• Nie Znaleziono Wyników

C zcigodni bracia w kap³añstwie – Ksiê¿e Arcybiskupie, Pre- zbiterzy, Diakoni, Magnificencje, Spectabilitates, Szanow- ne Senaty, Profesorowie i Studenci, umi³owani w Panu.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "C zcigodni bracia w kap³añstwie – Ksiê¿e Arcybiskupie, Pre- zbiterzy, Diakoni, Magnificencje, Spectabilitates, Szanow- ne Senaty, Profesorowie i Studenci, umi³owani w Panu. "

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

C zcigodni bracia w kap³añstwie – Ksiê¿e Arcybiskupie, Pre- zbiterzy, Diakoni, Magnificencje, Spectabilitates, Szanow- ne Senaty, Profesorowie i Studenci, umi³owani w Panu.

Ksi¹dz Arcybiskup w swoim s³owie wstêpnym, zwiêz³ym i przekonuj¹co g³êbokim, przekaza³ nam w³aœciwie puentê tego, co niesie dzisiaj s³owo Bo¿e. Przekaza³ bowiem ¿yczenie, ¿e- byœmy gromadzili siê tu jako chrzeœcijanie, którzy tak¿e chc¹ mieæ swój udzia³ w tworzeniu nowych struktur starego konty- nentu. St¹d te¿ ¿yczenia dla formacji intelektualnej, abyœmy po chrzeœcijañsku rozpoczêli nowy rok akademicki.

To, co us³yszeliœmy przed chwil¹, s³owo Bo¿e i s³owo Pañ- skie, ma³y fragment Starego Testamentu, ma³y fragment No- wego Testamentu, przyjêliœmy z radoœci¹, mówi¹c: “Bogu dziê- ki” i “Chwa³a Tobie Chryste”, i za Stary Testament, i za Nowy Testament.

Ksiêga Hioba jest nam dzisiaj bardzo droga. Autor tej Ksiê- gi jest przedstawicielem starej szko³y sapiencjalnej, czasem mówimy: m¹droœciowej. Jest przedstawicielem elity intelek- tualnej Starego Testamentu. St¹d, podczas inauguracji roku aka- demickiego, ta postaæ ze swoimi przemyœleniami jest nam dzi- siaj szczególnie bliska i mo¿e patronowaæ naszym zamyœle- niom nad nowym odcinkiem starej drogi i w odkrywaniu dal- szej. Jest cz³owiekiem m¹drym Starego Testamentu. Patrz¹c na niektóre sformu³owania tego pierwszego czytania, mo¿e- my podziwiaæ jego wiedzê o œwiecie. “On stworzy³ NiedŸwie- dzicê – pisze Autor – Oriona, Plejady”, i wie przy tym, ¿e jest jeszcze tyle spraw niezbadanych. Kim jest Bóg? “Jest to umys³ m¹dry i si³a potê¿na”.

My, jako ludzie wierz¹cy Nowego Testamentu, przyjmuje- my z podziwem to, co wie Hiob – cz³owiek Starego Testamen- tu. Jest to cz³owiek pokorny w odkrywaniu œwiata, tym bar- dziej, ¿e staje oko w oko z problemem najtrudniejszym – z problemem cierpienia cz³owieka niewinnego. Grzesznik na karê na pewno zas³u¿y³ – to by³ pewnik Starego Testamentu.

Ale sk¹d cierpienie cz³owieka niewinnego? Ca³a prawda jest jedna. Sam Bóg rozci¹ga niebiosa. Te myœli w Ksiêdze poja- wiaj¹ siê czêœciej. Œwiat, w którym poruszamy siê, niejako po obrze¿ach, jest bliski. Mo¿e zaledwie cz¹stkê tego œwiata pod- porz¹dkowaliœmy sobie swoj¹ wiedz¹. Tak wiele jeszcze do rozpoznania, do zdefiniowania, a to jest przecie¿ œwiat prze- wa¿nie ni¿szy od nas. To, co nale¿y do krêgu naszych badañ i poszukiwañ, to jest œwiat naszego Pana.

Ile¿ mamy zaleg³oœci w poznawaniu tego œwiata! Czy w ogóle kiedykolwiek je wyrównamy? Bóg, to przecie¿ – wróæ- my do Hioba – umys³ potê¿ny i si³a niezbadana. Od m¹drego i pokornego Hioba uczymy siê nie tylko fascynacji œwiatem stworzonym, ale próbujemy myœl kierowaæ w stronê Stwórcy.

W Nim jest klucz do ca³ej wiedzy o œwiecie i o cz³owieku.

Kiedy czytam o rozterce Hioba, czy zdo³a wszystko w³a-

œciwie ponazywaæ, chodzi za mn¹ taki dowcip rysunkowy. Nad mikroskopem trzech bardzo doœwiadczonych profesorów. Je-

den z nich, nie mog¹c trafiæ na nic sensowniejszego, stwier- dza: “Cokolwiek to jest, to jest to naprawdê bardzo maleñ- kie.” Niekiedy niewiele wiêcej potrafimy powiedzieæ.

Dlaczego wiêc z takim oburzeniem mamy dyskutowaæ nad Invocatio Dei w konstytucji nowej Europy? To niemal, chcia-

³oby siê powiedzieæ, obraza Boska, ale faktycznie jakby obra- za ludzka, to coœ jakby przeciw cz³owiekowi. Popatrzmy z po- kor¹, jako ludzie wierz¹cy, którzy chc¹ tak¿e tworzyæ chrze-

œcijañsk¹ Europê nowego czasu. Patrzmy z pokor¹ na to, z czego wyrastamy i ku czemu ostatecznie przecie¿ zmierzamy.

Struktury nowej Europy maj¹ s³u¿yæ cz³owiekowi i kulturze, maj¹ s³u¿yæ utrwaleniu myœli, tak¿e za nasz¹ spraw¹. Wydaje siê zatem, ¿e rozpoznanie Tego, który ma umys³ m¹dry i si³ê potê¿n¹, dla nas jest spraw¹ wielkiej wagi.

Nowy rok akademicki stwarza nam now¹ szansê, gdziekol- wiek pracujemy, przy czymkolwiek zatrzymuje siê nasz umys³, nasza myœl, nasze zniecierpliwienie. Wszystko jest podporz¹d- kowane temu wielkiemu celowi ukazania pe³nej prawdy o cz³o- wieku, pe³nej prawdy o œwiecie. Chrzeœcijanin nie zapomina o tym, ¿e nad nami jest umys³ m¹dry i si³a potê¿na. Uczymy siê tego ze Starego Testamentu i Chrystus tego nie odwo³a³.

To zostaje tak¿e aktualne i wa¿ne w œwiecie Nowego Testa- mentu.

Homilia Jego Ekscelencji ks. bp. prof. dr. hab. Jana Bernarda Szlagi, Ordynariusza Diecezji Pelpliñskiej w trakcie mszy œwiêtej w Bazylice Archikatedralnej w Gdañsku-Oliwie,

odprawionej w intencji pracowników Uczelni Trójmiasta w dniu 2 paŸdziernika 2002 r.

z okazji inauguracji roku akademickiego 2002/2003

Umys³ m¹dry i si³a potê¿na

(2)

Jeszcze jedna myœl Hioba, która dzisiaj mo¿e byæ nam rów- nie¿ bliska – zw³aszcza ¿e prowadzi do przeczytanego frag- mentu Ewangelii. “Nie widzê Go, chocia¿ przechodzi”. Bóg niewidzialny przechodzi w wydarzeniach, zjawiskach. Prze- chodzi w cz³owieku, przechodzi w przyrodzie, nie w sensie panteistycznym. Po prostu jawi siê w œwiecie ze swoim umy- s³em m¹drym i si³¹ potê¿n¹. Wiêc nie widzê Go, chocia¿ prze- chodzi. Bóg niedostrzegalny posiada znaki, zostawi³ je w œwie- cie przyrody. To trzeba tak¿e realnie i w pokorze poznawania zobaczyæ.

Chrystus – to Ten, który jest w drodze z nami. On tak¿e dzia-

³a, w ten sposób postawi³ znak równania miêdzy sob¹ a stwa- rzaj¹cym wci¹¿ Ojcem. W³aœnie ten fragment Ewangelii œw.

