• Nie Znaleziono Wyników

internet rodzinny Gazeta bezpłatna i najbliższa ludziom szybko i bez limitów online bez stawania na głowie eastwest.com.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "internet rodzinny Gazeta bezpłatna i najbliższa ludziom szybko i bez limitów online bez stawania na głowie eastwest.com."

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

MARZEC 2022 ISSN 1505-4497

Nr 3/320 rok XXV Bezpłatna

Gazeta bezpłatna i najbliższa ludziom

OBCH Pawilon 110

Przyjęcia

7 dni w tygodniu

rodzinne, taneczne i inne:

chrzciny, 18-tki, śluby, stypy, rocznice, imieniny, itp.

o obiady pon.- piątek 13.30-17.00 f lubczykpiatkowo 601-226-264

i praca online bez

stawania na głowie

Do zobaczenia w domu.

eas tw

es t.

com.pl

internet rodzinny

szybko i bez limitów

zabawa Ferie i zabawy z PSM

Ferie i zabawy z PSM

Zimowe ferie upłynęły wielu najmłodszym mieszkańcom Piątkowa na spor- towo. Przy wsparciu PSM zorganizowano dla nich ciekawe i różnorodne zaję- cia sportowe . Natomiast w klubach osiedlowych przygotowano wiele nie tyl- ko walentynkowych atrakcji.

Rada Nadzorcza wybrała nowy

Zarząd PSM

Rada Nadzorcza Poznań- skiej Spółdzielni Mieszkanio- wej wybrała w drugim kon- kursie nowy Zarząd . Pre- zesem Zarządu PSM został Piotr Tysowski, a jego zastęp- cą Grzegorz Maćkowiak. Obaj mają doświadczenie w za- rządzaniu poznańskimi spół- dzielniami mieszkaniowymi.

(2)

2 ECHO 3/320 (XXV)

PRZYCHODNIA LEKARZA RODZINNEGO

ýÌŸc÷ëŒėďAý Ûĉ¥Åġĥ

÷¥ÌŸŲĦĦģĢĢģģģĦ

PN - PT ĞĦŲĞĞƉğĦŲĞĞ

IO})1Ikƒq‹ƒ[_?1I)

qO)OI1I1AI1[FIOc[_}Iƒ.

SURP\NLFDULWDVSR]QDQSO .$72/,&.,(35=('6=.2/(

QD3LčWNRZLH

RV-DQD,,,6RELHVNLHJRWHO

ERJDWDRIHUWD]DMčþDQJLHOVNLU\WPLNDEH]SãDWQHSURJUDPRZDQLHZRORQWDULDW

JLPQDVW\NDORJRSHGLDSV\FKRORJNRQFHUW\WHDWU]\NLZ\FLHF]NL)URHEHOGDU]DEDZ\

GRPRZDDWPRVIHUD NDWROLFNLHZDUWRĤFL Z\NZDOLÀNRZDQDNDGUD_ _

H

DW

DZ\



(3)

ECHO 3/320 (XXV) 3

 Przeprowadzki prywatne i firmowe

 Sprzedaż kartonów przeprowadzkowych

 Usługi transportowe (pianina)

Przenoszenie mebli

Kontakt Tel. 61 843 91 61 lub 668 23 24 55 www.123przeprowadzki.pl

R A D C A P R A W N Y

- rozwód, separacja, podziaá majątku - wáadza rodzicielska, opieka, alimenty - spadki - nabycie, zachowek, testamenty - procesy o odszkodowania, umowy, ZUS tel. 601 999 570

KANCELARIA: os. J. III Sobieskiego 36/15

Spotkania do uzgodnienia

„Echo Piątkowa”

Gazeta najbliższa i teraz już bezpłatna

Zapraszamy do reklamy

Tel. 516 069 007, 601 56 87 32

Gabinet Weterynaryjny

Profilaktyka, diagnostyka i leczenie chorób psów i kotów,

chirurgia, czipowanie i wystawianie paszportów

os. B. Śmiałego, ul. Wachowiaka 10, tel. 61 825 55 61

Czynny codziennie w godz. 9 – 19 soboty 14 – 17, niedziele 15 - 17

PUNKT PARTNERSKI

Kilkanaście Towarzystw Ubezpieczeniowych w jednym miejscu !!!

PRZYJDŹ I PORÓWNAJ

Poznań, ul. Jaroczyńskiego 35

tel. +48 600-498-333

WYBIERZ SUPERUBEZPIECZENIE

#bezwychodzeniazdomu MEDYCYNA PRACY

Poradnia realizuje:

badania profilaktyczne pracowników (wstępne, okresowe, kontrolne);

badania sanitarno-epidemiologiczne – wydawania książeczki sanitarno-epidemiologicznej;

badania kierowców oraz kandydatów na kierowców;

badania dla uczniów i studentów.

KOMPLEKSOWE BADANIA (wszystko w trakcie 1 dnia po wcześniejszej rejestracji)

Zapraszamy do rejestracji wizyt osobiście od poniedziałku do piątku w godzinach 9:00-19:00 (BUDYNEK C) lub telefonicznie pod numerem telefonu +48 61 820 80 60.

PORADNIA GINEKOLOGICZNA DLA DZIEWCZĄT Zapraszamy

do Poradni Ginekologicznej dla Dziewcząt.

Poradnia udziela świadczeń opieki zdrowotnej w ramach kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia.

Oferujemy opiekę nad pacjentkami w wieku

rozwojowym do 18 roku życia w zakresie

profi laktyki i leczenia zaburzeń rozwojowych.

Zapraszamy do rejestracji wizyt osobiście od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00-20:00

(BUDYNEK A) lub telefonicznie pod numerem

telefonu 61 822 56 03 lub 601 799 005.

Szczegóły na stronie: www.termedica.pl NSZOZ Termedica

os. B. Chrobrego 101, Poznań (Piątkowo)

Specjalistyczna pielęgnacja stóp i dłoni

✅ pedicure leczniczy i kosmetyczny

✅ leczenie wrastających

i wkręcających paznokci Metoda Arkady, klamry System Unibrace

✅ skracanie, oczyszczanie zrogowaciałych paznokci

✅ odbudowa paznokci po urazach,

✅ leczenie grzybicy paznokci, paznokcie zmienione chorobowo

✅ odciski, modzele

✅ pękające pięty, sucha skóra, zrogowacenia

✅ dobór wkładki ortopedyczne

Współpraca z dietetykiem, lekarz chirurg.

Ośrodek ortopodologii

W szczególnych sytuacjach wizyty domowe.

Pielęgniarka dyplomowana Beata Bruś

Gabinet os. Bol. Chrobrego 18 pawilon1

Umawianie telefonicznie

696 434 042

(4)

4 ECHO 3/320 (XXV)

Najpierw potrzeby społeczne

Rozmowa z Sylwią Czubałą, animatorką kultury na Piątkowie

- Od dwóch lat trwa pandemia koronawiru- sa. Jak funkcjonuje osie- dlowy klub „Przyjaciele”, którego jest pani instruk- torką, w tych zmienionych warunkach?

- Cały czas dopasowujemy nasze propozycje i zajęcia do aktualnych wymogów związa- nych z pandemią. Początko- wo, gdy klub był zamknięty, starałam się prowadzić dzia- łalność zdalną, m.in. odby- wały się konkursy: literacki, fotograficzny, na które spły- nęło kilkadziesiąt utworów, wyłoniliśmy zwycięzców. Z jednej strony starałam się animować, a z drugiej pod- trzymywać kontakt z klubo- wiczami, oferując też kon- kretne wsparcie i możliwość porozmawiania przez tele- fon. Część osób uczestniczy- ła na zoomie w zdalnych za- jęciach ruchowych „Aktyw- ny senior”. Szybko wrócili- śmy do zajęć ruchowych w plenerze, które od dwóch lat prowadzi Iwona Pempera.

To oczywiście drobne działa- nia w obliczu potrzeb senio- rów żyjących samotnie. Na-

tomiast już od roku mimo obostrzeń klub jest otwarty. Spotykamy się do 20 osób. Poza stałą ofertą klubu, raz w ty- godniu mamy wyjście: na wycieczkę, do muzeum, na koncert, na kręgle. Pozwa- la to zreanimować relacje, które trochę przygasły. Pozaklubowe aktywności po- zwalają uczestnikom odkryć nowe hob- by czy talenty. Furorę zrobił ostatni wy- pad na kręgle.

Pandemia silniej unaoczniła ogra- niczenia lokalowe. Do klubu uczęszcza około stu osób, a mamy tylko jedno du- że pomieszczenie. Mam już jednak za- pewnienie kierownictwa osiedla, że w tym roku rozpocznie się remont nowej przestrzeni dla klubu dedykowanego dla różnych odbiorców, znajdzie się on w dawnych pomieszczeniach administracji osiedla. Będzie tam duża sala widowi- skowo-koncertowa, kawiarenka społecz- na oraz oprócz tego kilka pomieszczeń, w których będą mogły być realizowane działania warsztatowe, artystyczne oraz gimnastyczne.

- Od zeszłego roku klub „Przyja- ciele” stał się klubem osiedlowym…

- Jestem jedyną instruktorką klubu, łączę funkcje wodzirejki, animatorki, psycholożki, koordynatorki, inicjatorki, czasem pilotki wycieczek, zdobywam do- datkowe środki finansowe. To są pew- ne ograniczenia, że nie jestem w stanie

wszystkiego zrobić. Obecnie wygląda to tak, że realizuję dla dzieciaków działania latem: potańcówki, festyny osiedlowe.

