• Nie Znaleziono Wyników

"Les avant-gardes littéraires au XXe siècle", publié par le Centre d'Étude des Avant-gardes Littéraires de l'Université de Bruxelles sous la direction de Jean Weisgerber, Budapest 1984 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Les avant-gardes littéraires au XXe siècle", publié par le Centre d'Étude des Avant-gardes Littéraires de l'Université de Bruxelles sous la direction de Jean Weisgerber, Budapest 1984 : [recenzja]"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Grzegorz Gazda

"Les avant-gardes littéraires au XXe

siècle", publié par le Centre d’Étude

des Avant-gardes Littéraires de

l’Université de Bruxelles sous la

direction de Jean Weisgerber,

Budapest 1984 : [recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 77/1, 388-397

(2)

pretującą utwór w w arstw ie m y ślo w e j8. Pisma w s zy stk ie Norwida w wydaniu Ju­ liusza Wiktora Gom ulickiego tak często są w książce przyw oływ ane, że tytuł ich trzeba było zastąpić skrótem (PW), jednym z bardzo nielicznych skrótów w pracy.

N ajczęściej teksty Norwida pełnią funkcję poetyckiego dopowiedzenia, przy­ w ołania autorytetu, który ma potwierdzić trafność m yśli autora. Patronują ogól­ nym rozważaniom o sztuce, pięknie, doskonałości, a także bardziej wyodrębnionym problemom dotyczącym: większej ważności w ytw oru niż autora, spełniania się tw ór­ czości w sam ym procesie twórczym, dialogu twórca—twórca, jedności procesu tw ór­ czego, im prowizacji, nieprzewidywalności w sztuce. Czasem Norwid nieobecny jest bezpośrednio, ale sama problematyka, jej rozum ienie odsyła do tekstów i gno- micznych sform ułowań poety. Tak jest przy rozważaniach o czasie, a zwłaszcza przeszłości („P r z e s z ł o ś ć — jest to d z i ś , tylko cokolw iek dalej” 4), tak przy zagadnieniu oryginalności („Oryginalność w ięc jest tylko sumiennością dodatnią w obliczu źródeł” 6), przy opozycji poddanie—dominacja („Prawda się r a z e m d o c h o d z i i c z e k a ” ®). Wreszcie cała dialektyczna postawa badawcza Stróżew - skiego, jakkolw iek nawiązuje głównie do Hegla, przywodzi przecież na m yśl i Nor- w idow e m yślenie antynomiami, a zwłaszcza gnomę z wiersza Dwa g u ń k i (z tyłu):

— Dzikość bowiem stąd pochodzi,

Że się jest j e d n o s t r o n n y m , jak kw iatów korzenie, I ż e s i ę p r z e c i w - w r o t n y c h połowic nie g o d zi7.

Wydaje się, że Norwid jest dla Stróżewskiego tym, czym np. dla Heideggera byli Hölderlin i Rilke. N orwidowy kontekst D ialektyki twórczości nie tylko po­ twierdzał i uzasadniał, lecz również inspirował i pomagał rozumieć.

Stefan S awicki

LES AVANT-GARDES LITTÉRAIRES AU X X e SIÈCLE. Publié par le Centre d’Étude des A vant-gardes Littéraires de l’U niversité de Bruxelles sous la direction de J e a n W e i s g e r b e r . T. 1: HISTOIRE, s. 1—622. T. 2: THÉORIE, s. 623— 1216. Budapest 1984. Akadém iai Kiadó. „Histoire Comparée des Littératures de Langues Européennes”. Sous les auspices de l’Association Internationale de L itté­ rature Comparée.

Ta książka w dwu woluminach in quarto, licząca ponad 1200 stronic, jest bez­ sprzecznie istotnym osiągnięciem literaturoznawstwa europejskiego ostatnich lat (europejskość rozumiem tak, jak autorzy książki). Wydana jako kolejna, po tomach poświęconych przełomowi ośw ieceniowem u, sym bolizm owi i ekspresjonizmowi, pra­ ca z cyklu „Histoire Comparée des Littératures de Langues Européennes”, zrodzo­ nego z in icjatyw y A ssociation Internationale de Littérature Comparée, m usi im ­ ponować am bicjam i pomysłu, rozległością pól obserwacji krytycznoliterackiej, w ie­

8 W. S t r ó ż e w s k i , Doskonałe — wypełnienie. O „Fortepianie S zopena” C y ­

priana Norwida. „Pamiętnik Literacki” 1979, z. 4. Przedruk w: Istnienie i wartość.

Kraków 1981.

4 C. N o r w i d , Przeszłość, w. 9. W: Pisma w szystkie. Zebrał, tekst ustalił, w stępem i uwagam i krytycznym i opatrzył J. W. G o m u 1 i с к i. T. 2. W arszawa 1971, s. 18.

5 C. N o r w i d , O Juliuszu Słowackim, w sześciu publicznych posiedzeniach. Lekcja III. W: jw., t. 6, s. 425.

* C. N o r w i d , Idee i prawda, w. 29. W: jw., t. 2, s. 66.

(3)

R E C E N Z JE 3 8 9

lością podjętych tem atów i kompetencją ich historycznej i teoretycznej interpreta­ cji. Inicjatorzy i redaktorzy potrafili zgromadzić wokół swojego zam ierzenia po­ nad 60 autorów z Europy i obu Ameryk, którzy dali się już wcześniej poznać jako w ybitni specjaliści w zakresie tytułow ego przedmiotu książki. A i przedmiot, a w ięc X X -w ieczna awangarda literacka, ciesząca się obecnie szczególnym zainte­ resow aniem badaczy i czytającej publiczności, nadaje omawianej pracy dodatko­ w y w alor prawdziwego ew enem entu wydawniczego.

