• Nie Znaleziono Wyników

Prawo do obrony w procesie kanonicznym : (refleksje na kanwie przemówienia Jana Pawła II do Roty Rzymskiej w dniu 26.01.1989 roku)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Prawo do obrony w procesie kanonicznym : (refleksje na kanwie przemówienia Jana Pawła II do Roty Rzymskiej w dniu 26.01.1989 roku)"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Henryk Stawniak

Prawo do obrony w procesie

kanonicznym : (refleksje na kanwie

przemówienia Jana Pawła II do Roty

Rzymskiej w dniu 26.01.1989 roku)

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 33/1-2, 141-152

1990

(2)

P 'a w o Kanoniczne 33 (1890) nr 1—2

KS. HENRYK STAWNIAK SDB

PRAWO DO OBRONY W PROCESIE KANONICZNYM

( R e fle k s je na k a n w ie p rze m ó w ie n ia J a n a P a w ła I I do R o ty R z y m s k ie j w d n iu 2 6 .0 1 . 1989 r o k u j 1

T r e ś ć : Wprowadzenie. — 1. Prawo do obrony fundamentalnym pra­ wem wiernych. — 2. Obowiązki związane z pełnym zagwarantowaniem prawa do obrony. — 3. Prawda obiektywna a tajemnica. — Zakończe­ nie.

Wprowadzenie

Kanoniścd i sędziow ie kościelni z dużą uw agą śledzą coroczne przem ów ienie Papieża do członków T ryb unału Roty Rzym skiej z okazji inau g u racji nowego roku p racy wspom nianego T ry b u n a­ łu Stolicy Apostolskiej. Przem ów ienia do R oty w rzeczy sam ej stanow ią w ykład Ojca Świętego do pracow ników w ym iaru s p ra ­ wiedliwości w całym Kościele. Rota Rzym ska bowiem w jakiś spo­ sób re p rezen tu je w szystkie try b u n ały k o ścieln e2. Papież swoim i w ystąpieniam i przekuw a uw agę z tej racji, że podejm ow ane są a k tu aln ie ważkie tem aty. Zagadnienia w zbudzające często k o n tro ­ w ersje i różne in terp re tacje w orzecznictw ie rotalnym oraz w są ­ dach niższych instancji. N iejednokrotnie te przem ów ienia stano­ w ią początek nowej w ykładni p raw nej bądź też podkreślają i uw y ­ d atn iają n iek tó re jej elem enty, k tó re gubią się w p raktycznej aplikacji.

J a n P aw eł II w przem ów ieniu z dnia 26 stycznia 1989 roku, k tó re będzie stanow iło przedm iot re flek sji w niniejszym artyk ule, podjął tem at p ra w a do obrony w procesie kanonicznym ze szcze­ gólnym uw zględnieniem tego p raw a w procesie m ałżeńskim (n. 1, 2). A utor zaznaczył, że zagadnienie stanow iące przedm iot Jego rozw ażań jest obszerne, dlatego też z konieczności w skaże tylko na najw ażniejsze punkty. Z w stęp nych zdań Papieża zatem w

y-1 Korzystano z tekstu przemówienia w języku włoskim: G i o v a n n i P a o l o II, Discorso alla R ota R om ana, LOsservatore Romano 27 gen- naio 1989, p. 4.

2 Por . Z. G r o c h o l e w s k i , Sędzia ko ście ln y w obec e k sp e rty z n e ­ u ro p sy c h ia try c zn y c h t psychologicznych, tłum. T. P i e r o n e k , Prawo Kanoniczne 31(1988) n. 3—4, s. 76.

(3)

142 Ks. H. Staw niak

[2]

nika, że przem ów ienie nie w yczerpuje całościowo zagadnienia. J e s t ono syntezą najistotniejszych m om entów i fu nd am entalny ch zasad w tem acie. W ydaje się, że w nim m ożna w yróżnić trz y po­ ziom y zagadnień, a m ianow icie: — praw o do obrony jako p o dsta­ w ow e praw o w iernych, — obow iązki zw iązane z zag w aran to w a­ niem pełnego p raw a do obrony, — oraz p raw da ob iektyw na a ta ­ jem nica. W yróżnione spraw y stanow ią dopełniające się aspekty p ra w a do obrony w procedurze sądow ej. One w łaśn ie w yznaczają porządek niniejszego arty k u łu .

1. Praw o do obrony fundam entalnym praw em w iernych N ietrudno jest spostrzec aktualność problem u i jego znacze­ nie. P raw a człowieka, w iernych, stają w centralnym punkcie n au ­ czania Ja n a P aw ła II. Stanow ią przedm iot tro sk w ielu pasterzy, a także ludzi dobrej woli na całym świecie. Nowy Kode 1rs P raw a K anonicznego rów nież dużą wagę przyw iązuje do fundam entalnego praw a człowieka 3’ jakim jest praw o do obrony i eksponuje je w różnych aspektach poprzez stosowne norm y.

W katalogu p ra w i obowiązków w szystkich w ierny ch k tó re zn a j­ d u ją się w części I, II księgi K odeksu jest uw ydatnione expressis verbis to podstaw ow e praw o człowieka i w iernego w Kościele. P raw odaw ca bowiem w jednym z kanonów stw ierdza: „W iernym przysłu guje legalne dochodzenie i obrona przysługujących im w K ościele u praw n ień n a w łaściw ym forum kościelnym w edług prze­ pisów p ra w a ” 4. Z atem w iern y m , czyli duchow nym i w iern y m św ieckim zapew nia się ochronę u p raw n ień w społeczności L udu Bożego, tak że obronę tychże upraw nień. Tym sam ym p o dk re­ śla się ogólne praw o w ierny ch do obrony zgodnie z w ytycznym i no rm kościelnych. W łaściw e stosow anie p raw a wobec w ierny ch w ezw anych przed sąd, w ty m także p raw a do obrony, uw ydatnia i zaznacza pośrednio praw odaw ca w p arag rafie 2 cytow anego k a ­ nonu, przypom inając o zasadzie sądzenia w edług norm stosow a­ nych ze słusznością s.

