• Nie Znaleziono Wyników

Publicystka radziecka o adwokaturze

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Publicystka radziecka o adwokaturze"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Zbigniew Czerski

Publicystka radziecka o adwokaturze

Palestra 10/10(106), 78-82

(2)

78 Z b i g n i e w C z e r s k i N r 10 (10S>

p ed u s.46 W każd y m raz ie w idoczna s ta ła się p o trz e b a w yraźn eg o u re g u lo w a n ia w n o w y m k.p.k. zasięgu obow iązyw ania tej in sty tu c ji: jeśli za k az m a re a ln ie pełnić u z a sa d n ia ją c e go fu n k cje , t o o dpow iednia n o rm a p o w in n a ta k o kreślić je g o fu n k cjo n o w a n ie, b y niedo p u szczaln e b y ły p ró b y w y k ła d n i m a jąc e w y k az ać m o­ żliw ość u c h y la n ia sk u tk ó w d ziała n ia te j w aż k iej g w a ra n c ji procesow ej oskarżio- nego. N ależy bow iem p am iętać , że u z n a n ie tej in s ty tu c ji za konieczną w so c ja­ listycznym sy stem ie p ra w a kam o p ro ceso w eg o zo b o w iązu je do 'zapew nienia je j c h a r a k te ru n iezaw o d n ej i n ie w ą tp liw e j g w aran c ji.

T a k s a m o J . P o t ę p a : o p . c i t ., s. 514.

ZBIGNIEW CZERSKI

Publicystka radziecka o adwokaturze

W trz e c h k o le jn y c h n u m e ra c h o rg an u Z w iązk u P isa rz y ZSR R „ L itie r a tu rn a ja Gazieita” z 17, 20 i 22 w rz e śn ia 1966 r. u k a z a ł się w o d cin k ach a rty k u ł z n a n e j pu b lic y stk i, sp e c ja liz u ją c e j się w te m a ty c e p ra w n ic z e j, N. C z e t u n o w e j . A rty ­ k u ł n o si ty tu ł: P raw o do obrony. P ośw ięcony on je st przede w szy stk im ro li adw o­ k a tu ry w ra d z iec k im w y m iarze spraw ied liw o ści, a ta k ż e zagadnieniom honorariów " \ sp ra w o m 'O rganizacyjnym ad w o k a tu ry rad z iec k iej.

R ozpoczynając od literac k ieg o opisu spraiw y k a rn e j, w k tó re j sam czyn z a rz u ­ cany o sk a rż an e j (pospolita k ra d z ie ż odzieży z szatni) n ie bud zi w ątpliw ości, a u to r­ k a s ta r a się w y ja śn ić ro lę i zad an ia obrony w procesie, w sk az u ją c n a niezw ykłą, doniosłość społeczną p raw idłow ego w y k o n y w an ia obow iązków o b ro ń cy o raz n a le ż y ­ tego do cen ian ia te j ro li przez o rg a n y sądow e i p ro k u ra to rs k ie w ZSRR.

A u to rk a p o ró w n u je o b ro n ę do zabiegu operacyjnego. J e s t to, jej zdaniem , n a j ­ d e lik a tn ie jsz a z o p era cji: o p era cja n a św iadom ości lu d zk iej.

„P sychologiczny sk a lp e l a d w o k a ta — pisze a u to rk a — pow in ien od­ k ry ć p rze d sądem , p rze d w szy stk im i z n a jd u ją c y m i isię n a s a li i p rz e d sam y m osk arżo n y m w szystko to, co było p rzy c zy n ą choroby, p rzy c zy n ą p rz e stę p stw a . U rzeczyw istnia się tu p ra w o obyw atela d o obrony. P ra w o to n ie zb ę d n e je st p rzed e w szy stk im p o to, żeby w m ia rę m ożności u r a ­ to w ać sam o społeczeństw o od najniebezpieczniejszego p rz e stę p stw a , od sk a z a n ia niew innego człow ieka. P rzecież k aż d e sk a z a n ie niew innego, je ­

żeli n a w e t zapom ni się o jego cierp ien iach , p rzynosi n ie o b lic za ln ą sz k o d ę społeczeństw u. B urząc poczucie praw o rząd n o ści, b ez p raw n e sk a z a n ie z d e jm u je ze św iadom ości ludzi w y p ra c o w a n e przez społeczeństw o h a m u l­ ce p ra w n e i m o raln e, ro zw ią zu je żyw ioł p ierw o tn y ch in sty n k tó w , ja k im i są o k ru c ie ń stw a i chciw ości, ro zw ią zu je i ro z w ija przestępczość.

