T o m X V I I I , z e s z y t 3 — 1970 R O C Z N I K I F I L O Z O F I C Z N E
W ŁODZIM IERZ SEDLAK
W STĘP DO ELEKTROMAGNETYCZNEJ TEORII ŻYCIA
Nie jesteśm y w stanie powiedzieć, czy złożoność budow y indukowała skom plikow aną funkcję czy odwrotnie, lub też może oba procesy szły rozbieżnie, a wzbogacenie funkcjonalne łączyło się z redukcją struktury.
Czy życie jest tak złożone, że nie jesteśm y je w stanie poznać, czy też tak proste, że rozwiązań za daleko szukamy. Przede w szystkim nie wiem y, czy życie jest oryginalnym pom ysłem n atu ry czy też wielce roz
budow aną kopią prostszych założeń, być może nieorganicznych.
1. „M INIM UM ” ŻYCIA
F izykalne podłoże życia można najprościej wyrazić:
koloid am foter
faza d yspersyjna w odna półprzew odnik
Koloid tu taj to faza dyspersyjna półprzew odnika w wodzie. Na pograniczu faz „ciało stałe — ciecz” w ystępują potencjały, Wokół każdej cząsteczki ciała stałego znajduje się otoczka elektrycznie zwią
zanej wody. Stanow i ona elektryczną „kontynuację” cząsteczki koloidal
nej. Woda nie je st tylko rozpuszczalnikiem, lecz także półprzewodni
kiem. W dodatku jest to półprzew odnik o stru k tu rze subkrystalicznej zbudow any z drobin spolaryzowanych. Woda krystaliczna stanowi dobry ośrodek dla dryfu elektronów , a jeszcze bardziej p ro to n ó w 1.
W rezultacie m am y fazę stałą koloidu rozproszoną w quasi-stałym rozpuszczalniku. Mamy w sum ie układ bipółprzewodnikowy. Stanowi to optym alny zestaw półprzewodników, gdzie jeden z kom ponentów pod
lega zmianom fazowym rozpuszczalnika i ąuasi-krystalicznego stanu (lodu). Łączą się tu ta j cechy półprzew odnika stałego, koloidu oraz roz
i n . R i e h 1 E lektrische L eitfa h ig keit vo n anorganischen Isolatoren, Eis und P roteinen im Zusam m enhang m it der Energiewanderung, „Naturwiislsensohaften”, 1956, 43, 145.
1 0 2
puszczalnika. W edług T rin cz era2 nośnikiem inform acji jest tylko koloid.
Woda jest substancją roboczą. Ściślej analizując zagadnienie woda pod
legająca zmianom fazowym ośrodka krystalicznego i rozpuszczalnika jednoczy w sobie kondensację wolnej energii z jej zw alnianiem na rzecz koloidu. Pełniłaby w pew nym sensie rolę katalizatora wobec k o lo id u 3.
' Woda podnosi elektryczne własności półprzew odnika w fazie dysper
syjnej, co więcej — stanow i „klapę elektrycznego bezpieczeństwa” dla półprzewodnika. Swoją wysoką zdolnością polaryzacji w pływ a na roz
kład pola elektrycznego koloidu. Woda jest w zasadzie środowiskiem elektrycznym półprzew odnika w fazie dyspersyjnej, a więc środowi
skiem funkcjonalnie sprzężonym z koloidem. Istnieje ruchom y układ złącza p-n m iędzy koloidem a wodą. Na skutek odebranej elektro
m agnetycznej inform acji zm ienia się stan elektryczny koloidu. Złącze p-n między koloidem i wodą przepuszcza nadm iar ładunków w kierunku wody. Po ustaniu inform acji koloid „zgłasza” zapotrzebow anie na defi
cyt ładunków. Odpowiednio do roli donora lub akceptora funkcja ta łączy się najczęściej z przekazem protonu i zm ianą fazy wody. Raz w ystępuje woda jako rozpuszczalnik, kiedy indziej jako stru k tu ra k ry staliczna zbliżona do lodu. Słusznie też wodę w tej fazie nazyw a się półprzewodnikiem protonowym. Stężenie protonów w wodzie w tem pe
raturze — 10°C wynosi 2,8 • 10~8 gram ojonów/14.
Ta krystaliczna faza wody jest tak konieczna w procesach życiowych, że w tem peraturze ciekłego wodoru daje możność przetrw ania życia, kiedy faza ciekła wody dawno przestała już istnieć.®Elektryczne w łas
ności wody są bardziej istotne dla procesów życiowych niż cechy roz
puszczalnika. W ty m rozum ieniu rzeczywiście woda nie jest nośnikiem informacji, lecz tylko koniecznym w arunkiem poprawnego odbioru infor
m acji przez koloid.
Elektryczna klapa bezpieczeństwa — woda Pag m a wiele możliwości odebrania od koloidu nadm iaru inform acji w yrażającego się zawsze zm ianą własności elektrycznych półprzewodnika: a) przez zmianę pola
ryzacji swych drobin, b) odebranie ładunków, więc zm ianę ty p u pół
przew odnika (p) w (n) lub odwrotnie, c) przez blokadę na złączu p-n z koloidem, d) zmianę fazy rozpuszczalnika w stan krystaliczny. Tym
* K. S. T r i n c z e r, Granice stosowalności fiz y k i w biologii. [W :] O istocie życia (praca zbiorowa), (tł. z ros.), W arszaw a 1967, s. 291—269.
8 F. W i l e s s o w , A. T e r e n i n , P hotoelektronisćhe Em ission a u f der O ber- flache vo n H albleiter-K atalysatoren, „N aturw issenschaften”, <1959, 46, 167;
H. N a s s e n s t e i n , R. M e n o l d , Z u r Frage der E lektronenem ission vo n K ataly- satoren, „NaturwissensChaiften”, 1956, 43, 492.
4 J. L. K a v a n a u, S tru ktu ra w ody i oddziaływ ania m ięd zy cząsteczkow e w roztw orach w odnych (tł. z ang.), W arszaw a 1968, s. 96—97.
E L E K T R O M A G N E T Y C Z N A T E O R IA Ż Y C IA 1 0 3
bardziej jest to istotne,
że *woda w ykazuje na powierzchni również własności krystaliczne (heksagonalne), a na płaszczyźnie styku z pół
przew odnikiem jest zestaw em dw u półprzewodników krystalicznych 5.
' W arstw a wody pełni także rolę przekaźnika inform acji z zew nątrz w stosunku do koloidu. S tan elektryczny układu koloid/woda zmienia się w tedy od strony wody i to w różnoraki sposób:
a) Radioliza wody i w ytw orzenie rodników działających jako akcep
to ry lub donory zależnie od reprezentow anego znaku. Cząsteczka wody posiada 10 elektronów , z tego tylko 2 znajdują się na w ew nętrznej orbi
cie atom u tlenu, natom iast 8 pozostaje na orbitach zew nętrznych, z tego zaś połowę stanow ią elektrony w iązania O-H. Zestaw rodników jest dosyć liczny według obecnej znajomości rzeczy — H20 + , OH+, OH ', H+, H -, 0 + , O ", HsO+, H+«.
b) W ytw orzenie uwodnionego protonu odnosi się do wody jako roz
puszczalnika, jak i fazy stałej lodu. P rotony odgryw ają zapewne częś
ciej w wodzie rolę dodatnio naładow anych dziur. Ruchliwość protonów w lodzie jest zaledwie dw a lub trzy rzędy wielkości m niejsza niż ruchli
wość elektronów w m etalu 7.
c) W ytw orzenie uwodnionych elektronów e~ odznaczających się dużo w iększą redukcyjnością niż atom y wodoru. H ydratow any elektron wchodzi w dwa typy reakcji:
e ~ + e “ --- ►
a q a qH2 + 2 OH- oraz
e~ + H --- ►H2+ O H . E lektron tego rodzaju pow staje podczas radiolizy wody, jest więc pro
d uktem przechodnim w reakcjach wzbudzonych prom ieniowaniem joni
zującym lub ś w ia tłe m 8.
O statecznie zm ienia się relacja H +/OH- , autom atycznie zm ienia się również stan n a złączu koloid/woda. Złącze to w ykonuje ustawicznie dw ukierunkow ą pracę na skutek zm ian stanu elektrycznego koloidu i wody. Procesy te są odwracalne. Woda m agazynuje niejako dielek
tryczne sk u tk i inform acji działającej na koloidalny półprzewodnik i norm alizuje spraw ne w ykorzystanie inform acji jeszcze po jej ustaniu.
Tak w yrażone wyżej cztery cechy diagnostyczne „życia” sprow adzają
6 W. F. C 1 a u s s e n, Surface T ension and Surface Structure o f W ater, „Science”, 1967, vol. 156, 1226.
• S. C i b o r o w s k i , Chemia radiacyjna zw ią zkó w nieorganicznych, W arszaw a 1962, s. 151—152.