Pomaga współpraca z innymi organiza- cjami. W tym roku dzięki współpracy ze stowarzyszeniem „Aktywne Piątko- wo” zarezerwowano dla nas pulę środ- ków i będą zorganizowane trzy festyny osiedlowe z dotacji miasta. 2 czerwca obędzie się także potańcówka dla dzie- ciaków. Z ekipą znamy się od kilku lat i niektóre z nich posiadły takie umiejęt- ności, że same potrafią ułożyć i puszczać muzykę – są didżejami. Cieszy, że z od- biorców działań zaczynają być twórcami.

Z dziećmi spotykam się w piątki podczas warsztatów fotograficznych. W nowych pomieszczeniach klubowych chciałabym urządzić także mobilne studio fotogra- ficzne. Ukończyłam edukację artystycz- ną i intermedia na poznańskim Uniwer- sytecie Artystycznym, uczyłam kiedyś fotografii w technikum, mam wiedzę i umiejętności, trochę sprzętu, inny będę się starała pozyskać. Chciałabym trafić do młodzieży wieku od 12 do 18 lat. Z kolei reszta mieszkanek i mieszkańców będzie mogła korzystać ze studia – fo- tografować się tam jak w dawnych ate- lier fotograficznych. Sztuka ma świetny potencjał wspólnototwórczy.

- Nie mieszka pani na Piątko- wie…

- Nie, ale jestem tu od sied- miu lat. Odbywał się Festiwal Filmów Animowanych Ani- mator, który realizowała Es- trada Poznańska. Wówczas dyrektorka festiwalu, Asia Stankiewicz, która mieszka na Chrobrego, zaprosiła mnie do współpracy przy reali- zacji projektu Bloki Anima- cji. To miał być cykl poka- zów kina plenerowego. Wte- dy pierwszy raz przyjechałam na Chrobrego i zaczęłam po- znawać tę przestrzeń. Pokazy cieszyły się dużym powodze- niem, i wówczas pojawił się pomysł na projekt edukacyj- ny Bloki Animacji. Przez ko- lejne dwa lata z mieszkańca- mi osiedla podczas wakacji tworzyliśmy płytę z muzy- ką. Dzięki wsparciu lokalne- go artysty, Witolda Skrzyp- czaka, mogliśmy w jego stu- diu nagraniowym przeprowa- dzić warsztaty piosenkarskie, powstały teksty, mieszkanki i mieszkańcy nagrali swoje utwory i powstała „składan- ka z wielkiej płyty”. Później Estrada Poznańska zaczęła realizować projekt Lato z Es- tradą, ja zaproponowałam ty- tuł Wakacje z Blokami. Przez trzy lata w parku na osiedlu Chrobrego realizo- wałam osiedlowy namiot kultury, pawi- lon w którym przez dwa tygodnie od- bywały się różne warsztaty np. zielar- skie, koncerty. Przyjechałam z konkret- nym programem, a na miejscu ujawniła się realna potrzeba animowania dziecia- ków, które w okresie wakacyjnym nie miały co robić. Była to grupa około 25 dzieci, które spędzały w namiocie prak- tycznie cały dzień, więc dodatkowo na- miot pełnił też funkcję jakby półkolo- nii. W okresie jesiennym prowadziłam z dziećmi warsztaty teatralne. Napisały one scenariusz i piosenki do spektaklu, który zaprezentowały w Dąbrówce. Te moje projekty ujawniły deficyt działań dla dzieci, których rodziców nie stać na zorganizowanie wakacji. A ich potrzebą było wówczas to, by stworzyć coś wła- snego, wystąpić na scenie i zaśpiewać.

Spodobało im się też to, że program nie był sformalizowany. Badania mówią, że trudno trafić do potrzeb osób w wieku 14-17 lat. Z pomocą przychodzi tutaj stre- etworking. Współpracuję z taką organi- zacją, która nazywa się Grupa Anima- cji Społecznej „Rezerwat”. Jeszcze pod- czas studiów zainteresowałam się dzie- dziną, która nazywa się sztuka zaanga- żowana społecznie, gdzie artysta pracu- Dokończenie na stronie 5

(5)

ECHO 3/320 (XXV) 5

W kosza, siatkę i nogę

Zimowe wakacje z piłką

Wzorem poprzednich lat również w tym roku dzieci z osiedli piątkow- skich mogły uczestni- czyć w zorganizowanych przez PSM - „Zimowych Feriach z Piłką Nożną”.

Gospodarzem zajęć by- ła Szkoła Podstawowa nr 34 im. Wojska Pol- skiego na os. Bolesława Śmiałego.

Sekcja sportu PSM wraz z doświadczonym trenerem Krzysztofem Rexem przy-

gotowała cykl zajęć rekre- acyjnych związanych z pił- ką nożną. W ich ramach odbył się miniturniej piłkar- ski, zorganizowano konkurs rzutów karnych i wolnych.

W sportowej rywalizacji wy- łoniono najlepszego napast- nika i bramkarza. Treningi i zabawy cieszyły się dużą popularnością wśród dzie- ci i młodzieży. Finałem zi- mowych wakacji na boisku było uroczyste podsumowa- nie, podczas którego każdy uczestnik otrzymał pamiąt- kową statuetkę a najlepsi nagrody rzeczowe ufundo- wane przez PSM.

W pierwszym tygodniu ferii zimowych w szkole na

os. Bolesława Śmiałego od- bywały się także zajęcia z piłki siatkowej dla chłop- ców. Imprezą, która podsu- mowała cały cykl treningów był Rodzinny Turniej Mini Siatkówki, w którym rodzic tworzył zespół wspólnie ze swoim dzieckiem. Wystar- towało 9 zespołów, a wal- ka była tak zacięta, że do- piero ostania kolejka gier zadecydowała o końcowych wynikach.

Natomiast zajęcia spor- towe dla dziewczynek z ko- szykówki poprowadziła na- uczycielka wychowania fi- zycznego i trenerka Kata- rzyna Buszewicz. Pod jej okiem ćwiczyło ok.

20 dziewczynek z roczników 2010 i młodszych. W ra- mach zajęć dzieci miały okazję pra- cować nad swoją sprawnością ogólną i motoryką, a tak- że doskonaliły swo- je umiejętności ko- szykarskie. Każde-

go dnia na koniec zajęć od- bywały się mecze koszyków- ki, najbardziej wyczekiwany przez dzieci punkt trenin- gu . Zajęcia sportowe z ko- szykówki cieszyły się bar- dzo dużym zainteresowa- niem ze strony dzieci oraz ich rodziców, panowała na nich bardzo dobra atmosfe- ra, był zarówno czas na za- bawę, jak i na rywalizację sportową. Najbardziej cie- szy, że dzieci chętnie uczest- niczyły w tych zajęciach, gdyż sport jest niezwykle ważny dla ich prawidłowe- go rozwoju, zarówno fizycz- nego, jak i psychicznego.

Tekst i fot. Andrzej Słabęcki

Najpierw potrzeby społeczne

je z drugim człowiekiem, więc myślę, że moje działania mają takich charakter.

To także animacja lokalnych społeczno- ści, która zaczyna nabierać coraz więk- szego znaczenia. Diagnozujemy potrze- by społeczności i realizujemy działania w oparciu o te potrzeby. A potem może się to zakończyć np. wystawą, filmem, muralem czy przedstawieniem. W klu- bie „Przyjaciele” mamy kółko artystycz- ne, którego uczestnicy robią interesują- ce prace, już mamy koncepcję na co naj- mniej 10 wystaw.

- Ma pani na koncie kilka na- gród…

- Pierwsze stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego otrzymałam na studiach za wyróżnia- jące wyniki w nauce i realizację dzia- łań pozaszkolnych, wystaw, projektów z ludźmi w zakresie animacji kultury.

Kolejne stypendium Ministra Kultu- ry otrzymałam dwa lata temu za pro- jekt warsztatów literackich dla senio- rów i stworzenie publikacji. A stypen- dium Marszałka Województwa Wiel- kopolskiego otrzymałam za zasługi w

dziedzinie animacji kultury, również za cykl warsztatów, które przeprowa- dziłam w domach dziecka w Wielko- polsce. W ich wyniku powstały książ- ki artystyczne, takie dzienniki wycho- wanków, które były prezentowane na wystawach w bibliotekach. To wszyst- ko są rzeczy, które wymyślam sama lub z innymi ludźmi, te działania mają zawsze dużą dozę eksperymentu spo- łecznego, są oparte na byciu z dru- gim człowiekiem jako równorzędnym partnerem i współtwórcą. Nie uznaję hierarchii w budowaniu relacji. (big) Dokończenie ze strony 4

(6)

6 ECHO 3/320 (XXV)

Międzynarodowy i jubileuszowy

150 zapaśników w X Memoriale B. Brody

Blisko 150 zawodniczek i zawodników z czterech krajów: Węgier, Holandii, Czech i Polski stanęło na starcie jubileuszowego X Memoriału Bogdana Brody, który odbył się na matach KS „Sobieski Poznań”.

Zawody są corocznym spotkaniem braci zapaśniczej, która w ten sposób celebruje pamięć o byłym zapaśniku oraz założycielu i pre- zesie klubu z Piątko- wa. B. Broda był wybit- nym sportowcem odno- szącym sukcesy na kra- jowych i zagranicznych matach. Był także cenio- nym w Poznaniu przed- siębiorcą i dobrym orga- nizatorem, który wniósł ogromny wkład w rozwój klubu „Sobieski”.

Jubileuszowy turniej rozgrywany w między- narodowej obsadzie miał niezwykle dynamiczny przebieg. Nie brakowało emocjonują- cych walk i rozstrzygnięć. W klasyfikacji drużynowej zwy- ciężyli gospodarze, wyprzedzając Unię Swarzędz i drużynę Husarza Gniezno. Zawodom patronowała PSM.

