TRANSFORMACJA DUSZY
Jak powstał wszechświat i czy podlega ewolucji? Jakie jest znaczenie i cel życia? Czy ja i oni jesteśmy jednym? Czy jesteśmy wolni, czy zniewoleni? Czy istnieje Bóg, a jeśli tak to gdzie? Czy żyjemy wielokrotnie? Takich intrygujących pytań możemy mnożyć wiele, a próby odpowiedzi na nie znalazły swój wyraz w setkach książek. Spróbuję odnieść się do niektórych z tych pytań, posługując się refleksją, wynikającą z osobistych przemyśleń, mądrości
zaczerpniętych z książek, życiowych doświadczeń i wglądów.
Dzieje ludzkości to nieustająca ewolucja, przejawiająca się w każdej dziedzinie życia.
Wystarczy porównać sposób przemieszczania się ludzi oraz komunikowania ze sobą kiedyś i obecnie. Dotyczy to także sposobów walki, medycyny, budownictwa, przemysłu. To
sprawiło, że mniej wysiłku fizycznego wkłada człowiek w tworzenie warunków do życia i dzięki temu może więcej czasu poświęcić na swój osobisty rozwój i realizację własnych
zainteresowań i pasji. I tu pojawia się pierwsza niejasność. Czy za tym postępem, który zawdzięczamy tysiącom ludzi ulepszającym każdą sferę życia wynalazkami, stoi geniusz ludzkiego umysłu, czy inspiracja nieznanej siły? Taki dylemat rodzi się w głowach jedynie myślicieli, filozofów i mistyków. Inny, równie istotny dotyczy oceny dotychczasowego modelu rozwoju technologicznego. Czy dotarliśmy do granicy, której przekroczenie może spowodować gwałtowną katastrofę ekologiczną? Czy nierówności społeczne, choroby cywilizacyjne, uzależnienie od mediów, dewastacja Ziemi i wiele innych patologii udowadnia, że wizja lepszego świata i człowieka nie spełniła się? Czy jest prawdą, że
kulturowy i moralny rozwój ludzkości powinien wyprzedzać rozwój technologiczny?
Czy jest także prawdą, że im większą autonomię chciała ludzkość zdobyć, tym bardziej uzależniła się od przyrody i jej zasobów surowcowych? Refleksja nad tymi pytaniami nie sprzyja dobremu samopoczuciu. Czy ludzkość poradzi sobie sama z następstwami otrzymania wolnej woli, czy niezbędna jest ingerencja Ducha?
ZROZUMIEĆ RZECZYWISTOŚĆ
Przeciętny człowiek nie zadaje sobie takich pytań, bo albo nie ma takiej potrzeby, albo jest przekonany o niemożności zmiany istniejącej rzeczywistości. Każda sfera życia przesycona jest dobrem i złem, co jest warunkiem wzrastania, poprzez dokonywanie wyborów, o których zazwyczaj decyduje ego. Rządzi ono umysłem (a więc myśleniem) i emocjami, a jego celem jest zadowolenie, wyrażanie indywidualności i spełnianie potrzeb, co w efekcie zapewnia nam także przetrwanie i daje – czasami złudne – poczucie bezpieczeństwa. Jednocześnie uniemożliwia kontakt ze Źródłem i duszą, co sprawia, że nie możemy zaznać prawdziwego szczęścia.
W rezultacie mamy taki świat, jaki widzimy i odczuwamy. Negatywne cechy osobowości, takie jak osądzanie, nietolerancja, agresja, rywalizacja, oszustwo, gniew, krytykanctwo i wiele innych tego typu skłonności i zachowań ujawnia się w ludzkich postawach i działaniach.
Strach wszechwładnie panujący w mediach, religiach, edukacji jest narzędziem kontroli i
zaprzeczeniem miłości. Kłamstwo i manipulacja ułatwia politykom uzyskiwanie celów, ale jednocześnie zaburza więzi międzyludzkie. Szczepionki, chemtrails, szkodliwe leki generujące nowe choroby, świadome zwiększanie mocy promieniowania urządzeń telekomunikacyjnych, nadmierna eksploatacja Ziemi, nadużywanie władzy dla osobistych interesów – takie intencje i działania maja się rodzić w głowach ludzi o tożsamości
Iluminatów, Reptilian i Drakonian, pochodzących z ciemności i mających potrzebę kontrolowania i panowania nad ludzkością. Prawda, dobro i piękno stają się zużytym
pojęciem. Tam gdzie nie ma odniesienia do moralności i praw boskich, rządzi siła i przemoc.