A le o brona w sąd zie in te resó w podsądnego, n a w e t w in n e g o ja k ie g o ­ k o lw ie k n a ru sz e n ia p ra w a lu b w innego p o p ełn ien ia p rz e stę p stw a , n ie ­

(3)

N r 10 (106) P u b lic ystk a ra d ziec ka o a d w o k a tu rze 1 9

zb ę d n a jesit społeczeństw u do p ro w a d ze n ia w a ’k i z przestęp czo ścią je sz ­ cze d latego, że ty lk o u za sa d n io n y w y ro k , w y d a n y w w y n ik u w szech­ stro n n eg o , pełn eg o i o biektyw nego o raz zgodnego z p ra w e m zb a d a n ia okoliczności sp raw y , i u k a ra n ie sp ra w c y odpow iednio do ściśle u sta lo n e j jego w in y — o d d a je u słu g i społeczeństw u, u m a c n ia poczucie leg aln o ści”. W y m ien iają c p rzy k ła d o w o n ie d a w n y d e k re t o zw alczan iu ch u lig ań stw a, k tó ry p rz e w id u je su ro w e sa n k c je m a jąc e n a celu za h am o w a n ie tego zła, a u to rk a s tw ie r­ dza, że rów nocześnie konieczne je st sto so w a n ie k a r sp raw ie d liw y ch i w sp ó łm ier­ n y ch d o czynu zarzuconego oskarżonem u.

A u to rk a p ow ołuje się tu n a a r ty k u ł „ P ra w d y ”, że d e k re t te n w y m ag a od w szy st­ k ic h o rganów o ch ro n y p o rz ą d k u praw n eg o ,

„rozsądnego łączen ia w p ra k ty c e sąd owo -p ro k u r a to rsk i ej p rze w id zia n y ch w p ra w ie suro w y ch środków k a ra n ia w sto su n k u do n ieb ezpiecznych przestęp có w ze śro d k a m i społecznego o d d ziały w a n ia i w y ch o w y w an ia osób d o puszczających sdę p o ra z p ie rw sz y nieznacznego n a ru sz e n ia p r a ­ w a i d ając y ch g w a ra n c ję p o p raw y bez p o trze b y iz o low ania ic h z e sp o ­ łeczeń stw a.”

Czyn oskarżonego r o z p a try w a n y n a s a li sądow ej je s t często w y n ik ie m n ie w ła ś­ ciw ego w p ły w u otoczenia, w k tó ry m d o m in u je n ie ra z bezduszność, obojętność n a p ro b le m a ty k ę ety czn ą, n ih ilizm m o raln y .

Taiką p o sta w ę, k tó ra sa m a w sobie n ie p odlega jeszcze sąd o w i k a rn e m u , p o w i­ n ie n sądzić są d sum ienia, są d opinii pow szechnej.

O bnażać te w ady, w sk azy w ać n a nie ja k o n a isto tn ą p rzy czy n ę przestępczości — n a le ż y n a p ew n o do z a d a ń obrońcy.

Z d an iem a u to rk i, o brona w sądzie w y k o n y w an a p rzez a d w o k a ta p o w in n a się p rzerodzić w o bronę m oralności społecznej ja k o rzeczyw isty śro d ek ogólnej w alki z przestępczością.

