• Nie Znaleziono Wyników

Leśmiana w język rosyjski wyprawa

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Leśmiana w język rosyjski wyprawa"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

Izabella Migal

Leśmiana w język rosyjski wyprawa

Teksty Drugie : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 6 (126), 195-210

2010

(2)

Leśmian

Izabella MIGAL

Leśmiana w język rosyjski wyprawa

Między kulturami i językami

Kocie łby jak górskie rzeki bieg n ą w dół starego Kijowa i zatrzy m u ją się na cerkw i św. M ikołaja, soborze św. Zofii oraz kościele katolickim . U liczki i obiekty znajd u jące się n ieopodal K rieszczatyka oddzielone są od D n ie p ru p ark ie m sp a d a­ jącym w dół:

P rzytłoczon śniegiem i m iesiącem , P ark srebrno kw itnie na obszarze, A leje id ą w św ietle drżącem , J a k m arm urow e korytarze, S zlaki, na białym śniąc po słan iu , W w iecznym b łąk a ją się ro zstan iu !... 1

M ożna odnieść w rażenie, że od czasów L eśm iana w p a rk u nic się nie zm ieniło oprócz spacerow iczów i niebezpiecznych typów oferujących b ez p ła tn e m ieszka­ nia i artystów, któ rzy w yglądają skrom niej n iż kiedyś i stali się praw ie że n iero z­ poznaw alni. Z m ian o m nie uległa X IX -w ieczna filh a rm o n ia - dom m uzyki bardzo osobliwy, zbudow any w tym p a rk u z dala od ulic. O m inęły ją b om bardow ania, dzięki te m u odprysk starego św iata został w now ym i arc h ite k tu ra łącząca n a tu rę z k u ltu rą ocalała, co n ad al b u d z i inspiracje. N a w yobraźnię L eśm iana Kijów za­ czął działać dopiero wtedy, gdy poeta opuścił m iasto i U krainę: „w Paryżu w ybu­ chła ze m nie cała U kraina, której istn ien ia w sobie naw et nie p odejrzew ałem ” 2.

1 B. L eśm ian Park w śniegu, w: tegoż Utwory rozproszone. Listy, zebr. i oprac. J. T rznadel, PIW , W arszaw a 1962, s. 19.

2 List B. Leśmiana do Z. Przesmyckiego z 3.5. 1904 r. (Paryż), w: B. L eśm ian Utwory

ro zp ro szo n e., s. 274.

19

(3)

96

1

W p ie r w s z e j k o le jn o ś c i u d e r z y ł y w L e ś m i a n a w s p o m n i e n ia p r z y r o d n i c z e i te z w ią ­ z a n e z l u d ź m i: „ H u m a ń s z c z y z n a i B ia ło c e r k ie w s z c z y z n a , Z o fió w k a i S z a m r a jó w - k a . B y ły t a m la s y B r a n ic k i c h , a c h d r o g i p a n ie , co za lasy . [ ...] D z iw n i b y l i lu d z i e n a te j U k r a i n ie , r ó w n ie d z iw n i ja k i z ie l e ń t a m t e j s z a ” 3.

P r z e d w y ja z d e m d r u g a o jc z y z n a L e ś m ia n a w y w o ły w a ła u n ie g o z g o ła i n n e w r a ­ ż e n ia . P o e ta s k a r ż y ł s ię n a b r a k i n s p i r a c j i, p i s a ł, że: „ K ijó w [ r u j n ] u je z d r o w ie m e g o n a t c h n i e n i a ” 4; „ o b r z y d ł [m i] ja k z ły i g ł u p i p a p i e r o s ” 5; „ W s z y stk o , c o m w o s t a t ­ n i c h c z a s a c h s tw o r z y ł, m a t e n t y tu ł: « ty m c z a s e m » , c a ły K ijó w je s t n i k c z e m n ą m a ­ t e r i a l i z a c ją te g o ł a jd a c k ie g o i b o le s n e g o z a r a z e m s ło w a ” 6. A u to r Sad-u rozstajnego w p a d a ł w p e s y m is ty c z n y n a s t r ó j, a k ie d y p r ó b o w a ł o c e n ić sw o je u m ie j ę t n o ś c i ję ­ z y k o w e , „ n a w e t n ie p o k o i ł się o « ru s y c y z m y » w u t w o r a c h p o s ła n y c h d o W a rs z a w y w c e lu p u b l i k a c j i ” 7. P o e z ja L e ś m i a n a z o k r e s u k ijo w s k ie g o ś w ia d c z y o ty m , że te o b a w y b y ły b e z p o d s ta w n e . U tw o r o m p ó ź n ie js z y m n i e u s t ę p u j ą p r z e s y ła n e z K i j o ­ w a d o „ C h i m e r y ” w ie r s z e , c h o c ia ż b y S te p l u b Z a p o m n ie n ie: „ Z d a je m i s ię , ż e m z ie m s k ie s t r a c i ł i s t n ie n i e , / Ż e s te p ś n i, a ja - s t e p u s n e m p r z e l o tn y m j e s t e m . ” ; „A t a m , d o w id n o k r ę g ó w p r z y k u ta m il c z e n ie m , / C z a i się r o z s z e r z o n a n o c ą n i e ­ s k o ń c z o n o ś ć ” 8 c z y też :

A może śm ierć w ejrzała ku m nie z podobloczy, K iedy m iałem ku życiu zaw rócone oczy - I zap o m n iałem um rzeć, zap o m n iałem o tem, By odlecieć w św iat, który w iecznym jest odlotem !9

L is ty L e ś m ia n a d o P r z e s m y c k ie g o t a k ż e są w ir tu o z o w s k im p o p i s e m ję z y k o ­ w y m . U k r a in iz m y , ja k s ą d z ę , d la p o ls z c z y z n y a u to r a S a d u rozstajnego n i e s ta n o w i­ ły z a g r o ż e n ia . C h o ć c z ę ś c ie j n iż d z iś r o z b r z m ie w a ł n a u l ic a c h K ijo w a ję z y k u k r a ­ iń s k i. W te d y n ie b y ł z a k a z a n y , a i p o r e w o lu c ji i s t n ia ł o p o z w o le n ie n a p u b l ik a c je i r o z m o w y w ję z y k u u k r a i ń s k i m 10. T a k ż e za c a r a ję z y k u k r a i ń s k i m ó g ł s ię r o z w i­

3 E. Boyé Dialogi akademickie - w niepojętej zieloności. Rozm ow a z Bolesławem

Leśmianem, w: B. L eśm ian Szkice literackie, oprac., w stęp J. T rznadel, PIW, W arszawa

1959, s. 500.

4 List B. Leśmiana do Z. Przesmyckiego..., s. 241.

5 Tam że, s. 238.

6 Tam że, s. 242.

7 R. Stone Leśmian i drugie pokolenie symbolistów, „ P a m iętn ik L ite rac k i” 1972 z. 2, s. 19.

8 B. L eśm ian Z księgi przeczuć, „ C h im e ra” 1902 t. 5, s. 388.

9 Tam że, s. 397.

10 B. Czaykow ski uważa, że to leran cja języka ukraiń sk ieg o w Z S R R była św iadom ym chw ytem stosow anym także w ram ach rusyfikacji. Poeta uw ażał, że „Sowieci w ypracow ali dużo in te lig e n tn ie jszy sposób p o dporządkow ania sobie państw i narodów niż Niemcy. D obrym przykładem może być polityka uk ra in izacji, a n a stęp n ie bolszew izacji na U k ra in ie w latach 20. i 30. Sow ietom nie u tru d n ia ła

(4)

jać . W ó w c z a s d z ia ł a ł y u k r a iń s k ie o ś r o d k i p r a s o w e . L e ś m ia n o w s k i U z d ro w io n y J a ś t u ż p o p o l s k i m w y d a n i u u k a z a ł s ię w „ G a z e c ie K ijo w s k ie j” . D o c i e k a n ia p r z y c z y n k ijo w s k ie j d e p r e s j i L e ś m i a n a m a j ą c h a r a k t e r i n tu i c y jn y i s p e k u la ty w n y . M o ż e b y ły to i r r a c jo n a l n e l ę k i p r z e d n a d c h o d z ą c y m z a g r o ż e n ie m , m a m t u n a m y ś li r e w o lu c ję , a lb o m y ś l o u t r a c ie ż y w e g o k o n t a k t u z ję z y k ie m p o l ­ s k im , t u d z i e ż „ p o c z u c ie n ie z a d o w o le n ia z w ła s n e j tw ó r c z o ś c i, ś w ia d o m o ś ć e ta p u z a m y k a ją c e g o s ię , c h ę ć r o z p o c z ę c ia o d n o w a ” 11 k a z a ły p o e c ie o p u ś c ić to p i ę k n e m ia s t o i w y b r a ć się w p o d r ó ż :

N ęcą m ię, w abią znów m alow idła, C zas m i się dłuży:

Z łocistym biczem chłoszcze me skrzydła Ż ądza podróży!

W szystko m i jedno, po ja k ie j fali W lec brzem ię nędzy, Byle odjechać, byle najdalej,

Byle n ajp ręd zej!...

