ra n cy i L u k se n b u rg , poczem m iałby L u d w ik zw ołać ów so ­ bór, w ed łu g nacyi głosow ać m ający. Na co o trzy m ał odpow iedź, że so b ó r zw ołać je s t rzeczą tru d n ą i że k ró l F ra n cy i ofiaruje Je- rzyk ow i pom oc w p o g o d zen iu go z papieżem .

S tw o rz o n ą przez p ro je k t M ariniego sy tuacyę, Jerzy k, w odo­ so b nieniu swem , w y zy sk ał celem u sta le n ia sw ego p an o w an ia w C ze­ chach. N a zw ołanym zjeździe w P ra d ze 12 sie rp n ia 1462 r. p o sta ­ n a w ia otw arcie p rzyznać się do utrak w izm u i ośw iadcza, że tak on jak i żona i dzieci jeg o chcą żyć i um ierać w tej w ierze. Łącząc z m niem aną k rzy w d ą nacyi w ła sn e sw e poniżenie, m niem ał J e ­ rzyk, że zaskoczy? k ato lik ó w , k tó rz y w szyscy za nim pójd ą, a ta k — sp ó r jego o so b isty stan ie się pań stw o w y m . A le Z denko ze S te rn ­ b e rg a ośw iadczył, że w sp ra w ac h św ieckich w szyscy b ę d ą mu p o ­ słuszni, z kom pak tatam i jfednak nie m ają nic do czynienia; po n ie­ waż zaś król bez p o ra d y ich p o sta n o w ił się ich trzym ać, niechże mu dopo m og ą ci, którzy? m u tak doradzali. G d y n a z aju trz F a n ty n de la V alle p rzy p o m n iał królow i obow iązek unii C zechów z K o­ ściołem , od p ow ied ział Je rz y k , że o zrzeczeniu się k o m p ak ta tó w nie m yślał, że ow szem chce przy nich żyć i u m ierać. L e g a t od p arł, że sk o ro król n a tern sta n o w isk u chce pozostać, będzie m u m ożna zarzucić krzy?w oprzysięstw o; zaw iesił też leg at w urzęd o w an iu wszy?stkich du chow nych, trzymający?ch się k o m paktató w , o św iad cza­ jąc , iż sk o ro b y król z ro d zin ą p o zostali p rz y k acerstw ie, p o d p a ­ d ają cenzurom K ościoła. Wtedy?to rozpalony? uczuciem zem sty Je ­ rzyk, tra c ąc rozw agę, k azał le g a ta w trąc ić do w ięzienia.

W n e t je d n a k w rócił J e rz y k w olność F a n ty n o w i, p o czął się u sp raw ied liw iać, n azyw ać się sy n em p o słu szeń stw a, u zy sk ał w cesa­ rzu F ry d e ry k u m ożnego o ręd o w n ik a i P iu s II p od koniec 1462 r. za- su sp e n d o w a ł w szy stk ie ce n zu ry p rzeciw ko Jerzykow i, ja k k o lw ie k p o tw ierd z en ia k o m p ak ta tó w o d m ó w ił stanow czo.

N ie p rz e sta ł m im o to J e rz y k p rac o w ać w k ieru n k u p lan ó w M ariniego, k tó re g o w y słał do P olski i do W ę g ie r, sk ąd m iał o trz y ­ m ać kredyty?wy do dalszych u k ład ó w z królem Francy?i, p rze d k tó ­ ry m w y stą p ił ja k o p o se ł tych króló w , pom im o że król Maciej nie p rzy zn aw ał się do teg o p o se lstw a . B iskupi w ęg ierscy byli o b u ­ rzen i n a M ariniego, a w lu ty m 1464 r., ze śm iercią żo n y k ró la Ma­ cieja, k tó ra b y ła có rk ą P o d je b ra d a , u su n ą ł się i te n w ęzeł, łączący Je rz y k a z M aciejem . K ró l L u d w ik X I nie p rzy ją ł p ro je k tu M ari­ niego , zw łaszcza, że i W e n e c y a ż ą d ała zgody nań W ę g ie r i R zym u—

(11)

a zw iązek paźd ziern ik o w y 1463 r. pom iędzy papieżem , B u rg u n d jią i W e n e c y ą , pozbaw ił p ro je k t M ariniego p o d sta w y bytu. J e rz y m u­ siał się w rezu ltacie szum nych p om y słów zadow olić tern, że król F ra n cy i odnow ił 18 lipca 1464 r. daw ne przym ierze z Czecham i, ogólnikow e i do niczego nie obow iązujące.

P o d czas g d y p ro je k ty M ariniego, zw rócone przeciw ko p o w a­ dze stolicy ap o sto lskiej, sta n o w iły dla Je rz y k a b ro ń ty lk o p o m o ­ cniczą, to w sp o m n ian y zw iązek je g o z P o lsk ą sta n o w ił n iem al n a j­ głów niejszy o ręż w w alce z K u ry ą a zarazem i p o d sta w ę do w y j­ ścia z o d o so b n io n eg o stan o w isk a, _w k tó re b y ł w trąc o n y z p o w od u uległości sw ej dla n o w a to ró w w C zechach. N a pom oc żadnego z są sia d ó w nie m ógł liczyć, n ato m ia st w e w n ątrz w p ań stw ie k a to ­ licy oglądali się za pom ocą zew n ętrzn ą. P rzed ew szy stk iem we W ro ­ cław iu, najgłó w niejszem m ieście S zląska, zaw isłym co do h an d lo ­ w ych sto su n k ó w od P o lsk i, gdzie działał k an o n ik d-r M ikołaj T e m ­ pelfeld, n am iętn y przeciw n ik Jerzy k a, a by ły p ro fe so r u n iw e r­ sy te tu k rak ow sk iego , p a n o w a ł duch najostrzejszej opozycyi p rz e ­ ciw ko Jerzy k o w i. M ożna b ardzo w ątpić, czy W ro c ław ia n ie chcieli K azim ierza Jag ie llo ń c z y k a za p a n a , ale że cenili sobie p raw a jeg o żony do czeskiej koro n y, że dbali o przyjazne sto sunk i, a zw łaszcza że prosili o o tw arcie g ran icy polskiej, aby mogli zaciężnycb stąd ja k o te ż i p o trzeb y w ojen n e sp ro w ad zać do w alki swej z je rz y k ie m , je s t to faktem nie u leg ającym w ą tp ie n iu 1). O czyw iście że J e rz y ­ kow i zależało n a tem, aby w ro go w ie je g o w ew nętrzn i nie d ozna­ wali od sąsiada w sparcia. S tą d to pochodzi pierw sze zbliżenie się Je rz y k a do Polski przez w y słan ie p o selstw a A lb re c h ta K ostki z P os- tu p ic i B oćka P uklicy z o fiarow aniem przyjaźni i zapew n ien iem su ­ ro w eg o przestrzeg an ia, b y ze S zląsk a szkód gran iczny ch P olsce nie czyniono. C hociażby n a w e t nie p o ru szo n o p rete n sy i królow ej P o l­ ski do k o ro n y czeskiej, a tem m niej chęci u zn an ia ich przez Jerzyka, jed n a k o w o ż ju ż sam o zbliżenie się k ró la Czech, skąd p a ń stw a ów cze­ sne p o ciąg ały zaciężnych do P olski, m ogło być zazdrośnem okiem śledzone przez jej w rogów . W sp ółcześn i sądzili naw et, że K rzy ­ żacy, aby poróżnić K azim ierza z Jerzykiem , w ysłali po dpalaczy, celem niszczenia Czech pożogą, a Jerzyk , sądząc że klęskę tę P olacji spraw iają, w yd alił Polaków z g ran ic sw ego p a ń stw a a n a ­ w et o w ojnie z K azim ierzem m yślał. N ieporozum ienia stą d w ynikłe pom iędzy sąsiadam i usun ęli o b u stro n n i pełn o m o cn icy n a zjeździe

