• Nie Znaleziono Wyników

Logika i wiara w ujęciu Ojca Józefa Marii Bocheńskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Logika i wiara w ujęciu Ojca Józefa Marii Bocheńskiego"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Jan Parys

Logika i wiara w ujęciu Ojca Józefa

Marii Bocheńskiego

Studia Philosophiae Christianae 42/1, 61-70

(2)

Studia Philosophiae Christianae UKSW 42(2006)1 JAN PARYS Warszawa LOGIKA I WIARA

W UJĘCIU OJCA JÓZEFA MARII BOCHEŃSKIEGO

Logika i w iara to tem at, który przewijał się w pracach Ojca Jó ze­ fa M arii Bocheńskiego przez całe Jego życie. Coraz więcej jest osób, które nie miały okazji osobiście spotkać i dyskutować z filo­ zofem z Fryburga. Spróbuję zatem przypom nieć niektóre Jego p o ­ glądy i podzielić się opiniami, które wypowiadał prywatnie, a które utkwiły mi w pamięci.

Trzeba jasno stwierdzić, podkreślał Ojciec Bocheński, że nie m a dowodów prawdziwości praw d wiary. Z resztą w iara dowodów nie potrzebuje, nie jest bowiem wiedzą. M usimy jed nak wiedzieć, w co wierzymy. Z atem potrzebna jest analiza praw d wiary - w iara p o ­ trzebuje rozum u, czyli logiki. Czym innym są kazania, w których lu­ dzie otrzym ują wskazówki, jak żyć, aby być zbawionym, a czym in­ nym jest analiza praw d wiary. Ojciec Bocheński poświęcił wiele czasu, by wykazać użyteczność nowoczesnej logiki dla humanistyki. Był przekonany, podobnie jak Łukasiewicz czy Tarski, że po R us­ sellu nie m ożna filozofować jak dawniej. Uważał, że również teo lo ­ gia pow inna się zmienić.

Tradycyjne problem y teologiczne należy podjąć przy zastosowa­ niu nowych m etod naukowych. Ich zastosowanie przyniosło zresztą szereg odkryć, jak np. R ussella teorię analogii bytu, czy Tarskiego definicję prawdy. Tym właśnie tropem poszło przed w ojną kilku myślicieli polskich, tj. Salam ucha, Łukasiewicz, Drewnowski, Sobo­ ciński i Ojciec Bocheński. Uważali oni, że hum anistyka nie może się rozwijać niezależnie od nowoczesnej logiki, że żadna nauk a nie jest pon ad logiką. Tworząc razem tzw. Koło Krakowskie, uważali, że krytyczne nastaw ienie R ussella wobec religii w niczym nie p od ­ waża jego osiągnięć w dziedzinie logiki. Pro naukowe i pro logiczne

(3)

nastawienie Kościoła udow adniał Ojciec Bocheński zwłaszcza na przykładzie świętego Tomasza, którego uważał za myśliciela w zor­ cowego dla intelektualistów katolickich. Święty Tomasz nie jest ważny tylko dzięki tem u, co mówi, ale i ze względu n a to, jak mówi.

Sum m a teologiczna to przykład harm onii wiary i nauki.

Propagow anie zastosowań logiki w teologii zaczął Ojciec B o­ cheński przed wojną, gdy opublikował n a ten tem at pracę pt. N a ­

