• Nie Znaleziono Wyników

Albert Schweitzer jako teolog

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Albert Schweitzer jako teolog"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Alfons Skowronek

Albert Schweitzer jako teolog

Studia Theologica Varsaviensia 19/2, 113-119

(2)

ALFONS SKOWRONEK

ALBERT SCHWEITZER JAKO TEOLOG

M inęła p ię tn a sta rocznica śm ierci A lb e rta S chw eitzera. Rok 1965 p rzeszedł do h isto rii jako d ata odejścia trz e ch w ielkich teologów naszego stulecia: P a w ła T illicha, M arcina B ub era i A lb e rta S chw eitzera. W szyscy trz e j urodzili się na niem ieckim obszarze językow ym ; w szyscy trz e j u form ow ani różnym i ko ­ lejam i życia zm arli poza granicam i E uropy .W szyscy trz e j po­ zostaw ili nam w spuściżnie św iadectw o głębokiej i żarliw ej religijności i p rzy k ła d auten ty czneg o h um anizm u. W szyscy trz e j in te rp re to w a li swą egzystencję jako drogę m ożliw ą do realizacji rów nież przez nas: jako odw agę do życia, jako spotkanie m iędzy J a i Ty i jako graniczący z k u lte m szacunek dla życia ludzkiego. W n ajczarn iejszy m okresie h isto rii X X w ieku, kiedy to nad Europą zaczął w ładać „książę ciem ności”, m ężow ie owi po p ro stu nam im ponow ali i dodaw ali ludzkości otuchy. W śród tej tró jc y la u ry najw ięk sze p rzy p ad ły w ud zia­ le A lb erto w i Schw eitzerow i, teologow i, puszczańskiem u lek a ­ rzow i L am b arèn e, lau re ato w i pokojow ej n agrod y Nobla.

A. S ch w eitzer b y ł z k rw i i kości teologiem , b y ł p rzede w szystkim teologiem . P o d k reślam y to ze szczególnym n acis­ kiem , by w skazać na okoliczność, że niezliczone odznaczenia, jakim i go honorow ano za życia i po śm ierci, nie zawsze u w ­ zględniały jego prace na odcinku Nowego T estam en tu. P o m ­ nikiem pionierskiego tru d u S ch w eitzera jest jego m o n u m en ­ ta ln e dzieło, G eschichte der L e b e n -Jesu-F orschung opubliko­ w ane w ro k u 1906, w y d aw an e po dzień dzisiejszy w niezliczo­ nych tłu m aczen iach i ed y cjach .1

G eschichte der L e b e n -Jesu-F orschung jest, m ów iąc sk ro m ­

nie, nau k ow y m ra p o rte m („F o rsch u ng sb erich t”) sta n u b a d a ń n ad Jezusem w w iek u X IX i n a przełom ie tego stulecia z

1 Wszystkie odnośniki do Geschichte der Leben-Jesu-Forschung po­ dajem y za wydaniem tego dzieła w rofcu 1966 (München-Hamburg).

(3)

A L F O N S S K O W R O N E K

w iekiem X X , jest streszczeniem badań. Cóż to jed n a k za m i­ strzow skie resum é, ro zw ijane n a blisko 700 stronicach! Chcia­ łoby się rzec, że S chw eitzer stał się tu w ręcz tw ó rcą nowego g a tu n k u w lite ra tu rz e n au k o w ej. R e fe ru je k ry ty c z n e poglą­ dy R eim arusa, Jacobiego i H erd era, V enturiniego, P au lusa, S trau ssa, W eisse’a, B au era, p rzed ziera się poprzez gąszcz po­ w ieściow ych opisów życia Jezusow ego H ennella, Noacka ii., a n a lizu je R enana, n aśw ietla opisy lib eraln e, k reśli sy tu ację bad ań na odcinku życia Jezu sa na przełom ie w ieku X IX i XX, by w reszcie zarysow ać swe w łasne pozycje dotyczące tzw. eschatologii k o n sek w en tn ej i historyczności C hrystusa. Tw órcze fazy badań nad Jezusem la t trzy d ziesty ch i sześć­ dziesiątych ubiegłego stu lecia u rz e k a ją nas pod piórem S chw eitzera dziś jeszcze sw oją świeżością. A u to r przeczesyw u- je re w iry dotąd dziewicze. D ziełu tem u, odznaczającem u się p isarsk ą nam iętnością, m ae strią słow a i estetyczną doskona­ łością p rzy słu g u je m iejsce w lite ra tu rz e św iatow ej.

