• Nie Znaleziono Wyników

Widok Modlitwa arcykapłańska (J 17). Refleksje egzegetyczne

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Modlitwa arcykapłańska (J 17). Refleksje egzegetyczne"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

R O C Z N I K I T E O L O G IC Z N O -K A N O N IC Z N E T o m X X I , z e s z y t I — 1974

K S. LECH STACHOW IAK

MODLITWA ARCYKAPŁAŃSKA (J 17)

R E F L E K S J E E G Z E G E T Y C Z N E

J # e n z najgłębszych i najbogatszych teologicznie rozdziałów czwar­ tej ew angelii zw any, począwszy od XVI w. k „m odlitw ą arcykapłańskJB połączony jest w dzisiejszej (i jedynie znanej) postaci z mowami poże­ gnalnym i. W łaściwie dobiegają one końca w 16, 33, zw iastując zwycię­ stwo Jezusa n ad światem. M odlitwa zaś naw iązuje do nich jedynie w n a j­ ogólniejszym znaczeniu: łączy perspektyw ę dobiegającego końca pobytu Jezusa na ziemi z wiecznością; prowadzi do niej rozpoczęta już „godzina” (J 13, 1 — por. 17, 1). Wypowiedzi zaw arte w m odlitw ie przedstaw iają Jezusa bądź to jeszcze n a świecie (np. 17, 13. 19), bądź też spraw iają w ra- ilp ie , jak b y Jezus już św iat ten opuścił (17, 4. 11-12. 18). Zdradza to specyficzne spojrzenie Janow e, :*yvystępujące w .całej niem al czwartej ewangelii, łączące Jezusa ziemskiego z uw ielbionym C hrystusem przeby­ w ającym w chw ale Ojca. U roczysty ton m ow y odbiega d o tego stopnia od pozostałych m ów pożegnalnych, że w ielu współczesnych autorów za­ przecza jakiegokolwiek jej zw iązku:« historycznym m om entem pożegna­ nia Jezusa z uczniam i i z O statnią Wieczerzą (por. 14, 31!).

W ostatnim dziesięcioleciu niezw ykle radykalne w yjaśnienie genezy J 17 przedstaw ił znan y teolog ew angelicki E. K ä se m a n n 2, uw ażając J 17 za rodzaj m istycznego w tajem niczenia uczniów w m yśl gnostyków 3. Mimo sprzeciwu — naw et w śród kół lib e ra ln y c h4 — wielu innych k ry ­ tyków rozważa możliwość gnostyckiej in terp re tacji m odlitw y lub uzna­ nia jej za antygnostycką polem ikę u trzym aną w ówczesnej term inologii religijnej hellenizm u. Specjalną uw agę zwrócono na teksty herm

etycz-i P o raz petycz-ierwszy; u ż y ł tak etycz-iej n azw y D aw etycz-id C h yträu s (zm arły w r. 1600)

w sw oim , zresztą drugorzędnym , kom entarzu ewai|jgef|§kim .

ł J e su le tz te r W ille nach Jefiann es J7, :T ub ij||fen 1987*. HpW iłłijt tej k o iflio - w e r s y jn e j m o n ografii por. R . Schn ack en bi]|jj, „Bibl. Z fitsch r. r t t | a l 3 (1969) l i | i | n .

s Zob. rów nież 1$. B u 1 1 nPa n n, \ B jß ^ v a T § ß f a m nach m h a n n e s, G ö tti» |e n 1965», 371 nn.

-4 G. B o r n k leita m, Z u r Interpr&tati&rll d es J ohanne$k&dńg e (iu m s. Eine Ä u $ ein a n d ersetzu n g ~ :m il:E . K ä sem a n n ' s S c h rift: « n le tz te r W fee nach Jofg / 7 ,

„Ehiang. T h eo lo g .” 28 (1968) 8-25.

(2)

86 KS. LE C H ST A CH O W IA K

ne^Göfg.jjHerm. I, 31-325'XIU; 16 ä, które obok zasadniczych różnic zawie­ ra ją « elementów»’ wspólnych z modlitwą, zwłaszcza w stru k tu rze i postępie myśli.

Te dokum enty m istyki pogańsko-helleńskiej kończą się hym nem lub modlitwą jako ostatnią fazą inicjacji; nadto J 17 przypom ina katechiz­ mowa form a w tajem niczenia h erm e n eu ty cz ||® S o f l l szereg terminów o identycznym lub podobnym brzm ieniu co Janowe. ||Z agadnienia te by­ ły om awiane w ostatnich latach dość w yczerpiijaeos; pewne analogie w ydają się nie podlegać dyskusji, biorąc oczywiśfle pod Iw agę zupełnie odm ienną treść teologiczną. Czy Ewangelista chciał w ten sposób za­ pewnić kom unikatyw ność swej księdze, czy polemizować z pogańskimi prądam i religijnym i, czy wreszcie naw iązał jedynie do powszechnie pod­ ówczas używ anej term inologii religijnej l i p n i e można rozstrzygnąć z pewnością. Należy jednak pamiętać, że w pism ach herm etycznych chodziło m. in. o rodzaj apolpgetyki specyficznie 5f f ^ i w c h r ^ ^ j a ń | | | | | i ; stąd tendencje polemiczne wj..<HiWaftej ewangelii n f H S I być poważnie brane pod uwagę.