Krytycznoliterackie i interpretacyjne fascynacje awangardą towarzyszą jej n ie­ m al od początku, a sam termin „l’ava n t-g a rd e” i krystalizujące się wokół niego po­ jęcie sięgają głęboko w wiek XIX. Nie m iejsce tu ani na szczegółową prezentację stanu badań nad awangardą, ani na rekonstrukcję kształtującego się w tych ba­ daniach jej pojęcia (pisałem na ten tem at w innym tekście 4. Na użytek recenzji w ystarczy powiedzieć, iż autorzy Les A v an t-garde s littéraires au X X e siècle przy­ stępow ali do pracy ze świadom ością efektów dotychczasowych syntez, ujęć gene­ ralizujących, a także interpretacji cząstkowych stworzonych przez poprzedników, jak G. de Torre, J. Ortega y Gasset, M. Bontem pelli, C. Greenberg, H. Read, C. M. Bowra, R. Poggioli, M. de Micheli — żeby w ym ienić tylko najważniejszych. Gdyby bowiem chcieć dodać do nich nazwiska badaczy, którzy opublikowali sw oje prace w ciągu ostatnich 20 lat, w okresie szczególnego rozmachu studiów nad awangardą, lista powiększyłaby się do całkiem pokaźnych rozmiarów. Myślę tu przecież tylko o tych książkach i tych opracowaniach, których intencją była syn­ teza porównawcza nowoczesnej literatury, bo nikt chyba nie jest w stanie zrela­ cjonować tego wszystkiego, co napisano na temat poszczególnych tendencji i k ie­ runków współtworzących obszar awangardy. Owa narosła zatem w okół jej pro­ blem ów, historii i ew olucji, programów i poetyk, teorii i pozaartystycznych deter­ m inantów tradycja zasługiwała na refleksje porządkujące, na zastanow ienie i sw oi­ ste zsumowanie.

Sceptyk, który przyglądał się niejednemu tego rodzaju zamiarowi w przeszło­ ści, może nie bez racji zapytać, czy jest w ogóle m ożliwe stworzenie takiej syn te­ zy, gdy weźm ie się pod uwagę rozmaitość literatur narodowych, różną ich rangę w kontekście europejskim, odmienne uwarunkowania społeczno-polityczne, koniecz­ ność skojarzenia planu diachronicznego i synchronicznego oraz — pom ijając już inne w zględy — różne postawy m etodologiczne autorów. Wprawdzie rzecz doty­ czy jednego, a w ięc w pewnym stopniu jednolitego kręgu kulturowego języków europejskich, jednak i ten argum ent nie rozw iew a w ątpliw ości. Awangarda prze­ cież jako określona — swoim i dążeniami, postulatam i i utopiami nie tylko wobec sztuki, ale także wobec „życia” i „rzeczyw istości” — formacja artystyczno-ideow a, zjaw isko tak w yjątkow o w ielorodne i palim psestyczne, domaga się narzędzi ba­ dawczych filozofa,, zajmującego się jej światopoglądow ym i postawam i, socjologa, zainteresowanego strategiami przedstawicieli tej form acji wobec odbiorcy, i este­ tyka, racjonalizującego awangardowe pojęcia sztuki, teoretyka kultury i historyka sztuki, w nikliw ego interpretatora nowych poetyk czy wreszcie „zwyczajnego” filo ­ loga. Sceptyk m iałby zapewne jeszcze w iele do powiedzenia, gdyby pozwolić mu m ówić na tem at m ożliwości poznawczych i ich obiektyw nych ograniczeń, kompa- ratystyki jako dziedziny literaturoznawczych interpretacji. Aby jednak czytelnik tej recenzji nie zapomniał o zdaniu, od którego ją rozpocząłem, przechodzę czym prędzej do prezentacji książki.

1 G. G a z d a , Kształtow anie się pojęcia awangardy w k r y ty c e i w badaniach

nad literaturą X X wieku . W zbiorze: P roble m y awangardy. K atow ice 1983. — Zob.

też J. W e i s g e r b e r, Les Avant-gardes littéraires: état présent des études. „Ca­ nadian Review of Comparative Literature” 1979, fall/autom ne.

(4)

Tom 1, „przede w szystkim diachroniczny i analityczny” (s. 12), przedstawia — z uwzględnieniem aspektów historycznego i geograficznego — pow stanie i dyfuzję głów nych kierunków awangardy, uznanych w książce za podstaw ow e („m o u ve­

m ents de base”), a decydujących dla literatur w językach europejskich (tzn. także

dla literatur pozakontynentalnych w językach hiszpańskim , portugalskim , francu­ skim i angielskim ). Zanim o tym będzie mowa, w dwu pierw szych rozdziałach ich autorzy podejm ują sem antyczną analizę pojęcia „l’a va n t-g a rd e”, jego historii w św iadom ości krytycznoliterackiej oraz problem atykę kontekstów społeczno-kul­ turowych aw angardy i jej prekursorów literackich. Tak w ięc, pow ołując się na pionierskie w tym zakresie studia D. D. Egberta i M. Calinescu (warto tu może przypomnieć nie uwzględnioną pracę R. Gilmana *), autorzy poszerzają znany juz indeks egzem plifikacji użyć figuralnych słowa „awangarda”, przeniesionego z tak ­ tyki w ojskow ej do publicystyki, także artystycznej, w piśm iennictw ie X IX -w iecz- nej Francji. Uzupełnia te uwagi Robert Estivals, w spółautor często cytow anej so­ cjologicznej książki na tem at periodyków francuskich o tytu le „L’A vant-garde” *, przedstaw iając tu „schemat lingw istyczny” tego terminu i różnorakie sensy przy­ pisyw ane mu w przeszłości.

Po tych studiach „etym ologiczno-sem antycznych” następuje 6 podrozdzia­

łów rekonstruujących historię pojęcia „awangarda” w świadom ości k rytycz­

noliterackiej kultur języków w łoskiego, rosyjskiego, niem ieckiego, an gielskie­

go, hiszpańskiego i portugalskiego. Pod względem m erytorycznym nierówne

to teksty: jedne skupiają się na całkiem w spółczesnych dyskusjach w okół aw an ­ gardy (Alessandra Briganti o krytyce w łoskiej), inne om aw iają sytuację n ow o­ czesnej literatury w ogólniejszych kontekstach, także ideologiczno-politycznych (Mi- hai N ovicov o literaturze rosyjskiej: autor w inien jednakowoż wziąć pod uwagę w artościujące rozróżnienie — m iędzy „modiernisticzeskimi tieczenijami” a „awan­

gardą” — jakie pojaw ia się w nowszych pracach rad zieck ich 4), jeszcze inne — jak­ by zgodniej z intencjam i redaktorów — śledzą asym ilację (albo jej brak) etyk iet­ ki „awangarda” w języku krytyki obszaru niem ieckiego (ciekaw y tekst Ulricha W eissteina), angielskiego (John Fletcher), hiszpańskiego (Gustav Siebenmann) i por­ tugalskiego (Fernando Guimaräes; tu także o literaturze brazylijskiej pisze Fâbio Lucas).