Czy jest wyjście z tego impasu? Okazuje się, że jest to możliwe, jeśli uznamy swój potencjał boski, paradoksalnie zabrany przez religie i wejdziemy na ścieżkę ewolucji duchowej. Miłość (Bóg) stworzyła człowieka i tylko miłość do siebie, do wszystkich i do przyrody może
uzdrowić ludzkość . ,,Przetrwanie ludzkiego świata zależy od trzech rewolucji: edukacyjnej, psychologicznej i duchowej„ powiedział Wojciech Eichelberger ( „Wariat na wolności‘’ ).
Rasa ludzka ewoluuje na Ziemi od 550 milionów lat przechodząc przez niezliczone formy, począwszy od człowieka – ryby, poprzez człowieka zwierzęcia kręgowego, aż do postaci obecnej. Jeszcze wcześniej jako duch, przebywaliśmy w żywiołach wody, ziemi, powietrza i ognia, co było warunkiem stworzenia ciała ludzkiego. Właściwości tych żywiołów znajdują się w poszczególnych układach i narządach organizmu. Ewolucja ludzkiej biologii i
świadomości odbywa się więc nieustannie. Nawet po śmierci świadomość jest rozwijana.
Cały proces ewolucji w ciele fizycznym ma się zakończyć dopiero po przejściu 6 –u wymiaru.
Znaczy to, że cykl inkarnacyjny człowieka podczas pobytu na Ziemi zaniknie z chwilą osiągnięcia odpowiedniego poziomu świadomości, aktywacji 12-u tonów szóstego wymiaru oraz piątej nici DNA, co tylko częściowo odbywa się automatycznie poprzez nasze myśli, wybory i działania, ale z reguły zgodnie z odgórnie ustalonym planem w kole nieustających narodzin i śmierci. (,,Podróżnicy’’ – Ashayana Dean).
,,Nasza duchowość zanika, albo staje się powierzchowna i rytualna‘’ – twierdzi noblistka Olga Tokarczuk. Mimo ozdrowieńczej transformacji w 2012 roku, zanieczyszczenie
środowiska i nadmierne wykorzystywanie zasobów naturalnych, hamuje wzrost wibracji Ziemi i ludzi. Jednocześnie, jak nigdy przedtem następuje polaryzacja między siłami sił ciemności i światła. Powiedziano mi, że ,,musi dojść w najbliższym czasie do starcia dwóch przeciwstawnych tendencji- destrukcji i rozwoju. Destrukcja to wojny, to rabunkowa gospodarka niszcząca piękną planetę jaką jest Ziemia, to wszystko zło, jakie czai się w ludzkich duszach, aby zniewalać i podporządkowywać sobie innych. Natomiast rozwój, to otwieranie się ludzkich serc, gdzie są pokłady miłości i współczucia, aby je ukierunkowywać na dobro i piękno, na powracanie do boskich wartości w każdej dziedzinie życia społecznego i jednostkowego. Tylko taki kierunek przemian, jakie MUSZĄ zaistnieć, pozwoli stworzyć raj na Ziemi, boski Eden, w którym każdy dostanie przepustkę na godziwe życie w prawdzie i miłości do wszystkiego i wszystkich’’. Człowiek posiada stwórczy potencjał i jego intencja poprzedzająca decyzje albo wspiera rozwój, albo go hamuje. To świadomość tworzy na Ziemi piekło albo niebo.
ŚWIADOMOŚĆ
Kluczem do zmiany otaczającego nas świata jest świadomość. Czym ona jest? Powiedziano mi, że ,,świadomość jest Bogiem, jest wyrocznią Boga, jest Jego ekspresją tworzącą życie. Jest emanacją Jego potęgi objawiającej się miłością, wszechmocą i mądrością. Świadomość człowieka jest ograniczona, bowiem kojarzy ją z wiedzą oraz intelektem, zamiast poszukać jej w swoim wnętrzu. Tam jest ukryta i oczekuje na znalezienie skarbu, jaki w nim istnieje. Boska świadomość jest w nim, domaga się wyjścia z zaślepienia, bowiem im dłużej człowiek tkwi w marazmie duszy, tym dłużej będzie cierpiał i leczył swoje choroby. Boska moc, mądrość i miłość chce zostać odkryta w głębi duszy, aby wyrazić się w spełnionym i szczęśliwym życiu.
