• Nie Znaleziono Wyników

Witkowski Stanisław

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Witkowski Stanisław"

Copied!
167
0
0

Pełen tekst

(1)

1

(2)

SPIS ZAWARTOŚĆ TECZKI

3

^

0 2

'

I./l. R elacja^. ^ /1 ""^L

U

I./2. Dokumenty ( sensu stricto) dotyczące relatora

J M O

j M -

I./3. Inne materiały dokumentacyjne dotyczące relatora

im

3 , A

II. Materiały uzupełniające relację

k.% l

III./l. Materiały dotyczące rodziny relatora ---

III./2. Materiały dotyczące ogólnie okresu sprzed 1939 r. —

III./3. Materiały dotyczące ogólnie okresu okupacji ( 1939-1945)1^.

ć> l\

” 2)

III./4. Materiały dotyczące ogólnie okresu po 1945 ‘—"~

III./5. Inne ...

Sc,

A X

^

IV. Korespondencja

a>.

. 6, . f!.. ^.... . -i...

ź .

4 ...

h

. . . a

<y.. .p/^.9. ...fc... Sr. .-ł, t -

V. Nazwiskowe karty informacyjne

J Ł . i g

VI. Fotografie

2

(3)

3

(4)

4

(5)

5

(6)

6

(7)

7

(8)

8

(9)

9

(10)

10

(11)

11

(12)

12

(13)

13

(14)

14

(15)

15

(16)

16

(17)

17

(18)

18

(19)

19

(20)

20

(21)

21

(22)

22

(23)

23

(24)

24

(25)

25

(26)

26

(27)

27

(28)

28

(29)

29

(30)

30

(31)

SZTAB GŁÓWNY

SĄM.WYDZ .d l a s p h a w 3EWNo

L . d z . • ^ / v 6 M . p . d n i a 2 0 . 7 . 1 9 4 6 r .

Z A Ś W I A D C Z E N I E .

N i n i e j s z y m stwierdzam , że ;g>Qif S t a n is ł a w TUCHOLSKI / p s e u d . Ż b i k / je s t mi os o b iś c ie dobrze znany jako mój b e z p o ś r e d n i f podwładny w dywersyjnej a k c j i rrN " prowadzonej p r z e z A . K . pod okupacją niemiecką*

Po n T u c h o ls k i w c z a s i e swej służby w a k c j i " N "

w y ró ż n ił się w y b it n ie n a j d a l e j p o s u n ię tą odwagą, poświęceniem i całkowitym oddaniamisię s ł u ż b i e «

Wykorzystując swoje możliwości Tucholski zao­

patrywał p e r s o n e l a k c j i " N " w dokumenty k o le j o w e , które um ożliT w i ł y r e g u la r n y p rzerzut p r z e z granic g R z e s zy l u d z i i materiałowi

Pomiędzy czerwcem roku 1942 a majem r „ 1943 odbył k i l k a d z i e s i ą t podróży na teren Niemiec z materiałem dywersyjnym . Wyprawy te Tuch olski odbywał pomimo zupełnego b raku znajom ości ję z y k a niem ieckiego co pow ięk szało z n a c z n ie i tak

j u ż b a r d zo wysokie ryzyko tego r a t a j u wypraw.

Oddał wybitne us ł u g i przy r ekrutow aniu w spółpra­

cowników a k c j i rrNn na te re nie ż^iem Jnkorporowanyoh, Prus Wschodnich 1 R z e s z y o r a z dopomógł do zmontowania na-tyoh—terenaeh- aieois--- o r g a n i z a c y j n e j .

Dopomógł do zmontowania trasy k u r i e r s k i e j p r z e z Gdynię do S z w e c j i i ułatwił mi w ten sposób mój p ierw szy w y j a z d ja k o k u r ie r a z K r a ju do Stokholmu.

fi T u c h o ls k i aresztowany zo s ta ł p r _e z Niemców w T o r u n iu w maju 1943 r . Pomimo kompromitujących o k o l i c z n o ś c i a r e s z t o w a n i a wzkazujących w yraźnie na jego zadania i pomimo zadawanych mu c i ę ż k i c h t o r t u r ,T u c h o l s k i n i e załamał się w ś l e d z ­ twie i n i e zd r a d z ił posiadanyoh i n f o r m a c j i . P o siad a ło to ogromne z n a c z e n i e ze względG Dardzo szeroki zakres kontaktów i znanych mu a d r e s ó w .

We w r ze ś n iu 1943 r . T u c h o ls k i w s p ó ln i e z t r z e ­ ma w spółtow arzyszam i zb ie g ł W w i ę z i e n i a w Torun iu i zameldował s i ę w W ar sza w ie do d a ls ze j p rac y . Pracę tę wykonywał Już w innym d z i a l e A . K . z tą samą jednak g o r l i w o ś c ią i poświęceniem .

P r z e ż y c i a Tucholskiego były tematem mego w y ­ mówienia w Języku an g ie ls k im w Home S e rv ic e w B . 3 . C . w dniu3*0J1L Tekst p rzem ów ienia powtórzony był na stęp n ie p r ze z European S e r v i c e , • O v e r se a s Servioe,_J?he l i s t n e r , T a i ł y TeJe graph oraz D z i e n n i k

P o l s k i z d n i a i s^u m.

p op S tan is ław T uc h o ls k i za sług uje na w s z e lk ą pomoc ze strony wojskowych władz p o l s k i c h .

* *• ~

31

(32)

KOMISJA WERYFIKACYJNA ZOjftIBRZY ARMJI KRAJOWEJ

na te re n ie an g lo -sa sk iej ZASWIADC ZENIE WERYFIKACYJNE okupacji w Niemczech*- --- --- Lubeka, Ratzeburger A llee 16

d n ., 24.4.1946 r . -

Komisja W eryfikacyjna Armji Krajowej, d z ia ła ją c a na pod­

staw ie zarządzenia Szefa Sztabu GJfcwnego L .dz. 3044/Pfn. P ers.

45 z dnia 9.11.1945 r .

s t w i e r d z a

te TUCHOLSKI S tanisław , Je rzy p8."gbikn,"Je rz y k ”,"Jo g ” i

"Kaszub"

urodzony w dniu 20.4.1917 r . w W ielgie pod Toruniem 1 . OdbyX s^uibę wojskowa w szeregach Armji Krajowej

od 11.40 do X II.40 czynny w Rawie Mazowieckiej B -nSiekiera odXII.40 do IV.41 w ifzio n ie na Pawiaku,

od IV.41 do IX.41 czynna na Pomorzu,

od IX.41 do IV.42 czynna k u rje ra K.G.na te re n y Zachodnie, od 17.42 do 7.43 czynna inspektora 71 K.G.

od 7.43 do 711.43 G estapo-w ifsienie-ucieczka,

odTII.43 do IX.43 czynna w Obwodzie Prasa z-ca d-cy komp*.

od IX.43 doVII1.44 czynna -d -c a Zgrup.64o w H ej.1 i w dy­

w e rs ji - W ydz.III " P ra ln ia " ,

od l.T IIId o 2.9*44 czynna na Pradze, S ta re M iasto - d-ca

_ P lu t.u a j r . Gra da i od 8.8,44., d-ca pod

odcinka"Ratusz". 2 7 .8 .4 4 . ranny. W?'wie­

ziony z ludnością cywilna ze Starego M iasta przez Pruszków do obozu koncentr1 3*5«4-5 r * uwolniony przez wojska brytyj<

s k ie .

