• Nie Znaleziono Wyników

Dopuszczalność powództwa o ustalenie charakteru zatrudnienia

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dopuszczalność powództwa o ustalenie charakteru zatrudnienia"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Walery Masewicz

Dopuszczalność powództwa o

ustalenie charakteru zatrudnienia

Palestra 7/6(66), 13-17

(2)

N r 6 (66) P o w ó d z tw o o u s ta le n ie c h a r a k te r u z a tr u d n ie n ia 13

w ażnie zachorował i zabrany został karetką pogotowia do szpitala. P ow stał pro­ blem: zdaw ał, czy nie zdawał? A jeśli przyjąć, że brał udział w egzam inie, to czy można w ystaw ić mu notę niedostateczną?

Może w ięc byłoby celow e dokładne uregulow anie tego zagadnienia czy to w ustaw ie, czy to w regulam inie dotyczącym aplikacji adwokackiej.

G. P r a w a w y b o r c z e . Zgodnie z art. 13 u. o u.a. adwokaci i aplikanci adwokaccy, którzy m ają siedzibę na obszarze w łaściw ości danego sądu w ojew ódz­ kiego, stanow ią wojew ódzką izbę adwokacką. Członkom wojew ódzkiej izby adwo- kaćkiej przysługuje, jak w iem y, prawo udziału w w alnym zgromadzeniu. Skoro tak, to należy przyjąć, że praw o to mają także aplikanci adwokaccy.

Zasada ta jest jak najbardziej słuszna. Wyraża się w nieij tendencja do sze­ rokiej dem okratyzacji samorządu adwokackiego. Zasada przyznawania aplikantom czynnego prawa w yb orczego4 powinna być jednak realizowana konsekw entnie we w szystk ich przepisach. Tym czasem w rozporządzeniu Ministra Spraw iedliw ości w spraw ie zespołów adwokackich (Dz. U. z 1958 r. Nr 22, poz. 95) znajdujemy w § 26 następującą dyspozycję: „Aplikanci biorą udział w zebraniach zespołu bez prawa głosow ania.” .

U trzym anie powyższej rozbieżności m iędzy tekstem art. 16 u. o u.a. a tekstem § 27 cyt. rozporządzenia n ie w ydaje się w obecnych warunkach słuszne. Należałoby postulow ać przyznanie aplikantom czynnego prawa w yborczego zarówno na w a l­ nych zgrom adzeniach izby, jak i na zebraniach zespołu.

WALERY MASEWICZ

D opuszczalność pooj^dzłwa o ustalenie

charakteru zatrudnienia

Rozwój ekonom iki narodowej, pow staw anie nowych zawodów i specjalności w zaw odzie spraw ia, że tradycyjny podział pracow ników um ysłowych stał się anachronizm em . Ponadto trudności w klasyfikacji charakteru pracy pogłębia je ­ szcze brak pełnej nom enklatury zawodów.

Podział na pracow ników um ysłow ych i robotników dokonany został w polskim u staw od aw stw ie pracy w 1928 T. Rozporządzenie z 16 marca 1928 r. o um owie p racow ników um ysłow ych enum eratyw nie w ylicza grupy pracowników um ysło­ w ych, natom iast rozporządzenie o um ow ie o pracę robotników w ogóle nie zajm uje się określeniem cech charakterystycznych robotnika jako podmiotu stosunku pracy. Można przypuszczać, że w edług intencji ustaw odawcy z 1928 r. podział na w ym ienione grupy zawodowe m iał być podziałem w yczerpującym o tyle, że kto

4 A p lik a n c i n ie m ają n a to m ia st b iern eg o praw a w y b o rcze g o . W ynika to z tek stu art. 4 u. o u.a. sta n o w ią c e g o , że „człc-nkam i o rg a n ó w a d w o k a tu r y m ogą b y ć ty lk o a d w o ­ k a c i.” Id e n ty c z n ie rozstrzyga tę k w e stię § 27 R eg u la m in u W aln ych Z grom ad zeń Izby A d­ w o k a c k ie j („ P a le str a ” 4/1959).