Związek historyczny Ostatniej Wieczerzy, j pożegnania z uczniami z m yś]|m ^|w yrażonfm i w m odlitw i^gest w brew pozorom — raczej stru k ­ turalnym niż m erytorycznym — bardzo praw dopodobny7. Sposób przedstaw ienia J 17 nie sprzyja HpSB@e reprodukcji hym nu odmawia­ nego ilp y ijp sta tn ie j Wieczerzy lu b później, przy urocfjfrstościach eucha- ||||Ä ||^ i § : h ; § |g wiąże się też specjalnie z wnSjjow stąpieniem Jezusa jak o 'lak iH i8. M odlitwa arcykapłańska n i||s ta n o w ||a n i fikcji literackiej

5 Por. ($dirpiiislltle rr n e tic u m (wyd. A. D. Nock, A. J. Sjjstugiere) I-IV, Paris 1945-54. CH I n o f t n azw ę P o in m a d res, 13 zaś De reg e n era tio n e (O odrodzen iu ).

6 Zob. p c z H o ln ie O. B a t t a g l i a , Pr<Ę}iiera sa cgld otale cd innologia erm etic a (G iov 17 — CH 1, 31-32c; 13, 18-20), „R ivtfta Bibl. It.” I t IIC1969) 209-232.

7 Z prac ostatn ich la t n a tem a t stru k tu ry i treści teologicznej J 17 w yp ada w y m ien ić szczególn ie: W. T h ü s i n g , H e r rlic h k e it un d E inh eit. Eine A u slegu n g d e s h o h ep riesterlich e n G e b e te s Jesu (Joh 17), D ü sseldorf 1962; M. F. B r a u n , Je an le T heologien, P aris 1964, II, 277-300; C. D. M o r | | s o n, M ission an d Elhic. A n In tro d u c tio n of John 17, „In terpretation” 19 (1965) 259-273; J. D u p o n t , La prej- gh iera d i G esü p e r l’u n itä d e i c ristia n i, „P arole d ijiH fe” 10 (1965) 321-336; B. B o -

b r i n s k o j j D ie th eo lo g isch en G ru n d la g en q © gem ein sa m en G e b ets fü r die

E inheit, „Unam San ctam ” 22 (1967) 25-37; J. B e c k e r , A u fb a u , S ch ich tu n g und th eolo g isch -g M ch ich tlich e S te llu n g d e s G e b ete s im :Joh 17, „Zeitschr. f. neutest. W issensch .’ ^§§1(1969) 56-83; C. E v a ij f f s , L e Ch«j|§t en p rie re d a n s l’E van gile selon

S t. Jean, „Lum en V itae” 24 (1969) 411-428; B. R i g a u x , L es d e stin a te u r s du IV E van gile ä la lu m ie re d e Jn 17, ,-,RevWe d e T higB p de L o u f lin ” 1 (1970) 289-311.

R. S c h n a c k>e n b u y g, S tru k tu r a n a ly s e v o n Jofj:U7, „Bibl. Zeitschr. N F ” 17 (1973) 67-78 oraz 196-202.

8 Taką m ożliw ość r o z w S E. L ó p e z d ó w g a, L a oración sa cerd o ta l, ora- ciór|||jje la A scension? S itjtf^ iŚ Ę ^ h ist^ fea d e J n B „Libro A n u al cjifjla Facultad de la U n K ersita P on tificia y. C ivil”, L im a 3 (1969);37-46.

(3)

M O D L IT W A A R C Y K A P Ł A N S K A ( J | :l7 ) 8 7

pióra Ewangelisty, ani dokładnego zapisu m aterialnie wypowiedzianych przez Jezusa słów, ja k to u trz y p y v tili dość powszechnie daw ni p tz e g e li J a n odtw arza słowa oraz niektóre przynajm niej gesty M istrza, nadając im w św ietle działającego D ucha Świętego najpełniejszy sens, zamierzo­ n y przez Jezusa. Dla chrześcijan znacznie ważniejsze było brzmienie tych słów i w ym ow a gestów sugerow ane przez P arakleta przem aw iają­ cego do chrześcijan trw ających w C hrystusie. Trudno odpowiedzieć na pytanie, w jakim stopniu i sensie m yśli J 17 w iązały s i ę ll rytuałem Ostatniej Wieczerzy. Może Jezus zmienił, odpowiednio do powagi chwili, tem atykę wieczerzy paschalnej; nadając jej również c h a rak ter pożegnal­ ny, m oże też Ew angelista rozw ija f&zerolfg pew ne jfaznaczone jedynie przez M istrza z N azaretu myśli, przekraczając perspektyw ę nic tylko ry ­ tualną, ale i historyczną. W każdym razie intencją Jezusa było pociąg­ nąć obecnych przy pożegnaniu Apostołów, a z nim i ca ły św iat dotąd wrogi lub obojętny k u w ieczności9; tem u założeniu pozostał w ie r n y i Ewangelista.

