Justyna Krzywkowska
Małżeństwo związkiem na całe życie
Studia Prawnoustrojowe nr 16, 87-982012
Ju styn a Krzywkowska
K atedra P raw a Kanonicznego i Wyznaniowego Wydział P raw a i A dm inistracji UWM
Małżeństwo związkiem na całe życie
K ażda społeczność otacza instytucję m ałżeństw a szczegolną tro ską, bo wiem zależy jej na stabilności zaw artych związkow m ałżeńskich. Dośw iad czenie życiowe w skazuje jed n ak, że część rodzin rozpada się. Każde rozejście się małżonkow je s t nie tylko ich osobistą, egzystencjalną tragedią, lecz stan o wi rownież niepokojące zjawisko społeczne. Przedm iotem poniższych rozw a żań je s t tro sk a o rodzinę ze strony Kościoła i państw a, ktora w yraża się przede w szystkim w kształto w an iu odpowiedniego ustaw odaw stw a, ktore by łoby rękojm ią trw ałości m ałżeństw a.
N ie r o z e r w a ln o ść m a łż e ń s tw a w p r a w ie k a n o n ic z n y m
S a k ra m e n t m a łż e ń stw a ja k o trw a ły zw iązek m ężczyzny i kobiety ochrzczonych w C hrystusie je s t bogactwem zarowno dla sam ych małżonkow, ja k i dla społeczeństwa oraz Kościoła. Wiąże się on z procesem w zrastan ia i je s t znakiem nadziei dla tych, ktorzy p rag n ą umocnić swoją miłość, aby była trw ała i w ierna z pomocą Boga, ktory błogosławi ich związkowi. Ta rzeczywistość prom ieniuje dobrem także n a w szystkie inne pary małżeń- sk ie1. S ak ram en taln y m znakiem m ałżeństw a je s t osobowy, wolny akt, przez
ktory małżonkowie wzajem nie się sobie oddają i przyjm ują2. Zgoda m
ałżeń-1 W d n ia c h 2 2 -2 5 s ty c zn ia ałżeń-1997 r. odbyło się w W a ty k an ie X III Z g ro m ad zen ie P le n a rn e P a p ies k ie j R a d y ds. R o d zin y pośw ięcone p ro b lem aty c e d u s z p a s te r s tw a osob rozw iedzionych żyjących w now ych zw iąz k ac h . Zob. Z a le ce n ia X I I I Z g r o m a d ze n ia P lenarnego P a p ie sk iej R a d y
ds. R o d z in y , „W arm iń sk ie W iadom ości A rc h id ie ce z ja ln e ” 1997, n r 31, s. 20. Por. C. B a rtn ik , S a k r a m e n t m a łże ń stw a , „R oczniki T eologiczno-K anoniczne” 1990, n r 2, s. 1 0 1 -1 0 6 .
2 C o n ciliu m V a tic an u m II, C o n stitu tio p a sto ra lis de E cclesia in m u n d o h u iu s tem poris
“G a u d iu m et spes", 7.12.1965, “A cta A postolicae S e d is”(dalej: AAS) 1966, t. 58, s. 1025-1115.
T ekst polski: K o n sty tu c ja d u sz p a s te r s k a o Kościele w św iecie w sp ó łczesn ym „ G a u d iu m et sp es" (dalej: GS), [w:] Sobor W aty k a ń sk i II, K onstytucje. Dekrety. D eklaracje, P o z n a ń 1967, s. 5 3 7 -6 2 0 . Por. H. S ta w n ia k , K u je d n o ś c i d o k tr y n a ln e j sa k ra m e n ta ln o śc i m a łże ń stw a , „P raw o K a n o n icz n e ” 1990, n r 3 3 (3 -4 ), s. 1 3 2 -1 3 4 .
88 J u s ty n a K rz yw k o w sk a
ska znajduje spełnienie w tym , że m ałżonkowie s ta ją się jednym ciałem3, co
rozciąga się n a w szystkie dziedziny życia. Poprzez słowa zgody m ałżeńskiej, którym i nowożeńcy d a ru ją się sobie wzajem nie, zostają włączeni w szczegól ny sposób w przym ierze Boga z ludźm i. To sam Bóg ich łączy (Mk 10,7) tak , że odtąd należą nierozerw alnie do siebie w obliczu Boga, sam ych siebie i wspólnoty ludzkiej.
M ałżeństwo kanoniczne je s t związkiem nierozerw alnym , obowiązującym aż do śm ierci jednego z małżonków. Nierozerw alność obok jedności stanow i isto tny przym iot m ałżeństw a, który pochodzi od samego C h ry stu sa4 i polega
n a tym, że ważnie pow stały węzeł m ałżeński nie może być rozwiązany. N iero zerw alność wyklucza możliwość zaw ierania m ałżeństw a n a określony czas oraz możliwość rozwodu. W yróżnia się nierozerw alność w ew nętrzną, tj. nie możliwość rozw iązania każdego węzła małżeńskiego powagą tych, którzy zade cydowali aktem woli o jego powstaniu, ja k też nierozerwalność zewnętrzną, czyli niemożliwość rozw iązania m ałżeństw a ważnie zaw artego i dopełnionego m iędzy ochrzczonymi przez jak ąko lw iek w ładzę lu d zk ą5. S a k ram e n ta ln y
zw iązek m ałżeń sk i został zaw arty w ażnie, gdy zachowano wymogi p raw a kanonicznego dotyczące wolności od przeszkód m ałżeń skich6, zgody m a ł
żeńskiej7 oraz form y zaw arcia m ałżeń stw a8. Zgodnie z z a sa d ą n iero zerw al ności objaw ioną przez C h ry stu sa i form alnie określoną n a Soborze Trydenc kim , zarów no doktrynie, ja k i u staw o d aw stw u Kościoła obce są pojęcia rozw odu i u n iew ażnien ia m ałżeństw a — znane w praw odaw stw ie świeckim. Praw o kanoniczne przyjm uje n a to m ia st możliwość niew ażnego zaw arcia
3 P ism o Ś w ięto Sta reg o i N ow ego T esta m en tu w p rz ek ła d zie z jęz y k ó w oryg in a ln ych , wyd. 5, P o z n a ń 2000 (w szczególności Rdz 2,24). Por. W. G ó ra lsk i, K a n o n icz n a zg o d a m a łże ń sk a (k a n o
n y 1095-1107), G d a ń s k 1991, s. 1 4 -1 5 .
