• Nie Znaleziono Wyników

"Les enfantes des limbes : mort-nés et parents dans l'Europe chrétienne", Jacques Gélis, 2006 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Les enfantes des limbes : mort-nés et parents dans l'Europe chrétienne", Jacques Gélis, 2006 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Jan Decyk

"Les enfantes des limbes : mort-nés et

parents dans l’Europe chrétienne",

Jacques Gélis, 2006 : [recenzja]

Studia Theologica Varsaviensia 45/1, 246-250

(2)

In teresu jące d ane otrzym ano w związku ze słuchaniem religijnych program ów radiowych. Tu o dnotow ano wyraźny wzrost: z 13, 0% w 1998 r. do 16, 5% w 2003 r. Po raz pierwszy p o d d an o b adaniom słuchanie R ad ia M aryja (s. 139-145). Jeśli chodzi o częstotliwość oglądania program ów telewizyjnych, to 9, 2% czyniło to kil­ ka razy w tygodniu w 1998 г., a 11, 5% w 2003 r.

M im o że uzyskane dane wykazują ten d en cje w zrostu, to jed n ak nie są one za­ dow alające i stanow ią pow ażne wyzwanie dla duszpasterstw a zwyczajnego.

*

D okonując ogólnej refleksji nad książką K siędza B iskupa, chciałbym p o d k re ­ ślić jej znaczenie dla posługi zbawczej K ościoła w diecezji sandom ierskiej. Pozw a­ la bow iem widzieć, jak ą ona jest, na podstaw ie analizy wykonanych b adań nad sta­ nem religijności diecezjan, n astęp n ie w świetle obiektywnych racji (objaw ienia, n a ­ uki K ościoła) osądzić sytuację, by w końcu działać, to znaczy ustalić konieczne kie­ runki oddziaływ ania duszpasterskiego. N a kilka z nich starałem się wskazać w p re ­ zentacji tej niezwykle w artościow ej pracy.

M arek M arczewski

Jacques G ÉL IS, L es enfants des limbes. M ort-nés et parents dans l ’Europe

chrétienne, É ditions Louis A u d ib ert 2006, ss. 396.

N a now o odżywa we w spółczesnej teologii dyskusja w okół tradycyjnej nauki K ościoła dotyczącej losu dzieci zm arłych przed chrztem . O pośm iertnym losie nie- ochrzczonych now orodków , także tych nienarodzonych, w ypow iadają się w spół­ cześni teologow ie. Z godnie z tradycyjnym przekonaniem K ościoła dzieci te m iały­ by trafiać do lim bus puerorum (otchłań, zatoka dzieci). Term in lim bus puerorum ukształtow any w średniow ieczu, używany był na określenie czw artego stanu p o ­ śm iertnej ludzkiej egzystencji, poza niebem , czyśćcem i piekłem . Poglądy w spół­ czesnych teologów zm ierzają w kierunku otw arcia bram y zbaw ienia dla dzieci nie- ochrzczonych. Są one w praw dzie obciążone grzechem pierw orodnym , ale n iezn a­ ne są dla nikogo wszystkie sposoby, jakim i Bóg dociera do ludzkiej duszy. S ugero­ w ałoby to, że wszystkie zm arłe przed chrztem dzieci idą do nieba. Takie p rzek o n a­ nie um acniałoby chrześcijańską nadzieję ich m atek, ja k i innych bliskich, na spo­ tkanie ze zm arłym i dziećmi; w pełnym szczęściu w wieczności.

P roblem atyka ta w zbudza w ielkie zainteresow anie i inspiruje do nowych te o lo ­ gicznych badań. Ich ow ocem jest między innymi książka Jacq u es’a G élis’a, L es

(3)

en-fa n ts des limbes. M ort-nés et parents dans l ’E urope chrétienne (Dzieci z otchłani. D zieci ja k o martwe urodzone i ich rodzice w chrześcijańskiej Europie), w ydana przez

Louis A u d ib ert w 2006 r.

