• Nie Znaleziono Wyników

O wynikach badań nad narzeczem śląskim w ostatnim dziesięcioleciu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "O wynikach badań nad narzeczem śląskim w ostatnim dziesięcioleciu"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Zezw ala się na dow olne korzystanie z kom unikatów In sty tu tu Śląskiego dla celów prasowych bez ża d ­ nego zobowiązania linansowego

INSTYTUT ŚLĄSKI W K A TOW ICA CH

S e ria III K o m u nikat Nr 17

0 wynikach badań nad narzeczeni śląskim w ostatnim dziesięcioleciu

Prace historyczno-językowe M. Van Wijka, Z, Stiebera i W.

Taszyckiego

B adania nad narzeczem śląskim rozpoczął już po roku 1870 prof.

L. M alinowski. Je d n a k ż e przez szereg lat następnych kw estią tą (poza J . Bystroniem ) się lnie zajm owano. Dopiero prof. K. Nitsch posunął rzecz w ybitnie naprzód. P rzew ędrow ał on cały Śląsk, a owocem tego są ,,D ialekty polskite Ś ląska" (,,M ateriały i prace Kom isji Językow ej P. A. U.", tom IV — K raków 1909). J e s t to syntetyczna praca o ję­

zyku tej części ziem polskich, d ająca ogólny obraz jej zróżniczkow a­

nia dialektycznego. R ozpraw a ta (oraz późniejsze z 1911, 1915 r.) są dotąd niezastąpione. O degrały one niezm iernie w ażną rolę przy k sz ta ł­

tow aniu się naszych granic politycznych od zachodu.

W ojna św iatow a w strzym ała postęp badań naukowych na tym polu. Je d n ak ż e po jej zakończeniu p raca poszła dość żywym tempem.

Niedługo Śląsk sta ł się przedm iotem badań ze strony trzech n a jb a r­

dziej zainteresow anych narodów (Polaków, Czechów i Niemców).

W p rac y tej biorą niekiedy udział także inni językoznawcy, np.

H olender, pow ażny uczony prof. M. V an W ijk, k tó ry m iędzy innymi zna dobrze język polski. Ogłosił on pracę pt. ,,Die ćechisch-polni- schen Ü bergangsdialekte und die ä lte re n Beziehungen des polnischen Sprachgebietes zum Cechisch-Slovakischen"1) („M ededeelingen der K oninklijke A kadem ie V an W etenschappen, A fdeeling L etterkunde"

Deel 65, Serie A, Nr 1 — A m sterdam 1928). R ozp atru je tu autor spraw ę w ytw orzenia się gwar przejściow ych polsko-czeskich na Ś lą­

sku Opawskim i Cieszyńskim (t. zw. „gwar laskich"). W ślad za

*) „C zesko-polskie dialek ty przejściow e i daw niejsze zw iązki polskiego obszaru językow ego z czecho-słow ackim ” .

(2)

uczonymi czeskimi (J. P olivką i Fr. Trävnickiem ) p rzyjm uje, że ludność laska m ówiła niegdyś po czesku, a tylko język te n uległ z czasem silnym wpływom polskim. W łączności z tą spraw ą omawia tu autor daw niejsze stosunki polskiego obszaru językowego z te ry ­ torium czechosłow ackim .

R ozpraw a Z. Stiebera (obecnie profesora filologii słow iańskiej w U niw ersytecie J a n a K azim ierza we Lwowie) pt. ,,G eneza gwar laskich” („W ydaw nictw a Śląskie P. A. U.: P ra c e Językow e" n r 2 — K raków 1934) łączy się z p rac ą V an W ijka o tyle, że dotyczy tego sa ­ mego kom pletu gwar. O pierając się na dotychczasow ych wynikach

(głównie prof. K. Nitscha) oraz w znacznej m ierze także na w łasnych badaniach, sta ra się autor odtw orzyć proces form ow ania się p rze jścio ­ wych gwar polsko-czeskich. J e s t to mowa m ieszana, w której istnieje szereg cech polskich i czeskich, zw ykle rozw iniętych bardzo konse­

kwentnie. Im dalej od granicy zw artej polszczyzny, tym polskich w pływ ów jest m niej, u stęp u ją one na korzyść elem entu czeskiego.

Oczywiście jest też odwrotnie. Na podstaw ie szeregu faktów języko­

wych i historycznych dochodzi autor do wniosku odmiennego, niż uczeni czescy i V an W ijk, że pierw otnie panow ał na tym obszarze praw dopodobnie język polski. M ieszkało tu plem ię G o ł ę ż y c ó w , którego mowa uległa z czasem wzmożonym wpływom narzecza cze- sko-m orawskiego.

