• Nie Znaleziono Wyników

Mury widzialne i niewidzialne

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Mury widzialne i niewidzialne"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Dorota Olko

Mury widzialne i niewidzialne

Przestrzeń Społeczna (Social Space) 2/1 (3), 217-222

(2)

Book reviews

socialspacejournal.eu

217

Mury widzialne i niewidzialne

Dorota Olko

Instytut Socjologii; Uniwersytet Warszawski ul. Karowa 18, 00-324 Warszawa

dorota.olko@gmail.com

Bohdan Jałowiecki, Wojciech Łukowski (red.): Gettoizacja polskiej przestrzeni miejskiej. Warszawa 2007: Wydawnictwo Scholar; stron 148.

Zjawisko grodzenia osiedli przybrało w Polsce, a szczególnie w Warszawie, rozmiary niespotykane w innych krajach europejskich. Grodzone osiedla budzą kon-trowersje, mając zarówno przeciwników, jak i zwolenników. Autorzy recenzowanej książki już w przedmowie otwarcie zajmują stanowisko krytyków grodzenia. Ich podejście streszcza się w zdaniu z pierwszego tekstu (autorstwa B. Jałowieckiego) tomu: „Ulice, place, a także miejskie parki powinny być własnością wszystkich oby-wateli miasta, a zachowania w tej przestrzeni muszą być swobodne, ograniczone je-dynie ogólnymi zasadami współżycia społecznego” (s. 26). We wstępie autorzy za-powiadają, że spróbują wyjaśnić, dlaczego – ich zdaniem – grodzenie jest niewłaści-we.

Tom podzielono na dwie części. Obok sześciu klasycznych artykułów w książce znalazły się cztery krótsze teksty, tworzące razem część zatytułowaną: „Z warsztatów badawczych”. Większość autorów to socjologowie zajmujący się przestrzenią miejską. W swoich artykułach nie ograniczają się oni do tematu osiedli grodzonych. Zauważają, że bariery dzielące mieszkańców współczesnych polskich miast mogą mieć formę symboliczną, niekoniecznie materialną. Analizują problem fragmentaryzacji przestrzeni miejskiej w szerszej perspektywie. Gettoizacja do dla nich nie tylko istnienie murów i ogrodzeń, lecz także każdy przejaw segregacji

(3)

spo-Mury widzialne i niewidzialne

socialspacejournal.eu

218

łeczno-przestrzennej.

Bohdan Jałowiecki w tekście otwierającym pierwszą część książki skupia się na przemianach przestrzeni miejskiej polegających na jej prywatyzacji i komercjali-zacji. Zauważa, że metropolizacja indukuje trzy zjawiska: przekształcanie central-nych dzielnic przez międzynarodowe korporacje w przestrzeń biurową, zmianę or-ganizacji handlu (centra handlowe zamiast sklepów zlokalizowanych przy ulicach) oraz wzrost poczucia zagrożenia mieszkańców. Małgorzata Dymnicka, która anali-zuje gettoizację głównie w kontekście ładu przestrzennego, krytykuje nie tyle zanik przestrzeni publicznych, ile zacieranie się granic między przestrzeniami prywatnymi i publicznymi. Według M. Dymnickiej, grodzenie osiedli wpisuje się w myślenie o mieście, w którym nie ma miejsca na stawianie pytań o ciągłość społeczno-przestrzenną, a kształt przestrzeni to wypadkowa interesów inwestorów.

Marek S. Szczepański i Weronika Ślęzak-Tazbir opisują proces polaryzacji osiedli na Górnym Śląsku. Podczas gdy zamożna klasa średnia wybiera elitarne osiedla zamknięte, w dawnych przemysłowych blokowiskach tworzą się getta biedy i patologii społecznej. Marika Pirvelli i Zbigniew Rykiel prezentują historię tworze-nia gett i samego terminu getto. Pokazują, że getto to nie tylko forma przestrzenna. Getta są, ich zdaniem, głęboko zakorzenione w strukturze społecznej. Jacek Gądecki analizuje polski dyskurs o osiedlach zamkniętych. Określa go jako „dyskurs prestiżu i strachu”. Zdaniem J. Gądeckiego, prezentowanie grodzenia jako fenomenu amery-kańskiego oraz dominacja w dyskursie opisu nad wyjaśnianiem stanowią formę przyzwolenia dla liberalnego ujęcia planowania przestrzennego. Część pierwszą za-myka tekst Lesława Michałowskiego, opisujący przypadek wspólnoty mieszkanio-wej pewnego bloku w Gdańsku-Wrzeszczu, która sama postanowiła ogrodzić budy-nek i zamontować specyficzny system monitoringu z ekranami w mieszkaniach, ba-zujący na kontroli domu przez samych mieszkańców.

