• Nie Znaleziono Wyników

Żydzi i religia żydowska a Maryja Matka Jezusa

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Żydzi i religia żydowska a Maryja Matka Jezusa"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

Waldemar Chrostowski

Żydzi i religia żydowska a Maryja Matka Jezusa

Salvatoris Mater 2/1, 215-233

2000

(2)

O

statnie dziesięciolecia zaowocowały w Kościele katolickim na wiązaniem i rozwinięciem dialogu z Żydam i i judaizmem 1. D o­

kum enty II Soboru W atykańskiego i posoborow e w ypow iedzi Ko­

ścioła, zwłaszcza nauczanie Jana Pawła II, dostarczyły ważnych im ­ pulsów do zmiany nastawienia obu stron, a także ukazały duchow e więzi łączące obie zbratane, lecz i zwaśnione religie2. W kontekście tych przem ian trzeba rów nież umieścić potrzebę now ego spojrzenia na Jezusa i Jego M atkę, przy czym chodzi szczególnie o dokonane w now ym duchu przew artościow anie ich żydowskości oraz wszyst­

kiego, co z niej wynika.

Często się m ówi, że gdy chrześcijanie lepiej i głębiej poznają oraz uznają żydowskie korzenie swojej religii, w tedy nastąpi najskutecz­

niejsze i ow ocne zbliżenie z wyznawcami religii żydowskiej. M ogłoby ono przynieść dwojakie owoce: pełniejsze poznanie Jezusa Chrystusa, Jego M atki M aryi i okoliczności narodzin oraz okrzepnięcia Kościo­

ła, a także braterskie zbliżenie w yznaw ców judaizm u i chrześcijan.

Niestety, gdy rozważać konkretnie poszczególne kwestie, okazuje się, że nie są one tak p ro ­

ste, jak chcieliby tego chrześcijańscy e n tu ­ zjaści dialogu z Ż yda­

mi i ich religią. D oty­

czy to zwłaszcza fun­

dam entu religii chrze­

ścijańskiej, to znaczy osoby i posłannictw a

Jezusa Chrystusa, co określa rów nież spojrzenie na Jego M atkę.

1. Natura i złożoność religii żydowskiej

Jed no z największych nieporozum ień w spojrzeniu na współcze­

sną religię żydowską polega na upatryw aniu w niej prostej konty­

nuacji religii biblijnego Izraela. Schem at często pokutujący w śród chrześcijan - naw et w teologii - zakłada, że w spółczesny judaizm

1 O sytuacji w Polsce, zob. W C H R O ST O W S K I, K ościół a Ż y d z i i ju d a izm - drugie p o k o len ie w d ialogu , w: Ja jeste m Józef, brat w asz. Księga P a m ią tk o w a ku czci A rcybiskupa H en ryka Józefa M uszyńskiego M e tro p o lity G nieźnieńskiego w 6 5 rocznicę u rodzin, red. W. C H R O ST O W S K I, Warszawa 1 9 9 8 , 5 3 -9 0 .

2 Z ob. Ż y d z i i ju d a izm w doku m en tach Kościoła i nauczaniu Jana Pawia U (1 9 6 5 - 1989), (Kościół a Żydzi i Judaizm, 1), red. W C H R O STO W SK I, R. RUBINKIEW ICZ SDB, Warszawa 1990; W CH R O STO W SK I J a n Paweł U o Ż ydach i judaizm ie 1990-

1995, „Znak” 4 8 (1 9 9 6 ) nr 3, 4 8 -6 1 .

Ks. W a ld e m a r C h ro sto w sk i

Żydzi i religia żydowska a Maryja M atka Jezusa

SALVATORIS M A T E R 2 (2 0 0 0 ) n r 1, 2 1 5 -2 3 3

(3)

stanow i nie zm ienioną kontynuację judaizm u z czasów Jezusa. Przy­

kład ó w nie trzeba daleko szukać. Często się zdarza, że chrześcijań­

scy autorzy entuzjastycznych wypowiedzi o żydowskości Jezusa i Jego M atk i ilustrują je fotografiam i współczesnych żydowskich mężczyzn ubranych w tałesy i m odlących się pod Ścianą Płaczu albo żydow ­ skich kobiet spotykanych na ulicach Jerozolim y czy Hajfy. Takie zabiegi mają sugerować, że Jezus i M aryja wyglądali tak sam o albo podobnie, a zatem przynależą właśnie do takiego świata żydowskie­

go. Czasami przynosi to korzystne rezultaty w now ym spojrzeniu na współczesnych Ż ydów i ich życie, także religijne, ale - poza pew ny­

mi oczywistymi podobieństw am i - niewiele m a w spólnego ze stanem faktycznym. Żydzi wiedzą o tym doskonale. Część traktuje te wysi­

łki z w yrozum iałą kurtuazją, inni z pobłażliwością, natom iast po zo ­ stali z irytacją, zakłopotaniem , a naw et w rogością. W ten sposób dochodzim y do dw óch zasadniczych kwestii: pierwsza m a związek z istotą współczesnej religii żydowskiej, druga zaś wskazuje na jej daleko posuniętą złożoność i zróżnicow anie.

Tożsam ość żydow ską określają dw a w yznaczniki: u ro d zen ie z m atk i Ż ydó w k i i w y zn aw anie judaizm u. Ż y d em jest się w ięc w aspekcie etnicznym, po linii m atki, oraz religijnym, na m ocy w y­

znaw ania judaizmu3. Pierwszy to kwestia urodzenia, drugi m oże być spraw ą wyboru. Judaizm , który istnieje obecnie i rozwija się od kil­

kunastu stuleci, nosi nazwę judaizm u rabinicznego bądź talm udycz- n eg o . N azw a ta p rzy p o m in a, że poczynając od drugiej p o ło w y I w ieku życie żydow skie przeszło bardzo głęboką transform ację.

Wcześniejszy judaizm, określany nazwą biblijnego, wywodzi się z wy­

gnania babilońskiego (VI w. przed Chr.). Poprzedzająca go religia przedw ygnaniow ego Izraela, nazyw ana mozaizmem, była w zasadzie religią miejsca, ściśle związaną z Jerozolim ą i kultem spraw ow anym w tamtejszej świątyni. N a w ygnaniu, zwłaszcza pod w pływ em n a­

uczania proro kó w Jerem iasza i Ezechiela, religia Izraelitów stała się religią czasu. Rytm życia jej w yznaw ców odtąd określał nie związek z miejscem, lecz cykl świąt, a zwłaszcza cotygodniow y szabat. Ten p ro ce s łączył się ściśle z zapisam i świętej Tradycji d o k o n a n y m i w świętych księgach, w skutek czego judaizm pow ygnaniow y to ró w ­ nież religia Księgi. Po pow rocie z wygnania świątynia została o d b u ­ do w ana i w 515 r. przed Chr. w pełni przyw rócona do służby Bo­

żej. O d tąd , aż do jej zburzenia w 70 r. po C hr., życie żydow skie

3 Szerzej zob. np. B.L. S H E R W IN , D u ch o w e d zie d z ic tw o Ż y d ó w p o lsk ic h , tl.

W. C hrostow ski (Biblioteka D ialogu, 1), Warszawa 199 5 ; N . S O L O M O N ,Judaizm , tl. J. M ytkow ska, Warszawa 1 9 9 7 .

(4)

cechow ała charakterystyczna dw utorow ość: kult w świątyni i piel­

grzym owanie do niej oraz przestrzeganie świętych „czasów ” p o łą­

czone z czytaniem i rozw ażaniem świętych ksiąg. Najwłaściwszym kontekstem tego drugiego stała się pod koniec ery przedchrześcijań­

skiej liturgia synagogalna4.

Taki w łaśnie jest h istory czn y k o n tek st życia M ary i, Jezusa i Jego uczniów, a także pow stania i ukonstytuow ania się Kościoła.

Judaizm był w ted y zjaw iskiem w ielopostaciow ym , skupiał różne nurty i grupy: faryzeuszy, saduceuszy, zelotów, esseńczyków. Z k o ń­

cem pierwszej połow y I w. obok nich i pośród nich trzeba też um ie­

ścić wczesne chrześcijaństw o. Jego szczególna jakość polegała na opartym na św iadectw ach o zm artw ychw staniu Jezusa niezłom nym wyznawaniu wiary w Jego godność Mesjasza i Boga. Trzeba p o d k re­

ślić, że to wyznanie pow stało w świecie żydowskim, a zatem w ob­

rębie rygorystycznego m onoteizm u ówczesnego Izraela jako narodu Bożego w ybrania. Chrześcijaństw o nie było żadną obcą naroślą ani czymś nie do przyjęcia dla ówczesnych Żydów. W łaśnie Izarelici, tacy jak Piotr, Paweł i pozostali apostołow ie, byli pierw szym i, którzy poszli za Jezusem , a następnie przyjęli i podjęli Jego nauczanie, sta­

jąc się Jego w yznaw cam i i świadkam i, co potw ierdzili ceną życia.

