R E C E N Z JE
postacią i o k reślą m iejsce S pasow icza w d ziejach społeczeństw a polskiego tego o kresu, jego ja k ż e kalekiego życia politycznego i in te le k tu a ln e g o ”. W szyscy bad acze p o d e j
m u ją cy tę p ro b lem aty k ę b ęd ą m usieli uw zględnić p rze d staw io n ą tu n ajogólniej m o
no g rafię J. K u lcz y ck iej-S aloni, k tó ra przynosi w ielk ą liczbę now ych u sta le ń i o d kryw czych in te rp re ta c ji.
A ndrzej Szwarc
K rzy szto f D u n i n -W ą s o w i с z, W arszawa w czasie pierw szej w o j·
ny św iatow ej, P IW , W a rsza w a 1974, s. 255.
P ra c a K rz y szto fa D u n i n -W ą s o w i c z a je s t p ie rw sz ą p ró b ą całościow ego u ję cia dziejów W arszaw y w czasach W ielkiej W ojny. W o p a rc iu o w łasn e b a d a n ia a r chiw aln e i w y zy sk u jąc stosunkow o sz ero k ą lite r a tu rę p rze d m io tu a u to r p rz e d sta w ił w u ję ciu chronologiczno-rzeczow ym w y d arze n ia z z a k re su h isto rii politycznej, gospodarczej i społecznej m ia sta . O pis w y d arze ń z żyoia politycznego u k a z a n y zo
stał w rozdziale pierw szym , p o m y ślan y m ja k o swego ro d z a ju tło do s p ra w specyficz
nie w arszaw skich. K o lejn e te m a ty c z n e rozd ziały pośw ięcił a u to r ro zw o jo w i p rz e strze n n em u i a rc h itek to n icz n em u m ia sta , stru k tu rz e dem ograficznej i społecznej jego ludności, życiu gospodarczem u, w ładzom m iejskim , fu n k c jo n o w a n iu u rzą d zeń k o m u nalnych, położeniu m a te ria ln e m u ludności, w reszcie ośw iacie i k u ltu rz e . W zakoń
czeniu znalazła się c h a ra k te ry s ty k a ro li W arszaw y w życiu k r a ju , a przed e w szystkim jej znaczenia ja k o czynnika in te g ru jąc eg o ziem ie polskie. P rz y ję ty w p ra c y podział chronologiczny m a służyć, ja k stw ie rd z ił au to r, k o re la c ji życia politycznego w m ie
ście z w y d arze n iam i isto tn y m i dla życia całego n a ro d u (s. 8).
S zeroka p a n o ra m a codziennego ż y d a W arszaw y to n ie w ą tp liw ie n ajw ięk sz y a tu t pracy . A u to r z a re je stro w a ł w łaściw ie w szystkie jego zasad n icze asp ek ty . Szcze
gólnie w aż n e je s t zw rócenie u w ag i n a w y d arze n ia, -które w k o n sek w en cji dopro
w ad ziły do r a d y k a ln e j zm iany oblicza m ia sta i k tó ry c h s k u tk i w idoczne b y ły i w n iepodległej ju ż Polsce. W ystarczy w spom nieć o d ek re cie g e n e ra ł-g u b e rn a to ra B ese- le ra z 8 k w ie tn ia 1916 p o w ięk sza jąc y m o b sz ar W arszaw y o p rze d m ieścia (s. 70—72), lu b o roli, ja k ą dla ro zw o ju stolicy o d eg rała w y b ra n a w Upcu 1916 r . R a d a M iej
ska. B ardzo cz y te ln ie i p la sty c zn ie p rze d staw io n y został podro zd ział o m aw iający s tr u k tu r ę d em ograficzną lu d n o śc i W arszaw y, zilu stro w a n y n iezw y k le t u p o trzeb n y m i ta b ela m i. Nieco słab iej w y p a d ł p rze g ląd s tru k tu r y społecznej, gdzie soczyście z a ry so w an y m w ize ru n k o m k la sy ro b o tn iczej i in te lig e n cji to w arzy szą dość b la d e obrazy drobnom ieszczaństw a, b u rż u a z ji i o b sz arn ictw a . W yczerpująco u k a z a n e zostały prace w ładz m iejsk ich , w n ik liw ie m a te ria ln e położenie ludności. N a osobne p o d k reśle n ie zasługuje p o n ad to zw rócenie u w ag i n a życie ludności żydow skiej, co poszerza z n a
cznie n aszą w iedzę o tej, licznej przecież w W arszaw ie, g ru p ie narodow ościow ej.