£ukasza, którego dzisiaj wys³uchaliœmy, jest zapisem – tak jest tylko u œw. £ukasza – drogi Chrystusa, który idzie do Jerozoli- my. Droga jest treœci¹ sporego odcinka Jego ¿ycia. Tam jako prorok chce umrzeæ, bo takie jest Bo¿e postanowienie. Ale w drodze ludzie pytaj¹: “Mistrzu, chcê iœæ za Tob¹”, inny dopytu- je o mieszkanie, jeszcze inny prosi, by pozwoli³ mu najpierw po¿egnaæ siê ze swoimi w domu. Chrystus jest w drodze, cza- sem jest w drodze tylko raz. Œw. Augustyn zostawi³ znakomit¹ sentencjê dla ka¿dego, kto ma szansê spotkaæ siê z Bogiem, mó- wi¹c jêzykiem Nowego Testamentu – z Chrystusem w drodze.

Tu jest Bóg, który jest w drodze. Mówi mianowicie œw. Augu- styn “Timeo Christum praetereuntem et non redeuntem” (Bojê siê Chrystusa, który przechodzi, ale mo¿e nie wróciæ). W ¿yciu jest szansa, biada, kiedy pozostaje niespe³niona.

Ci ludzie, którzy spotykaj¹ Chrystusa, s¹ zapisem ludzkich postaw, pewnie tak¿e naszych. Zwróæmy bowiem uwagê, ¿e œw.

£ukasz nie odnotowa³ decyzji tych trzech spotkanych kandyda- tów na uczniów. “Syn cz³owieczy nie ma miejsca, gdzie by g³o- wê móg³ oprzeæ”, “Zostaw umar³ym grzebanie ich umar³ych”,

“Kto przyk³ada rêkê do p³uga, a wstecz siê ogl¹da, nie nadaje siê do Królestwa Bo¿ego”. To trzy odpowiedzi Chrystusa. Nie znamy ostatecznych odpowiedzi tych trzech kandydatów na uczniów, nie wiemy, co zrobili ze swym postanowieniem.

Œw. £ukasz, uczony z Antiochii, lekarz, wie, ¿e chrzeœcija- nin osobiœcie musi daæ Chrystusowi odpowiedŸ. Wiêc to, co us³yszeliœmy, jest tak¿e propozycj¹ dla nas. Jaka jest nasza

odpowiedŸ? Czy nasze sprawy anga¿uj¹ nas a¿ tak bardzo,

¿eby nie zobaczyæ, nie dotkn¹æ Boga, który przechodzi obok nas? Bojê siê Chrystusa, który przechodzi, a mo¿e nie wróciæ.

Szczêœliwy ten, kto w swoim zadaniu zg³êbiania prawdy, a przecie¿ On jest prawd¹, umie zobaczyæ Boga – Tego, który ma umys³ m¹dry i si³ê potê¿n¹.

Nowy rok akademicki – to nowe zadania, nowe plany, nowe propozycje, projekty. Niektóre s¹ tylko w sferze marzeñ. Ka¿- dego roku, w trakcie inauguracji – w³aœnie dzisiaj – Rektorzy przedstawiaj¹ niespe³nione marzenia w³asne czy Uczelni. Tak ju¿ jest ukszta³towany œwiat nauki, ¿e nie zawsze w³aœciwie siê inwestuje w to, co jest podstaw¹ m¹droœci. To prawdziwy cud, ¿e mimo wszystko nauka pog³êbia nasze widzenie pro- blemów, ¿e ma tyle si³y, by zapanowaæ nad niedostatkiem ma- terii i rozszerzyæ przestrzenie ducha, bardziej uwra¿liwiæ na serce, nie gardz¹c tym, co jest umys³em. Dlatego, ze swej stro- ny, jako uczestnik dzisiejszej uroczystoœci, chcia³bym ¿yczyæ ca³ej gdañskiej wspólnocie akademickiej, profesorom, studen- tom, aby nowy rok akademicki by³ rokiem na nowo b³ogos³a- wionym przez Pana. By by³ czasem, który up³ywa pod zna- kiem fascynacji m¹droœci¹, choæby marginesem naszej niepew- noœci, z t¹ ca³¹ problematyk¹, której nie zdo³amy omówiæ.

Umys³ to m¹dry i si³a potê¿na. Zabierzmy z sob¹ te s³owa starego Hioba. Bardzo bliskiego wspólnocie, która dzisiaj roz- poczyna tu, w oliwskiej archikatedrze, nowy rok akademicki.

Nowy rok zadañ, nowy rok zobowi¹zañ, tak¿e nowy rok inte- lektualnej przygody. Ona jest piêkna, bo prowadzi do nowego widzenia œwiata i cz³owieka. Byle niczego nie przeoczyæ z tych parametrów, które s¹ nieodzowne, przy pe³nym, obiektywnym, a wiêc przekonuj¹cym widzeniu zadañ.

Dzisiejsza liturgia œwiêtuje uroczystoœæ œwiêtych Anio³ów Stró¿ów, którzy niech prowadz¹ wspólnoty akademickie przez ten rok. Anio³owie Stró¿owie, od dzieciñstwa przywo³ywani, prowadŸcie i nie opuszczajcie nas w wieku dojrza³ym i do-

œwiadczonym.

Tekst, z pewnymi skrótami, zosta³ autoryzowany przez Autora homilii.

fot. T. Chmielowiec

(3)

Przemówienie JM Rektora prof. dr. hab. in¿. Janusza Rachonia

inauguruj¹ce rok akademicki 2002/2003 w Politechnice Gdañskiej – 2 paŸdziernika 2002

Wysoki Senacie! Dostojni Goœcie!

Szanowni Pañstwo! Droga M³odzie¿y!

W bogatej tradycji uroczystoœci akademickich, inauguracja no- wego roku akademickiego zawsze by³a œwiêtem wyj¹tkowym. Za- pocz¹tkowuje ona kolejny roczny cykl kszta³cenia i mobilizuje wszystkich cz³onków spo³ecznoœci akademickiej, w szczególnoœci studentów i nauczycieli akademickich, do kontynuowania procesu edukacyjnego na najwy¿szym mo¿liwie poziomie. Jest to jedno- czeœnie g³ówny moment prezentowania dorobku uczelni w jej œro- dowisku regionalnym i krajowym oraz moment przypominania otoczeniu politycznemu i gospodarczemu o misji uczelni.

Misj¹ Politechniki Gdañskiej jest bowiem s³u¿enie rozwojowi Polski, w szczególnoœci rozwojowi Pomorza, poprzez kszta³cenie wy- sokiej klasy in¿ynierów. Proces kszta³cenia musi byæ prowadzony z jednoczesnym efektywnym kontynuowaniem badañ naukowych i realizowaniem prac rozwojowych podnosz¹cych konkurencyjnoœæ gospodarki, w tym gospodarki województwa pomorskiego.

Politechnika Gdañska ma swoj¹ konkretn¹ geograficzn¹ lokaliza- cjê i jest najstarsz¹ uczelni¹ techniczn¹ pó³nocnej Polski. Cieszy nas tradycyjna, liczna obecnoœæ dostojnych Goœci na naszej Inauguracji, co œwiadczy o docenianiu znaczenia roli uczelni akademickich.

Rozwój spo³eczny i gospodarka oparta na wiedzy, innowacyj- noœci i konkurencyjnoœci, to strategiczne cele rozwojowe woje- wództwa pomorskiego. Do efektywniejszej realizacji tych celów przyczyniæ siê mo¿e Politechnika Gdañska i pozosta³e du¿e pañ- stwowe uczelnie wy¿sze, pod warunkiem, ¿e rozwój i funkcjono- wanie tych uczelni nie bêdzie wy³¹cznie ich wewnêtrzn¹ trosk¹, ale wspólnym z otoczeniem politycznym i samorz¹dowym obo- wi¹zkiem i odpowiedzialnoœci¹.

Politechnika Gdañska to du¿a i nowoczesna uczelnia zatrudnia- j¹ca 96 osób z tytu³em naukowym profesora oraz 132 osoby ze stopniem naukowym doktora habilitowanego.

