• Nie Znaleziono Wyników

Warszawska prasa żydowska w języku polskim

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Warszawska prasa żydowska w języku polskim"

Copied!
34
0
0

Pełen tekst

(1)

Fuks, Marian

Warszawska prasa żydowska w

języku polskim

Rocznik Historii Czasopiśmiennictwa Polskiego 15/2, 205-237

1976

(2)

MARIAN FUKS

W ARSZAW SKA PR A SA ŻYDOW SKA W JĘ Z Y K U PO LSK IM W dziejach p rasy żydowskiej w Polsce1 szczególne m iejsce zajm o­ w a ła W arszaw a, główne c e n tru m in te le k tu a ln e żydostw a polskiego. Tu działało w ielu w y b itny ch uczonych żydowskich, działaczy politycznych, społecznych i gospodarczych, pisarzy, arty stów . T u wreszcie, rów nolegle z rozw ojem wszelkiego ro d zaju form życia intelek tualneg o społeczności polskiej, rozw ijało się życie w społeczeństwie żydow skim szukającym

dróg do em ancypacji i rów noupraw nienia.

In ic jaty w a w ydaw nicza w dziedzinie p rasy żydowskiej w W arszawie w pierw szym ćw ierćwieczu X IX stulecia ustępow ała analogicznym po­ czynaniom insp iratorów p ra s y polskiej, k tó rej działalność m im o zaborów, przebiegała w znacznie dogodniejszych w a ru n k a ch społeczno-politycznych i w olna b y ła od w ielu tru d n y c h czynników kulturow ych, chociażby ję ­ zykow ych. Żydow scy w ydaw cy p rasy każdorazowo staw ali przed d y le­ m a te m językow ym . Nie było bowiem łatw o o podjęcie decyzji, czy pismo w y d aw ać w h e b ra jsk im — języku in te le k tu a ln y c h sfer inteligencji re li­ gijnej, czy też w jidisz, pogardliw ie n a zy w any m „żargonem ” — jęz y k u m as ludow ych, rzadko stosow anym w słowie d ruko w any m , czy też w jęz y k u k raju , w k tó ry m Żydzi żyli, w ty m p rzy p a d k u w języku polskim, u ż y w a n y m na co dzień p rzez zasym ilow ane odłam y społeczeństw a ży­ dowskiego, mało n ato m iast do stępnym w początkach X IX w. szerszem u ogółowi lu du żydowskiego.

Podobnie ja k h istoria p rasy żydow skiej2 w Polsce, również dzieje p ra s y żydowskiej w W arszaw ie nie doczekały się jeszcze kom pleksowego opracow ania. W tej dziedzinie szczególną lukę stanow i prasa warszaw ska.

1 Zob. M. F u k s , P r a s a ż y d o w s k a w Polsce X I X i p i e r w s z e j p o ł o w y X X w i e ­ k u (do k o ń c a d r u g i e j w o j n y ś w i a t o w e j ) , „Rocznik Historii Czasopiśmiennictwa P ol­ sk iego”, t. 12, z. 1, s. 27—55 oraz t e g o ż , Z d z i e j ó w p ra s y ż y d o w s k i e j w Polsce w l a t a c h 19181939, „Biuletyn Żydowskiego Instytutu Historycznego w Polsce”, 1970, nr 3/75, s. 53—73.

2 Pod tym określeniem należy rozumieć prasę codzienną i periodyczną, w yd a­ w an ą przez Żydów i dla Żydów w jakim kolwiek języku, w niniejszej pracy — w języku polskim, żydowskim (jidisz) i hebrajskim.

(3)

W W arszaw ie bow iem liczba Żydów szybko rosła (szybciej niż ludność polska), o czym św iadczy np. fak t, że w 1800 r. było w W arszaw ie 9724 Żydów, a W: r. 1805 już 11 911, tj. 17,4% całej ludności3. W edług spisu 1827 r. ludność żydow ska n a tere n ie K ró lestw a obejm ującego znaczną część K sięstw a W arszawskiego w ynosiła 377 754 osób, tj. 9% całej lu d ­ ności, stanow iąc w m iastach średnio 50% m ieszkańców. N ajw iększe s k u ­ pisko znajdow ało się w W arszaw ie — 30 679 Żydów (praw ie 24% lu d ­ ności)4.

Początki i rozwój p rasy żydowskiej w W arszaw ie uzależnione b yły od w ielu czynników , p rzede w szystkim politycznych, od sto su nk u zabo r­ ców] do Żydów i wreszcie od bazy technicznej. Ta o statnia zaczęła po­ w staw ać stosunkow o wcześnie, ale bodźcem dla jej rozw oju była p o trze­ b a d ru k o w a n ia ksiąg relig ijn y ch i m od litew n ik ów pochodzących dotąd z im p o rtu 5. W praw dzie w czerw cu 1794 r. rew o lu c y jn a N ajw yższa R ada N arodow a udzieliła d ru karzo w i Lazarow i Izakowiczowi zezwolenia n a w y ­ daw anie gazety żydowskiej, ale p lan te n bez pom ocy finansow ej władz nie m ógł być zrealizow any, a trag iczny przebieg pow stania kościuszkow­ skiego p rzek reślił go całkow icie6.

P o trz e b a założenia przez Żydów i dla Żydów gazety istniała jed n a k stale, ty m bardziej że w y d arzen ia polityczne i m ilita rn e w epoce napo­ leońskiej dotyczyły w znacznym stopniu także Żydów. P rzed e w szyst­ k im rozwój ekonomicznego i społecznego życia Żydów, ich w alka o ró w ­ no u praw nien ie i em ancypację, w y m ag ały posiadania w łasnego organu prasowego. W całej E uropie dążenia em ancypacyjne i p rą d y asym ilacyjne Ż ydó w pow odow ały p ow staw anie p rasy w y d aw an ej nie tylko w języku h eb rajsk im , rzadziej w żydow skim 7, ale także w językach „ k rajo w y ch ” . Takie gazety w ydaw ano już w Niemczech (1751), w H olandii (1806), w A nglii i A m eryce (1823), a n astęp n ie w w ielu inn y ch k ra ja c h 8.

W Polsce, a przede w szystkim w W arszawie, dążenia do pow ołania p rasy w języku polskim pow stały w zaran iu X IX w. B ra k w łasnej ga­ zety w języ ku polskim odczuwali szczególnie tzw. „m askile” (oświece-8 J. S z a c k i , H i s t o r i a Ż y d ó w w W a r s z a w i e (G es z ic h te f u n J i d n i n W a r s z e ) , t. 1, N ew York 1947, s. 152—157, także: I. S c h i p e r , L u d n o ś ć ż y d o w s k a w W a r ­ s z a w i e w c ią g u X I X stu lecia, „Krajoznawstwo”, 1935, nr 2, s. 4—5.

4 I. S c h i p e r , D z i e j e Ż y d ó w n a z i e m i a c h K s i ę s t w a W a r s z a w s k i e g o i K r ó ­ l e s t w a Po ls kie go, [w:] Ż y d z i w Polsce O d r o d z o n e j , W arszawa 1935, t. 1, s. 439.

5 Pierwszą drukarnię na mocy otrzymanego od Stanisław a Augusta przywileju założył w 1776 r. Żyd z Krotoszyna Lazar Icchak (Izaakowicz) w Golędzinowie pod prawobrzeżną Warszawą—Pragą; zob. J. S z a c k i , op. cit., s. 136— 137.

8 E. R i n g e l b l u m , J o h a n A n t o n K r i e g e r , „Yivo B ieter”, t. 7, Wilno 1934, s. 93 (w jęz. żyd.), także J. S z a c k i , op. cit., s. 138.

7 Jedną z pierwszych gazet w języku żydowskim, a raczej niem ieckim , dru­ kowanym hebrajskimi czcionkami, był w ydaw any w Brzegu na Dolnym Śląsku w 1772 r. „Dihrenfurter Priviligirter Cajtung”.

(4)

niowcy) oraz inteligencja żydowska, u żyw ająca n a co dzień języ ka pol­ skiego. C zytyw ała ona u k azu jącą się w W arszaw ie prasę polską. Szacki jest zdania, że najpoczytniejszy w 1823 r. „ K u rie r W arszaw ski” osiągnął znaczny n a owe czasy n a k ła d 700 egzem plarzy w łaśnie dzięki czy teln i­ kom Ż ydom 9.

T rudno w yjaśnić przyczyny b ra k u in ic ja ty w y w ty m k ie ru n k u ze stro n y znanego wówczas w y d aw cy i d ru k a rz a N a ta n a G lücksberga, księ­ garza uniw ersyteckiego, w ydaw cy szeregu czasopism polskich. W spom ­ nieć też należy, że ju ż w 1818 r. w K rólestw ie K ongresow ym czynne b y ły 4 żydowskie d ru k arn ie, a od 1822 r. działał także K om itet C enzury książek „ h eb rajsk o -rab iń sk ich ” , w k tó ry m cenzoram i byli m. in. A dam Chm ielowski i Ja k u b T ugenhold10.

In ic jaty w ę w ydania gazety dla Ż ydów p o d jął znan y n a tere n ie W a r­ szaw y działacz oświeceniowy A ntoni Eisenbaum . Urodzony w 1771 r. (zm. 1852), syn ubogich rodziców, ukończył liceum warszaw skie, b ył w szechstronnie w ykształconym e ru d y tą , w ładał rów nież językiem nie­ mieckim, francuskim , angielskim , ro sy jsk im i włoskim, przez szereg lat był d y rek to rem Szkoły Rabinów, w yw ołując w sferach zachow aw czych duże niezadowolenie swoim i postępow ym i poczynaniam i. W obronie Ż y ­ dów zamieszczał a rty k u ły w czasopismach polskich11. Cieszył się p opar­ ciem sfe r rządow ych i n a nie w łaśnie liczył plan u jąc założenie gazety żydow sko-polskiej.