2 . P rz y d zia ł w W.P. o s ta tn i sto p ie * Podporucznik -36 p .p . w Korpusie osobowym - P iechoty - s^uśba s ta ^ a .

3* Uzyskaj w Armji Krajowej awans do sto p n ia Porucznika w Korpusie osobowym Piechoty przez KOMENDANTA GjfoWHEGO P .Z .P . - Rozkaz Nr. 64 z dnia 20.11.1942 r .

zweryfikowany obecnie d efinityw nie w sto p n iu PORUC22TIKA PIECHOTY z^uśby s t a r e j .

4 . Uzyskaj w Armji Krajowej odznaczenia

a / Krzyś Walecznych po raz pierwszy 11.11.1942 r . K.G.

b / Srebrny Krzyś Z asiągi z Mieczami - rozkaz Nr.434

5. W eryfikacje oparto na wyciągu z rozkazu awansowego Nr.64, rezkazu odznaczeniowego Nr. 52/B.P. Nr.70 z d n . l l . 11.42 i na o so b is te j znajomości w 1939 r . i podczas Powstania Przewodniczącego Komisji # k jD y p l. Ziemskiego Karola - ps .fachnowski|\

Z-CAi PRZBWODNitSM. PRZEWODNICZĄCY KOM ISJI

BARANOWSKI ANTONI ~ J Z I E M S K I KAROL M A JO R.- ... TOKDWNIK DYPLOMOWANY .

T> - A .

32

(33)

33

(34)

34

(35)

35

(36)

36

(37)

37

(38)

38

(39)

39

(40)

O Ś W I A D C Z E N I B.

)

Świadomy odpowiedzialności Będowo-karaej stwierdzam,że znany ml osoblóole z Polski:

Porucznik- Stan i Bi a w Jerzy WITKOWSKI urodzony dnia 20 kwietnia 1917 reku

w Wielgie** Warszawa - Polska, przebywa teraz pod przybranym nazwiskiem:

Porucznik Stanisław Jerzy TUCH0L8KI urodzony dnia 20 kwietnia 1917 ręka

w Wielgiem-WarszawarPolaka,ze względu na bezpieczeństwo rodziny*—

KIKROWN WYDZ.ZĘWS^RZHEGO Hjflf.

-•kapitan/ k & \ v r

' K X'~t1 6/- Łl/,

. , v

Londyn,dnia 16 stycznia 1948 roknii^^

BIURA IISTORTCZNEGO ARMII KRAJOWE.

K-0 SMBCKI-pułk. dypl. /

o 0

£<4c5>J-ĆHo.

40

(41)

41

(42)

42

(43)

43

(44)

ZWIĄZEK HARCERSTWA POLSKIEGO

Naczelnictwo poza granicami Kraju POLISH BOY SCOUTS AND

GIRL GUIDES ASSOCIATION 45, GLO UCESTER ROAD,

LO N D O N , S.W.7

UNION DES SCOUTS ET DES GUIDES POLONAIS

T E L : W EStern 0251

5 8 7 /W 4 9 30

.

0.1949

Druh

hm.J.Tucholski

Santa **aria de óro '»'o.35S4 01ivos - ^ućnos Aires Argentina

Proszę Druida o poinformowanie czy nawiązał iiruh kontakt z Druhem tyczyńskim, Bialousem i 0 zarnobry

Ozu.-aj,

Z.Szadkowsi-d hm.

Sekretarz Generalny

44

(45)

45

(46)

ZWIĄZEK HARCERSTWA POLSKIEGO

fc ta ta d iJto w o tp B ia ó g ia im ja m i ^ JO s sp t

POLISH BOY SCOUTS AND UNION DES SCOUTS ET DES

GIRL GUIDES ASSOCIATION GUIDES POLONAIS

45, G LO UCESTER ROAD,

LO N D O N , S.W.7 T E L : W EStern 0251

GŁOWNA KMUKRA HAhCikZY lo. 1.1551

Dh hm. J.Poray-Tucholski — • a ó w Argentynie

Pr^yję.lem do wiadomości rezygnację Druha z prowadzenia pracy Grg.Haroeizy w Argentynie.

Hównocześnie zatwierdziłem ph... Janusza iialisz- czaka p.o* komendantem Xlarcerzy w Argentynie.

Za dotychczasowy praoę w imieniu służby d zię ­ kuję.

Czuwaj ,

3 ' ^ s Z

rmajster hm.

I^aczelnik Harcerzy

46

(47)

47

(48)

48

(49)

49

(50)

50

(51)

51

(52)

52

(53)

R Z E C Z P O S P O L I T A P O L S K A

M INISTERSTW O SPRAW WOJSKOWYCH Stwierdzam że

Rozporządzeniem Ministra Spraw Wojskowych z dnia 1 listopada 1990 roku

Pan KaP i t a n S t a n i s ł a w J e r z y PORAY—TUCHOLSKI został przeniesiony w stan

Zarządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 10 listopada 1990 roku

awansowany do stopnia MAJORA

Londyn, 11 listopada 1990 r.

MINISTER SPRAW WOJSKOWYCH

Inż Jerzy P. Morawicz

Gen. Bryg.

53

(54)

54

(55)

55

(56)

56

(57)

^ t4

^yli/dO

odpis ze z b io r ó w H-.T 2 6 / I I » d o ty c zy M ..Sobociński ej -15'7 1 5 6 / P W a r s z a w a , d n i a I I l i s t o p i ą -5-^

O S w i a d c z e n i e

Je n i ż e j po s p is a n y Gustaw I g n a c y O l s z e w s k i , świadomy odpowie ćis!

n o ś c i karherj za praw d ziw o ść podanych n i ż e j p r z e z e Tinie f a k t ó w oświa- c z a a , ż e o b . S o b o c iń s k a M a r i a Romana pseud.-Ryśka córka Romana i S t a n i ­ s ław y , n r . dni. e 19 k w i e t n i a 1 9 2 0 r . w Wymyśli n i e p o w .L i p n o - w l i s ­ t o p a d z i e 1 9 3 9 r . n a l e ż a ł a do s a m o d z ie l n e j o r g a n i z a c j i , d z i a ł a j ą c e j p r z c i w nieme om. ns( t e r e n i e p o w ia t u Ł i p n o . W s p ó ł d z l a ł a ł a w p r z e r z u c i e o f i c e r ó w W » P . z Kam p. 1 9 3 9 r . z P o l s k i p r z e z W ęgry do F r a n c j i . W s p ó ł - ^ d z i a ł a ł a w u kry w yniu je ń có w p o l s k i c h , a p ó ź n i e j a n g i e l s k i c h i r a d z i e i

Od j e s i e n i 1 9 4 0 r . n a l e ż a ł a do Z w ią z k u W a l k i Z b r o j n e j . W WZW p e ł ­ n i ł a f u n k c j ę o f i c e r a l*do s p e c j a l n y c h z a d a ń . J e s i e n i ą 1 9 4 2 r . z o s t a ł a

mianowana Komendantką W o js k o w ej S łu ż b y K o b i e t Komendy Okręgu A r m ii K r a j o w e j AK P o m o r ze .