1 0 K R Ó L O W I E K A Z I M I E R Z J A G I E L L O Ń C Z Y K I J E R Z Y K C Z E S K I.

') E sc h e n lo h e r S S . r. S il, VII. 49. Z aciągan ie ż o łd o w n ik ó w w K rak ow ie

(12)

K R Ó L O W I Ę K A Z I M I E R Z J A G I E L L O Ń C Z Y K I J E R Z Y K C Z E S K I. 1 1

w B ytom iu 25 listo p ad a 1460 r. Z godzono się graniczne szkody zaraz b adać, w in ny ch karać, szkody w yn ag rad zać, stro no m p o szu ­ kującym p ra w a w ym ierzać sp ra w ie d liw o ść , m onetę fałszyw ą w y ­ w ołać a drogi w olne kupcom utrzy m yw ać. Z a p a d ła zgo da na zjazd o b u stro n n y kró ló w w G łogow ie, celem u sta le n ia przyjaźni sąsiedz­ kiej, celem p rzedło żen ia p ra w n y c h d o w o d ó w przez k ró la K azim ie­ rza co do pew nych zam ków , i w celu p orozum ienia się co do w ian a królow ej E lżbiety. D aw n e p rzy m ierza m iały b3ić p otw ierd zo n e n a

p rzyszłym zjeździe k ró ló w z w y jątk iem p ra w k o ro n y Czeskiej do len n a M azow ieckiego, tych b o w iem zrzeka się k o ro n a czeska. O tym zjeździe przyszfym m ów ili p o sło w ie czescy, że w pły nie on na za­ kończenie w o jn y prusk iej, czego so bie w P olsce ta k dobrze ży­ czono, ja k i u sta n ia n aja z d ó w g ran iczn y ch od stro n y szląskiej. W sp o m n ia n e p u n k ta g łó w n e przyszłej z g o d y p o tw ierd zili obaj k ró ­ low ie n a zjeździe w G ło g ow ie 27 m aja 1462 r. P o d o b n ie ja k w b y ­ tom skich p a k ta c h w yklu czo no pap ieża z p o śró d tych, przeciw ko k tó ty m o d p o rn e przym ierze zw róco no , tak tera z n a zjeździe o św ia d ­ czono, że przym ierze, k tó re o b ecn ie zatw ierd zają, m a posłużyć ku w zrostow i w ia ry katolickiej, niem niej ja k i ku o b ro n ie stolicy a p o ­ stolskiej przeciw ko T u rk o w i. T o ż so bie ubezpieczono w zajem ną pom oc, g d y b y T u re k n a k tó re k o lw iek p a ń stw o u d e rz y ł i zaw aro- w ano z nikim , w yjąw szy p apieża, n a niekorzy ść drugiej stro n y nie zaw ierać p ak tó w . Z re sz tą p o tw ierd zo n o p a k ta będzińskie. O św ię ­ cim i Z a to r m iały p ozostać przjr Polsce, co do M azow sza, to je s z ­ cze p o d koniec 1460 r. zrzekł się Jerzjik p re te n sy i zw ierzch nictw a len n ego l).

S p rzy m ierzeniec Jerzy ka, ks. L u d w ik B aw arski, przez p osłó w d op raszał się w G ło g o w ie o w y p o w ied zen ie w ojn y F ry d e ry k o w i B ran d en b u rczy k o w i, obiecując za to posiłki n a w ojnę prusk ą. W ro c ław ia n ie zn ow u p o d n oszą, że J e rz3dt Ż3icz3d sobie ro zszerz3m

przym ierze zaczep no -od p o rn e sojuszem przeciw ko cesarzow i, Bran- d e n b u rc z3ikowi, tudzież przeciw k o W ro c ław ia n o m , lecz że Kazim ierz

odm ów ił tem u ż y c z e n iu 2).

Jeżeli się zw aży, że in ic y a ty w a do p o ro zum ienia w yszła ze stro n y Jerzyka, że zaró w n o do zjazdu w B3ń o m iu ja k o te ż w G ło

gow ie on naw oływ ał, łatw o zrozum ieć, że cel ów w spólnej w ojny p rzeciw ko T u rk o w i, o której K azim ierz w ojną p ru sk ą zajęty i m y­ śleć n ie m ógł, a k tó ty m J e rz y k błyszczał w e F ra n cy i, b3?ł tylko p o ­

') Cod. ep. I, N. 184.

