Marian Cieślak
Od represji do opieki : (rzut oka na
ewolucję zasad odpowiedzialności
nieletnich)
Palestra 17/1(181), 26-48
1973
O d represji do opieki
(rz u t oka na e w o lu cję zasad o d p o w ie d z ia ln o ś c i n ie le tn ich)* 1
W zakresie społecznej reakcji na antyspołeczne czyny nieletnich kon
kurują ze sobą, uzupełniając się wzajemnie, władza publiczna i władza rodzicielsko-opiekuńcza. Publiczna odpowiedzialność nieletnich, począt kowo represyjna, zostaje z biegiem czasu ograniczona i wyłączona w stosunku do najmłodszych sprawców. Największa zasługa w wypraco waniu zasad „stopniowanej" odpowiedzialności nieletnich przypada pra wu rzymskiemu.
Dalsze etapy w rozwoju zasad odpowiedzialności nieletnich wyzna czają głównie następujące czynniki: rozwój zakładów poprawczych i wychowawczych, rozwój społecznej i państwowej opieki nad dziećmi zaniedbanymi i opuszczonymi, powstanie i rozwój sądownictwa dla nie letnich, a także komisji do spraw nieletnich, wytworzenie się specjalnej procedury w sprawach nieletnich, przenoszenie punktu ciężkości na pro filaktykę, wreszcie przemiany w doktrynie prawa karnego. Pierwotne prawo karne nieletnich staje się prawem ochrony nieletnich.
1. U W A G I W S T Ę P N E
I. P ró b a spojrzenia n a 'h is to ry c z n ą ew olucję zasad odpowiedzialności za czyny u znaw ane za przestępstw a, na tę drogę daleką, k tó rą w n a j isto tn iejszy m skrócie m ożna b y było określić jako przejście od rep resji
i O j r a c c w a n ie n in ie j s z e o p a r te j e s t n a r e f e r a c ie g e n e r a l n y m a u t o r a (te m a t: L ’e n fa n t c o u p a b le ) , p r z y g o to w a n y m n a X I X K o n g r e s S o c i é t é J e a n B o d i n , k t ó r y o d b y ł s i ę w S tr a s b u r g u w d n ia c h 22—27 m a ja 1972 r., a d o t y c z y ł p r a w n e j s y t u a c j i d z ie c k a w p r z e k r o j u .h is t o r y c z n o - p o r ó w n a w c z y m . Z e s tr o n y p o ls k ie j w K o n g r e s ie u c z e s t n ic z y li: p r o f. J u li u s z B a r d a c h (c z ło n e k K o m i t e t u D y r e k c y j n e g o S o c i é t é ), p r o f. L e s ła w P a u li, p r o f. A n d r z e j S t e lm a c h o w s k i , m g r W a n d a K lo m in e k o r a z a u to r n in ie j s z e g o a r ty k u łu . S p o łe c z n a d o n io s ło ś ć z a g a d n ie n ia tu d z ie ż c ie k a w y r o z w ó j z a sa d o d p o w ie d z ia ln o ś c i n ie le tn ic h za c z y n y z a b r o n io n e p r z ez p r a w o k a r n e p o z w a la ją p r z y p u s z c z a ć , że o p r a c o w a n ie m o ż e lic z y ć n a z a in te r e s o w a n ie C z y te ln ik ó w „ P a l e s t r y ” , m im o że p r o b le m a t y k a ta z a jm u je w c o d z ie n n e j p r a c y a d w o k a t u r y — p o d w z g lę d e m ilo ś c io w y m — s t o s u n k o w o s k r o m n e m ie j s c e . Z r e s z tą z a g a d n i e n i e o b r o n y w s p r a w a c h n i e l e t n i c h s t a n o w i s a m o d la s ie b ie tr u d n y i c ie k a w y p r o b le m , k t ó r y w r a m a c h n in ie j s z e g o o p r a c o w a n ia n ie m ó g ł b y ć p o r u s z o n y i d o k t ó r e g o — w j e g o a s p e k c ie a k t u a ln y m i p r a k t y c z n y m — w y p a d n ie je s z c z e w r ó c ić , b y ć m o ż e r ó w n ie ż n a ła m a c h „ P a l e s t r y ” .
P o z y c j e b ib lio g r a fic z n e p o w o ły w a n e w n in ie j s z y m o p r a c o w a n iu z d o p is k ie m (w n a w ia s ie ): , , r e f e r a t ” o z n a c z a ją p r z y g o to w a n e n a K o n g r e s r e f e r a t y s z c z e g ó ł o w e ( r a p p o r t s p r é p a r a t o i r e s ) , z ło ż o n e do a k t .K o n g r e s u , k t ó r y c h p u b lik a c ja (w ,,R e c u e ils d e la S o c ié t é J e a n B o d in ” , B r u k s e la ) p r z e w id z ia n a j e s t na n a j b liż s z e la ta .
N r 1 (181) Od repre sji do opieki 27
do ochrony i opieki, w ym aga w stępnego zw rócenia uw agi na k ilk a spraw , k tó ry c h przeoczenie może prow adzić do m y lny ch w yobrażeń i niep oro zum ień.
II. Często spotkać m ożna ujęcie, w k tó ry m w spom niane w yżej p rze ciw staw ienie sprow adza się do k o n fro n ta cji k a ry i środka w y ch ow aw czego: k a ra i odpow iedzialność k a rn a m ają reprezentow ać w ty m ujęciu o rie n ta c ję rep re sy jn ą , n ato m ia st środek w ychow aw czy — n a staw ien ie ochronne i społeczno-celow ościowe. W arto więc pam iętać, że tak ie p rze ciw staw ienie m a sens ty lk o p rzy określonej, m etafizyczno-odw etow ej
koncepcji k a ry , koncepcji, k tó ra obecnie, o ile m ożna ją jeszcze gdzie kolw iek spotkać, z n a jd u je się w stadium zaniku. I m a ono sens ty lk o przy swoiście rozum ianym śro d k u w ychow aw czym jak o zabiegu całkow icie o derw an ym od fa k tu p rzestęp stw a i w yzb yty m z elem en tu dolegliw ości. Nie m a cno n ato m iast sensu w tedy, gdy k arze w yznacza się, w yłącznie lu b głównie, fu n k cję resocjalizacji, a środek w ychow aw czy pozostaje — w m yśl zasady legalizm u — rea k c ją na stw ierdzony czyn anty spo łeczny i jest środkiem p rzym usu, z k tó ry m w sposób n ieuch ron ny w iąże się zaw sze pew ne m inim um dolegliwości.
S k ąd in ąd nie w olno zapom inać, że w szelki proces w ychow aw czy — a więc i ten, k tó ry rea liz u je się w najlepszej rodzinie i w n ajlepszej szkole — nie może się obejść bez operow ania sch em atem n ag ro d y i k a ry (k ary pojętej jako celowa rea k c ja u jem n a na złe zachow anie się), co jest, w y d aje się, niezbędne dla w yrobienia poczucia odpow ied zialności2. Rzecz ty lk o w tym , ab y ta k a ra b y ła podporządkow ana celom w ychow aw czym i u m ie ję tn ie dobrana, co, ja k w iadom o, nie jest spraw ą łatw ą.
Z tego p u n k tu w idzenia jeśli się tw ierdzi, że w tak im to a ta k im sy ste m ie p raw n y m osoby w o kreślonym w ieku b y ły c a ł k o w i c i e w olne od odpow iedzialności k a rn e j, a ty lk o stosow ano do nich środki w ycho wawcze, to tw ierdzenie tak ie m ożna uznać za w olne od sprzeczności je dynie pod w aru nk iem , że w jego pierw szym członie widzi się ty lk o pe w ien sk ró t m yślow y, o p a rty zwłaszcza na określonym , w ąskim ro zu m ieniu k ary.
III. Nie m ożna przyw iązyw ać n ad m iern ej w agi do tego, jak ą nazw ę nosi określony środek rea k c ji w odpow iednim system ie p raw n y m . T ak np. z tego, że norm alne śro dk i reak cji k a rn e j n azyw ały się w Z w iązku Radzieckim do ro k u 1958 środkam i ochrony społecznej, a od tego czasu karą, nie w ynika b y n ajm n iej, że zm ieniły one przez to swój c h a ra k te r ze środków prew en cy jn y ch na rep resyjno-odw etow e — jest raczej w ręcz odw rotnie. -Również z tego, że określony środek nazyw a się gdzieś dom em popraw czym , a gdzie indziej zakładem w ychow aw czym , nie m ożna w y ciągać stanow czych w niosków o jakościow ej różnicy m iędzy ty m i śro d kam i. Isto tn y n ato m iast je s t r e ż y m stosow ania ty ch środków , o k reś lony w norm ach praw ny ch , k tó re mogą mieć c h a ra k te r bardzo różny.
N ajw ażniejszy zaś jest, ja k się w ydaje, sam k o n k retn y s p o s ó b w y k o n y w a n i a danego środka. To, co gdzieś nazyw a się w ięzieniem ,
2 N a te m a t r o li k a r y w p r o c e s ie w y c h o w a w c z y m — p o r. z w ła sz c z a W. S z c z e r b a w p r a c y z b ió r , p o d r ed . B . S u c h o d o ls k ie g o : Z a r y s p e d a g o g ik i, w y d . II, W a r sz a w a 1962, t. II, s. 341 i i.a s t . o r a z 330 i n a s t., a t a k ż e L e x i k o n d e r P ä d a g o g ik , t. IV , F r y b u r g B r y z g ., B a z y l e a , W ie d e ń 1971, s. 172 i n a st.
może być w istocie rzeczy zakładem w ychow aw czo-popraw czym . I od w ro tn ie: w aru n k i w k o n k retn y m zakładzie w ychow aw czym m ogą za m ienić go w praw d ziw e więzienie.
