• Nie Znaleziono Wyników

Peregrynacje Aleksego Remizowa : o czasoprzestrzeni na podstawie opowiadania "W niewoli"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Peregrynacje Aleksego Remizowa : o czasoprzestrzeni na podstawie opowiadania "W niewoli""

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Halina Waszkielewicz

Peregrynacje Aleksego Remizowa : o

czasoprzestrzeni na podstawie

opowiadania "W niewoli"

Studia Rossica Posnaniensia 20, 65-74

(2)

STUDIA ROSSICA PO SNANIENSIA, Vol. X X : 1988, pp. 6 5 - 7 4 . ISB N 83-232-0183-8. ISSN 0081-6884 Adam Mickiewicz University Press, Poznań

PE R E G R Y N A C JE ALEKSEGO REM IZOW A. O CZASOPRZESTRZENI NA PODSTA W IE OPOW IADANIA W N IE W O L I

THE TRAVELS OF A LE K SY REMIZOV. ON TIME-SPACE ON TH E BASIS OF TH E SHORT STORY I N E X IL E

H A LINA WASZKIELEWICZ

In her work the author concentrated her attention on three variants o f artistic time- space which makes it possible to consider the short story “In exile” both as a specific descrip­ tion o f a R ussian prison and exile, as an allegory o f human fate, and also as a travesty o f the m otive o f the so called small man.

H alina Waszkielewicz, Uniwersytet Jagielloński, Insytut Filologii Rosyjskiej, ul. Manifestu Lipcowego 8, Kraków, Polska—Poland.

T em at więzienia i zesłania wprowadził do literatu ry rosyjskiej Fiodor Dostojewski. Wspomnienia z domu umarłych były utw orem wstrząsającym . Ich au tor dysponował „skalą doświadczeń, jakich nie zaznał żaden pisarz rosyjski X IX wieku, a zresztą — nie tylko rosyjski” 1. P u n k t widzenia D ostoje­ wskiego kontynuow ał n a swój sposób w Zmartwychwstaniu Lew Tołstoj. On również dążył do tego, by, podobnie jak au to r Zbrodni i kary, spojrzeć na katorżników od wewnątrz, od środka. N ieodparta chęć ujrzenia na własne oczy „zaklętych rewirów” skłoniła Antoniego Czechowa do odbycia dalekiej podróży n a wyspę — więzienie — Sachalin. Przestępcy, wykolejeńcy, nędzarze, społeczne dno ponownie weszli do literatu ry nobilitowani przez „bosiaków” Gorkiego. I ty m razem sukces arty sty czny polegał w znacznej mierze n a identyfikacji auto ra z przedstaw ionym środowiskiem, zaprezentow aniu plebejskiej ideologii św iata n a opak.

Dotychczasową trady cję widzenia katorgi i zsyłki czy szerzej marginesu społecznego przetw arza swoiście modernizm, czyniąc z m otyw u więzienia m etaforę ludzkiego losu.

Twórcą, k tó ry kontynuuje obie trad y cje jest Aleksy Remizów, jeden z najbardziej synkretycznych pisarzy rosyjskich.

Zesłanie i związane z nim przeżycia będą się jawić w twórczości Remizowa wielokrotnie, ta k zresztą jak dzieciństwo, dom rodzinny, szkoła, itp . J e s t

1 R. Ś liw o w s k i, Literatura lat 1856 - 1881. Ogólna charakterystyka epoki. W: Litera­ tura rosyjska, pod red. M. Jakóbca, t. H , W arszawa 1971, s. 378.

(3)

bowiem Aleksy Michajłowicz pisarzem w znacznym stopniu autobiografi­ cznym. Przypadkowo aresztow any na studenckim л*іеси w 1896 roku odsie­ dział Remizów kilka miesięcy w ścisłjm areszcie śledczy m. Oskarżony o działal­ ność rewolucyjną i skazany n a zesłanie przebył pieszo uciążliwą trasę z Moskwy do Penzy, gdzie spędził dwa lata, by po kolejnej „w padce” przetrw ać trzy następne lata zesłańczego bytow ania w Ust-Sysolsku, a potem w Wołogdzie.

