Heinrich S p r o e m b e r g , B eiträge zu r Belgisch-N iederländischen G eschichte, Akadem ie-Verlag, Berlin 1959, s. 367.
Zasłużony m ediew ista niem iecki profesor H. S p r o e m b e r g należy do tych niezbyt licznych historyków niem ieckich, którzy nigdy nie ugięli się w obec nacisku hitlerowskiego. W okresie tzw. W ielkiej Rzeszy był zmuszony wycofać się z czyn nego życia uniwersyteckiego. Po w ojn ie położył w ielk ie zasługi przy odbudowie studiów historycznych w NRD zajm ując przez w iele lat stanowisko profesora na uniw ersytecie i;m. Karola Marksa w Lipsku. Obecnie jako profesor em eritus konty nuuje pracę naukową w Berlinie. N ależy podkreślić, że prof. Sproemberg wykazuje od dawna duże zainteresow anie pracą badawczą historyków polskich i konsekwentnie stara się rozbudować współpracę uczonych polskich i niem ieckich na gruncie m e- diew istyki.
Zebrane w om awianym tu tom ie rozprawy dają nam przejrzysty choć niekom pletny przegląd twórczości naukowej prof. Sproemfoerga. Skupiał on sw oje zaintere sow ania na dziejach Niderlandów w średniowieczu, ujm ując problem atykę histo ryczną tego kraju w ścisłym związku z dziejam i N iem iec i Francji. N ależy podkreślić przy tym bardzo um iejętne stosow anie przez autora m etody porównawczej, która ma szczególne znaczenie przy badaniach nad w cześniejszym i fazam i średniowiecza w obec bardzo ograniczonej liczby przekazów, źródłowych. Pozw ala to na uniknięcie złych rodzajów „przyczynkarstwa” i um ożliw ia pełniejsze ujm owanie zjaw isk nawet niezupełnie w ystarczająco udokum entowanych źródłowo.
Prof. Sproemberg prowadził badania głów nie nad problematyką form ustroju politycznego, a zw łaszcza nad zagadnieniem kształtowania się organów władzy w średniowieczu. Interesują go rów nież dzieje wojskowości, ale nieobce są mu rów nież i inne dziedziny jak np. dzieje kościoła i historia kultury. Widać również jak z (biegiem czasu coraz w ięk sze znaczenie przypisuje zjaw iskom gospodarczo- społecznym i ich oddziaływaniu na inne elem enty procesu dziejowego. Należy pod kreślić z uznaniem, że prace i działalność prof. Sproemberga dobitnie wskazują, że obce są temu uczonemu w szelkie ciasne uczucia nacjonalistyczne, które tak ujem nie odbiły się na twórczości większości historyków niem ieckich tego samego pokolenia.
W niniejszej recenzji chciałbym zwrócić uw agę na kilka problem ów stanow ią cych przedm iot badań prof. Sproemberga. Tak w ięc w dwóch rozprawach („Die Seepolitik Karls des Grossen” і „Die feudale Kriegskunst”) autor porusza in tere sujące zagadnienia organizacji morskiej i lądowej siły zbrojnej w e w czesnym średniowieczu, głów nie w epoce karolińskiej. Sproemberg nie jest zw olennikiem teorii P i r e n n e ’ a dotyczącej powszechnego zastoju rzekomo charakterystycznego dla państw a karolińskiego i w tym chyba należy przyznać mu rację. W sposób bardzo interesujący szkicuje ew olucję organizacji sił zbrojnych u Germanów od okresu w czesnoplem iennego do feudalizmu. Zwraca uwagę na przekształcanie się w ędrujących germ ańskich grup plem iennych w w ojsko torujące sobie drogę na
PRZEGLĄD H ISTOR YCZNY T o m L I — zeszy t 3