Nieco wcześniej prof. W. Taszycki w a rty k u le pt. „ Jęz y k polski na Śląsku w średniow ieczu" („H istoria Śląska", tom I — K raków 1933) sta ra ł się (na podstaw ie najstarszych źró d eł historycznych) określić zasięg tery to rialn y narzecza śląskiego w daw niejszych w ie­

kach. A nalizując z językowego punktu widzenia przechow ane w do­

kum entach nazw y plem ion polskich na Śląsku, próbuje zarazem zlo­

kalizow ać ich siedziby. Od strony ziemi lubuskiej m ieszkali D z i a ­ d o s z y c y, dalej na południow y wschód — T r z e b o w i a n i e , nad Bobrem — B o b r z a n i e , koło W rocław ia — S l ę ż a n i e , w górę O dry — O p o l a n i e , w O paw szczyźnie — G o ł ę ż y c y . Oczywi­

ście ch arakterystyki (choćby najogólniejszej) narzecza śląskiego w tej epoce dać nie m ożna z pow odu szczupłości dochowanego m ateriału językowego, którego pisow nia jest w dodatku d alek a od ścisłości.

P rz y tym rozrzucony on jest w mnóstwie dokum entów (głównie łac iń ­ skich) i w całości dotąd nie zdołano go zgrom adzić, a tym mniej odpow iednio w yzyskać2).

2) W ostatnich czasach u k a z a ła się d ruga p raca tego au to ra : „Śląskie n a­

zw y miejscowe” (K atow ice 1935). Ze w zględu na jej z b y t specjalny ch arak ter szerzej om aw iać jej tu nie p o trze b a. P odobny ty p p rzed staw ia rów nież ro z p ra ­ w a L. M usioła: „Zniem czone n azw y miejscowe n a Śląsku” (K atow ice 1936).

O bie w yszły n akładem In sty tu tu Śląskiego w K atow icach.

(3)

K om unikat In sty tu tu Śląskiego w Katowicach n r 17 3

Monografie gwarow e F. Steuern

U kazała się też nowa m onografia, zaw ierająca opis języka je d ­ nej tylko miejscowości. J e s t nią praca dra F. S teuera: „D ialekt Sul­

kowski" („W ydaw nictw a Śląskie: P ra ce Językow e" nr 1 — Kraków 1934). W ieś S u ł k ó w jest wciśnięta m iędzy obszar niemiecki (od zachodu) i m orawski (a właściwie polsko-m orawski od południa i po­

łudniowego wschodu), a mimo tego do ostatnich czasów utrzym ała w mowie swój czysto polski ch arak ter (przynajm niej jeśli chodzi o starsze pokolenie). U derza fakt, że np. zapożyczeń niemieckich jest tam znikoma ilość, naw et w słownictwie. W obecnych jednak czasach, skutkiem coraz silniejszego nacisku niemczyzny, ludność tam tejsza się germ anizuje i m łodzi coraz więcej używ ają języka niemieckiego.

D ołączone tek sty gwarowe d a ją obraz codziennej mowy sulko- w ian3), a opisy najrozm aitszych uroczystości, zwyczajów, prac itp.

stanow ią bogaty m ateriał dla badacza ku ltu ry ludowej tej daleko na południow y ząchód w ysuniętej g rupy ludności polskiej.

Sam a praca (pom ijając pewne usterki) zrobiona jest bardzo su­

miennie, w oparciu o gruntow ną znajom ość gwary i dobre przygotow a­

nie naukow e a u to ra 4).

W ostatnim roku ten sam autor ogłosił drugą pracę: „Narzecze baborow skie" („W ydaw nictw a Śląskie: P race Językow e" nr 3 — K raków 1937). Stanowi ona opis narzecza m iasteczka B aborow a-Jaro- wniowa, które leży w sąsiedztw ie wspomnianego już Sulkowa. M ie­

szkańcy tej miejscowości mówią częściowo po niemiecku, częściowo po m orawsku, najm niej licznie spotyka się mowę polską. Z opisu gwa­

r y w ynika jasno, że narzecze to obok cech czeskich zaw iera też mnó­

stwo elem entów polskich (wyraźne ślady samogłosek nosowych, które tu się wymawia jako połączenie samogłoski ustnej i spółgłoski noso­

wej, głównie zaś w zakresie wymowy spółgłosek). Pod względem m e­

tody, naw et częściowo u k ład u i treści tekstów (kilka z nich jest iden­

tycznych, o różnej tylko formie językow ej5) praca ta odpowiada

„D ialektow i Sulkowskiemu".

