• Nie Znaleziono Wyników

"Problem możliwości etyki jako empirycznie uprawomocnionej i ogólnie ważnej teorii moralności: studium metaetyczne", Tadeusz Styczeń, Lublin 1972 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Problem możliwości etyki jako empirycznie uprawomocnionej i ogólnie ważnej teorii moralności: studium metaetyczne", Tadeusz Styczeń, Lublin 1972 : [recenzja]"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Tadeusz Ślipko

"Problem możliwości etyki jako

empirycznie uprawomocnionej i

ogólnie ważnej teorii moralności:

studium metaetyczne", Tadeusz

Styczeń, Lublin 1972 : [recenzja]

Studia Philosophiae Christianae 10/1, 236-244

(2)

ty c h no rm , ic h o b ie k ty w n o śc i, o b ie k ty w n o ś c ią zd a ń o p iso w y c h (z k tó ry c h te n o rm y są d e d u k o w a ln e ), n a le ż a ło b y ra c z e j m ów ić o u z a s a d n ia n iu w ła ś­ c iw y m d la n o rm m o ra ln y c h i n ie p o ró w n y w a ln y m z in n e g o ty p u u z a sa d n ie ­ n iam i; n a le ż a ło b y m ów ić o sw o is te j z a sa d n o śc i tw ie rd z e ń e ty k i filozoficz­ n ej.

T ru d n o bow iem m ięd zy te g o ro d z a ju tw ie rd z e n ia m i d o p a try w a ć się zw iąz­ k ó w w y n ik a n ia lo g iczn eg o . B rak z aś zw iązk ó w o c h a ra k te rz e d e d u k c y jn y m m ięd zy n o rm am i m o ra ln y m i i z d a n ia m i o c h a ra k te rz e o p iso w y m w c a le nie św ia d c z y o s u b ie k ty w n o śc i ty c h no rm , a ty lk o o in n e j, n ie o p iso w e j ic h r e a l­ n ości, o in n y m s ta tu s ie m e to d o lo g ic z n y m ic h n a u k o w o śc i. M o żn a p o w ie ­ dzieć n a w e t w ię c e j, sta tu s tw ie rd z e ń , k tó r e n ie w c h o d z ą z in n y m i tw ie rd z e ­ n iam i w zw iązk i w y n ik a n ia lo g iczn eg o , p o w in ie n b y ć sta tu s e m szczeg ó ln eg o u p rz y w ile jo w a n ia , p o ró w n y w a ln e g o z u p rz y w ile jo w a n ie m , ja k ie m a ją w n a u ­ ce a k sjo m a ty . U z a sa d n ia n ie zaś a k sjo m a tó w n ie m a c h a ra k te ru d e d u k c y j­ n ego, ch o ć on e sam e s ta n o w ią sw eg o ro d z a ju b azę d la d o k o n y w a n ia d e ­ d u k cji.

P ro p o n o w a n e w ięc p rzez A u to ra ro z w ią z a n ie p ro b le m u o b ie k ty w n o śc i tw ie rd z e ń e ty k i filo zo ficzn ej przez w y p ro w a d z e n ie ty c h tw ie rd z e ń ze zd ań o c h a ra k te rz e opisow ym , n ie n o rm a ty w n y m , n ie w y d a je się tra fn e , a p rz y ­ n a jm n ie j n ie je s t to je d y n a d ro g a do p rz e z w y c ię ż e n ia su b ie k ty w iz m u w te j d zied zin ie. R aczej w y d a je się, że u k a z a n ie o b ie k ty w n o ś c i ty c h n o rm w iąże się ś c iśle z u k a z a n ie m ic h p o w ią z a n ia z r e a liz a c ją lu d z k ic h celó w . P ro b le ­ m em w ięc fu n d a m e n ta ln y m d la u z a s a d n ie n ia o b ie k ty w n o ś c i i sw eg o r o ­ d z a ju w e ry fik a c ji ty c h n orm je s t w y k a z a n ie , że s ta n o w ią o n e tra fn e d y re k ­ ty w y słu ż ą c e re a liz a c ji o b ie k ty w n y c h i s u b ie k ty w n y c h c eló w czło w iek a. A u to r w p ew n y m sto p n iu d o tk n ą ł te g o p ro b le m u , z a sy g n a liz o w a ł go, n ie p rz y w ią z a ł je d n a k do n ie g o ta k ie j u w a g i, n a ja k ą on z a słu g u je .

R o m a n F o ry c k i T a d e u sz S ty c z e ń , P roblem m o żliw o ś c i e ty k i ja k o e m p ir y c z n ie u p ra w o m o c ­ n io n e j i o g ó ln ie w a ż n e j teo rii m o ra ln o ści. S tu d iu m m e ta e ty c z n e . L ublin, Tow .

N a u k o w e K. U. L., 1972, ss. 220 + 3 n lb

O p u b lik o w a n a o sta tn io ro z p ra w a T. S ty czn ia zro d ziła się z je g o k ilk u le t­ n ich b a d a ń filo zo ficzn y ch sk o n c e n tro w a n y c h w p ierw szy m rz ę d z ie n a p ro ­ b le m a ty c e m e ta e ty c z n e j. Ś w iad czą o ty m n a jle p ie j a r ty k u ły i ro z p ra w y u k a z u ją c e się od la t p ra w ie d z ie się c iu w p o lsk ic h i z a g ra n ic z n y c h c zaso ­ p ism ach n a u k o w y c h . P ierw szą w ty m k ie ru n k u zap o w ie d z ią b y ł a rty k u ł M ożliw ość e ty k i n a u k o w e j u J o h n a L o cke'a , k tó r y u k a z a ł się w „R oczni­ k a c h F ilo zo ficzn y ch " ju ż w 1963 r.b O w ie le b a rd z ie j re p r e z e n ta ty w n a je s t je d n a k s e ria p ra c o g ło szo n y ch w la ta c h 1966 do 1969, p rz e d e w szy stk im ro z p ra w a W sp ra w ie p rze jśc ia od z d a ń o rz e k a ją c y c h do zd a ń p o w in n o ścio - w y eh ,2) P roblem po zn a n ia pra w a n a tu ra ln e g o 3> o raz „D o św iad czaln y p u n k t

(3)

w y jś c ia e ty k i" .4) Z a ry so w a n e w n ich k o n c e p c je , a le ju ż w cało ścio w y m u ję ­ ciu p rz e d s ta w io n e z o s ta ły p o n o w n ie w o m aw ian e j k sią ż c e , k tó r ą n a te j p o d ­ sta w ie m o żn a u z n a ć za — je ż e li n ie o sta te c z n y , to p rz y n a jm n ie j za — n a j­ b a rd z ie j d o jrz a ły ow oc p rz e m y śle ń a u to ra n a d p o d sta w o w y m i z a g a d n ie n ia ­ m i m e ta e ty c z n y m i.