upatrzone tereny, na to, że w pierwszym okresie po osiedleniu się Germ anowie za chowują charakter w ojskow y, co szczególnie w yraźnie w ystępow ało u Ostrogotów w Italii i czemu Sproemberg przypisuje ich tak znaczną siłę wobec armii bizan tyńskich. Analogiczne zjaw iska dostrzega autor także u Franków w e w czesnym okresie, zaś pew ne tego przeżytki rów nież i za Karola Wielkiego. Ten ostatni mógł jeszcze z powodzeniem kierować całością sił zbrojnych mimo trwającej już feuda lizacji społeczeństwa. Autor słusznie chyba ocenia dosyć nisko liczebność w ojsk Ka rola podczas jego wypraw, co zresztą w jeszcze w iększym stopniu dotyczyło później szych w ojsk feudalnych. Dużo uwagi poświęca autor zagadnieniu taktyki i strategii arm ii średniowiecznych w ypowiadając się stanowczo przeciw poglądom D e l - b r ü с к a na tein temat. Delbrück, a zwłaszcza jego uczniowie, przyznawali w praw dzie, że można m ówić o taktyce, ale w żadnym w ypadku o strategii w średniowieczu. Sproemberg zarzuca im, że ich zdaniem bitwa średniowieczna polegała na wielkiej liczbie pojedynków bez jakiejkolw iek ogólnej koncepcji walki. Autor nasz uważa, że szkoła Delbrücka absolutyzowała koncepcje prowadzenia' wojny stosowane w X IX w., nie dysponow ała dostatecznym m ateriałem źródłowym i nie um iała go wykorzystać. Można by tu dodać, że zw olennicy tego kierunku, bardzo często za w odow i w ojskow i a nie historycy, nie zawsze potrafili podejść krytycznie do średniowicznych przekazów źródłowych. Owe źródła były spisyw ane przecież przez ludzi rzadko kiedy znających się na sztuce w ojennej. W tak skom plikowanej sytu acji badawczej dochodziło do m nóstwa nieporozumień naukowych i do błędnych interpretacji. •Sproemberg w skazuje na przykład, że szkoła Delbrücka wychodząc z dziew iętnastow iecznych koncepcji wojskowych za istotny trzon armii uważała piechotę, podczas gdy w średniowieczu przez długi okres czasu dominowała konnica ciężkozbrojna. Jednakże autor słusznie zauważa, że okoliczność ta bynajmniej n ie w ykluczała planowego kierowania działaniam i wojennym i i to na rozległych prze strzeniach. Tak w łaśnie przedstawiała się sprawa kampanii w ojennych Karola Wielkiego.
W okresach późniejszych ciężkozbrojne rycerstwo, wyćw iczone w turniejach, rów nież stanow iło zespoły kierowane przez dowódców posiadających określoną koncepcję walki. Było ono często bezsilne wobec zam ków warownych, ale znowu roz budowa umocnień również św iadczy o istnieniu określonych -koncepcji strategicznych. Autor bardzo w yraźnie w idzi zw iązek m iędzy poziomem rozwoju społecznego i orga nizacji siły zbrojnej. Jego zdaniem wzrost znaczenia piechoty jest niejako refleksem rozwoju m ieszczaństwa i m ilicji miejskich. Z tym zjawiskiem łączy się również w zrost znaczenia stałych fortyfikacji. Słusznie zwraca uwagę Sproemberg, że bazo w anie historii w ojskow ości w yłącznie na stosunkach zachodnioeuropejskich jest błędne i postuluje głębsze zaznajom ienie się z metodami w ojennym i Słowian, można by dodać także i ludów wschodnich a zwłaszcza Mongołów, posiadających w tej dziedzinie przecież szczególnie w ybitne osiągnięcia. Należałoby też chyba poddać dokładniejszej analizie w ojny chłopskie średniowiecza, w których na pewno kształtow ały się zalążki taktyki i strategii piechoty. Wystarczy wspom nieć o w oj skach husyckich i szwajcarskich i o ich znaczeniu ogólnoeuropejskim. Co się tyczy morskich sił zbrojnych, to Sproemberg rozważa ten problem raczej pod kątem polityki państw owej Karola Wielkiego. Wbrew Pirennow i stara się udowodnić, że Karol W ielki bynajmniej nie rezygnował z oddziaływania na sytuację na m. Śród ziem nym i na Adriatyku. Temu ostatniemu celow i służyła jego polityka wobec W enecji, podejm ow ał rów nież akcje obliczone na uzyskanie puntków oparcia na Balearach i na Korsyce. Z konieczności jednak akcja ta m iała głów nie na celu ochronę wybrzeży. Sproemberg wskazuje także, że Karol W ielki nie był bezczynny
także i na północy. W oparciu o ludność Fryzji starał się w ostatnich latach drogą organizacji floty n ie tylko zapobiec niebezpieczeństwu ze strony Normanów, ale rów nież pragnął zabezpieczyć handel frankijski na m. Północnym i na płd. Bałtyku. Koncepcja ta w ydaje się przekonywająca.
