• Nie Znaleziono Wyników

Czy Bóg może być kobietą albo czy polszczyzna może być inkluzywna? : uwagi na marginesie polskiej próby przekładu książki Elizabeth Johnson "She who is"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Czy Bóg może być kobietą albo czy polszczyzna może być inkluzywna? : uwagi na marginesie polskiej próby przekładu książki Elizabeth Johnson "She who is""

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa Oświęcim

Czy Bóg może być kobietą albo czy polszczyzna może być inkluzywna?

Uwagi na marginesie polskiej próby przekładu książki Elizabeth Johnson She Who /s

'We wstępiewydawcy do pracy VenutiegoThe Translator’s Invisibility, czytamy:

Przekład oznacza oczywiście przepisywanie tekstu oryginału. Każde przepisanie, bez względu na jego intencje, odzwierciedla pewną ideologię i politykę i jako takie manipu­

luje literaturą tak, aby funkcjonowała w społeczeństwie w określony sposób. Przepisywa­

nie jest manipulacją podjętą w służbie określonych sił czy władzy i w swych aspektach pozytywnych może pomóc w przekształceniu literatury i społeczeństwa. Przepisywanie pozwala na wprowadzanie nowych pojęć, nowych genre’ów, nowych rozwiązań, a histo­

ria przekładu jest także historią literackich innowacji, kształtującej władzy jednej kultury nad drugą'.

Propozycja ta, zdecydowanieróżnaodtradycyjnego podejścia do roli tłumacza w przekładzie,niech posłuży za drogowskaz w próbieodpowiedzi na pytanie, czy i do jakiego stopnia tłumacz ma prawo wprowadzać rozwiązania, które będąc kon­ sekwencją pragnienia zachowaniawierności myśli i przesłania oryginału, zmuszają

' L. Venuti, The Translator’s Invisibility, London 1995, cyt. za: A. Pisarska, T. Tomaszkiewicz, Współczesne tendencje przekladoznawcze, Poznań 1998, s. 59.

(2)

do daleko idących ingerencji w tkankę języka docelowego. Dylemat, któremu po­ święconyjestniniejszy szkic, dotyczy próby przekładuna językpolskiksiążki ame­

rykańskiej teolożki Elizabeth Johnson She Who Is2,będącej manifestacją tak zwane­ go językainkluzywnego w teologiichrześcijańskiej orazwynikłych stąd problemów tłumaczeniowych. W pierwszej części przedstawione zostaną najważniejsze cechy językainkluzywnego oraz obszary jego stosowaniaw dyskursie religijnym; wczęści drugiej zajmiemy się możliwymi rozwiązaniami,jakie ma do dyspozycji tłumacz próbujący oddać tego rodzaju język w przekładzie. Trzecia część przedstawiawnio­ skipłynącez naszych rozważań.

2 E. Johnson, She Who Is: The Mystery of God in Feminist Theological Discourse, New York 2002.

3 P. L. Berger, Święty Baldachin. Elementy socjologicznej teorii religii, tłum. W. Kurdel, Kraków 1997, s. 65.

4 M. Daly, Beyond God the Father: Toward the Philosophy of Womens Liberation, Boston 1973, s. 9.

1.

Język inkluzywny w dyskursie

religijnym

języka angielskiego

Język inkluzywny to sposób porozumiewania się, który nie wyklucza zdyskursu iniedyskryminuje żadnejz płci (najczęściej chodzi o kobiety). Wprowadzenia języ­ ka inkluzywnego do dyskursu publicznego zaczęły domagać się przed kilkudziesię­ cioma laty feministki amerykańskiei brytyjskie,awiększeuwrażliwieniena język objęło również sferę religii. Przedstawicielki teologii feministycznej zaczęły zwracać uwagę na konieczność ponownego zrewidowania dyskursu religijnego i potrzebę stosowaniajęzyka inkluzywnego wliturgii, teologii i przekładzie Pisma Świętego.