S tru k tu ra w ew nętrzna m ow y należy do bardzo skomplikowanych i stanow i do ostatnich czasów przedm iot licznych d y s k u s ji1#. Podobnie j w i e l e innych m ów (np. J 6) nie posiada ona analogii w e współczesnej technice kom pozycyjnej. Tym niem niej m ożna w niej stwierdzić pięć tem atów zw iązanych (pozornie?) luźno ze sobą. Pierwszy, (ww. lb-5) zaw iera prośbę w raz z m otyw acją o uwielbienie, dru g i (ww. 6-8) tra k tu je w yłącznie o m isji Jezusa do uczniów i objaw ieniu im Ojca, trzeci (ww. 9-19) u ję ty jest w form j; m odlitw y Jezusa za uczniów, podobnie czw arty (ww. 20-24) odnosi się do tychjjfto uwierzą w przyszłości, i wreszcie p iąty (ww. 25-26) zaw iera zakończenie podkreślające ra z jeszcze kontrast mię­ dzy Jezusem a śSKiatem, którenA gljjezus przeciw staw ia w iarę uczniów i ich miłość ku Ojcu n .

*

O statnim słowom pożegnalnym Jezusa to\jjj#j^&zy j B jstig^ l ^ e s ie n W oczu ku r f |b u , jaki czynił p rz y spełnianiu cudów (Mk (jgj41; 7, | | ; J 11, 41 nn.). Posługując się uświęconym zwyczajem sposobem m cdlitw y (f.k 18, 13; Dz 4, 55) w sk a z ije Jezus na źródło i cel chwały, jaką odda Bogu m ęką i zbawczą śmiercią. Problem atyczna jest natom iast interpretacja

9 Por. H. vjgpflien B u s s c h e, Jean . C o m m e n ta ire d e V E vangile sp iritu a l, B fö g e S 1967, 446.

10 O prócz liB r z e d n i o I M ip lp z a n y c h prac (przypis 7) i k Ä Ä i f z y . zob. o sta t­ nio na ten t # g l | : E. M a l a t j g s t a, J jfij! l i t e r a r y S t r u c t u r e » / J ó jfi 17, „B iblica” 52 ffiflän 190+014, a zw łaszcza S c h n a c k e n t j l r g , art. o r t .

(4)

88 K S . L E C H S T A C H O W IA K

tego gestu w sensie podkreślenia odejścia z tego św iata do Ojca, ku któ­ rem u kieruje następne słowa. T ytuł „Ojciec” w ystępuje u J 17 aż sześć razy 12. W ustach C hrystusa nabiera on specjalnego znaczenia (abba — form a aram ejska — por. także Mk 14, 35 n.; Rz 8, 15; Gal 4, 6), k tóre za­ pewne utrw aliło się w tradycji chrześcijańskiej. W yraża on mianowicie bezpośrednie i dziecięce obcowanie Jezusa ze swym Ojcem Niebieskim i przypom ina żywo m odlitwę Jezusa w Ogrodzie Oliwnym (por. Mk 14, 36).

Godzina m ęki Jezusa jest bezpośrednio bliska; jest to godzina chw ały i uwielbienia, godzina zw ycięstw a n ad f l n t e m (16, 33). Słow a Jezusa nie stanow ią prośby o uw ielbienie w sB B ie nagrody za w ykonanie zle­ conego M u przez Ojca dzieła (por. 7, 18j j M 5 0 )1S, ale w yrażają pragnie­ n ie pełnego ukazania chw ały Bożej w Nim. Ku tem u zm ierzało całe Jego życie, a w m iarę zbliżania się „godziny” pragnienie uzew nętrznie­ n ia „chw ały Ojca” 14 przez w łasną śm ierć i zm artw ychw stanie staje się coraz gorętsze i częściej w y p o w ia d an e1S. M isja zbawcza Jezusa ku chw ale Ojca polega n a udzieleniu ludziom życia wiecznego. Zasadniczo dotyczyła ona wszystkich, ale obojętność i niew iara św iata spraw iły, że jedynie niew ielka grom ada w ierzących otacza Jezusa w chw ili pożegna­ nia. Jak o Syn Człowieczy posiada Jezus władzę nad „całym ciałem ” , tj. nad wszystkim i ludźmi: obejm uje ona zarówno udzielenie życia wiecz­ nego (aspekt pozytyw ny) jak i sąd n ad odrzuconym i (aspekt negatyw ny) — por. 5, 22. 26 n. W m odlitw ie i i l S p n ||||p j przeważa spojr§j|nie pozy­ tyw ne, a J 17, 2 przypom ina nakaz m isyjny Mt 28, 18 wypowiedziany w szerszym znaczeniu i innym Ijlfctekście chronologicznym.

Osiągnięcie życia wiecznego związane jest organicznie z w iarą i po­ przedzającym ją objawieniem. W iara była podstawowym założeniem

izraelskiego credo 16; w kontekście Janow ym (17, 3) w ystępuje jako po­ znanie, rozum iane oczywiście w sensie biblijno-praktycznym , nie zaś greęlw-fildztffięznym ifjkjznanie czysto intelektualne). Użyte tu słowo ginoskein w yraża cały dynam izm pragbsu afirm acji Boga przez Jego lud

12 Por. obszerniej na tem a t o jc o sttta iB özego w N T i w P ib lii: W. M a r c h e 1,

A b b a , P ere, R om e 1963; J. J e r e m i | l , A b b a , G öttingen 1&3R

13 W takim znaczeniu prosi np. { S o ń s k i ..cudotw órca” sw ego b ig a o ..w sła­ w ien ie” : „Izydo... w sła w m nie, jak jak w sła w iłe m im ię syn a ta n ie g o . H ornsa” (P Lond 121, 503 n. u F. G. K en yon (— H . I. B ell), G r ee k P a p y r i in th e B ritish M u ­

se u m , London 1893-1917. I-V ).

