• Nie Znaleziono Wyników

Zagadndenie istnienia w matematyce, II

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Zagadndenie istnienia w matematyce, II"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Mieczysław Lubański

Zagadndenie istnienia w

matematyce, II

Studia Philosophiae Christianae 20/1, 147-154

(2)

walczących o teologię lepiej· zakorzenioną iw Piśm ie św. (np. Eraz­ ma) zniechęciły do m etody i trad y cji scholastycżnej. Przeiważa stop­ niowo historyczna konkretna teologia Opatrzności czyli wszechmocy bożej działającej jako potentia ordinata. Tylko człowiek n ad a je się do tego, by w jednej Osobie Logosu złączyć się z Bogiem, tw ierdzi Pico della M irandola idąc w ślad Tomasza z Akrwinu. T aki jest, moż­ na sądzić z ostatniego zdania omawianego tom u, kres piętnastoiwiecz- nych poszukiwań dróg dojścia do Boga.

MIECZYSŁAW LUBAŃSKI

ZAGADNIENIE ISTNIENIA W MATEMATYCE, II

W pierwszej części poświęconej sygnalizowanemu w ty tu le zagad­ nieniu 1 tło rozw ażań stanow iła algebra. Obecnie będzie 'nim geome­ tria. Weźmiemy pod uwagę te wypowiedzi z zakresu geometrii, w których jest mowa o istnieniu; będą nim i aksjom aty oraz tw ierdze­ nia. Przyjrzyjm y .się n ajp ierw aksjom atom geometrii, w których po­ stuluje się istnienie ipewnych obiektów, następnie twierdzeniom , w których explicite mówi się o istnieniu, wreszcie zwrócimy uwagę na twierdzenia m ówiące o .istnieniu im plicite. Zobaczymy co da się po­ wiedzieć na interesujący nas tem at n a podstaw ie analizy w ym ienio­ nych sform ułowań w ystępujących w geometrii.

Z 'metodologicznego punktu widzenia aksjom aty stanow ią fu n d a­ ment teorii. Z te j .racji wystarczyłoby w zasadzie ograniczyć się do nich. Jednakże analiza dowodów tw ierdzeń, w których jest mowa o istnieniu pew nych obiektów, w ydaje się prowadzić do in teresu ją ­ cych winiosików; toteż nie będzie rzeczą niecelową zajęcie się także twierdzeniami geometrii.

Istnieje wiele m onografii poświęconych w ykładow i geometrii. Za podstawę analiz weźmiemy głównie jedną z nowszych książek z te j dziedziny2. W razie potrzeby skorzystam y również z innych pozycji. W rozważaniach ograniczym y się do geometrii absolutnej. Pom ijam y geometrię rzutow ą, gdyż z interesującego nas punktu widzenia aksjo- matyka te j ostatniej nie wnosi niczego istotnie nowego w porów na­ niu do alksjomatyki geom etrii absolutnej. W skazane natom iast bę­ dzie dopełnienie .analiz uw agą w odniesieniu dio geom etrii euklide- sowej oraz geom etrii Bolyai-Łobaezewstoiego.

Zamiennie posługujem y się :zwratami: „punkt p leży n a p ro stej L” oraz „prosta L przechodzi przez p u n k t p ”, jak rów nież: ,,punkt p leży na płaszczyźnie P ” oraz „płaszozyzna P przechodzi przez punkt p ”. Podobnie postępujem y w przypadku w iększej liczby .punktów.

Trzy .punkty przestrzeni nazyw a się współlimowymji, jeżeli istnie­ je prosta .przez nie przechodząca; podobnie cztery p u n k ty zw ie się współpłaszczyznowymi, jeżeli istnieje płaszczyzna przez nie przecho­ dząca. W .przypadku przeciwnym tró jk a punktów nazyw a się nde- współliniową, zaś czwórka punktów — niewspółpłaszczyznową.

1 Studia Philosophiae C hristianae 19 (1983) 2.

2 К. Borsuk li W. Szmielew, P odstaw y geometrii, W ydanie nowe, Warszawa 1970. Pozycję tę będziemy kró tk o oznaczać sym bolem PG.