W ostatnich latach z zadowoleniem obserwujemy znaczny wzrost zakoñczonych przewodów doktorskich i habilitacyjnych, jak równie¿ uzyskanych tytu³ów naukowych.

Rozs¹dna i perspektywiczna polityka kadrowa nale¿y do naj- wa¿niejszych elementów polityki Senatu, Rad Wydzia³ów, Kole- gium Rektorskiego i Kolegiów Dziekañskich. Pomimo niez³ej sy-

tuacji kadrowej naszej uczelni, w dalszym ci¹gu pierwszoplano- wym i strategicznym dla uczelni zadaniem jest sk³adanie kolej- nych wniosków o nadanie tytu³u naukowego profesora.

Politechnika Gdañska w ostatnim roku akademickim kszta³ci³a przesz³o18 tysiêcy studentów, z czego 13,5 tysi¹ca na studiach dziennych ( in¿ynierskich, magisterskich i doktoranckich) oraz 4 700 na studiach wieczorowych, zaocznych, eksternistycznych i podyplomowych. W uczelni od 4 lat dzia³a program dydaktyczny SOKRATES – ERAZMUS, obejmuj¹cy wymianê studentów oraz nauczycieli akademickich ze wszystkich wydzia³ów z 66 uczelnia- mi w krajach Unii Europejskiej. Program ten w dalszym ci¹gu ma ogromny niewykorzystany potencja³.

W ostatnich latach, pomimo sta³ych ograniczeñ finansowych, uczelnia przeprowadzi³a szereg inwestycji i remontów kapitalnych, wzbogacaj¹c swoj¹ bazê dydaktyczn¹, naukow¹ i socjaln¹. Wybu- dowano i oddano do eksploatacji miêdzy innymi:

l

Regionalne Laboratorium Budownictwa L¹dowego,

l

Auditorium Novum,

l

budynek Wydzia³u Zarz¹dzania i Ekonomii.

Przeprowadzono rewitalizacjê i adaptacjê dachu i poddasza w Gmachu G³ównym, uzyskuj¹c nowoczesne i funkcjonalne po- wierzchnie u¿ytkowe.

Przeprowadzono równie¿:

l

remonty kapitalne i modernizacje szeœciu domów akademickich,

l

remont Audytorium nr 1 Wydzia³u Elektroniki, Telekomunika- cji i Informatyki,

l

rewitalizacjê i modernizacjê Sali Senatu.

Wymieni³em tutaj najwa¿niejsze dokonania w tym zakresie.

Dzia³alnoœæ inwestycyjna ostatnich szeœciu lat to ogromny sukces w³adz naszej uczelni. W tym miejscu ustêpuj¹cemu Rektorowi prof.

Aleksandrowi Ko³odziejczykowi sk³adam serdeczne podziêkowa- nia za Jego perspektywiczn¹ wyobraŸniê i d³ugotrwa³y wysi³ek kierowania uczelni¹. Dziêkujê za trud i wysi³ek: Kolegium Rek- torskiemu minionej kadencji, dziêkujê administracji uczelni i wszystkim pracownikom, wspó³twórcom tego sukcesu.

Dzisiejsza Inauguracja jest pocz¹tkiem nowej kadencji w³adz rektorskich i dziekañskich.

W jakich warunkach bêdziemy realizowaæ nasze obowi¹zki?

Z du¿ym prawdopodobieñstwem mo¿na za³o¿yæ, ¿e:

l

pog³êbiaæ siê bêdzie trudna sytuacja finansowa nauki i edukacji polskiej,

l

nadal utrzymywaæ siê bêdzie z³a kondycja finansowa polskich przedsiêbiorstw, co utrudniaæ bêdzie komercjalizacjê wyników badañ naukowych,

l

nast¹pi spadek liczby potencjalnych kandydatów na studia wy¿sze (w nieodleg³ej perspektywie przed wyborem miejsca swych stu- diów stanie pokolenie ni¿u demograficznego, dla którego dodat- kow¹ ofertê edukacyjn¹ stanowiæ bêd¹ uniwersytety europejskie),

l

wyst¹pi koniecznoœæ dostosowywania uczelni do standardów obowi¹zuj¹cych w Unii Europejskiej,

l

obserwowaæ bêdziemy gwa³towny rozwój nowych technologii wspomagaj¹cych kszta³cenie, w tym przede wszystkim techno- logii informatycznych, co zmieniaæ bêdzie systemy i metody nauczania oraz powodowaæ nowe potrzeby inwestycyjne.

S¹ to bardzo powa¿ne wyzwania, którym musimy sprostaæ.

(4)

Pierwszym wyzwaniem jest zapewnienie warunków material- nych funkcjonowania Uczelni. Od dawna s¹ one chronicznie bar- dzo trudne, zarówno po stronie dotacji dydaktycznej, jak i dotacji na badania naukowe. Przez lata œrodowisko akademickie domaga-

³o siê w tym wzglêdzie znacznej poprawy, podejrzewaj¹c polity- ków o z³¹ wolê w dzieleniu bud¿etowego bochenka, i o brak œwia- domoœci, i¿ inwestowanie w edukacjê jest inwestycj¹ o znaczeniu strategicznym, a innowacyjnoœæ gospodarki decyduje o jej konku- rencyjnoœci na globalnym rynku.

Owe „lamenty profesorskie” nie odnios³y nigdy zauwa¿alnego skutku i dzisiaj ju¿ nie s¹ modne. Ale z drugiej strony nale¿y zapy- taæ, czy my, tj. œrodowisko akademickie, zrobiliœmy wszystko w za- kresie popularyzacji wiedzy, informowania spo³eczeñstwa o postê- pie naukowo-technicznym, koniecznoœci budowania spo³eczeñstwa opartego na wiedzy szeroko pojêtej edukacji spo³ecznej? Czy zrobi- liœmy wszystko, aby œwiat³a grupa akademików by³a reprezentowa- na w parlamencie, czy te¿ zasiada³a we w³adzach samorz¹dowych i tam mog³a bezpoœrednio wp³ywaæ na uchwalane ustawy i realiza- cjê dzia³añ rozwojowych? Czy zrobiliœmy wszystko, aby przebiæ siê do mass mediów z tym tak wa¿nym przes³aniem cywilizacyjnym?

Jestem g³êboko przekonany, i¿ w przewidywalnym horyzoncie czasowym rozwijaj¹ca siê gospodarka uzna krajowy potencja³ ba- dawczy (w du¿ym stopniu skupiony w szko³ach wy¿szych) za nie- odzowne Ÿród³o rozwoju i zacznie go w pe³ni wykorzystywaæ – tak jak na przyk³ad czyni to Finlandia.

Wspó³czesny rozwój gospodarczy wymaga nowoczesnych pro- duktów i metod ich wytwarzania, do kreowania których nieodzow- na jest wspó³praca specjalistów wielu dziedzin wiedzy. Dlatego pro- mowaæ bêdziemy prowadzenie multidyscyplinarnych badañ nauko- wych, tak w zakresie nauk podstawowych, jak i stosowanych.

Politechnika Gdañska jako nowoczesna uczelnia techniczna po- winna nadal rozwijaæ szerok¹ wspó³pracê z przemys³em.

W tym celu nale¿y:

ll

tworzyæ warunki dla czêstych kontaktów œwiata nauki i œwiata biznesu w celu rozpoznawania potrzeb nowoczesnych przed- siêbiorstw poszukuj¹cych nowych produktów i konkurencyj- nych rozwi¹zañ technologicznych,

l

tworzyæ wspólne programy badawczo-rozwojowe z firmami przemys³owymi,

l

szybko opanowaæ metody komercjalizacji wyników badañ na- ukowych.

Œrodowisko akademickie naszej uczelni da³o wyraz wysokiej

œwiadomoœci tych wyzwañ, akceptuj¹c moj¹ propozycjê powo³a- nia nowego prorektoratu ds. wspó³pracy ze œrodowiskiem gospo- darczym i inicjatyw europejskich.

Bêdziemy podejmowali wysi³ek tworzenia firm specjalizuj¹cych siê w komercjalizacji wyników badañ naukowych /transferze tech- nologii i poszukiwaniu Ÿróde³ finansowania niekonwencjonalnych rozwi¹zañ ( parki technologiczne), wspó³pracuj¹c w tym zakresie ze wszystkimi uczelniami naszego regionu, Pomorsk¹ Specjaln¹ Stref¹ Ekonomiczn¹ oraz w³adzami administracyjnymi i samorz¹dowymi.