W idać też, iż a u to r je s t św ietn y m znaw cą w arsza w sk ic h p a m ię tn ik ó w z ow ych czasów (trzy la ta w cześniej p rzy g o to w a ł o n w y bór „W arszaw a w p a m ię tn ik a c h p ie rw szej w o jn y św ia to w e j”). P a m ię tn ik a rs k ie w trę ty o ży w ia ją znacznie to k n a rra c ji, p rzy b liż a ją k lim a t ta m ty c h dni. Na m a rg in esie w a rto zaznaczyć, że w A rc h iw u m P ań stw o w y m w W arszaw ie przech o w y w an y je s t n iew y zy śk an y d o tą d d zien n ik J a n in y G ajew sk iej, z a w ierając y obok w ielu k a p ita ln y c h in fo rm a c ji obyczajow ych ta k ż e oce
nę akitualnych w y d arze ń politycznych, w idzianych oczym a ty p o w e j w arsza w ian k i.
O sobna sp ra w a to c h a ra k te ry s ty k a i sposób w y k o rz y sta n ia arch iw alió w . A rch i
w alia do dziejów W arszaw y w czasie I w o jn y św ia to w ej zachow ały się w sta n ie szczątkow ym . A u to r n ie w sp o m n ia ł je d n a k o m a te ria ła c h , zn a jd u ją c y c h się w a r chiw ach czy zbiorach ręk o p iśm ien n y c h b ib lio tek poza stolicą. P rz y k ład o w o w y m ie
n ić m ożna zespół N aczelnego K o m ite tu N arodow ego, p rze ch o w y w an y w A rchiw um P ań stw o w y m w K ra k o w ie czy p rze k azy ze zbiorów rę k o p iśm ien n y c h B iblioteki
152
R E C E N Z J Eim. O ssolińskich w e W rocław iu (np. w a p u ś d ź n ie Ł em pickich). A i po in fo rm ac je w y dobyte z p rze chow yw anych w sam ej W arszaw ie p rzek azó w sięg ał a u to r chyba zbyt rzad k o .
P rz ek o n y w ająco p rze d sta w io n a zasitała w p rac y zm iana oblicza m ia sta po o p u szczenia go przez w o jsk a ro sy jsk ie — ów p o w ró t n ie tylko fo rm a ln e j, ale i fa k tycznej stołeczności. Z n ik a n ie sztu czn ie w prow adzonego przez w ład ze ca rsk ie obcego pokostu, w y ra ż a ją c e się choćby w zm ian ach nazw ulic i placów , g w ałto w n y w ybuch tłu m io n ej dotychczas p olskiej k u ltu ry , w ła s n e sczkolnictwo — to n ie w ą tp liw ie o z n a ki w y tw a rz a n ia się now ego s ta n u rzeczy, o zn a k i z a p o w iad a ją ce ry c h łe zw ycięstw o p olskiej id e i p ań stw o w ej. A u to r podkreślał w ysoce p a trio ty c z n ą p o sta w ę m ie sz k ań
ców stolicy, k tó rzy pom im o szczególnie tru d n y c h , czasem w o jn y p o w o dow anych w a ru n k ó w życia, p o tra fili zdobyć się n a d z ia ła n ia i polityczne, i k u ltu ra ln e , k tó re z d e
cydow anie zap ew n iły W arszaw ie n aczeln e w śród miasit polskich sta n o w isk o . P ew n e w ątp liw o ści budzi je d n a k te z a o p rze n iesien iu się do W arszaw y w r. 1915 ce n tró w dyspozycji politycznej d la całego k r a ju (s. 236). Jeszcze do 1917 x. d ru g im ró w n o rz ę d nym c e n tru m b y ł K ra k ó w — św iadczy o ty m chociażby znaczenie m a jo w y ch u ch w a ł k rak o w sk ic h (28 m a ja 1917).
