• Nie Znaleziono Wyników

I. LISTY DO W Ł A D Z KOŚCIELNYCH ZAKONNYCH I DIECEZJALNYCH

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "I. LISTY DO W Ł A D Z KOŚCIELNYCH ZAKONNYCH I DIECEZJALNYCH"

Copied!
25
0
0

Pełen tekst

(1)

I. L IS T Y DO W Ł A D Z K O Ś C IE L N Y C H Z A K O N N Y C H I D IE C E Z JA L N Y C H

T istv do te j g r u p y w y b r a n o z d w ó c h z b io ró w k o r e s p o n d e n c ji o. H o n o ­ ra ta - L is ty do p rz e ło ż o n y c h g e n e r a ln y c h w R z y m ie — I I A 1 (80 lis tó w );

L is ty do b is k u p ó w i k o n s y s to r z ó w — II A 2 (15 listó w ).

1

Do generała zakonu o. Bernarda z Andermatt1

O r y g . w A G Z K ; w ie r z y te ln y o d p is w A W P .

[Z a k r o c z y m ], 31 sie rp n ia 1884

Reverendissim e Pater, M inister G e n e ra lis!2

Nos m iserrim i filii extinctae P rovin ciae Polonae, — ad quos pervenerunt Litterae E ncyclicae Reverendissim i Patris de Sua E lec- tione, et de proposita R eform ation e C onstitutionum nostrarum juxta Seraphicum spiritum et exigentiam tem porum — p rovolu ti ad pedes Reverendissim i Patris, exhibem us Ei reverentiam ac obedientiam , tamąuam vero Successori Beatissimi Patris N ostri Francisci et jungentes se om nibus fratribus nostris per orbem dispersis, p rofi- temur paratos nos esse ad recipienda prom pto anim o om nia, quae- cum ąue R everendissim o Patri nostro ad profectum C ongregatiom s nostrae Deus subgesserit.

Sim uląue exponim us R everendissim o Patri lacrim abilem statum nostrum, ob quem indigem us m ajoris sollicitudinis R everendissim i Patris quam alii fratres nostri — praecipue ob prohibitam nobis om nem collationem et correspondentiam cum legitim o nostro Gene- rali Praeposito. Per Ukazum enim Im perialem subditi sumus Epis- copis Dioecesanis cum strictissim a proh ibition e ref erendi se ad suos Praelatos, quod tam stricte observatur, ut in crebris indigatiom bus et revisionibus ex parte Regim inis apud nos peractis, non semel

1 O . B e rn a rd (C h r i s t e n) z A n d e r m a t t (1837— 1909), z p r o w in c ji sz w a jc a r s k ie j, w ie lo le tn i g e n e r a ł z ak on u k a p u c y n ó w (1834— 1908). A U i o r w y d a n e g o w w ie lu w e r s ja c h i w w ie lu ję z y k a c h ż y c io r y su sw . Ciszka: L e b e n d es hl. F r a n z v . A s s i s i, In s b r u c k 1898. W r. :1908

w a n y t y tu la r n y m a r c y b p e m S ta u r o p o lita ń s k im . Z o b . H . i e i a e r , O F M C a p ., G e n e r a l u n d E r z b is c h o f P . B e r n a r d C h n s t e n v o n A n d e T tn m i (1837— 1909) u nd d ie E r n e u e r u n g d e s K a p u z in e r o r d e n s , S c h w y z 194d s.

2 D a lsz e o b ja śn ie n ia p o d a je się p rz y p r z e k ła d z ie p o ls k im .

(2)

audivim us, quod si unum cooperim entum epistolae Rom anae (vulgo coperta) inventa apud nos esset, hoc satis fieret ad cassationem M onasterii.

A nte viginti annos audivim us quod S. M. Pius IX pro tranquil- litate conscientiarum nostrarum contulit Episcopis nostris ad ali- quot annos facultatem regendi nos tam ąuam P rovin ciales — sed haec jam dudum expiravit, et nescim us an haec facultas de n ovo confirm ata fu erit — unde nascuntur m ulta dubia et inąuietudines conscientiarum , praesertim de facultatibus nostrorum G uardia- norum per Episcopos institutorum , de nostris C onfessanis, etc.

Ideo videbatur nobis res summę necessaria — habere apud nos Commissarium G enerałem Reverendis<simi M inistri Generalis — qui haberet potestatem M inistri Provincialis, ut possit Guardianos per Episcopos electos confirm are; vel etiam pro opportunitate circu m - stantiarum insinuare Episcopis, ut tales eligant, quos ipse dignos judicabit, Confessarios instituere, resolvere omnes casus quos- R e­

guła et O rdinationes G enerales ad M inistrum Provincialem referant, con ferre licentias et dispensationes quae ad ipsos pertinent, om nem denique inquietudinem conscientiarum auferre.

In hac nostra necessitate recurrebam us ad s. m. R. P. N icolaum a S. Joannę petentes ut illa dignitate Commissarii Generalis d ign a- retur decorare R everendissim um Patrem P rocopium a B raiłów , qui personaliter Ei notus erat, cum tanquam M inister P rovin cialis nos- trae P rovin ciae tem pore Visitationis m em orati R. P. Generalis V ar- saviae absoluta multa cum Eo consilia habuit et qui est tanquam stella nostrae P rovin ciae fulgens summa doctrina in U niversitate, et continuis studiis atque lectionibus com parata et sanctitate m orum ob quam in toto regno nostro est notus et multis viris doctis et P rincipibus est acceptus, et ab ipsis saepe visitatus et summ is m eritis in nostra P rovin cia — et continuis laboribus pro gloria Dei quia quinquaginta jam opera spiritualia in lucern edidit, ex quibus nonnulla per ipsam S. Sedem laudata et benedicta sunt — qui de- nique in hisce perturbationibus nostris factus est tanquam unicum refugium nostrum , conservans et confirm ans nos in spiritu v o ca - tionis nostrae — et qui possidet fiduciam om nium nostrum.

A n nu en te R -m o P. N icolao nostris precibus, et datis litteris institutorii ad supradictum R. P. P rocopiu m — fuit hic in hoc m u - nere Com m issarii Generalis usque ad m ortem ejusdem R. P. G en e­

ralis. Eamdem facultatem prorogavit Ei etiam ad nostras preces R e- verendissim us P. A egidius a C ortona con firm avitqu e eam ex sua parte s. m. Reverendissim us Pater Franciscus.

N unc autem R. P. Procopius renuat dare nobis sua consilia et decisiones ac approbationes, reputans facultatem suam jam e x - pirasse.

Denuo igitur provoluti ad pedes Reverendissim i Patris su pplici- ter rogamus, ut eamdem facultatem quam supra exponim us, vel Uam Ipse judicabit opportunam , con ferre de n ovo Eidem R-mo.

p tri P rocop io a B raiłów dignetur. — Insuper cum post Litteras.

E n c y c l i c a s

S-m i D. N. Leonis X III de Tertio Ordine S. P. N. F ran- cisci, iste Ordo apud nos etsi in multis difficultatibus reviviscit, et multi Sacerdotes ob penuriam R eligiosorum petunt facultatem in hunc Ordinem inscribendi fideles, et profesionem ab eis recip iend i, illosque regendi — et cum m ultae C ongregationes natae sunt, sub hac reguła (circa viginti) etiam sub tribus votis, etsi occu lte v iv e n - te s __ nonnullae etiam a Sum m o P on tifice Leon e X III jam co n fir- matae vel benedictae sunt, — rogam us ergo enixe et bum iliter ut

R e v e r e n d i s s i m u s

Pater dignetur supram em orato R. P. P rocop io co n - cedere facultatem delegandi, facultatem inscribendi, professionem - que recipiendi tam nostris fratribus sibi benevisis, quam sacerdo- tibus Saecularibus, idque n on solum in nostris Dioecesibus sed etiam in Im perio Russico — et designandi Rectores dictarum C on - gregationum ex utroque C lero — et si possibile est — delegandi eis facultatem recipiendi vota etiam insciis Episcopis (si opus fuerit) si tantum unus vel alter consentiat. — C ongregationes enim sunt in multis D ioecesibus propagatae, et n on om nes Praesuli Dioecesani audent licentiam dare recipiendi vota, tamquam rem per Regim en prohibitam, licet non sunt expresse contrarii.

Cum multa fiducia, quod preces nostrae benign e erunt receptae et exauditae, et cum filia li amore, ac debita subm issione ac rev e- rentia osculamus pedes R everendissim i ac A m antissim i Praesulis nostri com mittentes se et suam, extinctam P rovin ciam Sanctis Ejus precibus, ut per illas reviviscat, et petentes Paternam b en ed ictio- nem.

Dignetur R everendissim us Pater responsionem suam seu litteras ad Rev. P. P rocopium dirigere C racoviam sub inscriptione G allico idiomate: Ven. M ater M a g d a l e n a B o r o w s k a Superiorissa Glis C ongregationis S. Felicis — K rak ów — N ow y Św iat n. 9.

hum illim i ac obedientissim i filii A lu m n i ext. Provin ciae P olon ae

(P r ze k ła d p o lsk i)

[Z a k r o c zy m ], 31 sie rp n ia 1884

Przewielebny

O jc z e , M in is tr z e G e n e r a ln y .