W g r u d n iu 1 9 4 2 r . w s p ó ł d z i a ł a ł a w w y k o l e j e n i u p o cią g u z m a ter iał*

w o je n n y m , jadącym n a f r o n x t w schod ni , na l i n i i K o z i e ł e k - S i e r p c . W i e l e m a te r ia ł u z n i s z c z o n o . W lutym 1 9 4 3 r . b y ła główną o r g a n i z a t o r k i u w o l n i e n i a z g e stap o w G r u d z i ą d z u c z t e r d z i e s t u z a k ł a d n ik ó w , a r e s z t o ­

wanych. za w y s a d z e n ie p o c ią g u K o z i e ł e k - S i e r p c . Z a k ł a d n i c y b y l i p r z e z n a ­ c z e n i na r o z s t r z e l a n i e . .

c W 1 9 4 3 r . p r z e p r o w a d z i ł a s a m o d z i e l n i e a k c j ę u w o l n i e n i a z w i ę ź i e r w T otuniufo ficera AK ob .W i t k o w s k i ego p s . Ż b i k i t r z e c h je g o t o w a r z y s z y .

O b . S o b o c i ń s k a wytrwała na swym p o ste run ku do końca w o j n y .

P r z e p r o w a d z a ł a w b e z p i e c z n e m ie js a ś c i g a n y c h p r z e z r e s t a p o o f i ­ cerów ŻK Komendy Okręgu AK Po m orze, z a p o b i e g a j ą c i c h a r e s z t o w a n i u , cc p r z y c z y n i ł o s i ę do za ch o w an ia c i ą g ł o ś c i d z i a ł a n i a AK-^ na Po m orzu.

mimo u s i l n e g o d ą ż e n ia niem ców do b e z w z g l ę d n e g o z l i k w i d o w a n i a Ruchu O p o r u na P o m o r z u .O b .S o b o c i ń s k a była o r g a n i z a t o r k ą ł ą c z n o ś c i , s z k o l e n i s a n i t a r n e g o wojskowego oraz a k c j i d y w e r sy jn o - s a b o ta żo w e j i a k c j i N f p o l e g a j ą c e j na s z e r z e n i u z a m i e s z a n i a wśród w o js k a i l u d n o ś c i n i e m i e c ­ k i e j . S łu ż b ę £aką uw ażało s i ę wówczas za b a r d z i e j n i e b e z p i e c z n ą i wy c z e r p u j ą c ą od w a lk f r o n t o w y c h a r m ii r e g u l a r n e j . W k w i e t n i u i J 4 j T r . W k w i e t n i u 1 9 4 3 r . z Komendy O kręg u AK Pomorze w y s t ą p io n o z w n i o s k i e

0 o d z n a c z e n i e ob. M a r i i Romany S o b o c i ń s k i e j p s e u d . Ry śka orderem K r z ż a V i r t u t i M i l i t a r i V k l a s y , k t ó r y z o s t a ł j e j p r z y z n a n y p r z e z Kamen Główną A S , za po średnictw em Komendy Okręgu AK POmorze r o z k a z e m z d n i a 1 5 k w i e t n i a 1 9 4 3 r . za w i e l k ą i o f i a r n ą s ł u ż b ę dla P o l s k i , odwagę 1 z d o l n o ś c i o r g a n i z a c y j n e .

/ - / G u s t a w I g n a c y O l s z e w s k i p s . G r a c j a n p o dp is n i e c z y t e l n y

b . S z e f Ł ą c z n o ś c i i z^-ca S z e f a S z t a b u Komendy Okręgu AK Pomorze krgrpt.Rejch

n r dowodu o s o b . S J 2 3 2 0 8 5

zam. G d a ń s k —W r z e s z c z , u l . G r u n w a l d z k a 1 3 1 a m6

o W olność i D em o k ra cję

s to w arzy szenie W y ż s z e j U ż y t e c z n o ś c i P u b l i c z n e j

<v a rs zawafcpraga-północ Z a r z ą d K o ł a n r 2 Targówek.

U l P r a ła to ..s k a n r 49

w ątv/ierózŁm tożsamość podpis^-u

57

(58)

58

(59)

59

(60)

60

(61)

61

(62)

62

(63)

63

(64)

64

(65)

65

(66)

Nadesłane

SituiBit JOLSCŁ

Rada M inistrów w 1936 roku u z n a je h a r­

cerstwo ORGANIZACJĄ WYŻSZEJ UŻYTECZNOŚ­

C I PUBLICZNEJ.

tya w szy st k ic h odcinkach harcerze wy­

r ó ż n ia ją s i ę .S ę g r z e c z n i e j s i w domu,na u l i c y , w s z k o le . Sę lepszymi u c z n ia m i.

Swoim zachowaniem, wyglądem i w yro bie­

niem fizy c zn ym , zdobywają u zn a n ie oto­

c z e n ia .

P r z y każdej szkole p o w szech n ej, g im n a z ja c h ,a n a ­ w et na u n iw ersy teta ch , sę. drużyny h a r c e r s k ie .

M ło d zież s t a r s z a ,o r g a n i z u j e kręgi starszy ch h a r ­ c e r z y , aby d a le j kontynuować i pogłębiać id e ię h a rce rsk ą .

N i e l i c z n e , alę .w y b ra n e grono zdobywa sto p ie ń po s t o p n iu , sprawnosc po spraw ności.

U c z e s t n ia ję c w obozach stałych i wędrownych, przygotowuje się do zdobycia stopni in s tr u k to rs k ic h PODHARCMISTRZA i HARCMISTRZA.

Zapał i tęud po p r zez ja k i te stopnie zdobywa,

!Iarcerstwo P o ls k ie powstało na tle narodowego ryęhu n ie p o d le g ł o s c io w e g o ,p r z e ja w ia j^ c e g o się w roęnych o r g a n iz a c ja c h Jawnych i t a jn y c h .

Ddy v;, j e s i e n i 19 09 roku p r z y s z ł y do P o ls k i w iadom ości o skau tin g u atigielskim 1 uk azał się n nim a rty k u ł E .N ag an o w sk iego w lwow5^im "S ło w ie P o l s k i m ",n a j w y b i t n i e j s i pracow nicy rożnych o rg a­

n i z a c j i Jawnych i tajnych z a in t e r e s o w a li się p o ­ mysłami g e n e ra ła a n g ie ls k ie g o ,R o b e r t a Baden-Powe*

l l a ,p o d d a l i studiom Jego k s ię żn ę "S c o u t in g fo r Hoys " i r o z p o c z ę l i pracę nad przystosow aniem ska­

u tin g u do n o tr z e b p o l s k ic h . . -- . - . = , , 4

Zm ieniono nazwę skauting na p o lsk ie h a r c e r s t w o .°r a z ideowosc i zrozum ienie w ie lk ie g o zn a czen ia O r g a n iz a c je n ie p o d leg ło ścio w e Jawne i tajrje , prący wychowawdzej metodami h a rc e rs k im i,k a ze wier- ideamt i metodami skautowymi, u z u p e ł n ił y tr es c i ^ c , ż e Jf st ^ gror,o lu d z i bardzo w artościow ych.Po

fo^me swe i n ra c y odbyciu kursu i próby na podharcm istrza mianowany

Można bez przechwałek p o w i e d z ie ć ,ż e harcerstw o In s tr u k to r PODHARCMISTRZ składa d ru g ie przyrzecze- j e s t g łę b s z e pod względem ,m etod pra cy i ideowym, 1116 ,7ci.n? j t o r f k l ®

od sk a u tin g u in n y ch narodow ,co zawdzięczam y prze- S tw ie rd za m ,ze do grona starszy ęny ZHP wstępuje^

dew szystkiem pierwszym Jego p io n ie r o m ,a le i wie- z całę 5wiadom oscię praw i obowięzkow organizacyj- l k i e j o racy n a s t ę p n y c h "n o k o l e n "h a r c e r s k i c h .(S .S . ) nycł),które przyjm uję w p e łn i pę czucia odpgwiedzial-

P9 stanow iono młode po ko lenie p o ls k ie przygoto- ? o s c i za swoję pracę. Pracowac będę w mysi karnos- v W ae dó SŁUŻBY BOGU,POLSCE i BLIŹN IM . cl h a r c e r s k ie j i zawsze przedewszystkim dobro powie-

1 . . . . rzo n ej sobie m łodzieży majęc na w z g l ę d z i e . G d ziek o l' w ie k się znajdę będę s ię sta ra ł brać u d z i a ł w pracy ZHP i nie porzucę powierzonego mi stanow iska zanim s ię nie wywiążę z obowięzkow ,które z niego wynikaja- Już o<I ’+6 l a t harcerstwo orzygotow uje s i f i

p e ł n i SŁUŻBĘ BOGU,POLSCE i B LIŹ N IM .