Boska świadomość jest tym, co może odzyskać człowiek w każdej chwili, jeśli zrezygnuje z pogoni za materialnym blichtrem i zwróci się do swojego wnętrza, gdzie jest Bóg, który na niego czeka‘’.
Świadomość przejawia się w życiu człowieka poprzez uznawaną przez niego hierarchię wartości oraz jego przekonania, zainteresowania i potrzeby. Można nawet poznać poziom świadomości obserwując, co ktoś je i jakiej muzyki słucha. Najlepiej jej istotę wyraził Dawid Hawkins słowami ,,każda osoba doświadcza, postrzega i interpretuje świat oraz jego
wydarzenia zgodnie ze swoim przeważającym poziomem świadomości‘’. (,,Przekraczanie poziomów świadomości‘’). Stworzona przez niego mapa świadomości w oparciu o emocje i uczucia pozwala kalibrować ludzi oraz wszystkie utwory ludzkiej twórczości.
Wysoko rozwinięta kosmiczna cywilizacja Hathorów, która kontaktuje się z nami, traktuje świadomość i materię jako jedność o różnej częstotliwości wibracji. Świadomość ludzka według nich zawiera zarówno światło, czyli niebiański wymiar, jak i mroczne światy demonów. Obdarzając tą polaryzację współczuciem i miłością, można uzdrowić ciemność.
Według Hathorów Istota Najwyższa jest świadomością zrównoważoną, nieporuszoną, wieczną, wszechobecną i wypełnioną pokojem. U człowieka natomiast występuje konflikt między dobrem i złem, prawdą a iluzją. Wielu ludzi nie chce dociekać prawdy, wolą być programowani i manipulowani przez media, polityków i Kościół i w ten sposób pozbawiani mocy. To jest dla nich wygodne i daje poczucie bezpieczeństwa. Niechętnie bowiem uznajemy to, co nie wynika z naszej wiedzy i doświadczenia.
Żyjemy w oddzieleniu od Boskiej świadomości, a więc żyjemy w nieświadomości, kierując się zasadą osobistej korzyści, bez dostrzegania wzajemnej łączności ze wszystkimi i naturą.
Nie jesteśmy świadomi tego, że tzw. Królestwo Niebieskie jest we wnętrzu człowieka i dzięki temu stwórcza moc Boga działa poprzez nasz umysł, co pozwala człowiekowi zmieniać rzeczywistość. Takie przekonanie wyraziła także dr Danuta Adamska – Rutkowska w nr 5/2020 NŚ pisząc ,,każdy rodzaj ludzkiej inwencji ma swoje źródło w rzeczywistości niejawnej. Zawdzięczamy jej liczne dzieła artystyczne, wynalazki, a także nowe teorie naukowe. Z umiejętności tej korzysta praktycznie każdy z nas, nawet nie zdając sobie z tego sprawy‘’ (Kreacja wielowymiarowego Wszechświata, Świadomości i Życia). Kiedy nasza świadomość jest doskonale zestrojona ze świadomością Boską, jesteśmy chronieni i stajemy
się kanałem dla służących nam praw rządzących istnieniem, jak choćby tego, że typ myślenia człowieka wyznacza jakość jego życia. A celem życia na Ziemi (o czym będzie mowa szerzej później) jest wzniesienie duchowej świadomości i stanie się Bogo – Człowiekiem. Wtedy to człowiek panuje nad ego i dusza zarządza umysłem.
DUSZA
Dusza jest naszym prawdziwym Ja, boską świadomością w nas, tą częścią, która przed eonami lat oddzieliła się od Boga, aby posiadając wolną wolę doświadczać w uniformie ciała, a następnie powrócić z powrotem do Ojca. Gdy ciało fizyczne przestaje funkcjonować, dusza nadal istnieje w innych wymiarach zgodnie z poziomem jej rozwoju, który można określić metodami pozazmysłowymi, podobnie jak poziom świadomości człowieka, wibracji ciała oraz innych parametrów duchowych. Podobno dusza ma wchodzić do ciała w trzecim miesiącu życia. Z każdym kolejnym wcieleniem dusza się rozwija, czego apogeum jest zniknięcie oddzielenia między nią a Stwórcą.