uka katolicka a ścisłość. O statnim Jego publicznym wystąpieniem

na ten tem at był wykład pt. O współczesnym stanie i zadaniach teo­

logii, który wygłosił w 1990 roku w A kadem ii Teologii Katolickiej

w Warszawie, podczas uroczystości n ad an ia M u doktoratu honoris

causa przez tę uczelnię. W ykład ten został zresztą opublikowany

przez A kadem ię. Ojciec Bocheński uważał, że nowe kryteria ścisło­ ści m ożna i trzeba zastosować do tradycyjnych pytań teologicznych. Proponow ał zacząć od analizy dzieł klasycznych, np. św. Tomasza. Badać należy osobno słuszność przesłanek, a osobno prawidłowość wnioskowania. A rtykuł O jca Bocheńskiego pt. O prostocie Boga, zajm uje się sposobem wnioskowania u św. Tomasza. Z artykułu wy­ nika, że jeżeli przyjmiemy przesłanki św. Tomasza, to Jego dowód w kwestii prostoty Boga jest popraw ny i teza jest słuszna. Artykuł pt. Pięć dróg - to z kolei analiza dowodów n a istnienie Boga u świę­ tego Tomasza oraz wniosek, iż z form alno-logicznego punktu wi­ dzenia trzy spośród pięciu dowodów są popraw ne.

Jak mówił Ojciec Bocheński, skoro Bóg dał kiedyś człowiekowi rozum , a w X X wieku m etody logiki form alnej, to trzeba^ ich uży­ wać. Nie powinniśmy zatem bać się analizow ania Pism a Świętego i K atechizm u z punktu widzenia logiki. Logika nie jest tylko dla lo­ gików - jest dla wszystkich, tak jak dla wszystkich jest język angiel­ ski czy kom puter. O dnośnie do każdej tezy intelektualista katolicki - zdaniem Ojca Bocheńskiego - pow inien stawiać dwa pytania: Co dana teza znaczy? Dlaczego uznaje się ją za prawdziwą? W iara zaś m usi być klarowna, nie m ożna jej bronić tajem nicą, trzeba jej b ro ­ nić za pom ocą logiki. W swej nowatorskiej książce pt. Logika religii, wydanej po raz pierwszy w 1965 roku przez New York University Press, Ojciec Bocheński stwierdza: skoro wierzę, to muszę rozu­ mieć, w co wierzę, oraz m uszę być w stanie zakomunikować, wyja­ śnić innym swoją wiarę. Człowiek wierzący nie m oże odwracać się od rozum u. D la chrześcijanina świat jest zbudowany logicznie. Świat jest jak zaszyfrowany tekst. Badając świat, n auka z m ozołem

(4)

[3] LOGIKA I WIARA W UJĘCIU OJCA JÓZEFA MARII BOCHEŃSKIEGO 63 go odkrywa, odszyfrowuje. Jed n o ze słynniejszych pow iedzeń Ojca Bocheńskiego brzmi: poza logiką jest tylko nonsens. To kw intesen­ cja Jego filozoficznej postawy - przyjmując ją, uważał, że w iara nie m oże być poza logiką.

Kompleksy wierzących związane z przeciwstawianiem logiki w ie­ rze są, zdaniem Ojca Bocheńskiego, niesłuszne. W ierzący powinni wiedzieć, że w iara zawiera treści objawione, czyli uznane przez ka­ tolika za prawdziwe, dlatego że Bóg je objawił. W arto tu, mówił, od razu zaznaczyć, że po pierwsze, w iara nie jest nau ką i nie musi u d a­ wać nauki. Po drugie, każda nau ka przyjmuje pewne tzw. pojęcia pierw otne. M ożna powiedzieć, że dla katolika zdania objawione są tezam i o takich właśnie pojęciach. O prócz tego są w wierze zdania, k tóre są dogm atam i, a pełnią funkcję aksjomatów, jak np. w geo­ m etrii. D ogm aty te przyjęliśmy, bo wierzymy tym, którzy je otrzy­ m ali, bo te osoby to prorocy i święci, którzy są dla nas autorytetam i. Oczywiście dogm aty przyjm ują tylko osoby wierzące. Z a zespoły aksjom atów uważać m ożna również koncepcje teologiczne np. to- mizm czy szkotyzm. Z atem w teologii, w refleksji o Bogu, zam iast zdań doświadczalnych, jakie są w naukach przyrodniczych, mamy dogm aty przyjęte przez Kościół.