, H a r c e rs k ie zaw o łanie " C Z U W A J "p rzy p o m i­

nać ma h a r c e r z o w i ,ż e każdej c h w ili MA BYC GOTOW do czynu ,wedł-yg P r z y r z e c z e n ia i Praw a.

M a ,b y c gotowclałem,więc cwiczy je i usprawnia, ma Ipyc gotoy umyęłenijWię

tnosc,m a byc gotow wolę

nnej h a r c e r s k ie j zaprawie-w pra cy nad sobą

3-

W kampanii 1939 roku harcerze powołani do w ojska p c zdobywa w ie d zę i um ieję- walczę we w szystklę h bro niach i s ł u ż b a c h ,g in ę ,s ie - ,w ię c wzm acnia Ja w codzie- f3zf w n ie w o l i ,c z ę s c p r z e d z ie r a się p rzez granice i

„ko 'a l c z y w szeregach 2-go i 1-go Korpusu.

Mam szc ze r ę w olę całem życiem p e ł n i ć SŁUŻB? BOGU i POLSCE,

/ • *

n ie s c chętnę pomoc b liź n im ,

byc posłusznym Prawu Harcerskiem u.

Lczy w szeregach 2-go i 1-go Korpusu.

P o z o s t a li w Krajy o rg a n iz u ję o rg a n iza c ję tajnę do w a lk i z barbarzyńskim okupantem "SZARE S Z E R E G I".

Sę dobryip duchem i otuchę d la s t a rs zy c h , podejmujęc się zadań wprost niewykonalnych.

"A k ie d y trzeba na s m i e r c , . . . id ę , p o k o le i, jak kamienie przez Boga rzucane na s z a n i e c , . .

(Testam ent MO I.S ło w a c k i) Ni ci na frontach cąłego nięmtii ś w ia t a ,n i my w K r a j u ,a %eraz na o b c zy z n ie ,c h o c zw y c ię sc y, nie wy­

w alc zy liś m y tego dlą czego g in ę ły t y s ię c e .

Odebrano nam,bron z rę ki i rzucono na poniewier- Tak p r z y rz e k a liś m y u ro c zy śc ie na s z t a n d a r ,* f * Nłe s t r a c iliś m y jednak i nie stracim y ę elu dla woboę sw oich przełożonych h a r c e r s k i c h ,r 9 - Jakiego ęas w Polsce wychowywano,a d la ktorego po- d z i c o w ,s e t e k sympatyków h arcerstw a i g o ś c i . P ° za K raJ f m-Naj>z harcerski-i,nstruktor-

J J sk i obowięzek to w alka o ęOLSKOSC NASZEJ MŁODZIEŻĄ

"SŁUŻBA B OGU ,PO LSCE,B LIŹN IJ- ideały zawarte w Pra- W ie l k a ,w s p a n i a ł a metoda wychowania- harcerskiego

Je st dostosow ana do w ieku i rozwoju m ło d zie ży , Hajp ona w te lk ie .n ie z a p o m ia n e p r z e ż y c i a , które k s z t a ł t u j ę podatny do dobra i piękna c h a ra k te r .

Wap-inLała J«*st karta h arcerstw a od czasu Jego p o w s t a n i a ,a ż do c h w ili d z i s i ę j s z e j .

W w a lk a c h o n ie p o d le g ło ś ć , w a l c z y l i na n a j b a r ­ d z i e j zagrożon y ch p o zy cja ch .

W walc® z Bolszewikam i w o d d zia ła c h h a rc e r s ­ k i m i , cr.y r o z r z u c e n i po pułkach regularnego w ojsk ę ś w i e c i l i przykładem m ęstwa,w ytrwałośći i za ra d n o ś­

c i , w s z c z e p i a n e j , im metędami harców. . N a c z e ln ik ,P a ń s t w a J o z e f P iłs u d s k i wydał sp ec ja ln y r o z k a z ,k t ó r y m d z ię k u je harcerzom za ich SŁUZBę POLSCE na fr o n c i e .P r e z y d e n c l P o l s k i ,s ę p r o tek to r a ­ mi i opielrunaml h arcerstw a.

'■> ii I n p m i i i'olr>ce liarcerstwo na w szy stk ic h ode I ni-nch pracy wychowawcze 1 ę pełn ia swoj ohowię- zek SŁUŻBY BOGU, POLSCE i BLIŹNIM.

w ie Harcerskim nie męgę byc obce pokoleniu u ro ­ dzonemu Już ną o b c zy z n ie , j e ż e l i ma "c z y c Polskę i nie mogę byc zag u b io n e,zan im je kiedyś n ie prz^

niesiem y z powrotem do P o l s k i ."

" J e s t n a s ,in s t r u k t o r s k ie J gromady w pracy za mało.

Potrzeba pas w ię cej od z a r a z 1. " Pracę społecznę może ro b ie k a ż d y , harcerskę pracę wychowawczę t y l' ko in s tr u k to r’.' (Wanda Kamleniecka-Grycko PO Z H P . ) . Na teren ie tutejsęym sę setki a może tysięce mło d z i e ż y p o l s k ie j.S z k ó ł k a swoję pracę obejmuje zale4~

w ie U—5 0 . S zkoła naucza i do pewmego stopnia w ycho ­ wu ję .W ł a ś c iw e wychowanie i w ie lk ę id e ię oraz mi­

łość do o jc zy zn y ę ozpala harcerstwo.Wzywamy w s z y ­ st k ic h INSTRUKTORÓW/KI/ i D z ia ł a c z y ZHP do czyn­

nej s łu żb y .A d re sy prosimy p r z e s y ła ć : hm W.Kamie- niecka- Grycko, 6629 M t .D ia b lo A v .R i v e r s l d e ,C a l i f .

E a st W h i t t i e r ,C a l . 18 l i s t o p a d a ,1 9 5 6 r .

Wij'

Z ■ Pcptlw

hm.

66

(67)

fJ r. 13 (32JI5) G ŁO S P O L S K I — Buenos A ires, marżo 26 m arca 19 7 1 Strona a vy. W. B U C I I A K S K I

Polskie Harcerstwo w Argentynie

O KRES P O W O JE N N Y

Skończyła się w ojna, w rócili do A rgen tyn y ochotnicy, a wśród nich i kierow n icy pracy h arcersk iej. Je d ­ n ak nie wszyscy. Między innym i gi­

n ie w locie nad N iem cam i, jeedn z d oskonale zapow iadających się In­

struktorów — śp. A ntoni B ielsk i.