D ajcie m i o k ręt - ja nadm ę żagle D uszą m ą w łasną!12 A ż n a H i m a l a je m ia ł d o tr z e ć ó w o b ie ż y ś w ia t, a b y t a m „ w y sn u ć n o w ą M a h a b h a r a t ę ” . Z k u l t u r y u k r a iń s k ie j z o s ta ły w tw ó r c z o ś c i L e ś m i a n a p e jz a ż e i m o ty w y l u d o ­ w e. W e s e ln e p i e ś n i u k r a iń s k ie m a ją w ie le w s p ó ln e g o z p o e z ją p o ls k ie g o p o e ty . J e s t w n i c h t a k w ie le w y ra z ó w c z u ło ś c i, ja k w Ł ą ce . P o r ó w n a n ie w ie r s z y L e ś m ia n a z f o lk ­ lo r e m u k r a i ń s k i m n a le ż y p r z e p r o w a d z ić w o s o b n y c h b a d a n i a c h , a ic h w y n ik i z a ­ p is a ć w k o le jn y m te k ś c ie . N a r a z ie m o ż n a ty lk o s tw ie r d z ić , ż e o s t a tu s ie ja k ie jś k u l t u r y ro z w ija ją c e j się b e z w ła s n e g o p a ń s tw a n ie d e c y d u je o b e c n o ś ć p r a s y n a r o ­ d o w e j i ję z y k a , le c z s t o p i e ń jej ( k u l tu r y ) w p ły w u n a tw ó r c z o ś ć p i s a r z y o b c y c h . O b r a z je s t j e d n o s tk ą p o z a ję z y k o w ą , p o d s ta w o w ą d la w ie lu s z tu k , t a k ż e d la l i t e r a ­ tu r y , z a r ó w n o p ro z y , ja k i p o e z ji, c h o ć w te j d r u g ie j o d g ry w a m n ie js z ą ro lę . W d z ie le L e ś m i a n a U k r a i n a i s t n ie j e g łó w n ie n a p o z io m ie o b r a z u . N a t o m i a s t k u l t u r a r o s y j­ sk a w p ły n ę ła n a m y ś le n ie i ję z y k p is a r z a : „ W p ły w ru s z c z y z n y w id a ć r ó w n ie ż w w ie lu je g o p o l s k i c h n e o lo g i z m a c h ” 13.

ich polityki narodowościow ej d o k try n a rasistow ska, ta k jak u tru d n ia ła nazistom , chociaż p rzek o n an ie o wyższości k u ltu ry rosyjskiej było w yrażane otw arcie”

(Kolaboracja: świadomość, etyka, strach. O pisarzach polskich w sowieckim Lwowie rozmawia z Bogdanem Czaykowskim R . Graczyk, w: O poezji, nostalgii, krytykach i kryteriach rozmawiają B. Czaykowski i A. Czerniawski, w stęp M. R abizo-B irek,

Polski F u n d u sz W ydaw niczy w K anadzie-S tow arzyszenie L iteracko-A rtystyczne „F raza”, T oronto-R zeszów 2006, s. 233).

11 J. T rznadel O listach, w: B. L eśm ian Utwory rozproszone, s. 224.

12 B. L eśm ian Podróż, w: tegoż Utwory rozproszone, s. 68.

(5)

19

8

P r z y g o d a L e ś m i a n a z ję z y k ie m r o s y j s k i m z a c z ę ła s ię te ż w K ijo w ie . J u ż o d w c z e s n e g o d z ie c iń s tw a p o e ta b y ł „ w y c h o [w y ]w a n y n a r o s y js k ie j l it e r a t u r z e i k u l- t u r z e ”14. U c z ę s z c z a ł p r z e c ie ż d o r o s y js k ic h s z k ó ł - g i m n a z ju m i u n iw e r s y te t. L e ­ ś m i a n d o ść d łu g o tk w ił w t y g lu k u l t u r y r o s y js k ie j. W ła ś n i e w K ijo w ie z e t k n ą ł się z t a k i m i o s o b is to ś c ia m i, ja k I w a n C z e łp a n o w , z w o le n n ik „ in t u i c y j n e g o p o s t r z e g a ­ n i a c z a s u i p r z e s t r z e n i ” 15 i A l e k s a n d r P o t i e b n i a , a u t o r k s i ą ż k i o s y m b o lic e s ło ­ w ia ń s k ie j p o e z ji lu d o w e j. J e s z c z e t a m s p o tk a ł p r a w d o p o d o b n i e K o n s ta n t in a B a l- m o n ta i W ła d i m i r a S o ło w jo w a . W P a r y ż u z n a jo m o ś ć z B a lm o n t e m p r z e r o d z ił a się w p r z y ja ź ń . U n ie g o p o e ta p o z n a ł A n d r i e ja B ie łe g o i N ik o ł a j a G u m ilo w a .

D o t y c h p o ls k o - r o s y js k ic h k o n t a k t ó w p r z y w ią z u ją w a g ę s la w iś c i, k t ó r z y p o ­ r ó w n u j ą ś w ia to p o g lą d y a r ty s tó w i r o s y j s k i c h m y ś l ic i e l i z w i e r s z a m i L e ś m i a n a . K o m p a r a ty ś c i są z g o d n i co d o te g o , ż e p o ls k ie g o p o e tę z R o s j a n a m i w ie le łąc zy , a le i d z ie li. R o z m y ś la n ia o p o e z ji i p is m a B ie łe g o i W ia c z e s ła w a Iw a n o w a łą c z y „ r o z ­ d a r c ie m ię d z y n a u k o w y m r o z u m i e n i e m a a r ty s ty c z n y m p r z e ż y w a n ie m ś w ia ta ; w ic h d u s z a c h o d r u c h y r a c j o n a l n e i i r r a c jo n a l n e p r o w a d z iły n i e u s t a n n ą w a l k ę ” 16; „ M u ­ z y k a i r y t m m ia ł y z n a c z e n ie m is ty c z n e d la B ie łe g o i L e ś m i a n a ” 17, w r e s z c ie

Obaj prag n ęli pojm ow ać sztukę jako religię. Tu jed n a k spostrzegam y zasad n iczą ró żn i­ cę: Biely uznaw ał sztukę za religię, sak ram en t, teurgię, L eśm ian byl przede w szystkim p a n teistą, agnostykiem , który uw ażał, że Bóg przejaw ia się przez n iestru d z o n ą twórczość. D la L eśm iana Bóg był w łaściw ie sztuką - nieuchw ytnym w cieleniem potęgi tw órczej.18

O d Iw a n o w a r ó ż n i L e ś m i a n a p o g l ą d n a B o g a : „W p r z e c iw ie ń s tw ie d o k la s y c z ­ n e j te o d y c e i I w a n o w a , k tó r e j p o d s ta w ą je s t n ie z g o d a n a s tw o r z e n ie (ja k u I w a n a K a r a m a z o w a ) i a f ir m a c ja B o g a , L e ś m i a n a k c e p tu j e ś w ia t d o c z e s n y , a p r z e c z y i s t ­ n i e n i u B o g a i n i e ś m i e r te ln o ś c i ” 19. W m o im o d c z u c iu p o d m io t L e ś m ia n o w s k i je s t r e lig ijn y , n ie p r z e c z y i s t n i e n i u B o g a , le c z w r o z m o w ie t r a k t u j e ja k o r ó w n e g o s o b ie , p r a g n ie b o ż e j ś m i e r c i (W y r u ­

sz y ła d u sz a w d r o g ę ...), c h c i a ł b y p o s ia d a ć t a k i e m o ż liw o ś c i, ja k B ó g , a ś c ią g a ją c G o

n a z ie m ię i u c z ło w ie c z a ją c (J a m nie O sja n ) - o d e b r a ć m u p o tę g ę . L e ś m i a n n i e o d ­ r z u c a ł n i e ś m i e r te ln o ś c i d u s z y , ty lk o g ło s ił n i e ś m i e r te ln o ś ć c ia ła , j e d n o z d r u g i m n i e s to i w s p r z e c z n o ś c i i je s t z g o d n e z c h r z e ś c ij a ń s k i m n a u c z a n i e m . N i e a te iz m d z ie l ił b y L e ś m i a n a o d Iw a n o w a , le c z p o jm o w a n ie s y m b o liz m u ja k o e n e r g ii, a n ie ilu z j i, i t r a k t o w a n ie s y m b o lu ja k o p o ś r e d n i k a „ m ię d z y d o c z e s n o ś c ią a n a jw y ż s z y -m i s f e r a -m i b y t u ” 20.

14 Tamże.

15 Tam że, s. 20.

16 R. Stone Leśmian i drugie pokolenie symbolistów, s. 28.

17 Tam że, s. 33.

18 Tam że, s. 29.

19 Tam że, s. 44.

(6)

L ic z n e z w ią z k i p o m ię d z y f ilo z o f ią S o ło w jo w a i p o e z ją L e ś m i a n a sz c z e g ó ło w o o p is a ła A n n a S o b ie s k a , z a r y s o w u ją c w s p ó ln ą p ła s z c z y z n ę p o m ię d z y d w o m a t w ó r ­ c a m i, k t ó r ą w y z n a c z a m .in . t e u r g i z m s z t u k i p o j ę t y ja k o „ b lis k o ś ć d o ś w ia d c z e n ia r e li g i jn e g o i a r ty s ty c z n e g o o ra z g łę b o k a w e w n ę tr z n a p o t r z e b a o d z y s k a n ia u t r a c o ­ n e j je d n o ś c i i h a r m o n i i , p o t r z e b a r e i n t e g r a c j i ś w ia ta w e w n ę tr z n e g o s a m e g o c z ło ­ w ie k a , ja k i ś w ia ta g o o ta c z a ją c e g o ”21. N a t o m i a s t w e d łu g r o s y js k ie g o filo z o f a z a ­ d a n ie m a r ty s ty b y ło „ u n a o c z n i a n ie , p r z e k a z y w a n ie s e n s u id e a ln e g o rz e c z y , tz n . i c h c e l u o s t a te c z n e g o , j a k i m b y ło z j e d n o c z e n ie z B ó s tw e m , p r z e z u k a z y w a n i e n i e u s ta n n e g o , p o w s z e c h n e g o p r z e j a w ia n i a s ię d u c h o w e j r z e c z y w is to ś c i o ra z e k s- p lik o w a n ie w y m i a r u w ie c z n o ś c i z a w a r te g o ju ż w ty m , co d o c z e s n e ”22. L e ś m i a n n a sw ój s p o s ó b d o tr z y m y w a ł w ie r n o ś c i t e m u p o w o ła n iu , „ z a r z u c a ł w z a ś w ia ty m o ­ s t y ” . J e d n a k „ p r z e n ik a n i e w i s to tę rz e c z y , w ę d r ó w k i w z a ś w ia ty są u n ie g o ró w n ie c z ę s to r o z p a c z liw y m p r a g n ie n ie m n i e i s t n i e n i a , k o ń c z ą się tr a g e d ią k o le jn e g o u m ie ­ r a n ia , w ie c z n o ś ć je s t p u s t k ą , a lb o n i e m a jej w c a le ” 23.