TRENINGI Z MISTRZEM

Aktywnie wypoczywali uczniowie, którzy ferie zimowe spędzili na obiektach KS „Sobieski Poznań”. W pierwszym

tygodniu trenowano przede wszystkim na matach, zor- ganizowano też gry i zaba- wy oraz prawdziwy minitur- niej zapaśniczy.

Zajęcia prowadził brązo- wy medalista z Tokio Tade- usz Michalik. Do dyspozycji uczestników była sauna i sa- la do gier zespołowych oraz siłownia. Zajęcia cieszyły się więc dużym zaintereso-

waniem, a patronat nad ni- mi objęła PSM.

PUCHAR SENIORÓW Cztery medale to doro- bek zapaśników „Sobieskie- go” wywalczony w Radomiu podczas Pucharu Polski Se-

niorów w zapasach w stylu klasycznym. Dobrą formę w kat. 97 kg potwierdził olim- pijczyk Tadeusz Michalik, zdobywając złoty medal. W tej samej kategorii brązowe krążki zdobyli Gerard Kur- niczak i Artiom Shumski.

Bardzo dobrze zaprezento- wał się Jakub Tim, który w kat. 82 kg dotarł do finału, w którym przegrał nieznacznie z zawodnikiem z Warsza- wy i wywalczył medal srebrny. Drużyna „Sobieskiego” za- jęła trzecie miejsce w klasyfikacji drużynowej.

Andrzej Słabęcki Fot.- Maciej Kula, A. Słabęcki

(7)

ECHO 3/320 (XXV) 7

KALENDARIUM PSM

3 marca - Komisja Członkowsko-Samorządowa

15 marca - Komisja Rewizyjna

31 marca - posiedzenie Rady Nadzorczej

Chór „Korona” w „Koperniku”

Serca zdobyte kolędami

Pomimo, że większość z nas w wielką przyjemnością śpiewa w okresie świątecz- nym kolędy i pastorałki, to często nie zastanawiamy się nad ich treścią oraz historią ich powstania. Biblijną treść

wraz z modlitewną struktu- rą kompozycji mają najstar- sze polskie kolędy, czyli tzw.

kolędy kościelne. Wraz z ja- sełkami i zwyczajem kołysa- nia Dzieciątka powstawały kolędy paraliturgiczne. Były

to kolędy kołysanki liryczne, które wzruszały ubóstwem i ukazywały bezradność Boga- -Człowieka w żłóbku.

W pierwszych dniach lu- tego na zaproszenie kierow- nictwa Domu Kultury „Ko- pernik” z koncertem ko- lęd wystąpił zespół wokalny

„Korona” z os. Bolesława Śmiałego w Poznaniu. Pod kierownictwem i przy akom- paniamencie Beaty Łuczak zaśpiewał polskie kolędy i pastorałki takie jak: Bóg się rodzi, Gdy się Chry- stus rodzi czy Triumfy, a w drugiej części można by-

ło posłuchać kolęd i pio- senek świątecznych z róż- nych stron świata, między innymi: Cichą noc, Kolędę Izraelską czy piosenkę Bia- łe Święta z filmu „Gospoda Świąteczna”.

I właśnie wykonanie tych międzynarodowych utworów wywołało najwięk- szy aplauz i oklaski zgro- madzonych na koncercie słuchaczy. Chór „Korona”

przy gromkich brawach na stojąco otrzymał zaprosze- nie już na kolejny koncert, który zaplanowano na maj tego roku. (nab)

Z prac Rady Nadzorczej PSM

Zakup lokalu i nowe służebności

27 stycznia odbyło się posiedzenie Rady Nadzor- czej Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w for- mie hybrydowej. Członkowie Rady wysłuchali anali- zy ekonomicznej Spółdzielni za 11 miesięcy poprzed- niego roku.

Następnie podjęto uchwałę w sprawie zakupu lokalu na osiedlu Stefana Batorego 17. To apteka, której właściciel zrezygnował z prowadzenia działalności.

Rada wyraziła zgodę na ustanowienie nieodpłatnej słu- żebności przesyłu na rzecz Aquanetu na działce 442/13 na osiedlu Bolesława Śmiałego oraz odpłatnej służebności

przesyłu na rzecz Polska Spółka Gazownictwa Sp. z o.o.

na działce 551/17 na os. Bolesława Chrobrego.

Wysłuchano sprawozdania Zarządu z bieżącego okresu.

Na wniosek dwóch członków Rady ponownie przeanalizo- wano koszty obsługi prawnej Spółdzielni. Przedstawiono także pisemne wnioski z audytu przeprowadzonego przez firmę ProSoursing. Przedstawiono informację ze stycznio- wych prac komisji Rady Nadzorczej.

W lutym nie odbyły się posiedzenia Komisji Społecz- no-Samorządowej oraz Komisji ds. aktów prawnych Rady Nadzorczej. (na)

W osiedlowym klubie - wszystko co lubię

Walentynki i inne atrakcje

Klubowe życie w lutym zdomi- nowały walentynki. Obchodzono je na różne sposoby, ale zawsze we- soło i radośnie. Obok świętowania dnia zakochanych zorganizowano też wiele innych ciekawych zajęć.

Korona

W ten wyjątkowy walentynkowy dzień, 14 lutego, panie z klubu „Koro- na”: Genowefa Jasielec, Maria Buczar- ska i Seweryna Nowicka-Maj z wielkimi czerwonymi parasolami w rękach i wy- strojone w ubrania z dominującą czer-

wienią - kolorem miłości wyszły na alej- ki os. Bolesława Śmiałego i rozdawa- ły, zwłaszcza seniorom, „walentynki” z najlepszymi życzeniami zdrowia, rado- ści i dużo miłości od najbliższych. Ak-

cja spotkała się z miłym odzewem prze- chodniów. Obdarowani osiedlowymi wa- lentynkami, choć z początku nieco za- skoczeni, nie szczędzili uśmiechów i po- dziękowań za takie przejawy sympatii.

W lutym z zachowaniem ostrożno- ści wynikającej z pandemii w klubie od- bywały się zaplanowane zajęcia: gimna- styka rozciągająca, próby teatru „Hop z kanapy” i chóru, spotykali się człon- kowie kółek zainteresowań. Były nawet miesięczny kurs tańca liniowego i zaba- wa taneczna.

Dokończenie na stronie 10

(8)

8 ECHO 3/320 (XXV) ECHO 3/320 (XXV) 9

INFORMATOR PSM

Poznańska Spółdzielnia Mieszkaniowa Osiedle Bolesława Chrobrego 117 60-681 Poznań

tel. 61 8272-200 fax 61 8223-053

Administracja Osiedla Bolesława Chrobrego os. Bolesława Chrobrego 110/11

60-681 Poznań

tel.: 61-82-23-912, 61-82-23-942, 61-82-23-271 fax. 61-82-83-013

e-mail: adm.chrobry@psm.poznan.pl Kierownik – Marcin Majchrzycki Dyżurny instalator: 502 390-632 Dyżurny elektryk: 502 390-642

Administracja Osiedla Jana III Sobieskiego i Marysieńki os. Jana III Sobieskiego 103

60-688 Poznań

tel.: 61-82-34-301 ,tel.: 61-82-34-291 dział techniczny fax. 61-82-34-701

e-mail: adm.sobieski@psm.poznan.pl Kierownik - Maciej Delikta

Dyżurny instalator: 605 781-596 Dyżurny elektryk: 605 781-598

Administracja Osiedla Bolesława Śmiałego os. Bolesława Śmiałego 104

60-682 Poznań Telefony:

61-82-36-021 - Sekretariat

61-82-36-041 - Dział Techniczny (wew. 377, 388) 61-82-36-021 - Dział Administracyjny (wew. 366) e-mail: adm.smialy@psm.poznan.pl

Kierownik - Przemysław Twardowski Dyżurny instalator: 782 26 34 01 Dyżurny elektryk: 782 54 72 48 Administracja Osiedla Stefana Batorego os. Stefana Batorego pawilon nr 38 A wejście A 60-687 Poznań

tel.: 61-82-17-381, 61-82-18-041, fax. 61- 82-18-881

e-mail: adm.batory@psm.poznan.pl e-mail: tech.batory@psm.poznan.pl Kierownik - Janusz Piskor

Dyżurny instalator 606 189-518 Dyżurny elektryk 606 189-794

Administracja Osiedla Władysława Jagiełły i Zygmunta Starego

os. Władysława Jagiełły bud. nr 29 60-694 Poznań

tel. 61-822-58-31, tel. 61-822-28-27 fax: 61-825-19-20

e-mail: adm.jagiello@psm.poznan.pl Kierownik - Hanna Hermanowska Dyżurny instalator: 603 450 357 Dyżurny elektryk: 518 491 233 Gospodarz osiedla OWJ 887 696 476 Gospodarz osiedla OZS 607 439 491 Administracja Osiedla Władysława Łokietka os. Władysława Łokietka 102

61-616 Poznań tel. 61- 82-27-461

fax. 61-82-27-308 e-mail: adm.lokietek@psm.poznan.pl Kierownik - Aleksander Meyza

Dyżurny instalator: 602 279-530 Dyżurny elektryk: 602 278-751

Os. Władysława Łokietka

Nowe parkingi, przystanki i wodomierze

Aż 40 miejsc parkingowych przybędzie wkrótce na os.

Władysława Łokietka. Wzdłuż budynków nr 1 i 2 trwają obecnie prace przy ich urzą- dzaniu. Coraz liczniejsi posia- dacze aut z utęsknieniem cze- kają na zakończenie robót.