T ak ogólnie zarysow ane u p ra w n ien ie w iern ych do obrony znaj-* Warto w tym kontekście przytoczyć to, co zawiera Powszechna

Deklaracja Praw Człowieka w artykule 11 § 1, Oto on: „Każdy czło­

wiek oskarżony o popełnienie przestępstwa ma prawo, aby uznano go za niewinnego dopóty, dopóki nie udowodni mu się winy, zgodnie z prawem podczas publicznego procesu, w którym zapewniono mu wszy­ stkie konieczne środki obrony”.

* Kodeks Prawa Kanonicznego (KPK), Pallotinum 1984, kan. 221 § 1.

5 W pełnym brzmieniu treść tej normy jest następująca: „Wierni, jeżeli zostali wezwani przed sąd przez kompetentną władzę, mają prawo, by byli sądzeni z zachowaniem przepisów prawa, stosowanych ze słusznością”. Tamże, kan. 221 § 2.

(4)

Prawo do obrony 143

duje dopełnienie w norm ie szczegółowej dotyczącej wadliwości w yroku sądowego. Otóż kan. 1620 w śród przyczyn pow odujących w adę niew ażności nieusuw aln ej w y ro k u w ym ienia także w p ro st odm ów ienie p ra w a do obrony ®. Niew ażność nieusu w alna sen ten ­ cji sądow ej ty m sam ym sankcjo nu je praw o do obrony przysługu­ jące stronom w kanonicznym procesie. Ojciec Ś w ięty w analizo­ w anym w ykładzie (n. 2) zw raca uw agę, że jest ono też bardzo w yraźnie w y pu nk tow ane w in ny m m iejscu, m ianow icie w kan. 1598 § 1. W ym ieniony ostatnio kanon zaw iera zasadę nien aru szal­ ności u p raw n ien ia do obrony, k tó rą przestrzegać m usi Kościół w sw ojej aktyw ności na rzecz spraw iedliw ości 7.

P raw o do obrony zaw arte w przytoczonych w yżej no rm ach a k ­ tualnego R o deksu a u w ydatnione przez P apieża, nie było w prost u jęte w poprzednim Kodeksie. U staw odaw stw o kodeksow e P iu ­ sa X i B en edy kta XV w śród licznych u p ra w n ień w ierny ch nic nie w spom inało o p raw ie do obrony. Również w tem acie w adliw o­ ści w yroku, w śród przyczyn pow odujących n ieusuw alną niew aż­ ność, nie w ym ieniono także zanegow anego upraw n ien ia do obro­ ny 8. Błędem byłoby jed nak sądzić, że praw o do obrony nie było stosow ane w procesie kanonicznym . Zarów no d ok try n a jak i ju - risprudencja potw ierdzają nieusuw alną nieważność w yroku w przypadku, gdyby pozbawiono tego up raw n ien ia jedną i drugą stronę (n. 3, 1). T radycja p raw n a Kościoła oraz aktu aln e n orm y praw a p od kreślają więc, że nie może być m ow y o w łaściw ym w ym iarze spraw iedliw ości bez ko n trad y k to ry jn o ści to jest kon­ k re tn e j m ożliwości każdej ze stro n by by ła w ysłuchana i m o­ gła przeciw staw ić w łasne arg u m e n ty racjom w ysuw anym przez drugą stro nę lu b z u rz ę d u 9.

N adto praw o do obrony przysługujące stro nie pozw anej i po­ wodow ej m usi być stosow ane zgodnie z pozytyw nym i norm am i praw a. Z daniem Ojca Świętego ten m om ent właściw ego

zastoso-* „Wyrok jest dotknięty wadą nieważności nieusuwalnej, jeżeli: (...) 1° jednej albo drugiej stronie odmówiono prawo do obrony”. Tamże, kan. 1620.

7 „Po zebraniu dowodów, sędzia, pod sankcją nieważności, musi de­ kretem zezwolić stronom i ich adwokatom, aby w kancelarii trybunału przejrzeli akta, które nie są im jeszcze znane; (...) w sprawach jednak dotyczących dobra publicznego, sędzia, dla uniknięcia bardzo poważ­ nych niebezpieczeństw może zadecydować, że jakiegoś aktu nie należy nikomu ujawniać, z tym zastrzeżeniem, że prawo obrony zostanie za­ wsze nienaruszone”. Tamże, kan. 1598 § 1.

8 Por. KPK/1917 kan. 1892.

* „Non si puó concepire un giudizio equo senza il contradditorio, cioć senza la concreta possibilité concessa a ciascuna parte nella causa di essere ascoltata e di poter conoscere e contraddire le richieste, le prove e le deduzioni oddotte dalla parte avversa о „ex officio”, (η. 3, 2).

