WACŁAW
SIEROSZEWSKI
W A C Ł A W SIEROSZEWSKI
KAZIMIERZ C Z A C H O W SK I
W A C Ł A W
SIERO SZEW SKI
ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ
WYDANIE DRUGIE
1 9 _ 4 7
C o p y rig h t b y »POLIGRAFIKA«
P o la n d , Łódź. S ien k iew icza 18 T łoczono w D ru k arn i p . Z. P. w W ąb rzeźn ie O k ła d k ę p ro jek to w a ł R O M A N S Z A Ł A S
E 40161
SŁOWO WSTĘPNE DO I WYDANIA
Punktem Wyjścia niniejszego zarysu była charakterystyka Sie
roszewskiego, zamieszczona W I tomie „Obrazu Współczesnej literatury polskiej
”(1934). Tamże podałem bibliografię pism Sieroszewskiego i krytyczną literaturę przedmiotu. W obecnym opracowaniu korzystałem nadto z pomocy następujących źródeł;
Maria Ostrowska: „T. T. Jeż’'' (1936); Stanisław Krzemiński:
„Dwadzieścia pięć lat Rosji W Polsce” (1892); Jan Lorenlo- wicz: „Spojrzenie Wstecz
”(1935); Michał Sokolnicki: „ Czter
naście lat
”( I936Ę Stanisłcw Bodniak: „Morze w głosach opinii W dawnej Rzeczypospolitej
”(1931); Juliusz Kaden-Ban- drowski: „Pod Belwederem
”(1936); M jrDrStefanPomąrański:
Z historycznych dni lipca i sierpnia 1914 r. ' (1936). Życiorys Sieroszewskiego oparto głównie na jego pismach autobiograficz
nych, drukowanych w Biblioteczce historyczno - geograficznej
„Roju" (1926
—1931) oraz W „Gazecie Polskiej (1931
—1933).
Zbiorowe wydanie „Pism
”Sieroszewskiego wyszło od roku 1922 nakładem Instytutu Wydawniczego „Biblioteka Polska
”W Warszawie, nadto niektóre nie objęte nim utwory nakładem
Tow. Wyd. „Rój“ W Warszawie.
—Zarys niniejszy opracowano jako rzecz przeznaczoną dla szerszych kół czytelników kultural
nych i dla dojrzalszej młodzieży, przede Wszystkim z myślą o harcerstwie, które W życiu i twórczości Wacława Sieroszew
skiego znajduje odpowiadające swym ideałom Wzory i przykłady.
Los zdarzył, że kończyłem pisać tę książkę W dniach, gdy moja córka Zofia przechodziła ciężką chorobę i operację, której pod
dała się z dzielnością godną harcerki-ochotniczki. Jej więc książkę poświęca ojciec.
IV Krakowie, 26 maja 1937 r.
KOGÓŻ NIE NĘCIŁ CZAR NIEZNANYCH KRAJÓW, wypraw na dalekie morza i lądy odległe? Komuż dzie
ckiem nie roiło się być Robinsonem? Któż młodym nie rozczytywał się dawniej w Cooperze, a dzisiaj w Londo
nie? Komuż z nas współczesnych w wieku dojrzałym zda
rzyło się nie czytać Conrada? Od Robinsona do Conrada droga na pozór znaczna. Złudzenie to czytelnika, zrozu
miałe zresztą, jeśli wziąć pod uwagę perspektywy my
ślowe. W gruncie jednak czyż nie robinsonadą była de
cyzja siedemnastoletniego Konrada Korzeniowskiego po
święcenia się służbie marynarskiej, aby nieoczekiwanie stać się później sławnym pisarzem angielskim? Zmieńmy na chwilę widoki. W roku 1874 wyruszył Konrad Ko
rzeniowski z Krakowa na zachód ku morzu. W sześć lat później dwudziestoletni Wacław Sieroszewski odjechał w partii zesłańców z Warszawy na daleki wschód, aby również niespodziewanie wykształcić się tam na znako
mitego twórcę polskiej powieści egzotycznej i, co w tym zostawieniu z Conradem zaznaczyć warto, na pierwszego w naszej literaturze wybitnego marinistę. Oto jak od Ro-
1