S tru k tu rę p ro b le m aty k i b adań n ad życiem Jezu sa oddaje S ch w eitzer za pom ocą trz e ch w ielkich a lte rn a ty w . P ierw szą w y su n ą ł D aw id F ry d e ry k S trau ss: albo czysto h istoryczne al­ bo czysto n ad p rzyrodzone podejście do te m a tu Jezusa; drugą a lte rn a ty w ę przeforsow ali teologow ie ty b ińscy i H e n ry k J u ­ liusz H oltzm an: Jezu sa badać m ożna albo syno pty cznie albo na podstaw ie E w angelii św. Ja n a; a lte rn a ty w a trzecia brzm i: p ro ­ b lem Jezu sa rozw iązyw ać n ależy albo eschatologicznie albo nieeschatologicznie. I tu do głosu dochodzi sam S chw eitzer.

P ierw szą a lte rn a ty w ę fo rm u łu je S chw eitzer nieco dziw nie: albo czysto h istorycznie albo n ad przyrodzenie. W p rze d sta ­ w ieniu stanow iska S trau ssa podnosi S chw eitzer, że to on, S trauss, przezw yciężył w łaśnie tę an ty te zę odziedziczoną po pop rzed n iej epoce zastęp ując ją określonym novum , m iano­ wicie rozw iązaniem m itycznym . T ru d n o snuć na ty m m iejscu w nikliw sze rozw ażania o istocie m itu i jego fu n k c ji w ba­ d an iach n a d Jezusem . Pow iedzm y ty lk o ty le, że Schw eitzer dokonuje re in te rp re ta c ji m itu u S trau ssa stw ierd zając, - że Z y ­

cie Jezusa S trau ssa oznacza dla teologii w spółczesnej zgoła

coś innego niż dla ludzi jem u w spółczesnych. W oczach ziom ­ ków uchodził S trau ss za b urzyciela h istory czn ej w ia ry w cuda, tłum acząc je m itycznie: „M it S tra u ss b e g in n t die P erio d e d e r w un d erlo sen B e tra c h tu n g des Lebens J e s u ” (s. 145). My n a to ­ m iast, tw ierd zi Schw eitzer, o d k ryw am y u S trau ssa także ele­ m en t h istoryczno-pozytyw ny, o ile m ianow icie historyczn a oso­ bowość w y ra sta jąc a z m itu jest żydow skim p re te n d e n te m do

(4)

ty tu łu M esjasza. T ak więc S trau ss jest w edług S chw eitzera nie tylk o b urzycielem rozw iązań niem ożliw ych do u trzy m an ia, lecz także p ro rok iem nadchodzącej n au k i (por. s. 131).

D ruga a lte rn a ty w a brzm i: albo synoptycznie albo „Jan o w o ”. W a lte rn a ty w ie pierw szej było z a w arte in nuce zagadnienie źródeł, m im o że w d y sk u sji ze S trau ssem sp raw y nie u jm o ­ w ano jeszcze jasno. O dpow iedzią na p ro b lem źródeł b yła tzw . teoria dw u źródeł orzekająca, że w spólny trzo n treścio w y u M ateusza i Ł u kasza sprow adza się do dw u źródeł, z k tó ry c h czerpali obydw aj ew angeliści, m ianow icie Ew angelia w edług św. M arka i zbiór Logiów („Q”). T eoria ta uchodziła pow szech­ nie za uw olnienie się od S trau ssa, gdyż zdaw ała się daw ać dobre podstaw y dla pró b k o n stru o w an ia biografii Jezu sa w oparciu o synoptyków . Od te j pory E w angelia św. Ja n a już nieom al nie o dgryw ała w życiorysach Jezu sa w iększej roli.