Przez inkluzywność teologia feministyczna rozumie nie tylko stosowanie języka, który nie wykluczakobiet, ale także ubogacenie go przez wyjście poza wyłącznie męskie metafory w opisie Boga. Tego rodzaju postulat to bynajmniej nie przejaw płytko rozumianej walkipłci.Jak zauważa amerykańskisocjolog i teologPeterL.

Berger, dominująca w danej społeczności religia stanowilegitymizacjęokreślone­

goporządku społecznego3. Teologia feministyczna, podnoszącpostulat języka in­ kluzywnego, zachęca do tego, by zerwać z ciasnotą myślenia i mówienia o Bogu, wskazując na to, że wiele elementów naszego myśleniao Bogu ma charakter pa- triarchalny, co prowadzi do dyskryminacji kobiet w społeczeństwie i w Kościele.

Najdobitniej ujęła to amerykańskateolożka Mary Dały, stwierdzając: „jeśliBóg jest rodzajumęskiego, wówczas rodzaj męski jest Bogiem”4.

Stosowanie języka inkluzywnego do opisu Boga może w języku angielskim przybierać różne formy, zktórych najpowszechniejprzyjęły się trzy:

1) stosowanie, ilekroć mowa oAbsolucie, formy zespolonej składającej się z rze­ czownika „God” uzupełnionego końcówką rodzaju żeńskiego „ess”oddzieloną

(3)

odtegoż rzeczownika ukośnikiem. R. R. Ruether, twórczyni tego neologizmu, twierdzi, że ma on przeciwdziałać interpretacjirzeczownika „God” przez użyt­ kownikówjęzyka angielskiegojako rzeczownikarodzaju męskiego5;

5 R. R. Ruether, Sexism and God-Talk: Toward a Feminist Theology, Boston 1983, s. 71.

6 E. Schiissler Fiorenza przejęła ten neologizm od współczesnych autorów judaistycznych piszą- cych w języku angielskim, w którym stosuje się go nie ze względu na konotacje płciowe, lecz po to, by podkreślić świętość i transcendencję Absolutu.

2) neologizm „G-d”,zaproponowanyprzez E. SchiisslerFiorenzę, który przez zmia­

nę zapisu powszechnie dotąd stosowanegorzeczownika ma uczulić nanietraf­ ność wszelkich nazw i imion nadawanychAbsolutowi6. Neologizm tenposiada tylko jeden desygnat i nie odwołuje się dokategorii płci, jakrzeczownik „God/

ess”, jednak aby uniknąć pułapki redukcjitego terminudo rzeczownikarodzaju męskiego, należy zrezygnować zupełnie z zaimków;

3) zmiana kategorii gramatycznej rzeczownika „God” i traktowanie go jako rze­ czownika rodzajużeńskiegoorazzastępowanie zaimkiem rodzaju żeńskiego. To rozwiązaniestosuje Johnson.

Ponieważ w drugiej części pracy zajmujemy się dokładniej próbą przekładu strategii Johnson najęzyk polski, należy przedstawić, jakie skutki powoduje ona w odniesieniu do języka angielskiego, oraz jak jej stosowanie wpływa na recepcję tekstu przezodbiorcę.Dopiero wówczas możemy zastanawiać się, czy jest możliwe osiągnięcie podobnych skutkówi podobnej reakcji odbiorcy uczytelnika polskiego i jakie w tym celu należyobrać strategie przekładu.

Przede wszystkimnależy wskazać na ambiwalentnystatus rzeczownika „God” w języku angielskim,jeślibrać pod uwagę jegorodzajgramatyczny. Kategoriarodza­

ju pełni w języku angielskim zdecydowanie mniejsząrolę niżw języku polskim. Nie wyróżnia się jej w odniesieniu do czasowników anido przymiotników. W wypad­ ku rzeczowników pełnirolę szczątkowąi można mówićo niej tylkowodniesieniu do tych z nich,których desygnatymają jednoznaczny charaktermęski lub żeński (np. „man’7„woman”). Co prawda uwidacznia się ona w morfologii („actor”/„ac- tress”, „waiter”/„waitress”, „lion”/„lioness”itp.) i czasami na zasadzie konwencji staje sięcechą niektórychrzeczowników („sun” jest w poezjiangielskiej zawsze rodzaju żeńskiego; „moon” zawsze rodzajużeńskiego), jednak w zdecydowanejwiększości pozostałychrzeczowników rodzaj gramatyczny nie odgrywa żadnej roli.Ambiwa­