P ra c ę o tw ie ra ,,W s tę p " in fo rm u ją c y o g ó ln ie o z a sad n iczy m te m a c ie i r a ­ m ow o n a k re ś lo n e j d y sp o z y c ji tre śc i. Z a sa d n ic z a o sn o w a ro z w a ż a ń a u to ra z a w ie ra się w c z te re c h ro z d z ia ła c h , z k tó r y c h k a ż d y ro z p a d a się z k o le i n a tr z y p a ra g r a fy o d p o w ied n io do d alszeg o z ró ż n ic o w a n ia o m aw ian e j w n ich p ro b le m a ty k i. R e tro s p e k ty w n e m u sp o jrz e n iu n a c a ło ść p rz e p ro w a d z o n y c h an aliz i ich o s ta te c z n y c h w y n ik ó w p o św ięco n e je s t „Z ak o ń czen ie", po czym n a s tę p u je stre sz c z e n ie w ję z y k u fran cu sk im , b ib lio g rafia, in d e k s n azw isk , a w re sz c ie „Spis tre śc i" .

T rzo n p ra c y T. S ty czn ia s ta n o w ią c z te ry g łó w n e ro z d z ia ły i n a n ich p rz e d e w sz y stk im sk u p ić się m u si u w a g a re c e n z e n ta .

Z ad an iem p ierw szeg o z n ic h je s t p re c y z y jn e sfo rm u ło w an ie c e n tra ln e g o p ro b le m u p ra c y . O s ta te c z n y k s z ta łt n a d a je m u a u to r n a str. 49 fo rm u łu ją c p y ta n ie : „w ja k i sposób m o żliw a je s t em p iry c z n ie u p ra w o m o c n io n a i o g ó l­ n ie w a ż n a e ty k a ? " „O g ó ln ie w a ż n a " ozn acza w te rm in o lo g ii a u to ra apo- d y k ty c z n o ś ć i u n iw e rs a ln o ść te z ow ej e ty k i. U sta w ia ją c w te n sp o só b z a ­ g a d n ie n ie k ie r u je się p rze k o n a n ie m , że e ty k a m oże się u k o n sty tu o w a ć ja k o n a u k a ty lk o w b e z p o śred n im k o n ta k c ie p o zn aw czy m z o d p o w ied n im i fa k ­ tam i d o św ia d c z e n ia e ty c z n e g o , k tó ry c h n ie stw a rz a , a le z a s ta je ja k o p e w n ą rz eczy w isto ść d o m a g a ją c ą się o d p o w ied n ieg o w y ja ś n ie n ia . C hodzi je d n a k 0 to, a b y te n fa k t u c h w y c ić w je g o is to tn y c h e le m e n ta c h sk ła d o w y c h . J e s t to w a ru n e k k o n iecz n y , od k tó re g o s p e łn ie n ia zależy , czy e ty k a z o sta n ie u m ieszczo n a n a w ła śc iw y m so b ie g ru n cie, czy te ż p rz e jd z ie n a te r e n y m oże p rz y le g łe , a le b e z p o śre d n io do n ie j n ie n a le ż ą c e . A u to r p rz y o k a z ji w y r a ­ ża opinię, że tu w ła śn ie k r y ją się ź ró d ła „ró żn y ch m e ta fiz y c z n y c h p ra k s e o ­ logii czy fe lic y to lo g ii fu n k c jo n u ją c y c h w n ie k tó ry c h sy s te m a c h filozoficz­ n y c h p od n a z w ą e ty k i" 5). T ym b łę d n ie z o rie n to w a n y m k o n c e p c jo m e ty k i p rz e c iw s ta w ia p o g ląd , że p o d sta w o w y m fa k te m a u te n ty c z n ie e ty c z n y m je s t przeżycie, „b ezw zg lęd n ej p o w in n o ści (lub n ie p o w in n o ści) s p e łn ie n ia o k re ś ­ lo n y c h ja k o d o b re (lub złe) cz y n ó w "6). T a k ie z aś p rz e ż y c ie p o w in n o śc i d o ­ m ag a się o d p o w ie d n ie j, „na m ia rę " d o św iad czan eg o f a k tu sk ro jo n e j te o rii w y ja ś n ia ją c e j. P o n iew aż tr e ś c ią te g o fa k tu je s t p o w in n o ść b ezw zg lęd n a, a p o n a d to re a ln a (czego a u to r szero k o do w o d zi n a str. 38— 47), p rz e to ró w ­ n ież odp o w ied ź e ty k i m usi p rz y b ra ć p o sta ć z d a ń o g ó ln y ch , a p o d y k ty c z n y c h 1 e m p iry czn ie sp ra w d z a ln y c h . S taw ia to w szak że p rz e d e ty c z n ą m y ś lą b a ­ d aw czą n ie ła tw y p ro b lem , w ja k i sposób je s t to m ożliw e. C zy czło w ie k p o ­ s ia d a w y sta rc z a ją c e zdo ln o ści p o zn aw cze do w y k o n a n ia te g o z a d a n ia , a je ­ żeli ta k , n a czym on e p o le g a ją ?

(4)

nieza-łe ż n o ś c i sfo rm u ło w a n ie te g o z a g a d n ie n ia s ta n o w i o sią g n ię c ie w y p ra c o w a ­ n e j d o p ie ro w n a s z y c h c z a sa c h o so b n e j d y s c y p lin y m e to d o lo g ic z n e j czyli tzw . m e ta e ty k i. M im o to, ja k w y k a z u je sam a u to r w o p u b lik o w a n y m o s ta t­ nio a rty k u le M e ta e ty k a (N o w a „ rzecz" c z y n o w e sło w o ),7) z a g a d n ie n ia m e- ta e ty c z n e n ie b y ły o bce znaczn ie w c z e śn ie j n a p o lu e ty k i czy n n y m m y ś li­ cielom , a c z k o lw ie k tr a k to w a li je ra c z e j u b o czn ie , n ie ja k o „ in s tru m e n ta l­ n ie " 8) w zg lęd em b u d o w a n y c h p rzez n ich sy s te m ó w e ty k i n o rm a ty w n e j. F a k t te n zm u sił a u to r a do ro z sz e rz e n ia h is to ry c z n e j „ p a n o ra m y " p ra c y c e ­ lem d o k o n a n ia k ry ty c z n e j a n a liz y p rz y n a jm n ie j n a jb a rd z ie j ty p o w y c h ro z ­ w iązań .