Tytuł drugiej części książki sugeruje bardziej empiryczną treść tekstów. Auto-rzy jednak przede wszystkim dzielą się refleksjami dotyczącymi procedury badaw-czej albo poprzestają na opisie procesu gettoizacji, nie podejmując natomiast prób jego wyjaśnienia. Czytelnik, który oczekuje wyników badań pozwalających odpo-wiedzieć na postawione we wstępie książki pytanie, dlaczego grodzenie jest złe,

(4)

mo-socialspacejournal.eu

219

że poczuć się rozczarowany. Dominik Owczarek próbuje odpowiedzieć na pytanie o związek zamykania osiedli z kapitałem społecznym i aktywnością społeczną. Za materiał badawczy służą mu wyniki pilotażu przeprowadzonego na Kabatach i Tar-chominie. Jak zauważa sam autor, pilotaż przede wszystkim pozwolił wskazać nie-dociągnięcia w konstrukcji kwestionariusza, wyciągnąć wnioski dotyczące procedu-ry badawczej, a także postawić nowe hipotezy. Tych jednak D. Owczarek nie oma-wia. Rafał Chabowski ogranicza się natomiast do opisu form osiedli grodzonych ist-niejących w stolicy i proponuje własną ich klasyfikację: osiedla zamknięte, osiedla wtórnie zamknięte, willowe osiedla zamknięte. Omówienie wyników badań znalazło się w tekstach Katarzyny Zaborskiej i Macieja Kowalewskiego. Ten ostatni autor skupia się na zagrożeniach społecznych w obszarach przemieść objętych programa-mi rewitalizacyjnyprograma-mi (na przykładzie osiedli szczecińskich). K. Zaborska stawia na-tomiast pytanie o potrzeby i oczekiwania potencjalnych mieszkańców osiedli i pre-zentuje wyniki badań przeprowadzonych wśród uczestników targów mieszkanio-wych w Warszawie.

Chociaż autorzy jednomyślnie opowiadają się przeciwko fragmentaryzacji przestrzeni miejskiej i segregacji społeczno-przestrzennej, to nie we wszystkich kwe-stiach są zgodni. Próbują tworzyć wspólny front przeciwko gettoizacji, toteż po-szczególne teksty nie są polemiczne. Widać jednak pewne różnice zdań i ujęć. L. Michałowski przypisuje dużą wagę strachowi jako czynnikowi uzasadniającemu potrzebę grodzenia, podczas gdy inni autorzy demaskują go jako najmniej istotny. Kwestii lęku poświęcono w książce sporo uwagi, co nie dziwi, jeśli wziąć pod uwagę fakt, że to właśnie do względów bezpieczeństwa odwołują się zwolennicy zamknię-tych osiedli i osoby, w których interesie leży podkreślanie zalet tej formy przestrzen-nej (np. deweloperzy w przekazach reklamowych). K. Zaborska zwraca uwagę, że, według prezentowanych przez nią badań, respondenci bardziej cenią bezpieczną okolicę i życzliwych sąsiadów niż monitoring, ogrodzenie i strażników, a na zamkniętym osiedlu chciałoby zamieszkać mniej niż połowa badanych. Z kolei B. Jałowiecki kwestionuje wiarygodność deklaracji o bezpieczeństwie jako czynniku decydującym o wyborze osiedla zamkniętego. Na przykładzie wypowiedzi miesz-kańców warszawskiej „Mariny Mokotów” (której budowa zapoczątkowała dyskusję

(5)

Mury widzialne i niewidzialne

socialspacejournal.eu

220

wokół grodzenia osiedli) pokazuje, że mówienie o bezpieczeństwie to często masko-wanie głównej motywacji, tj. chęci manifestacji swojego statusu i potrzeby izolacji od osób z innych klas społecznych. Autorom tomu udaje się pokazać, że grodzenie, któ-re teoktó-retycznie ma zapewniać bezpieczeństwo, przyczynia się do pogłębiania wrogo-ści między grupami żyjącymi po dwóch stronach muru, co w rezultacie może pro-wadzić do wzrostu wzajemnej agresji i eskalacji przemocy. „Dramatyzowanie zła powoduje izolację ludzi napiętnowanych, co z kolei sprzyja ich zrzeszaniu się w grupy przestępcze” (s. 35) – piszą M. S. Szczepański i W. Ślęzak-Tazbir.