Szczególne miejsce i rolę w śród nich zajmuje M aryja. W hom ilii wygłoszonej 30 listopada 1979 r. w Efezie Jan Paweł II podkreślił, że właśnie w Niej d ok o nało się przejście od nadziei żydowskiej do nadziei chrześcijańskiej3.

Podkreślając żydowskość Jezusa i Jego M atki, Kościół w skazu­

je na (istotny dla żydow skiego sam ookreślania się) pierw iastek et­

niczny, to znaczy fak t, że M ary ja była Ż y d ó w k ą, co przesądza o żydowskości zrodzonego z Niej Jezusa. N ie mniej ważny jest jed­

nak pierw iastek religijny. N a tej płaszczyźnie chodzi o szczególne więzi chrześcijaństwa z judaizmem historycznym, to znaczy biblijnym, czyli bogactw em w ielopostaciow ego życia żydowskiego, które istnia­

ło i rozwijało się w czasach Jezusa. Jeden i drugi czynnik pojaw ia się w nauczaniu Kościoła. W soborowej deklaracji Nostra aetate (28 X 1965), wyznaczającej kierunek nowych relacji z judaizmem , zna­

lazły się słowa przypom inane potem wielokrotnie, również w naucza­

niu Jana Pawła II: Zaw sze też ma Kościół przed oczym a słowa apo­

stoła Pawła odnoszące się do jego ziom ków , do których należy przy­

brane synostw o i chwała, przymierze i zakon, służba Boża i obietni-

4 Z ob. na re tem aty W. C H R O S T O W S K I, B iblijny Izrael - dzieje i religia (R adiow a K atecheza Biblijna, 1 0 ), G n iez n o 1 9 9 8 .

5 JA N PAWEŁ II, N a u cza n ie papieskie, t. II, 2, P allottium , P oznań 1 9 9 2 , 6 2 1 .

(5)

ce; ich przodkam i są ci, z których pochodzi «Chrystus według ciała»

(Rz 9, 4-5), Syn D ziew icy M a ry i6. Podczas histo rycznej w izyty w rzymskiej Synagodze Większej (13 IV 1986 r.) Ojciec Święty p o ­ wiedział: Wiadomo w szystkim , że zasadniczą różnicą jest od samego początku przylgnięcie nas, chrześcijan, do osoby i nauczania Jezusa z Nazaretu, syna waszego narodu. Z tego narodu pochodziła Maryja Dziewica, apostołowie, «będący fu ndam entam i i kolu m n am i Kościo­

ła» i większość członków pierwszej gm in y chrześcijan7. Uwzględnia to Katechizm Kościoła Katolickiego·. W ierzymy i w yznajem y, że Jezus z Nazaretu, urodzony jako Ż y d z córki Izraela w Betlejem, w czasach króla Heroda Wielkiego i cezara Augusta I s, oraz: Bóg odwiecznie wybrał na M atkę swego Syna córkę Izraela, m łodą Ż yd ó w kę z N aza ­ retu w Galilei, Dziewicę poślubioną «mężowi, imieniem Józef», z rodu D a w id a 9.

Trzeba jednak pam iętać, że w krótce po w yłonieniu się chrze­

ścijaństwa została zapoczątkow ana w szechstronna przebudow a ca­

łości życia żyd o w sk ieg o . W jej w y n ik u w iele ró żn y c h n u rtó w i grup zastąpił jeden nurt, wywodzący się z faryzeizmu. A utoram i tej transform acji byli rabini, stąd nazwa „judaizm rabiniczny”. N ajbar­

dziej norm atyw nym dziełem, w którym znalazła wyraz ta przebudo­

wa, stał się Talmud, a właściwie dw a Talmudy - Palestyński i Babi­

loński, z których autorytatyw ny jest ten drugi10. Dlatego inna nazwa tej form y religii żydowskiej brzmi „judaizm tałm udyczny”. G run tow ­ na przeb u d o w a judaizm u biblijnego była p o d y k to w a n a w ielom a względam i, ale najważniejsze z nich są dwa: po pierwsze, zburzenie Jerozolim y i świątyni oraz całkow ite zaprzestanie spraw ow anego w niej kultu; po drugie, narodziny i okrzepnięcie chrześcijaństwa.

Zburzenie Jerozolim y i świątyni raz jeszcze - jak niegdyś w VI w.

przed Chr. - spow odow ało zakwestionowanie judaizmu jako religii miejsca. Lecz tym razem Żydzi byli już odpow iednio przygotow ani, mieli bow iem doświadczenia i spraw dzone wzorce. Prawie natych­

6 C ytat z przem ów ienia w y g ło szo n eg o 6 marca 1982r. do u czestn ik ów Zebrania D e leg a tó w Krajowych Komisji Konferencji E piskopatów d o dialogu i w spółpracy z Żydam i i judaizm em , zorgan izow an ego przez Komisję Stolicy A postolskiej d o Spraw S tosu n k ów Religijnych z Judaizm em ; zob. Ż y d z i i ju d a izm w doku m en tach K ościoła..., 115.

7 T A M Ż E , 1 6 6 . 8 KKK, nr 4 2 3 . 9 T A M Ż E , nr 4 8 8 .

10 W CH R O STO W SK I, Z apisy ustnej Tradycji klasycznego judaizm u: Miszna, Tosefta i Talm udy, „Przegląd Pow szechny” 6 /1 9 8 7 , 3 3 1 -3 4 7 ; T E N Ż E , ju d a izm rabiniczny w okresie m iędzy M iszną a Talmude?n Babilońskim, „Przegląd P ow szechny” 10 / 1987, 4 3 -5 8 .

(6)

m iast p u n kt ciężkości został w całości położony na synagogę i spra­

w ow aną w niej liturgię, której sednem jest czytanie oraz ustawiczna aktualizacja i adaptacja słow a Bożego. Ta zm iana okazała się tak znacząca, że religia żydowska jest odtąd znana jako Synagoga.

Proces k onsolidacji judaizm u rabinicznego p rzy brał na sile w kontekście coraz silniejszego odcinania się od religii chrześcijań­

skiej utożsamianej z Kościołem. Po tzw. synodzie w Yawne, który o d ­ był się ok. 90 r., rabini wyraźnie odcięli się od chrześcijan, obrzuca­

jąc ich klątwą jako m inim . Być Żydem znaczyło odtąd nie być chrze­

ścijaninem - i odw rotnie. W obydw u tradycjach religijnych znalazło się co raz więcej e le m e n tó w p o d k reślający ch w zajem ną niechęć i wrogość. Zw ykło się m ówić, że obie w spólnoty religijne zgodnie i skutecznie w spółdziałały we wzajem nym odcinaniu się od siebie.

Skutkiem rosnącej w rogości był sposób postrzegania pism , k tóre stanow iły fundam ent każdej religii, to znaczy N ow ego Testam entu i Talmudu. Żydzi prześcigali się w atakow aniu i dezaw uow aniu pism N ow ego Testam entu, a więc także przedstaw ionych w nim postaci, przede wszystkim Jezusa. Z kolei chrześcijanie z rów nym zaangażo­

w aniem rozprawiali się z dziełami rabinów. Jedni i drudzy11 - poza wyjątkam i po stronie chrześcijańskiej, które odzwierciedlały zapatry­

w ania zw olenników herezji i sekt - odwoływali się do Starego Te­

stam entu, podkreślając, że są jego praw om ocnym i spadkobiercam i, a więc „praw dziwym Izraelem ”12.

Często m ów i się, że w chrześcijaństwie znalazło się m nóstw o pierw iastków antyżydow skich bądź antyjudaistycznych, o których strona żydowska tw ierdzi, że stały się zalążkiem i nośnikiem anty­

semityzmu. Te spraw y są przedm iotem refleksji i ożywionych dys­

kusji, które w ostatnim czasie znacznie przybrały na sile13. N atom iast znacznie mniej i o wiele ciszej m ówi się oraz pisze o rów nie licznych i głęboko zakodow anych w świadomości żydowskiej pierwiastkach antychrześcijańskich, zwłaszcza antykatolickich i antykościelnych.

" Szerzej W. C H R O ST O W S K I, C hrześcijanin a Stary T estam ent, „Przegląd P o w ­ szech n y” 1 /1 9 9 9 , 2 2 -3 2 i nr 2 , 1 7 5 -1 8 6 .