M y , b ie d n i s y n o w ie g a sn ą c e j P r o w in c ji P o l s k i e j 3, do k tó r y c h d o ta rł

4 et* ^>.°^sk a P r o w in c ja K a p u c y n ó w p od w e z w a n ie m ś w ię ty c h W o jc ie c h a i '-Stanisław a z o sta ła e r y g o w a n a p rz e z p a p ie ż a B e n e d y k ta X I V d n ia 4 X

54 r. K a s a ta k la s z to r ó w p r z e p r o w a d z o n a p rz e z c a ra t 2 7 /2 8 X I 1864 r.

p o ło ż y ła k re s istn ie n iu p r o w in c ji. O c a la ły z a le d w ie 3 k a p u c y ń s k ie k la s z -

(3)

lis t o k ó ln y N a jp r z e w ie le b n ie js z e g o O jc a o je g o w y b o r z e i o za m ia rz e p rz y s to s o w a n ia n a sz y ch k o n s t y tu c ji do w y m a g a ń d u ch a s e r a fic k ie g o i p o tr z e b cza su 4, śc ie le m y się u stó p P r z e w ie le b n e g o O jc a i o k a z u je m y m u sz a c u n e k i p o słu sz e ń stw o ja k o p r a w d z iw e m u n a stę p c y B ło g o s ła w io ­ n e g o O jc a n a sze g o F ra n c isz k a . Ł ą c z ą c się z w s z y s tk im i b r a ć m i, r o z p r o ­ s z o n y m i p o c a ły m św ie c ie , p r z y r z e k a m y p r z y ją ć o c h o tn y m se rce m w s z y s tk o , co B ó g zech ce P r z e w ie le b n e m u O jc u d la ro z w o ju n a sze g o Z a ­ k o n u o b ja w ić .

R ó w n o c z e śn ie p r z e d s t a w ia m y P r z e w ie le b n e m u O jc u n a sz o p ła k a n y w p r o s t sta n , d la k tó r e g o p o tr z e b u je m y ze s tr o n y P r z e w ie le b n e g o O jc a w ię c e j tr o sk i n iż in n i n a si b r a c ia , z w ła sz c z a że z a k a z a n o n a m zn osić się i k o r e s p o n d o w a ć z n a s z y m N a jw y ż s z y m Z w ie r z c h n ik ie m . P rz e z u k a z c a r s k i b o w ie m z o s ta liś m y p o d d a n i b is k u p o m d ie c e z ja ln y m , p r z y c z y m su r o w o za b r o n io n o n a m o d n o sić się do n a sz y ch P rz e ło ż o n y c h . Ś ciśle te g o p r z e s tr z e g a m y , g d y ż w cza sie c z ę sty c h in d a g a c ji i r e w iz ji d o k o n y ­ w a n y c h p rz e z w ła d z ę rz ą d o w ą , n ie ra z g ro żo n o , że je ż e li z o sta n ie u nas z n a le z io n a c h o ć b y je d n a k o p e r ta listu z R z y m u , m o że to b y ć w y s ta r c z a ­ ją c y m p o w o d e m do k a sa ty k la sz to r u .

P rz e d d w u d z ie stu la ty s ły s z e liś m y , że p a p ie ż P iu s I X d la u s p o k o je ­ n ia n a sz y c h s u m ie ń p rz e k a z a ł b is k u p o m n a sz y m w ła d z ę rz ą d z e n ia n a m i

na w z ó r p r o w in c ja łó w 5, le c z w ła d z a ta ju ż ch y b a w y g a s ła i n ie w ie m y ,

•czy na n o w o z o sta ła p o tw ie rd z o n a . S tą d ro d zą się ró ż n e w ą tp liw o ś c i i n ie p o k ó j su m ie ń , z w ła szc z a w sto su n k u do u p ra w n ie ń g w a r d ia n ó w u s ta n o w io n y c h p rze z b is k u p ó w , s p o w ie d n ik ó w itp. D la te g o w y d a je się n a m rze czą n ie o d z o w n ą m ie ć u nas K o m is a r z a G e n e r a ln e g o P r z e w ie le b ­ n e g o O jc a 6, te n m ia łb y w ła d z ę p r o w in c ja ła i p o tw ie r d z a łb y g w a r d ia n ó w

to r y : w Z a k r o c z y m iu (s k a s o w a n y w r. 1892), w Ł o m ż y (sk a s o w a n y , lec z n ie p r z e ję ty p rze z w ła d z e w r. 1901) i w N o w y m M ie śc ie n ad P ilic ą , k tó r y p r z e tr w a ł do cza su o d z y sk a n ia n ie p o d le g ło śc i.

4 W y b o r u d o k o n a n o w R z y m ie 8 V 1884 r. P ie r w s z y lis t o k ó ln y w y ­ s to s o w a ł 13 V I 1884. P o d a je go w c a ło śc i u r zę d o w e p ism o K u r ii G e n e r a l­

nej „ A n a le c t a O F M C a p .” v o l. 1: 1884 s. 20— 23.

5 P o k a sa c ie k la s z to r ó w w śró d b is k u p ó w K r ó le s t w a p a n o w a ło r o z ­ b ie ż n e zd a n ie co do p r z e ję c ia z a k o n ó w p od ju r y s d y k c ję d ie c e z ja ln ą . B p i:

K . Ł u b ie ń s k i i W . P o p ie l b y li za p r z e ję c ie m , o p ie r a ją c się na o rzec ze n ia ch T r id e n t in u m , k tó r e d a w a ło ta k ą w ła d z ę b is k u p o m „ w n a d z w y c z a jn y c h w y p a d k a c h -’. In n i b p i lu b a d m in is tr a to r z y d ie c e z ji, np. R z e w u s k i, S o ­ s n o w s k i, S z y m a ń s k i są d zili, że o k o lic z n o śc i, w ja k ic h z n a la z ły się z a k o n y , n ie u p o w a ż n ia ją b e z w y r a ź n e j z g o d y S t. A p o s t. do p r z e ję c ia z a k o n ó w p od ich ju r y s d y k c ję . D y s k u s ję r o z w ią z a ł P iu s I X , u d z ie la ją c ta jn ą d ro gą b p o m o d p o w ie d n ic h lic e n c ji. B p n o m in a t R z e w u s k i o tr z y m a ł ta k ą lic e n ­ c ję w sie rp n iu 1865 r. A K N : K o p ia lic e n c ji z n u n c ja tu r y w ie d e ń s k ie j z 20 V I I I 1865 w : K o r e s p o n d e n c ja k la sz to r u n o w o m ie js k ie g o z w ła d z a m i k o ś c ie ln y m i.

6 U s t a w o d a w s tw o za k o n n e p r z e w id y w a ło ta k ie w y p a d k i, w k tó r y c h g e n e r a ł m ia n o w a ł sw e g o k o m isa r z a , u d z ie la ją c m u szere g u s p e c ja ln y c h u p r a w n ie ń . O s ta tn im k o m is a r z e m g e n e r a ln y m b y ł o. B e n ia m in S z y m a ń ­ s k i , od 1857 r. o r d y n a r iu sz d. ja n o w s k ie j c z y li p o d la s k ie j.

w y b r a n y c h p rz e z b is k u p ó w , lu b n a w e t w ra zie p o tr z e b y s u g e r o w a łb y b is k u p o m , a b y w y b ie r a li ta k ic h , k tó r y c h u zn a za o d p o w ie d n ic h . U s t a ­ n a w ia łb y s p o w ie d n ik ó w , r o z w ią z y w a łb y w s z e lk ie tr u d n o śc i, w k tó ry c h re g u ła i ro z p o rz ą d z e n ia k a p itu ł g e n e r a ln y c h 7 k ażą się od n o sić do p r o ­ w in c ja ła , u d z ie la łb y p o z w o le ń i d y sp e n s w sw o im za k re sie , u su w a łb y w r e s z c ie w s z e lk i n ie p o k ó j su m ie n ia .

W tej n a sz e j p o tr z e b ie o d n o s iliś m y się d o ś. p. p r z e w ie le b n e g o o. M i ­ k o ła ja od św . Ja n a 8 p ro szą c , b y g o d n o śc ią K o m is a r z a G e n e r a ln e g o o b d a ­ r z y ł o. P ro k o p a z B r a iło w a 9, k tó r e g o zn a ł oso b iście, g d y ż w cza sie w i ­ z y t a c ji g e n e r a ln e j w s p o m n ia n e g o o. M ik o ła ja w W a r s z a w i e10 o d b y w a ł z n im ja k o p r o w ic ja łe m lic z n e n a r a d y . O . P ro k o p je s t n a jja ś n ie js z ą gw ia zd ą n a sz e j p r o w in c ji. N a U n iw e r s y te c ie z d o b y ł d u żą w ie d z ę , k tórą n ie u sta n n ie u z u p e łn ia s tu d ia m i i le k t u r ą ; o d z n a c z a się św ię to śc ią życia i d la te g o z n a n y je s t w c a ły m k r a ju i c h w a lo n y p rze z w ie lu u czo n ych i m o żn y ch , k tó r z y go czę sto o d w ie d z a ją . D la p r o w in c ji n a sz e j b a rd zo zasłu żon y , p r a c u je n ie str u d z e n ie na c h w a łę B o żą , w y d a ł ju ż b o w ie m ok oło 50 d z ie ł d u c h o w n y c h 11 (n ie k tó re z n ich p o c h w a liła i p o b ło g o s ła ­ w iła sa m a S to lic a św .). W r e s z c ie w n aszy ch tr u d n o śc ia c h je s t on je d y n ą u cie czk ą, u m a c n ia ją c ą i u tr z y m u ją c ą nas w p o w o ła n iu ; p o sia d a też z a u fa n ie w sz y stk ic h .