14 Por. G. B. C a i r d, T h e G lo ry o f G od in th e F o u rth G ospel, „N ew Test. S tu d ies” 15 (1968/69) 265-277; W. T h ü s i n j t , E rh ö h u n g u n d V e r h e r r lic h u n g im J o ­

h a n n e se v a n g e liu m , M ünster i. W. 19702; R. S c h n a c k e n b u r g , D as Johan nes­ e v a n g e liu m , F reib urg 1971, II, 498-512.

15 Por. J 14, 13; 15, 8 oraz 11, 4; 12, 28; 16, 14.

16 O gólniejsze u w agi na ten temafsszob. J. S c h r e i n e r , R o zw ó j izra e ls k ie ­

(5)

M O D L IT W A A R C Y K A P Ł A Ń S K A ( J 17) 89 już w ST. M dr 15, 3 doszukuje się w łaśnie w poznaniu Boga źródła nie­ śm iertelności. C hrześcijanie przejęli i pogłębili to iffik eśw iadczenie (1 Tes 1, 9; 1 J 5, 20), w skazując źródło poznania B ogaitt- objaw ienie w J e z u s il C hrystusie, łfiory przybyli na św iat. „Nie można poznać Ojca p o z a g y n e m , tak że je d y n a prlgydziw ym Bogiem nie jest tylko Bóg Izraela, ale Ten, H orego objaw ił Jezus C hrystus. Żydzi [...] zatrzym ali się w połowie drogi, a przez swe odrzucenie Jezusa u trac ili całkow ite poznanie Boga” 17. P oznanie, o jak im m ówi Jezus liH vam i Jan a , nie jest Przede|J|J§jg|srstkim w idzeniem „tw arzą w tw arz” (1 Kor 13112), nie jest poznaniem ju ż utrw alonym , ale stale pogłębiającym |iię darem , p rzynie­ sionym na św iat przez Jezusa. P odstaw ow ym jefio w arunkiem jest

„trwaniępKW C hrystusie” 18, k tó r ą liS f a ż a się ijf£ w jjk im ś stan ie słucha­ czy czy w zgodności postępow ania zew nętrznego z wolą Bożą, lecz w pełnym uczestnictw ie w życiu Bożym. Zjednppzenie z Bogiem w C hrystusie decyduje o możliwości i m ierze tego izpćia, w jaJjfej będzie przenikać całe jestestw o człowieka. D la Ja n a procesKten rozpoczął się już w teraźniejszości chrześcijanina, k tó ry przeszedł śmidlŁi do życia (5, 24).

Sposób « p i e n i a Ja n a przypom ina zarówno ję ra k sep a ralfsty cz n ej g rupy religijnej z Q um ran, jak i pogańskich pism ||herm eneutycznych. Q um rańska R eguła Zrzeszenia łączy „poznanie życia!] i „wtllg&ną w ie­ dzę” (1QS 2, 3), rozum ianą jako w gląd w wiedzę Najwyższego (1QH 4, 22), ale żaden z tekstów nie przedstaw ia jednoznacznie życia wiecznego jako poznania Boga (nie mówiąc już o M esjaszu jako przedm iocie po­ znania). P om ijając zabarw ienie apokaliptyczne ąum rańskiego życia wiecznego, odgryw a ono w teologii Zrzeszenia znacznie m niej ekspono­ w aną rolę niż w piśm iennictw ie Janow ym . Poim andres (CH I, 26. 31-32) natom iast uw aża poznanie n a tu ry Boga i Jego stosunku do c z ||w ie k a za drogę ku życiu w iecznem u, o tw artą dla wtajem niczonego. Prow adzi ona do charakterystycznego dla herm etyzm u, a odróżniającego go w y ­ raźnie od) wypowiedzi Janow ych, zatarcia różnicy m iędzy Bogiem a stw orzeniem 19.

Przez cały okres ziem skiej działalności Jezusa Jego n a ę S lh y m dą­ żeniem było pełnienie woli O jca (4 |p 4 ) aż do chwili śm ierci (19, 30). Po dokonaniu zleconego Mu przez Ojca dzieła, Jezus w raca do sfery Bo­ żej, w k tó rej przebyw ał, nim św iat pow stał (17, 24). Chwała, jaka Go

17 V an den B u s s c h e, dz. cyt., 450.

18 Por. J. H e i |fte, B leiben . M enein in den jo h a n n e iS h e n S ch rifte n , T üb in­

gen 1967.

19 O bszern iejsze in form acje na ten tem a t zaw ierają prace C. H. D o d d, In ­

te r p r e ta tio n o f th e H fiillh G osp el, C am bridge 1963*, 420 n.; B r a u n , dz. cyt., 286-

(6)

90 ' Ks. L E C H S T A C H O W IA K

oczekujef; jestS"tvłaściwym sposobem Jego istnienia, przysługującym Mu z n atu ry . Uwielbienie Jezusa rozpoczęło się przez objaw ienie imienia Ojca i dokonuje się nadal w uświęceniu wierzących, którzy w raz z Nim zm ierzają ku eschatologicznej chwale.