12 A nalizę tych w ie lo w ie k o w y c h kontrow ersji zob. np. M . S IM O N , Verus Israel.

A S tu d y o f the R ela tio n s b e tiv ee n C hristian s a n d J ew s in th e R o m a n E m p ire A D 1 3 5 -4 2 5 , L ond on 1 9 9 6 .

1! Są on e przede wszystkim związane z watykańskim kolokw ium na tem at antyjudaizmu w środow isku chrześcijańskim, które odb yło się p od koniec października 1 9 9 7 r., oraz z dokum entem Komisji Stolicy Apostolskiej ds. D ialogu Religijnego z Judaizm em og łoszon ym 16 III 1998 roku; więcej zob. W C H R O ST O W SK I, K orzenie a n ty- jttdaizm u w środoimsku chrześcijańskim, „M aqom - Biuletyn Instytutu D ialogu Kato- licko-Judaistvcznego” 2 /1 9 9 7 , 4 1 -6 5 ; T E N Ż E , D ialog w cieniu A usch w itz, Warszawa 1 9 9 9 , 1 1 7-135.

(7)

Ks.Waldemar Chrostowski

220

Pod tym względem istnieje zresztą charakterystyczna i mająca długą historię asymetria. Polega ona na tym, że świadectwa chrześcijańskich polem ik z Żydam i i ich religią, a także stawianych o p o n en to m za­

rzutów i stereotypów, zostały na ogół spisane i wiemy o tym bardzo dużo. N atom iast żydowski sprzeciw wobec chrześcijaństwa m a inny kształt i charakter. O d IV w. chrześcijaństwo było oficjalną religią Im perium Rzymskiego, a w następnych wiekach Żydzi zamieszkiwali głów nie w krajach chrześcijańskich, musieli zatem liczyć się z fak­

tem , że otw arte w ystąpienia przeciw religii większości m ogłyby ob­

rócić się przeciw ko nim i przysporzyć ogrom nych kłopotów . Z tego względu wybrali dwie drogi. Jed n a to milczenie i unikanie jakich­

kolw iek polem ik z chrześcijanami. Druga zamykała niechęć i w ro ­ gość w obec chrześcijańskich w ierzeń i praktyk w obrębie św iata żydow skiego, ograniczając sprzeciw niem al wyłącznie d o tradycji ustnej, przekazyw anej w rodzin ach i tylko sporadycznie u trw ala ­ nej na piśmie. Zatem o szczegółach żydowskiej niechęci wobec chrze­

ścijaństw a w gruncie rzeczy w iad o m o b ardzo niew iele, a naw et, gdy dochodzą one do głosu, niełatw o znaleźć jakiekolw iek pisane świadectwa.

Drugi zespół problem ów m a związek ze współczesną złożonością życia żydowskiego. Nie ma jednorodnego judaizmu, lecz co najmniej jego cztery odm ienne nurty: ortodoksyjny, reformowany, konserw a­

tywny i rekonstrukcjonistyczny14. Każdy ma własną specyfikę, co znaj­

duje wyraz rów nież w nastaw ieniu do chrześcijaństwa. Najbardziej zamknięty na kontakty i dialog jest judaizm ortodoksyjny, a zwłasz­

cza nurt ultraortodoksyjny, reprezentowany przez Ż ydów z jerozolim ­ skiej dzielnicy M ea Szearim i podobne środowiska w USA. Trzeba jed­

nak zaznaczyć, że wszystkie różnorodne nurty mieszczą się w grani­

cach ściśle przestrzeganej ortodoksji i - bodaj jeszcze bardziej - orto- praksji. Wchodząc w dialog międzyreligijny, chrześcijanie nawiązują go niemal wyłącznie z Żydam i należącymi do trzech ostatnich nurtów.

Judaizm ortodoksyjny w gruncie rzeczy żadnego dialogu nie upraw ia ani nie chce. Ale to właśnie on jest powszechnie uznawany za rdzeń żydowskości i - wbrew wszelkim krytykom - tak siebie pojmuje i przed­

stawia. Co się tyczy żydowskiego spojrzenia na Jezusa i Jego M atkę, trzeba się zatem uważnie przyjrzeć, co ma na ten tem at do pow iedze­

nia utwierdzona przez rabinów wielowiekowa tradycja żydowska, na którą powołuje się judaizm ortodoksyjny.

14 Szerzej zob. N . S O L O M O N , J u d a izm ..·, 1 0 6 -1 1 7 .

(8)

2. Milczenie o Jezusie i Jego Matce

M o żn a w zasadzie pow iedzieć, że tradycja żydow ska milczy o M aryi. Tłum acząc to milczenie, ci przedstawiciele strony żydow­

skiej, którzy decydują się na podejm o w an ie owej p roblem atyki, przedstaw iają dość proste tłum aczenie. Wskazują, że z jednej strony chrześcijanie pozdraw iają Dziewicę M aryję jako różdżkę z pnia Jes- sego, która dała światu Mesjasza, Syna Dawida i czczą Ją jako Stir­

pis davidicae regia proles oraz Virgo filia Sion, z drugiej natom iast żywią niechęć i w rogość w obec n aro d u żydow skiego. W łaśnie ta biegunow ość m a być głów ną przyczyną żydowskiego milczenia na tem at M aryi. N ie m a m y nic do powiedzenia ani nie m ó w im y tym sa m y m ję zy k ie m - d e k la ru ją Ż y d z i15. C zęsto m o żn a się spotkać z poglądem , że długa tradycja „chrześcijańskiego antysem ityzm u”, 0 którym Żydzi m ówią, że przez wieki wyniszczał ich przodków oraz ich religię, stan o w i najw ażniejszą przyczynę w ielkiego dystansu w o b ec k o n ta k tó w z chrześcijanam i, szczególnie tych o p o d ło żu 1 profilu religijnym i teologicznym . Żydow ska powściągliwość m ia­

ła zatem podtekst społeczny i psychologiczny. D obrze w iadom o, że wszelkie zmiany w tych dziedzinach następują bardzo powoli oraz wymagają wiele wysiłku.

Ale trzeba też wskazać na inne okoliczności, a w śród nich tę, że m ilczenie bądź niechęć Ż y d ó w do m ów ienia o M aryi wynika z całości żydowskiego spojrzenia na chrześcijaństwo16. W kontekście najbardziej przychylnego nastaw ienia religia chrześcijańska bywa p rz e d sta w ia n a jak o k an ał w spom agający z a p ro w a d z a n ie w iary w Boga w śród pogan. Ż ydom ortodoksyjnym taka przychylność jest całk o w ic ie o b ca. W ich ujęciu w cielen ie Syna B ożego i ściśle z nim związana w iara w Trójcę Świętą, a także tajem nica krzyża, są dla nich absolutnie nie do przyjęcia, wskutek czego chrześcijaństwo jest stawiane na rów ni z pogaństw em . Z takiego podejścia wynika obowiązek unikania wszelkich kontaktów o charakterze religijnym.

Chrześcijanie nie m ogą lekceważyć takich poglądów ani wynikają­

cych z nich postaw. Z jednej strony stawiają one pod znakiem zapy­

15 A. W O H L M A N N , Pourquoi le silence d e l'h ebraïsm e d ’a u jo u rd h ’h u i au su jet de M arie d e N a z a re th ? Une fe m m e ju ive répond, w: E. PERETTO , M aria n ell'E braism o e nell'IsIam oggi. A tti d e l 6. S im p o sio In tern azionale M ariologico (R om a, 7-8-9 o o to b re 1 9 8 6 ), E dizion i „M arianu m ”, Rom a 1 987, 9.

16 Z ob. D. VETTER, Chrześcijaństwo. 1. ju d a izm , w: L eksykon p odstaw oivych po jęć religijnych. Judaizm - chrześcijaństwo - islam, red. A .T H . KHOURY, tl. J. Ńlarzęcki, W arszawa 1 9 9 8 , k ol. 9 8 -1 0 1 ; W. C H R O S T O W S K I, C z y jest p o trze b n a n o w a chrześcijańska teologia judaizm u?, „Collectanea T heologica” 6 9 (1 9 9 9 ) nr 2, 3 0 -3 4 .