(5)

144 Ks. H. Staw niak

w an ia norm jest szczególnie w ażny w aspekcie w y m iaru sp ra w ie­ dliw ości w Kościele. W arto rów nież w tym m iejscu przytoczyć in ną w ypow iedź Ja n a P aw ła II podkreślającą, że Kościół w y p ra ­ cował procedurę sądow ą o p artą na praw dzie o biektyw nej do k tó ­ re j m a dążyć sędzia. S tąd też pow ażne i liczne są obowiązki sę­ dziego. P ierw szym jednak i najw ażniejszym jest w ierność. W ier­ ność w przestrzeganiu praw a Bożego n atu ralneg o i pozytyw nego oraz kan o n iczn eg o 10. Tę m yśl niosącą obowiązek sędziego i in ­ nych osób usankcjonow ał praw odaw ca w kanonach 1454 11 i 135 § 3 12, jak rów nież uprzednio cała trad y c ja kanoniczna, w edług k tó re j bonus iu d ex nihil arbitrio suo facit, ... sed iu xta leges et iura pronun'A at13. Niew łaściwe bowiem stosowanie p raw a w proce­ sie kanonicznym może prow adzić z jednej stro n y do nadużyć, a z drugiej zaś może ham ow ać lub u tru d n iać u p raw n ien ie do obrony. P raw o przysługujące stronom w procesie tylko w tedy spełnia sw oją rolę i g w a ra n tu je w łaściw ą ochronę, gdy jest w ie r­ nie aplikow ane. To nakłada pow ażny obowiązek na tych, którzy w spółpracują na rzecz w y m iaru spraw iedliw ości w Kościele.

R easum ując można stw ierdzić, że jedno z fun d am en taln y ch praw człowieka, jakim jest upraw nien ie do obrony, zad ek laro w a­ ne w pakiecie P raw Człowieka, jest równocześnie zag w aran to w a­ ne przez liczne norm y p raw a kościelnego. W łaściwe ich stosow a­ nie zapew nia ochronę w spom nianego upraw n ien ia i rodzi z kolei ko m plem entarne obowiązki o k tórych w poniższych rozw aża­ niach.

2. Obow iązki zw iązane z p ełnym zagw arantow aniem p ra w a do obrony

U p raw n ien ie do obrony przysługujące w iern y m w K ościele rodzi ko n k retn e obowiązki po stronie w spółpracow ników w y m ia­ ru spraw iedliw ości, w tym także obowiązek zachow ania określo­ nej przez praw o procedury. Zaś spraw y m ałżeńskie w y m ag ają szczególnej pilności i roztropności. Ich ilość w e w spółczesnych cza­ sach, a przede w szystkim m ateria spraw , po stuluje potrzebę au ­

10 G i o v a n n i P a o l o II, Allecuzione alla S. Romana Rota, del 4

febbraio 1980, AAS 80(1980) p. 173.

11 „Wszyfcy, którzy tworzą trybunał albo świadczą mu pomoc, po­ winni złożyć przysięgę, że należycie i wiernie wypełnią swoje zadanie”. KPK kan. 1454.

12 ,.Władza sądownicza, którą posiadaja sędziowie lub kolegia sę­ dziowskie, winna być wykonana w sposób przepisany prawem...”. Tamże kan. 135 § 3.

15 С 4, С III, q 7; por. także A. S t a n k i e w i c z , I doveri del giu- dice, w: II processo matrimoniale canonico, Liberia Editrice Vaticana

(6)

[5] Prawo do obrony 145 tentycznego zaangażow ania się w te p ro b le m y 14. Są to dla zainte- sowanych w iern y ch a także dla Kościoła spraw y bardzo w ażne i delikatne..

W ty m zagadnieniu P apież J a n P aw eł II n ajp ierw zasygnalizo­ wał, że ważność procesu nie w ym aga faktycznej obrony, ale k o nkretn ej m ożliwości obrony (n. 5, 1). Inaczej też w ygląda sy tu ­ acja w spraw ach spornych a inaczej w karnych. W ty ch p ierw ­ szych, a do nich zalicza się spraw y m ałżeńskie, stro n y mogą b ro ­ nić się sam e lu b korzystać z fachow ej pomocy — adw okata. N a­ tom iast w sp raw ach k arn y ch nie może b rak n ąć faktycznej obrony, co w ięcej, obrony ze strony ko m p eten tn ej osoby. Zasadniczo sa­ ma stro n a p ropo nuje bądź też z u rzędu w yznacza się adw okata (por. kan. 1481 § 2 i kan. 1723).

P apież odnośnie do spraw spornych, k o n k re tn ie spraw m ałżeń­ skich, zwrócił uw agę, że strona niejedn o k ro tn ie nie chce uczest­ niczyć w procesie i nie chce korzystać z pom ocy adw okata. Taka sytuacja jed n ak n ie zw alnia sędziego i jego w spółpracow ników od zabiegów zm ierzających do tego, b y w y ro k był obiektyw ny. Z tym wiąże się pow ażna tro sk a sędziego — jak podkreślił Ojciec Święty (n. 5, 2) — o zaangażow anie strony i o zgrom adzenie ze­ znań, a także w m iarę możliwości od św iadków z jej strony.