Szanowni Pañstwo !

W najbli¿szej przysz³oœci najbardziej poszukiwanym dobrem bêdzie praca.

Jesteœmy œwiadomi, i¿ przysz³oœæ naszej uczelni zale¿y od jako-

œci i atrakcyjnoœci na rynku pracy, wykszta³cenia, jakie oferujemy.

Globalna gospodarka oparta na wiedzy i technologiach informa- cyjno-telekomunikacyjnych wymaga kszta³towania nowych umie- jêtnoœci we wszystkich zawodach, tak tradycyjnych, jak i nowych,

czy tych, które powstan¹. Edukacja musi dzisiaj uczyæ dla przysz³o-

œci, a to oznacza miêdzy innymi opanowanie umiejêtnoœci analizy i syntezy, rozwijania talentów innowacyjnych i przedsiêbiorczoœci.

Deklarujê, i¿ bêdziemy doskonaliæ nasze programy i proces dy- daktyczny tak, aby absolwent Politechniki Gdañskiej by³ bardzo dobrze przygotowany do zawodu in¿yniera, jak równie¿ do zmian rodzaju pracy, do zmiany miejsca zatrudnienia, oraz mia³ œwiado- moœæ koniecznoœci dalszego rozwoju i samokszta³cenia.

Rozpoczynamy prace nad nowymi interdyscyplinarnymi kie- runkami studiów, specjalizacjami na poziomie magisterskim. Ta nowa oferta dydaktyczna to miêdzy innymi:

l

informatyka stosowana,

l

in¿ynieria materia³owa,

l

zarz¹dzanie wiedz¹ i informacj¹ naukowo-techniczn¹,

l

zarz¹dzanie jakoœci¹,

l

ekonomika œrodowiska.

Podejmowaæ studia na tych nowych kierunkach bêd¹ mogli ab- solwenci kursów in¿ynierskich wszystkich naszych wydzia³ów, jak równie¿ pañstwowych wy¿szych szkó³ zawodowych.

Szanowni Pañstwo! Droga M³odzie¿y!

Jesteœmy œwiadkami globalnego zjawiska, kszta³towania siê spo-

³eczeñstwa informacyjnego. Œwiat staje siê globaln¹ wiosk¹, a tech- niki informatyczne i komputery wkroczy³y ju¿ praktycznie do ka¿- dej dziedziny naszego ¿ycia.

Ale czy wszystko mo¿emy ju¿ policzyæ? Czy wszystkie zja- wiska i sytuacje mo¿emy ju¿ symulowaæ komputerowo? Czy zawsze w takich sytuacjach stosujemy odpowiedni krytycyzm i ostro¿noœæ? ¯yjemy w wyj¹tkowym czasie, gdy wielu z nas, szczególnie m³odych ludzi, zafascynowanych jest nowoczesny- mi technologiami informatycznymi i wiêkszoœæ swego ¿ycia spê- dza samotnie przed monitorem komputera, trac¹c ostr¹ granicê pomiêdzy œwiatem wirtualnym i realnym. Jest to nowe i niebez- pieczne zjawisko, które poci¹ga za sob¹ zerwanie wiêzi miê- dzyludzkich, wywo³uje alienacje i frustracje, a w skrajnych wa- runkach doprowadza do patologii.

Szczególnie w tym kontekœcie nie wolno nam zapominaæ, i¿

uczelnia wy¿sza powinna pe³niæ w równym stopniu funkcje: ba- dawcze, edukacyjne i wychowawcze. Problem szeroko pojêtej hu- manizacji studiów technicznych i wychowania studentów, zw³asz- cza dzisiaj staje siê niezmiernie wa¿ny.

Szanowni Pañstwo !

Edukacja sta³a siê fundamentem rozwoju wspó³czesnego

œwiata – gospodarki opartej na wiedzy oraz spo³eczeñstwa ucz¹- cego siê. Era spo³eczeñstwa przemys³owego ustêpuje miejsca erze spo³eczeñstwa informacyjnego, co oznacza przejœcie od treningu i zapamiêtywania do rozwijania zdolnoœci samodziel- nego uczenia siê, wyszukiwania i selekcjonowania informacji oraz pos³ugiwania siê nowymi technikami informacyjnymi i ko- munikacyjnymi. To stanowi wyzwanie dla nowych zadañ edu- kacji oraz motywowania ludzi do kszta³cenia siê przez ca³e ¿y- cie, edukacji ustawicznej.

W obecnych warunkach rozwijania siê gospodarki opartej na wiedzy, zasadnicz¹ rolê pe³niæ bêdzie szkolnictwo œrednie i wy¿sze, gdy¿ to od niego zale¿eæ bêdzie przysz³oœæ pañstw i narodów.

Z uwagi na wymogi rozwoju spo³eczeñstwa wiedzy, zwiêkszaæ

nale¿y rekrutacjê na studiach nauk œcis³ych i technicznych. Aby

by³o to mo¿liwe, nale¿y przede wszystkim zwiêkszyæ i modyfiko-

waæ programy nauczania: matematyki, logiki oraz innych nauk

(5)

œcis³ych w szko³ach œrednich. Z drugiej zaœ strony, Pañstwo – sto- suj¹c w³aœciwe instrumenty – powinno stymulowaæ w³aœciwe pro- porcje studentów na kierunkach technicznych i nauk œcis³ych.

Aktualny system prawny reguluj¹cy szkolnictwo wy¿sze opie- ra siê na artykule 70. Konstytucji RP oraz czterech zasadniczych ustawach, tj.:

l

ustawie o szkolnictwie wy¿szym,

l

ustawie o Komitecie Badañ Naukowych,

l

ustawie o tytule i stopniach naukowych,

l

ustawie o wy¿szych szko³ach zawodowych.

System prawny z pocz¹tku lat 90. ubieg³ego wieku, gdy nastêpo- wa³a transformacja ustrojowa w naszym kraju, wprowadzi³ daleko id¹c¹ autonomiê systemu szkolnictwa wy¿szego – autonomiê instytucjonal- n¹ szkó³ wy¿szych oraz znaczn¹ samodzielnoœæ jednostek organiza- cyjnych uczelni – wydzia³ów, i by³o to na owe czasy rewolucyjne.

Œwiat siê zmienia, zmieniaj¹ siê bardzo szybko warunki i oto- czenie, i jest rzecz¹ oczywist¹, i¿ nieodzowne jest nowe, zintegro- wane prawo o szkolnictwie wy¿szym, ustawa na miarê warunków i potrzeb XXI wieku.

Do najwa¿niejszych spraw, które powinna rozstrzygaæ nowa ustawa o szkolnictwie wy¿szym, nale¿y miêdzy innymi zaliczyæ:

l

okreœlenie zasad odp³atnoœci za studia w uczelniach pañstwo- wych (ustalenie, w jakich warunkach odp³atnoœæ jest mo¿liwa),

l

przyjêcie modelu trójstopniowego sytemu edukacji wy¿szej w naszym kraju ( studia in¿ynierskie / licencjackie; studia magi- sterskie; studia doktoranckie), co jednoczeœnie rozwi¹¿e pro- blem statusu s³uchacza studium doktoranckiego,

l

uregulowanie sprawy etatów pracowników dydaktycznych, na- ukowo-dydaktycznych, jak równie¿ sprawy wieloetatowoœci na- uczycieli akademickich,

l

uregulowanie kompetencji Konferencji Rektorów Akademic- kich Szkó³ Polskich,

l

okreœlenie warunków tworzenia zwi¹zków wspó³pracy miêdzy uczelniami, jak równie¿ okreœlenia warunków i mo¿liwoœci pro- wadzenia wspólnych studiów przez uczelnie polskie i zagra- niczne oraz zasady wydawania wspólnych dyplomów,

l

dostosowanie ustawy o zamówieniach publicznych do specyfi- ki i warunków pracy uczelni wy¿szej.