N ie w raca też straszliw ie okaleczony drużynow y z V alen tin n A lsin a. druh A lo jz y K aczm arek i śp. P aw e ł G ryn-

<kiewicz — jnastępny drużynow y z V alen tin A lsina.

Zanim zajdę do określenia dalszych

■losów H arcerstw a w A rgentynie, chcę chociaż na chw ilę zatrzym ać s ię nad postacią ś.p. A n ton iego B iel- s id e g o .

O rgan izacje społeczne czy ruchy .młodzieżowe zależą od -kierowników,

■od przywódców, ja k ich posiadają.

.Bardziej wartościow i, b ard ziej ideo­

w i, .bardzie-j .przygotow ani, bardziej b ezinteresow ni — tym lepsza będzie*

- orgąrri ra cja, -tym głęb «zy będzie ruch . .młodzieży.

H arcerstw o we w szystkich okrę­

ta c h czasu i .m iejsca, gdzie .się roz­

w ija ło — m iało szczęście posiadać te­

go typu kierow ników , przywódców i instruktorów .

A ntoni B ielsk i — potom ek kreso w ej rodziny, której członkow ie brali udział w W ielkiej A rm ii N apoleona, a potem z kolei byli powstańcam i.

T akie zresztą b y ty lo s y kresow ych szlacheckich rodzin, gdzie tra d y cja bicia się o Wolność, przechodziła z o jca na syna.

O jciec A ntoniego opuścił R o sję i poprzez N iem cy i W łochy d otarł do A rgen tyn y. Tu, .w M endozie w dniu 1 9 - 8 - 1 9 1 3 roku urodził się przyszły działącz iia rce ra k l — n ajstarszy .syn

— Antoni. Szczęśliw y lo s .pozwolił A ntoniem u ukońcńzyć polskie szko­

ły w Polsce. W latach 19 2 2 -19 35 u- kończył szkoły: powszechną i gim ­ nazjum w Lub linie oraz kurs przy­

sposobienia w ojskow ego. W Lub linie n ależał toż 1 do Z.H .P.

W roku 1935 powraca do A rg en ty ­ ny, gdzie ouebaw eim odbywa służbę, w ojskow ą vw .m arynarce. P o odbyciu te j służby w stępuje do B anku PKO .,

Zainteresow anie młodzieżowe kieru­

ją go na kurs instruktorski w skau­

towej organizacji argen tyń skiej, itfa też zacięcie pisarskie. Pisze po pol­

sku lub językiem Cervantesa do

“ K u riera P o lskiego " i “ A rgen tyn y".

Od 1938 roku w spółpracuje w K o ­ m endzie H arcerstw a w A rgentynie na fun kcji zastępcy komendanta, peł niąc równocześnie fu n kcję drużyno­

w ego 1-sz ej Drużyny Harcerzy im.

gen. T eofila Iwanow skiego w Berisso aż do swego w yjazdu, jak o ochotnik do A rm ii P olskiej we F ran cji. A r­

gentynę opuszcza w grudniu 1939 roku Jia statku “ Stalow a Wola“ . We F ra n c ji, w Coetąuidan w stępuje do .Szkoły Podchorążych, skąd zostaje przydzielony do 2-go Pułku 1-szej D yw izji P iechoty. Po upadku F ran ­ c ji przedostaje się do San Jea n de .Luz (blisko granicy hiszpańskiej) i stąd łodzią rybacką do A nglii P o ­ czątkowo w cielony do Szkooły Pod­

chorążych. przenosi się do M arynarki W ojennej, gdzie odbywa 6-cio m ie­

sięczną służbę na O RP “ Garland“ . W roku 194 1 na w łasną prośbę zosta je przeniesiony do Lotnictw a Pol­

skiego, gdzie odbywa kurs* pilotaożu, a potem nawigatora.

.Od 8 czerwca do 2 5 czerwca 1943 .roku w 300 D yonie Bombowym od­

był 3 la t y bojowe. Ten trzeci nad

^Wuppertal w -Niemczech b y ł ostatni.

Pochowany został na cmentarzu sek­

c ji w ojskow ej w M onachium - Glad- bach.

P.ośmiertelnie odznaczony został Medalem Lotniczym i ‘ Złotym K rzy­

żem zasługi.

L ata 1948 - 1949 Z Włoch, z W ielkiej B rytan ii przy bywa nowa em igracja, żołnierze, którym los n ie pozwolił wrócić K ra ­ ju , rozlecieli się ja k te liście gnane wiatrem jesien n ym po całym niemal świecie. Spora grom ada przybyła do A rgentyny. Wśród tej grom ady zna­

leźli się instruktorzy i młodzież har cerska .pracujący poprzednio w ZHP na .terenie Indii, A fry k i. Włoch, Niem .czech, A ustrii i W ielkiej Brytanii.

J a ni właśnie w 1948 roku otworzy­

li organizacje h arcerską,

przez hm. J . S. P oraoj - Sucholskio- Pierwsze kroki zostały podjęte go. W następnym roku 1949 powsta­

ły pierwsze zorganizowane oirodki w Buenos A ires i Cordobie.

In icjato r pracy w Buenos A ires, dh. hm. P o ra j - T ucholski początko­

wo o b ją ł .funkcję hufcowego, powie, rzając zastępstwo dhowi B. Piotrow*

N A JW IĘ K S Z Y K LU B \M ATRYM ONIALNY (Nowo - otwarty d*iai polaki)

Pomoce Ci w rozwiązaniu w«vatkich

problemów Twej samotności Po informacje proazę .pisać pod adr^

P. O. Bo r 237, SUtion "O” , Montreal, Qua., Canada

skiemu. a kierownika drużyny star­

szych harcerzy wyznaczył dla Ryszar­

da C. Banacha.

Hm. Tucholski chcąc rozszerzyć pracę organizuje zebrania instrukto­

rów i starszych harcerzy. Na pod­

stawie upoważnienia Naczelnictwa ZHP w Londynie — pod koniec 1949 roku organizuje Komendę Obszaru ZHP w Argentynie w składzie nastę­

pującym:

Komendant Obszaru — hm J. S.

Poraj - Tucholski.

Kapelan — Ojciec Justynian Ma­

ciaszek OFM.

Skarbnik i referen gospodarczy — phm. K. Badura.

Referent Organizacyjny i wyszko­

leniowy — phm. St. Badeni.

Prasowo - propagandowy — H. R.

Ryszard C. Banach.

Równocześnie hm. Tucholski pole­

cił dhowi Ryszardowi Banachoowi zorganizowanie hufca.

Pierw sze zawiązki Harcerstwa w Cordobie

Niezależnie od Buenos Aires i mniej więcej w tym samym czasie b. hufcowy z Villach (Austria) dh phm. Wojciech Sierociński organi­

zuje na terenie Barrid Yofre w Cor­

dobie zastęp harcerzy “Bobrów", do

•którego weszli:

Edward. Fudalej, Czesław Banaś,

Stanisław Ferchmin. Marian Kobie- recki, Janusz Markiewicz, Władysław Sulikowski, Władysław Wołczek i Janusz Wróblewicz.

Praca harcerska znajduje zrozu­

mienie i poparcie tamtejszego Zwiąż ku Polaków, na czele którego zarzą­

du pełnił funkcję prezesa p. Zyg­

munt Fudalej.

