Orzecznictwo Wyższej Komisji
Dyscyplinarnej
Palestra 12/10(130), 65-67
1968
N r 10 (130) O rzecznictw o W y ższ e ) K o m is ji D y sc y p lin a rn e j
w al m a te ria łe m p orów naw czym dos ta rc zo n y m p rz e z stronę.- O bw iniony n a w e t n ie tw ie rd z ił, żeby te listy zło żył b ąd £ żeby niezłożenie tego m a te ria łu było bezcelow e. W te j sy tu a c ji b ra k było p o d sta w do p rzy ję cia , że nie d ziała ł on w sposób n a ru sz a ją c y obow iązki adw o k ata.
Z ask arżo n e p o sta n o w ien ie przeszło do p o rzą d k u dziennego n ad zarzu te m zażalen ia w k w e stii n iew yciągnięcia p rze z rzeczn ik a d y scy p lin arn eg o k o n sek w e n cji w sto su n k u do obw inionego z pow odu n ie w n iesien ia p rz e z niego pozw u o u z n a n ie a k tu sprzedaży za niew ażny. R zecznik d y sc y p lin a rn y u z nał, że sp ra w a o „un iew ażn ien ie a k tu sp rze d aż y ” , podobnie ja k zw rot ceny k u p n a, stoi otw orem i że konieczne były n a jp ie rw czynności zm ierzające do u sta le n ia w p o stępow aniu k a rn y m zm owy nabyw ców z EF dla z a g a r nięcia m a sy sp a d k o w e j (Ds 15/62 iD s 125/62).
Z ask a rżo n e orzeczenie — ja k się w y d a je — podziela te n pogląd. J e d nakże tru d n o się z nim zgodzić, gdyż tw ie rd z e n ia k lie n tk i obw inionego w sk azy w ały nie ty lk o n a um ow ę, ale prze d e w szy stk im podnosiły, że zm arła GH b y ła n iezdolna do d ziała n ia p r a w nego z pow odu obłożnej choroby i za n ik u p am ięci. J e s t rzeczą oczyw istą, że im w cześniejszy proces, ty m w ię k
sze p raw d o p o d o b ień stw o w y k ry c ia p ra w d y i w y ja ś n ie n ia p raw dziw ości tw ie rd z e ń k lie n tk i. D latego też to, że tego ro d za ju proces je st jeszcze m o żli w y, sam o p rzez s ię nie ek s k u lp u je o b w inionego.
T ra fn ie w reszcie p o d n io sła re w iz ja n ad zw y czajn a, że zask arżo n e orzecze n ie n ie w yciągnęło z u rz ę d u (§ 15 rozp. w sp ra w ie postęp, dyscypl.) w n io sk ó w z tych tw ie rd z e ń k lie n tk i obw inionego (którym on zre sztą nie zaprzeczył), że adw . AB u d a w a ł się do m ie sz k an ia k lie n tk i i ta m m ia ł p o b ie ra ć od n iej p ieniądze. N iew y ja ś- n ie n ie bliższych szczegółów te j oko liczności nie pozw oliło stw ierd zić, czy o bw iniony w te n sposób pow ażnie nie n aru sz y ł godności ad w o k ata, co byłoby przew in ien iem o b jęty m a rt. 87 u st. 1 u sta w y o u s tr o ju a d w o k a tu ry z dn ia 27.V I.1950 r., obow iązu jącej w chw ili p o p ełn ien ia tego czynu (tek st je d n o lity : Dz. U. z 1959 r. ,Nr 8, poz. 41). W szystkie te u c h y b ien ia n a tu ry procesow ej p o leg ające n a n ie w y jaśn ie- niu s ta n u fak ty czn eg o o raz b łędne w n ioski, ja k rów n ież pod an e w yżej n a ru sz e n ia p r a w a m a te ria ln e g o w s k a z u ją n a to, że zaskarżone orzeczenie je s t ja sk ra w o w a d liw e i n ie sp ra w ie dliw e i dlatego z m ocy a rt. 103 u s ta w y o u.a. w zw iązku z a rt. 3'88 i 395 k.p.c. orzeczono ja k w sentencji.
0 n Z F C 7 l * I C T 1 * 0 9 * V 2 t S 7 E J K O M I S J I to Y S C Y P L U * * MW E J
O R Z E C Z E N I E z dnia 1 stycznia 1958 roku
(WKD 104/67)
Zasady godności zawodu i etyki
adwokackiej obowiązują adwokata-
-radcę prawnego w takim sam ym
stopniu jak i adwokata praktykują cego.
U czestniczenie przez adwokata-rad- cę prawnego w sam ow olnym zabra niu wnuczki i przew iezienie jej do w łasnego m ieszkania jest — zgodnie z treścią art. 1089 § 1 k.p.c. —
66 O rzecznictw o W y ższ e j K o m isji D y sc y p lin a rn e j N r 10 (130)' czne z praw em i zasadami godności
zawodu.