(3)

14 W a l e r y M a s e w i c z N r 6 '££)

nie odpow iadał w arunkom koniecznym do zaliczenia go do pracow ników um ysło­ w ych autom atycznie był zaliczany do robotników. P rzyjęta m etoda podziału nie była uważana za najszczęśliw szą naw et przez autorów z okresu m iędzyw ojennego.’ Życie stale zaciera granicę m iędzy pracą um ysłową a pracą fizyczną, tworząc szereg zaw odów .pośrednich, które zaw ierają elem enty wsipólne dla obu tych grup pracow ników. D latego te ż definicja pracownika um ysłowego ustalona na IV Kon­ gresie M iędzynarodowego Biura Pracy w e w rześniu 1927 r., która stw ierdza, że pracownikiem um ysłow ym jest ten, u kogo w ysiłek in telektu połączony z in icja­ ty w ą i indyw idualnością przew aża nad w ysiłk iem fizycznym , szybko stała się n ie­ aktualna.

W św ietle zmian, jakie zaszły w Polsce od 1944 r., nieprzydatność kryteriów podziału zaw artego w rozporządzeniach z 1928 r. nie w ym aga bliższego uzasadnie­ nia. Pom im o zlikw idow ania przeważającej części dysproporcji w sytuacji ekono­ micznej i socjalnej pracow ników um ysłow ych i robotników — z zaliczeniem do jednej z tych grup w iążą się jednak pew ne określone p rzyw ileje ukształtow ane jeszcze w okresie m iędzyw ojennym (np. dłuższy urlop, w ynagrodzenie za krótki okres niep ełn ienia pracy itd.). Na tym tle dochodzi często do sporów o to, jaki jest charakter danego zatrudnienia. Sporne np. jest to, do której grupy należy zaliczyć pracow nika w ażącego i m ierzącego produkoję.

Celem niniejszej krótkiej notatki jest zastanow ienie się nad dopuszczalnością drogi sądowej (i ew ent. rozjem czej) w sprawach o u stalenie charakteru zatrudnie­ nia.

P iob lem ten ma dwa aspekty: procesow y i prawnom aterialny.

1. W k w estii procesowej w ym aga rozważenia przede w szystkim dopuszczalność drogi sądowej o u stalenie charakteru w ykonyw anej pracy z punktu w idzenia po­ działu jej na dw ie tradycyjne grupy: u m ysłow ą i fizyczną. O dopuszczalności drogi sądowej decyduje szereg przesłanek prawnom aterialnych i procesowych. Do przesłanek tych należy m. in. przedm iot żądania, który m usi być zaw sze przez powoda w yraźnie określony (a rt 200 k.p.c.) i który tym sam ym określa przed­ m iot sam ego procesu.

Żądanie stanow i rezu ltat stanu faktycznego przedstaw ionego przez powoda i nie m oże być z nim utożsamiane. Błąd ten m oże popełnić pracownik, jeżeli przedsta­ wia uzasadnienie faktyczne sw ego żądania jako przedm iot tego żądania. Stan fak ­ tyczny podany przez powoda stanow i tylko uzasadnienie zgłoszonego żądania, na­ tom iast przedm iotem żądania może być tylko dochodzone lub zaprzeczone prawo albo stosunek prawny. Przedm iotem procesu nie m oże b yć zatem żądanie usta­ lenia faktów lub stanu faktycznego. Zasadę tę, przyjętą bez zastrzeżeń w li­ teraturze procesu cy w iln e g o 2, statuuje w yraźnie także art. 3 k.p.c., jakkolw iek w orzecznictw ie Sądu N ajw yższego k w estia ta bynajm niej nie jest tak oczyw ista. Tak w ięc w orzeczeniu z dnia 11 w rześn ia 1953 r. I C 581/53 (OSN 3/54/65) Sąd N ajw yższy uznał, że in teres praw ny w ustaleniu stosunku prawnego będzie istniał w yjątk ow o obok m ożliw ości dochodzenia św iadczenia Wówczas, gdy ze spornego stosunku w ynikają jeszcze dalsze skutki, których dochodzenie pow ództw em o św iad ­ czenie n ie jest m ożliw e lu b na razie n ie jest aktualne. W uzasadnieniu tego orze­ czenia podniesiono m. in., że zasady o niedopuszczalności żądania ustalenia oko­ liczności faktycznych nie należy pojm ować dosłow nie w ten sposób, że każde