Redakcyjna „konkluzja” próbuje te różne punkty w idzenia generalizować. Gdyby z konieczności pominąć już uwagi szczegółow e, trzeba powiedzieć jedno: termin „awangarda”, który pojaw ił się w publicystyce artystyczno-społecznej z kręgu so­ cjalizm u utopijnego i słu żył wówczas jako synonim sztuki społecznie użytecznej,

zaangażowanej, w yraźnie w skazuje na swą polem iczność w stosunku do w p ływ o­ w ych w tedy postaw „l’art pour l’a rt”. K onsekw encje tych dwóch ryw alizujących ze sobą przez cały w iek X IX nurtów, „sztuki dla sztuki” oraz sztuki jawnie i funk­ cjonalnie w pisującej się w konteksty społeczne, znajdujem y potem w założeniach program owych i postulatach form acji aw angardow ej. Rzecz zatem nie tylko w tym, czy etykietka „awangarda” była, czy nie była w języku krytyki asym ilowana, nie tylko w historii jej użyć, ale w jej pojęciow ej i semantycznej ewolucji. Nie można o tym pisać ograniczając się do literatur w Europie dominujących i zapominać o dyskusjach, ważkich polem ikach w krytyce czeskiej i słow ackiej, polskiej i in ­

2 R. G i l m a n , The Idea of the A vant-G arde. „Partisan R eview ” 1972, nr 3. 8 R. E s t i v a l s , J.-C. G a u d y , G. V e r g e z, ,,L’A v a n t-g a rd e”. Étude hi­

storique et sociologique des publications périodiques ayan t pour titre ,,1’A v a n t - - garde”. Paris 1968.

4 Zob. m.in. W. K o ż y n o w , K woprosu ob estietikie russkogo awangardizma. W zbiorze: Litieratu rn yje naprawlenija i stili. M oskwa 1976.

(5)

R E C E N Z JE

391

nych obszarów literatur środkow o- i południowoeuropejskich. A w łaśnie w tych literaturach dyskusje w okół społeczno-ideologicznych determ inantów nowej sztu­ ki, nazywanej wprost awangardową, b yły szczególnie nasilone. Pom inięcie tych literatur sprawia, że obraz europejskiej aw angardy już na samym początku om a­ w ianej książki w ydaje się niepełny.

Mówię o tym także dlatego, iż konstruując podstawy św iatopoglądow e aw an ­ gardy, te w yrażone w programach oraz te realizow ane w praktyce twórczej, n a­ leży pamiętać o jej fundam entalnym założeniu, streszczającym się w haśle „sztu­ ka—życie—działanie”. Owszem, autorzy tę sprawę tu i ówdzie akcentują, ale w stopniu dalece niew ystarczającym w stosunku do rzeczyw istej rangi programo­ wej owego hasła.

Rozdział 2, zatytułow any Le Con texte culturel et social. Les précourseurs lit té ­

raires, zapowiada w ięcej, niż w efekcie przynosi. Zwłaszcza jeśli chodzi o histo­

ryczne determ inanty form acji aw angardow ej, mimo świadom ości ich znaczenia: jeden z autorów tego rozdziału (Jean Weisgerber) m ówi na koniec: „awangarda przedstawia sobą uniw ersalny fenom en ogarniający jednocześnie literaturę, sztuki plastyczne, muzykę, taniec, film , zakorzeniony w ekonomii, porządku społecznym , polityce i kulturze w ogóle” (s. 90). Istotnie tak jest, jednak czytelnik chciałby poznać te mechanizm y zakorzenienia: co zadecydowało o „polityzacji” awangardy, jakie i w jaki sposób, z jakim i efektam i, wydarzenia historyczne, społeczne rew o­ lucje, procesy cyw ilizacyjne i ideologie polityczne w płynęły na św iatopoglądow y kształt awangardy, na jej ideow e wybory i filiacje. Wypadnie powtórzyć w tym miejscu, że w łaśnie awangarda, jak żadna dotąd formacja w historii, w yznaw ała ścisłą komplem entarność sw oich celów artystycznych i ogólnożyciowych. Była buntem tyleż artystycznym , co zwróconym przeciw zastanej rzeczyw istości. I to, kiedy mowa o „kontekstach”, w inno być powiedziane wprost.

O „prekursorach” krótko: tem at był już uprzednio w krytyce w ielokrotnie podnoszony. W omawianej książce autorzy idą w ięc szlakiem badawczym w y ty ­ czonym przez poprzedników, sięgając w w iek XVIII (m.in. Rousseau), aby przed­ staw ić inspiracje romantyzmu, dalej w ielkiej czwórki: Baudelaire, Rimbaud, L aut­ réamont, M allarmé (szkoda, że i tu dominuje zachodniocentryczny punkt w id ze­ nia — o „les avant-gardes slaves” wspom ina się w jednym zdaniu, a o innych wcale), W. Whitmana, naturalizmu, symbolizmu oraz innych tendencji z przeło­ mu w ieków . Mówi się tu tylko zresztą o inspiracjach poświadczonych („rapports

de fa it”) w m anifestach i innych wypow iedziach programowych, negliżując w łaści­

wości poetyk im manentnych awangardy.