O . M ik o ła j w y s łu c h a ł n a sz y c h p ró śb i w y s t a w ił n o m in a c ję w s p o ­ m n ia n e m u o. P r o k o p o w i, k tó r y p ia s to w a ł u rzą d K o m is a r z a G e n e r a ln e g o

7 R ozp o rzą d zen ia k a p itu ł g e n e r a ln y c h s ta n o w iły o b o k k o n sty tu c ji o b o w ią z u ją c e u s ta w o d a w s tw o , z k tó r e g o w y m a g a n ia m i trzeb a się b y ło liczyć. Co p e w ie n czas k o d y fik o w a n o je w z b io ry . O sta tn i z b ió r d o k o ­ n an y w r. 1851: O r d in a tio n e s e t d e c is io n e s C a p itu lo r u m G e n e r a liu m O r d i- nis F F . M in . S . F ra n c isc i C a p u c c in o r u m r e v i s a e , o rd in e c h r o n o lo g ic o d is- p o sita e, ac T y p is M a n d a ta e I u s s u R e v . P a tris V e n a n tii a T a u rin o to tiu s p r a e fa ti O rd in is M in is tr i G e n e r a lis , R o m a e 1851.

8 O . M ik o ła j [B a c c h i n i] od św . Jan a (1808— 1877). G e n e r a łe m za ­ konu m ia n o w a n y p rze z S to lic ę A p o s t . w r. 1859. W ła d z ę z ło ż y ł w r. 1872.

9 O . P ro k o p [Jan L e s z c z y ń s k i ] z B r a iło w a (1812— 1895), u k o ń c zy ł g im n a z ju m w W in n ic y , s tu d io w a ł w U n iw e r s y te c ie W a r s z a w s k im , brał u d ział w p o w s ta n iu lis to p a d o w y m . T o b y ło p o w o d e m n ie u d zie le n ia m u z e z w o le n ia n a w stą p ie n ie do k a p u c y n ó w , co c h c ia ł u c z y n ić za p orad ą k s.

Ożarowskiego

w r. 1842 w R u s k ie j P r o w in c ji K a p u c y n ó w . P r z y b y w s z y do

Królestwa,

d zię k i w p ły w o m p r o w in c ja ła

o.

B e n ia m in a S z y m a ń sk ie g o , został p r z y ję t y do P o ls k ie j P r o w in c ji K a p u c y n ó w w

r.

1844. P e łn ił szereg o d p o w ie d z ia ln y c h f u n k c ji, łą c z n ie z g o d n o ścią p r o w in c ja ła . W s z c z e g ó l­

ności o d d a w a ł się k a z n o d z ie js tw u i p r a c y p is a r s k ie j. [H o n o ra t K o ż m i ń - s k i ] , O jc ie c P r o k o p k a p u c y n , W a r s z a w a 1895.

10 O . M ik o ła j p r z y b y ł do K r ó le s t w a ja k o tu r y s ta w p o cz ą tk a ch c z e rw c a 1860 r. W cią gu k ilk u d n i z w iz y to w a ł k la sz to r w a r s z a w s k i, złożył W izy ty o fic ja ln e o so b isto śc io m k o ś c ie ln y m i ś w ie c k im i 15 V I I o d je c h a ł do G a lic ji. W cza sie p o b y tu g e n e r a ła p r o w in c ja łe m b y ł w ła ś n ie o. P ro k o p .

11 B ib lio g r a fię d z ie ł o. P r o k o p a , licz ą c ą 90 p o z y c ji o r y g in a ln y c h i tłu ­ m a c z e ń , o. H o n o ra t d o łą c z y ł do żj^ciorysu o. P ro k o p a .

(4)

a ż d o śm ie rc i o. G e n e r a ł a 12. T ą s a m ą w ła d z ę p rz e d łu ż y ł m u n a n a s z ą p ro śb ę P . o. I d z i z K o r to n y 13 i p o tw ie r d z ił ją ta k ż e ś. p. o. F r a n c is z e k 14.

O b e c n ie zaś o. P ro k o p w z b r a n ia się u d z ie la ć n a m sw y c h ra d , r o z ­ s tr z y g n ię ć i d e c y z ji, są d z ą c , że w ła d z a je g o w y g a s ła .

D la te g o u ło ż e n i u stó p P r z e w ie le b n e g o O jc a p r o s im y p o k o r n ie , a b y w ła d z ę , o k tó r e j m ó w iliś m y , lu b ja k ą sa m b ę d zie u w a ż a ł za s to s o w n ą , r a c z y ł u d z ie lić p o n o w n ie o. P r o k o p o w i z B r a iło w a .

P o o g ło sz e n iu p rze z p a p ie ża L e o n a X I I I e n c y k lik i o T r z e c im Z a k o ­ n ie św . F r a n c isz k a 15 za k o n te n o d ż y ł i u n a s, m im o lic z n y c h tru d n o ści,, a w ie lu k a p ła n ó w św ie c k ic h d la b r a k u z a k o n n ik ó w p ro si o w ła d z ę p r z y j ­ m o w a n ia do te r c ja r s tw a i k ie r o w a n ia n im . P o w s ta ły r ó w n ie ż u nas lic zn e k o n g r e g a c je o p a rte na te j r e g u le (o k o ło 2 0), s k ła d a ją c e tr z y ś lu b y , ch o ć ż y ją c e w u k r y c iu , n ie k tó r e z a tw ie r d z o n e lu b p o b ło g o s ła w io n e p rz e z p a p ie ż a L e o n a X I I I . P r o s im y p rze to p o k o r n ie , a b y P r z e w ie le b n y O jc ie c r a c z y ł w s p o m n ia n e m u P . o. P r o k o p o w i u d z ie lić w ła d z y d e le g o w a n ia na p r z y jm o w a n ie do tr z ec ieg o z a k o n u i o d b ie r a n ia p r o fe s ji ta k b r a c io m dO' tego o d p o w ie d n im , ja k i k a p ła n o m św ie c k im , n ie ty lk o w n a sz y c h d ie ­ c e z ja c h , a le i w c a ły m c e sa r stw ie r o s y js k im ; w ła d z ę w y z n a c za n ia d y ­ r e k to r ó w w s p o m n ia n y c h k o n g r e g a c ji z k le r u za k o n n e g o lu b św ie c k ie g o , a je ż e li to b ę d zie m o ż liw e d e le g o w a n ia im w ła d z y p r z y jm o w a n ia ś l u b ó w n a w e t b e z w ie d z y b is k u p ó w (je ż e li te g o b ę d z ie p o tr z e b a ), b y le b y ty lk o ' p r z y n a jm n ie j je d e n z n ich na to p o z w o lił. Z g r o m a d z e n ia b o w ie m r o z ­ s z e r z y ły się w w ie lu d ie c e z ja c h , a n ie w s z y s c y Z w ie r z c h n ic y D ie c e z ji m a ją o d w a g ę u d z ie la ć p o z w o le n ia n a p r z y jm o w a n ie ś lu b ó w , g d y ż tO' je s t z a b r o n io n e p rze z w ła d z e r z ą d o w e , ch o ć n ie są te m u w y r a ź n ie p r z e ­ ciw n i.

Z w ie lk ą u fn o śc ią , że p r o ś b y n asze z o sta n ą ła s k a w ie p r z y ję te i w y ­ s łu c h a n e , z s y n o w s k ą m iło ś c ią , z n a le ż y ty m p o d d a n ie m i sz a c u n k ie m : c a łu je m y sto p y n a sze g o P r z e w ie le b n e g o i U k o c h a n e g o Z w ie r z c h n ik a , p o w ie r z a ją c Jego ś w ię ty m m o d lit w o m sie b ie i w y n is z c z o n ą p ro w in c ję - n a sz ą , a b y p rze z n ie o ż y ła i p r o s im y o o jc o w s k ie b ło g o s ła w ie ń s tw o .

N ie c h P r z e w ie le b n y O jc ie c ra c z y o d p o w ie d ź s w o ją lu b lis ty d o P.

o. P ro k o p a k ie r o w a ć do K r a k o w a n a a d res w ję z y k u fr a n c u s k im : P rz e w :

12 O . M ik o ła j u m a r ł d op ie ro w r. 1877, a le p r z e sta ł r z ą d zić zak on em ; ju ż w r o k u 1872.

13 O . I d z i [ B a l d e s i ] z K o r to n y (1813— 1889) cz ło n e k p r o w in c ji to ­ s k a ń s k ie j, w y b r a n y n a g e n e r a ła z a k o n u w 1872. O d r. 1879— 1881 w r z ą ­ d a ch z a s tę p o w a ł go o. F ra n c isz e k z V illa fr a n c a .