7 H. Z i n j m e r m a n n , S ta n y protonowe w chem ii. Angew. Chem. 1964, 76, 1 (tl. poi.), [W:] Postępy chem ii, I W arszaw a 1966, s. 41—56.
8 J. J o r t n e r , G. S t e i n , Electron in Solutions, „N atu rę”, 1955, 175, 893.
1 0 4
się do dwóch. „Życie” to układ bipółprzewodriików, z których jeden jest koloidem, a drugi wodą.
Sytuacja złącza p-n rozpatryw ana w ten sposób m a swój analogon drobinowy w am foterach. A m foter jest am biw alentnym układem rep re
zentującym dwa odmienne stany elektryczne w tym sam ym zespole drobinowym, podobnią jak złącze p-n, tylko w innej skali. Byłby to dipol drobinowy z punktem „zerowym ” tzw. izoelektrycznym. P u n k t izoelek- tryczny (IE) jest granicą m iędzy dwoma obliczami elektrycznym i dro
biny, jak gdyby między „elektrycznym życiem” praw ej i lewej części tego samego układu.- To pierw sza asym etria elektryczna i chemiczna.
Obie części reprezentują stan donorowy lub akceptorow y albo też kwasowy i zasadowy, dom inację wodorową albo tlenową, protonow ą lub elektronową.
Obrazowo można to wyrazić jako zerową oś lub początek układu współrzędnych z sym etrycznym rozstawem cech w ykluczających się wzajemnie. Całość robi wrażenie fizykochemicznego ciężaru rozłożonego po dwu stronach obojętnej osi. Jest to asym etria elektrochemiczna.
Amfoteryczność daje dobrą polaryzowalność całego półprzewodnika przy istnieniu heterogennego pola, a jednocześnie w arunkuje anizotropię własności elektrycznych, m agnetycznych, ew entualnie term icznych, me
chanicznych.
U kłada się „m apa" życia z jego charakterystycznym i własnościami.
Tych kilka jego cech niezw ykle pierw otnych daje niem al obraz dzisiej
szego życia w swej naturze i działaniu. F unkcja rozłożona po obu stro
nach „zerowej osi” może się dalej rozbudowywać strukturalnie. W każ
dym razie naczelnym zagadnieniem będzie elektron, k tó ry zależnie od.
tego, czy będzie oddany czy przyłączony, jest zdolny zmienić charakter jednej czy drugiej strony am foteru. „Życie” tak rozumiane m a dwa oblicza1 sprzężone. Dzieli je „stan zerow y” p u n k tu izoelektrycznego.
Pow staje układ bogaty w charakterystykę przy ubóstw ie elementów;
a ściślej przy obecności lub brakli elektronów. Odznacza się on wielką labilnością wokół p unktu zerowego. Zm iana po jednej stronie p u n k tu IE jest autom atycznie kontrzm ianą po drugiej stronie i odwrotnie. S tw ier
dzam y znam ienny paradoks, że układ jest bardziej złożony funkcjonalnie niż m aterialnie1, jest bogatszy w akcję niż w treść, substancjalnie prosty, natom iast skom plikowany w działaniu i w ieloraki w przejaw ach funkcji.
Skomplikowana funkcja nie w ym aga złożoności podłoża chemicznego.
F unkcja życia mogła się rozwijać na prostym podłożu m aterialnym .
Treść chemiczna „dogania” zapewne w ewolucji funkcję, odpowiednio
ją uspraw niając i modulując.
E L E K T R O M A G N E T Y C Z N A T E O R IA Ż Y C IA
105
2. PODSTAWY ZMIENNOŚCISytuacja w skazana poprzednio prowadzi do bardzo chw iejnej rów no
wagi, a naw et jej braku. Równowaga zresztą nie jest wskazana. U sta
wiczna m usi być zmiana. Przerzucanie się z jednego stanu elektrycznego w inny daje w rezultacie układ d rg a ją c y 9. W inien on pełnić rolę redo- ksowego oscylatora em itującego elektrom agnetyczną falę. Długość fali jest tym krótsza, im częstotliwość zm ian w układzie jest większa. S praw ność oscylatora, jego coraz m niejsza bezwładność, rosnąca częstotliwość antagohistycznej sytuacji wokół p u n k tu izoelektrycznego — to skracanie długości fali i w zrost jej energii. Inaczej mówiąc, czym więcej niepokoju w układzie, ty m większa jego dynam ika i tym w iększą energię m usi on wypromienioway. Ale jednocześnie większa energia zużywa się we
w nętrznie na podtrzym anie tego „drgającego” antagonizmu. Rezerwa energetyczna na pokrycie stra t pulsującego oscylatora może być hetero- genna (prom ieniowanie elektrom agnetyczne, zm ienne siły mechaniczne, tem p eratu ra) lub autogenna, jak w łasne zwalnianie elektronów (kata
bolizm).
A rchaicznym i uniw ersalnym czynnikiem niepokoju jest prom ienio
wanie elektrom agnetyczne środowiska. Koloidalny oscylator nigdy nie był w sytuacji aradialnej. Sprzężenie „oscylator-środowisko” jest prze
sądzone i nierozdzielne zarówno od strony fizycznej, jak i chemicznej (kationy, aniony, woda jako ośrodek dyspersji). Zależność ta jest w a
runkiem bycia i działania w ibratora.
Całość zagadnienia sprowadza się do lokaty elektronu po jednej ze stro n od p u n k tu izoelektrycznego w am foterycznej drobinie koloidalnego półprzewodnika. Jeśli oscylacja dokonuje się wzdłuż osi „poziomej”, em isja fali elektrom agnetycznej w inna nastąpić prostopadle, czyli nie
jako po linii „zerow ej”. Sygnał pow stający na skutek zmian w am fo- terze w inien mieć swą propagację prostopadle do płaszczyzny pobudzo
nego zdarzenia. Dwa k ieru n k i stają się więc wyróżnione, znane zresztą już z fizyki fali elektrom agnetycznej. A m fotery wyznaczały je same.
a J e s t to kierunek zm ian i kierunek sygnału. U podstaw wszystkiego jest niepokój, zmienność stan u elektrycznego rozłożona po obu stronach p u n k tu IE ./O ba k ierunki są zw iązane zarówno istnieniem , jak i inten
sywnością.-W zm ożona rytm ik a zmian powoduje silniejszy przekaz falo
wy. Zm iana oraz inform acja o niej to nieodłączny kompleks.
W przybliżeniu można traktow ać masę koloidalną jako zespół mi- krow ibratorów . Oscylacje jednego z nich w inny powodować drgania sąsiedniego, ale jednocześnie przyjm ow ać em itowaną falę. M ielibyśmy
— — — ^ ~ ' * v
9 W. S e d 1 a k, M odel u kła d u em itującego pole biologiczne i elektrostaza,
„Kosmos A ”, 1967, 2, 151.
106
W Ł O D Z IM IE R Z S E D L A Kswoistą autokatalizę zmienności oraz inform acji (elektrom agnetyczna autokataliza).
Na tym poziomie m usi już w ystąpić orientacja drobin, czyli nabycie wyróżnionego kierunku, co rzeczywiście podkreśla się jako rezultat działania sił elektrycznych, m echanicznych, jak również chem icznych10.
Szczegół ten okazał się w ażny w budowie włókien mięśniowych, kola
genu, ogólnie białka. Powstają' mezomorficzne stru k tu ry , czyli płynne kry ształy o wysokich elektrycznych m om entach m olekularnych, jak u niektórych protein w roztw orach w odnych 3,10~28 do 3,10-27 Cou- lomb • c m n . Bliższe sform ułow anie pojęcia biokryształu m ogłoby dużo pomóc w zrozum ieniu półprzewodnikowych cech ż y c ia 12, ty m bardziej że procesy rekrystalizacji mogą być źródłem prom ieniow ania elektro
m agnetycznego 13. W rezultacie w ystępuje anizotropia. Rozrzut m ikro- w ibratorów ulega więc samouporządkowaniu.
W racając do pojedynczego elem entu zauważyć trzeba, że akcja prze
biega anizotropowo z podstaw ą w jednej płaszczyźnie, nośnością infor
m acji w drugiej, prostopadłej do tam tej. Łatw o też przewidzieć przy ew entualnym uspraw nieniu oscylatora, ku czemu szłaby tendencja ulepszeń. I tak, rozbudowanie bazy am foterycznej „w poziomie” jako głównego założenia zmienności, prowadzi tym sam ym do wzmocnienia sygnału. Sygnał będzie się rozchodził w kierunku prostopadłym do płaszczyzny drgań (umownie w orientacji pionowej). Tak zarysow uje się drugi kierunek uspraw nień — „pionowy”. Ew entualna rozbudowa układu m usiałaby uwzględnić te dwie relacje. Nazwijmy to rozbudową poziomą i pionową albo sym etrią poziomu i pionu.