Brak pe³nej, nowej ustawy o szkolnictwie wy¿szym niew¹tpliwie utrudni proces usprawniania systemu szkolnictwa wy¿szego w naszym kraju i w³¹czenia naszego systemu do tocz¹cego siê w Europie tzw.

procesu boloñskiego, tj. programu zbudowania na ca³ym kontynencie jednolitej przestrzeni badañ naukowych i wy¿szej edukacji.

Szanowni Pañstwo!

Dzisiaj, po raz kolejny, uczelniê otwieramy dla naszych studen- tów, szczególnie studentów pierwszego roku, którzy w liczbie 4300 podejmuj¹ studia.

Szczególnie ciep³e s³owa kierujê do tych, którzy po raz pierw- szy uczestnicz¹ w uroczystoœci inauguracji roku akademickiego.

Wybieraj¹c studia na Politechnice Gdañskiej, dokonaliœcie wa¿ne- go i odpowiedzialnego wyboru. Jestem przekonany, ¿e nie bêdzie- cie ¿a³owaæ tej decyzji. Dzisiaj bowiem wa¿ny jest nie tylko sam dyplom. Wa¿ne jest równie¿, jaka uczelnia go wyda³a.

Drodzy Studenci I roku!

Wchodzicie dzisiaj do grona spo³ecznoœci studenckiej Politech- niki Gdañskiej, uczelni, która swoje dobre imiê zdobywa³a w ci¹- gu wielu dziesi¹tek lat swego istnienia. Za dwa lata obchodziæ bê-

dziemy jubileusz: 100 lat politechniki w Gdañsku oraz 60. Rocz- nicê Politechniki Gdañskiej, a prace zwi¹zane z przygotowaniem tego jubileuszu s¹ w pe³nym toku. 60 lat to bogata tradycja, kszta³- towana i budowana przez naszych profesorów i studentów, dzisiaj absolwentów. Ta rzesza absolwentów to potê¿ne lobby na rzecz naszej Alma Mater, z którego rad i doœwiadczenia chêtnie korzy- stamy i z którym wspólnie z dzisiejsz¹ braci¹ studenck¹ staramy siê budowaæ nowe wiêzi miêdzypokoleniowe.

Politechnika Gdañska zawsze by³a otwarta na nowe wyzwania.

W tym sensie nasza uczelnia – mimo wieloletniej tradycji – jest ci¹gle m³oda, wykazuje bowiem podstawowy atrybut m³odoœci, jakim jest gotowoœæ do podejmowania nowych inicjatyw w obli- czu nowych wyzwañ. Nie obiecujemy Wam ³atwych studiów, ale obiecujemy Wam studia ciekawe, umo¿liwiaj¹ce rozwój intelektu- alny i zapewniaj¹ce pracowitym sukces zawodowy w przysz³oœci.

Czas studiów to czas gromadzenia ogromnego kapita³u, kapita-

³u wiedzy i doœwiadczenia; to czas, który powinien byæ wykorzy- stany optymalnie, aby w przysz³oœci byæ konkurencyjnym na no- woczesnym, europejskim rynku pracy. Dzisiaj nowoczesna gospo- darka oczekuje od swych pracowników przede wszystkim: najwy¿- szego poziomu wiedzy specjalistycznej, efektywnoœci dzia³ania, umiejêtnoœci pracy zespo³owej, efektywnej komunikacji w jêzyku angielskim, kreatywnoœci oraz otwartoœci na zmiany i wyzwania.

¯yczê Wam, aby te studia spe³ni³y wszystkie wasze oczekiwa- nia w zakresie przygotowania do przysz³ej pracy zawodowej. ¯y- czê Wam równie¿, aby czas spêdzony na uczelni by³ okresem Wa- szej szczególnej aktywnoœci: towarzyskiej, kulturalnej, sportowej, turystycznej oraz spo³ecznej w ramach pracy w agendach samo- rz¹du studenckiego, AZS-u i w innych organizacjach studenckich.

Szanowni Pañstwo!

Z okazji inauguracji nowego roku akademickiego sk³adam ser- deczne ¿yczenia i pozdrowienia ca³emu œrodowisku akademickie- mu Politechniki Gdañskiej.

Z serdecznym podziêkowaniem zwracam siê do naszych do- stojnych i drogich Goœci, dziêkuj¹c za przybycie, z proœb¹, aby zawsze o nas pamiêtali i darzyli nas swoj¹ przychylnoœci¹.

Na zakoñczenie mego wyst¹pienia, tradycyjnie chcia³bym uro- czyœcie po¿egnaæ tych pracowników Politechniki Gdañskiej, któ- rzy w ubieg³ym roku akademickim odeszli od nas. Na wieczn¹ wach- tê odeszli: dr in¿. Tadeusz £ubieñski – Wydz. Mechaniczny, doc. dr in¿. Tadeusz Burkiewicz – Wydz. Mechaniczny, in¿. Bogus³aw Niemkiewicz – Wydz. OiO, mgr in¿. Stanis³aw Mi³oœ, emeryt – Wydz. Mechaniczny, mgr Iwona Sworowska – WFTMS, dr hab.

Ewa Ma³ecka, prof.PG – WZiE, prof. Wladimir Cyulin–Wydz. OiO, mgr Metody Stefaniak, emeryt – WFTMS, dr hab. in¿. Zbigniew Muszalski, emeryt – WEiA, mgr in¿. Krzysztof Krolik-WETI, mgr in¿. Cezary Nakonieczny – Wydz. Chemiczny, prof. Tadeusz Ger- lach – Wydz. OiO, mgr in¿. Teresa Koz³owska, emeryt – Biblioteka G³ówna, in¿. Stefan Kamiñski – Wydz. EiA, prof. Romuald Dzie- wanowski, emeryt – Wydz. Mechaniczny, in¿. Andrzej Furdal, eme- ryt – Wydz. EiA, Edwin Wittrich – specjalista Administracja, Irena

£oziñska, emeryt – Biblioteka G³ówna, Zofia Walewska – Wydz.

EiA, Antonina Oœwiêcimska – Wydz. Mechaniczny, Danuta Pio- trowska – Wydz. Architektury, Anna Percha³ – Osiedle Studenckie.

Powstañmy i chwil¹ milczenia i zadumy oddajmy im czeœæ ! Dziêkujê.

Panie i Panowie !

Rok akademicki 2002 / 2003 og³aszam za otwarty.

(6)

Listy gratulacyjne

(7)

A ponadto ¿yczenia przes³ali: rektorzy wy¿szych uczelni, dyrektorzy przedsiêbiorstw, przedstawiciele œwiata kultury i inni.

(8)

Ordery przyznane w 2002 r.

Krzy¿ Komandorski Orderu Odrodzenia Polski

1.prof. Tadeusz Godycki- Æwirko ... WIL 2.prof. Marian Zientalski ...WETI

Krzy¿ Oficerski Orderu Odrodzenia Polski

1.prof. Jan Biernat ... WCh 2.prof. Antoni Nowakowski ...WETI 3.prof. Romuald Zielonko ...WETI

Krzy¿ Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski

1.mgr in¿. Anna Biedrzycka ... WBWIŒ

2.prof. Andrzej Czy¿ewski...WETI 3.prof. Jan Godlewski ... WFTMS 4.prof. Kazimierz Jakubiuk ... WEA 5.prof. Alicja Konczakowska ...WETI 6.prof. Krzysztof Rosochowicz... WOO 7.prof. Maria Stawicka-Wa³kowska ... WA 8.prof. Andrzej Wolny ... WEA 9.prof. Bohdan Zadroga ... WBWIŒ

Z³oty Krzy¿ Zas³ugi

1. dr in¿. Henryk Boryñ ... WEA 2. dr in¿. Krzysztof Druet ...W M 3. dr in¿. Zygmunt Giêtkowski ... WEA 4. prof. Wac³aw Grzybkowski ... WCh 5. prof. Ewa Hermanowicz ... WETI 6. prof. Jerzy Kaczmarek ... WETI 7. dr hab. in¿. Sylwester Kaczmarek ... WETI 8. dr hab. in¿. Ryszard Katulski ... WETI 9. prof. Zdzis³aw Kowalczuk ... WETI 10. dr in¿. Wojciech Majewski ...W M 11. mgr in¿. Mœcis³aw Nakonieczny ... CI TASK 12. prof. Micha³ Pilarczyk ... WCh 13. mgr in¿. Stanis³aw Retman ... WIL 14. in¿. Józef Seeger ... WEA 15. dr in¿. Bogus³aw Siwek ... WM 16. dr in¿. Stanis³aw Szejko ... WETI 17. prof. Ryszard Zajczyk ... WEA 18. mgr in¿. Krzysztof Krolik* ... WETI *przyznano poœmiertnie