Rozprawa B. Havränka

I Czesi również podjęli badania na Śląsku. S tarsi językoznawcy (np. Szembera) stw ierd zają polskość Śląska Cieszyńskiego po praw ym brzegu Ostraw icy, a także okręgu Czadeckiego (nad rzeką Kisucą).

3) P rócz tego pojaw iły się F. Resa (F. Steuera) opow iadania w gw arze tej wsi: „O statn i g w ojźdźaurz” (K atow ice 1935) i „ Z naszej źy m jy ślónskej”

(K atow ice 1935).

4) W spom nieć też trzeba, że niedługo rozpocznie się dru k pracy ks. P.

G oląb a o gw arze Schodni i okolicy (koło O pola).

5) N a ogół tekstów jest tu mniej.

(4)

P rzed p a ru laty pojaw iła się praca d ra B. H avränka: „N afeći ć e sk a ” („Ceskoslovenskä V lastiveda", tom III — P ra g a 1934). O pisuje tu au to r gw ary laskie (str. 180— 218), zajm ując się znowu obszarem przejściow ym . P rz y określaniu granicy zachodniej polszczyzny nie jest on zbyt obiektywny. M ianowicie linia zasięgu gw ar laskich p rz e ­ biega u niego nieco bardziej na wschód, niż to w ynika z badań K. N itscha i Z. Stiebera. Za podstaw ę do takiego ujęcia posłużyły mu bardzo słabe argum enty teoretyczne1’), a nowe m ateriały gwarowe są właściwie albo żadne, albo niepewne.

Stanowisko publicystyki czeskiej i niem ieckiej

Poza tym w Czechach pojaw ia się w iele artykułów w prasie, k tóre w prost fałsz u ją faktyczny stan rzeczy. Ich autorow ie nie posia­

d a ją zw ykle podstaw ow ych wiadomości z tego zakresu i p opełniają raż ą c e błędy. Często jednak w szowinistycznym zacietrzew ieniu nie chcą wiedzieć naw et o tym, co stw ierd zają sami uczeni czescy.

Oczywiście p an u je jednak dążność do nadania tym wywodom pozorów naukowości. P rzy k ład em tego może być publikacja J . Chme- la ra : ,,P olska m enśina w Ceskoslovensku" (P raga 1935). Ani autor, ani żaden z jego w spółpracow ników nie są z zaw odu językoznawcami.

Pow ołuje się tu on na prof. K. N itscha i p rzypisuje m u użycie term inu

„gw ary przejściow e" w odniesieniu do polskich gw ar Śląska czecho­

słowackiego, gdy przecież wiadomo, że uczony nasz w yraźnie nazw ał ta k gw ary laskie. J e s t to już świadome p rzekręcanie rzeczyw istych i istotnych faktów.

A nalogiczne zjaw isko obserw ować m ożna także w prasie nie­

m ieckiej. T akie ten d e n c je p a n u ją szczególnie w czasopiśm ie „O stland", organie osławionego „Bund D eutscher O sten".

Oczywiście z tego ro d za ju artykułam i jako niefachowymi, te n ­ dencyjnym i i bezw artościow ym i rozpraw iać się nie warto.

Prace R. Olescha

N atom iast z uznaniem trz e b a powitać dwie prace R. Olescha, k tó re dopiero niedaw no u k a z ały się w druku. Są to: „B eiträge zur oberschlesischen D ialektforschung. Die M u ndart d e r Kobylorze. I.

D eskriptive Phonetik" („V eröffentlichungen des Slavischen In stitu ts an der F riedrich-W ilhelm s-U niversität" — B erlin 1937); „Die Slavi­

schen D ialekte O berschlesiens" („A rbeiten aus dem In stitu t für L an d ­ forschung an d e r U niversität B erlin" nr 3 — B erlin 1937). Obie prace p o zo stają ze sobą w ścisłym związku. A utor w sposób zupełnie

6) P o r. recenzję Z. Stiebera w „Ludzie Słow iańskim ” (tom I I I , str.

298— 300, 309— 313 — K rak ó w 1934).

(5)

K om unikat In sty tu tu Śląskiego w Katowicach n r 17 5

obiektyw ny stw ierdza, że badany przez niego obszar jest polski, co p ró b u ją różni dom orośli ,,uczeni" ukryć, nazyw ając Ślązaków — W a s s e r p o l e n , W a s s e r p o l l a c k e n , czy S 1 o n s a k e n ( !).