Różne mogą być przyczyny nieuczestnictw a w procesie m ałżeń­ skim. S trona czasam i jest bow iem zdziwiona, że po w ielu latach jej wspólnego pożycia, Kościół chce deklarow ać nieważność jej m ałżeństw a, stąd absencja. Sędzia kościelny w inien w ykorzystać doświadczenie pastoralne. C ała jego działalność bow iem pow inna być podyktow ana tro sk ą o duszę. Ju ż P apież P iu s X II mocno w y ­ akcentow ał ten m om ent gdy stw ierdził, iż w y m ia r spraw iedliw ości w K ościele jest fu n k c ją troski o duszę, czyli jest fu nk cją dusz­ pasterską 15. S tąd sędzia pow odow any w ym ienioną tro sk ą w inien szukać ze spokojem możliwości w łączenia stro n y w proces. S zanu­ jąc wolność su m ien ia jego obow iązkiem jest dostarczenie stosow ­ nych inform acji dotyczących ew entu alnej niew ażności m ałżeń­ stwa. Rozwaga duszpasterska i k o n k re tn a w iedza o katolickim m ałżeństw ie m ogą być decydującym i czynnikam i prow adzącym i do w łączenia niezaangażow anej strony w proces. Udział strony w procesie jest korzystny w tym , aby uniknąć stronniczości w

. 14 Szerzej na ten temat pisze Z. G r o c h o l e w s k i , Processi d i n u l-

htά m a trim o n ia le nella realtä odierna, w: II processo..., dz. cyt., s. 11— 23; tenże, S ęd zia kościelny..., dz cyt, s 76—77.

15 „... l ’amministrazione della giustizia nella Chiesa é una funzione nella cura delle anime, un’emanazione di quella potestâ e sollecitudine Pastorale la cui pienezza e universalitâ sta radicata e inclusa nella cpnsegna delle chiavi al primo Pietro”. P i u s XII, A llocuzione alla S.

«om ana R ota, del 3 ottobre 1941, AAS 39(1941) p. 421.

(7)

146 Ks. H. Staw niak Ï6J

ta k w ażnej i d elik atn ej m aterii, jak ą jest sa k ra m e n t m ałżeń­ stw a.

U p raw nienie do obrony dom aga się możliwości w glądu do akt spraw y. Jego celem jest możliwość zapoznania się z dowodami podanym i przez stronę przeciw ną i złożenie w zw iązku z tym swoich uw ag oraz przygotow ania sw ojej obrony. J e s t to jeden z przejaw ów realizacji zasady praw dy ob iektyw nej w procesie i g w aran cji praw przysługujących stronom . Sędzia z kolei ma obowiązek udostępnienia stronom i ich ew en tu alny m adw okatom akt, k tó re nie są im jeszcze znane w m yśl kan o n u 1598. N a m a r­ ginesie treści przytoczonego k an o n u w arto zwrócić uw agę na dość isto tny m om ent, iż obecnie praw odaw ca dom aga się konieczności pu blikacji ak t pod sankcją niew ażności w yrok u ie. W poprzednich kanonach 1858— 1859 daw nego K odeksu nie było to w yraźnie po­ wiedziane, stąd w śród kanonistów istniały w ty m względzie różne opinie 17. K anon 1598 obecnego kodeksu p rzew id uje rów nież mo­ żliwość w y jątk u , gdy chodzi o udostępnienie w szystkich nieznanych akt. W spraw ach, dotyczących d obra publicznego, sędzia może za­ decydować dla uniknięcia bardzo pow ażnych niebezpieczeństw, by jakiegoś a k tu nie u jaw niać nikom u, g w a ran tu jąc jed n ak za­ wsze nienaruszalność p ra w a do obrony. P apież w kontekście tejże no rm y zwrócił uwagę, że te n w y jątek tzn. nie u jaw n ian ia n iek tó ­ ry ch a k t może prow adzić do niew łaściw ej in te rp re ta c ji, w prost do błędu w w y kładni p raw a, gdy z w y jątk u zrobi się n orm ę ge­ n eraln ą (n. 6, 2). Sędzia kościelny pow inien więc trzym ać się ściśle granic w skazanych w kanonie. W spraw ach dotyczących dobra wspólnego i gdy grozi poważne niebezpieczeństwo, ,sędzia może podjąć decyzję o n ieu jaw n ian iu jakiegoś aktu. Je st to w y ją te k od ogólnej zasady możliwości w glądu do każdego a k tu spraw y.

P ew ien aspekt p raw a do obrony m ieści się także w konieczno­ ści i obowiązku pub likacji w yrok u z podaniem stan u praw nego i faktycznego. Może budzić zdziw ienie, że te dw a zagadnienia tzn. upraw nienie do obrony i obow iązek publikacji w y ro k u w raz z m otyw am i praw nym i i faktycznym i łączy P apież ze sobą. Ale w istocie jak strona może się bronić poprzez apelację przeciwko w yrokow i, jeżeli będzie pozbaw iona praw a poznania ra c ji p ra w ­ nych i faktycznych w yroku? (n. 7, 1). M otywy p raw n e czerpać należy z ustaw pow szechnych czy p arty k u larn y ch , z zasad p ra w ­ nych oraz z orzecznictw a R oty Rzym skiej czy też z opinia w yb it­ n ych kanonistów w dostosow aniu do k o n k retn ej sp raw y . Zwięzłe

u Por. C. G u 11 o, La publicazione atti é la discusione della causa.

w : II p rocesso ..., dz. cyt., s. 289— 296.

17 Por. T. P a w l u k , Kanoniczny proces małżeński, W arszaw a 1973. s. 145; M. F ą к a, Normy ogólne kanonicznego procesu sądowego. C zęść II, W arszaw a 1978, s. 236.