Obraz więzienia i zesłania zyskał u Remizowa najw iększą autonom ię w utw orze p t. W niewoli. Analiza czasoprzestrzeni posłuży nam do wyjawienia specyfiki tego tem atu , a także pozwoli wskazać pewne stałe cechy tw ór­ czości autora Stawu.

W ydawać się może, że podział opowiadania na trz y części, prezentujące odpowiednio pobyt w areszcie, podróż oraz zesłanie2, zmierza ku relacji chronologicznej. Jednakże n arracja prowadzona w pierwszej osobie3 przez więźnia-zesłańca zachowuje swą ciągłość na bardzo odległym planie. Realny czas i przestrzeń, bezsprzecznie obecne w utworze, odnotowane są zdawkowo i mgliście. I chociaż b ohater przem ierza tę sam ą trasę co niegdyś Remizów (ścisły areszt, etap, zesłanie) utw ór nie daje podstaw do utożsam ienia autora z bohaterem . Biografia „zew nętrzna” więźnia jawi się tu ta j zaiste szczątkowo. W tekście nie pada imię bohatera, nie ujawniono przyczyn jego aresztowania, nie prezentuje on też przekonań, o które walczył, właściwie do końca nie wiadomo, czy jest on więźniem politycznym , czy krym inalistą.

Naczelną zasadą konstruow ania rzeczywistości jest bowiem u Remizowa m aksym alnie swobodna ekspresja osobowości, co powoduje znaczną subiekty- wizację, a zatem odrealnienie rzeczywistości.

W rażenie ciągłości czasoprzestrzennej, k tó rą sugerują ty tu ły rozdziałów, zmącone zostaje przez stru k tu ry wewnątrzrozdziałowe. K ażda z trzech części dzieli się bowiem n a podrozdziały, a treść ich stanow ią mini- i pseudo- fabuły, scenki, obrazy, migawki, strzępy rzeczywistości, nie posiadające fabularnego początku ani końca. Zdegradowanie przestrzeni ciągłej osiąga autor poprzez atom izację fabuły, nadanie autonom ii jej m ikroelementom. Podrozdziały są częściowo num erowane bądź posiadają odrębne tytu ły. Owe heterogenne m ikroelem enty zestawione są szufladkowo lub amfiladowo, nie przylegają do siebie ściśle, są izolowane, p rzep latają je interakcje w postaci różnorodnych i licznych dygresji lirycznych, rozważań filozoficznych, p y tań retorycznych. W ydarzenia nie następują po sobie w w yniku relacji przyczy­ nowo-skutkowej, nie ma ciągłości narracji. Istnienie w realnym czasie i przes­ trzeni określa bohatera, jednakże nie całkowicie, nie bez reszty.

N a plan pierwszy wysuwa się fragm entaryczna, poszatkow ana, pulsująca

* Odnotowują to ty tu ły rozdziałów z wyraźnym nacechowaniem przestrzennym: I. ,,W ścisłym areszcie” . II. „E tap em ” . III. „W kraju północnego słońca” .

(4)

Peregrynacje Aleksego Remizowa 67

histerycznie rzeczywistość. Zostaje ona wprzężona w inny ry tm , w odmienną, nie linearną ciągłość. Trzy części, każda z rozwirowanej m aterii słownej, dzielą się: pierwsza na sześć części, druga na dwanaście, trzecia znów na sześć. N arracja epicka nieregularnie, lecz nieustająco p rzeplata się z liryczną. Spoiste brzmienie nad ają opowiadaniu obrazy, sceny, pytania, przetw arzane na nowo niczym wariacje muzyczne. N a l in e a r n e , historyczne pojmowanie czasoprzestrzeni n a k ł a d a s ię takie jej ukształtow anie, k tóre m ożna zobra­ zować graficznie znakiem k o ła , s p i r a l i . J e s t to model chronotopu m i t y c z ­ n e g o , gdzie unieruchomiony czas biegnie po zam kniętym kręgu i gdzie trw a wieczna teraźniejszość.