4 J e z u s C h ry s tu s uroczyście p ro k lam o w a ł z a s ad ę : „Co Bóg złączył, n iec h człow iek nie ro z d z ie la ” (M t 19,6; Ł k 16,18). P o r. C odex I u r is C a n o n ici a u c to r ita te I o a n n is P a u li PP.
I I p r o m u lg a tu s , 25.01.1983, [w:] AAS 1983, t. 75 II, s. 1 -3 1 7 . P rz e k ła d p o lsk i z atw ierd z o n y
p rzez K onferencję E p is k o p a tu : K o d e ks P ra w a K a n o n iczn eg o (dalej: K P K 1983), P o z n a ń 1984, k a n . 1056. Por. ta k ż e J . K rzy w d a, R eflek sje n a te m a t z a s a d i p r a w d życ ia ro d zin n eg o , „Ius M a trim o n ia le ” 1997, n r 2(8), s. 114.
5 K P K 1983, k a n . 1141. Por. E. S ztafro w sk i, C h rześcija ń sk ie m a łże ń stw o , W arsz a w a 1985, s. 1 4 -1 8 ; T. P a w lu k , P ra w o k a n o n ic zn e w e d łu g K o d e ksu J a n a P a w ła II, t. 3: P ra w o m a łże ń sk ie, O lsz ty n 1996, s. 3 2 -3 3 ; H . S ta w n ia k , J e d n o ś ć i n iero zerw a ln o ść m a łże ń stw a , „Praw o K a n o n icz n e ” 1991, n r 3 4 (1 -2 ), s. 1 0 3 -1 2 0 .
6 K P K 1983, k a n . 1 0 8 3 -1 0 9 4 .
7 K P K 1983, k a n . 1095-1107.
8 K P K 1983, k a n . 1108-1123.
9 T rzecia część k się g i V II K P K p o św ięcona j e s t m .in . sp ra w o m o orzeczenie n iew ażn o ści m a łż e ń s tw a . W ogłoszonej 25 sty c z n ia 2005 r. I n s tru k c ji procesow ej D ig n ita s co n n u b ii z a w a rte s ą m .in . p rz e p isy c h ro n ią ce z je d n e j s tro n y trw a ło ś ć rodziny, a z d ru g iej w ychodzące n a p rzeciw osobom żyjącym w n ie w aż n ie z a w a rty c h z w ią z k a c h i u ła tw ia ją c e im z b a d a n ie ich sy tu a cji p ra w n e j, a w sy tu a c ja c h p ra w n ie u z a s a d n io n y c h z ezw alające n a stw ie rd z e n ie nieobow iązyw al- ności ich m a łż e ń s tw a . Szerzej: P o n tific iu m C o n siliu m de L eg u m T ex tib u s, D ig n ita s connubii.
In s tr u c tio se rv a n d a a tr ib u n a lib u s dio ecesa n is et in terd io ecesa n is in p e r tr a c ta n tib u s ca u sis nul- lita tis m a tr im o n ii, 25.01.2005, C itta del V aticano 2005.
m ałżeń stw a9. Możliwość ta staje się faktem wówczas, gdy m iała wprawdzie miejsce liturgiczna celebracja m ałżeństw a i wszystko w skazuje n a to, że zostało ono rzeczywiście zaw arte, lecz z powodu pom inięcia jakiegoś wymogu praw a przepisanego do ważności związek m ałżeński de facto nie został za-w a rty 10.
Kościół zawsze głosił nau k ę o nierozerw alności m ałżeństw a, narażając się n a a ta k i i w yśm iew anie11. Podstaw ę chrześcijańskiego pojm ow ania m ał żeństw a stanow i sam porządek stw orzenia. Miłość między m ężczyzną a ko b ietą je s t obrazem bezw arunkow ej i ostatecznej miłości, k tó rą Bóg obdarza każdego człowieka12. W S tarym Testam encie więź m iędzy m ężczyzną a ko b ietą staje się znakiem przym ierza łączącego Boga z ludźm i13. Dekalog, praw o Boże dane w ybranem u ludowi, zaw iera VI i IX przykazanie, które stoją n a straży godności i świętości m ałżeńskiego związku. N a u k a o nieroze rw alności m ałżeń stw a nie je s t tru d n y m do zachow ania praw em czysto ze w nętrznym , lecz stanow i w yraz Nowego P rzym ierza, w yraz nowej, danej przez łaskę możliwości u rzeczyw istnienia najgłębszego po rząd ku stw orze n ia i zbaw ienia, życia w miłości i w ierności14. U podabniając się do C h ry stu sa, k tóry w ydał się n a ofiarę z m iłości do swojego Kościoła15, m ałżonkowie dzień po dniu przybliżają się do id eału miłości, do nierozerw alnej jedności we w szystkim . Kościół je s t głęboko przekonany, że m ałżeństw o nie bierze swego początku z inw encji ludzkiej, lecz je s t wymogiem n a tu ry człowieka dla jego dobra16. In sty tu cja m ałżeń stw a w swoich istotn ych elem entach, do których należy nierozerw alność, stanow i w ew nętrzny wymóg przym ierza m iłości m ałżeńskiej, któ re potw ierdza się publicznie jak o jedyne i wy- łączne17.
10 L. G ero sa, P ra w o K ościoła, t. 12, p rzek ł. J . P ę k a ls k i, P o z n a ń 1999, s. 2 9 0 -2 9 1 ; W Gó ra ls k i, K a n o n iczn e p ra w o m a łże ń sk ie , W a rsz a w a 2000, s. 1 7 0 -1 7 1 .
11 B. S itek , N ier o zw ią zy w a ln o ś ć m a łż e ń s tw a w n a u c z a n iu Ojców K ościoła, „Praw o K an o n iczn e” 1990, 3 3 (3 -4 ), s. 1 4 7 -1 6 0 .