Zagadnienia z dziejów form owania się państwa i w ładzy państw owej w N ider landach zwłaszcza w e w czesnym średniowieczu stanowią przedmiot rozważań Sproemberga w kilku obszernych rozprawach. Tak w ięc m. in. autor zastanawia się nad problemem w ładzy książąt (dux, H erzog) w Niderlandach w okresie Henryka I i Ottona W ielkiego, w skazuje na ew olucję tej instytucji państw owej, która pod zwierzchnictwem w ładców z dynastii saskiej traci stopniowo sw e znaczenie. Sproemberg podkreśla św iadom e oddziaływanie w tym kierunku ze strony Ottona I i jego brata Bruna.
Bardzo interesujące są w yw ody autora dotyczące powstaw ania rezydencji w ład ców niderlandzkich jako siedzib centralnych organów administracji państw owej. Pow staw anie tych rezydencji było w ięc ściśle związane z tworzeniem się terytoriów 0 charakterze państw owym . Autor uzasadnia to na obszernym m ateriale źródłowym stosując z powodzeniem m etodę porównawczą. W uzupełnieniu podkreśla, że w a runkiem przekształcenia się rezydencji w miasto sensu stricto był jej postęp gospo darczy przejawiający się w rozwoju przem ysłowym i handlowym. Można by dodać, że bezpośrednie sąsiedztwo siedziby w ielkiego feudała stanowiło w ażny bodziec ew olucji tego rodzaju. Byłaby tu rzeczą pożyteczną przyciągnięcie m ateriału arche ologicznego, którego Sproemberg na ogół nie uwzględnia.
Poszczególne ważne problemy historii Niderlandów w późnym średniowieczu sta nowią przedmiot rozważań kilku studiów w omawianej tu książce. Tak w ięc Sproemberg om awia sytuację Niderlandów w okresie naporu francuskiego za Filipa Pięknego podkreślając silnie dążenie ludu Flandrii do utrzymania niepodległości zagrożonej najazdem francuskim.
Bardzo przekonywająco i interesująco przedstaw ia autor politykę rozmaitych państew ek niderlandzkich w przededniu w ojny 100-letniej, gdy w ystępują one jako w pełni sam odzielne czynniki polityki międzynarodowej. Z braku m iejsca nie mogę tu om ówić innych artykułów prof. Sproemberga. Pragnę jednak zwrócić uwagę czytelników na zamieszczone w zbiorze dw ie obszerne rozprawy z zakresu historii kościoła niderlandzkiego napisane w związku z ukazaniem się prac D e M o r e a u i H a l k i n a . Szczególnie interesujące są tu w yw ody dotyczące okresu poprzedzającego wybuch rewolucji niderlandzkiej, choć w tej dziedzinie nie zawsze byłbym skłonny zgodzić się z autorem. Tak w ięc idąc za K u t t n e r e m przyjąłbym jednak pogląd zwalczany przez Sproemberga o ciągłości polityki kościelnej Karola V 1 Filipa II w Niderlandach. Odmienność metod Filipa była skutkiem znacznie w iększego niż za rządów jego ojca zaaw ansowania procesu przemian społecznych i religijnych w Niderlandach, jednak cele obu w ładców były w łaściw ie identyczne. Obaj dążyli do spotęgowania centralizm u niezbędnego dla Habsburgów m iędzy in nymi ze w zględów fiskalnych, których w tym wypadku nie w olno lekceważyć. W ażnym elem entem centralizm u habsburskiego była obrona katolicyzmu i tępienie reformacji, wokół której stopniowo skupiały się coraz szersze koła opozycji nider landzkiej. Jak te problem y przełam ywały się w św iadomości zarówno Filipa II, jak jego zw olenników i przeciwników? N ie ulega w ątpliw ości, że moment ideologiczny m iał dla nich pierwszorzędne znaczenie i że odegrał on w ówczesnych walkach ogromną rolę. N ależy jednaS; ujm ować to zjawisko w jego kontekście historycznym.