Położenie nacisku n a stro n ę w ykonania pozw ala nam u p a try w a ć genezę zakładów w ychow aw czych ju ż w sp oty k an y ch za czasów ancien regim e’u. oddziałach w ięziennych o szczególnym , w ychow aw czym rygorze, p rzezn a czonych dla n ieletn ich skazanych.
N ie znaczy to oczywiście, by nazw a śro d k a b yła całkiem bez znacze nia. W skazuje ona najczęściej n a in te n c je ustaw od aw cy co do c h a ra k te ru danego środka i w yznaczonej m u fu n k cji i stąd może m ieć znaczenie przy ocenie sposobu jego w ykonyw ania, a tak że p rzy w y k ład n i w łaściw ych przepisów .
Poza ty m w e w szelkich rozw ażaniach histo ry czn ych i porów naw czych jesteśm y z konieczności zm uszeni kierow ać się przede w szystkim oficjal ną n o m en k latu rą środków reak cji, gdyż ich społeczna zaw artość, zw iąza na z k o n k retn y m sposobem w ykonyw ania, u chy la się najczęściej od m ożliw ości zbadania i uw zględnienia.
IV. Dla kw estii c h a ra k te ru danego środka rea k c ji nie m a też w ięk szego znaczenia fakt, czy jest on p rzew idzian y w kodeksie karnym , czy też w inn ej ustaw ie, czy w reszcie jest on ty lk o in sty tu c ją p raw a zw y czajow ego lub — co na to samo w ychodzi — swoiście uk ształtow anej p rak ty k i. Oczywiście zam ieszczenie norm o odpow iedzialności n ieletnich w osobnej ustaw ie, w k tó rej inne przepisy, a m oże n aw et ich większość, m ają c h a ra k te r ochronno-opiekuńczy, nie je st pozbaw ione znaczenia dla sam ego k l i m a t u , k tó ry otacza dan y środ ek — podobnie ja k nie jest bez znaczenia z tego p u n k tu w idzenia fakt, czy spraw ę nieletniego roz poznaje się w spólnie z oskarżonym i dorosłym i, czy też osobno.
V. To, czy d an y ty p rea k c ji może być u zn an y za środek odpow ie dzialności k arn ej, czy też nie, nie zależy rów nież od tego, kto go stosuje. W szczególności nie m a powodu, aby nie uznać za odpowiedzialność k a r ną ty ch w ypadków , kiedy odpow iednie san kcje są stosow ane przez orga n y ad m in istra c y jn e (np. ju ry sd y k c ja organów p olicyjnych w spraw ach o w ykroczenia). Rów nież sam fak t, że o kreślony środ ek jest stosow any przez odpow iedni organ pow ołany do opieki nad dziećm i i młodzieżą, n ie odbiera jeszcze tem u środkow i eo ipso c h a ra k te ru karnego.
I znow u nie znaczy to, aby spraw a o r g a n u o r z e k a j ą c e g o n ie m iała żadnego znaczenia z p u n k tu w idzenia rzeczyw istej treści społecznej danego środka, zwłaszcza od stro n y in te resu nieletniego. S i duo fa c iu n t idem , non est idem , a stw ierdzenie to spraw dza się ty m bardziej w tedy, gdy chodzi o stosunek dw óch różnych organów . Nie jest w szczególności obojętne, czy organ a d m in istru ją c y środkam i rea k c ji na antyspołeczne czyny n ieletn ich jest w z a s a d z i e o r g a n e m o p i e k u ń c z y m , czy t eż w z a s a d z i e organem z w y k ł e g o w y m i a r u s p r a w i e d l i w o ś c i k a r n e j . I t o w łaśnie pozw ala w idzieć w p ow staniu osob ny ch sądów dla n ieletn ich i \y w y k ształceniu specjalnego ty p u sędziów dla n ie le tn ic h fa k t o niezw ykle doniosłym znaczeniu w e w spom nianej ew olucji od rep re sji do ochrony.
VI. T u zbliżam y się do sp raw y chyba najw ażn iejszej w zakresie spo łecznej rea k c ji na antyspołeczne czyny nieletnich. Chodzi o stosunek
N r 1 (181) Od represji do opieki 29
rea k c ji p u b l i c z n e j do reak cji r o d z i c i e l s k i e j (domowej). Te dw ie bow iem w ładze, tj. publiczna, przew ażnie w postaci w ładzy p a ń stw ow ej, i rodzicielsko-opiekuńcza, głów nie w postaci w ładzy ojca ro dziny, k o n k u ru ją ze sobą na ty m polu nieu stan nie, choć, n a tu ra ln ie , zm ie n iają się pro p orcje ich kom petencji. Dlaczego ta k było w społecznościach w czesnych, stosunkow o pierw otnych, o u stro ju p a triarc h aln y m — jest dość oczyw iste. Dlaczego jed n a k fu nk cja karząca w ładzy rodzicielsko- -opiekuńczej nie zanika obecnie, a n aw et pod p ew nym i w zględam i ulega jeszcze w zm ocnieniu poprzez fo rm y w spółdziałania w ładzy p ublicznej z w ładzą rodzicielską w ty m względzie (np. oddanie dziecka pod szczegól n y dozór rodziców lu b opiekunów jako środek w ychow aw czy)? D latego, że — ja k w spom niano — reagow anie u jem n e n a zachow anie się oceniane u jem n ie nie da się w yłączyć z procesu w ychow aw czego, a te n przecież rozw ija się głównie, a w każdym razie n a jp ie rw w rodzinie. W ięcej n a w et, jeśli w szelkiej rea k c ji p raw n ej na antyspołeczne czyny n iele tn ic h w yznacza się cele w ychow aw cze, to cele te m ogą być bardzo często sp eł nione lepiej przez sam ą rodzinę.
Początkow o przew aga w zakresie fu n k cji reagow ania na p rzekroczenia n iele tn ic h należy niew ątp liw ie do w ładzy rodzinnej, a więc rodzicielsko- -opiekuńczej. W m iarę jed n ak rozw oju społeczeństw i krzepnięcia w ładzy państw ow ej ta o statn ia ogranicza stopniow o w ładzę rodzicielsko-opiekuń- czą w zakresie fu n k cji k a ra n ia nieletnich. O graniczenia te p o stęp u ją w dw óch k ieru nk ach :
1) W ładza publiczna p rze jm u je sam a w odpow iednim zakresie fu n k cję reag ow ania na przekroczenia nieletnich, co prow adzi do w y tw o rzen ia się p raw a odpow iedzialności nieletnich, k tó re będąc początkowo działem praw a karnego, p rzekształca się stopniow o w praw o ochrony nieletnich .
2) W ładza publiczna p rze jm u je k o ntrolę nad działalnością karcącą w ładzy rodzicielsko-opiekuńczej. Znika ius vitae ac necis, san kcje dom o w e poddane zostają ko n tro li sp o łe c z n e j3. Pojaw ia się m ożliwość o g ran i czenia lu b pozbaw ienia w ładzy rodzicielskiej. Co w ięcej, pew ne ty p y nadużycia w ładzy rodzicielskiej — także w zakresie fu n k cji k arcącej — ja k rów nież niedopełnienia obowiązków rodzicielskich podlegają sa n k cjom k arn y m .
To szerokie zagadnienie k a rn e j ochrony dzieci i n ie le tn ic h 4 k ry je w sobie m .in. doniosły p roblem społeczny i p raw ny , k tó ry w jask raw y m , ale m im o to a d ek w atn y m skrócie może być u ję ty jako praw o dziecka do ży cia 5. J e s t oczywiste, że to w ażne zagadnienie nie może być rozw inięte w ram a ch niniejszego opracow ania.
3 S p r a w a g r a n ic r o d z ic ie ls k ie g o p r a w a k a r c e n ia i f u n k c ja te g o p r a w a ja k o s w o i s t e g o k o n t r a t y p u s t a n o w i i d z iś c ie k a w y o r a z d o ś ć s k o m p l ik o w a n y p r o b le m w p r a w ie k a r n y m . P o r . w te j m a t e r ii i . A n d r e j e w : O c e n y p r a w n e k a r c e n ia n ie le t n ic h , W a r sz a w a 1964.
4 i s t o t n y f r a g m e n t te g o z a g a d n ie n ia p r z e d s t a w i o n y z o s t a ł w r e f e r a c ie L. P a u l e g o : L e c r i m e d ’a b a n d o n d ’e n f a n t d a n s le s c o d e s c r i m in e ls e u r o p é e n s d e s X V II I —X X s iè c l e s .
5 P r o b le m o w i te m u p o ś w ię c a n a le ż y tą u w a g ę (na tle d a w n e g o p r a w a p r o w in c j i b e lg ij s k i c h ) J . G i l i s s e n w s w y m g r u n t o w n y m r e f e r a c ie : L ’e n f a n t d a n s l ’é v o lu ti o n du d r o it d e s p r o v i n c e s b e lg e s (13e—20e s iè c le s ) .
W o d n ie s ie n iu do s p o łe c z e ń s t w m o n g o ls k ic h o m a w ia te n p r o b le m w s w y m r e f e r a c ie F . A u b i n : L e s t a t u t d e l ’e n f a n t d a n s la s o c ié t é m o n g o le . L e d r o it d e l ’e n f a n t â l a v ie . W ią ż e s ię z t y m z a g a d n ie n i e p r a w a r o d z ic ó w d o p o r z u c e n ia n o w o r o d k a , s z c z e g ó l n ie a k t u a ln e n a t l e z w y c z a j ó w s t a r o ż y t n e j G r e c j i (p o r. C. S i m a n t i r a s : L ’e n f a n t d a n s la G r è c e a n t iq u e , r e f e r a t) .
Z d ru g iej stro n y w ładza państw ow a w spom aga często w ładzę rodzi cielską, przew idując surow e san k cje k a rn e za nieposłuszeństw o rodzicom, czego przy k ład y zn a jd u jem y np. w p raw ie A z te k ó w 6 czy w daw nym p raw ie chińskim 7.
