• Nie Znaleziono Wyników

Prasa o adwokaturze

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Prasa o adwokaturze"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

S. M.

Prasa o adwokaturze

Palestra 12/12(132), 104-111

1968

(2)

s tęp o w a n ia n ie b y ły zn an e an i stro n ie sk ła d a ją cej w n io se k (o sk a rży ciel lu b u k aran y), a n i k o m isji, p rzy czym o w z n o w ie n iu p o stęp o w a n ia d ecy d u je w o je w ó d z k a k o m isja d yscyp lin arn a. N a to m ia st o d w o ła n ie od p o sta n o w ien ia w o je w ó d z k ie j k o m isji d y scy p lin a rn ej o w z n o w ie n iu p o stęp o w a n ia n ie p r z y ­ s łu g u je , g d y ż u sta w a z dnia 19.X II. 1963 r. o u stroju a d w o k a tu ry (Dz. U. N r 57, poz. 309) i cyt. rozp orząd zen ie w sp r a w ie p o stęp o w a n ia d y sc y p lin a r ­ n e g o n ie p rzew id u ją tęgo. R ó w n ież p r z e p is y k od ek su p o stęp o w a n ia k a r­ n eg o , k tó re m a ją z a sto so w a n ie w p o ­ s tę p o w a n iu d y scy p lin a rn y m a d w o k a ­ t ó w w z a k resie n ie u n orm ow an ym p r z e p isa m i u sta w y o u stro ju a d w o k a ­

tu r y i w y m ie n io n e g o rozporządzenia o p o stęp o w a n iu d y scy p lin a rn y m , n ie p rzew id u ją za ża le n ia n a p o sta n o w ie ­ n ie o w z n o w ie n iu p o stęp o w a n ia .

P o tw ierd zen iem p o w y ższeg o jest ró w n ież u ch w a ła C ałej Izb y K arnej S ądu N a jw y ższeg o z d nia 27 lip ca 1959 r. w sp ra w ie VI KO 5/59 (OSN 2/60), k tóra brzm i: „ P o sta n o w ien ie od ­ m a w ia ją c e w z n o w ie n ia p o stęp o w a n ia n ie je s t p o sta n o w ie n ie m za m y k a ją cy m d rogę do w y d a n ia w y r o k u , o k tórym m ó w i art. 353 § 1 k.p.k., i w o b e c t e ­ go na p o sta n o w ien ie ta k ie za ża le n ie n ie p rzy słu g u je.”

W ty ch w a ru n k a ch p o sta n o w io n o ja k w sen ten cji.

SP R O ST O W A N IE d a ty o rzeczen ia W K D 104/67 N a str. 65 „ P a le str y ’ nr 10 z 1968 r. p ro stu je się n in ie jsz y m w w ie r ­ s z u 7 od d ołu b łąd , za m ia st b o w ie m „1 sty czn ia 1958 ro k u ” p ow in n o b y ć „20 sty czn ia 1968 ro k u .” R t t A S A O A D W O K A T U R Z E

N a tle te z n a V Z jazd P Z P R te m a t o w ę z ło w y m zn aczen iu p o d ją ł E dm und M a - z u r w a r ty k u le pt. Z a d a n ia P O P w a d w o k a t u r z e , ogło szo n y m w „G azecie S ą d o ­ w e j i P e n ite n c ja r n e j” (nr 18 z dn. 15 w r z e śn ia br.).

A u to r n a w s tę p ie zazn aczył, ż e sw o ją w y p o w ie d ź tra k tu je „jgk o jed en z g ło ­ s ó w w d y sk u sji p rzed zjazd ow ej nad te z a m i K o m itetu C en traln ego P Z P R na V Z ja zd P a r tii z próbą p rz e n ie sie n ia p e w n e j p ro b lem a ty k i tez n a gru n t a d w o k a c­ k i.” W d a lszy ch w y w o d a c h czy ta m y m . in.:

„(...) p o trzeb y sp o łe c z n o -u str o jo w e u k sz ta łto w a ły m o d el o rg a n iza cy jn y a d w o ­ k a tu ry w p o sta ci sp ecy ficzn ej, n o w ej n a g ru n cie p o lsk im i, p o w ied zm y sob ie szczerze, b u d zącej n a d a l w ie le n a m iętn o ści i n iep orozu m ień . J ed n o -p ozostało n ie ­ zm ien n e: in d y w id u a ln e św ia d c z e n ie u słu g o fu n k cja ch p u b liczn ych . P r z e k sz ta ł­ ca n ie b a zy o rg a n iza cy jn o -ek o n o m iczn ej a d w o k a tu ry w k ieru n k u jej sp o łeczn eg o z a in tereso w a n ia , w to p ie n ia w o g ó ln o k ra jo w y m o d el je d n o stek u słu g o w y ch , m a i b ęd zie m ie ć w p ły w na w y k o n y w a n ie te g o zaw odu i jeg o ocen ę sp o łeczn ą , a le n ie m oże z n iw e lo w a ć — i n ie m a zresztą ta k ie j p otrzeb y — p o d sta w o w eg o fa k tu , iż w y k o n y w a n ie zaw od u p ra w n iczeg o w fo rm ie a d w ok ack iej m u si się od b yw ać in d y w id u a ln ie i w y m a g a od k a żd eg o a d w o k a ta sp ecja ln eg o za a n g a żo w a n ia i p o ­ s t a w y a firm u ją cej u strój, w ram ach k tó reg o d ziała.”

T e sy n te ty c z n ie u ję te w y w o d y n a te m a t isto ty i u stroju a d w o k a tu ry sta ły się d la A u tora p u n k tem w y jś c ia do o k reślen ia zadań i o cen y ro li p o d sta w o w y ch o r ­ g a n iz a c ji p a rty jn y ch P Z P R w a d w o k a tu rze. S p e c y fic z n e w ła śc iw o ś c i w y k o n y w a n ia

(3)

N r 12 (132) P r a s a o a d w o k a t u r z e 105

zaw od u a d w o k a ck ieg o oraz w ie lo sz c z e b lo w a organ izacja p a le str y sp o w o d o w a ły u sy tu o w a n ie P O P w zasad zie przy radach ad w o k a ck ich , a w ię c przy organach a d w o k a tu ry na szczeb lu w o jew ó d zk im .