14 O . F r a n c isz e k [F e r r e r o] z V illa fr a n c a (zm . 1881). Z n o m in a c ji S to lic y A p o s t . rz ą d z ił od r. 1879 c a ły m za k o n e m ja k o K o m is a r z G e n e ­ r a ln y , g d y ż g e n e ra ł za k o n u o. I d z i z p o w o d u ch o ro b y z ło ż y ł s w ó j u rzą d.

15 „ A u s p ic a to ’ z 17 I X 1882. Ł ą c z n ie z k o n s t y tu c ją a p o sto lsk ą „ M i s e - ric o r s D e i F iliu s ” z 30 V 1883 s ta n o w i p o d s ta w o w e u sta w o d a w stw o - ó w c z e sn e g o te r c ja r s tw a . L e o n is X I I I P o n tific is M a x i m i E p is to la e E n c y - c lic a e C o s titu tio n e s e t A p o s to lic a e litte r a e , T a u r in i 1892 s. 152— 1G3; p o r . J . B a r , O F M C o n v ., T e r c ja r s t w o F r a n c is z k a ń s k ie , K r a k ó w 1945 s. 8— 9 -

M a t k a M a g d a le n a B o r o w s k a P rz e ło ż o n a G e n e r a ln a 10 Z g r o m a d z e n ia św . F e lik s a , K r a k ó w , N o w y Ś w ia t n r 9.

p o k o r n i i p o słu sz n i s y n o w ie

c z ło n k o w ie g a sn ą c e j P r o w in c ji P o lsk ie j

2

Do generała zakonu o. Bernarda

z

Andermatt

O r y g . w A G Z K ; w ie r z y te ln y od p is w A W P .

[N owe Miasto], 2 października 1907 Reverendissim e Pater!

A ccu rro ad pedes R -m ae Paternitatis cum ąuaestionibus ac pe- titionibus gravicris momenti.

1. Illustrissimus ac nobilissim us Parochus Varsaviensis in Solec invitavit nos ad recipiendam residentiam in eius Parochia, quae com ponitur ex pauperrim a et abiectissima plebe in m axim a ign o- rantia et depravatione m orum in extrem is partibus civitatis vivente, ubi et Mariavitae dom icilium suum condiderunt et decipiunt popu - lum. Sed praeter duo m illia rubelos, nihil nobis obtulit, sed vult ut nos ipsi reąuiram us tam locum pro aedificiis necessariis quam expensa ad illa construenda. Sparso rum ore de hac re inventus est aliquis dom inus qui o ffe r t nobis suam possessionem cum fundo circa 15000 cubitos quadratos (quae mensura adaequat quasi duobus palmis) in qua adest m olendinum desertum, ex quo possit parva Ecclesia cum aliquot habitaculis reaedificari, sed vult a nobis 100,000 rubelos in tractu 6 annorum solvendos. — A rchiepiscopus, ut putant nonnulli erit invitus, sed Suffraganeus magnae auctoritatis et pie- tatis qui reipsa regit A rch idioecesim consulit ut ad hoc non atten- damus et certioravit nos quod statim ac petitionem mittamus, a Consistorio approbationem obtinebim us, et cum magna instantia exhortat ut recipiam us hunc locum dicens: „n os sine vobis non possumus om nino satisfacere huic p opu lo” . Idipsum et alii Praelati

•et exim ii Sacerdotes nobis addicti repetebant dicentes de hac em ptione „h oc aureum esse negotium ” , quia si tantum videbunt vos populi reipsa sine necessariis sumptibus aedificantes, tunc ad pedes vestras offerebu n t suas facultates etc. Insuper memoratus Parochus est ditissimus, et quam vis nihil amplius prom ittit, fo rte paratus est succurrere suis sumptibus ad construendam Capellam ,

^uia iam invitavit A rchitectum ad con ficien du m planum seu

16 M . M a g d a le n a B o r o w s k a (1832— 1915), p e n ite n tk a o. H o n o ­ ra ta w la ta ch 1855— 1859. W t y m r o k u w s tą p iła d o f e lic ja n e k . W 1871 r.

z o sta ła p rz e ło ż o n ą g e n e ra ln ą z g r o m a d z e n ia . N a te n u r z ą a w y b ie ra n o ją p ię c io k ro tn ie , rz ą d z iła z g r o m a d z e n ie m p rz e z 44 la ta . P o r . B . D m o w - s K a , M a tk a M aria A n g e la T r u s z k o w s k a , B u f fa lo 1949 s. 270.

(5)

proiecta iuxta nostram normam. et ipse afficeretur rubore si haec ad finem deduci non potuissent. Et ille possessor, qui sciens de boc quia nihil habemus, et sine ullo contractu offert possessionem suam, videtur paratus esse eam in extremo casu omnino condonare. A d - dunt adhuc memorati Sacerdotes, quia nobis omnino necessarium est Varsaviae subsistere, si velimus habere Aspirantes. Sunt enim nonnulli Sacerdotes qui volebant vestram Religionem intrare, sed ob denigratam vestram famam per famosum Redactorem sunt va- cillantes, cum autem videant vos laborantes tam utiliter et zelose super hac pauperrima plebe, tunc forte adhaerebunt ad vos. Una voce omnes agnoscunt hanc rem per divinam Providentiam nobis praeparatam. 0

Habuimus equidem ante cassationem Varsaviae celleberimum Conventum et Ecclesiam nobis a Joannę III, post famosam victo- riam super Turcos Viennae obtentam, quae erat quasi privilegiata omnium nobilissimarum familiarum, sed nunc ibi est Parochia, et Conventus a fundamentis destructus, et variae circumstantiae mu- tatae sunt, — quia hic locus qui erat primaria pars civitatis, nunc a Iudaeis est circumdatus, — et non est opportunus ad labores ad curam animarum pertinentes, et quamvis Archiepiscopus iussit no­

bis petitionem porrigere, et promisit curam gerere, ut a Regimine nobis reverti possit, videtur tamen non sincere hoc facere, quia Suffraganeus consulit ut de hoc non curamus, et forte ob hanc causam tam ferventer exhortabatur nos ad illum novum locum recipiendum.

Pro tunc dictus Parochus vult ut duo Sacerdotes habitent in hac residentia, sed nos scientes quod ex dispensatione Pii VII pro nova domo religiosa requirantur saltem 4 Sacerdotes et tres Tertiarii, diximus, quod si vellet, ut stabiliter ibi possumus manere, studeat pro 4 Sacerdotibus habitacula praeparare, ut in futuro adiungi his duobus (si Deus permittat) alii duo possint. His omnibus exaratis petimus humiliter, ut si R-mo Patri placeat, dignatus sit licentiam et benedictionem suam concedere, ut hoc negotium ad maiorem Dei gloriam convertatur.

2. Ante paucos annos accepti a R-ma Paternitate licentiam et benedictionem ad conficiendum opus de B. V. Maria, quasi abrevia- tionem Summae Aureae a D. Mignę editae. Hoc opus maiori ex parte iam exaratum est. Continebit 12 magnos tomos, singuli circa 1000 paginas continentes. Difficilis erit editio tanti operis, quia his temporibus raro inveniuntur magnati tales res protegentes, et de- sunt adhuc multa ad consummationem huius operis. Ideo nondum precor approbationem R-mi sed aliquem scrupulum ex hoc habeo. — Aperta res ejt, quod tale opus non potui ipse perficere sine auxilio aliarum personarum quas tum ad translationem in linguam vulga- rem ex lingua latina, italica, gallica, hispanica etc., tum ad requi-

rendas varias circumstantias, nominum, locorum, annorum et die- rum, vel ad conferendos inter se similes articulos, necesse habui.

Personae hae prope in hacce civitate habitant et ad hos saepe m it- tebam varios libros ex Bibliotheca. — 1) quia putabam hoc esse in mea potestate a Reverendissimo Patre mihi tradita, 2) quia post cassationem Conventuum multi libri ex variis Conventibus asportati sunt in nostrum locum et non erant in Cathalogum inserti, et nunc- licet iam Cathalogus iam compositus sit nondum Bibliotheca ordi- nata est quia continet circa 10.000 volumina. Nunc autem venerunt ad manus meas Decreta Urbani VIII, Alexandri VII et Benedicti XIII quibus permittitur ut Superiores et Bibliothecarii valeant extrahere- libros ex Bibliothecis pro fratribus qui in aliis locis non multum distantibus praedicant, et Provincialibus cum suo Definitorio ut possint permittere asportare illos in alios Conventus, sed commo- dare libros extra Ordinem prohibitur sub poena excommunicationis.

Nescio an sit aliqua Constitutio moderativa hanc prohibitionem et an sit vera commodatio librorum talis usus eorum, de quo superius scripsi, sed in omni casu precor humiliter Reverendissimum Patrem, ut mihi in hac re dispensationem tribuere dignetur, sine qua nullo- modo supradictum opus, nec aliud S. Francisci potuissem perfi­

cere. — De hac excommunicatione lego in Ordinationibus Genera- libus quod potest ab illa absolvere P. Provincialis; ego autem si forte incurrissem in eam et si necessaria sit facultas absolvendi ab ea, tunc rogo humillime Reverendissimam Paternitatem ut illam meo Confessario Guardiano Conventus P. Felici mittere dig­

netur.