P re z e n ta c ja o sią g n ię ty c h tą d ro g ą w y n ik ó w w y p e łn ia tr e ś ć И -go i Iii-g o ro z d z ia łu ro z p ra w y . N ie sta ło się to bez „ o b ie k ty w n y c h p o w o d ó w ”. M eta- e ty c z n e k o n c e p c je e ty k i dzieli a u to r n a d w ie w ie lk ie g ru p y . Do je d n e j z n ich z alicza w sz y stk ie ro z w ią z a n ia in s p iro w a n e e m p iry sty c z n o -p o z y ty w isty c z n ą o rie n ta c ją ic h a u to ró w , do d ru g ie j n a to m ia s t — k ie ru n k i ra c jo n a listy c z n o - -in tu ic jo n isty c z n e . O b y d w ie g ru p y u le g a ją o czy w iście d a lsz e m u zró żn ico ­ w an iu . W śró d k o n c e p c ji e m p iry sty c z n o -p o z y ty w isty c z n y c h w y m ie n ia au to r n eo p o zy ty w iz m , n a tu ra liz m S c h lick a o raz em otyw izm . Po p rz e c iw n e j n a to ­ m ia st stro n ie u m ieszcza n a jp ie rw K an ta, n a s tę p n ie in tu ic jo n is tó w b r y t y j­ sk ic h (przede w sz y stk im M o o re ’a i R ossa), a w re sz c ie S c h e le ra ja k o p rz e d ­ sta w ic ie la szk o ły fe n o m en o lo g iczn ej. O cen a w sz y stk ic h ty c h k ie ru n k ó w w o sta te c z n y m ro z ra c h u n k u w y p a d a je d n a k n e g a ty w n ie . Z filozofów z a j­ m u ją c y c h p o z y c je e m p iry sty c z n e część p rz y jm u je z b y t c ia s n ą k o n c e p c ję d o św iad czen ia, p o z o sta li p o p a d a ją w k o n flik t z p o to c z n y m d o św iad czen iem ety cz n y m . K a n t (oraz in tu ic jo n iś c i b ry ty js c y ) z a k ła d a ją w sw e j k o n c e p c ji „ n ie u z n a n e w p ro st i n ie n a z w a n e w ła sn y m im ien iem ź ró d ło in fo rm a c ji"9) ró ż n e od te g o , k tó re z a w ie ra się w ic h p o ję c iu „ są d ó w s y n te ty c z n y c h a p rio ­ ri" czy też „ in tu ic ji" . S ch eler p rzed m io tem sw eg o „d o św ia d c z e n ia fen o m e­ n o lo g iczn eg o " czyni ra c z e j w ła sn e „ u rzeczo w io n e" a b s tra k ty , „zreizo w an e h ip o s ta z y ”10), an iże li „sam ą rzecz", to z n aczy p o w in n o ść m o ra ln ą u c h w y c o n ą w je j żyw ym , re a ln y m kształcie.

U ja w n ie n ie im m a n e n tn y c h b ra k ó w tk w ią c y c h w p o d e jm o w a n y c h d o tą d p ró b a c h ro z w ią z a n ia c e n tra ln e g o p ro b le m u m e ta e ty c z n e g o u z a sa d n ia in i­ c ja ty w ę a u to r a o p ra c o w a n ia w ła sn e g o ro z w iązan ia. Ze w z g lę d u n a sk o m p li­ k o w a n y c h a ra k te r z a g a d n ie n ia czy n i to w trz e c h e ta p a c h ro z p o c z y n a ją c od o p isu p rz e d m io tu „d o św ia d c z e n ia e ty c z n e g o ". Z g o d n ie ze stan o w isk iem z a ję ty m ju ż w I-szym ro zd ziale p ra c y z a p u n k t w y jś c ia o b ie ra stw ierd zen ie, że z a sa d n ic z ą tre ś ć te g o d o św ia d c z e n ia sta n o w i p rz e ż y c ie p o w in n o ści, u z n a ­ n e z te g o ty tu łu za e le m e n ta rn e „d atu m m o ra le " . A u to r o d ró ż n ia je d n a k prz e ż y c ie p o w in n o śc i od sam ej p o w in n o ści, p rz e s u w a ją c k o n se k w e n tn ie p u n k t cięż k o ści sw eg o o p isu n a tę o sta tn ią . C h a ra k te ry z u je się o n a trz e m a p o d sta w o w y m i w łaściw o ściam i: je s t zaw sze k o n k re tn a , z o b o w ią z u je ty lk o oso b ę i o d n o si się ty lk o do o so b y , czyli p rz e d s ta w ia się n am ja k o „bez­

(5)

w zg lęd n ie p o w in n e oso b ie przez o so b ę "11). W su m ie w y ra ż a o n a z ja w isk o re a ln e , m ięd zy o so b o w e, u jm o w a n e a k te m p o zn aw czy m szczeg ó ln eg o ty p u , m ian o w icie tzw . „sądem e g z y s te n c ja ln y m " 12).