(3)

Przypom nijm y n ajpierw pojęcia pierw otne gometrii. Są nim i p u n k ­ ty, proste, płaszczyzny oraz dwie relacje zachodzące między p u n k ta­ m i Zbiór punktów zwie się zwykle przestrzenią; oznaczać ją będziemy lite rą S. P roste oraz płaszczyzny są podzbiorami przestrzeni S; ozna­ czać je będziemy, odpowiednio, literam i L oraz P. W spomnianymi re ­ lacjam i są tirójargum entowa relacja „leżenia m iędzy” oraz cztęno- argum entow a re lacja „rów nej odległości”.

Przejdziem y obecnie do analizy aksjom atów geom etrii absolutnej. Rozpoczniemy od aksjom atów incydencji. Uczynimy to w dw u etapach, w yróżniając aksjom aty geom etrii płaskiej oraz geom etrii przestrzen­ nej. P rzyjm uje się cztery aksjom aty incydencji geom etrii p ła s k ie j3. Można im nadać następującą postać:

(1) Dla dowolnej prostej istnieją dwa różne p u n kty, które na niej

leżą.

(2) Dla dowolnych dum p u n któ w istnieje co najm niej jedna prosta,

która przez nie przechodzi.

(3) Jeżeli dane są dwa różne p u n k ty, to istnieje co n ajw yżej jedna

prosta, która przez nie przechodzi.

(4) Dla dowolnej płaszczyzny istnieją trzy niewspólliniowe p u n kty,

które na niej leżą.

A ksjom aty te w sposób wyraźmy imówią o istnieniu pew nych p u n k ­ tów i pew nych prostych. Ponieważ interesuje mas znaczenie term inu ^istnieć”, przeto dokonamy przeredagow ania aksjom atów , aby móc ła t­ w iej w niknąć w treść rozważanego term inu. Powyższym aksjom atom można nadać postać okresu w arunkowego. Przypuśćm y, że nowa re ­ dakcja ona postać następującą:

(1') Jeżeli dana jest dowolna prosta, to istnieją na niej dwa różne

punkty.

(2') Jeżeli dane są dw a p u n kty , to istnieje co najm niej jedna pro­

sta przez nie przechodząca.

(3') Jeżeli dane są dwa różne p u n kty, to istnieje co n a jw yżej jedna

prosta przez nie przechodząca.

<4') Jeżeli dana jest dowolna płaszczyzna, to istnieją na niej trzy

niewspólliniowe p u nkty.

P rzyjm ując powyższą red ak cję aksjom atów zauw ażam y natychm iast, że aksjom aty wychodzą z założenia, że d an e są pewne obiekty, m ia­ nowicie, że dan a jest prosta, dane są punkty, dana jest płaszczyzna. P rz y w ym ienionym założeniu orzekają one o istnieniu punktów , pro­ stych, w zględnie prostej. Ale co to znaczy, że dana jest prosta, że dan a jest płaszczyzna, że dan e są punkty? Znaczy to nic innego, jak tylko to, że istn ieje prosta, że istnieje płaszczyzna, że istnieją pew ne punkty. A iwięc aksjom aty powyższe orzekają o istnieniu pewnych obiektów pod w arunkiem przyjęcia istnienia innych obiektów. Aksjo­ m aty te mogą więc zostać nazw ane relatyw nym i aksjom atam i istnie­

nia.

Rozważymy te ra z aksjom aty incydencji geom etrii p rzestrzen n ej4. By­ w a ją one form ułow ane następująco:

(5) Dla trzech dowolnych p unktów istnie je co najm niej jedna płasz­

czyzna przez nie przechodząca.

* PG 23—29. « PG 29.

(4)

(6) Jeżeli dane są trzy p u n k ty niewspółliniowe, to istnieje co n a j­

wyżej jedna płaszczyzna przez nie przechodząca.

(7) Dla dowolnej prostej i dla dow olnej płaszczyzny, jeśli istnieją

dwa różne p u n k ty leżące zarówno na danej prostej i danej płaszczyź­ nie, to dana prosta leży na danej płaszczyźnie.

(8) Dla dowolnych dw u płaszczyzn, jeżeli istnieje p u n k t leżący jed­

nocześnie na jednej i drugiej płaszczyźnie, to istnieje in n y p u n k t róż­ n y od tamtego, któ ry także leży na obu płaszczyznach jednocześnie.

i(9) Istnieją cztery niewspółpłaszczyznowe punkty.