Możliwe, że Ewangelista naw iązuje w tych wypowiedziach do dawnej tradycji Wj 3, 13 nn. i do obrzędów dnia Pojednania. Jezus w tym wy­ padku przem aw iałby jako arcykapłan wchodzący do przybytku najśw ięt­ szego („święte św iętych”), objaw iając imię Ojca (wym awiane przez arcy­ kapłana tylko raz do roku w to święto) i uśw ięcając przez w iarę w siebie nowy lud Boży 2#. Im ię Jahw e określało nie tylko najgłębszą istotę Bo­ ga, ale i więzy, jakie łączyły Go z narodem w ybranym . W Jezusie C hry­ stusie to niewymowne im ię przewyższające wszystko stało się jawne w boskiej istocie i zbawczym działaniu IE

Jezus spełnił zleconą Mu przez Ojca m isję szczególnie wobec uczniów. Bóg ich w ybrał „ze św iata” (por. 15, 19) i powierzył Jezusow i objawienie im prawdziwego imienia, tj. najgłębszej n a tu ry Ojca. Zachowując wiarę w słowa J p j B , a raczej w Jij§usa-Sławo (1, 1 nn.), w ytrw ali w Nim, sta­ jąc się pierwszym i świadkami Ojca wobec św iata i głosząc słowo Ojca, k tóre stało się Ciałem (1, 14 — por. 1 J 1, 1).

Tym sam ym ich prośby zanoszone w im ię Jezusa m ają tę sam ą moc u Ojca (por. 16, 26): zapewniają bezpośredni ||S |t e c z n y dostęp do Niego. Mimo to Jezus prosi specjalnie za uczniami; w staw iennictw o to nie do­

tyczy św iata, któ ry przez swą niew iarę popadł definityw nie pod sąd (3, 18) i został odrzucony w raz ze sw ym przyw ódcą — szatanem (por. 12, 31; 14, 17. 19. 22; 15, 18-19; 16, 8. 11). Uczniowie przebyw ają wpraw­ dzie na świecie, ale zostali uwolnieni w C hrystusie spod jego złowiesz­ czych wpływów, podobnie jak zostaną uwolnieni ci, k tó rzy przyjm ą ich świadectwo życia. Uczniowie są niepodzielną własnością Ojca i Syna (17, 10), podobnie jak wszystko ich (aspekt try n ita m y ) jest wspólne (16, 15). Będą oni obwieszczać chw ałę Ojca, podobnie jak to uczynił Je­ zus, kontynuow ać Jego dzieło, gdy odejdzi®jjfjjtego świata. Jezus wyraża się w taki sposób, jak gdyby Jego odejście z tego św iata było już faktem dokonanym : godzina Jego nadeszła, a w raz z nią sgUiś.jdziałania uczniów.

Inw okacja „Ojcze ś w i ę t y ” w prow adza błaganie o uświęcenie uczniów (w. 11 — por. w. 17). U zj|i||dnienie świętości człowieka świę­ tością Boga w ystępuje już w ST (Kpł 11, 44), a NT podejm uje je (por. 1 P 1, 15-16; M t 5, 48) w sensie e ty c m y jfe Chodzi tu o zachowanie uczniów 20 P<j|§ A. L a u r e n t i n , W e’a tta h — k ai nun. Form uje caract-erislique des

te x te s ju rid iq u e s e t litu r g iq u es (a p ro p o s d e Jean 17, 5), „ B ielica ” 45 (1964) 168-197;

413-432.

21 Zob. A. V a n h o y e, L 'o eu vre d u C h rist, don d u P ere (Jn 5, 36 e t 17, 4), „Kech. de Sc. R ei.” 48 (1960) 377-419.

(7)

M O D L IT W A ( J 17) 91

w w ierności „im ieniu Ojca” , tj. pd p j jja n e m u przez Jezusa objawieniu Boga. W śró<ji|w rogg^c||lwiata, w ystaw ieni na u st|w iczn c p róby z jego strony, m ają zachować chrześcijańską postaw ę świętości i nieskazitel­ ności, głosząc wszędzie Wcielone Słowo Boże, najpełniejszy obraz Ojca Niebieskiego. Specjalna łaska Ojca m a utrw alić? w nich to imię, jakie przyjęli wra&jż w iarą w Jezusa CfrryptijiSg. N ajpełniejszym jej wyrazem będzie jedność: z Ojcem w Jego Sgnu i konsekw entnie m iędzy nimi. Na­ stępna część czwartej ew angelii powróci jeszcze do tSjgo tem atu (w. 20 nn.).

Jest on stale ak tu al^ jjjB Bjiego, że św iat odpowiednio do dystansu między nim a Jezusem będzie uczniów nienaw idził. P rzebyw ając na świecie, J e ­ zus sam neutralizow ał jego w pływ y zachow ując «woich od zguby, z w y­ jątkiem przew idzianej w planach Bożych zagłady Judasza, k tó ry w rze­ czywistości n ie należał nigdy w pełnym znaczeniu do uczniów Jezusa, jak

form alnie stw ierdzi 1,, J 2j,;j 19. To, że będzie zdradzony, zapowiedział Jezus dw ukrotnie (6, 70 nn.; 13, 18-19), zapow iadały to także słowa P s 41,

10 (por. Dz 1, 16. 20. 25), zapew ne jako przykład podobnych wypadków w śród ludu Bożego S tarego i Nowego Przym ierza.