(13)

zorem . Z bliżając się do Polski, m iał Jerzy k n a celu pozyskanie przy jaciela w o d o so b n ien iu sw em , o d d alen ie Polski od p rzeciw n i­ ków , k tó ry ch m iał n a S zląsk u, w M oraw ach, Ł u życach i w Cze­ chach, w reszcie usu n ięcie p rete n sy i polskich do w iana królow ej E lżbiety, ciążącego n a C zechach, przynajm niej n a czas Ż3rcia Jerzy -

kow ego, co też u zy sk ał d o k u m en tnie. Z a ta k ą cenę w a rto było poczynić d ro b n e u s tę p s tw a co do O św ięcim a i Z ato ra i zw ierzch­ n ictw a lennego n a d M azow szem , zw łaszcza, gd y przym ierze polskie d aw ało m u siłę o p o ru p rzeciw k o kuryi i katolikom p a ń stw a cze­ skiego. Mimo że przym ierze G łog o w skie z a w a rte było p od głośnem hasłem w ojny przeciw ko T u rcy i, i ja k o tak ie przez J e rz y k a ro zsła­ w ione na dw orze francuskim , w W e n ec y i i w Rzym ie, to je d n a ­ k ow oż sąsiedzi bliżsi zaraz się dorozum ieli, że w łaściw y cel J e rz y k a m ijał się z o g ła s z a n y m 1). W ro cław ian ie pom aw iali go, że w ręcz przeciw ko św iatu katolickiem u w ym ierzy ł król czeski swój zw iązek, z po zostającym pod cenzuram i kościelnym i z przyczyny w ojny z K rzyżakam i królem polskim , a jak k o lw iek była w tern pom ów ie­ niu p rzesad a, je d n a k ż e , ogółem biorąc, d om ysł nie był n ietrafn y m W szakże w m aju w łaśnie p rze d ro k iem ze rw ał J e rz y k z p ap ieżem ’ i katolicyzm em , a w ojnę tu re c k ą p ra g n ą ł podjąć bez papieża, k tó ry je d n a k ż e s ta ra ł się n ajgorliw iej, by zw iązek p a ń stw chrześciańskich przeciw ko T u rk o w i dopro w ad zić do sk u tk u . Jeżeli n a d to dodam y, że n o w y sprzym ierzen iec Jerzy k a, król Polski, w łaśn ie p o d ów czas w n ajzaciętszym p o z o sta w a ł spo rze z papieżem z p o w o d u ob sady b isk u p stw a krak ow skieg o , i leg ato w i p apieskiem u H ieronim ow i, arc y ­ biskupow i K reteriskiem u, ośw iadczył, iż g d y b y m iał p a ń stw o z a tra ­ cić, nie dopuści do teg o , a b y n a sto licy biskupiej zasiadł elek t p a ­ pieski, łatw o zrozum iem y, że nie o tureckiej w ojnie m arzyli i m ó ­ wili dwaj kolligaci. Kazim ierz, jak ju ż w spom niano, nie m ógł o niej ani m yśleć, b ędąc całkow icie zajęty w o jn ą p ru sk ą, p ro w ad zo n ą w y­ siłkam i sił m atery aln y ch całej P olski, a tak bardzo w yniszczającej sk arb p a ń stw a , że obie stro n y tęsk n iły do pokoju, k tó ry K ury a ap o ­ sto lsk a u siło w ała przy w ró cić m iędzy w ojującym i. Je rz y k w ied ział o w ysyłce leg a ta H ieronim a, arcy b isk u p a K reteńskiego, w raz z F ra n ­ ciszkiem z T o led o do P o lski i P ru s, z zad an iem zapośred n iczenia pom iędzy stro n am i pokoju, a m ógł się dorozum ieć zastrzeżenia, uczy­ nionego legatom co do zb ad an ia sp ra w y kom prom isu, oddanego przez K rzyżaków w ręce k ró la czeskiego, a to w tym celu, aby

1 2 K R Ó L O W I E K A Z I M I E R Z J A G I E L L O Ń C Z Y K I J Ę R Z Y K C Z Ę S K I.

]) S S r . S il. VIII. 102 in te n c io tua contra T ureum non est, se d contra christianitatis p rin cip es.

(14)

P ru s y nie szk o d o w ały i w ogólności, aby Je rz y k a trzym ać od całej tej sp ra w y w o d d a le n iu 1). T o pew na, że p rag n ą ł i w tej sp raw ie sukces odnieść p rze d K ury ą. B ezp o śred n io p rze d zjazdem G ło ­ gow skim p isa ł on do papieża, że stra szn a w o jn a p o lsk o -p ru sk a p o ­ ru sz y ła serce jeg o i że w y słał z teg o p o w o d u p osłów do stro n obu w ojujących, ofiaro w u jąc p o śred n ictw o . M istrz pozw olił, ale król P o lsk i nie odpo w ied ział na propozycyę; J e rz y k m a nadzieję, że n iez g o d y te u sta n ą i że p ro je k t w ojn y tureckiej n a chw ałę K o­ ścioła i ch rześcijań stw a zakończy się u pad kiem T u r k ó w 2).

N iew ątpliw ie była w G ło g ow ie m ow a także o w ojnie k rz y ­ żackiej, tam bow iem m iał K azim ierz sp o so b n o ść d an ia odpow iedzi n arzucającem u się z p o śre d n ic tw em królow i czeskiem u. Ł atw o też zrozum ieć dlaczego Je rz y k p ra g n ą ł zostać p o śred n ik iem sp raw y polsko-pruskiej, do której słusznie p rzy w iązy w ał w ielk ą w agę, ja k o do najw ażniejszej sp ra w y na północnym w schodzie E u ro p y —w ie ­ dząc, że ju ż sam o stan o w isk o rozjem cy zap ew n iło b y m u w pływ p o tężn y nietylko n a w schodzie ale i w E u ro p ie — a tem sam em i n a j­ p o tężn iejszy p u k lerz przeciw ko strzało m zagniew anej K uryi, k tó ­ ry ch z ob aw ą chciał u niknąć. Ja k k o lw ie k tem a t tej w ojny d aw ał spo so b n o ść sąsied n im m o n arch om do serdeczniejszych rozm ów , ju ż chociażby z p o w o d u w sp ó ln o ści m ow y słow iańskiej i w spólności niep rzy jació ł w e w ro g ach tej m ow y, jed n ak o w o ż pozostaje fakt faktem , że o p rzyjęciu p o śre d n ic tw a Jerz y k o w e g o przez K azim ierza w sp raw ie prusk iej niem a m ow y. J e rz y k jest po śred n ik iem sp o ­ ró w K azim ierza z księciem K o n rad em K antnerem O leśnickim w s p ra ­ w ie p re te n s ja teg o o statn ieg o do sp a d k u M azow ieckiego, ale z p o ­ śred n ictw a, ofiarow an eg o w sp raw ie krzj^żackiej, je s t w jdduczonjn U b iegła go tutaj K urya, k tó ra w ysłaniem le g a ta H ieronim a potem zaś R udolfa bisku p a L e w a n tu sp ra w ę tę bardzo w ażną w zięła w sw e ręce i o stateczn ie stro n y do zaw arcia p ok oju skłoniła. Nie m ożna zgodzić się z historjdciem naszjm i D ługoszem , jako by J e ­ rzy k p rag n ą ł w duszy jak n ajd łu ższeg o trw a n ia w o jn y polsko-krzy- żackiej, a to ze w zględu n a sw e p lan y zap ew n ien ia sjm om k ró ­ lestw a czeskiego, n a to m ia st jeżeli p ra w d ą je st, że przew idyw ał,' iż pokój to ru ń sk i, za po śred n ictw em leg a ta Rudolfa zaw arty, rw ać się będzie, d aw ał tem dow ód, że sjńu acjię ów czesną na w sk ro ś p o j­ m ow ał i rozum iał. G d y b y n a w e t pokój przez leg ata n a k orzyść P olski i w ed łu g jej życzenia zo stał u skuteczniony, trw ało ść jeg o ,