Każdy człowiek jest inny, niepowtarzalny. Różnimy się cechami osobowości, poziomem wiedzy, talentami, zainteresowaniami, potrzebami- wszystkim. Wynika to z naszej
przeszłości, uwarunkowań genetycznych , wychowania itp. Każdy z nas ma swoją historię pisaną doświadczeniem, przeżyciami, cierpieniem i szczęściem, karmiczną zaszłością. Ścieżka życia każdego jest wyjątkowa i każdy znajduje się w innym jej miejscu. Ponieważ dusza pragnie się doskonalić i rozwijać (zagubiliśmy jej pierwotną boskość ), wyznacznikiem tego procesu jest poziom rozwoju duchowego człowieka, a jego miarą jest poziom świadomości i wiek duszy.
Istnieją różne klasyfikacje dotyczące zarówno stopnia świadomości jak i rodzajów dusz.
Osobiście przyjmuję podział ludzi na cztery kategorie pod względem rozwoju duchowego.
W obrębie każdego rodzaju dusz istnieje duże zróżnicowanie stopnia świadomości, zważywszy na siedem poziomów, które przypisuję do każdej kategorii dusz. Dla przykładu osoba o duszy młodej na poziomie pierwszym rzuci niedopałek papierosa na chodnik, zaś ta z poziomu siódmego do kosza. A więc im wyższy poziom wieku duszy, tym wyższa świadomość i wyższy poziom rozwoju duchowego oraz wynikające z nich takie parametry jak np. poziom otwarcia serca, wymiaru w jakim się znajdujemy, aktywacji łańcuchów DNA. Wszystkie te parametry, jak i wcześniej wymienione są mierzalne. Jest też oczywiste, że im ktoś jest bardziej rozwinięty duchowo, tym jego czakramy są bardziej otwarte, a w aurze występują kolory o wyższej częstotliwości (zielony, niebieski, indygo, fiolet). I jeszcze jedno. Prosty człowiek, bez wykształcenia, może posiadać życiową mądrość jako stara dusza, w odróżnieniu od wykształconego inteligenta – skorumpowanego prawnika, lekarza lub urzędnika.
Pojęcie wieku dusz ma sens w odniesieniu do poprzednich wcieleń. Wszystkie dusze zaistniały w tym samym momencie, ale inaczej wykorzystały swoje inkarnacje. Podział na rodzaje dusz odnoszę do warunków polskich, abstrahując od dusz niemowlęcych, żyjących w
systemach plemiennych, z reguły w puszczach. Każdy człowiek przychodzi na świat na pierwszym poziomie danego rodzaju duszy. Potencjał boski wszystkich jest jednakowy i pod tym względem ludzie są równi, ale poziom wiedzy, świadomości, rozwoju duchowego, ilości przebytych wcieleń mogą być różne. Dlatego jedni pod koniec życia mogą osiągnąć np. piąty poziom, a inni siódmy. Powiedziano mi, że ,,każdy rodzi się z określonym rodzajem duszy i w ciągu życia rozwija się na wielu płaszczyznach umysłu i ducha, aby pod koniec życia osiągnąć taki poziom rozwoju, jaki jest efektem jego wszystkich starań i zaniedbań. Dopiero po edukacji w zaświatach , w wyższym wymiarze, zasługujemy na ewentualny przeskok do kolejnego poziomu wieku duszy. Skoro rodzimy się duszą przebudzoną lub starą, to
pozostajemy taką do końca życia przechodząc określone szczeble od jednego do siedmiu, jeśli taką przyjąłeś skalę‘’. To sam człowiek , mając wolną wolę, decyduje o swoim życiu na podstawie dokonywanych wyborów i albo wykorzysta je do rozwoju duchowego, albo nie.
Kiedy zapytałem, czy dostajemy jakieś impulsy od świata Ducha aby się rozwijać, to otrzymałem taką odpowiedź. ,,Czasami tak się dzieje, jeśli dusza widzi, że możliwe jest wpłynięcie na umysł człowieka, czy jego sumienie. Ale najczęściej nie ingeruje w jego wolną wolę. Także świat duchowy pozostawia człowieka w jego wolnej woli. Natomiast, jeśli widać, że kiełkuje w nim chęć poznania istoty życia i świata, to wówczas wspomaga się go w różny sposób i naprowadza na właściwe tory (doskonale pokazał to James Redfield w książce
,,Niebiańska przepowiednia‘’), ale pierwszy impuls musi nastąpić z woli człowieka‘’.