12 Rdz 1,31. J o a n n e s P a u lu s II, A d h o r ta tio apo sto lica de fa m ilia e c h ristia n a e m u n e rib u s
in m u n d o h u iu s tem p o ris “F a m ilia r is c o nsortio", 22.11.1981, AAS 1982, t. 74, s. 8 1 -1 9 1 . T ekst
polski: A d h o r ta c ja a p o sto lsk a o z a d a n ia c h ro d z in y c h rze śc ija ń s kiej w św iecie w sp ó łc zesn ym
„ F a m ilia ris consortio" (dalej: FC ), [w:] A d h o rta cje a p o sto lskie Ojca Ś w ięte g o J a n a P a w ła II, t. I,
K rak ó w 1996, k a n . 11. Zob. też A. P a s tw a , P rzy m ie rze m iło ści m a łże ń sk iej, „Ius M a trim o n ia le ” 2003, n r 8(14), s. 5 -2 1 ; R. S zty ch m iler, Z n a c ze n ie p r a w n e m iło ści m a łże ń sk ie j, „P raw o K a n o n iczn e” 1995, 3 8 (3 -4 ), s. 8 7 -1 1 7 .
13 Oz 1,3; Iz 54; J r 2,3; Ez 16.
14 Kol 3 ,1 8 -1 9 ; 1P 3 ,1 -7 ; 1 T m 2 ,8 -1 5 ; T t 2 ,1 -6 ; F C 13.
15 E f 5,25. J . Zukow icz (red.), R o d z in a w n a u c z a n iu J a n a P a w ła II, K rak ó w 1990, s. 65; J . W ysocki, R y tu a ł ro d zin n y. A b y r o d z in a była b a rd zie j K ościołem , O lsz ty n 1985, s. 272.
16 S. B isk u p sk i, P raw o m a łże ń sk ie K ościoła rzym skokatolickiego, W arsza w a 1956, s. 4 9 -5 0 ; Z. G rocholew ski, S a k r a m e n t m a łże ń stw a : fu n d a m e n t teologiczny p r a w o d a w s tw a kościelnego, „Praw o K a n o n icz n e ” 1997, n r 4 0 (1 -2 ), s. 177.
17 F C 11; S. Kosow icz, E w o lu c ja po jęcia celu m a łż e ń s tw a , „P raw o K a n o n icz n e ” 1998, n r 3 1 (3 -4 ), s. 1 3 1 -1 4 0 ; B. W. Z u b ert, W iedza k o n ie czn a o h etero seksu a ln o ści i trw ałości m a łż e ń
90 J u s ty n a K rz yw k o w sk a
Miłość m ałżeńska pozostaje obca w szelkiem u cudzołostwu, je s t miłością trw a łą i w ierną, obejm ującą całą osobę jako d a r bezinteresow ny do końca życia, mimo trudności i przeszkod18.
Przym ierze m ałżeńskie je s t związkiem osobowym, w ktory dwie rożne osoby angażują się szczerze i całkowicie. Zaangażow anie to dochodzi do głosu przede w szystkim w w yrażeniu zgody, k tora m a nie tylko c h a ra k te r ze w nętrzny, czysto deklaratyw ny, ale rownież wewnętrzny, aktyw nie uczestni czy w niej um ysł i wola, podstawowe władze duchowe człowieka. Osobowy w ym iar przym ierza m ałżeńskiego um ożliw ia naw iązyw anie, rozw ijanie i do skonalenie relacji in terp erso naln y ch 19. Przym ierze m ałżeńskie rodzi zobo w iązanie m oralne, wym aga liczenia się ze słowami przysięgi, wym aga p ra k ty k o w an ia m iłości i w ierności, ok azyw ania sz ac u n k u w społm ałżonkow i i postępow ania zasługującego n a szacunek. Życie w przym ierzu m ałżeńskim opiera się na w zajem nym zaufaniu, a podstaw ą zaufania są dobrodziejstwa doświadczone już w okresie poprzedzającym zawarcie ślubu i pom nażane z dnia na dzień w m ałżeństw ie. M ałżeństwo je s t w spolnotą życia i miłości20. Ono rodzi zobowiązania i daje szereg upraw nień. Nie ograniczają się one do wspołżycia seksualnego, ale m ają związek z całą w spolnotą życia.
N ierozerw alność je s t w p isan a w isto tę m ałżeństw a i odnosi się do w szystkich zaw ierających m ałżeństw o w każdym m iejscu i czasie. Podstaw o wym obowiązkiem Kościoła je s t potw ierdzanie n a u k i o nierozerw alności mał- żeństw a21. Tym, ktorzy w dzisiejszych czasach u w ażają za tru d n e lub nie możliwe w iązanie się z je d n ą osobą na całe życie i tym, ktorzy m ają poglądy wypaczone przez k u ltu rę odrzucającą nierozerw alność m ałżeństw a i wręcz ośm ieszającą zobowiązanie małżonkow do wierności, należy na nowo przypo m nieć radosne orędzie o bezwzględnie wiążącej mocy miłości m ałżeńskiej, k to ra w Jezu sie C hrystusie znajduje swoj fundam ent i swoją siłę22. Zakorze niona w osobowym i całkow itym obdarow aniu się małżonkow i w ym agana dla dobra dzieci nierozerw alność m ałżeństw a znajduje swoją o stateczn ą praw dę w zam yśle Bożym w yrażonym w objawieniu: Bog chce nierozerw al
18 G S 49. L i s t P re fe k ta K o n g reg a cji N a u k i W iary do b isk u p ó w K o ścio ła K a to lickieg o
o w sp ó łd zia ła n iu m ę żc zy zn y i k o b ie ty w K ościele i św iecie, 31.05.2004, „W arm iń sk ie W iadom ości
A rc h id ie ce z ja ln e ” 2004, n r 24, s. 6.
19 G S 48; K P K 1983, k a n . 1055 § 1. Por. R. S ztychm iler, D o ktryn a S oboru W atykańskiego I I
o celach m a łż e ń s tw a i jeg o recepcja w K o d eksie P ra w a K a n o n iczn eg o z ro k u 1983, L u b lin 1993,
s. 1 9 5 -2 0 6 .
20 Por. K. L e h m a n , M a łże ń stw o d ecyzją życia, p rz ek ł. B. W. Z u b ert, K atow ice 1993, s. 7 -9 ; A. P a s tw a , P erso n a listy c zn a w izja m a łże ń sk a : id e a lizm czy r e a liz m ?, „Ius M a trim o n ia le ” 2004, n r 9(15), s. 7 -1 5 .
21 K o n g reg acja N a u k i W iary, L i s t o niero zerw a ln o ści m a łże ń stw a „Haec sa cra congrega-
tio", 11.04.1973, [w:] P osoborow e d o k u m e n ty K ościoła K a tolickiego o m a łże ń stw ie i ro d zin ie , t. 1,
K ra k o w 1999, s. 4 3 -4 4 .