Z n alazły się oczyw iście w p rac y ta k ie u ję c ia problem ów , k tó re zm u szają do za
jęcia opozycyjnego stan o w isk a. P ierw sza sp ra w a w iąże się z k o m p e te n c ja m i T ym czasow ej R ady S tan u , pom yślanej ja k o k o le jn y po ak c ie 5 listo p ad a k ro k w k ie ru n k u tw o rz e n ia pańsltw ow ości p olskiej. N ależy zgodzić się z au to re m , iż k o m p e
te n c je p rz y z n a n e tej in sty tu c ji b y ły n ik łe , a le sp ro w ad za n ie ich ty lk o do o p in io d a w czych i dorad czy ch (s. 45) n ie w y sta rc za . T ym czasem R ada S ta n u p o sia d a ła i w znacznie szerszym zak resie n iż p rz e w id y w a ł to o k u p a n t s ta ra ła się rea lizo w a ć sw e za d an ia tw o rz e n ia a p a ra tu państw ow ego, p rz y czym w ięk szą jeszcze ro lę niż D e
p a r ta m e n t W yznań R eligijnych i O św iecenia P ublicznego (s. 47) o d eg ra ł D e p a rta m e n t S p raw iedliw ości, k tó ry ju ż 1 w rz e śn ia 1917 p rz e ją ł z r ą k w ładz o k u p acy jn y ch sądow nictw o (o czym zresztą n ieco d a le j w spom ina sam a u to r, s. 115). N astęp n y p ro blem to k w e stia za p ełn ian ia lu k spow odow anych b ra k ie m w y k w alifik o w a n y ch p r a cow ników w tw o rzący m sdę a p a ra c ie p aństw ow ym . Z decydow aną w iększość ta k ich stan o w isk o b ejm o w ali G alicja n ie — nie m ożna je d n a k zgodzić się z p rz y k ła d a m i ow ych p ojedynczych w ypadków , k ie d y to p o w oływ ano u rzę d n ik ó w z za b o ru p ru s kiego. I B ogdan H ui tt en-C zapski, i Jó zef Ż ychliński (s. 116) b y li p rzecież u rz ę d n ik a m i w ładz o k u p ac y jn y c h niem ieckich i za jm o w a li sta n o w isk a analogiczne lu b zbliżone do sta n o w isk np. Ignacego R osnera czy J a n a K onopki, k tó rz y byli w ów czas u rz ę d n i
k am i a u s tria c k im i, a n ie polskim i.
K o le jn a sp ra w a to m otyw y ro sn ąc ej n ien aw iści ludności W arszaw y do N iem ców (s. 184), pom im o ich gestów w olnościow ych i znacznie łagodniejszego tra k to - n ia W arszaw y an iżeli prow incji. S tw ierd ze n ie, iż n a tę ż e n ie n ien aw iści pod koniec o k u p ac ji b y ło ta k ie , ja k p rze d tem w sto su n k u do c a ra tu , sug ero w ać m ożna czytelni- nikow i, że jej m otyw y były tożsam e. N ienaw iść do N iem ców m ia ła p rzed e w szy stk im podłoże ekonom iczne, zw iązane ze sta le p o g arsz ają cy m i się w a ru n k a m i życia, o czym n ie je d n o k ro tn ie p rz e k o n u je sam au to r. N iezw ykle cenne w y d a ją się być n a to m ia st ro zsian e po całym tekście p ró b y p o ró w n a ń obu o k u p ac ji niem iedkich z lait 1915—
1918 i 1939— 1944 (ss. 36, 135, 184), w sk a z u ją c e z je d n ej stro n y n a ich z u p e łn ą od
m ienność, z d ru g ie j zaś n a sto so w an ie ju ż w ów czas m eto d doprow adzonych do p e r -
\
fek c ji ćw ierć w iek u później. W y d a je się je d n a k , że n ie zaw sze d o sta te czn ie m ocno podk reślo n o odm ienność w a ru n k ó w , w ja k ic h toczyło się życie p olityczne W arszaw y w la ta c h 1915—1918 i 1S39—1944. D otyczy to np. p rasy . J e j „ ta jn o ść ” po d czas I w o j
ny św ia to w ej b y ła często b ard z o p ro b lem aty c zn a . N iem cy w szak dosk o n ale o rie n to w a li się, k to w y d a je np. „B iuletyn C K N ”, ja k i p rasę , za k tó rą 'krył śię D e p a rta m e n t W ojskow y NKN (np. „B aczność”) lu b u g ru p o w a n ia p ro w ad zące p o lity k ę p ro n iem ieck ą („T eka” w y d a w a n a p rz e z C e n tru m N arodow e). S zkoda, że n ie w spom niał
R E C E N Z JE
a u to r o ro li w y d aw an y c h ja w n ie i ta jn ie b ro szu r polity czn y ch — w iele z n ic h p ow sta w ało w łaśn ie w W arszaw ie, a w ychodziły spod p ió r ta k z n a n y ch a u to ró w jalc A. N ow aczyński i A. N iem ojew ski.
W ątpliw ości bu d zą n ie k tó re szczegółowe sfo rm u ło w an ia au to ra . W śród czoło
w ych przyw ódców g ru p p olitycznych w ym ieniony je s t S. D zierzbicki (s. 246), k tó ry w d z ia ła n ia p a r ty jn e się n ie angażow ał, n a to m ia st w g ronie przyw ódców S tro n n ic tw a N arodow ego z a b ra k ło osoby W ojciecha R ostw orow skiego, o d g ry w ająceg o znacznie w iększą ro lę n iż T argow ski czy Z b ro w sk i (s. 29). N ie w y m ie n ił też a u to r przyw ódców n ie k tó ry ch stro n n ic tw żydow skich, n p . a sy m ila to ró w <s. 33). N a stro n a c h pośw ięco
nych ru ch o w i zaw odow em u, z a b ra k ło o rien ta c y jn e g o p rz y n a jm n ie j, o ile było to m ożliw e, o k reśle n ia jego liczebności (s. 105—6). Nie w sp o m n iał te ż a u to r o rozw iija- pącym -się w ty m czasie żyw iołow o ru c h u sk au to w y m . W reszcie d y sk u sy jn e w y d a je się stw ie rd z en ie, że a re sz to w a n ie P iłsu d sk ieg o w lip c u 1917 т. było zakończeniem
„kryzysu przysięgow ego” (s. 51).