DUSZE DZIECIĘCE. Są nimi osoby o niskiej świadomości, co wynika albo z małej ilości wcieleń ( chociaż tzw. zasiew dusz nastąpił w tym samym czasie ) albo z niewłaściwego ich
wykorzystania. Mają trudności z rozróżnieniem dobra i zła. Ich potrzeby są przyziemne, a o działaniu decydują często żądze. Zdarza się, że świadomie szkodzą innym, dlatego żyją nieraz na marginesie społeczeństwa i są izolowani w więzieniach z powodu zabójstw, gwałtów, kradzieży itp. Według moich ustaleń, osób takiej kategorii, które muszą przejść
przez wiele karmicznych lekcji jest 2.1 % w populacji polskiej.
DUSZE MŁODE. U takich osób funkcjonuje już sumienie, ale jest w nich sporo egoizmu i negatywnych emocji. Niemniej troszczą się nie tylko o siebie, ale także o innych. Stanowią największy procent społeczeństwa, bo aż 65%. Przechodzą przez wiele życiowych
doświadczeń. Ich świadomość nie przekracza na ogół 250 jednostek w skali Hawkinsa. Mają skłonność do zdobywania władzy i bogacenia się. Przedkładają intelekt nad rozwój duchowy.
Jeśli chodzą do kościoła, to bardziej ze strachu o życie pozagrobowe, niż z potrzeby serca.
Są podatni na programowanie i manipulację.
DUSZE PRZEBUDZONE – POSZUKUJĄCE. Schodzą na Ziemię z najwyższych poziomów wymiaru 6-go. Zaczynają rozwijać się duchowo. Podejmują działania zmierzające do
samodoskonalenia, uczestnicząc w różnego rodzaju kursach i warsztatach. Ich potrzeby i zainteresowania są bardziej wszechstronne i ambitne, niż u dusz młodych. Mają dobry
kontakt z przyrodą. Nauczyciele, pielęgniarki, to zwykle dusze przebudzone. Najwięcej księży, to dusze przebudzone na poziomie trzecim i czwartym. Osoby w zakonach są na wyższych
poziomach dusz przebudzonych. Osób o duszach poszukujących jest w naszym kraju 25.5%.
DUSZE STARE. Najwięcej miejsca poświęcę takim duszom. Zeszły na ziemię z wymiaru
siódmego. Niezależnie od poziomu duszy takich osób, łączy ich jedno – miłość do Boga i ludzi oraz chęć pomagania i przekazywania swojej wiedzy. One przebudziły swój duchowy potencjał w poprzednich wcieleniach, korzystając ze zdobytej wiedzy, doświadczeń i dokonań. Mają największy wpływ na zwiększenie wibracji planety. Posiadają rozmaite atrybuty twórcze, stąd pisarze, poeci, kompozytorzy, malarze, rzeźbiarze, wynalazcy, są starymi duszami. Osoby te troszczą się bardziej o innych niż o siebie. Nie znoszą przemocy, męczy ich to czego nie lubią, są kompetentni i pozbawieni negatywnych emocji, posiadają duże zdolności przystosowawcze, nie są przywiązani do żadnej ideologii. Nie pociągają ich dobra materialne, a jeśli zajmują się biznesem, to w sposób uczciwy. Mają duży poziom intuicji i dostęp do pola informacyjnego Ziemi, gdzie jest zgromadzona prawda, do której ma dostęp dusza, a nie umysł.
Osoby o starych duszach chcą być prawdziwie wolne i nie dają się manipulować ani przez religię, ani przez rządzących. ,, Dokonują rewolucji nie na ulicach, lecz w ludzkich umysłach i sercach‘’ (Wadim Zeland - ,,Transerfing rzeczywistości‘’). Radiesteci, naturoterapeuci,
lekarze, którzy porzucili medycynę akademicką opartą o procedury i zależną od farmacji (powinno być odwrotnie), to dusze wysoko rozwinięte, pragnące skutecznie służyć innym.