22 J . K rzy w d a, D laczego n iero zerw a ln o ść w ęzła m a łżeń skieg o , „Ius M a trim o n ia le ” 2003, n r 8(14), s. 2 3 -2 4 ; A. W ielow ieyski, P rze d n a m i m a łże ń stw o , K ra k o w 1972, s. 24.
ności m ałżeństw a i daje ją jako owoc, jako znak i wymóg miłości absolutnie wiernej, k tó rą On darzy człowieka i k tó rą C hrystus P a n żywi dla swego Kościoła.
W sakram encie m ałżeństw a C hrystus daje m ałżonkom siłę, aby mogli dzielić pełną i ostateczn ą miłość C hrystusa, nowe i wieczne Przym ierze, które stało się Ciałem. D ar sa k ra m en tu je s t jednocześnie powołaniem i przy kazaniem dla małżonków chrześcijańskich, aby pozostali sobie w ierni na zawsze ponad wszelkie próby i trudności. D aw anie św iadectw a bezcennej w artości nierozerw alności m ałżeńskiej je s t jednym z najcenniejszych i najp il niejszych zadań małżonków chrześcijańskich2 3. W sakram encie m ałżeństw a
Bóg działa przez łaskę nie tylko w duszy człowieka, ale w kracza w tę więź, ja k a się w ytw arza przez miłość m iędzy kobietą a mężczyzną. Bóg przez sa k ra m en t m ałżeństw a wchodzi w ich rzeczywistość, by uświęcić ich sam ych i to, co będą robili. Dzięki tem u to, co było dotąd tylko ludzkie i zwyczajne, staje się nadprzyrodzone i św ięte2 4. N ierozerw alności dom aga się n a tu ra
przym ierza małżeńskiego. Przez sa k ra m en t m ałżeństw a dochodzi między m ałżonkam i do przym ierza. F u n dam en tem tej trw ałej w spólnoty osób jest nieodwołalny d a r samego siebie, jakiego udzielają sobie m ałżonkowie2 5. Kon
sekw encją tego przym ierza je st trw ała przynależność w zajem na do siebie, k tó ra nie oznacza oddania siebie n a własność drugiem u człowiekowi, bo w tedy sprowadziłoby się go do ran g i przedm iotu, ale daje ona pewne ściśle określone praw a w sto su n ku do tej osoby. To sa k ra m en ta ln e przym ierze m ałżeńskie spraw ia, że m ałżonkowie nie tylko w zajem nie się sobie oddają, ale przyjm ują i podejm ują n a całe życie zobowiązanie miłości wiernej, nie odwołalnej i wyłącznej2 6. Nierozerw alność je s t potrzebna dla dobra samych małżonków, gdyż je s t g w a ra n te m i zabezpieczeniem przed porzuceniem i pozostaw ieniem w spółm ałżonka w sytuacji bez wyjścia, gdy przyjdzie choro ba, starość, próby życiowe. Myśl o nierozerw alności daje m ałżonkom poczucie bezpieczeństw a co do swojej przyszłości, a ponadto zapobiega wykroczeniom i je s t pomocą w dotrzym aniu wierności m ałżeńskiej.
Nierozerw alność daje m ałżeństw u rękojm ię stabilizacji życiowej. Świado mość, że nie m a odwrotu, sk łan ia małżonków od samego początku do nie u stan n y ch wysiłków, by życie u k ładać w miłości, wzajemnej pomocy i zgo dzie. Nie m a powrotu, dlatego nie m ożna żyć w ustaw icznej kłótni, należy dążyć do rozw iązyw ania konfliktów i u su w ania w łasnych wad. To zm usza do
23 W. G a sid ło , Z z a g a d n ie ń e ty k i m a łż e ń s k ie j i r o d z in n e j, K ra k ó w 1990, s. 6 6 -7 0 ; K. S ta rcz ew sk a , K. G odorow ski, J . G odlew ski, D zie ń p o w sz e d n i ich d w ojga, W a rsz a w a 1979, s. 14; H . S ta w n ia k , W sp ó ln o to w y c h a r a k te r m a łż e ń s tw a w św ie tle now ego K o d e ks u P ra w a
K a n o n iczn eg o , „Praw o K a n o n ic z n e ” 1988, n r 3 1 (3 -4 ), s. 1 2 3 -1 2 5 .
24 W. G ó ra lsk i, S a k r a m e n t m a łż e ń s tw a w K a te c h izm ie K ościoła K atolickiego, „Ius M a tri m o n ia le ” 1996, n r 1(6-7), s. 1 1 9-127.
25 J . L ask o w sk i, M a łże ń stw o c h rześcija ń skie w św iecie k a n o n u 1055, „Praw o K a n o n ic z n e ” 1991, n r 3 4 (3 -4 ), s. 1 3 5 -1 4 1 .
92 J u s ty n a K rz y w k o w sk a
liczenia się z drugim człowiekiem, ustępow ania, przebaczania, zaczynania od nowa. Nierozerw alność m ałżeńska je s t także potrzebna i konieczna dla dobra dzieci27. Dzieci najbardziej potrzebują trw ałego zw iązku swoich rodziców i są one najbardziej poszkodowane n a sk u tek ich rozejścia się. Dzięki nieroze rw alności łatwiej je s t podjąć decyzję poczęcia dziecka. Dziecko od samego początku potrzebuje miłości, ciepła, życzliwości i poczucia bezpieczeństw a oraz wzorów postępow ania. Dziecko pozbawione n a sk u tek rozwodu któregoś z rodziców, zwłaszcza m atki, odbiera sw ą sytuację jako ogrom ną krzywdę, k tó ra n a całe życie pozostawia głębokie ślady w jego psychice.
Miłość sam ych m ałżonków doznaje także wielkiego zran ien ia i znie k ształcenia n a sk u tek rozerw ania się tych więzów, które w dniu ślubu prze żywane były jako nierozerw alne i absolutnie trw ałe. Rozwód je s t zawsze szokiem dla prawdziwej miłości i trw ałym rozczarow aniem , sięgającym głę b in całej osobowości człowieka28. Nierozerw alność je s t potrzebna i konieczna ze względu n a dobro narodu. Społeczeństwo potrzebuje zdrowych m oralnie, psychicznie, fizycznie nowych członków, aby mogło norm alnie funkcjonować i osiągnąć wyznaczone m u cele. Rozbite rodziny osłabiają społeczeństwo, k tóre traci w te n sposób ludzi zdolnych do przetrzy m an ia tru d n y ch sytuacji, a powiększa grono psychicznie okaleczonych i rozgoryczonych.