W a r i a n t p o r ó w n a n ia p o e z j i L e ś m i a n a z p o e z ją tw ó r c ó w z k r ę g u k u l t u r y r o s y j­ s k ie j w s t u d i a c h n a d a u to r e m Ł ą k i n a le ż y d o r z a d s z y c h . R a c h e l S to n e z a s y g n a li­ z o w a ła ty lk o , ż e i s t n ie j e p o d o b ie ń s tw o p o m ię d z y p o e z ją L e ś m i a n a a tw ó r c z o ś c ią F io d o r a T iu tc z e w a : „ T e m a t p r z y r o d y i m iło ś c i z n a j d u j e u L e ś m i a n a , p o d o b n i e ja k u T iu tc z e w a , b a r d z o i n te n s y w n y w y r a z ”24, j e d n a k sw o je j te z y b a d a c z k a ż a d n y m c y ta t e m n i e u z a s a d n i ła . A n n a S o b ie s k a w p e w n y m s e n s ie r o z w ija w s tę p n e r o z p o ­ z n a n i e sw o je j p o p r z e d n i c z k i i d o o k r e ś la m ie js c a w s p ó ln e o b y d w u p o e tó w . W e d łu g n ie j łą c z y ic h p a n te i s t y c z n a f ilo z o f ia p r z y ro d y , k t ó r a z a k ł a d a , iż „ B ó g ja k o B y t N a jw y ż s z y je s t o b e c n y w e w s z y s tk im , w s z y s tk o je s t w N i m , p r z e z N ie g o , p r z y r ó w ­ n o c z e s n y m u z n a n i u n ie to ż s a m o ś c i, n ie m o ż n o ś c i u to ż s a m i e n i a B o g a ze ś w ia te m ” 25. W y w ó d t e n n i e je s t je d n a k p o p a r t y c y ta t a m i z w ie r s z y T iu tc z e w a , g d y ż z z a ło ż e n ia d o ty c z y m y ś li s y m b o liz m u r o s y js k ie g o i tw ó r c z o ś c i L e ś m i a n a . Z e s ta w ie n ie p r z y ­ k ła d ó w z tw ó r c z o ś c i o b u p o e tó w z n a j d z i e m y w s z k ic u R o w n ia k o w e j, w k t ó r y m Z w ie w n o ś ć L e ś m i a n a z o s ta ła p o r ó w n a n a z D n ie m i nocą T iu tc z e w a :

D rieb iezżan ije stiekła ot m uszynogo plasa, W zm ywszej łastoczki sled na ch ru stalik ie głaza, T ień ru k i na o b o czin ie... W sie biestielesno, W sie n iczje...

(przeł. A. Gieleskuła)

21 A. Sobieska Twórczość Leśmiana w kręgu filozoficznej myśli symbolizmu rosyjskiego, U niversitas, K raków 2005, s. 54.

22 Tam że, s. 55.

23 Tam że, s. 55.

24 R. S tone Leśmian i drugie pokolenie symbolistów, s. 25.

25 A. Sobieska Twórczość L e ś m ia n a ., s. 100.

66

(7)

2

0

0

W sie ta że w ysokaja, biezobłacznaja tw ierd ’, W sie tak że g ru d ’ twoja legko i sładko dyszyt, W sie tot że tiepłyj w ietr w ierchi dierew kołyszyt, W sie tot że zapach roz, i eto wsie - jes t’ sm iert’.26

W p r z e k ł a d z i e d w a r a z y p o ja w ia s ię „ w s ie ”, c o z b liż a L e ś m i a n a d o T iu tc z e w a , w o r y g in a le „ w s z y s tk o ” w y s tę p u je ty lk o ra z : „A w s z y s tk o - n ic z y j e ” . R o w n ia k o w a u n a o c z n ił a w s p ó ln y u o b u p o e tó w m o ty w ś m ie r c i, „ p o c z u c ie ilu z o r y c z n o ś c i ś w ia ­ t a ” , te g o , ż e „w p r z y r o d z i e k r y je się z n is z c z e n ie i ś m i e r ć ” 27. Ś w ia t T iu tc z e w a je s t s ta b iln y , z a s ty g ł j a k b y w b e z r u c h u , a ś m ie r ć L e ś m i a n a to e n e r g ia , z o s ta w ia ją c a p o s o b ie ś la d y , z m ia n y : „ W s tą ż k a z m a r łe j d z ie w c z y n y n a z n a jo m e j d a r n i ” . W s z y s tk o to s ta n o w i p r e l u d i u m d o w ię k s z e g o o p is u p o ś w ię c o n e g o ty lk o i w y łą c z n ie p o r ó w ­ n a n i u p o e z j i T iu tc z e w a i L e ś m ia n a . S a m L e ś m i a n c h ę t n i e p r z y z n a w a ł się d o f a s c y n a c ji p o e z ją K o n s ta n t in a B a l- m o n ta . S p o r z ą d z ił n o t a t k ę o p r z e k ł a d a c h u tw o r ó w S ło w a c k ie g o w y k o n a n y c h p r z e z r o s y js k ie g o p o e tę 28. R e c e n z ja p r z e k ł a d u je s t p e łn a z a c h w y tu n i e ty lk o s z tu k ą tr a n s - l a t o r s k ą B a lm o n ta , a le i p o e ty c k ą . L e ś m i a n w y z n a c z y ł „ p o e c ie r o s y j s k i e m u (m o ż e z p r z e s a d ą ) m ie js c e « n a jc ie k a w s z e g o d z is ia j w l it e r a t u r z e r o s y js k ie j z ja w is k a » ” 29. W ty m p r z y p a d k u w g r ę c h y b a w c h o d z i f a s c y n a c ja r a c z e j s a m ą o s o b ą p o e ty n iż je g o tw ó r c z o ś c ią . P o z a ty m S z k ic e litera ckie ś w ia d c z ą o d o ść s p e c y fic z n y m g u ś c ie L e ś m ia n a . P o e ta z w r a c a ł u w a g ę i c h w a lił b a r d z o c z ę s to p i s a r z y d o ś ć p r z e c ię tn y c h . B a lm o n t m ia ł w y b itn ą i b a r w n ą o s o b o w o ś ć , w y w a rł d u ż y w p ły w n a k s z t a ł t s y m b o ­ l iz m u ro s y js k ie g o , a le je g o u tw o r y są m a ło o r y g in a ln e i n ie w ie le je s t z n ie g o w p o ­ e z ji L e ś m ia n a . M o ż n a z g o d z ić się z ty m , że „ is tn i e je w s p ó ln a to n a c ja [ p o d k r e ś le ­ n i e I.M .] p o m ię d z y n a p r z y k ła d w ie r s z e m B a lm o n ta Ł u n n y js w ie t a c z w a r ty m w i e r ­ s z e m z c y k lu L e ś m ia n o w s k ie g o P o łu m iesia c n a d ra k ito j. C y tu ję n a jp i e r w f r a g m e n t w ie r s z a B a lm o n ta :

Legkij list na lipie m leja, Ł unnyj lucz w siebia w obral. S p it zielen aja alleja,

L isz w w ierchu pojet chorał.

E to łu n n o je tom lenje

S nieżnym w iesznim w ietierkom , L egkost’ łask w łagajet w pienje

L ip, zagrieziw szych krugom .

26 O bydw a frag m en ty cyt. za L.I. Row niakow a Russkije Stichi Bolesława Leśmiana.

Kproblemie russko-polskogo bilingwizma, w: Mnogojazyczyje i litieraturnoje tworczestwo,

red.M .P. A leksiejew , N au k a, L en in g rad 1981, s. 305.

27 Tamże.

28 B. L eśm ian Słowacki w przekładzie rosyjskim, w: tegoż Szkice literackie, s. 444.

(8)

I w istom ie zam iran ja,

Ich w ierszyny w sładkom snie Słyszał łu n n o je sijanje,

Słyszał w ietier w wyszynie.

A teraz Leśm ian:

P ołum iesiac n ad rakitoj N ocz w idna i nocz słyszna, Z a lit sad, okno otkryto: N ocz w idna i nocz słyszna... N ad riekoju biezzabotnoj Szum p ro ch o d it m im oletnyj, A w riekie, sm ieszaw sys’ płotno, P leszczut niebo i wołna.

