• Nie Znaleziono Wyników

Osadnictwo karaimskie na ziemiach Wielkiego Księstwa Litewskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Osadnictwo karaimskie na ziemiach Wielkiego Księstwa Litewskiego"

Copied!
52
0
0

Pełen tekst

(1)

A. SZYSZMAN

OSADNICTWO KARAIMSKIE NA ZIEMIACH W IE L K IE G O KSIĘSTW A L IT E W S K IE G O

W I L N O — 1936

ZAKŁADY GRAFICZNE .ZNICZ“ W WILNIE. UL. BISKUPA BANDURSK1EGO 4

(2)
(3)

y a n

A. S Z Y S Z M A N

OSADNICTWO KARAIMSKIE NA ZIEMIACH W IE L K IEG O KSIĘSTW A L IT E W S K IE G O

W I L N O — 1936

ZAKŁADY GRAFICZNE »ZNICZ" W WILNIE. UL. BISKUPA BANDURSK1EGO 4

(4)

3 5 &Ч !Цкц

*1 «

f

^ £ П б Т Ё £ Г \

) i S * 1-

(uNIW ERSYTECKА)

Torujj ^ ^

t > /|( л 0

(5)

Wszystko przemija i wkrótce staje się mitem, a potem tonie w niepamięci.

Marek Aureljusz.

I.

Osadnictwo pograniczne*).

Gdy się mówi o osadach k araim skich n a ziem iach W ielkiego Księstwa Litewskiego, m a się n a m yśli przedew szysłkiem i p r a ­ wie w yłącznie Troki. Tym czasem osad tych było niegdyś znacz­

nie więcej. Zarówno dzieła historyków polskich, jak i notatki kronikarzy, oraz historjografów karaim skich, dostarczają nam wiadomości o rozm ieszczeniu tych osad. W ynika przytem pew na celowość i plan, według którego przeprow adzono osadnictw o k a ­ raim skie. Niniejszy a rty k u ł stanow i próbę w ytłum aczenia tego planu, pozostającego w zw iązku z rozm ieszczeniem osad ta ta r­

skich, ponieważ tylko przy łącznem rozpatryw aniu tych osad staje się jasnym p lan obrony k raju , z pom ocą tych narodów , opracow any przez W ielkiego Księcia W itolda.

„Polska S tarożytna“ Balińskiego i L ip iń sk ieg o 1) notuje osady karaim skie n a Litw ie: w NowTych T rokach, Kownie, Po- niewieżu, Poswolu, Sałatach i Birżacli. Na podstaw ie ręk o ­ piśm iennych notatek karaim sk ich w ykaz ten należy uzupełnić następującem i m iejscow ościam i: Nowe Miasto, Święte Jezioro, Szaty, Pom piany, Puczałaty, Kiejdany i K ro n ie 2). Ponadto, dzięki inform acjom , otrzym anym od m ieszkańców Litwy, należy do tego spisu dodać: W iłkom ierz, K rakinów , Upitę, K araim iszki ( = k a - raim iskiai kaim as w 6 kim. od Birż) i K araim ię vienkiemis (w okolicy tegoż m ia sta ). Po zestaw ieniu tych m iast i m iasteczek w porządku topograficznym , od północy ku południow i, osady

*) A rty k u ł te n (uzupełniony) p. Ł „O sadnictw o k a ra im sk ie i ta ta rs k ie n a ziem iach W . K. L itew sk ieg o “ p o ra ź pierw szy był w y d ru k o w a n y w Nr. 10 czas. „M yśl K a ra im sk a “ , r. 1932— 1934.

(6)

— 4 —

karaim skie uszeregują się w następującym porządku: Sałaty, Birże, Karaim iszki, K araim ię vienkiemis, Poswól, P u sz a ła ty , Pom piany, Poniewież, Nowe Miasto, Upita, K rakinów , Św. Je ­ zioro, Kiejdany, S z a ty 3) , W iłkom ierz, Kowno, Kronie, No­

we Troki.

Jeżeli teraz m iejscowości te oznaczym y n a m apie W . Księst­

wa Litew skiego końca XIV wieku, to pas osadniczy K araim ów od Sałat do K ronia rozciągnie się wzdłuż granicy litewskiej, są­

siadującej z posiadłościam i Zakonu Rycerzy Mieczowych (prze­

ważnie) i Krzyżaków. Dla zilustrow ania znaczenia strategicznego tych p unktów granicznych przytaczam y w w yjątkach opisy tych m iast na podstaw ie p rac y B alińskiego4).

SAŁATY n a d M uszą, o 5 m il o d B irż, K a r a i t a m i o s i a d ł e , na g ran icy k u rla n d z k ie j (str. 466).

BIRŻE. T uż n a lew o o b o k m ia sta w znosi się n a le k k ie j górzystości z p raw eg o b rzeg u rzek i E glony, zam ek niegdyś w a ro w n y i stołeczny k sią ż ą t R adziw iłłów ... — P o d czas w o jn y r. 1579 za S te fa n a B atorego, n ag ła n a p a ść n ie p rz y ja c ie lsk a z p o d K o k en h au zu zniszczyła księztw o b irżań sk ie ...— ...książę K rzysztof (Radziw iłł)... r. 1603 w y m u ro w a ł tu zam e k w aro w n y d o dziś d n ia sto ją c y i w szelkiem u z b ro je n ie m o p atrzy ł... (str. 454).

PO SW ÓL. P rz e d w p ro w ad zen iem c h rz e śc ija ń stw a do1 L itw y b y ł tu zam ek w aro w n y , za G edym ina m oże d la o b ro n y g ra n ic o d n ap aści K rzyżaków iu- fla n tsk ic h zb u d o w an y . Siad te j tw ie rd z y p o zo stał d o tą d w górze, o p o d al od m ia sta n a p ó łn o c w znoszącej się p rz y u jściu T o ło ty do rzek i Muszy, k tó rą lu d n a z y w a P e lik a ln is, co znaczy górę zam kow ą. N iem a w iadom ości k ied y ta w a ro w n ia u p a d ła (451). — ...L udność P o sw o la w 17 w ieku sk ła d a li p ró c z ch rześcian ... k a r a i c i . . . (453).

UPITA, dziś m a ła w io sk a n ad rzeczk ą U pitą... N azyw ana o d K rzyżaków O piten... W p o b liżu k o śc ió łk a za p le b a n ią , n a rozległych b ło ta c h i tru d n y c h do p rzeb y cia, p rz e rż n ię ty c h stru m ie n ie m W eszeta zw anym , w znosi się w sam y m ich śro d k u sy p an y k o n iec n a 5 do 6 sążni... — Gęste p o k ła d y k a m ie n i w sk a z u ją m iejsce o p a rte j n a n ich n ie g d y ś bud o w y zam k u , k tó ry w ązk a g ro b la z m iasteczk iem łączyła. W a ł od stro n y jego je s t w znioślejszy, a ślad y b a sz t i p ięciu b ra m , o raz trz e c h o so b n y c h szańców d o sy ć zn aczn e (448).

K IEJDANY... m iasto dziedziczne dom u k s ią ż ą t R adziw iłłów , lin ii B ir- żań sk iej... Z ałożone K iejd an n ie je st zn an e, z d a je się w szakże, że i tu , w ta k m iłem i w ygodnem p ołożeniu n a d rz e k ą o d d z ie la ją c ą n iższą L itw ę o d w yżej, m u sieli jeże li n ie d a w n i ow i p rz y c h o d n ie za m a rsc y (z p ó łw y sp u S k an d y n aw sk ieg o ), to p rz y n a jm n ie j K rzyżacy p o d czas k ró tk ieg o i b u rz li­

wego sw ojego p a n o w a n ia n a Ż m udzi, w o ro w n ią zbudow ać. (563).

W IŁK O M IERZ. Żyzne i w esołe okolice tu tejsze m u siały ju ż w o dległych czasach zw ab ić L itw in ó w do zało ż en ia tu o sad y , położenie zaś górzyste n ad w y n io sły m b rzeg iem p ię k n e j rzeki, sk ło n iło n aczeln ik ó w do w zn iesien ia o b ro n n eg o zam ku... W iłk o m ie rz o d 13 w ieku zaczął p o d leg ać g ro źn y m i częstym n a p a d o m ry c e rz y m ieczow ych in flan tsk ich ... — ...podczas k łó tn i W ito w d a z Jag iełłą w ro k u 1391..., W iłk o m ierz łacno przez o d d z ia ł w y słan y

(7)

- 5 —

od W . M istrza K o n rad a W a lle n ro d a zd o b y ty i spalony, załoga w ycięta zo­

stała... (str. 265). — Św idrygajłło... zeb raw szy stro n n ik ó w sw oich... u d e rz y ł z p o siłk am i K rzyżaków in fla n ts k ic h n a Litw ę... Z aszła k rw a w a b itw a pod P o b o isk iem w o k o licach W iłk o m ierza... — ..o statn ia zguba N iem ców i s tr o n ­ n ic tw a S w idrygajły, p o d sam ym W iłk o m ierzem 1 w rześn ia d o k o n a n ą została.

K lęska m ian o w icie In fla n tc z y k ó w zu p ełn ą b y ła, sa m W . M istrz F ra n k K irk sh o ff poległ n a p lacu , a k ro n ik a rz e ich u trz y m u ją , że k ilk a n a śc ie ty ­ sięcy N iem ców t u zginęło. — P o g ro m In fla n ts k ic h K rzyżaków był ta k o k ro p n y i stan o w czy d la n ich , ja k p ru s k ic h p o d G runw aldem (266).