A le z ta k ie g o w id z e n ia p o w in n o śc i w y ła n ia się tru d n o ść . Je ż e li d o św ia d ­ czen ie m o ra ln e m a za p rz e d m io t k o n k re tn e z ja w is k o p o w in n o ści, w ja k i sp o só b tłu m a c z y ć p o w szech n o ść stw ie rd z e ń e ty k i. A n a liz a z a w a rte g o w ty m z a g a d n ie n iu p y ta n ia w y p e łn ia d ru g i e ta p ro z w a ż a ń a u to ra . P ro w ad zą go on e do w n io sk u , że w sp o m n ia n a p o w szech n o ść „ je s t i m oże b y ć ty lk o d z ie ­ łem b e z p o śre d n ie g o in te le k tu a ln e g o w g lą d u w p rzed m io t, w sposób jeg o b y c ia " 13), p o le g a zaś „p rzed e w sz y stk im n a p rz e k s z ta łc e n iu k o n k re tn e g o sto su n k u m o raln eg o , ja k im je s t d atu m m o rale, w o d p o w ied n i, o g ó ln y sc h e ­ m a t sto su n k u m o ra ln e g o — n a w zó r fu n k c ji se m io ty c z n y c h — w e d le w a ­ ru n k ó w p o d y k to w a n y c h w y m a g a n ia m i re a liz m u i w ła śc iw e g o te j d zied z in ie em p iry zm u o raz w y m a g a n ia m i n ieo d zo w n y m i d la te o rii u n iw e rs a ln e g o t r a k ­ to w a n ia je j p rz e d m io tu "14). J a k tłu m a c z y a u to r, o sta te c z n y m e fe k te m ow ej u n iw e rs a liz a c ji je s t sw o isty „o b szar zm ie n n y c h " p rz e b ie g a ją c y c h „zaw sze i ty lk o im io n a re a ln e , k o n k re tn y c h o só b "15). Z te g o te ż p o w o d u „b ezw zg lęd ­ n ie p o w in n e " je s t p o ję c ie m an alo g iczn y m o z a się g u o rz e k a n ia o g ran iczo n y m w y łą c z n ie do św ia ta osób i w ty m p u n k c ie ró ż n y m od p o ję ć tr a n s c e n d e n ta l­ nych.

T rzeci i o s ta tn i e ta p ro z w a ż a ń n a d p ro p o n o w a n ą p rzez sie b ie k o n s tru k ­ c ją p o św ię c a a u to r „ in te rp r e ta c ji d a n y c h d o św ia d c z a n ia m o ra ln e g o " p o le ­ g a ją c e j n a o sta te c z n y m „ w y ja śn ie n iu u ja w n io n e g o ju ż (w op isie u n iw e rsa - lizu jący m ) p rz e d m io tu "16). W s k a z a n y w ty c h sło w a c h k ie ru n e k a n a liz y p rz y ­ b ie ra w u ję c iu a u to ra p o sta ć p y ta n ia , „czy i w ja k i sp o só b m o żn a w sk azać ra c ję n ie o d w o ła ln ie u k o n ie c z n ia ją c ą p o d sta w o w e te z y e ty c z n e " 17). P o sz u k i­ w a n ia te j ra c ji p ro w a d z ą go n a te r e n m e ta fiz y k i b y tu i m e ta fiz y k i oso b y . P o słu g u ją c się m e to d ą re d u k c ji „d atu m e th ic u m " do te z a n tro p o lo g ic z n y c h , ty c h zaś o s ta tn ic h do te z m eta fiz y c z n y c h o s ta te c z n ą ra c ję u n ie sp rz e c z n ia - ją c ą ow o „d atu m " z n a jd u je a u to r w „K oniecznym Is tn ie n iu O so b o w y m " czy li w Bogu. Z tą te ż ch w ilą e ty k a s ta je się n a u k ą n ie ty lk o em p iry czn ą, bo sk o n c e n tro w a n ą n a „ u ja ś n ia n iu " i „ w y ja śn ia n iu " fa k tu e ty c z n e g o , a le z arazem n a u k ą a p o d y k ty c z n ą i u n iw e rs a ln ą . D la a u to ra o zn acza to k re s je g o p o szu k iw ań . P rz e d s ta w ił c z y te ln ik o w i w ła sn ą k o n c e p c ję e ty k i „em p i­ ry c z n ie u p ra w o m o c n io n e j i o g ó ln ie w a ż n e j", a ty m sam y m d a ł od p o w ied ź n a p o d sta w o w y p ro b le m w sp ó łc z e sn e j m e ta e ty k i.

P rz y s tę p u ją c do o c e n y p ra c y T. S ty czn ia n a le ż y p rz e d e w sz y stk im p o d ­ k re ś lić te o re ty c z n ą w a g ę p o d ję te g o p rz e z e ń te m a tu . C hodzi -bowiem o z a ­ g a d n ie n ie n ie ty lk o now e, ale zarazem w cały m te g o sło w a z n aczen iu fu n ­ d a m e n ta ln e , od k tó re g o w p ew n y m sen sie za le ż y „być albo n ie b y ć" e ty k i n o rm a ty w n e j ja k o n a u k i. P ró cz teg o n ie bez z n a c z e n ia je s t fak t, że p ro b le ­ m a ty k a m e ta e ty c z n a z a k tu a liz o w a n a z o sta ła p rzez k ie ru n k i z o rie n to w a n e em p iry czn ie, a ty m sam y m o d n o szące się n ie u fn ie do w szelk iej m etafizy k i,

(6)

z k tó r ą z n o w u zw ią z a n y je s t los te g o , co się (słusznie czy n iesłu szn ie) n a ­ zy w a o g ó ln ie filozofią c h rz e ś c ija ń sk ą . A u to r p o d e jm u ją c sw o ją a p o lo g ię m ożliw ości e ty k i e m p iry czn ie u p ra w o m o c n io n e j i o g ó ln ie w a ż n e j n ie ja k o ,,za je d n y m zam a ch em " o sią g a d w a cele : n a jp ie rw u m ieszcza e ty k ę n o rm a ­ ty w n ą w rzęd zie n a u k filo zo ficzn y ch , n a s tę p n ie z aś u sp ra w n ia filozofię c h rz e ś c ija ń s k ą do rze c z o w e j d y s k u s ji z je j o p o n en tam i.

A m b itn e to z a d a n ie w y k o n u je w sp o só b w p e łn i k o m p e te n tn y . L ogiczna k o n s tru k c ja p ra c y —■ ja k te g o d o w o d zi sp ra w o z d a w c z a część n in ie js z e j r e ­ c e n z ji — o p a rta z o sta ła n a k ry te ria c h z a c z e rp n ię ty c h z a n a liz y c e n tra ln e g o p ro b le m u p ra c y o raz z a sa d n ic z y c h k ie ru n k ó w je g o ro z w ią z a n ia . W z ię ta w sw y m c a ło k s z ta łc ie w y d a je się bez z a rz u tu . C z y te ln ik zaw sze w ie, n a ja k im e ta p ie m y śli a u to ra się z n a jd u je , n ie p o ty k a się o zb ęd n e d y g re s je , n ie g u b i się w p o w tó rz e n ia c h . P o d o b n e w ra ż e n ie sp ra w ia m e ry to ry c z n a z a ­ w a rto ś ć p ra c y p re z e n tu ją c a jeg o w ła sn e p o g lą d y o raz s to s u n e k do in n y c h ro zw iązań .