(9)

tania sensowność i celowość dialogu, gdyż oceniają sytuację chrze­

ścijan tak sam o jak sytuację pogan. Z drugiej zwracają uw agę na istotne aspekty wrażliwości, a w pewnej mierze rów nież nadw rażli­

wości żydowskiej. W tym miejscu trzeba przypom nieć słow a Jana Pawła II z książki Przekroczyć próg nadziei, w której czytamy: Czy m ożna się dziwić', że nawet w yznaw com jedynego Boga, którego Abra­

ham był świadkiem, trudno jest przyjąć wiarę w Boga ukrzyżow ane­

g o ? Uważają, że Bóg m oże być tylko potężny i wspaniały, absolutnie transcendentny i piękny w sw ojej m ocy, św ięty i nieosiągalny dla człowieka. Bóg m oże być tylko taki! N ie m oże O n być Ojcem i Sy­

nem i D uchem Św iętym . N ie m oże być Miłością, która siebie daje, która siebie pozwala widzieć, słyszeć i naśladować jako człowiek, która siebie pozwala krępować, bić po twarzy i krzyżować. To nie m oże być Bóg...! Tak więc w sam ym środku wielkiej m onoteistycznej tradycji jest obecne takie «głębokie rozdarcie»17. N ieco dalej, w nawiązaniu do bliskości Boga względem człowieka w osobie i nauczaniu Jezu­

sa, Ojciec Święty powiedział: W pew nym sensie człowiek już nie mógł tej bliskości w ytrzym a ć i zaczęto protestować. «Ten w ielki protest nazyw a się naprzód Synagogą, a potem islamem». I jedni, i drudzy nie mogą przyjąć Boga, który jest tak bardzo ludzki. Protestują: «To nie przystoi Bogu». Powinien pozostać absolutnie transcendentny, po­

winien pozostać czystym M ajestatem - owszem, M ajestatem pełnym miłosierdzia, ale nie aż tak, żeby sam placil za w iny swojego stworze­

nia, za jego grzech18.

N ie m ożna stawiać pytania o miejsce i rolę M aryi w religii ży­

dowskiej, bo nie przyznaje ona M atce Jezusa żadnego godnego uwagi miejsca ani żadnej roli. M ów iąc inaczej, M aryja jest bez znaczenia dla w yznaw ców judaizmu. M ów i się, że podobnie jak inne żydow ­ skie kobiety, jest po prostu żydowską m atką19. Każda m atka zajm o­

wała w biblijnym Izraelu i w judaizmie rabinicznym w ybitną pozy­

cję, z której wynikają jej przywileje i obowiązki. Najważniejsze w ią­

żą się z rolą, jaką ma do spełnienia w życiu rodzinnym . Żydow ska przychylność wobec M aryi polegałaby zatem co najwyżej na uzna­

niu w Niej przykładnej żony i m atki. Jednak tak daleko posunięte uznanie spotyka się bodaj tylko u kilku współczesnych powieścio- pisarzy żydowskich. Najdalej posunięta przychylność, na jaką n atra­

17 P rzekroczyć próg nadziei. Jan P aw el II o d p o w ia d a na p yta n ia V ittoria M essoriegą L u b lin 1 9 9 4 , 3 0 ; z o b . W. C H R O S T O W S K I , Ż y d z i i r e lig ia ż y d o w s k a w „ P rzekroczyć p róg n a d z ie i”, „C ollectan ea T h e o lo g ic a ” 6 6 (1 9 9 6 ) nr 2 , 7 9 -9 6 . IS T A M Ż E , 4 9 .

14 D . V E T T E R , M aria. I. J u d a izm , w: L ek syk o n p o d s ta w o iv y c b p o ję ć religijn ych ..., k ol. 4 7 5 - 4 7 7 .

(10)

fiamy w żydowskiej tradycji, znalazła wyraz w w ątku, że M iriam posłała Jezusa na naukę Tory i Talmudu (tak!), ale nie przyniosło to dobrych rezultatów. Znacznie częściej tradycja żydow ska po prostu milczy o M aryi, co się łączy z milczeniem o Jezusie Chrystusie.

W łaśnie b rak akceptacji Jezusa jako M esjasza i Syna Bożego najbardziej rzutuje na spojrzenie na Jego M atkę. Jak w chrześcijań­

stwie podstaw ą i punktem wyjścia mariologii oraz pobożności m a­

ryjnej jest cześć wobec Jezusa Chrystusa oraz związana z nią chry­

stologia, tak w religii żydowskiej cała nieufność i milczenie wobec M aryi stanow ią p o ch o d n ą nieuznaw ania mesjańskiej godności i ro ­ szczeń Jezusa. W iększość Ż ydów dodaje, że nie chodzi o odm ow ę, poniew aż Jezus nie stanow i dla nich żadnego w yzw ania ani nie sta­

wia ich wobec takich pytań, jakie sugerują im chrześcijanie. Ta p o ­ staw a znacznie bardziej dotyczy Jego M atki. Jej osoba i rola - jak tw ierdzą wyznawcy judaizm u - nie wymaga od nich żadnego specjal­

nego odniesienia się, poniew aż m ogą co najwyżej traktow ać M ary­

ję tak jak każdą inną żydowską kobietę. Fakt, że M aryja jest w w ięk­

szości traktow ana podejrzliwie, nieufnie i w rogo, bierze się stąd, że jest m atką Jezusa, zaś Jezus to założyciel chrześcijaństwa postrzega­

nego jako odw ieczny p rzeciw nik i prześladow ca. W łaśnie z tego w zględu Żydzi nie w idzą żadnych pow odów , aby darzyć M aryję szacunkiem. Przeciwnie - odnoszą się do Niej z powściągliwością, a naw et z mniej czy bardziej skrywanymi uprzedzeniam i, które mają podłoże psychologiczne i społeczne.

Zgodnie z utrw alonym i przez wieki przekonaniam i i zwyczaja­

mi wyznawcy judaizm u w zasadzie nie pow inni interesow ać się ani zgłębiać szczegółów doktryny chrześcijańskiej. Jeżeli dzieje się ina­

czej, to aby tym skuteczniej podważyć lub przeciwstawić się chrze­

ścijańskim praw dom wiary. Tak samo jest w przypadku osoby i roli M aryi. Tylko nieliczni Żydzi wiedzą, jakie są chrześcijańskie zasady wiary odnoszące się do M aryi. Dla pozostałych, kult maryjny, szcze­

gólnie w katolickim i praw osław nym w ydaniu, jest odm ianą bałw o­

chwalstwa, wobec którego najwłaściwsze jest ignorow anie, a naw et świadom a rezerw a i pogarda. Ponieważ chrześcijanie łączą z M ary­

ją określone przymioty, zatem właśnie one są najgłośniej kontesto­

wane. M ożna wskazać na trzy tytuły maryjne, stanow iące przyczy­

nę szczególnego sprzeciwu i krytyki: dziewictwo, macierzyństwo oraz traktow anie M aryi jako M atki Bożej i pośredniczki łask20.

20 A. W O H L M A N N , P ourqu oi le silen ce de l ’hebraïsm e..., 1 8 -3 1 .

(11)

Kościół katolicki wyznaje dziew ictw o M aryi ante partum , in partu et post p artum , przykładając do niego także ogrom ne znacze­

nie symboliczne. N a tej zasadzie zachwala i zaleca celibat mężczyzn i kobiet jako godną pochw ały drogę życia. Judaizm odrzuca jedno i drugie21. N ie tylko wyklucza ew entualność dziewiczego poczęcia Jezusa, lecz niem al wcale nie ceni dziewictwa i całkowicie dezaw u­

uje życie w celibacie, zalecając sw oim w yznaw com m ałżeństw o, a naw et zobowiązując ich do niego. Powołuje się na tekst Rdz 1, 26- 28 i uważa celibatariuszy za szczególnie narażonych i podatnych na cudzołóstw o. C o się tyczy starotestam entow ego tekstu Iz 7, 14, trak ­ tow anego w N ow ym Testamencie jako prorocka zapowiedź dziewi­

czych narodzin Mesjasza, judaizm poprzestaje wyłącznie na ekspo­

now aniu hebrajskiego alm ah, czyli „m łoda dziew czyna”, ignorując zupełnie brzm ienie Septuaginty z występującym w niej rzeczow ni­

kiem partbenos, czyli „dziewica”, na który pow ołuje się M t 1, 23.

Rzecz w tym , że Septuaginta pow stała w środow isku żydowskim i wyrażała żydowskie oczekiwania mesjańskie około dw óch wieków przed narodzeniem Jezusa Chrystusa. Jest to więc w pełnym tego słow a znaczeniu Biblia Grecka, k tó ra stała się Biblią Kościoła ap o ­ stolskiego i autorów N ow ego Testam entu22. Była nośnikiem postę­

pu teologicznego, który został usankcjonow any w uroczystość Pięć­

dziesiątnicy, podczas której dokonało się Zesłanie D ucha Świętego.