N ie w y k o rz y stu ją c — w b re w w y ra źn e m u w y m ag a n iu p ra w a — w szy stk ich u s ta ­ w ow ych środków i sposobów obrony dla w y ja śn ie n ia okoliczności, k tó re m ogą

prow adzić do u n ie w in n ie n ia o skarżonego lu b do złagodzenia je g o odpow iedzial­ ności, ad w o k a t n a ru sz a swój obow iązek. Je st to rów noznaczne z u tru d n ie n ie m sąd o w i w szech stro n n eg o ro z p a trz e n ia sp raw y , z u tru d n ie n ie m w y cz erp u jąc eg o u z a ­ sa d n ie n ia w y ro k u , i ty m sam y m sta n o w i cn o przeszkodę w p raw id ło w y m w y ­ m ia rze sp raw iedliw ości.

N iestety, stw ie rd z a d a le j a u to rk a , w są d ac h o b se rw u je się n ie ra z n ie u fn y sto ­ su n e k do ad w o k a ta . Z d arza się, że obrona je s t igno ro w an a p rzez sąd.

„ P ra k ty k a są d o w a — w yw odzi a u to rk a — w y k az u je, ż e o b ro n a w n a ­ szych sądach n ie odgryw a ta k ie j roli, ja k ą m oże i p o w in n a o n a o d g ry ­ w a ć w u m a cn ia n iu św iadom ości p ra w n e j, a siłą rzeczy i p o rz ą d k u p ra w ­ nego — w p ro fila k ty c e przestępczości. N ajw a żn ie jsz ą g w a ra n c ją sp ra w ie ­ dliw ości i w sp ó lm 'ern o śc i k a ry sta n o w i k o n tra d y k to ry jn o ś ć o sk arżen ia i o b ro n y w procesie k a ry m , rów ność s tro n przed sądem , z a p ew n ia ją ca p e łn e w y ja śn ie n ie p raw d y . P oszan o w an ie p ra w a i legalności je s t n ie d o p om yślenia bez sz ac u n k u dla ad w o k a ta, p rze d sta w ic ie la z a g w a ra n to w a ­ n y ch p rzez u sta w ę p ra w obyw atela radzieckiego. O czyw iście p oszanow a­ n ia 'Czegokolwiek czy kogokolw iek nie m ożna n a k a za ć żad n y m i rozpo­ rzą d zen iam i czy d ek re tam i. P oszanow anie dla ja k ie jk o lw ie k in sty tu cji

społecznej czy p ań stw o w e j zdobyw a się ty lk o p ra k ty k ą , ro lą ty c h i n ­ s ty tu c ji w życiu społecznym .”

(4)

30 Z b i g n i e w C z e r s k i N r 10 (106)

N a stę p n ie a u to rk a rozw aża, czy u c z y n io n o w szy stk o d la z a p ew n ie n ia rów ności •praw o b ra n y i o sk a rż e n ia . ..

N. Ozertranowa p o w o łu je się n a fa k t, że ty łk o iw sp ra w a c h o .p rzestępstw a p o p eł- mione p rz e z n ie le tn ic h lufo p rzez osoby d o tk n ię te w a d a m i fizycznym i a d w o k a t z o - t s ta je dopuisziczony d o u d z ia łu w śle d ztw ie o d sam ego m o m e n tu w szczęcia śled z­ tw a , itj. od ch w ili p rz e d sta w ie n ia z a rz u tu . J e s t to n iesłu szn e. O brona p o w in n a być d o p u sz cz an a d o u d ziału — ju ż w fazie w stę p n e g o śle d ztw a — w k aż d ej sp ra w ie od chw ili p rz e d sta w ie n ia z a rz u tu p o d e jrz a n e m u . O brońca p o w in ien m ieć n ie ty lk o p ra w o zg łaszan ia w n io sk ó w dow odow ych, ale ró w n ie ż p ra w o uczestn iczen ia p r z y "konfrontacjach.

A u to rk a stw ie rd z a, ż e je s t to pogląd w ielu p ow ażnych i szanow anych p ra c o w ­ n ik ó w w y m ia ru sp raw ie d liw o śc i: sędziów , p ro k u ra to ró w , fu n k c jo n a riu sz y o rg an ó w -śledczych, a ta k ż e te o re ty k ó w praw a.

Z achodzi w ięc k o nieczność rozszerzenia u p ra w n ie ń ad w o k a tu ry .