VII. W spom nijm y tu jeszcze o jed nej spraw ie, k tó ra kom plikuje n ie co obraz ew olucji zasad p raw n y ch dotyczących rea k c ji na przekrocze nia nieletnich.
C zyny antyspołeczne pociągają za sobą często oprócz odpowiedzialności k a rn e j także cyw ilną odpowiedzialność odszkodowawczą. T em at odpo wiedzialności n ieletn ich m a zatem rów nież sw oją p ro b lem aty k ę cyw ilno p raw n ą. Ten w ażny aspekt zagadnienia m oże być w niniejszym opraco w a n iu jed y nie lekko zaznaczony. W każdym razie w arto pam iętać, żc jeśli chodzi o rea k c ję p raw n ą na czyny antyspołeczne, to istn ieje pew ne iu n c tim m iędzy p raw em k a rn y m a p raw em cyw ilnym .
N aw et w e w spółczesnych system ach p raw n y c h istn ieją elem enty h y brydow e, zacierające nieco ostrość przeciw staw ienia ty ch dw óch dzie dzin p raw a (np. k a ry pieniężne, pow ództw o cyw ilne w postępow aniu k a r nym , zasądzenie odszkodowania z urzędu, a z d ru g iej stro n y d o strzeganie fu n k c ji rep re sy jn e j i p rew en cy jn ej w odszkodow aniu cyw ilnopraw nym ). W przeszłości g ranica ta byw ała, p rzy n a jm n ie j w pew n y ch okresach, jeszcze m niej w y raźn a. W ystarczy tu przypom nieć odpowiedzialność de- liktow ą w p raw ie rzym skim , nie m ów iąc ju ż o tak ich in sty tu cja ch s ta now iących rem iniscencje daw n y ch p orachunków m iędzyplem iennych, jak np. okup czy kom pozycja.
W spółcześnie zaś praw o k a rn e spotyka się z praw em cyw ilnym w in tere su ją c y m nas zakresie w in ny m jeszcze punkcie. Chodzi m ianow icie u rozstrzyganie zagadnień w y ch ow aw czo-opiekuńczych8. J e st to jed n a k tere n , k tó ry nie należy ju ż w łaściw ie ani do p raw a karnego, ani cyw il nego, an i n aw et ad m inistracyjnego. To te re n w łasn y odrębnej już w łaści w ie dziedziny praw a, k tó ra w naszych oczach rozw ija się i usam odzielnia i k tó ra — zgodnie z je j fu n k cją i c h a ra k te re m — pow inna się nazyw ać p raw e m ochrony dzieci i m łodzieży albo skrótow o p raw em nieletnich.
2. E W O L U C JA Z A S A D D O T Y C Z Ą C Y C H O D P O W IE D Z IA L N O Ś C I K A R N E J N IE L E T N IC H
I. W szystko w skazuje na to, że p u n k tem w yjścia w rozw oju h isto ry cz ny m odpowiedzialności n ieletn ich za czy n y antyspołeczne była fu n k cja ko ercy ty w n a w ładzy rodzicielskiej. S ch em at jest n astęp u jący . W obrębie ro d zin y ojciec zajm u je pozycję władczą. Jego w ładza rodzicielska, w za
6 P o r . B . B e r n a i d e B u g e d a : La r e s p o n s a b ilid a d p e n a l d e l m e n o r e n la h is to r ia d e l d e r e c h o m e x ic a n o (r e f e r a t ). P o r . t a k ż e S. B i a l o s t o s k y d e C h a z é n : E s t a tu to j u r id ic o d e lo s n in o s i lle g it i m o s h u é r f a n o s y a b a n d o n a d o s d e s d e e l M e x ic o p r e h is p â n ic o h a s ta e l s ig lo X X (r e fe r a t) o r a z J. d e J e s u s L e d e s m a U r i b e : La in c a p a c id a d j u r i- d ic a c o m o p r o te c tio n d e l m e n o r d e e d a d (e n M e x ic o , d e s d e lo s M a y a s y lo s A s t e c a s , h a s ta la l e g i s l a t i o n a c tu a l) , r e f e r a t. ■ T s i e n T c h e - h a o : R a p p o r t s u r la C h in e : L ’e n f a n t c o u p a b le ; la p r o te c t io n d e l ’e n f a n c e ; la d é lin q u a n c e j u v e n ile (r e fe r a t).
8 Z w ią z e k w ty m p u n k c ie p r a w a c y w iln e g o z p r a w e m k a r n y m z a a k c e n t o w a n y z o s t a ł z w ła s z c z a w r e f e r a c ie A . S t e l m a c h o w s k i e g o : L ’e n f a n t s a n s fa m ille e t le s d e v o ir s d e la s o c ié t é . L a p r o te c tio n d e la j e u n e s s e d a n s l e s p a y s s o c ia l is t e s .
N r 1 (181) Od represji do opieki 21
sadzie nieograniczona, zaw iera w sobie także praw o k a ra n ia — znow u w zasadzie nieograniczone i nie kontrolow ane. Ojciec może zatem , w za sadzie, dow olnie karać członków swej rodziny, a więc także — a raczej zwłaszcza — nieletnich, ta k za p rzew inienia wobec siebie samego, ja k i za przew in ien ia w sto sun k u do in nych członków rodziny, a także za czyny popełnione na szkodę członków in n y ch rodzin. Z d ru g iej stron y za d e lik ty zew nętrzn e, tj. popełnione na szkodę osób spoza rodziny, odpow iadała w zasadzie ko lektyw n ie cała rodzina. D odajm y tu w szelkie m ożliw e po p raw k i zw iązane z różnorodnością układów społecznych w e w czesnych w spólnotach, uw zględnijm y zwłaszcza spraw ę m a tria rc h a tu . W ażniejsze jest to, że schem at te n mógł ulegać kom plikacjom ju ż na tle k o n fro n ta cji w ładzy rodzicielskiej z w ładzą plem ienną (naczelnik plem ienia, s ta rs z y zna plem ienna). Ale tu doty k am y ju ż w łaśnie zagadnienia stosunku w ła dzy rodzinnej do w ładzy publicznej 9.
II. Z agadnienie to uzyskało swój w y m iar p ełn y dopiero z chw ilą w y kształcenia się w ładzy państw ow ej w ścisłym tego słowa znaczeniu. O czy w iście nie zniknął przez to dotychczasow y układ stosunków w rodzinie, ale pojaw ił się za to czynnik nowy, in g eru jący, zwłaszcza w ted y , gdy czyny nieletniego godziły w in te resy osób spoza jego rodziny albo w p ro st w in te re sy samego p aństw a. Z resztą nie ty lko w tedy. N asilenie te j inge ren c ji w ładzy państw ow ej zależało od w ielu czynników , w śród k tó ry c h n ieb ag ateln ą rolę odgryw ało zapew ne znaczenie, jak ie przyw iązyw ano do spraw m łodego po k o len ia, zwłaszcza ze w zględu na obronność k ra ju . C zynnik ten odgryw ał szczególną rolę w Sparcie, ale w skazują na niego także źródła dotyczące staro ży tnej M ezo po tam ii10 * oraz np. społeczeństw m ongolskich u .
Tak w ięc silną w ładzę ojcow ską — ale przecież nie nieograniczoną — w idzim y w Rzym ie. Podobnie w cześniej w G recji staro żytn ej, choć tu ta j m niejsze zainteresow anie ojca spraw am i rodziny 12 13 nie sp rzyjało w zm oc nieniu w ładzy ojcow skiej 1:'. O jcu p rzy sług u je form alnie ius vita e ac n ecis, ale wiadom ości o ojcach, k tó rzy zabijali sw oje dzieci, zaliczane są przez znaw ców przed m io tu raczej do św iata le g e n d 14. Owszem , ojciec rzym ski m ógł uk arać sw oje dziecko, ale w p rak ty c e w chodziła w grę
9 U j ę c i e t e g o z a g a d n ie n ia z a le ż y o c z y w iś c ie ta k ż e o d te g o , j a k r o z u m ie s ię p o j ę c ie r o d z in y . N a t l e b o w ie m p ie r w o t n y c h u k ła d ó w s p o łe c z n y c h n ie p o z b a w io n a u z a s a d n ie n ia b ę d z ie — p r z y n a j m n ie j u s t o s u n k o w o n i e w i e l k i c h g r u p p le m i e n n y c h — i d e n t y f ik a c j a r o d z in y z p le m ie n ie m (s z e r o k ie p o j ę c ie r o d z in y ). C h o d z i w i ę c o g r u p y s p o łe c z n e , w k t ó r y c h n a c z e l n ik p le m i e n ia z n a j d u j e p o z y c ję p a t e r f a m i l i a s . W y d a je s i ę j e d n a k , że r ó w n ie ż w t a k ie j g r u p ie s p o łe c z n e j tr z e b a d o s tr z e c (z p u n k tu w id z e n ia f u n k c j i k o e r c y t y w n y c h ) u k ła d w ę ż s z y , k t ó r y łą c z y w s p o s ó b n a t u r a ln y d z ie c k o z m a tk ą , o r a z m o ż liw e w z w ią z k u z ty m k o n f l i k t y z w ł a d zą p le m i e n n ą . Z t e g o w z g lę d u t r a fn ie j s z e w y d a j e s ię u p a tr y w a n ie w e w ła d z y p le m i e n n e j z a lą ż k ó w w ła d z y p u b lic z n e j, a te n s p o s ó b w id z e n ia u w y d a t n ia s ię ty m b a r d z ie j, im lic z n ie j s z e i b a r d z ie j z ło ż o n e w e w n ę t r z n i e j e s t p le m ię .