To osoby, które odchodzą od Kościoła i poszukują Boga w sobie. Dlatego instytucja ta
krytykuje bioterapię, homeopatię, radiestezję, aby ograniczyć wpływ osób reprezentujących takie profesje na społeczeństwo i utrzymać władzę nad ludźmi oraz przywileje.
Kiedy świadomość starych dusz na wyższych poziomach (5-7) osiąga co najmniej 500 jednostek (przy średniej populacyjnej 218 ), to wtedy wchodzi się na poziom Bogo –
Człowieka i otrzymuje dary odpowiednie do osobistych predyspozycji. Według moich ustaleń bioterapeuci są duszami starymi na poziomie 4-m i posiadają dar jasnoczucia. Papież Jan Paweł II pod koniec życia był duszą starą na tym poziomie. Osoby posiadające dusze stare na poziomie 5-m i 6-m mają dar jasnowidzenia lub jasnosłyszenia. Ten ostatni prezent umożliwia kontakt ze światem Ducha. Działania takich osób obejmują większą liczbę ludzi. Są pionierami nowych idei oraz posiadają określoną misję do spełnienia. Prawdopodobnie starych dusz na poziomie 4-m jest w Polsce około 28 tysięcy, na poziomie 5-m około700 osób, a wszystkich starych dusz 2 mln. 712 tysięcy, co stanowi 7.4% społeczeństwa. Starych dusz na poziomie 6 –m ma być w Polsce 16 i są to tzw. Wysłannicy Światła . Ich poziom świadomości przekracza 500 jednostek. Najwyższą kategorię stanowią stare dusze na poziomie 7-m, dla których aktualny pobyt na Ziemi jest ostatnim. Tylko 3 osoby w Polsce osiągnęły taki poziom rozwoju duchowego, a jednym z nich jest autor książki ,,Wiedza Ojca Pio”, który porzucił zakon i i przez 30 lat miał osobisty, lub z zaświatów kontakt z tym charyzmatycznym, czyniącym cuda i niewygodnym dla Kościoła zakonnikiem . Osoby takie kończą ziemskie życie z poziomem świadomości 600 jednostek w skali Hawkinsa
(świadomość Chrystusowa wynosi 1000), a po śmierci stają się istotami świetlistymi.
DZIECI
W ostatnich kilkunastu latach pojawiło się dużo doniesień o nowych rodzajach dzieci, które w porównaniu do poprzednich pokoleń posiadają wyższą świadomość, wrażliwość, intuicję, empatię, inteligencję, szczególne uzdolnienia i pobudzone dodatkowe łańcuchy DNA. Mają pochodzić z wymiaru 8-go innych planet naszej Galaktyki. Zaistniały na Ziemi ponoć w trzech falach , a ich zadaniem jako nowej rasy ludzkiej jest przygotowanie ludzkości do transformacji duchowej oraz uzdrowienie Ziemi. Ponieważ zeszły z planet o wysokim poziomie rozwoju, posiadają energię miłości o wysokiej wibracji. Ich misją jako
duchowych przewodników i pionierów nowego świata jest nie tylko przemiana Ziemi i ludzi, ale także przywrócenie pradawnych, świętych nauk.
Te tzw. Gwiezdne Dzieci dzieli się na różne kategorie w zależności od dominującego koloru ich aury. Istnieją więc dzieci Indygo (kolor biopola to 100 % indygo), które pojawiły się najwcześniej, bo już od roku 1970, Kryształowe (połączenie indygo z fioletem w różnych proporcjach) oraz Tęczowe (sam fiolet). Wiele z tych dusz egzystują w rodzinach
patologicznych, co zmniejsza szansę na odkrycie ich geniuszu i naraża na cierpienia.
Niektórzy spekulują, że niektóre z tych dzieci mogą być hybrydami stworzonymi przez kosmiczne cywilizacje ciemności, aby hamować procesy duchowego wzrastania, ale to nie jest prawdą. Osobiście potwierdzam zjawisko przychodzenia obecnie na świat przeważnie dusz przebudzonych i starych, co zauważam nie tylko w swojej rodzinie i u znajomych, ale także podczas sprawdzania wieku dzieci spotykanych w środkach komunikacji, czy innych sytuacjach. W rezultacie obserwuję od kilku lat zmieniające się proporcje – zmniejsza się ilość dusz dziecięcych i młodych, a zwiększa dusz przebudzonych i starych.