W łaśnie przyjęcie przez m łody Kościół przesądziło o jej odrzuceniu przez rabinów 23. Ponieważ chrześcijanie odnaleźli i uznali w Septu- agincie wiele tekstów pozwalających pełniej zrozum ieć osobę i p o ­ słannictw o Jezusa, rabini ją odrzucili i w krótce zastąpili własnymi przekładam i. N a tej samej zasadzie został też zakw estionow any styl życia uznaw any przez chrześcijan za ważny, np. w artość dziewictwa i życia w celibacie. Wiele wskazuje na to, że jedno i drugie było ce­

nione w judaizm ie okresu przedchrześcijańskiego i do piero rabini dokonali w tej dziedzinie gruntow nych zmian. Ich fundam entem była postaw a odcinania się od chrześcijaństwa oraz od wartości, jakie ono uznaje za trw ałe i cenne.

Podobnie jest z odniesieniem do m acierzyństw a M aryi. W iara katolicka widzi w Niej M atkę Jezusa i M atkę wszystkich chrześci­

jan. Szczególne znaczenie ma sym boliczna interpretacja obecności M aryi i Jan a p o d krzyżem , przedstaw ionej w czw artej Ewangelii

21 T A M Ż E , 1 8 -2 2 .

-2 M . H A R L , G . D O R IV A L, F.. M U N N I C H , L a B ible G recqu e d e s S ep ta n te. D u ju d a ïsm e h ellén istiq u e a u ch ristia n ism e an cien , Paris 1 988.

W. C H R O S T O W S K I , L ite r a tu r a ta r g u m ic z n a a S e p tu a g in ta , „ C o lle c ta n e a T h e o lo g ic a ” 6 3 ( 1 9 9 3 ) nr 3 , 4 9 - 6 8 .

(12)

(J 19, 25-26; por. 2, 1; 4, 19). M aryja jest w yznaw ana i opiew ana jako „now a Ewa”, co znalazło wyraz w liturgii i pobożności. Uka­

zuje się Ją jako całkowicie pośw ięconą Bogu i z tym łączy się Jej fiat, czyli przyzwolenie udzielone w Nazarecie. „N ow a Ew a” odnow iła godność całego stw orzenia i zapew niła mu radykalnie now ą, zamie­

rzoną przez Boga przyszłość. Judaizm nie uznaje pojęcia grzechu pier­

w orodnego i inaczej objaśnia pierwsze rozdziały Księgi Rodzaju. N ie widzi też potrzeby przykładania wagi do m acierzyństwa M aryi, p o ­ niew aż nie eksponuje roli Ewy24. W ażniejsze niż początki św iata i człow ieka są w ujęciu żydowskim początki Izraela w yp ro w adzo ­ nego z Egiptu dzięki darm owej łasce Boga, który przeobraził lud nie­

w o ln ik ó w w św iadom y swojej tożsam ości i misji n a ró d . Wyjście z Egiptu przyniosło wyzw olenie i stało się prototypem każdego wy­

zwolenia, również eschatologicznego. To oczekiwane wyzwolenie jest opisyw ane przy użyciu biblijnych m otyw ów raju, ale nie m a w nim szczególnej roli dla Ewy bądź „nowej Ewy”.

Podobnie silna kontestacja dotyczy Bożego m acierzyństwa M a ­ ryi i przywileju Jej pośrednictw a w urzeczywistnianym przez Boga dziele zbawienia. Sobór Efeski (431 r.) ogłosił, że M aryja jest M a t­

ką Jezusa - praw dziw ego człowieka i praw dziw ego Boga. Zw ażyw ­ szy, że w osobie Jezusa zespoliły się dwie natury, ludzka i Boska, to, co się odnosi do Niego, odnosi się rów nież do Tej, która dziewiczo poczęła Go w swoim łonie i w ydala na świat. Teologia chrześcijań­

ska, sięgając po tekst Ap 21, 1-4, włożyła wiele wysiłku w to, aby pełniej ukazać i rozw inąć praw dę o Boskim macierzyństwie M aryi.

N atom iast religia żydowska neguje, że Jezus jest Bogiem, a więc, że M aryja jest M atką Boga oraz to, że między Bogiem a człowiekiem jest potrzebne i możliwe jakiekolw iek pośrednictw o25. O d p o w ied ­ niego uzasadnienia m a dostarczać tekst Pwt 30, 15-19, rozpoczyna­

jący się od słów: Patrz! Kładę d ziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i tiieszczęście. Jest on odczytyw any i objaśniany jako biblijne świa­

dectw o na bezpośrednie więzi, jakie istnieją między Bogiem i czło­

w iekiem , który wiąże z N im swoje życie. O braz M aryi jako Dzie- w icy-M atki i M atki Bożej jest w tradycji żydowskiej zaliczany do m itów pogańskich, któ re nie tylko nie mają żadnej w artości, lecz n ad to pow inny być zdecydow anie zwalczane.

Najważniejsze przym ioty M aryi, to znaczy Jej trw ale dziewictwo, m acierzyństw o, a także tytuł Bogurodzicy i p ośrednictw o łask, są więc przez judaizm rabiniczny wykluczane jako nie do pogodzenia

24 A. W O H L M A N N , P ourquoi le silen ce d e l ’hebraïstne..., 2 2 -2 6 . 2i T A M Ż E , 2 6 -3 1 .

(13)

z ortodoksją żydowską. O dw ołuje się ona do Biblii Hebrajskiej, igno­

rując zupełnie odrzuconą niegdyś Biblię G recką, ale zawsze czyni to przez pryzm at pism rabinów, uznawanych za norm atyw ne. N ie ma tam miejsca na zgłębianie, jak chrześcijanie pojmują siebie i swoje praw dy wiary, bo zakazane jest jakiekolwiek przychylne spojrzenie na Jezusa Chrystusa. N ie m a zatem rów nież miejsca na analogiczną przychylność wobec Jego M atki. A ponieważ chrześcijańskie praw ­ dy w iary są bezko m p ro m iso w o kw estionow ane, zatem wszystko, w co chrześcijanie wierzą, odnosząc się do M aryi, jest pojm ow ane i przedstaw iane jako nie d o pogodzenia z religią żydowską.

Im bardziej podkreślam y żydowskość Jezusa i M aryi, tym w ięk­

sza jest żydowska rezerw a w obec N ich i Kościoła. N astaw ienie to jest przenoszone na stosunek w obec w spółplem ieńców , którzy są chrześcijanam i. Ktoś u ro d zo n y z m atki-Z ydów ki, k to nie wierzy w Boga, jest w edług rabinów Żydem . Ale ktoś urodzon y z m atki- Zydów ki, kto przyjął chrzest, nie jest już Żydem . Skoro więc - w ży­

dowskiej perspektyw ie - lepiej być ateistą niż chrześcijaninem, p o d ­ kreślanie żydowskości Jezusa i Jego M atki jeszcze raz wskazuje, iż to, co się składa na wzajem ną bliskość, w spółtw orzy i zarazem p o ­ głębia ogrom ny dystans dzielący obie religie.

3. Między sprzeciwem a wrogością

Powyższe spostrzeżenia nie odtwarzają całego wachlarza obrazu­

jącego żydowski stosunek wobec Maryi i nie ukazują wszystkich spo­

sobów przedstawiania Jej. W prawdzie cisza i milczenie na Jej temat, podobnie jak na tem at Jezusa, są przez rabinów zalecane jako najroz­

sądniejsze w kontaktach z chrześcijanam i, jednak w ew nątrz religii żydowskiej i w tekstach, które utrwalają jej tradycyjne zapatrywania, mimo wszystko znalazły się pewne wzmianki i nawiązania do Maryi.

We wszystkich uw idocznia się silna niechęć, czasami tak wielka, że trudno chrześcijaninowi myśleć i pisać o niej.

Wyraźne wzm ianki o M aryi są w żydowskiej tradycji religijnej rów nie rzadkie jak wzm ianki o Jezusie, a naw et rzadsze. Pochodzą zazwyczaj z tych fragm entów tradycji, które mają charakter i wy­

dźwięk polemiczny. Są wśród nich motywy i wątki bardzo dawne, sięgające pierwszych w ieków ery chrześcijańskiej i odzw ierciedlają­

ce najstarsze k o n tro w ersje z chrześcijanam i, a także późniejsze, zwłaszcza średniowieczne. W idać, że rabini znali cztery Ewangelie i pozostałe pisma N ow ego Testam entu. Wszystkie szczegóły, rozpro-

(14)

szone w rozm aitych zapisanych w ypow iedziach i pow tarzane w ży­

dowskich przekazach ustnych, składają się na spójny blok tradycji.