Krążenie jest u Remizowa modelem istnienia każdej cząstki, poczynając od najm niejszej, a na m akroelem entach skończywszy. Tak na przykład barw na grom adka dzieci niosących wianki w noc świętojańską sam a staje się, według określenia pisarza, kwiecistym wiankiem. Z kolei noc K upały jest dla niego częścią cyklicznie zmieniającego się ciągu pór roku. Pory roku zaś, zwłaszcza zima i lato, są znakiem nieustanności zmagań dwóch żywiołów: życia i śmierci. Wydawać się może, że Remizów w swoim widzeniu św iata pow tarza model średniowiecznej peregrynacji — alegorii życia ziemskiego bez stałych punktów odniesienia i istotnych celów. Realizuje on bowiem naczelną zasadęj alegorii — łączenie w całość elem entów heterogén nych, wprowadza ąuasi-fabularną strukturę, ukazuje bohatera tylko w wycinku jego życia, w drodze4. N a ty m kończą się jednak podobieństwa. Traktow anie m otyw u podróży jako alegorycznej wędrówki nie m a wszakże u Remizowa cechy najbardziej istotnej, a mianowicie średniowiecznego p u n k tu odnie­ sienia, jakim było przekonanie, że ziemska tułaczka, bezsensowna i absur­ dalna, m a swój kres i cel w niebiańskim bycie. Życie ziemskie, samo w sobie niespełnione i puste, zyskiwało swój sens jako fragm ent harm onijnej całości i pełni. Tymczasem Remizów inaczej rozkłada akcenty. Nie neguje życia pozagrobowego ani istnienia Boga. Życie człowieka jest dla niego również cząstką Kosmosu, jednakże pisarz nie dostrzega ich harm onijnego dopełnienia. P onadto Średniowiecze rozpatryw ało ziemską wędrówkę człowieka w aspekcie gatunkow ym , zaś Remizów czyni to w aspekcie j e d n o s t k o w y m . W porów na­ niu ze średniowieczną peregrynacja Remizowa zyskuje z ie m s k ą perspektywę. N a równi z tajem nicą „człowiek a p rzy rod a” frapuje go zagadnienie stosunku jednostki do innych ludzi, a także do samej siebie. Chaos zostaje wpisany w Kosmos nie na zasadzie dopełnienia, lecz opozycji. Opozycja w ynika z sy tu a ­ cji nierozpoznania. Część (jednostka) nie jest w stanie identyfikować się z całością gdyż poza nią pozostaje cały ogrom nierozpoznawalnego. Rzeczywi­ stość odbierana jako tajem ny znak przestaje być realna, czytelna. Jed n o ­

4Por: J. A b r a m o w s k a , Peregrynacja. W: Przestrzeń i literatura, pod red. M. Gło wińskiego i A. Okopień-Sławińskiej, Wrocław 1978.

(5)

cześnie pamięć o raju , świadomość utraconej harm onii i przeczucie po słan ­ nictw a stanowi cząstkę duchowego dziedzictwa bohatera Remizowa. W wiz­ jonerskich chwilach uniesień stapia się on z całym światem, przenikając sobą wszystkie istnienia, całą przeszłość i przyszłość:

Czując siebie i wszystko, co żyje za drzwiami i za ścianą, co dokonuje się i co przeminęło, czułem każde mgnienie życia i nie mijał nawet okruch czasu, b y był zapom niany bodaj w snach5.

Idea harm onii jest jednak zazwyczaj zaledwie tęsknotą duszy, m arze­ niem. B ohater zarazem boleśnie odczuwa swą ograniczoność i niemoc. Jego wewnętrzne rozdarcie jest stanem trw ałym . Jedność, w spółtrw anie ty ch przeciwieństw w ytycza trzeci, równoległy w ariant czasoprzestrzeni, w ariant, nazwijm y go, k o n t r a p u n k t o w y . Zasadę jego konstruow ania stanow i s p r z ę ż e n ie r u c h u ze s t a g n a c j ą , co doprowadza do ewokowania n a ­ strojów iluzoryczności, uczucia zawieszenia w próżni, trwożliwej niewiedzy i niepewności.