Form alna struktura myślenia naukowego i religijnego jest, zda­ niem O jca Bocheńskiego, podobna. Teolog wyjaśnia znaczenie do­ gm atu i porządkuje je za pom ocą koncepcji teologicznych. Zam iast zdań doświadczalnych operuje praw dam i wiary. Z dań, które mówią 0 naszej wierze, nie należy sprawdzać zmysłowo, jak n a lekcjach chemii czy biologii. Religia dotyczy bowiem rzeczywistości tran s­ cendentalnej. Należy natom iast badać sensowność zdań religijnych 1 ich znaczenie oraz konsekwencje, które z nich wynikają. Wycho­ dząc z pewnych aksjom atów, posługując się rozum owaniem , do ­ chodzim y do nowych twierdzeń. Czyni tak np. św. Paweł, gdy przyj­ m ując tezę o Zm artwychwstaniu Chrystusa w Liście do Koryntian, dowodzi zm artwychwstania powszechnego. M ożna zatem jed n o ­ cześnie stosować logikę oraz stawiać pytania m etafizyczne i religij­ ne. Św iatopogląd chrześcijański nie jest - bo nie musi być - nauk o ­ wo uzasadniony. Z aw iera on syntetyczny zestaw przekonań o rze­ czywistości, jej w artościowanie i odpowiedź na pytania egzysten­ cjalne. Jest przyjęty aktem woli. U zasadnieniem światopoglądu jest przekonanie, że porządkuje on nasz świat, że bez wiary świat byłby absurdem .

(5)

Ojciec Bocheński lubił cytować św. Katarzynę, k tó ra jako mistyk m iała doświadczenie Boga i od Niego otrzym ała wskazówkę: myśl 0 m nie Katarzyno, a ja będę ze swej strony myślał o tobie. M ódl się n a klęczkach, ale nie myśl o m nie na klęczkach! D o Boga należy się m odlić i o nim należy myśleć, lecz myśleć o Bogu należy porządnie, według najlepszych m etod logicznych. O to, jak twierdzi ojciec B o­ cheński, postaw a prawdziwego katolika. W ten sposób myśl chrze­ ścijańska uniknie bezsensu, uniknie tw ierdzeń bez uzasadnienia, uniknie przyjm owania wypowiedzi heretyckich.

W czasie podróży i odczytów w Polsce, w latach 90-tych X X wie­ ku, Ojciec Bocheński mówił w ielokrotnie, że nie musimy naślado­ wać Zachodu. M amy świetną w łasną tradycję w dziedzinie logiki 1 m ożem y być od Z achodu lepsi między innymi przez stworzenie teologii analitycznej. Sam dał przykład teologicznej analizy, pisząc studium wydane w M onachium w 2003 roku n a tem at istoty i istnie­ nia Boga u świętego Tomasza. Chociaż tłum aczenie tej pracy zosta­ ło przygotowane, nadal książka ta czeka n a publikację w języku polskim. N a razie dysponujem y wersją niem iecką książki B ocheń­ skiego wydanej w M onachium w 2003 roku pt. Logiczne studia nad

Sum m ą teologiczną. Pragnę dodać, że jest to ostatnia publikacja

uczonego z grupy tych, którzy wywodzili się bezpośrednio od Twar­ dowskiego i tworzyli Szkołę Lwowsko-Warszawską. M oim zdaniem, jest czymś wyjątkowym przygotowanie tak nowatorskiej książki w wieku 93 lat. Jak mówi profesor Perzanowski po dwuletniej an a­ lizie tekstu, jest to książka, któ ra z punktu widzenia logiki nie za­ w iera błędu.

Przypomnijmy opinię Ojca Bocheńskiego: w iara jest przyjęta ak­ tem woli, ale ten akt musi być jakoś uzasadniony. Co jest według Niego tym uzasadnieniem ? Uważał, że uznajem y Credo, Pismo

Święte i Katechizm za ważne, gdyż w iara porządkuje nasz świat,

z nią życie n abiera sensu. Przekonania religijne spełniają u w ierzą­ cych funkcje praktyczne. W yjaśniają problem y filozoficzne, które wynikają z obcowania ze światem, na które nauka odpowiedzieć nie potrafi. K onfrontujem y z naszym osobistym doświadczaniem świata nie pojedyncze zdania z wiary, lecz jej całość, jej system.

