Antoni Bądkowski
Kronika zagraniczna : USA
Palestra 2/9(10), 70-72
KROIViK/k Æ
AGRANICÆ
IVA
F r a n c j a
O fiaram i w o jn y w A lgierii padło ostatnio dwóch adw okatów p a ry s kich: Gisèle H alem i i P aw eł B raun. Adwokaci ci pojechali do A lg ieru jak o obrońcy w spraw ie politycznej toczącej się przed try b u n a łem w o j skow ym w A lgierze. K iedy w d n iu 15 m a ja rb. w siedli oni n a o k rę t odjeżdżający z A lgieru do M arsylii, w ładze w ojskow e zaaresztow ały ich i um ieściły w obozie k oncentracyjnym .
In terw enio w ał z żądaniem zw olnienia obu adw okatów dziekan ra d y adw okackiej w P aryżu, lecz bezskutecznie. Również bezskuteczne po zostały s ta ra n ia M iędzynarodow ego Czerwonego K rzyża. O statnio lon dy ń sk ie stow arzyszenie H aldane S o ciety złożyło w tej sp raw ie m em o ran d u m w am basadzie francuskiej w Londynie, lecz pozostało ono bez oddźw ięku.
N ależy zaznaczyć, że poza ty m i dw om a adw okatam i pary sk im i p rz e by w a w w ięzieniach algierskich jeszcze 6 adw okatów należących d o Izby A dw okackiej w A lgierze.
W w alce o praw o i d em okrację ad w o katura fran cusk a ponosi ciężkie stra ty .
U S A
W zw iązku z ostatnio ogłoszonym spraw ozdaniem podkom isji S e n a tu do sp ra w paten to w y ch p rasa am eryk ańska rozw aża zagadnienie refo rm y obow iązującego p raw a patentow ego ze w zględu na niedostateczną ochro nę, jak ą praw o to d a je w łaścicielom patentów .
Stosunek op in i publicznej do p raw a patentow ego uległ w o sta tn im dw udziestoleciu zasadniczej zm ianie. P rzed sam ą w ojną ujaw niono sze
reg nadużyć p rzy uzyskiw aniu i w ykorzystaniu p a te n tó w przez w ielkie firm y , k tó re używ ały ich jak o środka do um ocnienia swej sy tu acji m ono polistycznej, ja k rów nież — przez zam rażanie p aten tó w — do h a m o w ania postępu technicznego. O statecznie cały system p aten to w y zaczęto
N r 9 K R O N IK A Z A G R A N IC Z N A 71
uważać za n arzędzie k a p ita łu m onopolistycznego, k tó re n a le ż y zwalczać. Pogląd te n d o ta rł aż do Sądu N ajw yższego USA, a n astęp n ie p rzen ik n ął do całego sądow nictw a federalnego. P ow stała ten d en cja do uniew aż nian ia przez sądy paten tów pod lada p rete k ste m i o dm aw iania ich w łaści cielom och ro n y praw n ej.
Rów nolegle z tym K ongres zaczął ograniczać k re d y ty n a u trzy m an ie urzędów p atentow ych, k tó re zm uszone b y ły do w prow adzenia oszczęd ności w zak resie personelu i płac. Zm niejszyła się więc znacznie liczba pracow ników ty ch urzędów oraz obniżyły ich kw alifikacje. S padła też w ydajność p rac y i zaczęły się tw orzyć coraz w iększe zaległości.
Proponow ano różne reform y, lecz p ro je k ty u p adały je d n e za d r u gim i wobec w rogiego n a stro ju publiczności do patentó w w ogóle. Je d n a k że po p ew n ym czasie zaczęto dostrzegać u jem ne skutki b ra k u należy tej ochrony p atento w ej. P rzedsiębiorstw a o p ierające swój b y t na p a te n tach znalazły się w obliczu groźby b an k ru ctw a woibec p ra k ty k i sądów, b y nie uznaw ać patentów . W ytw orzył się n aw et sp ecjaln y proceder „nalotu na p a te n ty ”, prow adzony przez różnych nieuczciw ych fin a n sistów w celu skupyw ania za grosze przedsiębiorstw o p ierający ch swą prod u kcję na zakw estionow anych p a te n ta c h ..
Pcd naciskiem s fe r przem ysłow ych K ongres uchw alił w 1952 r. u sta wę kody fik u jącą praw o patentow e, k tó ra zaw iera k ilk a postanow ień o c h a ra k te rz e porządkow ym , lecz dających zarazem pew ne w zm ocnie
nie o chrony p aten to w ej. W krótce potem K ongres zdecydow ał się zw ięk szyć k re d y ty na urzędy patentow e, dzięki czem u n astąp iło przyśpiesze nie i polepszenie ich pracy.