W w ielu k rajach rozwody stały się praw dziw ą p lagą społeczną29. Dane statystyczne w skazują n a n ieu stan n y w zrost liczby związków rozbitych, ta k że wśród osób złączonych sakram entem m ałżeństw a. Przyczyną tego zjawiska je st praktyczny brak zainteresow ania ze strony państw a trw ałością m ałżeń stw a i rodziny, perm isyw ne prawodawstwo dotyczące rozwodów, negatyw ny wpływ środków p rzekazu oraz niedostateczna form acja chrześcijańska w ier nych. Te problem y są źródłem cierpienia współczesnych ludzi, a zwłaszcza tych, którym nie udaje się realizować swojej wizji m ałżeńskiej miłości30.
Kościół ceni, wspom aga i zachęca te m ałżeństw a, które mimo nap o ty k a nych trudności zachow ują m ałżeńską wierność. N ależy podnieść w artość św iadectw a wierności tych, którzy choć opuszczeni przez współm ałżonka, dzięki mocy w iary i nadziei chrześcijańskiej nie w stępują w nowy związek31. Od początku spotykał się Kościół z bolesnym faktem , że i w m ałżeństw ie chrześcijan może dojść do rozłam u. Są sytuacje, w których w szystkie rozsąd
26 W. G ó ra lsk i, W spó ln o ta całego życia , C zęsto ch o w a 1995, s. 9 -1 1 ; S. S ła w iń sk i, Ś lu b u ję
ci m iło ść ..., W a rsz a w a 1994, s. 1 8 -1 9 .
27 W. R a c h a ls k a , O m iło ści i ro d zin ie , W a rsz a w a 1973, s. 6 9 -7 2 .
28 J . K ra jcz y ń sk i, N iero ze rw a ln o ść m a łż e ń s tw a w d o k tr yn ie i u s ta w o d a w s tw ie K o ścio ła , „Ius M a trim o n ia le ” 2004, n r 9(15), s. 4 7 -8 5 ; R. S z ty ch m iler, O b o w ią zki m a łże ń sk ie, W arsz a w a 1999, s. 2 2 5 -2 2 6 .
29 G S 47.
30 FC 46; J . G ręźlik o w sk i, W okół p ro b le m u zw ią z k ó w n ie s a k r a m e n ta ln y c h , „Homo D ei” 2000, n r 70(1), s. 3 8 -5 7 .
ne proby u rato w ania wspolnego życia małżonkow okazują się darem ne. Jak o środek ostateczny pozostaje w tedy dopuszczona przez Kościoł separacja3 2. W spolnota Kościoła m usi okazać m ałżonkom separow anym pomoc, by mogli dochować wierności także w tej tru dn ej sytuacji, w jakiej się znajdują3 3.
W ielu z tych, ktorzy decydują się na rozwod, zaw iera następ n y nowy związek bez ślu b u kościelnego. W spolnota kościelna w inna okazywać tym ludziom zatro sk an ą miłość, aby nie czuli się wyłączeni z Kościoła, skoro jako ochrzczeni m ogą i powinni uczestniczyć w jego życiu. Mogą słuchać słowa Bożego, uczęszczać n a Mszę św., w ytrw ale się modlić, wspołdziałać w akcjach dobroczynnych i na rzecz spraw iedliw ości3 4. Niemniej Kościoł katolicki, do
chowując wierności słowu C hrystusa, trw a niezm iennie przy tym, że nowy związek cywilny, jeśli poprzednie m ałżeństw o było w ażne i dopoki pierwszy w społm ałżonek żyje, nie może być trak to w an y jako m ałżeństw o sa k ra m en talne. Rozwiedzeni żyjący w nowym zw iązku cywilnym żyją obiektywnie w sprzeczności z praw em Bożym, a zatem nie mogą być dopuszczeni do Kom unii Św iętej35 ta k długo, ja k długo tra k tu ją swoj związek jako pełną
wspolnotę m ałżeńską. Kościoł nie może pozostać obojętny wobec faktu , że tak ich przypadkow je s t coraz więcej, nie może też poddać się obyczajowości, kto ra je s t wytworem m entalności podważającej w artość m ałżeństw a jako jedynej i nierozerw alnej więzi, nie może aprobować tego wszystkiego, co godzi w sam ą istotę m ałżeństw a3 6. Kościoł nie ogranicza się przy tym do
w skazyw ania błędow, ale zgodnie z n iezm ienną doktryną swego M agiste rium , pragnie wykorzystać wszelkie środki, aby lokalne wspolnoty mogły wspomoc osoby żyjące w tak ich zw iązkach3 7. Pierw szym znakiem miłości Kościoła je s t to, że nie pomija on m ilczeniem ta k niepokojącej sytuacji3 8.
Zawsze jed n ak naczelną tro sk ą duszpasterską m usi być to, by w żaden sposob nie wprowadzać wiernych w błąd lub powodować wśrod nich zam ętu co do nauki i praktyki Kościoła w odniesieniu do nierozerwalności m ałżeństw a3 9.
Często stw ierdza się, że niepowodzenie poprzedniego m ałżeństw a może obudzić potrzebę zwrocenia się do Boga z prośbą o m iłosierdzie i zbawienie.
32 K P K 1983, k a n . 1151 -1 1 5 5 o raz 1 6 9 2 -1 6 9 6 .
33 FC 83.
34 FC 84: „N iech K ościoł m o d li się z a nich , n iec h im dodaje odw agi, n iec h ok aże się m iło s ie rn ą m a tk ą , p o d trzy m u jąc ich w w ierze i n a d z ie i”.
35 L is t P refekta K ongregacji N a u k i W iary d o b isk u p ó w K ościoła k a to lick ieg o n a te m a t
p r z y jm o w a n ia K o m u n ii Ś w ię te j p r z e z w iern ych ro zw ied zio n y ch żyją cych w n o w ych zw ią zk a c h ,
14.09.1994, [w:] P osoborow e d o k u m e n ty K ościoła K a to lickieg o o m a łże ń stw ie i ro d zin ie , t. 2, K rak o w 1999, s. 109-115.