W szystko obraca się wokół sprzężenia „zm iana-sygnał” oraz odw rot
nej sytuacji „inform acja-zm iana”. Te stany indukują się w zajem nie nie tylko co do ogólnej relacji bycia, ale i natężenia. Wobec tego w yróżnia
jące się dwie płaszczyzny — zmian i inform acji — są rzeczywistością.
Półprzew odnictwo pełni także rolę integrującą. C zynniki całościujące są nie m niej ważne o d pojedynczych elem entów m olekularnych czy m icelarnych. Dla półprzewodników jest znam ienne powierzchniowe zagęszczenie ładunków. P rzy niejednorodnym półprzewodniku w ystę
puje ten efekt i w ew nątrz n a wszystkich nieciągłościach. Zwiększając
10 H. T h i e 1 e, R ich tw irku n g vo n Ionen a u f anisotrope Kolloid-Ionotropie,„N aturw issenschaften”, 1947, 34, 123.
11 H. A t h e n s t a e d t , M esomorphe O rdnungzustande biołogisch bedeutsam er Stoffe, „N aturw issenschaften”, 1962, 49, 433.
12 H. S e i f e r t, Ein ąllgem eines P rinzip der Biokristallographie, „N aturw issen
schaften”, 1956, 43, 444.
18 V. A. G a r t e n , R. B. H e a d , C rystallolum inescence, „N aturę”, 1966, 209, 705.
e l e k t r o m a g n e t y c z n a t e o r i a ż y c i a
107 gęstość ładunków na pow ierzchni — zam yka się niejako na elektryczny sposób pew ną całość.
Koloidalne półprzew odniki przesądzają ewolucję w trzech kierunkach:
a) ew olucja zmian, b) ew olucja inform acji, c) ew olucja powierzchnio
w ych zjaw isk elektrycznych. W konsekw encji ewolucji ulega i sam układ półprzewodnikowy. C zw arty więc kierunek rozwoju — ewolucja układu em itującego — jest nieodłącznym następstw em poprzednich.
3. K IERU N K I EW OLUCJI PROTOŻYWEGO UKŁADU
Główne linie ew olucji można odtworzyć zestawiając nieorganiczny s ta rt wyłożony wyżej z obecnym stanem życia. Życie zachowało cechy koloidu i półprzew odnika w fazie dyspersyjnej wody oraz am foterycz- ność. Widocznie był to w ystarczający sta rt dla procesów życiowych.
Półprzew odniki przedstaw iają bowiem ciekawy rodzaj m aterii: a) posia
dają m inim alne w ym agania sprow adzające się do m onow arunku — elek
tronu, b) uw zględniają m aksim um uw arunkow ań środowiskowych, jak:
pole elektrostatyczne, stałe pole m agnetyczne, światło, tem p eratu rę i ciśnienie, c) posiadają optym alne możliwości na różnorodność układów funkcjonalnych, d) próg czułości jest niezw ykle niski. Życie oparło się na najprostszych środkach przy najw iększej szansie w ielorakich roz
w iązań funkcjonalnych. W związku z tym najbardziej skomplikowaną funkcję życia można rozłożyć na proste działanie układów półprzewod
nikowych.
Zasadnicza m etoda w tym względzie w inna się sprowadzać, poprawnie rzecz biorąc z p u n k tu biologicznego, do w ynalezienia nieorganicznych reliktów w obecnej stru k tu rze życia. Należy w ykryć półprzewodnikowe p rototypy żyw ych układów. Ta nieorganiczna reszta obecnego życia pow inna w ystarczyć, aby szeroki zakres specyficznych cech wywieść z tej sam ej klasy dielektryków półprzewodnikowych.
A nalizując dzisiejszy stan życia stw ierdzam y wiele cech pierw otnych i nieorganicznych, tak następnie rozbudowanych, że zdają się ginąć w oryginalnym rzekomo rozw iązaniu przez życie. K ierunki ewolucji m ogły pójść w dwóch orientacjach istniejących już w nieorganicznym koloidzie półprzewodnikowym , mianowicie w relacji „poziomej” (zmiana) i „pionow ej” (sygnał).
A . E W O L U C J A W P Ł A S Z C Z Y Ź N I E „ P O Z I O M U ” •
Przyśpieszanie tem pa zm ian w ewolucji gatunkowej m a swoje istotne i bardzo stare podłoże. Życie przeszło daleką drogę „autokatalitycznego”
napędu zmienności. Ew olucja obejmowała w zrost rytm iki, natężenia,
1 0 8 W Ł O D Z IM IE R Z S E D L A K
subtelności zmian, przybycie nowych antagonizmów, napięć, sprzecz
ności, zwrotności kierunków . Ogólnie można powiedzieć -— ew olucja szła ku coraz większej 'sum ie napięć i kontrastów . Nie trzeba dodawać, że ewolucja w „poziomie” reprezentuje całokształt procesów nazywanych dotychczas życiem.
Ogólny schem at wyniesiony z nieorganicznego podłoża w ykorzystał dalej możliwości tkw iące w półprzewodnikach. Rozbudowanie bazy m a
teriałow ej (substancjalnej) jako istotnej podstaw y funkcjonalnej tkw i już w naturze półprzewodników. W prowadzenie nowych elem entów domieszkowych żm ienia elektryczne oblicze półprzewodnika. W yrażam y to jako typ (p) lub (n). Przyjęcie nowej substancji chemicznej jest w skali możliwości półprzewodnika, a naw et w jego „guście”. To samo tyczy w yprow adzenia atomów z półprzewodnika w środowisko.
Koloidalny półprzewodnik znalazł się n a „dobrej drodze” do odświe
żania swego składu substancjalnego w szczególnych w arunkach oraz do wzbogacania się w atom y domieszkowe popraw iające jego elektryczną charakterystykę przy zachowaniu stru k tu ry . Jest godne uwagi, że obec
nie wym iana elem entów atom owych w układach biologicznych dokonuje się „półprzewodnikowo”, tzn. wym ienialność polega na usuw aniu elem en
tów struktu raln y ch bez naruszenia samej konstrukcji. Co więcej, „pół
przewodnikowo” dokonało się zapewne w historii życia przejście od nieorganicznego koloidu do białkowego. S tru k tu ry natom iast nieorga
niczne zostały zachowane na niezw ykle długim odcinku czasu, jak rów nież ogólny schem at wymienności. W odbudowie można by się dopatrzeć archaicznych akcentów jeszcze z nieorganicznych półprzewodników.
W prowadzanie i wyprow adzanie elem entów domieszkowych na sposób nieorganiczny było widocznie cechą korzystną dla funkcjonow ania ukła
d u biologicznego, gdyż stało się główną linią ew olucji metabolizm u.
W tym w ypadku trzeba n a m etabolizm spojrzeć od strony półprzewod
nikowej. To ustaw iczna w ym iana elem entów chem icznych'całego układu na „świeże” przy zachowaniu stru k tu ry . J e st to perm anentna „robota”
życia.
Pod wpływem gradientu pola elem enty elektryczne ulegają dryfowi poprzez sieć krystaliczną półprzew odnika nieorganicznego.^ W ym iana elem entów stru k tu raln y ch w układach biologicznych, zresztą stała i kie
runkowa, wskazuje, że dryf w półprzewodnikach został w toku ewolucji swoiście udoskonalony. S trum ień atomów, jonów i rodników wchodzący w zakres odbudowy s tru k tu r biologicznych to „d ry f” zorientowany.
Przy; tym atom y domieszkowe znajdują się zawsze w ścisłej''relacji do
sieci krystalicznej półprzewodnika, ćzyli do j.ego stru k tu ry . Na tym
podstawowym tle dokonują się inne zmiany. Ów sub strat zm ian obej
E L E K T R O M A G N E T Y C Z N A T E O R IA Ż Y C IA 1 0 9
m ujem y jednym słowem metabolizm, rozumiejąc przez to sum ę wszyst
kich zmienności w układzie biologicznym.
M etabolizm jest według modelu półprzewodnikowego bilateralny (am foteryczny) z dwoma obliczami anabolizmu i katabolizm u. Am fote- ryczność jest cechą pierw otną i podstawową. Z niej wywodzi się antago- nistyczna skala wahadłow ych zmian. Idea nieorganiczna znalazła tylko przestrzenne i stru k tu ra ln e poszerzenie, rozpiętość bowiem stanów czyni bardziej charakterystyczną amfoteryczność. A m plituda w ahań poszerzyła się jeszcze o znajdujące się zawsze w naturalnej wodzie elektrolity.
U kład żyw y w ykorzystał je zresztą do zbalansowania wokół punktu izoelektrycznego na zasadzie antagonizm u jonowego.