KOW|NO. D opiero p rz y o b jęciu rząd ó w przez G edym ina ry cerze p ru scy p o su n ęli w ycieczki sw oje po d Kowno... (str. 397). — ...W in ry ch K n ip ro d e W . M istrz z a k o n u u p rz e d z a ją c g o tu ją c ą się w y p raw ę K ie jstu ta n a P ru sy , p rz e ­ b yw a ro k u 1362 z w ielkiem w o jsk iem i o c h o tn ik a m i z N iem iec p o d zam ek kow ieński,... bierze go szturm em ... W ten c zas w a ro w n ia k o w ień sk a z ro z k a z u W . m istrz a z zie m ią z ró w n a n ą została. — O dbudow ali je d n a k zam e k w n a ­ stęp n y ch trzech la ta c h L itw in i ta k , że ju ż w r. 1376 p o w tó rn e m u n a p ad o w i W in ry c h ą m ógł się o p rz e ć stanow czo (398). — ... w w o jn ie r. 1383 z a k o n u z Jeg iełłą znow u zb u rz o n y został... (399). — P o tra k ta c ie tego w ład cy z z a ­ k o n em w G rodnie r. 1398 z aw arty m , p rzez k tó r y K rzyżacy stali się p a n a m i Ż m udzi, g ra n ic a ich o p ie ra ła się p ra w ie o rn u ry stareg o K ow na, bo ju ż now e K ow no czyli zam e k G o ttesw erd er o m ilę zb u d o w an y n a le ż a ł do> n ich . To było pow odem , że W ito w d w k łó tn i ro zp o czętej znow u z zak o n em o Żm udź, zaczął ju ż w ro k u 1401 p rz y p ro w a d z a ć do sta n u co raz m ocniejszego zam ek i m iasto K ow no i w ały d z iałam i w ielkiego k a lib ru o sa d z ił (402— 403). — ...B o h ater lite w sk i z n a ją c całą w ażność tego m ia sta o p iek o w ał się niem tro sk liw ie ; o n lu d n o ść jeg o p o m n o ży ł o sad zo n em i z K rym u T a t a r a m i i K a r a i t a m i , którym przyw ileje pew ne n ad ał... N aw et za m e k ty le ra z y b u rz o n y i od b u d o w y w an y , W ito w d o stateczn ie n a p ra w ił i m ieszk aln y m , a ra z e m o b ro n n y m uczynił. (405).

KRONIE. Musi to być n a d z w y c z a jn ie sta ro d a w n a o s a d a w Litw ie, w y­

ra ź n ie bow iem n a z w a je j je s t ta ż sam a, ja k ą m ia ł N iem en u R zym ian:

C h ro n u s (K ron). 425 *).

TROKI. ...dopiero w 1377 r. p o d o b n o po ra z pierw szy, G otfryd L inden m a rsz a łe k z a k o n u z w ielk ą sw o ją w y p ra w ą sta n ą ł p od T ro k am i... (str. 300), ...m iasto je d n a k zew sząd o tw a rte w p erzy n ę obrócił. — ...P odczas dom ow ej w o jn y m iędzy Ja g ie łłą a K iejstu tem , W . M istrz K o n ra d Z o ln er zja w ił się n iesp o d zian ie r. 1382 ze zn aczn y m o d d z ia łe m p o d T ro k am i... — W ito w d na- p a d n io n y z n ie n a c k a w n ie b y tn o śc i o jc a , p rzeg raw szy b itw ę z Jagiełłą, z a m k n ą ł się w r. 1382 w z a m k a c h tro c k ic h . Lecz że się zbliżały przem o żn e h u fc e k rz y ż a c k ie n a p om oc Jag ielle idące, o p u śc ił je sam , u w o żąc m a tk ę i sk a rb y do G rodna. W ten c zas za ło g a z o staw io n a w n ich , nie m ogła się o b ro n ić p rzeciw p o łącz o n y m siłom zw yciężcy; T ro k i zd o b y te zostały...

(str. 301). -— W ito w d w sp ie ra n y od Z ak o n u (w 1383 r.) p rzed sięw ziął pom ścić się śm ierci o jc a K iejstu ta, i o d zy sk ać w y d a rte sobie przez Jagiełłę d ziedzictw a. W ie lk a w y p ra w a k rz y ż a c k a p o d w odzą W . M istrza K o n ra d a Z o ln era w k ro czy ła do L itw y, i gdy w szystkie sw o je o d d z ia ły połączyw szy w o k o lic a c h T ro k , u d a ła się n a zdobycie W iln a: W ito w d ty m czasem z h u f­

cem p rz y ja z n y c h sobie L itw in ó w i Ż m udzinów u d e rz y ł n a zam ki tro c k ie , od załogi S k irg a jłły b ro n io n e . Za p rzy b y ciem d ział k rzy żack ich p rzy p u szczo n o sztu rm , je d n a śc ia n a w y ła m a n ą została, i zale g a się p o ddała... W p ow tór- n em k u sz e n iu się W ito w d a z K rzy żak am i n a L itw ę r. 1391 w p a ź d ziern ik u , ta k ż e p o d m u ra rn i T ro k n a chw ilę o ta rły się p o tężn e w o jsk a K o n rad a W a llen ro d a... (str. 302). — ...w zrost liczby m ieszk ań có w idzie od te j epoki, k ie d y W ito w d sp ro w ad ził z K rym u 383 ro d zin y K a r a i t ó w , . . . ta ta rs k im

(8)

— 6

języ k iem m ów iących, na osadników do Trok, i przyw ileje iin rrid a ł. Czas tej, k o lo n izacji w y p ad a n a ro k 1402—3, w łaśnie w tenczas, kiedy w o jo w n ik ten, aż w sied lisk ach ta ta rs k ic h n a K rym ie o ręż sw ój d a ł poznać. Z d aje sic;, że i sam i T a ta rz y w ów czas, jeżeli nie w sam em m ieście, to w jego oko licach się usad o w ili, n ie k tó rz y zaś ja k o jeń cy z a b ra n i w w o jn ie z E dy-G erejem h an e m p rzek o p sk im , sp rz y m ie rz a ją c y się z K rzy żak am i p rzeciw L itw ie, tu osadzeni zo stali (str. 303).

Kończąc na tem cytow anie słów Balińskiego o Trokach, jest w skazanem om ówić pew ną nieścisłość, w ystępującą w jego dziele. Baliński w spom ina, że w ojska litewskie walczyły n a K ry­

m ie w latach 1402— 3, i z tą d atą łączy pow stanie pierw szych kolonij karaim skich n a Litwie. Tym czasem m iało to m iejsce w r. 1397 6), zaś K araim i osiedlili się w T rokach w r. 1398.

Co się tyczy św iadectw a Gilberta de L a n n o y (str. 306), że podczas pobytu swego w T rokach w r. 1414 widział tam bardzo wielką ilość Tatarów , to biorąc pod uwagę, niżej przytoczone okoliczności7) , oraz że nie odznaczał się ten podróżnik wielką spostrzegawczością, zaś jego opisy nie grzeszą zbytnią ścisłością (por. str. 143— 4, 307, 469), należy do tych uw ag wnieść po p raw ­ kę: L annoy widział w T rokach nie Tatarów , tylko „wielką ilość“

K araim ów, m ów iących językiem tureckim (grupa Kipczacka) 8), czyli jak to pow szechnie — jeszcze doniedaw na — się nazyw ało

„po ta ta rsk u “. Nasze przypuszczenie znajduje potw ierdzenie w tem, że K araim i byli osiedleni w t. zw. Karaim szczyźnie, w k tó ­ rej rejonie zaczynał się most, prow adzący do zam ku—n a wyspie, zaś Lannoy, odwiedzając ten zam ek m usiał przejść przez Ka- raim szczyznę, a więc w idział tu tylko Karaim ów. Świadczą o tem jego słowa: „A jest ten stary zam ek (Giedymina), położony na brzegu jeziora, ale z drugiej strony stoi n a otw artej ziemi.

A in n y zam ek (Kiejstuta) jest po środku i n n e g o jeziora (str. 306)“ . Gdyby on był jechał od starego zam ku do nowego przez jezioro, a nie przez Karaim szczyznę, przez most, to byłby widział, że obydw a zam ki znajd ują się nad jednem i tem samem jeziorem , a nie n ad dwoma, jak pisze w dzienniku podróży.

Zresztą, ja k m ożna w nioskować n a podstaw ie wyżej przyto­

czonych słów Balińskiego, sam on pow ątpiew a o istnieniu osady

tatarsk iej w T rokach za W itolda o takiem znaczeniu, jakie

m iała kolon ja k araim ska, i m ówi o T atarach jako o jeń ­

cach, zdobytych przez Litw inów w w alkach z K rz y ż ak a m i9) .

(9)

7

* * *

Podobnie ja k osady karaim skie tw orzą pas ciągnący się od granicznej m iejscowości Sałaty aż do K ronja i daw nej stolicy Księstwa Litewskiego, T ro k , tak znów osady tatarsk ie idą zw ar­

tym szeregiem od m iejscowości Punie n a d Niemnem, aż do nowej stolicy Litwy, W ilna.