36 A rt. 6 K a rty P ra w R o d zin y z 1983 r., [w:] ibidem , s. 247.
37 F C 83. J . G rę zlik o w sk i, D u s z p a s te r z w obec p o d e jr ze n ia o n iew a żn o śc i m a łże ń stw a , „Homo D ei” 2004, n r 74(3), s. 11-25.
38 FC 84.
39 P a p ie s k a R a d a ds. Rodziny, D u szp a ste rstw o osób ro zw ied zio n ych żyją cych w now ych
zw ią zka ch . Z a leca n ia , 25.01.1997, [w:] Posoborowe d o k u m e n ty K ościoła..., s. 4 3 3 -4 3 8 ; P. S a lau n , Ż yjący w separacji, rozw iedzeni. O dnaleźć nadzieję, przekł. M. P lecińska, P o zn ań 1997, s. 125-128.
94 J u s ty n a K rz yw k o w sk a
Konieczne jest, aby osoby żyjące w nowych zw iązkach dążyły przede w szyst kim do uregulow ania swojej sytuacji w łonie widzialnej wspólnoty kościelnej oraz by przynaglane pragnieniem odpowiedzenia n a miłość Bożą weszły na drogę prow adzącą do przezwyciężenia wszelkiego n ieład u4 0. N ależy zachęcać
osoby rozwiedzione żyjące w nowych związkach, aby uznały, że ich sytuacja je s t niespraw iedliw a i oznacza trw an ie w grzechu oraz by prosiły Boga
0 łaskę prawdziwego naw rócenia.
T rw a ło ść m a łż e ń s tw a w p r a w ie p o lsk im
Przepisy obowiązującego w Polsce praw a dotyczącego m ałżeństw a i ro dziny zaw arte są ta k w norm ach w ydanych bezpośrednio przez władze pol skie, ja k i w norm ach praw a m iędzynarodowego ratyfikow anych przez polski p arlam en t. U trzym anie trw ałości zw iązku m ałżeńskiego je s t przedm iotem zainteresow ania państw a, zwłaszcza gdy małżonkowie m ają m ałoletnie dzie ci. W m ałżeństw ie bowiem istn ieją najw iększe szanse prawidłowego wycho w ania dzieci, rozw ijania ich uzdolnień, kształtow ania osobowości i przygoto w ania nowego pokolenia do pracy dla dobra społeczeństwa. Rozwód jest n iew ątpliw ie zjaw iskiem uniem ożliw iającym praw idłow e funkcjonow anie podstawowej kom órki społecznej, ja k ą je s t rodzina4 1. W spółczesna pedagogi
k a stoi n a stanow isku, że nic dziecku nie zastąpi w pełni norm alnej rodziny, w której tru d wychowania podejm ują oboje rodzice. P rzykład rozwodzących się rodziców nie sprzyja w yrabianiu u nieletnich właściwych pojęć o istocie m ałżeństw a i rodziny, a to z kolei wpływa n a ogólną dewaluację instytucji m ałżeństw a.
Trwałość m ałżeństw a zależy przede w szystkim od postaw y sam ych m ał żonków4 2, jed n a k ustaw odaw stw o szczegółowe może osiągnięciu tego celu
mniej lub bardziej pomagać. K onstytucja Rzeczpospolitej Polskiej z kw ietnia 1997 r.4 3, ja k również kodeks rodzinny i opiekuńczy44 nie zaw ierają jed n ak
stw ie rd z eń , że isto tn y m p rzym io tem m a łż e ń stw a je s t jego trw ało ść4 5.
Orzecznictwo sądowe i polska doktryna praw a zaliczają zasadę trw ałości m ałżeństw a i założonej przez te n związek rodziny do podstawowych zasad
40 H . S ta w n ia k , T rw ałość i n iero zerw a ln o ść m a łże ń stw a a o czekiw a n e p o sta w y od osób
w ystęp u ją cych w sp ra w a ch rozw odow ych, „Ius M a trim o n ia le ” 2004, n r 9(15), s. 2 5 -3 3 .
41 Por. C. Czapów , R o d z in a a w ych o w a n ie, W arsz a w a 1968; H . M isiew icz, R o la ro d zin y
w k s z ta łto w a n iu p o sta w , W a rsz a w a 1986; M. T yszkow a, R o zw ó j d zie ck a w ro d zin ie i p o za r o d z in ą , P o z n a ń 1985.
42 J . K ra jcz y ń sk i, P o sta n o w ie n ie o w y stą p ie n ia o ro zw ó d c yw iln y a p o z y ty w n a in ten cja
z e rw a n ia w ęzła m a łże ń skieg o , „Ius M a trim o n ia le ” 2000, n r 5(11), s. 1 2 3 -1 3 5 .
43 D z.U . z 1997 r. n r 78, poz. 483 z późn. zm .
44 D z.U . z 1964 r. n r 9, poz. 59 z późn. zm . (dalej: k.r.io.).
45 Por. T. S m yczyński, P ra w o ro d z in n e i s to s u n k i ro d zin n o p ra w n e , [w:]: P ra w o ro d zin n e
polskiego praw a rodzinnego. N a obowiązywanie tej zasady w polskim syste mie praw a w skazują przepisy K onstytucji, szczególnie art. 18, który poddaje ochronie i opiece Rzeczypospolitej Polskiej m ałżeństw o, rodzinę, m acierzyń stwo i rodzicielstwo, art. 48 powierzający rodzicom wychowanie dzieci zgod nie z w łasnym i przekonaniam i, a także art. 71, który n a państw o n akłada obowiązek uw zględniania w swojej polityce społecznej i gospodarczej dobra rodziny, a przede w szystkim okazyw ania pomocy rodzinom wielodzietnym , znajdującym się w trudn ej sytuacji m aterialnej i społecznej46. Zadne ustaw y ani instytucje państw ow e nie m ogą stanow ić niczego, co mogłoby szkodzić dobru m ałżeństw a czy trw an iu rodziny.