Na uw;agę zasługuje także krótki szkic dotyczący koncepcji historycznych S c h i l l e r a w jego „Dziejach Pow stania Niderladzkiego”.
Reasumując należy stwierdzić, że om awiany tu zbiór rozpraw i artykułów prof. Sproemberga zaw iera bardzo w iele interesującego m ateriału i ciekawych koncepcji pobudzających czytelnika do m yślenia. Zarówno autorowi, jak i w ydaw com należy się szczera wdzięczność ze strony czytelników.
M arian M ałow ist
Josef J a n a č e к, P ivo va rn ictví v českých královských m ěstech v X V I století, Rozpravy Ceskoslovenskie Akadem ie Věd, Praha 1959, s, 76. Jedną z w ażniejszych spraw w rozwoju gospodarczym Czech w XVI wieku, dotąd niem al całkow icie nie opracowaną, stanowi problem produkcji browarniczej. Wbrew pozorom zagadnienie nie należy w cale do wąskich, łączy się bowiem ściśle z toczoną w tym okresie, brzemienną w skutki, w alką m iędzy szlachtą i królewskim i m iastami a także z rozwojem folwarku w Czechach. Studium J a n a ć k a jest próbą przedstawienia rozwoju czeskiego browarnictwa m iejskiego na tle owych po wiązań. Praca składa się z kilku rozdziałów, omawiających poszczególne zagadnienia. W pierwszym z nich tp. „Brow am icy i słodow nicy” (ten tytuł nie odpowiada zresztą w pełni treści fragmentu) autor podkreśla fakt, iż produkcja piwa stanow iła podsta w ę egzystencji poważnego odłamu m ieszczaństwa w średniowieczu, po czym przy stępuje do analizy rozwoju monopolu w tej dziedzinie wytwórczości. Prawo do w a rzenia, początkowo należące do każdego m ieszkańca miasta, stopniowo zostawało ograniczone do posiadaczy domów, a w niektórych miastach do członków specjal nego cechu. Janaček słusznie sygnalizuje, iż był to cech różniący się silnie od innych cechów średniowiecznych, zrzeszających bezpośrednich producentów — skupiał bo w iem przedsiębiorców, organizujących produkcję i nakładców. Autor utrzymuje, iż w ramach browarnictwa w ytw orzył się w tym czasie typ szczególnego przedsię biorcy, wyrosły w specjalnych warunkach -średniowiecznego miasta i choć na terenie Czech nie dostrzega w tym zakresie istnienia elem entów w czesnego kapitalizmu, to jednak uważa, że grunt dla -nich był już na tym odcinku przygotowany.
Sporo m iejsca poświęca Janaček sprawie konkurencji m iędzy brow am ikam i- -członkami cechu i organizatorami produkcji a słodownikam i, pragnącym i produko wać piwo na w łasną rękę, interesuje go także problem gatunkćw produkowanych piw (rozdz. II), oraz zagadnienie zaopatrzenia tej gałęzi wytwórczości w surowiec (rozdz. IV). Punkt ciężkości pracy spoczywa jednak na spraw ie analizy rozmiarów produkcji poszczególnych m iast — ośrodków browarnictwa w drugiej połowie XVI w . (rozdz. III). Zm niejszanie się rozmiarów produkcji (w niektórych miastach do 50°/») uważa autor za oznakę upadku browarnictwa m iejskiego, w yw ołanego przez kurczenie się rynków zbytu (rozdz. V), co w iąże z szybkim rozwojem browarnictwa w iejskiego, przede w szystkim organizowanego w ramach gospodarki folwarcznej.
Interesujące wnioski, do których dochodzi Janaček, wskazują na daleko posu nięte analogie do rozwoju sytuacji w tym zakresie na terenie Polski. Szkoda, że szkicow e ujęcie niektórych zagadnień, spowodowane, jak stwierdza sam autor, n ie dostatecznym zaawansowaniem kwerendy archiwalnej, w yw oływ ać może pew ne w ątpliw ości czytelnika i podważać w alory tez autora. W iele w ażnych spraw, które na pew no pozw oliłyby na pełniejsze wyjaśnianie poruszanych zagadnień, studium Ja naćka pomija. Do takich zaliczyłabym przede w szystkim problem roli przedsię