„Historię i rozpowszechnianie się aw angard”, tem at 500-stronicowego rozdzia­ łu 3, który w ypełnia pozostałą część tomu 1, zaprezentowano w edług chronologii czterech etapów: „początki” (z grubsza biorąc — lata 1905—1910 i dalej do r. 1920), „druga fa la ” (lata dwudzieste), „odpływ ” (1930— 1960) i neoawangarda (od r. 1960 po współczesność). W takim linearnym porządku redaktorzy grupują w ielość faktów i zjawisk literackich, w ypełniających obszar nowoczesnej sztuki, w edług „typów ”: „modeli determ inujących określone serie obiektów ”, „schematów ogólnych struk­ tury”, „pojęć wyrażających tożsamość struktury” (s. 127), które można w aw an ­ gardzie zrekonstruować. W ypracowanie tego rodzaju „typów” może opierać się — jak piszą redaktorzy — na relacjach genetycznych między kierunkam i, które dany typ ogarnia, bądź na analogiach, niezależnie od wszelkich rzeczywistych kontaktów , w pływ ów etc. Autorzy poszczególnych części om awianego tu rozdziału w inni — w edług redakcyjnej koncepcji — brać także pod uwagę w opisie określonych zja­ w isk rastępujące kryteria: a s p e k t i l o ś c i o w y (czy były to działania in dy­ w idualne, czy kolektyw ne, o dużej czy małej liczbie uczestników), w e w n ę t r z n ą s p ó j n o ś ć (jedność i solidarność członków czy przeciwnie — niezgodność celów , rozproszenie), a s p e k t o r g a n i z a c y j n y (hierarchiczny, egalitarny czy

(6)

anar-chiczny typ związków w grupie, w zespołach twórczych), c z a s t r w a n i a i r y t m e w o l u c j i (długi czy krótki, powolny czy nagły), r o z p r z e s t r z e ­ n i a n i e s i ę (monogeneza, czyli dyfuzja z jakiegoś jednego źródła, wspólnego centrum, czy też poligeneza — dany typ pojawia się w w ielu m iejscach na raz), r o z m a c h r e w o l u c y j n y (radykalny czy nie, konstruktyw ny czy destruktyw ­ ny, czy zaproponował coś nowego w zakresie tem atów, form, języka albo porządku społecznego, stylu życia, etc.), z a ł o ż e n i a i c e l e (odnoszą się też do zjawisk społeczno-politycznych czy ograniczają się do postulatów stricte artystycznych) oraz na koniec: s y s t e m w a r t o ś c i odpowiadający każdemu z typów awangardy.

Można rzec, że te założenia tworzą poetykę sform ułowaną recenzowanej książki. W praktycznej realizacji poszczególnych autorów nie w ydają się tak klarowne. Bo też pogodzenie diachronii (segm entacja historii na „etapy”) i synchronii (w y­ odrębnienie „typów”) form acji awangardowej nie było łatw e. Tym bardziej iż za­ proponowana w książce synchronia „typów” uzależniona została, z jednej strony, od historycznego punktu widzenia (autorzy i redaktorzy biorą najczęściej pod uwagę rozkład programów i „izmów”, tak jak był w idziany przez ich projektodaw­ ców i promotorów), a z drugiej, od punktu widzenia czysto typologizacyjnego, gdzie pomija się ustabilizow ane w ówczesnej świadomości związki i filiacje między k ie­ runkam i awangardy. Przeważa jednak ów pierwszy, a w ięc historyczny punkt widzenia.

Inwentarz „typów” rozpoczyna w książce futuryzm: jego obraz w łosko-fran- cuski (Bruno Romani) i rosyjski (Agnès Sola) uznano za najbardziej dla pierwszego etapu awangardy charakterystyczny. Poza zaprezentowaniem tych dwóch głów ­ nych centrów typ futurystyczny omówiono w obrębie literatur Portugalii i Brazylii (Pierre Rivas) oraz Polski (Józef Heistein), słusznie w nich dostrzegając wyraźniej skrystalizowane form uły tego kierunku. Potem następuje opis „ech” futuryzmu w innych krajach. Taki porządek: rekonstrukcja historycznego centrum — do­ strzegalna asym ilacja — „echa”, będzie obowiązywał w całej książce. Redakcyjna „konkluzja” (pojawia się po każdej całostce problemowej) zamyka ów opis, jakby w eryfikując „typow ość” futuryzm u w edług kryteriów, o których była mowa wyżej, i sprowadzając do w spólnego m ianownika to, co każdy z autorów powiedział od siebie. „Konkluzja” ma w ięc w książce funkcję syntetyzującej klamry, spinającej pojedyncze elem enty w zracjonalizowaną całość.

Jeśli w części poświęconej futuryzm owi dominowała historia i eksplikacja ha­ seł programowych, to w partii kolejnej, dotyczącej ekspresjonizmu, Urlich W eis- stein przedstawił znakomitą syntezę niem ieckiego centrum tego kierunku: od zw ią­ zków z tradycją, poprzez rekonstrukcję światopoglądu do w nikliwej analizy pro­ gramów. O takim w łaśnie charakterze tekstu W eissteina mogło zadecydować to, iż — jak wspom niałem — w tej samej serii ukazał się już uprzednio tom poświę­ cony w yłącznie ekspresjonizm owi. Autor zatem, zam iast historycznej faktografii, dał uogólnione studium interpretacyjne. Dlatego też m iędzynarodowe echa ekspre­ sjonizmu zrelacjonowano na kilku stronicach. Warto tu może wskazać, że w czę­ ści „polskiej”, wypełnionej w trzech czwartych przez Alaina van Crugtena tekstem o W itkacym, Hana Jechovâ tylko w jednym zdaniu wspom ina o „Zdroju” i ekspre­ sjonistach poznańskich. Inny fragm ent godny podkreślenia w tej części książki to ten poświęcony literaturze aw angardowej w języku jidisz. Nie jestem przekonany, czy m usiał się akurat znaleźć przy ekspresjonizmie. Nie o to jednak chodzi. Ważne jest bowiem , że odkrywa nieznany w gruncie rzeczy epizod europejskiej awan­ gardy.

K olejny typ pierwszego etapu awangardy to imażyzm: „seria ugrupowań, dość nielicznych — z w yjątkiem Am eryki Łacińskiej — ale o dużym znaczeniu, które zakorzeniły się w trzech domenach językowych, w yraźnie określonych: anglo-am e- rykańskiej, rosyjskiej i hiszpańskiej” (s. 262), a w ięc imażyzm anglo-am erykański

(7)

R E C E N Z JE 3 9 3

(Peter Jones, Cheadle Hulme), akmeizm i im ażynizm rosyjski (Nils Ake N ilsson) oraz ultraizm hiszpański i południowoam erykański (Gloria Videla de Rivero). I w tym przypadku każdy z autorów potraktow ał swój tem at dość indywidualnie. I tu fakty historyczne idą o lepsze z syntetyczną ich interpretacją. Wyróżnić trze­ ba w artościow y tekst Ake Nilssona, który rysuje p o e t y k ę Rosjan w sposób w ysoce klarow ny i uporządkowany, pamiętając zaw sze o rodzimym dla im ażyni- stów i akm eistów literackim otoczeniu.