Srebrny Krzy¿ Zas³ugi

1. dr in¿. Bohdan Biernacki ... WOO 2. art. mal. Jan Buczkowski ... WA 3. dr in¿. Jerzy Buriak ... WEA 4. dr in¿. Pawe³ Buæko ... WEA 5. dr in¿. arch. Wies³aw Czabañski ...WA 6. dr in¿. Andrzej Degórski ... WM 7. dr Ma³gorzata Dymnicka ... WA 8. dr in¿. Krystyna Dzierzbicka ... WCh 9. dr in¿. Anna Grabowska ... WIL 10. dr in¿. Jacek Horiszny ... WEA 11. dr in¿. Grzegorz Horodecki ... WBWIŒ

12. dr in¿. Krystyna Imieliñska ... WM 13. in¿. Miros³aw Jarzembowski ... WM 14. mgr in¿. Marek Kamiñski ... WEA 15. prof. Bo¿ena Kostek-Czy¿ewska ... WETI 16. dr in¿. Aleksander Koz³owski ... WETI 17. dr in¿. Adam Krasiñski ... WBWIŒ

18. mgr in¿. Krzysztof Kudlak ... WETI 19. dr in¿. Jacek Marszal ... WETI 20. Piotr Mederski ... WIL

21. dr in¿. Leszek Osiecki ... WM 22. mgr Józef Parafiniuk ... SWFS 23. mgr in¿. Robert Pochyluk ... COŒ

24. mgr in¿. Czes³aw Pop³awski ... BG 25. dr in¿. Micha³ Porzeziñski ... WEA 26. dr Ma³gorzata Pruszkowska... WBWIŒ

27. dr in¿. Pawe³ Raczyñski... WETI 28. in¿. Marek Rompca... WCh 29. dr in¿. arch. Aleksandra Sas-Bojarska ...WA 30. dr in¿. Janusz Smulko ... WETI 31. dr hab. in¿. Janusz Stangret ... WCh 32. dr in¿. S³awomir Szymañski ... WM 33. mgr in¿. Teresa Strzelecka-Barczyñska Dz. Wspó³. z Zagr.

34. Bogus³aw Œwi¹toniowski... W.Ch 35. Andrzej Œwierszcz ... WBWIŒ

36. mgr in¿. Agnieszka Tracz ... WCh 37. dr in¿. Maria Tynek ... WCh 38. mgr Edward Wierzbowski ... SWFS 39. dr in¿. Edward Wroñski ... WIL 40. dr in¿. Jerzy Wtorek... WETI 41. dr in¿. Krzysztof Zachariasz ... WETI 42. dr in¿. Jacek Zawalich ... WEA 43. dr hab. in¿. Jan Zielkiewicz ... WCh 44. dr in¿. Krzysztof ¯ó³towski ... WIL

Br¹zowy Krzy¿ Zas³ugi

1. mgr in¿. Wies³aw Artecki ...WEA 2. dr Ewa Augustin ... WCh 3. Barbara Bieniek ... WCh 4. in¿. Tadeusz Blekiewicz ... WOO 5. Czes³awa Brzeska ... WETI 6. mgr in¿. Janusz Czaja ... WETI 7. Marta Drozdowska ... WM 8. in¿. Pawe³ Gadomski ... WETI 9. El¿bieta Jachacy ... WCh 10. Kazimierz Jancen ... WBWIŒ

11. dr in¿. arch. Joanna Kabroñska...WA 12. Ma³gorzata Koz³owska ... WBWIŒ

13. mgr in¿. Jaros³aw Kuchta ... WETI 14. dr in¿. Jacek LebiedŸ ... WETI 15. Irena Lesiewicz ... WM 16. dr in¿. Jaros³aw £uszcz ... WEA

Odznaczenia przyznane w 2002 r.

(9)

17. mgr in¿. Mariusz Matuszek ... WETI 18. Krzysztof Mrozek ... WM 19. Anna Nieczaj ... WEA 20. Anna Pacek ... WBWIŒ

21. dr in¿. Maria Pertkiewicz-Piszcz ... WCh 22. in¿. Witold Piwiñski ... WM 23. Halina Przygórska ... WETI 24. in¿. Andrzej Radzicki ...WIL

25. Jerzy Szparaga ... WM 26. in¿. Marek Œwierszcz ...WOO 27. mgr in¿. Adam Tla³ka ...Oœr. Informat.

28. mgr in¿. Miros³aw W³as ... WEA 29. dr in¿. Pawe³ Wierzba... WETI 30. mgr in¿. Jerzy WoŸniak ... WETI 31. dr in¿. Teresa Zieniawa... WCh 32. Ewa ¯mijewska ... WCh 33. Andrzej ¯urawski ... WCh

C iê¿ko jest z jednej pensji adiunkta, czy nawet profesora, utrzymaæ rodzi- nê, zw³aszcza jak dzieci s¹ ma³e i wspó³- ma³¿onek nie pracuje. Wymyœlono kilka metod radzenia sobie z problemem. Do- minuj¹ korepetycje, nadgodziny, wyjaz- dy zagraniczne, granty i modna ostatnio wieloetatowoœæ.

W niez³ej sytuacji s¹ pracownicy Pol- skiej Akademii Nauk. Maj¹c jeden czy- sto naukowy etat w PAN, s¹ chêtnie za- trudniani na wy¿szych uczelniach. Ana- logiczny uk³ad nie dzia³a ju¿ tak dobrze w drug¹ stronê. Instytut PAN rzadko ma motywacjê do przyjêcia na drugi etat “sa- modzielnego” z uczelni. PAN rozlicza siê g³ównie z dzia³alnoœci naukowej, a ta nie mo¿e byæ dwukrotnie op³acana z tego sa- mego Ÿród³a, czyli KBN.

Zatrudnieniem samodzielnego pracow- nika naukowego na drugi etat bywaj¹ wiêc zainteresowane g³ównie inne uczelnie, zw³aszcza te s³absze i nowo tworzone, oraz szko³y œrednie. Nic dziwnego, ¿e ty- powy drugi etat pracownika uczelni jest równie¿ etatem dydaktycznym. Pensja na drugim etacie zazwyczaj bywa wy¿sza od pensji w uczelni macierzystej, a warunki

– paradoksalnie – tym lepsze, im ni¿szy status uczelni daj¹cej drugi etat.

Sytuacja jest powszechnie akceptowa- na. Pracownikowi Politechniki Gdañskiej, zatrudniaj¹cemu siê dodatkowo np. w Je- leniej Górze, nikt nie powie z³ego s³owa.

Za przesadê uchodzi dopiero zatrudnia- nie siê na trzy lub wiêcej etatów.

Jest rzecz¹ doœæ oczywist¹, i¿ nadmiar dydaktyki negatywnie wp³ywa na pracê naukow¹. Jest to rodzaj b³êdnego ko³a. Po przekroczeniu pewnego progu iloœci zajêæ dydaktycznych rzeczywista praca nauko- wa staje siê fikcj¹. Spada liczba publikacji i znacz¹cych wyników. Im mniej publika- cji i dobrych wyników, tym mniejsze szanse na granty i wspó³pracê z dobrymi oœrod- kami. Naukowiec “wypada z rynku”, a czas

p³ynie nieub³aganie. Po czterdziestce nie-

³atwo uchodziæ za “m³odego zdolnego”. Po pewnym czasie skazuje siê ju¿ on w³aœci- wie wy³¹cznie na dydaktykê.

Bunt przeciwko temu mechanizmowi jest zupe³nie naturalny i ze wszech miar s³uszny. Jedynym rozwi¹zaniem, jakie w praktyce dzia³a, zw³aszcza w tzw. bada- niach podstawowych, niemog¹cych liczyæ na wsparcie przemys³u i firm prywatnych, s¹ pieni¹dze zagraniczne.