Zadanie uczniów je st dlatego tru d rs|| że n ie należąc do świata, m ają go zdobywać dla C hrystusa, działać w nim . Nie chodzi też o opuszczenie pogrążonego w przew rotności świata, ale o "to, by w śród w alki nie ulec działaniu „złego”. Na tym w łaśnie polega różnica m iędzy ascezą qum - rańską i chrześcijańską: Q um rańczycy nie sta ra ją Ä naw racać św iata zewnętrznego, ale chcą osiągnąć ideał escha tologicinegö ^odnowienia przez izolację od zła, w jakim jest on pogrążony. B rak im Zwycięzcy, tego św iata, Jego przykładu i łaski, dlatego p a trz ą n ań jako na definityw nie zgubiony, popadły pod panolfianie „złego” (w| Ö ö m ra n : Beliala) całkowi­ cie i n ie o d w o j p n i e ; w tej sy tu acji wszelka działalność apostolska w sa­ m ym świecie w ydaje się im niebezpieczna, alJfiffef! zg u b n a 22. Czwarta

ew angelia wprawdzUgfjlikże uw aża ś^ffjat za niem al osobowe narzędzie szatana *3, ale w alkę z nim za już ostatecznie rozstrzygniętą przez zw y­ cięstwo Jezusa (16, 33) i przez w iarę' uczniów; (l J 5, 4). Mimo to pozo­ staje on nadal groźny ekspansją i d y flm ik ą zła **.

22 O bszerniej p o d sta w y a scetyk i quterafisfciejr p rzed sta w ił ostatn io A. S t e i ­ n e r , W arum , le b te n d ie E ssen er a sijtttsfä , „B ibli Zeitschr. N F ” 15 (1971) 1-28.

23 K o n cep cja szatan a i jego \\ p ływ u n a ś w ia t znajdu je o b ecn ie w ogniu d y sk u sji b ib listó w i teo lo g ó w . P rzed sta w io n e rozw iązania rep rezen tu ją całą gam ę p o g lą d ó w od n a jsk ra jn iejszy ch (Haag) do u m iark ow an ych lu b w ręcz k o n serw a ty w ­ n y c h . O statnio por. n a te n tem at: H. H a a g , A b sch ie d v o m T eu fe l, E insiedeln 1969; A. C a q u o t, A n g es et d e m o n s en Is ra e l, w: G en ies, A n g e s e t D em on s, P a ­ ris 1971, 113-152; O. S e m m e l r o t h, A b sc h ie d v o m T eu fel? M ä ch te u n d

j§jjg

w a lte n im G la u b e n d e r K irc h e , Theolog. A kad. 8 (Frankfurt a. M. 1971) 48-69.

24 Por. Li. G o p p e l f 'Die Ń e rtS e h a ft C h r is ti u n d d ie W e lt nach d e m N. T., „Luth. R u n d sch au ” 17 ( 1 9 ® 21-50; L. S c h o t t r o f f , H eil a|sj in n e rw e ltlic h e

(8)

92 K S . L E C H S T A C H O W IA K

K olejnym tem atem prośby Jezusa jest uświęcenie uczniów ,yjv praw ­ dzie”. Polega ono na w yjęciu ich spod wpływów św iata i uczynienia w ten sposób otw artym i na działanie Boże, na głoe P raw dy Wcielonego Słowa. P raw da ta jest obecna w słowach Jezusa i znakach, które są Du­ chem i Życiem (potr. 6, 6® 68) i prowadzi nie tyle do poznania intelek­ tualnego, ile do pełni życia Bożego. Podobnie jak miłość, praw da udziela człowiekowi dynam iki Bożej (1 J 1, 8; 2, 4), tak potrzebnej do w ykonania polecenia Jezusa (w. 18). To w łaśnie w ytw arza atmosferę, w lS ferej bę­ dzie odbywał się proces* Uświęcenia, pogłębienia w życiu Bożym przeni­ kającym 'coraz głębiej w uczniów i udzielania go

iffBf,

którzy uwierzą. Poza sferą praw dy panuje tylko kłam stw o i ułuda, od której Jezus chce uchronić uczniów. Najw ażniejszym wreszcie m om entem uświęcenia uczniów jest „poświęcenie siebie” przez Jezusa na & róT ć kjlyżow ą. Przez nią każdy chrześcijanin otrzym uje uświęcenie, konsekrację ku prawdzie, tj. k u rzeczywistości jedynie i w pełni objawionej przez Jezusa C hry­ stusa *5. W ten sposób staje się on zdolny do poświęcenia siebie równie autentycznego, do pełnej ofiary, jak ą d y k tu je m u godność prawdziwego ucznia Chrystusa.

W ram ach zleconej im misji będą uczniowie Jezusa głosić zbawienie innym . Także w tych przyszłych uczniach słowo Boże będzie żyło i roz­ w ijało się, przekazywane z pokolenia na pokolenie w niezmienionej swej pełni. Nad tym procesem nieskazitelnego przekazywania praw dy będzie czuwał D uch Św ięty Pocieszyciel (dokładniej: P a ra k le t)56. Jedynie prawdziwa jedność społecznośoi C hrystusa może zagwarantować przeka­ zyw anie Jego nau k i przez wieki. Osiągają ją chrześcijanie przez żywy ko n tak t z Ojcem i Synem, ktÓTzy stanow ią doskonałą jedność (10, 38; 14, lBjp-17, 11. 22). W ten sposób w ytw arza się nieprzerw ane <§jlf|wo spo­ łeczności C hrystusow ej złączonej z Jezusem a przez Jezusa z Ojcem.