Baliński notuje następujące osiedla tatarsk ie n a Litw ie:

PU N IE . B ył tu p rz e d w p ro w ad zen iem w ia ry c h rz e ś c ija ń sk ie j w ielki d re w n ia n y zam ek, m ocno o b w aro w an y , p a m ię tn y b o h a te rs k ą o b ro n ą za O lg ierd a L itw in ó w p rzeciw K rzyżakom ... (str. 427). — T a ta rz y zaś, w n u k o ­ wie o sied lo n y ch przez W ito w d a po L itw ie, u trzy m y w ali... w XV w ieku, że zam e k P u ń sk i, o d b u d o w a n y ja k w idać poi n a p a śc i k rz y ż a c k ie j, d a n y b y ł H an o w i ich n a m ieszk an ie (429— 430).

BURTYMANCE ...nad jezio rem (str. 352).

SOROKTATARY n a d rz e k ą W a k ą n a w zgórzu, o 2 m ile od W iln a , o sad a T a ta ró w sp ro w ad zo n y ch od W ito w d a n a p o c zątk u XV w ieku, z m e ­ czetem (str. 215).

WAKA, PRUDZIANY i MEREŚLANY — w sie T a ta ra m i o sad zo n e n a d rz e k ą W a k ą (str. 352).

SO LK IEN IK I z m eczete m ta t a r s k i m (str. 352).

N IEM IEŻ, w ieś ro zleg ła w p o ło żen iu w esołem , o m ilę od W iln a, gdzie n a żyznych w zgórzach W . k siążę W ito w d o sad ził T a ta ró w . — ...W d o b ra c h tych, n iegdyś w łasności W . W . k sią ż ą t litew sk ich , b y ł dw ór, w k tó ry m p rz e ­ m ieszk iw ał la te m W ito w d z ro d z in ą sw o ją (str. 213).

W ILN O . M arszalek z a k o n u G otfryd L in d en z 12.000 z b ro jn y c h p o d s tą ­ pił p o d m iasto , w k tó re m się z a m k n ą ł od p rz e w y ż sz a ją c e j siły sędziw y ju ż O lgierd z ro d zin ą. D zielna o b ro n a zam k ó w sk ło n iła K rzyżaków do zaw iesze­

n ia b ro n i, po d czas k tó reg o w szakże p o d ło żo n y o d n ich ogień m iędzy p a r k a ­ ny m iejsk ie stra w ił dw ie części dom ów ... (str. 130). — ...w r. 1383 p o w tó rn y n a p a d K rzyżaków ... — Chociaż zam ki litew sk ie w K ow nie i Trokach zasła­

niały stolicę od bezpośredniej napaści nieprzyjaciół, w szakże ty m ra z e m u siło w a n ia W . M istrza w sp a rte w sp ó łd ziałan iem W ito w d a, p rzem o g ły w szy ­ stko... — P rzy szło do s p o tk a n ia p od sam em m iastem , i po k rw a w e j b itw ie N iem cy u stęp o w ać m usieli, część je d n a k W iln a znow u s p a lo n ą została...

(str, 133). — P ró cz w o jsk p ru sk ieg o zak o n u , szli... m istrz inflam tski ze swo- jem i h u fcam i... i n a k o n ie c sam W ito w d z p o d b u rz o n ą od siebie Ż m udzią (138)... W ta k im sta n ie rzeczy K rzyżow nicy ściśle o p a sa w sz y W ilno, p rz y ­ p u ścili do niego sz tu rm gw ałtow ny... (139). — T ym czasem n o w a ró w n ie w ielk a w ypraw a... p o d d ow ództw em W . M istrza K o n ra d a W a lle n ro d a , z a ­ g ro ziła W iln u , w r. 1392 (140). — ...w n a stę p n y m 1394 r. sp o in ie z W . M istrzem K o n rad em Ju n g in g en (Sw idrygajło) w ta rg n ą ł do Litw y, i... p o b u ­ dził K rzyżaków do o b lęże n ia stolicy (141). — ...D zielny oręż jego (W itolda) ro z p rz e strz e n ił g ra n ic e k r a ju w odległe stro n y , i o d d alił o d stoYcy w szel­

kie niebezpieczeństw o. K ilk o n asto letn ie p o tem w alk i tego b o h a ty ra z T a ta ­ ra m i i n a Rusi, sław ą sw ą z a ta rły p a m ię ć tego, co zro b ić m ógł d la p o m y śl­

ności sw o jej stcllicy p o d w zględem sw obód m u n ic y p a ln y c h . O żyw iał się je d n a k coraz w ięcej h a n d e l, ro sło W iln o w dom y i ulice, o sad zen ie sp ro ­ w ad zo n y ch z p o d A zow a T a ta ró w w sam em m ieście, p o m n o ż y ło liczbę jego ró ż n o ro d n y c h m ieszkańców ... (142).

(10)

— 8

Przytoczony tu w ykaz osad tatarskich uzupełnia Baliński jeszcze kilku m iejscowościam i, znajdującem i się w głębi k raju : K r e w o (str. 238), N o w o g r ó d e k (str. 616, tam że opis dwóch napadów Krzyżaków w r. 1314 i 1394), S t u d z i a n k a (str. 754), S i o n i m (str. 608, 683) i P i ń s k (str. 788). Spis ten m ożnaby p o w ięk szy ć10), ale dla naszego zagadnienia nie jest to konieczne.

Zasadnicze p un k ty rozsiedlenia zarów no Karaim ów jak i T a ta ­ rów , które znajdujem y u Balińskiego, całkowicie określają kie­

run ek poszczególnych pasuów osadniczych. N asuw ają sięprzytem następ ujące w nioski: l-o, pas osadniczy wojskowy Karaim ów był w ystaw iony przew ażnie n a n apady inflanckich Rycerzy Mieczo­

wych, zaś linja tw orząca osady tatarsk ie narażo n a była na n a ­ pady pruskich Krzyżaków. Przez Kowno zaś przechodziła droga, z której korzystali rycerze obydw u w ym ienionych zakonów i tu w łaśnie znajdujem y zarów no — Tatarów , jak Karaim ów osadzo­

nych przez W. Księcia W itolda. 2-o, te pasy graniczne, m ające wielkie znaczenie strategiczne, otrzym ały szereg w arow nych zam ­ ków, wzniesionych przez ks. litew skich, lecz najw iększą wagę przyw iązyw ano do ufortyfikow ania Kowna.

N askutek częstych napadów zakonów niem ieckich n a Litwę,

— Niemen, Niewiaża i Musza n ab rały ważnego znaczenia strate­

gicznego i książęta litewscy byli zmuszeni zwrócić szczególną uw agę n a ufortyfikow anie brzegów ich, aby mieć pu nkty o p a r­

cia przy odpieraniu nieprzyjaciela. Ze swej strony dla um ocnie­

nia swego w ładania nowo zagarniętem i ziem iam i na Litwie i za­

pew nienia przepraw , — rycerze budow ali zam ki na brzegach rzek, k tó re przez długie czasy stanow iły granicę pom iędzy s tro ­ nam i w ojującem i. K ontynuując ten sam system obrony książąt litew skich, W itold osiedlał jednocześnie na brzegach tej granicy n a tu ra ln e j nie tylko K araim ów i Tatarów . Tak, w r. 1406 po zdo­

byciu przedm ieścia Pskow a, Kołoży, w yprow adził stąd W itold 11.000 niew olnika i osadził ich n a d Niemnem, na przedm eściu Grodna “ ). Miasto te od daw iendaw na było bronione przez basztę, w ał i ostrokół, zaś wielki książę wzm ocnił jeszcze bardziej tę tw ierdzę i zwiększył liczbę jej obrońców przez jeńców w ojennych.

Gdyby osady karaim skie i tatarskie n a ziem iach W . Księ­

stw a Litewskiego nie m iały wspom nianego znaczenia, to w ów ­

(11)

— 9 —

czas przedstaw iałyby one kilka rozrzuconych bezplanowo sku­

pień, byłyby pozbawione w arow nych grodów i nie znajdow ały by się n a drodze, k tórą przecież nieustannie ciągnęli wrogowie Litwy. Takie bowiem miejscowości nietyllko że się nie nad ają jako teren do pokojowej kolonizacji12), lecz są naw et opuszczone przez stałych m ieszkańców, jak np. opisuje Baliński: „W ojska obce (W. Księcia moskiewskiego Aleksego), zbliżając się do stolicy, zrabow ały i spaliły m iasto a wtenczas oba zam ki owe — tylu w y­

padków świadki — zburzone zostały. O dtąd już Troki, nie mogąc przyjść do dawnego stanu, odbudow ały się tylko w tak m ałą m ieścinę, jak ą ją teraz widziemy. W y n i e ś l i s i ę m i e s z ­ c z a n i e l i t e w s c y i r u s c y , a n a w e t ż y d z i , a z o ­ s t a l i s a m i p r a w i e K a r a i c i “ 13) .