Tym bardziej że przygotowa- nia do ich rozpoczęcia zajęły spo- ro czasu. Najważniejsze, że inwe- stycja zyskała akceptację miesz- kańców obu bloków. W przepro- wadzonej ankiecie zdecydowana większość lokatorów opowiedzia- ła się za budową miejsc postojo- wych. Część z nich ustawiona zo- stanie równolegle do budynków, pozostałe będą usytuowane tra- dycyjnie, prostopadle do jezdni i ścian bloków. Chociaż na tym stosunkowo małym osiedlu nie było do tej pory poważniejszych problemów z zaparkowaniem po- jazdu, to jednak większość miesz- kańców z zadowoleniem powita tak znaczne zwiększenie liczby wygodnych miejsc postojowych.

Zwłaszcza, że coraz więcej z do- tychczasowych bywa wykorzysty- wana niezgodnie z przeznacze- niem, na przykład do parkowania

przyczep, pojazdów dostawczych czy nawet kamperów.

Dużo dzieje się po przeciwle- głej wschodniej stronie osiedla, gdzie z rozmachem budowana jest nowa trasa naramowicka. Obok linii tramwajowej, powstają też jezdnia i ścieżka rowerowa. Od pobliskich budynków osiedla ma

je oddzielać niewielki park, który zostanie urządzony na nieco jesz- cze zaniedbanym i porośniętym krzakami miejskim gruncie sąsia- dującym z terenami spółdzielni.

- Zagospodarowanie przez bu- downiczych trasy tego obszaru ma istotne znaczenie dla miesz- kańców spółdzielczych budynków.

Zadbany pas zieleni będzie od- dzielać je od ulicy oraz tworzyć miejsce do spacerów i wypoczyn- ku. Podobnie jak park urządzo- ny przez miasto pomiędzy osie- dlowym pawilonem handlowym a zespołem szkół, który cieszy się powodzeniem i jest chętnie odwiedzany przez mieszkańców – mówi Aleksander Meyza, kie- rownik Administracji os. Włady- sława Łokietka.

Na trasie tramwajowej, która niebawem powinna zostać odda- na do użytku, w bliskim sąsiedz- twie spółdzielczych budynków wy- znaczono dwa przystanki. W po- bliżu skrzyżowania z ul. Łużycką powstanie przystanek „Os. Ło- kietka”, natomiast drugi, nieopo- dal budynku nr 7, nosić będzie nazwę „Jasna Rola”. Mieszkańcy osiedla do tej pory korzystający z komunikacji autobusowej będą więc mogli się sprawnie przesta- wić na komunikację tramwajową, tym bardziej że Zarząd Transpor- tu Miejskiego nie przewiduje przy- wrócenia dogodnej linii autobuso- wej 151.

Budowa kolejnych bloków oraz drogowych arterii w północnych rejonach miasta spowodowała sporo komplikacji w życiu zwie-

rząt i jest, zdaniem niektórych ekspertów, istotną przyczyną mi- gracji dzików do osiedli mieszka- niowych. Jedna z watah upodoba- ła sobie szczególnie os. Władysła- wa Łokietka i w biały dzień wę- drowała pomiędzy blokami i sa- mochodami, siejąc zaniepokojenie wśród mieszkańców oraz wypro- wadzanych na spacery piesków.

Po interwencjach służby miejskie wyłapały nieproszonych gości.

Jednak na osiedlowych trawni- kach widać już zniszczenia i ślady buchtowania ich następców. Wi- docznie coraz więcej dzików uzna- je, że łatwiej i przyjemniej żyje się im na osiedlach niż w lasach.

Niełatwo jest więc zniechęcić je do wędrówek pomiędzy blokami.

Natomiast na lepsze przyję- cie mogą liczyć ptaki, dla których na ścianach budynków oraz drze- wach zamontowano sporo budek lęgowych. Na progu wiosny są one dobrze widoczne, gdyż wiele krze- wów i drzew zostało mocno przy- ciętych. Takie zabiegi pielęgna- cyjne są nieodzowne, zwłaszcza w obliczu coraz groźniejszych wi- chur, które łamią gałęzie powodu- jąc zagrożenie dla przechodniów i zaparkowanych pojazdów. Osie- dlowa zieleń wymaga więc wiele uwagi i starań o jej utrzymanie w dobrym stanie.

W nadchodzących miesiącach na osiedlu kontynuowane będą modernizacje wewnętrznych in- stalacji energetycznych. Wysłużo- ne przewody i urządzenia zastę- powane są nowymi gwarantujący- mi zwiększenie mocy oraz pełne bezpieczeństwo. Remonty instala- cji przeprowadzone zostaną w bu- dynkach 5 i 6. Natomiast w bu- dynkach 1, 2 i 9 planowane jest odnowienie elewacji.

W tym roku, w środku ko- lejnej fali pandemii, upływa we wszystkich budynkach osiedla pięcioletni okres legalizacji wo- domierzy i zgodnie z obowiązu- jącymi przepisami konieczna jest ich wymiana. W mieszkaniach i lokalach użytkowych do wymiany jest blisko 5 tys. tych urządzeń.

Przedsięwzięcie jest więc skompli- kowane, zwłaszcza że przeprowa- dzająca je firma zewnętrzna zda- je się nie mieć odpowiedniego do- świadczenia, co czasami wiąże się z niedogodnościami dla mieszkań- ców, które starają się minimalizo- wać pracownicy administracji. (i) Dziki czują się na osiedlu jak u siebie w… lesie i potrafią niszczyć trawniki

Wzdłuż budynków 1 i 2 powstaje 40 miejsc parkingowych

Z przyciętymi drzewami będzie bezpieczniej

Pas między nową trasą tramwajową a budynkami zamieni się w park

Wielkie głazy stanowią ciekawy element małej osiedlowej architektury

(9)

10 ECHO 3/320 (XXV)

Osiedle Bolesława Chrobrego Klub Osiedlowy „PRZYJACIELE”, os. Bolesława Chrobrego pawilon 110 (wejście od strony budynków 15, 16)

Prowadząca: Sylwia Czubała; tel.:

39 926 04 27, kom.: 609 008 986 Klub czynny jest od wtorku do

czwartku w godz.: 14-17 Osiedle Bolesława Śmiałego Osiedlowy Klub „KORONA”, os. Bolesława Śmiałego paw.104;

tel. 61 823 60 21 wew. 313

Zajęcia dla dorosłych i seniorów prowadzi Ludmiła Kłos

Klub czynny jest:

Poniedziałek 9-17 Wtorek 12-20 Środa 13-21

Czwartek od 13-21 Piątek od 9-17

Osiedle Jana III Sobieskiego Klub Seniora „HETMAN”, os. Jana III Sobieskiego pawilon 52

Prowadząca Stenia Golińska;

tel. 61 827 23 44

Klub czynny jest we wszystkie dni robocze od poniedziałku do piątku w godz. 13-21

Osiedle Stefana Batorego Klub Seniora „BATORY”, os. Stefana Batorego pawilon nr 38 A wejście E P.o. instruktor Beata Przybylska–

Kujawa; tel. 61 8217 381 wew. 607 W klubie odbywają się zajęcia stałe:

Poniedziałek 10-13

Wtorek 17-20 Środa 10-14 Czwartek 17-20

Osiedle Władysława Jagiełły Klub Seniora „KRÓLEWSKA OAZA”, os. Władysława Jagiełły 13 A

Prowadząca Grażyna Turonek- -Szczupak; tel. 61 822 24 92 Klub czynny jest od poniedziałku

do piątku w godz. 16-20 Osiedle Władysława Łokietka Klub Seniora „ZŁOTY LIŚĆ”, os. Włady- sława Łokietka 6c, tel. 603 404 071

Instruktor Małgorzata Pilch;

ks.zlotylisc@o2.pl

Klub czynny jest we wtorki 16-19 oraz czwartki 14-17

Osiedlowy informator klubowy Osiedlowy informator klubowy

Przyjaciele

- W lutym w klubie odbyło się spo- tkanie walentynkowe, 20 osób bawiło się przy quizie, który przygotowali klubowi- cze. Pytania dotyczyły znanych postaci, miłosnych tekstów piosenek i terminów związanych ze świętem miłości. Rozwi- nięciem obchodów był wyjazd na spek- takl taneczno-muzyczny „Poprzez Dym”

do Domu Tramwajarza. Bogumiła Deli- mata i Cristo Osorio przenieśli nas do świata polskich oraz hiszpańskich Cy- ganów poprzez gorące rytmy flamen- co, rumby i latino bolero. Nie zabrakło wyzwań sportowych, odwiedziliśmy krę- gielnię, jak się finalnie okazało, mamy w klubie samych mistrzów i mistrzynie bowlingu! – relacjonuje instruktorka Syl- wia Czubała. – W marcu, oprócz stałej oferty zajęć, planujemy wyjście na bilard i zwiedzanie Browaru Lecha, a także wy- cieczkę rekreacyjną za Poznań.

W klubie osiedlowym Przyjaciele startują też nowe, bezpłatne Warsztaty

Fotograficzne dla osób w wieku 12-18 lat.

W trakcie zajęć uczestniczki i uczestni- cy poznają m.in: obsługę lustrzanki cy- frowej, różne sposoby oświetlenia posta- ci, jak używać blendy fotograficznej. W przyszłości planowany jest zakup lamp studyjnych. Zapraszamy chętne osoby.

Informacje i zapisy pod nr telefonu 609 008 986, oraz mailowo: klub.przyjacie- le@psm.poznan.pl Zajęcia odbywają się na os. Bolesława Chrobrego 110, w piąt- ki od godz. 15.30.

Na fotografii: efekt napisu Love, któ- ry zapewne także uczestnicy nauczą się robić samodzielnie.

Złoty Liść

- W styczniu – cieszy się Małgorzata Pilch – obchodziliśmy jubileusz klubu. W ścisłym gronie klubowiczów spotkaliśmy się by wspólnie, na miarę aktualnych możliwo- ści, uczcić ten dzień. Prezentacja zdjęć z wycieczek, zajęć i spotkań, które odbyły się w klubie w ciągu ostatnich 15 lat działalno- ści wywołała wspomnienia minionych wyda- rzeń, ale też była punktem wyjścia do snucia kolejnych wycieczkowych planów.