Współcześni uczeni żydowscy, a także część podzielających ich punkt widzenia badaczy chrześcijańskich, uważa je za legendy. Żydzi, k tó ­ rzy decydują się na rozm ow ę z chrześcijanam i o tych spraw ach, tłum aczą je jako „antychrześcijański folklor w spólnot żydowskich’-6.

Jest faktem , że ów „folklor” przeniknął całe żydowskie rozeznanie w kw estii chrześcijaństw a i określił stosunek w obec chrześcijan.

W obec głęboko tkw iących w tych zapatryw aniach pierw iastków antychrześcijańskich, a także wobec niezwykłej żywotności ujaw nio­

nego w nich potencjału niechęci czy wręcz wrogości, chrześcijanie nie m ogą przechodzić obojętnie. O dpow iednia wiedza na te trudne tematy, obok innych konsekwencji, chroni przed pułapką naiw no­

ści i fałszywego irenizm u w kontaktach międzyreligijnych.

Najbardziej znanym przejaw em swoistego „nauczania pogardy”

w obec Jezusa Chrystusa, Jego M atki M aryi, a także wobec innych znanych z Ewangelii postaci, jest anonim ow y utw ór opatrzony ty­

tułem Toledot Jeszu11. Wiele zawartych w nim tradycji utrwalających żydowskie pojm ow anie i przedstaw ianie osoby i działalności Z a ło ­ życiela chrześcijaństwa sięga pierwszych wieków. Spotykamy je w tzw.

baraitot, czyli przekazach wywodzących się z najwcześniejszego cza­

sow o kształtow ania się judaizm u rabinicznego, znanego jako okres ta n n a im 2S. W iele z daw nych baraitot nie weszło w skład Miszny, której opracow yw anie zakończono ok. 220 r. po Chr., były jednak później chętnie pow tarzane, rozważane i zalecane. Tradycje dotyczące osoby i nauczania Jezusa doczekały się w VIII lub IX w. zapisu w osobnym dziele i odtąd stale krążyły we w spólnotach żydowskich w różnych częściach świata. Ich w pływ na m entalność i świadomość żydowską był ogrom ny i w wielu kręgach nadal taki pozostaje.

W izerunek M aryi w Toledot Jeszu, tak samo jak w izerunek Je ­ zusa, jest bardzo nieprzychylny. Samo zapoznaw anie się z nim jest dla chrześcijanina, zwłaszcza k atolika i p raw osław nego, zajęciem niew dzięcznym . M im o to wiedza o tych spraw ach jest potrzebna, przede wszystkim dlatego, że w kontekście nawiązyw anego dialogu dużo się mówi o pierwiastkach antyżydowskich bądź antyjudaistycz-

26 T A M Ż E , 11.

2~ J e d n o z najbard ziej zn a n y ch w y d a ń k r y ty c zn y ch to: D a s L e b e n Jesu n ach jü disch en Q u e lle n , hrsg. und erläutert S. KRAUSS, Berlin 1 9 0 2 .

2li H ebr. ta n n a im , u ro b io n e o d aram ejsk iego c za so w n ik a ta m ia , nau czać, o d n o si się d o generacji ra b in ó w z d w ó c h p ierw szy ch w ie k ó w ery ch rześcijań sk iej, których nau czanie z o sta ło u trw a lo n e w M iszn ie oraz w tych b a r a ito t, które nie w eszły d o M iszny, ale znalazły się w T osefcie i w T alm udzie.

(15)

nych w tradycji chrześcijańskiej, przemilczając zupełnie drugą stro ­ nę tego zjawiska. W spom niane dzieło ma charakter antychrześcijań- skiego paszkwilu. Chrześcijanie praw ie go nie znają, podczas gdy w śród ortodoksyjnych Ż ydów cieszy się ono znaczną popularnością.

Brak należytego rozeznania pow oduje, że w opinii części zw olenni­

ków dialogu po stronie chrześcijańskiej wystarczy wskazać na żydow ­ skość M aryi, by m óc się posiłkow ać - i to naw et w m ariologii - ele­

m entam i żydowskiej tradycji religijnej oraz żydowskiej m entalności.

Tymczasem problem atyka ta jest o wiele bardziej skom plikow ana.

Świadom ość tego, co tradycja żydowska napraw dę mówi o M aryi, nakazuje daleko idącą powściągliwość. Uwidocznia się to także p o d ­ czas rozm aitych spotkań katołicko-żydow skich, gdy przepytyw ana na ten tem at strona żydowska zachowuje milczenie lub udziela je­

dynie zdawkowych odpow iedzi29.

Wyraźne nawiązania do szczegółów, które znamy z Ewangelii, zostały w Toledot Jeszu celow o zniekształcone i wymieszane. M ary­

ja, pod hebrajskim im ieniem M iriam , została p rzedstaw iona jako narzeczona bogobojnego Jana, który w yw odził się г królewskiego rodu dom u Dawida. Był znawcą Prawa i bal się Boga. N ieopodal ich dom u (przy czym tekst nie stroni od obrazowej pogardy: w pobliżu drzw i ich d o m u ), przebywał czy też kręcił się jakiś Józef, syn Pande- ry. Był niestroniącym od m ocnych trunków żołnierzem rzym skim (w niektórych odm ianach tej opowieści naw et kapitanem ), który pa­

trzył pożądliwie na dziewczynę. O d początku zatem m am y do czy­

nienia z silnym przeciw staw ieniem Zyda Jana oraz poganina Józe­

fa. Pewnego dnia, a był to szabat, gdy Jan a nie było w dom u, bo spe­

łniał swoje religijne pow inności, pijany (!) Józef znow u znalazł się w pobliżu. M iriam spojrzała na niego, czego jako Żydów ka nie p o ­ w inna była uczynić, i w skutek tego ściągnęła na siebie hańbę. Gdy wszedł do środka i ją objął, prosiła, by zostawił ją w spokoju, bo ma menstruację. Poganin jednak nie zważał ani na to, ani na jej słowa i w tych okolicznościach M iriam stała się brzem ienna. M otyw y te zostały rozwinięte i pow tórzone w scenie rozm ow y Jana z narzeczo­

ną po pow rocie do dom u oraz narady z rabinem Synieonem b. Sze- tach. Nie ma potrzeby przytaczania szczegółów. G dy ciąża M iriam stała się widoczna, Jan oświadczył: ,JV/e ze m ną jesteś w ciąży; czyż m iałbym tu pozostać i co dzień słuchać od ludzi o swojej hańbie?”.

29 Przykład stanowi wspom niane wyżej wystąpienie Avital W ohlmann z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolim ie podczas 6 . M iędzynarodow ego Sympozjum M ariolo­

gicznego w Rzymie. O bszernie om aw iając zagadnienie m ilczenia w sp ó łczesn eg o judaizmu na temat M aryi, zawartości Toledot Jeszu prelegentka pośw ięciła tylko trzy zdania.

(16)

Po czym wstał i udał się do Babilonu. M iriam urodziła syna, który otrzym ał imię Joszua (nosił je brat jej matki). Pochodzenie dziecka było jednak powszechnie znane i dlatego jego hebrajskie imię zastą­

piono w krótce obco brzmiącym imieniem Jezus.

Te i inne pogardliw e wątki pojawiają się w Toledot Jeszu wielo­

krotnie, zaś ich cel jest jasny: chodzi o w m ów ienie żydow skiem u odbiorcy, że okoliczności poczęcia Jezusa przekraczały wszystkie przepisy m oralne i kultow e religii Mojżeszowej. A zatem zarów no Jezus, jak i M aryja zasługują wyłącznie na potępienie i ρ ο -gardę. Nie jest praw dą, jak sugeruje Jakub J. Petuchowski, że Ż y d zi zaczęli ata­

kow ać Maryję dopiero po 313 r. po Chr. (zw rot konstantyński), gdy Kościół zaczął staw ać się wobec nich silą represyjną,0. Pierwiastki an- tychrześcijańskie w tradycji żydowskiej nie są wyłącznie reakcją na zapatryw ania i nastaw ienie chrześcijan wobec Żydów. Są także skut­

kiem antychrześcijańskiego potencjału, jaki stał się elem entem tra ­ dycji na początku rabinicznej przebudow y judaizm u. N ieprzychyl­

ne spojrzenie na M aryję sięga co najm niej p o c z ątk ó w II w ieku.