„W p rak tyczn ej d zia ła ln o ści — p isze d alej A utor — p o w sta w a ły i n a d a l p o w ­ sta ją w ą tp liw o ś c i, z jak ich u p ra w n ień m ogą k o rzy sta ć P O P w a d w ok atu rze, a p rzed e w sz y stk im , czy P O P od p ow iad a za stan i p racę o rg a n ó w ad w ok atu ry. N ie u leg a w ą tp liw o ś c i, że p o lity czn a o d p o w ied zia ln o ść ciąży, a le k łop ot zaczyn a się przy ro zp a try w a n iu p ra k ty czn y ch , o rg a n iza cy jn y ch p rzed sięw zięć m a ją cy ch na celu rea liza cję tej o d p o w ied zia ln o ści. C zy P O P lu b jej eg z e k u ty w a m a p r a w o i o b o w i ą z e k ż ą d a ć od organ ów a d w o k a tu ry , i ja k ieg o szczeb la, s p r a w o ­ z d a ń z p o d j ę t y c h p o c z y n a ń ? J a k d alek o m a s i ę g a ć p o l i t y c z n a k o n t r o l a i i n s p i r a c j a d z i a ł a l n o ś c i organ ów adw ok atu ry? To są p y ­ tan ia b y n a jm n iej n iereto ry czn e i d o ty ch cza so w a p ra k ty k a różn ie się k sz ta łto w a ­ ła , b y n a jm n iej n iejed n o zn a czn ie, w z a leż n o ści od u k ła d ó w p erso n a ln y ch .”

Z d an iem A u tora treść o d p o w ied n ich tez zja zd o w y ch i b liższa ich a n a liza p o z­ w a la ją „zarysow ać k o n tu ry d zia ła n ia P O P w a d w o k a tu rze na n a jb liższy o k res.”

F o rm u łu ją c bard ziej sz czeg ó ło w o rozw ażan ia na te m a t zadań P O P w a d w o k a ­ turze, E. M azur p o ło ży ł n a cisk na k ilk a za sa d n iczy ch k w e stii, a m ia n o w ic ie na ob ow iązk u P O P r o zp a try w a n ia w ę z ło w y c h zagad n ień a d w ok atu ry, ob ow iązk u zw a lcza n ia p rzeja w ó w n eg a ty w n y ch (np. b iu rok ratyzm u , różn ych form d efo rm a cji za w o d o w ej) oraz n a ro zw ija n iu k r y ty k i i sa m o k ry ty k i w ło n ie ad w o k a tu ry . N a ty ch trzech ro zle g ły ch p olach z a in tereso w a ń p o w in n a się p rzed e w sz y stk im sk u ­ p ia ć u w a g a P O P przy radach ad w ok ack ich .

G łów n ą ro lę P O P w id z i A u tor w „ in sp ira cji p o lity czn ej, p od p ow iad an iu n a j­ w ła śc iw s z y c h rozw iązań p o lity czn y ch i k o n tro li ich w y k o n y w a n ia ”, a ta k że w u p o w szech n ia n iu p ra w id ło w y ch p o sta w lu d zk ich w tok u w y k o n y w a n ia zaw od u i poza nim . A utor u w a ża jed n o cześn ie za k on ieczn e, ab y a d w o k a tu ra w y k o r z y sty ­ w a ła w szerszej m ierze m o ż liw o śc i ro zw ija n ia „ k ry ty k i sp o łeczn ej jako in str u ­ m en tu d em o k ra cji so c ja listy c z n e j i lu d o w ła d ztw a (...). A d w o k a tu ra m a duże m o ż­ liw o ś c i o b serw a cji różn ych z ja w isk z d zied zin y p o lity k i w y m ia r u sp r a w ie d liw o śc i. J e st to o b serw a cja osob ista, a le ró w n ież i u w a g i lu b sp o strzeżen ia k lien tó w , k tóre n a jczęściej d otarły do ad w o k a ta pod p ieczę cią ta je m n ic y za w o d o w ej, a której to ad w ok at złam ać n ie m oże. S u m a ty ch o b se r w a c ji je d n o stk o w y c h i w ia d o m o ści u zy sk a n y ch jak o ta jem n ica za w o d o w a sk ła d a się n a d o św ia d czen ie osob n icze i zb iorow e. C hodzi o to, aby w ia d o m o śc i te zu ży tk o w a ć w d y sk u sji i k ry ty ce sp o ­ łecz n e j. T rzeba w ię c p o m y śleć nad z n a lezien iem i w y p ra co w a n iem ta k ich form grom ad zen ia ty ch d o św ia d czeń , aby u o g ó ln io n e w fo r m ie p rop ozycji i w n io sk ó w m o g ły docierać do szerszy ch k ręg ó w sp o łeczn y ch i ośrod k ów d y sp o zy cy jn y ch , k szta łtu ją cy ch tę p o lity k ę. T en olb rzym i rezerw u ar w ia d o m o śc i i d o św ia d czeń n ie

m oże b yć m a rn o w a n y .”

Z w ie lu tra fn y ch sp ostrzeżeń i m y ś li A u tor stw o r z y ł in te r e su ją c y szk ic p ro­ b lem a ty k i ob jętej ty tu łe m a rty k u łu i w ram ach w o ln e j try b u n y d y sk u sy jn ej nad teza m i na V Z jazd PZ P R w n ió s ł cen n y w k ła d tw ó rczy ch reflek sji.

*

„P raw o i Ż y cie” (nr 21 z dn. 20 p aźd ziern ik a br.) o p u b lik o w a ło d ok on an e p rzez Z. B r a n i c k i e g o streszczen ie arty k u łu , o g łoszon ego w nrze 9 z br. m ie się c z ­ n ik a „R ad zieck ie P a ń stw o i P r a w o ” p t. U d z ia ł a d w o k a t ó w w u m a c n i a n iu p r a ­ w o r z ą d n o ś c i.