N iebo pleszczetsja s w ołnoju, W ołny ch o d ia t w niebiesach - T ’m a so sw ietom , sw iet so t’m oju W ołny ch o d iat w niebiesach. W ietier bujnyj i nie bujnyj D yszyt piesniej tic h o stru jn n o j, - Son ja czu ju pocełujnyj

N a głazach i na gubach30

O prócz m elodii i m uzyki przyrody (szumów, łagodnych oddechów w iatru „dyszyt piesniej tic h o stru jn n o j - L eśm ian, a u B alm onta aleje w ykonują chorały), wiersze te nie m ają ze sobą nic w spólnego, an i m etafor, an i obrazów. Rowniakow a też się­ gnęła po te dwa przykłady, niem niej doszła do innych wniosków: „w o d ró żn ien iu od B alm onta, u L eśm iana te m aty «księżycowe» m ają zawsze w ym iar sym boliczny, są przyw oływ ane jako zestaw ienie św iatła i m roku, głosów i ciszy”31. Tych poetów na pew no łączyło oderw anie od pro b lem aty k i społecznej i k o n k re tu histo ry czn e­ go, który niew ątpliw ie w yw ierał wpływ na ich wypowiedzi, ale w sam ych dziełach jest praw ie nieobecny.

D o studiów porów naw czych o L eśm ian ie m ożna w prow adzić jeszcze poezję Biełego i Błoka. U czyniła to już Tam ara Brzostow ska-Tereszkiew icz, by potw ier­ dzić „paralele m iędzy po em atem L eśm iana a p rzed staw ien iam i Sofii w poezji So- łowiowa, Błoka i B iełego”32. P orów nania przeprow adziła na poziom ie liry k i a nie m anifestów artystycznych. Z estaw iła te polskie i rosyjskie w iersze, któ re zostały

30 S. P ollak Niektóre problemy symbolizmu rosyjskiego a wiersze rosyjskie Leśmiana, w: tegoż Srebrny wiek i później. Szkice o literaturze rosyjskiej, C zytelnik, W arszawa

1971, s. 256-257.

31 L.I. R ow niakow a Russkije Stichi ..., s. 311.

32 B. Brzostow ska-Tereszkiew icz Sofia zaklęta w baśniową carewnę. „Pieśni Wasylisy

Priemudroj” Bolesława Leśmiana wobec rosyjskiej poezji symbolistycznej, „P am iętn ik

(9)

2

0

2

o s n u t e w o k ó ł m o ty w u s o filo lo g ic z n e g o . M n i e b y in te r e s o w a ły i n n e u tw o ry , z Z o f ią n i e z w ią z a n e . U B ie łe g o z n a j d z i e m y t a k i e z ło ż o n e p r z y m i o t n ik i , ja k u L e ś m ia n a „ p r iz y w o - g r u s tn y j z w o n ” , „ n ie j a s n o - m i ły s o n ” (M oi s ło w a ), n a ję z y k p o ls k i z o s ta ły o n e p r z e t łu m a c z o n e ja k o „ d z w o n w e z w a n ia s m u t n y ” i „ m iły s e n u ł u d n y ”33, a „ ti- c h o s t r u j n n y j ” L e ś m i a n a ja k o „ c i c h o s t r u n n y ”34. Z t y c h z d a ń : „ N ik t n a n ic n ie c z e ­ k a ” 35; „ N i k t n i e p o m o ż e n i k o m u ” 36 w y ła n ia się je s z c z e j e d n o p o d o b ie ń s tw o m ię ­ d z y L e ś m i a n e m i B ie ły m . U o b y d w u p o e tó w p o ja w ia s ię f i g u r a c ie n ia : „ I t i e n i n a s z y c h r u k n a m k a ż u t s i a n ie n a s z y / k a k b u d t o u o k n a s o s z lis ’ n i e to lk o m y ” - „ I c ie n ie n a s z y c h r ą k n a m z d a ją się n ie n a s z e , / J a k b y p r z y o k n ie ty m p r ó c z n a s k to ś s c h a d z k ę m i a ł ” 37, a le u r o s y js k ie g o p o e ty z ło w r o g i c ie ń n ie je s t k i m ś t r z e c i m , le c z d r u g i m : „ T ie n ’, t ic h i j c z e r n o d u m , w y c h o d it / Iz u g ł a ” - „ C ic h y c ie ń c z a r n ą m y ś lą w y c h o d z i / Z z a w ę g ła ” 38. W s tę p n y c h a r a k t e r m a j ą te ż m o je p o r ó w n a n ia d o ty c z ą c e B ło k a . W ś r ó d z n a ­ n y c h m i r o s y js k ic h s y m b o lis tó w je s t o n L e ś m ia n o w i n a jb liż s z y . Ś w ia d c z y o ty m o p in ia W ia c z e s ła w a Iw a n o w a o a u to r z e D w u n a s tu , k tó r a ró w n ie t r a f n i e o d d a je is to tę tw ó r c z o ś c i L e ś m ia n a : B ło k a z a lic z y ł r o s y js k i f ilo z o f d o r e p r e z e n t a n t ó w „ r e a lis ty c z ­ n e g o s y m b o l iz m u ” , b o w ie m k a ż d y je g o w ie r s z „ m a o p a r c ie w k o n k r e tn y c h p r z e ż y ­ c ia c h , w k o n k r e tn y c h d o ś w ia d c z e n ia c h ” 39. W ie r s z S e n („ Ś n iło m i s ię , że k o n a s z s a m o t n i e ”) L e ś m i a n a i M n ie sn iło s’ s m e r t’ lubim ogo so z d a n ja B ło k a w s k a z u je n a p e ­ w ie n s t o p i e ń p o k r e w ie ń s tw a m ię d z y p o e ta m i. Ś m ie r ć ja k ie jś is to ty , u L e ś m ia n a n i e w ia d o m o c z y u k o c h a n e j, w y w o ła ła u b o h a te r ó w w ie r s z y o d m ie n n e r e a k c je . W Ś n ie m a m y d o c z y n ie n ia z tr a g i c z n y m p r o te s te m : „W ięc p o r w a łe m c ię w r a m i o ­ n a s p o w ic ie / I sw e w ła s n e t c h n ą ł e m w c ie b ie ż y c ie - / T c h n ą łe m ż y c ie - i z b u d z i ­ ł e m s ię ” ! A p o d m io t B ło k a z a p a d ł w s t a n tr a g ic z n e j p o k o ry : „ B ła ż e n n n y j, w ie c z - n y j d u c h u n i o s tw o je m u c z e n ije ! / B ła ż e n u tr a tiw s z y j s o z d a n ije l u b w i ” ! - „ B ło g o ­ s ła w io n y d u c h , co u n i ó s ł m ę k i tw e d a le k o ! / B ło g o s ła w io n y ś ty, co z m iło ś c i p o n o ­ sis z s t r a t y ”40!

„ C h o ć p o g lą d y L e ś m i a n a z n a k o m ic ie h a r m o n i z u j ą z ty m , co ó w c z e ś n ie d z ia ło się w p o e z ji r o s y j s k i e j ” 41, j e d n a k ż e je g o tw ó r c z o ś ć i n a ty m t le p o z o s ta je z ja w i­

33 Zob. A. Bieły Słowa moje, przeł. S. Pollak, w: A. Bieły Poezje, oprac. i w stęp S. P ollak, PIW, W arszaw a 1975, s. 66.

34 B. L eśm ian Półksiężyc nad łozami, przeł. M. Pankow ski, w: L eśm ian Utwory

rozproszone, s. 87.

35 A. Bieły Wieś (1908), przeł. W. Słobodnik, w: A. Bieły Poezje, s. 71.

36 B. L eśm ian Samotność, w: tegoż Poezje wybrane, oprac. J. T rznadel, Z ak ład N arodow y im. O ssolińskich, W rocław 1983, s. 213.

37 B. L eśm ian Księżycowe upojenie, w: tegoż Utwory rozproszone, s. 82- 83.

38 A. Bieły Bezsenność (1920), przeł. S. B arańczak, w: A. Bieły Poezje, s. 208.

39 S. P ollak Niektóre p r o b le m y ., s. 244.

(10)

s k ie m o s o b liw y m . S la w iś c i z g o d n ie t w ie r d z ą , ż e L e ś m i a n n i e b y ł n a ś la d o w c ą sy m - b o lis tó w 42. O d R o s ja n L e ś m i a n r ó ż n ił się t a k ż e i ty m , ż e n i e a n g a ż o w a ł się w s p r a ­ w y s p o łe c z n e . W P o ls c e s y m b o liz m b y ł „ s k o m p lik o w a n y m z a g a d n ie n i e m n a r o d o ­ w y m , a w R o s ji n a c i s k i e m p r o b l e m a t y k i s p o ł e c z n e j ”43. „ P o e c i- s y m b o liś c i [ro s y j­ scy] p r z e c z u w a li, że R o s ja s p a d a w o t c h ł a ń ”44.

P rzestrzeni bezbrzeżne wojsko - P rzestrzenie tajone w przestrzeniach. D okąd uciekać, Rosjo,

O d głodu, w ódki, cierpienia?

Z głodu tu stale konają M ilio n y na ziem i ponurej. N a nieboszczyków czekają Strom e żałobne pagóry.45

„ S y m b o liz m b y ł w y r a z e m o d e r w a n ia s ię o d rz e c z y w is to ś c i s p o łe c z n e j, u c ie c z ­ k ą w in n y ś w ia t. J e d n o c z e ś n ie s y m b o liś c i ro s y js c y - Iw a n o w , B ie ły i B ło k - lu d z i e b a r d z o s a m o tn i, m a r z y li o s z tu c e d la c a łe g o n a r o d u ” 46. L e ś m i a n n i e m ia ł aż t a k d u ż y c h a s p i r a c ji i n ie u to ż s a m i a ł się z ty m i ś c iś le r o s y js k im i p r o b l e m a m i . M im o to b o h a t e r L e ś m ia n a te ż s to c z y ł s ię w o t c h ł a ń „ S ta ł się s m u t k u w e s o łk ie m , s k o c z ­ k i e m sw ej n i e d o l i ” (Ż o łn ie r z ), a le je s t to o t c h ł a ń p r y w a tn a . W P ieśn ia ch k a le k u ją - cych n ie w y s tę p u je p o d m io t z b io ro w y , a n ę d z a n ie je s t p o n iż a ją c a , le c z d o d a ją c a c z ło w ie k o w i w a r to ś c i. P o z a t y m b o h a te r Ł ą k i n ie je s t z w ią z a n y z ż a d n y m k o n k r e t ­ n y m k r a je m , m o ż e b y ć m ie s z k a ń c e m z a r ó w n o P o ls k i, ja k i R o s ji, o f ia r ą r e w o lu c ji lu b p ie r w s z e j w o jn y ś w ia to w e j. O p r ó c z te g o s a m się w y d o s ta je z o t c h ł a n i, p o d p i e r a s ię d r e w n i a n y m C h r y s t u s e m , n ie c z e k a ją c n a ja k ie ś z b a w ie n n e r u c h y s p o łe c z n e .