- Odbył się również Dzień Babci i Dziad- ka. Z tej okazji wymienialiśmy się opowie-

ściami i wspólnie oglądaliśmy zdjęcia na- szych Babć i Dziadków. Wzruszające histo- rie i piękne zdjęcia sprzed lat to prawdzi- we skarby.

Na początku lutego na zajęciach z ręko- dzieła klubowicze wykonywali dekoracje wa- lentynkowe, odbył się również trening pa- mięci oraz gry towarzyskie. Wszyscy ma- ją nadzieję, że w marcu uda się zrealizować wyjściowe oraz imprezowe plany, które zo- stały odłożone w czasie ze względu na sytu- ację epidemiczną.

Hetman

- W lutym – mówi Stenia Golińska – odbywały się stałe zajęcia, jak: treningi pamięci, rehabilitacja, nauka języka an- gielskiego dla początkujących i zaawan- sowanych, próby zespołów teatralnego i tanecznego, rozgrywki brydżowe, czyn- na była kawiarenka, w której odbywały się też prelekcje na temat odżywiania.

Wspaniałą niespodzianką dla nas była wizyta grupy dzieci z pobliskiego przed- szkola, które na Walentynki przyniosły seniorom własnoręcznie zrobione ser- duszka i zaśpiewały piosenkę.

- W marcu, oprócz stałych zajęć, pla- nujemy dwa konkursy kulinarne na wio- senne potrawy. Dwa lub trzy razy, w za- leżności od pogody, wybierzemy się też na szukanie śladów wiosny w przyrodzie:

w parku lub na Morasku. Dwukrotnie bę- dziemy gościć prawnika z poradami dla seniorów. Mówić będziemy o zwyczajach wielkopostnych. A Dzień Kobiet uczcimy w karczmie Legnickie Wrota, do której wybierzemy się autokarem.

W osiedlowym klubie - wszystko co lubię

Walentynki i inne atrakcje

Dokończenie ze strony 7

(10)

ECHO 3/320 (XXV) 11

Wrastanie w Piątkowo

Pamięć indywidualna i zbiorowa

Jeszcze w zeszłym roku, pewnego zwyczajnego dnia trafiłem do szpitala z podejrzeniem wylewu lub zawału. Po wezwaniu pogotowia zostałem zabrany na SOR w Szpitalu Wojewódzkim w Poznaniu, przy ulicy Juraszów 7/19, powszechnie nazywanym szpi- talem na Lutyckiej. Dziwna nazwa, bo choć szpital rzeczywiście przylega do tej ulicy, to wjazd i wejście od zawsze było od ulicy Strzeszyńskiej, od wielu lat przemianowanej na tym odcinku na ulicę Juraszów, dla uczczenia pamięci tej lekarskiej, patriotycznej rodziny wielkopolskiej.

W poczekalni tego szpitala przeszedłem sprawdzian sprawności i chęci do życia, oczekując przez siedem go- dzin na krześle na przyjęcie na pododdział udarowy. Oka- zało się, że z sercem jest w porządku, że po prostu „tra- fił mnie szlag”, czyli był to „tylko” udar niedokrwienny mózgu. Zostałem podłączony do kroplówek i cała resz- ta poszła już w miarę dobrze. Cały czas starałem się być w miarę aktywny. Zaczęło się od zabrania mnie z domu, podczas którego poznałem jednego z ratowników, Tomasza Ch. Zdążyliśmy zamienić kilka zdań o Poznaniu i Piątko- wie. Wyjeżdżając zgarnąłem z półki kilka numerów „Echa Piątkowa” z moimi felietonami o wrastaniu w Piątkowo i podarowałem je jemu. Kiedy czekałem na SOR-ze, pod- szedł i podarował mi album o Winogradach. Powiedział, że ma dwa takie albumy. Dziękuję Panie Tomku!

Będąc już po „osiemdziesiątce” i leżąc w szpitalu po udarze, miałem okazję wysłuchać wspomnień Wielkopo- lanina tylko rok starszego ode mnie, który jednak końca wojny doczekał daleko na wschodzie Polski. Okazało się, że ten człowiek, z rodziny wysiedlonej na początku woj- ny spod Gniezna do ówczesnej Generalnej Guberni, dużo zapamiętał, a jego wspomnienia okazały się w szczególny sposób podobne do moich:

„Jako Wielkopolanie zostaliśmy wysiedleni ze swojego domu spod Gniezna i zesłani w Lubelskie. Tam zamiesz- kaliśmy, w kilkanaście osób, w drewnianym domu, pamię- tającym chyba czasy pańszczyźniane. Drewniany budynek składał się z dwóch części. Jedna przeznaczona była dla bydła, w drugiej części mieszkała chłopska rodzina, skła- dająca się z kilku osób. Do tej rodziny zostaliśmy dokwa- terowani. A nasza rodzina także była dość liczna. Rodzice mieli pięciu synów i trzy córki. Kiedy jeszcze ja się urodzi- łem, żyliśmy w tym bardzo licznym gronie wspólnie przez kilka lat, do czasu wejścia Armii Czerwonej, co było koń- cem wojny dla nas. Jako czterolatek, z tamtego miejsca i czasu zapamiętałem dwa incydenty, jeden jeszcze z czasu okupacji - niemiecki, drugi – ruski, tylko nieco późniejszy:

Pewnego dnia do tego „naszego” domu podjechała fur- manka, na której siedziała chłopska rodzina uciekających przed „ruskimi” osadników niemieckich. Kobieta z malut- kim dzieckiem na ręku przyszła z prośbą o mleko dla swo- jego maluszka. Moja mama spełniła prośbę tej Niemki, któ- ra Jej gorąco dziękowała. Jej mąż podszedł do wozu, zdjął znajdującą się tam małą „harmoszkę” i podarował mi ją w drodze wdzięczności. Byłem z tego podarunku bardzo ucieszony i dumny, bo nikt przecież nie miał takiego in- strumentu muzycznego. Jednak to moje szczęście i radość trwały bardzo krótko. Już po kilku dniach przez naszą wio- skę przeszli wyzwoliciele - żołnierze radzieccy i wtedy sta- ła się rzecz dla mnie niepojęta i straszna zarazem. Jeden z tych żołnierzy podszedł do mnie i mimo mojej rozpacz- liwej obrony wyrwał mi ten instrument muzyczny z rąk i poszedł dalej. Płakałem po tej stracie przez kilka dni i niestety ten żal do wyzwolicieli pozostał mi już na zawsze.”

Gdzie jest nasz wspólny punkt wspomnień? Nasza ro- dzina czas II wojny światowej przeżyła na Śląsku Cieszyń-

skim. Z roku 1945 zapamiętałem dość dużo, chociaż jestem rocznik 1941. Mieszkaliśmy na Zaolziu, na granicy Śląska Cieszyńskiego i Moraw, czyli przy istniejącej niecałe dwa lata (1938 – 1939) nowej, polsko – czeskiej granicy. Jesz- cze w kwietniu 1945 roku stamtąd późnymi wieczorami oglądaliśmy ze starszą siostrą wybuchy w bombardowanej przez alianckie lotnictwo Ostrawie Morawskiej. Stamtąd też zapamiętałem pomalowaną na „afrykańskie” kolory zmechanizowaną kolumnę Wehrmachtu, która zatrzyma- ła się na noc na boisku sportowym Sokoła, sąsiadującym z domem, w którym mieszkaliśmy i na drugi dzień z ra- na ruszyła dalej na zachód. Stamtąd zapamiętałem także moją pierwszą w życiu zabawkę, jaką był drewniany, dwu- płatowy samolocik, pomalowany na żółty i niebieski ko- lor. Samolocik ten podarował mi młody ukraiński żołnierz z obozowiska wycofującego się wspólnie z Wehrmachtem ukraińskiego ugrupowania RONA (Rosyjska Wyzwoleńcza Armia Ludowa gen. Własowa współpracująca z hitlerowca- mi i wsławiona okrucieństwami). Miałem wtedy kilkunasto- letnią starszą siostrę z którą chodziliśmy do tego obozo- wiska, bo ci żołnierze byli przyjaźni i nas dokarmiali. Dla nas, polskich dzieci, mieszkających „w Reichu” i otrzymu- jących bardzo małe racje żywnościowe, tamto „ukraińskie”

dożywianie było więc bardzo dużą pomocą.

Jakże różne od oficjalnych, obiegowych opinii, okazują się indywidualne wspomnienia i pamięć o wielkich wyda- rzeniach dziejowych oraz ich opisach i stereotypach, tkwią- cych bardzo mocno w narodach? Dla mojego współpacjen- ta radziecki żołnierz był rabusiem, dla mnie i mojej sio- stry - Ukrainiec z RONA był dobroczyńczą. Ironia losu?

Przychodzi czas, kiedy więcej myśli się o tych, któ- rzy są kontynuacją naszego wrastania w wybrane miejsce w Wielkopolsce. Przyszedł też czas radości z odwiedzin tego młodego pokolenia i obserwacji, jak się ono rozwija i czym potrafi nas zaskoczyć. Poniżej – kolejny incydent z odwiedzin młodych, pokazujący, jak bardzo zmieniło się to, co nazywamy dorastaniem:

Czteroletni wnusio Filipek popisał się, będąc w kościele ze swoją mamą: Siedząc w ławce obok niej ciągle się wier- cił i próbował rozmawiać. Mimo upominania, nie chciał zmienić swego postępowania. W pewnym momencie mszy zadzwoniły dzwonki i mama powiedziała do Filipka: „Sły- szysz? To dzwonią na ciebie, abyś przestał przeszkadzać w odprawianiu nabożeństwa.” Filipek przyjął to bardzo poważnie, uspokoił się i przestał rozmawiać. Po pewnym czasie dźwięk dzwonka rozległ się ponownie i wtedy on zapytał: „Mamusiu, czemu ten dzwonek zadzwonił? Prze- cież ja teraz nie rozmawiałem!”