(4)

W obec d użego c ią g le n ied o sta tk u in fo rm a cji o ro li a d w o k a tu ry w sy s te m ie r a ­ d z ieck ieg o p raw a i w y m ia r u sp r a w ie d liw o śc i, arty k u ł r o sy jsk ie g o au tora J. K. K u - k a w sk ie g o za słu g u je n ie w ą tp liw ie na u w agę. Z o m ó w ien ia w sp o m n ia n eg o artyk u łu w y n ik a , że „w Z w ią zk u R a d zieck im w z r a sta zn a czen ie roli a d w o k a tu ry (...). R ola t a u w y d a tn ia się szczeg ó ln ie w la ta c h o sta tn ich , n a b azie w y ty c z n y c h K P ZSRR , zm ierza ją cy ch z d ecy d o w a n ie do za b ezp iec zen ia p ra w je d n o s tk i-o b y w a te la w p ro ­ c e s ie w y m ia r u sp r a w ie d liw o śc i. Z ja w isk o to o b serw u je się n ie ty lk o w p o stę p o ­ w a n iu przed sąd am i, a le już w sta d iu m śled ztw a i słu ży zasad zie, b y n iew in n y n ie b y ł sk azan y, a u zn a n y za w in n e g o b y ł o sąd zon y sp r a w ie d liw ie , tj. za ten c zy n , k tó ry fa k ty c z n ie p o p ełn ił, n a karę, k tóra od p o w ia d a c ięż a ro w i d ok on a­ n e g o p rzestęp stw a , przy jed n o czesn y m u w zg lęd n ien iu o sob ow ości sp ra w cy , p rzy ­ c z y n i w a ru n k ó w , k tó re p rzy czy n iły się do p o p e łn ie n ia czynu. B y zasad a ta m o­ g ła b y ć w p e łn i zrealizow an a, n ieo d zo w n y je s t u d ział obrońcy w e w sz y stk ic h sta d ia c h p rocesu , i to od p oczątk u , tj. od c h w ili p rzed sta w ien ia podejrzanem u p o sta w io n y c h m u zarzu tów , gd yż u d z ia ł ob roń cy w tej części p o stęp o w a n ia nie ty lk o rozszerza d em o k ra ty czn e fo rm y p rocesu , le c z p od n osi jak ość p racy organów d o ch o d zen io w y ch , ch ron i p ra w a p ro ceso w e p od ejrzan ego, a co za ty m id zie — z m ie r z a do u m o cn ien ia so cja listy czn ej p raw orząd n ości. N a ru szen ie ty ch w y m a ­ g a ń p ro w a d zi za w sze do o gran iczen ia p ra w o b y w a te li, a w k o n se k w e n c ji — do p o w a ż n y c h b łę d ó w i w y p a czeń przy w y m ia r z e sp r a w ie d liw o śc i”. U d zia ł ad w ok ata ja k o o b roń cy p o w o d u je b ard ziej o b ie k ty w n ą ocen ę zeb ran ego m a teria łu d la p ra­ w id ło w e j k w a lifik a c ji czyn u , czeg o p o tw ierd zen iem jest m n ogość c y to w a n y ch p rzez au tora p rzy k ła d ó w z ra d zieck iej ju d y k a tu ry . „W p o stęp o w a n iu przed sądem , w , d ow o d zen iu słu szn o ści sta w ia n e j te z y o n ie w in n o śc i o sk arżon ego lu b o k o n ie ­

czn o ści za sto so w a n ia ła g o d n iejszej k w a lifik a c ji a d w o k a t-o b ro ń ca stoi na straży p ra w p ro ceso w y ch osk arżon ego, w y k o r z y stu ją c w s z y stk ie p ra w em p rzew id zia n e d o w o d y i śro d k i ob ron y w celu p rzek o n a n ia sęd zió w o sw e j ra cji (...). P u b liczn e •w ystąp ien ie a d w o k a ta w m o w ie obrończej m ie śc i w sob ie za w sze sen s w y s tą p ie ­ n ia p o lity czn eg o i d la teg o cech o w a ć g o p o w in ien o b iek ty w izm , b ez nagin an ia u sta lo n y c h w p ro cesie fa k tó w , a n ad e w s z y stk o — tro sk a o za ch o w a n ie so c ja ­ lis ty c z n e j p raw orząd n ości. R ola i zad an ia a d w o k a ta w u m a cn ia n iu p ra w o rzą d ­ n o śc i w Z SR R n ie kończą się z c h w ilą w y d a n ia w yrok u . D o o b o w ią zk ó w o b roń ­ c y n a le ż y b o w ie m czu w a n ie, b y n ie b y ły w y k o n y w a n e w y r o k i n iesłu szn e, oparte n a o m y łce są d o w ej, w y n ik a ją c e n a jczęściej z p ow od u obrazy p ra w p ro ceso w y ch o sk a rżo n eg o . Z ad an ia te a d w o k a tu ra rad ziecka w y k o n u je , sk ła d a ją c w n io sk i do p rok u ratu r o za ło że n ie „p ro testu ” od w y ro k u . P rzy to czo n a p rzez au tora s ta ty s ty ­ k a o b ejm u ją ca d z ia ła ln o ść ty lk o p ię c iu k o le g ió w ad w o k a ck ich za rok 1967 w y ­ k a zu je, że sk u tk ie m teg o środka o d w o ła w czeg o a d w o k a ci ty ch 5 k o leg ió w sp o w o d o w a li u c h y le n ie w y r o k ó w w o d n iesien iu do osób p op rzednio sk a za n y ch w 786 p rzy p a d k a ch — n ie liczą c ty c h sp ra w , w k tórych w w y n ik u w n io sk ó w n a ­ s tą p iło zła g o d zen ie o rzeczon ych kar. M ając n a w z g lę d z ie ta k ie w y n ik i sk arg p o ­ c h o d zą cy ch od a d w o k a tó w na w y r o k i, autor p o stu lu je k on ieczn ość w p ro w a d zen ia norm u sta w o w y c h z e z w a la ją cy ch ad w o k a to m na u c z e stn ic tw o w p osied zen iach są d u ja k o in sta n c ji n ad zoru jącej p rzy rozstrzygan iu sk arg k a sa c y jn y c h . A utor s tw ie r d z a p rzy tym , że w lite r a tu r z e n a u k o w ej i fa ch o w ej praca a d w o k a tu ry r a ­ d zieck iej w u m a cn ia n iu p raw orząd n ości je s t n ied o sta teczn ie d ostrzegan a i o cen ia ­ na. P r a w id ło w a ocen a z p o zy cji n a u k i m o g ła b y w n ie ś ć w ty m w z g lę d z ie now e, w zb o g a c a ją c e w a r to śc i do p ra k ty k i, p od n osząc p rzy ty m ro lę i zn a czen ie a d w o ­ k a tu r y w d z ie le u m a cn ia n ia p ra w o rzą d n o ści.”