Pierwsze cztery aksjom aty d a ją się przeredagow ać do postaci ok­ resu warunkowego (ściśle biorąc w ystarczy to uczynić tylko w odnie­ sieniu do trzech z nich, bowiem aksjom at (6) już ta k ą postać posia­ da). Przyjm ijm y, że w spom niana re d ak cja przedstaw ia się n astęp u ją­ co:

(5') Jeżeli dane są trzy dowolne p u n kty , to istnieje co najm niej

jedna płaszczyzna przez nie przechodząca.

<6') = (6)

(7') Jeżeli dana jest dowolna prosta i dana jest dowolna płaszczyzna

i jeżeli istnieją dw a różne p u n k ty leżące zarówno na danej prostej i danej płaszczyźnie, to dana prosta leży na danej płaszczyźnie.

(8') Jeżeli dane są dw ie dowolne płaszczyzny i jeżeli istnieje p u n kt

leżący na obu płaszczyznach jednocześnie, to istnieje ta kże drugi p u n kt różny od pierwszego, k tó ry ta kże leży na obu płaszczyznach jedno­ cześnie.

W odniesieniu do aksjom atu (9) mowa re d ak cja jest dbędna.

Aksjomaty (S'), (6'), i (8') głoszą istnienie pew nych tw orów geome­ trycznych pod w arunkiem istnienia innych tw orów . Aksjom at (7') orzeka o re la c ji zachodzącej m iędzy prostą i płaszczyzną w przypadku istnienia na pro stej i n a płaszczyźnie dwu p unktów w spólnych. Aksjo­ m at ten, z interesującego nas p u n k tu widzenia, nie w nosi nic nowego do meritum spraw y. Toteż zostanie pom inięty w daiszych rozważaniach. Aksjomaty (5'). (6') i (8') mogą zostać nazw ane, podobnie jak cztery aksjomaty incydemcji dla geom etrii płaskiej, relatyw nym i aksjom atam i istnienia.

Aksjomat (9) jest, pod rozważanym wzgledem. odmienny od pozos­ tałych aksjom atów . Orzeka w prost istnienie czterech niewspółpłasz- czvzoowych 'Punktów. Głosi więc n ie tylko, że istnieją czterv różne punkty, a le iż punkty te nie leża w jednej 'Płaszczyźnie. M a m v tu wiec dm czynienia zarówno ze stw ierdzeniem istnienia czterech nun- k ń w . iak też orzeczeniem new nej w łasności im przysługującej. Aksjo­ mat, ten może w iec zostać nazw any bezw zględnym a k s j o m a t e m ist- wionin.

widzieliśmy orzed chwila, że nie w szystkie aksiom atv in'wdn-'cji geometrii przestrzennej sa wypowiedziam i o istnieniu pewnych obie­ któw geometrycznych. Podobna sytuacja zachodzi w odniesieniu do drugiej grupy aksjom atów , m ianowicie aksjom atów uporządkow ania. Mówiąc nieco dokładniej dwa tvliko aksjom aty uporzadteowandia po­ stulują istnienie pew nych obiektów geom etrycznych. Należą one do grupy tzw. liniowych aksjom atów uporządkow ania. Mogą one zostać sformułowane następująco 5:

(10) Jeżeli p u n k ty a oraz b są różne, to istnieje p u n k t с taki, że

(5)

<ΓΪ) Jeżeli p u n k ty a oraz b są różne, to istnieje p u n k t с leżący m ię­

d zy p unktam i a oraz b.

A ksjom aty powyższe w yraźnie stw ierdzają, przy założeniu istnienia dwu różnych punktów , istnienie dalszego, trzeciego pumiktu posiada­ jącego określoną własność. Pirzy .postulowanym tu istnieniu m am y do czynienia z pewnego rodzaju jednorodnością. Chodzi m ianow icie o to, że wspom niane postulow anie odnosi się do te j sam ej kategorii tw o­ rów geometrycznych, do punktów . We wcześniejszych ośmiu aksjom a­ tach m ieliśm y do czynienia ze związkam i między tw oram i geometrycz­ nym i należącym i do różnych kategorii; były to punkty, proste, płasz­ czyzny.