Pow ołując się na wyżej przytoczone o osiedlach karaim skich wzdłuż granicy Rycerzy Mieczowych, należy dodać, że siła jej od­

porności m iała olbrzym ie znaczenia dla państw a, albow iem pilnie bacząc na ruchy Litwy, Zakon nigdy nie opuszczał możności prze­

szkadzania rozwojowi potęgi księstwa, która natu raln ie m usiała odbyć się w przyszłości na losach samego Zakonu. T aką taktykę spostrzegam y po raz pierw szy w lutym r. 1398, przy końcu w y­

praw y W itolda n a Krym, kiedy Kawalerowi Mieczowi rzucili się n a Żmudź, spustoszyli ją i uprow adzili do niewoli znaczną ilość jej m ieszkańców . Podobny chw yt zastosow ał Zakon zaraz po bitw ie G runwaldzkiej, kiedy W itold, opierając się n a zaw artej um owie, odciągnął swe siły bojowe, przez co obnażył granicę swych ziem z rycerzam i Mieczowymi. Nie om ieszkał skorzystać z tego land m istrz Inflancki i zawisł n a d rdzenną Litw ą, czem odciągnął W itolda od oblegania M alborga. W reszcie, te same zjaw isko w i­

dzim y n a początku r. 1411, kiedy w. książę po raz drugi ruszył na Krzyżaków: Rycerze mieczowi uderzyli na nieosłoniętą granicę i zmusili, pom iędzy innem i przyczynam i, do zaw arcia pokoju, który pozbaw ił m ożności całkowitego w ykorzystania zwycięstwa n a polach Grunw aldzkich.

Stosunek W itolda do kw estji obrony k raju w yraźnie c h a ­

rak teryzuje A. P r o c h a s k a 14): „...inakazywał stawić się

do w ojny konno z dodatkiem , że ktoby nie posiadał

konia, niech sprzeda żonę i dzieci, a konno stanie do

(12)

— 10 —

w ypraw y“. Ten wojowniczy bohater Litw y zabrał się energicznie do zw alczania rycerzy Najśw. P anny M arji: osadził Karaim ów i T atarów n a kresach swego państw a, najbardziej za­

grożonych,— w T rokach, tuż koło swej stałej rezydencji,— w Nie- mieży, gdzie zwykle spędzał lato, — i w W ilnie nowej stolicy Litwy. Przytem szczodrze obdarzył zarów no jednych jak i d ru ­ gich ziemią i przyw ilejam i.

W iele ciekawego m aterjału m ogłyby dać oryginalne przy ­ wileje W itolda, lecz niestety zachow ały się tylko dalekie w zm ian­

ki w późniejszych przyw ilejach, w ydanych przez w łodarzy Litw y K araim om 15) .

Jak ąż pam ięć pozostaw ił po sobie W itold w śród Karaim ów i T atarów ? Na to pytanie odpowiedź znajdujem y w pracy prof.

M u c h 1 i ń s k i e go 16) , napisanej w cztery stulecia po śmierci W itolda:

„K araim i ze swej strony zawsze żywili i ż y w i ą świętobliwą cześć (swiaszczennoje uważenije) dla jego (Witolda) imienia, po którem w swoich księgach dodają, w edług wschodniego zwyczaju, znane pobożnego skupienia pełne (blogogowiejnoje) w yrażenie:

„niech będzie m u p o k ój“.

„Pam ięć o W itoldzie zachow ała się w śród nich (Tatarów ), zawsze z religijnem nam aszczeniem : nazyw ano go w m odlitew ni­

kach i podaniach przez podobieństwo z w yrazam i wschodniem i

„ w attad “, co znaczy po arab sk u „bardzo silny, m ocniejszy“ lub

„ w a tad “ — „podpórka (gm achu)“.

Osady karaim skie ostatecznie straciły swe znaczenie, które m iały za W itolda, w r. 1557, kiedy to, podług Balińskiego, W alter Furstemjberg, m istrz inflancki, p oddał się „pod hołd Polski“, zaś osady tatarsk ie — po zaw arciu pokoju n a d jeziorem Melnem 1422 r. Jednakow oż m inio to chorągw ie karaim skie istniały jeszcze w r. 1669 17) i b rały udział w obronie Polski przed n a ­ jazdem Szwedów IS) .

Na północ od Kowna, w pasie osad karaim skich, spotykam y T atarów tylko w Birżach, oraz o 9 km. stam tąd, w osadzie „ T a ­ ta ry “, znanej obecnie pod nazw ą „M ichałów“. W tejże rezydencji

„Św. P aństw a Rzym skiego księciów n a Birżach i D ubinkach“

byli osiedleni i K a ra im i19) , a w odległości 6 km. w dobrach bir-

(13)

11

żańskich znajdow ały się ich osady K araim iszki i folw ark „Ka- raim ię vienkiem is“. Poniew aż księstwo to powstało w r. 1547 zaś tw ierdzę w ybudow ano w r. 1603, więc osiedlenie K araim ów i T atarów mogło mieć m iejsce dopiero w drugiej połowie XVI w.

lub naw et z początkiem XVII w.

O wielu osadach n a Litw ie K araim i już dziś zapom nieli, z w yjątkiem Birż, i ich podania z przerażeniem w spom inają o zaniku uczuć religijnych w śród rodaków , którzy służyli w w oj­

sku R adziw iłłów 20) . Z pew nością wiele ciekawego m aterjału do dziejów tego n aro du dałoby się znaleźć w Nieświeżu i na n a ­ grobkach rozrzuconych po starych cm entarzach, na terytorjum dzisiejszej Litwy, które czekają jeszcze swego badacza.

P R Z Y P I S Y .

*) T. III, W a rsz a w a , r. 1846.

- 2) A. F i r k o w i c z . „A wne Z ik k a ro n “, r. 1872 i rę k o p is z n a jd u ją c y się w p o sia d a n iu p ro f. A. Z a j ą c z k o w s k i e g o . (Czas. „M yśl K a ra im sk a “ N r. 10, str. 29).

3) W S zatach d o ty c h c z a s z a c h o w a ła się n a z w a p a g ó rk a : „G órka K a ra ­ im sk a “ (w iadom ość od h a z z a n a w P oniew ieżu, Ł o p atty ).

4) „ P o ls k a S ta ro ż y tn a “ , t. III.

®) K ro nie z n a jd u ją się n a lin ji, po k tó re j by ły rozm ieszczone w aro w n ie pom iędzy K ow nem a P u n ie. (K orew a. „M aterjały dla g ieo g rafii i s ta tistik i Iło ssii“ ... r. 1861, str. 793— 794).

e) „ S c rip to re s re r u m P ru s sic a ru m . A nnal. T h o ru m , str. 216, o raz W . S m a r n o w. „K rym sko je c h a n słw o “ , 1887, str. 160.

7) Str. 29.

8) P ro f. A. Z a j ą c z k o w s k i . „E lem en ty T u re c k ie n a ziem iach p o ls k ic h “ .

i 8) P ra w d o p o d o b n ie p o d z a m k ie m R ag n eta. „A teneum W ile ń sk ie “ r. 1930. Art. M i c h a ł a Z d a n a . „S to su n k i lite w sk o -ta ta rsk ie “ ... „Z k o ń ­ cem ro k u 1402 ro b ią L itw in i w y p raw ę p o d R agnetę, zam ek zak o n u . R ag n eły , b ro n io n e j przez k o m tu ra F ry d e r y k a v. Z o llem , zd o b y ć nie zdołali, sp alili je d n a k z a b u d o w a n ia p o d zam k iem i z a b ra li w niew olę k ilk u T a ta ró w , o sa­

dzonych w p o b liż u “ ...

10) P a tr z spis i m ap ę o sad ta ta rs k ic h w k siążce J. T a 1 k o - H r y n ­ c e w i c z a, „M uślim ow ie czyli t. zw. T a ta rz y litew scy “ . K raków , 1924, str. 36—37.

*

(14)

12 —

U) a ) P- B o b r o w s k i . „M aterjały d la gieografii i s la tistik i Rossii.

G ro d n ie n sk a ja gu b .“, cz. II, 778. b) A. P r o c h a s k a . „D zieje W i­

to ld a “, 109.

12) W . S r a i ra i o w. „K ry m sk o je C h an stw o “, 1887 r., str. 5.

13) „ P o lsk a S ta ro ż y tn a “ , t. III, 316— 317.

u) „D zieje W ito w d a “ , str. 11.

1B) W . S y r o k o m l a . „W y cieczk i“ t. II, str. 19 „W itoldow ego p rz y w ile ju osadniczego', ta k T a ta ró w ja k o jed n o cz eśn ie z n im i p rzy b y ły ch K araim ów , d o tąd się o d z y sk a ć n ie u d a lo “ .

16) „Izsled o w an ie o p ro isch o żd en ii i so sto ja n ii L ito w sk ich T a ta r .“ , 1857 r., str. 13 i 14.

17) W . S y r o k o m 1 a. „W ycieczki po L itw ie“ , I, 82.

18) Ibidem . P rzy w ilej J a n a K azim ierza z dn. 26. XI. 1665 r., str. 82 19) E. T y s z k i e w i c z , „B irże“ , 137 i 139.

20) Czas. „ K a ra im sk o je Słow o“ , zeszyt 2, str. 9— 11.

(15)

II.

Osadnictwo w Trokach*).

Od chwili przy jęcia na się godności w ielko-książęcej (r. 1316), Giedym in p row adził bezustanne w alki z państw am i sąsiedniem i i w krótce rozszerzył granice L itw y starożytnej. Dla obrony swych posiadłości w ielki książę budow ał w arow ne grody i zam ki, do któ rych należy rów nież zam ek trocki, wzniesiony w latach 1320— 21.

K am ienne ogrodzenie zaniku otacza znaczną przestrzeń, k tó ­ rą z trzech stro n obejm ują jeziora Galwa i Ł uka, czw arta zaś d o tyk a te ry to rju m , znajdującego się obecnie w śro d k u m iasta.