Hubert Owczarek

(11)

12 ECHO 3/320 (XXV)

Prosto z miasta

Z nogą na betonie

Beton zalewa Poznań. Tego drama- tycznego odkrycia dokonała niedawno grupa osiedlowych samorządowców i za- raz zrobił się szum w mediach. Głowy podnieśli miłośnicy zieleni i zaczęli kryty- kować poczynania miejskich władz oraz nawoływać do powszechnej ochrony ziele- ni. Wielu z nich mówiło to już od dawna ale z ich opiniami do tej pory jakoś nikt się nie liczył. Teraz zyskali swoje pięć mi- nut i mogą pomstować na projektantów, wykonawców i miejskich decydentów, któ- rzy zgodnie i ochoczo przemieniają śród- miejskie place w betonowe pustynie. Ta- ka forma modernizacji prowadzona jest w Poznaniu od lat. Betonowe są już pla- ce Wolności i Kolegiacki, od niedawna rynek Łazarski, właśnie betonowane są kolejne odcinki Świętego Marcina a w ko- lejce do zalania są Stary Rynek i kolejne place. Poznaniacy budzą się więc nie tyle z ręką w nocniku, co z nogą na betonie.

Obecny szum jaki powstał wobec miejskiej

„betonozy” wskazuje, że albo została prze- kroczona masa krytyczna wytrzymałości mieszkańców, albo że do wyborów coraz bliżej i jacyś działacze chcą się wylanso- wać na walce z betonem. Nie tylko tym samorządowym.

H H H

A jest z czym walczyć. Źle się bo- wiem dzieje w wielkopolskich samorzą- dach. Burmistrz podpoznańskiej Muro-

wanej Gośliny oskarżany jest o korupcję oraz kilka innych niecnych czynów i obec- nie „urzęduje” w areszcie. Wójt nieco da- lej położonego Żelazkowa, który zasłynął już w mediach paroma wyczynami alko- holowymi został skierowany przez kaliski sąd na przymusowe leczenie odwykowe w zamkniętym ośrodku psychiatrycznym.

Może stamtąd będzie nareszcie normal- nie rządził gminą?

H H H

Ale z tym betonem to w ogóle dziw- na sprawa. Wszyscy na niego narzekamy, że taki brzydki i nienaturalny, jednak żyć bez niego nie możemy. I to już od czasów starożytnych, bo już Rzymianie go wyko- rzystywali na swoje słynne drogi oraz in- ne budowle. Wiadomo, jest beton – jest cywilizacja. Jednak przesadzać z nim nie można. W śródmieściu Poznania chyba o tym rzeczywiście zapomniano i beton wylewa się z każdego zakamarka. Nawet większość drzew - tych nielicznych, które ocalały w szalonych wizjach projektantów - nie rośnie jak należy w ziemi lecz w be- tonowych donicach.

H H H

Poznańskie betonowe zauroczenie za- sługuje więc na krytykę, ale trzeba też zauważyć pozytywną remontową nowalij- kę. Na modernizowanych trasach tram- wajowych, na pewnych odcinkach poja- wiają się pomiędzy szynami zielone dy-

waniki z drobnych ale wytrzymałych ro- ślinek. Wyglądać to może trochę na opo- wieści z mchu i paproci ale jest prawdzi- we. Tramwajowe kobierce z zieleni są na ul. Grunwaldzkiej, Wierzbięcicach a na- wet na tych odcinkach trasy naramowic- kiej, gdzie jeszcze nie jeżdżą tramwaje a już są szyny. Ciekawe czy powstaną tak- że na Pestce, która ma w tym roku na jubileusz 25-lecia swego funkcjonowania, przejść gruntowną kurację odmładzającą?

H H H

Przybywa nam nad Wartą zielo- nych oraz technologicznych nowinek. Do paczkomatów wszyscy już przywykliśmy, zwłaszcza że wyrastają jak grzyby po deszczu. A teraz pojawiło się jeszcze w Poznaniu kilkanaście książkomatów, w których będzie można wypożyczać biblio- teczne zbiory. Czy pomysł połączenia tra- dycyjnych książek z nowoczesną techno- logią ich udostępniania sprawdzi się w praktyce. Zobaczymy, a jak nie, to wy- myślimy coś nowego. Po to między inny- mi powstał w Poznaniu we współpracy z IBM pierwszy w kraju i naszej czę- ści Europy hub kwantowy. W nim nie tylko najtęższe umysły naukowców z po- znańskich uczelni ale także światowe su- permegakomputery będą się głowić nad tym, co by tu jeszcze… nie, nie spieprzyć lecz wymyśleć i ulepszyć!

WIST

Wokół Piątkowa

Ostatni prezydent Polski na uchodźstwie

Patronuje ulicy równoległej do Żoł- nierzy Lenino i Henryka Kowalówki, do maja 2017 roku jej patronem był gene- rał Zygmunt Berling, dowódca 1 Polskiej Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościusz- ki, walczącej m.in. w bitwie pod Lenino.

Po zmianie władz oraz dokładnej analizie działalności tego oficera, na patrona uli- cy wybrano Ryszarda Kaczorowskiego, ostatniego prezydenta polskiego rządu na uchodźstwie.

Zgodnie z przedwojennymi jeszcze ustaleniami, w razie klęski w wojnie z Niemcami, rząd polski miał się udać do Paryża i tam u boku Francji kontynu- ować walkę; w żadnym przypadku nie wolno było dopuścić do niewoli i wymu- szenia kapitulacji kraju, co automatycz- nie zwolniłoby Francję i Anglię ze zobo- wiązań sojuszniczych. Jednak we wrze- śniu 1939 roku rząd, pod naciskiem Nie- miec, Francji i generała W. Sikorskie- go, został internowany w Rumunii, a w Paryżu rozpoczął działania zupełnie in- ny gabinet, W. Sikorskiego, popierany przez Paryż. Po klęsce Francji w 1940 roku emigracyjny rząd polski przeniósł się do Londynu i tam funkcjonował aż do końca wojny.

Sojusz polsko-brytyjski trwał bez za-

kłóceń aż do czerwca 1941 roku, gdy z chwilą najazdu Hitlera na Związek Radziecki Polska niejako automatycz- nie zeszła jako sojusznik na plan dal- szy. Odtąd najważniejszym przeciwni- kiem Hitlera stał się Stalin i porozu- mienie brytyjsko-radzieckie decydowa- ło o losach państw podbitych przez Niemcy w centrum kontynentu. Rząd londyński stał się klientem władz bry- tyjskich i dalsze losy ziem polskich po wojnie zależały od stosunków brytyj- sko-radzieckich.

Kolejni premierzy polscy niewielki już mieli wpływ na los ziem polskich, a konferencja jałtańska w lutym 1945 ro- ku przypieczętowała podległość Polski ZSRR, w połączeniu z okrojeniem tery- torium. Jednak następne rządy w Lon- dynie, już honorowo i symbolicznie funk- cjonowały nadal, kolejno też odchodzili na zawsze jeszcze przedwojenni polity- cy i działacze.

Ostatnim prezydentem polskim na uchodźstwie był R. Kaczorowski (1919- 2010), harcmistrz, komendant Szarych Szeregów okręgu białostockiego. W 1940 roku aresztowany i wywieziony na Kołymę, dwa lata później wstąpił do Armii Polskiej w ZSRR, potem służył

w 2 Korpusie Polskim i uczestniczył w bitwie o Monte Cassino. Po wojnie, po ukończeniu Szkoły Handlu Zagraniczne- go, pracował w Wielkiej Brytanii jako księgowy, a równocześnie był aktywnym działaczem harcerskim na emigracji. Zaj- mował też różne stanowiska w rządzie emigracyjnym. 19 lipca 1989 roku, po śmierci Kazimierza Sabbata, objął urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie.

W związku ze zmianą ustroju w Pol- sce,. 20 grudnia 1990 r. Ryszard Kaczo- rowski zakończył działanie swojego urzę- du oraz rządu na emigracji i cztery dni później uroczyście przekazał na Zamku Królewskim w Warszawie insygnia pre- zydenckie i państwowe II Rzeczypospo- litej ówczesnemu prezydentowi Lechowi Wałęsie. Nadal mieszkał w Londynie, ale często przyjeżdżał do Polski, był czę- sto wyróżniany i honorowany. Zginął 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem, w katastrofie samolotu rządowego udające- go się na uroczystości katyńskie.

R. Kaczorowski, ostatni prezydent polski na uchodźstwie, spoczywa w Panteonie Wielkich Polaków Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie.

Marek Rezler

(12)

ECHO 3/320 (XXV) 13

Opowiadanie science fiction

Uroboros w panoptikonie

Na początku 2080 roku był bajzel. I trochę bulgoczącego błota. Wielki bajzel.

I trochę bulgoczącego błota. No dobrze, bądźmy szczerzy: gigantyczny, monu- mentalny bajzel. I trochę bulgoczącego błota. Kula ziemska nie wyglądała już jak miękka, skórzana piłka, jaką kopali ongiś na podwórkach chłopcy na całym świecie. Przypominała raczej podgni- tego pomidora, wywróconego na lewą stronę, któremu Wielki Demiurg rozka- zał istnieć w tej nowej, nieznośnej prze- cież i bolesnej formule. To, co dotych- czas było na zewnątrz świata – miasta, arterie ulic, slumsy Bombaju, oceany, wieżowce Dubaju, wieża Eiffla, Kreml, Pałac Kultury i Nauki w Warszawie – wszystko zwinęło się nagle niepostrzeże- nie i wniknęło wewnątrz kuli ziemskiej.