W w yw odzących się z tego okresu tradycjach Jezus jest nazywany Ben Pandera lub Ben Pantera, to znaczy syn Pandery lub Pantery. Nie brakuje też dosadniejszych określeń, które miały wykluczyć jakąkol­

wiek żydowską sym patię dla N iego i Jego M atki. O kreślenie Ben Pandera (Pantera) jest na pew no bardzo daw ne, spotykam y je b o ­ wiem w napisanym ok. 180 r. polemicznym dziele O rygenesa Con­

tra Celsum, gdzie au to r usiłuje rozprawić się z atakam i żydowskich rabinów na Jezusa i Jego orędzie. W prawdzie uczeni żydowscy twier­

dzą, że rabini posługiwali się plagiatami z pogańskich szyderstw pod adresem chrześcijaństwa, co istotnie miało miejsce, jednak nie ule­

ga w ątpliwości, że stro n a żydowska w niosła w tej m aterii własny, również radykalnie wrogi wkład. Ten proces przybrał na sile od IV wieku, kiedy to wrogie opowieści o Jezusie i Jego M atce mnożyły się częściej niż przedtem . Z cza-sem złożyły się na zapisy, z których najbardziej rozpow szechnione (Toledot Jeszu, Sefer Joseph H em m e- kanne, N izzachon Vetus i in.) weszły na stałe do kanonu żydowskie­

go myślenia o Jezusie i początkach chrześcijaństwa.

Współcześni badacze żydowscy usiłują zbagatelizować zawartość i znaczenie Toledot Jeszu. Zręby utrw alonych w tym dziele tradycji, ro zp o zn an e w Talm udzie Babilońskim (bSzab 104b; bSan 67a), w spom niany wyżej J.J. Petuchow ski nazyw a „m ętn ą leg en d ą” !l.

Hasło Maryja, w: J. J. PETUCHOW SKI, С. TH O M A^ Leksykon dialogu chrześcijańsko- żydow skiego, tl. |. Kruczyńska (Kościół a Żydzi i Judaizm, 5 ), Warszawa 1995, 158.

" T A M Ż E .

2 2 9

Żydzi i rdigiażydowskaa Maryja MatkaJezusa

(17)

Rozbudow ane rozważania na ten tem at znalazły się w znanej książ­

ce Józefa Klausnera „Jezus z N azaretu ”, napisanej na początku X X w ieku32. A utor zestawia najstarsze w zm ianki i aluzje, rozproszone w Talmudzie i poza nim, pokazując stopniow e narastanie tego nu r­

tu zakończone ich zestawieniem i utrw aleniem w Toledot Jeszu. O d ­ m aw ia tym tradycjom w artości historycznej, uspraw iedliw iając je względam i polem icznym i i atm osferą narastających sporów i k o n ­ fliktów z chrześcijanami. N ie ukryw a, że chodzi w nich o żydowską o d p o w ie d ź na w iarę chrześcijan dotyczącą dziew iczego poczęcia Jezusa przez M aryję oraz Jego bóstw a. Całe życie i nauczanie Jezu­

sa stało się przedm iotem silnego sprzeciwu, zaś te właśnie aspekty były szczególnie kontestow ane. Silnie nieprzychylne opowieści miały na celu - a odnosi się to również do średniowiecznych żydow skich napaści na M aryję - dowieść, że wcielenie się Boga było c zym ś nie­

m o żliw ym 33. Z biegiem czasu przybierały na sile polem iki żydow- sko-chrześcijańskie, zatem spojrzenie na Jezusa i Jego M atkę było coraz skrajniej radykalne. Przejawem tego była teza o niepraw ym pochodzeniu Jezusa oraz o tym, że został poczęty w sytuacji nieczy­

stości rytualnej. Te oskarżenia miały w oczach żydowskich zupełnie pogrążyć dziecko i m atkę. Takie uwłaczające opowieści m ożna rozu­

m ieć również jako pewnego rodzaju katalizator dla Ż y d ó w cierpiących po d uciskiem panującej klasy chrześcijańskiej!4 - utrzym uje J.J. Petu- chow ski. Ale jest faktem , że Ż ydzi przetrw ali głów nie w krajach chrześcijańskich, zaś dystans w obec Jezusa C hrystusa i religii Jego wyznawców wynikał też w dużym stopniu z faktu, że dla Ż ydów była to - i nadal jest! - religia najbardziej atrakcyjna. Dlatego rabini bu­

dow ali m ur, k tóry m iał zapobiec jakim kolw iek k o n tak to m . Jego składniki wyznaczały podstaw y stosunku, który wykluczał najm niej­

sze przejawy przychylności. Jed n ak J.J. Petuchowski na pew no ma rację, gdy wyjaśnia: Zarzuty te dowodzą, że w judaizm ie doskonale rozumiano, o co chodzi w chrześcijańskim kulcie m aryjnym : o wiarę w Chrystusa. Żydow ska polem ika dotyczyła zatem zasadniczo treści chrześcijaństwa, jej form a wszakże kryla w sobie skrajną pogardę dla chrześcijaństwa 3\

To, co się znalazło w Toledot Jeszu, wyraża zapatrywania na chrze­

ścijaństwo, nadal istniejące wśród Żydów. Joseph Klausner twierdzi, że nie zawierały one praw d obiektywnych, lecz subiektywne. Nadm ie-

12 J. K LAUSNER, Jesus o f N azareth , his Life, T im es a n d Teaching, L on d on 1 9 2 5 .

" J .J . P E T U C H O W SK I, M a r y ja ..., 158.

i4 T A M Ż E , 1 5 8 -1 5 9 .

" T A M Ż E , 1 5 9 .

(18)

nia, że ponieważ nie znano faktów, przedstawiano taki obraz w yda­

rzeń, jaki wytworzył się w oczach Żydów. Znalazła w nim wyraz wrogość wobec chrześcijan i chrześcijaństwa, która stanowiła od p o ­ wiedź na prześladowania Żydów. To spojrzenie nie tłumaczy wszyst­

kiego. Konflikty między Synagogą a Kościołem wynikały nie tylko z antyżydowskich bądź antyjudaistycznych poglądów i postaw wśród chrześcijan, lecz i ze świadom ego odcinania się rabinów od wszyst­

kiego, co m iałoby jakikolwiek wydźwięk pozytywny dla religii w y­

znawców Jezusa Chrystusa. Często zdarzało się, że właśnie na tym tle rodziły się i nasilały ostre konflikty.

W bliższych nam czasach, zwłaszcza w X X wieku, nie zabrakło oznak now ego, przychylniejszego spojrzenia części Ż ydów na Jezu­

sa i Jego M atkę. Ale nie pojaw iają się one w kręgach religijnych, gdzie nadal istnieje tradycyjna niechęć i milczenie, lecz w środow i­

skach częściej i otw arcie kontaktujących się z chrześcijanami. Są to głów nie środow iska akadem ickie, w których do pew nego stopnia now y klim at w spółtw orzą publikacje takich badaczy, jak E dm ond Fleg36 i David Flusser37. W każdym przypadku na pierwszym planie jest Jezus, zaś o Jego M atce w spom ina się m im ochodem bądź w ca­

le. Pewna doza sympatii w obec Jezusa i M aryi pojawia się również w utw orach niektórych powieściopisarzy żydowskich. Przykładowo w arto wskazać na tw órczość urodzonego w Kutnie i m ocno zw ią­

zanego z Polską Szalom a Asza38. Trzeba dodać, że jedne i drugie publikacje są przeznaczone głów nie dla chrześcijan. Każdy przejaw przychylności Ż ydów dla korzeni i początków religii chrześcijańskiej jest odbierany z wdzięcznością, co m a też skutek praktyczny - zm ie­

nia nastawienie do historycznej i aktualnej religii żydowskiej. W ielu badaczy żydowskich traktuje to jako wystarczającą motywację, aby kontynuow ać podobne przedsięwzięcia. Pozostali nadal zachow ują tradycyjne milczenie.

Marie-Therese H uguet w wydanej kilka lat temu książce „M iriam a Izrael”, napisanej przy współudziale kilku osób, dla których M ary­

56 E. FLEG, Jésus ra c o n té p a r le J u if E rrant, Paris 1 9 5 3 ; w naw iązaniu d o tego tytu łu E m m anuel Levinas napisał: To w a żn a książka, p o n ie w a ż m ó w i o Ż y d z ie B łą d zą c y m i jego w ie lk ie j p rz y g o d z ie , k tó rą s ta n o w iło o d rzu cen ie c h rześcija ń stw a - cyt. za B. FIN K L E ST E IN , L’écrivain j u i f e t les É vangiles, Paris 1 9 9 1 , 6 4 . 17 D . FLUSSER, Jésus, Paris 197 0 .