Cztery wieże p ro sto k ą tn e (Rys. I, Nr.Nr. 1, 2, 3 i 4), celem lep­

szego strzeżenia i obrony sąsiednich części ogrodzenia tw ierdzy, są nieco w ysunięte z poza zew nętrznej płaszczyzny m urów , zaś p iąta (Nr. 5), w y ró żn iająca się swem i w iększem i ro zm iaram i, b ardzo w ysunięta n ap rzó d (pierw ow zór k ap o n iera), zam ykała

dostęp od stro n y m iasta do obecnej „K araim szczyzny“.

Za n ajsłabszą część w arow ni średniow iecznych były uw aża­

ne bram y, więc budow niczy przeciął je w wieży (Nr. 5), dzięki czem u w razie oblężenia łatw o było zaw alić od stro n y w e w n ętrz ­ nej dostęp do osady w aro w n ej klocam i, k am ien iam i i t. p. W śro d k u p rzestrzen i, otoczonej w ieżam i i m u ram i tw ierdzy, z n a j­

dow ał się b u d yn ek m ieszkalny, k tó ry niedługo zresztą służył Gie­

dym inow i, już bow iem w r. 1322 stolicę sw ą przenió sł do W ilna.

W obec tego, że w czasach średniow iecznych siłę tw ierdzy

w arow nej o pierano n a jej w ysokości, w części, w ysuniętej

w stronę jezior, zn ajdow ał się w ysoki pagórek (Nr. 6), gdzie

przypuszczalnie m ieściła się wieża strażnicza. Pow yższy objekt

lo rty fik a c y jn y z ogrom nym w idnokręgiem , zajm u jąc stanowi-

(16)

— 14 —

sk o naczelne, był oddzielony od pozostałej części zam ku mu- rem , otoczony głęboką fosą, napełnioną wodą, o skarpach k a ­ m iennych, i w razie niepow odzenia przy obronie, oblężeni mogli toczyć dalszą w alkę poza m uram i tego objektu fortyfikacyjn e­

go. D opiero z chw ilą u tra c en ia tej części o bszaru w arow nego z czasów G iedym ina, oblężeni m usieli w yjść w o tw arte pole przez w ąską cieśninę w odną, łączącą jeziora Galwa i Łuka.

O bw arow anie tej pozycji, k tó re j w ybudow ania dokonano w o k resie m aszyn m iotających, należy zaliczyć do b ard zo p o tęż­

nych, położenie zaś zam ku w pośród ogrom nej przeszkody n a tu ­ ra ln e j *), przy ów czesnych sposobach n atarcia, daw ało m u znacz­

na siłę obronną, sk utk iem czego w łaśnie w r. 1320 Giedym in od­

d a ł pierw szeństw o N ow ym T rok o m przed S ta re m i2).

Z udoskonaleniem dział bojow ych, syn G iedym ina, W . Ks.

K iejstut, po spaleniu w r. 1377 T ro k przez Krzyżaków , p rz y stą ­ p ił do budow y nowego zam ku na jednej z wysp, położonych na jez. Galwa, i do tego w łaśnie m iasta przen iósł stolicę sw ojej dziel­

nicy. W ojny dom ow e trw ają ce bez k ońca i w alki z rycerzam i N ajśw iętszej P a n n y M arji zm usiły k siążąt litew skich zam ieniać sw e siedziby n a zam ki w arow ne, przysposobione do obrony nie- ty lk o od w rogów zew nętrznych, lecz daleko częściej — od n a j­

bliższych k r e w n y c h 3). Budow a była ukończona w r. 1382, czyli w ro k u tragicznej śm ierci księcia w podziem iach zam ku krew - skiego. Nowy zam ek K iejstuta, w zm acniając siły obronne starej w arow ni, zn ajd u jącej się w obrębie współczesnego m iasta, mógł jednocześnie, w razie zajęcia tego ostatniego przez przeciw nika, służyć za ostatni p u n k t oporu *) dla cofającej się załogi tw ier­

dzy, k tó ra była w stanie oprzeć się tak długo, ja k długo star­

czyło jeszcze p ro w ian tu i am unicji. Dowóz ich był również m o­

żliw y, tru d n o bow iem w yobrazić sobie w w. XIV przeciw nika, k tó ry b y m ógł oblegać zam ek po brzegach jeziora, m ającego przeszło 20 kim . o b w o d u 5).

Zabezpieczony ze w szystkich stro n w odą i otoczony m urem z kam ienia i cegły, zam ek był oddalony od północnego i w schod­

niego brzegu jeziora n a odległość w iększą od osiągalności strzału

działow ego 2). N atom iast od stro n y K araim szczyzny i Zam ościa

odległości te były znacznie m niejsze i dlatego budow niczy za-

(17)

ZAMEKW. Ks.KEJSTUTAWN. TROKACH. Akwarela inż.-architekta J. Komarowskiego z r. 1892. Oryginałwzbiorach H. S. Szapszała.

(18)

16

bezpieczył zachodnią i południow ą stronę fo rtecy kaze- m atam i (Nr.Nr. 8 i 9) oraz w ieżam i (Nr.Nr. 10, 11, 12).

Podw ożenie tara n ó w p od n m ry zam k u byłoby p o łą ­ czone z wielkiemi trudnościam i, a dlatego now obudow aną twierdzę m ożna było atakow ać wojskiem , znajdującem się na galarach, k tó re w tym w yp ad ku byłyby w ystaw ione na ogień oblężonych. Pokonaw szy naw et i tę przeszkodę n atu ra ln ą , ob ­ legający n atrafiłb y n a wysoki m u r forteczny, k tó ry należałoby zdobywać, posługując się d r a b in a m i8).

W obec tego, że zam ek był w stanie staw ić przeciw nikow i silny opór i m ógł być zdobyty tylko sku tkiem opieszałości lub zdrady załogi, należy więc uznać, iż pod w zględem tak ty czn ym w ybór m iejsca na budow ę zam ku K iejstuta zasługuje na spe­

cjaln ą u w a g ę 2).

Z am ek był budo w an y w okresie a rty le rji o lufach gładkich, k tó ry się rozpoczął w dru giej połow ie w. XIV, i p u n k ty w aro w ­ ne zam ku sk ład ają się jak gdyby z dw óch części, przedzielonych nap ełn io n ą w odą fosą (Nr. 14): a) stro n a lew a skład ała się z p la ­ cu, otoczonego m urem , do dw óch stro n k tó re j (Nr.Nr. 8 i 9), jak pow iedziano wyżej, przylegały k azam aty zam ku dla dział, a m u ­ nicji i fo rm acy j w ojskow ych. T rzy okrągłe wieże (Nr. Nr. 10, 11 i 12) były w ysunięte poza płaszczyznę części m u ru zachodniej i południow ej, były jej p u n k tam i oparcia, w zajem nie flan ko w ane i w raz z całem system em b ro n iły dostępu do tyłow ej części fo r­

tecy (gorża) 7), gdzie m ieścił się pałac wielkoksiążęcy. Oprócz celów powyższych, dw ie wieże południow e (Nr. Nr. 11 i 12) słu ­ żyły za pom ieszczenie dla w arty , p iln u jącej bram y , były m ie j­

scem w ięzienia jeńców i przestępców państw ow ych; zaś dla przestępców o w ybitnie w ażnem znaczeniu politycznem , w le­

wej wieży była u rząd zo n a u b ik acja, do k tó re j w ejście p ro w a ­ dziło przez otw ór w podłodze górnego piętra. O bszerny p o d ­ wórzec tej części fo rtecy b y ł m iejscem n a w zniesienia stajen, kuchen i innych bud y nk ó w gospodarczych dla obleganej za­

łogi. b) P raw ą część w arow ni zajm ow ał pałac, gdzie m iesz­

kał książę wraz z rodziną. Przed tym gm achem wznosiła

się wieża p ro sto k ą tn a (Nr. 16), u k tó re j dołu był przecięty wy-

(19)

17 —

lot podw ojow y, b ro n io n y przez strzelnice pionow e. Z w ierzchoł­

ka wieży rozścielał się rozległy w idok na ogrom ną p rzestrzeń w odną i przylegające do niej okolice aż do m. Jew je.

Na podstaw ie powyższego, m ożna dojść do w niosku, że ta wieża zam ku K iejstuta posiadała takież znaczenie, ja k i n ie­

istn iejąca już obecnie wieża, k tó ra się w znosiła na usypanym p agórku w tyłow ej części obw arow ań zam ku Giedymina (Nr. 6).

R uiny zam ku W. Ks. G iedym ina w N.-T rokach, k tó reg o część p rzy końcu XVI w. p rzero b io n o na k la sz to r D om inikanów .

Rysował z natury Andriolli w r. 1872. „Tygodnik Powszechny“ r. 1879.

W ścianach pałacu zn ajdują się wyloty okienne, z których m ożna było p row adzić obronę piętrow ą, zaś ze sposobu urządzenia niektórych z nich, w yw nioskow ać m ożna, że służyły jako strzel­

nice dla dział bojow ych, w prow adzonych n a L itw ie przez K iej­

stuta 8) . Ja k się wyżej w spom niało, jedna część w yspy była od­

dzielona od drugiej fosą, n apełnioną wodą, przez k tó rą b ył p rze ­ rzucony m ost zwodzony. Tyłow a część obw arow ań zam ku m ieś­

ciła się n a usypanym pagórku, którego skarpy podtrzym yw ała ściana oporowa, otoczona od stro n y zew nętrznej w odą jeziora

/ ^ ś O o T

(UNIWERSYTECK Torunie

2

(20)

— 18 -

Galwa i fosy. W razie u tra ty fortecy załoga m iała wyjście przez jezioro albo przez przejście podziem ne, o którego istnieniu mówi legenda ludowa.