P rz y sw ym w łasnym rozw iązaniu S ch w eitzer-eschatologista nie w iedział jedn ak, co począć z teo rią dw u źródeł. Opow ie­ dzenie się za p rio ry te te m św. M arka łączyło się bow iem z określonym in teresem dogm atycznym : zw olennikom tego kie­ r u n k u bad ań chodziło o sko n struo w an ie psychologiczne zrozu­ m iałego życia Jezusa, co w edług S chw eitzera było do osiągnię­ cia tylko na drodze sp iry tu alizacji eschatologicznego' ś\yiata m yśli. S chw eitzer zauw aża, że rep re z en ta n ci tego k ie ru n k u prow adzili aż do końca w ieku X IX n ieu b łag an ą w alkę p rz e ­ ciwko eschatologii.

A ltern a ty w a trzecia w y raża się w an ty tezie: albo eschato­ logicznie albo nieeschatologicznie w podejściu do życia Jezuso­ wego. S chw eitzer jest zdania, że b ad an ia nad życiem Jezusa dokonały sp iry tu aliz a c ji eschatologii żydow skiej, to znaczy za- asym ilow ały ją do naszych re lig ijn y ch ideałów osiągając te n re z u lta t, że ów rzekom o h isto ry czn y Jezu s nie jest tw orem czysto historycznym , lecz fenom enem osadzonym sztucznie w historii (por. s. 356).

Zaznaczyliśm y już, że k ieru n e k o b ran y przez S ch w eitzera znany jest dzisiaj w teologii pod nazw ą „eschatologizm u k o n ­ sekw en tn eg o” . A u to r dzieła G eschichte der L eb en-Jesu-F o r-

schung w y k azu je niem ożliw ość in te rp re ta c ji E w angelii n ie ­

zależnie od żydow skiej ap o k alip ty k i czasów Jezusow ych. J e ­ zus oczekiw ał, że u końca czasów, k tó ry jest już bardzo blisko, zostanie p rz y ję ty przez Boga jako niebieski S yn Czło­ w ieczy. M t 10, 23 dowodzi, zdaniem S chw eitzera, że Jezu s nie liczył się z pow ro tem uczniów z podróży m isy jn ej przed n

(5)

asta-niem końca. R ozczarow any jego n ie-nastąpien iem odseparow ał się od ludu, oddając się przede w szystkim n auczaniu i fo r­ m acji D w u nastu . Od te j p o ry czuł się pow ołany do w y m u ­ szenia nadejścia K ró lestw a Bożego poprzez sw oje cierpienie i krzyż. To jest owa w ielka tajem nica, jak ą odsłonił oczom apostołów w C ezarei Filipow ej.

I znów nie tu pora i czas, by w daw ać się w szczegółową k ry ty k ę m asyw nego eschatologizm u Schw eitzera. S tw ierdźm y jedynie, że sw ym i poglądam i eschatologicznym i Schw eitzer stw o rzył nie ty lk o szkołę, ale stał się — m ożna zaryzykow ać tw ierd zen ie — tw ó rcą całego stu lecia w teologii. T ak c h a ra k ­ te ry z u je go w łaśnie, i z pew nością, słusznie, K a r o l B a r t h : „N icht eine Schule s tifte t er, so n d ern ein Z e ita lte r” (Die pro­

testa n tisch e Theologie im X I X . J a h rh u n d ert, s. 379).

„Szkoła” S chw eitzera nie do tego tylko się ogranicza, iż posiada on swoich uczniów i zw olenników . Im po nu jący teolog i jego dzieło doprow adziło do pojaw ien ia się szeregu płodnych tez w y ded u k o w an y ch z poglądów zaw a rty c h w G eschichte der

L eben-Jesu -F o rsch u ng , a p rzede w szystkim do zaim pregno­

w an ia w szystkich działów teologii eschatologią. W spółczesny teolog kato lick i podpisze się oburącz pod w ielkim i i w y zna­ czającym i teologii k ie ru n e k słow am i К . В a r t h a : „C h ris­ ten tu m , das n ich t ganz u n d g a r u n d restlo s Eschatologie ist, h a t m it C h ristu s ganz u n d g a r u n d restlo s n ich ts zu t u n ” (Der

R ö m erb rief, 1922, s. 298).