W prowadzenie związków organicznych jako głównej m asy półprze
wodnika dało możliwość rozbudowy obu krańców amfoteryczności. A n
tagonizm y i napięcia w zrastają wówczas. Rozbudowa biologiczna po obu stronach p u n k tu IE jest też cechą charakterystyczną w konstrukcji bia
łek. Zm ienna rola kwasów i zasad, procesy redoksowe, antagonizm jono
wy, organiczne katalizatory, antagonistyczne rozwiązywania niemal w szystkich procesów życiowych — to w ielka rozbudowa w płaszczyźnie '„poziomej”. Po tej linii poszła też specyficzna działalność enzymów, te bowiem rozłożyły się po obu stronach p u n k tu izoelektrycznego i speł
niają tę funkcję często na drodze tymczasowej roli donora lub akcep
tora. Płaszczyznę zm ian można też nazwać bazą m ateriałow ą, chemiczno- -stru k tu ra ln ą podstawą. Ew olucja w tym kieru n k u mogła służyć rozwo
jowi s tru k tu r dających m aksym alne możliwości stanów elektronowych istniejących już zresztą w nieorganicznych półprzewodnikach. Sytuacja w ym ieniona wyżej m usiała się dokonywać z m inim alnym nakładem p ra cy, stąd też obserw ujem y niezw ykłe obniżenie energii aktyw acji w pro
cesach życiowych. Szum y w łasne układów biologicznych znajdują się po
niżej możliwości osiągalnych przez techniczne urządzenia elektroniczne.
Do tego celu mogło wieść kilka dróg rozwojowych, w ykorzystanych w organizacji życia:
a) Procesy dokonujące się po obu stronach p u n k tu IE zostały coraz bardziej rozdrobnione na oksydoredukcyjne m ikroprocesy katalizatorów.
W ahania donorow o-akceptorow e całej am foterycznej m akrom olekuły dokonują się stopniowo po jednej ze stron. Dopiero w tedy reaguje cały u kład drobinow y zm ianą stanu donorowego w akceptorow y lub odw rot
nie. Ten rozkład mikroprocesów energetycznych można określić jako
„elektroniczne buforow anie” m akrom olekuły.
b) A m foteryczna drobina białka nie w ystępuje sama, lecz w zespole.
W ytw arza się w tedy m iędzy drobinam i białka układ p-n. Ponadto białko
w ystępuje - często w połączeniu z cukrow cam i (DNA, _ RN A, glikopro-
teiny), z lipidami. Ogólnie sytuacja złączowa uw ielokrotnia się w ukła
1 1 0 W Ł O D Z IM IE R Z S E D L A K
dzie biologicznym. Dodatkową okoliczność stanow ią w tedy m ostki wo
dorowe odgrywające rolę złącza p-n.14 Złącze takiego typu spełnia rolę przewodzącą lub zaporową zależnie od ogólnej sytuacji elektronicznej po jednej i drugiej stronie. Je st więc dobrym czynnikiem sterującym dla procesów zm iennokierunkowych.
4 c) P rzy obniżeniu energii aktyw acji do m inim um łatw iej jest o sta
n y wzbudzone z em isją prom ieniowania. P rzydałyby się w tedy ruchli
we „zapasowe” elektrony w drobinie. Takimi są elektrony n w związ
kach arom atycznychls. Ewolucja bazy m ateriałow ej poszła też w kie
ru n k u w ytw orzenia związków białkowych typu tryptofanu, fenyloalani- ny, tyrozyny, porfiryn, adeniny, uracylu itp. Ponadto pierścieniowe związki typu niebiałkowego są często realizowane w biologicznych ukła
dach (fląwony, chinony, sterydy itp.).
d) Prom ieniste przejścia stanów wzbudzonych nie są przypadkiem , skoro układ biologiczny w ytw orzył barw niki typu melanin,, lipofus- cyn, hemu, chlorofilu, karotenów itp. B arw niki m ają łatwość uw alniania elektronów pod wpływem adsorpcji fotonu.
e) Technika laserowa wykazała, że do skutecznego pompowania po
m aga umieszczenie metalicznego atom u w związku organicznym pełnią-' cym rolę m olekularnej m atrycy (ch elatu )ł6. Nazwę chelatów stosuje się w odniesieniu do połączeń zaw ierających ugrupow ania pierścieniow e17.
Układy biologiczne rozwiązały i- to zagadnienie w cytochromach, chlo
rofilu, kobalaminie, ftalocyaninie itp.
Rozbudowa w „poziomie” dokonywała się w perspektyw ie coraz sprawniejszego urucham iania elektronów w półprzewodnikach organicz
nych. Nie jest też przypadkiem , że białka, kw asy nukleinowe, niektóre cukrowce, jak galaktoza i celuloza, są półprzewodnikam i i to wysokiej klasy jako tzw. fe rro e le k try k i18.
Ten zespół cech winien przedstaw iać doskonałe możliwości na półprze
wodnikowy m ateriał laserowy. Sądzi się, że każda substancja dająca fluorescencję posiada podstawę na wymuszoną emisję. Środek widma
14 W. Ł u c k , Z u r „Stereochem ie” der W asserstoffbriickenbindung, „N atur- w issenschaften”, 1965, 52, 25.
.*•> J. H a r r i s, M. T s u t s u i, B. L. v an D u u r e n, Pi Complexes in Biological System s, „Science”, 1967, 158, 1707.
16 A. L. S c h a w Io w, Postępy w budowie laserów (tł. z ang.), [W-:] M akro- fizy k a kw antow a, W arszaw a 1969, s. 173—175.
17 S. I s a k a, S. I s h i d a, E ffects of some Chelate Compounds upon the For- m ation in vitro of M elanin, „N aturę”, 1953, 171, 303.
18 H. A t h e n s t a e d t , Ferroelektrische u nd piezoelektrische Eigenschaften biologisch bedeutsam er Stoffe, „N aturw issenschaften”, 1961, 48, 465.
18 B. A. L e n g y e 1, Lasery. Generacja św iatła przez em isję w ym uszoną (tl. z ang.), W arszaw a 1965, s. 184.
E L E K T R O M A G N E T Y C Z N A T E O R IA Ż Y C IA U l
em isyjnego w ypada w pobliżu m aksim um linii fluorescencyjnych, te zaś odpow iadają m aksim um a d so rp c jiM. Zestaw różnych półprzewodników daje możność wielostopniowego pompowania. Natom iast centra para
m agnetyczne stw ierdzone w związkach biologicznie, czynnych 20 potw ier
dzają możność rozszczepienia linii pasm przew odnictw a w półprzewod
nikach biologicznych oraz lepszej akcji laserowej. P róby podniesienia spraw ności laserów ponad 10% z nadzieją na zbliżenie do 100% przez za
stosowanie złączy półprzew odnikow ych zostało dawno rozwiązane przez życie 21. Technika w ydajnych laserów będzie się m usiała wiele nauczyć od bioniki.
W tak optym alnej sytuacji winien laser biologiczny w ykorzystywać wszelkie pom pow anie istniejące w natu raln y ch w arunkach, więc: elek
tryczne, m agnetyczne, optyczne, term iczne, akustyczne, chemiczne, m e
chaniczne, wreszcie pompowanie przez drugi laser. Może ono się rów
nież dokonywać w prost przez w strzykiw anie elektronów. L aser modyfi
k u je wówczas swą częstotliwość zależnie od zm ian chemicznych i tem p e ra tu ry 22. Możliwe byłoby też wielostopniowe pompowanie, gdyż biolo
giczny laser je st układem niezw ykle złożonym i wzajem nie uw arunko
w anym . Zm inim alizow anie szumów w łasnych oraz obniżenie energii wzbudzenia prow adzą do niskiej dysypacji energii. Podkreśla się dla la
serów biologicznych przejścia tunelowe, a więc bezstratne, podobnie jak w przypadku diody tu n e lo w e j23. S ytuacja taka prowadzić może do nad
przew odnictw a w tem peraturze pokojowej przy odpowiednim przestrzen
nym rozkładzie złącz w stru k tu rze półprzew odników 24.
Rozbudowa w „poziomie” aż do w ytw orzenia związków organicznych o cechach półprzew odnika była ściśle złączona z przestrzennym rozpra
cow aniem stru k tu ry i zapew nieniem w ten sposób najlepszej funkcjonal
ności elektro n iczn ej^L aser biologiczny w ypracow ał w toku ewolucji cią
głe odświeżanie półprzewodnikowego koloidu organicznego. Koloidy bo
wiem podlegają natu raln em u procesowi starzenia się./M etabolizm jest więc podstaw ą aktualnego w ytw arzania półprzewodników organicznych o najw yższej spraw ności laserow ej. Ewolucja w „poziomie” wskazywa
łaby n a ten kierunek. Ew olucja biochemiczna rozpatryw ana elektronicz
20 l . a . B l u m e n f e l d , W. W. W o j e w o d s k i , A. G. S i e m i o n o w , Zasto
sow anie elektronow ego rezonansu param agnetycznego w chem ii (tł. z ros.), W ar
szaw a 1967, s. 305—306.