Jeśli model chronotypu mitycznego ujaw nia się głównie na poziomie skład­ ni, kompozycji, rytm iki utw oru, to model trzeci w yłania się przede w szystkim z w arstw y obrazowej. Stan zastygnięcia w ruchu wywodzi pisarz zarówno z naturalistycznych opisów, ja k też z sytuacji w znacznym stopniu odrealnio­ nych. Przykładowo: przestrzenna zasada kolistości w ynika już z samej sytuacji zamknięcia. B ohater spaceruje, m iota się po celi, co jakiś czas w yprow adzany bywa n a więzienny dziedziniec. Bezcelowe poruszanie się po zam kniętym kręgu przybiera postać błędnego koła, sprow adza się do d ep tania w jednym miejscu i jest równoznaczne z bezruchem, a naw et z niebytem . Wszelki ruch wydaje się li tylko m echanicznym , nie prowadzi do żadnego celu:

Chodziłem nie czując zmęczenia z kąta w kąt, lecz nie zaznałem spokoju, (s. 44)

Poczucie nicości spotęgowane jest przez niemożność odróżnienia dnia od nocy, snu od jaw y; s ta n te n nierzadko deklarow any jest wprost:

Chodzę w kółko i nie mogę się obudzić, (s. 37) N ie wiem, czy żyję, czy nie? (s. 39)

Subiektyw izacja czasu i przestrzeni m a swe źródło zarówno w realiach więziennych (zamalowane okna, slabe światło żarówki, bezsenność, itp.), jak i stanow i o jednej z zasad artystycznego kreow ania rzeczywistości.

Sprzężenie ruchu ze stagnacją równolegle z werbalnym: „Chodzę w kółko

8 А. Р ем изов, В плену. W: А. Ремизов, Избранное, Москва 1978, s. 44. Po kolejnych cytatach z tego wydania cyfra w nawiasie oznacza stronę. Ten i pozostałe cy ta ty w tłu ­ maczeniu autorki.

(6)

Peregrynacje Aleksego Remizowa 69

i nie mogę się obudzić” m a także swe obrazowe upostaciowanie i to w n a j­ różnorodniejszych w ariantach. N ajprostszą wersję ilustruje opis pejzażu w ykorzystujący iluzję bezruchu pasażera wobec pozornej dynam iki k ra j­ obrazu:

Za wagonem mknie słońce, błyszczące i jeszcze chłodne i promienie uderzają w kratę. Migają senne łany wysokiego, żółtego zboża... (s. 45)

Igranie z przestrzenią bywa jednak u Remizowa jeszcze bardziej finezyjne. K olejnym w ariantem będzie nakładanie się n a siebie w arstw obrazowych. Przytoczę ob raz podstawowy:

W dole naprzeciwko otwarta cela. W drzwiach klęczy na kolanach starzec aresztant, trzęsą się jego stare ręce. (s. 37)

I jego przetworzenie:

A ja w otwartych drzwiach ciągle widziałem starca aresztanta — ręce mu się trzęsły. I poczułem jak gdzieś tam pod jednym ze m ną dachem jak gdyby zwierz się przebudził.

Zwierz się przebudził.

N ie ma dla niego ani światła ani przestrzeni. Ściany dławią, sercu brakuje tchu. Zwierz łamie pazury — zwierz niepokorny, (s. 38)

N astąpiło przybliżenie ,,kam ery ” . Podstawowy obraz ograniczony został do detalu. W ytrącenie z czasoprzestrzeni dokonuje się w tym w ypadku poprzez nakładanie się na siebie obrazów-kadrów (postać starca — drżące ręce — znie­ wolony zwierz), z których tylko pierwszy stanowi elem ent rzeczywistości. Drugi k ad r łączy obraz-rzeczywistość z obrazem-znakiem. Ręce obrazują starca najbardziej ekspresyjnie, wzm agają też odczucia bohatera eksterioryzujące się następnie w obrazie ujarzmionego zwierza jako synonim u bezpłodnego b u n tu . Istnienie poza czasem i przestrzenią spotęgowane zostaje jeszcze deklaratyw nie: „Zwierz się przebudził. Nie m a dla niego ani światła, ani p rzestrzeni” .

Trzeci w ariant obrazu modlącego się starca przedstaw iony został w ko n ­ w encji onirycznej:

Śniło mi się, że siedziałem przy oknie. Okno wychodziło w bezgwiezdną noc. Za ścianą dokazywały jakieś dzieci.

I całe moje życie przechodziło przede mną z niedobrą, wykrzywioną twarzą. Bezgłośnie otwarły się drzwi.

Wszedł wysoki siwy starzec.

I przenikały się nasze oczy w m ęczącym spojrzeniu.