Kluczowe dla podejścia Ojca Bocheńskiego jest przekonanie, że nie mogę dowieść praw d wiary, ale muszę wiedzieć, w co wierzę. Uznajem y Credo, bo chcemy. Nigdy Ojciec Bocheński nie twierdził, że poznajem y Boga wyłącznie rozum owo, bez pom ocy objawienia,

(6)

zawsze twierdził natom iast, że racjonalna wiedza o Bogu jest m ożli­ wa. M ożna zapytać: Co w tym oryginalnego? Już Sobór W atykański I potępił fideizm, podkreślając, że nie m ożna Boga poznać nieza­ leżnie od rozumu.

Sądzę, że zasługą O jca Bocheńskiego jest rozwinięcie argum en­ tacji dla tego stanowiska i pokazanie, jak zgodnie z nim postępo ­ wać. Pisząc Logikę religii w 1965 roku wykazał praktyczną użytecz­ ność logiki form alnej do b ad an ia struktury logicznej wypowiedzi religijnych. Pisząc tę książkę, wystąpił w roli logika, a nie wyznawcy. Przypom inał często początek Ewangelii Świętego Ja n a „na począt­ ku było słowo”. Po grecku „słowo” to także logos, a to oznacza m ię­ dzy innymi sens, rozum i logikę, które, wedle Św. Jana, były u Boga. W łaśnie jako logik Ojciec Bocheński b adał problem religii bez żad­ nych obaw, że wychodzi poza naukę. Był logikiem i analitykiem, ale nie był zwolennikiem wąskiego neopozytywizmu. Skoro świat jest zbudowany logicznie, to język logiki najlepiej go odzwierciedla. Stąd należy nie tylko definiować pojęcia, lecz także wywody filozo­ ficzne wyrażone w języku potocznym lub term inologii tradycyjnej przełożyć n a język logiki form alnej. Wówczas skontrolujem y zasad­ ność wnioskowań i lepiej poznam y strukturę rzeczywistości.

Postaw a analityka pozw alała Ojcu Bocheńskiem u otworzyć się i badać sprawy wiary bez zaham owań. Dziś wydaje się to łatwe, ale przed II w ojną światową w kręgach Kościoła trudno było o akcep­ tację dla takich badań. Rów nież wśród logików długo po wojnie nie było aprobaty dla podejm ow ania logicznych analiz kwestii wiary. Jak mówił Ojciec Bocheński, nikt nie odm aw ia wartości naukowej analizie logicznych problem ów m atem atyki, bad ań archeologicz­ nych czy analizie świata idei w dialogach Platona. D laczego więc pojaw iają się stale tacy, którzy kwestionują możliwość logicznej analizy przekonań religijnych?

Kiedy zastanawiam y się n ad poglądam i Ojca Bocheńskiego w ar­ to przypom nieć Jego refleksje n ad sytuacją naszej epoki, nad kli­ m atem intelektualnym , który nas otacza. W iara dotyczy Boga i świata oraz wartości, w edług których m amy żyć. Cechą naszego wieku jest: pośpiech, zmiany, ulepszanie wszystkiego, inflacja p o ­ glądów, które nie są zdaniam i orzekającymi. Wydaje się, mówił O j­ ciec Bocheński, że dla osób wierzących prawdy wiary m ają dziś taką sam ą wagę jak za czasów Chrystusa. Te wartości nie są zależne od mody, nie trzeba ich wymieniać ani zmieniać. Trzeba tylko nauczyć [5] LOGIKA I WIARA W UJĘCIU OJCA JÓZEFA MARII BOCHEŃSKIEGO 65

(7)

się je rozum ieć w nowych czasach. Bez w ątpienia trzeba wyciągać wnioski z tego, że obecnie większość społeczeństwa jest wykształco­ na, że żyjemy wśród nowych problem ów i nowych prądów um ysło­ wych, że żyją wśród nas np. ateiści, przedstaw iciele innych religii czy agnostycy. Lecz to oznacza tylko tyle, że o najstarszych praw ­ dach wiary trzeba mówić innym językiem, trzeba dawne prawdy od­ nosić do obecnego świata, który postrzegam y przez pryzm at naj­ nowszych odkryć nauki i techniki. Filozofia m a podejm ow ać daw­ ne, klasyczne pytania, stosując nowe m etody - czyli logikę form al­ ną, a to jest m etod a powszechna dla wszystkich dyscyplin i p o n ad ­ czasowa.