J e s t oczywiste, że rodzina rozpadłaby się, gdyby zabrakło w niej obojga rodziców. Rodzice mogą sprostać swoim obowiązkom wychowawczym tylko wtedy, gdy będą pozostaw ali w trw ałym zw iązku m ałżeńskim 47. Polski ko deks rodzinny i opiekuńczy wpraw dzie dopuszcza możliwość uzyskania roz wodu, nie rezygnuje jed n a k z ujem nej oceny społecznej zjaw iska rozbicia rodziny. W orzecznictwie sadowym podkreśla się, że rozwód je s t złem ko niecznym, wprowadzonym w celu elim inacji innego zła, jak im je s t utrzym y w anie form alnego węzła m ałżeńskiego, gdy m ałżeństw o faktycznie nie istn ie je. U znaje się bowiem, że m artw e związki m ałżeńskie mogą być społecznie szkodliwe. Mogą ham ow ać ponowne ułożenie życia rodzinnego, mieć ujem ne sk u tk i wychowawcze, ograniczać upraw nienia, wolności jednostki, praw o do szczęścia osobistego48.
Należy podkreślić, że n a forum państw ow ym w Polsce sk u tk i wywiera tylko m ałżeństw o cywilne. Nie zm ienia tego fak tu w prowadzenie z dniem 15 listopada 1998 r. w życie postanow ień K onkordatu odnośnie do zaw ierania m ałżeństw 49. U norm owania te dotyczą jedynie samego zaw ierania m ałżeń stw a - m atrim onium in fieri, tj. samej umowy m ałżeńskiej, nie zaś m ałżeń stw a in facto esse, tzn. trwałego związku m ałżeńskiego, jego istnienia. D oktry n a uznaje, że zaw arcie m ałżeństw a kościelnego prowadzi do równoczesnego zaw arcia m ałżeństw a cywilnego, a to drugie powstaje n a skutek złożonego zdarzenia praw nego - oświadczenia woli n u p tu rien tó w wyrażonego w formie
46 T. S m yczyński, P ra w o ro d z in n e i o piekuńcze. A n a liz a i w y k ła d n ia , W a rsz a w a 2001, s. 39-40.
47 W. F o rm a ń s k i, M. B a rciszew sk i, W. B arcisz ew sk a , O chrona ko b iety i r o d z in y w p o ls k im
p ra w ie . Z a g a d n ie n ia w yb ra n e, P e lp lin 1988, s. 3 2 -3 9 .
48 J . S trz eb in cz y k , P ra w o ro d zin n e , W a rsz a w a 2010, s. 43.
49 K o n k o rd a t m ięd zy S to lic ą A p o s to lsk ą i R zeczy p o sp o litą P o ls k ą p o d p isa n y d n ia 28 lipca 1993 r. (D z.U . z 1998 r., n r 51, poz. 318). W K o n k o rd acie z n a la z ł się zap is, w m y śl k tó reg o m ałż eń stw o k a n o n ic zn e w y w ie ra od chw ili z a w a rc ia rów nież ta k ie s k u tk i, ja k ie p o ciąg a z a sobą z aw a rc ie m a łż e ń s tw a w p ra w ie p o lsk im - pod trz e m a n a s tę p u ją c y m i w a ru n k a m i: 1) m iędzy n u p tu r ie n ta m i n ie is tn ie ją p rz esz k o d y w y n ik a ją ce z p ra w a polskiego; 2) n u p tu rie n c i zło żą p rz y z a w ie ra n iu m a łż e ń s tw a zgodne ośw ia d cze n ie w oli dotyczące u z y s k a n ia w s p o m n ia n y ch sk u tk ó w ; 3) fa k t z aw a rc ia m a łż e ń s tw a z o s ta ł w p is a n y do a k t s ta n u cyw ilnego w o k re ślo n y m te rm in ie (a rt. 10).
96 J u s ty n a K rz y w k o w sk a
i zgodnie z wymogami praw a kościelnego oraz sporządzenia a k tu m ałżeń stw a w Urzędzie S ta n u Cywilnego5 0. O stosun ku do m ałżeństw a świadczy specjalne trak tow anie tej instytucji jako w zasadzie jedynej formy zw iązku m iędzy kobietą i mężczyzną, wywołującej szczegolne sk u tk i praw ne. Orzecz nictwo Sądu Najwyższego i doktryna praw a w ykluczają stosow anie analo gicznych unorm ow ań dotyczących m ałżeństw a w odniesieniu do konkubina- tow. U w aża się, że konk u bin at społecznie i m oralnie m a c h a ra k te r naganny. Takie trak tow anie kon k u b in atu w yraźnie odrożnia go od m ałżeństw a5 1. M ał żeństwo je s t in sty tu cją wyjątkow ą, gdyż małżonkowie nie mogą go zawrzeć sam i, tzn. bez u działu kom petentnego przedstaw iciela zorganizowanej p raw nie społeczności, do ktorej należą, nie mogą go też sam i rozwiązać, ja k to je st możliwe przy innych kon trak tach .
W kodeksie postępow ania cywilnego52 sform ułowano w yraźnie zasadę
trw ałości m ałżeństw a. W art. 436 § 1 podkreśla się bowiem „społeczne zna czenie trw ałości m ałżeństw a”. Je d n a k liczba m ałżeństw rozbitych zdaje się nie potw ierdzać obowiązywania tej zasady w polskim praw ie rodzinnym , ja k rownież w praw ie rozwodowym. Nie zm ienia to fak tu, że istnieje szereg norm , ktore ustanow iono, aby m ałżeństw o było insty tu cją trw ałą. Intencja ta przyśw ieca szczegolnie m iesięcznem u okresowi oczekiw ania na zaw arcie m ałżeństw a (art. 4 k.r.io.), przesłankom uniew ażnienia zaw artego m ałżeń stw a zm ierzającym do tego, by zaw ierały związek m ałżeński osoby dojrzałe (art. 10-16 k.r.io.). Ujęcie praw i obowiązkow małżonkow (art. 23 k.r.io.)53 też może być rozpatryw ane pod k ątem ich znaczenia dla trw ałości m ałżeństw a. P raw a i obowiązki osobiste to wspolne pożycie, w zajem na pomoc i wierność oraz w społdziałanie dla dobra założonej rodziny. Solidne w ypełnianie wymie nionych obowiązkow przyczynia się do trw ałości zw iązku m ałżeńskiego. Temu sam em u celowi służy ustaw ow a wspolnota m ajątkow a małżonkow (art. 31 k.r.io.) oraz przepisy o obowiązku alim entacyjnym m iędzy m ałżonkam i (a rt. 6 0 -61 k.r.io.). Do środkow m ate ria ln y c h , przeciw staw iających się pochopnem u rozw iązyw aniu m ałżeństw należy przede w szystkim system p rzesłan ek dopuszczalności rozwodu (art. 56 k.r.io.)5 4. Do środkow n a tu ry
procesowej, ktory ch celem je s t zapobieganie rozwodom, zaliczyć m ożna
50 A rt. 1 § 2 i a r t. 8 § 1 -3 k.r.io.; rozdz. 6 u s ta w y z d n ia 29 w rz e ś n ia 1986 r. - P ra w o o a k ta c h s ta n u cyw ilnego (D z.U . z 2004 r., n r 161, poz. 1988 z poźn. zm.).