A /utarka zg łasza p o stu la t, żeby ob o k a k tu o sk a rż e n ia i n a ró w n i z n im sąd ■otrzymywał o cenę dow odów p rz e d sta w io n ą p rze z o b ro n ę z k w a lifik a c ją czynów w s k a z a n ą p rze z o b ro ń cę i z w n io sk a m i dow odow ym i. C hodzi o to, żeby zarów no •sędzia lu dow y, ja k i ław nicy, k tó rzy n ie zaw sze m a ją m ożność z a p o zn a n ia się z w szy stk im i m a te ria ła m i sp raw y , z a w a rty m i n ie ra z w w ielu tom ach, zn a li n ie "tylko p u n k t w id ze n ia oskarżyciela, ale i pogląd obrony. Te d w a ró żn e sp o jrze n ia n a sp ra w ę i d ziała n ia oskarżonego, k tó re są przed m io tem ro zw ażań są d u , pozw olą ja k n a jb a rd z ie j zbliżyć się d o p raw dy.

A u to rk a stw ie rd z a , że ta k ie rozszerzenie u p ra w n ie ń obrony, nie w y m ag a ją ce p rzecież od p a ń s tw a żadnych w y d a tk ó w a n i zw ięk szen ia etató w , p rzy n io sło b y n ie ­ w ą tp liw ą k orzyść sądow nictw u.

U dział a d w o k a ta w e w stę p n y m śled ztw ie pom ógłby u su n ą ć z drogi radzieckiego w y m ia ru spraw ied liw o ści najczęstszą p rzy c zy n ę jego b łędów : n ie za d o w a la jąc ą ja - ■fcość śled ztw a w stęp n eg o . O czywiście są d m a m ożność n ie zgodzić się z tw ie rd z e ­ n ia m i i dow odam i -przytoczonym i p rzez p r o k u ra tu rę . J e s t to p ra w o są d u . J e d ­ n a k ż e — ja k d alej pisze N. Czet umowa —

„W ra z ie u rze czy w istn ie n ia naszego m a rz e n ia o u d ziale ad w o k a ta w e w stę p n y m śledztw ie, w ra z ie w p ro w a d ze n ia obow iązkow ych w n iosków ad w o k a ta n a ró w n i z w n io sk a m i o sk a rż en ia , są d u zy sk ałb y m ożność z b a d a n ia w czasie p rze w o d u sądow ego okoliczności łagodzących w inę ró w n ie sk rz ę tn ie , ja k b a d a obecnie okoliczności o b ciąż ają ce p o d an e w a k c ie o sk a rż en ia . S ąd m ia łb y obow iązek udow odnić logicznie i f a k ­ ty c z n ie bezzasadność w yw odów o brony. Czyż trz e b a m ów ić, od ilu om y­ łe k sąd o w y ch u c h ro n iłab y nasze społeczeństw o ta k a konieczność w szech ­ stro n n e g o u za sa d n ien ia w y ro k u ? A le — .powiedzą n ie k tó rz y — ja k by to sk om plikow ało p ra c ę w stę p n eg o śledztw a, p ro k u ra to ró w , sądów i sa ­ m ego a d w o k a ta . Tego ro d z a ju »skom plikow anie« p r a c y są d ó w ludow ych

opłaciło b y się p o sto k ro ć p rze z u m o c n ien ie a u to ry te tu p ra w a i p r a ­ w o rząd n o ści.”

A u to rk a p o s tu lu je ró w n ież obow iązkow y u d ział ad w o k a ta p rz y ro z p a try w a n iu s p r a w w in sta n c ja c h n a d z o ru sądowego.