W dziejach Europy, podkreślał Ojciec Bocheński, spotykamy uczonych i myślicieli, którzy próbow ali oddzielić naukę od klasycz­ nej filozofii i wiary. Był to przede wszystkim czas tzw. skrajnego p o ­ zytywizmu lub urzędow ego m aterializm u. Szybko okazało się je d ­ nak, że taka postaw a prowadzi do am putacji wielu problem ów h u ­ manistyki, że człowiek traci wówczas możliwość refleksji o charak­ terze metafizycznym, a sam zostaje sprowadzony do jednostki ludz­ kiej reagującej n a uw arunkow ania socjologiczne i biologiczne. Dziś wiemy, że m inął już wrogi religii okres naiwnego scjentyzmu, po p u ­ larnego na przełom ie X IX i X X wieku. Dziś wiemy, że nauka nie odpowie n a wiele pytań, że większość naukowców zajmujących się dyscyplinami przyrodniczymi odrzuca m aterializm . Ojciec B ocheń­ ski mówił w prost, że nie m a konfliktu między nauką a wiarą, a jeśli są sprzeczności - to wynikają one z w ad naszego umysłu. Im silniej­ sza jest nasza wiara, tym większe trzeba mieć zaufanie do nauki. O soba prawdziwie w ierząca nie m a wątpliwości, m a tylko p roble­ my, których nie zdążyła zrozum ieć i rozwiązać. Sprawę walki z reli­ gią ze względów politycznych Bocheński analizował w swoich p ra ­ cach sowietologicznych, które nie są przedm iotem tej analizy. Sa­ m a czysta nauka, Jego zdaniem , nie stworzy etosu niezbędnego dla przetrw ania cywilizacji zachodniej. Rozum jest wielkim dobrem , lecz nie jest to dobro absolutne czy nadrzędne. Bez transcendencji dzieje mogą, jak pokazała historia X X wieku, doprowadzić nawet do upadku człowieczeństwa.

Co m am y n a myśli, mówiąc o chrześcijańskiej refleksji in telektu ­ alnej? Ojciec Bocheński odpow iadał na to pytanie tak: nie idzie tu o to, że osoba pisząca jest wierząca. M ożemy sobie wyobrazić, że ktoś niewierzący napisze rzetelne studium o Biblii, o Chrystusie,

(8)

[7] LOGIKA I WIARA W UJĘCIU OJCA JÓZEFA MARII BOCHEŃSKIEGO 67 o dziejach Kościoła. Z atem nie idzie o osobę autora, lecz o treść te ­ go, co napisano. Myśl jest chrześcijańska nie przez to, że dotyczy problem ów chrześcijaństwa. Przede wszystkim to taka refleksja, k tó ra rozwinęła się w ram ach pewnego światopoglądu.

W iara, jak podkreślał Ojciec Bocheński, m a dwa aspekty. Z je d ­ nej strony w iara jest stanem naszego umysłu, aktem przyjęcia pew­ nych zdań. Z drugiej zaś strony w iara to to, w co się wierzy - a k ato ­ licy wierzą w pewne zdania, które nazywają Credo. Ojciec B ocheń­ ski uważał, że większość ludzi nie doświadcza Boga bezpośrednio; tę łaskę mieli tylko uczniowie Chrystusa, którzy G o znali, oraz p ro ­ rocy i święci. Zwykły człowiek spotyka Słowo Boże przez Pismo Święte. W m odlitwie zwracamy się do Boga, nie dochodzi jednak do dialogu. Św iatopogląd chrześcijański m oże być przyjęty przez nas aktem woli i nie musi być uzasadniany m etodam i, jakie uważa się za naukowe. W iara jest w iarą i nie musimy nikom u udowadniać jej prawdziwości. N atom iast m ożem y i powinniśmy dobrze rozu­ m ieć i analizować to, w co wierzymy. W brew stereotypom - opraco­ wywanie dowodów logicznych w teologii nie m a służyć przekony­ w aniu niewierzących. Idzie o głębsze i precyzyjne rozum ienie świa­ ta w perspektywie metafizycznej.