3. Patri Antonio appropinquat finis sex mensium litterarum pas- suum, et Officiales dicunt, quod si non revertatur, tunc expunctus erit ex numero Religiosorum, pro quibus annua pensio a regimine tribuitur. Cum autem ille parum utilitatis ex hac mansione extra regnum obtineat, et Episcopus Suffraganeus dixit quod debeat re- vertere, tunc fortasse R-mus permittet illi ad nostrum Conventum remeare, ne alias in deterius illi hoc obveniet.

4. Scribebam iam R-mo Patri de fratre Jacobo laico ex Galicia oriundo, quod ille advenit ad nos in habitu religioso cum oboedien- tia sui Guardiani Exprovincialis Floriani, sub cuius tutela manebat continuo a Novitiatu per aliquot annos, et quod ille testatus est de hoc fratre, tamquam observantissimo et omnibus virtutibus reli- giosis praedito, et quod pro maiori observantia cum approbatione Superiorum transit in nostram Provinciam. Experientia probavit hoc testimonium quia per aliquot menses manendo apud nos osten- dit se reipsa religiosissimum, pauperrimum, humillimum, oboedien- tissimum, mitissimum, laboriosum et maximum commodum Con- ventui afferentem. Cum audierit de ordinatione R-mi Patris, humil­

lime se subiecit, et contentus est statu Tertiarii Claustralis. Sed

(6)

vadit adhuc in tali habitu ąualem attulit secum ex Provincia Ga- liciae; ordinationes autem Generales vetant stricte, ne Tertiarii utantur capuccio, interim nimis grave videtur, talem exemplarem, fratrem spoliare nunc capuccio, quod vulgo pro poena putatur, quam nullo modo meruit, et hoc esset admirationi omnium qui eum hucusąue in habitu religioso videbant. Rogo ergo humiliter R-mum Patrem, ut cum eo dispensari in hoc dignetur.

5. Non sufficiebat Ordinario Cracoviensi perseąuere Sorores in Kenty viventes, sed cum illic advenit Episcopus Plocensis cum Visitatore religiosos, sub ąuibus manent Capuccinae in Przasnysz habitantes, incitavit illos, ut et ipsi compellant eas ad coniunctio- nem cum Sororibus Felicianis tamąuam modo approbatas. At illae Sorores habitabant ąuidem sub initio cum Felicianis, ast erant in clausura sub reguła S. Clarae, cum Felicianae agebant vitam acti- vam sub 3. Reguła. Cum autem advenerit Varsaviam R-mus P. Ni-

•colaus Generalis Capuccinorum, et perfecit Visitationem apud eas, dixit quod duae Congregationes sub duabus regulis cohabitare secum non possunt. Brevi tempore, cum regimen Congregationem Felicianarum dispersit, illas Sorores relinquit ex hac solum causa, quod erant Claustrales et Imperator dedit eis via gratiae specialem Conventum usque ad mortem. Nunc autem confirmavit hoc mo- nasterium et concessit illis suscipere Novitias. Felicianae autem sunt expulsae, et quamvis nunc concessum est eis suscipere orpha- notrophia apud nos, sed sub laicalibus vestimentis et post aliqua-, lem culpam in docendo, poterunt denuo expelli. Quare ergo Ca­

puccinae habeant mutare certam positionem pro incerta. Eo magis quod plus quam 50 annos ducunt vitam contemplativam, quam maxime dilectam, et sunt felices ex hoc, et novitiae earum similem spiritum ostendunt. Et habent iam decretum laudabilem ex tem- poribus s. m. P. Nicolai a S. P. Pio IX concessum. Brevi enim tem­

pore post cassationem Religiosorum ordinum miserunt suas Consti- tutiones latinas ad Ordinarium Plocensem, qui eas confirmavit et postea praesentaverunt eas per manus dicti R-mi Nicolai S-ae Con- gregationi, quae eis decretum hoc concessit, revisionem Constitu- tionum in ulterius reliquendo. Rogo ergo R-um ut mittat mihi consilium: an liceat his Sororibus ad S-am Congregationem vel ad Summum Pontificem se referre. timeo enim, ne falsam opinionem Ordinarius daret, si S-a Congregatio eam postulaverit.

6. Revertando ad primam quaestionem addo quod Archiepisco- pus post primam conferentiam quam habuit cum P. Francisco quem ad pertractandum hoc negotium misimus, mutavit suam dispositionem, invitavit eum ad prandium et libenter concessit, ut fratres nostri adveniant ad habitandum Varsaviae. Dignissimus Parochus totum negotium quoad materiałem partem in se suscipit et suo nomine omnes contractus perficit.

S e c u r i d u m

praescriptiones nostri regiminis Episcopi habent po-

t e s t a t e m

reddere Religiosis Ecclesias ab illis olim occupatas, et

S. Congregatio declaravit, quod Religiosi expulsi possunt redire ad suas Ecclesias absque licentia Episcopi, sed apud nos cum tali conditione recipiuntur ut novas Ecclesias sibi aedificent.

7. Pro maiori dilucidatione quaestionis Capuccinarum in Kenty et Przasnysz adiungo, quod unica causa persecutionis est mala dispositio erga vitam contemplativam, quia praeteritus Visitator Plocensis erat cum magna reverentia et affabilitate erga eas et obtulit eis magnum donum Encyclopaediam Ecclesiasticam circa 30 magnos tomos, praesens autem videtur contrarius. Simili modo Cracoviae praeteritus Ordinarius Cardinalis Albinus Dunajewski cum magna alacritate suscepit eas, et ipse consignavit eis locum in Kenty et canonice illas instituit, propriisque manibus habitum religiosum imposuit et populo recommendavit, hic autem etsi liben­

ter suscipit exiguas et parvae observantiae Congregationes, continuo obstacula varia Capuccinis ponit. Imprimis dixit quod talis congre­

gatio non po test institui absque pensione. Cum autem obtulerunt requisitam pensionem dixit necesse est adhuc ut aliquod opus mi- sericordiae coniugatis, cum autem susceperunt orphanos nunc dicit.

quod debent cum allis Congregationibus coniungere. Adiecit ad hoc et Suffraganeus qui volens adulari Cardinali in visitatione ad hoc praescripta dedit opinionem ingratam, quod ob defectu sanitatis inhabiles sunt ad tam rigorosam vitam, etsi iam 30 annos in ea persistunt sine morbibus et mortibus. Voluit per hoc et Felicianis, a quibus erat olim sustentatus et nutritus gratiam facere, propo- nendo ut cum eis coniungantur. Nunc ipse culpam suam confessus est, rogans unum dominum, ut porrigat ei aliauem modum repara- tionis, sed saepius insurgit in eas. Ego consulo Sororibus, ut sedeant tacite, et curant de observantia, expectantes favorabilia tempora, quia Cardinalis nihil eis prohibuit, et dat Confessarios, nolit tantum ad earum confirmationem se inclinare, sed sorores inquietae in omnes partes se convertant, desiderantes aliquam confirmationem, sed omnia in vanum, quia Cardinalis notus est ex sua pertinacia et duritia. Puto autem, quod in extremo casu, si eis formaliter iusserit a vita sua recedere, tunc forte potuerint se ad S-m Congregationem vel ad ipsum Papam referre, cum sunt in suo iure, habendo decre­

tum laudis, et institutionem legałem a Praedecessore, et suis sump- tibus, nempe ex dotibus Sororum ex Przasnysz, et ex quaestuatione tam templum quam Conventum aedificaverunt, sed semper timeo, quod Cardinalis ingratam opinionem dabit et Commissarius, si esset designatus, in eius partem se inclinabit.

Adiecit ad hoc et alter Episcopus Przemyslensis, qui duas So­

rores ex nostris Congregationibus abstrahit, et fecit sibi ex illis

raepositam et magistram novae Congregationis quam ipse funda-

4

Nasza Przeszłość T. X X V III

(7)

bat. Scribebat ergo ad me, ut consentiam ad hoc, ego autem repu- tans non habere talem facultatem et nolens facere molestiam Prae- positis earum, non respondi ad has litteras. Offensus ergo, dixit Cardinali, quod haec Congregatio in Kenty, est tantum mea chi­

mera. Cum autem erat magnae auctoritatis et doctrinae, in opinio- nem Cardinalis influit, etsi ipse Cardinalis antę paucos dies erat in Kenty et admirabat tam altaria artificiose ritu puro gotico con- fecta, quam ordinem ąualem invenit in susceptione eius in ingressu in conventum ritu ecclesiastico et religioso peracta.

Parcat mihi Rev-mus et Clementissimus Dominus meus quod tam longe detinebam Eum in hac ąuaestione, sed volebam, ut omnes circumstantiae notae Ei essent, ut possit in hac re efficax consilium mihi dare.

Provolutus ad pedes Reverendissimi Patris rogo humiliter, ut nos omnes Deo commendare et benigne benedicere dignetur.

humillimus Servus

fr. Honoratus, Capuccinus.

d. 2 Octobris 1907 an.

(Przekład polski)

[Nowe M iasto], 2 października 1907

Przew ielebny O jcze!

U d a ję się do stóp Przew ielebnego O jca z w ażn iejszym i spraw am i i prośbam i.