W y o b r a ź n ią i m y ś lą L e ś m ia n a r o s y js c y s y m b o liś c i n i e z a w ła d n ę li, ja k s ą d z ę , n i e z a le ż a ło im n a ty m . P ie śn i B a z y lia n n y m ą d r e j p o w s ta ły w u m y ś le p r z e t w a r z a ją ­ c y m a n ie o d tw a r z a ją c y m . D z is ia j b y ś m y p o w ie d z ie li, ż e L e ś m i a n b y ł to p i s a r z p o g r a n ic z a , tz n . w y c h o w a n y m ię d z y k u l t u r a m i : p o ls k ą , r o s y js k ą , u k r a iń s k ą , n ie

41 R. S tone Leśmian i drugie pokolenie symbolistów, s. 20.

42 „Z sym bolizm em L eśm ian zw iązany jest zarów no p rzez afirm ację, jak i przez negację, zarów no p rzez pokrew ieństw o filozoficzne, jak i przez sprzeciw artysty, który rozum iał, że jego w yobraźni narzucone zostały kanony zbyt sztywne, a przez to - pom im o pozornego bogactw a - zbyt ubogie” (S. P ollak Niektóre p r o b le m y ., s. 262); „L eśm ian w ziął z niego [sym bolizm u] i p rzek ształcił niek tó re w ażne cechy” (J. T rznadel Spojrzeć na Eurydykę, s. 94).

43 S. P ollak Niektóre problemy... s. 237.

44 M. B ierdiajew Źródła i sens komunizmu rosyjskiego, przekł., oprac. H. Paprocki, A ntyk, Kęty 2005, s. 62.

45 A. Bieły Ruś, przeł. W. Sołobodnik, w: A. B ieły Poezje, s. 112

46 M. B ierdiajew Poezje, s. 62.

2

0

(11)

2

0

4

m ożna go więc ściśle przypisać żadnej z nich. W ielcy pisarze zwykle w ykraczają poza k u ltu rę narodow ą, ale w ydaje się, że w p rzy p a d k u L eśm iana w ędrów ki po świecie, te realne i duchow e, dodatkow o te m u sprzyjały.

Pieśni Bazylianny mądrej

- utwór poety dwujęzycznego

Znaw cy uw ażają, że dw ujęzyczność doskonała praw ie nie w ystępuje:

dwa języki oddziaływ ają na siebie [...]. O soba dw ujęzyczna przenosi idiom y z jednego języka na d ru g i, zwykle z silniejszego w słabszy. Jeśli „w ypiera się” język ojczysty, to w ykształcony przezeń sposób m yślenia nad al jest dość ekspansyw ny, gdyż osoba d w uję­ zyczna św iadom ie dąży do zachow ania języka ojczystego, w zw iązku z tym reakcja m ię­ dzy dw om a językam i zachodzi nie tylko na płaszczyźnie leksykalnej, ale i na in n y ch p o ­ ziom ach języka, co prow adzi do zapożyczeń47.

L eśm ian był poetą dw ujęzycznym . M iał zaledw ie trzy lata, kiedy zam ieszkał w K i­ jowie. T rudno sobie w yobrazić, że p rze d pójściem do szkoły nie m iał stałego ko n ­ ta k tu z językiem rosyjskim . W Paryżu, kied y pow stały rosyjskie w iersze L eśm ia­ na, już trac ił z n im n a tu ra ln y k o ntakt. W poezji L eśm iana

język rosyjski z polskim łączą się, n ak ła d ają się na siebie. L eśm ian niew ątpliw ie korzy­ sta z obydw u system ów językowych zarów no na płaszczyźnie leksykalnej, sem antycznej, jak i syntaktycznej. [...] W „obcym ” żywiole czuje się niepew nie i działa ostrożnie. Idąc za przykładem tw órczości w języku ojczystym , ten zn ak o m ity poeta, jak mi się wydaje, próbow ał skojarzyć to, co jest p onad sk ładnią, pokazać w ieloznaczność słów, że oprócz podstaw ow ego znaczenia tkw ią w nim in n e, głęboko u kryte sensy, w ew nętrzny rytm , z n a ­ czenie etym ologiczne i historyczne.48

R osyjskie utw ory L eśm iana „zadziw iają bogactw em neologizm ów ” 49. Z naw ­ czyni L eśm iana dzieli te neologizm y na m orfologiczne, syntaktyczne oraz sem an­ tyczne, stanow iące zdecydow aną większość. Zw raca uwagę, na „zaskakujące” ep i­ tety ty p u przym iotnik-rzeczow nik: „błagouchannyj grom , b łag o u ch an n aja dusza, n iew olno-piennyje wołny, dogadliw aja b row ’” . Pollak rów nież w ym ienia te „zesta­ w ienia pojęciow e”, ale uważa, że „wchodzą one już w zakres obrazow ania, a nie języka”. Jednakże w poezji nie sposób oddzielić obrazow ania od języka. Tworzy­ w em lite ra tu ry jest język, w poezji bez słów żaden obraz nie pow stanie. O braz niew ątpliw ie poprzedza słowo lub jakąkolw iek form ę w yrazu artystycznego. R o­ syjskie neologizm y L eśm iana często pow stają jako „stopień wyższy przysłów ków i przym iotników , które nie m ają go w języku rosyjskim , np. «lubowniej», «bezson- niej», «spysznieje», «zołotieje ognia». [Poeta] tw orzy form y zw rotne czasownika

47 M .N . Szachnow icz Problema jazykowogo stila awtora-bilingwista. Autoreferat disertacyi

na stiepień kandydata filosofskich nauk, K alin in 1970, s. 4, cyt. za L.I. R ow niakow a Russkije Stichi ..., s. 314.

48 Tamże.

(12)