K R Ó L O W I E K A Z I M I Ę R Z J A G I E L L O Ń C Z Y K I J E R Z Y K C Z Ę S K I . 1 3

*) V oigt. G esch. P r e u ss. VIII 624 i n. Cod. ep. III N. 88. J) S S r. Sil. V III. Na 66 list J erzy k a z d. 1 Grudnia 1461 r.

(15)

1 4 K R Ó L O W I E K A Z I M I E R Z J A G I E L L O Ń C Z Y K I J E R Z Y K C Z E S K I .

ja k obaw ia! się Jerzy k , uzależni K u ry a od z e rw an ia przez P o lsk ę przym ierza gło gow skieg o . T ra fn ie p rze w id y w ał on, że K u ry a użyje sw ego w pływ u m e d y a to ra przeciw ko Jerzjdcow i, k tó ry w o d p o ­ wiedzi na u pom nienia p ap iesk ie p o w aży ł się publiczn ie w yznać u tra k w iz in — oraz, że p o tw ierd zen ie pokoju od niej zależy, że przeto uczyni je zaw isłem od zerw an ia P o lski z k acerzem i zbro jn eg o osadzenia n a tron ie Jerzy k ow y m m łodego Jag iello ń czy k a lub p o ­ p iera n ia każdego in neg o k ato lik a k a n d y d ata. T ym czasem n a p o d ­ sta w ie G ło gow skiego przy m ierza zrzekł się k ró l K azim ierz p ra w do w ian a k rólow ej z k o ro n y czeskiej n a czas życia Jerzy k o w eg o , innem i słow y, u p e w n ia ł Je rz y k a , że nie stan ie się narzędziem do w y rzu cen ia go z k ró le stw a czeskiego. P e w n o ść ta daw ała Jerzy- kow i w olne ręce do o b ro n y sp ra w y swej w ob ec p ap ieża z jednej stro n y , a do zam ian y tro n u sw ego n a dziedziczny z drugiej. D la­ teg o to nie za w a h a ł się J e rz y k ju ż w kilka m iesięcy po g ło g o w ­ skim przym ierzu odsłonić p rzy łb icy i ja k b y w odpow iedzi n a groźby p apieskie ośw iadczył na zjeździe sta n ó w w P ra d ze 14 sie rn ia 1462 r., że k om unia p od obiem a postaciam i je s t do zb aw ien ia p o trz e b n ą i że on z ro d zin ą sw ą w tej w ierze żyć i um ierać pragnie.

Z b ad ań dzisiejszych w ielkich h istoryków , ja k P a sto ra , w y p fy w a te n pew nik, że kró l Jerzy k , nie m ogąc spełnić obietnic, z przysięgą ko ro n acy jn ą zw iązanych, s ta ł się dw ójznacznym , nieszczerym , oszu­ kiw ał papieża. T em jaśniej w y stęp u je obok tej p ra w d y drugi p e ­ w nik, że przym ierze je g o z P o lsk ą, k tó reg o sobie życzył i k tó re osiągn ął, ściśle było zw iązane z o b ro n ą od grożącej m u eg zek ucy ą kuryi p apieskiej. P rzeczu w ając n ad ejście chwili egzekucyi, a w i­ dząc się osam otnionym , p o szu k ał sobie sprzy m ierzeń ca n a w scho­ dzie i to w łaśnie w tej chw ili, g d y tenże, zagrożony p o d cenzuram i kościełnem i z p o w o d u w ojny z K rzyżakam i, w najostrzejszej z p o ­ w odu obsadji b isk u p stw w P o lsce p o z o sta w a ł w alce z K u ry ą. P rz y ­ m ierze g łogo w sk ie było w aln y m puk lerzem przeciw ko w szelkim eg zek u toro m a n a w e t sam em u K azim ierzow i, k tó reg o K u rya w p ier­ wszej linii m u siała zapraszać n a e g zek u to ra sw oich m an d ató w , w y ­ trącało b ro ń z ręki.

II.

P r z y c z y n y p o ls k o -c z e sk ie g o zb liżen ia się . P o lsk a o d d ziela k w e s ty ę w ia ry od k w e sty i p o lity czn ej. P iu s II szu k a eg zek u to ra . W y sła n ie bulli op iek u ń czej nad W r o c ła w ie m do P o lsk i. P a w e ł II w z y w a Jerzyk a do u sp ra w ied liw ien ia się . N o w y projek t J erzy k a p r z e sła n y p a p ie ż o w i. P a p ie ż odrzuca ten że. L eg a t R u d olf za p ra sza K azim ierza na eg zek u to ra . P o s e ls tw o p olsk ie w P rad ze. P o ­

(16)

K R Ó L O W I E K A Z I M I Ę R Z J A G I E L L O Ń C Z Y K I J E R Z Y K C Z Ę S K I. 1 5

s ło w ie p o lsc y u P a w ła II. P o le c e n ie p a p ie s k ie , dane le g a to w i R u d o lfo w i. N e u ­ tralność K azim ierza. A p e la c y a J e r z y k o w a . L ig a katolicka ofiarow u je k o ro n ę c zesk ą K a zim ierzo w i. O d e sła n ie tej sp r a w y do sejm u. M ed yacya p olsk a. S ta ­ n o w isk o w o b e c niej u tra k w istó w i k atolik ów . L egat p ro p o n u je k o ro n ę c z e ­

sk ą B ra n d en b u rczy k o w i.