W h isto rji L itw y niem a w zm ianki o zdobyciu w ybudow a­

nego przez K iejstuta zam ku, pom im o tego, że K rzyżacy k ilk a ­ k ro tn ie go oblegali. W ro k u 1382 Jagiełło zajął T roki bez w al­

ki, nie w skazuje to je d n a k na słabość obszaru w arow nego, pow odem bowiem poddania się była z d ra d a “). W r. 1383 W itold z K rzyżakam i podszedł pod T roki, zajęte przez w ojska Skirgieł- ły, i p rzy pom ocy dział zdobył stolicę ojca, ale i w tym w y padku m ógł zająć jedynie zam ek, w ybudow any przez G iedym ina, na­

to m iast zam ek K iejstuta m ógłby się jeszcze bronić, gdyby nie w zburzenie um ysłów , spow odow ane w alką p a r t y j n ą 10). W roku 1403 m istrz W e rn e r von T ettingen, w sp ierając św idrygiełłę, obiegł T roki, jed n a k obrońcy obszaru w arow nego, będąc teraz poza w pływ am i w alk politycznych, któ re stale szarpały Litwę, pozostali w iernym i W itoldow i i odparli Krzyżaków .

D ane powyższe stw ierdzają, iż zam ek K iejstuta „był naj- 1( pszem dziełem sztuki in ż y n ie ry jn e j“ ta k pod w zględem p rz y ­ stosow ania do m iejscow ości, ja k i pod w zględem w zniesienia m ocnych objektów fo rty fik acy jn y ch , k tó ry c h pozostałe ślady św iadczą o zdolnościach budow niczego, um iejącego ocenić i w y­

zyskać doskonałe w a ru n k i obronne, stw orzone przez sam ą n a ­ tu rę 10).

K om unikacja pom iędzy zam kam i była p odtrzym yw an a przez obecną K araim szczyznę zapom ocą m ostów och ran ian y ch przez straże, znajd u jące się na wyspie Atkociszki (K araim ki, Kapuś- ciank a). Stąd był p rzerzu co n y m ost n a w yspę B ożnitele (Krzjr- żów ka), gdzie w znosiła się kaplica, w ybudow ana przez W itolda dla jego trzeciej żony Ju lja n n y , księżniczki H olszańskiej. W o­

bec tego, że nie m ożna było ograniczyć się do w zniesienia dw óch oddzielnie położonych zam ków ” ), k tó re łatw o m ożna było ro z ­ łączyć przez zajęcie K araim szczyzny, więc należy szukać śladów dalszego rozw oju ro b ó t fo rty fik acy jn y ch , d o k o nan ych przez w ielkich książąt.

W rzeczy też sam ej: przy moście, prow adzącym z obecnego m iasta do Zam ościa, na najdalszej lewej działce (Nr. 17), na

film

*

t

i

(21)

— 19 —

■wzgórzu, zn ajd u je się duża ilość kam ieni i cegły w ym iarów obecnie nieużyw anych. Resztki budow li m u row anej i w iadom o­

ści o tern, że jeszcze staro ży tn i Rzym ianie wznosili wieże o b ro n ­ ne w przejściach górskich, przy p rzepraw ach, oraz na granicy państw ow ej, d a ją podstaw y do przypuszczenia, że tu się znajd o ­ w ał objekt fo rty fik acy jn y , bro n iący p rzep raw y (most Nr. 18).

t t L l

' Sztych z r. 1666 rytownika Schnopsa, wyobrażający ruiny zamku W. Ks. Kiejstuta, kościół farny, wyspę Krzyżówkę z kaplicą i mosty.

(Odnaleziony przez p. J. Hoppena).

Potw ierdzenie znaczenia taktycznego tej działki (Nr. 17) zn ajd u jem y w w y p adk ach r. 1915, kiedy w ojska rosyjskie, b ro ­ niąc T rok, u rząd ziły tu piętrow e row y strzeleckie, zaś dla w zm oc­

nienia pozycji, na tyłach, na brzegu jeziora T ataryszk i, — rów

dla dział. Znaczenie tej działki ziemi przy obronie p rze ­

praw y m usieli rów nież ocenić Litw ini, albow iem w zniesienie na

(22)

— 20 —

niej objektu fortyfikacyjnego tworzyło ponadto, wraz z jezioram i Galwa, T atary szki i Ł uka, zam k n iętą linję w okół całego T ro ck ie­

go obszaru w arow nego, poniew aż, ja k w spom niano wyżej, linję tę od strony południow ej zam ykał zam ek Giedymina. Obszar w arow ny był oddzielony od m iasta T ro k strum ykiem , p łynącym na dnie głębokiego łożyska, przez k tó ry był p rzerzu con y „Most Ł abędzi“ 12) (Nr. 19).

B udow niczy zam k u K iejstuta nie m ógł ograniczyć się li tylko do ochrony p rzep raw y (potw ierdzenie czego w i­

dzim y w tem , że Zam oście znajdow ało się pod ogniem dział zam ku), iecz m usiał rozszerzyć p race fo rty fik acy jn e w Zam ościu, chcąc zatrzy m ać n iep rzyjaciela w m iarę m ożności ja k n a jd a le j zarów no od ścian zam ku, jak i od K araim szczyzny, gdzie się zn ajd ow ał węzeł sieci k o m u n ik acy jn ej, łączącej poszczególne części Trockiego obszaru w arow nego.

O ro b o tach tych w pam ięci n ajstarszy ch m ieszkańców — ch rześcijan tej okolicy pozostała tylko nazw a „W ał T a ta rs k i“, ja k ą m ia n u ją oni cm en tarz k a ra im sk i, założony p rzy końcu w ieku X IV -go13).

P o dobną cechę długotrw ałości pam ięci ludow ej zn ajd u jem y także w daw nych nazw ach w ysp, ro zrzuco ny ch na jezio­

rze Galwa 14). Z powyższego m ożna w yw nioskow ać, że o b w aro­

w anie stolicy W itolda pod w zględem taktyczn ym i fo rty fik a c y j­

nym należy zaliczyć do n ajlepszych na L itw ie i że składało się ono z: a) dw óch zam ków , b) objek tu fo rtyfikacyjneg o na K ara- im szczyźnie i c) „W ału T a tarsk ie g o “, k tó ry się zn ajd o w ał w okolicy Zam ościa.

Pod względem strategicznym T rocki obszar w arow ny był

położony pom iędzy trzem a lin jam i ko m u n ik acy jn em i: jedn ą —

na p raw y m brzegu N iem na, dru gą — pro w ad zącą przez Ż yżm ory

i Rum szyszki i trzecią — na p raw y m brzegu W ilji, k tó re się

łączyły w Kownie, daw ał m ożność, po skoncentrow an iu tu ta j sił

bojow ych, działać na brzegach rzek N iem na albo W ilji i p o m a ­

gał szybkiem u ruchow i w ojsk n a spotkanie przeciw nika, k tó ry

w targ n ął na te ry to rju m Litw y. — „P on adto T rocki obszar w a ­

row ny w chodził w skład w arow ni m niejszego rozm iaru , wybur

dow anych na Niemnie i W ilji“. W szystkie te w arow nie stano­

(23)

— 21

w iły ja k gdyby jed n ą pozycję, k tó re j p u n k t górny był o b w aro ­ w any przez zam ek kow ieński, a podstaw a — przez zam ki T ro ­ c k i i W ileński (Rys. II) 16).

Pom im o tego, że K araim szczyzna była przedm urzem rezy­

dencji w ielkoksiążęcej, gdzie m ieli siedzibę oddani księciu w o­

jacy, będący rów nocześnie jego g w ard ją przyboczną, m usiano w czasie oblężenia b ro n ić jej ze szczególną czujnością, gdyż w razie jej zajęcia zryw ała się łączność pom iędzy poszczegól- nem i objektam i obszaru w arow nego i każdy z nich byłby p o ­ zostaw iony w łasnem u losowi.

L udność zam ieszkała w m ieście nie m iała m ożności p rze ­ jeżdżać przez K araim szczyznę, do k tó re j dostęp z jed nej stro ny przegradzał zam ek Giedymina, z drugiej zaś obw arow anie przed- m ościa. Dla k o m u n ik o w an ia się z terenem , zn ajdu jącym za Za­

m ościem , służyła droga, przechodząca obok zaścianka „Jeren- c o w a“, zachodnim brzegiem jeziora T ataryszki.

Pow yższy zakaz był w idocznie zniesiony w r. 1579, czyli jedno cześn ie ze zw olnieniem K araim ów od obow iązku strzeżenia zam ku i u p raw ia n ia ziem kró lew sk ich w okolicy S tarych T ro k 1C).

#

# %

Cała ziem ia n a L itw ie stanow iła w łasność w ielkich książąt, lecz pod koniec XIV-go w ieku W itold, dążąc do w zm ocnienia stan u rycerskiego, począł intensyw nie rozdaw ać ziem ię b o ja ­ ro m . W ten sposób p ow staje nietylko w iększa, lecz i średnia w łasność ziem ska, a naw et i drobna, k tó ra skolei dzieli się na dw ie katego rje, a m ianow icie: z pod dan ym i i bez poddanych.