N atom iast stosunek sądów do p aten tó w pozostał n a d a l niechętny. D opiero o sta tn io zapadł w fed eraln y m sądzie apelacy jny m w yrok, w k tó ry m sąd ten, pow ołując się na stanow isko K ongresu, odm ów ił uznania p a te n tu za niew ażny. Je st to pierw szy w yłom w dotychczasow ej p ra k
tyce sądow ej. Dopóki jed n a k nie w ypow ie się w tej sp raw ie Sąd N a j wyższy USA, należy oczekiwać, że p rak ty k a sądów, by uniew ażniać pa ten ty , utrzym yw ać się będzie nadal.
S praw ozdanie podkom isji S en atu zw raca uw agę na te n n ien o rm aln y sta n rzeczy i niepew ność z nim zw iązaną i prop on uje u tw o rzen ie sp ecjal nego sądu apelacyjnego do sp raw patentow ych. Poza ty m spraw ozdanie podkreśla m iędzynarodow y c h a ra k te r praw a p atentow ego i zw raca uw a gę na konieczność ścisłej w spółpracy m iędzynarodow ej w tej dziedzinie.
* * *
72 K R O N IK A Z A G R A N IC Z N A N r 9
Z aniepokojenie zw iązków zawodowych w yw ołał o statnio ogłoszony w y rok Sądu N ajw yższego USA, w k tó ry m Sąd te n uznał, że sąd y s ta now e są w łaściw e do o rzekania w spraw ach pracow ników przeciw ko zw iązkom zawodowym o odszkodow anie za niedopuszczenie d o pracy. D otychczas sądy zajm ow ały stanow isko, że w tego rodzaju sp raw ach w łaściw y jest w yłącznie — w m yśl u staw y T a ft-H a rtle y ’a — U rząd do sp ra w zatru d n ien ia, k tó ry w w ypadku uznania skargi pracow n ika za słuszną m ógł zasądzić n a jego rzecz od zw iązku zawodowego odszkodo
w anie, a le ty lk o do wysokości utraconego zarobku.
Z ch w ilą uznania właściwości sądow ej w tych spraw ach m ożliw e się stało zasądzenie ponadto jeszcze i odszkodow ania za s tra ty m o ralne. W łaśnie w om aw ianej spraw ie, rozpoznaw anej przez Sąd N ajw yższy, ro b otn ik jednej z firm sam ochodow ych w ystąpił przeciw ko zw iązkow i zaw odow em u o zasądzenie nie tylk o utraconego zarobku w kw ocie 500 dolarów , ale i o odszkodow anie „za stra c h i obaw ę” w kw ocie 9 100 do larów . Roszczenia te zostały p rzyznane przez sąd stanow y, a sk a rg a do Sądu N ajw yższego USA, o p a rta n a zarzucie niew łaściw ości sądów sta now ych, została oddalona. W yrok zapadł 6 głosam i przeciw ko 2 (w ty m głos prezesa Sądu N ajw yższego USA i jednego z sędziów). W sw ym zdaniu o d rębn y m stw ierd zają oni, że zasądzanie tego rod zaju odszkodo w ań, m ające raczej c h a ra k te r k arn y , jest ciosem w ym ierzonym w dzia łalność związków zawodowych, k tó ry m grozi ko m pletna ru in a m a ją t kow a i k tó re p rzestan ą być skutecznym narzędziem k lasy robotniczej w ich w alce o w aru n k i pracy i płacy sw ych członków.
J a k w ielkie jest to niebezpieczeństw o, św iadczy o ty m sy tuacja zw iąz k u zawodowego robotników danej fab ry k i samochodów. P rzeciw ko zw iązkow i wytoczono jeszcze 29 podobnych sp ra w o kw otę przeszło 172 m iliona dolarów. Jeżeli zważyć, że w w ielu stanach sądy stanow e są w rogo usposobione do zw iązków zawodowych, po w staje obaw a, że są d y doprow adzą do zaham ow ania działalności zw iązkow ej. Chociaż praw o s tr a jk u pozostaje teo retycznie nienaruszone, odpada jed n a k m ożność pikietow ania, skoro niedopuszczenie łam istra jk a pociągnąć może za sobą ta k w ielkie obciążenia finansow e dla związku.
Z w iązki zawodowe uderzyły na alarm . K onieczna się sta je p rz y n a j m niej now elizacja ustaw y T a ft-H a rtle y ’a przez uzupełnienie jej p rze p i sa m i og raniczającym i tego rodzaju odszkodowania.