Na zewnątrz pozostała tylko brudna, po- szarpana ziemia i gorąca magma, która szybko zastygła, zabijając - jakby mimo- chodem, dwa miliardy ludzi. Wcześniej trzy miliardy ofiar pochłonęło przewra- canie się kuli ziemskiej na nice. Zosta- ła garstka ludzi – nie ludzi, bo i oni nie wyglądali zbyt reprezentacyjnie. Powie- dzieć o nich, że nie byli urodziwi – to nic nie powiedzieć. W zasadzie bowiem by- li odrażający, obrzydliwi w swej fizjono- mii i… tacy obnażeni. Kiedyś mówiono by o nich, że mają serca na dłoni, teraz zaś trzeba byłoby jeszcze dodać: „I flaki na wierzchu…”. Ich też jakiś wewnętrz- ny przymus wykręcił całkowicie na lewą stronę i oto żyli zupełnie na odwrót – wywróceni na nice, na rewersie siebie.

Wydawało się, że ktoś wywiercił na szczycie ich czaszek maleńki, tyci otwo-

rek, przez który wyciągnął miniaturowy sznureczek. Jedno pociągnięcie – i voila!

Człek niepostrzeżenie dla samego siebie odwracał się cały na lewą stronę. Skó- ra, ubranie wierzchnie, bielizna, obuwie, nakrycie głowy – wszystko lądowało w tajemniczym „wewnątrz” przekręcone- go człowieka, a jego wszystkie organy – dotąd szczelnie zakryte przed ludzkim wzrokiem, nagle stawały się elementem zewnętrzności. Mężczyźni wybrzuszali na światło dzienne swoje otłuszczone żo- łądki, obrzęknięte wątroby, cerowane wy- rostki robaczkowe, pęczniejące gazami i niezdrowym jedzeniem jelita, otumanio- ne alkoholem, narkotykami i dopalacza- mi zwoje mózgowe – tak zresztą poplą- tane, że chyba nikt nigdy nie byłby w stanie ich ułożyć na nowo we właściwym porządku. Ofiary wypadków pokazywa- ły temu nowemu światu swoje metalowe płytki, błyskały gwoździkami i prętami, które utrzymywały misterną konstrukcję ich kręgosłupów na wierzchu.(…)

Przerażeni Szybkomyślący prędko znaleźli gdzieś bańki z niezidentyfiko- wanych materiałów, imitujące otulinę, w które zapakowali pozostających przy życiu ludzi. Trzeba przecież było jakoś ochronić te resztki ludzkości, które po- zostały po Wielkim Kataklizmie Rewer- sowego Obrócenia Wszechświata. Ich or- gany, wnętrzności były zbyt kruche, by długi czas pozostawały bez osłony. Mogły przecież wyschnąć, popękać, ulec uszko- dzeniu. Kto by wówczas pozostał na od- wróconej Ziemi? Bańki same w sobie w ogóle były zagadką. Leżały na powierzch- ni poprzekręcanego świata - jak gigan-

tyczne, zmaterializowane beknięcia pla- nety. Czym tak naprawdę były? Wypa- troszone zwoje mózgowe ludzi wolały na wszelki wypadek o tym nie myśleć .(…)

Jeśli jeszcze ktoś dysponował mo- krymi, działającymi zwojami mózgowy- mi, przewodzącymi impulsy nerwowe, za wszelką cenę starał się zrozumieć, jak to się stało, że świat, który zna – bezpow- rotnie przeminął. Wydawało się, że jesz- cze wczoraj planeta walczyła ze zmiana- mi klimatycznymi, konsumpcjonizmem, tworzyła sztuczne protezy i wynalazki bioniczne, a dziś jawiła się jako blady, ko- ronkowy sen, fatamorgana nierealnych doznań, emocji i szarych smug. Nic z tego świata nie pozostało – kable ster- czały z odwróconej na nice planety jak powyrywane żyły, światłowody internetu – to przezroczyste włókno szklane z do- mieszką tworzyw sztucznych, wypatro- szone straszyły na zmienionej organicz- nie powierzchni. Drzewa zniknęły – ku wywróconemu na lewą stronę niebu (na którym widać było przyszyte niewpraw- ną dłonią gwiazdy, całe ich konstelacje) wyciągnięte były - w dramatycznym ge- ście, olbrzymie korzenie z przyczepiony- mi do nich, nieznanymi dotąd ludzkości bakteriami i wirusami. Wszystko to – wściekle cmokając i piszcząc, chciało tyl- ko jeść, konsumować, pochłaniać, zagry- zać. Gotowe było przemielić pozostałości świata na drobią sieczkę, a ludzkość – na nic nieznaczące trociny organiczne. (…) Anna Kokot-Nowak Fragmenty tekstu, który we wrześniu 2021 roku zdobył I miejsce w Ogólnopolskim Kon-

kursie Literackim „Magia Futura”

na opowiadanie science fiction.

Talent i wyobraźnia

Litery jak ściana z luster

Anna Kokot-Nowak to jedno z najciekawszych piór w Klubie Literackim

„Dąbrówka”, w którym większość osób woli pisać wiersze. Proza, eseistyka, felieton - to literackie dzie- dziny, które najczęściej na- wiedza talent i wyobraź- nia Anny.

Urodzona w Poznaniu, z wykształcenia politolog i dziennikarka. Debiutowała w Klubie Literackim Centrum Kultury Zamek w Poznaniu – obecnie Klub Literacki „Dą- brówka”, z którym współpra- cuje do dziś. Przez wiele lat dziennikarka „Głosu Wielko- polskiego”. Zdobywczyni kil- kudziesięciu nagród za ese- je (między innymi dotyczące Witolda Gombrowicza, Zbi- gniewa Herberta, Bolesła-

wa Leśmiana) oraz opowia- dania w ogólnopolskich kon- kursach prozatorskich i ese- istycznych. Teksty autorki pojawiły się w ponad 40 pu- blikacjach książkowych. Jej eseje, bajki, opowiadania i fe- lietony literackie wydrukowa- no w kilkunastu ogólnopol-

skich magazynach i pismach literackich, w tym w „Akan- cie”, „Metaforze”, „eleWato- rze”, „Pro Libris”, „Protokole Kulturalnym”, „Krytyce Lite- rackiej” i „Przeglądzie Wiel- kopolskim”. Artystka tworzy także wiersze – parokrot- nie drukowane w Chinach w publikacji „The World Po- ets Quarterly” oraz słowni- ku „World Poetry Yearbook”.

- Zgadzam się ze słowa- mi Milana Kundery – mówi A. Kokot eseistka, prozaik i krytyk literacki - że człowiek podczas pisania otoczony jest swymi literami jak ścianą z luster. Rozumiem jednak te słowa nieco inaczej niż ów pisarz – podczas tworzenia

człowiek przygląda się czę- sto sobie, swoim odczuciom i reakcjom. Oswaja je, poskra- mia, uczy się akceptować. W pewnym momencie jednak pragnie zbić owe lustra i wyj- rzeć poza nie, gdzieś ku hory- zontom odmiennych opinii, ludzi oraz ich historii. Mogła- bym podpisać się pod słowa- mi scenarzysty Jossa Whe- dona: „Piszę, by dodać sobie siły. Piszę, by być postacią, którą nie jestem. Piszę, by zgłębić wszystkie rzeczy, któ- rych się boję”. Zresztą nie wi- dzę sensu w dobudowywaniu ideologii dlaczego zajmuję się pisaniem. Po prostu siadam i piszę. To rodzaj jakiejś ata- wistycznej potrzeby.

Jerzy Grupiński Opiekun Klubu Literackiego

„Dąbrówka”

`

(13)

14 ECHO 3/320 (XXV)

WIOSENNE

KOTKI ZÓŁW

LUB WĄŻ WIOSENNY

KWIAT MIARA

GRUNTU ZAWIJA

W SREBERKA KOLBERG

NA LAMPIE UBÓSTWO

SĄSIAD

SZWEDA CICHA

RZEKA WYSTĘP

PO OWACJI

PRESJA ŚWIĘTY PTAK

PRZYJACIEL STASIA ONA

TYPLITERATA KOŃCZY

BIEG

ULUBIENIEC PAS PRZY

KIMONIE APOPLEKSJA

DAWNY

RUMUN MARTWY

JĘZYK

DRZEWO

JAK NUTA POTOCZNNIE

AUTOBUS

ŻARTPO

ANGIELSKU LARUM SATELITA TELEKOMU- NIKACYJNY

ŁAN MYŚL

PRZEWODNIA JEDEN Z JĘZYKÓW CHIŃSKICH

TEŻTRĄBA

KUJAWSKI, MIASTO

ZJAWA MARA

ZAMKOWA WIEŻA

DAWNA SIEDZIBA PAPIEŻY

AMERY- KAŃSKIE IMIĘŻEŃSKIE

8 4

15 9

5

10 3

6 13

14

16 12

1 17

7

2 11

Krzyżówka nr 3

BARAN (21.03 - 20.04). Bez te ciągłe cowidy i reformy wew robocie oraz porzundki w domu można ino w jaką nerwicę popaść. Ale zaś lepiej se pofolguj, zadbaj o zdrowie oraz całką famułę, a zwłaszcza gzubków.

BYK (21.04 - 21.05). Trochę lofrowania po mieście albo nieco dalej będzie ci plożyć. Warto też dać se czas na poblubranie ze znajomą wiarą. Będzie całkiem fest a z tego mogą wyniknąć całkiem fi fne pomysły.