P u n k t w y jś c ia s p re c y z o w a n y z o sta ł w sp o só b b a rd z o k la ro w n y . N a jeg o tle r y s u je się w y ra z iś c ie is to tn y sens z a g a d n ie n ia p o sta w io n e g o przez a u to ­ ra o raz za sa d n ic z y k ie ru n e k je g o ro z w ią z a n ia . P o lem iczn a część p ra c y w y ­ k a z u je z a ró w n o rz e te ln o ś ć w re fe ro w a n iu sta n o w isk , ja k te ż o b ie k ty w n o ś ć i rzeczo w o ść w ich k ry ty c z n e j o cen ie. N a szczeg ó ln e p o d k re ś le n ie z a słu g u je o b ra n a przez a u to ra m e to d a d y sk u s ji. N ie w d a ją c się w d ro b ia z g o w e a n a ­ lizy się g a od ra z u do p o d sta w o m aw ian e g o p o g ląd u . N a te j d ro d ze s ta ra się d o trzeć do b łęd u , k tó re g o u ja w n ie n ie u sp ra w ie d liw ia n e g a ty w n y o sąd cało ści. W ła s n ą k o n c e p c ję k re ś li a u to r z ró w n ie d o jrz a łą w n ik liw o ścią. B ardzo słu sz n y w y d a je się m ocno przez a u to ra a k c e n to w a n y p o stu la t, ab y za p u n k t w y jś c ia m e to d o lo g ii e ty k i słu ż y ły o d p o w ie d n ie fa k ty d o św ia d c z e ­ n ia, n ie zaś ta k czy in a c z e j sfo rm u ło w a n e o g ó ln e z a s a d y ro zu m o w e. R e a li­ z a c ja te g o p o s tu la tu p rz y b ie ra w u ję c iu a u to r a p o sta ć ro zu m o w an ia, k tó ­ re g o p o szczeg ó ln e o g n iw a w y ła n ia ją się lo g iczn ie z p o p rz e d n ic h , tw o rz ą c w te n sp o só b w y w ó d o d z n a c z a ją c y się w y ra ź n ą k o n se k w e n c ją , oczy w iście w ra m a c h p rz y ję ty c h przez a u to r a założeń. W ś ró d ty c h o s ta tn ic h n a d e r p rz e k o n u ją c o w y g lą d a za sa d a , stw ie rd z a ją c a zale żn o ść o sta te c z n e g o w y ja ś ­ n ia n ia tez e ty c z n y c h od m e ta fiz y k i o g ó ln ej o raz a n tro p o lo g ii filozoficznej, p r z e k r e ś la ją c a m ożliw ość z b u d o w a n ia e ty k i n o rm a ty w n e j w y łą c z n ie e m p i­ ry c z n e j. Z u zn an ie m s p o tk a ć się m usi ró w n ie ż ję z y k a u to ra , d a le k i od n u d ­ n e j m o n o to n ii, s z u k a ją c y o ry g in a ln y c h śro d k ó w e k s p re sji, a le m im o to sp e ł­ n ia ją c y ry g o r y n a u k o w e j ścisłości. N ie lic z n e u s te rk i s ty listy c z n e , czy te ż p e w n e p rz e s a d y w p o g o n i za d o sa d n o ś c ią sło w n eg o w y ra z u n ik n ą n a tle cało ści ro z p ra w y św ia d c z ą c e j ja k o ś c ią sw ego ję z y k a o w y so k ic h k w a lifi­ k a c ja c h p is a rsk ic h a u to ra .

Z d y s k u s y jn y c h e le m e n tó w p ra c y z w ra c a ją n a jp ie rw u w a g ę c h a ra k te ry ­ sty c z n e p rz em ilczen ia ze s tro n y a u to r a n ie k tó ry c h sta n o w isk filozoficznych, n ie o b o ję tn y c h m oim zd an ie m a n i d la g e n e z y a n a liz o w a n e g o p rz e z e ń p ro ­

(7)

blem u, ani d la je g o n a św ie tle n ia . A u to r sw o ją d y s k u s ją z em p iry sty c z n ie z o rie n to w n ą n e g a c ją e ty k i n o rm a ty w n e j o g ra n ic z a do n eo p o z y ty w iz m u oraz k ie ru n k ó w od n ieg o p o c h o d n y ch . A p rz e c ie ż w c z e śn ie jsz ą h isto ry c z n ie i b ard zo o ry g in a ln ą k ry ty k ę e ty k i n o rm a ty w n e j z p o z y c ji e m p iry sty czn o - -p o z y ty w isty c z n y c h p rz e p ro w a d z ił E. D u rk h eim w k ilk u sw o ic h p ra c a c h , ale. g łó w n ie w dziele Les reg ies de la m é th o d e so cio lo g iq u e. C o w ażn iejsze, n ie k tó re u s ta le n ia te j k sią ż k i są k ra ń c o w o ro z b ieżn e z p o g lą d a m i T. S ty cz­ n ia. E. D urkheim m ian o w icie z a k w e stio n o w a ł m ięd zy in n y m i o b ie k ty w n y , re a ln y c h a ra k te r zja w isk a m o ra ln e j p o w in n o ści. C o k o lw iek b y się w ięc są ­ dziło o te o re ty c z n e j w a rto ś c i z arzu tó w D u rk h eim a, a zw łaszcza o p ro p o n o ­ w a n e j przez niego, a b a rd z ie j jeszcze p rzez je g o u czn ia M. L évy-B ruhla k o n c e p c ji „n a u k i o m o ra ln o śc i", m im o w sz y stk o tru d n o zrozum ieć, d laczego ich p o g lą d y z o sta ły w w y w o d a c h T. S ty czn ia ca łk o w ic ie p om inięte.