Sform ułow anie aksjom atów (10) i (11) sugeruje, że mogą one zo­ stać .nazwane relatyw nym i aksjom atam i istnienia. Trzeba jednakże zwrócić uw agę n a to, że relatyw ność tych aksjom atów n ie jest iden­ tyczna z relatyw nością wcześniej rozważanych .aksjomatów. P rzyjm u­ jąc dziewięć pierwszych aksjom atów nie jesteśm y zm uszeni wyjść poza postulow ane w pew niku (9) istnienie czterech punktów niew spół- płaszczyznowych. Te cztery punkty niewspółpłaszczyzruowe można in­ terpretow ać jako cztery dowolne przedm ioty i nazywać je punktam i, każdą p arę tych przedm iotów — prostą, każdą .trójkę — płaszczyzną. Zauważymy bez trudności, że przy zaproponow anej tu in terp retacji dzie­ więć .pierwszych aksjom atów będzie spełnionych. Gdy idzie zaś o a k ­ sjom aty (10) ii (11), to w ym agają one poszerzenia, nazw ijm y je, ontycz­ nego tw orów geom etrycznych. Przyjęcie tych aksjom atów powoduje, że ilość p unktów przestrzeni S w zrasta inieograndczenie. Każde zastoso­ w anie aksjom atu (10) i aksjom atu (11) do dw u różnych puiniktów po­ większa o jeden .punkt ilość (punktów już istniejących na prostej w y­ znaczonej przez dw a wzdęte początkowo punkty. Przeto w śród ak sjo ­ m atów relatyw nych istnienia należy wyróżnić dw ie grupy: relatyw ne

aksjom aty istnienia w znaczeniu słabym oraz relatyw ne aksjom aty istnienia w znaczeniu m ocnym . Do tych ostatnich Zaliczymy aksjom a­

ty (10) i /11), pozostałe natom iast aksjom aty — do relatyw nych aksjo­ m atów w znaczeniu słabym.

Uzasadnieniem dokonanego przed chw ilą w yróżnienia dwu rodza­ jów relatyw nych aksjom atów istnienia mogą służyć tw ierdzenia o ist­ nieniu. Jeżeli w nioskujem y wychodząc jedynie z .dziewięciu pierwszych aksjom atów , to dają się udowodnić następujące tw ierdzenia ·:

(Tl) Dla dowolnego p u n k tu p leżącego na prostej L istnieje różny

od niego p u n k t q również leżący na prostej L.

(T2) Dla dow olnych dw u różnych p unktów p oraz q leżących na

płaszczyźnie P istnieje niew spółliniow y z nim i p u n k t r rów nież leżący na płaszczyźnie P.

(T3) Dla dowolnych trzech niew spólliniow ych p u n któ w p, ą oraz r

istnieje niew spółpłaszczyznow y z nim i p u n k t s.

Tw ierdzenia te będą spełnione w podanej nieco wyżej in terp retacji, a w ięc przez układ dowolnych czterech .przedmiotów, iktóre izwać bę­ dziemy .punktami niewspółpłaszczyznowymii, iza.ś .przez iprostą, w zględ­ nie płaszczyznę, rozum ieć się będzie .parę, względnie trójkę, danych przedmiotów.

Jeżeli natom iast dołączymy liniow e .aksjomaty uporządkow ania, to

można udowodnić zachodzenie następującego tw ie rd z e n ia T:

• PG 31. 7 PG 34.

(6)

(T4) Odcinek prostej je st zbiorem nieskończonym , czyli zaw iera nie­ skończenie w icie punktów.·

Analogiczne tw ierdzenie zachodzi d la prostej, płaszczyzny i całej przestrzeni S. Przyjęcie zaitem aksjom atów i(10) oraz (11), gdyż one to interw eniują przy dowodzie tw ierdzenia (T4) i jego analogonów dla prostej, płaszczyzny oraz całej przestrzeni S spośród liniowych aksjo­ matów uporządkow ania, w spoisób widoczny poszerza moc zbioru pu n k ­ tów przestrzeni. Układ czterech punktów niewspółpłaszczyznowych nie będzie w ty m przypadku stanow ił in te rp re ta c ji idla w szystkich aksjo­ matów łącznie, a więc izarówmo dla aksjom atów incydencji, jak i aksjo­ matów uporządkow ania. Mamy tu przeto do czynienia ze zwiększeniem miocy zbioru S w porów naniu do m ocy tegoż zbioru w przypadku za­ kładania tylko aksjom atów incydencji.