Czasopismo E isenbaum a było praw dopodobnie przeznaczone dla Ż y­ dów „oświeconych” , k tó ry c h przecież na początku stulecia nie było ta k wielu. Sporządzona przez N a ta n a G lücksberga i d ok to ra m ed y cy n y J ó ­ zefa W olffa (dziadka kom pozytora H e n ry k a W ieniawskiego) w języku francusk im „L ista im ienna oświeconych rodzin izraelickich m ia sta W a r­ szaw y” zaw iera 26 n azw isk osób „ d y sty n go w any ch ” , w śród k tó re j zresztą b r a k jest młodego jeszcze wówczas E isenbaum a i jego rówieśników , m. in. H e n ry k a Sam uelsona, syna nadw ornego lekarza S tan isław a A ugusta, J a n a Epsteina, J a n a G lücksberga, J a k u b a Tugenholda, Teodora Toeplitza, którzy podobnie ja k „ojcowie oświeconych fam ilii” w yrażali gotowość asym ilacji z „narodem , śród którego ż y ją ”12. Jed n ak że f a k t z am iaru d r u ­ kow ania planow anego pism a także w języ k u żydow skim świadczy o tym , że Eisenbaum liczył także n a czytelników z „pospólstw a” .

Wreszcie, po dość długich staraniach, po o trzy m an iu w niosku K om isji 9 J. S z a c k i , op. cit., s. 290.

10 N. G ą s i o r o w s k a , C e n z u r a ż y d o w s k a w K r ó l e s t w i e K o n g r e s o w y m , „Kwar­ talnik Poświęcony Badaniom Przeszłości Żydów w Polsce”, 1912, s. 55—57.

11 I. S c h i p e r , P o c z ą t k i h a s k a l i n a z i e m i a c h c e n t r a l n e j P o ls k i, „Miesięcznik Żydowski”, 1932, z. 4, s. 319—324.

12 O p. cit., s. 313 oraz S. A s k e n a z y , Z d z i e j ó w Ż y d ó w p o l s k i c h w dobie K s i ę s t w a W a r s z a w s k i e g o , „Kwartalnik Pośw ięcony Badaniu Przeszłości Żydów w Polsce”, 1912, z. 1, s. 9; por. także t e g o ż , Z e s p r a w ż y d o w s k i c h w dob ie k o n g r e ­ s o w e j, tamże, 1913, z. 1, s. 28.

(5)

W yznań i Oświecenia, n am iestn ik w yraził zgodę na w ydaw anie pism a ,,ku szerzeniu ośw iaty pom iędzy ludem w yznania starozakonnego” i dał zaliczkę na koszty w ydaw nicze w wysokości 2000 zł, staw iając w arunek, ab y pismo było w ydaw ane z tek stem polskim fracta pagina umieszczo­ n y m 13. Pism o otrzym ało dw ujęzyczną nazw ę „Dostrzegacz N adw iślański — D er B eobachter an d der W eichsel” .

„Dostrzegacz” wychodził raz w . tygodniu. Jego jednorazow y n akład wynosił 150 egzem plarzy14. D ru k o w any był w form acie 18 X 23 cm w objętości 8 stron. P ierw szy n u m e r ukazał się 3 X II 1823 r., ostatni 29 IX 1824 r. Ogółem ukazało się 5 n u m eró w w 1823 oraz 39 w 1824 r. — r a ­ zem 44 n u m ery o kolejno po n um erow any ch stronach, łącznie 40 + 312 stronic d ruku. U kład te k s tu facta pagina był w obu językach jednakow y i treść z bardzo m ały m i w y ją tk a m i b yła identyczna.

„Dostrzegacz N adw iślański” wszedł do historii jako pierw sze n a te ­ ren ie K rólestw a polsko-żydowskie czasopismo. Na jego łam ach ukazało się wiele in te resu jąc y c h p rzyczynków do obrazu epoki. W praw dzie loja- lizm Eisenbaum a, k o rz y sta ją c e g o . z subsydiów rządow ych, zaciera wize­ ru n e k żydostw a polskiego i warszaw skiego, ale za to p u b lik u je on liczne m ate ria ły o Żydach n a świecie,' dając in teresujące, m ało znane z in nych źródeł inform acje. U w ażna le k tu ra „Dostrzegacza” dostarcza jed n a k ró w ­ nież p ew nych wiadomości o sytu acji i życiu Żydów w k raju . N aw et p u ­ blikow ane bez k om entarzy, często upokarzające Żydów rozporządzenia rządowe, oficjalne inform acje, wiadomości handlow e i ogłoszenia — m o­ gą stanow ić in te resu jąc y p rzyczynek do w ielu dziedzin życia Żydów.

M ateriały d ru k o w an e w „Dostrzegaczu” m ożna podzielić na: „W iado­ mości k rajo w e ” , „W iadomości zagraniczne” , „W iadomości han dlow e” , „Rozm aitości” , „A rty k u ły nadesłane” i „D oniesienia” (ogłoszenia, „u w ia­ d om ienia” itp.).

Z działu krajow ego w yłan ia się obraz „ u p ra w n ie ń ” i dyskry m inacji „ lu d u żydowskiego” , ale m ożna tu także znaleźć inform acje o przy zn a­ ny ch Żydom m edalach i listach pochw alnych za „płody przem ysłu k r a ­ jow ego”, o w yróżnieniach młodzieży żydowskiej kształcącej się w szko­ łach rządow ych, inform acje o działalności filan tro p ijn ej, ze szczególnym eksponow aniem w zajem n ej pom ocy o b y w ateli różnych w yznań.

Do najlepiej i najżyw iej redagow anych należały „Wiadomości zagra­ n iczn e” . Do źródeł, z jak ich re d a k to r korzystał najczęściej, należała p ra ­ sa zagraniczna, o czym świadczy częste pow oływ anie się m. in. na „G a­ zetę D w orską A ngielską” 15, na w ydaw anego w Sm y rnie „Dostrzegacza 13 N. G ą s i o r o w s k a , Wo ln o ść d r u k u w K r ó l e s t w i e K o n g r e s o w y m 18151830, [w:] M o n o g r a f i e w za k r e s i e d z i e j ó w n o w o ż y t n y c h , wyd. S. Askenazy, t. 23, War­ szawa 1916, s. 258—259.

14 J. S z a c k i , op. cit., s. 291.

15 Tytuły gazet podawane są na łamach „Dostrzegacza” w tłum aczeniu na język polski i żydowski.

(6)

W schodniego” , „Dostrzegacza A ustriackiego” , „Pow szechną Gazetę N ie­ m iecką” itp. N iektóre wiadomości zaczynają się od form uły: „L isty p r y ­ w atne [...] z L ondynu, M alty, Sm yrny, K orfu, S ta m b u łu itp. [...] donoszą” . B yły one swego rodzaju p ro to ty p em klasycznej korespondencji prasow ej. Cechą c h a ra k te ry sty c z n ą wiadomości zagranicznych b yła zwięzłość fo r­ m y i system atyczność inform acji o rozw oju w ydarzeń, polityce i p rz e ­ biegu wojen. Nie należały do rzadkości opisy okrucieństw w ojny, jak n a przy kład wysadzenie przez zwycięzców tw ierdzy w Ipsarze w raz z 4000 Turków, k tó rzy ponieśli śm ierć16. S ensacyjne wiadomości dotyczyły także odkryć now ych lądów, pisano o życiu egzotycznych ludów, o p a ­ noszeniu się rozbójnictw a i k orsarstw a, o m iędzynarodow ych jarm ark a ch , o klęskach żywiołow ych i zarazach, o suszy i powodzi, o w y pad kach i po ­ żarach, o w ynalazkach, ja k n a p rzy k ła d „p rasy p o w ie trz n ej”, k tó ra „czy­ ni m ach in y paro w e m niej p o trz e b n y m i” 17 lub o w y n a la zk u p a n a H u tto n a

z Szkocji, k tó ry od rok u używ a m yszy do p rzędzenia b a w e łn y 18.

Żydom na świecie poświęcony był w całości dział „Rozm aitości” , niew ątpliw ie najciekaw szy i najb ard ziej w artościowy, przynoszący in ­ teresu jące korespondencje, relacje i opisy życia Żydów w ró żnych k r a ­ jach. W dziale ty m d ru k ow an o biografie w y b itn ych osobistości żydow ­ skich, ja k uczonego Mojżesza M ajm onidesa19, filozofa Mojżesza M endel­ ssohna20, h isto ry k a Józefa F law iu sza21, b a n k ie ra M eiera A m schela R oth- schilda22 i wielu innych. Znaleźć tu także m ożna liczne korespondencje o życiu. Żydów w In d iach 23, we F ra n c ji z ciekaw ym spisem w y b itn y ch przedstaw icieli żydostw a francuskiego24, a ponadto w Chinach, w Anglii, w k ra ja c h Bliskiego W schodu, u „n aro d u A fganów ” , a n a w e t obszerny a r ty k u ł o zaskakujących zbieżnościach obyczajów, religii i m ow y Indian A m ery k i Północnej...25 z analogicznym i u Żydów! Bardzo ciekaw a jest korespondencja dwóch św iatłych izraelitek z B rodów z ich po dróży do gu b ern i cher sońskiej, gdzie w idziały i opisały „piękną wieś z obfitym i polam i i łąkam i, jed y n ie przez Żydów zam ieszkałą”26.

Poza tym i w yryw kow o zresztą w ym ienionym i p ub likacjam i m ożna w „Dostrzegaczu” znaleźć liczne a rty k u ły historyczne, obyczajowe, m o- ralizatorsko -literack ie i religijne.

16 „Dostrzegacz N adw iślański”, nr 36 z 8 IX 1824, s. 286. 17 Tamże, nr 12 z 26 III 1824, s. 92.