S to su n e k P o lski do Czech za k ró la Je rz y k a P o d je b ra d a za­ w isł był od kilku czynników . P o c iąg a ły kró la K azim ierza do n a w ią ­ zania sto su n k ó w zaró w n o inicy aty w a przyjazna, w yszła o d je r z y k a , ja k i tra d y c y e przeszłości, ow e o fiarow y w ania ojcu kró lew sk iem u W ład y sław ow i Jagielle po kilkakroć k oro n y czeskiej, w ła sn a po k o ­ ro n ę czeską w y p ra w a i p re te n sy e do tej k o ro n y n a p o d sta w ie p o ­ k rew ie ń stw a królow ej, am bitnej E lż b ie ty R akuszanki, a rodzonej sio stry p o p rze d n ik a Je rz y k o w e g o , k ró la Czech W ła d y sła w a Po- g robk a, i p o k rew ie ń stw o m ow y czeskiej, zbliżonej do ję z y k a p o l­ skiego. N a te n o sta tn i czynnik jeszcze za k ró la W ła d y sław a J a ­ giełły Czesi k ładli n acisk, ilekroć sta ra li się naw iązać stosunki z P olską, n iek iedy w ta k ja s k ra w y sposób w ynosząc tę w spó lno ść, iż czytającem u te o d ezw y zdaw ać się m oże, że m a przed so bą m anifesty p a n slaw istó w now szej doby.

W sp ó ln o ść języ k ow a, tem żyw iej odczuw ana, że oba n a ro d y zn ajdo w ały się w w alce z N iem cam i, niety lk o że sym patycznym w ęzłem łączyła p o k rew n e n a ro d y , nietylk o że u ła tw ia ła p o ro z u ­ m ienie a n a d to i usłu g i w zajem ne sąsiedzkie, o bjaw iające się w g ę ­ stej służbie w ojennej czeskich zaciężnych w w ojn ach polskich z K rzyżakam i, lecz także zdan iem naszem . sp raw iała, że i K u ry a pa p ie sk a uw ażała k ró la p o lsk ieg o ja k o najo d p o w ied n iejszeg o m ęża do u sp o k o jen ia Czech, n a w e t w dobie w ielkich w ojen husyckich. Z drugiej stro n y w łaśn ie te nau ki husy ckie i sp o w o d o w an e przez nie zm iany w iary, o d d a la ły P o lsk ę od C zechów . Nie znaczy to, aby husytyzm , czyli ja k w P o lsce m ów iono se k ta czeska, nie była zn aną lub n ieto le ro w a n ą w P olsce; ow szem , n a w e t z czasów , o k tó ­ rych tutaj m ow a, znam y dość liczne w ypadki husyck iego k a c erstw a tak w W ielk o p o lsce, gdzie b y ły liczniejsze 1), ja k i w M ałopolsce, gdzie je rzadziej s p o ty k a m y 2), ale w iem y skąd in ąd , że w e w sz y st­ kich sąsiedn ich z C zecham i ziem iach h u sytyzm się szerzył z w iększ3?m

n a w e t sku tk iem aniżeli w P o lsce, gdzie p rzy w iązan ie do w iary było go rętsze a z drugiej stro n y p raw o d a w stw o k rajo w e ham ow ało

') A cta capitulorum ed. U la n o w sk i II, Nr. 521, 525, 603, 1225, 1236, 1258, 1263, 1270, 1319, 1320, 1330, 1905, 1925.

2) T o m VI A k tó w kom isyi histor.; Akta kapit. krak. w y d . U lan ow sk i. Nr. 98, 101— 109, 111.

(17)

1 6 K R Ó L O W I E K A Z I M I E R Z J A G I E L L O Ń C Z Y K I J E R Z Y K C Z E S K I .

p o s tę p y sek ciarstw a. Je ż e li te d y w spó łczesn y h isto ry k W ro cław ia m ów i o ta k w ielkiej sy m p aty i n aro d ó w polskiego i czeskiego, na s k u te k w spólności m o w y słow iańskiej, iż ani h erezy a ani ż a d n a o b ra z a Boża nie zdo ła ich poróżnić Ł), jeżeli n a w e t sam leg at R u ­ dolf, biskup L ew an tu , n arzek a n a to lero w an ie h u syty zm u przez p o lsk ie duch o w ień stw o i na szerzenie się tej herezyi w śró d pan ó w i r y c e r s tw a 2), należy zw ażyć, że p ierw sz y był historykiem m iasta, k tó re z raso w ą n ien aw iścią w y stę p o w a ło przeciw ko C zechom i ich kró low i Jerzy k o w i, drugi zaś p rze sa d n ą k ry ty k ą sto su n k ó w p o l­ skich usiło w ał nak ło n ić e le k to ra b ran d e n b u rsk ie g o do objęcia cze­ skiej k o ro n y , k tó rą z p o lec e n ia papieża bez sk u tk u o fiaro w ał K a ­ zim ierzow i, a odm ow ę kład ł n a karb obojętności religijnej i szerze­ nia się herezyi w Polsce. T ak że i m iasto W ro c ław oskarżało k ró la K azim ierza przed K u ry a o sp rzy jan ie husytom , a przed legatem F ran ciszk iem z T o le d o w yrażało obaw y, że z u pad k iem m iasta za­

ch w iałaby się w iara w P o lsce i na R u s i3), ale w iadom o, że m iasto uchodzić chciało za n ajsilniejszy p u k lerz przeciw ko husytyzm ow i, p o d c z as gdy i je m u szło o han del jak n ajk o rzy stn iejszy , w k tó ry m to celu d o p raszało się u leg atów zw o ln ień od cenzur d u ch o w ny ch z n iep o słu szn y c h papieżow i P ru sak ó w i P o la k ó w , inaczej bow iem h a n d e l ich będzie p o d k o p a n y 4).

Jeżeli W ro cław ian ie oddzielać um ieli sp ra w y w iary od in te ­ re só w m iasta, to i P olacy ze skutkiem , i to odd aw na, zasto so w y- wali tę sam ą m eto d ę p o stęp o w an ia. Jeszcze w 1433 r. p o w o łał król W ła d y s ła w Jag iełło z Czech o ddziały S ie ro te k n a pom oc w w oj­ nie z K rzyżakam i i ja k k o lw ie k się z nimi jako z kacerzam i nie brata n o , u trzy m y w an o je d n a k d o b re stosunki jako z tow arzyszam i w y p ra w y w ojennej. P od o b n ież i w tej trzy n asto letn iej w ojnie z Z a ­

1) E sc h e n lo e r w S S . rer. S ile s. VII, 140: P uto P o io n o s non o d ire B o h e- m os, quia u n iu s lin g u a e u n u s alteriu s destructioni non co n sen tiet, n eq u e h e r e - sis n e q u e offen sa q u aliscu n q u e D ei différenciant faciet in ter P o io n o s et B o h e- m os. P or. E sch en lo er G esch ich ten II, 190.