Przyznam, iż nie bez ciekawości czytałem „konkluzję” redakcji, sądząc, że w niej znajdę m otywacje łączenia w jeden typ tak różnych, jak się zdaje, zja­ wisk. Jeśli chodzi o imażyzm i imażynizm, to jest tu przynajmniej podobieństwo nazwy. Ale ultraizm? Redaktorzy spodziewali się takich w ątpliw ości, bo oto w spo­ mnianą „konkluzję” poprzedza uzupełniające studium porównawcze: L ’Ultraïsme et

imagism e anglo-saxon. Brak w nim jednak przekonujących argumentów. W spólno­

ta cech, którą owo studium w ysuw a na plan pierwszy, jest w łaściw a i innym kierunkom awangardy. Zresztą sami autorzy przyznają w końcu, że ultraizm hiszpański, a zwłaszcza jego następstwa w Am eryce Południow ej, w ydają się kon- glom eracją różnych i w ielorodnych tendencji awangardy europejskiej (a w ięc nie tylko imażyzmu) oraz w pływ ów rodzimych (zob. s. 304). Ultraizm w sw oim począt­ kow ym stadium , a także i później, rozumiano w Hiszpanii i za oceanem jako w gruncie rzeczy synonim „nowej sztuki” w ogóle czy „awangardy” w ogóle. A akmeizm i imażynizm? Oba te nurty były tak silnie zakorzenione w rodzim ych kontekstach (przeszłych i współczesnych), tak czułe na ówczesne ew olucje rosyj­ skiej aw angardy, tak z nią związane, że o ich filiacjach z tendencjam i europejski­ mi można m ówić tylko wtedy, jeśli i akmeizm, i im ażynizm potraktuje się jako

nieoddzielny elem ent awangardy rosyjskiej. Paralele ponad tym interm edialnym układem awangardy rosyjskiej muszą zatem w ydać się wtórne i drugorzędne.

Choć w tom ie 2 na zasadzie rozbudowanego uzupełnienia m ówi się o relacjach m iędzy literaturą awangardową a „innymi sztukami, m yślą naukową i techniką”, to cała książka ogarnia przede w szystkim zjawiska literackie. Z jednym wyjątkiem : zanim autorzy zamkną pierwszy etap awangardy om ówieniem typu dadaistycz­ nego, wprowadzają rozdział zatytułow any L’Influence cubiste (Paul Hadermann), w którym mowa zarówno o personalnych kontaktach m alarzy-kubistów i poetów , jak i o „świadomości analogii” między oboma polami twórczości artystycznej. Pra­ w ie nic poza tym. Hadermann posługuje się etykietką „kubizm literacki” (jej zw od­ nicze treści podkreślali np. P. Bergman i M. D écau d in 6) zgodnie z najbardziej roz­ powszechnionym i interpretacjam i krytyki, wskazującej niem al wyłącznie na histo­ rię w zajem nych kontaktów (grupy, wspólne inicjatyw y w ydawnicze, czasopism a, opinie o w ystaw ach form ułowane przez poetów, etc.). A przecież istnieją próby, tu nie uwzględnione (myślę np. o pracach M. Grygara i K. P om orsk ieje), w yjścia poza faktografię, próby konstruowania swoistej homologii struktur dzieł kubistycz- nych i struktur poetyckich.

Opis typu dadaistycznego autorzy rozpoczynają od jego refleksów now ojor­ skich (to niejakie novum w stosunku do dotychczasowych ujęć historycznych), do­ piero potem wracają do kontekstów kultury niem ieckiej, następnie francuskiej, 5 P. B e r g m a n , „Modernolatria” et „Sim ultaneità”. Uppsala 1962. — M. D é ­ c a u d i n , La Crise des valeurs symbolistes. Toulouse 1960.

e M. G r y g a r, K u b izm w poezii russkogo i czeszskogo awangarda. W zbiorze:

Structure of T exts and Semiotics of Culture. The Hague 1973. — K. P o m o r s k a , Tieorieticzeskije w zgliady russkich futuristow. „Annali d ell’ Istituto Universitario·

O rientale”, Sezione Slava, t. 10 (1967). — Zob. też H. P u s t k o w s k i , Poezja

kubistyczna. „Zeszyty N aukowe U niwersytetu Łódzkiego”, Nauki H um anistyczne,

(8)

aby zamknąć rozdział prezentacją ech dadaizmu w pozostałych literaturach, ech zresztą bez większych konsekw encji. Poza w łaściw ym i sobie centram i dadaizm czy niektóre jego cechy pojaw iły się w Europie w programowych związkach z k ie ­ runkam i asym ilow anym i wyraźniej — z futuryzm em i ekspresjonizmem .

Druga fala awangardy w latach dwudziestych zdominowana została przez su r­ realizm . Potwierdza to także układ i objętość tekstów pośw ięconych tem u k ierun­ kow i. Nie sposób ich wszystkich omówić. Autorzy odstąpili także od przyjętego w poprzednich częściach książki porządku opisu. Rozdział o surrealizm ie fran ­ cuskim (Anna Balakian) rozpoczyna się od definicji sam ego terminu, przedstawia historię, prezentuje uwarunkowania polityczne, rozważa oddzielnie poezję, oddziel­ n ie teatr oraz powieść, rekonstruuje krąg tem atów i problem ów surrealizm owi w łaściw ych. Dalej idą podrozdziały o europejskiej i pozaeuropejskiej karierze tego kierunku, który przekroczył granice aw angardy historycznej i jeszcze w latach po drugiej w ojnie światow ej inspirow ał wyobraźnię artystyczną w w ielu krajach Europy i poza nią.

Warto w tym m iejscu podzielić się jedną czytelniczą w ątpliw ością. Narastała ona zresztą już w cześniej. Bo oto podstaw owy punkt w yjścia do kom paratystycz- nego ujęcia awangard europejskich zakładał, że obraz literatur narodowych X X w. m a być m ożliwie najpełniejszy. Tzn. że ma obejm ować to, co w każdej z tych literatur było ważne, oryginalne i znaczące — w ówczas i w późniejszych konsek­ wencjach. Należało tu skonstruować taką siatkę typologiczną, przy pomocy której udałoby się ogarnąć ową w ielość ówczesnych zjaw isk literackich, niczego — co uznano za awangardowe — nie zgubić i niczego nie pominąć (stąd im ponujące w książce bogactwo faktów , dat, nazw isk, grup literackich i „izm ów”).