21 w . S e d 1 a k, A B C elektrom agnetycznej teorii życia, „Kosmos A”, 1969, 2, J.65.
22 M. B r o t h e r t o n , M asery i lasery (tł. z ang.), W arszaw a 1968, s. 128.
28 J. S a w i c k i , L a m p y elektronow e i elem en ty półprzew odnikow e, W ar
szaw a 1967.
24 W. A. L i 1 1 1 e, N adprzew odnictw o w tem peraturze pokojow ej, „Postępy Fizyki”, 1966, 1, 3.
1 1 2 W Ł O D Z IM IE R Z S E D L A K
nie jest ustawicznym wzrostem tendencji do w ytw arzania optym alnych sytuacji półprzewodnictwa ze wszystkim i konsekwencjam i.
W szystko zmierzało w ewolucji fizykochemicznej na płaszczyźnie zmian do uspraw nienia balansow ania wokół p u n k tu izoelektrycznego.
'Isto ta jednak zmienności streszcza się do przyłączenia lub odszczepienia elektronu albo protonu. W układzie ty p u organicznego , mógł tę ro
lę przejąć atom wodoru jako nośnik (donor) elektronu 2S.
G ranica pomiędzy oboma stanam i jest punktem zerowym 44 izoelek- trycznym . P u n k t ten jest do ustawicznego przekraczania, ale nie do za
trzym yw ania się w nim. Życie jako ciągła oscylacja nie może przysta
nąć w punkcie zerowym, rów na się to jego unicestwieniu. Sprawność przenoszenia elektronów przez pu n k t krytyczny, a jednak konieczny — to ważne ulepszenie sytuacji oscylatora. Nowe to zadanie ew olucyjne rozw ija się w pewnej m ierze jako tran sfer elektronów. M usiał on być spraw ny, bezstratny energetycznie, natychm iastow y. Najprostszym spo
sobem okazał się mostek wodorowy jako najszybszy przy najkrótszej drodze 26.
Życie „chce mieć ciągle robotę” poprzez ustawiczne odbudowywanie stru k tu r. Je st to w ynik samego oscylowania i oparcia życia na zm ien
ności. /Anabolizm i katabolizm to perm anentne funkcje po dwóch stro
nach p unktu zerowego z ciągłym jego przekraczaniem . Wszystko, cokol
wiek jest życiem, m usi się ostatecznie oprzeć o tę rytm ikę anaboliczno- -kataboliczną.
fo p a rc ie życia na półprzewodnikach było najlepszym wyborem i za
wierało w sobie potencjalnie całą złożoność życia, całą jego paradok
salną problem atykę. Półprzew odniki dwóch typów (n) i (p) dają niezw yk
łą ilbść możliwości rozwiązań funkcjonalnych. Mogą pracować jako kon
densator i jako prostownik, również jako wzmacniacz i g enerator im
pulsów elektrycznych (wzmacniacz światła) 27. Układ p -n może pełnić rolę generatora term oelektrycznego oraz pracować jako pom pa ciepła. Układ półprzewodnikowy jest ciągły i nieciągły zarazem, może działać jako półprzepuszczalna „błona” elektryczna dla ładunków, ale też jako pom
pą elektryczna, jednocześnie może tworzyć w ew nętrzną w arstw ę zapo
rową n a tu ry elektrycznej, a więc rozwinąć | procesy hamowania. Pół
przewodniki są niezw ykle czułymi odbiorcami inform acji, jednocześnie
25 B. R u m b e r g , E. R e i n w a l d , H. S c h r o d e r , U. S i g g e l , Correlation betw een Electron FIow, Proton Translocation and Phosphorylation in Chloroplasts,„N ałurw issenschaften”, 1968, 55, 77.
26 W. A. L u c k , Z u r S p ezifita t der W asserstoff-B riickenbindung, „N atu r- w issenschaften”, 1967, 54, 601.
27 M. R. L o r e n t z, V isible L ig h t fro m Sem iconductors, „Science”, 1968, 159, 1419.
e l e k t r o m a g n e t y c z n a T E O R IA Ż Y C IA 1 1 3
mogą działać jako stabilizatory. Sprzężenie zw rotne leży w naturze ta kich układów, z powodzeniem pracu ją więc jako zw rotny przekaźnik.
Półprzew odniki odbierają w zasadzie każdy rodzaj energii. Mogą być detektoram i niezw ykle słabych pól m agnetycznych, a jednocześnie pod
czerw ieni, przy ty m odbierają również naprężenia mechanicznej n atu ry i są fotokom órkam i. P rac u ją doskonale jako uniw ersalny transform ator energii elektrom agnetycznej w elektryczną i odw rotnie (luminefory), m echanicznej w elektryczną i przeciw nie (zjawiska -piezoelektryczne). J
U kład półprzew odników może być rozpatryw any jako katalizator ini
cjujący proces, a jednocześnie służyć jako urządzenie sterujące. Zna
m ienny je st przy ty m m inim alny rozm iar całego urządzenia i banalność zasady streszczającej się do złącza ty p u n-p przy całej zadziwiającej róż
norodności zadań, naw et w ykluczających się w zajem nie (jednoczesna wielowarstwowość fu n k c jo n a ln a)2S.
Woda jako nieodłączny czynnik życia znajduje swe w ykorzystanie w biologicznym laserze zapew ne jako donor protonów i elektronów.
W technice laserow ej nie został ten m om ent rozpracowany, choć istnie
ją możliwości pom pow ania optycznego w stanie p ły n n y m 29. Zapewne chodzi o coś więcej niż niestaw ianie przez wodę przeszkód w pracy lasera.
B . E W O L U C J A I N F O R M A C J I
Ewolucja w „pionie” dokonała się już w przyczynie podczas rozbu
dowy płaszczyzny m ateriałow ej. Ew olucja inform acji mogła rozbudować założenia półprzew odnikow ych cech m aterii biologicznej. P rogram ewo
lucyjny w tej dziedzinie nie mógł być jednak zbyt urozmaicony. „Pion”
został ten sam w naturze./ Inform acja w postaci fali elektrom agnetycznej znalazła tylko pew niejszą funkcjonalność n a skutek rozw oju oscylato
ra 30. N azyw am y ją polem biologicznym^?W pionowej płaszczyźnie życia chodziło jedynie o spraw niejszy odbiór i wzbogacenie inform acji.
^Przybliżenie biologicznego lasera u łatw ia analizę ew olucji w dzie
dzinie sygnalizacyjnej. L aser jest tu ta j w yrazem zbiorczym n a oznacze
nie re la cji „poziom ej” i „pionow ej”, a więc m ateriałow ej oraz inform a
cyjnej. Ja k każdy schem at i przybliżenie dw u płaszczyzn je st uproszcze
niem u łatw iającym naszą orientację. W rzeczywistości ew olucja w bazie półprzew odnikow ej i w dziedzinie sygnalizacyjnej wzajem nie się w arun
28 j J. B r o p h y , P ółprzew odniki (tł. z ang.), W arszaw a 1966, (Omega), s. 44, 45, 49, 53, 88, 90, 91, 92, 98.
29 M. J. M o r a n t , P hoto-Injection of Charge into Dielectric Liąuids, „N aturę”, 1960, 187, 48.
30 N. G. B a s o y , Sem iconductor Lasers, „Science”, 1965, 149, 821.
1 1 4 W Ł O D Z IM IE R Z S E D L A K
kowały. Biologiczny laser jest tego typu, że wymuszone prom ieniow a
nie zależy wprawdzie od chemicznych i stru k tu raln y ch własności pół
przewodnikowego substratu, z drugiej jednak strony wym uszona fala działa m oderująco i modelująco na m aterialne podłoże lasera.
Funkcjonalna sprawność lasera zależy od ilości złączy, z których każ
de może być em iterem fali wzbudzonej, od ogólnej m asy dyspozycyjnej ruchliw ych ładunków, m inim alnej bezwładności elektronicznej, łatwości tw orzenia singletowych i tripletow ych stanów, adaptacji lasera do wszel
kiego typu pompowań, możliwości rozszczepiania pasm przew odnictw a pod wpływem param agnetycznych centrów .-^Inform acja w ew nętrzna w biologicznym laserze jest chyba przede wszystkim zagadnieniem koor
dynacji polowej, a w związku z tym również' integracji biologicznego układu. Je st to problem zupełnie otw arty dotychczas. Nie interesow ano się tym ani w problem atyce pola biologicznego, ani w technice laserów.