Hufiec Harcerski w Buenos Aires Pod koniec 1949 roku w Buenos Aires został zorganizowany Hufiec Harcerski im. gen. dyw. Tadeusza Bór - Komorowskiego. Objął on dwie drużyny: harcerek i harcerzy.

Została wyznaczona komenda Huf­

ca w składzie następującym:

Hufcowy — H. R. Ryszard Banach.

Zastępca — H.. o. Bogdan Piot­

rowski.

Skarbnik — H. o. Zbigniew Kapała Gospodarz — H. o. E. Cyckowski.

Kronikarz — pion. Anna Nieniew- ska.

Drużynowa drużyny harcerek — wędrowniczka Urszula Kapała.

Drużynowy druńyny harcerzy — ćwik Jan Rymar.

Komenda Obszaru nawiązała współ­

pracę z Polską Macierzą Szkolną, opaz zorganizowała lekcje religii, które prowadził kapelan Obszaru Argentyna — Ojciec Justynian Ma­

ciaszek.

\ E N S O J U B I L A T O R I O (U en ^r y despachar a “ La Voz de Polonia") Nombre y apcllidk

Dirección: Calle. . \ ... Nro... Localidad.

S e x o ...

Fecha de nacimiento^

N acionalidad actual y V nterior F echa de llegada al pafj

S i actualm ente trab aja: a) dependientc ... b) autonomo Cuantos ańos de trabajo va a tener al llegar a los 60 ańos de edad

(hom bre) o 55 ańos (m ujer) ...

Datos adidonales:

SUSY

Z A K Ł A D K U Ś N IE R SK I WIELKI WYBÓR FUTER GOTOWYCH wykonanych ze skór krajowych i zagranicznych

UDZIELA SIC KREDYTU \ Konserwacja i przeróbki Belgrano 388 BERN AL F. G\Roca

M U Z Y K A I K U L T U R A PO LSK A \ Pod tak[m tytułom nadawane są polskie audycje na faiięh L R A 7 Radio Nacionai, Cordoba, w każdą niedzielę od 12 do 12-15

67

(68)

« r . U M G 1 O JCZTZK A

_____^________ Ifr. M l

KRONIKA ZHP W ARGENTYNIE I

Po rocznej prawie przerwie w istnieniu

"K ącika Harcerzy” w miesięczniku "Bóg i Ojczyzna” spowodowanej reorganizacją ZHP przystąpimy do wznowienia go pod nazwą

“ Kronika ZHP w Argentynie’’.

Pracę ZHP będziemy prowadzili w myśl oezytnych haseł “Bóg i Ojczyzna, Nauka i Cnota”.

Wychowywanie w harcerstwie będziemy prowadzić tak, aby do przyszłej Wolnej Pol­

aki wrócić na czele dobrze wychowanej. mło­

dzieży i wyszkolonych kadr, kierowników har­

cerskich.

Proszę w imieniu Naczelnictwa ZHP poza

C R E D O

“ Jestem Polakiem — to słowo w głębszym rozumieniu wiele znaczy.

Jestem nim nie dlatego tylko, że mówię po polsku, że inni mówiący tym samym językiem tą mi duchowo bliżsi i bardziej dla mnie zro­

zumiali, że pewne moje osobiste sprawy łą­

czą mnie bliżej z nimi, niż z obcymi ale tak­

i e dlatego, że obok sfery życia osobistego, in­

dywidualnego, zmam zbiorowe życie narodu, którego jestem cząstką, że obok swoich spraw i interesów osobistych znam sprawy narodo­

we, interesy Polski, jako całości, interesy naj­

wyższe, dla których należy poświęcić to, cze­

go dla osobistych spraw poświęcić nie wolno.

Jestem Polakiem — to znaczy, że należę do narodu polskiego na całym jego obszarze i przez cały czas jego istnienia, zarówno dziś, i*k i w wiekach ubiegłych i w przyszłości;

to znaczy, że czuję swą ścisłą łączność z ca­

łą Polską; z dzisiejszą, która bądź cierpi prześladowanie, bądź cieszy się strzępami rwobód narodowych, bądź pracuje i walczy, bądź gnuśnieje w bezczynności, bądź w ciem­

nocie swej nie ma nawet poczucia narodowego istnienia; z przeszłą — z tą, która przed ty­

siącleciem dźwigała się dopiero, skupiając koło siebie pierwotne, pozbawione indywi­

dualności politycznej szceepy, i z tą, która w

granicami Kraju i w swoim, Przewielebne Du­

chowieństwo, Zarządy Związków, Towarzystw i Organizacyj Polskich na terenie Argentyny o udzielanie pomocy harcerstwu w organizo­

waniu się i pracy. Harcerstwo, najliczniejsza organizacja wychowawczo - młodzieżowa do­

brze zasłużona Polsce winna być jedyną or­

ganizacją młodzieżową w Argentynie.

Czuw aj!

Kapelan Gł. ZHP. w Argentynie (— ) Ks. J. Gałat Komendant ZHP w Argentynie (— ) Mgr. S. J. Poray - Tuchołski, harcmistrz.

PO LA K A

połowie przebytej drogi dziejowej rozpoście­

rała się szeroko, groziła sąsiadom swą potę­

gą i kroczyła szybko po drodze cywilizacyjne­

go postępu, i z tą, która później staczała się ku upadkowi, grzęzła w cywilizacyjnym za­

stoju, gotując sobie rozkład sił narodowych i zagładę państwa, i z tą, która później walczy­

ła bezskutecznie o wolność i niezawisły byt państwowy; z przyszłą wreszcie, bez względu na to. czy zmarnuje ona prace poprzednich pokoleń, czy wywalczy sobie własne państwo, czy zdobędzie stanowisko w pierwszym sze­

regu narodów. Wszystko co polskie jest mo­

je: niczego się wyrzec nie mogę. Wolno mi być (kamnym, z tego, co w Polsce jest wielkie, ale muszę przyjąć i upokorzenie, które spa­

da na naród za to, co jest w nim marne.

Jestem Polakiem — więc całą, rozległą stroną swego ducha żyję życiem Polski, jej uczuciami i myślami, jej potrzebami i aspi­

racjami. Im więcej nim jestem, tym mniej z jej życia jest mi obcem i tem silniej chcę, że­

by to, co w mcm przekonaniu uważam za naj­

w yższy wyraz życia, stało się własnością ca­

łego narodu.

Jestem Polakiem — więc mam obowiązki polskie, są one tem większe i tem silniej się do nich poczuwam, im wyższy przedstawiam

typ człowieka’’. «

68

(69)

ZWIĄ ZEK HARCERSTWA P O L S K I E G O W A R G E N T Y N I E 3ARYS HISTORII

Pierwszy zastęp harcerski powstał w 1935 r. w BeTisso, w pobliżu La Plata - stolicy prowincji Buenos Aires. Zało ży ­ cielem był nauczyciel p.Mieczysław Brzeziński, który z peł­

nym zapałem i szczególną tapobiegliwością poświęcił się tej prac>. Dzięki jego staraniom polska jednostka uzyskała for­

malną aprobatę miejscowych władz skautowych, torując drogę nowym zastępom, które wkrótce powstały w Dock Sud, Valentin Alsina, Llavallol i w Ognisku Polskim. W ślad za zastępami męskimi twórz' się organizacja harcerek, która ofiarnie pro- nadzi dhna Janina Petkówna, wraz z dhną Stanisławą Dominia - kówną. Z przyjazdem, w 1938 r. dhćw Im.W.Chełminiaka i i n i . hm.J.Januszkiewicza, skierowanych do pracy harcerskiej, kon­

soliduje się luźna dotąd praca zastępów i powstaje pierwsza Komenda Harcerstwa z hm.W.Chełminiakiem jako komandantem.