1 A lek sa n d er R a c z y ń s k i : P o ls k ie p ra w o p ra cy , W arszaw a 1930, s. 42. 2 M. W a l i g ó r s k i : P r o c e s c y w iln y , W -w a 1947, s. 47.

(4)

N r 6 (66) P o w ó d z tw o Oj u s ta le n ie c h a r a k te r u z a tr u d n ie n ia 15

u jęcie żądania o ustalenie w form ie ustalenia faktu podpada pod zakaz w ynika­ jący z art. 3 k.p.c.

N ależy w każdym wypadku rozważyć, czy strona, przytaczając konkretną oko­ liczność faktyczną jako przedm iot ustalenia, n ie ma w rzeczyw istości na w zględzie stosunku praw nego, a tylko wyraża się niezręcznie, albo też czy określenie sto­ sunku prawnego przy całkow itym pom inięciu faktu nie nastręcza w ielkich trud­ ności. W orzeczeniu z dnia 22 maja 1953 r. I C 22/53 (OSN 3/54/58) Sąd N ajw yższy stw ierdził, że ustalenie, iż pozw any posiada działkę gruntu i używ a jej na w łasn y rachunek, nie jest ustaleniem stosunku prawnego lu b > ustaleniem stosunku prawa. W innym zaś orzeczeniu z 17 czerwca 1953 r. 2 C 534/53 (OSN 3/54/60) Sąd N aj­ w yższy podkreślił ugruntowaną ostatecznie w orzecznictw ie sądów powszechnych zasadę niedopuszczalności odrębnego powództwa o ustalenie, jeżeli powodow i przy­ słu guje już roszczenie o św iadczenie. U stalen ie prawa stanow i w takiej sytuacji tylko przesłankę dochodzonego św iadczenia. Tego sam ego zagadnienia dotyczy także orzeczenie SN z 3.1.1953 ,r. II C 233/53 (PiP 7—8/53/369).

Może się zdarzyć, że pracownik określa początkowo sw e żądanie jako żądanie ustalenia stanu faktycznego (tj. stw ierdzenia, że w ykonuje czynności pracownika u m ysłow ego, i jednocześnie ustalenia prawa do urlopu wypoczynkowego w w y ­ m iarze jednego m iesiąca), następnie zaś żądanie to ogranicza tylko do żądania ustalenia stanu faktycznego w podanej wyżej w ersji, przy czym ta ostatnia w ersja staje się przedm iotem rozstrzygnięcia sądu. Zanim przejdziem y do oceny, czy tak sform ułow ane żądanie pozwu uzasadniało dopuszczalność drogi sądow ej, trzeba przede w szystkim stw ierdzić, że sąd w sentencji wyroku może orzec w takim w ypadku ponad skorygow ane żądanie, gdy stw ierdzi, że w yliczone czynności m ają charakter pracy um ysłow ej, co powód uważa prawdopodobnie tylko za uzasadnie­ nie sw ego zasadniczego roszczenia, tj. przyznania im praw pracow ników um ysło­ w ych. W ten sposób W senten cji wyroku znajdzie się zarówno rozstrzygnięcie o sam ym żądaniu pozwu, jak i uzasadnienie faktyczne tego rozstrzygnięcia.