lentny charakter rzeczownika „God” w języku angielskim polega na tym, że jego desygnat, jeśli rzeczownik tenstosowanyjest do opisu Absolutu, tak jak go pojmu­ jechrześcijaństwo,nie jestnacechowany płciowoi posiada charakterabstrakcyjny, a zatempowinienkorespondować z zaimkiem „it” (tak jak naprzykład angielskie

„love”, „peace” czy „time”), z drugiej jednakstronyAbsolut w chrześcijaństwie po­

siada charakter osobowy i dlatego stosowaniew języku angielskim w odniesieniu do Absolutu zaimka „it” nie może mieć miejsca. Oczywiście problem, o którym

(4)

mowa, znika, gdy „god” odnosi się do desygnatów nacechowanych płciowo (jak bogowie greckiego Panteonu) i wówczas stosowane są dwie odmiennerodzajowo imorfologicznie formy: „god” i „goddess”.

Patriarchalny charakter judaizmu, z którego wyrosłochrześcijaństwo, sprawia, że ilekroćrzeczownik „God” używany jest w odniesieniu do chrześcijańskiego Ab­ solutu, traktowany jest onjako rzeczownik rodzaju męskiego i zastępowanyzaim­

kami rodzaju męskiego („he”, „his”, „him”). To, czyprzypisywany rzeczownikowi

„God” męski rodzaj gramatyczny pociąga za sobą określone skutki semantyczne i konotacje religijne, pozostaje kwestią dyskusji. Teologia feministyczna twierdzi, że tak się właśnie dzieje i stąd zmiana w stosowaniu tego terminu proponowana przezJohnson. Ponieważ, jak powiedzieliśmy wyżej, desygnat rzeczownika „Bóg”

wykracza poza kategorie płci, zaś stosowanie w odniesieniudo tegoż rzeczownika zaimków męskichto wyłącznie wynikpatriarchalnego charakterujudaizmu iprzyj­ mowanego przez całewieki zwyczaju, Johnson postanawia traktować rzeczownik

„God” jako rzeczownik rodzaju żeńskiego. Oto próbka tekstu ze wspomnianej książki, którawywarłaogromny wpływ na chrześcijańskąteologię feministyczną:

„In Koinonia of SHEWHOIS, women and menarecalled to be friends ofGod and prophets, that is appreciators of her wonders, sympathizerswithher resistance to whatever degrades beloved creation, companions to her passion forthe worlds flourishing...”7.

7 E. Johnson, op. cit., s. 244.

Nie ulega wątpliwości, że tego rodzaju propozycja w zdecydowany sposób zmie­

nia recepcję tekstu przez czytelnika, poszerzając znacząco konotacje terminu „god”. Ponieważniekłóci się ona z regułamijęzyka angielskiego, może stanowić interesu­ jący przykładnowego sposobumówienia o Absolucie.

2.

Teologia feministyczna

w przekładzie

Coraz bardziej słyszalny głos teologii feministycznej sprawia, że pojawia się po­

trzebatłumaczenia na język polski najważniejszych pracnależących do tegonurtu.

Ponieważ teologia feministyczna przywiązujewielkąwagędo językainkluzywnego, oczywistejest, że każdy przekład polski musi uwzględniać postulaty inkluzywizmu.

Jakie zatem możliwości działania posiada tłumaczmający nawzględzie te postulaty, które strategie przekładu może wykorzystać i jakie mogą być ich skutki?