N a osobną uw agę zasługiw ałoby zagadnienie Jezu sa histo­ rycznego. S ch w eitzer m ów i o an ty tezie m iędzy „Jezu sem his­ to ry c z n y m ” i „Jezusem w iecznym ” (s. 367). Je zu s przeszedł o- bok naszych czasów i pow rócił do swego eonu. Jezu s jest dla naszego św iata czym ś, poniew aż Od niego w ziął początek ogro­ m n y duchow y prąd, k tó ry w yp ełn ia i nasze czasy. W iedza h i­ sto ry czn a nie jest w sta n ie tego fa k tu ani podw ażyć ani go podbudow ać (s. 620). S chw eitzer dochodzi do w niosku, że re- ligia jest ze sw ej isto ty niezależna od w szelkiej h isto rii (s. 519). I ta k może S ch w eitzer m ówić o „duchu Je zu sa ” , rozpraw iać o „m istyce Je z u sa ” (s. 629), napisać dzieło Die M y s tik des

A p o stels Paulus i przejść do zagadnienia czci wobec życia.

W te n sposób pozostaw ił S chw eitzer p o z a sobą p ierw o tn y p u n k t w yjścia w szelkich b a d ań n ad życiem Jezusa.

W łaśnie w naszych czasach w iele zainteresow ań budzi znów zagadnienie historyczności C hrystusa. S chw eitzer nie m iałb y ch yba zrozum ienia dla ty c h now ych p y tań , poniew aż histo - ryczność Jezu sa b y ła dla niego fak tem bezspornym . S chw eit­

(6)

zer poruszał się tu ta j z dużą swobodą: Z jed n ej stro n y tra k ­ tow ał p ro b lem historyczności Jezu sa jako zadanie dla teologa n iew y m ijalne, z d ru g iej zaś stro n y uw ażał, że dla dzisiejszego ch rześcijan in a nie jest m ia ro d ajn y te n obraz Jezusa, jak i zdobyw a i k reśli histo ria, lecz Jezu s jako rozkazodaw ca, P a n i W ładca. M ożem y się zatem od S chw eitzera uczyć, że now ina o Jezusie C hry stu sie, P a n u naszym , jak ą n ap o ty k am y w św ia­ dectw ie apostołów i na k tó rą o tw ieram y się w w ierze lub n iew ierze zam ykam y, n ak ie ru n k o w u je nas z pow rotem na tego C złowieka Jezusa, k tó ry w idzialnie w yłan ia się spoza św ia­ dectw a E w angelii i k tó ry pozostaje podstaw ą naszej w iary.

S p ró b u jm y na koniec naszkicow ać w k ilk u p u n k tac h trw a ły dorobek A lb e rta Schw eitzera. S tw ierdźm y n a jp ie rw ogólnie, że w h isto rii teologii X X w ieku, o ile ta k a kiedyś zostanie napisaną, S ch w eitzer figurow ać będzie nie ty lko jako a u to r poszczególnych'książek, lecz jako in sp irato r w szystldch głów­ ny ch problem ów n o w o testam en taln y ch . O. C u l l m a n n jest zdania, że to, czego dokonał on dla zrozum ienia now iny chrześcijań sk iej, przew yższa w szystko, co osiągnął na. jak im ­ kolw iek innym odcinku sw ej rozległej działalności (A lb e rt

Sch w e itze rs A u ffa ssu n g der u rch ristlich en R eichsgo ttesho f­ fn u n g , H am burg, 1967, s. 37).

Z trw a ły c h zasług S ch w eitzera podnieśm y p rzede w szystkim jego obiektyw izm w podejściu do Jezusa. W m etodzie egze- gezy teolog te n sta je się dla nas p raw d ziw ym w zorem . P o k a ­ zuje nam naocznie, jak w łaśnie w p ro b lem aty ce Jezu sa każdy a u to r usiłow ał sw oje w łasne p y tan ia i p ro blem y przypisyw ać Jezusow i naciągając p rzy tym , a n ieraz i gwałcąc, in stan cję p rzekazu ew angelicznego. Dzieło G eschichte der L e b e n -J e su -

-F orschung ilu s tru je w sposób p arad y gm aty czny , jak to po­

szczególni teologow ie próbow ali m odernizow ania n a u k i Jezusa w edle w zorca w łasn ych sw ych p red y lek cji. Schw eitzer słusz­ nie napom ina, że w p ierw szym rzędzie indagow ać należy obiek­ ty w n e, h istoryczn e i czasow e pow iązania tek stu , nim zapy­ ta m y o jego egzy sten cjaln e znaczenie dla nas.