W tym o statnim w yp ad k u bojarow ie u p raw iali otrzy m an ą zie­

m ię w łasnoręcznie. Stanow iąc stan rycerski, którego przy w ile­

je m naczelnym było w ładan ie ziem ią, bojaro w ie byli w odzam i w ojsk, n am iestn ik am i w ielkiego księcia i rycerzam i szerego­

wym i. O prócz tego w inni byli opłacać po d atk i (tributa), p o p ra ­ w iać drogi i pracow ać w łasnoręcznie przy budow ie zam ków , jeżeli cała ziem ia litew ska była pow oływ ana do ich w znosze­

nia 1

j .

Ludność w ioskow a nie w ładała ziem ią, nie była w olną

(24)

— 22 —

i zależała bezpośrednio od bojarów , lecz w razie najścia nieprzy­

jaciela była obow iązana pełnić służbę w ojskow ą, w czasie zaś pokoju, przy udziale bojarów , kolejno, całemi osiedlami strzec zam ków i rejonów obronnych.

Pow yższy system ochronny był stosow any i w T ro ck im obo­

zie w arow nym aż do końca w. XIV. W ro k u 1397 1B) w pobliżu rzeki Donu, wódz W . Ks. W itolda, Olgierd, pokon ał trzech w y ­ stęp u jący ch przeciw ko niem u w ładców : dzielnicy K rym skiej (gł. m iasto Sołchat, czyli S tary Krym ), K y rk-Jerskiej (gł. m.

K yrk-Jer, czyli Dżuft-Kale) oraz M angupskiej (gł. m. M angup- Kale), w targnął na półw ysep k ry m sk i i doszedł do m. Solchatu, głównego ośrod k a w ładzy ta ta rsk ie j na Krym ie. Po zw róceniu w ładzy Tochtam yszow i, k tó ry się u k ry w ał n a L itw ie po p rze ­

g ranej bitw ie ze znakom itym T im ur-Lengiem , W itold w ypro­

w adził z K rym u p rzy końcu ro k u 1397-go znaczną ilość T a ta ­ rów, a w raz z niem i i 383 rodziny K araim ów z okolic Starego- K rym u.

O liczebności K araim ów tej okolicy sądzić m ożna cho­

ciażby z tego, że w sam ym tylko Sołchacie m ieli K araim i 4 kie- nesy, z k tó ry c h jed na była ta k w ielka, że m ieściła do 3000 w ie r­

n y c h 19). Część jeńców ta ta rsk ic h odesłał W itold królow i Jag iel­

le, k tó ry w relig ijn ym zapale neofity połowę ich k azał ochrzcić, d ru g ą zaś część osiedlił W itold na ziem iach W. Ks. Litew skiego, nie zm uszając now ych obyw ateli do zm iany w iary ich ojców,, albow iem uw ażał religję za p rzy ro d zo n ą w łaściw ość człow ieka.

N ow oprzybyłych w ro k u 1398 K araim ów , już jak o ludzi w ol­

nych, osiedlił W itold w obrębie Trockiego obozu w arow nego od „M ostu Łabędziego“ 20) (Nr. 19) do „T atarskieg o W a łu “,, usunąw szy w pierw z tej przestrzeni tubylczą ludność litew ską,, k tó ra do tego czasu pełniła służbę strzeżenia zam ków , i w y zn a­

czył na ich osiedlenie dodatkow o jeszcze g ru n ta na brzegach je ­ zior trockich. W ażne znaczenie strategiczne rejon u , w yznaczo­

nego na ich osiedlenie (K araim szczyzna), nad an ie rozległych g ru ntów w okolicy stolicy, oraz przyw ilejów , k tó ry ch odbicie zn ajd u jem y w d o ku m en tach późniejszych, w szystko to w sk a ­ zuje, że K araim i zostali zaliczeni do stanu rycerskiego W. Księ­

stw a i jak o tacy k o rzystali z p raw a w ładania ziem ią.

(25)

— 23

P rzyw ileju nadanego przez W . Ks. W itolda K araim om do ­ tychczas nie udało się odnaleźć, być m oże nie odnajdzie się go nigdy, ale ani dżum a, ani pożary, ani klęski w ojenne w ciągu zgórą 500 lat nie były w stanie zniszczyć innego d o k u m entu, k tó ry przechow uje się do dziś dnia i stw ierdza bezspor­

nie obowiązki, jakie w. książę włożył na ten naród. D oku­

m entem t j m jest m iejsce ich osiedlenia

wt

obozie w arow nym stolicy Litw y. K orzystając z opieki praw n ej k ra ju , gdzie się osiedliIi, niekrępo w an i w p rzejaw ach swych uczuć relig ijny ch i obdarzeni bezgranicznem zaufaniem w. księcia, nowi obyw a­

tele L itw y zdążyli w p ręd k im czasie godnie odpow iedzieć p o ­ kładanym w nich nadziejom .

W ro k u 1403 stały p re te n d en t do tro n u w iełko-książęcego, b ra t k ró la Jagiełły, Św idrygiełło, obiegł stolicę W itolda, w spo­

m agany przez silne oddziały w ojska krzyżackiego, na któ rego czele stał m istrz W ern er von Tettingen. T u ta j jed n a k nie było już m iejsca na zdradę, podstępy i w alkę p a rty jn ą , dzięki k ló ry m silny obóz w arow ny był d w u k ro tn ie (1382 i 1383), od dnia w zniesienia zam ku przez K iejstuta, zagarnięty przez K rzy­

żaków. Załoga, sk ład ająca się z K araim ów , była poza w pływ em in try g politycznych, k tó re ro zd zierały Litw ę, i szczerze od dana swem u władcy staw iła tak dzielny opór, że rycerze Najśw. Ma- rji P a n n y zdążyli tylko spustoszyć okolice T ro k i uprow ad zić do niew oli około 3000 ludności cyw ilnej. N ajście to na stolicę W. K sięstwa było ostatniem , chociaż Pom orze i M azowsze p u ­ stoszyli K rzyżacy naw et już w k ilk a lat po bitwde G ru n ­ w aldzkiej.

* * *

Z m iejsca osiedlenia K araim ów w obozie w arow n ym i je d ­ nocześnie na przedp ro żu zam ku, stanow iącego stałe m iejsce za­

m ieszkania W itolda, łatw o dojść do w niosku, że obow iązkiem

ich była również ochrona osoby wielkiego k się c ia 21). W ypadki,

kiedy ochrona m onarchów była zlecana narodow i obcemu, nie-

m ającem u nic w spólnego tak co do narodow ości, ja k i religji

z rd ze n n ą ludnością p ań stw a, sp o ty k ają się dość często na k a r ­

tach histo rji. K alifow ie arab scy, n ap rzy k ład , b rali do służby

plem iona tu reck ie dla obrony osoby swej przed zakusam i am-

(26)

— 24 —

b itn y c h n am iestn ikó w i sw ych buntow niczych p o d d a n y c h 22).

Chanowie krym scy: Hadżi-Girej I (1420— 1466) 2S), Mengli- G irej I (1469— 1474 i 1478— 1515) 24), Sahib-G irej (1532—

1551) 25) i potom kow ie ich w czasie w alk pom iędzy sobą u k ry ­ w ali się w K yrk-Jerze, pod obronę załogi, skład ającej się w y­

łącznie z K a ra im ó w 26) . Gw ardję przyboczną sułtanów tureckich stanow ili, ja k w iadom o, janczarow ie, re k ru tu ją c y się bardzo często z dzieci chrześcijańskich (Greków), w czasach zaś póź­

niejszych w erbow ano do niej Albańczyków i Bośniaków. Sza­

chow ie perscy organizow ali sw oją straż osobistą z A zerbajdżań- czyków , plem ienia tureckiego, w tenczas gdy Persow ie są p o ­ chodzenia irańskiego. O chronę cesarzów ro syjskich pow ie­

rzan o góralom kaukaskim , z w yznania — m uzułm anom .

P rzytoczone zjaw iska z h isto rji w ładców n aro dó w tłu m a ­ czą się tern, że element, z którego się składa ochrona, był pew ­ niejszy od ludności rdzennej, poniew aż nie podlegał w pływow i p a rty j politycznych, in tryg dw orskich i pozostaw ał w iernym sw em u w ładcy, k tó ry go do służby powołał.

O prócz przytoczonych, w iadom ości o p ełnien iu przez K a­

raim ów obow iązków ochrony osobistej W. K. L itew skich z n a j­

d u jem y i u S y ro k o m li27) :

„ P e łn ie n ie stra ż y p rzy b o k u w ojew ody, kiedy ju ż w ielcy k sią ż ę ta L it­

w y rz a d k o do T ro k zag lą d ali, stało się ju ż u b liż a ją c e m dla K araim ó w , k tó rz y słu żb ę p rz y b o k u m o n a rc h y p ełn ić p rzy w y k li. O p o w iad ał n a m p. F irk o w icz o tra d y c ji, będ ącej d o tą d p om iędzy K araim am i, ja k z b ro jn e k a ra im sk ie r y ­ cerstw o, k ażdego p o ra n k a , po o d p raw ien iu ... k ró tk ie j m o d litw y szu m n ie h a r- cow ało po m oście, w io d ący m przez je z io ro G alw a n a w yspę do zam k u , kiedy ich słu żb a do b o k u p a n a L itw y p o w o ły w ała. T ra d y c ja ta o d n o sić się m usi do czasów W ito ld a lub K azim ierza Ja g ie llo ń c z y k a : p ó źn iejsi bow iem w ładcy L itw y rzadko... do T ro k u częszczali“.