b e z z w r o tn e g o : « b le s tits ia » - a n a lo g ic z n ie d o s ą s ie d n ie g o « ż y w io ts ia » 50. T e g o r o ­ d z a j u z m i a n y z a lic z a R o w n ia k o w a d o „ s ła b y c h n e o lo g iz m ó w ” , „ n ie z w y k ły c h d la r o s y js k ie g o c z y t e l n i k a ” 51. M o ją u w a g ę z w r ó c iły je s z c z e i n n e z ja w is k a w ję z y k u r o s y js k im L e ś m i a n a . N a p r z y k ła d e p it e t „ p ie s n ia d r i a c h l a j a ” p r z y p o m i n a m i sło w a : „ s t a r u s z k a d r i a c h la j a m o ja ” - „ s t a r u s z k a [ ...] ż y c ie m s t e r a n a ” je s t w w ie r s z u P u s z k in a D o n ia n i, a u L e ­ ś m i a n a to p i e ś ń je s t s te r a n a . N ie z w y k le p la s ty c z n e są „ łu n n y je b l e s t k i ” - „ k s ię ż y ­ c o w e ł u s k i ” . M o ż n a je z o b a c z y ć je d y n ie ja k o o d b ic ie ś w ia tła k s ię ż y c o w e g o w w o ­ d z ie . Z u p e ł n i e o b c o , d z iw n ie b r z m i „ r a s s k a ż u i u ż a sy , i w z d o c h i” - d o s ło w n ie : „ o p o ­ w ie m o k o s z m a r a c h i w e s t c h n ie n ia c h ” , a le p r z e n o ś n i e m o ż e c h o d z ić o ś m ie r ć , g d y ż „ i s p u s t i t ’ p o b l e d n i j w z d o c h ” z n a c z y „ w y z io n ą ć d u c h a ” . Z a s k a k u j e w y z n a n ie : „ja w s ie m i c z a r a m i z a p r a w d u p o s t o j u ” . Z d e r z y ły s ię t u d w a z w ią z k i fr a z e o lo g ic z n e : „ w y p it’ c z a r u z a ” - „ w z n ie ś ć t o a s t z a c o ś ” i „ p o s t o ja t ’ z a k o g o - to ” - „ w s ta w ić się za k o g o ś ” . Z a p r a w d ę w z n o s i się p u c h a r , b y t y m s a m y m s ta n ą ć w jej o b r o n ie . „ Z n o j- n a ja , z a o b la c z n a ja t w i e r d ’” - je s t s t a r a n n i e z a k a m u f lo w a n ą m e ta f o r ą m iło ś c i. „ Z n o j- n a ja l u b o w ’” to „ n a m i ę t n a m ił o ś ć ”, „ tw ie r d ’” z n a c z y „ n ie b o ”, s ło w e m m a m y do c z y n i e n i a z „ m i ł o ś c ią w p ł o m i e n i a c h ” . P o ja w ia s ię w B a z y lia n n ie je s z c z e je d n a u k r y t a m e t a f o r a m iło ś c i: „w b i e z b r ie ż n o s t i ł u n a b i e z b r ie ż n o b l e s i e t ” - „ b ie z b r ie ż - n a ja lu b o w ” - to b e z g r a n ic z n a m iło ś ć . W P ieśn ia ch B a z y lia n n y c zęsto p o ja w ia ją się e p it e ty z ło ż o n e : „ u z o r c z a to - c w ie tn y je ” , „ ż y z n ie p o d o b n a ”, n i e są to ju ż p r z y m i o t ­ n i k i o d c z a s o w n ik o w e , ty lk o z ło ż o n e z d w ó c h p r z y m io tn ik ó w : „ u z o r c z a t y j ” („ w zo ­ r z y s t y ”) i „ c w ie tn y je ” l u b p r z y m i o t n ik a i r z e c z o w n ik a : o d „ ż y z n i” ( „ ż y c ia ”) i „ p o ­ d o b n a ” , c z y li „ p o d o b n a d o ż y c ia ” . R o w n ia k o w a z a u w a ż y ła , ż e s ty l p o e m a t u L e ­ ś m i a n a je s t u tr z y m y w a n y w k o n w e n c ji b a ś n io w e j, ś w ia d c z ą o t y m ta k i e w y r a ż e n ia j a k „«za t r i d i e w i a t ’ z ie m ie l» ; « w d o l d a p o m a t u s z k i e r ie k ie » , p o w tó r z e n ie p r z y im - k ó w : « U k r a s n y c h u v o ro t» ; «I t r i e p i e t n o c z e j i t a j n y p i e r i e k r i o s t k o w » ”52. T ę te z ę p o tw ie r d z a i r o z w ija T a m a r a B r z o s to w s k a - T e r e s z k ie w ic z , d o w o d z ą c , ż e P ie śn i B a - z y lia n n y są n ie ty lk o g łę b o k o z a k o r z e n i o n e w e w s c h o d n io - s ło w ia ń s k ie j lu d o w o ś c i, a le i p r z y n a l e ż ą d o n u r t u p o e z ji s o fio lo g ic z n e j r o s y j s k i c h s y m b o lis tó w d r u g ie g o p o k o le n ia . N i e m n i e j p i ę t n o o b c e j, n ie r o s y js k ie j k u l t u r y o d c is n ę ło s ię n i e ty lk o w ję z y k u p o e m a t u . N a w y ż s z y m p o z i o m i e o r g a n i z a c j i t e k s t u j e s t to b a r d z i e j w id o c z n e . O r y g i n a ln ą z r o s y js k ie j b a ś n i B a z y lia n n ę , L e ś m i a n z m i e n ił n ie d o p o z n a n ia . B y ła to n a r z e c z o n a I w a n a , k tó r a w w e r s ji p o ls k ie g o p o e ty o g ło s iła , ż e je s t „ z a r ę ­ c z o n a z w s z y s tk im i, a p r z e c ie ż - n i c z y j a ” . C h y b a ty lk o m o ty w p r z y p o m n i e n i a łą ­ c z y u tw ó r L e ś m i a n a z p ie r w o w z o r e m . P o ls k a B a z y lia n n a p r z y p o m i n a się j e d n a k in a c z e j - p o p r z e z śp ie w , p o d c z a s g d y r o s y js k a p o p r z e z w y s ła n e d o I w a n a g o łę b ie . U L e ś m i a n a b a r d z o is t o tn y je s t g ło s , a w b a ś n i r o s y js k ie j u m ó w io n y z n a k . G łó w

-50 S. P ollak Niektóre p r o b le m y ., s. 259.

51 L.I. R ow niakow a Russkije Stichi ..., s. 311.

52 Tam że, s. 310.

2

0

(13)

2

0

6

ne przesłan ie obydwu utw orów zaw iera się w tym , że w p am ięci w łaśnie m ożna powołać kogoś do istn ien ia, tzn. Bazyliannę. K rólew na nie była obecna, dopóki Iw an nie przy p o m n iał tej, „której nie m a” i k tóra jest w szeptach kw iatów i snach. P iotr Ł opuszański uw ażał, że: „C arew na jest «snem we śnie», jest śpiew em , gło­ sem, a nie rzeczyw istym istn ie n ie m ”. M ożna b y tu dodać, że B azylianna dlatego jest „snem we śn ie”, iż Iw an też śpi, królew na jem u się przecież śni. Uwagę litera- turoznaw ców zw racały jeszcze in n e fragm enty w iersza - „Przyśw iecając uśm ie­ chem p ow tarzam żarliw ie: / G dzie jest b aśń - ta m Bóg mieszka! U wierz w to przy­ słow ie” !; „B aśń nie zazna m ogiły” - które w łaściwie nie zostały zinterpretow ane. Czym , oprócz „sym bolu, lirycznej hipostazy Sofii - M ądrości P rzedw iecznej”53, jest owa baśń? Baśń to inaczej słowo, a w słowie m ieszka Bóg, ale w edług autora B a z y lia n n y nie tylko O n, lecz w szystko, co jest utrw alone w słowie, m a tak długi żywot, jak i m a słowo.

N a podstaw ie P ie śn i B a z y lia n n y M ą d r e j m ożna wnioskow ać, że w Leśm ianow - skim w cieleniu z W asilija B u s ła je w a, zaginionego albo n igdy nie napisanego p o ­ em atu, nie zostałoby praw ie nic. B ylina, która zainspirow ała L eśm iana, została osnuta wokół h isto rii dość okrutnego, z n ik im nie liczącego się zaw adiaki. Jest to niep rz ec iętn y siłacz i bunto w n ik , spraw iający n iep rzy jem n e w rażenie. Tylko m a t­ ka m ogła pow strzym ać go w chw ili ro zp ętan ia się jego nadprzyrodzonej siły fi­ zycznej. M oże w w ersji L eśm iana owa moc fizyczna Busłajew a zostałaby p rz e n ie ­ siona w sferę m etafizyczną, niew iadom o. Z astanaw iam się, co w tej b ylinie u rze­ kło L eśm iana. P oem at jed n ak nie został odnaleziony. Slawiści rosyjscy zapew nia­ ją, że w b ib lio tek a ch Moskwy, L en in g ra d u i Litw y nie znaleźli an i W asilija B u s ła je ­ w a, an i P ie śn i n a d p ie ś n ia m i. N iem niej Rowniakowa jest przek o n an a, że na litera-

turoznaw ców czeka jeszcze n ie jed n a n iespodzianka. W ydaje się, że także Jacek T rznadel jeszcze niedaw no żywił nadzieję na odnalezienie zaginionego d ram a tu W asilij B u s ła je w.

Tłum aczyć poetę dwujęzycznego.

Piesni Wasylisy Priemudroj

po polsku

Ficow ski „podejrzew ał w [P ie śn ia c h] cudzoziem skie echo, zaśpiew podyktow a­

ny obcą mową, niesw ojość”54. W szelkie udziw nienia leśm ianow skie - specjalne ep itety złożone, łam an ie zw iązków frazeologicznych, lub niepraw idłow e ich uży­ cie - w arto było odzw ierciedlić w przekładzie. Z asady rządzące rosyjskim języ­ kiem L eśm iana m ożna było zastosować w polszczyźnie translatorów . T łum aczom udało się w zasadzie przekazać niezw ykłość języka B a z y lia n n y, ale obcość - już

nie. D odatkow a tru d n o ść tran slato rsk a tkw i w łaśnie w tym , że w iersze zostały n a ­ pisane przez poetę dw ujęzycznego, n ie przez R osjanina. O wiele łatw iej, jak m i się

53 B. Brzostow ska-Tereszkiew icz Sofia z a k l ę t a ., s. 33.

54 J. Ficow ski Posłowie, w: B. L eśm ian Pochmiel księżycowy. Wiersze rosyjskie, przekł. i posł. J. Ficow ski, C zy teln ik , W arszaw a 1987, s. 28.

(14)

zdaje, przełożyć utw ór n ap isan y w języku ojczystym , a nie obcym, gdzie jest m niej w arstw do przełożenia. W zw iązku z tym Jerzy Ficow ski roli tran slato rsk iej się w yrzekł, podjął „próbę p a ra -tra n s la to rsk ą ”, „odpow iedników , term in ó w za stę p ­ czych starał się szukać n ie w polszczyźnie w ogóle, lecz w L eśm an ii”55, jednakże „nie są to dowolne w ariacje na te m aty L eśm ianow skie, jest to w ersja, k tóra nie ośm iela się traktow ać tych rosyjskich w ierszy jako p re te k stu do folgow ania w ła­ snym pom ysłom poetyckim , jako nieskrępow anego «leśm ianow ania» na w łasną ręk ę”56.Tłum acz obaw iał się, że jeśli będzie w ierny oryginałow i, to w yjdą na jaw m an k am en ty P ie śn i i P o ch m ielu k siężycow ego, rzecz „nie znajdzie w efekcie adekw atu

godnego L eśm ian a”57.