Inw ersja obsadzeń i ujem na dyspersja są próbą teorii otrzym ania świa
tła spójnego, ale nie odpowiedzią na inform ację w ew nętrzną w masie lasera. K w estią tą zajm ie się w przyszłości zapewne półprzewodniko
w a bionika.
i Szybkość przekazu inform acji u roślin oraz odbiór słabych pól ca
łym m etabolizm em przez zw ierzęta i ludzi upow ażniają do przypuszcze
nia, że inform acja w ew nętrzna układu dokonuje się połowo. Sprzyja te
m u usieciowanie elem entarnych układów am foterycznych drobin i w y
tworzona siatka złącz p-n. W takiej sytuacji, stany donorowo-akceptoro
we przenoszą się w sposób falowy. Odpowiadałoby to fali redoksowej w związkach organicznych według G um ińskiego31. W biologicznym lase
rze istnieje możliwość na sprzężenie zw rotne dodatnie i ujem ne. Sprzę
żenia mogą pracować albo na rzecz wzmocnienia, selekcji odbioru lub poszerzenia p a sm a 32. W przestrzennej stru k tu rze m onowibratorów istnieje zawsze sytuacja na emisję, odbiór i kierunkow y przekaz. S tero
wanie w ew nętrzne nie jest tylko prostym przekazem sygnału, lecz na podstawie sprzężeń zw rotnych może regulow ać ono w ahania donorowo- -akceptorow e m akrom olekuł oraz tem po i ch arak ter metabolizmu.
Dalsze możliwości w rozbudowie odbioru inform acji w ew nętrznej to subtelność selekcji, zm inimalizowanie bezwładności detektora. Prócz te
go stwierdzam y, że życie w ytw orzyło związki' o niezw ykle dużej stałej dielektrycznej. Związki takie działają w tedy jak soczewka skupiająca in
form ację elektrom agnetyczną. M ielibyśmy ostatecznie przypadek w yso
ko kwalifikowanego pompowania wewnętrznego. Na skutek zwiększenia
31 K. G u m i ń s k i , O p ew n ej fizyko ch em iczn ej hipotezie roboczej w stosow aniu teorii pasm ow ej do kryształów organicznych, „Roczniki C hem ii”, 1957, 31, 255.
32 J. D e m a n, Podstaw y radioelektryki (tł. z franc.), W arszaw a 1968, s. 166—173.
E L E K T R O M A G N E T Y C Z N A T E O R IA Ż Y C IA
115 liczby elem entów elektrycznych w półprzewodniku biologicznym, stałe
go wysokiego poziomu energetycznego znajdujących się cząstek elek
trycznych, można je w przybliżeniu traktow ać jako plazmę. W tym ro
zum ieniu ew olucja inform acji mogła pójść w kierunku w ytw orzenia sygnalizacji m agnetohydrodynam icznej, jeśli uwzględnim y pole geo
m agnetyczne lub lokalne pole m agnetyczne w ynikłe z rezonansu para
m agnetycznego 33.
Nie potrafim y odtworzyć dróg rozwojowych polowego sposobu infor
m ow ania się organizmów między sobą ani zestawić długości fali elektro
m agnetycznej z filogenetyczną progresją. Zdaje się jednak, że poszerze
nie pasm a towarzyszyło jako w yraz integracji i koordynacji coraz wyż
szych. rzędów złożonych układów biologicznych. .
Do dyspozycji stało jeszcze jedno ew olucyjne wzbogacenie inform a
cji bez zm iany jej n a tu ry fizycznej, mianowicie zwiększenie zakresu pasm a, a więc inform acja nie w jednej częstotliwości. Ilość inform acji niesiona kanałem zależy od szerokości pasma. Ewolucja objęła więc ilo
ściową stronę niesionej inform acji oraz jej rozpiętość rodzajową. Ilość inform acji w yrażona bitam i to sum a rozróżnialnych przez detektor sygnałów. Zróżnicowanie inform acji jest równoczesnym wzbogaceniem jej w przekazyw aną treść. Nazywam y to poszerzeniem kanału sygnali
zacyjnego lub „spektralnie” — poszerzeniem pasma. Bardziej obrazowo mówiąc, było to poszerzenie wiązki inform acyjnej. Końcowym przykła
dem filogenetycznym będzie em isja prom ieniow ania mózgu ludzkiego dokonująca się w wiązce od długości fali rzędu centym etrów do wielu k ilo m e tró w 34. Poszerzenie pasm a — życzenie i zam ierzenia konstruk
torów budow y laserów — urzeczyw istniło się w organizacji życia.'K oor
dynacja n a różnych poziomach złożoności biologicznej w inna się m ani
festow ać odpowiednim przedziałem widm a spektralnego. Jednoczesne i selektyw ne odbieranie różnych zakresów częstotliwości jest cechą pół
przew odnikow ych układów 35. Ale tu taj w kraczam y już w działanie bio
logicznego m asera, jeśli techniczne nazw y oznaczające długość em ito
w anej fali m iałyby obowiązywać również układy biologiczne.
Życie rozw ijając się nie porzuciło swego p unktu wyjścia. P rzebyte etapy są w jakiś sposób w zmienionej funkcjonalności życia zadokumen
towane. W ystępuje to w rozszerzeniu pasm a widmowego. Życie nie w y
gasza sw ych etapów rozwojowych elektrom agnetycznie pojętych, ale je
33 w s e d 1 a k, E lektrostaza i ew olucja organiczna, „Roczniki Filozoficzne”, 1967, t. 15, z. 3,
s.
31.34 g m a n c z a r s k i, Zagadnienie przenoszenia m yśli w św ietle badań radio
technicznych, „Przegląd T elekom unikacyjny’’, 1946, n r 10, s. 282; 1946, n r 11—12, s. 313; 1947, n r 1—2, s. 25; 1947, n r 3—4, s. 82.
35 a . S z e n t - G y o r g y i , Bioelectronics, „Science”, 1968, 161, 988.
1 1 6 W Ł O D Z IM IE R Z S E D L A K
rozbudowuje w kierunku ultrafioletu. Po tej linii szło uspraw nienie reak
cji chemicznych związanych z biolum ineścencją36. P rzypisuje się jej coraz częściej ew olucyjne zn aczenie37, choć bez możności wskazania dróg rozwojowych.
To podstawowy kierunek ewolucji -r*- tendencja do nadfioletu. Układ biologiczny podlega nie tylko specjalizacji, lecz również integracji w co
raz większe zespoły. Zaznacza się też drugi kierunek rozwoju elektro
magnetycznego, jak w ydłużanie fali daleko poza podczerwień na wyż
szym szczeblu organizacji. Je st to wkraczanie życia w fale długie jako w yraz tw orzenia nadrzędnych stru k tu r. Dwa podstawowe kierunki roz
wojowe — zróżnicowanie i integracja — posiadają swój radiacyjny od
powiednik w form ie przesunięcia k u ultrafioletow i oraz ucieczki w da
leką podczerwień. W następstw ie widmo życia ulega poszerzeniu. Na
leży się spodziewać, że n a tym pasm owym tle w ystępują charak tery styczne linie o cechach gatunkowych, a naw et większych jednostek stru k tu raln y ch jak narządy. Można wobec tego mówić o spektogram ie życia.
Prom ieniow anie układu jest więc następstw em konstrukcji życia.
Natom iast szerokopasmowość pola biologicznego jest w yrazem skom
plikowania układu drgającego oraz jego integracji w różnicowaną ca
łość.
C . E W O L U C J A Z JA W T S K P O W IE R Z C H N IO W Y C H
Należy przypuszczać, że rozwój życia uwzględnił również trzecią mo
żliwość istniejącą w półprzewodnikach — rozbudowę powierzchniowego zagęszczenia ładunków. W problem atyce życia jest to waiżny szczegół in
dyw idualizacji oraz integracji. Układu żywego nie można sobie w yobra
zić jako pojedynczej drobiny, ale jednocześnie życie nie jest nieskoń
czonym continuum drobin. K oacerw at czy koloidalna m icela posiadają już w łasną energetykę powierzchniową uw arunkow aną wieloma czynni
kam i układu, jak i środowiska.
Powierzchniowa gęstość ładunków jest tak charakterystyczna, że stanow i nie tylko zew nętrzne granice półprzewodnika, ale również jego nieciągłości w ew nątrz (półprzewodnik niejednorodny). U kład biologicz
ny w ytw orzył żywą granicę elektryczną — elektrostazę 38. Rola elektro-
38 J. A. W ł a d i m i r ó w , F. F. L i t w i n , O m echanizm ie sw ierchsłabych sw ie- czenij w biologiczeskich sistięm ach. Trudy M oskowskogo O bszczestw a Ispytatielej Prirody, Moskwa, 1965, t. 21, s. 51.87 W. D. Mc E 1 r o y, H. H. S e 1 i g e r, Proischożdienie i ew olucija biolum ines- cencji, T rudy V M ieżdunarodnogo Biochim iczeskogo Kongressa, M oskwa 1961, Sdm- pozjum III, s. 161.