(8)

m Praw o do obrony 147 w yjaśnienie podstaw p raw nych pozw ala na skontrolow anie czy sąd orzekając w sw ym rozum ow aniu nie popełnił błędów. W yrok w i­ nien rów nież wskazać podstaw ę faktyczną. Sąd m usi zająć stan o ­ wisko w obec całego m a te ria łu dowodowego oraz jasno uzasadnić swoje z d a n ie 18. Strona, k tó ra czuje się pokrzyw dzona w yrokiem ma praw o apelow ać do wyższego sędziego zgodnie z kan. 1628. A pelacja zaś może być w pełni skuteczna o ile w yrok zaw iera i strona m a możność poznania ra cji p raw n y ch i faktycznych. O tym , że w y ro k m a zaw ierać w ym ienione ra cje praw odaw ca stanow i w jednym z k a n o n ó w 19. M otyw y p raw n e i faktyczne sentencji sądow ej nie są potrzebne tylko po to, aby łatw iej jej się podporządkow ać, ale — jak w yakcentow ał J a n P aw eł II — m ają gw arantow ać up raw n ien ie do obrony w n astępn ej instancji (n. 7, 1). Konieczność pu blikacji w yroku, k tó ra zapew nia stronom właściw e praw o do obrony, jest ta k dalece obw arow ana przez prawo, że chociażby stronom została podana do w iadom ości roz­ strzygająca część w yrok u za zezw oleniem sędziego, to jednak w y­ rok nie posiada żadnej mocy praw nej przed ogłoszeniem (por. kan. 1614). Integralność w y ro k u stw arza zatem pełne upraw n ien ie do obrony.

Aby jeszcze w yraźn iej i bardziej zagw arantow ać w spom niane prawo do obrony, try b u n a ł rozstrzygający spraw ę jest zobow iązany wskazać środki, przy pomocy których strony m ogą podważyć w y ­ rok (n. 7, 2). T en fa k t w prost zaznaczono w jednym z kanonów 70. W skazanie środków , k tó re pozw alają zakw estionow ać w yrok, jest poważnym obow iązkiem try b u n a łu na bazie spraw iedliw ości oraz w iernego zachow ania przepisów p ra w a procesowego. Z aintereso­ w ane stro n y zw ykle nie są biegłe w procedurze sądowej, stąd w skazanie środków um ożliw iających podw ażenie w yrok u leży w interesie ich p ra w a do obrony. N ajbardziej znana i najczęściej stosowana jest apelacja. Obok niej należy w ym ienić zaskarżenie nieważności w yroku, przyw rócenie do sta n u poprzedniego, ponow ­ ne rozpatrzenie spraw y 71.

O dnośnie do apelacji — Ojciec Ś w ięty w analizow anym przem ó- w iniu zw rócił uw agę n a drobny szczegół k tó ry często um yka t r y ­

bunałowi. Otóż try b u n a ł pierw szej instancji, w ypełn iając w łaści­ wie swoje zadanie, obok w skazania środków um ożliw iających oba­ lenie w yroku, w inien tak że poinform ow ać o m ożliwości

odniesie-18 Por. M. F ą к a, Normy ..., dz. cyt., s. 252.

19 „Następuje potem rozstrzygająca część wyroku, poprzedzona moty­ wami, na których się opiera”. KPK kan. 161.2 § 3.

20 „Wyrok powinien być jak najszybciej ogłoszony, ze wskazaniem środków, przy pomocy których można go podważyć; ...”. Tamże, kan. 1614.

21 Por. F. D e l l a R o c c a , I m ezzi di’impugnazione, w: II processo..., dz. cyt., s. 331—346.

(9)

148 Ks. H. Staw niak Î8]

nia się, czyli apelacji do Koty R zym skiej już w d ru g iej instan cji (n. 7, 2). Zw ykle try b u n ałe m d ru g iej in stancji je st try b u n a ł m etro ­ politalny, zaś Rota R zym ska zw yczajnym try b u n ałe m trzeciej in stancji. Może jednak, zgodnie z kan. 1444, ro zpatry w ać spraw y tak że i w drugiej instancji. W spom niany kan on stanow i, że Rota R zym ska ro z p atru je w d ru g iej in stan cji spraw y, k tó re w pierw ­ szej in stan cji zostały osądzone przez zw yczajne try b u n a ły i zgod­ nie z przepisam i praw a zostały przez apelację w niesione do Stoli­ cy Św iętej. Takie działanie m a tak że uzasadnienie w in n ej n o r­ mie, k tó ra z ra cji p ry m atu B iskupa Rzym skiego pozw ala każdem u w iern em u swoją spraw ę, czy to sporną, czy k arn ą, z try b u n a łu każdego stopnia i w każdym stadium spraw y przenieść do rozpa­ trzen ia Stolicy Apostolskiej lub do niej ją w n ie ść 22. Z atem praw o do obrony, k tó re zn a jd u je szczegółowe uzasadnienie w u p raw n ie­ niach w ynikających z kanonów 1417 § 1 i 1444, rodzi obowiązek przedłożenia inform acji o m ożliwości apelacji do Roty R zym skiej jako try b u n a łu d rugiej instancji.

Należy w poruszanym tem acie apelacji dorzucić to, co J a n P a ­ w eł II podkreślił o czasie te j czynności p raw nej. Zgodnie z kan.. 1630 apelację należy zgłosić w term in ie p iętnastu dni od w iadom o­ ści o ogłoszeniu w yroku. Otóż przy apelacji chodzi o czas uży­ teczny i biegnie on dopiero od w iadom ości pub likacji w yroku. Może się jednak zdarzyć sytuacja, że stro n a nie może uzyskać w czasie użytecznym zaskarżonego w yrok u od try b u n ału , k tóry go wydał. W tym w ypadku, w m yśl norm y 1634 § 2, w m ię­ dzyczasie te rm in y nie biegną, a strona pow inna zawiadom ić o przeszkodzie sędziego apelacyjnego. Zobowiąże on wówczas nakazem sędziego, k tó ry w ydał w yrok, do dopełnienia jak najszybciej swego obow iązku (n. 7, 2). W arto w zw iązku z apelacją dodać, iż spraw y m ałżeńskie rządzą się w tym względzie w łaściw ym i sobie przepisam i. T erm in apelacji w ciągu piętnastu dn i tylko bow iem w ogólności ich dotyczy, gdyż sp raw y m ałżeń­ skie nie przechodzą w stan rzeczy osądzonej. P rzy n a jm n iej teo re­ tycznie spraw y te zawsze mogą być w znow ione pod w aru nk iem , że będzie to praw n ie u z a sa d n io n e 23.