(5)

-N r 12 (132) P r a s a o a d w o k a t u r z e 107

■tycznej d zia ła ln o ści a d w ok atu ry rad zieck iej w zap ob iegan iu w zro stu p r zestęp ­ czo ści i ak cjom p o p u la ry za cji praw a. R ecen zen t a rty k u łu Z. B ra n ick i zaop atrzył o m ó w ien ie w sp o m n ia n eg o a rty k u łu n astęp u jącą uw agą:

„(...) w ie le d ośw iad czeń rad zieck ich d a ło b y się ad ap tow ać do naszej rzeczy ­ w is t o ś c i. W ięk szy u d zia ł i zaa n g a żo w a n ie a d w ok atu ry, ch ociażb y w p racy p r o fi­ la k ty c z n e j, p rzy n io sło b y na p ew n o znaczne k o rzy ści z u w a g i n a lep sze rozezn a­ n ie, w y n ik a ją c e z b ezp ośred n iego sty k u i zn ajom ości środ ow isk a. Już sam o zrozu­ m ie n ie ran gi w y k o n y w a n e g o zaw od u w y w o łu je za a n g a żo w a n ie i tak k o n ieczn e ■uspołecznienie, b u d zi sa ty sfa k c ję , że praca ta daje u m o cn ien ie p raw orząd n ości 1 słu ży całem u sp o łeczeń stw u .”

*

W ru b ryce P r a w n i c z e 2 ty g o d n i e „G azeta S ą d o w a i P e n ite n c ja r n a ” (nr 18

2 dn. 15 w r z e śn ia br.) p od ała n a stęp u ją cą in form ację:

„W e w rześn iu rozpoczęły się w e w sz y stk ic h izb ach a d w ok ack ich sy m p o zja szk o ­ le n io w e p o św ięco n e p ro jek to w i k od ek su k arn ego. D ru gą cen n ą in icja ty w ą szk o ­ le n io w ą p a lestry jest p r z e d sięw zięcie w y d a w n icze. 4—6 razy roczn ie u k a zy w a ć s i ę b ęd ą sp ecja ln e b roszu ry o te m a ty c e p raw n ej p rzezn aczon ej dla a p lik a n tó w a d w o k a ck ich , a ta k że w części dla a d w ok atów . N a czele trzy o so b o w eg o k o m itetu r e d a k c y jn e g o sto i sek reta rz N R A adw . Z. C zeszejk o.”

*

R ed ak cja „G azety S ą d o w ej i P e n ite n c ja r n e j” p o d jęła in teresu ją cą prób ę so n ­ d a żu na tem a t ocen y p oziom u k u ltu ry rozpraw są d o w y ch . W ty m celu zap rosiła d o zabrania głosu gru p ę sp ra w o zd a w có w są d o w y ch i o p u b lik o w a ła ich w y p o w ie ­ d z i a n k ieto w e w d w óch k o lejn y ch n u m erach „ G azety” pt. S p r a w o z d a w c y s ą d o w i 0 k u l t u r z e sali r o z p r a w .

P ie r w sz e w y p o w ie d z i (nr 18 z dn. 15 w r z e śn ia br.) w y s z ły spod pióra trzech d z ien n ik a rek w a rsza w sk ich : J a d w ig i B u tejk is, W andy F a lk o w sk ie j i K ry sty n y G o la ń sk iej. W spólną ich cech ą je s t dobra zn ajom ość p roced u ry są d o w ej, p o w ią ­ za n a z dużą sp o strzeg a w czo ścią i k rytyczn ą oceną w y p a czeń u ja w n ia ją cy ch się ■w tok u rozpraw są d ow ych .

W yd aje się, że w a rto za cy to w a ć w ty m m iejscu n iek tó re w y ją tk i z od p ow ied zi a n k ie to w y c h , gd yż sp ra w y w nich poruszone jak najb ard ziej leżą w zasięgu za­ in te r e so w a ń za w o d o w y ch a d w ok atów .

Red. J. B u t e j k i s (P olsk ie R adio): „C odzienna o b serw a cja sa l i k u lu a ró w są d o w y c h d ostarcza, n ie ste ty , w c ią ż sporo p rzy k ła d ó w , że z k u ltu rą sąd zen ia n ie j e s t jeszcze n a jlep iej (...) jest w ie lu sęd zió w , w y stę p u je w ie lu a d w o k a tó w i p ro­

k u ratorów , k tórych m ożn a za w zór sta w ia ć, je ś li ch od zi o k u ltu rę, o poziom 1 sp ra w n o ść p ro w a d zen ia rozp raw y (...). Są jed n a k i sęd zio w ie, którzy z w y ż y n sw e g o fo te la sp ogląd ają na stron y, n a osk arżon ych , św ia d k ó w , ba — n a w e t na p u b liczn o ść aż n ad to z w y so k a (...) n ie w ła ś c iw y sto su n ek do obrońców zdarza się n ie ty lk o św ieżo u p ieczo n y m sęd ziom (...)•”

„To, że ty le m ó w ię o sęd ziach , b y n a jm n iej n ie zn aczy, że prok u ratorzy i o b roń ­ c y n igd y n ie grzeszą p rzeciw k o kultu rze. T y lk o że p o sta cią d ecy d u ją cą o ty m , co i jak się d zieje na sa li są d o w ej, je s t jed n ak sęd zia -p rzew o d n iczą cy . I je ś li zda­ rza się tak , że p rokurator p o k rzy k u je n a osk arżon ego lu b ad w o k a t p eszy i o n ie - i m ie la św ia d k ó w , to d latego, że p rzew o d n iczą cy n ie w k racza w e w ła śc iw y m m o ­ m e n c ie , n ie in te r w e n iu je (...).”