1. Czcigodny i szlachetny proboszcz w arszaw ski na S o lc u 17 zaprosił nas do objęcia rezydencji w jego parafii, która składa się z n ajbied n iej­

szych i n ajbardziej wzgardzonych ludzi, żyjących w w ielkiej niew iedzy i zepsuciu obyczajów na krańcach m iasta, gdzie także założyli sw oje m ieszkanie m ariaw ici i zwodzą lud. Proboszcz ofiarow ał tylko 2 tys.

rubli i chce, abyśm y sami w yszukali i m iejsce pod budow lę i środki do jej w ystaw ien ia. Pew ien p a n 18, dow iedziaw szy się o tym zaofiarow ał nam sw oją posesję z gruntem około 15 000 łokci kw adratow ych (m iara ta odpowiada około 2 piędziom ). Jest tam opuszczony m łyn, z którego m ożna by zbudować m ały kościółek z jakim ś m ieszkaniem , lecz chce za to 100 000 rubli w term inie 6 lat. A rcybisku p 1B, jak niektórzy sądzą, jest

” K s. A d o lf J e ł o w i c k i (1863— 1937), późniejszy bp sufragan lu ­ belski (1918), od 1901 proboszcz parafii św. T rójcy na Solcu w W arszaw ie.

18 Bliżej nieznany p. Julian L e f a s — protestant, który potem prze­

szedł na w iarę katolicką. . .

is Arcybp W in cen ty P o p i e l (1825— 1912). Od r. 1863 ordynariusz płocki w r 1868 zesłany do N ow ogrodu, w r. 1875 przeniesiony na bpstwo ku jaw sk o-k a lisk ie, zaś w r. 1883 na arcybpstw o w arszaw skie.

niechętny, lecz sufragan 20 m ąż w ielkiego autorytetu i życzliwości, który właściwie rządzi archidiecezją, radził abyśm y nie zw lekali i zapew nił, że s k o r o w y ślem y prośbę, niezw łocznie otrzym am y z konsystorza aprobatę i bardzo nalega, abyśm y przyjęli to m iejsce, m ów iąc: „bez w aszej pom ocy nie m ożem y zaspokoić potrzeb tego lu du ” . To samo pow tarzali i inni p r a ła c i i w ybitn i kapłani nam oddani nazyw ając to kupno „złotym inte­

resem” , bo skoro tylko ujrzą w as ludzie zaczynających budow ę bez środków, zniosą w am szybko sw o je oszczędności itp. Ponadto w sp om nia­

ny proboszcz jest bardzo bogaty, i chociaż nic więcej nie obiecuje, jest prawie gotów pospieszyć z pomocą w w ystaw ieniu kaplicy, bo już prosił architekta o sporządzenie planu czyli projektu w edług naszych ustaw i sam by się w stydził, gdyby dzieła nie m ożna było doprowadzić do końca.

Zaś właściciel, który choć w ie, że nic nie posiadam y a m im o to bez żad­

nego kontraktu ofiaruje sw oją posesję, jest zdaje się gotow y w ostatecz­

ności w szystko podarować. W sp om n iani kapłani dodają, że dla nas jest konieczny pobyt w W arszaw ie, jeżeli chcem y m ieć kandydatów . Są b o­

wiem kapłani, którzy chcieliby w stąpić do waszego zgrom adzenia, lecz z powodu oczernienia w aszej sław y przez sławnego redaktora 2! w ahają się, skoro zaś zobaczą w as pracujących tak pożytecznie i gorliw ie nad tym biednym ludem , w ted y m oże wstąpią do was. W szyscy jednogłośnie uznają, że ta rzecz jest nam przygotow ana przez Bożą Opatrzność.

W praw dzie przed kasatą m ieliśm y w W arszaw ie sław n y klasztor i kościół wzniesiony przez Jana III po głośnym zw ycięstw ie nad T u r­

kami pod W iedniem , niejako u p rzyw ilejow any przez w szystkie znako­

mite rody, lecz teraz jest tam parafia, a klasztor został zburzony do fu n ­ damentów i zaszły różne okoliczności: to m iejsce, które było głów ną dzielnicą miasta, teraz jest otoczone Ż y d a m i; stąd nie jest odpowiednie do prac związanych z duszpasterstwem i chociaż arcybiskup kazał nam skierować prośbę i obiecał poparcie, aby rząd nam go zw rócił, w ydaje się jednak, że uczynił to nieszczerze, gdyż sufragan radził, abyśm y się o to nie starali i m oże dlatego tak usilnie zachęcał nas do przyjęcia tej nowej placówki.

W spom niany proboszcz chce, aby dw aj kapłani zam ieszkali obecnie w ej rezydencji, lecz m y w iem y, że na podstaw ie dyspensy Piusa V II o nowego domu zakonnego potrzeba przynajm niej 4 kapłanów i trzech

g a n ^ w a r T z a w ^ y " 1^ - ? USuz k i e w , i c z (1 8 3 6 -1 9 2 5 ), od r. 1884 su fra - śmierci i n , ? a.CJ1 choroby arcybpa rządził archidiecezją aż do jego

21 Nainr ' j m ianow any arcybpem tytularnym nikoleńskim .

°- AntoniPff^Ww ° P?^dobniej m ow a o kam panii prasow ej z racji wystąpień artykuiv w t? ^?,,ouc. tPseuc*- Szech], W ted y najbardziej napastliw e k o w s k i n ” . oh P ł y w a ł bp łu cko-żytom ierski K arol N i e d z i a ł - m uctwa K c i J Z ? ? LCi °? ,7'ona A n ton iego Szecha, „R o la ” , R. 25: 1907, Bała-

2a p V'si^dza Jubilata, tamże.

architektów^Iz^ora6 A ffa ttw 16" 1! 1113 ^ańsk*eg0>. budowany wg planu dany do użytku

1 1

y im I m J, Au.gustyna Locciego, poświęcony i od-

X lęży Kapucynów w

w B a l i ń s k i ,

Fundacja zakonu i kościoła

upucynow w W a rsza w ie,

Warszawa

1840.

(8)

tercjarzy. Powiedzieliśm y przeto, że jeżeli chce, abyśmy tam mogli zo­

stać na stałe, niech się stara przygotować mieszkanie dla 4 kapłanów, aby w przyszłości do tych dwóch można dołączyć innych dw óch (jeśli Bóg pozwoli). Tym wszystkim skłonieni prosim y pokornie, aby jeśli się to Przew. Ojcu podoba, raczył udzielić swego pozwolenia i błogosław ień­

stwa, aby się to dzieło obróciło na większą chwałę Bożą.

2. Przed kilkom a laty otrzym aliśm y od Przewielebnego O jca p ozw o­

lenie i błogosławieństwo na opracowanie dzieła o N. M aryi Pannie — jak gdyby skrótu Złotej Summy w ydanej przez M igne’a. To dzieło jest już w większej części przygotowane. Zawierać będzie 12 wielkich tom ów, a z nich każdy około 1000 stron. Trudno będzie w ydać takie dzieło, p o ­ nieważ w obecnych czasach rzadko można spotkać m agnatów taką rzecz popierających i brak jeszcze w iele do dokończenia tego dzieła. Dlatego jeszcze nie proszę o aprobatę Przewielebnego Ojca, lecz mam z tego p o ­ wodu pewien skrupuł. Jasne jest, że takiego dzieła nie mogłem sam dokonać bez pom ocy innych osób, które były potrzebne tak do przekładu z różnych języków : łacińskiego, w łoskiego, francuskiego, hiszpańskie­

go itd., jak do wyszukiwania różnych okoliczności, nazw, m iejsc, lat i dni, albo do porównywania podobnych artykułów. Osoby te mieszkają blisko w tym m ieście i do nich często posyłam różne książki z biblioteki — 1) ponieważ sądziłem, że to się zawiera w m ojej władzy udzielonej przez Przewielebnego O jca; 2) ponieważ po kasacie klasztorów liczne książki z różnych klasztorów są zgromadzone u nas i nie zamieszczone w kata­

logu, a choć teraz katalog jest już sporządzony, jednak biblioteka nie jest uporządkowana, gdyż liczy około 10 000 wolum inów. Teraz zaś wpadły w m oje ręce dekrety Urbana V III, Aleksandra VII i Benedykta X III, na m ocy których pozwolono, aby przełożeni i bibliotekarze m ogli pożyczać książki z biblioteki braciom , którzy głoszą kazania w innych m iejscach, niezbyt oddalonych, a P row incjałow ie ze swym Definitorium mogą p o­

zw olić przenosić książki do innych klasztorów. A le pożyczanie książek poza zakon jest wzbronione pod karą ekskomuniki. Nie wiem , czy istnieje jakaś konstytucja łagodząca ten zakaz i czy taki użytek książek, o jakim pisałem, jest prawdziwym pożyczaniem. Lecz na wszelki w ypadek proszę pokornie Przewielebnego Ojca, aby mi raczył w tym w zględzie udzielić dyspensy, bez której w żaden sposób nie m ógłbym w ykonać wspom nia­

nego dzieła 2S, ani innego o św. Franciszku 24. O tej ekskomunice czytam w ordynacjach, że może z niej zwolnić prow incjał; jeżeli więc wpadłem w nią i jeśli potrzebna jest władza uwolnienia z niej, proszę pokornie

23 O. Honorat pracował nad dziełem

C z y m jes t M a ry ja

około 30 lat.

Planow ał je jako swoistą encyklopedię maryjną, m ającą się ukazywać w zeszytach na każdy dzień roku. Razem byłoby 52 tom ów, odpow iada­

jących ilości tygodni. Drukiem w dw óch wydaniach ukazał się zaledwie t. 1. Reszta pozostała w rękopisach. Bibliogr. poz. 14, 64 i 130.