Udział w chwale Jezusa (w. 22) można rozumieć bądź to jako udzia! w życiu Bożym, i Jego dziecięctwie (por. J 1, 12), bądź też jako pełne

25 Por. van den B u s s c h e, dz. cyt., 457-458; I. de la P o 11 e r i e, La v e -

r itd in S. G iovan n i, w : A tti d e lla X V II S e ttim a n a B iblica, B rescia 1964, 123-144;

G. S t e m b e r g e r , L a sy m b o liq u e d u bien et d u m a l selon S t. Jean, P a r is 1970, 119-145.

26 Por. 14, 26; 15, 26. Nadto: G. L o c h e r , D er G eist a ls P a ra k let. E ine e x e ­

g etisc h -d o g m a tisch e B esinn ung, „Evang. T heol.” 26 (1966) 565-579; R. E. B r o w n , T he „P a ra c le te ” in th e L ig h t of M odern R esearch , „Studia E vang.” 4 (1968) 158-165;

H. W i n d i s c h , T he S p ir it — P a ra c le te in th e F ourth G ospel, P h ila d elp h ia 1968; J. M. H u r l e y , T h e P a ra c le te in th e F ou rth G ospel, „B ibie T oday” 36 (1968) 2485-2488; A. M. K o t h g a s s e r , D o g m e n en tw ic k lu n g u n d die FuV ^tion des G e istp a ra k le te n nach den A u ssagen d es II. V a tik a n isch en K o n zils, R om a 1909;

J. B. P a t r i c k , T h e P ro m ise of th e P a ra clete, „Biblioth. sacra" 127 (1 9 ||) |p - 3 4 5 . E. M a l a t e s t a , The S p ir it P a ra clete in th e Fourth G ospel, „B iblica” 54 (1973)

(9)

M O D L ITW A A R C Y K A P Ł A N S K A ( J 17) 93' chw ały uczestnictwo w działalności Jezusa-Słow a, k tó ra iz kolei zapew nia. łączność z Bogiem 27. Gwarffctam jedności je st właśnie zachowywanie' pełnego słowa Bożego bez ;|akiegokolwiek skażenia oraz życie pełne m i­ łości. W rącz zdum iew ające jest to, że w. 23 nie w ä h lt się ■zestawić bez­ pośrednio m iłości Ojca do Syna z agape Ojca do uczniów Jezusa. Tworzą oni bowiem z Jezusem jeden szczep w inny (J 15), jedną owczarnię pod jednym P asterzem (J 10). Epifania Bożej miłości w C hrystusie (por. T y t 3, 4) oddziałuje jednocząoo n a chrześcijan; z drugiej stro n y jedność ich zachow yw ana w raz z m iłością praktykow aną na m iarę Bożą, daje św ia­ dectw o o praw dziw ości posłannictw a Jezusa do św iata lub dokładniej o doskonałym Jego zjednoczeniu z Ojcem.

K ierując m yśl czytelników k u życiu wiecznemu, Ewangelista podkre­ śla począwszy od w. 24 au to ry ta ty w n y ton m odlitw y Jezusa. Słowa proś­ b y zastępują gjmgjygrkty woli, realizującej udzieloną Mu przez Ojca wła­ dzę. Uczniowie są darem powierzonym M u przez Ojca i z tego tytułu

f ezus pragnie dla nich udziału w dobraclfg które posiada Bako Syn Boży. Wyfeażeniejigjlg „tam , g d S C hrystus” m a znaczenie nie ty le prze­ byw ania w o k reśloifim miejscU, ile stale żywego zjednoczenia pozwala­ jącego na oglądanie chw ały J e | | | a . T utaj chwała przedstaw ia jfSyna ta ­ kiego, jakim jest (1 J 3, 2) w zjednoczeniu|§|§sw ym Ojcem [...] Staje się to możliwidi dzięki w fialnem u (wprowadzeniu w tajem nice życia try n itar-- nego przez włączenie, w pew ien sposób, w wieczne rodzenie i n atu rę Sy­ na. Chodzi dokładniej o w izję uszczęśliwiającą i własną przem ianę chrze­ ścijanina, k i l r y nie może być tam , gdzie C hrystus uwielbiony, inaczej niż przez w łasne uw ielbienie” 28. Czegokolwiek doświadczyli z chw ały Jezu­ sa n a ziemi (1, 14), było to jedynie pierw szym blaskiem, k tó ry m a stać s j ; pełnym światłem . To oglądaiflę chw ały Jezusa obejm uje także nie­ skończoną miłość, jaką Ojciec dSKZjy Syna (por. w. 23) rodząc Go w nie­ wypowiedziany sposób od wieków ku §j§jjMg§|ji swych z b a w Ä iH j pla­ nów 29. Taka w łaśnie miłość będzie zapewniała uczniom jedność.

Zakończenie m odlitw y zaw iera ^ ^ r f i ł j p n ą inw okację do Ojęra jako- „spraw iedliM g fl' (epitet p rz y słu g iftc y w czwartej « M ^ B i je<jjme RoJ§j). Przym iot ten w yraża pełną realizację zbawczej woli Bożej: ne­ g a c ji św iata w przeciw ieństw ie do pełnego poznania Syna i w iary jjego uczniów 30. Poznania tego udzielił Jezus swoim uczniom w prow adzając ich w tajem nicę życia Bożego, objaw iając im im ię Ojca (por. w. 6). Całe

Jego objawienie zdąża ku pełni n a m iarę agape między Ojcem

t ł C. s i j p i c q , -Agaig, P aris 1959, III, 205-207; C. K. B a r r e t t , T he G o s p e l

acco rd in g to S t. John, L ondon 1954, 428.