U O jca Bocheńskiego wiele razy spotykamy tezę głoszącą, że nie m a sprzeczności między w iarą a rozum em , w iarą a logiką, gdyż świat jest zbudowany logicznie. Co więcej, jeżeli wierzący widzi tu sprzeczność, to błądzi, zarów no bowiem wiara, jak i rozum , pocho­ dzą od Boga. Jak pisze Ja n Paweł II w encyklice Fides et ratio, nie m a rywalizacji między w iarą a rozum em , natom iast są to inne pola refleksji. Jest w Encyklice (kwestia 4) m owa o tym, że w filozofii są pewne zasady trw ale obecne, że jest zbiór praw d filozoficznych, np. zasady niesprzeczności, celowości, przyczynowości. Jest to - m oim zdaniem - uznanie ważności pewnych reguł i kategorii myślenia, a tym samym - dorobku logiki. Papież w raca do tego poglądu (kwe­ stia 75), gdy przypom ina, że teologia potrzebuje kryteriów racjo­ nalności i ścisłości, które są gwarancją jej wyników. M amy więc w Encyklice nie tylko ogólne zalecenie wyrażone chociażby w ap ro ­ bacie dla opinii świętego Augustyna, który pisał: w iara bez myśle­ nia nie istnieje. Jest także w Encyklice wskazówka praktyczna, kon­ k retn a - dostrzeżona zostaje rola logiki. Nie m ogło być zresztą in a­ czej. Jeżeli Encyklika uznaje rolę rozum u - a więc m etody nauk o ­ wej - w teologii i filozofii, to musi to oznaczać przyjęcie najlepszych

(9)

narzędzi myślenia, czyli logiki. Przypom nę, że po łacinie ratio ma dwa znaczenia: rozum (utożsam iany n a ogół z nauką) i rachubę (w ram ach logiki przez rachunek rozum ie się natom iast teorię ko ­ dyfikującą rozum ow ania niezawodne).

Pam iętać należy, że „nauka” oznacza nie tylko dziedzinę wiedzy, wyniki b adań, tw ierdzenia opisujące świat, będące wytworem n a ­ szych poszukiwań. „N auka” w innym sensie znaczy „m etoda”, n a ­ uki są także sposobam i dążenia do prawdy. Jak w spom niałem , Jan Paweł II opow iada się za w spółpracą wiary i rozum u. W iara nie boi się osiągnięć b adań naukowych, nie kwestionuje też wyników n a ­ uki. W arto teraz zapytać, jak A u to r Encykliki traktuje relacje wiary i nauki, gdy naukę rozum iem y jako m etodę. W tym miejscu pragnę przypom nieć jedn o zdarzenie. W czasie pielgrzymki po Polsce, 8

czerwca 1997 roku, przem aw iając do uczonych zgrom adzonych w Krakowie, Ja n Paweł II wyznał, że w czasie studiów czytał i wiele korzystał z prac m.in. księdza Ja n a Salamuchy. O tóż ksiądz Ja n Sa- lam ucha jest dziś postacią nieco zapom nianą, chociaż wniósł on istotny w kład zarów no w b ad ania logiczne, jak i w myśl chrześcijań­ ską. D zieło i osoba Salam uchy zostały przypom niane przez Jana Pawła II nie bez przyczyny. Ta postać jest Ojcu Świętemu szczegól­ nie bliska. To właśnie Salam ucha i inni filozofowie K oła K rakow­ skiego stawiali pytania ważne dla Ja n a Pawła II, n a które odpow ia­ da on we wspom nianej Encyklice.