N. Czetiunowa podaije p rz y k ła d sp ra w y tlrzech o sk a rż o n y ch z okręgu orłow skiego, k tó rz y o d p o w iad a li p rze d są d em za zabójstw o. M im o w niosków obro n y z m ie rz a ją ­ cych d o u n ie w in n ie n ia z b ra k u dow odów w in y s ą d I in sta n c ji sk a za ł jednego z n ic h n a k a r ę śm ierci, a dw óch n a d łu g o le tn ie w ięzienie. S ąd N ajw yższy d w u ­ k r o tn ie zm ien iał w y ro k w te j spraw ie. T rz y -razy sp ra w a k ie ro w a n a b y ła d o

(5)

śiledz-N r 10 U0ó> P u b lic y stk a radziecka o a d w o k a tu rze 81

tw a. W reszcie podczas trzeciego r-oepatryw ania p o stę p o w an ie u m orzone w sk u te k b ra k u dow odów w iny.

„P ożądane b y ło b y — stw ie rd z a a u to rk a — żeb y lu d z ie ro zd rażn ien i o b ro n ą »notorycznych przestępców «, w alczący z »czepianiem się« u p a r ­ ty c h adw okatów , zastan o w ili się choćby n a chw ilę n a d ty m , co d a je

społeczeństw u ta k a w łaśn ie om yłka sądow a. Z m ieniłoby się w ów czas, •być może, ich u sto su n k o w a n ie się do zagad n ien ia, czy n aszem u społe­ czeństw u p o trz e b n i są, czy te ż n ie są p o trze b n i ad w o k aci b ro n iąc y »no­ tory czn y ch przestępców «.”

W d alszy m ciągu sw ego a rty k u łu N. C zetunow a om aw ia z a g a d n ie n ia zw iązan« c p o sta w ą ety czn ą ad w o k a ta p rz y w y k o n y w an iu zaw odu.

A iutorka cy tu je sło w a je d n eg o z w y b itn y c h obrońców , członka a d w o k a tu ry k u j- bysizewskiej, W. A. T a ta ry n c e w a : „D ano n a m w ielk ie p ra w o m ó w ien ia o n a jg łę b ­ szych i n a jsu b te ln ie jsz y c h p ro blem ach p r a w a i m oralności — a to n a s b ardzo to b o w ią z u je ” .

Czyż trz e b a dow odzić, że su k ces działalności a d w o k a ta oraz jego r o la w u m a c ­ n ia n iu społecznego poczucia praw m ego i m oralności społecznej p o zo stają w p ro stej zależności n ie ty lk o od jego eru d y c ji, dośw iadczenia zaw odow ego, a n a w e t ta le n tu , a le ta k ż e — a m oże p rz e d e w szystkim — od poziom u jego m o ra ln e j osobowości. J e śli bezinteresow ność, w iern o ść zasiadam, m ężne o ddanie się spraw iedliw ości c z y n ią a d w o k a ta niezb ęd n y m u cz estn ik ie m socjalistycznego w ym iairu sp ra w ie d li­ w ości, bo jo w n ik iem o k o m u n isty czn ą m oralność, to ad w o k a t zdolny d o k o m p ro m i­ sów z su m ien ie m — bywaiją n ie s te ty 1 ta c y — k o m p ro m itu je w oczach lu d u s p r a ­ w ę obro n y sąd o w ej.

A u to rk a p rzy łą cz a się do o p in ii w ypow iedzianej prtzez E d m u n d a P ie c a rd a w jego „ P ara d o k sie o adw o k acie” : „Eez zdolności do p rze jm o w an ia się cu d zą sp ra w ą , cudzym interesem , cudzym n ie:zczęściem — a d w o k a t n ie je s t ry c e rz e m słow a. Bea ty c h p rzy m io tó w je s t to ty 'k o człow iek m y śląc y o p ie n ią d z a c h ”.

A u to rk a w y p o w iad a pogląd, że a d w o k a t pow inien przeżyw ać cudze z m a rtw ie ­ n ie ja k sw oje, ta k ja k p rzeży w a su k ces lu b n iepow odzenie se tn e j czy ty siąc zn ej *rwej o p e ra c ji p ra w d z iw y ch iru rg .

N ie je s t zap ew n e rzeczą p rz y p a d k u , lecz w y n ik ie m o k reślonej p raw idłow ości, że n a jw ię k si ad w okaci radzieccy z n a n i s ą ludziom n ie ty lk o d zięk i sw ej sz tu ce z a ­ w odow ej, a le i dzięki usilnem u, bezin tereso w n em u dążeniu d o p ra w d y , dzięki szczerem u i n am iętn em u słu żen iu spraw iedliw ości.