10 J . K l i m a : L e s t a t u t d e l ’e n f a n t d ’a p r è s le s d o c u m e n ts c u n é ifo r m e s d e M a ri (r e fe r a t). H F . A u b i n : R e fe r a t , jw . la H . J . M a r r a o u: L e d r o it a l ’é d u c a t io n d a n s l ’a n t iq u it é g r e c o -r o m a i n e ( r e fe r a t ). 13 P o r . M . H . M a i e r, G . F . S c h ô m a n n J. H. L i p s i u s : D a s A t t i s c h e R e c h t u n d R e c h t s v e r f a h r e n , t. II, c z. II, L ip s k 1912, s . 500; S . W i t k o w s k i : P a ń s t w o g r e c k i e , W a r s z a w a 1938, s. 60; C. S i m a n t i r a s : L ’e n f a n t d a n s la G r è c e a n t iq u e (r e fe r a t). 14 P o r . W . O s u c h o w s k i : Z a r y s r z y m s k ie g o p r a w a p r y w a tn e g o , W a r sz a w a 1962, s. 274.
zapew ne z reg u ły ty lk o k a ra cielesna 15; kied y chodziło o k a rę surow ą, to zwyczaj n akazyw ał ojcu zasięgnąć opinii starszy ch w rodzinie (tzw. iud icium d o m e s tic u m )16 *, a na stra ż y d obrych obyczajów stoi cenzor. O j ciec m a w zasadzie praw o sprzedać sw e dziecko w niew olę lub oddać w zastaw za długi ” , ale w A tenach praw o to zniósł ju ż Solon 18 19. W razie popełnienia przez nieletniego przekroczenia n a szkodę osoby spoza rodzi ny p rzy słu g uje rzy m skiem u ojcu praw o w ydan ia nieletniego pokrzyw dzo nem u (nexae deditio), ale z czasem p o jaw iają się n o rm y chroniące n ie letniego w tak iej sy tu a c ji (zwłaszcza obow iązek uw olnienia go po o dpra cow aniu w yrządzonej sz k o d y )1S. Podobnie p rzedstaw iała się rzecz w edle w iele wcześniejszego kodeksu H am m urabiego (§ 116 i 11 7)20 21 22. K oncepcję oddania nieletniego spraw cy p rzestęp stw a n a w ysługę pokrzyw dzonem u na pew ien okres spo ty kam y zresztą rów nież w Polsce przed ro z b io ra m i31; rzecz jasna, nie chodzi tu o niew olę, ale o sw oistą form ę w ynagrodzenia szkody przez w łasną pracę.
II. Iu s noxae datio zdaje się być rem iniscen cją zw yczajów z okresu w spólnoty pierw o tn ej. N ietrud n o tu zwłaszcza dostrzec istnienie zw iązku ze zw yczajem w ydaw ania sp raw cy pokrzyw dzonem u lu b jego rodzinie Zw iązek z ty m i zw yczajam i p rzejaw ia się jeszcze w y ra ź n ie j, jeśli chodzi o w y stęp ujące w różnych epokach w y p ad ki odpow iedzialności zbiorow ej, k tó rej konsekw encje d o ty k ały także dzieci. O dpow iedzialność zbiorow a istniała w p raw ie M a y ó w 23 i istn ieje ona jeszcze u n iek tó ry ch ludów A f r y k i24 25. Ale gdy chodzi o przestęp stw a, k tó re godziły bęzpośrednio w in teres w ładcy, to spotyk am y ją także w sta ry m p raw ie chińskim 23, ja k rów nież w średniow iecznym p raw ie stosow anym w niepodległej części półw yspu iberyjskiego 26. W praw ie staro ży tn ej M ezopotam ii spotykam y
15 Ś w ia d c z ą o ty m p o ś r e d n io p r z e p is y p r a w a X II T a b lic , k t ó r e te n w ła ś n ie ś r o d e k k a r n y e k s p o n o w a ły w s to s u n k u d o n i e le t n ic h (p o r. z w ła s z c z a J . A . C. T h o m a s : D e lic ta l a n d c r im in a l L ia b ilit y o f th e Y o u n g i n R o m a n L a w , r e fe r a t) . 16 P o r . M. K a s e r : D a s r ö m is c h e P r iv a t r e c h t , t. I, M o n a c h iu m 1955, s. 53 o ra z W . O s u c h o w s k i : o p . c it., s. 274—275. i" M a i e r , S c h ö m a n n , L i p s i u s : o p . c it., s. 500—502; C. S i m a n t i r a s : R e fe r a t , jw . P o r . ta k ż e E. W e i s s : G r ie c h is c h e s P r iv a t r e c h t , w y d . II. A a le n 1965, s. 504—506. i» S o lo r .o w sk a d e r o g a c j a n ie o b e jm o w a ł a j e d n a k w y p a d k u , k ie d y o j c i e c p r z y ła p a ł s w ą c ó r k ę n a f a k o ie c z y n u n ie r z ą d n e g o . 19 P o r . T. M o m m s e n : R ö m is c h e s S tr a f r e c h t, L ip s k 1899, s. 21; W . O s u c h o w s k i : o p . c it., s. 274 i 277. 20 P o r . J . K l i m a : P r a w a H a m m u r a b ie g o (p r z e k ła d p o ls k i) , W a r sz a w a 1957; t e n ż e : S p o le e n o s ta k u ltu r a s t a r o v e k é M e z o p o tâ m ie . P r a g a 1962. O g r a n ic z e n ie w ła d z y o jc a w y s t ę p u j e ta k ż e w i n n y c h p r a w a c h n a o b s z a r z e s ta r o ż y t n e j M e z o p o ta m ii (p or. C. K u n d e r e w i c z : F r a g m e n t y n ie z n a n y c h s u m e r s k ic h z b io r ó w p r a w n y c h , „ C z a s o p is m o P r a w n o - H is t o r y c z n e ” , t. X X . z. 1, W a r sz a w a 1968, s. 10—11). 21 P o r . T. O s t r o w s k i : P r a w o c y w i l n e n a r o d u p o ls k ie g o , W a r sz a w a 1787, t. I, s. 366. P o r . ta k ż e J. B a r d a c h : L 'in c a p a c ité d u m in e u r d ’a g e d a n s l ’a n c ie n d r o it p o lo n a is j u s q u ’à la fin d u X V II I e s i è c l e (r e fe r a t). 22 P o r . T. M o m m s e n : o p . c it., s. 21. P o r . te ż J. M a k a r e w i c z : E in fü h r u n g in d ie P h ilo s o p h ie d e s S t r a f r e c h ts , S t u tt g a r t 1906, s. 258 o r a z 372 i n a s t. 23 b. B e r n a i d e B u g e d a : R e fe r a t , jw . 24 P o r . I. A n d r e j e w : W p r o w a d z e n ie d o p r a w a k a r n e g o A f r y k i C z a r n e j, W a r sz a w a 1965, s. 37. 25 I s i e n T c h e - h a o : R e fe r a t , jw . J . M a r t i n e s - G i j o n : L a m e n o r e d a d e n e l d e r e c h o p e n a l c a s t e l l a n o - l e o n é s a n t e r io r a la c o d if i c a t io n (r e fe r a t).
N r 1 (1 8 1 ) Od represji do opieki 3 3
ciekaw e rem in iscen cje odpow iedzialności zbiorow ej połączone z zasadą analogii k a ry do p rzestępstw a: w pew nych w yp adk ach zabicia dziecka zabijano za k a rę dziecko zabójcy 27 28 *. M yślenie pierw otn e nie w aha się tu ta j trak to w ać dziecko jako przedm iot, a zarazem jako narzędzie k a ry w sto su n ku do w inow ajcy. D odajm y tu jed n ak , że kodeks H am m urabiego n a k azu je zabić syna sp raw cy m .in. w tedy, gdy ten zadręczy na śm ierć od danego m u w niew olę za długi syna pełnopraw nego obyw atela (§ 116). III. Pań stw o nie p o p rzestaje jed n a k n a ograniczeniach w stosunku do ojcow skiego p raw a k aran ia, lecz samo w y stę p u je z k a r ą p u b l i c z n ą w ty ch w ypadkach, w k tó ry ch przekroczenie nieletniego n a- n a ru sza dobra zaliczane do sfery in te resu publicznego. P u n k te m w y jś cia i zasadą je s t tu stosow anie ty ch sam ych środków rea k c ji k arn ej, k tó ra przew idziana jest dla spraw ców dorosłych. Nie trzeb a było jed n ak w ysokiego stopnia rozw oju świadom ości społecznej, aby spostrzec, że istn ieje tak a n a tu ra ln a , dolna g ranica w ieku, poniżej k tó rej k aran ie zw ykłe, jeśli nie k a ra n ie w ogóle, tra c i w szelki sens, sta je się w prost śm ieszne. Lecz gdzie postaw ić tę granicę, skoro rozw ój człow ieka jest pew nym ew olucyjnym ciągiem ?
D latego też ju ż od czasów n ajd aw n iejszy ch spotkać m ożna te n d e n cję do ł a g o d n i e j s z e g o k a ra n ia dzieci i n ieletn ich w stosunku do spraw ców dorosłych. O dpow iedzialność złagodzoną n ieletnich spo ty k am y u ludów a fry k a ń sk ic h 2‘, M a y ó w 2" i w sta ry m p raw ie ch iń skim 30, nie m ów iąc ju ż o p raw ie niem ieckim wczesnego średniow iecza 31. S po ty k am y ją też w rzy m sk im p raw ie X II Tablic, k tó re za pew ne p rzes tęp stw a przeciw ko m ieniu, k a ra n e zw ykle śm iercią, n ak azują poprzes tać w stosunku do nieletniego na chłoście i odpow iednim zadośćuczy nieniu 32. P ojaw ia się też zasada, że dzieci poniżej określonego w ieku nie podlegają w ogóle k arze publicznej. N atom iast gdzie postaw ić g ra nicę w iek u z p u n k tu w idzenia w yłączenia k a ry publicznej, a gdzie z p u n k tu w idzenia jej łagodzenia? W ty ch kw estiach p a n u je w ciągu w ieków i aż do dziś rozbieżność i niezdecydow anie w poszczególnych sy stem ach p raw n y ch.