2) . . . d i e p o la ck isch en pfaffen m anch ja r v o r h e g e t h ab en die k e tz e r e i und n och v o r h e g e n , m ó w i leg a t do kurfirszta F ryderyka, R ie d e l Cod. dipl. Brand, pars III 1. N. 327 p. 436, chcąc takiem p rzed sta w ien iem p o zy sk a ć dla sw e j m yśli elek to ra , ale n iety lk o że n ie p o zy sk a ł, lecz nadto w k r ó tc e m ó g ł ze zg ro zą przyjąć w iad om ość, że brat e le k to r a A lb rech t, n ieb a w em p o te m e le ­ ktor b ra n d en b u rsk i, w y d a l c ó r k ę U rszu lę za sy n a J e r z y k o w e g o .

3) S S . rer. S ilesia e. V III Nr. 112.

4) Ibid. N. 126, 183. E sc h e n lo e r G e s c h h h te n II, 213, n arzek a na p le b s w ro cła w sk i, iż mu b ardziej sz ło o d o w ó z św id n ic k ie g o piw a, a n iżeli o to, kto w C zech ach panow ać b ęd zie.

(18)

K R Ó L O W I E K A Z I M I E R Z J A G I E L L O Ń C Z Y K I J E R Z Y K C Z E S K I . 1 7

konem m iano czeskich zaciężnych, k tó ry c h w cale o w yzn anie nie py tan o , ceniąc w nich w ojo w n ik ów i z obco w ania z nim i nie czy­ niono sobie w y rzu tó w , zw łaszcza, że i K rzyżacy po d o b n ież z Czech brali zaciężnych i cenili ich jako żołnierzy.

Z p o w o d u tej w ojny, z K rzyżakam i p o stąpili tak P ru sac y , (w ła­ ściw ie P o lacy z ziem i C hełm ińskiej i M ichałow skiej, k tó rzy p o w o łali kró la K azim ierza przeciw k o uciskow i K rzyżaków ) ja k i P o lacy , p o d ­ dani Kazim ierza, ujm ujący się za pierw szym i o cenzury kościelne, co ich tylko do w iększej o stro żn o ści p o b ud ziło w sto su n k u do sp ra w y czeskiej. A dodać należy, że n a czele d y p lo m acja stali w y traw n i m ężow ie, dla k tó ry c h g ra tak a niezrażan ia sobie g ro żą ­ cego cenzuram i papieża, ale także i nie o d d a la n ia od sieb ie k ró la Jerzyka, z k tó ry m za w a rto p o p rzy siężo n ą przjrjaźń, nie p rzy c h o ­ dziła z tru d n o ścią. Byli to, w b re w w oli p ap ieskiej i d o p iero po kilkoletnich sp o rach k ró la z K u ry ą apo sto lsk ą zasiadający na stolicach biskupich m ężow ie, m ianow icie na b isk u p stw ie krakow sk iem Ja n L utek z Brzezia, tudzież Ja n G ruszczy ński, k tó ry w b re w w oli P iu ­ sa II z a sia d ał n a jp ie rw n a stolicy k rakow skiej, a teraz b y ł a rc y b i­ skupem g nieźnień sk im . O baj oni najw y ższe przy k ró lu sp ra w o w a li dy g n itarstw a; o statn i b y ł kanclerzem , p ierw sz y zaś podkanclerzym i n a bieg w jrpadków —p ierw sz y na to k sp ra w y prusk iej i szczęśliw e jej zakończenie,-—w y b itn y w p ły w w yw ierali. W o la króla, zazw yczaj uleg ająceg o otoczeniu, p o z o sta w a ła p o d w pływ em tych w y b itn ych a w y trw a le p rzy zdaniu sw em stojącjm h osobistości. W p ły w ten i dalej w jtw ierają: pry m as, k tó rji do końca 1468 r. p iastu je kan- clerstw o i mimo u stą p ie n ia z niego n a rzecz J a k ó b a z D ęb n a, p o ­ został n ad al w otoczen iu króla, w yb itnie w p ływ ając n a w yp adk i, po d o b n ie jak i L u te k z B rzezia, którjr w praw d zie 1464, od d ał p ie­ częć W o jciech ow i z Ż ychlina, lecz do o statn iej chwili życia nie p rz e sta ł bjm je d n y m z n ajw p ły w o w szy ch rad c ó w k rólew skich. D o tych dw óch m ężów dodać n ależy jeszcze i b isk u p a C hełm ińskiego, W in c e n te g o N ałęcza K iełbasę. Z au fał m u zupełnie k ró l w s p ra ­ w ach p ru skich , które-—ja k się d o w od nie p rzek o n am y —stały w bli­ skim sto su n k u do sp ra w y czeskiej. W szyscjr w spom niani m ężow ie, aczkolw iek byli w ysokim i d y g n itarzam i duchow nym i, nie odnosili się w rogo do C zechów , um iejąc w spraw ie czeskiej o dróżnić sp ra w ę w i a r y ‘od sp ra w y politycznej. Z asad ę tę wjmaznie w y g ło sił k a n ­ clerz polski, J a k ó b z D ęb n a, w czasie, g d y n a s k u te k m edyacy i p o l­ skiej ok rzyczano P o la k ó w ja k o sp rzy m ierzeń có w kacerzy a okrzji- czano w S a k s o n iix), której k sią ż ę ta sp o k rew nieni byli z je rz y k ie m ,

') L ist Jakóba z D ęb n a u Jordana, D as K önigthum G eo rg s v o n P o d ie

(19)

1 8 K R Ó L O W I E K A Z I M I E R Z J A G I E L L O Ń C Z Y K I J E R Z Y K C Z E S K I .

gdyż książę A lb re c h t S aski, b ra t e le k to ra saskiego, był szw agrem króla czeskiego, n a w e t w b re w w oli papieskiej.