Dobrze zapowiadającą się pracę przerywa wybuch 2 wojny świa­

towej. Kadra instruktorska wyjeżdża do Armii Polskiej we Fra­

ncji. Upada i v miarę upływu lat wojny zupełnie zanika akty­

wna działalność Z.H.P. w Argentynie.

ODRODZENIE PO 2 WOJNIE ŚWIATOWEJ.

Po ukończeniu \>ojny, począwszy od roku 1 948, nowa fala emigracji, przeważnie byłych wojskowych z rodzinami, napłyv*

do Argentyny. Przybywają również rodziny z Polskich osiedli w Indiach, Afryce i innych. Powrócili także ochotnicy z Ar­

gentyny, niestety nie wszyscy. Giną w czasie akcji ś.p. dho- wie phm.Antoni Bielski i Paweł Grynkiewicz, a dh. Alojzy Ka­

czmarek odnosi ciężkie rany.

Juz w 1948 r. hm J.S.Poraj-Tucholski podejmuje pierwsze kroki wznowienia pracy harcerskiej, organizując ośrodki pra- cv w Buenos Aires i Kordobie. PTacą w Buenos Aires początko­

wo kieruje sam, następnie przekazuje jej kierownictwo dhowi P.Banach, a ośrodek w Kordobie organizuje phm Wojciech Sie- rocifiski. W 1949 r. Naczelnictwo Z.H.P. w Londynie zatwier-

69

(70)

75

dza Komendę Cfcszaru Argentyna z hm Poraj-Tucholskim na czele Opiekę duszpasterską obejmuje 0 .Justynian Maciaszek. Obszar Wielkiego Buenos Aires, z uwagi na największe skupisko Pola­

ków, staje się baza i centnar pracy harcerskiej.Komendę Huf­

ca obejnuje dh R.Banach, a drużynę harcerek dhna Urszula Ka­

pała. W r.1951 Komendę Obszaru objął hm Jerzy S t ę p n ia k , a dhna U.Fakowska przejęła kierownictwo harcerek. Delegatem Na­

czelnictwa zostaje hm T.Czarnohrywy. W 1952 r. hm Jerzy L i­

siecki przejmjje funkcje Delegata. Rc*oocze£n ie ze wznowie­

niem prac), ożywia się ruch starszoharcerski. Powstają kręgi M.Curie-£k2odc*.-skiej, Wędrownych Zniczy i Zawiszy Czarnego, z których jedynie Krąg Wędrownych Zniczy przetrwał okres or­

ganizacyjny i rozwinął szeroką działalność na dług ie lata.

Duszą i motorem w działalności K.W.Z. był ś.p. dh T.But ler, do czasu swego wyjazdu do USA. Pełen zapału entuzjasta harcerski, o wielkich walorach osobistych, wniósł wiele pozv

tywnej pracy i trwały wkład w nasze życie organizacyjne.

W ty* też czasie Z.H.P. przymuje obecna formę organiza cyjną, a mianowicie Obszar zostaje przemianowany na Okręp Argentyna. Począwszy od t. 1953 Przewodnictwo Okręgu sprawo wały następujące osoby: St.Pyzik 1955/55, hm Wl. Chełminiak

1955/59, dr T.Słodyk 1959/6? i 1968/70, Im K.Blicharski 196?

-66, W.Zapart 1966/68, W.Sempoliński 1970/71, inż.Cz.Fałkow­

ski 1971/75, płm Jakubczyk 1975/76, 1976 - do chwili obecnej - dz. h. W.Serpolinski.

ORGANIZACJA HARCEREK

Od roku 1960 organizacja harcerek p rw ad zi działalność pod zwierzchnictwem Chorągwi Męskiej. W miarę rozv;oiu i pow­

stawania jednostek w różnych ośrodkach, tworzy się przy ko­

mendzie Chorągwi Harcerzy Samodzielny Referat Harcerek, na czele którego staje dhna Zofia Wachowicz, Następnie Komendę Referatu obejmowały kolejno płm M.Gródecka, phn D .Scjnpo 1 i ń - ska i phm. W.Ardasiewicz-ftechnikowa. W r .1966 Naczelnictwo powołuje do życia Chorągier Harcerek. Pierwszą Komendantką zostaje phm. W.Ardasiewicz Machnikowa, która z dużym nakła­

dem pracy i irodkćw materialnych organizuje samodzielną Ko­

mendę i ożywia pracę w terenie. Funkcje swą sprawuje do r.

1969. Następnie, w r.1969, Komendę Chorągwi obejm uje phm.

Zdzisława Wojno. W pracy swej kładzie główny nacisk na szko­

lenie młodej kadry, organizując kursy na wszystkich szczeb­

lach organizacyjnych z zastosowaniem praktyki na o bozach.

Ożywia z powodzeniem ruch wędrowniczek i poprzez o so biste kontakty z rodzicami powiększa szereęi organizn. ji. Na szcze

70

(71)

Zbik w akcii N

Znają się bardziej z pseudoni­

mów niźli z nazwisk. W czasie ol^jpacji posługiwali się wyłącznie pr^fcranymi imionami, bo tak by­

ło bezpieczniej. Jeszcze dzisiaj, kiedy odnajdą się po latach, mó wią do siebie per „Żbik”, „Zo",

„Marcysia”, „Orzei", „Ligia”, „Do- liwa". Czasem i do dnia dzisiejsze­

go nie wiedzą o sobie wiele więcej, niż wiedzieli w tamtych, okupacyj­

nych latach. „Zbik”, o którym te­

raz chcę tu mówić, to kapitan Wojska Polskiego, dr STANIS­

ŁAW JERZY PORAY-TUCHOL-

j SKI. Poznałem kapitana ,Żbika"

| w Krakowie podczas drugiego zja- I zdu żołnierzy, kurierów i emisariu- I szy Komendy Głównej Służby

| Zwycięstwu Polsce, Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej. „Żbik”

jest od 1959 roku stałym gościem w Polsce, służy jej zarówno w Ameryce, gdzie mieszka na stałe, jak i wstarym kraju. Kapitan Poray- -Tucholski ma dziś 74 lata, trzy­

ma się bardzo krzepko i gdyby nie lekko przerzedzone i przyprószo­

ne siwizną utasy, nikt by,Żbika" o te lata nie posądzi! A przeciez życie

•miał miejscami wyjątkowo trudne, choć też i urozmaicone. Niejeden życiorys by nim obdzielił.