Trzecia grupa aksjom atów, zw ana aksjom atam i przystaw ania, poda­ je związki zachodzące w odniesieniu do odległości między różnym i punktami. Dwa spośród w spom nianej grupy postulują istnienie w od- sieniu do punktów . Można je wypowiedzieć n a stę p u ją c o 8:

(12) Dla dowolnej półprostej A o początku w punkcie a i dla do­

wolnego odcinka pą istnieje dokładnie jeden p u n k t b leżący na pół­ prostej A taki, że odcinek ab je st przystający do odcinka pą.

(13) Niech dana będzie półpłaszczyzna W o brzegu K, odcinek ab po­

łożony w К oraz tró jką t pąr. Jeżełi odcinki ab oraz pą przystają do siebie, to wówczas istnieje dokładnie jeden p u n k t с łeżący w pół- płaszczyźnie W taki, że odcinek ac przystaje do odcinka pr oraz od­ cinek be przystaje do odcinka ąr.

Nie będziemy przeredagowywać tych laksjomatów, aby otrzym ać w y­ raźną postać im plikacyjną. Bez w iększej trudności widać, że aksjom a­ ty te należy zaliczyć do relatyw nych aksjom atów istnienia W znaczeniu mocnym. Postulują bowiem istnienie nowych punktów w skazując za­ razem na stru k tu rę przestrzeni S. Można powiedzieć, że mówią one o ' pewnego rodzaju jednorodności przestrzeni, pozw alają bowiem do­ konywać przesunięć przy zachowaniu przystaw ania odnośnych odcin­ ków do siebie.

Do ostatniej, czw artej grupy aksjom atów należy tylko jeden aksjo­ mat izwany aksjom atem •ciągłości. Może on być w ypowiedziany nas­ tępująco

(14)Nieeh dane będą dwa niepuste zbiory p u n któ w X oraz Y. Jeżeli

istnieje p u n k t a taki, że z przynależności p u n ktu p do zbioru X oraz przynależności p u n k tu ą do zbioru Y w ynika, że p u n k t p leży m iędzy punktami a oraz ą, to istnieje p u n k t b taki, że z przynależności p u n ktu p do zbioru X —b oraz przynależności p u n ktu ą do zbioru Y —b w y ­ nika, że p u n kt b leży m iędzy p u n kta m i p oraz q.

Aksjomat ten, jak nie tru d n o zauważyć, należy zaliczyć do re la ­ tywnych aksjom atów istnienia w znaczeniu mocnym. Jego konsekw en­ cją jest przyjęcie istnienia nowych, dalszych punktów w przestrzeni S, podobnie jalk to m a m iejsce w czterech ostatnich aksjom atach, w raz z nadaniem przestrzeni S .struktury spójnej.

Korzystając z aksjom atu ciągłości można wykazać, ż e 10:

» PG 81. ■ '

* PG 140. Bor. także: D. H ilbert i S. Cohn-Vossem, Geometria poglą­

dowa, Warszawa 1956, 220, gdzie zn ajduje się bardziej intuicyjnie u ję ­

t y aksjomat ciągłości. i" PG 141.

(7)

(T5) K ażdy odcinek jest zbiorem spójnym .