Autorzy książki wspominają o lęku, ale nie poprzestają na psychologicznych wyjaśnieniach procesu gettoizacji. Niepewność i ryzyko w ponowoczesnym świecie jest, ich zdaniem, nieodłączną częścią życia codziennego. Pokazują, że lęk współcze-snego człowieka wiąże się raczej z niepewnością na rynku pracy, niestabilnością wartości posiadanych kompetencji oraz słabością więzi międzyludzkich. Poszukiwa-nie schroPoszukiwa-nienia w osiedlach za bramą ma być jednym ze sposobów radzenia sobie z lękiem. Jest to sposób z góry skazany na porażkę, bo mieszkanie za murami nie jest w stanie złagodzić uczucia nieustannego zagrożenia. Autorzy są zgodni co do tego, że współczesna niepewność ma podłoże systemowe. Większość zawartych w książce analiz procesów gettoizacji łączy się z krytyką neoliberalizmu. M. Dymnicka podkre-śla, że sam spór o bezpieczeństwo wpisuje się w neoliberalne myślenie o przestrzeni – władze miast wycofują się z troski o przestrzeń publiczną, obowiązuje więc logika „jeśli chcesz bezpieczeństwa, to musisz je sobie kupić”.

Autorzy analizują zjawiska segregacji także w kontekście transformacji ustro-jowej. Według M. S. Szczepańskiego i W. Ślęzak-Tazbir, getta biedy i bogactwa to odbicie dystansów społecznych, które powstały w okresie przemian. Autorzy pod-kreślają, że gettoizacja polega na tworzeniu się obszarów homogenicznych, nieistot-na jest więc wartość przestrzeni ani zamożność mieszkańców. Getto nie musi być rozumiane jako skupisko niekorzystnych warunków ani braku ładu. Jest to po prostu obszar odrębny od otoczenia, który można wyodrębnić na podstawie jego specyficz-nych cech. Egzemplifikacją tej tezy mają być dwa typy analizowaspecyficz-nych przez autorów osiedli górnośląskich. M. S. Szczepański i W. Ślęzak-Tazbir zaznaczają, że zarówno elitarne osiedla grodzone, jak i popadające w ruinę poprzemysłowe blokowiska

(6)

socialspacejournal.eu

221

można uznać za patologiczne: pierwsze – przez ich jarmarczność i nadmierną kon-sumpcję mieszkańców, drugie – ze względu na obecność problemów społecznych i biedę. Autorom nie udaje się jednak uciec od wartościowania i pokazywania osiedli poprzemysłowych jako obszarów deprywacji. To właśnie w odniesieniu do nich używają najczęściej negatywnie nacechowanego terminu getto, podczas gdy osiedla grodzone są enklawami. Mieszkańców gett biedy prezentują jako jednostki bierne, niezdolne do jakiejkolwiek aktywności, niezaradne, niebędące w stanie sprostać standardom społecznym. Określa się ich mianem „prawników i profesorów biedy”, ponieważ jedyne co potrafią to wykorzystywanie środków z pomocy społecznej. „Nędza materialna mieszkańców krainy umarłej energii jest [...] jedynie metaforą ich pustki duchowej, totalnego braku kapitału kulturowego i niedostatecznie rozwinię-tego kapitału społecznego” (s. 43). Mieszkańcy osiedli grodzonych natomiast to „wygrani transformacji”, osoby „obdarzone odwagą transformacyjną” (s. 44). Wciąż podejmują nowe wyzwania, stanowiąc całkowite przeciwieństwo mieszkańców gett biedy. Chociaż M. S. Szczepański i W. Ślęzak-Tazbir ustawiają się na pozycji kryty-ków segregacji przestrzennej i społecznej, to stosują narrację legitymizującą jej przy-czyny: w getcie biedy mieszkają „nieroby” niezdolne do adaptacji w nowej rzeczywi-stości, w enklawie dobrobytu natomiast self-made mani, którzy umieli wykorzystać okres transformacji.