Zacznijmy od analizy dowcipnego zdania, popularnego wkręgach angielsko­

języcznych feministek, którebrzmi: „When God created a man... she was only jo­

king...” Wzdaniu tym streszcza się problem, z którym musiborykać się tłumacz przekładającytekst, w którym świadomie stosuje się zasady inkluzywizmu na język posiadający rodzaj gramatyczny, jakimjest język polski. Cechą każdego dobrego

(5)

żartu,także żartujęzykowego, jest element zaskoczenia. W cytowanymangielskim zdaniuuzyskujesię go, stosujączaimek „she” w odniesieniu do rzeczownika „God”, tradycyjniezastępowanego zaimkiem rodzaju męskiego. Dopókinie pojawia się za­

imek „she”, odbiorcanie podejrzewa podstępu, a to dlatego,że angielski czasownik

„created” nie jest nacechowany rodzajowo. Ten dowcipjęzykowy,jeśli przekładać go na język polski, przestaje byćdowcipem jeszcze nim na dobre się zaczął. Przy­ czyną jest oczywiście brak elementu zaskoczenia,spowodowanypolskąfleksją cza­ sowników wczasie przeszłym, cooznacza, że tłumacz albo od razu zastosuje formę żeńską czasownika „stworzyć”(„stworzyła”) albo, zachowując formęmęską „stwo­

rzył” w celu utrzymania zgodności podmiotu i orzeczenia, będzie zmuszony za­

stosować czasownik „żartowała”, podejmując desperacką próbę ratowania dowcipu.

Próbę, dodajmy od razu, chybioną, albowiem trudno zakładać, że odbiorca polski, interpretując zdanie: „Kiedy Bóg stworzyłczłowieka, tylko żartowała”, potraktuje czasownik „żartowała” jako korespondujący zrzeczownikiem „Bóg”8.

8 Zdanie „When God created a man...” jest podwójnie dowcipne, ponieważ rzeczownik „mań’

może oznaczać zarówno człowieka, jak i mężczyznę. Nie trzeba dodawać, że ta ambiwalencja także znika w przekładzie.

’ „Imię, «Który Jest» jest najwłaściwszą nazwą Boga”, Tomasz z Akwinu, Summa teologii, q. 13, a. 11, [w:] idem, Traktat o Bogu. Summa teologii, kwestie 1-26, tłum. G. Kurylewicz, Z. Nerczuk, M. Olszewski, Kraków 2001, s. 195.

10 Bóg jako Władca, Pasterz, Mąż, Pan, Ojciec itp. Zob. także: M. T. DesCamp, E. E. Sweetser, Metaphors for God: Why and How Do Our Choices Matter for Humans? The Application of Contem­

porary Cognitive Linguistics Research to the Debate on God and Metaphor, „Pastoral Psychology”

2005, 3 (53), s. 207-238.

To, co stanowi urok niewinnego żartu językowego,jest istotą treści teologicz­

nych, które pragnie nam przekazać Johnson.She Who Is (Ona, która jest/Ta, która jest), jako tytuł książki, to wyzwanie rzucone tradycyjnemu He, who is (Ten, który jest)9. W pracytej Autorka przeprowadza konsekwentnie swój zamiar,by w końco­

wej części zerwać z tradycyjnym stosowaniemzaimka „he” i jegoform pokrewnych w odniesieniu do rzeczownika „God”, wprowadzając wjego miejsce zaimek „she”.

Jest to zabieg radykalny, ale możliwy do przeprowadzenia na gruncie języka angielskiego ze względu naznikomąrolę rodzaju jako kategoriigramatycznej w ję­

zyku angielskim, o czym wspomniano wyżej. Czytelnik angielski musi się jedynie oswoićz nową strategią i nie będzieona wżadensposób naruszaćskładnianimor­ fologii języka angielskiego, a jedyniezburzy dotychczasowe konotacje. Oczywiście tegorodzaju zmiana posiadadaleko idące konsekwencje, zwłaszcza jeśli pamiętać, że rzeczownik „God” dotyczy pojęcia abstrakcyjnego, a to oznacza, że towarzyszy mu - jakna to wskazuje językoznawstwo kognitywne - szereg metaforpojęciowych, te zaś najczęściej odwołują sięw kręgu judeochrześcijańskimdo bytów męskich10.