P rzeprow adzona analiza w skazuje n a liczne i szczegółowo o k re­ ślone przez praw o obowiązki, które, gdy są pilnie w ypełnione, pozw alają na pełną realizację praw a do obrony w różnych płasz­ czyznach działania podczas procesu kanonicznego. Jeszcze raz w

22 Por. KPK kan. 1417 § 1.

11 „Nigdy nie przechodzą w stan rzeczy osądzonej sprawy dotyczą­ ce stanu osób, nie wykluczając spraw o separację małżonków”. Tamże, kan. 1643; por. T. P a w 1 u k, Kanoniczny ..., dz. cyt., s. 165; E. S z t a ­ f r o w s k i , Podręcznik prawa kanonicznego, Warszawa 1986, t. 4, s. 396—397.

(10)

[9] Prawo do obrony 149 innym aspekcie potw ierdziła się praw da, że w łaściw e stosow anie praw a jest bardzo w ażnym obow iązkiem pracow ników sądowych.

3. Prawda obiektywna a tajemnica

Cały proces sądow y zm ierza do ustalen ia p ra w d y obiektyw nej. Dowodzenie procesow e polegające n a przedstaw ieniu sędziem u a r ­ gum entów celem w ytw o rzenia w jego um yśle w ew nętrznego p rze­ konania o praw dziw ości faktów spornych i w ątpliw ych, odbyw a się za pomocą środków dowodowych. Ich moc zależy od arg u m en ­ tów jak ich dostarczają. N ie może być środkiem dowodowym to, co nie jest w stanie ukazać praw d y obiektyw nej. Zasada praw d y obiektyw nej jest więc czymś istotnym dla sądowego postępow a­ nia dow odow ego24.

Poszukiw anie p raw d y obiektyw nej dom aga się, jak to już zo­ stało podkreślone, przede w szystkim zachow ania no rm kanonicz­ nych. Te zaś w y jm u ją n iek tó re osoby od udzielenia odpowiedzi, w ch arak terze św iadków ze w zględu na „tajem n icę zaw odow ą”. Od obow iązku udzielenia odpowiedzi praw o zw alnia duchow nych, w odniesieniu do tego, co im przekazano z ra cji spraw ow ania św ię­ tej posługi, ponadto urzędników państw ow ych, lekarzy, położne, adw okatów , n otariuszy i innych zobow iązanych do zachow ania tajem nicy urzędow ej, także z racji udzielania porady, w zakresie spraw objętych tą tajem nicą. T rzeba także odnotow ać i to, że prawo w y jm u je od w spom nianego w yżej obow iązku także tych, którzy ze swojego zeznania obaw iają się dla siebie lub w spółm ał­ żonka niebezpiecznych przykrości lu b innego poważnego z ł a 25. Poprzez tę norm ę, praw odaw ca m ając na uw adze dobro osób, w yraźnie je ochrania.

D ążeniu do praw dy obiektyw nej służą rów nież d ok um enty ja­ ko środki dowodowe. N ikt nie m a jed n ak obow iązku — co zaak­ centow ał rów nież w w ykładzie J a n P aw eł II (n. 8, 2) — p rzed kła­ dać dokum entów , naw et w spólnych, k tó re nie mogą być ujaw nione bez niebezpieczeństw a szkody dla siebie lu b w spółm ałżonka albo dla bliskich k rew n y ch lu b pow inow atych, albo bez niebezpieczeń­ stw a naruszen ia tajem n icy jaką należy zachować. Zgodnie z kan. 1546 § 2 sędzia może nakazać by dokum ent został przedłożony tylko w tedy, gdy jest m ożliwe przepisanie n iew ielkiej części doku­ m entu i przedstaw ienie go w odpisie z w ykluczenie jed nak niebez­ pieczeństw a szkody stro n i naruszenia tajem nicy.

Z całą jasnością poprzez cytow ane norm y k ry stalizu je się p ra w ­ da, że „jaw ność” procesu kanonicznego nie dotyczy m aterii, k tó ra jest zarezerw ow ana tylko dla zainteresow anych osób. Ojciec S w

ię-24 Por. T. P a w l u k , Kanoniczny..., dz. cyt., s. 105. “ Por. KPK kan. 1548 § 2 1° i 2°.

(11)

150 Ks. H. Staw niak

[

10

]

ty bardzo mocno u w ydatnił te n m om ent w odniesieniu do spraw m ałżeńskich (η. 8, 3). S praw y te zm ierzając bow iem do stw ie r­ dzenia ew en tu aln ej niew ażności m ałżeństw a są w yjątkow o w ażne, d elik atn e i w y m agają szczególnie pilnego szukania praw dy. U m o­ w a m ałżeńska m iędzy ochrzczonym i jest sak ram en tem 2®, więc do­ chodzenie do praw d y obiektyw nej jest stw ierdzeniem o istnieniu lu b nieistn ieniu świętego węzła . W procesie m ałżeńskim dotyka się najgłębszych i n ajintym niejszych w arstw osobowości ludzi, k tó rzy są stro n am i w sporze. „Jaw ność” procesu m a zatem tu sw oje granice, co jest od d ru g iej stro n y zapew nieniem i ochroną fund am entalnego p raw a stro n do obrony procesowej.