N ie u strze g ł się a u to r i n ie w ą tp liw y c h pom yłek. K lu b P ań stw o w có w Polskich- założony został n ie w m a rc u , a w lipcu 1916 r. (s. 27). W sk ła d „ a u to d e leg a cji” nie w chodził A. W ieniaw ski (s. 42), lecz S. D icks tein. „G oniec” b y ł n ie tygo d n ik iem (s. 211), a dziennikiem — t u trz e b a dodać, że o jego o bliczu p olitycznym d ecy d o w ał przede w szy stk im Z. M akow iecki.
P ra c a n a p isa n a zo stała w sposób zw ięzły, -kom unikatyw ny. N a p o d k reśle n ie za
sługuje n ie zw y k le su m ien n e zesta w ien ie in d ek su . W sum ie, pom im o sy g n alizo w an y ch tu d ro b n y c h u ste re k , czytelnicy za in te re so w an i h isto rią W arszaw y o trz y m a li cen n ą i p o trze b n ą pozycję.
W łodzim ierz Suleja
S u zan n e M i l l e r , Burgfrieden und K lassenkam pf. Die deutsche So
zialdem okratie im Ersten W eltkrieg, „B eiträge zu r G eschichte des P a r la m e n ta rism u s u n d d e r p o litisc h en P a rte ie n ” t. 53, D ro ste V erlag, D üssel
d o rf 1974, s. 440.
O bszerna m onografia, pośw ięcona dz-iejom niem ieckiej so c jald e m o k ra c ji w la ta c h pierw szej w ojny św iato w ej, stan o w i w y d arze n ie w h isto rio g ra fii niem ieckiego ru c h u robotniczego. Choć lite r a tu r a p o ru sz a ją c a w ró żn y m z a k resie te n te m a t, je s t ju ż ‘dość obfita, b r a k je d n a k pozycji, k tó r a zarazem o b ję ła b y całość p ro b le m a ty k i i n a niej się W yłącznie ko n cen tro w ała. J e d e n ty lk o z asp ek tó w , w o jen n ą genezę niem ieckiego r u chu kom unistycznego, u w zg lęd n ił w dw óch cennych m o n o g rafia ch h isto ry k z NRD H einz W o h l g e m i i t h 1.
K sią żk a S u sa n n e M i l l e r z a w ie ra , poza w p ro w ad zen iem w sta n b a d a ń , czitery części. T rz y z -nich <1. „D er v ie rte A u g u st 1914” ; II. „D er S p altu n g sp ro z ess” ; IV. „Das E nde des B u rg frid e n s”) w y d zielo n e zo stały n a zasadzie chronologicznej. Część III.
(„G rundlinien der so ziald em o k ratisch e n K rie g sp o litik ”) m a c h a r a k te r ściśle p ro b le
mowy. Z re sz tą w częściach w ydzielonych chronologicznie a u to rk a w ielo k ro tn ie — z korzyścią dla k o m u n ik a ty w n o śc i dzieła — czyni o d stę p stw a od p rz e d sta w ia n ia w y d arzeń w ich kolejności.
A u to rk a w y k o rz y sta ła w b ardzo szero k im z a k resie źró d ła d ru k o w a n e i n ie d ru - kow ane. Z a rc h iw a lió w p ro w e n ie n c ji p a ń stw o w e j b y ły to m . in. a k ta R eichskanzlei, A u sw ärtiges A m t. R e ic h sam t des In n e rn . Szczególnie użyteczne b y ły spuścizny i n ie dru k o w a n e w sp o m n ien ia — w y k o rz y sta ła ich a u to rk a 27. U zu p e łn ie n ie stan o w iły au striac k ie a k ta p ań stw o w e i p a r ty jn e o ra z a k ta z londy ń sk ieg o arc h iw u m L a b o u r P arty .
i H . W o h l g e m ü t h , D ie E n t s t e h u n g d e r K o m m u n i s t i s c h e n P a r t e i D e u t s c h l a n d s 191*
b is 1918, B e r l i n 1968; p o r . m o j ą r e c e n z j ę w „ Z P o la W a lk i” r. 13, 1970, n r 3, s. 167 n.