IV. W ypracow anie w tej m a te rii schem atu, k tó ry odegrał decydującą rolę w histo ry czn y m rozw oju zasad odpowiedzialności nieletn ich za po pełnio ne przekroczenia, jest zasługą p r a w a r z y m s k i e g o . W r a m ach n iniejszej sy n tezy ograniczyć się w yp ada do podkreślenia tego, co n a s tę p u je 33.
P ra w o rzym skie w yróżniało z interesu jącego n as p u n k tu w idzenia n a stę p u jąc e o kresy w ieku:
1) dzieci (in fa n tes) — do ukończenia 7 ro k u życia;
*7 P o r . c y t o w a n e w y ż e j p r a c e J . K l i m y . 28 P o r . I. A n d r e j e w : W p r o w a d z e n ie (...), j w ., s. 37—38. 20 B . B e r n a i d e B u g e d a: R e fe r a t, jw . 30 T s i e n T c h e - h a o . R e fe r a t , j w . 31 P o r . R . H i s : D a s S t r a f r e c h t d e s d e u t s c h e n M it t e la lt e r s , c z . I, L ip s k 1920, s. 61—68. 3*2 J . A . C. T h o m a s: R e f e r a t , jw . 33 p o r . p o w o ła n e w y ż e j p r a c e T . M o m m s e n a t M. K a s e r a, W. O s u c h o w s k i e g o i J. A. T h o m a s a . P o r . t a k ż e M. L e r a o s s e : L ’in c a p a c it é ju r id iq u e c o m m e p r o t e c t io n d e l ’in f a n t e n d r o it r o m a in (r e fe r a t). 3 — P a l e r t i a
2) niedo jrzali (im pubères in fa n tia m aiores), tzn: a) dziew częta w w ieku 7— 12 lat,
b) chłopcy w w ieku 7— 14 lat;
3) d o jrz a li m łodociani (puberes vig in ti quinq u e anni m inores), t j . : a) dziew częta w w iek u 12— 25 lat,
b) chłopcy w w ieku 14—25 lat; 4) w p ełn i dorośli — pow yżej 25 lat.
In fa n te s nie ponoszą w ogóle odpow iedzialności publicznej za popeł nione przekroczenia. Im p u bères odpow iadają ty lk o w tedy, gdy ze w zględu na swój rozwój um ysłow y m ieli możność rozum ienia znaczenia sw ego czynu (u t rei in te lle c tu m capere possent). Ale i w ted y ich m ło d y w iek stanow i podstaw ę do złagodzenia k a ry (m iseratio aetatis — M om m sen). M inores odpow iadali w zasadzie ja k dorośli, jednakże n ie k ied y korzystali ze złagodzenia k a ry ze w zględu na swój w iek.
O ile zasadę odpow iedzialności złagodzonej w pew n ym przejściow ym okresie życia, zw iązaną n aw et często z całkow itym w yłączeniem k a ry p u blicznej poniżej pew nej g ran icy w ieku, spotyk am y rów nież gdzie indziej (praw a germ ańskie 34, sta re praw o chińskie 3", a przede w szystkim p raw o is la m u 36), co w skazyw ałoby na pew ną praw idłow ość rozw ojow ą, niezależną być może od e w en tu aln y ch w pływ ów , o ty le rzym ska fo r m u ła określająca odpowiedzialność w aru n k o w ą im p u b ères była osią gnięciem znacznie donioślejszym . O bligując do u w zględniania w k aż d y m w y pad k u indyw idualnego stan u rozw oju nieletniego i oceniania, czy b ył on zdolny do rozum ienia swego czynu, w yprzed zała ona od te j stro n y — m ożna to bez przesady stw ierdzić — o w iele w ieków no w oczesną nau k ę o poczytalności jako o istotnej przesłance w in y (w iny rozu m ian ej jako su b iekty w na podstaw a odpow iedzialności k arn ej).
V. W in te rp re ta c ji te j zasady p o jaw iły się jed n a k sform ułow ania w y ra ż a ją c e ten d encję do schem atyzm u i form alizm u. M iały one zrobić póź n iej w ielk ą karierę. N ależy tu koncepcja: p ro xim ita s p u b erta tis czy p ro xi- m ita s infantiae i zw iązana z nią zasada m a litia su p p le t aetatem . Oto w y p a d e k nieletniego, którego ze w zględu na niski stopień rozw oju w ypadło u znać za nieodpow iedzialnego, p rzy ró w n yw ano do dziecka. I odw rotnie: n ie le tn i, odpowiednio rozw inięty i stąd u zn an y za odpowiedzialnego., p rz y ró w n y w a n y był do dorosłego (pubertati p ro xim u s). W ty m ostatnim w y p a d k u argum entow ano, że rozw inięty sp ry t oskarżonego i jego „zły z a m ia r” zastępują niejako jego b ra k w ieku. J e s t oczyw iste, że te n sposób m y śle n ia sprow adzał zagadnienie z płaszczyzny in d y w id u aln ej oceny na schem atyczn ą płaszczyznę w ieku. Nic też dziw nego, że w dobie recep cji
34 P o r . R . H i s : o p . c it., s. 61—68; t a m ż e : G e s c h i c h t e d e s d e u t s c h e n S t r a f r e c h t s M it t e l a lt e r s b is zu r K a r o lin a , M o n a c h iu m i B e r lin 1928, s. 5—7; E . S c h m i d t : E in f ü h r u n g in d i e G e s c h i c h t e d e r d e u t s c h e n S t r a f r e c h t s p f l e g e , w y d . III, G e ty n g a 1965, s . 33; A . B e r g e r: M a t e r i a ł ü b e r J u g e n d - S c h u t z u n d J u g e n d - B e s s e r u n g , L ip s k 1897, s . 29 i n a s t.; G . B u c h d a : D a s K in d im d e u t s c h e n R e c h t—K in d e r a ls M is s e tä te r u n d S c h a d e n a n s t if t e r ( r e f e r a t ) . 35 T s i e n T c h e - h a o : R e fe r a t , j.w . 3« T . F a h d i M. H a m m o u d i : L ’e n f a n t d a n s l e d r o it is l a m i q u e ( r e fe r a t ).
N r 1 (181) Od r ep resji do opieki 35
p raw a rzym skiego ” , kiedy głów ny w ysiłek d o k try n p en alny ch k ie ro w a ł się n iejako in sty n k to w n ie k u w y p raco w an iu obiektyw nych k ry te rió w od pow iedzialności w celu p rzeciw działania dowolności w zakresie w y m ia ru spraw iedliw ości k a rn e j (a jest to jed e n z w ażniejszych czynników , k tó re tłum aczą rów nież rozw ój sy stem u dowodów legalnych), uw aga d o k try n y skupiona była przede w szystkim n a schem atyczne odgraniczenie pr o x i- m itas p u b erta tis od p roxim ita s infantiae. T en sposób w idzenia ciąży n a C arolinie (art. 164: ...dass die bosseheyt dass a lter erfiillen m o c h tf!' i n a d o k try n ie powszechnego niem ieckiego p raw a karnego 37 38 39. Szczególnie w i doczny jest on w postanow ieniach au striack iej T h eresiany z 1768 r . 40
J a k w ynika z opracow ania Y. B ongerta 41 42, w e F ra n cji przed re w o lu c ją istniały w ty m przedm iocie dw ie orientacje. Piew sza, rep re z en to w a n a przez Jo u sse’a, p rzy ro zstrzyganiu kw estii bliskości infantiae czy p u b e r ta ti kładła nacisk na ocenę sędziego — p rzy uw zględnieniu w łaściw ości s p ra w cy oraz n a tu ry i okoliczności czynu. P rzew ażała jednak, jak się w y d a je , opinia M u y arta de V ouglansa, k tó ra decydujące znaczenie p rzy w iązy w ała do w ieku spraw cy, proponując tu pew ną średnią (9 1/2 lat u dziew cząt, 10 1/2 la t u chłopców). Podobne zasady stosow ane były w okresie ancien rég im e’u na tere n ac h dzisiejszej B e lg ii>z. N ietrudno zauważyć, że ta o sta t nia koncepcja stanow i k ro k ku rozw iązaniu p rzy ję te m u później w u staw o daw stw ie rew olu cji fru n cu sk iej i w kodeksie Napoleona.
VI. Innow acja w prow adzona przez kodeks k a rn y z 1791 r. i p rz y ję ta następnie przez kodeks k a rn y z 1810 r. (który z odpow iednim i p ó źn iej szymi zm ianam i obow iązyw ał tak że w B e lg ii43 44) polegała na zn iesien iu trzech okresów w ieku i w prow ad zen iu jednej, decydującej cezury, k tó rą oznaczono na 16 la t ukończonych. Pow yżej tej g ranicy sp raw ca podlegał zw ykłej odpow iedzialności k a rn e j. Poniżej — korzystał z d om n iem ania nieodpow iedzialności, k tó re mogło być jed n ak obalone przez w y k azan ie, że nieletni działał z rozeznaniem (discernem ent) w tym o sta tn im w y
37 w p r z y s w o je n i u w z o r ó w r z y m s k ic h n ie m a łą r o lą o d e g r a ła d o k tr y n a p r a w a k a n o n ic z n e g o . J a k w y n ik a z u s t a le ń p r o f. R . M etza , ś r e d n io w ie c z n a k a n o n is ty k a , id ą c ś la d a m i U lp ia n a , p r z y r ó w n u j e n ie l e t n i e g o d o n ie p o c z y t a ln e g o z p u n k tu w id z e n ia s u b ie k t y w n e j z d o ln o ś c i d o p o p e łn ie n ia p r z e s tę p s tw a ( c a p a c i t a s d o li) . G r a c ja n n ie w s k a z u j e je s z c z e g r a n ic y t e j z d o l n o ś c i, p o w o li j e d n a k u t w i e r d z a s ię z a s a d a u s t a la j ą c a u k o ń c z e n ie s ió d m e g o r o k u ż y c i a j a k o g ó r n ą g r a n ic ę w y łą c z e n i a o d p o w ie d z ia ln o ś c i. M ię d z y 7 a 14 r o k ie m ż y c ia j e s t o k r e s o d p o w ie d z ia ln o ś c i w a r u n k o w e j , z a le ż n e j o d u s t a le ń w k w e s t i i c a p a c i ta s d o l i i — w k a ż d y m r a z ie — z ła g o d z o n e j (R . M e t z : L ’e f a n t d a n s l e d r o it c a n o n iq u e m é d ié v a l, r e f e r a t ) .