W rzęd zie a u to ró w n e g u ją c y c h ze sta n o w is k a filozofii p o z y ty w is ty c z n e j m ożliw ość z b u d o w a n ia e ty k i n o rm a ty w n e j p o w in n o b y ło zn ale źć się m ie jsc e n a o m ó w ien ie p o g lą d ó w M. O sso w sk iej, z a w a rty c h p rz e d e w szy stk im w g łó w n y m je j dziele P o d sta w y n a u k i o m o ralności. W p ra w d z ie p rz e p ro ­ w ad z o n e przez prof. O sso w sk ą a n a liz y p o to c z n y c h z n aczeń w y ra ż e ń „d o b ry " czy „p o w in ien " o b ra c a ją się zasad n iczo w ty m sam ym k rę g u filozofow ania, ja k i re p r e z e n tu ją o m ów ieni p rzez T. S ty czn ia em o ty w iści, m im o to z a jm u je o n a sta n o w isk o n a ty le o d ręb n e, że p o lem ik a S ty czn ia z em o ty w ista m i n ie d o ty c z y b ezp o śred n io sfo rm u ło w ań p o ls k ie j u czo n ej. J e ż e li w ięc w y w ó d prof. O sso w sk iej, że m o ra ln y c h o cen i n orm n ie d a się p re c y z y jn ie ani w y o d rę b n ić a n i zd efin io w ać, a u to r p o z o sta w ia b ez odpow iedzi, w je g o k o n ­ s tru k c ji p o w sta je w y ra ź n a lu k a rz u tu ją c a u je m n ie p rz e d e w szy stk im n a p o d sta w o w y w je g o k o n c e p c ji opis d o św ia d c z e n ia p o w in n o ści.

P o d o b n e z a strz e ż e n ia w y su n ą ć m ożna p o d a d re s e m d o k o n a n e j przez a u to ­ ra p re z e n ta c ji d ru g ie g o sk rz y d ła jeg o m e ta e ty c z n y c h p rzeciw n ik ó w . K on­ k re tn ie m ó w iąc chodzi o s ta n o w isk a in tu ic jo n is ty c z n e . W ś ró d je g o r e p r e ­ z e n ta n tó w (autor w y m ie n ia w śró d n ic h aż tr z y gru p y ) z n o w u z a b ra k ło m ie j­ sca d la ta k ty p o w e g o i do dziś d n ia w ie lk ie g o in tu ic jo n is ty , ja k im je s t H. B ergson. J e s t to ty m b a rd z ie j z a sk a k u ją c e , że a u to r w sp o m in a n a w e t I . L ew isa, o sta te c z n ie n ie ta k w y so k o n o to w a n e g o w h is to rii e ty k i. K on­ s e k w e n tn ie p o m in ął c a łk o w ic ie b e rg s o n o w sk ą k o n c e p c ję in tu ic ji o raz jeg o an a liz ę z ja w is k a p o w in n o ści, co — ja k się z d a je — trz e b a ta k ż e w p isać n a listę m a n k a m e n tó w p racy .

Z in n e j jeszcze s tro n y p rz e g lą d sta n o w isk d o k o n a n y przez T. S ty czn ia w y d a je się n ie k o m p le tn y . W y s tą p ie n ia D u rk h e im a z je g o n e g a c ją n a u k o ­ w ego c h a ra k te ru e ty k i n o rm a ty w n e j w y w o ła ły ży w ą re a k c ję po stro n ie a u to ró w to m isty c z n y c h , p rz e d e w szy stk im z aś S. D e p lo ig e'a, za k tó ry m p oszli inni, z P o la k ó w K. K o w alsk i19) . W w y n ik u te j d y s k u s ji ró w n ie ż to- m iści z a ry s o w a li p e w n ą k o n c e p c ję n a u k o w e g o u p ra w o m o c n ie n ia e ty k i n o r­ m a ty w n e j, k tó r ą dziś m o żn a n azw ać tra d y c y jn ą , ale m im o to z a s łu g u ją c ą

(8)

ró w n ie ż n a p o w a ż n ie jsz e u w z g lę d n ie n ie ze s tro n y a u to ra , an iże li to, co z a ­ m ieszcza n a s. 196. P rz e d e w szy stk im n ie w iadom o, ja k ic h a u to ró w m a w ty m m ie js c u T. S ty czeń n a m yśli, p o n iew aż w zm ian k i sw ej n ie z a o p a trz y ł w żad n e o d n o śn ik i, p o n a d to — w ed łu g m ego ro z u m ie n ia — b łę d n ie o d c z y ­ ta ł ro lę, ja k ą a u to rz y tr a d y c y jn i p rz y p is u ją d e d u k c ji w d o c h o d zen iu do te z e ty c z n y c h . K o n k re tn ie m am n a m y śli sta n o w isk o bp. K o w alsk ieg o w y r a ­ żone w e w sp o m n ian y m ju ż a rty k u le . D e d u k c ja n ie sta n o w i ta m ,,z a sa d y łą c z e n ia e ty k i z a n tro p o lo g ią m e ta fizy czn ą i m e ta fiz y k ą ” , ale zasa d ę łą c z e ­ nia w n io sk ó w e ty c z n y c h z trz e m a p ierw szy m i zasad am i, do k tó r y c h n a le ż y ró w n ież z a sa d a n a z w a n a p rzez bp. K o w alsk ieg o z a sa d ą ,,de la d ro ite n a tu re d o n t la d ro ite ra iso n e st la fa c u lté m a îtr is e ''20). B ezp o śred n i p u n k t z b ież n o ś­ ci e ty k i z a n tro p o lo g ią filo zo ficzn ą oraz m e ta fiz y k ą z n a jd u je się w ła śn ie w o w y ch trz e c h p ie rw s z y c h za sa d a c h , g łó w n ie w z a sad zie " n a tu ry słu szn ej", z ty m je d n a k , że d z ie je się to n ie n a p o d sta w ie d e d u k c ji, ale n a d ro d ze b ez p o śre d n ie g o u ję c ia a b s tra k c y jn e g o n a tu r y ro zu m n ej czło w ie k a i je j n o r ­ m a ty w n y c h s tru k tu r. N ie tw ie rd z ę , że k o n c e p c ja tr a d y c y jn a je s t po d k a ż ­ dym w zg lęd em słu szn a, a n i n a w e t, że w e w sz y stk ic h sw y c h p u n k ta c h zo­ s ta ła w y sta rc z a ją c o sp re c y z o w a n a , an i ty m b a rd z ie j, że n ie m o żn a je j p rz e ­ c iw staw ić in n e j. P o d k re śla m ty lk o , że je j sens lo g iczn y je s t in n y , an iżeli to w y n ik a z w y k ła d u S tycznia, i że z b y t ła tw o w y e lim in o w a ł ją z k rę g u sw o ich w y w odów . R obi to w ra ż e n ie , ja k g d y b y b a g a te liz o w a ł p e w n e s ta ­ n o w isk a, lu b co g orsza, że je zd efo rm o w ał, a to ju ż n ie n a le ż y do sto so w ­ n y c h form d y sk u s ji.