BLIŹNIĘTA (22.05 - 21.06). Wew robocie ani zez sąsiadkami za wiela nie blu- braj ani tyż się zbytnio nie staluj. Ale zaś uważaj by jakie mądre cię nie przeka- baciły, bo możesz na tym stracić wuchtę bejmów.

RAK (22.06 - 22.07). Bez to zimowe nygusowanie ino bebech ci rośnie a kabza pustoszeje. Zamiast leżeć odłogiem zabieraj się do chapania wew robocie oraz wiosennych porzundków wew chałupie.

LEW (23.07 - 22.08). Przestań się borchać na pogodowe kaprysy oraz koro- nawirusowe ograniczenia, których coraz mniej. Lepiej więc pomyśleć o jakim wygibie ze znajomą wiarą do sklepów albo nad morze.

PANNA (23.08 - 22.09). Bez te wirusowe kwarantanny uzbierało się wew cha- łupie wiele zbyrów i klunkrów, które najlepiej wyćpnąć na gemyle a wew poko- jach i szafonierkach zaprowadzić wiosenny porzundek.

WAGA (23.09 - 22.10). Zez tego ciągłego glapienia się wew telewizor abo kom- puter nic dobrego nie wyniknie. Możesz ino zdrowie przenorać i poruty wśród znajomej wiary se narobić.

SKORPION (23.10 - 22.11). Niespodzianie skapnie ci jakaś rajza zez famułą albo całkiem fest szkolenie wew robocie. Ino przed wiarą zbytnio się nie staluj i uważaj byś zdrowia i bejmów nie przenorał.

STRZELEC (23.11 - 21.12). Wew plany cudownych interesów abo oferty in- tratnej roboty zbytnio nie ufaj. Zez szumnych obietnic może bowiem niewiele wyniknąć, a zaś ino popadniesz w bachandryje.

KOZIOROŻEC (22.12 - 20.01). Uzbierała ci się wuchta spraw wew urzędach i trza się przyłożyć do ich akuratnego pozałatwiania. Ale zaś porzundek wew kwitach musi być, a wtedy wszystko będzie już proste i łatwe.

WODNIK (21.01 - 20.02). Na wiosnę daj se więcej luzu i przestać bręczeć na wszystko i wszystkich. Jesteś szportowny szczun, masz fi fa do wielu rzeczy i jak się akuratnie przyłożysz wnet uzorgujesz wuhtę bejmów.

RYBY (21.02 - 20.03). Zdaje się, że jakoś przepynkałeś zawirusowane święta i karnawał, teraz więc wszystko idzie ku lepszemu i zdrowszemu. Ale zaś róż- nych mądrych zbytnio nie słuchaj ino akuratnie rób swoje.

Wiara ino wew te gwiazdy szpycuje, kalafy zadziyro jak kejter do księżyca abo w cajtungi je ciyngiem wtyko. Nasze „Echo” tyż gorsze nie może być i swój horoskop musi mieć leżeć na zadniej stronie. Blubry o przyszłości im barzy tajemnicze, tym prawdziwsze, dlatego podajemy je po naszymu.

Jeśli ktoś nie rozumie, niech mu gzuby abo jaki wuja objaśni.

Wydawca: „Wist”. Redaktor naczelny: Walerian Ignasiak. www.echopiatkowa.pl, e-mail: echopiatkowa@o2.pl, tel. 501 354 108, 61 822 78 57. Druk: ZSTWN Tomasz Zastawny. Nakład 3000 egz.

Przedruk z Echa Piątkowa dozwolony wyłącznie z podaniem źródła. Tekstów niezamówionych redakcja nie zwraca. Zastrzegamy sobie prawo do opracowania redakcyjnego, skracania oraz zmiany tytułów.

Gwiazdy mówią... po naszymu 

1 2 3

5

4 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17

HUMORKI

- Kochanie, może byś wy- niosła śmieci?

- Grzesiu! Oszalałeś?

- Nie, naśmieciłem…

H H H

- Gadałaś przez telefon aż pół godziny. Z kim – wścieka się mąż na żonę.

- Teraz? Ach, tylko pomy- liłam numer…

H H H

- Czy ty czasem nie zmy- ślasz, kochanie?

- Ja zmyślam? Chcesz po- wiedzieć, że mówię niepraw- dę? Mówię nieprawdę – zna- czy łżę. Jest takie powiedze- nie: łżesz jak pies”. Draniu!

Nazwałeś mnie suką?!

H H H Jaś do nauczycielki:

- Ja to nie chcę nikogo straszyć, ale mój tata powie- dział, że jeśli jeszcze jedna uwaga znajdzie się w dzien- niczku, to się komuś zdrowo oberwie.

Rozwiązanie krzyżó wki nr: 3

I ze śniegiem ładnie.

(14)

ECHO 3/320 (XXV) 15

ul.Naramowicka

ul. âuĦycka

TESCO ul. Sielawy Ż A L U Z J E P L I S Y R O L E T Y Z A S Ł O N Y

Prognozy astrologiczne i feng shui

2022 - Rok Wodnego Tygrysa

Nowe zodiakalne zwierzę horoskopu chińskiego, nowy władca świata, który urząd swój będzie sprawować przez chińskich dwanaście miesię- cy, to Wodny Tygrys. Pod rzą- dami tego zwierzęcia raduje- my i smucimy się od 1 lute- go 2022 r. godz. 0.45 do 21 stycznia 2023 r. godz. 6.35.

W krajach Azji będącej pod wpływem astrologii chiń- skiej (Chiny, Japonia, Wiet- nam, Korea i inne) ludzie bo- ją się roku Tygrysa jako zwie- rzęcia zbyt agresywnego i nie- zbyt przyjaznego człowiekowi.

W prognozie przygotowanej przez Jacka Kryga znaj- dziemy dla każdego znaku w sposób tabelaryczny przed- stawione jego relacje z innymi znakami. Tabele miesięcz- nego szczęścia dla poszczególnych znaków, co pochodzi z działu metafizyki chińskiej zwanej Dobór Daty.

Jeżeli chcesz się dowiedzieć:

 jakim jesteś znakiem zodiaku,

 jakie są Twoje predyspozycje,

 jakie są Twoje wady,

 z kim możesz współpracować,

 kogo masz unikać,

 kto znany jest spod Twojego znaku,

 jakie amulety będą Cię chroniły,

 co czeka Ciebie, świat i Polskę w nowym roku.

Wydawnictwo Halszka

Pożegnanie z choinkami

Jeszcze niedaw- no, w świąteczny czas, strojne w świe- cidełka dostarczały wiele radości i współ- tworzyły niepowta- rzalną wigilijną at- mosferę. Święta jed- nak szybko przemi- nęły i niepotrzebne już choinki z przytul- nych mieszkań wy- rzucane są w najdziwniejsze miejsca. Często na śmietniki lub obok nich. Trochę smutno wygląda nasze pożegnanie z drzewkami, które przyniosły nam tyle świątecznej radości.

USŁUGI REMONTOWE

V malowanie V tapetowanie V szpachlowanie V układanie płytek V instalacje sanitarne V panele V płyta GK V karcher

tel. 515 550 833

(15)

16 ECHO 3/320 (XXV)

Tworzone w „Dąbrówce”

Wielkie dzieła młodych artystów

Pracownia plastyczna w Piątkow- skim Centrum Kultury „Dąbrówka”

działa „pełną parą”. Pracownię od lat prowadzi – z licznymi sukcesami - Anna Szyszka. Pod jej kierunkiem powstają prace, które biorą udział w konkursach i zdobywają na nich na- grody, np. w Ogólnopolskim Konkur- sie Plastycznym „Moje spotkanie z folklorem” oraz uczestniczą w spotka- niach grup twórczych organizowanych przez Muzeum Narodowe w Poznaniu.

Obostrzenia pandemiczne ograni- czyły nieco liczbę uczestników, ale nie obniżyły jakości pracy twórczej mło- dych artystów. Prezentujemy ich bu- dzące podziw dzieła i zachęcamy do pójścia w ich ślady.

Aleksandra Górka, 14 lat Beata Nowak, 17 lat

Jeremi Mamica, 12 lat

Zuzanna Mamica, 16 lat Maria Furgal, 10 lat Gabriela Konieczna, 10 lat

Cytaty

Powiązane dokumenty

Szkoła wydaje się obszarem szczególnego zainteresowania specjalistów zajmujących się zagadnieniem stresu, redaktorki zdecydowały się zatem bliżej przyjrzeć się temu

Dla operatorów samosprzężonych obraz numeryczny jest rzeczywisty, jego kresy należą do widma, widmo zawiera się w domknięciu ob- razu numerycznego, więc dla operatora

I chociaż Cię teraz z nami nie ma, bardzo Cię kochamy.. Julka Bigos

A wziął się ten cel stąd, że w 1918 roku jego osiemna- stoletni wtedy ojciec znalazł się w Poznaniu i tu rozpoczął swoją wędrówkę przez życie, jako wcielony do 100 pułku

Widać już, że coś się zmieniło i zmienia się z dnia na dzień.. Co znaczy, gdy przyjdzie odpowiedni człowiek na odpowiednie

Źródło: Richard Dawkins, Bóg urojony , tłum.. Dla nauczyciela. Autor: Paweł Kaniowski Przedmiot: Filozofia Temat: Świat bez Boga

Czy uważa pan, że teraz, kiedy na rynku jest już kilka szczepionek, w jakiś sposób sprawdzonych, znajdzie się jeszcze miejsce na tę przygotowywaną w Polsce.. Musimy zaszczepić

Projekt ustawy oraz załączo- ny do niego projekt rozporządzenia wykonawczego nie dają w istocie odpowiedzi na wszystkie pytania, bo wiele będzie zależało od zarządzeń prezesa