W świetle recenzowanej książki gettoizacja jest czymś więcej niż zaburzeniem ładu przestrzennego przez budowę „ufortyfikowanych twierdz”, jak określa się co-raz częściej osiedla grodzone. Autorzy pokazują, że istota gettoizacji nie polega na wznoszeniu płotów, lecz na segregacji społecznej. Segregacja ma nie tylko wymiar przestrzenny. Jak zauważają M. Pirveli i Z. Rykiel, tworzenie zamkniętych osiedli wynika z przekonania o zbyt małej skuteczności mechanizmów ekonomicznych i społecznych jako regulatora segregacji (s. 77). Rozlokowanie grup w przestrzeni miejskiej z jednej strony stanowi odbicie podziałów społecznych, z drugiej przyczy-nia się natomiast do ich reprodukcji. Autorzy zwracają uwagę, że gettoizacja obejmu-je także szkolnictwo i zmniejsza szanse ruchliwości społecznej.

Według większości autorów, grodzenie i oddzielanie od otoczenia nie przy-czynia się do budowy silnych więzi w obrębie murów. M. Dymnicka nie ma

(7)

wątpli-Mury widzialne i niewidzialne

socialspacejournal.eu

222

wości, że grodzenie osiedli nie ma nic wspólnego ze wspólnotowością. Akt grodze-nia jest bowiem najczęściej wcześniejszy niż istnienie społeczności. Innego zdagrodze-nia jest tylko L. Michałowski. Twierdzi on, że w opisywanym przez niego gdańskim bloku wytworzyła się silna wspólnota. Autor uważa, że stało się tak dzięki wyznaczeniu wyraźnej granicy wydzielającej przestrzeń mieszkalną. Na podstawie opisu działań przeprowadzonych przez mieszkańców można jednak sądzić, że to raczej realizacja przedsięwzięcia i konieczność współpracy, a nie sam fakt odgrodzenia, przyczyniły się do wzmocnienia więzi i poprawy relacji między sąsiadami.

Książka „Gettoizacja polskiej przestrzeni miejskiej” to jedna z pierwszych pol-skich pozycji demaskujących zjawisko segregacji przestrzennej, pokazujących, że podziały w przestrzeni to nie tylko zaburzenia ładu i estetyki miejskiej. Teksty wchodzące w skład tomu wskazują przede wszystkim na związek fragmentaryzacji przestrzeni miejskiej z nierównościami społecznymi i ich reprodukcją. Autorom uda-ło się (nawet jeśli niekiedy stosują neoliberalne klisze) zasygnalizować istnienie za-leżności między systemem ekonomicznym i politycznym a zjawiskami przestrzen-nymi. Recenzowana książka nie stanowi jednak kompleksowego omówienia procesu gettoizacji i jego źródeł. Autorzy piszą o zaniku granic między przestrzeniami pry-watnymi a publicznymi, ale nie odwołują się do przemian kulturowych polegających na postępującej indywidualizacji i zacieraniu się granic między sferą publiczną a prywatną. Niektóre tematy są tylko wzmiankowane lub wymieniane jako zagad-nienia do dalszych badań. Można tu wymienić choćby kwestię zależności między sposobem zagospodarowania przestrzeni a kapitałem społecznym oraz między sty-lem życia a użytkowaniem przestrzeni miejskiej.

Tom „Gettoizacja polskiej przestrzeni miejskiej” należy więc traktować jako przyczynek do dyskusji o polskiej przestrzeni miejskiej – dyskusji, która obecnie, pięć lat po wydaniu książki, jest o wiele żywsza i budzi większe zainteresowanie za-równo naukowców, jak i publicystów oraz przeciętnych mieszkańców miast.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Aktualne analizy wskazują, że optymalne zmniej- szenie globalnego ryzyka powikłań sercowo-naczy- niowych uzyskuje się poprzez obniżenie ciśnienia tętniczego do wartości

Skoro zate m art. przewiduje zwolnienie od odbycia ap li­ kacji adwokackiej i złożenia egzam in u adwokackiego osób, które co najmniej przez 3 lata zajm owały

This work is downloaded from Delft University of Technology4. For technical reasons the number of authors shown on this cover page is limited to a maximum

Głównym celem działalności autorów tego bardzo potrzebnego biuletynu jest zapoz- nanie jego czytelników z nowymi nurtami i aktualnymi problemami teologii rozwijają- cej się

Analizując jego wspinanie się po szczeblach kariery kościelnej autor nie mógł nie posłużyć się narzędziem opra­ cowanym przez Andrzeja Radzimińskiego w oparciu o studia

Opaliński zauważa rów­ nież, że w zmianach statusu poszczególnych rodzin, ich dźwigania się lub słabnięcia, rolę odgrywało nie tylko pojawienie się lub brak

sowe, a nie przedm iotem rozum ienia, czyli odkryw ania logosu bytu. W iedzę ogólną i konieczną zastępuje w tedy przekonanie, które Leibniz nazw ał