W spom nienie księdza Salam uchy nie było w zam ierzeniu Ojca Świętego jedynie ukłonem w stronę przedstawicieli nauk form al­ nych. Papież odpow iada w ten sposób n a pytanie: Jak pracować, jak filozofować, jak być nowoczesnym hum anistą? O dpow iedź jest krótka: tak jak Salam ucha i Koło Krakowskie. Filozofowie Koła Krakowskiego m ogą być uznani za w zór nowoczesnej humanistyki. Jego uczestnicy nie oglądali się n a podział uczelni, n a dyscypliny i instytuty, czytali A rystotelesa i myślicieli współczesnych, znali g re­ kę i łacinę oraz angielski. Klasyczne pytania filozoficzne sform uło­ wane w starożytności rozwiązywali za pom ocą logiki form alnej stworzonej w X X wieku. W obec długiego i bezowocnego sporu scjentyzmu z irracjonalizm em w arto przyjrzeć się, do czego prow a­ dzi proponow ana między innymi przez Ojca Bocheńskiego w spół­ praca neotom izm u z m etodam i Szkoły Lwowsko-Warszawskiej.

Trzydzieści trzy lata po wydaniu przez O jca Bocheńskiego książ­ ki pt. Logika religii i dziesięć lat po pracy zatytułowanej Między logi­

(10)

[9] LOGIKA I WIARA W UJĘCIU OJCA JÓZEFA MARII BOCHEŃSKIEGO 69

ką a wiarą ukazuje się w ażna Encyklika Ja n a Pawła II Fides et ratio.

D la osób wierzących ten dokum ent podpisany przez Ojca Świętego to znak Woli Bożej i Słowo Kościoła Powszechnego. Lecz to stwier­ dzenie nie wyjaśnia wszystkiego. M ożna zapytać, dlaczego ten te ­ m at podjął Ojciec Święty i jak traktuje relacje wiary i nauki.

Jest pewnym paradoksem , że po w iekach wrogości i negacji, ja ­ kie panowały między w iarą i nauką, dziś Ojciec Święty broni świata nauki i b ad ań naukowych. Krytykując postm odernizm , krytykuje agnostycyzm, sceptycyzm, relatywizm, a broni rozumu.

Człowiek jest z natury filozofem - stwierdza Ojciec Święty w 64 kwestii Encykliki. Z atem stawia pytania filozoficzne i potrzebuje fi­ lozoficznych odpowiedzi, a nie tylko b ad ań naukowych. W innej części Encykliki znajdujem y stwierdzenie, iż do lepszego rozum ie­ nia Słowa Bożego przyczynia się refleksja filozoficzna prow adzona z właściwymi jej zasadam i (kwestia 73 Encykliki).

Spróbujm y n a zakończenie spojrzeć n a om aw ianą tutaj część do ­ robku Ojca Bocheńskiego przez pryzm at Encykliki Fides et ratio. Zaryzykuję parę uwag:

1. m ożna stwierdzić, że prace Ojca Bocheńskiego zawierają ory­ ginalny dorobek z zakresu logiki religii i program b ad ań teologii analitycznej;

2. postaw a filozoficzna Ojca Bocheńskiego była typowa dla re ­ fleksji Koła Krakowskiego;

3. styl filozofowania Salamuchy i całego K oła Krakowskiego zna­ lazł aprobatę w wypowiedziach i dokum entach O jca Świętego Jan a Pawła II;

4. dorobek Ojca Bocheńskiego i program badań teologii anali­ tycznej m a uznanie nie tylko wśród ludzi nauki, lecz także ze strony Kościoła. Z a najważniejsze osiągnięcie Ojca Bocheńskiego dla Ko­ ścioła i dla nauki należy uznać wydaną w M onachium w 2003 roku pracę pt. Gottes Dasein und Wesen.