E L E K T R O M A G N E T Y C Z N A T E O R IA Ż Y C IA 1 1 7
staży nie ograniczała się do elektrycznego zlim ityzowania układu, a więc do pewnego rodzaju integracji. Dzięki elektrostazie układ biologiczny działa jako elektrom agnetyczna całość. Wobec tego integracja dokony
w ałaby się elektrom agnetycznie. To ważna granica przede wszystkim w odbiorze inform acji zarówno tej z zew nątrz, jak i w ew nętrznej. Zresz
tą gęstość ładunków na powierzchni jest wcale duża, np. dla wosków roślinnych w ynosi 2,7 do 3,3 • 10~9 Coulomb/cm2.
E lektrostaza pełni rolę integrującą głównie jako w ibrator pod w pły
wem inform acji elektrom agnetycznej z otoczenia oraz jako ostatnia ba
riera elektryczna przy w yprom ieniow aniu pola biologicznego na ze
w nątrz. W obu w ypadkach następuje częściowe odbicie z w praw ieniem w drgania własnej m em brany ładunków elektrycznych.
N ieorganiczny sta rt półprzewodnikowy okazał się perspektyw istycz- ny z chw ilą w prow adzenia su b stratu organicznego. Fizyka nieorganicz
nych półprzewodników rozwiązywana w oprawie chemii organicznej oka
zała się niezw ykle tw órcza ew olucyjnie w organizacji życia. E lektrosta
za jest w ogólnej równow adze donorowo-akceptorowej ze środowiskiem. * To ostatnie jest bowiem również półprzewodnikiem zarówno jako po
w ietrze, w oda czy gleba. Między organizm em a otoczeniem reguluje sy
tuację elektroniczną złącze p-n. Innej relacji nie należy oczekiwać, sko
ro organizm , jak i środowisko są półprzewodnikam i.
N ajtypow sza zależność, a może jedynie najlepiej zbadana, to efekt tlenow y podkreślany zarówno w fizyce półprzewodników 39, jak i radio
biologii 40. Oddychanie tlenem drobinowym było na jakim ś etapie ewo
lucji nie do uniknięcia. Mieściło się bowiem w ogólnych własnościach półprzewodników.
R adiacja to nie bezpośredni jedynie w pływ na układ biologiczny w zależności od pochłoniętej energii z w ielorakim i skutkam i dla stru k tu r kom órkowych, drobinow ych czy atomowych. To jednocześnie zmia
na sy tuacyjna na złączu p-n m iędzy organizm em i środowiskiem, choć
by chemicznym. Jak każde złącze, tak i w tym w ypadku spełniać może ono różnorakie funkcje w yrażające się zawsze stanem napięciowo-prą- dowym. Złącze jest w tej sytuacji nie tylko barierą jako blokada elek
troniczna (elektryczna integralność), ale może stanowić rolę selektyw nego sita na wejście i wyjście atom ów donorowych lub akceptorow ych 41.
B adania tran sp o rtu jonowego przez błony komórkowe są spraw ą jeszcze
38 S e d 1 a k, Elektrostaza..aa j t . L a w, P owierzchnie półprzew odników , [W.:] N. B. H annay (pod red.) P ółprzew odniki (tł. z ang.), W arszaw a 1962, s. 657.
40 H. F r i t z - N i g g ł i , Radiobiologia (tł. z niem.), W arszaw a 1965, s. 349.
41 J. H. W a mg, Faciłitated Proton Transfer in E nzym e Catalysis, „Science”, 1968, 161, 328.
1 1 8
nie ukończoną *2. Sugestia tran sp o rtu aktyw nego mieściłaby się w stru k turze złączowej mem bran. Po tej linii idą też badania nad sztucznym i błonami 43. Elektrostaza jest kom orą celną na granicy organizm u kiero
waną elektrom agnetycznie zarówno przez inform ację _ w ew nętrzną, jak i w zależności od otoczenia.
Powierzchniowe zagęszczenie ładunków jest również reliktem w ynie
sionym jeszcze z nieorganicznej genezy życia. Nieorganiczny sta rt życia otrzym ał w łasny w ystrój funkcjonalny elektrom agnetycznej natury, nie zatracając cech pierw otnych. Życie jednak tak dalece odbiegło od nie
organicznego modelu w szczegółach, że tylko na drodze analizy m yślo
wej można wydobyć oryginalny obraz zachowany reliktowo w ogólnych zasadach działania.
D . E W O L U C J A E M IT U J Ą C E G O U K Ł A D U
Elem entarne form y życia są nieznane, dostępny jest ostateczny finał, stw ierdzalny dziś. Nie znam y również dróg ewolucji życia do obecnego stanu. Można tylko retrospektyw nie wskazać zgodności w obecnym sta
nie życia z etapam i wskazanym i tutaj.
Półprzew odniki jednoczą w sobie ubóstwo treści chemicznej z w ielora
ką i złożoną funkcjonalnością. W skazuje to, że w toku ewolucji bioche
micznej życie „dorabiało” treść nieorganicznym półprzewodnikom.
Stw ierdzanie, że na jakim ś etapie rozwoju życia znalazł się specyficzny związek chemiczny, jest niczym więcej jak historyczną rejestracją che- mizmu życia. Ciekawsze jest natom iast, co wpłynęło na rozwój związków organicznych biologicznie czynnych, jeśli do dyspozycji stały tylko in
form acja elektrom agnetyczna oraz funkcjonalność półprzewodników.
W przybliżeniu można biopolim ery uważać za periodyczną sieć wo
dorową i tlenową, w k tórą zostały wprowadzone atom y węgla szerego
wo lub pierścieniowo, gdzieniegdzie została całość przetkana atom am i azotu. Tak wygląda w dużym uproszczeniu sytuacja. W takich w arun
kach usieciowania łatw o o stany elektronow e oraz protonowe 44. Dalsze rezultaty tej ewolucji m am y natom iast w obecnej konstrukcji życia:
a) N erw y i mięśnie pracują na im pulsach typow ych dla półprzewod
nikowego złącza p-n 4S,
42 I. P. A b r o l , R. C. S >rł v a s t a v a, Y. P. A b r o l , A n E xem ple of A ctive Transport of W ater Throug Plants, „E xperientia”, 1968, 24, 304.
43 H. T i T i e n, L ight-induced Phenom ena in B lack L ipid M em branes con- stituted fro m Photosynthetic P igm ents, „N aturę”, 1968, 219, 272.
44 M. D a v i s , Ranges o f Low -E nergy Electrons in Protein, „N aturę”, 1955, 175, 427.
45 W. S e d 1 a k, Podstaw y ew olucji świadom ości, „Roczniki Filozoficzne”, 1969, t. 17, z. 3, s. 125.
E L E K T R O M A G N E T Y C Z N A T E O R IA 2 Y C IA 1 1 9
b) półprzewodnictwo białek i kwasów nukleinow ych 46,
c) elektrolum inescencja, czyli pobudzenie im pulsami elektrycznym i do em isji fali elektrom agnetycznej 47,
d) chem ilum inescencja reakcji chemicznych w żywym układzie 48, e) fluorescencja i fosforescencja, czyli daw anie św ietlnej odpowiedzi na pobudzenie elektro m ag n ety czn e49.
To skrzętne „zabieganie” o im pulsy pola elektromagnetycznego może mieć duże znaczenie dla ogólnej równowagi redoksowej układu.
Prom ieniow anie takie działa bowiem re d u k u ją c o 50. Różne długości fali rozmaicie p rzy tym w pływ ają. Czerwone i podczerwone prom ieniowanie nie w ykazuje działania redukującego, żółte i zielone tylko nieznacznie przyspiesza redukcję, niebieskie i fioletowe wpływa już wyraźnie. Ma
ksim um w ystępuje przy 313 m u 51. Em isja słabego prom ieniow ania by
łaby więc polowym czynnikiem w arunkującym stan redoksowy, czyli akceptorow o-donorow y w pracującym półprzew odniku biologicznym.
Ew olucja biofizyczna szła więc ku w ytw orzeniu związków organicz
nych uczulonych na działanie kw antu elektrom agnetycznego, a więc na w yspecjalizow aniu cechy typow ej już u półprzewodników. U ltrasłabe prom ieniow anie jest cechą istotną życia, jak się ostatnio coraz częściej stw ierdza. Spełnia ono zapewne rolę nie tylko w ydalania nadm iaru ener
gii, ale stanow i jednocześnie sty m ulator połowy procesów elektronicz
nych. Równolegle winno się rozwijać obniżenie progu pobudzenia.