W y d a je się też, że p rz y szk ico w an iu sta n o w isk m o żn a b y ło , ch o ćb y n a m arg in esie, o d n o to w ać p ró b y p o lsk ie j m y śli e ty c z n e j. R ozw ażan ia p ro b le ­ m u m eto d o lo g iczn eg o s ta tu s u e ty k i m a ją bow iem u n as w zg lęd n ie d łu g ą tr a d y c ję . Z n aczn ie w cześn iej, an iże li prof. C zeżow ski czy K o ta rb iń sk i, p i­ sali n a te n te m a t S tru v e , O ch o ro w icz i inni. Ich d o ro b e k n ie zm ien ia w p ra w ­ dzie zasad n iczo z a ry s o w a n e g o przez a u to ra h is to ry c z n e g o k o n te k s tu z a g a d ­ nien ia, z a w ie ra je d n a k n ie k tó re c ie k a w e po m y sły , g o d n e p o d k re ś le n ia .

D o ty ch czaso w e m o je u w ag i k o n c e n tro w a ły się n a sw o is ty c h „ p eccata om issionis" w p ra c y T. S tycznia. W z ak o ń czen iu p ra g n ę d ać w y ra z p ew n y m obaw om , ja k ie w zb u d za je g o w ła sn a k o n c e p c ja . C hodzi p rz e d e w szy stk im o stw ie rd z e n ie , co sta n o w i e le m e n ta rn y fa k t e ty c z n y . W iad o m o , że a u to r fa k t te n u to ż sa m ia z p rz e ż y c ie m p o w in n o ści. T ru d n o ść p o le g a n a ty m , czy stw ie rd z e n ie to o d p o w ia d a w y su n ię te m u przez sam eg o a u to ra p o stu la to w i w id z e n ia rz eczy w isto ści m o ra ln e j w je j w sz y stk ic h p o d sta w o w y c h w y m ia ­ rach . P o d czas c z y ta n ia ro z p ra w y S ty czn ia (a to sam o d o ty c z y n ie k tó ry c h p o p rz e d n ic h jeg o a rty k u łó w ) od n o si się w ra ż e n ie , że m y ś l a u to r a do teg o sto p n ia s k o n c e n tro w a ła się n a je d n y m , że aż z u p ełn ie u m k n ę ły je j u w ad ze p o z o sta łe sk ła d n ik i in te g ra ln e rz e c z y w isto śc i m o ra ln e j. N ie p o d o b n a w ty m m iejscu w d a w a ć się w o b sz e rn ie jsz e o m aw ian ie w z m ian k o w an ej tru d n o ści, p o sta ra m się w ięc ty lk o z a ry s o w a ć je j n a jis to tn ie js z e ele m e n ty .

(9)

I ta k , id ą c po k o lei, n ie w y d a je się słu sz n y p o g lą d a u to ra sfo rm u ło w a n y w y ra ź n ie n a str, 138, w m y śl k tó re g o m o żn a an a liz ę o raz o p is m o ra ln e g o d a tu m p rz e p ro w a d z ić ró w n ie ż d o b rze w „ ję z y k u w a rto ś c i", ja k i w „ ję z y k u p o w in n o śc i”, z a k ła d a ją c , że się te d w a p o ję c ia z a k re s o w o ze so b ą p o k ry ­ w a ją . D obro m o ra ln e (w artość) o raz p o w in n o ść m o ra ln a w y ra ż a ją rz e c z y ­ w isto śc i e ty c z n e n a ty le o d ręb n e, że ję z y k a w ła śc iw e g o je d n e j z n ic h n ie d a się z a m ie n n ie o d n o sić do d ru g ie j. To te ż fa k t w a rto ś c io w a n ia i p rz e ż y ­ w a n ia w a rto ś c i n a rz u c a się ja k o d ru g ie ob o k p rz e ż y c ia p o w in n o śc i e le m e n ­ ta r n e d a tu m m o ra ln e . T ym sam ym w sfe rz e d o c ie k a ń m e ta e ty c z n y c h te dw a ro d z a je fa k tó w m o ra ln y c h m uszą sta n o w ić p rz e d m io t dw u o d rę b n y c h pro b lem ó w , p rz y czym k to w ie, czy sp e c y fik a p ro b le m u a k sjo lo g ic z n e g o n ie n a s trę c z a w ię k sz y c h jeszcze tru d n o ś c i w sw ym a sp e k c ie m e ta e ty c z n y m , an iże li p ro b lem d e o n to lo g iczn y , k tó r y a u to r u m ieścił w c e n tru m sw o ich ro z ­ w ażań . P o n ad to , je ż e li się chce u n ik n ą ć n ie b e z p ie c z e ń stw a form alizm u e ty c z n e g o w s ty lu k a n to w sk im czy teo n o m izm u śred n io w ieczn eg o , w y d a je się rzeczą celo w ą u zn ać, że p ro b le m a k sjo lo g ic z n y je s t lo g iczn ie w c z e śn ie j­ szy, stw a rz a ją c y w ła śc iw y g ru n t d la p ro b le m u d e o n to lo g iczn eg o , a n ie o d ­ w ro tn ie.