W N iem czech p a n o w a ła w ogólności w iększa ob ojętność reli­ gijna aniżeli w P o lsce. ,tO stre w y stąp ien ie K uryi p rzeciw ko Jerzy- kow i, opow iada w sp ółczesny h isto ry k n ie m ie c k i1), nie było chw a­ lone w Miśnii i B ran den b u rgii, a w szczególności przez arc y b isk u ­ p ó w niem ieckich. W ich k rajach i m iastach d a w a ły się słyszeć p rze k leń stw a i łajan ie tak papieża ja k i W ro cław ian , ja k o s p ra w ­ ców klęsk, jako p odżegaczy do w ojny przeciw ko Czechom , chcą­ cym żyć w pokoju. K siążęta niem ieccy w ysyłali z zapy taniem do u n iw e rsy te tó w L ip sk a i E rfu rtu, czj- godziło się w alkę toczyć z C ze­

cham i, ja k k o lw ie k ci p o k oju p rag n ą , czy należy pokój zachow ać z kacerzam i, czy też m ord o w ać ich i zm uszać do w iary. S łow em , w y nik ły w Niem czech p o d o b n e zagadn ienia, jak ie przed p ó ł w ie­ kiem na so borze w K o n stan cjo w nosili i ro zw iązy w ali P olacy. W zo rem ó w czesnego re k to ra krakow skiej w szechnicy, P a w ła W ło- dzim ierzow ica, w y g o to w ał jak iś b o gobojny i uczony K artu z ro sp ra- w ę o niezw alczan iu niew iernjm h, celem n a rz u c e n ia im w ia ry i, jak m ów i E sch en lo er, w ielkie dzieło to w yw arło w rażenie i w szyscy po odczy taniu książki nabyli przek o n an ia, iż lepiej bjdby papież uczynił, g d y b y jesz c ze je d e n term in naznaczył by ł Je rzy k o w i, ce­ lem n a w ró c en ia go na katolicyzm .

Z tem w szystkiem odezw jr p ap iesk ie przeciw ko Jerzyko w i, później zaś bulle, ogłaszające k ru cy a tę przeciw ko kacerzom , działafy skuteczniej w N iem czech i akcy a w tjrm k ieru n k u leg ató w w iększe p o stę p y czyniła tam aniżeli w Polsce. W k rajach k o ro n y czeskiej, n a S zląsk u , Ł użycach, M oraw ach, m iasta po części lub całkow icie zniem czone, ja k W ro cław , by ły ogniskam i jak n a jg o rę tsz y c h p rz e ­ ciw ko kacerzom agitacyi. S tro n a religijna w ru ch ach tych b y ła p o d rzęd n iejszą aniżeli p o lity czn a i pod o b n ie ja k W ro c ła w tak też i inne m iasta n ien aw id ziły J e rz y k a i C zechów bardziej m oże dla jego naro d o w o ści, aniżeli z p o w o d u religii. P o n iew aż w P o lsce oszczędzano J e rz y k a i C zechów w łaśn ie z p o w o d u ich n a ro d o w o ­ ści, m imo ich k acerstw o , p rzeto zary so w y w a ły się dw a sp o so b y p o stę p o w an ia w zględem C zechów : jedno su row e, bezw zględne, d ru ­ gie m edyacyjne, pierw sze, p o p iera n e przez m iasta niem ieckie, ja k W rocław , d ru g ie przez k siążąt niem ieckich, p ozo stający ch w

licz-brad, p. 456. Caro G esch. P ol. V, 1, 134 m y lił się , od n o szą c list ten do 1469 r. p och od zi on n ie w ą tp liw ie z 1471. D ata zresztą w o ry g in a le w y ra źn ie je s t na­ pisana, ob. F o n tes rer. A iistr. X L V I N. 116 p. 142.

(20)

n ych z k rólem Czech stosunkach-—oczyw iście przez p ozostającego z nim w przy m ierzu k ró la Polski.

Z nał tę d w o istość p o g ląd ó w pap ież P iu s II, a w iedząc, iż rozdział tak i osłabi w szelkie en erg iczn e działanie, p ra g n ą ł sp raw ie od jąć stro n ę p olity czną i m oże w łaśn ie z tego p o w o d u chciał od­ dać eg zekucyę w y ro k ó w przeciw ko Jerzykow i w ręce polskie. S k o ro te d y po seł m iasta W ro c ła w ia J a n W ein reich w śró d sk a rg na J e rz y k a począł pap ieża nak łaniać do egzekucyi cenzur, P iu s II rzu cił mu p y tan ie, czy nie zna kogo, kom uby m ożna b yło j ą po­ w ierzyć.

W asza Ś w ięto b liw o ść zn a w szystk ich króló w i k siążąt i wie, kto b y m ógł podołać zadaniu, o d p a rł poseł. P rzery w ając mu, rzecze papież: S k o ro J e rz y k a p o zb aw ię k ró le stw a , zanim nie znajdę m ęża, k tó rem u bym m ógł je ofiarow ać, b ęd ę m ieć tro sk ę i narażę tak siebie ja k i w asze m iasto n a w sty d. M uszę p rzeto m ieć k og o ś—g o ­ tow ego objąć k ró le stw o czeskie. Cóż m niem asz o k ró lu polskim , czy zdołałby p o k on ać Czechy?

Gdyb}i nie p o zo staw ał pod k lątw ą w sk u tek z a b o ru dó br K ościoła w P ru siech i g d y b y od d ał je Z ak on ow i krzyżackiem u, m iałb y dość siły p rzy pom ocy in n y ch do zajęcia Czech.

T a k i ja są d zę —m iałby też Z ak o n N iem iecki po swej stronie, g d y b y p o stą p ił tak ja k m ów isz i b y łb y silniejszym . Ż yw ię je d n a k obaw ę, że nie zechce w ypuścić z rą k tego, co dzierży, aby chw y ­ tać za n iepew ne Czechy, odrzekł dyplom atyczn ie m ąd ry P iu s I I 1). D ziałalnością w Rzym ie pogorszyli W ro c ła w ia n ie sto su n e k do Je rz y k a i ostatecznie przyw ieźli z R zjunu bulle, do k ró la P o l­ ski i do m arg rab ieg o b ran d e n b u rsk ie g o a d reso w an e, z w ezw aniem by ci rozciągnęli opiekę n a d m iastem , bro niąc je od k a c e rz a 8). W Polsce, zajętej p o d ów czas w o jn ą p ru sk ą , p rzy jęto bulle i u trz y ­ m yw ano n ad al przyjazne sto su n k i z sąsiedzkiem m iastem , ja k o te ż z Jerzykiem . P iu s II nie b y ł skłonnym do użycia m iecza p rz e ­ ciw ko kacerzow i. S ta ra ł się raczej odoso bn ić J e rz y k a i jeszcze za życia papieża trz y d z ie sta i siedm iu p a n ó w z M oraw y w y p o w ie ­ działo p o słu szeń stw o Je rz y k o w i i p rz y g o to w y w a ła się liga p a n ó w czeskich.