W ty m co dotyczy św iadków , przem ów ienie papieskie (n. 8, 4) podkreśla obowiązek m ów ienia przez nich praw dy oraz odpow ie­ dzialność za to, co się zeznaje. K ażdy św iadek w ezw any p ra w i­ dłowo przed sąd, z w y jątk iem osób w y jęty ch poprzez tajem nicę, co w yżej już zostało zasygnalizow ane, jest zobow iązany w yjaw ić praw d ę jak to fo rm u łu je jeden z kanonów 27. Na sędzim spoczywa obow iązek w yjaśnien ia te j spraw y, zwłaszcza, że odbiera on p rz y ­ sięgę praw dom ów ności św iadków . Osoba biorąca udział w proce­ sie w ch arak terze św iadka w in n a brać pełną odpowiedzialność za przedłożone zeznanie. M ówienie zgodne z praw dą, w yjaw ienie okoliczności, k tó re przybliżają do praw dy, nie mogą powodować stra c h u i bojażni, gdyż ich fu n d am en tem obiektyw na rzeczyw i­ stość.

P apież J a n P aw eł II w przem ów ieniu d w u krotn ie (n. 8, 1 i n. 9, 1) zaakcentow ał myśl, iż są fakty, dokum enty, k tó ry ch n a tu ra re zerw u je tylko stronom , w ykluczając osoby postronne. Do nich dostęp m ają sędziowie i cały szereg osób, k tóre w spółpracują na fo ru m sądowym . P raw o kanoniczne ochrania tę tajem n icę poprzez zobow iązanie konkretnych osób do odpow iedniej postaw y w zale­ żności od c h a rak teru spraw y. W procesie k arn y m — zgodnie z k an . 1455 § 1 — sędziowie i pom ocnicy try b u n a łu obow iązani są do zachow ania urzędow ej tajem nicy. Te sam e osoby w procesie spornym rów nież są zobow iązane do zachow ania sek retu w w y ­ padku, jeżeli z w yjaw ienia jakiegoś a k tu procesowego m ogłaby w ynikn ąć szkoda dla stron. Co więcej, ilekroć c h a ra k te r spraw y lu b dowodów jest taki, że z rozpow szechnienia ak t lub dowodów zagrożona byłaby sław a innych lub m ogłaby pow stać przyczyna nieporozum ień lub zgorszenie, w zględnie inna tego rodzaju niedo­ godność, sędzia może zobowiązać przysięgą świadków, biegłych, strony, ich adw okatów lub pełnom ocników , do zachow ania ta je ­ m n ic y 28.

2β Por. tamże, kan. 1055 § 1 i § 2. 87 Tamże, kan. 1548 § 1.

(12)

[И] Prawo do obrony 151 T ajem nica zw iązana z procesem kanonicznym , k o n k re tn ie w y ­ nikającą z pu b lik acji akt, jest tak że obw arow ana poprzez in ną norm ę praw ną, k tó ra zabrania notariuszow i i kanclerzow i w y d a­ wać odpisów a k t sądow ych i dokum entów , zgromadzonych podczas procesu, bez zezw olenia sędziego. Ten o statn i więc jest zobow ią­ zany do szczególnej roztropności i czujności, by było zachow ane pełne praw o stro n do tajem nicy, a pośrednio do obrony w proce­ sie. O tym , jak w ażne są to czynności w procesie i jak bardzo praw odaw cy kościelnem u zależy na tym , by były zachowane w szelkie norm y zw iązane z praw em do obrony, by uszanow ano upraw nien ie do sek retu , św iadczy fakt, że sędzia może być u k aran y przez k o m p eten tn ą w ładzę, gdy n aru sza ustaw ę o tajem n icy (por. kan. 1457 § 1).

A rgum enty przem aw iające za tak im nauczaniem Ojca Świętego i M agisterium Kościoła są bardzo przejrzyste. Przecież w iern i zw racają się do try b u n a łu kościelnego z prośbą o rozw iązanie ich problem ów sum ienia. P ow ierzają spraw y n ajsubtelniejsze. P rzed ­ k ład ają je przed try b u n ała m i kościelnym i i praw dopodobnie przed nikim innym by ich nie ujaw nili. Ta okoliczność w in na ty m bardziej mobilizować pracow ników sądowych, by nie zawieść po­ kładanego przez stro n y w nch pełnego zaufania. Także św iadko­ w ie — n a co zw rócił uw agę dalej Ojciec Św ięty (n. 9, 2) — po­ w ierzają sw oje św iadectw o niejed n o k ro tn ie pod w aru nk iem , że będzie służyło ono tylko procesowi kanonicznem u. Nie m ożna w ięc pow ierzonej p ra w d y w określonym celu, w ykorzystyw ać od in ­ nych, gdyż to sprzeciw ia się podstaw ow ym praw om . Byłoby to rozgłaszaniem tego, co zostało zarezerw ow ane dla k o n k re tn e j sp ra­ w y. Szukanie praw dy obiektyw nej nie może naruszać czyichś upraw n ień . B yłoby to ew identne naruszenie spraw iedliw ości.