I krew zaczynała kipieć w moich żyłach, zaczynała kipieć i stygła. Starzec poruszał wargami, coś tam mamrotał.

A ja z przerażenia i rozpaczy chciałem w alić głową o ścianę i gryźć kamień. I cicho dźwięcząc upadł do moich nóg krótki nóż.

(7)

Podniosłem nóż, przycisnąłem go do serca, chłodny. I czekałem na świt.

Za ścianą dokazywały jakieś dzieci, (s. 41)

P ostać starca, ty m razem znów W ujęciu całościowym, ponownie wyzwala dław ioną rozpacz i sprzeciw, eksterioryzujące się także w obrazie (tym razem noża) i w formie wypowiedzi bezpośredniej (,,z przerażenia i rozpaczy chciałem walić głową o ścianę i gryźć kam ień” ).

Unieruchomienie czasu, przestrzeni i ruchu dokonuje się zarówno za spraw ą przeniesienia obrazów na plan w ew nętrznych przeżyć bohatera, czyli interioryzacji (obraz trzęsących się rąk starca), ja k i przez odwrócenie tego zabiegu, czyli eksterioryzacji (obraz zwierza).

Proces odreahiiania czasoprzestrzeni, a zatem deform acji świata jest ty m głębszy, im bardziej zanika adekw atność między obrazem a jego zna­ kiem . U Remizowa dochodzi nierzadko do przerw ania logicznego ciągu aso­ cjacji. N ajbardziej skrajnym przypadkiem jest tzw. odzwierciedlenie in minus, gdzie skojarzenie obrazu ze znakiem w ydaje się wręcz szokujące. T ak na przy k ład uczucie niebytu, zagubienia sygnowane jest wizerunkiem ikony. Em ocje te związane są z dość powszednią życiową sytuacją „wyrwania ze sn u ” , gdy nocą do domu chłopca przywieziono święty obraz:

Czuję to samo, co kie dyś w dzieciństwie. I wspominam, jak kiedyś nocą przywie­ ziono do naszego domu Iw iersk ą — ikonę, spałem i nagle mnie rozbudzono, (s. 37)

Przyw ołanie m om entu przywiezienia ikony i związanych z ty m uczuć prze­ rażenia, zagubienia i pustki nie jest typow ym wspomnieniem, odwołaniem się do przeszłości, lecz odczytaniem nowej sytuacji poprzez kod znanych indyw idualnych, niepow tarzalnych przeżyć, ta k w yrazistych i mocnych, że aż w skali jednostki wiecznych. Oba plany czasowo-przestrzenne nakładają się n a siebie, prześw itują, scalają w planie przeżyć, pozostając odrębnym i w warstw ie obrazowej. Scenę przywiezienia ikony opisze Remizów jeszcze raz i ta k zakodowana służyć już będzie czytelnikowi jako znak nieadekw atnych do niej treści.

Problem autobiografizm u opowiadania W niewoli, ja k zresztą i całej twórczości A. Remizowa, jest zagadnieniem ty le obszernym , ile frap u ją­ cym. W arto jednak w ty m miejscu odnotować, iż pisarz celowo „wyciszając” w spólną z bohaterem faktografię, szczodrze obdarza go charakterystycznym dla siebie postrzeganiem świata. To właśnie Remizów odczytuje rzeczy­ wistość poprzez własny indyw idualny szyfr przeżyć. N akłada na przeszłość swoiste klisze pamięciowe, tylko sobie przynależne archetypy. S tąd też twórczość jego, ta k różnorodna i rozległa w czasie, nie poddaje się ewolucji. W pewnej zasadniczej warstwie constans jego m etody pisarskiej stanowić będzie zawsze, wskazane wyżej, preferowanie logiki i ekspresji przeżycia. Całe serie, katalogi, kalejdoskopy obrazów sprow adza Remizów także w opo­

(8)

Peregrynacje Aleksego Remizowa 71

wiadaniu W niewoli do wspólnego mianownika poprzez nasycenie ich ty m sam ym kolorytem , klim atem . Z szeregu nakładających się na siebie obrazów w yłania się coś, co m ożna nazwać dom inantą figuralną. T ak na przykład z jednej frazy ze snu o starcu: ,,I całe moje życie przechodziło przede m ną z niedobrą, wykrzyw ioną tw arzą” , pisarz wysnuwa kolejną alegorię:

W spom inałem swoją przeszłość, każdy przeżyty dzień ze szczegółami. I dni pojawiały się niew yraźnie, potem zagęszczały się, rosły, wyrastały w jakiegoś potworka, w jakieś okaleczone dzieck o i bez słowa nękały duszę. Kaleka-dziecko wyciągało swoje uschnięte ręce . . . I patrząc w twarz sw oim dniom błagałem o przebaczenie, składałem przysięgi — lepiej um rzeć, niż zmuszać do stania z tą uschniętą wyciągniętą ręką, już niechaj zam ęczę się a udźw ignę każde brzemię, (s. 43)

Obraz te n koresponduje z nastrojam i Wywołanymi przez wizerunek starca. Dziecko i uwięziony starzec są upostaciowaniem bezbronności, zarysowanej t ą sam ą linią — wyciągnięciem ręki w pokornym , m odlitewnym geście jał- m użnika oraz wejrzeniem przerażonych, pełnych cierpienia oczu.

W izję bezbronności i cierpienia przetw orzy Remizów raz jeszcze w opisie prześladow anej przez rówieśników dziewczynki — Paraszy:

( ...) Przed dziećmi, przyciskając rękę do piersi i schyliwszy głowę ku ziemi, biegła zaszczuta Paraszka. A z krzaków spojrzały na mnie wielkie, jasne, nie po dziecięcemu sm utne oczy zaszczutej Paraszki. (s. 70)

Przerażone oczy i ręce w geście poddaństw a i prośby — to plastyczna ale­ goria egzystencjalnego zniewolenia człowieka, obraz o ekspres jonistycz- nej w yrazistości. Obraz te n unosi się jak gdyby nad całym opowiadaniem, stanow iąc jego m alarską kwintesencję. Czasoprzestrzeń historyczna, m ityczna i ko n trap u n k to w a w ytyczają w opowiadaniu Remizowa kolejne kręgi egzys­ tencjaln ej niewoli człowieka, niewoli wiecznej, gdzie skazany na porażkę b u n t stanow i jedyną godną człowieczeństwa formę istnienia. Jed n o stk a u Remizowa, to nie wędrowiec, nie tu ła c z 6, ani też b ohater drogi, czy s te p u 7, lecz więzień, a raczej katorżnik, niewolnik zepchnięty do podziemia. P o d­ staw ow y chwyt przy konstruow aniu czasoprzestrzeni przez Remizowa — k o n tra p u n k t, sprzężenie ruchu ze stagnacją, stanowi artystyczn ą wykładnię egzystencjalnego „klinczu” bohatera.

P rzestrzeń bez celu i p u n k tu odniesienia jest poszatkow ana liniam i de- m arkacyjnym i, za jedną granicą pojawia się następna. K ażdy kolejny roz­ dział unaocznia niemożność wyzwolenia. W yjście z celi, przem ierzanie tra k tu , p o b y t n a zesłaniu jest zdobywaniem przestrzeni tylk o w sensie fizycznym. W rozdziale pierwszym wew nętrzną niespójność b o h atera, niezgodę z samym

e Por: H . F ili p k o w s k a , Tułacze i wędrowcy. W: Młodopolski świat wyobraźni, pod red. M. Podrazy-K w iatkowskiej, Kraków 1977.

(9)

sobą pogłębia ograniczenie jego wolności. Poczucie bezradności wobec losu konkretyzuje się w symbolice k ra ty , progu, drzwi, nocy, ciemności. W drugim rozdziale rozgrywająca się n a płaszczyźnie ,,ja i ludzie” przestrzeń społeczna istnieje jedynie n a praw ach m arzenia. Chęć zbratan ia się z innym i ludźm i nie przenika murów samotności. K ażdy żyje w swym własnym kręgu egzysten­ cjalnego odosobnienia, granice którego są herm etyczne. Wobec kogoś można zająć tylko pozycję obserw atora. Dwie projekcje losów innych ludzi zostały przedstawione, co m a swą wymowę, w ich własnej relacji. J e d n a z tych opo­ wieści, historia opętania więźnia przez biesy, czyli historia podwojonego zniewolenia została dopowiedziana przez narratora-słuchacza następująco:

U sta aresztanta uśmiechały się dziwnie, cierpiętnicze». Oczy m iał szeroko otwarte: nie odrywając się patrzył na coś śmiertelnie strasznego, coś, c o b y ł o w id z ia n e t y l k o p r z e z n i e g o 8, (s. 51)

O statnią część triad y odzwierciedla opozycja ,,ja i p rzyrod a” . B ohater R em i­ zowa zauroczony rozszalałą w swej bujności przyrodą Północy pragnie ze­ spolić się z żywiołem jej przem ian. Jednakże w ry tm wspólnego korowodu i wirowania w plata się jak bolesna, dysonansowa smuga obraz „obcego” — postać przerażonej uciekającej Paraszki, a także nie opuszczające n arra to ra poczucie wyobcowania. Opowiadanie kończy się słowami:

Żegnajcie zamiecie, i ty , lesie, i w y wichry!

N ie zobaczę was, nie usłyszę waszego głosu. N ie w o lę u w a s p r z e ż y ł e m s a m o t n ie , (s. 71)9

W ten sposób trzy czasoprzestrzenie istniejące w opowiadaniu jednocześnie zostały jak gdyby w każdym z rozdziałów ograne n a innych instrum entach. W rozdziale pierwszym „ ja ” w tóruje „ ja ” , w drugim „ ja ” usiłuje współbrzmieć z „ludźm i” , w części ostatniej „ ja ” pragnie wkomponować się w „przyrodę” . Zmianie instrum entów , tła, dekoracji, aktorów tow arzyszy jeden ton, sum a­ ryczny obraz, k tó ry nie wnosi do chaosu uporządkow ania. Opowiadanie nie m a perspektyw y, pisarz nie udziela ra d ani wskazówek.

J a k prawie wszyscy piszący po Dostojewskim Remizów jest jego ucz­ niem. Jednakże au to r opowiadania W niewoli obnaża wewnętrzne roz­ darcie człowieka jeszcze brutalniej niż Dostojewski. Raskolnikow dokonuje zbrodni poza kategoriam i dobra i zła n a mocy przekonania i a k tu swej woli. B ohater Remizowa pozbawiony jest złudzeń, że słowa, myśli i czyny m ają ja ­ kąkolwiek obiektywną, dostępną m u m otyw ację etyczną.

A jeśli byłem pomazany na czyn? . . . Usunąłem z życia owada, niechby ten owad męczył się i kiedyś przelewał łzy, a mnie jutro za niego powieszą. Pomazany zostałem

(10)

Peregrynacje Aleksego Remizowa

na dokonanie tego, czego dokonałem, a inny był pomazany na swoje dokonania. Przez to, że się męczył, kiedy go stuknąłem odpokutował swoje, a ja odpokutuję nazajutrz

(s. 44).

Opowiadanie W niewoli rozpatryw ać można zarówno jako specyficzny w arian t opisu rosyjskiego więzienia i zesłania, jako alegorię ludzkiego żyw ota, ja k i traw estację motywu tzw. małego człowieka. W buncie katorżnika R em i­ zów łączy postawę małego człowieczka, przytłoczonego przez środowiska z żądzą czynów i przem ian bohaterów Gorkiego. Credo życiowe pisarza od­ zwierciedla form uła ,,gorieť i goriew at” ’, czyli „walczyć i cierpieć” , co także brzm i jako swoisty przyczynek do przesłania Dostojewskiego. Pozostając w kręgu Gorkiego można powiedzieć, że Remizów w swym widzeniu czło­ wieczego losu spina obraz W ęża i Sokoła. W ten sposób współtworzy on pod­ staw owy m it literatu ry nowożytnej — m it samotności współczesnego czło­ wieka.