18 Tamże, nr 1 z 7 I 1824, s. 5.

19 Drukowany w numerach 2—5 z 10—31 X II 1823.

20 „Dostrzegacz Nadw iślański”, nr 19 z 12 V 1824, s. 149— 152; nr 20 z 19 V 1824, s. 158—159. 21 Tamże, nr 14— 17 z 7—28 IV 1824. 22 Tamże, nr 33 z 18 VIII 1824, s. 262—264. 28 Tamże, nr 1 z 7 I 1824, s. 6—7 oraz nr 2 z 14 I 1824, s. 15—18. 24 Tamże, nr 5 z 4 II 1824, s. 36—40 oraz nr 6 z 11 II 1824, s. 45—47. 25 Tamże, nr 23 z 9 VI 1824, s. 182— 184 oraz 1824, nr 24 s. 190— 192.

28 Tamże, nr 31 z 4 VIII 1824, s. 245—248 oraz nr 32 z 11 VIII 1824, s. 254— — 156,

(7)

C h a ra k te ry sty c zn y jest dział „W iadomości h and low e”, zaw ierający bo­ g a ty serw is inform acji z całego niem al św iata, a przede w szystkim z p a ń stw europejskich, z k tó ry m i k u p cy z Polski, w ty m także Żydzi, p ro ­ wadzili handel.

Dział „Doniesienia” dotyczy ogłoszeń, i stanow i oryginalną, chociaż fra g m en ta ry c z n ą ilu stra c ją do stosunków i obyczajów handlow ych.

O statn i n u m e r „Dostrzegacza N adw iślańskiego” ukazał się 29 IX 1824 r„ w ychodził więc 10 m iesięcy. T ru d n o ustalić przyczyny nagłego zap rzestan ia jego dru ku . M ogły to być po p ro stu p rzyczyn y n a tu r y m a­ terialn ej, m ogły ustać dotacje, a p lu to k ra cja , k tó rej Eisenbaum n ie je d ­ no k ro tn ie się n araził gorzkim i aluzjam i, nie k w apiła się z p o d trzy m an iem pisma, k tó re ponadto nie tra fiło do „prostego lu d u ” .

„Dostrzegacz N adw iślański”27, m im o brak ów , jak ie w y ty k a ją m u liczni historycy żydowscy, odegrał pionierską i bardzo ważną rolę jako periodyk w y d a w an y na ziem iach polskich dla Żydów i przez Żydów, jako pierw sze czasopismo d ru k o w an e obok język a żydowskiego, także w języku polskim, któ re docierało także do pew nego k ręg u czytelników polskich. Poza ty m „D ostrzegacz” w łaśnie u to ro w ał drogę późniejszym czasopismom żydow skim w y d aw an y m w języku polskim, czasopismom, k tó re w yraźnie n aw iązy w ały do n u r tu ideowo-społecznego, jak i re p re z e n ­ tow ał jego w ydaw ca i re d a k to r A ntoni Eisenbaum .

*

Po zaprzestaniu d ru k u „Dostrzegacza N adw iślańskiego” p rze rw a w w y d aw an iu jakiegokolw iek p erio dyku dla Żydów w W arszaw ie trw a ła 37 lat. W ty m okresie, jed y n ie n a przełom ie 1830/1831 r. w czasie po­ w stan ia listopadowego, zaczął ukazyw ać się tyg od nik „Izraelita Polski” . P ierw szy jego n u m e r w yszedł w g ru d n iu 1830 r. z in ic ja ty w y zasym i­ low anych Żydów w arszaw skich, k tó ry c h p a trio ty c z n y udział w po w staniu p op arła gm ina żydowska, m iędzy in n y m i w płacając pow ażną sum ę nie ty lk o na u m un d uro w anie żydowskich żołnierzy, ale także n a sfinanso­ w anie n a k ła d u „ Izraelity Polskiego”. Pism o to jed n a k u kazyw ało się k ró tk o, w ydano tylko 16 n u m erów , w y d ru k o w a n y c h w D ru k a m i P a ń ­ stw ow ej w W arszaw ie p rz y ul. Foksal. R ed akto r nie b y ł w y m ienio n y28. W okresie m ięd zy w o jen ny m je d y n y k o m p le t „Izraelity Polskiego” z n a j­ dow ał się w Bibliotece h r. Przeździeckiego w W arszaw ie p rz y ulicy F o k ­ sal. Podczas okupacji hitlero w skiej B iblioteka O rd y n acji Przeździeckich została n iem al całkowicie zniszczona, jej resz tk i z n a jd u ją się w Biblio­

47 Szczegółową analizę historyczno-prasoznawczą podaje autor niniejszej pracy w artykule P r a s a ż y d o w s k a w W a r s z a w i e X I X w . , „ D o s t r z e g a c z N a d w i ś l a ń s k i ” , „Biuletyn ŻIH”, 1974, nr 1 (89) s. 19—45.

28 A. H a f f t k a , P r a s a ż y d o w s k a w Polsce (od 1918 r.), [w:] Ż y d z i w Polsce O d r o d z o n e j , t. 2, Warszawa 1935, s. 151 oraz J. S z a c k i , op. cit., s. 320—321

(8)

tece N arodow ej w W arszaw ie, ale nie m a' w śró d n ic h „Izraelity P o l­ skiego”29.

J e s t sp ra w ą zastanaw iającą, że w ciągu 37 la t liczni bogaci i w p ły­ w ow i żydowscy w ydaw cy i druk arze, ja k G lücksbergowie, O rgelb ran do ­ wie, H. N atansohn, S. L ew e n th al — w y d aw cy licznych polskich gazet i periodyków tego okresu, nie podjęli in ic ja ty w y w yd aw ania czasopisma d la Żydów . P o trz e b a takiego pism a była n iew ątp liw a, poniew aż b y ły to czasy reżim u m ikołaj ewskiego, nie skrępow anych, oszczerczych w y ­ s tą p ie ń reakcji, p row o kacyjn ych kłam stw , n a p rzy k ła d o m ord ach r y t u ­ alnych, oraz kolportow ania w rogich Ż ydom druków . N ajbardziej a k ty w ­ n e elem en ty społeczeństw a żydowskiego, w y b itni eru dy ci i intelektualiści, ja k A b ra h a m S tern , J a k u b Tugenhold30, C haim Dawidson, M ichał E ttin - ger i inni prow adzili w alk ę z ty m i oszczerstwam i. Ale ograniczała się ona do d y sp u t w w ąskim gronie, do napisania od czasu do czasu jak iejś p e ty c ji itp. B ra k było organu, n a łam ach którego m ożna byłoby polem i­ zować i walczyć o p o p raw ę sytuacji. W arto wspomnieć, że w ty m czasie pow stała w a rstw a bogatych rodów żydowskich, właścicieli banków , d zier­ żaw, przedsiębiorstw , różnego ro d zaju „ e n tre p re n e ró w ” . Należeli tu B erg- sohnowie, Epsteinowie, K ronenbergow ie, N atansohnow ie, Rosenowie, Toe- plitzow ie, W awelbergow ie, w spom niani ju ż w yżej wydaw cy, w ychow an­ kow ie Szkoły Rabinów, kiero w an ej przez wiele la t przez Antoniego Ei- senbaum a, późniejsi uczeni, lekarze, praw nicy, literaci i dziennikarze, j a k H ilary N ussbaum , R udolf O k rę t — założyciel „G azety H and low ej” (1864— 1905), M aksym ilian R ub in stein i in ni zapaleni rzecznicy asym ila­ cji. K onserw atyści rozpoczęli a la rm o „zalewie żydow skim ”, rozpoczęła się seria g w ałtow nych polem ik, k tó ry c h p u n k te m k u lm in ac y jn y m była s ły n n a „w ojna żydow ska” w 1859 r., k tó ra dobitnie w ykazała, ja k w iel­ k im nied ostatk iem jest b ra k żydowskiego o rganu prasow ego i to właśnie takiego, k tó ry tra fiłb y do r ą k nie ty lk o Żydów.

„W ojna żydow ska” zaczęła się od w y stę p u w W arszaw ie skrzypka żydowskiego R eicherta. Na w ystęp jego przybyli liczni m elom ani żydow ­ scy, m ało natom iast było Polaków. W krótce po ty m w y stą p iły dwie sio­ s tr y N e ru d a z Czech i sala świeciła ty m razem pustkam i. K o n se rw a ty w ­ ne elem en ty in telig en cji polskiej poczuły się mocno do tk nięte ty m f a k ­ tem . Spraw ozdaw ca w y d aw an ej przez Antoniego Lesznowskiego „G azety μ E n c y k l o p e d i a W i e d z y o Ks ią ż c e, Wrocław, 1971, s. 219. Według danych I n - f o r m a t o r i u m i K a t a l o g u C e n t r a l n e g o B i b l i o t e k i N a r o d o w e j — „Izraelita Polski” nie figuruje w katalogach żadnej biblioteki ani archiwum w kraju. Są czynione po­ szukiwania.

80 Tugenhold przez w iele la t wchodził jako „młodszy cenzor” w skład War­ szawskiego Kom itetu Cenzury, ale jego działalność ograniczała się niem al wyłącznie do opiniowania herbajskich w ydaw nictw religijnych, Archiwum G łówne Akt D aw ­ nych (AGAD), Protokoły W arszawskiego Kom itetu Cenzury, 1859, t. 32; F. R a- m o t o w s k a , W a r s z a w s k i K o m i t e t C e n z u r y w l a t a c h 18321915, [w:] W a r s z a w a X I X w., z. 2, Warszawa 1971, s. 265 i n. Studia warszawskie, t. 9.