*8 S p i c q, dz. cyt., 213.

*9 Van den B u s s c h e, dz. cyt., 462.

(10)

•94 K S. LE C H S fS C H O W IA K

a Synem. Po ■'jyyp^wiełjzepitf dwóch naczelnych ngifcązów; Imiłości i trw a­ nia w jednościS1, Jezus przystąpi do ostatniego etapu chwały: męki i

zmartwychwstania.

D Ą S- H O H E P R IE S fß ftö C H E GEBET (Jo | | ) E i n e e x e g e t i s c h e B e s i n n u n g

Z u s a m m e n f a s s u n g

D ieses K apitel des Joh an n es-E van geliu m s zäh lt zu denjjfn form eller und sä­ ch lich -ex eg etisch er H in sich t u m stritten sten T eilen. Es w ird e in e A n tw ort au f die Fragen nach dem Z usam m en han g des G eb etes m it den A b sch ied sred en gesucht.' fern er nach dem „Sitz im L eb en ” der J esu sw orte und nach ihrer B ezieh u n g z ip historischen T ätigk eit Jesu. D as H au p tan liegen des ArtifgjgB geh t auf d ie th eolo­ gisch e T ragw eite der hier geäusserten G edanken über die E in h eit und L ieb e aus. D ie christologischen, ja trin itarisch en M otive w eisen au f e in e r eife theologisch e Ü b erlegu ng h in und geben w en ig ste n s te ilw e is e d i « l P r o l |||m e der johanneischen k irch lichen G em ein d e w ieder.

D ie G otteserkenn tn is durch den G lauben ist der d irek te W eg zum ew ig en L e ­ ben, aber ein W eg, der durch C hristus führt. E in e V orau ssetzu n g zur B e w ä h ­ rung des christlichen G lau bens ist das „B leiben” in Jesus. D ie joh an n eisch e Sp ra­ che erinnert deutlich an die | { j |j g i W i s c h e (prä)gnostische un d q u m ran isch e R ed e ­ w eise, u n terscheidet sich aber von diesen durch d ie ch ristologisch e Begründung; überdies w ird in der V erein igu n g des C hristen m it G ott der U n terschied zw ischen •dem G esch öp f und G ott k ein esw egs verw isch t, w ie es im h erm etisch en Schrifttum geschieh t. N ic h tsd e s td w |p S e r erh ält der Christ durch sein en H err ein en direkten Zugang zu G ott und; w ird zugleich von den verh ä n g n isv o llen E in flü ssen der Welt befreit. Eine beson dere B edeutun g im P rozess der W eltverw an d lu n g für Chrisjtfjt kom m t der H eilig k eit zu; ihr Träger w ird der P arak let, der G eist der W ahrheit ■P>Jh D ie fördern de K raft der kirch lichen E in h eit b ild et die L ieb e nach dem

V orbild des in n e n tr in ita r is lh ä i Loben.'.

31 Por. T. E. P o l l a r d , „T h a t T h ey A ll M a y B e O n e” (John X V II , 21) — and th e U n ity of th e C hurch, „E xpository T im es” 70 (1959) 149 S , E r L i 1 W e n g e r ,

„T h at T h ey A ll M ay Be O ne”-, tam że, 33lgg J. F. R a n d a l l , T h e T h em e of U n ity in John VII, 20-23, „Ephem. T heol. L o v .” 41 (1965) 373-394; S. C i p r i a n i , Dio

e am ore. h a d o ttrin a d ella caritä in S. G iovanni, „Scuol. C att.” 94 (1966) 214-231: U. L u c k , Die k irch lich e E inh eit als d e s Joh a n n eseva n g eliu m s, „Wort u.

D ien st” 10 (1969) 51-67; H. S c h l i e r , Die B ru d erlie b e nach d e m E van geliu m , u.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Znajomość utworu to rozumienie (z ewentualnym pamiętaniem) treści, które ujawniają się w utworze, plus wiadomości z zakresu świata przedstawionego, plus opis utworu

Niektórzy dostrzegają w obecności anioła aluzję do Eliasza, któremu ukazał się anioł Pana (por. Obaj znajdują się w sta- nie wyczerpania, mają jednak kontynuować

In general, we are experiencing, in different Europe- an countries to different degrees, the following phe- nomena: the increasing privatisation and the shrin- king of state

Ze względu na przedmiot prawa rzeczowe można podzielić na prawa odnoszące się wyłącznie do rzeczy (własność, użytkowanie wieczyste, służebności,

Mój tata to ktoś kto ma w sercu coś, coś co sprawia, że mama śmieje się.. Tata,

Rozkazem personalnym nr 1661 z dnia 5 lipca 2017 roku Komendanta Wojewódzkiego Policji z siedzibą w Radomiu z dniem 24 lipca 2017 roku zostali mianowani:.. ASIRANTEM

As a result the leachate produced during high rainfall rates will have relatively low concentrations of waste related species, whereas, leachate produced during dry conditions

- Ci, co chodzą do kościoła, uczą się, ale nic nie robią, żeby nadać lepszy ton i coś w mieście zainicjować twórczego, pozytywnego.. Boją się