Z tak iem też zdaniem spoty k am y się w arty k u le p. t. „K a­

ra im i“ Słow nika Encyklopedycznego G ranata.

„M ożna przy p u szczać, że W . K siąże L itew sk i W ito ld , w czasie w y ­ p ra w y sw ej n a K rym , w y p ro w ad ził sta m tą d jeń có w k a ra im sk ic h , z k tó ry c h u tw o rz y ł w p a ń stw ie sw em trz y gm iny: w T ro k a c h , Ł u ck u i H aliczu (lub też Lw ow ie). S ądząc z d o k u m e n tó w h isto ry c z n y c h i z a ch o w an y ch w śró d K araim ó w p o d ań , b y li to ta ta rs c y ry c e rz e w y z n a n ia k a raim sk ieg o , k tó rz y p o te m tw o rz y li le jb g w a rd ję w z a m k u k sięcia litew skiego w T ro k a c h “ 28).

Na k a rta c h h isto rji L itw y zn ajd u jem y w ypadki, k tó re znie­

w oliły p on iek ąd W itolda do rozstrzygnięcia spraw y ochrony osoby swej przy pom ocy n arod u , będącego obcym ludności rd zen n ej nietylko z krw i, ale i mowy.

t i

(27)

— 25 —

Po śmierci Giedymina, W. Ks. Jaw nu ta, a następnie i Jagieł­

ło zostali zdetronizow ani przez K iejstuta, zaś w ro k u 1382 sam K iejstut był uduszony w lochach zam ku krewskiego. W w y­

darzeniach, które były przyczyną śm ierci w. księcia, niepo­

ślednie m iejsce zajm ow ało jego w łasne w ojsko, albow iem k ie ­ dy K iejstut u dał się do Jagiełły na p e rtra k ta c je pokojow e i zo­

stał pochw ycony przez jego świtę, to druży na w. księ­

cia, nie bacząc na swą przew agę liczebną, nie poczyniła żadnych kroków , ani w ysiłków w celu uw olnienia swego sędziwego wodza.

T akiż los czekał i W itold a i tylko dzięki swej przebiegłości zdołał on uciec do księcia Jan u sza, m ęża swej rodzonej siostry, D anuty. Lecz i w księstw ie m azow ieckiem nie był on całkiem bezpieczny (Janusz o trzym ał w tym czasie od Jagiełły ziemię D roh icką i Ryngalę) przed prześlad ow aniam i ze stro n y Jagiełły, którego uw ażał za zabójcę swego ojca i m atki, więc się udał w ko ńcu ro k u 1382 do rycerzy pruskich .

M ając w osobie W itold a w spółzaw odnika potężnego na d u ­ c h u i um yśle, Jagiełło p ostanow ił pozbaw ić go tego ogrom nego

w pływ u, jak i m iał W itold na Litw ie, przeto w ypadki, k tó re na­

si ąpiły w 8 lat po pierw szej ucieczce, zm usiły W itolda w ro k u 1390 opuścić po raz w tó ry ojczyste rubieże.

W ro k u 1391 o fia rą zdrad y p a d ł W igunta-A leksander, b ra t k ró la Jagiełły, o tru ty w Krewie, stolicy dzielnicy sw ojej. Na sk u te k zd rady w ro k u 1382 T rocki obóz w arow ny poddał się bez w alki Jagielle, ab y po ro k u p rzejść w ręce W itolda, k tó ry pod ściany stolicy ojca swego p rzy p ro w adził p ru sk ic h i in flanckich rycerzy. Nawet wtenczas, kiedy stanow isko W itolda, jako w.

księcia, dzięki silnej władzy jego i żelaznej m ocy charakteru , cał­

kiem się um ocniło, wszyscy k siążęta dzielnicow i uw ażali się za pokrzyw dzonych, i gotowi byli, nie licząc się ze środkam i, w szcząć w alkę o tro n w ielkoksiążęcy. W itold nielitościw ie k a ­

ra ł k siążąt za zdradę i niejeden z nich złożył głowę na pniu, rod zeni zaś b rac ia k ró la Jag iełły — A ndrzej i Św idrygiełło (1409) za takież p rzestępstw a byli długo w ięzieni w lochach, zaś włości ich uległy konfiskacie.

N am iętności, n u rtu ją c e Litw ę, n ie uspokoiły się i po zgonie

W itold a, a przeto w ypadki te w swoim rozw oju dziejow ym mo-

(28)

26

gą służyć za dalszą c h a ra k te ry sty k ę czasu, w k tó ry m w T ro k ach po raz pierw szy ukazali się K araim i. W dw a lata po zajęciu tro n u przez W. Ks. Św idrygiełłę, zaw iązał się przeciw ko niem u spisek, w k tó ry m wzięli udział liczni senatorow ie polscy, do ­ stojnicy litew scy i wreszcie sam Jagiełło. Zam ach został doko ­ nan y z ta k ą gw ałtow nością i szybkością, że cały dw ór, sk arbiec

i żona w. księcia w padły w ręce Zygm unta. Sam Świdyrgiełło zaledw ie zdołał uratow ać się ucieczką. W zględnie niedługo p a ­ now ał i Zygm unt, k tó ry w ro k u 1440 padł z ręki k siążąt Czarto­

ryskich.

Pom im o przytoczonych pow odów politycznych, ja k i w ła­

ściw ej W itoldow i „łatw ości pozn aw ania ludzi i um iejętności użycia ich zdolności“ 20), w artości m o raln e K araim ów , ich ro z­

w ój fizyczny i um ysłow y, m ieć m usiały niepoślednie znaczenie przy postanow ieniu wielkiego księcia utw orzenia z nich ochro­

ny osobistej.

Dla u stalen ia poziom u m oralnego now ych obyw ateli L it­

wy niem a do k u m en tu z k ońca w ieku XIV, ja k też niem a ich, albo b ard zo m ało, dla ośw ietlenia b y tu ów czesnego rdzenn ych m ieszkańców L itw y czasów W itold a i w spółczesnych m u k s ią ­ żąt, lecz m ożna przypuszczać, że jeżeli n a ró d w yróżniał się w y­

sokim poziom em swej m oralności jeszcze w połowie w ieku XIX, to poziom ten nie był chyba niższy przy końcu w ieku XIV.

W ro k u 1857 oficerow ie Sztabu G eneralnego rozpoczęli opis g u b ern ij Rosji. W iadom ości przez nich zebrane m iały czę­

ściowo służyć potrzebom ogółu, częściowo — M inisterstw a W ojny, Sztabu G eneralnego i urzędów w ojskow ych.

T akim a u to re m z obow iązku służbow ego na gub. w ileńską był k a p ita n K orewa, k tó ry dłuższy czas spędził w T rokach.

Z p rac jego, m ało znan y ch szerszem u ogółowi czytelników , pozw alam y sobie przytoczyć ustęp '), dotyczący zalet m o ra l­

nych K araim ów :

(Str. 126). „ P rz e s tę p stw a i p rz e k ro c z e n ia często z n a jd u ją u s p ra w ie d li­

w ienie w w y ra z a c h : „b ie d a b y ła tego p o w o d em “. Lecz w ty m w y p a d k u czy­

n y i sposób życia K araim ó w o b a la ją tre ść ty ch słów. Z d u m ą m ogą oni p o ­ w iedzieć, że od czasu w p ro w a d z e n ia obliczeń staty sty czn y ch , żad en K araim n ie b y ł n o to w an y , ja k o p rz e s tę p c a k ry m in a ln y , żad en czyn, p o n iż a ją c y g o dność lu d z k ą n ie sp lam ił w iern eg o w yznaw cę p ra w a „P rzed w ieczn eg o “ ’2). Ci p r o ­ sto d u szn i ludzie, k tó ry m z a rz u c a ją lenistw o, źró d ło w szy stk ich w y stęp k ó w ,

Cytaty

Powiązane dokumenty

Autorzy koncepcji leśnego przedszkola uwzględnili także potrzebę współpracy po- między podmiotami biorącymi udział w procesie wychowania dzieci – dziećmi, rodzicami

Członek zespołu nie po­ trafi stawić czoła wy­ zwaniom i nie jest w stanie zaangażować się w realizację projek­ tu. Zespół ma raczej cha­ rakter trwały, a nie

Faustyny – związanego z kultem Miłosierdzia Bożego oraz jego znaczenia w rozwoju gospodarczym i życiu mieszkańców małej miejscowości wiej- skiej Świnice Warckie.. W

ZAPROSIĆ сов. пригласить кого: Zaprosić znajomych, przyjaciół. Пригласить знакомых, друзей. Zaprosić na urodziny, na wesele. Пригласить на

Those readers familiar with Ellis’s Twitter feed or podcast will recognize the contrarian stance he frequently takes: Ellis the gay man quarreling with GLAAD

Pojawia się w tym miejscu pytanie w jaki sposób powinniśmy interpretować wy- niki tej symulacji w kontekście postawionego problemu. Stworzony przez Schellinga model wydaje się

Normatywny charakter tej koncepcji staje się jeszcze wyraźniejszy w świetle kolejnego założenia koncepcji Wiercińskiego, które, na pierwszy rzut oka będąc jedynie

I suggest that Kant’s wrestling with the notion of divine grace can draw us all towards recognition of the ultimate mystery of human motivation and behaviour, and our need