(6)

R ed. W. F a l k o w s k a („Praw o i Ż y c ie ”): „ Z ja w isk iem rzu ca ją cy m s ię w o czy sp ra w o zd a w cy sąd ow ego, k tó ry z ra cji sw e g o zaw od u w ie le czasu sp ęd za na sa la ch są d o w y ch , je s t w ła śn ie n ie c h ę tn y sto su n ek sąd u do obrońców . B y w a , ż e sęd zia n ie k r y je sw e g o le k c e w a ż e n ia d la ła w y obrończej, a fo rm a k ie r o w a n y c h pod jej ad resem p y ta ń b rzm i n iep rzy jem n ie , a n a w e t n ieg rzeczn ie, co n a jc z ę śc ie j w y d a je się n iczy m n ie u zasad n ion e.

A d w o k a t na sa li są d o w ej sp e łn ia p rzecież sw ój ob o w ią zek , często n ie ła tw y i n iew d zięcz n y , u d zia ł jeg o w p ro cesie sta n o w i ręk o jm ię p r a w id ło w e g o d zia ła n ia w y m ia r u sp r a w ie d liw o śc i.”

„C hoć z p e w n o śc ią gosp od arzem ro zp ra w y i g łó w n y m m istrzem cerem o n ii je s t p rzew o d n iczą cy , a tm o sfera sa li są d o w ej z a le ż y jed n a k n ie ty lk o od sądu. B ard zo w a żn ą ro lę o d g ry w a ją ta k że osob y p ro k u ra to ra i obrońcy. Ich spokój, ta k t i u m iar sp ra w ić m o g ą , że p roces p rzeb ieg a sp o k o jn ie, w k lim a c ie p o w a g i i rzeczo w o ści, b ez z b y teczn y ch n ap ięć i starć, a ta k że o d w ro tn ie — brak ta k tu lu b n a p a stli­ w o ść d op row ad zają do zb y teczn y ch i sz k o d liw y c h zak łóceń . S zczeg ó ln ie p rzy k ro u d erza fa k t, je ś li obrońca jed n eg o z osk arżon ych w p ro cesie k ilk u o so b o w y m sta je się o sk a rży cielem p od sąd n ych d z ielą cy ch ła w ę osk arżon ych z jeg o k lie n te m (choć sy tu a c ja p ro ceso w a teg o n ie w y m a g a ) b ą d ź g d y u siłu je p o d w a ży ć zezn a n ia św ia d k ó w , k om p rom itu jąc ich w sposób n ie m a ją cy ze sp raw ą n ic w sp ó ln e g o .”

R ed. K . G o l a ń s k a (K ultura): „J ed n y m z u lu b io n y ch c h w y tó w ty ch u c z e st­ n ik ó w p rocesu , k tó rzy ch cą osią g n ą ć sw ó j, zresztą d oraźn y cel (np. za d o w o le n ie k lie n ta , k tó rem u w y d a je się , że »ostre« r e p lik i w ró żą w y g r a n ą i św ia d czą o p e w ­ n o ści p o w o d zen ia b o jo w eg o a d w ok ata) — je s t » m a lo w a n ie s y lw e tk i p rzeciw n ik a« w n a jg o rszy ch b arw ach , n ie k ie d y u ż y w a n ie do teg o z w y k ły c h o szczerstw , k tó re z a w sze zo sta w ią złe w r a ż e n ie .”

„S p ra w a r esp ek to w a n ia zasad k u ltu r y p raw n ej w a ru n k u je w y c h o w a w c z e d zia ­ ła n ie w y m ia ru sp r a w ie d liw o śc i. D zięk i tej k u ltu rze w św ia d o m o ści sp o łeczn ej u tr w a la s ię sza cu n ek d la sp r a w ie d liw o śc i i ła d u .”

W n a stęp n y m n u m erze „ G azety” (nr 19 z d nia 1 p aźd ziern ik a br.) p o d z ie lili się s w y m i sp o strzeżen ia m i na tem a t k u ltu r y sa li rozp raw red. D a n u ta K a czy ń sk a i Z b ig n ie w Ł ak om sk i.

O to fr a g m e n ty ich w y p o w ied zi.

R ed. D . K a c z y ń s k a (Ż ycie W arszaw y): „(...) w są d o w n ic tw ie n ie w o ln o n ie d o cen ia ć r o li fo rm y (...), w tej p racy p o w in n a b y ć k u lty w o w a n a jed n o ść fo rm y i tr e ś c i.”

„ R ezu lta tem złej org a n iza cji p racy są d o w n ic tw a je s t ogrom ne m a r n o tr a w stw o czasu lu d zi, k tórzy m u szą coś z a ła tw ić w są d zie.”

„(...) ża d n e p ó łśro d k i n ie w y sta r c z ą do ra d y k a ln ej p o p ra w y p racy są d o w n ictw a . T rzeb a op racow ać, op arty na n a u k o w y ch p o d sta w a ch , m o d el n o w o cześn ie p ra­ cu ją ceg o b iu ra są d o w eg o i rozp lan ow ać h arm on ogram rozpraw są d o w y ch . M ogą to zrobić ty lk o sp e c ja liśc i w zak resie o rgan izacji p racy.”