Złożenie zaś przezeń w niosku do sądu pow iatow ego o pow ierzenie je go synow i w ykonyw ania w ładzy ro dzicielskiej nad m ałoletn ią córką w okresie, kiedy syn ten przebyw ał w szpitalu lecznictw a zam kniętego dla alkobolików , narusza zasady słusznoś
ci. $
Z u z a s a d n i e n i a :
W ojew ódzka K o m isja D y scy p lin ar n a Izby A d w o k ack iej w X orzecze niem z d n ia 14.X.1967 r. w sp raw ie K d 17/67 u z n a ła a d w o k a ta -ra d c ę p ra w nego AB za w innego n a ru sz e n ia a rt. 95 u st. 1 u. o u .a ., polegającego n a ty m . że: „w d n iu 7 lu te g o 1967 r. w Z., ja k o p ełnom ocnik sw ego sy n a CB, b ę dąc w p o sia d an iu niepraw om ocnego p o sta n o w ie n ia S ą d u P ow iatow ego w Y z d n ia 6 lu te g o 1967 r., b ezp raw n ie i bez w ied zy DB w ziął u d ział w z a b ra n iu p rzem ocą je j 5-Ie tn ie j córki EB i w zaw iezien iu je j do sw ojego m ie sz k an ia w Y ” i z m ocy a rt. 94 ust. 1 p k t 1 cyt. u sta w y w y m ie rz y ła m u k a rę d y sc y p lin a rn ą up o m n ien ia, ob cią żając go w m yśl § 54 u st. 2 lit. a) rozp. M in istra S p ra w ied liw o śc i z dn ia 22.XII.1964 r. w sp ra w ie p o stę p o w a nia d y sc y p lin a rn e g o przeciw ko ad w o k ato m i a p lik a n to m adw o k ack im (Dz. U. z 1965 r. N r 2, poz. 7) k o sztam i po stę p o w a n ia d y sc y p lin a rn e g o w form ie o p ła ty z ry c załto w an e j w kw ocie zło ty c h 300.
W złożonym od tego orzeczenia o d w o łan iu p r o k u ra to r w ojew ódzki:
1) z a rzu ca ra ż ą c ą niew spółm ierność k a r y w sto s u n k u do sto p n ia w i ny obw inionego i jego d o ty c h czasow ej k a ra ln o śc i d y sc y p lin a r n ej;
2) w nosi o w y m ie rz en ie m u k a ry surow szej.
P ro k u r a to r podnosi w szczególności,
że 1) obw iniony, w y stę p u ją c y ja k o p e ł n om ocnik sw ego sy n a przeciw k o s y n o w ej, n ie ty lk o nie zachow ał ta k tu i u m ia ru , lecz n a w e t p o su n ą ł się do za b ro n io n ej p ra w n ie sam ow oli, s to ją cej n a pogran iczu w y stę p k u z a rt. 251 k.k., oraz że 2) W ojew ódzka K o m isja D y scy p lin arn a p o m in ę ła p rzy o rze k an iu :
a) dotychczasow ą k a ra ln o ść dy scy p lin a rn ą obw inionego (u pom nie n ie w 1954 r., n a g a n a w 1959 r., zaw ieszenie w w y k o n y w an iu czynności zaw odow ych n a okres
1 ro k u w 1963 r.) oraz
b) f a k t n ie p rz y zn a n ia się adw . AB do w iny.
W yższa K om isja D y scy p lin arn a, z m ien iają c orzeczenie i w y m ie rz ają c o bw in io n em u k a r ę p ien iężn ą w Kwocie 4 500 zł, zw ażyła, co n a s tę p u je :
S ąd P o w iato w y w Y p o sta n o w ie niem z d n ia 30.XII.1966 r. orzekł u m ieszczenie CB, sy n a obw inionego, w za k ład zie d la alkoholików .
O bw iniony, p rze słu ch a n y w te j s p ra w ie w c h a ra k te rz e św ia d k a p rzed w y d an ie m pow yższego postan o w ien ia, zeznał, co n a stę p u je :
„S yn m ój n ad u ż y w ał alk o h o lu je sz cze w o k resie stu d ió w . Od 1965 r. z p o w ro tem zaczął pić, i to notorycznie, p ra w ie codziennie. Od 3 lu b 4 m iesięcy p ije codziennie. W dom u sy n u rzą d za a w a n tu ry , i to w dużych ro zm iarach . O baw iam y się o nasze życie, gdyż syn odpow iada n am o rd y n a rn ie . K iedyś rz u c ił się n a m n ie z top o rk iem . Nosi z sobą noże. Mówi, że nas w ykończy. J a z żoną zam y k am y się w sypialni, gdyż o baw iam y się o życie. Dziecko syna, k tó re chow am y, je s t zu p e łn ie ro ztrzę sio n e nerw ow o z pow odu a w a n t u r u rzą d zan y c h przez syna. P ro siliśm y syna, by za p rz e sta ł pić, ale b e z sk u te c z n ie ”.