K siążka dzieli się na cztery części, a każda z nich na kilka rozdziałów .

C zęść pierw sza, zatytułow ana Kiedy rodzi się m artwe dziecko, zaw iera trzy ro z­ działy: D ram at pary m ałżeńskiej i je j krewnych; O tworzyć bram y raju, C ud opow ie­

dziany wiernym. R ozdział pierw szy p o d ejm u je zag ad n ien ia zw iązane ze śm iercią

dziecka, jej przyczynam i i okolicznościam i. Mówi o p rzezn aczen iu dzieci dla B o ­ ga, o ich duchow ej śm ierci, a tak że przytacza przykłady cudow nego u rato w an ia dziecka.

D rugi rozdział ukazuje p roblem poczucia winy rodziców z pow odu nieochrz- czenia dziecka. Mówi też o „złym n a ro d zen iu ”, o możliwości ochrzczenia dziecka podczas jego chwilowego ożywienia oraz o jego pochów ku w pobliżu kościoła - m iejsca świętego.

Trzeci rozdział opisuje niezwykłe w ydarzenia zw iązane z urodzeniam i m a r­ twych dzieci, z zapisam i parafialnym i i badaniam i specjalistów od chwilowych p o ­ w rotów dzieci do życia.

Część druga, zatytułow ana Obrzędy i pobożność, składa się z dw óch rozdziałów :

O znaki życia?·, Przedmioty kultu: relikwie i cudow ne w izem nki. R ozdział pierwszy

trak tu je o kilku zagadnieniach - w ystawianiu ciała zm arłego dziecka, nadziei o d ­ rodzenia, czuwaniu przy urodzonym nieżywym dziecku i o jego zbaw ieniu. Porusza też p roblem „chrztu z konieczności”, zjawisko chwilowego pow rotu do życia oraz spraw ę wyboru im ienia.

K olejny rozdział drugiej części mówi o cudow nym w izerunku M atki Bożej, 0 praktykach duszpasterskich związanych z urodzeniem m artw ego dziecka, o rzeź­ bach i obrazach - zwłaszcza niektórych w izerunkach M aryi - o raz ich cudow nej mocy, a także o świętych, do których m ożna się zw racać z p ro śb ą o ożywienie dziecka dla przyjęcia chrztu.

Trzecia część zatytułow ana Cud, który pow oduje rozłam składa się z trzech ro z­ działów: K ościół niepewny, Kontrowersje w okół chwilowego ożywienia·, Chwilowe

ożywienie a sztuka lekarska. W pierwszym z nich jest mow a o niepew ności K ościoła

co do p o śm iertnego losu nieochrzczonych dzieci, a w szczególności: o konieczno­ ści chrztu, o nieznanym Sądzie Bożym, o otchłani, o nieugiętej postaw ie biskupów 1 pełnym zrozum ieniu stosunku wielu proboszczów , o solidarności K ościoła, a ta k ­ że chrzcie wewnątrzm acicznym .

W rozdziale drugim a u to r relacjonuje treść ożywionej dyskusji w okół problem u chwilowego ożywienia (répit) dziecka, w tym zagadnienie dobrego i złego répits. Przytacza ró żn o ro d n e poglądy, ilustrując je przykładam i z różnych terenów i o k re­ sów. Podejm uje też problem atykę grobów.

(4)

Trzeci rozdział tej części om aw ia m edyczne aspekty tem atu, a także otw arcie się K ościoła na naukow e b ad an ia w tym zakresie.

O statn ia, czw arta część Zakorzenione wierzenia zaw iera pięć rozdziałów : Gdzie

i kiedy Bóg zechce) Obrzędy zastępcze; Inna kultura śmierci; Pam ięć o chwilowym p o ­ wrocie do życia; D ziecko m artwo narodzone dziś. Pierwszy rozdział mówi o p rag n ie­

niu nieba dla dziecka przez jego najbliższych, a także o form ach pobożności zwią­ zanej z m iejscam i świętymi, o spełnionych i niespełnionych nadziejach.