R ed. Z. Ł a k o m s k i (T rybuna Ludu): „W ciąż d ziała jeszcze su g e s tia śle d z ­ tw a p o w o d u ją ca , że sęd zia (i ła w n icy !), w p rzypadku gd y zezn an ia zło żo n e przed p rok u ratorem czy oficerem MO różn ią s ię od sk ła d a n y ch na rozp raw ie c zęściej, za p r a w d z iw e u w a ża ją te p ierw sze. M ow a n a tu ra ln ie o m łod ych sęd zia ch i to n ie k tó r y c h .”

(7)

N r 12 (132) P r a s a n a d w o k a t u r z e 109

stw a i d em agogii. T o sta ry s ty l, p a n o w ie obrońcy. S ty l „ z ło to u sty ch ”, k tó ry się p rzeży ł (...).”

„(...) m am w y so k ie m n iem a n ie o o b ie k ty w iź m ie n a szy ch sęd zió w . R zecz jed n a k w d em o n stro w a n iu o w eg o o b iek ty w izm u b y n a jm n iej n ie w celu u d o k u m en to w a ­ n ia p rzy sło w ia : »Jak c ię w id zą, tak c ię piszą«. Tu ch od zi o sp r a w y w ię k sz e , p o ­ w ie d z ia łb y m — p o d sta w o w e w se n sie sp o łeczn y m .”

W p rzed sta w io n y ch sp o strzeżen ia ch sp ra w o zd a w có w są d o w y ch organ izacja p ra­ cy w sąd ach i p rzeb ieg rozpraw są d o w y ch zn a la zły się pod siln y m , k ry ty czn y m reflek to rem , u ja w n ia ją cy m b la sk i i c ie n ie w n aszym sy stem ie w y m ia ru sp r a w ie ­ d liw o ści.

*

T rudno od czytać w ła ś c iw e in ten cje, ja k im i k ie r o w a ł się R om u ald K a r a ś , autor artyk u łu pt. B ie d n a a d w o k a t u r a , zam ieszczon ego w lu b e lsk ie j g a zecie „S ztan d ar L u d u ” (nr 226 z dn. 23 w r z e śn ia br.). N a m a rg in esie k on k retn ego, d łu ­ g o trw a łeg o sporu o p ra w o do d zia łk i A utor sn u je rozw ażan ia na tem a t k o n ie c z ­ n o ści za h a m o w a n ia zb yt liczn y ch p ro cesó w są d o w y ch w y n ik a ją c y c h z p ie n ia c tw a i k o n flik tó w o p r z y sło w io w ą m ied zę itd. Jak g d y b y w p o d tek ście p rzy p isu je a d w ok atom z w o je w ó d z tw a lu b e lsk ie g o sp ory u d zia ł w p o d sy ca n iu k o n flik tó w m ięd zy lu d zk ich , w p rzew lek a n iu p ro cesó w są d o w y ch . O p isu jąc p rzeb ieg rozm o­ w y z d ziek an em i sek reta rzem R ad y A d w o k a ck iej w L u b lin ie, rzeczow o r e je str u ­ je ich sta n o w isk o i o p in ie o lo k a ln y m śro d o w isk u a d w ok ack im . J e st w ty m w sz y stk im zb yt w ie le w ą tk ó w tem a ty czn y ch , co w su m ie tw o rzy n iesp ó jn ą n a ­ m ia stk ę p ra w d ziw ej p u b lic y sty k i.

*

J ed n ą z ch lu b n y ch kart d zia ła ln o ści a d w o k a tó w w o k resie ok u p acji h itle r o w ­ sk iej p rzed sta w ia ją w sp o m n ien ia szeregu a d w o k a tó w o p u b lik o w a n e w „G azecie S ą d o w ej i P e n ite n c ja r n e j” (nr 17 z d n ia 1 w rześn ia br.) pt. O b y w a t e l s k a słu ż b a ocalenia. W m aju br. W arszaw sk a R ada A d w o k a ck a zw róciła się do w sz y stk ic h czło n k ó w Izb y o n a d esła n ie w sp o m n ień i in fo rm a cji o u d ziela n iu w czasie m i­ n ion ej w o jn y pom ocy osobom p och od zćn ia ż y d o w sk ieg o p rzez a d w o k a tó w i czło n ­ k ó w ich rodzin. Spośród n a d esła n y ch ok o ło 60 o d p o w ied zi o p u b lik o w a n o w ła ś n ie k ilk a n a ście, sta n o w ią ce b ezcen n ą w p ro st d o k u m en ta cję h u m a n isty czn ej p o sta w y śro d o w isk a a d w o k a ck ieg o w o b e c p rześla d o w a n y ch p rzez o k u p a n ta z p rzy czy n ra­ so w y c h k o leg ó w i in n y ch osób.

W e w p ro w a d zen iu do za m ieszczo n y ch w „G azecie” w sp o m n ień czy ta m y m . in.: „W artość ty ch d ok u m en tó w h isto ry czn y ch , b o ta k je w ła ś n ie n a zw a ć trzeb a, w y k ra cza d a lek o poza w sz e lk ą doraźną p rzyd atn ość w p o lem ice z tą lu b in n ą n ie ­ ż y c z liw ą P o lsc e ga zetą , ro zg ło śn ią czy rządem . S ą to p rzed e w sz y stk im d ow od y p rostej, a p rzez to w ie lk ie j so lid a rn o ści m ięd zy lu d źm i, b ez in te r e so w n e g o p o św ię ­ c en ia i od w agi, k tó re n ie m ie r z y ły n a sz a li k o rzy ści tera źn iejszy ch i p r z y szły ch . J e st to p ięk n a k arta z h isto rii p o lsk ie j sp o łeczn o ści.”

„A d w ok aci, lu d zie r u c h liw i, obrotni, p o w ią za n i z lic z n y m i k ręg a m i sp o łecz­ n ym i, często czło n k o w ie le g a ln y c h (P olsk i C zerw on y K rzyż, R ada G łów n a O p ie­ kuńcza) i n ie le g a ln y c h o rg a n iza cji dobrze w y p e łn ili w ty ch czasach sw ój h u m a ­ n ita rn y i o b y w a te ls k i o b o w ią zek ”.