Do trw ałeg o dorobku S ch w eitzera należy, w y d a je się, zali­ czyć tak że in tu icję, iż w ram a ch Nowego T estam en tu p rz y j­ m u je on pew nego ro d zaju rozw ój, gdy chodzi o zagadnienie nadejścia d a ty K ró lestw a Bożego. Jezus, zdaniem Schw eitzera, sam skorygow ał sw ój pogląd. K ied y w y sy łał swoich uczniów (Mt 10,5), przy jm o w ał, iż K rólestw o Boże nadejdzie, gdy oni jeszcze będą w drodze. G dy jed n ak pow rócili a oczekiw anie się nie ziściło, Jezu s zaczął głosić, że koniec n a stą p i w chw ili

(7)

1 1 8 A L F O N S S K O W R O N E K [6]

jego śm ierci. Ze św. P aw łem rozw ój idziej dalej: W edług niego K rólestw o Boże już nadeszło, m ianow icie ze śm iercią i zm ar­ tw y ch w stan iem Jezusa.

Otóż ukazanie rozw oju jako takiego w kw estii d a ty n a ­ dejścia K ró lestw a Bożego uw ażać m ożna za re z u lta t trw ały , niezależnie od p ro blem aty czn y ch szczegółów, o czym jeszcze w spom nim y.

I w reszcie podziw u dzisiejszego teologa w yzw ala fak t, że S chw eitzer pozw ala siebie niejako pochwycić, zafascynow ać przez Jezu sa historycznego i determ inow ać przez niego sw oje życie. W naszych czasach n ieraz m ówi się i uczy, że to nie Jezu s historyczny, k tó ry żył w te d y w P a lesty n ie i nauczał, m a dla nas znaczenie, lecz Jezu s k ery gm atyczn y, którego głosiła gm ina p ierw o tn a. Z asługą S chw eitzera jest -— i w łaśnie tu m a on V/ dzisiejszej sy tu a c ji teologicznej coś do pow iedzenia —, iż pozw olił siebie w w ierze skonfrontow ać z Jezusem h isto ­ ry czn y m i jego h istory czn y m przepow iadaniem .

Czego dzisiejsza teologia nie może przy jąć za S chw eitze­ rem ?

Nie podzielam y dziś poglądu, jako by Jezu s w ierzył, że ko ­ niec n astąp i jeszcze za jego życia, podczas gdy uczniow ie byli w drodze i że potem m iało m iejsce pierw sze rozczarow anie. Ta opinia S ch w eitzera jest conajw yżej zasługującą na uw agę hipotezą, albow iem z a p atry w a n ie tak ie nie jest nigdzie w N ow ym T estam encie w yrażone. Owszem, p rz y jm u je się „N a- h e rw a rtu n g ”, ale n ie —■ jak tego chciał S chw eitzer — „N ä­ c h ste rw a rtu n g ” . B adania m eto d y zn an ej pod nazw ą „F orm - g eschichte” nie dopuszczają dziś w ięcej założenia, w edług k tó ­ rego św. M ateusz re la cjo n u je p rzy rozesłaniu uczniów m owę Jezusa, jak ą on w ty c h okolicznościach faktycznie m iał w y ­ głosić. U staliło się dzisiaj raczej przekonanie, że tra d y c ja u stn a przekazała nam ty lk o poszczególne słow a Jezusa, któ re każdy z ew angelistów u g ru p o w ał w edług w łasnego planu, podczas gdy p ierw o tn e ram y w ypow iedzianych słów zaginęły. Nie m o­ żem y zatem za S chw eitzerem w ysnuć historycznego w niosku, jako by w kom pozycji ew an g elisty znajdyw ało się słowo na te m a t d a ty końca.

D opiero dziś jesteśm y w stan ie spokojnie ocenić dzieło S chw eitzera o Jezusie. Po jego u k azan iu się zebrało one ol­ brzym ie pokłosie recen zyjn e, k tó re było zdecydow anie nie­ przy chy ln e. S krzydło k o n se rw aty w n e cieszyło się z zasądze­ nia przez S chw eitzera b a d ań lib eraln y ch nad Jezusem o drzu­ cając zarazem w izję S ch w eitzera jako obraz „eschatologiczne­

(8)

go m arzy ciela” . Tego należało się zresztą spodziewać. Rzeczą zadziw iającą było jednak, że niezw ykle ostro zareagow ały ta k ­ że koła lib e raln e i religijno -h istory czne.