N. C zetunow a pisze d a le j:

„W skutek niew y b aczaln eg o naszeg o n ie d b a ls tw a , n ie w iem , dlaczego n ie in te re su je m y się niezw y k le tru d n y m i i niesk o ń czen ie potrzebnym i zw y cięstw am i n aszy ch ad w o k ató w : zw y cięstw am i p ra w a i sp raw ie d liw o ś­ ci. Nie o b lic za ją ty c h zw y cięstw n ie ty lk o sąd y , a le i sam e ra d y adw o­ kack ie. N ie d y sk o n tu jąc , n ie a n a liz u ją c i n ie n a d a ją c szerokiego rozgłosu ty m osiąg n ięty m p rze z a d w o k a tó w zw ycięstw om w w alc e o sp ra w ie d li­ w ość, n ie m ożna n ie p o sta w ić n a w łaściw ym m ie jsc u społecznego zna- czenia obrony są d o w e j, je j k o n stru k ty w n e j roli w u m a c n ia n iu poczucia praw n eg o , w zapobieganiu p rzestępczości.”

W a rty k u le p o ru szo n a je st ró w n ież s p ra w a w y n ag ro d ze ń adw okackich.

A u to rk a k w estio n u je słuszność p rzep isó w dotyczących tego p ro b le m u i n a w lą - r u je do u sta w o a d w o k a tu rz e obo w iązu jący ch w poszczególnych re p u b lik a c h rw iązk o w y ch .

(6)

82 Z b i g n i e w C z e r s k i N r 10 (106)

„C zy tając te u s ta w y — p isz e a u to rk a — szczególnie ja sn o w id zi s ię ich niedoskonałość w łaśn ie te ra z po X X III Z jeździe p a rty jn y m , k tó r y zdecydow anie wizywa o b y w ate li ra d z ie c k ic h do tw órczej in ic ja ty w y , do sam odzielności do p rak ty c zn e g o u d ziału w z a rząd z an iu g o sp o d ark ą n a ­ ro d o w ą, p o Z jeździe, k tó ry u czy n ił m a te ria ln e za in te re so w an ie każdego p ra c u ją c e g o człow ieka n ajw a ż n ie jsz y m czynnikiem gospodarczego, a tym

sa m y m i społecznego ro zw o ju n a ró w n i z bodźcam i m a te ria ln y m i. Z aczniem y od tego pierw szego, tj. od z a in te re so w a n ia m a te ria ln e g o . A ni w y k ształcen ie, a n i dośw iadczenie, an i staż p ra c y a d w o k a ta, a n i je j ja k o ść n ie są b ra n e pod u w ag ę pnzez te u staw y , je śli chodzi o w y n ag ro ­ d ze n ie za p rac ę. Je że li z a ro b e k u ta len to w a n eg o , pow ażanego w sp o łe ­ czeństw ie ad w o k a ta, do k tó re g o lu d z ie z w ra c a ją się b a rd z ie j n iż do in ­ n y ch , p rze k ro c zy 140—150 ru b li, to z te j „n ad w y żk i” otrzym a on z a le d ­ w ie połow ę. R eszta p ó jd z ie n a d o p ła tę n a rzecz jego kolegów , k tó rzy