Co do ś r e d n io w ie c z n e g o p r a w a m ia s t i k o m u n w ło s k ic h — p o r. M. P a t k a n i o w s k i : E le m e n ty r z y m s k ie i g e r m a ń s k ie w p r a w ie k a r n y m s t a t u t ó w m ia s t w ło s k ic h , K r a k ó w 1939, s. 50—54. 38 P o r . A . B e r g e r , o p . c it ., s. 38—39. 3» P o r . F. S c h a f f S t e i n : J u g e n d s t r a f r e c h t , S t u t t g a r t 1959, s. 17. 40 P o r . A . B e r g e r : o p . c it ., s . 521. 41 Y . B o n g e r t: L a d é lin q u a n c e j u v é n i l e e t r e s p o n s a b i lit é p é n a le d u m in e u r e n F r a n c e a u X V l I ï e s iè c le . 42 c. S o m m e r h a u s e n : L ’é v o l u t i o n d u d r o it d e m in e u r s e n B e l g iq u e ( r e fe r a t ). 43 R. G a r r a u d : T r a i té t h é o r iq u e e t p r a tiq u e d e d r o it p é n a l fr a n ç a is , t. I, P a r y ż 1888, s. 89 o r a z 324 i n a s t.; H . D o n n e d i e u d e V a b r e s : T r a ité é lé m e n t a ir e d e d r o it c r i m i n e l e t d e l é g i s l a t i o n p é n a le c o m p a r é e , P a r y ż , s. 166—172; C. S o m m e r h a u s e n : R e f e r a t , jw . 44 W e d łu g n i e k t ó r y c h a u t o r ó w , k .k . z 1810 r. n i e d a w a ł p o d s t a w y d o d o m n ie m a n ia n i e o d p o w i e d z ia l n o ś c i n ie l e t n i e g o . P o r . C. S t e f a n i i G. L e v a s s e u r : D r o it p é n a l g é n é r a l e t p r o c é d u r e p é n a le , t. I ., w y d . V ., P a r y ż 1971, s . 284—285.
p a d k u k o rzy stał ze złagodzenia k a ry ze w zględu n a swój w iek. W stosun ku do n ieletn ich uniew innionych z pow odu b ra k u rozeznania m ożna było je d n a k orzekać środki w ychow aw cze: oddanie pod opiekę rodzicom (ré m ission a ses parents) lu b skierow anie do dom u po p raw y (maison de correction).
G łów ną zaletą tego rozw iązania było zobow iązanie sądu do b adania w każdej spraw ie nieletniego kw estii jego rozeznania — niezależnie od k w estii jego zaw inienia (culpabilité). G łów ną zaś w ad ą było to, że nie u stan aw iało ono w ogóle p rogu nieodpow iedzialności, o tw ierając ty m sa m y m — p rzy n a jm n ie j te o re ty c z n ie 45 — p arad o k saln ą m ożliwość odpo w iedzialności k a rn e j całkiem m ałych dzieci. W p ra k ty c e p rz y ję ła się je d n a k zasada, k tó re j w yrazem był okólnik M inistra S praw iedliw ości z 26.V. 1855 r. zalecający nie ścigać dzieci, k tó re nie ukończyły 7— 8 l a t 4‘. U sta w a zaś z 1912 r. o sądach dla n ieletn ich i stosow aniu uw olnienia dozoro w anego w prow adziła norm ę, że dzieci do la t 13 nie podlegają karze, jed n a k ż e ty lk o sąd dla n ieletn ich m oże wobec n ich stosow ać środki w y chow aw cze. Jeszcze w cześniej, bo w 1906 r., podw yższono g ranicę doj rzałości k a rn e j (m ajorité penale) do 18 lat.
W ciągu X IX w ieku k on k u ro w ały ze sobą — w zakresie zasad odpo w iedzialności n ieletn ich — głów nie m odel fra n c u sk i i m odel p raw a rzy m skiego. W zór fran cu sk i p rz y ję ty został m .in. w kodeksach k a rn y c h P ru s z 1851 r. (S tra fg esetzb u ch fü r die preussische Staaten) oraz B aw arii z 1861 r. " , n ato m iast pozostałe niem ieckie ustaw odaw stw a p a rty k u la rn e p rz y ję ły z tak im i czy in n y m i m o dyfikacjam i schem at p raw a rzym skiego 43. Tę d ru g ą drogę o brał w zasadzie rów nież k.k. R zeszy N iem ieckiej (S tra f g esetzbuch f ü r das d eutsche Reich) z 1871 r., także kodeksy k a rn e : Ho lan d ii z 1881 r., W łoch z 1889 r., H iszpanii z 1871 r., W ęgier z 1878 r., P o rtu g a lii z 1896 r. oraz Rosji z 1903 r.; podobnie — u sta w y k a rn e w ięk szości kan ton ów sz w a jc a rsk ic h 4’. S ystem te n p rz y ję ty został także w k.k. M eksyku z 1871 r . E0. Rów nież praw o A fry k i P ołudniow ej hołdu je podob n y m zasadom 51.
Nieco in n y schem at, u w aru n k o w an y tra d y c ją historyczną, p rzyjęła a u stria c k a ustaw a k a m a z 1852 r. J e st to rów nież system 3 okresów: w p ierw szy m okresie — b ra k karalności, w okresie trzecim — całkow ita odpow iedzialność, nato m iast w okresie drugim , p rzejściow ym — odpow ie dzialność b yła ograniczona i złagodzona (ale nie w arunkow a), w ty m sen sie m ianow icie, że zależna była nie od rozeznania, ale ty lk o od rodzaju (stopnia ciężkości) popełnionego p rz e s tę p s tw a 5t. J e s t rzeczą ciekaw ą, że sy stem ten , p rz y ję ty tak że pod w pływ em w zorów au striack ich w kode
P o r . j e d n a k D o n n e d i e u d e V a b r e s : o p . c i t . , s , 17J. R. G a r r a u d : o p . c it ., s. 327.
<7 A . B e r g e r : o p . c i t ., s . 294—295 o r a z 160 i n a s t. D o z m o d y f ik o w a n e g o (p o 1912 r .) m o d e lu f r a n c u s k i e g o n a w ią z y w a ła te ż c z e c h o s ło w a c k a u s t a w a z 1931 r. o s ą d o w n ic t w ie k a r n y m d la m ło d z i e ż y (p o r . V . S o 1 n a r: T r e s tn i p r â v o h m o t n é , P r a g a 1947, s. 72). 4* K . v . L i l i e n t h a l : J u g e n d lic h e s A lte r (w p r a c y z b io r o w e j : V e r g le ic h e n d e D a r s t e l l u n g d e s d e u t s c h e n u n d a u s lä n d is c h e n S t r a f r e c h ts , c z ę ś ć o g ó ln a , t. V , s . 104—105). 4» H . V e i l l a r d - C y b u l s k a : P r o t e c t i o n p é n a le d e s m in e u r s e n S u is s e a u c o u r s d e s d e r n ie r s d é c e n n i e s (r e fe r a t ). B . B e r n a i d e B u g e d a : R e fe r a ^ jw . si P . v a n W a r m e 1 o: L a s it u a t io n ju r id iq u e d e l ’e n f a n t e n A f r iq u e d u S u d ( r e f e r a t ) / 52 P o r . A . B e r g e r : o p . c it ., s. 638 i n a s t. P o r . te ż K . v . L i l i e n t h a l : o p . c it ., o r a z J . M a k a r e w i c z P r a w o k a r n e — W y k ła d p o r ó w n a w c z y , L w ó w —W a r sz a w a 1924, s. l i t .
N r 1 (181) Od represji do opieki 37
ksie k arz ą c y m K ró lestw a Polskiego z 1818 r . * 53 z n a jd u je an alogie w sche m acie zn any m d aw n em u p raw u c h iń s k ie m u 54 oraz p ra w u japo ń sk iem u okresu Josei (603— 967) 55 *. Nieco in n y schem at spoty kam y w p raw ie isla m u, gdzie odpow iedzialność w okresie przejściow ym jest tak ż e b e z w a ru n kowa, ale niezależna od ro d zaju p rzestęp stw a oraz g en eraln ie złagodzona i dostosow ana do m łodego w iek u spraw cy 54.
O dm ienny system p rzy ją ł kodeks k a rn y jap oń sk i z 1907 r. u sta n a w ia ją c ostrą cezurę (14 lat), pow yżej k tó re j odpowiedzialność b yła pełna, po n i żej zaś następow ało w yłączenie odpowiedzialności. To sztuczne „ro zd ar cie” w yw oływ ało k ry ty k ę i dlatego u staw a o n ieletn ich z 1922 r. w p ro w adziła tu isto tne popraw ki. O dpow iedzialność n iele tn ic h w ok resie od
14 do 18 la t jest zawsze g en eraln ie złagodzona; niezależnie od tego w sto su nk u do nieletnich, k tó rzy nie ukończyli 20 ro k u życia, sąd m oże p o p rze stać na zastosow aniu środków ochrony. O tym , czy sp raw ę n ależy p rz e kazać do zw ykłego sądu karnego, d ecyd u je tzw. sąd rod zinn y 57 *.