24 Bibliogr. poz. 54, 60, 68, 99. W rękopisie pozostały dwa dalsze tomy.

Bibliogr. poz. 137.

przew ielebnego Ojca, aby ją przesłał memu spowiednikowi gwardianowi klasztoru o. F e lik so w i25.

3

. O. Antoniemu 29 kończy się sześciom iesięczny czas ważności pasz­

portu i urzędnicy mówią, że jeśli by nie w rócił, zostanie w ykluczony z liczby zakonników, którzy otrzymują od rządu roczną pensję. Skoro on z pobytu poza krajem odnosi małą korzyść i biskup sufragan mówi, że powinien wracać, przeto niech Przew. O jciec pozw oli mu w rócić do

n a s z e g o

klasztoru, aby nie w yszło mu to na szkodę.

4. Pisałem już Przewielebnemu Ojcu o bracie J a k u b ie27, laiku po­

chodzącym z G alicji, że przybył do nas w habicie zakonnym z pismem swego gwardiana, eksprow incjała F lo ria n a 28, pod którego opieką pozo­

stawał stale od now icjatu przez kilka lat, i ten zaświadczył o tym bracie, jako przykładnym i posiadającym wszystkie cnoty zakonne, że przeszedł on za pozwoleniem sw oich przełożonych do naszej prow incji dla w ięk­

szej obserwancji. Doświadczenie potw ierdziło to świadectwo, ponieważ mieszkając u nas przez kilka m iesięcy okazał się rzeczywiście dobrym zakonnikiem: ubogim, pokornym , posłusznym, cichym, pracow itym i przy­

noszącym dużą w ygodę klasztorowi. Gdy usłyszał o rozporządzeniu Przew. Ojca, poddał się pokornie i zadow olił się stanem tercjarza klau­

zurowego. Lecz chodzi dotąd w takim habicie, jaki przyniósł z sobą z prow incji galicyjskiej. Rozporządzenia zaś kapituł generalnych ściśle zakazują, aby tercjarze nie używali kaptura. Wszakże w ydaje się bardzo niewłaściwe, aby tak przykładnego brata pozbawiać teraz kaptura, co powszechnie uchodzi za karę, na którą w żadnym wypadku nie zasłużył.

Byłoby to też zdziwieniem dla wszystkich, którzy go dotąd widzieli w ha­

bicie zakonnym. Proszę przeto pokornie Przewielebnego Ojca, aby go raczył z tego zdyspensować.

5. Ordynariuszowi k ra k ow sk iem u 20 nie w ystarczyło prześladowanie

20 o .

Feliks S a d o w s k i

(1834— 1916).

Po kasacie klasztoru w Za- kroczymiu w r. 1892 i przejściu zakonników do klasztoru w Nowym Mieście nad Pilicą był aż do śmierci przełożonym. Ceniony kaznodzieja.

26 O. Antoni — Izydor Kajetan W y s ł o u c h , pseud. Szech (1869—

1937). N ajpierw przełożony generalny męskiego zgromadzenia ukrytego kynów Boleści NMP, od 1897 kapucyn [pierwszy now icjusz od kasaty w r. 18o4] i najbliższy w spółpracow nik o. Honorata. Sympatyzował z ideami socjalistycznym i, organizował w iece księży, pisał publikacje, w których piętnował współczesne stosunki kościelne. Byw ał często za granicą: w Italii, Szwajcarii, w Egipcie. Po ostrej kampanii prasowej Przeciw niemu, wysłano go celem uzupełnienia studiów teologicznych do Innsbrueka, w rócił do N owego Miasta, w r. 1908 zerwał z zakonem.

-7 Br. Jakub R u s z a k (ur. 1880), żyjący do dziś członek W arszaw­

skiej P row incji kapucynów.

28 O. Florian J a n o c h a (1855— 1921), członek prow. galicyjskiej, obdarzony talentem rzeźbiarskim i malarskim, autor szeregu dziełek religijnych. Trzykrotnie wybierano go na prow incjała

Kard. Jan P u z y n a , kniaź z Kozielska (1842— 1911); od r. 1866

sutragan lw ow ski; w r. 1894 został ordynariuszem krakowskim , w r. 1901

kardynałem.

(9)

s ió str ż y ją c y c h w K ę ta c h 30, le c z g d y ta m p r z y b y ł bp p ło c k i 31 z w iz y t a ­ to re m k la s z t o r ó w 32, p od k tó r y c h w ła d z ą p o z o s ta ją k a p u c y n k i m ie s z k a ­ ją c e w P rz a sn y sz u 33, n a m ó w ił ic h , a b y s k ła n ia li sio stry z K ę t do p o łą ­ czen ia z fe lic ja n k a m i ja k o ju ż z a t w ie r d z o n y m i31. O w e sio stry m ie s z k a ły w p r a w d z ie n a p o c z ą tk u z f e lic ja n k a m i, a le b y ły w k la u z u rz e p od r e g u łą św . K l a r y , p o d cza s g d y fe lic ja n k i p r o w a d z iły ż y c ie c z y n n e p o d r e g u łą I I I z a k o n u . G d y do W a r s z a w y p r z y b y ł P r z e w . o. M ik o ła j g e n e r a ł k a p u ­ c y n ó w i d o k o n a ł u n ich w iz y ta c ji, p o w ie d z ia ł, że d w ie k o n g r e g a c je o r ó ż ­ n y c h re g u ła c h n ie m o g ą m ie sz k a ć ra z e m . K r ó tk o p o te m , g d y rzą d r o z p r o ­ sz y ł z g r o m a d z e n ie fe lic ja n e k , te sio stry p o z o s ta w ił z te j ty lk o p r z y c z y n y , że b y ły k la u z u r o w e i ce sa rz d ał im w d ro d ze s p e c ja ln e j ła s k i k la sz to r a ż d o śm ie rc i. T e r a z zaś p o tw ie r d z ił te n k la s z to r i p o z w o lił p r z y jm o w a ć n o w ic ju s z k i. F e lic ja n k i zaś w y p ę d z o n o i ch o cia ż te ra z p o z w o lo n o im u nas p r z y jm o w a ć sie ro ciń ce , le c z w św ie c k ic h sz a ta c h i zag ro żo n o , że za j a k ą ­ k o lw ie k w in ę w u cz e n iu , b ę d ą z p o w r o te m w y p ę d z o n e . D la c z e g o w ię c k a p u c y n k i m ia ły b y z m ie n ić p e w n ą p o z y c ję n a n ie p e w n ą ? T y m b a r d z ie j,

3° p0 k a sa c ie f e lic ja n e k w W a r s z a w ie (1864) p ro fe sk i g r u p y k la u z u r o ­ w e j w y w ie z io n o n a jp ie r w do Ł o w ic z a , a p o te m do k la sz to r u p o b e r n a r - d y ń sk ie g o w P rz a sn y sz u (1871). O b o w ią z y w a ł je za k a z p r z y jm o w a n ia k a n d y d a t e k . W ś r ó d sió str b y ła n o w ic ju s z k a W a le n t y n a Ł e m p ic k a (1833—

1918), k tó r a n a w ia d o m o ś ć o m a ją c e j się o d b y ć r e w iz ji, o p u ściła k la sz to r . W R z y m ie , u k a p u c y n e k z ło ż y ła ślu b y . Z b ło g o s ła w ie ń s tw e m P iu sa I X w r ó c iła do G a lic ji w r. 1873. K o r z y s ta ją c z z a ż y ło śc i z b p e m A . D u n a ­ je w s k im , u z y s k a ła p o z w o le n ie na b u d o w ę k la sz to r u k a p u c y n e k w K ę ­ ta ch . O . H o n o ra t w y s ta r a ł się o zap is p. G r z y b o w s k ie g o , je d n a k ż e n ie w y s ta r c z y ło to na b u d o w ę . R e sztę ś r o d k ó w u z y s k a ły z k w e s ty . B u d o w ę z a c zę to w r. 1881. Z g ła s z a ło się sp o r o k a n d y d a te k , k ilk a p r z y s ła ł z K r ó ­ le s t w a o. H o n o ra t. P o śm ie rc i k a r d . A . D u n a je w s k ie g o (1894) z g r o m a d z e ­ n ie ze s tr o n y b p a P u z y n y nie z d o ła ło u z y s k a ć a p r o b a ty . B p tw ie r d z ił, że b r a k u je p o d s ta w y m a te r ia ln e j k o n ie c z n e j do r o z w o ju , r a d ził p o łą c ze n ie się z is tn ie ją c y m i z g r o m a d z e n ia m i, w t y m w y p a d k u z f e lic ja n k a m i.

W r e s z c ie w r. 1910 k a p u c y n k i z K ę t złą czo n o z fr a n c is z k a n k a m i N a j ­ św ię tsz e g o S a k r a m e n tu ze L w o w a . K r o n ik a k la sz to r u S S . F r a n c is z k a n e k N . S a k r a m e n tu w K ę ta c h , A W P I V ; Ż y w o t M a tk i M a r ii od K r z y ż a (L u d ­ w ik i N a ł ę c z - M o r a w s k i e j ) , fu n d a to r k i F r a n c isz k a n e k N . S a k r a ­ m e n tu w P o lsc e , (L w ó w ) 1938 s. 269— 273.