Do chw ili obecnej rozważyliśm y aksjom aty geom etrii absolutnej po­ stulujące istnienie pewnych obiektów geometrycznych. Wyróżndliśrny w śród nich jeden aksjom at bezwzględny oraz szereg relatyw nych ak sjo ­ m atów istnienia. W śród tych ostatnich odróżniliśm y dw ie jeszcze g ru ­ py: relaty w n e aksjom aty w znaczeniu słabym oraz relaty w n e aksjom a­ ty w znaczeniu mocnym. N adto podaliśm y M ika prostych tw ierdzeń będących konsekw encjam i pew nych 'grup aksjom atów . Twierdzenia (Tl), <(T2) oraz (T3) dowodzi się na podstawie aksjom atów incydencji. Aczkolwiek tw ierdzenia te m ówią o isltndjeniu, to rzecz ściśle biorąc nie m ówią one niczego więcej niż aksjom aty incydencji. Nie w ym aga­ ją w iększej liczby punktów od 4 d la sw ej prawdziwości. Można je nazwać słabym i tw ierdzeniam i o istnieniu. T w ierdzenia (T4) oraz (T5), w odróżnieniu -od poprzednich, mogą zostać nazw ane m ocnym i tw ie r­ dzeniam i o istnieniu. Nic w tym dziwnego. Ich dowody w spierają się na relatyw nych aksjom atach istnienia w znaczeniu mocnym. A ksjom aty te, jak sygnalizowaliśm y, postulują powiększenie liczby elem entów przestrzeni S, jak też u stan aw iają pew ną stru k tu rę przestrzeni.

Zanotujm y jeszcze k ilk a tw ierdzeń orzekających istnienie pewnych obiektów geometrycznych. Tw ierdzenia te tra k tu je m y jako ilustrację wypowiedzi geometrycznych o istnieniu. Poprzestajem y n a sform uło­ w aniach podręcznikowych. Nie będziemy ich przeredagowywać tak, aby zawsze m iały ta k ą postać, w k tó rej term in „istnieje” w ystępowałby explicite. W ydaje się to zbędne, gdyż sform ułow ania -podręcznikowe są dostatecznie w yraźne. Oto prostsze ze w spom nianych tw ie rd z e ń 11:

(T6) Dowolny odcinek ma dokładnie jeden środek. (T7) Dowolny kąt ma dokładnie jedną dwusieczną.

(T9) Dana jest płaszczyzna P i p u n k t a. Istnieje dokładnie jedna

prosta К przechodząca przez p u n k t a i prostopadła do płaszczyzny P.

(T10) Przestrzeń S jest m ocy continuum

Analiza dowodów tw ierdzeń o istnieniu (zacytowanych wyżej, jak również w szystkich innych, w ystępujących w w ykładzie geometrii) poz­ w ala sform ułow ać wniosek następujący. Istnieć w geometrii znaczy

bądź w skazyw ać obiekt o określonej własności, bądź też postulować istnienie obiektu o danej własności. Pryncypialnie odnosi się to do

punktów. Dysponując -dostatecznie obszernym zbiorem pu-nktów moż­ na wyróżniać -podzbiory o pewnych, niesprzeoznych własnościach. Każ­ da figura geometryczna przecież to nic innego, jak określony zbiór punktów . Spełnia on pewne w arunki i tylko on te W arunki spełnia. Należy dodać, że w geom etrii nic się nie mówi -co znaczy istnieć, a w ięc -co znaczy, że istn ieje p unkt, prosta, czy też dowolna jakaś figura. Rozważanie „natury” istnienia jest problem em pozageometrycz- ny-m.

Dla uniknięcia ew entualnego nieporozumiemia dodajm y, ze zwrot „wskazywać obiekt o określonej w łasności” należy rozumieć możliwie szeroko. W spomniane „Wskazywanie” może -polegać (i zw ykle ta k bv- wa) na w ykonaniu szeregu konstrukcji dozwolonych na -podstawie przyjętych aksjom atów i prow adzących -do rozważanego obiektu.

W geom etrii absolutnej definiuje -się prostokąt jako płaski czwo­

rokąt abed. któreao w szystkie k ą ty sa p ro ste 1!. Można także w yka­

zać. że zachodzą następujące tw ierdzenia: 11 PG 93. 94, 116, 126, 174.

(8)

(Tli) Jeżeli czw orokąt abcd jest prostokątem , to bok ab przystaje

do boku cd.

(T12) Jeżeli czw orokąt abcd jest prostokątem , zaś p u n k ty e oraz

f spełniają w arunki:

a) punkt d leży m iędzy p u n k ta m i a oraz e,

b) punkt с leży m iędzy p u n kta m i b oraz f,

c) odcinek ad przystaje do odcinka ed, d) odcinek be przystaje do odcinka je,

to czworokąt efed je st także prostokątem .