Owa siatka — jak już w spom niałem — została stworzona w w yniku konfron­ tacji założeń diachronicznych i synchronicznych. Inaczej mówiąc: redaktorzy i auto­ rzy chcieli przedstawić w ielość a w a n g a r d i jednorodność a w a n g a r d y . Nie zaw sze to było m ożliwe, a to przede w szystkim dlatego, iż podział na „typy” usta­ lono w edług historycznych „kierunków podstaw ow ych”. Przy ich pomocy nie spo­ sób jednak opisać w szystkich w ażnych zjaw isk literackich. U waga ta dotyczy np. grupy OBERIU, ciekaw ie przedstawionej przez Aleksandara Flakera, która histo­ rycznie mieści się w przedziale czasow ym „drugiej fa li”, ale nie daje się bezkoli­ zyjnie wkom ponować w typ surrealistyczny (a tak uczynili redaktorzy). To samo dotyczy literatury polskiej lat dwudziestych: Andrzej Lam, autor zracjonalizowa­ nego tekstu na ten temat, chcąc uzasadnić miejsce, które przeznaczyli mu na opis Aw angardy krakowskiej redaktorzy, m usiał zacząć od definicji sam ego pojęcia surrealizm u. Pisze w ięc, iż termin ten pojawia się w trzech różnych znaczeniach. Po pierwsze, nazywa grupę francuskich fundatorów kierunku, jej ew olucję, później­ sze transformacje i w ew nętrzne polaryzacje. Po drugie, nazwę tę odnieść można do tych artystów europejskich, którzy podjęli w w yraźny sposób konstytutywne zasady kierunku. I po trzecie w reszcie, w najszerszym rozumieniu, pojęcie to może oznaczać te fenom eny artystyczne, w których zależności od surrealizm u wydają się prawdopodobne, pojawiają się okazjonalnie lub w form ie niekoherentnych śladów. Wynika z tego zatem, że jeśli Lam godzi się na um iejscow ienie krakow­ skiej Awangardy w typie surrealistycznym , to tylko w tedy, gdy przyjmie się to trzecie rozumienie.

Nierzadko w całym tomie jest i tak, iż drobny epizod, jakiś w tórny fakt historyczny, jeśli sugeruje w ięzi z „kierunkiem podstaw ow ym ”, w ystarczy, aby aw angardę danej literatury narodowej w idzieć w obszarze takiego bądź innego typu. Tak w ięc żeby pominąć już inne przykłady, o awangardzie rum uńskiej pisze się m.in. w rozdziale Le Dadaïsme, choć autor (Ion Pop) stwierdza wręcz: „jednak żaden ruch dada w Rumunii się nie rozw inął” (s. 379), i przechodzi do opisu tego, co w tamtejszej literaturze m iało faktyczne znaczenie.

(9)

R E C E N Z J E

395

Zgłoszone wyżej w ątpliw ości dotyczą i kolejnych części opisu awangard. Po w ielu tekstach przedstawiających typ konstruktyw istyczny, przede wszystkim w li­ teraturze rosyjskiej oraz w Holandii, Niem czech, Polsce (tu, w ujęciu van Crugte- na, przykładem jest znowu Awangarda krakowska), Rumunii i na Węgrzech, w „konkluzji” stwierdza się m.in.: „niew łaściw ym byłoby upierać się, że kon­ struktyw izm w yw arł głęboki w pływ na literaturę” (s. 558). A le mimo to taki typ wyodrębniono. Pominięto natom iast całkow icie nurt tzw. literatury proletariackiej, kierunek „proletkultow ski”, który biorąc pod uwagę jego w łaściw ości konstytu­ tyw n e, programowe i strategiczno-literackie, zdaje się być nieodłącznym elem entem europejskich awangard. Nie ma tu m iejsca na pełniejszą argumentację. W ystarczy powiedzieć, że skrystalizow ane w kontekstach awangardy rosyjskiej tendencje „li­ teratury proletariackiej”, „kultury proletariackiej”, podobnie jak inne, zbuntowane w obec tradycji, postulujące „nową sztukę” dla „nowego odbiorcy”, oddziaływ ały inspirująco na św iatopoglądowe i estetyczne kształty awangardowych ruchów w Czechosłowacji, Bułgarii i Polsce, na Węgrzech i w Niemczech. Nie przeszły nie zauważone i w innych krajach. Gdy nie w eźm iem y tego nurtu pod uwagę w obszarze form acji awangardowej, to powinniśm y odpowiedzieć na pytanie, czym w istocie b yły takie grupy (i ich programy), jak Kuźnica, Mołodaja Gwardija, Oktiabr, P ieriew ał (w literaturze rosyjskiej), ośrodek w iedeński z G. Groszem, R. Leonhardtem i L. Rubinerem, teatr Piscatora, dyskusje w awangardowych cza­ sopism ach C zechosłowacji (aktywna w nich rola np. Devëtsilu), francuska grupa AEAR oraz grupa H. P oulaille’a. Przy okazji rodzi się pytanie bardziej ogólne: jak przebiegają granice synchroniczne aw angardy, granice ideologiczne czy este­ tyczne, jaka jest skala w eryfikacji awangardyzmu, co jest jeszcze aw angardow e, a co nie.

Kończą tom 1 rozdziały autorstwa Miklósa Szabolcsiego, zasługujące na szcze­ gólniejszą uw agę choćby dlatego, iż podejmują zagadnienia nieczęsto eksponowane: a w ięc po pierwsze — „odpływu” awangardy w latach 1930— 1960, jego przyczyn i uwarunkowań, oraz po drugie — krystalizowania się nowych tendencji, n azy­

wanych neoawangardą, jej różnych programów, teorii estetycznych i zw iązków z aw angardą historyczną.