18 SZ. ASZ, M ąż z N azaretu , tl. M . Friedm an (Biblioteka Pisarzy Ż yd ow sk ich ), W rocław 1 9 9 0 ; zob. ree.: W. C H R O ST O W S K 1, Jezu s - Brat i Pan, „Przegląd P ow szechn y” 3 /1 9 9 2 , 481 -4 8 4 . N ie ma dotąd p olsk iego przekładu książki Szalom a Asza zatytułowanej M aryja, m a tk a Jezusa; jej francuskie w yd. Marie, m ère de Jésus, Calmann-Levy, Paris 1 951.

(19)

ja w szczególny sposób jest Królową, Królową-Zydówką™. W książce tej nie mówi się w ogóle o tym, jak M aryja była i jest przedstawiana w tradycji żydowskiej40. M oże to i lepiej, ponieważ to, co mają na ten tem at do powiedzenia rabini, jest z chrześcijańskiego punktu widze­

nia nie tylko bezwartościowe, lecz w dużym stopniu niebezpieczne i irytujące. Niebezpieczeństwo polega przede wszystkim na olbrzymim ładunku negatywnych emocji, które rodzą się wtedy, gdy chrześcija­

nie zapoznają się z inwektywami pod adresem M atki Jezusa, otacza­

nej przez nich przecież najwyższym szacunkiem i czcią.

Ten stan rzeczy stanow i jedno z najważniejszych i najpilniejszych wyzwań dla dialogu międzyreligijnego. Świadczy bowiem , że zada­

nie przezwyciężania i usuwania w ielow iekow ego „nauczania pogar­

dy” p ow inno być skutecznie podejm ow ane przez obie zw aśnione strony. Zm iana żydowskiego nastawienia i patrzenia na M aryję jest nierozłącznie związana ze zmianam i, jakie pow inny się dokonyw ać w spojrzeniu na Jezusa. Chodzi przede wszystkim o spojrzenie na Jezusa historycznego, który był wszczepiony w całość życia swoje­

go narodu. Jednak perspektyw a historyczna nie wystarczy. Potrzeb­

ne jest rów nież rzeczywiste i - w brew wszystkim zaszłościom, które obie strony pow inny cierpliwie poznawać i rzetelnie oceniać - na­

cechow ane życzliwością „odzyskiwanie” G o dla judaizmu. Tylko to m oże bow iem w spom agać przełam anie istniejących stereotypów , przyczyniać się do „oczyszczenia pam ięci” i wzajemnej życzliwości chrześcijan i w yznaw ców judaizm u, a przez to do uw zględniania w każdej z tradycji religijnych tego, co pochodzi z drugiej i m oże się przyczynić do w zajem nego ubogacenia duchow ego i w zrostu.

Ks. p ro f, d r h ab. W ald em ar C h ro sto w sk i U n iw ersy tet K ard y n ała S tefana W yszyńskiego (W arszaw a)

ul. G o rlic k a 5 /7 PL - 0 2 -1 3 0 W arszaw a

-!9 M.-T. H U G U E T , M iriam a Izrael. M isteriu m O blu bien icy, tl. K. Strzelecka O SU , W y d a w n ictw o K sięży M arian ów , W arszaw a 1 9 9 6 , 5.

40 Inny przykład to: H . W Ä H L E , W spóln e d z ie d z ic tw o . J u d a izm i c h rześcija ń stw o w k o n te k ście d z ie jó w zb a w ie n ia , tl. Z . K ow alska, T arnów 1 9 9 3 .

(20)

Gli Ebrei e la religione ebraica e Maria Madre di Gesù

(Riassunto)

U n o d ei m alin tesi più grandi n ella v isio n e d ella m o d ern a relig io n e ebraica c o n siste nel v ed ere in essa una sem p lice c o n tin u a z io n e d ella relig io n e d ’Israele b ib lico . B isogn a p e r ò ricord are c h e p o c o d o p o la n a scita d el cristia n esim o fu in iz ia ta u n a p r o f o n d a r ic o s t r u z io n e d e lla v ita d e g li E b rei. Il p r o c e s s o di c o n so lid a z io n e d el g iu d a ism o rabbin ico si in ten sificò nel c o n te sto di un sem pre più fo rte a llo n ta n a m e n to d alla r elig io n e cristiana id en tificata c o n la C h iesa (con tro i cristiani fu sca g lia to un anatem a - „ m in im ”). In en tram b e le trad izion i religiose si m o ltip lic a ro n o ele m e n ti ch e so tto lin e a v a n o l’a v v ersio n e e l’ostilità recip roch e.

Si p u ò dire c h e la tra d izio n e ebraica tace sul tem a di M aria. S e c o n d o gli E brei una d elle cau se s o n o l’av version e e l’ostilità m an ifestate dai cristiani nei c o n fr o n ti d el p o p o lo eb reo. Però tale sile n zio risulta an ch e d alla totalità d ella v isio n e ebrea del cristian esim o.

N o n p o ssia m o ch ied ere del p o s to e del r u o lo di M aria n ella relig io n e ebraica perch é essa n o n attrib uisce alla M adre di G esù alcu n p o s to né r u o lo atten dibili.

La m ancata a cce tta zio n e di G esù c o m e M essia e F iglio di D io pregiu dica an ch e il tra tta m en to d ella figura di M aria. Pochi s o n o qu egli Ebrei c h e c o n o s c o n o le regole d ella fed e cristiana, riguardanti M aria. Per gli altri il cu lto m arian o, ed in particolare q u e llo c a tto lico e o r to d o ss o , è u n a sp ecie d ’idolatria.

N e i c o n fr o n ti di e le m e n ti a n tic ristia n i fo r te m e n te radicati n el p e n s ie r o eb ra ico , e di fron te al lo ro e n o rm e p o te n z ia le di a v version e o , anzi, di o stilità ecc ez io n a lm en te vivaci i cristiani n o n p o s s o n o rim an ere in d ifferen ti. Una giusta c o n o sc e n z a di qu esti d ifficili tem i p ro teg g e, tra l’altro, dalla trappola d ’ingen u ità e di falso iren ism o nei c o n ta tti tra le relig io n i.

U n r u o lo im p ortan te nella c o stru zio n e della v isio n e ebraica di M aria e di G esù è sta to sv o lto da u n o scritto d iffa m a to rio in tito la to „T oled ot J eszu ”. N o n c ’è quasi n essu n o tra i cristiani ch e lo c o n o sc a (e la sua lettura è un im p eg n o in g ra to ), m en tre ch e tra gli Ebrei o r to d o ssi esso g o d e di una fam a n o te v o le. Q u e llo c h e è stato scritto nel „T oled ot J eszu ” esp rim e le o p in io n i sul cristianesim o diffuse a n ch e oggi tra gli Ebrei.

N e i tem p i più recen ti, so p ra ttu tto n el X X se c o lo , n o n m an cavan o segni di u n o n u o v o , più fa v o rev o le sgu ard o di una parte d eg li Ebrei verso G esù e sua M a d re. Tali segn i n o n si m a n ifesta n o c o m u n q u e in circoli religiosi ma in am bienti a cca d em ici.

2 3 3

Żydzi i religia żydowskaa MaryjaMatkaJezusa

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wyrazem wdzięczności dla Maryi za opiekę i modlitwę są liczne sanktuaria, kościoły i przydrożne kapliczki, przy których odmawiamy lub śpiewamy litanię ku Jej czci – to

 The visco-elastic coupled healing process can be de-composed into visco-elastic recovery and damage recovery including stiffness recovery in a short healing time and

Nośne znaczeniowo reprezentacje miłości cielesnej zdecydowanie zdominowały erotyczną warstwę Błękitnej słoniny, zasadne wydaje się wszakże uzupełnienie po- wyższych

Dla Jezusa i dla ewangelisty tytuł „Króla Żydowskiego” nabiera no- wego znaczenia, tzn. zmierza do uwypuklenia właściwego i wyjątkowe- go charakteru królestwa Jezusa

Przykładem może być uwspółcześniona wersja Biblii Jakuba Wujka: „Bo wy, bracia, stali­ ście się naśladowcami Kościołów Bożych, w Chrystusie Jezusie, które są

Albowiem po pierwsze gwiazda ukazująca się na drodze do Betlejem jest tą samą gwiazdą, którą magowie zobaczyli w swoim kraju na wschodniej stronie firmamentu nieba, a więc

Lecz najważniejszym powodem, dla którego Kościół oficjalnie przyjął nasze cztery Ewangelie, był ten, że mogły się one powołać na autorytet apostolski: dwie z

Przyk³adowymi w³aœciwoœciami us³ug œwiadczonych przez policyjne laboratoria krymi- nalistyczne s¹: czas realizacji opinii, w³aœciwy dobór metod badawczych daj¹cych