Najoczywistsz¹ form¹ wsparcia zagra- nicznego jest emigracja z Polski. Spo³ecz- na szkodliwoœæ “drena¿u talentów” jest tak oczywista, i¿ nie warto siê nad ni¹ d³u¿ej zatrzymywaæ. Inn¹ opcjê stanowi¹ wyjaz- dy d³ugoterminowe, od roku w górê. S¹ niew¹tpliwie korzystne na etapie postdok- toranckim i sporadycznie póŸniej, lecz gdy staj¹ siê dominuj¹c¹ form¹ zarobkowania, przechodz¹ w ukryt¹ formê emigracji.

Szukaj¹c z³otego œrodka pomiêdzy dy- daktyk¹ na macierzystej uczelni a wspar- ciem z zagranicy, natrafiamy na kilka mo¿- liwoœci. Jedna z nich zauwa¿ona zosta³a ostatnio przez kraje Unii Europejskiej, pró- buj¹ce sobie poradziæ z bezrobociem wœród swych rodzimych naukowców. S¹ to tak zwane “stypendia powrotne”. Dotycz¹ przyk³adowo by³ych stypendystów Marie- Curie Fellowships Unii Europejskiej, a ostatnio równie¿ by³ych stypendystów Humboldta. W tym ostatnim przypadku przyznaje siê rocznie czterdzieœci 12-mie- siêcznych stypendiów w wysokoœci 500 euro (ok. 2000 z³) miesiêcznie. Stypendium takie mo¿na otrzymaæ tylko raz. Dodajmy, i¿ co roku Fundacja Humboldta ofiarowu- je 500 nowych stypendiów, tak wiêc sty- pendia powrotne otrzymuje mniej ni¿ 10%

by³ych stypendystów. Adiunkt z habilita- cj¹, który otrzyma stypendium powrotne, przez rok otrzymuje drug¹ pensjê z zagra- nicy. Po roku musi sobie radziæ inaczej.

Kolejn¹ mo¿liwoœci¹ s¹ regularne wy- jazdy krótkoterminowe, dla których do-

br¹ ilustracj¹ s¹ stypendia naukowe Nie- mieckiej Agencji Wymiany Zagranicznej DAAD. Stypendium DAAD mo¿na otrzy- maæ raz na trzy lata, w ró¿nych katego- riach (od studenta do profesora zwyczaj- nego). Profesorowi zwyczajnemu z Pol- ski DAAD p³aci 1990 euro miesiêcznie, przy czym stypendium przyznawane jest na co najwy¿ej trzy miesi¹ce. W wypad- ku docenta (adiunkta z habilitacj¹) suma wynosi 1840 euro.

Za³ó¿my, i¿ nasz hipotetyczny stypen- dysta-profesor mieszka w akademiku,

¿ywi siê w sto³ówce studenckiej, chodzi do pracy piechot¹, nie telefonuje do domu i wytrzyma trzy miesi¹ce bez dentysty.

Mieszkaj¹c w Berlinie, mo¿e uda mu siê wiêc zredukowaæ wydatki do 500 euro miesiêcznie. Pomiñmy te¿ koszta podró-

¿y Polska-Niemcy i za³ó¿my, ¿e obowi¹z- kowe ubezpieczenie zdrowotne zafundo- wa³ mu ktoœ inny.

Na czysto profesor zarobi w ten spo- sób 4500 euro=20000 z³, czyli oko³o 1700 z³ miesiêcznie w skali roku. Adiunkt z habilitacj¹ dorobi w skali roku oko³o 1400 z³ miesiêcznie. Zdobywaj¹c jakoœ dodat- kowe dwa miesi¹ce analogicznego stypen- dium mo¿na w skali roku uzyskaæ kwotê porównywaln¹ z drugim etatem dydak- tycznym na innej uczelni. Przeliczenie na liczbê godzin prywatnych korepetycji po- zostawiam Czytelnikowi.

Zdobycie (jest to chyba w³aœciwe s³o- wo) zagranicznego stypendium nigdy nie by³o ³atwe, a w zwi¹zku z ogóln¹ recesj¹ jest dziœ nawet trudniejsze ni¿ dawniej.

Dwadzieœcia lat temu mo¿na siê by³o w Polsce utrzymaæ za równowartoœæ 30 euro miesiêcznie. Dwa lata stypendium Hum- boldta pozwala³o zaoszczêdziæ sumê nie- wyobra¿aln¹ dla przeciêtnego Polaka i w³a-

œciwie rozwi¹zywa³o to problem. W œwia- domoœci spo³ecznej pokutuje wci¹¿ stereo- typ gigantycznych sum zarabianych na Zachodzie. Mimo i¿ realia s¹ bardziej przy-

Nauka, Europa i drugi etat

(10)

ziemne, parê miesiêcy rocznie stypendium w rodzaju DAAD stanowi konkretn¹ al- ternatywê dla naszej symbolicznej Jele- niej Góry. Podkreœlmy jednak, i¿ dorobio- ne sumy s¹ porównywalne.

Pozostaje problem, jak pogodziæ wy- jazd z pe³nym etatem na Politechnice Gdañskiej? W gruncie rzeczy nic trudne- go, w koñcu chodzi tylko o kilka miesiê- cy w roku, np. od marca do maja i ewen- tualnie lipiec-sierpieñ. Podobnie jak kla- syczny dwuetatowiec, mo¿na “wyrobiæ”

dydaktykê w jeden semestr, drugi poœwiê- caj¹c na dzia³alnoœæ g³ównie naukow¹ we wspó³pracy z zagranic¹.

Teoretycznie wszyscy powinni byæ za- dowoleni. Zgodnie z ideologi¹ wchodzenia do Europejskiego Obszaru Badawczego na- le¿y rozwijaæ wspó³pracê zagraniczn¹, na- wi¹zywaæ osobiste kontakty z oœrodkami naukowymi UE, wspó³tworzyæ “wirtualne sieci doskona³oœci”. Wiadomo ju¿, i¿ Ko- mitet Badañ Naukowych bêdzie w przysz³o-

œci zdecydowanie preferowa³ finansowanie grup dzia³aj¹cych dodatkowo w unijnych sieciach naukowych. Ponadto uzyskanie za- granicznego stypendium œwiadczy o jako-

œci pracy naukowej i dobrze wygl¹da w sprawozdaniach. Pobyt zdolnego naukow- ca za granic¹ zaowocuje prawdopodobnie publikacj¹ “filadelfijsk¹” itd.

Zwróæmy jednak uwagê na drobny niu- ans. Nasz stypendysta “wyrobi drug¹ pen- sjê” pod warunkiem, i¿ Politechnika da mu… p³atny urlop naukowy. Nie ma ku temu przeszkód formalnych, decyzja le¿y w gestii Dziekana. Problem w tym, ¿e przy- najmniej na Wydziale Fizyki Technicznej i Matematyki Stosowanej, od obecnego roku akademickiego urlop mo¿na dostaæ, ale bez- p³atny. P³atny mo¿na uzyskaæ tylko na mie- si¹c. Jad¹c na piêæ miesiêcy traci siê cztery pensje, czêœæ “trzynastki” i ró¿ne inne przy- wileje zwi¹zane z ci¹g³ym zatrudnieniem.

Dodatkow¹ cen¹ jest roz³¹ka z rodzin¹. Jed- nym s³owem, jest to opcja du¿o mniej atrak- cyjna ni¿ etat dydaktyczny gdzieœ w Jele- niej Górze. Zaiste, dziwna polityka.

¯ycie wymusi jakieœ wyjœcie z sytuacji.

Czêœæ desperatów bêdzie przyje¿d¿a³a z zagranicy raz na miesi¹c w nadziei uzy- skania kolejnego urlopu naukowego. Inni po prostu utajni¹ wspó³pracê – co najwy-

¿ej roczny raport Wydzia³u bêdzie odro- binê chudszy. Wreszcie pozostali, maj¹c doœæ szarpaniny, dadz¹ sobie spokój i po- szukaj¹ etatu dydaktycznego w Polsce, mo¿e skoncentruj¹ siê na korepetycjach.