(8)

R zeteln o ść, z jaką Z b ig n iew K u b e c w fe lie to n ie pt. Ł a w n i c y o a d w o k a t a c h , a d w o k a c i o ł a w n i k a c h („G azeta S ą d o w a i P e n ite n c ja r n a ” nr 17 z dn. 1 w r z e śn ia br.) p r z e d sta w ił ro lę a d w ok ata w p ro cesie są d o w y m (karnym ) i p o g lą d y a d w o k a ­ tó w o u d zia le ła w n ik ó w w p o stęp o w a n iu k arn ym , za słu g u je na sp e c ja ln e p o d k re­ śle n ie . P ro stu ją c w sposób p rzek o n y w a ją cy b łęd n e m n iem a n ie w śró d n iek tó ry ch ła w n ik ó w o fu n k c ji a d w ok ata w p ro cesie są d o w y m , Z. K u b ec pisze:

„Z fa k tu , że a d w o k a tu ra w sp ó łd z ia ła ła z sąd am i i in n y m i organ am i p a ń stw o ­ w y m i w z a k resie och ron y p orządku p ra w n eg o PR L i że a d w ok at je s t w sp ó łc z y n ­ n ik ie m w y m ia r u sp ra w ied liw o ści, b y n a jm n iej n ie w y n ik a , b y obrońca m ia ł w s p ó ł­ d zia ła ć z sąd em i prok u ratorem w w y k r y c iu w sz e lk ie j p raw d y, n a w e t na n ie k o ­ rzyść osk arżon ego. O brońca m a ob o w ią zek p om agać są d o w i ty lk o w w y k r y w a ­ n iu p ra w d y na k orzyść osk arżon ego, in teres b o w iem w y m ia ru sp r a w ie d liw o śc i w y m a g a , ab y obrońca w y łą c z n ie b ro n ił osk arżon ego, n ie zaś w sp ó łd z ia ła ł w jego o sk a rża n iu . J ed n a k że ta obrona m u si b y ć — rzecz ja sn a — zgodna z p rzep isa m i k .p .k .”

*

N o ta tk a rep o rtersk a w łód zk im „G łosie R o b o tn iczy m ” (nr 244 z dn. 14 p aź­ d z ie r n ik a br.) pt. W o k ó ł a d w o k a c k i e g o z a w o d u p rzy n io sła in teresu ją ce in fo rm a ­ c j e o d zia ła ln o ści m ie jsc o w e g o śro d o w isk a a d w o k a ck ieg o .

R ep orter (A.L.) d zien n ik a d on iósł m . in . o jed n y m z zebrań:

„(...) a k ty w a d w o k a ck i d y sk u to w a ł nad p o sta w ą za w o d o w ą , ety czn ą i sp o - łe c z n o -p o lity c z n ą ad w ok ata. P o d sta w ą do d y sk u sji sta ł się refera t d ziek a n a R ady A d w o k a ck iej Z. A lb rech ta. C zy a d w o k a t m a b y ć ty lk o rzem ieśln ik iem , zn ającym d o sk o n a le za g a d n ien ia p ra w n e, u s ta w y i p rzep isy , n ie w y ch o d zą cy m poza sa lę s ą ­ d o w ą i sw ó j w a r sz ta t pracy, czy te ż m a b y ć sp o łeczn ik iem — d y sk u sje w o k ó ł ty c h d w ó ch p o sta w są jeszcze dość częste. A d w o k a ci Ł odzi i w o je w ó d z tw a , z a ­ b ie r a ją c y g ło s w d y sk u sji, n ie p ie r w sz y zresztą już raz, w y p o w ie d z ie li się za p o ­ sta w ą a d w o k a ta -sp o łeczn ik a , o w y so k ie j e ty c e za w o d o w ej, k tó reg o c ech u je za­ a n g a ż o w a n ie w sp ra w y sp o łeczn o -p o lity czn e. W d y sk u sji zw racan o m . in. uwagi; n a fa k t, że ogrom na zn ajom ość ży cia , sp ra w rod zin n ych , e tio lo g ii p rzestęp stw , k tó rą z ra cji w y k o n y w a n e g o zaw od u z d o b y w a ją i rep rezen tu ją ad w ok aci, n ie z a w ­ sz e jest w p e łn i w y k o r z y sty w a n a n a różn ych sp ecja listy czn y ch zjazdach i n a ra ­ d ach ; je s t to zresztą dość często w y n ik ie m braku in ic ja ty w y ze stro n y a d w o k a ­ tu r y .”

*

O k azu je się, że z k ilk u p o u fn y ch ro zm ów z rep rezen ta n ta m i o k reślo n eg o środo­ w is k a za w o d o w eg o m ożn a w y d o b y ć n a św ia tło d zien n e b ogatą p ro b lem a ty k ę sp r a w n u rtu ją cy ch to środ ow isk o. U d o w o d n iła to w p ełn i, d zięk i d o ciek liw o ści i u m ie ję tn o śc i w y k o r z y sta n ia źró d eł in fo rm a cy jn y ch , D an u ta F r e y - M a j e w - s k a, p u b lik u ją c n a łam ach „ T ygod n ik a D e m o k ra ty czn eg o ” (nr 43 z dn. 20 p a ź­ d z ie r n ik a br.) a rty k u ł p t. W t o d z e i b e z togi.