Próba oddania tej strategii w języku polskim i chęć zachowania wierności E.Johnson,a także reprezentowanemu przez niąnurtowiteologii, wydaje siębardzo

(6)

trudna. Wprzeciwieństwie do autora angielskiegoodwołującego się do tej strategii tłumacz przekładający tekst na język polski nie burzy jedynie pewnych konotacji lub zbioru metafor, lecz musiwprowadzićzmiany naruszające zasadyskładniowe imorfologiczne języka polskiego. W polszczyźnie rodzajgramatycznystanowi stałą kategorię rzeczownika,co pociąga za sobąokreślonekonsekwencjewpołączeniach podmiotowo-orzeczeniowych,a także przydawkach przymiotnych. Przekład cyto­ wanego wyżej fragmentu pracyJohnsonmógłby mieć następującą postać:

W Koinónii TEJ, KTÓRA JEST kobietyi mężczyźni, wezwani sądotego, by byli przyjaciółkami i przyjaciółmi Boga iprorokiniamioraz prorokami, a to znaczy, by podziwiali Jej cuda, razem z Nią stawiali opór wszystkiemu, co niszczy Jej ukochane stworzenie, dzielili z Nią miłość i troskę o rozkwit i rozwój świata..."

Zdanietomoże dezorientować polskiegoczytelnika. Trudno z niego wywnio­ skować, że rzeczownik „Bóg” oraz wyrażenie „Ta, która jest” posiadają ten sam desygnat. Jeszcze większe problemy pojawiają się, gdy znika pomocna fraza „Ta, która jest”, podpowiadająca intencje Autorki i przychodzi nam tłumaczyć zdania:

Godcreatedus; God is fuli of compassion; goodGod lub wiele podobnych. Czy tłu­ macz powinien na przekór wszystkiemu proponować czytelnikowi wierne, acz naruszające związek zgody ekwiwalenty, takiejak: „Bógstworzyła nas”, „Bógjest pełna współczucia”, „dobra Bóg”, czy też, pozostając wierny polszczyźnie, powi­

nien poszukać innych sposobówrozwiązania problemu?Ale czy są inne sposoby, które dochowując wierności polszczyźnie, nie byłyby zarazem zdradą oryginału?

Chociaż trudno odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie, wydaje się,źe można wskazać na pewne elementy składowe polszczyzny mogące stanowić punktwyj­

ścia dlatłumacza,którywierzy zaL. Venutim,że „przepisywanie jest manipulacją” i pragniedokonaćtakiejmanipulacji na języku.

Warto zwrócić uwagę na stosunkowo rzadkie w języku polskim rzeczowniki rodzaju żeńskiego niezakończonena „a”. Może obecność w polszczyźnie takich rze­ czowników jak „litość” „powódź”, „sień” czy „rozstrzeń”, a wśród nazw własnych

„Ostrów Mazowiecka” byłaby zachętą do tego,by dokonać „manipulacji” na pol­ szczyźnie i potraktować rzeczownik „Bóg” jako rzeczownik rodzaju żeńskiego i w ten sposób pozostaćwiernym zasadom inkluzywności proponowanym przez teologię feministyczną1112? Może warto przy okazji dokonać podobnej manipulacji w odniesieniu do polskiego rzeczownika „kościół”? Jak wiadomo, zarówno grec­

kie „ËKKXqoia”, jak i łacińskie „ecclesia” są rodzaju żeńskiego,co posiada ogrom­

11 Zwróćmy uwagę, że wierność inkluzywizmowi zmusza nas do tego, by w przekładzie podać obie formy, żeńską i męską, polskich ekwiwalentów angielskich rzeczowników „friends” and „pro- phets”.