M im o p rz e b y w a n ia CB w sz p ita lu le czn ictw a zam k n ięteg o d la alk o h o li ków obw iniony złożył w je g o im ien iu
N r 10 (130) Prasa o a d w o k a tu rze S7
w d n iu 14.11.1967 r. w niosek o p o w ie rz e n ie synow i w y k o n y w an ia w ładzy ro d zic ielsk ie j n ad jego có rk ą DB (ur. •9.XII.1961 r.) do czasu ro zstrz y g n ięc ia sp ra w y rozw odow ej o ra z o w y d an ie "tymczasowego za rząd z en ia p rzez o d d a n ie dziecka pod o piekę w n io sk o d a w cy.
P o u w zg lęd n ien iu przez S ąd P o w ia to w y w n io sk u w sp ra w ie ty m czaso w e g o zarząd zen ia, obw iniony w ziął n a stę p n e g o d n ia udział w sam ow olnym za b ra n iu d ziecka i p rzew iezien iu go do sw ego m ieszkania. W czynnościach t j c h uczestniczyła jego żona o raz fu n k c jo n a riu sz MO.
N a sk u te k zażalen ia DB S ąd W o je w ó d z k i w Z zm ienił postan o w ien ie
S ą d u P o w iato w eg o w sp ra w ie ty m c z a sow ego zarząd zen ia, a cyt. w yżej w n io s e k oddalił.
O bw iniony, n ie k w estio n u ją c p o w yższych fak tó w , n ie p rzy z n ał się je d n a k do w iny, tw ie rd z ąc , że:
„nie w y stę p o w a ł ja k o a d w o k a t, lecz ja k o rodzic sy n a ” , „jak o ojciec A n d rz e j a i d ziad ek K asi”.
S tan o w isk o obw inionego je s t b łę d ne.
Z asad y godności zaw odu i e ty k i a d w o k ack iej obow iązu ją a d w o k a ta -ra d c ę praw n eg o w ta k im sa m y m sto p n iu ja k i ad w o k a ta p ra k ty k u ją c e g o .
U czestniczenie p rzez a d w o k a ta -r a d cę p raw n eg o w sam ow olnym za b ra n iu w nuczki i w p rze w iezien iu je j do w łasnego m ie sz k an ia je s t — zgodnie z tre śc ią a rt. 1089 § 1 k.p.c. — sp rz e czne z p raw em i za sa d am i godności zaw odu. Z łożenie zaś przezeń w niosku do są d u pow iatow ego o p o w ierzenie jego synow i w y k o n y w an ia w ład zy r o d zicielskiej n a d m a ło le tn ią có rk ą w okresie, k ie d y syn te n p rze b y w a ł w sz p ita lu le czn ictw a zam kniętego dla alkoholików , n a ru sz a za sa d y słuszności.
W ty c h w a ru n k a c h w ym ierzoną o b w inionem u k a rę u p o m n ie n ia — bez uw zg lęd n ien ia jego dotychczasow ej 3 -k ro tn e j k a ra ln o śc i d y sc y p lin a rn e j, a m ianow icie: up o m n ien ia, n ag a n y i za w ieszenia w w y k o n y w an iu czynności zaw odow ych — n ależało u zn ać za r a żąco n isk ą i w k o n se k w e n cji orzec ja k w sen ten cji.
Zam ieszczony w n rze 134 „Ż ycia W a rsza w y ” a rty k u ł red. R y szard y K a z im ie r s k ie j, sk o m e n to w an y w „ P a le strz e ” (n r 7—8, str. 123), s ta ł się n ieoczekiw anie p rz e d m io te m p u b lic zn e j polem iki. W ty m sam ym d zien n ik u (nr 193 z d n ia 11/12 s ie rp n ia b r.) zostało o p u b lik o w a n e — w zw iązku z ty m a rty k u łe m — ośw iadczenie P re z e sa W yższej K o m isji D y scy p lin arn ej p rz y NRA adw . F ra n c isz k a S a d u r s k i e - g o , z a rep lik o w a n e z kolei przez red. K a z i m i e r s k ą . O bie w ypow iedzi o p u b li ko w an o pod w spólnym ty tu łe m N a w o k a n d zie : L u d zie w togach.
W ośw iadczeniu adw . F. S ad u rsk ieg o czytam y m . in.:
„A dw okaci p rzyzw yczaili się ju ż do tego, że pisze się o nich w n ie k tó ry c h p is m ach n ajczęściej źle. D latego i n a d ty m a rty k u łe m (R. K az im ie rsk iej — dop. S.M.) m ożna b y p rze jść do p o rz ą d k u dziennego, gdyby n ie d w a fa k ty : po p ierw sze — „Z ycie W a rsza w y ” było dotychczas pism em , k tó re o a d w o k a tu rz e pisało z du żą do zą obiek ty w izm u , po d ru g ie — w w ym ienionym a rty k u le p o d an e są p rzy k ła d y