31 P r a w d o p o d o b n ie b p M ic h a ł N o w o d w o r s k i (1831— 1896), od r. 1889 o r d y n a r iu s z p ło c k i.

32 P r a w d o p o d o b n ie k s. A le k s a n d e r Z a r e m b a (1857— 1907) lu b k s.

A n to n i J u lia n N o w o w i e j s k i (1858— 1941).

33 F e lic ja n k i k la u z u r o w e po k a sa c ie d o m u za k o n n e g o w W a r s z a w ie (1864) p r z e w ie z io n o do Ł o w ic z a i u m ie sz c zo n o u b e r n a r d y n e k . B e r n a r ­ d y n k i in t e r w e n io w a ły u w ła d z p a ń s t w o w y c h , b y p r z y b y ły m sio stro m d an o ja k iś k la sz to r . O so b iśc ie w P e te r s b u r g u z tą sp r a w ą b y ła s. W a l e n ­ ty n a Ł e m p ic k a . D n ia 13 V I 1870 r. o tr z y m a ły sio stry w ia d o m o ś ć o p o ­ m y ś ln y m z a ła tw ie n iu sp r a w y , a 27 V I I 1870 r. p r z e w ie zio n o je do P r z a ­ sn y sz a , g d zie p r z e ję ły ta k ż e o p u sz c z o n y k la sz to r b e rn a rd y n e k .

34 D e k r e t p o c h w a ln y o tr z y m a ły fe lic ja n k i w 1874; w r. 1899 zaś d e ­ k re t z a t w ie r d z a ją c y z g r o m a d z e n ie z c z a s o w y m p o tw ie r d z e n ie m k o n s t y ­ tu c ji.

że w ię c e j n iż 50 la t p r o w a d z ą ż y c ie k o n t e m p la c y jn e ja k n a jb a r d z ie j u k o ­ chane i są sz c zę śliw e z tego i ich n o w ic ju s z k i o k a z u ją p o d o b n e g o d u ch a . I m a ją ju ż d e k r e t p o c h w a ln y z c z a só w o. M ik o ła ja u z y s k a n y od P iu sa I X . W k r ó tc e b o w ie m po k a sa cie z a k o n ó w p o s ła ły s w o je ła c iń sk ie k o n s ty tu c je do o r d y n a r i u s z a p ło c k ie g o 35, k tó r y je z a tw ie r d z ił, a p o te m p rze z ręce 0 M ik o ła ja p r z e d s ta w iły je Ś w ię te j K o n g r e g a c ji, k tó r a d a ła im te n dek ret, r e w iz ję k o n s ty tu c ji p o z o s t a w ia ją c na c z a sy p ó ź n ie js ze . P ro szę w ięc P r z e w ie le b n o ś ć , a b y d a ł m i r a d ę : czy ty m sio stro m w y p a d a od n o sić się do K o n g r e g a c ji cz y do s a m e g o p a p ie ża — b o ję się b o w ie m , a b y o r d y ­ n a riu sz n ie d ał f a łs z y w e j o p in ii, g d y b y Ś w . K o n g r e g a c ja je j ż ą d a ła .

6. W r a c a ją c do p ie r w sz e j k w e s tii, d o d a ję , że a r c y b p p o p ie r w sz e j r o z m o w ie z o. F r a n c isz k ie m 36, k tó r e g o p o s ła liś m y do p e r tr a k ta c ji w tej sp ra w ie , z m ie n ił s w o je n a s ta w ie n ie ; z a p ro sił go n a o b iad i c h ę tn ie p o ­ z w o lił, a b y n a si b r a cia p r z y b y li do W a r s z a w y . Z a c n y p ro b o sz c z w z ią ł na siebie w s z e lk ie sta ra n ie o s p r a w y m a te r ia ln e i s w o im im ie n ie m z a ła tw ił w sze lk ie fo r m a ln o ś c i.

W e d łu g ro z p o rz ą d ze ń n a sz e g o rz ą d u b isk u p i m a ją w ła d z ę z w r a c a ć z a k o n n ik o m k o śc io ły d a w n ie j p rz e z n ich z a ję te . T a k ż e Ś w . K o n g r e g a c ja w y ja ś n iła , że u su n ię ci z a k o n n ic y m o g ą w ra c a ć do sw o ic h k o ś c io łó w b ez p o z w o le n ia b is k u p ó w , le c z u n as p r z y jm u je się ich z ta k im w a r u n k ie m , ab y sob ie b u d o w a li n o w e k o śc io ły .

7. D la le p sz e g o w y ja ś n ie n ia s p r a w y k a p u c y n e k w K ę ta c h i P r z a s n y ­ szu d o d a ję , że je d y n ą p rz y c z y n ą p rz e ś la d o w a n ia je s t złe n a s ta w ie n ie do życia k o n te m p la c y jn e g o , p o n ie w a ż p o p rz e d n i w iz y ta to r p ł o c k i37 m ia ł w ielk ie u z n a n ie i szac u n ek d la n ich i o fia r o w a ł im w ie lk ie d z ie ło E n c y ­ k lo p ed ię K o ś c ie ln ą o k o ło 30 w ie lk ic h to m ó w , o b e c n y38 zaś w y d a je się p rz e c iw n y . P o d o b n ie w K r a k o w ie z w ie lk ą ch ęcią p r z y ją ł je p o p rze d n i o r d y n a r iu sz k a r d y n a ł A lb in D u n a je w s k i i s a m w y z n a c z y ł im m ie js c e w K ę ta c h i k a n o n ic z n ie je w p r o w a d z ił, w ła s n y m i r ę k a m i o b łó c z y ł i p o ­ le c ił lu d o w i, o b e c n y zaś o r d y n a r iu sz ch o cia ż c h ę tn ie p r z y ją ł m a łe k o n ­ g r e g a c je i o sła b e j o b s e r w a n c ji, k a p u c y n k o m u sta w ic z n ie c z y n i r o z ­ m a ite p r z e sz k o d y . N a jp ie r w p o w ie d z ia ł, że ta k a k o n g r e g a c ja n ie m o że istn ieć b e z fu n d u s z u . G d y za ś z d o b y ły o d p o w ie d n i fu n d u s z , p o w ie d z ia ł, że trzeb a d od ać ja k ie ś d zieło m iło sie r d z ia , g d y zaś p r z y ję ły sie r o ty , że p o w in n y się p o łą c z y ć z in n y m i k o n g r e g a c ja m i. N a d to i s u fr a g a n 39, k tó r y ch c ia ł się p rz y p o d o b a ć k a r d y n a ło w i, w p rz e p isa n e j w iz y ta c ji 40 d a ł n ie ­

35 T j . b p a W in c e n te g o P o p i e l a , rz ą d z ą ce g o d ie c e z ją p ło c k ą w l a ­ ta ch 1863— 1875, ch o ć od r. 1868 b y ł n a w y g n a n iu w N o w o g r o d z ie .

36 O . F r a n c is z e k Z a w r o c k i (1869— 1937), p ro b o sz cz z K i j o w a , k tó r y w m a ju 1906 r. w s tą p ił do k a p u c y n ó w . P o k ilk u n a s to le tn im p o b y c ie w r ó ­ c ił z p o w r o te m w szeregi k le r u d ie c e z ja ln e g o ; p r a c o w a ł w d. lu b e ls k ie j.

37 T j . k s . A le k s a n d e r Z a r e m b a . 38 T j . k s. A n to n i N o w o w i e j s k i .

39 B p A n a t o l N o w a k [1862— 1933], su fr a g a n k r a k o w s k i, w r. 1924 p rz e n ie sio n y na sto licę b is k u p ią w P r z e m y ś lu .

40 W iz y t a c ja o d b y ła się w e w r z e ś n iu 1907 r.

Cytaty

Powiązane dokumenty

PoznanÂski Sy- nod Archidiecezjalny zwraca natomiast uwageÎ, zÇe w przypadku po- grzebu samoboÂjcoÂw, jawnych grzesznikoÂw i zÇyjaÎcych w niesakramen- talnym maøzÇenÂstwie

Materiał edukacyjny wytworzony w ramach projektu „Scholaris – portal wiedzy dla nauczycieli&#34;1. współfinansowanego przez Unię Europejską w ramach Europejskiego

Mussolini i Zwia˛zki Kombatanckie: „We wszechs´wiecie nic nie jest wieczne”.. Porza˛dek liryczny i

R egestr także w iernie przetłum aczony jest, tylko do alfab etu naszego zastosow any, a raczej alfab et w edług w yrazów polskich zo­. stał

wszej działalności, bał się teraz, że wreszcie będzie się można dbwiedzieć czegoś pozytywniejszego p tej delega- cyi, a przeto umyślił sobie wywieść ją

4) dla pozostałych stanowisk kierowniczych do 30% pobieranego przez nich wynagrodzenia zasadniczego. W szczególnie uzasadnionych przypadkach Burmistrz Gminy Milicz

Kiedy drzwi otworzyły się, stanęła w nich Hermiona.. Wyglądała

6) Stanowisko do spraw obsługi kasowej. 5) Sporządzanie sprawozdań budżetowych z wykonywania budżetu powiatu oraz z wykonywania planów finansowych jednostek