Zwróćmy uw agę na to, że powyższe tw ierdzenia nie pociągają za sobą istnienia prostokąta. W geom etrii absolutnej można mówić ty l­ ko o pojęciu prostokąta, a tak że dowodzić pewinych w łasności jemu przysługujących. Nie można natom iast w ykazać istnienia prostokąta.

Przypuśćmy teraiz, że przyjęliśm y jeden jeszcze dalszy aksjom at n a ­ stępującej tr e ś c i13:

(15) Dla dow olnej płaszczyzny P, dow olnej prostej L położonej w

płaszczyźnie P oraz dowolnego p u n k tu a leżącego w P -L istnieje co najwyżej jedna prosta К położona w płaszczyźnie P przechodząca przez punkt a oraz rozłączna z prostą L.

Teoria o p arta n a w szystkich aksjom atach geom etrii absolutnej oraz na aksjomacie i(15) izwie się geom etrią euklddesową.

Okazuje się, że w geom etrii eulklidesowej można w ykazać istnienie prostokąta. Oo w ięcej, teza „istnieje p ro sto k ąt” jest rów now ażna aksjo­ matowi (15). Je st to fak t dobrze znany. Sygnalizuje on konieczność odróżniania posiadania jakiegoś pojęcia od zagadnienia istnienia jego desygnafeu (w rozw ażanej dziedzinie). Innym i słowy sygnalizuje po­ trzebę odróżnienia syntaktyfci oraz sem antyki.

Z powyższych uw ag w ydaje się płynąć w niosek głoszący, że aksjo­ m at (15) może zostać nazw any aksjom atem istnienia w odniesieniu do struktury przestrzeni. A ksjom at te n n ie zwiększa ilości punktów , k tó ­ re zawiera przestrzeń geom etryczna, orzeka natom iast o jej stru k tu ­ rze głosząc, za pośrednictw em w niosku zeń płynącego, (istnienie w prze­ strzeni prostokątów.

Rozważmy jeszcze zdanie n a stę p u ją c e 14:

(16) Dla pew nej płaszczyzny P, pew nej prostej L położonej w pła­

szczyźnie P oraz pewnego p u n ktu a leżącego w P -L istnieją co n a j­ mniej dwie różne proste J oraz К położone w płaszczyźnie ‘P przecho­ dzące przez p u n k t a oraz rozłączne z prostą L.

Jeżeli do aksjom atów geom etrii absolutnej dołączymy zdanie (16) jako row y aksjom at, to otrzym am y afcsjomatykę geom etrii Bolyai- -Łobaczewslriego. W geom etrii te j zachodzi następujące tw ierdzenie:

(T13) Żaden czworokąt nie jest prostokątem .

Innymi słowy w geom etrii В ol yai-Łobaczewskiego można wykazać, że prostokąty n ie istnieją. W ydaje się, że fak t te n jest interesujący metodologicznie. Możliwe isą tw ierdzenia o nieistnieniu.

Aksjomatowi (16) można przypisać te n sam charakter, oo aksjom a­ tow i (15). Może on być nazw any aksjom atem istnienia w odniesieniu do struktury przestrzeni.

Zauważmy jeszcze, że zdania (15) oraz (16) w ykluczają się w za­ jemnie. Każde z nich jest zaprzeczeniem drugiego. Toteż niic

dzlwne-13 PG 180. 14 Tamże.

(9)

go, że w odniesieniu · dio zagadnienia istnienia prostokąta geom etria eruklidesową oraz geom etria Bolyai-Łobaczewskiego dają prizediwne względem isiehie rozwiązania.

Jest rzeczą dobrze znaną, że w geom etrii euklidesow ej dowolny odcinek można m ierzyć przy pomocy każdego innego odcinka. Innym i słowy w geom etrii euklidesowej nie istnieje w yróżniona n atu raln a jed­ nostka długości. Za jednostkę długości można przyjąć dowolny od­ cinek.

W arto w tym m iejscu przypomnieć, że sytuacja ta inaczej w yglą­ da w geom etrii Bolyai-Łobaczewskiego. T u taj istnieje n atu ra ln a je­ dnostka d ługości15. Faikt te n [wydaje się być interesujący zarówno od strony m erytorycznej, jak też metodologicznej oraz filozoficznej.