Tom 2 poświęcono teorii awangard. Na czoło w ysuw ają się w nim dwa zw ła­ szcza rozdziały. W rozdziale 1 Adrian Marino, porzucając jak gdyby przyjęte do­ tąd typologie i historyczne siatki, rekonstruuje tendencje estetyczne aw angardy w dwu układach: „postawy negatyw ne” — „postawy pozytyw ne”. Mówi w ięc o duchu antytradycjonalistycznym , o buncie, o nihilizm ie i ekstremizm ach, aby przeciwstaw ić im „pochwałę now ości”, „obsesję przyszłością”, eksperymentalizm , wolność, ducha zabawy, autonomiczność i „powrót do źródeł”. Tę rekonstrukcję, opartą przede w szystkim na wypowiedziach programowych, zamyka opisem „po­ laryzacji podstaw ow ych” („polarités fondamentales”) sztuki awangardowej. Owe opozycyjne bieguny tworzą pary przeciwstawnych cech: afirm acja—negacja, de­

strukcja—konstrukcja, stare—nowe, przeszłość—teraźniejszość—przyszłość, trady­

cja—innowacja, subiektyw ne—obiektywne, życie— śmierć, sztuka—życie, narodo­ w e—ponadnarodowe. Taka zabsolutyzowana synchronia, choć prawdziwie zadziwia w nikliw ością światopoglądowych, a przede w szystkim estetycznych analiz progra­ m ów i m anifestów , to jednak zaciera procesualny tok ew olucji awangardy, stabi­ lizuje ją i unieruchamia. Podstawowa, moim zdaniem, w łaściw ość awangardy to to, że znajduje się ona stale jakby in statu nascendi (nasilona i determ inowana zewsząd dążność do form ułowania i przeform ułowywania programów). Tej proce- sualności nie zaprezentował tom 1, segm entując awangardę na „typy” (kaw ałku­ jąc przy tym dość dowolnie pojedyncze literatury narodowe) i tylko pośrednio (w konkluzjach) eksponując ew olucyjne zależności m iędzy nimi. Dało to w prawdzie

(10)

obraz rzeczywiście rozległy, ale statyczny i zniekształcający m utacje i transform a­ cje awangardy europejskiej.

Rozdział kolejny przedstawia „gatunki i techniki literack ie”. Autor podrozdzia­ łu o poezji, Fernand Verhesen, podobnie jak i poprzednio Marino, traktuje aw an ­ gardę historyczną i neoawangardę al pari: od Stephane’a Mallarmégo do Jacques’a Roubauda, wskazując na następujące ich w łaściw ości „techniczne”: vers-libryzm (kilkadziesiąt linijek, w których autor zamyka tę sprawę, jest dalece niew ystarcza­ jące — vers-libre dla poetyk awangardowych, sform ułowanych i im m anentnych był zagadnieniem szczególnie ważnym), zależność m iędzy przestrzenią poetycką, rytm em i słowem, mobilność, rozchwianie składni, obrazu i typografii, m om en- talność, dekonstrukcja, otwartość i rozumienie funkcji „pustego m iejsca”, n ied o- kończoność, nieciągłość, nieodwracalność. Dalej om awia takie form uły poetyckie, jak „obrazy-poem aty”, poezję konkretną, spacjalną, fonetyczną i kinetyczną, per- m utacyjną i potencjalną, form uły, które ukształtow ała współczesna neoawangarda. W tym rozdziale także Marino przedstawia w łaściw ości m anifestu literackiego awangardy (raczej opis niż chęć odnalezienia struktury gatunkowej), o „teatrze w yzw olonym od literatury” piszą Gilbert Debusscher, Jacques De Decker i A lain van Crugten, a o powieści — Michel Dupuis (tu głów nie o „nouveau rom an ”). D a­ lej następuje podrozdział zatytułow any A vant-garde et rhétoriques, przygotow any przez grupę ,,μ” z Liège, który brzmi dosyć w yjątkowo na tle stosowanych w obu tomach metod analitycznych. N ależy go czytać — jak sądzę — tyleż jako opis określonego zagadnienia współczesnej awangardy, co jako prezentacje (może przede wszystkim ?) wyraźnie skodyfikowanej m etody literaturoznawczego poznania.

Pom inę już w tym porządku recenzji rozdział kolejny, zatytułowany: Les R e ­

lations entre les avant-gardes littéraires et les autres arts, la pensée scientifique et la technique, o którym uprzednio wspom niałem , a który powtarza chronologię

poszczególnych kierunków awangardy, tym razem odnosząc je do kontekstu arty­ stycznego i cywilizacyjnego epoki.

Zanim autorzy przedstawią kończący książkę rozdział Les Avant-gardes face

à la critique (recepcja i znaczenie historyczne), ujm ują ją jeszcze w perspektywach

socjologicznych. Chciałbym zwrócić uwagę na tę część książki tym mocniej, że mimo w ielu prac socjologicznych czy socjologizujących temat zewnętrznych u w a­ runkowań awangardy wciąż czeka na w łaściw e i pełne ośw ietlenie. I tak Marino, nawiązując do swojego rozdziału o postawach negatywnych i pozytywnych aw an­ gardy, analizuje jej „cykle” — „wewnętrzny” i „społeczny”. Cykl w ew nętrzny aw an ­ gardy — pisze — to proces, w którym „orientacje negatywne i pozytywne pow ta­ rzają się w szystkie w serii inw ariantów i według form uł teoretycznych zasadniczo identycznych” (s. 1043) i który łączy się z cyklem społecznym. Tu autor omawia trzy aspekty „osw ajania” sztuki awangardowej przez establishment, ponownego jej powrotu, poddania się zewnętrznem u porządkowi społecznemu: aspekt kom er- cjalizacyjny — awangarda przekształca się w towar rynkowy i zostaje przez m e­ chanizm y rynku zdeterm inowana; aspekt kulturowy — awangarda w efekcie staje się integralną częścią kultury oficjalnej; aspekt ideologiczny — społeczeństwa ak­ ceptują rewolucyjne treści awangardy, godzą się z jej insurekcyjnym esprit, przy­ stosowując go do swoich struktur.

Jacques Leenhardt rozważa z kolei problem uznawany w socjologii sztuki awangardowej za podstawowy, a dotyczący przemian wewnętrznej równowagi w łaściw ej sferze w ytw orów estetycznych. Zapytuje: „dlaczego istniejąca równo­ waga została zburzona i pod presją jakiego typu sił? jakie elem enty tę rów no­ wagę w ew nętrzną tworzyły, a na jakich innych, ewentualnie, próbowano tworzyć nową rów now agę?” (s. 1059).