Należy tu zaznaczyć, że ,,istotny wpływ na narodziny dzieci dysponujących mocą kreacji i zdolnych do zmieniania rzeczywistości ma poród. Stosowane obecnie praktyki
natychmiastowego odcinania pępowiny, powoduje u dziecka ogromną traumę separacji od łożyska, co sprzyja późniejszej systemowej manipulacji. Łożysko zawiera zapis dotyczący przeznaczenia duszy i pola energetycznego dziecka. Dlatego zamiast bezdusznych procedur medycznych i szoku krążeniowego oraz zagrażających zdrowiu dziecka szczepień , warto stosować tzw. poród lotosowy w domu, gdzie pozostawia się pępowinę i łożysko przy dziecku na okres kilku dni’’. ( Edyta Adamczewska- Tajemnica narodzin. Poród lotosowy) Innym zagrożeniem ograniczającym możliwości dziecka ma być chrzest, podczas którego specjalnym rytuałem kapłan zamyka dziecku trzecie oko i uniemożliwia jasnowidzenie, stawia znak na ustach, aby nie dociekało prawdy i było posłuszne Kościołowi oraz zamyka serce, by nie czuć bezwarunkowej miłości ( patrz YouTube – Mieczysław Bielak. Blokady zakładane w czasie sakramentów ).
CEL ŻYCIA
Człowiek nigdy nie powraca na Ziemię do stanu mniej rozwiniętej świadomości duchowej, a dusza ludzka nigdy nie umiera, ponieważ jako czysta, boska świadomość istnieje poza czasem. Najpierw poznajemy świat zewnętrzny dzięki naszym zmysłom i wychowaniu, aż przychodzi taki czas, po wielu wcieleniach, kiedy dojrzewamy wewnętrznie i odkrywamy
Boga w sobie i utożsamiamy się z Nim. Nie ma odwrotu od tego procesu, inaczej będziemy tkwili w kołowrocie inkarnacyjnym bez końca. Każdy z nas otrzymuje takie problemy,
trudności i choroby jakich potrzebujemy do naszego rozwoju oraz takie błogosławieństwa na jakie zasługujemy. Jak powiedział Edgar Cayce ,,człowiek nie może wpaść w większe tarapaty, niż te, na które zasłużył. Wszystkie one zmuszają nas do rozwoju duchowego, niezależnie od tego, czy to będą tzw. zdarzenia losowe ( np. pożar, wypadek samochodowy), czy też
negatywne relacje międzyludzkie ‘’. Ja sam w wieku 40-u lat przeżyłem śmierć kliniczną, aby zwrócić swoje zainteresowania na świat niewidzialny, który jest ważniejszy od widzialnej rzeczywistości. Zaspokajamy rozmaite potrzeby ciała, przez cały czas mamy aktywny umysł, ale nie mamy świadomości istnienia Boga w nas. Celem życia jest rozpoznanie natury otaczającego nas świata i odkrycie swojej prawdziwej istoty.
Powiedziano mi. ,, Nie ma innej drogi w dzisiejszym i wciąż zmieniającym się świecie, jak transformacja całego swojego myślenia i działania, zmiana istniejących paradygmatów,
zastosowanie nowych praw i zasad w postępowaniu. Należy jak najszybciej ujrzeć w sobie i w każdym człowieku Boga, zobaczyć Go w każdym elemencie przyrody. Jeśli człowiek da temu wyraz w swoim działaniu, nie odświętnie ale na co dzień, jeśli jego działanie będzie poprzedzone szlachetnymi intencjami i pobudkami, to może oczekiwać korzystnych decyzji, co do dalszych swoich losów. Innej opcji nie ma ‘’. Wszyscy ludzie mają w sobie boską cząstkę - Wyższe Ja. Świętość trzeba szukać w sobie, nie w religiach. Nie ma przepaści między
człowiekiem, a niewyobrażalnym Bogiem, bo On jest w nas. Wystarczy kochać siebie i kochać wszystkich, aby kochać Boga. Cały sens życia polega na znalezieniu wewnętrznego Światła. , Prawdziwe Ja jest promieniem Boskości, naturą tożsamą z Bogiem. Jest ono
ostatecznie samym Bogiem, który patrzy twoimi oczami, słucha twoimi uszami i mówi twoim językiem’’ (Sri Ramana Maharishi).