12 W rzeczowniku „ostrów” w nazwie miejscowości „Ostrów Mazowiecka” zachowała się dawna forma żeńska. W Panu Tadeuszu pojawia się (ten) „kometa”, „który zjawił się na zachodzie, leciał ku północy” (ks. VIII, w. 145). Zmiany rodzaju gramatycznego nie są czymś wyjątkowym w języku.

Może zatem, jeśli istnieje potrzeba, tłumacz powinien zainicjować taką zmianę?

(7)

ne znaczenie w chrześcijaństwie, gdzie „Kościórjako zgromadzeniewiernych jest

„Oblubienicą Chrystusa”. W polszczyźnie ta podstawowa metafora chrześcijańska opisująca relacje między Chrystusem aJego naśladowcamipozostaje w dużej mie­

rze nieczytelna dlatego,że rzeczownik „kościół” jest rodzaju męskiego.

W ewentualnej „manipulacji” pomocne możesię okazać także zdanie z Nowego Testamentu: „Bóg jest miłością”(1J 4,8).„Miłość” jako rzeczownikrodzaju żeńskie­ go stanowiąca predykat (w sensie logicznym) powyższego zdania otwiera pewne pole manewru. Możezatem należałobyzastąpić w przekładzie polskim rzeczownik rodzaju męskiego „Bóg” rzeczownikiem rodzajużeńskiego „miłość” i w tensposób uzyskać pożądanyefektinkluzywizmu?

A możewreszcie (to najbardziej desperacka próba) zrezygnować w przekładzie ze zdań w czasieprzeszłym, ponieważ w polszczyźnietylko połączenia podmioto- wo-orzeczeniowe z czasownikiem wczasie przeszłym (lub wtrybie warunkowym) wymagają uzgodnienia rodzaju obu członów?

Powstrzymując się zewzględu na brak miejsca od ostatecznych rozstrzygnięć i uzasadnień, powiedzmy jedynie, że jeśli tłumacz pragnie oddaćwiernie w języku polskim teksty pisane w duchu inkluzywizmu, musipodjąć jakąś decyzję,być może nawet decyzjęnaruszającą zasady składniowe i morfologiczne polszczyzny.

3. Uwagi

końcowe

Powyższe rozważania, powstałe na marginesie próby przekładu na język polski pracy E. Johnson She Who Is, nie wyczerpującałości problematykiinkluzywizmu w przekładzie. Postulat inkluzywizmu wykracza dzisiaj poza dyskurs teologiczny i nabiera coraz większego znaczenia w tłumaczeniu na język polski także Biblii i tekstów liturgicznych Kościoła. Wydajesię zatem, że inkluzywizm będzie częściej niż dotąd przedmiotem zainteresowania językoznawców i teoretyków przekładu, co może zaowocować nowymi spostrzeżeniami i propozycjami dotyczącymi tego zagadnienia.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z perspektywy współczesnej ekokrytyki ziemski glob pojawiający się w Pleśni świata zyskuje kluczowe znaczenie, zmuszając czy- telnika do redefinicji nie tylko

The parameters of the contact force model used in discrete element simulations of pattern transformation (cf. Chapter 5 ) and dispersion relation calculations (cf. Chapter 6 ) of

Omdat de huishoudens uit Delft door het afgesloten convenant eigen- lijk beschouwd kunnen worden als lokale woningzoekenden, kunnen we stellen dat maar zes

Saepe saepius interpretatur etiam ep iscop us Hippo­ n en sis hunc textum in sensu spirituali, loquitur tamen m agis de effectu com m unionis (res tantum), quam de

Interesujące jest także, jak sądzę, pytanie o me­ chanizm kształtowania się tego typu więzi i o warunki sprzyjające tworzeniu się poczucia przynależności do

Motointegrator.pl – outline of business model constructs and growth stages (own elaboration based on a company website).. Business model constructs

По нашему мнению, в русском языке название членов этой экстремистской, националистической партии вызывает более от­ рицательные ассоциации,

Jeśli pole elektryczne będzie się cyklicznie zmieniać, molekuły będą się starały nadążyć za zmianami kierunku pola, zderzając się przy tym z