A u to r zna dobrze język polski; widocznie jest z pochodzenia Polakiem, n a co z d a je się wskazywać jego nazwisko, zniemczone oczywiście, nie do tego jednak stopnia, by nie m ożna się w nim dopatrzeć n a ­ szego O l e ś .

W pierw szej pracy — prócz ogólnej charakterystyki dialektów Śląska Opolskiego oraz bogatej litera tu ry przedm iotu — zn ajd u je się szczegółowy i system atyczny opis całego zasobu dźwięków gw ary t. zw.

K o b y l o r z ó w . N azw ą tą (zresztą lokalną, a tylko przez autora u ży tą na oznaczenie szerszego terytorium ) określa autor gwarę m ie­

szkańców większości pow iatu strzeleckiego (południowej jego części), części północnej i północno-zachodniej pow iatu toszecko-gliwickiego, części pow iatu kozielskiego (po praw ym brzegu O dry) i kilku wsi po­

w iatu opolskiego (na lewym brzegu tej rzeki). W gw arach tych sta ro ­ polskie a długie brzmi dziś ou (ptouk, rouz raz ), staropolska nosów­

ka długa ma postać ó nosowego k ó s e k), krótka zaś po m iękkiej spół­

głosce rozw inęła się w y nosowe ( m i y,s o), po tw ardej i na końcu w yrazów w a nosowe (k ą s, k r o w ą ) . A utor zbadał szczegółowo gw ary trzech wsi: Świętej Anny, W ysokiej i Poręby; w innych m iej­

scowościach ograniczył się do stw ierdzenia cech najw ażniejszych. C ały opis fonetyki tych gwar ilu stru ją tek sty gwarowe, których polski cha­

ra k te r jest niew ątpliw y (naleciałości niemieckie są stosunkowo bardzo nieliczne). Na końcu z n a jd u je się słownik.

D ruga p raca po d aje we wstępie krótką ch arakterystykę gwar G o 1 o k ó w (w powiecie prudnickim ), B a j o k ó w (w pozostałej czę­

ści pow iatu kozielskiego), wspom nianych już K o b y l o r z ó w , K r y ­ s i o k ó w (w powiecie opolskim i północnej części strzeleckiego), mo­

wy górniczej w okręgu przem ysłow ym , gw ary M o r a w i o k ó w lub H u s y t ó w (w części pow iatu raciborskiego i głubczyckiego) oraz gw ar czeskich w koloniach czeskich, rozsianych tu i ówdzie po Śląsku.

Za podstaw ę podziału p rzyjm uje autor te same cechy, co przy ch a ra k ­ tery sty ce gw ary Kobylorzów. U Goloków mówi się więc: p t ö u k , k ö u s e k , m i a u s o 'mięso', k r o w a u ; Bajocy m ają: p t o u k lub p t ä u k , k ó s e k , k ą s, m ą s o, k r o w ą ; K rysioki: p t o u k , k ó s e k , k ą s 'kęs', m i y s o, k r o w ą itd. By pokazać, jak te gw ary w yglądają w rzeczywistości, załącza autor po parę typowych d la danego dialektu tekstów gwarowych, zapisanych ściśle fonetycznie, z podaniem tych sam ych tekstów w polskiej tran sk ry p cji literackiej oraz w tłu m a­

czeniu niemieckim. Na końcu (str. 80— 84) do każdego tekstu dodany jest krótki kom entarz językowy.

Zaznaczyć jeszcze trzeba, że te uryw ki zo stały przez autora utrw alone na p łytach fonograficznych, czego zbyt często w pracach dialektologicznych się nie spotyka.

(6)

M ożna mieć wątpliwości co do pew nych tw ierdzeń autora, co do sposobu tra n sk ry p c ji np. sam ogłosek nosowych na końcu wyrazów, co do celowości tak iej tra n sk ry p c ji literackiej i wynikłego stąd niezde­

cydow anego c h a ra k te ru form (ni to gwarowe, ni literackie, np. str.

17, w. 14 z góry: t o ż e c h , str. 23, w. 14 z góry: j a c h p r z y s z ł a itd.) itd. Są to jednak kw estie zbyt specjalne, by się tu nimi zajm ować.

A le podkreślić trzeb a — obok niew ątpliw ej w artości naukow ej tych p rac — także ten obiektywizm w opisie i trak to w an iu przedm iotu i obszaru, k tóry różne czynniki niem ieckie rad e by uw ażać gw ałtem za niepolski. N a podstaw ie tych p rac m ożna przypuścić, że zapow iedzia­

ne przez au to ra dalsze studium będzie cechować podobna rzeczowość, a m apa, która z n a jd u je się w przygotow aniu, da pełniejszy i w y ra ­ źniejszy obraz zróżniczkow ania dialektycznego na Śląsku.