Wielki Łańcuch Istnienia – od materii przez ciało, umysł, duszę, do Ducha. ,, Duch jest wszechobecny, wszystko przenikający i wszystko obejmujący. A więc jest obecny w każdym miejscu i jest nieskończony. Jesteś więc jednością z Duchem, jest on obecny w naszej
świadomości. Jest on wieczny, bez początku i końca’’ ( Ken Wibler – Śmiertelni. Nieśmiertelni) Szukając rozmaitych mistrzów, duchowych nauczycieli oraz religii, nie wiemy, że prawdziwe źródło wiedzy, mądrości i mocy jest wewnątrz nas. Za pośrednictwem człowieka Bóg przejawia swoją doskonałość. Istnienie jest ekspresją Boga, wyrażeniem Jego atrybutów, co manifestuje się jako rzeczywistość.
Jedno wcielenie człowieka jest odpowiednikiem jednego roku życia drzewa. Tak jak drzewo zrzuca liście, tak człowiek pozbywa się ciała. Drzewo z każdym rokiem staje się coraz wyższe, a z każdym wcieleniem człowiek wzrasta w poziomie swojej świadomości i
stopniowo wychodzi z ciemności. Khakil Gibran w ,, Wyznaniu buddysty zen ‘’ powiedział ,, Boże, jestem twoim korzeniem w ziemi, a Ty moim kwiatem w niebie ‘’. Znaczy to, że na
wzór drzewa, wraz z rozwojem naszej świadomości i duszy, stajemy się kolejno pniem, konarami, gałęziami, liśćmi, aż zakwitniemy kwiatem, co oznacza oświecenie. Wtedy to
odkrywamy swoją tożsamość i jednoczymy się z całą rzeczywistością, a więc z Bogiem w nas.
Można to ująć jeszcze inaczej. Wszelki rozwój przebiega od środka na zewnątrz. W środku jest wzorzec, matryca. Tak jak z ziarna, czy z płodu powstaje nowe życie, tak dusza człowieka ma się nieustannie rozwijać. Wszystko się rodzi i umiera, wszystko co umiera, odradza się.
Jak ziarno, tak i człowiek dojrzewa i jak ziarno rodzi się z powrotem. Wchodząc w rozmaite relacje międzyludzkie, mamy okazję ograniczać podszepty ego, które domaga się
przyjemności, pieniędzy, władzy. W rezultacie wpędza nas w kłopoty, problemy, choroby, cierpienie, dysharmonię.
Musimy zrozumieć, że naszą prawdziwą Jaźnią jest Bóg. Umysł przyjmuje wiedzę przekazaną w aktualnym życiu, natomiast dusza posiada wiedzę uzyskaną podczas wszystkich poprzednich istnień. Jednocześnie umysł jest narzędziem, kanałem dla
świadomości boskiej w nas. Zapytałem kiedyś - Boże we mnie, czy Ty jesteś mną? - Tak - Czy ja jestem Tobą? ( Bogiem ? ) - Nie - Ja jestem Bogo- Człowiekiem ? - Tak - Jeśli jesteś także człowiekiem, to kto dokonuje wyborów i podejmuje decyzje, Ty czy ja – Ty - W takim razie jaka jest Twoja rola we mnie ? - Jestem warunkiem twojego istnienia
,,W każdej komórce ludzkiego ciała jest genom DNA, w którym jest cząstka Boga, a więc w
miliardach komórek organizmu znajduje się boskość ‘’ (Lee Carroll – Dwanaście warstw DNA Kryon Księga 12 Ezoteryczne studium mistrzostwa wewnętrznego). Czyż to nie piękne?
Zrozumienie tego faktu jest największym przeżyciem, dostępnym dla człowieka. Dzięki temu możemy inaczej spojrzeć na bliźniego i przyrodę, z większym współczuciem, miłością i troską.
Powtórne nastanie Królestwa na Ziemi jest doświadczeniem indywidualnym. Stanie się
wtedy, gdy nie ma już oddzielenia, bo odnaleźliśmy Boga w sobie, jesteśmy jednym z Nim.
Ponieważ On jest wszystkim, to możemy powiedzieć – jestem tylko ja. Tego życzę każdemu czytelnikowi Nieznanego Świata.
Włodzimierz Borzęcki Bibliografia - Joseph S. Benner – Nieosobowe życie
- Przekazy – www.uzdrawianieiduchowosc.org