W niewoli — to swoista wizytówka twórczości Aleksego Remizowa, tw ó r­

czości ta k trud n ej do zdefiniowania. Poszukiw ania artystyczne pisarza mieszczą się w nurcie przem ian prozy m odernistycznej, choć zajął on wśród współczesnych miejsce w równym stopniu wyjątkowe, co, ja k n a razie, roz­ poznane w sposób niedostateczny. Egzystencjalny wydźwięk jego utworów współbrzmi zarówno z filozoficznym ukierunkowaniem m odernizm u, ja k i wywodzi się z zafascynowania pisarza k u ltu rą starożytną, litera tu rą staro- ru sk ą i folklorem. W świadomym poszukiwaniu m aksym alnej ekspresji słowa Remizów całe życie niestrudzenie i pilnie studiował „w arsztat” proto- popa Awwakuma, Gcgola, Leskowa, Dostojewskiego, przysłuchuje się ruskim , tybetańskim , celtyckim i innym ludowym bajkom oraz przypowieściom. O tw arty na wielogłos europejskiej k u ltu ry Remizów przem aw ia własnym głosem, ściśle zespolonym wszakże z dokonaniam i literatury rosyjskiej. Ogry­ w ając w swej twórczości m ity i archetypy literatu ry dawnej i sobie współczes­ nej, w ty m swojej własnej, był jednocześnie w swym eksperym entowaniu prekursorem zjawisk, którym w latach dwudziestych nadano miano prozy o r nam entalne j . ХАЛИНА ВАШКЕЛ Е В И Ч ПУТЕШЕСТВИЯ АЛЕКСЕЯ РЕМИЗОВА. О ВРЕМЕНИ И ПРОСТРАНСТВЕ В РАССКАЗЕ В П Л ЕН У Р езю м е Алексей Ремизов пережил тюрьму и ссылку, тюрьма и ссылка составляет также часть горького жизненного опыта героя произведения В плену. Однако это биографическое сход­ ство играет в рассказе отнюдь не первостепенную роль. Анализ временно-пространственных

(11)

отношений позволяет уточнить, что введение трех хронотопов — исторического, мифического и контрапунктического (сущность последнего состоит в сопряжении движения и статики) способствует указанию экзистенциального положения человека. Описание тюрьмы, этапа, ссылки является, между прочим, аллегорическим изложением убеждений о невозможности гармонического сосуществования индивида с самим собой, с другими людьми, с природой.

T H E TRAVELS OF A LE K SY REMIZOV. ON TIME-SPACE ON TH E BASIS OF T H E SHORT STORY I N E X I L E

by

H A LIN A WASZKIELEWICZ

S u m m a r y

A leksy Rem izov knew prison and exile from autopsy. The short story “ In ex ile” reflects these experiences, however, the biographic plan is for this work of a secondary im portance. The analysis of chronotope makes it possible to establish that simultaneous introduction of three time-spaces: historical, m ythical and contrapuntal (the essence of the latter is the feedback or connection between m otion and stagnation) serves the exposition of existential situation of man. The description o f the stay in a rigorous jail, the journey and exile constitute an allegorical interpretation o f convictions about an ■eternal slavery, about the im possibility of harmonious co-existence of the individual

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nauczyciel zaprasza uczniów do dalszej pracy z wykorzystaniem metody metaplanu, która pozwoli ocenić, dlaczego tak jest w naszym kraju i co należy zrobić, aby zmienić taką

Ponieważ ta instrukcja może okazać się niewystarczająca udostępniam test gry z 7 zadaniami aby sprawdzić możliwości platformy – dostępny jest on pod nr

nie duszy — zazwyczaj przyjmuje się bowiem, że dusza jest tym składnikiem człowieka, który po śmierci ciała nie ginie, lecz przebywa w jakiejś rzeczywis­.. tości

Zmienność pojęcia filozofii w historii samego filozofowania powoduje, iż uchwycenie i zrozumienie tego, czym ona jest, może, zdaniem autorów omawianej tu pracy,

Zamierzamy wykazać, że Searle’ owi nie udało się sformułować takiej wersji ZK, która jest jednocześnie możliwa do przyjęcia i tendencyjna, i że jest mało

Tolerancja jest logicznym następstwem przyjętego stanowiska normatywnego, jeśli to stanowisko obejmuje jedno z poniższych przekonań: (1) co najmniej dwa systemy wartości

Owa wierność i przywiązanie do dwóch filozofii, z których każda uchodzić może za klasyczny przykład wywyż ­ szenia duszy poprzez metafizyczną deprecjację świata,

O ile działalność Pracowni Struktur Mentalnych była ukierunkowana na tworzenie idei, wydawanie zeszytów, tworzenie krótkich filmów animowanych, o tyle działalność