„Żbik" niemal od pięćdziesięciu lat przyjaźni się z Janem Nowa- kiem-Jeziorańskim, „Kurierem z Warszawy”. Był jednym z tych wielu ludzi, którzy w latach hitlero­

wskiej okupacji zorganizowali p u ­ nkty przerzutowe z Polski na Za­

chód, głównie do Szwecji. .Żbik"

osobiście kierował pierwszym przerzutem kurierskim Jana No waka z Warszawy przez Bałtyk do Szwecji. Zorganizował główną ba­

zę przerzutową dzięki kontaktom z marynarzami handlowych stat­

ków szwedzkich, które zawijały do Gotenhafen (niemiecka nazwa : Gdyni) pod banderą neutralnej Szwecji. „Żbik” był także, a może przede wszystkim, jednym z wyko­

nawców i bezpośrednim uczestni- , kiem słynnej akcji „N". Akcja „N", którą zainicjowała I kontrolowała Komenda Główna Armii Krajowe) stanowiła moralną I ideologiczną dywersję prowadzoną w armii nie­

mieckiej zarówno na jej tyłach, jak i w oddziałach frontowych. Wyda­

wali więc Ak-owcy gazety w języku niemieckim (były to zawsze gazety doskonale redagowane, w najbar­

dziej czystej niemczyźnie, często także w niemczyźnie sloganowej, wojskowej — aby czytelnicy tych gazet ani przez chwilę nie wątpili, iż pisma te redagują sami Nie­

mcy), wydawali ulotki, wzywano

ich do porzucania broni, ukazywa­

no żołnierzom zafałszowany częs to, lub przejaskrawiony obraz ży cia w ich rodzinnych miastach itp.

Mówi „Żbik”: „Kiedyś w Penta gonie, to był rok 1974, spotkaliś my się z generałem Brownem, szefem połączonych sztabów, któ­

ry był z grubsza zorientowany w samej akcji „N" i w rezultatach, jakie ona przyniosła, przede wszy­

stkim w osłabieniu morale hitlero­

wskiej armii. To był demontaż pośrodku armii, ł wyraził generał Brown pogląd, Iż kto wie, czy użycie tego fortelu w wojnie wiet­

namskiej w jakiś sposób by nie odmieniło losów tej kampanii. I jeszcze jedno. Przez długie lata polscy kombatanci, głównie żoł­

nierzy francuskich i angielskich frontów drugiej wojny, starali się bezskutecznie o nabycie w Sta nach Zjednoczonych weterańs kich praw. Trwały te starania bar­

dzo długo i wydawało się, że nie rokują już one większych nadziei.

Dopiero zaznajomienie wpływo­

wych Amerykanów z prowadzoną przez Polaków akcją „N” i lej niezwykłymi wynikami spowodo wało, że prezydent Ford podpisał stosowny dokument. A to miało dla nas, byłych żołnierzy, ogromne znaczenie. Moralne i finansowe”

Powróćmy na moment do lat

wojny. Po wielu brawurowych ak cjach i przejściach powinęła się

„Żbikowi" noga Został aresztowa­

ny przez gestapo 1 maja 1943 roku i po okrutnym, kilkumiesię­

cznym śledztwie skazano go na śmierć Mial być powieszony w Królewcu bądź ścięty w Poznaniu.

Rodzaj śmierci był ,.Żbikowi" w gruncie rzeczy obojętny, ale prze cież ten doświadczony żołnierz i konspirator nie mógł bezwolnie poddać się losowi Na osiem dni przed wykonaniem wyroku wraz z sześcioma innymi skazańcami u deki z toruńskiego więzienia i wędrując przez pół Polski (spory szmat drogi w więziennym pasia­

ku!) dotarł do Warszawy Kapitan Poray-Tucholski wziął udział w Powstaniu Warszawskim, po jego upadku wywieziony został do Niemiec, do obozu w Oranien- burgu. Tam zastało go wyzwolenie obozu, przy najbliższej nadarzają­

cej się okazji przedostał się na fałszywych papierach do Anglii, gdzie wstąpił do 12 pułku artylerii ciężkiej Polskich Sił Zbrojnych.

Następnie na krótko wyjechał do Argentyny, aby w 1950 roku wye­

migrować już na stale do Ameryki.

Ostatecznie osiadł w Sun City w Arizonie, był przez długi czas pre­

zesem Polsko Amerykańskiej Izby Handlowej (Polish-Panamerican

Chamber of Commerce), a kiedy trzeba było przejść na emeryturę, zajął się popularyzacją działalnoś­

ci religijne) i moralnej Ojca Świę tego, zakładając Towarzystwo Przyjaciół Jana Pawł<i II w A:iz o nie.

Dzis Poray Tucholski zamierza założyć w Polsce spółkę z miesza nym kapitałem dla budowy w kra ju domów i. Jnorodzinnych.

„Chcę jeszcze w paru słowach powiedzieć o Janie Nowaku Je ziorańskim. To dla mnie ogromny człowiek. Wybitny umysł, wielki polityk i prjwdziwy Polak, choć juz od lat obywatel amerykański Poznałem go w czasie okupacji, mogę z dum ą powiedzieć, że by lem jego nauczycielem w konspi racji i stąd tak dobra znajomość i rozeznanie. Jako długoletni dyre­

ktor Rozgłośni Polskiej Radia Wol na Europa zrobił dla kraju bardzo wiele, przypomnijmy sobie tamten czas w Polsce: polityczny tenor, rozwydrzenie propagandy, znie wolenie umysłów. Jego radio przybliżało Polsce wolny świat, u trzymywalo Polaków w nadziei Tego nie można nie docenić, i to- wak Jeziorański ma przyjaciół wszędzie, ma ich przede wszyst kim w Polsce, ma ich w Ameryce Ludzi wybitnych i znaczących. Jest dziś jednym z dyrektorów Kongre su Polonii Amerykańskiej, będącej głosem 12-milionowej społeczno ści polskiej w Stanach Zjednoczo­

nych. To wielka siła Z Janem Nowakiem liczą się prezydenci Stanów Zjednoczonych, mial o nim najlepsze mniemanie prezy dent Reagan, ma dzisiaj George Bush. Jego przyjaciółmi są Zbig­

niew Brzeziński, kongresmeni pol­

skiego pochodzenia — Derewin- ski i Rostenkowski, oni wszyscy mogą mieć także istotne zdanie w sprawie pomocy finansowej Ame ryki dla Polski Nastąpi wkrótce prawdopodobnie zmiana amba­

sadora Stanów Zjednoczonych w Warszawie Jestem pewien, że prezydent Bush i Departament Stanu nie znajdą na to stanowisko kandydata lepszego niźli Jan No­

wak Znający Polskę, Amerykę i świat, odczuwający doskonale niuanse amerykańskiej p>ołityki.

Chyfoa w całych Stanach darmo szukać godniejszego kandydata.

To byłby chyfoa najlepszy prezent Ameryki dla Polski”.

ZBIGNIEW RINGER

Fot. Paweł A'. Koźm iński

71

Cytaty

Powiązane dokumenty

Uczelnia staje się bardziej po- łączona z otoczeniem, nabiera roli bardziej służebnej wobec nowych oczekiwań społecznych, tworzy bazę dla przystosowania społeczeń- stwa

12-18 Bilety dostępne

• W sadzie jabłoni jest więcej niż grusz, śliw jest mniej niż grusz, a moreli jest mniej niż śliw.. Czy moreli jest więcej, czy

• W sadzie jabłoni jest więcej niż grusz, śliw jest mniej niż grusz, a moreli jest mniej niż śliw.. Których drzew jest najmniej w sadzie, a

Dla chętnych- można przesłać nagrany filmik z ćwiczeń domowych, albo

U_07 Wykorzystuje twierdzenia i metody rachunku różniczkowego i całkowego funkcji jednej i wielu zmiennych w zagadnieniach związanych z poszukiwaniem miejsc

Spójrz

Jest wiele krajów (m.in. Włochy), gdzie państwo wywiązu- je się ze swoich zobowiązań wobec placówek ochrony zdrowia bez pośrednictwa tego typu instytucji.. W mo- jej ocenie