51 J . Ig n ato w icz, P ra w o ro d zin n e. Z a r y s w y k ła d u , W a rsz a w a 1996, s. 1 4 4 -1 4 6 ; B. Do b rz a ń s k i, J . Ig n ato w icz (red.), K o d e ks r o d z in n y i o p ieku ń czy. K o m e n ta rz, W a rsz a w a 1975, s. 2 6 3 -3 7 9 .
52 U s ta w a z d n ia 17 lis to p a d a 1964 r. K odeks p o stę p o w a n ia cyw ilnego (D z.U . n r 43, poz. 296 z poźn. zm.).
53 W p o ro w n a n iu z k a n . 1055 § 1 K P K 1983 b r a k j e s t w k.r.io. m ow y o dzieciach. M oty w o w an e j e s t to ty m , że m a łż eń stw o m oże być b ezd z ie tn e. Por. K. P ia se ck i, R ó w n o u p ra w n ien ie
m a łżo n k ó w , [w:] K. P ia se ck i (red.), K o d eks ro d z in n y i opiekuńczy. K o m e n ta rz, w yd. 4, W arszaw a
2009, s. 2 0 -2 2 .
w szczególności posiedzenie pojednawcze, m ediację i zawieszenie postępow a nia w przypadku, gdy sąd nabierze przekonania, iż istn ieją widoki n a u trz y m anie pożycia m ałżeńskiego (art. 436, 440 k.r.io.) lub gdy powód nie staw i się bez uspraw iedliw ienia n a pierwsze posiedzenie sądowe (art. 428 k.r.io.)5 5.
Trwałości m ałżeństw a wynikającej z polskiego praw a rodzinnego nie należy utożsam iać z kanoniczną zasad ą nierozwiązalności węzła m ałżeńskiego5 6.
P o d su m o w a n ie
M ałżeństwo, dzięki którem u konstytuuje się rodzina - podstaw owa ko m órka życia społecznego, stanow i instytucję otoczoną szczególną tro sk ą za równo Kościoła, ja k i państw a. Podczas gdy dla p ań stw a m ałżeństw o jest trw ałym i legalnym związkiem mężczyzny i kobiety pow stałym z ich woli w celu wspólnego pożycia, realizacji dobra małżonków, dobra założonej rodzi ny i jej celów społecznych, dla ustaw odaw cy kościelnego m ałżeństw o jest dozgonną w spólnotą całego życia mężczyzny i kobiety, skierow aną z n a tu ry swojej k u dobru małżonków oraz ku zrodzeniu i wychow aniu potom stwa, podniesioną przez C h ry stu sa - pomiędzy ochrzczonymi - do godności s a k ra m entu. Chociaż praw o kanoniczne i polskie wywodzą się z tego samego źródła rzym sko-chrześcijańskiego, to różnią się koncepcją m ałżeństw a i jego trw ałości. Praw o kanoniczne uznaje i chroni nie tylko trw ałość, lecz także nierozerw alność m ałżeństw a. Prawo polskie zaś uznaje i chroni tylko trwałość m ałżeństw a. Różnice w podejściu do trwałości m ałżeństw a ujaw niają się tak w norm ach dotyczących przygotowania do m ałżeństw a i jego zaw ierania, jak też w norm ach dotyczących m ałżeństw zaw artych i określających trudność rozw iązania m ałżeństw a, stw ierdzenia jego nieistnienia lub nieważności5 7.
S u m m ary
M arria ge as a re la tio n sh ip fo r th e w hole life
K eyw ords: m a rria g e , stab ility , in d is so lu b ility o f m a rria g e , divorce.
Every society tre a t m arriag e as an in stitu tio n w ith a special care. It is im p o rtan t for th em to keep th is kind of relationship stable. B ut life experien ce says th a t not all m arriages la s t forever. Some of them b rea k up. Every
55 Por. J . Ig n ato w icz, M. N a za r, P ra w o ro d zin n e , w yd. 3, W a rsz a w a 2010, s. 2 1 5 -2 1 7 . 56 M. G ru d z iń sk i, J . Ig n a to w ic z (red.), K o d e ks ro d z in n y i o piekuńczy. K o m e n ta rz, W a rsz a w a 1996, s. 2 5 7 -2 5 8 .
57 R. A n d rzejczu k , P ra w a czło w ieka a ochrona m a łż e ń s tw a i r o d z in y w św ietle p ra w a
98 J u s ty n a K rz yw k o w sk a
sep aratio n betw een legally m arried people is not only th e ir own personal an d ex isten tial tragedy, it is also a distressing social phenomenon.
The C hurch legal proceedings rela te d to sta tin g th e invalidity of any m arriage differ from th e divorce cases in a considerable way. D issim ilarity of these both legal proceedings involves th e nam es, th e reasons and th e effects. F irs t of all, in th e civil divorce proceedings the m arriage is dissolved because of th e firm and thorough break-up of th e relationsh ip and th e lack of any will to become reconciled. On th e o th er hand, in th e C hurch proceedings the aim is to prove th a t th e m arriage bond has never existed. Therefore, the t r u th of the m atter, th a t is th e indissolubility of th e m arriage, is preserved. The catholic m arriage keeps its firm value. In th a t case, although th e results of both proceedings are very sim ilar and th e two p arties to a law suit are free, th e assum ptions, th e process and th e m a tte r in contestation are quite different. In th e C hurch th ere have never been any divorce. The civil court of law legalizes th e divorce cases. B ut th is m a tte r involves th e civil wedding, not th e sacram en t of m atrim ony. The fact is th a t after the civil divorce catholic spouses are still m arried in relatio n to God an d th e Church.
To sum up, th e subject of th e m a tte r in th is article is the g rea t care for every m arriage, all fam ilies from th e C hurch side and th e sta te one. It is connected w ith introducing th e su itable legislation, w hich would be th e w ar ra n ty of the stability of th e m arriage.