(9)

W arszaw skiej” Józef Kenig w y k o rzystał ten incyd ent do w ydru ko w an ia niesm acznej n otatki, pisząc, jak ob y niepowodzenie p an ien N eru d a spowo­ dow ane było tym , że b r a k im „orlego nosa, c e ry śniadej, c zarny ch w ło ­ sów [...] że nazw isko nie kończy się na -berg, -blat, -kranc, -stern ...” 31. In ­ teligencja żydowska poczuła się d o tk n ięta ty m atakiem . W ysyłano p ro te sty do red ak cji „G azety W arszaw sk iej” i wreszcie w ystosow ano zbiorow y list do Lesznowskiego podpisany ptzez 23 osoby z żądaniem w yd ruko w ania go w „Gazecie W arszaw skiej” 32. L istu nie w ydrukow ano, spraw a się zaogniła, a jeden z grona a u to ró w listu, M ikołaj Epstein, obiecał publicznie „w ybić po p y s k u ” Lesznowskiego, a „kijem w yłoić” Keninga. S p ra w a stała się głośna, oparła się o sąd i m im o nakazu m ilczenia w tej spraw ie ze stro n y cenzury pisano o niej n a łam ach krakow skiego „Czasu”, „Dziennika Poz­ nańskiego”, w „W iadomościach Polskich” , w prasie belgijskiej, niem iec­ kiej, rosyjskiej, m. in. na łam ach „Kołokoła” H ercena. W rzaw ę rozpętaną przez Lesznowskiego i K eniga potępił w specjalnej broszurze sędziw y L elew el33. B urzę uciszył Leopold K ronenberg, odkupiw szy od N iew iarow ­ skiego w eg etu jącą „G azetę C odzienną” oraz pozyskaw szy na jej re d a k to ­ ra, do n iedaw na sym patyzującego z „obozem ” Lesznowskiego, K raszew ­ skiego i ■— ja k pisze Schiper — „powoli w ojn a żydow ska [...] przem ieni­ ła się w sielankę polsko-żydowskiego z b ra ta n ia ” . „G azeta” , zm ieniw szy w krótce ty tu ł n a „G azeta P o lsk a” , stała się w pływ ow ym organem , k tó ry wzmocnił pozycję asym ilatorów , lan su jąc hasła p ojedn ania i łączności Polaków z Ż ydam i34.

Jed n ak że ta „w ojna żydow ska” w ykazała, ja k w ielkim niedostatkiem jest b ra k czasopisma żydowskiego, i to właśnie w ydaw anego w języku polskim. Po d ejm o w an e raz po raz pró by w ty m k ieru n k u (między inn y m i przez Tugenholda w 1841 r.) nie u d aw ały się z pow odu p e rm a n en tn e j od­ m ow y władz. W g ru d n iu 1857 r. H ilary Nussbaum , Chaim Zelig Słonim ­ ski, J a k u b R otw and i J a k u b E lsenberg w ystąpili do k u ra to ra O kręgu N aukow ego W arszawskiego M uchanow a z prośbą o zezwolenie na w y d a ­ wanie tygodnika „ Iz ra elita ”, k tó ry m iał być redagow any „w duch u re li- gii i m oralności, dostosow any do pojęć czasu i m iejscowości” . A rg u m en ­ tacja o potrzebie takiego czasopisma i załączony p ro spekt nie przeko n a­ ły rzeczoznawcy od sp raw ośw iaty Żydów Leopolda Sum ińskiego i cenzo­ 31 „Gazeta W arszawska”, 1859, nr 4; K. B a r t o s z e w i c z , W o j n a Ż y d o w s k a w r. 1859. P o c z ą t k i a s y m i l a c j i i a n t y s e m i t y z m u , Warszawa 1913, s. 19; także J. S z a c k i , op. cit., s. 200.

32 List ten podpisali: w łaściciel m ajątku ziem skiego i cukrowni J. Natanson, bankier St. Kronenberg, kupiec H. Toeplitz, artysta malarz M. Lesser, profesor Szkoły Głównej Jakub Natanson, sześciu braci Natanson, przem ysłowiec M. Fajans, obywatel ziem ski J. Berson, aktor B. Dawidson, H. Lange, M. Epstein i inni.

33 K. B a r t o s z e w i c z , op. cit.; J. S z a c k i , op. cit., t. 2, N ew York 1948, s. 9—·65; W. G i e ł ż y ń s k i , P r a s a w a r s z a w s k a 16611924, Warszawa 1962, s. 297— —305.

(10)

r a K ry stia n a Czerskiera, k tó rz y spowodowali odmowę m o ty w u ją c ją tym , że takie czasopismo byłoby szkodliwe, bo sp rzyjałoby sep aracji Żydów od inn y ch m ieszkańców. S p raw ę w yd an ia „ Iz ra elity ” p o parł w praw dzie drugi cenzor J a k u b Tugenhold, ale jego głos nie został w zięty pod u w a ­ gę. M uchanow zaś w yraził zdanie, że „jeżeli n iektórzy tu te jsi Żydzi chcą w płynąć na sw ych w spółw yznaw ców w k ieru n k u zbliżenia ich do in ­ nych m ieszkańców mogą przecież ogłosić a rty k u ły w ty m duchu w p ra ­ sie polskiej”33.

W protokołach W arszaw skiej Kom isji Cenzury, w okresie poprzedza­ jącym założenie „ J u trz e n k i” , w yczuw a się w praw dzie lojalne i raczej ży­ czliwe podejście do s p ra w „ksiąg h e b ra jsk ic h ” , ale dotyczy do w yłącznie w ydaw nictw relig ijn y ch 36. Poniew aż in icjaty w y w ydaw nicze dotyczące czasopism żydowskich w języku polskim w ychodziły ze środow isk postę­ pow ych i asym ilatorskich — przeszkody w tej dziedzinie m u siały być pośrednio zw iązane z ogólną ten d e n c ją w ładz nie dopuszczania do p u ­ blikacji patriotycznych, polonizacyjnych, a n a w e t h isto ryczny ch37.

Na jed n y m z zeb rań sam okształceniow ych w m ieszkaniu H e n ry k a Toeplitza w 1860 r. m ówiono o b ra k u w łasnej try b u n y , z k tó re j m ożna by było zarów no oddziaływać na Żydów, ja k i w pływ ać na zm niejszenie uprzedzeń przeciw ko n im 38. W reszcie sy tu acja polityczna w k r a ju na po­ czątku 1861 r. i zachodzące w stosunku do Żydów przem ian y zm ierzające w k ie ru n k u ró w n o u p raw n ien ia um ożliw iły założenie czasopisma w języku polskim pod n azw ą „ J u trz e n k a — Tygodnik dla Izraelitów Polskich” , k tó ­ rego pierw szy n u m e r ukazał się 5 VII 1861 r. R ed akto rem „ J u trz e n k i” został Daniel Neufeld, nauczyciel z zawodu, p rzy b y ły w połowie 1860 r. do W arszawy, gdzie pracow ał jako re d a k to r haseł jud aistyczny ch w W iel­ kiej Encyklopedii O rg e lb ra n d a 39.

Tygodnik drukow ano w d ru k a rn i „G azety P olskiej” z w y ją tk ie m n u ­ m erów 1— 13 z 1862 r., k tó re odbito w d ru k a rn i A. Gansa. O bjętość w y ­ chodzącego co p iąte k n u m e ru w form acie 27X 20 cm w ynosiła 8 stron. Od stycznia 1863 r. z powodu n aw ału m ateriałów co drug i ty dzień obję­ tość zwiększano o „pół a rk u sz a ” , czyli o 4 'strony.

„ J u tr z e n k a ” u k azy w ała się do 23 X 1863 r. Ogółem ukazało się w 1861 r. — 26 nu m eró w (s. 1— 212), w 1862 r. — 52 n u m e ry (s. 1—444) oraz w 1863 r. — 43 n u m e ry (s. 1— 436).

36 J. S z a c k i , W a l k a w o k ó ł p r o j e k t o w a n y c h czasopism d la Ż y d ó w w Polsce, „Yivo B ieter”, 1934, t. 6, nr 1, s. 61—83; B. W e i n r y b , Z d z i e j ó w p r a s y p o ls k o - - ż y d o w s k i e j , tamże, t. 2, Wilno 1931 (oba w jęz. żyd.), a także A. E i s e n b a c h , K w e s t i a r ó w n o u p r a w n i e n i a Ż y d ó w w K r ó l e s t w i e P o l s k i m , Warszawa 1972, s. 284— —286.

36 AGAD, Protokoły W arszawskiego Kom itetu Cenzury 1859, t. 32.

37 S. G ó r s k i , Z d z i e j ó w c e n z u r y w Polsce. Sz k ic e h is to ry c z ne , Warszawa 1906, s. 19.

38 J. S z a c k i , op. cit., s. 79; A. E i s e n b a c h , op. cit., s. 286.

39 J. S z a c k i , P r z y c z y n e k do b i o g r a f i i D a n i e l a N e u f e l d a , „Yivo B ieter”, 1934, t. 7, s. 110—116 (w jęz. żyd.).

(11)

P u blik acje „ J u trz e n k i” m ożna podzielić w edług k ry te rió w p rzy ję ty c h przez red ak cję w rocznych spisach treści n a n astęp u jące działy: „W iado­ mości urzędow e” , „ A rty k u ły w stępne” , „R ozpraw y” (naukowe, ogólno­ społeczne, teologiczne), „W y jątk i z dzieł rab in iczny ch” , „ In sty tu c je ” (na­ ukowe, religijne, dobroczynne), „P raw ozn aw stw o i p raw o daw stw o ” , „H i­ sto ria ” , „Rzemiosło, rolnictw o, p rzem ysł i h a n d e l” , „Bibliografia” , „Ż y ­ ciorysy”, „K orespondencje”, „N ekrologia” , „Poezje i powieści” , „Pole­ m ik i” , „P rzeglądy pism k rajo w y c h ” , „M yśli o derw ane” , „Rozm aitości” , „O fiary i składk i” , „D oniesienia” (ogłoszenia).