Saùl Yurkievich analizuje sytuację literatury latynoam erykańskiej w katego­ riach zewnętrznych uwarunkowań procesu historycznoliterackiego. Przemiany tej

(11)

R E C E N Z J E

397

literatury m anifestują się w czterech w yraźnych etapach przełam ywania wzorów przeszłości i zrywania z tradycją, które konstytuują: romantyzm, modernizm, P ierw ­ sza A wangarda i Druga Awangarda (po drugiej w ojnie). „Podczas gdy romantyzm rozpoczyna się w A meryce Łacińskiej dwadzieścia lat później niż w Europie, m odernizm nadrabia te opóźnienia, Pierwsza Awangarda jest już współczesna fran­ cuskiej, a Druga pojawia się jako niezależna i sam odzielna m anifestacja w kon­ tek ście św iatow ym ” (s. 1072). Można ocenić, że to ostatnie studium jest sw oistym podsum owaniem — z perspektywy socjologicznej — tych faktów historycznych i programowych, jakie z obszaru awangardy latynoam erykańskiej przedstawiono w tom ie 1. W ynikałoby z tego w ięc, że tamta zaoceaniczna awangarda, opisywana uprzednio w zestawieniu z „typam i” europejskim i, ma jednak cechy sobie w łaści­ w e, na tyle różne, że jej ewolucja w ym usiła specjalne interpretacyjne podsumo­ w anie? Dla recenzenta jest to jeszcze jeden argument potwierdzający wrażenie, iż stosow ana w książce typologia posiada precyzacyjne luki.

Schémas pour l’avant-garde, podrozdział autorstwa Roberta Estivalsa, w yróż­

nia się — podobnie jak ten przedstawiony przez grupę ,,μ” — swoistością przyję­ tej m etodologii. Socjologię awangardy uznaje autor za część socjologii kultury i socjologii świadomości. Wyróżnia tu następujące, podstaw owe m etody analizy: socjologiczną metodę retrospektywną, metodę historyczną i badania psychosocjolo- giczne. Zaprezentowane przez siebie „schem aty” awangardy w ypełnia analitycznym i hasłam i, które czytelnik musi sam poszerzać o fakty i w iedzę o nich, w yniesione z lektury obu woluminów.

Zamyka je 30-stronicowa bibliografia opracowana przez kilkunastu autorów z 8 krajów, która, choć „niekompletna i arbitralna” — co powiedziano w krótkim do niej w stęp ie — jest jeszcze jedną wartością recenzowanej książki. Zamknięta w zasadzie na r. 1979, ułożona w edług działów (ogólna problem atyka awangardy, futuryzm, ekspresjonizm, imażyzm, dadaizm, surrealizm, konstruktywizm , neoaw an- garda, gatunki i techniki literackie, literatura i sztuka, literatura i nauka oraz technika, socjologia i polityka, różne), stanow i najpełniejsze opracowanie biblio­ graficzne awangardy, jakie dotąd powstało. Można by zgłaszać pretensje o różne opuszczenia, o niew łaściw ą klasyfikację poszczególnych tytułów , o to, że literatu ­ roznaw stwo jednych obszarów językow ych zostało potraktowane mniej w nikliw ie, a innych bardziej (tę uwagę dałoby się rozciągnąć na całość obu tomów i dysku­ tow ać proporcje między poszczególnymi literaturam i w ogólnym obrazie aw angar­ dy), ale zastrzeżenia te nie obniżają wysokiej oceny tego bibliograficznego efektu. Podkreślałem zasługi autorów tej książki. Na koniec trzeba powiedzieć wprost: to, że ta mozaika rozmaitych postaw badawczych, różnych podejść analitycznych i różnych często metod, nałożona na mozaikę — czy, jak powiedziałem , palim p­ sest — literackich awangard, nie jest obrazem czysto „abstrakcyjnym ”, ale obra­ zem „realistycznym ”, stanowi godne podkreślenia osiągnięcie zespołu redakcyjnego z Centre d’Études des A vant-gardes Littéraires z U niversité Libre w Brukseli, k ie­ rowanego przez profesora Jeana W eisgerbera. Zespół ten dokonał montażu poszcze­ gólnych cząstek, zw iązał je (we wstępach i „konkluzjach”) typologizującym sp oi­ wem, ale jeszcze wcześniej m usiał ustalić koncepcję całości, podjąć dyskusję z autorami, itd., itd. Co nie znaczy, że w szystkie te zabiegi są do bezdyskusyjnego zaakceptowania. Próbowałem o tym pisać w yżej. Z różnymi — przyznaję — efek ­ tami. Czy jest jednak m ożliwe zaprezentować w recenzji ponad 1000-stronicową książkę, przedstawić jej bogactwo, a jednocześnie ustosunkować się do tych w n io ­ sków, które domagałyby się polemiki? Tym bardziej iż znakomitą większość studiów wypełniających oba tomy należałoby — chcąc być w zgodzie z czytelniczym su­ m ieniem — omówić oddzielnie.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Industrial designers Steven Schaeken and Peter Slavenburg fell into the specialist field of interactive exhibitions quite by accident, but are now taking the world by storm.

After failure of the first beam, the second beam was tested loaded statically to measure the remaining load bearing capacity.. It is clear that chloride-induced corrosion affects the

Performance impact of arc faults at different dc microgrid locations and their implications on controller protection algo- rithms is explored in [10]. For example, for a constant

Konflikt między ojcem a synem okazał się zatem bardziej szansą niż dramatem.. Speł­ nił funkcję konstruktywną, w myśl przekonania, że „prawdziwe konflikty prowadzą do

W dorobku naukowym z zakresu historii prawa kanoniczne- go znajdują się prace odnoszące się do dwóch następujących pól badawczych: historia instytucji prawa kanonicznego

A challenging signal processing problem is the blind joint space- time equalization of multiple digital signals transmitted over mul- tipath channels.. This problem is an abstraction

This work presents recent advancements in X-ray computed micro-tomography of self-healing materials made at Ghent University’s Centre for X-ray Tomography

W spółczesny dyrektor szkoły ma nie tylko spełniać funkcję dyrektora, doskonale prow adzić dokum entację, lecz m a pełnić rolę lidera, m enedżera, kreatyw nego doradcy i