Zm niejszenie energii aktyw acji dokonywało się w typow y dla półprze
wodników sposób. Układy donorowo-akceptorowe odznaczają się niższym progiem aktyw acji niż poszczególne elem enty składowe oddzielnie.32
46 C. P. T a y 1 o r, D irect-C urrent C onductivity of T extiles, Proteins and other Polym ers, „N atu rę”, 1961, 189, 388; J. E. L o v e l o c k , A ffin ity of Organie Com- pounds fo r Free Electrons w ith Therm al Energy: its Possible Significance in Biolog y ”, N a tu rę ”, 1961, 189, 729; D. D. E l e y , R. B. L e s l i e , Conduction in Nucleic A cid C om ponents, „N atu rę”, 1963, 197, 898.
47 J. S t a u f f, G. R e s k e, L um ineszenz von Hefe, „N aturw issenschaften”, 1964, 51, 39.
48 S. P a s z y c, Fotochem ia zw ią zkó w flaw inow ych, „Postępy Biochem ii”, 1967, t. 13, n r 2, s. 161; J. S ł a w i ń s k i , Chem ilum inescencja w biologii, „Postępy Bio
chem ii”, 1967, t. .13, n r 2, s. 191; J. H. H e l b e r g e r , U eber einen neuen Fali von C hem ilum ineszenz, „N aturw issenschaften”, 1938, 26, 316.
40 e . H a n s s e n , E. D o d t , U ntersuchungen iiber die E igenfluoreszenz bei G ram ineen u n d L egum inosen, „N aturw issenschaften”, 1955, 42, 76; K. P r z i b r a m , Z u r Fluoreszenz der Haut, „N aturw issenschaften”, 1957, 44, 393.
50 g H i i c k s t e d t , R ed u ktio n seffekte ultravioletter Strahlen, „N aturw issen
sch aften ”, 1964, 51, 382.
51 e . S p o d e , E. W e b e r , N eue U ntersuchungen iiber die reduktionsbesch- leunigende W irku n g optischer Strahlen, „N aturw issenschaften”, 1953, 40, 481.
52 M. K r y s z e w s k i , P ółprzew odniki w ielkocząsteczkow e, W arszaw a 1968, s. 96—109, 135
1 2 0 W Ł O D Z IM IE R Z S E D L A K
Ewolucja w inna więc pójść w k ierunku w ytw orzenia kompleksów łączą
cych w sobie właściwości donora i akceptora. Jest to cechą prostego na
wet am foteru, jak woda czy nieorganiczny koloid. Założenia pojedynczej drobiny am foterycznej zostały rozbudowane w układy o skom plikow a
nej strukturze, łącząc w sobie ten sam prosty model biwaleńtności elek
tronowej.
Procesy biochemiczne dokonują się według m echanizm u półprzewod
nikowego, a więc przejść elektronu z cząsteczki donora do cząsteczki akceptora. W ytworzenie puryn, k tóre są dobrym i donorami, jest zna
m iennym i rysem życia. Dobrym donorem jest również guanina, nieco gorszym adenina. P irym idyny natom iast w inny posiadać um iarkowane własności donorowe, w każdym razie słabsze niż puryny. Własności elek- tronowo-akceptorowe puryn i pirym idyn są natom iast mniej i charakte
rystyczne.
Dalszym etapem jest w ytw orzenie p a r purynowo-pirym idynow ych- w DNA. Układy donorowo-akceptorowe stanow ią pary guanina-cyto- zyna, adenina-tym ina. W prawdzie brak dowodów doświadczalnych na własności elektronowo-donorowe, ale zdolność w ytw arzania kompleksów z różnymi substancjam i łatw o się w ten sposób tłumaczy. W grupie elektrono-akceptorów znajdują się pterydyna, prawdopodobnie rybo- flaw ina 53, chinony 54.
Przy różnicy donorowo-akceptorowej elem entów składowych DNA i RNA spirala obu w inna wykazywać różnicę potencjału redoksowego.
Dla RNA przynajm niej przyjm uje się koniec „akceptorow y” 55. Uwzględ
niając anizotropię RNA 56 oraz zapewne i DNA przy ułożeniu zasad pu- rynow ych i pirym idynow ych o różnym potencjale redoksowym można cały Układ traktow ać jako zestaw złąosy p-n. „W ejście” będzie reprezen
towało inny stan elektronow y niż „w yjście”. Tak subtelny układ półprze
wodnikowy m usi być niezw ykle w rażliw y na działanie pola elektro
magnetycznego, co też w rzeczywistości stw ierdzam y przynajm niej dla D N A 57 w postaci całkowitego ustania syntezy jego pod w pływ em na
w et m ałych dawek. Kwasy nukleinowe byłyby wobec tego niezwykle czułymi detektoram i słabego promieniowania.
53 B. P u l l m a n , A. P u l l m a n , Q uantum Biochem istry, (tł. z ras.), New York—London 1963, s. 177, 178, 179, 180, 320.
54 D. W .. H u t c h i n s o n, N u kleo tyd y i ko en zym y (tł. z ang.), W arszaw a 1966, s. 73.
55 D. W. H u t c h i n s o n, N ukleotydy, s. 159—161.
59 J. B r a c h e t , Rola biologiczna kw asów rybonukleinow ych (tł. z ang.), W ar
szaw a 1963, s. 70, 72, 73, 97.
57 A. K e l n e r , G rowth, respiration, and nucleic acid synthesis in ultraviolet irradiated and in photoreactw ated Escherichia coli, „J. B acteriol.’’, 1953, 65, 252 (za Brachet).
E L E K T R O M A G N E T Y C Z N A T E O R IA Ż Y C IA 121
Dalszym etapem rozwojowym, w ynikającym zresztą konsekw entnie z półprzewodników, jest w ypracow anie czynników dokonujących tran s
fe ru elektrycznego. Chodziło o zm niejszenie elektronowego bezwładu w układzie biologicznym. Ruchliwość elektronów byłaby tu o dużym znaczeniu. W w ielu w ypadkach życie w ykonuje to na drodze elektronu Jt w heterocyklicznych związkach.
Nie p o trafim y jeszcze powiedzieć, w jaki sposób doszło do liniowej kondensacji pierścieni arom atycznych w wielu typach związków orga
nicznych żywego ustroju. W każdym razie fizyka półprzewodników w poszukiw aniu związków organicznych o dobrych cechach elektronicz
nych stw ierdziła, że^własności półprzewodnikowe popraw iają się w mia
rę liniowej kondensacji pierścieni arom atycznych. Nie znamy również dróg ew olucyjnych wiodących do zamknięcia pierścieni pirolowych w porfirynach oraz w ykorzystania ich jako czynnika chelatującego dla Mg, Fe, Co, Cu. Być może dalsze badania nad efektem M óssbauera będą to mogły w przyszłości w y k azać58.
Pole elektrom agnetyczne jest z jednej strony w ynikiem procesów życiowych, z drugiej ich napędem . Życie wyspecjalizowało się w odbio
rze niezw ykle słabej inform acji tego typu. Na tej drodze musiało nie
jako odbierać na sposób falow y to, co się w nim chemicznie działo. Stąd niezw ykła ilość reakcji chemicznych, dzielenie ich na enzym atyczne eta
py, uw ielokrotnienie procesów. Półprzew odnikow e własności były mo
delem funkcjonalnym w ypełnianym na organiczny i biologiczny w kon
sekw encji sposób. Jednocześnie sterow anie biochemiczne procesami na różnych poziomach organizacyjnych (drobiny, organeli, komórki, narzą
du, całego organizm u) jest niemożliwe przy małej zwrotności tego ty pu regulacji w złożonym układzie*- Wielostopniowość organizacyjna jest w yjaśnialna n a zasadzie m ultim odalnego przekazu inform acji elektro
m agnetycznej. Na tej samej fali nośnej może być przekazyw ana różno
rodna sygnalizacja nakładająca się inną częstotliwością. Prawdopodobnie na podstaw ow ej częstotliwości w w idzialnej szerokości pasm a (biolumi- nescencja, u ltrasłabe prom ieniow anie) są przesyłane dodatkowe impulsy różnej częstotliwości odbierane selektyw nie. Prawdopodobnie DNA i' RNA stanow ią m odulatory do odczytyw ania wszystkich rodzajów in
form acji. Szerokopasmowy ch a rak ter pola biologicznego m iałby swoje' bardzo istotne znaczenie w w ielokrotnej koordynacji i sterow aniu.
Pierwszo-, drugo- i trzeciorzędowa stru k tu ra białek wym aga zapewne oddzielnej inform acji, a jednocześnie każda z nich jest selektyw nym od
biornikiem wysokiej klasy. Jeśli można wnioskować na podstawie tech
58 w . I. G o 1<J a n s k i , E fe k t Móssbauera i jego zastosowanie w chem ii (tł. z ros.), W arszaw a 1966.