Zarów no P ollak, jak i Ficow ski w ystaw ili P ie śn io m zaniżoną ocenę. M oim p rzy­ zw yczajeniom poetyckim nie odpow iada: „R azobłaczenije niew idannych dorog” - „razobłaczat’” to w zasadzie znaczy „dem askow ać”, „wykrywać coś negatyw nego, godnego n ap iętn o w a n ia”, a w kontekście w iersza L eśm iana to słowo m ożna od­ czytać jako „odszukanie” lub „odnalezienie now ych dró g ”. Ficowski p rz e tłu m a ­ czył te dwie lin ijk i jako „Trwożne św iaty zadziw iam i sam a się dziwię / G ościńcom niebyw ałym , gdy je z m gieł wyłowię!” (F, s. 8)58, „razobłaczenije” przeszło zatem w „wyłowię”, Pankow ski zaś stworzył ta k i przekład: „I św iat zadziw iam , strw ożo­ ny i ciem ny / M ym w ykryw aniem niebyw ałych dróg” (P, s. 75)59. „N iew idannyj” to w łaśnie „niebyw ały”, a nie - „niew idoczny”, niew idoczny po rosyjski b rzm i „nie- w idim yj”, ale „świat zam glony” („m ir tu m a n n y j”), to też ta k i, gdzie gościńce się gubią, dlatego tłu m aczen ie Ficowskiego nie odbiega zbytnio od w izji L eśm iana. W P ieśn ia ch p r z e m ą d r e jB a z y lia n n y w ystępują tuż obok te sam e słowa: „M ienja ispol- n ił Bog d u s z o j u błagow onnoj, / D u s z o j u - rozoju i tiełom - żem czugom ”; „N iesłysznym p ła m ie n iem w g ru d i m ojej t r i e p i e s i e t / O bilno-sładkaja swia- taja n ie lu b o w ’” a za chw ilę pojaw ia się „triep iet n ie lubow nyj” . W obydwu p rze­ k ład ach dusza w ystępuje dwa razy, „ trie p ie t” n ato m iast przełożono na dwa różne słowa - „dyszy” i „dreszcz” (P, s. 77); „niesie” i „dreszcze” (F, s. 9-10). W łaściw ie więcej nic nie m am do „zarzu cen ia” Leśm ianow i. Pozostałe u dziw nienia w mowie niew iązanej uchodziłyby za niezręczność, w poezji n ato m iast za pomysłowość.

Przyjrzyjm y się, jak zostały przetłum aczone m etam orfozy frazeologiczne, tzn. takie tw ory językowe, które pow stały w w yniku m odyfikacji stałego zw iązku bądź ich zderzeniu. „Bog ispołnił d uszoj” w kontekście w iersza L eśm iana znaczy „n a­ p ełn ił d u szą”, „isp o łn it’” m ożna jed n ak „czuw stw om ” („uczuciem ”), w

przekła-55 B. L eśm ian Pochm iel..., s. 30.

56 Tamże.

57 Tam że, s. 27.

58 Skrótem „ F ” oznaczam Piesni Wasylisy priemudroj w przekładzie J. Ficowskiego zatytułow ane Pieśni Przenajmędrszej B azylianny, w: B. L eśm ian Pochm iel.

59 Skrótem „ P ” oznaczam Piesni Wasylisy priemudroj w przekładzie M. Pankow skiego

zatytułow ane Pieśni przemądrej Wasylisy, w: B. L eśm ian Utwory rozproszone.

2

0

(15)

2

0

8

d a c h m a m y : „ B ó g m ię d u s z ą n a p e ł n i ł, aż p o b ło g o ś ć w o n n ą ” (P, s. 7 5 ), „ B ó g n a p e ł ­ n i ł m n ie d u s z ą w o n ie ją c ą b ło g o ” (F, s. 7). D a le j z n a j d u j e s ię d z iw n e p o łą c z e n ie „ s t r u it s j a g r o m ” - „ p io r u n p ł y n i e ”, „ g r o m ” p r z e c ie ż „ g r e m it ” ( „ g r z m i”), a „ w o d a ” - „ s t r u i t s j a ” ( „ p ły n ie ”). W k o n t e k ś c i e c a łe j s tr o f y ó w p i o r u n w y w o łu je w r a ż e n ie ła g o d n o ś c i „ z a c in a w p o w ie tr z a c h s tr ó ż k a m i” , n a to m i a s t w p r z e k ła d z ie F ic o w s k ie g o p r z y b ie r a n a sile : „I p i o r u n w o n ie ją c y w p o w i e tr z a c h się z r y w a ” , u P a n k o w s k ie g o „ P i o r u n a r o m a ty c z n y p o w i e tr z e m się to c z y ” . P o d o b n y c h w y t z a s to s o w a ł L e ś m i a n w w e rs ie : „ P l e s k a j a s ’ w ż e m c z u ż n o j s u m a to c h i e ” . „ P l e s k a t s i a ” m o ż n a w w o d z ie , a t u B a z y lia n n a p l u s k a się w z g ie łk u , n a d o d a te k p e r ło w y m . T łu m a c z e p r z e ło ż y li te sło w a ja k o „W z g ie ł k u p e r ło w y m n a o ś le p s k ą p a n a ” (P, s. 7 5 ); „W p e r ło w y m się n a o ś le p n u r z a j ą c z a m ę c i e ” (F, s. 8). N ie z w y k le t r u d n y m z a d a n ie m je s t p r z e k ł a d a ­ n i e z b it e k f r a z e o lo g ic z n y c h . Ż a d e n z t łu m a c z y n i e o d tw o r z y ł te j s k o m p lik o w a n e j fig u ry : „ Ja w s ie m i c z a r a m i za p r a w d u p o s t o j u ” F ic o w s k i p r z e tłu m a c z y ł: „ n ie p o ­ s k ą p ię m y c h c z a r ó w d la u c ie s z n e j c h w a ły ” , P a n k o w s k i n a to m i a s t: „ p r a w d y s tr z e c b ę d ę c z a r e m a ż p o k r e s ” - to o s t a tn i e je s t b liż s z e ś w ia ta p r z e d s ta w io n e g o L e ś m i a ­ n a . Z ty m ż e „ c z a r a ” p o r o s y js k u z n a c z y k i e l i c h , z w y k le z ło ty l u b s r e b r n y . Z a r ó w n o t łu m a c z e n ie P a n k o w s k ie g o , ja k i F ic o w s k ie g o n ie k o p iu je o b r a z u k s ię ­ ż y c a o d b ite g o w w o d z ie , „ k s ię ż y c a b ły s k o ty ” (P ) są ty lk o c z ę ś c ią o b r a z u . „ K ie d y k s ię ż y c u l o tn y w n ie b św ie c i b e z k r e s ie ” d a le k o o d b ie g a o d o r y g in a łu . W w e r s ji r o ­ sy js k ie j je s t „Ja z n a j u m y s l’ c w ie to w i d u m u ł u n n u j u b le s tk o w ” . „ D u m a ” i „ m y s l’” w ję z y k u r o s y js k im są s y n o n im a m i. W e rs t e n z n a c z y m n ie j w ię c e j „ m y ś li z n a m k w ia ­ tó w i b ły s k o t k s ię ż y c a z a d u m ę ” . F ic o w s k ie m u u d a ło się u c h w y c ić s e n s te g o z d a n ia : „ W iem , o c z y m m y ś lą k w ia ty , o c z y m k s ię ż y c b a j e ”, a le z n ik a n a m z o c z u o r y g in a ln y o b ra z . W s z y s tk ie te z ja w is k a są d o p r z y ję c ia w s z tu c e t r a n s la t o r s k i e j . Z a le tą t ł u m a ­ c za je s t u m ie ję tn o ś ć z a s tą p ie n ia te g o , co p r z e p a d ło w p r z e k ła d z ie . Z n a jd z ie m y w P ie ­

śniach je s z c z e je d e n o b ra z „ N ie w o ln o - p ie n n y c h w o łn , z a p le tio n n y c h w w ie n ie c ” z a ­

m g lo n y p r z e k ła d e m . F a le z o s ta ły z a p le c io n e w w ia n e k . W p r z e k ła d z ie F ic o w s k ie g o z a m ia s t w ia n k a p o ja w ia się b ia ła p ia n a : „ Ś ró d fa l, k tó r e p o s łu s z n ie w ie ń c z y b ia ła p i a n a ” (F, s. 8). W z a s a d z ie b ia ła p i a n a z d a le k a w y g lą d a ja k w ia n e k k w ia tó w n ie s io ­ n y c h fa lą . P r z e k ła d P a n k o w s k ie g o : „ P o ś r ó d p ie n is ty c h , z w ie ń c z o n y c h w zw y ż w ó d ” je s t m n ie j u d a n y . K o rz y s ta ją c z p o m y s łó w p o p r z e d n ik ó w t a k p r z e tłu m a c z y ła b y m tę lin ijk ę : „ Ś ró d fa l s p le c io n y c h m im o w o ln ie w b ia ł y w ia n e k ” .

W p r a c y t r a n s la t o r s k i e j n a le ż y w m ia r ę m o ż liw o ś c i s ta r a ć się z a c h o w a ć o r y g i­ n a ln e m e ta fo r y . U k r y ta m e t a f o r a z n a la z ła s ię w w e rs ie : „ K o g d a w b e z b r i e ż n o - s t i ł u n a w o z d u s z n o b le s z c z e t” . „ B ie z b ir e ż n o s t’” to e lip s a - „ b ie z b r ie ż n a ja lu b o w ’”, c z y li „ m iło ś ć b e z g r a n ic z n a ” . W t łu m a c z e n i a c h w e r s t e n b r z m i n a s tę p u ją c o : „ K ie ­ d y k s ię ż y c u l o tn y w n i e b ś w ie c i b e z k r e s i e ” (F, s. 1 0 ); „ G d y w b e z b r z e ż n y c h o b s z a ­ r a c h m ie s ią c le k k i s k r z y s i ę ” (P, s. 7 7 ). S ło w o „ n ie l u b o w n y j ” t r a f n i e p r z e t łu m a c z y ł F ic o w s k i ja k o „ b e z m i ł o s n y ” . B a r d z o p r e c y z y jn e i n o ś n e je s t „ I z a m i e r a m o d m o je j c ic h e j b e z m iło ś c i” (F, s. 10). P a n k o w s k i w y b ra ł „ n ie k o c h a n ie ”, „ n ie k o c h a n a ”, a ty m ­ c z a s e m „ n ie l u b o w ’” je s t c z y m ś w ię k s z y m n i ż m iło ś ć , n i e o z n a c z a b r a k u m iło ś c i. W w y r a ż e n iu „ z n o jn a ja , z a o b ła c z n a ja t w e r d ’” m e ta f o r a m iło ś c i p r z e c h o d z i d o p r z e ­ k ł a d u w z m i e n i o n e j p o s t a c i : „To ta w y ż n a d o b ł o c z n a , ż a r l i w a b e z g r a n i c ”

(16)

(F, s. 9). U Pankow skiego n ie ste ty całkow icie zbladła: „N iebios up aln y ch - ta m ją kędy grześć” (P, s. 77).