Chociaż „ J u trz e n k a ” była n a stę p n y m po „D ostrzegaczu” czasopismem żydowskim, re p re z e n tu ją c y m w odm iennych do pewnego stopnia w a ­ ru n k a c h te sam e idee i cele, różniła się ona zasadniczo od tyg o dnik a Ei- senbaum a. O ile bow iem „Dostrzegacz” nie odzw ierciedlał praw ie życia Ż ydow stw a warszaw skiego i zajm ow ał przesadn ie konform istyczne s ta ­ nowisko, o ty le „ J u trz e n k a ” daje w y ra ź n y obraz tego życia, jest nie ty l­ ko źródłem inform acji o przem ianach zachodzących w różnych dziedzi­ nach życia społecznego, k u ltu ra ln e g o i m aterialnego Żydów, ale także a m b itn ą try b u n ą publicystyczną, re p re z en tu ją c ą określone idee i dążenia, ud o stęp niającą łam y dla odw ażnych n a owe czasy w ypow iedzi polem icz­ nych. Celem założycieli „ J u trz e n k i” było także kształtow anie opinii p u ­ blicznej, nie tylko w śró d Żydów, ale i w śród Polaków , a także od p iera­ nie a ta k ó w n ieprzyjaznej Ż ydom p ublicystyk i i prasy. N ad całą u trz y m a ­ n ą n a w ysokim poziomie p u blicy sty ką „ J u trz e n k i” dom inuje w alka o ró w ­ ne p ra w a dla Żydów, o ich całkow itą em ancypację w narodzie, wśród którego żyją. D aje się to szczególnie zauw ażyć w a rty k u ła c h w stępnych, k tó ry c h a u to re m (nie podpisanym ) b y ł zawsze D aniel N eufeld40. Liczne pu blik acje m iały n a celu oddziaływ anie n a w spółobyw ateli Polaków . Cel te n b y ł osiągany, czego ćfowotietm jest p o ja w ia ją c y się ra z po raz n a ła ­ m ac h „ J u trz e n k i” odzew, najczęściej w form ie listu. Oto dla p rzy k ład u list księdza F. M ikulskiego z Mokotowa: „Szanow ny R edaktorze J u tr z e n ­ ki! Na horyzoncie polskim zabłysła dla plem ienia Izraela Ju trzen k a! Cie­ szę się potęgą serca z tego i pragnę, by tak, ja k nas wszystkich, ta k i to plemię, pełne Bożej łaski ogarnęło słońce! [...] P rag n ę, by różnica w iary nie rozdzielała ju ż więcej synów jed n ej ziemi [...] Miłość, b rate rstw o — to tylko zbliżyć może synów jednego Boga do siebie, a więc serce do serca [...]”41.

R ed ak to r „ J u trz e n k i” żywo reagow ał n a w szystkie p rzejaw y p rzy ­ chylności dla Żydów . Na p rzy k ła d om aw iając a rty k u ł „G azety P olsk iej” (nr 227) pisze m. in. „T ak jest, k raj m a praw o w ym agan ia po nas, ab y ś­ m y rzeczą, duchem, m ową, obyczajem, życiem stali się dziećmi tej zie­ m i [,..]”42. R ep rezen tu jąc n u r t relig ijn y żydow stw a ty godnik nie pom ijał

40 Zob. np. nr 3 z 19 VII 1861, s. 17 oraz nr 4, z. 26 VII 1861, s. 25—26. 41 „Jutrzenka”, nr 11 z 3 IX 1861, s. 82.

(12)

żadnej okazji do m anifestacji idei zbliżenia z P o lak am i inn y ch wyznań. Ja k o p rzy k ła d może służyć nekrolog zm arłego 2 X 1861 r. „N ajdo sto j­ niejszego A rcyp asterza ks. M elchiora A ntoniego Fijałkow skiego, M etro ­ polity W arszaw skiego” oraz kapłanow i tem u poświęcony a rty k u ł w stęp ­ n y i obszerna re la c ja z jego p o g rzeb u z u działem d u cho w ieństw a żydow ­ skiego43.

J e d n ą z czołowych dziedzin p u b licy sty ki „ J u trz e n k i” był p ro blem p r a ­ cy dla k raju , p ro d u kty w izacji Żydów, w d rażan ie ich do zaw odów pozor­ n ie tru d n o dla nich dostępnych, ja k n a p rzy k ła d do p rac y n a ro li44.

N a łam ach „ J u trz e n k i” często pojaw ia się polem ika z pu blik acjam i na te m a t kw estii żydowskiej, zam ieszczanym i nie tylko w prasie polskiej, ale także żydowskiej ukazującej się w jęz y k u heb rajsk im . M. in. N eufeld ostro polem izuje z n ap astliw ą p u b lik a jc ą szkalującą Polskę za a n ty s e m i­ ty zm 45.

Cała p u b licysty k a „ J u trz e n k i” u trz y m a n a jest w duch u patriotyczny m . Dużo m iejsca poświęca się spraw om ośw iaty i spraw iedliw ości, k tó rą tra k tu je się jako p o d w alin ę „postępu obyw atelskiego Ż ydów ”46. W iązano z ty m wszelkie p ro b lem y polonizacji społeczeństw a żydowskiego, prze ­ de w szystkim m łodzieży47. Jeżeli zaś chodzi o język Żydów, daw ano w ie­ lok rotn ie w yraz konieczności tra k to w a n ia język a polskiego jako języ ka ojczystego Ż ydów w Polsce48. „ J u trz e n k a ” p rzestała się ukazyw ać w k oń ­ cu października 1863 r. (nr 43 z 23 X 1863). N ależy to n iew ątpliw ie w ią­ zać z przebiegiem pow stania styczniowego. Chociaż pow stanie n a łam ach zależnej od cen zu ry „ J u trz e n k i” nie z n a jd u je odbicia, stanow isko red a k c ji i skupionych wokół niej ludzi było jednoznaczne, nacechow ane sy m p a ­ tią dla pow stania. M. in w sk azują n a to różne składane władzom s p ra ­ w ozdania49. N ajlepszym dowodem postaw y ideow o-patriotycznej „ J u tr z e n ­ k i” jest aresztow ańie i zesłanie n a S y b ir D aniela Neufelda, re d a k to ra „ży­ dow skiej rew o lucy jn ej gazety J u trz e n k a ” (jew rejskoj rew olucjonnoj ga- ziety Zaria), ja k głosi d ok u m en t w aktach, dotyczących zesłania osób za­ angażow anych w pow staniu, w ty m także re d a k to ra „ J u trz e n k i” D aniela N eufelda5«.

«s Tamże, nr 16 z 18 X I 1861, s. 125— 126.

44 P r a c a k o r z y s t n a , tamże, nr 15 z 11 X 1861, s. 117— 118.

45 H e b r a j s k a g az e ta k r z y ż o w a (chodzi o ukazujące się w Ełku czasopismo he­ brajskie „Hamagid”), „Jutrzenka”, nr 17 z 25 X 1861, s. 133— 134.

48 Tamże, nr 3 z 16 I 1863, s. 21—28.

47 O b r a z w y c h o w a n i a m ł o d z i e ż y i z r a e l s k i e j , „Jutrzenka”, nr 24 z 13 X II 1861, s. 189—191; nr 25 z 20 XII 1861, s. 197—199; P r o j e k t w y c h o w a n i a m ł o d z i e ż y i z r a e l ­ s k i e j , nr 10 z 7 III 1862.

48 Tamże, nr 19 z 8 V 1863, s. 186.

48 AGAD, Akta Zarządu Generał Policmajstra, t. „O litografijach”, sygn. reg. nr 7, cz. 2, к 186 i n.

50 Ż y d z i a p o w s ta n i e s ty c z n i o w eA . E i s e n ba c h, D . F a j n h a u z , A . W e i n , War­ szawa 1963, s. 73.

(13)

„ J u trz e n k a ” z lat 1861— 1863 jest nieocenionym , bogatym źródłem wiedzy o dziejach Żydów polskich owych czasów. Na jej łam ach odbija się życie Żydów nie tylko W arszawy, ale w ielu m iast i m iasteczek, skąd n a p ły w a ły liczne korespondencje. C h a ra k te ry sty c zn y i rzucający snop św iatła nie tylko na sy tu ację Żydów, ale także n a stosunki polsko-żydow­ skie, je s t u trz y m a n y w polem icznym tonie „P rzegląd pism k rajo w y c h ” , w- k tó ry m m ow a jest o sp raw ach żydowskich p oruszanych na łam ach „G a­ z e ty P o lskiej” , „G azety W arszaw skiej” , „ K u rie ra W arszaw skiego” ,· „ K m io tk a ”, „Pszczoły” i inn y ch gazet i czasopism polskich, także z inn y ch m iast oraz zagranicznych, a także w y daw anych przez Żydów w języku h e b ra jsk im lub w „językach k rajo w y c h ” . W śród a u to ró w z n a jd u je m y nazw iska w y bitn y ch pisarzy i publicystów , ja k B. G rünfeld, L. G um plo- wicz, D. H alpern, H. G ladstern, A. K ra u sh ar, A. K luger, L. M eyer, H. N ussbaum , S. T rach ten b erg i w ielu innych. Życiorysy, nekrologi, in fo r­ m acje o działalności in sty tu cji religijnych, naukow ych i dobroczynnych, urozm aicony dział „Rozmaitości” , a także drobne w zm ianki o ofiarach i składkach, doniesienia i urzędow e wiadomości — są n iep rz eb ra n y m źró­ dłem w iedzy o owych czasach, źródłem jeszcze przez histo ryków nie do­ cenionym . Liczne a sp ek ty życia Żydów w Polsce w połowie X IX w., p rzy zagładzie zbiorów archiw alnych, w łaśnie n a łam ach „ J u trz e n k i” z n a jd u ją odbicie i swoiste naśw ietlenie, określane poglądam i środow iska skupio­ nego wokół tego tygodnika. Chociaż nie ze w szystkim i poglądam i r e d a k ­ to ra i au toró w „ J u trz e n k i” dziś, z p e rsp e k ty w y stu dw udziestu lat, m ożna, się zgodzić, to jed n a k należy stw ierdzić, że tygo d nik ten dobrze się za­ służył k u ltu rz e żydostw a polskiego i Polsce jako ich ojczyźnie. Było to pierw sze ważne, liczące się żydowskie czasopismo w Polsce, czasopismo, k tó re poprzedziło ukazanie się w trz y lata później „Izraelity” , k tó re m u ju ż sądzone było p rzerw ać p raw ie pół w ieku51.