Tak to pewnie bêdzie wygl¹da³o, pyta- nie tylko: po co? W³adze Wydzia³u wyja-

œniaj¹, i¿ taka polityka powodowana jest wzglêdami finansowymi i moralnymi. Fi- nansowymi, bo Wydzia³ na tym zyska (ta- niej p³aciæ nadgodziny wynikaj¹ce ze zmniejszenia pensum, ni¿ ca³¹ pensjê).

Moralnymi, bo pracownik nie mo¿e byæ op³acany, nie bêd¹c ca³y czas pod rêk¹.

Fakt, i¿ nasz naukowiec wykona³ wyma- gan¹ w ci¹gu ca³ego roku liczbê godzin dydaktycznych niczego nie zmienia, gdy¿

pozostaj¹ jeszcze konsultacje, magistran- ci, doktoranci, laboratoria, w których mo¿- na by coœ pomóc, mo¿na by te¿ zostaæ cz³onkiem jakiejœ komisji… Ogólnie, jest co robiæ. Ponadto, ka¿da oszczêdnoœæ jest istotna, w kontekœcie potencjalnych zwol- nieñ pracowników. W ten sposób pracow- nik X, który w czasie wolnym od zajêæ wyje¿d¿a na stypendium, staje siê winnym zwolnienia pracownika Y, gdy¿ nie chce siê z nim podzieliæ dodatkowymi docho- dami, mimo i¿ Politechniki nie kosztuje to ani z³otówki.

Dlaczego nie bêdzie problemów, gdy zamiast w Berlinie nasz naukowiec spê- dzi pó³ roku w Jeleniej Górze, do koñca nie zrozumia³em – przecie¿ Berlin bli¿ej.

Jeœli chodzi o pozosta³e obowi¹zki dydak- tyczne, to bêd¹c parê lat temu na kilku- miesiêcznym pobycie w Niemczech jako stypendysta Humboldta, dopilnowa³em, aby dwójka moich magistrantów nie po- nios³a uszczerbku – parê razy przyjecha-

³em do Gdañska, potem oni do mnie na miesi¹c – i prace dyplomowe zosta³y w terminie wykonane. Tak wiêc “nieobec- noœæ” niczego nie przes¹dza.

Wydaje mi siê, i¿ powy¿szy problem ujawnia zmianê w podejœciu nowych w³adz do pracy naukowej. Poprzedni Dziekan œwiadomie dowartoœciowywa³ naukê. Teraz s³yszê, ¿e praca naukowa to tylko drobna czêœæ tego, za co nam p³ac¹, a teoretycy maj¹ ma³e prawo moralne do skarg, bo Wydzia³ ma³o zarabia na ich grantach. Tymczasem, dziêki œwiadomej polityce poprzednich w³adz, liczba licz¹- cych siê publikacji drastycznie wzros³a, czego wymiernym efektem by³o zwiêk- szenie kategorii Wydzia³u z C do B; nie- wiele brakowa³o, a uzyskalibyœmy A.

Prze³o¿y³o siê to na konkretne du¿e pie- ni¹dze dla Wydzia³u – zyskali wszyscy.

Choæ, rzecz jasna, i tak nie by³o ³atwo, po- wia³o wtedy nowym powietrzem. Nie trze- ba by³o wyje¿d¿aæ na lata z Polski, ¿eby w miarê normalnie pracowaæ. Nie muszê chy- ba t³umaczyæ, jak wa¿ne to by³o równie¿ z perspektywy owych “innych” obowi¹z- ków, z prac¹ ze studentami na czele. Dzi-

siejsze “powiewy” bardzo Ÿle siê kojarz¹.

Na zakoñczenie trzy uwagi. Wydzia³, odmawiaj¹c urlopu p³atnego pomimo wype³nienia obowi¹zków dydaktycznych, traktuje dzia³alnoœæ naukow¹ podczas wyjazdu jako prywatn¹ sprawê stypendy- sty. Nie ma wiêc ¿adnego formalnego po- wodu, ¿eby nazwa Politechniki pojawi³a siê na ewentualnej publikacji.

Po drugie, stypendia DAAD, Hum- boldta, Fulbrighta, Marie-Curie, Fundacji Nauki Polskiej, czy NATO, maj¹ charak- ter nagród wygrywanych w trudnej kon- kurencji. Pobyt na takim stypendium nie jest wiêc tylko zmian¹ miejsca pracy, lecz du¿ym wyró¿nieniem. Polityka Wydzia-

³u zmierza jednak do deprecjonowania tego typu “dofinansowañ” jako mniej cen- nych ni¿ zwyczajne polskie drugie etaty.

Po trzecie wreszcie, po raz pierwszy w historii Politechniki wybrano w tym roku prorektora ds. wspó³pracy ze œrodowi- skiem gospodarczym i inicjatyw europej- skich. Jest jakaœ sprzecznoœæ w deprecjo- nowaniu wspó³pracy z oœrodkami zagra- nicznymi, przy równoczesnym tworzeniu specjalnego stanowiska w najwy¿szych w³adzach do jej rozwoju. Przypomnijmy, i¿ w chwili obecnej polska sk³adka na na- ukê europejsk¹ zwraca siê (w 86%) tylko dlatego, ¿e uda³o siê wynegocjowaæ jej ograniczenie do 1/3 wymaganej sumy. Po wejœciu do Unii bêdziemy p³aciæ trzy razy wiêcej. Zasadnicz¹ ide¹ Unii jest finan- sowanie projektów-kolosów, koordynuj¹- cych dzia³alnoœæ co najmniej kilkudzie- siêciu instytucji europejskich. Zaktywizo- wanie wspó³pracy pomiêdzy polskimi a unijnymi œrodowiskami badawczymi ura- sta niemal¿e do racji stanu polskiej nauki.

S¹dzê, ¿e sprawa jest wa¿na i godna dys- kusji na szerszym forum. Chodzi o zasady, o sens pracy naukowej, o rolê, jak¹ mamy odegraæ jako cz³onek europejskiej wspól- noty badawczej. Je¿eli godzimy siê na mniejsze z³o, jakim jest dwuetatowoœæ, to nie dyskryminujmy dzia³alnoœci naukowej, zw³aszcza na poziomie miêdzynarodowym.

Rozwi¹zanie powinno przyjœæ, byæ mo¿e, z poziomu wy¿szego ni¿ wydzia³owy, jako element polityki ca³ej Uczelni.

Marek Czachor Wydzia³ Fizyki Technicznej i Matematyki Stosowanej,

Autor jest przedstawicielem Wydzia³u FTiMS w Radzie Naukowej Ogólnopolskiego Laboratorium Fizycznych Podstaw Przetwarzania Informacji, wchodz¹cego w sk³ad

europejskiej sieci doskona³oœci QUIPROCONE -

Quantum Information Processing and Communication.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Kolejny multidyscyplinarny projekt dotyczy „Mobilnego system monitoringu zanieczyszczeñ powietrza atmosferycz- nego”, który realizowany jest przez zespo³y naukowe profe- sorów

Ponieważ wyznaczenie siły krytycznej dla prętów rzeczywistych jest trudne do zrealizowania (niemożliwość wykonania idealnego pręta) dlatego posługujemy się metodami

Spółka, członkowie jej organów oraz kadry zarządzającej jak również akcjonariusze, doradcy, przedstawiciele Spółki nie składają żadnych wyraźnych ani dorozumianych

Wystarczyłoby, aby na czele Państwa siał Roman Dmowski lub Ignacy Paderewski, wystarczyłoby, aby ministrami byli endecy, a wtedy stałby się cud: Polska stałaby

Dlatego dla ochrony dziecka przed tego typu treściami nie do przecenienia jest uważność, zaangażowanie i świadomość rodzica, który interesuje się tym, co robi jego dziecko

Na jego treść złożyły się poszerzone referaty z konferencji oraz teksty innych autorów, w których dokonano analizy relacji Kościoła jako wspólnoty wierzących i instytucji

Kolejny fragment także dotyczy osoby papieża z Polski (s. Rowland zauważyła, że Jan Paweł II był najbardziej rozpoznawalnym Polakiem w dziejach, co pozwoliło mu to

Obecnie teologia akademicka uprawiana we Wrocławiu znajduje się poza struktu- rami uniwersyteckimi, jednakże dzięki pracy niektórych naukowców z Uniwersy- tetu Wrocławskiego