W poezji L eśm iana „pieśń bow iem to określony stosunek do słowa, to przede w szystkim - nie środek łatw ej ekspresji nastrojow ej, lirycznej, to n arzędzie po ­ znaw ania św iata, n arzędzie, któ re określa ta k jego proces, jak i w y n ik i”60.

Z ta k im śpiew em m am y do czynienia w B a z y lia n n ie. Tę p ieśń o dbieram też

jako n u tę , jako to, że „coś w duszy g ra ”, głos z innego św iata, jest to „ triep ie t nie- lu bow nyj”, tzn. „dreszcz b ez m iło sn y ”. W tłu m a c z e n iu owa p ieśń pow inna wy­ brzm ieć. Z tego p u n k tu w idzenia szczególnie liczy się pierw sza i ostatnia zw rotka pierwszego cyklu. N ależy zwrócić uwagę zwłaszcza na: „Ja - gołos bytija tainstw ien- no zapiew nyj” . W języku rosyjskim „zapiew ” - to początek byliny, który zwykle nie m a nic w spólnego z jej treścią. Ficow ski p rzetłum aczył to „Jam jest mowa ta ­ jem na i śpiew na”, Pankowski „Jestem głosem istnienia, co tajem nie śpiew a”. W p ią­ tej zwrotce liczy się „ona pływ iot-pojot po w ietru -u rag an u / O tom , kto był w niejo tak skazoczno w l u b l o n ! . ”. Pierwszy tłum acz przełożył to na „N iebem płynie i śpie­ wa w w ietrze h u rag a n ie / O tym , k to ją kołysał w m iłosnej p a m i ę c i . ”, drugi: „P ły­ nie w artko i śpiew jej h u rag a n roznosi / O m iłości, co była jak w b aśni, b e z m ie r­ n a ” . To drugie tłum aczenie jest bliższe oryginałowi.

N a p rzekłady P iesien W asylisy P rie m u d ro j m ożna popatrzeć z perspektyw y, k tó ­ rą otworzyła A nna Legeżyńska:

W perspektyw ie tej m ieści się obserw acja tek stu przekładanego i przełożonego, ale rów ­ nież isto tn e stają się relacje osobowe: w ew nątrz- i zew nątrzprzekładow e. O pisow i p o d le ­ gają zatem kategorie autora, tłum acza i rów nież - czytelnika, w ich językowych i re al­ nych bytach. A nalizie p o d dany zostaje język p o d m io tu m ów iącego o ryginału i tłu m acze­ nia. R ekonstruow ane są poziom y tekstow ej obecności tran sla to ra, od najniższego, b rzm ie ­ niowego, do najw yższego (poziom u konw encji i trad y cji).61

W p rz e k ła d a c h P ie śn i B a z y lia n n y in te re su je m n ie n ajb a rd z ie j osoba au to ra i tran slato ra. P rzekład Pankow skiego został zdom inow any nie tylko przez polski styl L eśm iana, ale i przez osobę tłum acza, ba, naw et dość krew ki te m p eram en t, o k tórym św iadczy ta k i chociażby p rzekład: „dziw -łabędź przepływ em gładź zato ­ ki sz arp ie”, podczas gdy w oryginale m am y: „lebed’ skazocznyj w s t r i e w o ż y ł g ła d ’ zaliw a” - czyli „zan iep o k o ił” . A Pankow ski w ybrał „rw ie” . O tym , że ten tra n sla to r w oli gw ałtowne efekty, św iadczą przyw ołane już pioruny, co w pow ie­ trza ch się zrywają. P rzek ład Ficow skiego n ato m iast stara się być w ierny orygina­ łowi, nie lepszy, czasam i gorszy. K ażdy z tłu m aczy obrał in n ą koncepcję tran sla- torską i m im o to m ożliw ości przekładow e nie zostały w yczerpane. P ie śn i B a z y lia n ­ n y m ą d r e j otw arte są na wiele tłum aczeń.

60 M. G łow iński Słowo i pieśń, w: Studia o Leśmianie, red. M. G łow iński, J. Sław iński, PIW, W arszaw a 1971, s. 188.

61 A. Legeżyńska Tłumacz i jego kompetencje autorskie, W ydaw nictw o N aukow e PW N ,

W arszaw a 1999, s. 4.

2

0

(17)

21

0

W n io s k i n a s u w a ją się d o ś ć o c z y w is te , ż e w p r z e k ł a d z i e n a j t r u d n i e j o d d a ć i n ­ d y w i d u a ln y s ty l a u to r a . F ic o w s k i p r ó b o w a ł u tr z y m y w a ć s ię w s ty lu L e ś m i a n a , a le p o ls k ie g o , n i e r o s y js k ie g o . S ty l t łu m a c z e n i a P a n k o w s k ie g o je s t b liż s z y s ty lo w i r o ­ s y js k ie g o o r y g in a łu . A n a liz a t r a n s la t o lo g i c z n a u t w i e r d z a w p r z e k o n a n i u , że r o s y j­ s k i p o e m a t L e ś m i a n a je s t d o ś ć ta je m n ic z y , p e w n e je g o f r a g m e n ty p o z o s ta ją w ie lo ­ z n a c z n e i z a g a d k o w e , n a p r z y k ła d : „ J a s e n w e ś n i e ” l u b „ Z a r ę c z o n a z w s z y s tk im i, m im o to n i c z y j a ” , k o n t e k s ty s o f io lo g ic z n e , s y m b o lis ty c z n e n ie w y s ta r c z a ją d o w y ­ ja ś n ie n i a s e n s u t y c h słów . P o d ty m w z g lę d e m P ie śn i B a z y lia n n y m ą d r e j p r z y p o m i ­ n a ją p ó ź n ie js z e u tw o r y L e ś m i a n a . P o z a ty m , je ś li k to ś je s t p o e tą , to tw o r z y w k a ż ­ d y m d o s t ę p n y m m u ję z y k u , m o ż e n a w e t w te d y , g d y n i e o p a n u je go w s t o p n i u d o ­ s k o n a ły m l u b d o p ie r o co p o z n a , ju ż z a c z y n a w n i m p is a ć w ie r s z e . Z n a c z n i e ł a ­ tw ie j i s z y b c ie j p rz y s w o ić s o b ie o b c y ję z y k n i ż k u l t u r ę 62.

Abstract

Izabella MIGAL

Jagiellonian University (Kraków)

Leśmian’s Expedition to Russian Language

Born in Warsaw, Bolesław Leśmian spent his childhood and youth in Kiev, where he attended and graduated from a Russian classical grammar school and then the law faculty of the Saint Vladimir University. The Polish poet had a command of Russian as well as of his mother tongue, as he proved by writing partially in Russian at that time. His Russian poems (e.g. the poem П есни Василисы П ремудрой [‘Songs of Vasilissa the Wise'] or the series

Л унное похмелье [‘Lunar inebriation']) were published in the Moscow magazines Zolotoye runo and Vyesy in 1906-1907.

The poem П есни Василисы П рем удрой and other Leśmian pieces are subject to analy­ sis and compared with the poetry and theory of Russian Symbolists: Konstantin Balmont, Andrei Bely, Aleksander Blok. A stylistic analysis shows that the poet transformed the Rus­ sian idiomatic expression in a masterly way and created some inventive metaphors. It is suggested that the works of Leśmian differ from those of Russian Symbolists despite all the similarity in the field of poetry language and poetics.

Considered are Polish translations of П есни В асилисы П рем удрой/Pieśni przemądrej

Wasylisy. The present analysis is concluded with the observation that Polish translations by

Jerzy Ficowski and Marian Pankowski drift away from the original, especially where Russian idiomatic expressions are transformed by Leśmian.

62 C hciałabym zaznaczyć, że w swoim stu d iu m nie cytuję tych w ybitnych leśm ianologów , którzy nie prow adzili b a d ań porównawczych.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Based on the analysis of Eurostat, OECD and European Com- mission data, this paper describes the women’s position in the labour market in Poland as compared to

The ISE&PPOOA methodology is applied to obtain the functional architecture of a collaborative product handling robot application. The benefits

W praktyce oznacza to monitoring występowania cofek i spiętrzeń w kanale, napełnień maksymalnych, wykrywanie miejsc nadmiernego odkładania się osadów a także

We explain this superior CO formation for the alloys by the fact that, when Pd is alloyed with Au, the alloy adsorbs the CO2RR intermediate species more strongly at lower

1) Для ведения конкурентной борьбы. Черный пиар может применяться для вытеснения конкурентов с рынка или устранения с поля политической борьбы. Можно таким

The view of the analyzed research issues in this text - a political offense - from the problem perspective, was based on the findings encountered in the

The book under editorship of the Soviet Marshal Sokolovski, explains development of the Soviet military strategy in period 1941–1945 and the nature of warfare in 1960s from the

Key words: People’s Republic of Poland, Catholic Church, religious orders, the Law on Associations, freedom of thought, conscience and religion, freedom of association,