VII. T rzeba zauw ażyć, że n a w e t te u staw y karne, k tó re w yłączając k a ralność w stosun ku do dzieci, przy jm o w ały odpow iedzialność w aru n k o w ą n ieletn ich uzależnioną od rozeznania, hołdow ały zasadom p raw a k arn eg o w łaściw ym dla odpow iedzialności dorosłych. W ram ach te j koncepcji od pow iedzialność złagodzona n ieletn ich oznaczała wciąż tra k to w a n ie n ie le t niego ja k m ałego dorosłego.
R adykalna, choć b y n ajm n iej nie nagła zm iana tego sposobu w idzenia m iała nastąpić dopiero w X X w ieku. Ja k ie czynniki złożyły się na to odw rócenie orientacji?
W ym ienia się tu często, i nie bez racji, now e spojrzenie na zag adn ie nia dotyczące rozw oju dzieci i m łodzieży, zw iązane z postępem d y scy p lin pedagogicznych, psychologicznych, socjologicznych, m e d y c z n y c h 57 itd. W ażne je s t jed n a k to, że zjaw isko to zbiegło się z in n y m i fa k ta m i i p ro cesam i, k tó re m iały w yw rzeć d ecy d u jący w pły w na u k ształto w an ie się no wego sto su n ku do zagadnienia zw alczania przestępczości nieletn ich . C ho dzi tu m ianow icie o: 1) now e k ieru n k i w do k try n ie p raw a karnego, 2) w zrost społecznego zainteresow ania dzieckiem zanied ban ym i sk aza nym , 3) rozw ój in sty tu c ji p raw n y c h zw iązanych z rea k c ją na p rze stęp czość nieletnich, a więc sp ecjalny ch zakładów w ychow aw czych i p o p raw czych oraz sądów dla nieletn ich . Ta o statnia spraw a w ym ag a osobnego przedstaw ienia, dw óm pierw szy m m ożna poświęcić tylk o w zm ian k i ogól ne. S3 P o r . J . ś l i w o w s k i : K o d e k s k a r z ą c y K r ó le s t w a P o l s k i e g o , W a r s z a w a 1958. M T s i e n T c h e - h a o : B e f e r a t , jw . S3 R y o s u k e I s h i i: J u v e n i l e D e lin q u e n c i e s i n J a p a n e s e H is to r y (r e f e r a t ) . 3« T . F a h d , M. H a m m o u d i: R e fe r a t , jw . st P o r . K in s a k u S a i t o: J a p a n is c h e s S t r a f r e c h t w p r a c y z b io r o w e j : D a s a u s lä n d is c h e S t r a f r e c h t d e r G e g e n w a r t — h e r a u s g e g e b e n v o n E . M e z g e r , A . S c h ö n k e , H . H . J e s c h e c k , t . 1, B e r lin ( c y t . w g p r z e k ła d u r o s y j s k i e g o p o d r ed . A . A . P i o n t k o w s k ie g o , M o s k w a 1957), s . 385. P o r . t a k ż e R. I s h i i: R e fe r a t , jw . 33 Z o b . H . V e i l l a r d - C y b u l s k a : L e s a p p o r ts d e s s c ie n c e s h u m a in e s a u t r a i t e m e n t d e s d é lin q u a n t s m in e u r s ( r e f e r a t n a II M ię d z y n a r o d o w y K o n g r e s F O N I M E 1989), M e d io la n 1989.
V III. T rzeba więc uw zględnić fak t, że propozycje w łoskich szkół a n tro pologicznych i pozytyw istycznych (Lombroso, G arofalo, F e rri) oznaczały całk o w itą rew o lu cję w dotychczasow ych poglądach na rolę i fu n k cję p ra w a karnego. Zam iast czynu przestępnego w y su w ały one na pierw szy p la n osobę spraw cy, zam iast „m etafizy czn ej” w in y — stan niebezpieczeń stw a ze stro n y spraw cy, zam iast k a ry p ro p orcjon aln ej do zaw inienia — celow e śro dk i ochrony społecznej, zd atn e do s p e łn ie n ia , tej funkcji. W zw iązku z tym , przedm iotem b ad ań w nauce p raw a karneg o m iał się sta ć p rzede w szystkim w łaśnie ten nosiciel zagrożenia: p o ten cjaln y sp ra w ca. K u osobie spraw cy oraz ochronie społecznej kierow ała się też uw aga in n y ch , m niej sk ra jn y c h kierunków' (np. F. Liszt, P rin s, v an Ham mel). I chociaż ekstrem isty czne recep ty ty c h k ierunk ów spotkały się ze sk u teczn y m sprzeciw em , a narodow o-socjalistyczne pojm ow anie rea k c ji k a r n ej om al nie skom prom itow ało doszczętnie koncepcji p raw a karnego na staw ionego na spraw cę (Taterstrafrecht), to jed n a k ów znam ienny zw rot
pozostaw ił w d o k try n ie p raw a karneg o trw a łe ślady, k tó re n ietru d n o spo strzec np. w zasadach ta k żyw otnego dziś ru c h u pod nazw ą „O chrony spo łe c z n e j”, n a w e t w jego odm ianie kom prom isow ej (D efense sociale nouvelle M arca A ncela), nie m ówiąc już o jego skrzy d le rad y k a ln y m (F. G ram ati- ca). Otóż jeśli jak aś g ru p a spraw ców w y ró żn iała się w sposób zdecydo w an y , d ając widoczne szanse resocjalizacji przez zastosow anie specjalnie dostosow anych m etod, to była nią w łaśn ie g ru p a n ieletn ich 5S. W nowo czesnych propozycjach dotyczących postępow ania z nieletn im i (traite m e n t) o d n ajd u jem y też w iele założeń w łaściw ych u ty lita rn y m doktrynom p ra w a karn eg o nastaw ionym na osobę spraw cy.
IX . T rzeba też odnotować postępujące zwłaszcza w ciągu X IX w. zain tere so w a n ie społeczne dzieckiem zanied b any m i postaw ionym w kolizji z p raw e m k arny m , zainteresow anie, k tó re zwłaszcza pod koniec wieku p rzy b ie ra ro zm iary w prost żywiołowe, p rzejaw iające się zwłaszcza w licz n y ch i różnorodnych organizacjach i to w arzy stw ach patro n ató w i opieki n ad dziećm i skazanym i, opuszczonym i, bezdom nym i itp. To zjaw isko, k tó rego źródła i rozm iary w ym ag ałyb y ch yba osobnych studiów , a k tó re tu m oże być ty lk o zaznaczone, nie m ogło pozostać bez w p ły w u na rozwój fo rm p raw n y c h dotyczących w alki z przestępczością nieletnich, a to tym b a rd z iej, że śladem in ic ja ty w y p ry w a tn e j i społecznej rozw ijała się opie k a pań stw ow a nad dziećm i opuszczonym i i zaniedbanym i, czego pierw szy m i p rzy k ła d am i (nie licząc w cześniejszych inicjatyw ' p arty k u larn y c h ) były S ta te C hildrens Council w A u stralii (1886 r.) *0 oraz późniejsze podobne in sty tu c je w USA i K anadzie (1894 r.).
Szczególnie doniosłą rolę w h isto rii opieki p aństw ow ej nad dziećm i za n ied b a n y m i i zagrożonym i dem oralizacją o d egrały dośw iadczenia i u rz ą dzenia p raw n e w k raja ch sk an d yn aw sk ich (Norwegii, D anii i Szwecji) oraz w H o la n d iiS1. 59 * * * * * 59 P o r . F . S c h a f f s t e i n : J u g e n d s t r a f r e c h t , S t u t t g a r t 1959, s. 19—20. co P o r . A . M o g i l n i c k i : D z ie c k o i p r z e s t ę p s t w o , w y d . II, W a r sz a w a 1925, s . 54 i n a s t.; M . i H . V e i l l a r d C y b u l s c y : N i e l e t n i p r z e s t ę p c y w ś w i e c i e (p r z e k ła d p o ls k i H . Z a -b r o d z k ie j ) , W a r sz a w a 1968, s. 120 i n a s t.; H . V e i l l a r d - C y -b u l s k a : L a p r o t e c t io n j u d i c i a i r e d e la j e u n e s s e d a n s l e m o n d e , B r u k s e la 1966, s. 24 i n a s t. P o r . A . M o g i l n i c k i : o p . c i t ., s. 162—202 o r a z M . i H . V e i l a r d - C y b u l s c y : ■op. c it .
№ 1 (181) Od re p re sji do opieki 39
3. Z A K Ł A D Y W Y C H O W A W C Z E I P O P R A W C Z E
Zgodnie z rea listy cz n y m założeniem , że nie m a istotn ej różnicy m ię d z y k a rą ro zu m ian ą reso cjalizacy jn ie a środkiem w ychow aw czym m a ją cym c h a ra k te r przy m u so w y i będącym reak cją na stw ierdzone p rz e k ro czenie, trz e b a u p a try w a ć początków zakładów w ychow aw czych w ty c h in sty tu cja ch zam kniętych, k tó re by ły przeznaczone specjaln ie dla n ie le t n ich i zostały w yposażone w szczególny reżym w ychow aw czy. P o w staw ały one zresztą w d w o jakiej drodze: 1) bądź jako osobne oddziały d la n ie le t nich w w ięzieniach, 2) bądź też jak o zakłady osobne.