F ala rep re sji ze stro n y w ładz carskich, jak a rozpętała się po u p a d k u pow stania styczniowego, dotknęła rów nież Żydów polskich, przede wszy­ stk im sfery postępow e i spolonizowane. Czasy A leksandra II, a na te re ­ nie K rólestw a, d y k ta tu ry h r B erga i „ je n e ra ł-p o licm a jstra ” Trepowa, n a ­ cechow ane są pro g ram ow ym antysem ityzm em , m im o pew nych re fo rm oficjalnie naw et przy ch y ln y ch Ż ydom 52. J e s t to okres intensyw nego roz­ w oju „p racy organicznej”, k tó ra w ylansow ała wpływOwą g rupę b a n k ie ­ rów, przem ysłow ców i kupców -Ż ydów 53. W arto przypom nieć, że ludność 51 Bardziej szczegółowe om ówienie „Jutrzenki” autor podaje w pracy P r a s a ż y d o w s k a w W a r s z a w i e X I X w . I I , „ J u t r z e n k a”, „Biuletyn ŻIH”, 1974, nr 1 (90)ÿ s. 25—45.

52 S. H i r s z h o r n, D z i e j e Ż y d ó w w K r ó l e s t w i e P o l s k i m od 1864 do 1918 r., [w:] Ż y d z i w Polsce O d r o d z o n e j , t. 1, s. 472—475.

53 M. in. znane rody Natansonów, Kronenbergów, Epsteinów, W awelbergów, Toeplitzów, Bersohnów, Fajansów, Reichm anów i w ielu innych było pionierami nowoczesnej bankowości, przemysłu (m. in. cukrowniczego, tekstylnego, tytonio­ wego, mechanicznego, litograficznego), handlu, importu i eksportu, kom unikacji

(14)

żydow ska w W arszawie 1865 r. stanow iła 32% ogółu m ieszkańców (77 t y ­ sięcy na 243 tysiące), a w 20 łat później, w 1886 r. — 33%, tzn. na ogól­ n ą liczbę m ieszkańców 406 965 było 136 234 Żydów54. P rz y ta k stosunko­ wo dużym odsetku ludności żydowskiej oraz w pływ ie jej inteligencji i plu to k racji na życie gospodarcze, społeczne i k u ltu ra ln e , b ra k w łasne­ go organu prasow ego był w ielką luką w życiu żydowskim K rólestw a, a przede w szystkim W arszaw y. S ta n te n b y ł ty m bardziej dotkliwy, że elem enty reak cy jn e za in sp iru ją c y m przyzw oleniem władz u p raw ia ły an ­ tysem ityzm , w czym szczególnie w sław iła się k lery k a ln a „Rola” . W obro­ nie Żydów częstokroć zabierali głos na łam ach p rasy polskiej postępow i publicyści, ja k A leksander Św iętochow ski, Bolesław P ru s, Eliza Orzesz­ kowa, Bogum ił P raw dzicki i w ielu innych, odpierających oszczercze n a ­ paści „Roli” , oraz J a n a Jeleńskiego w broszurze Ż yd zi, N ie m c y i M y 55, naw ołującego m. in. „do zniesienia w ytw orzonego przez wieki żydow skie­ go p rzy w ile ju do m ońopolu handlow ego” .

B ra k żydowskiego o rgan u prasow ego stępiał ostrze polem iki i nie poz­ w alał na a u to ry ta ty w n e odparow yw anie zarzutów , oszczerstw, a także na właściwe inform ow anie polskiej opinii społecznej o problem atyce życia żydowskiego. Założenie pism a żydowskiego nie było jed n a k sp raw ą łatw ą. Z am knięcie „ J u trz e n k i” w czasie pow stania styczniowego, w k tó ry m uczestniczyła spora liczba Żydów 56, nie ty lk o spowodowało tru d ności n a ­ tu r y edytorskiej, ale także i politycznej na sk u tek nieżyczliwego sto su n­ k u w ładz i cen zu ry do poczynań zasym ilow anej i spolonizowanej części inteligencji żydowskiej. Zw łoka i trz y le tn ia p rze rw a od chwili zam knię­ cia „ J u trz e n k i” m ogła być spow odow ana rów nież tru dn ościam i znalezie­ nia odpowiedniego redak to ra. Ta trudność zostaje wreszcie pokonana dzięki inicjaty w ie zamieszkałego w W arszaw ie od 1853 r. S am uela Cwi P e lty n a (1831— 1896), przez pew ien czas zarządzającego księgarnią M erz- bacha, nauczyciela hebrajskiego, zięcia Hilela G ladsterna, pisarza, później­ szego re d a k to ra „W arszojer Jidisze C a jtu n g ” (1867). P e lty n b y ł w szech­ stron n ie w ykształconym e ru dy tą, zdolnym publicystą. Jego in d y w id u al­ ność w ycisnęła piętno n a założeniach i ideologii „Izraelity ” , gdzie w ię k ­ szość p ub likacji o znaczeniu politycznym , ideologicznym i społecznym oraz m ate ria łó w polem icznych i a rty k u łó w w stępn ych w yszła spod jego pióra57.

(kolej, żegluga na Wiśle), ubezpieczeń i w ielu innych dziedzin życia gospodarczego; por. X. S с h i p e r, D z i e j e h a n d l u ż y d o w s k ie g o n a z i e m i a c h pol sk ich , Warszawa 1937, s. 478—491.

64 S ł ó w p a r ą o l i c z e b n y m w zro śc ie Ż y d ó w , „Izraelita”, nr 14 z 27 III 1887. 56 Broszura ta ukazała się w 1870 r. w Warszawie.

56 B. M e r w i n , Ż y d z i w p o w s t a n i u 1863, Lwów 1913; Ż y d z i a p o w s ta n i e s ty c z ­ n io w e .

57 Pod spisem artykułów do tomu 1 „Izraelity” za rok 1866 znajduje się uwaga: „Artykuły i recenzje, przy których nie jest podane nazwisko lub cyfra Autora, są pióra samego Redaktora”.

(15)

P ierw szy n u m e r „ Izraelity ” ukazał się 8 IV 1866 r. Jego początkowy fo rm a t 18X28 cm ulegał zmianie, osiągając n a przełom ie .stulecia rozm ia­ r y 25X35 cm. Objętość w ynosiła 8 stron, a od czasu do czasu drukow ano czterostronicow y dodatek, będący in te g ra ln ą częścią całości. Początkow o „ Izraelita” b ył d ru k o w a n y u F. B a u m ritte ra i J. R otblata, następnie u J. G oldm ana, u J. U ngera, u L e p p e rta i s-ki („K upiecka”), u M. Ziem kie­ wicza i W. Noakowskiego. W inieta ty tu ło w a zm ieniała się co pew ien czas, a p o d ty tu ł b rzm iał rozmaicie. U kazyw ało się ono jako „pismo t y ­ godniow e”, przez pew ien czas z dodatkiem „poświęconym interesom ju ­ daizm u” , jako „o rg an poświęcony spraw om religii i ośw iaty” , a przez szereg lat n ie było żadnego p o d ty tu łu . T rud no jest ustalić n a k ła d „Izra­ e lity ”, chociaż Szacki określa go w lata ch 1866— 1872 na 460 egzem pla­ r z y 58, z czego 300 m iało się rozchodzić w W arszawie. Tenże S’zacki om a­ w iając ro k 1895 pisze, że „Iz ra elita ” nie m iał tysiąca czytelników 59. Sam a zaś red a k c ja podaw ała w 1870 r., że posiada 350 p ren u m erato ró w , z cze­ go 230 w W arszaw ie60.

Z c h a ra k te ru pism a w ynikało, że było ono przeznaczone dla tego sa­ mego k ręg u Żydów, dla k tó ry c h był kiedyś przeznaczony „Dostrzegacz” , a do n iedaw na „ J u trz e n k a ” . B yły to więc środow iska hołdujące asym ila­ cji i polsko-żydow skiem u zb ratan iu , sfery zamożnej p lu to k ra cji i in teli­ gencji. Była to jed n a k g ru pa czytelników niezby t liczna, dlatego po nie­ spełna ro k u P e lty n zm uszony b y ł „dla p rzyczyn nieprzew idzianych, a zu­ pełnie od nas niezależnych” zawiesić n a czas nieokreślony w yd aw an ie pisma, składając podziękow anie „ty m wszystkim , którzy oceniając całą ważność tego pism a dla tu te jsz y c h izraelitów , usiłow ania jej dotychcza­ sowe, współczuciem, ra d ą i czynem wspierać raczyli”61. Te „nieprzew i­ dziane” przeszkody m ogły być spowodow ane kłopotam i z organam i cen­ zury, o czym później pisano n a łam ach „ Izraelity ” mówiąc, że red a k to r m usiał zwalczać „śmiało i z niespożytą energią wszelkie przeszkody, po­ cząwszy od daw nych, podw ójnie dla nas ciężkich przeszkód cenzuralnych, a skończywszy na niechęci p e w n ych kół żydow skich”62. W arszaw skim K o m itetem Cenzury, a k o n k retn ie jego W ydziałem P ra s y Periodycznej kierow ał w latach 1863— 1871 rad ca ta jn y M ikołaj Paw liszczew 63, osob­ nik znany z bezwzględności i szowinizmu, a także działający bez okre­ ślonych przepisów 64. P o n ad to w latach 1864— 1867 ko n trolę n a d w y d a w ­ nictw am i spraw o w ał także g e n e ra ł-p o lic m ajste r65, k tó ry chyba był

szcze-6S J. S z a c k i , op. cit., t. 3, s. 319. 58 Op. cit., s. 321.