p ra c u ją c — n ie z a p o m in a jm y o ty m — ściśle n a ty c h sa m y ch w a r u n ­ k a c h i sta w k a c h co i on, w y p ra c o w a li poniżej ustaw o w eg o m a k sim u m . W te n sposób z a lepszą ja k o ść i za w ięk szą ilość p ra c y p o w aż an y i z n a ­ n y a d w o k a t podlega sw ego ro d z a ju grzyw nie, ja k ie m u ś p o trą c e n iu , a w n a g ro d ę za gorszą ja k o ść p r a c y lu b w p ro st za le n istw o k ie p sk i a d ­ w o k a t, d o któ reg o ludzie n ie przy ch o d zą po obronę, o trz y m u je n ie z a ­ p rac o w a n e przez niego cudze pien iąd ze o djęte jego pracow itszem u, u ta ­ le n to w an e m u i re p re z e n tu ją c e m u w ięk szą w iedzę tow arzyszow i. Czyż m oże się to przyczynić do p o d n ie sie n ia jak o ści o b ro n y są d o w e j? ” Z d an iem a u to rk i d ziałalność o rg an iz ac ji a d w o k a ck ic h {powinna b y ć o p a r ta na ea sa d ach d em o k ra ty cz n y ch . J e s t to ró w n ież b ard z o w ażn e, bo sa m p ro b le m w y ­ n ag ro d z eń n ie w y cz e rp u je jeszcze za g ad n ień , k tó re trz e b a u reg u lo w a ć w celu n a ­ leżytego fu n k c jo n o w a n ia ad w o k a tu ry .

W y bory p rez y d ió w r a d ad w o k a ck ic h po w in n y się o d b y w ać w ra m a c h ta jn e g o głosow ania. J e s t to zgodne z n a k re ślo n y m i przez X X III Z jazd K P Z R k ie ru n k a m i rcwwoiju.

„N ależałoby — pisze a u to rk a — oczekiw ać n ie zw ężenia, lecz rozsze­ rz e n ia in ic ja ty w y , d em o k ra ty cz n y ch p r a w i dem o k raty czn ej o dpow ie­ d zialności a d w o k a tu ry , ro zsz erze n ia jaw n o ści je j sukcesów i niepow odzeń o ra z o m a w ian ia ich w p ra sie , r a d iu i te lew iz ji.”

N. C zetu n o w a kończy sw ój a r ty k u ł stw ie rd z en iem , że

,;w ydaje się iż na ró w n i z rozszerzeniem i pogłęb ien iem u p ra w n ie ń , a ty m sam ym i obow iązków o b ro n y w p rocesie sądow ym , o czym b y ła w yżej m o w a, n ie zb ę d n e je s t ro zsz erze n ie u p ra w n ie ń i odpow iedzialności ra d z iec k ieg o a d w o k a ta ta k ż e w sp ołeczeństw ie. P rzecież ty lk o w te d y ad w o k a t m oże n a p ra w d ę p ro w a d z ić do b rze obro n ę, g d y w id zi je j sp o ­ łeczny sens o ra z znaczenie o b ra n y p r a w osobistych w in te re s ie i d la ro zw o ju społeczeństw a radzieckiego.”

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wyeli- minowanie tych materiałów lub ograniczenie ich wykorzystania do minimum, poprzez zastosowanie alternatywnego rozwiąza- nia na bazie geosystemu, który będzie zawierał jeden

That 50% of responses on violence in general, related specifically to the environment, meant that English Geography and Environmental Management students were thinking of

Z tej dość szerokiej, choć pobieżnej, analizy produkcji kon- strukcji stalowej można sformułować tezę, że, oprócz umiejęt- ności, jest konieczny wnikliwy, częsty i w

Intensity of dustfall (quarterly periods, 2011–2012) and its physicochemical properties (acid-base character, solubility and sequential solubility, mobile fractions) were

Abstract: The aim of the conducted research was the evaluation of the influence of increased pH on the content and mobility of nickel in arable soils in the surroundings of

W dorobku naukowym profesora Borkowskiego mo¿na wyodrêbniæ prace dotycz¹ce: genezy i klasyfikacji genetycznej oraz bonitacyjnej gleb, kartografii gleb, degradacji i ochrony œrodowi-

Plony roœlin uzyskiwane w uproszczonych sposo- bach uprawy roli by³y w znacznym stopniu determi- nowane przebiegiem pogody, a zw³aszcza iloœci¹ opa- dów.. kukurydza wyda³a

Najwy¿sz¹ œredni¹ aktywnoœæ dehydrogenaz w wierzchnim po- ziomie zanotowano w glebach gruntowoglejowych murszowych (65,85 mg TFF/100 g/24h), najni¿sz¹ w glebach