M o żn a m ieć ró w n ie ż za strz e ż e n ia , czy a u to r n a le ż y c ie o c e n ił e ty c z n e a s­ p e k ty id e i „szczęścia" czyli „eu d aim o n ii". P o sta w ił je b o w iem p o za n a w ia ­ sem sw o ich ro z w a ż a ń ja k o z ja w is k o o „ a e ty c z n e j" s tru k tu rz e . P o stą p ił ta k je d n a k k ie r u ją c się b ard zo je d n o s tro n n ą , bo k a n to w s k ą in te rp re ta c ją teg o z ja w isk a , o d n o szącą się z k o le i do u ty lita ry s ty c z n e g o , h e d o n is ty c z n e g o r o ­ zu m ien ia „szczęścia" i „ p rz y je m n o ś c i” , p o n ie w a ż ta k ie ty lk o ro z u m ie n ia teg o te rm in u m iał K an t n a u w ad ze. T y m czasem n ie je s t to in te rp re ta c ja a n i je d y n a , an i słu szn a. Są in n e, tre śc io w o od p o p rz e d n ic h zg o ła ró ż n e (przede ■wszystkim a u g u sty ń sk o -to m isty c z n a ) o b ie k ty w isty c z n ie z o rie n to w a n e n a u k i o szczęściu. W te g o ty p u u ję c ia c h d ą ż e n ie do szczęścia u w a ru n k o w a ­ n e d ążen iem do c e lu n a le ż y ró w n ie ż do e le m e n ta rn y c h fa k tó w n aszej św ia ­ d om ości m o ra ln e j i w in n o b y ć b ra n e p o d u w a g ę p rz y u s ta la n iu p o d sta w o ­ w y c h sk ła d n ik ó w d o św ia d c z e n ia m o raln eg o . W p rzeciw n y m w y p a d k u in ­ te g ra ln o ść ta k ie g o d o św ia d c z e n ia s ta je p o d p o w ażn y m zn ak ie m z a p y ta n ia . Z a sta n o w ić b y się n a le ż a ło ta k ż e n a d w y ja ś n ie n ie m a u to r a w sp ra w ie u n iw e rs a liz a c ji d o św ia d c z e n ia ety cz n eg o , z re fe ro w a n y m w sp raw o zd aw czej części n in ie js z e j re c e n z ji. J e ż e li ta u n iw e rs a liz a c ja sp ro w a d z a się je d y n ie do lo g iczn eg o sc h e m a tu „o b szaru z m ie n n y c h ” , k tó re m u n a p łaszczy źn ie p o ­ w szech n o ści n ie o d p o w iad a ż a d n a o b ie k ty w n a rz e c z y w is to ść p o za o k re ś ­ lo n ą sum ą k o n k re tn y c h d o św iad czeń , to u n iw e rs a liz a c ja ta k a p o sia d a c h a ­ ra k te r je d y n ie k o n c e p tu a ln y , w p o rz ą d k u b y tu n ie u fu n d o w a n y . C zy ty lk o ta k i w a lo r m ia ły b y p o sia d a ć tw ie rd z e n ia e ty k i? W y d a je się to m ało p ra w ­ d o p o d o b n e, a rz u tu je n a p rz y ję te przez a u to r a zało ż e n ia ep istem o lo g iczn e. W a rto m oże zazn aczy ć i to, że p o d e jś c ie a u to ra do z a g a d n ie n ia u n iw e rs a ­ lizacji p rz e ż y c ia p o w in n o śc i od stro n y te o rio p o z n a w c z e j p rz y sło n iło m u in n y

(10)

je szcze a s p e k t o g ó ln o ści te g o z ja w is k a . P rz e ż y c ie p o w in n o śc i n ie fu n k c jo ­ n u je w czło w ie k u sa m o rz u tn ie ; je s t ono u k o n s ty tu o w a n e w sw ej tre ś c i z a ­ le ż n o ś c ią o d o g ó ln eg o p ra w a m o ra ln e g o , sta n o w ią c e g o ró w n ie ż e le m e n t m o ra ln e g o d o św ia d c z e n ia lu d zk ieg o . T ej w a rs tw y p ro b le m u d eo n to lo g icz- n eg o T. S ty c z e ń szerzej w sw o ich w y w o d a c h , m im o ich w ie lk ie j d o c ie k li­ w o ści, n ie ro z w ija , ze sz k o d ą d la a d e k w a tn o śc i u ję c ia .

N ie sądzę, a b y w y s u n ię te z a strz e ż e n ia p o s ia d a ły ta k ą m oc d ow odow ą, iżb y tr a fiły o d ra z u do p rz e k o n a n ia a u to r a o m aw ian e g o d zieła. S pełnią w szak że sw o je za d a n ie , g d y p o b u d z ą go do ch ęci sp ro s to w a n ia p o g ląd ó w , czy ch o cia ż d o k ła d n ie js z e g o ic h p rz e d s ta w ie n ia . A m ic u s P lato, s e d m agis

am ica v e rita s. O b ie k ty w n a p ra w d a ty lk o z y s k a n a ty m , g d y o b ie stro n y

p o w ied zą szczerze, ja k ie je s t ich sta n o w isk o w ty c h fu n d a m e n ta ln y c h z a ­ g a d n ie n ia c h e ty c z n y c h .

T a d e u sz Ś lip k o

4 (XI, z. 2) 87— 109.

2 „R oczniki F ilozoficzne" 1966 (XIV, z. 2) 65—80.

3 „S tu d ia T h eo lo g ica V a rs a v ie n s ia " 1968 (6, z. 1) 121— 170. 4 „S tu d ia P h ilo so p h ia e C h ris tia n a e " 1968 (4, z. 2) 21— 73. 6 s. 24. 6 s. 26. 7 „Z eszy ty N a u k o w e KUL" 1969 (12, z. 2) 35— 42. 8 p o r. о. с. s. 40. 9 s. 103. 10 s. 118. 41 s. 142. 12 s. 151. 13 s. 161. 14 s. 163. 46 I . e . 43 s. 169. 47 s. 184. 48 W a rs z a w a 1947, 4 w y d . W a rs z a w a 1966.

49 S. D eploige: Le c o n flit de la m o ra le e t de la so cio lo g ie, 2 w y d . P aris 1923; K. K o w alsk i; Les fo n d e m e n ts d e la m e th o d e de la p h ilo so p h ie m o ­

rale, „ C o lle c ta n e a T h e o lo g ic a ” 1937 (18) 53—62.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Malgré la simplicité propre à cette forme de communication l’enseignement fourni par les paraboles n’était pas toujours tout à fait compréhensible pour les auditeurs et

Hajdar, syn Kawusa, znany później w oto­ czeniu kalifów jako Al-Afszin, musiał uciekać do Churasanu, później zaś znalazł się na dworze kalifów w Bagdadzie i tu

Snapchat z pewnością jest już narzędziem perswazji – korzystają z niego marki i osoby prywatne, które stają się internetowymi infl uencerami i zaczynają mieć wpływ na

A lot of those publications and comments constitute attempts at starting or contributing to a discussion aimed at not only taking stock of, but also re- interpreting

Teologiczny system nauk o rodzinie zm ierza do tego, żeby małżeństw o i rodzina „ustawicznie się dokonywały i rozwijały po myśli Chrystusa i aby służyły

Jedyną bronią, jaką ma człowiek przeciwko kłamstwu, jest prawda wypowia- dana przez człowieka, czyli prawdomówność, oraz prawda o człowieku, na której buduje się

Niestety, przegląd ten jest niepełny, gdyż brak jest tu wzmianki o archipelagu Sandwichu Po- łudniowego i samotnej wyspie Bouveta w sektorze atlantyckim Antarktyki

Inne osady kultury pucharów lejkowatych rozkopywano w Chomęciskach Du­ żych (woj. Archeologiczny Ośrodek Badawczo-Konserwatorski w Lublinie. Po zmianie podziału