P odsum ow ując te n p u n k t rozw ażań n asuw a się m yśl, że szuka­ nie praw d y obiektyw nej w procesie sądow ym m a w ielorakie po­ w iązania z fu n d am en taln y m praw em w iernych do obrony. P ew ien asp ek t tego u p raw n ien ia stanow i rów nież w ieloaspektow o rozu­ m iany obowiązek zachow ania dyskrecji i tajem n icy. K onstatow a­ nie praw d y obiektyw nej nie może zatem przekreślać podstaw o­ w ych n orm etyczno-praw nych.

Zakończenie

Zapoznając się z przem ów ieniem Ja n a P aw ła II do Roty Rzym ­ skiej i szerzej do w szystkich trybunałów kościelnych, m ożna było zauw ażyć kilka charakterystycznych m om entów. R efleksja kano­ niczna pozw ala n ajp ierw stw ierdzić, że zarów no obecne praw o, jak i trad y c ja kanoniczna, choć nie było tego w praw ie w prost, zawsze stosow ały praw o do obrony w procesie kanonicznym . W w ykładzie papieskim podkreśla się i u w ydatnia niektóre p ra k ty

(13)

-152 Ks. H. Staw niak

[

12

]

czne i istotne elem enty u p ra w n ien ia do obrony, k tó re n iejedn o­ k ro tn ie, m im o dobrej w oli sędziów, gubią się w całości procesu. G odna zaakcentow ania jest w nikliw ość P apieska, k tó ry z całą jasnością w yprow adza z norm kodeksow ych i ukazuje w różnych asp ektach praw o do obrony, k tó re m a sw oje korzenie w fu n d a ­ m en taln y ch p raw ach człowieka.

Nowe praw odaw stw o Kościoła poprzez liczne n orm y ochrania i g w a ra n tu je w spom niane praw o. W arunkiem jednak jest w ierność w przestrzeganiu przepisów. N iew łaściw e stosow anie praw a p ro ­ w adzi do nadużyć, h am u je lub u tru d n ia korzy stania z p raw a o bro­ ny. Oczywistą jest rzeczą, że od sędziego i innych w spółpracow ­ ników w y m aga się w ielkiego w ysiłku w służbie praw dy sp raw ie­ dliwości. Są oni w łączeni w m isję Kościoła, którego zadaniem jest głoszenie i obrona w każdym m iejscu i czasie fu n d a m e n tal­ nych p ra w człowieka. Co w ięcej, Kościół chce i tra k tu je to jako pow ażny obowiązek, być „zw ierciadłem spraw iedliw ości w św ię­ cie” (n. 10, 1). Świadom ość udziału pracow ników sądow ych w ta k w ielkiej m isji Kościoła w in n a m obilizow ać by ją n ajw iern iej i n ajp ełn iej w ypełnić.

P onadto charakterystyczny m m om entem , k tó ry trzeb a zaakcen­ tować, był ważkość i delikatność spraw m ałżeńskich. One do ty­ czą spraw najsubtelniejszych, najgłębszych, sp raw sum ienia. Do­ chodzenie do p raw dy obiektyw nej w ym aga szczególnej roztropności oraz zachow ania dyskrecji i tajem nicy.

P rzem ów ienie Ojca Świętego chce zapew ne inspirow ać do no­ wego w y siłku na rzecz spraw iedliw ości w Kościele, dlatego za­ sługuje na uw agę i refleksję ze stro n y przede w szystkim tych, k tó ry m pow ierzono tą misję.

Le d ro it de défense dans le procès canonique

Cet article est une réflexion sur le canevas du discours que le pape Jaen Paul II a adressé à la Rote Romaine (26. 01. 1989). La richesse de l ’exposé contenu dans le dernier discours du Saint-Père est présentée de la manière suivante:

1. Le droit à la défense est un droit fondamental des fidèles. 2. Les obligations lièges à la garantie du plein droit à la défense. 3. La vérité objective et le secret.

De l’analyse de l ’exposé pontifical il résulte que le droit canon ga­ rantit dans toute son étendue le droit à la défense dans le procès. En conséquence, retombe sur les employés des tribunaux l ’obligation de veiller à ce qu’il n’y ait pas d’abus et que ne soit pas entravé l ’éxercice de ce droit.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Fragment dzisiejszej Ewangelii kończy się nadaniem imienia Jezus, pod- czas gdy Maryja, rozważając w sercu tajemnicę tego swojego Syna, który w zu- pełnie nadzwyczajny sposób

Jednakźe aby przedstawić choć w ogólnych za- rysach omawianą problematykę warto przeanalizować na przykładzie Pomorza liczebność spraw karnych za morderstwa oraz liczbę

Liczba spraw ujętych w oficjalnych staty- stykach obejmuje również te, w których adwokaci nie występują (n. sprawy rejestro- we, proste sprawy spadkowe, sprawy z zakresu wykroczeń,

of the lack of theory developed so far, the amount of bending in the towing tank is to be measured using the same strain-gauge balance installed for measuring the total lift

Rejestr prac, o których można by z czystym sumieniem powie­ dzieć, że stanowią rzeczywiście twórczy, nowatorski wkład do teorii socjologicz­ nej, prac prezentowanych na

Faktem jest zaś, że w regionie tym — zwłaszcza zaś w byłych posiadłościach francuskich, czerpiących wzory znad Sekwany — zdecydowane pierwszeństwo daje się

♦ ocena metod oznaczania przyswajalnego fosforu w glebie z uwzględnieniem metod chem icznych, w egetacyjnych i izotopow ych, badania te przyczyniły się do

Odczuwa się brak przekrojów: skom plikow ane ukształtow a­ nie przestrzenne kam ienicy m ieszczańskiej nie zaw sze da się przedstawić tylko za po­ mocą