N astępca P iu sa, P a w e ł II, w nadziei nak ło n ien ia J e rz y k a do p o słu szeń stw a, do bry m spo so b em zaw iesił p ro ces, przez p o p rze ­ d nika ju ż przeciw k o Je rz y k o w i p rzy g o to w a n y . Nie uznał ty ch do ­ b ry ch chęci król czeski i nie w y sła ł n a w e t p o se lstw a do now ego

K R Ó L O W I E K A Z I M I E R Z J A G I E L L O Ń C Z Y K I J E R Z Y K C Z E S K I . 1 9

') S S . rer. S il. IX , Nr. 185.

(21)

20 K R Ó L O W I E K A Z I M I E R Z J A G I E L L O Ń C Z Y K I J E R Z Y K C Z E S K I .

p ap ieża z p o w in szo w an iem i złożeniem m u p o słu szeń stw a. D o p iero w m arcu 1465 r. p rzy słał u sp ra w ie d liw ie n ie z p o w o d u om ieszka- n eg o p o selstw a, tłum acząc się, że nie m oże o dstąp ić o d oblężenia Z o rn ste in u , zam ku k atolickieg o .m ag n a ta Z d e n k a ze S te rn b e rg a . Innem u m agn ato w i, H e n ry k o w i von P la u en , o d e b ra ł d o b ra len n e i n a d a ł je ks. A lb rec h to w i S ask iem u , sw em u szw agrow i, a n a do­ rad cę w y b ra ł sob ie G rz e g o rz a H eim burg a, je d n e g o z najen erg icz- n iejszy ch i n a jg w ałto w n iejszy ch p rzeciw n ik ó w K u ry i i w y stą p ił z m a­ n ifestam i w ojennym i p rzeciw k o W ro c ław ia n o m a tem sam em p rze ­ ciw ko K uryi, co m iało te n sk u tek , że liga katolickich p an ó w , ściślej się w iążąc, o b rała g ło w ą sw ą Z d e n k a ze S te rn b e rg a . W te d y to w K u ry i p rzew aży ło zdan ie k a rd y n a ła C arv ajala, ab y użyć śro d ­ kó w o stry c h przeciw k o Jerzy k o w i. Je sz c z e w po czątk ach lip ca 1466 r. w y słał k a rd y n a ł do cesarza, elek to ró w , k ró ló w P olski, W ę ­ g ier i D anii bu lle z w ezw an iem , a b y ze rw an o stosun ki z Je rz y - kiem krzyw o przy sięzcą, n iep o słu szn y m i k a c e rz e m 1). Do J e rz y k a zaś w y słan o cy tacy ę, ab y w ciąg u p ół ro k u u sp ra w ie d liw ił się o so ­ biście w R zym ie z z a rz u tu p o w tó rn e g o k a c erstw a , krzy w o p rzy się­ stw a i rab u n k u d ó b r k o ś c ie ln y c h 2). C y tacy ę ogłoszono w k rajach G erm anii, a także w K rak ow ie, G nieźnie, P o zn an iu 3). C elem p o ło ­ żenia tam y herezyi, w y słał pap ież 6 sie rp n ia bisk u p a L ew an tu , R u ­ dolfa z R üdesheim , z szerokiem p ełn o m o cn ictw em zerw an ia w szy st­ kich w ęzłów i zobow iązań, łączący ch w iernych z Jerzykiem , a tak że tegoż z kró lem P olski, K a z im ierz e m 4). L e g a t m iał n ad to sp e cy a ln ą m isyę do P o lsk i p o śred n iczen ia w dziele pokoju pom iędzy P o lsk ą a Z ak o n em .

Na sk u tek zarząd zeń p apieskich, w ielu m ag n ató w czeskich o d ­ padło od Jerzy ka, zw łaszcza g d y n ad e sz ła bulla z 8 g ru d n ia , zw al­ n iająca pod d an y ch Jerz y k o w y c h od posłu szeń stw a. U tw o rzo n y w Z ielonej g ó rze 28 listo p ad a zw iązek m ag n a tó w czeskich, w k tó ­ rym brali udział J o s t R o sen b erg , bisk up w rocław ski, Z denk o z S te rn ­ b erg a, Jan R o sen b erg , J a n Zaic z H a s e n b u rg a i inni, ożyw ił się te ra z i pow iększył. P odnieśli g ło w ę W rocław ian ie, k tó ry m ju ż p rzed tem leg a t H iero n im d o daw ał otuchy, że sko ro król Maciej W ęg ierski w ypędzi! T u rk ó w z B ośni, podejm ie akcyę n a k o rzyść m iasta 6). S am król Maciej o św iadczył b ył ró w nocześnie papieżow i

‘) S S r . S il. IX p. 131.

2) C ytacya z 2 sierp n ia 1466 r. Ibid. Nr. 303. 3) L sch en lo er, G esch ich ten I, 287.

*) B u lla z 6 sierp n ia 1466 w F o n te s rer. A ustr. 20 N r. 362.

s) L ist legata H iero n im a w S S . rer. S il. IX Nr, 303 z ,3 p aźd ziern ik a J463 r.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Podobnie odpowiedziało ośmiu profesorów prawa kano- nicznego na uniwersytetach hiszpańskich (A. Spośród czternastu profesorów prawa świeckiego dwunastu wyraziło się — nieraz

gdy przestanie naiwnie zwracać się na zewnątrz, powróci do siebie samego i tyl- ko przy sobie samym pozostanie” 25

W zrealizowanym doświadczeniu nie stwierdzono zróżnicowanego działania nawozów wieloskładnikowych produkcji: białoruskiej, rosyjskiej i polskiej odnośnie zmian zawartości

Sans doute, il fait un tout avec la pièce mais n’est pas destiné à la scène, uniquement à la lecture (une pratique pareille sera utilisée par Koltès aussi dans une autre pièce

Natomiast wspó³czynnik filtracji oma- wianego materia³u w zale¿noœci od metody badawczej wyniós³ 1,55E-10 m/s dla permeametru Kamieñskiego oraz 1,81E-9 m/s dla „Flow pump”..

Obok przekładów całej Biblii czy też kompletów Nowego lub Starego Testamen- tu, na których się skupiliśmy, od początku XX wieku powstał także długi szereg tłu-

JERZYK – klasa V szkoły podstawowej Czas trwania konkursu: 45 min. Do każdego pytania podane są 4 odpowiedzi: A, B, C, D. Jeżeli wśród nich jest poprawna, zaznacz ją na karcie

Za każdą poprawną odpowiedź dopisujemy Ci jeszcze 1 punkt, za błędną zabieramy dany punkt.. Gdy nie odpowiadasz, zachowujesz