D r Stanisław B ąk Katowice, w m arcu 1938

NOW E W Y D A W N IC TW A INSTYTUTU ŚLĄSKIEGO

N orbert B o n czyk: Pism a poetyckie. O pracow ał W incenty Ogro- dziński: T o m II. G ó r a C h e ł m s k a . W ydanie II krytyczne. K a­

towice 1938. S tron CXLVII + 189. Cena brosz, zł 5,50, opr. zł 7,— . (,,Biblioteka P isarz y Śląskich”, Tom II.)

W dw a la ta p o w y d a n iu p rz e z I n s ty tu t Śląski pierw szeg o to m u pism p o e ty c k ic h ks. B o n czy k a, o b ejm u jąceg o „ S tary K ościół M iechow ski“ u k a za ł się obecnie d ru g i to m . Z aw iera on „ G ó rę C h e łm sk ą “ , m ało dziś z n a n y rap so d p o e ty c k i o ciekaw ym b o jo w a n iu lu d u śląskiego o swe p ra w o do życia, o w iarę, języ k i o b y czaj ojców . P o e m at p r z y g o to ­ w ał sta ra n n ie do d r u k u W in c e n ty O g ro d z iń sk i p rz y w sp ó łp ra c y X . d ra E. S zram k a, d o d ając o b sz e rn y w stęp , o b jaśnienia, o d m ia n y te k s tu o ra z w y k a z nazw isk i n azw m iej­

scow ości. W e w stęp ie zn ajd ziem y c h a ra k te ry s ty k ę a tm o sfe ry , w jakiej z ro d z ił się u tw ó r i o d d ź w ięk ó w , jak ie w y w o łał. O b sze rn e o b jaśn ien ia u łatw ia ją le k tu rę dzieła.

Julian K rzyżanow ski: P o d a n i a i b a ś n i ś l ą s k i e . K ato ­ wice 1938. S tron 27. Cena zł 1,20 („Polski Śląsk" N r 36).

W n ow ej b ro s z u rz e p ro f. K rzy żan o w sk ieg o , w y b itn e g o b ad acza lite ra tu ry , z n a j­

d u jem y c h a ra k te ry s ty k ę i k lasy fik ację bo g ateg o m a te ria łu śląskich baśni i p o d a ń lu d o ­ w y c h . A u to r, n aw iąz u ją c do p o p rz e d n ic h z b io ró w p o d a ń i baśni śląskich, stw ie rd za n ied o sta tec zn e zajęcie się n im i p rz e z n a u k ę p o lsk ą i fo rm u łu je najw ażniejsze p o s tu la ty n a u k i w ty m zakresie. K ró tk i p o k a z m e to d y o p ra co w y w an ia b aśni z am y k a tę p o ż y te ­ c zn ą ro z p ra w k ę .

D r u k a r n ia „ D z i e d z i c t w a “ w C ie s z y n ie

Cytaty

Powiązane dokumenty

Oprócz opanowania handlu i rzemiosła zagraża nam także zupełne opanowanie przez żydów wolnych zawodów, życia kulturalnego, literatury, prasy, teatru, radjo,

Under reductive conditions, heme-dependent enzymes catalyse the reduction of azides. a) Example of an enzymatic cascade with IREDs to obtain chiral piperidines. CAR = carboxylic

mości wykształciły się i wykształcają zasady współżycia społecznego, jaka jest treść tych zasad, ich katalog, w czym się one przejawiają oraz jakie czynniki powodują

Nornik zwyczajny jest najważniejszym składnikiem pokarmu płomykó~ki ~e w~ględu n_a wysoką masę ciała i wysoką dostępność w okresie opiekowarna się

Powsta³y warunki beztlenowe sprzyjaj¹ce szybkiemu zarastaniu p³ytkich zbiorników wodnych i odk³adaniu siê masy organicznej.. Jako pie r wsze uleg³y trans fo r ma cji stru ktu ry

Ale na razie pozostaje to tylko domysłem. Potwierdzenia nie będziemy szu ­ kać w przedstawieniu treści nauki, lecz w opisie aktu poznania i postępowania, drogi, mówiąc po

O ile jednak weźmie się pod uwagę zarobki do 1500 zł (rubryki ,,razem"), to wśród pracowników fizycz­ nych jest ich najwięcej w województwie poznańskim, a wśród

a) To obtain insights into which effects may be attributed to the application of NIDS, we analysed the use of NIDS in student design projects. Two case studies are included that