W rozdziale drugim au to r w ym ienia różne form y obrzędów , k tó re dla dziecka nieochrzczoncgo stanow ią obrzędy zastępcze chrztu. Są to „chrzest za zm arłych”, „chrzest przez E u ch ary stię”, „chrzest na m oście”. A u to r mówi także o obrzędach „popraw kow ych” i o „dzieciach spod rynny dachow ej” .

Rozdział trzeci tej części trak tu je o pochów kach dzieci, mówi o pochów kach blisko źródeł, drzew, kam ieni, oraz ja k najbliżej sanktuariów .

Czwarty rozdział, mówiący o chwilowym pow rocie dziecka do życia (répit) za­ w iera ilustracje i przykłady takich zdarzeń. W reszcie rozdział o statn i ukazuje z jed n ej strony trw ałe cierpienie rodziców po stracie dziecka, z drugiej zaś aspekt m edyczny u rodzenia nieżywego dziecka.

O m aw iana książka zaw iera n ad to wykaz bibliografii oraz indeks nazw miejsco­ wości; zestaw ienie przypadków chwilowych pow rotów do życia (répits) dzieci m ar­ two urodzonych we Francji w okresie od końca X II do początku X X w., sanktuaria w Belgii (X IV - X V III w.), sanktuaria w A ustrii i w regionie Trydentu (X V - X IX w.), sanktuaria w Szwajcarii w regionie Valle d ’A osta (X IV - X V III w.) i inne.

W m inionych stuleciach w artość rodzącego się życia nie była ceniona w takim samym stopniu jak obecnie. U ro d zen ie się m artw ego dziecka czy też śm ierć dziec­ ka podczas narodzin były zdarzeniam i częstymi. Z drugiej jed n ak strony śm ierć dziecka, tak sprzeczna z n atu rą, budziła obaw ę o brak potom stw a, gw arantującego trw anie rodu, nie m ogła więc pozostaw ać o b o jętn a dla rodziny i krewnych. Zgon now orodka zawsze spotyka! się z niezrozum ieniem i poczuciem lęku.

Śm ierć dziecka w łonie m atki spow odow ana nieszczęśliwym w ypadkiem; p o ro ­ nienie czy uduszenie dziecka podczas p o ro d u , uniem ożliw iające doko n an ie waż­ nego chrztu z wody napaw ało najbliższych chrześcijańską trwogą. Łatw iej było p o ­ godzić się ze śm iercią fizyczną dziecka, niż ze śm iercią duchow ą, k tó ra czekałaby duszę nieochrzczonego now orodka. C hrzest zm arłego uważany był za św ięto­ kradztw o, dlatego czekano jedynie na cud, na pojaw ienie się chwilowych oznak ży­ cia, co um ożliw iłoby dopełnienie chrztu. Takie cudow ne znaki m iały pojaw iać się w niektórych okolicznościach, dzięki w staw iennictw u M atki Bożej, albo jakiejś świętej czy św iętego, b ądź to w otoczeniu dom ow ym w chwili narodzin, bądź to w niektórych kaplicach czy kościołach parafialnych w ciągu kilku godzin lub dni następujących po śmierci. P odobne zd arzenia o dnotow ano w drugiej połow ie w ie­

(5)

ku X II. Począwszy od końca w ieku X IV zaś zaczyna się kształtow ać praktyka wy­ staw iania przez rodziców czy rodzinę ciała nieżyjącego now orodka w ew nątrz je d ­ nego z tych cudownych „sanktuariów ożyw iania”. S an k tu aria cudow nego ożywia­ nia m nożą się w okresie katolickiej R eform y, a ich liczba m aleje d o p iero w drugiej połow ie X V III w., choć n iek tó re przetrw ały aż do początku w ieku XX.

G łów nym orędow nikiem sanktuariów cudow nego ożywienia jest M atka Boża, co wynika z ducha pobożności m aryjnej w okresie katolickiej kontrreform acji oraz rozw oju Jej kultu w X V II i X V III w.