60 „Izraelita”, nr 49 z 7 XII 1870.

61 O d R e d a k c j i , tamże, nr 13 z 17 III 1867.

82 C zt e rd z ie ś c i t r z y l a t a n as z e j p r a c y , tamże, nr 51 z 25 XII 1908.

M AGAD, Protokoły Rady Adm inistracyjnej, t. .151, m. in. к. 1148, 1182—7. 84 Zob. F. R a m o t o w s k a , op. cit., s. 269—287.

(16)

golnie uczulony na czasopismo żydowskie w ydaw ane przez koła „zam ie­ szane” w swoim czasie w pow stanie styczniowe.

W stosunku do „ J u trz e n k i” „ Izraelita” b y ł bardziej w szechstronny. Na jego łam ach m ożna znaleźć nie ty lk o bogatą p u blicy sty kę społeczno- -polityczną, religijną, oświatow ą i k u ltu ra ln ą , ale także bogaty dział in­ form acji o wielu dziedzinach życia żydowskiego w K rólestw ie i na św ię­ cie. Roczniki „ Iz ra elity ” , m im o zastrzeżeń, a n a w e t n eg a ty w n y ch ocen n iek tó ry ch h isto ry k ó w 66, pozostały nie tylko zwierciadłem , ale i w ażnym źródłem histo ry czny m epoki. O zakresie p u blicy sty ki i różnorodności d r u ­ kow anych n a łam ach „ Izraelity ” m ateriałó w świadczą stale prow adzone ta m działy.

Na czoło w y b ijają się „ A rty k u ły w stę p n e ”, przew ażnie nie podpisy­ wane, a więc pióra red ak to ra. Z n a jd u je się tu ogrom ny w achlarz zagad­ nień ideowych, społecznych, religijnych, oświatowych. K ażdy now y rok rozpoczyna się przeglądem w y d arzeń ubiegłego ro k u i reflek sją na tem at ak tu a ln ej sytu acji Żydów. Rozw ażania z okazji św iąt i szczególnych w y­ darzeń, polem iki — są p re te k ste m do zam anifestow ania rep re z en to w a ­ n ych idei. Do na jb a rd zie j a m b itn y c h i w szech stron ny ch należy dział „H istoria” . D ru k u je się tu p race z zak resu dziejów Ż y dó w w Polsce87 i w in n y ch krajach , w W arszawie, p race o pań stw ie żydow skim Chaza- rów, o K araitach , M aranach, F ran k istach , d a w n ych H eb rajczykach i w ie­ le innych. Z działem ty m ko resp o n d u je dział „Archeologia” .

Inn e działy* to: „ A rty k u ły o treści p ra w n e j” . „Egzegeza i stu d ia ta lm u - dyczne” , „R ozpraw y o k w estiach religijnych, społecznych, ekonom icznych i pedagogicznych” , „Opisy i o b razy ” (szkice o Żydach w ró żny ch krajach), „Pogadanki” będące p ro to ty p e m klasycznego felietonu, „Ż yciorysy i n e ­ krologia”, „Poezja i b e le try s ty k a ”68, „Aforyzm y, m yśli, an eg d o ty ” , „Ko­ respondencje k ra jo w e ” (z w ielu m iast), „Bibliografia, recenzje, przeglą­ dy pism — k rajo w y c h polskich i żydowskich, m. in. „W oschod” , „Raz- sw iet” , „Russkij J e w r e j” , „Zeitung des J u d e n tu m s ” „H am elitz” , „Hace- f ir a ” , „W iadomości bieżące” , „N ow iny” . „ K ron ik a” (krajow a i zagranicz­ na), „Rozmaitości” , „D oniesienia” (ogłoszenia), „Z życia” oraz a rty k u ły do­ tyczące interesó w bieżących gmin, życia religijnego, bóżnic, cm entarzy, szkół, sp ra w gospodarczych, statystycznych, opieki „jałm użniczej” , w ty m licznych akcji zbiórki pieniężnej na rzecz pogorzelców, szpitali staroza- konnych, n a budow ę synagogi, n a ubogich nowożeńców, biednych itd. Oprócz a u to ró w Ż ydów n a łam ach „ Iz ra elity ” publikow ano także prace

96 J. Szacki pisze, że był „blady i m onotonny” (op. cit., s. 321).

97 Np. L. N i e m o j e w s k i , O p o ł o ż e n i u Ż y d ó w u nas w k o ń c u X V I I stule cia, „Izraelita” nr 19 z 19 V 1878 i n.; R z u t o k a n a d z ie j e Ż y d ó w w k r a j u t u t e j s z y m , tamże, nr 37 z 11 IX 1887 i n. 88 Np. „W y k o l e j o n a ”szkic p o w i e ś c i o w y W i l h e l m a F e l d m a n a , „Izraelita”, nr 43 z 24 X 1886 i n.; L. S., O p o w i a d a n i e k r y m i n a l n e ·— „ S t a w w lesie” , tamże, nr 44 z 2 X I 1873 i in. RHCP., t. X V z 2/76 6

(17)

historyków i p isarzy polskich, m. in. K onopnickiej69 i Orzeszkowej. Ta ogrom na w szech stro nn o ść. tem ató w i m ateriałó w może być nieoce­ nionym źródłem w iedzy — oczywiście z uw zględnieniem specyfiki św ia­ topoglądu i przynależności społecznej red a k to ra i autorów . Do m a te ria ­ łów ty ch trzeb a odnosić się z k rytycyzm em , z jak im należy traktow ać wszelkie źródła prasow e pow stałe w określonych w a ru n k a c h i służące określonym celom, niem al zawsze ten d en cy jn y m i często jednostronnym . Ogólne cele „ Izraelity ” p rzed staw ia jego re d a k to r w ydaw ca w a rty k u le w stęp n y m pierwszego n u m e ru tyg od nika70. O m aw iając 43 la ta działal­ ności „ Izraelity ” red a k c ja stw ierdza, że pismo prow adzone pod hasłem asym ilacji, dążyło m iędzy inn y m i do refo rm w zakresie życia relig ijn e ­ go, oświaty, języka, ub ioru i w ielu in n y ch dziedzin, a przede w szystkim do p rzełam ania „chińskiego m u r u ” m iędzy społeczeństw em żydowskim i polskim. S p ra w y te nie b y ły tak ie proste, n a tra fia ły bow iem na opór w łonie sfer orto d o ksy jn ych i zachowawczych, a także i prostego ludu, nieśw iadom ego celów idei asym ilacji71.

Szczegółowa analiza „ Izraelity ” pozwala w yodrębnić trz y okresy jego egzystencji. Pierw szy, najdłuższy, trw a ją c y 30 lat — do śm ierci P eltyn a, c h a ra k te ry z u je się niezłom nym k o ntyn uo w aniem idei założyciela, p ro ­ g ram u zdecydow anej asym iliacji. D rugi to lata 1896— 1902, kiedy pismo było redagow ane przez N achum a Sokołowa, okres znacznego w zlotu w sensie publicystyczno-literackim , ale sprzeniew ierzenia się idei asym i­ lacji, co związane było z przejściem Sokołowa n a pozycje syjonizm u. Wreszcie okres trzeci, nacechow any pow rotem na pozycje asym ilacji, z p ew n y m i odstępstw am i w zakresie lansow ania drastyczny ch refo rm r e ­ ligijnych. W obawie, że p ro sty lud może po traktow ać refo rm y religijne jako h erezję lub p ro fan ację uśw ięconych zasad wiary, red ak cja rez y g n u ­ je z ich dalszego propagow ania72. Inne reform y, jakich dom agał się w swoim czasie P e lty n , ja k usunięcie zew n ętrzny ch cech zn am iennych dla Żydów, ja k „żargonow ej” m ow y i „chałatow ego” s tro ju 73, a także w alka z wstecznikam i, pozostały n ad al przedm iotem dużego zainteresow ania pis­ ma. Dużo m iejsca wciąż poświęcano spraw om oświaty. W licznych pu b li­ kacjach „Izraelita” zwalcza chedery, żąda ich zam knięcia i otw arcia n a ich m iejsce szkół początkowych, odpow iadających w spółczesnym w ym aga­ niom pedagogiki i k u ltu r y 74. D yskusja o reform ie szkolnictw a żydow skie­

S z p i t a l ż y d o w s k i w W a r s z a w i e , „Izraelita”, nr 14 z 27 III 1887 i n. 70 J u d a i z m i o ś w i a t a , tamże, nr 1 z 8 IV 1866. 71 C z t e rd z ie ś c i t r z y l a t a n a s z e j p ra c y , s. 495. 72 S t o s u n k i s t r o n n i c t w r e l i g i j n y c h w J u d a i z m i e , „Izraelita”, nr 1 z 11 I 1867; K r a ń c o w e k i e r u n k i r e l i g i j n e w j u d a i z m i e , tamże, 1867, nr 3; I n d y f e r e n t y z m r e l i g i j ­ n y, tamże, 1867, nr 12; N a s z r y t u a ł , tamże, 1867, nr 24. 73 G rz e s z n y u p ó r , „Izraelita”, nr 7 z 5 II 1882; P o g a d a n k iU b i ó r ż y d o w s k i, tamże, nr 31 z 28 VII 1872. 74 B ą d ź m y o t w a r t y m i , tamże, nr 8 z 11 II 1882; I. L. G r o s g l i k , C h e d e r y i m e l a m e d y (do z a c h o w a w c z e j br ac i), tamże, nr 37 z 8 X I 1898.