Ktoś mógłby powiedzieć, że przywołując w tym tekście Ojca Świętego, dokonuję tu apologii swojego Profesora. Nie o to mi je d ­ n ak chodzi. Po prostu tak się złożyło, że Ojciec Święty pisał w Fides

et ratio między innymi n a te tem aty, które przez wiele lat podejm o­

wał Ojciec Bocheński. To pokrew ieństwo myśli między poglądam i zawartymi w dokum entach papieskich a rozwiązaniam i Koła K ra­ kowskiego jest przecież powodem do dumy i wyzwaniem n a przy­ szłość dla polskich filozofów. N a zakończenie przypom nę, że p o d­

(11)

czas wykładu w ATK w 1990 roku Ojciec Bocheński mówił o d o rob­ ku polskiej filozofii. Chciał dać w ten sposób do zrozum ienia, że praca K oła Krakowskiego nie skończyła się, że plan b ad ań nie jest jeszcze wykonany a tradycje tego K oła m ogą być rozwijane przez kolejne generacje badaczy.

LOGIC AND FAITH ACCORDING TO FATHER JÓZEF MARIA BOCHEŃSKI Summary

The paper deals with the problem of a relation between logic and faith. J. M. Bocheński believed that there is no contradiction between them. Adverse opinion is a mistake resulting from our deficient thinking, since faith and logic constitute different ways of reflection.

The author shows that J. M. Bocheński advocates the use of modern methods of formal logic to investigate classical questions of philosophy present in the works of Aristotle or Saint Thomas Aquinas. In the book The logic of religion, pu­ blished in 1965, J. M. Bocheński analysed the structure of religious discourse. His last work on the subject are logic studies on Saint Thomas Aquinas, entitled Got­

tes Dasein und Wesen, published in 2003 in Munich.

In conclusion the author indicates that the works of J. M. Bocheński include the research programme in the field of logic of religion and of analytical theology. At the outset J. M. Bocheński assumes that beyond logic there is only nonsense. Thus, assuming the thesis that the world and human minds are logically structu­ red, there is no place for reflections contradicting logic in science. Expressions di­ sregarding the rules of logic may be popular, exciting and even useful, but they do not have the features of scientific enunciations.

Cytaty

Powiązane dokumenty

TABLE V ADDED MASS AND MOMENT OF INERTIA AS A PERCENTAGE OF THE PROPELLER MASS AND MOMENT OFINERTIA'. (PITCH-DIAMETER RATIO IS 0.80) al loo AXIAL VIBRATIONS 0.4 07 10 AE/

Czytelnik może się z nie­ go dowiedzieć kiedy m ożna korzystać z przydrożnej wystawy oraz uzyskać kilka istotnych wskazówek niezbędnych bardzo przydatnych przy tworzeniu

Dit kan bereikt worden door ervoor zorgen dat het ontwerp er voor zorgt dat alles goed verloopt en gebruikers het gewenste gedrag vertonen - ofwel Compliance by Design.. Compliance

W 2012 roku Muzeum Zamkowe w Malborku zleciło przeprowadzenie badań petrograficznych figury Chrystusa w Ogrójcu oraz dwóch innych wapiennych figur z terenu Prus: posągu św.. Jana

Beside these ‘invisible‘ requirements, future user/ user’s structures is unknown at the time of defin- ing specific tool functionalities – all requirements for managing

Nebudeme daleko od pravdy, vyvodíme-li z  výše nastíněného programu a průběhu lékařských sjezdů v Poznani závěr, že zde demonstrovaná spolu- práce mezi

termin złożenia wniosku oraz okres najmu przez osobę ubiegającą się o jego wykup (Uchwała nr XXIV/571/16 Rady Miejskiej w Łodzi z dnia 3 lutego 2016 r. w sprawie przyjęcia

W skład szeroko pojętego bezpieczeństwa ruchu drogowego wchodzą zagadnienia z zakresu nadzoru nad ruchem drogowym, organizacji ruchu drogowego, szkolenia i