Podsum ujm y: przeprow adzona przez nas analiza aksjom atów (oraz tw ierdzeń) geom etrii zarówno absolutnej, jak również euklidesowej i Bolyai-Łobaczewskiego, pozwoliła wyróżnić absolutne aksjom aty ist­ nienia oiraz relatyw ne aksjom aty istnienia; w śród tych ostatnich moż­ na mówić o relatyw nych aksjom atach istnienia w znaczeniu słabym oraz w znaczeniu mocnym; nadto w skazane okazuje się w yróżnie­ nie jeszcze aksjom atów istnienia odnośnie do istiruiktury przestrzeni. Dodajmy, że żaden aksjom at nie orzeka nic odnośnie do „natury” istnienia. Zakłada się istnienie pewnych obiektów bez wchodzenia w to, oo ten term in oznacza. N ajbardziej jest to widoczne w stosunku do punktów , a więc, nazw ijm y to tak, elemenów bazowych rozważanej przestrzeni.

KAZIMIERZ SZAŁATA

RECEPCJA ARYSTOTELESA W KULTURZE EUROPEJSKIEJ JAKO WSTĘP DO ARYSTOTELIZMU POLSKIEGO ODRODZENIA WEDŁUG

WIKTORA W ĄSIKA

Wstęp, 1. Koncepcja historii filozofii stosowana przez W. W ąsika w b a ­ daniach nad dziejam i arystotelizm u, 2. Dzieje tekstów Arystotelesa. Przekłady, 3. Twórczość kom entatorów , H istoria Problematów, 4. Za­ kończenie.

WSTĘP

Filozofia, jako nauka staw iająca sobie iza cel poznanie realnej rze­ czywistości, jest podstawową dziedziną k u ltu ry rozum ianej, jako zes­ pół dzieł d dziedzin ludzkiego m yślenia utrw alonego w wytw orach, do których należą m iędzy innym i teorie naukowe. Stąd w badaniach nad k u ltu rą um ysłow ą różnych epok w ażne m iejsce zajm uje historia fi­ lozofii. Być może dlatego w łaśnie autor, którego poglądam i zam ierza­ my się zająć — W iktor Wąsik i interesując się różnym i dziedzinami

« PG 242.

1 W iktor Wąsik urodził się 23 grudnia 1883 roku w Warszawie. Studiow ał na U niw ersytecie W arszawskim oraz w Wiedniu i K rako­ wie, gdzie n a podstaw ie rozpraw y pisanej pod kierunkiem S tefana Pawlickiego Kategorie A rystotelesa pod w zględem historycznym i

Cytaty

Powiązane dokumenty

Różnią się one od innych wyrazów tym, że ich wewnętrzne powiązanie, a często też stała kolejność, w której występują, mają duży wpływ na znaczenie.. Rządzą się

Poszukujemy osób, które z otwartą głową podchodzą do budowania swoich doświadczeń w obsłudze pacjenta. Które z uśmiechem i cierpliwością wsłuchają się w jego potrzeby,

potrafi przeprowadzić wstępną analizę danych; umie konstruować estymatory i oceniać ich jakość; potrafi konstruować przedziały ufności; potrafi formułować i

Wrocław 2014 - Dług publiczny krajów Unii Europejskiej w kontekście koncepcji rozwoju zrównoważonego - XII konferencji naukowej „Przekształcenia Regionalnych Struktur

Wrocław 2014 - Dług publiczny krajów Unii Europejskiej w kontekście koncepcji rozwoju zrównoważonego - XII konferencji naukowej „Przekształcenia Regionalnych Struktur

plikowane, autor posługuje się w szerszym zakresie aparatem analizy oraz twierdzeniami dotyczącymi długości łuków okręgów płaszczyzny hiperbolicznej, a dowody

b) Przepływ nośników większościowych przez płasz- czyznę złącza powoduje wystąpienie ła- dunku przestrzennego związanego z nie- skompensowanymi jonami donorów (po prawej

Próbny egzamin ósmoklasisty powinien być przeprowadzany wyłącznie w celu informacyjnym (tj. danie uczniom kolejnej szansy pracy z arkuszem egzaminacyjnym w czasie przeznaczonym