(18)

go zataczała szerokie kręgi, głos zabierali na te n tem a t także publicyści polscy, m. in. B olesław P rus. To w łaśnie w jednej z jego K ro n ik T y g o ­

d n io w ych , d ru k o w an y ch na łam ach „ K u rie ra W arszaw skiego” , dow iadu­

je m y się, że w W arszaw ie było wówczas 440 chederów z 10 tysiącam i uczniów75.

Na łam ach „ Iz ra elity ” często się pojaw ia p rob lem an ty sem ity zm u i spraw a z b ra tan ia polsko-żydowskiego76. Inspirow anie przez carskich sa­ tra p ó w zajść antyżydow skich na początku la t osiem dziesiątych zn a jd u je ż y w y oddźwięk n a łam ach „Iz ra elity ” , k tó ry je tra k tu je jako pożałow ania g o dny epizod historyczny. Odgradza się od nich oburzona zajściam i lepsza część społeczeństw a polskiego, dając w yraz sw ojem u oburzeniu u tw o rze­ n iem K o m itetu W spom agania Poszkodow anych od O statnich Rozruchów, k tó ry zebrał znaczną sum ę pieniędzy77. Pisze o ty ch sp raw ach „Iz ra elita ” , w ym ien iając nazw iska w yb itn y ch osobistości społeczeństw a polskiego po­ tęp ia ją c y c h zajścia i pisząc m. in.: „W iadomo rów nież czytelnikom n a ­ szym, że ludność fabryczna i robocza żadnego w zam ieszkach ulicznych u d ziału nie b ra ły i w yrzekły się wszelkich z nim solidarności [,..]”78.

Zajścia te jed n a k pow odują w społeczeństw ie żydow skim ru c h y em i­ g ra c y jn e i rozwój wówczas jeszcze utopijnego syjonizm u. „ Iz ra elita ” je d ­ n a k , stojąc niezłom nie na stan ow isku asym ilicji 'i em ancypacji, jest w opozycji do wszelkich objaw ów separatyzm u, w y stęp u je wciąż jako rzecz­ n ik zbliżenia i z b ra tan ia z narodem polskim. „M am yż my, w ete ra n i n ie­ doli i najdośw iadczeńsi m istrze w sztuce w y trw a n ia p rzy swojem , rz ą ­ dzić się zasadą: tam tylko, gdzie m i dobrze, je st m o ja ojczyzna? Nie! Po tysiąckro ć nie! O jczyzną naszą jed y n ą jest ziemia, n a k tó re jśm y się u ro ­ dzili i w yrośli, n a ro d e ta naszym ten, w śród którego żyjem y, którego częścią składow ą w dniach lepszej doli stać się p ragn ęliśm y i postano­ wili' [...] Zrzec się tej jedności z narodem , by w sferze m arz eń szukać p u n k tu oparcia dla swego b y tu, jest czynem nierozwagi, żadnych d od at­ n ich , a wiele u jem n y ch sk u tk ó w sprow adzić m ogących”79.

O kres redagow ania przez Sokołowa „ Izraelity ” to prób a uczynienia z e ń pism a zabarw ionego nacjonalizm em i syjonizm em . Jed n ak że rzeczni­

cy asym iliacji zm uszają w krótce Sokołowa do odejścia z redakcji, k tó rą p rz e jm u je Izrael Leon G rosglik80. „W alka z syjonizm em i w ogóle z n a

-75 W j a k i sposób p a n G r o s g l i k chce z r e f o r m o w a ć c h e d e ry , a „ N o w i n y ” p. G r o s -g l i k a i „I z r a e l i t ą ” , „Kurier W arszawski”, nr 61 z 18 III 1879; por. także B. Prus, K r o n i k i T y g o d n i o w e , t. 5, Warszawa 1955, s. 43—44. 76 M. in. P [ e l t y n ] , P o d w r a ż e n i e m c h w i l i , „Izraelita”, nr 18 z 1 V 1881; P[e 1 1 y n], Z d z i e j ó w o s ta tn ic h dn i, tamże, nr 19 z 8 V 1881. 77 S. H i r s z h o r n, op. cit., s. 473. 7S Z t y g o d n i a , „Izraelita”, nr 1 z 25 X II 1881. 7> Z w r o t n ie b e zp ie c z n y , tamże, nr 14 z 2 IV 1882. C zt e rd z ie ś c i t r z y lata..., s. 501.

(19)

cjonalizm em żydow skim ” stanow i znów osnowę działalności pism a81. Po śm ierci Grosglika, stanow isko re d a k to ra „Iz ra elity ” ob ejm uje adw okat Adolf J a k u b Cohn, k tó ry rów nież w k rótce zm arł. O statnim i re d a k to ra ­ m i od 1903 r. byli H e n ry k L ichtenbaum , a n astępn ie Józef W assercug. Roczniki „Iz ra elity ” są zw ierciadłem i kalejdoskopem dziejów Żydów W arszaw y i K rólestw a. Z jego łam ów m ożna w yczytać setki in fo rm acji o wielu dziedzinach i aspek tach życia żydowskiego, było to pism o ważną, pierw szą w ogóle tego ro dzaju w Polsce try b u n ą publicystyczną, z k tó rej na wiele, i to najbardziej drażliw ych tem ató w w ypow iadały się n a ja k ­ tyw niejsze um ysłow o elem en ty społeczeństw a żydowskiego. „Iz ra elita ” położył wielkie zasługi w dziedzinie zbliżenia polsko-żydowskiego, służył społeczeństw u polskiem u jako źródło in form acji i poznania życia żydow ­ skiego, k u ltu ry , religii i obyczajowości żydow skiej. Odzew, jak i znajdo­ w ała pu b licy sty k a „ Izraelity ” n a łam ach ówczesnej w arszaw skiej i nie ty lk o w arszaw skiej p rasy polskiej, św iadczy o tym , że z jej opiniam i się liczono.

Z prasoznaw czego p u n k tu widzenia m ożna stw ierdzić, że „Iz ra elita ” ze względu n a szybkie, żywe i a k tu a ln e reagow anie na w szystkie waż­ niejsze p rzejaw y i zdarzenia w życiu Żydów w W arszaw ie i K rólestw ie b y ł czasopismem n a n ależytym poziomie, a jego szata ed ytorsk a m im o bardzo sk ro m n y c h w a ru n k ó w i · środków , jak im i dysponow ali w ydaw cy, nie pozostaw ała w ty le za ogólnym rozw ojem p rasy w k ra ju . Sam zaś fakt, że „Iz ra elita ” w ciągu półwiecza był ze w zględu na język, w jakim przem aw iał do czytelnika, jed y n y m ogólnie dostępnym organem żydo- stw a polskiego, czyni z niego w ażne i bodaj jed y n e w swoim ro d zaju źró­ dło historyczne82.

W W arszaw ie w praw dzie „ Izraelita” u k azu je się do 1912 r., je d n a k ­ że jego znaczenie w y b itn ie spada. P rzed e w szystkim decydującą rolę za­ czyna odgryw ać kształtow anie się now ych środow isk i u g rh p o w a ń żydow ­ skich, pow stanie now ych, dynam icznie się rozw ijających p a rtii politycz­ n ych — syjonistycznych (praw ica i lewica), socjalistycznych (Bund), r e ­ lig ijn ych (Aguda, M izrachi), ludow ych (Fołkiści). Spada też znaczenie wciąż jed n a k żyw otnego n u r tu asym ilatorskiego i em ancypacyjnego. Ten ostatni traci do pew nego stopnia rac ję b y tu w w yniku postępów k o n sty ­ tucyjnego rów noupraw nienia, a także dlatego, że idea em ancypacji sto p ­ niowo łączyła się z n u rte m p atrio ty z m u polskiego, charakterystyczneg o d la w ielu u g ru p o w ań i p a rtii żydowskich, k tó re lojalnie w łączały się w n u r t tw orzącej się państw ow ości polskiej.

P rzem ian y także zachodzą W łonie „asym ilatorów ”. W ielu z nich jeszcze w X IX w. posunęło sw oją asym ilację ta k daleko, że porzuciło

81 Tamże.

82 Obszerniejsze om ówienie „Izraelity” zob. M. F u k s , P r a s a ż y d o w s k a w W a r ­ s za w ie X I X w . Cz. I I I : „ I z r a e l i t a ” , „Biuletyn ZÏH”, nr 3/91, s. 17—38.

Cytaty

Powiązane dokumenty

wyznaczono diagram bifurkacyjny z prędkością pasa jako parametrem kontrolnym. Dodatkowo, obliczono wykładniki Lapunowa odpowiadające rozwiązaniom pokazanym na

Glon eukariotyczny Haematococcus pluvialis, najlepszy znany producent ketokarotenoidu o wysokiej wartości – astaksantyny, wydawał się optymalnym szczepem do badań

Pisanie o śmierci może się wydawać absurdalne, jednak jak się okazuje jest to temat bardzo „żywy” zarówno w naszej świadomości, jak również w języku, którego używamy kiedy

pewnień ze strony radia i dzienników co do wykorzystywania dostarczonego materiału. Polskie Radio wskazały, iż radio odnosi się do tych poczynań prasy

Zwieńczeniem dotychczasowych dokonań tego znawcy języka i stylu biblijnego jest recenzowana tu praca, która jest jego rozprawą habilitacyjną.. Autor dostrzega brak

W praktyce przemysłowej, w składach płuczek wiertniczych używane są również środki skrobiowe, w związku z czym przeprowadzono także badania rozkładu tego typu środka

następował powolny spadek zawartości żywic nieprze- mywanych, w porównaniu do wartości wyjściowej – za- równo dla próbek przechowywanych bez dostępu powie- trza (z 2,0 do

Pennings Ontwerp platformwagen voor een "dual hoist" containerkraan Ontwerpopdracht, Rapport 97.3.TT.4853, Transporttechnologie, sectie Transporttechniek.. Steeds