S chw eitzer b ył nieznużonym tropicielem p raw d y , a p rzy ty m człow iekiem — nie zaw ah ajm y się użyć tego słow a — głęboko pobożnym . U siłow ał zgłębiać źródła pobożności w przeszłości i ukazyw ać ich znaczenie dla nas. B ył w ielbicielem , a d o ra to ­ rem p raw d y . Nic dziw nego, że to nabożeństw o do p raw d y do­ prow adziło go do k u ltu życia ludzkiego. „ Ja m jest P ra w d a i Ż ycie” , to przecież słowa Jego um iłow anego Jezusa.

Z akończm y to rozw ażanie słow em S ch w eitzera o etyce, jej istocie i drogach: E tykę chciałby zdefiniow ać n astępująco: Rzeczą dobrą jest p o d trzy m y w an ie życia, złą szkodzenie i nisz­ czenie życia. Choćby się nie w iem jak opierała, ety k a i ta k d o trz e w końcu do religii Jezusa. M usi ona pojąć, iż nie jest w stan ie odkryć żadnego innego sensow nego odniesienia do d ru g iej isto ty nad odniesienie miłości.

A l b e r t S c h w e i t z e r a l s T h e o l o g e Zusam m enfassung

In der schillernden V ielschichtigkeit des Schaffens von A lbert Schwei­ tzer versucht der V erfasser den theologischen E rtrag als Betatigungs- hauptfeld dieses grossen H um anisten herauszustellen. Im Zentrum sei­ n er theologischen A rbeit liegt sein im posanter Forschungsbericht „G e­ schichte der L eben-Jesu-Forschung”, der bis in unsere Tage hinein seine nachhaltige W irkung nicht eingebüsst hat. In der G eschichte der Theologie ist Schw eitzers Einfluss u n te r dem Stichw ort „konsequente Eschatologie” bekannt, womit er einem ganzen Ja h rh u n d ert in der Theologie eine Richtung gewiesen hat. Es muss m ehr gesagt w erden: Schw eitzer hat in der zeitgenössischen Theologie alle neutestam entlichen

H auptproblem e angeregt.

Zum bleibenden Erbe dieses Theologen gehört sein Obiektivismus in der B ehandlung der Jesus-Frage, seine Intuition, dass im Rahm en des Neuen Testam ents eine Entw icklung in der Festlegung des An­ brechens der G ottesherrschaft anzunehm en ist. D arüber hinaus ist eine w ahre Faszination Schweitzers m it der Person des historischen Jesus hervorzuheben, dem er sein ganzes Leben im tiefen G lauben unterzustellen verm ochte. Mit dieser existentiellen B edeutung Jesu ist wohl eine andere G rundüberzeugung Schweitzers verbunden — sein form eller K ult, den er dem m enschlichen Leben zollte und wovon auch seine tiefsinnigen ethischen Überlegungen gezehrt h a­ ben.

Cytaty

Powiązane dokumenty

most to the annual electricity usage of the building connections, whereas within the geospatial characteristics, height, solar intensity, urban density, and urbanization degree

Przez wiele lat sądzono, że glejaki powstają na skutek nagromadzania się mutacji w komórkach glejowych znajdujących się w mózgu. Postulowano dwie ścieżki procesu

Jednak w tym ujęciu uzasadnienie prawa staje się uzasadnieniem nie tylko prawa pozytywnego w znaczeniu uzasadnienia metafizycznego, czyli wskazania jego ontologicznej podstawy,

Badania prowadził dr Leszek Wojda przy współudziale

The blurb on the cover introduces the play as “a flyting about life, the Universe and everything—from Glasgow to Infinity and beyond (with meditations on post-referendum

Podczas okupacji pruskiej w Warszawie nie dał się wciągnąć do służby wojskowej w szeregach zaborców, przybrał pozory beztroskiego hulaki. Zawiązane wówczas w

Po przeanalizowaniu zagadnienia dotyczącego tworzenia nowych miejsc pracy w rolnictwie należy podkreślić, iż celem tych działań jest zmniejszenie presji na

Oprócz cyklu imprez na Ostrowie Lednickim spotkanie ze Starą baśnią odbyło się w ramach cyklu edukacyjnego „Niedziela w Muzeum” w Rezerwacie Ar- cheologicznym