O d roku 1730 praktyka wystawiania zm arłych now orodków ulega zm ianie, n a j­ pierw na skutek zakazu kurii rzymskiej, n astęp n ie kilkakrotnie ponow ionego za­ kazu B e n e d y k t a X IV .

W ielkie znaczenie dla krew nych m iało pochow anie zm arłego dziecka w p o ­ święconej ziemi. Zwykle jego ciało, po cudow nym ożywieniu, g rzebane było pod krzyżem , w specjalnej grocie, najlepiej w cieniu sam ej świątyni, w pobliżu obrazu, dzięki którem u dziecko m ogło dostąpić sak ram en tu chrztu.

A u to r om aw ianej książki podkreśla, że zagadnienie chwilowego ożywienia zm arłego dziecka (répit) je st tem atem tyleż pasjonującym , co trudnym i złożonym . Jed n o pozostaje dla niego pew ne, że ta form a nasilonej pobożności nie m oże być rozw ażana jedynie w kategoriach ciekaw ostki folklorystycznej. Tysiące przytacza­ nych faktów każą wykluczyć iluzję czy w yreżyserow ane oszustwo. C hodzi tu b o ­ wiem o rzeczywiste dążenie i troskę najbliższych o zapew nienie pełnej wiecznej szczęśliwości ich dzieciom . D latego a u to r b ada czasy, kiedy ludzie posiadali inną św iadom ość życia i rzeczy ostatecznych. A by zrozum ieć to, co działo się w okół cia­ ła m artw o urodzonego now orodka, niezbędne jest odtw orzenie kon tek stu cywili­ zacyjnego i religijnego, który sprawiał, że takie zachow ania - dla nas całkowicie obce i niezrozum iałe - mogły być możliwe czy w ręcz dopuszczalne.

Interesujący pod tym w zględem jest rozdział drugi z części czw artej, który opi­ suje obrzędy zastępujące chrzest zm arłych dzieci bez przyjęcia sak ram en tu chrztu. I tak a u to r w ym ienia na przykład - „chrzest za zm arłych”. Przyw ołuje trudny do interp retacji fragm ent z 1 K or 15,29, który stanow i pew ne oparcie dla obrzędu na kształt chrztu, praktyki potęp ian ej przez K ościół: B o inaczej czegóż dokonuję ci,

co przyjm ują chrzest za zmarłych ? Jeżeli umarli w ogóle nie zmartwychwstają, to cze­ m u za nich chrzest przyjm ują? W oczach Pawła, chrzest zm arłych wydawał się o ty­

le zasługiwać na pobłażliw ość, że nie był w żadnym stopniu dotknięty zabobonem . Z o stał potępiony d o p iero później, kiedy heretycy uczynili z niego obrzęd rów no­ rzędny z chrztem chrześcijańskim .

Z nany był też „chrzest przez E ucharystię”, oparty na w ierze, żp przyjm ow anie E ucharystii przez m atkę w ciąży stanowi niejako zapow iedź sakram entalnego chrztu dziecka.

(6)

„C hrzest na m oście” - to obrzęd znany w nadm orskich regionach Galicji i na północy Portugalii, praktykow any do połow y w ieku X X . Stanowi! szczególną fo r­ m ę chrztu przed term inem . N ieco przed północą, kobieta w ciąży kierow ała się w stronę m ostu. „C hrzest na m oście” był więc o brzędem zabezpieczającym dziec­ ko, k tó re m iało się narodzić, upodobnionym do cerem onii chrztu chrześcijańskie­ go i niejako „w ykradającym ” ten sakram ent. Byl to jed n a k obrzęd magiczny.