P ierw sze in ic ja ty w y w tym w zględzie, zabarw ione początkow o n a jc z ę ś ciej elem entem ch ary taty w n y m , sięgają w iek u XVI (A m sterdam 1588 r . ) 6\
Z początkiem X V III w . p o d ejm u je tę ideę papież K lem en s X I. T a k ż e francu skie dom y przym usow e (m aisons de force), stosow ane wobec n ie le t nich przed rew o lu cją fran cu sk ą, m iały — jak stw ierdza to Y. B o n g ert — m niej c h a ra k te r Jcary w ścisłym znaczeniu aniżeli zw ykłego śro d k a
popraw czego. W arto tu w spom nieć także o pow stały m jeszcze
w 1717 r. w M ons (Belgia) dom u d y scy p lin y (Tuchtuis) o c h a ra k te rz e p o p ra w c z y m 63. F ra n cu sk i k.k. z 1810 r. przew idyw ał w sto su n k u do spraw ców uniew in nio ny ch z pow odu b rak u d iscernem en t m ożliw ość um ieszczenia ich w dom u popraw czym , jednakże w p rak ty ce, z pow odu b rak u tak ich zakładów , n iele tn i b y li um ieszczani w w ięzieniach W 1832 r. utw orzono w P a ry żu w ięzienie dla m łodzieży (P etite R o q u ette). B ardziej zasadnicze znaczenie m iała jed n a k ustaw a z 1850 r., k tó ra w p ro w adziła, na w zór angielski (M ettra y 1839 r.J, kolonie p e n ite n c ja rn e d la n ieletn ich 63.
Z ak ład y popraw czo-w ychow aw cze dla nieletnich p ow stają ró w n ież gdzie indziej. Jeszcze w I połow ie X IX w. F. S k arb ek utw o rzy ł w w ięzie niu w arszaw skim pierw szą w ydzieloną „szkołę dla n ie le tn ic h ” a w 1876 r. pow stała w Studzieńcu koło Łodzi kolonia rzem ieślniczo-rolnicza d la n iele tn ic h s k a z a n y c h * 66 67. Od ro k u 1864 w prow adzane są zak ład y po
praw cze w Rosji, a od 1870 r. — w Japonii.
W ielką rolę w h isto rii postępow ania z n ieletnim i od egrały u rząd zen ia i dośw iadczenia a n g ie ls k ie 68 * 70, a w szczególności pow stałe w II połow ie X IX w iek u szkoły popraw cze (R efo rm a to ry scho ols)ce, przeznaczone d la n ieletn ich skazanych, oraz szkoły przem ysłow e (Industrial schools) 7*, przeznaczone dla dzieci opuszczonych, a zwłaszcza sch w y tan y ch n a w łó częgostwie. W zory te p rzen ik n ęły tak że do in n y ch k rajó w Im p e riu m B ry tyjskiego, szczególnie do I n d ii 71. «2 m. i H . V e i l a r d - C y b u l s c y : o p . c it ., s. 169. «3 c. S o m m e r h a u s e n : R e fe r a t , j w . 66 H . D o n n e d i e u d e V a b r e s : T r a i té é lé m e n t a i r e d e d r o it c r i m in e l e t d e l é g i s l a t io n p é n a le c o m p a r é e , P a r y ż , s . 168. 65 H . D o n n e d i e u d e V a b r e s : o p . c i t . , s. 168. 66 Z o b . M . S e n k o w s k a : K a r a w i ę z i e n i a w K r ó le s t w i e P o l s k i m w p ie r w s z e ] p o ł o w i e XEX w ., t. II. W a r sz a w a 1961, s . 144 i n a s t. 67 a. M o g i l n i c k i : o p . c it ., s. 324 i n a s t .
68 J. F o r t i n : T h e D e lin q u e n t C h ild i n t h e H is to r y o f E n g lis h L a w (r e f e r a t ) . P o r . t a k ż e A . M o g i l n i c k i : o p . c i t ., s. 80 i n a s t.
6» N a m o c y R e f o r m a t o r y A c t 1854 o r a z R e f o r m a t o r y S c h o o ls A c t 1866.
70 N a m o c y I n d u s t r ia l S c h o o ls A c t z 1857 o r a z I n d u s t r i a l S c h o o ls A c t z 1891. 71 J . D . M . D e r e 1 1 : M in o r ity in t h e I n d ia n S u b c o n t in e n t (r e fe r a t ).
C h ara k te ry sty c zn ą cechą rozw oju in sty tu c ji w ychow aw czo-popraw - czych dla n ieletn ich w X IX w. jest to, że in ic ja ty w y p ry w a tn e i adm ini stra c y jn e w yprzedzały tu często odpow iednie a k ty praw n e. Podobne z ja w isko obserw ować będziem y w zakresie rozw oju sądow nictw a dla nie letnich.
Zasadnicze refo rm y w system ie zakładów w ychow aw czych i pop raw czych przeprow adzone zostały jed n a k dopiero w o statn ich dziesiątk ach lat: po I, a zwłaszcza po II w ojnie św iatow ej. P odstaw ow ym i cecham i tych zm ian są: 1) duże zróżnicow anie typów ty ch zakładów z ten d e n c ją do dostosowdftia ich do odpow iednich kategorii nieletn ich; 2) te n d e n c ja do tw orzenia zakładów w ychow aw czych p ó ło tw arty ch i o tw arty ch ; 3) te n d en cja do kierow ania do zakładów ty lk o ty ch n ieletn ich, k tó rz y nie ro k u ją w ychow ania w w a ru n k a ch wolnościowych.
4. S Ą D Y D L A N IE L E T N IC H
I. J a k w spom ina w sw ym g ru n to w n y m referacie H. V eillard -C ybulska, „już w 1794 r. m iał p o w stać'’ w G enew ie specjalny sąd dla sp raw n iele t nich od 10 do 16 l a t 72 * 74. Jed n ak że za ojczyznę tej in sty tu c ji uw aża się S ta n y Zjednoczone ” , gdzie w rok u 1899 w Chicago, na podstaw ie św ieżej w te j m ate rii u staw y stan u Illinois (A ct to R egulate th e T re a te m e n t and Control oj D ependent, N eglected and D elin qu ent C hildren) utw orzono p ier w szy osobny s ą d d l a n i e l e t n i c h i pow ołano pierw szego sędziego dla n ieletn ich w osobie R icharda S. T uthilla. N iedługo potem powołano podobny sąd w D enver. B ył to d obry początek. Za ty m p rzy k ład em p o szły w k rótce inne stan y A m eryki, a także inne pań stw a na ró żny ch kon ty n en ta ch . W arto odnotować, że w niek tó ry ch pań stw ach sąd y te tw orzone b y ły na zasadzie decyzji ad m in istracy jn ej w ychodzącej naprzeciw jak iejś in icjaty w ie m iejscow ej, w yprzedzając w te n sposób odpow iednie a k ty ustaw odaw cze, k tó re dopiero e x post sankcjonow ały istn iejące ju ż in sty tu cje. T ak było w szczególności na W ęgrzech, w A ustrii, w N iem czech, a tak że w Rosji c a r s k ie j,4. B yw ało też i odw rotnie, ja k np. w H iszpanii. Gdzie indziej (np. w Irla n d ii od 1904 r.) organizow ano osobne sesje (audiences) dla nieletnich.
’ 2 H . V e i l l a r d - C y b u l s k a : P r o t e c t io n p é n a le d e s m in e u r s e n S u is s e a u c o u r s d e s d e r n ie r s d é c e n n ie s (r e fe r a t ). J a k w y n i k a z r e f e r a t u J . G ilis s e n a , w n ie k t ó r y c h m ia s t a c h b e l g i j s k i c h ( w s z c z e g ó l n o ś c i w e F l a n d r ii) f u n k c j o n o w a ły — p o c z y n a j ą c o d X I V w ie k u — s p e c j a l n e k o l e g i a l n e o r g a n y s ą d o w e ( z w a n e n a j c z ę ś c ie j I z b a m i o p ie k u ń c z y m i — C h a m b r e s p u p i l l a i r e s ) , z ło ż o n e z ła w n ik ó w o r a z z o s ó b w y z n a c z o n y c h d o t e j f u n k c j i. O r g a n y te j k t ó r y c h g łó w n ą f u n k c j ą b y ł o z a ł a t w i a n i e s p r a w z w ią z a n y c h z o p ie k ą o r a z s p r a w o w a n ie n a d z o r u n a d o p ie k u n a m i, w y k o n y w a ł y w p e w n y m z a k r e s ie j u r y s d y k c j ę o p ie k u ń c z ą i — c o n a j w a ż n i e j s z e z n a s z e g o p u n k t u w id z e n ia — m o g ł y t a k ż e o r z e k a ć k a r y w s to s u n k u d o p u p iló w i o p i e k u n ó w (J . G i - l i s s e n : L ’e n f a n t d a n s l ’é v o lu t i o n d e s p r o v in c e s b e lg e s , r e f e r a t) . ’ 3 N a t e m a t p o w s t a n ia s ą d ó w d la n i e l e t n i c h p o r . z w ła s z c z a H . V e i l l a r d - C y b u l s k a : L a p r o t e c t io n (...), j w . P o r . t a k ż e M . i H . V e i l l a r d - C y b u l s c y : o p . c it ., s . 253—20«. 74 S t o s u n k o w o p ó ź n e w p r o w a d z e n ie s ą d ó w d la n i e l e t n i c h w e W ło s z e c h z o s t a ło r ó w n ie ż i t a m n a w i e l e l a t p r z e d te m p r z y g o t o w a n e p r a k t y c z n ie p r z e z o d p o w i e d n ie o k ó ln ik i m in is t r a s p r a w i e d liw o ś c i (M. P i s a n i : U tr ib u n a le p e r i m in o r e n n ł i n I t a lia — r e f e r a t ) . P o d o b n e , c h o ć z n a c z n ie w c z e ś n ie j s z e z j a w is k o s p o t y k a m y w B e l g ii (C. S o m m e r h a u s e n : R e f e r a t , jw .).