R zecz d o ty czy a d w ok atu ry, jej o rg a n iza cy jn y ch przeob rażeń po 1945 r., jej tr u d n o śc i rozw oju , sy tu a c ji m a teria ln e j a d w o k a tó w , p o szu k iw a ń w ła śc iw e g o m o ­ d e lu u stro jo w eg o , przeszk ód i ob ciążeń n a d m iern y ch w w y k o n y w a n iu zaw odu (np. ob ron y z urzędu). T e su m ie n n ie zeb ran e in fo rm a cje i to w a rzy szą ce im u w a ­ g i m ają w y s o k i w a lo r p u b licy sty czn y . K oń czy je A u tork a n a stę p u ją c y m i k o n ­ k lu zja m i:

(9)

N r 12 (132) K r o n i k a 111

„Od k ilk u la t szereg i a d w o k a tu ry m aleją. J eszcze cztery la ta tem u b y ło 4,6 tys. a d w o k a tó w -o b ro ń có w , te r a z m am y ich n iesp ełn a 4 tys., a p rzeciętn a w ie k u — 55 la t — je s t ta k w y so k a jak w żad n ym in n ym zaw od zie. A d w o k a tu ra n ie o d m ła ­ dza się w d o sta teczn ie szy b k im tem p ie. O to jed n a z p rzyczyn p o w o ln y ch często p rzek szta łceń w św ia d o m o ści środ ow isk a, k tóre od la t m a u sta lo n e n a w y k i za w o ­ d o w e . D o p ły w do a d w o k a tu ry od b yw a się z różn ych k ieru n k ó w — z sąd ów i prok u ratu r oraz p rzez a p lik a cję a d w ok ack ą, która n a stęp u je po p rok u rator­ sk iej i są d o w ej. A le n a 356 e ta tó w a p lik a n ck ich w ad w o k a tu rze zajętych jest t y l­ k o 288. Istn ie ją przy ty m dysproporcje: n adm iar ch ętn y ch w dużych, u n iw e r sy ­ te c k ic h ośrodkach, brak w m a ły ch (...). D zia ła cz e a d w o k a tu ry m ów ią, że dla m łod ego p ra w n ik a a tra k cy jn a b y w a często p raca w m ilicji. Że na dobór a p li­ k a n tó w n ie m a ad w ok atu ra zb yt w ie lk ie g o w p ły w u , p o n iew a ż po a p lik a cji są d o ­ w e j sąd y z r e g u ły zatrzym u ją u sie b ie n ajlep szych .

W yd aje się jed n ak , że g łó w n ą przyczyn ą b raku m ło d y ch k ad r w a d w o k a tu ­ rze są dotąd n ie u r e g u lo w a n e w p e łn i jej sp ra w y org a n iza cy jn e i jej pozycja. T e o r e ty c z n ie p o w in n a ona b yć bardzo w y so k a . A d w o k a ci sp e łn ia ją c y n ie tylk o fu n k c je w w y m ia rze sp r a w ie d liw o śc i, a le i fu n k c je p u b liczn e o p o w a żn y m zn a­ czen iu , są czy n n ik iem p o w o ła n y m do obrony porządku p raw n ego w szerok im t e ­ g o sło w a zn aczen iu , sta n o w ią czą stk ę sy stem u i u stroju , p o w o ła n ą do p rzestrze­ g a n ia p orządku p raw n ego. P o sta w a ad w o k a ta zarów n o pod w z g lę d e m ety czn y m , ja k i jeg o p oziom u z a w o d o w eg o n ie je s t jeg o p ry w a tn ą sp raw ą, n ie je s t n a w et sp r a w ą ty lk o a d w o k a tu ry jak o środ ow isk a, a le — ze w zg lęd u na jej sp o łeczn e fu n k c je — jest sp raw ą ca łeg o sp o łeczeń stw a . T o n a k ła d a n a a d w o k a tu rę o k re­ ślo n e ob ow iązk i. P o w in n o jed n ak p ociągać za sobą ta k że i o k reślo n e, p ra k ty czn e p o su n ięcia , k tóre p om óc p o w in n y w ich n a leży ty m sp ełn ia n iu .”

S . M .

Z życia izb adwokackich

I z b a b i a ł o s t o c k a

S y m p o z j u m w A u g u s t o w i e . Z in ic ja ty w y R ad y A d w o k a ck iej w B ia ­ ły m sto k u zostało z w o ła n e w e w rześn iu br. cztero d n io w e sym p ozju m a d w ok ack ie w A u g u sto w ie, w k tó ry m w z ię ło u d zia ł 80% czło n k ó w Izby.

N a n arad ę p rzy b y li m ięd zy innym i: w ice p r e z e s N R A adw . Z d zisław K rze m iń ­ sk i, p r z e d sta w ic ie le M in isterstw a S p r a w ie d liw o śc i sę d z io w ie M iec zy sła w a T u szy ń ­ sk a i C zesła w M azur, p r z e d sta w ic ie l K W P Z P R , p rokurator w o je w ó d z k i J erzy S zy m a n ik oraz w ic e p r e z e s S ąd u W ojew ó d zk ieg o w B ia ły m sto k u M arian S olarczyk . S z c zeg ó ln ie serd eczn ie Izba p o w ita ła adw . E d w ard a D ą b ro w sk ieg o , o b ecn ie k ie

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wyeli- minowanie tych materiałów lub ograniczenie ich wykorzystania do minimum, poprzez zastosowanie alternatywnego rozwiąza- nia na bazie geosystemu, który będzie zawierał jeden

That 50% of responses on violence in general, related specifically to the environment, meant that English Geography and Environmental Management students were thinking of

Z tej dość szerokiej, choć pobieżnej, analizy produkcji kon- strukcji stalowej można sformułować tezę, że, oprócz umiejęt- ności, jest konieczny wnikliwy, częsty i w

Intensity of dustfall (quarterly periods, 2011–2012) and its physicochemical properties (acid-base character, solubility and sequential solubility, mobile fractions) were

Abstract: The aim of the conducted research was the evaluation of the influence of increased pH on the content and mobility of nickel in arable soils in the surroundings of

W dorobku naukowym profesora Borkowskiego mo¿na wyodrêbniæ prace dotycz¹ce: genezy i klasyfikacji genetycznej oraz bonitacyjnej gleb, kartografii gleb, degradacji i ochrony œrodowi-

Plony roœlin uzyskiwane w uproszczonych sposo- bach uprawy roli by³y w znacznym stopniu determi- nowane przebiegiem pogody, a zw³aszcza iloœci¹ opa- dów.. kukurydza wyda³a

Najwy¿sz¹ œredni¹ aktywnoœæ dehydrogenaz w wierzchnim po- ziomie zanotowano w glebach gruntowoglejowych murszowych (65,85 mg TFF/100 g/24h), najni¿sz¹ w glebach