O brzędy „popraw kow e”, praktykow ano w sytuacjach, gdy dziecko n arodziło się m artw e. R odzice uciekali się do obrzędów popraw kow ych w nadziei, że tym razem dziecko zostanie u ratow ane dla wieczności. W w ielu regionach E uropy obrzędy popraw kow e świadczą o stosunku ludzi do sacrum , k tó re łatw o w pisują w w ielką grę sił przyrody. W sytuacjach niem ożności obmycia w odą i udzielenia obrzędu sa­ kram entalnego, chętnie odw ołują się do pew nych substytutów w p orządku sym bo­ licznym. N a przykład, spadające gwiazdy, k tó re w letnie noce rozśw ietlają niebo i tak urzekają ludzi na wsi, bywają kojarzone z zagubionym i duszam i małych dzie­ ci. M ożna było wówczas w ykorzystać to zjawisko kosm iczne, aby „odratow ać” d u ­ sze pok u tu jące poprzez nadanie im im ion, co stanow i jakąś form ę legitymizacji, um ożliw iającą ich ponow ne w łączenie w rodzinę i w spólnotę.

R ekapitulując, książka Jacq u es’a G è l i s ’a należy do bard zo interesujących i pogłębiających tem atykę zwyczajową i teologiczną w ierzeń związanych z życiem pozagrobow ym dzieci nieochrzczonych, zwłaszcza m artw o urodzonych. M ożna by zaproponow ać autorow i u zupełnienie książki o rozw ażania naw iązujące do now e­ go M szału (1970,1975, 2000), który zaw iera form ularze mszy pogrzebow ych dzie­ ci nieochrzczonych, a także poszerzenie perspektyw y o w spółczesną teologię, k tó ­ ra m oże w nowym świetle odczytywać i interpretow ać historyczne badania.

ks. Jan D ecyk

G uillaum e C U C H ET , L e crépuscule du purgatoire, É ditions A rm an d Colin, P a­ ris 2005, ss. 254.

W krajach pozostających w kręgu religii i kultury chrześcijańskiej człowiek od daw na interesow ał się śm iercią, w łasną i bliskich. W historii chrześcijaństw a zain­ teresow anie to nazyw ało się „m edytacją o rzeczach ostatecznych” . Każdy zabiegał o to, by dobrze um rzeć (ars m oriendi), myślą, mową, uczynkiem czy testam en tem . „D o b ra śm ierć” stanow iła pa r excellence długą agonię, rodzinną, publiczną, z nad an iem znam ion uroczystości, zrytualizow aną, uśw ięconą, przeżytą we w ła­ snym dom u i pośród najbliższych. Śm ierć m iała być spodziew ana, czasem naw et

Cytaty

Powiązane dokumenty

Comparison between the numerical results presented in [22], the analytical model proposed in [13] and the current analytical model for a single microchannel using Nitrogen with

W taki sposób powstaje mitologia, która wnosi do monotonii dnia powszedniego niezwykłość i sprawia, ze żyde naje się intrygujące, barwne i ciekawe W powicia

Otóż Jezus Chrystus przedstawia się dzisiejszej młodzieży, dążącej do określenia samej siebie i buntującej się przeciwko w szelkim barierom i ogra­ niczeniom

measuring points in the v ertical. In computing the depth integrated suspended transport the shape of the concentration and velocity profiles are neglected .. Based on the results

Zaskoczony spokojnym przeprowadzaniem akcji powrotu unitów do pra- wosławia papież Grzegorz XVI (1831-1846) nie podjął w zasadzie konkret- nych działań na rzecz powstrzymania lub

Ironia przyjmowała tutaj charakter pośredni, gdyż jako drwina nie była kierowana bezpośrednio do bohatera, który, nie potrafiąc strzelać stał się obiektem kpiny, lecz

Społeczne zabezpieczenie emerytalne jest materią konstytucyjną. II „O wolnościach, prawach i obowiązkach człowieka i obywate- la”, podrozdz. „O wolnościach i

przez Józefa A. C hoć edycja ta nie jest pozbaw iona uchybień, ja k nieprzekonująca teza o czasie pow stania utw oru czy nie zawsze popraw ne stosow anie przez