O gólnie biorąc, dopuszczalność drogi sądowej o u stalenie charakteru prawnego łączącego pracownika z zakładem pracy nie powinna w zasadzie budzić zastrzeżeń.. Przewidziana w art. 3 k.p.c. dopuszczalność żądania ustalenia stosunku praw ne­ go nie przekreśla przecież m ożliwości dochodzenia ochrony sądowej w m niejszym, rozmiarze, niż w ynika to bezpośrednio z powołanej normy prawnej, tzn. dom a­ gania się ustalenia tylko charakteru prawnego tego stosunku (np. w św ietle p rzy­ jętego w u staw odaw stw ie pracy podziału na pracow ników um ysłow ych i fizycz­ nych). U stalenie treści stosunku prawnego lub ustalenie prawa konieczne jest b owiem tylk o w takim zakresie, w jakim treść ta lub prawo zostały przez stronę przeciwną zaprzeczone.

Interes praw ny domagania się takiego ustalenia n ie w ym aga bliższego uzasad­ nienia, skoro zakład pracy k w estionuje uprawnienia powoda jako pracownika um y­ słow ego, a pow stanie w przyszłości sporu o św iadczenia z tytułu urlopu jest co najm niej prawdopodobne.

Trzeba się jednak oczyw iście zastrzec, że o dopuszczalności drogi sądowej w tego rodzaju spraw ach decyduje przede w szystkim sama treść żądania pracow ­ nika zgłoszonego do rozpoznania przez sąd. Jeżeli żądanie to zmierza tylko do u stalenia stanu faktycznego, to takie żądanie n ie m oże być sam oistnym , odrębnym przedm iotem procesu cywilnego.

M ożliw e są także wypadki pośrednie, w których tylko część żądania m oże ko­ rzystać z ochrony sądowej, pozostała zaś część n ie podlega rozpoznaniu przez sąd.

(5)

16 W a l e r y M a s e w i c z N r 6 (86)

T rafnie podniesiono w literaturze p ro ce so w ej3, że można m ów ić o dopuszczalno­ ści drogi sądow ej całego powództw a lub jego części. Trafna jest ponadto sugestia zaw arta w cytow anym w yżej orzeczeniu Sądu Najw yższego, żeby treść żądania .pracownika zawartą w pozw ie oceniać w ed łu g jej istoty lub ostatecznego wyniku, jaki chce on osiągnąć, zgłaszając pozew o ustalenie. Warto nadm ienić, że orzecz­ nictw o CRZZ także stoi na stanow isku n iew łaściw ości kom isji rozjem czej do orzekania o żądaniu ustalenia stanu faktycznego, jeżeli tak określone żądanie stanow ić ma sam oistny przedm iot procesu rozjem czego. W decyzji z dnia 20 maja 1950 r. nr 15/203/ZKR/58 CRZZ stw ierdziła, że żądanie stw ierdzenia ciągłości p racy sam o w sobie nie jest sporem ze stosunku pracy, ustalenie zaś faktu ciąg­ łości pracy przez zakładową kom isję rozjem czą m oże m ieć m iejsce tylko w ów czas, gd y na tle tego faktu p ow stał konkretny spór ze stosunku pracy (np. zakład p racy odm aw ia udzielenia pracow nikowi fizycznem u prawa do m iesięcznego urlopu ze względiu na brak ciągłości pracy itp.).ł

Na zakończenie problem atyki procesowej n ależy stw ierdzić, że Sąd Wojewódzki n ie jest w ła ściw y do roz,poznania sprawy o u stalen ie charakteru zatrudnienia na z-sad zie ant. '11 k.p.c. Sprawa ma charakter sporu o praw a niem ajątkow e w rozu­ m ieniu art. 11 pkt 1 kjp.c. w tedy, gdy żądania pozwu w ogóle nie można określić

k w otą pieniężną. N ie je st spraw ą o prawa niem ajątkowe spraw a, w której powód żądając ustalenia stosunku praw nego lu b ustalenia prawa, w istocie rzeczy do­ chodzi praw z natury m ajątkow ych (np. ustalenia — jako zasady —■ prawa do urlopu w ypoczynkow ego w w iększym niż dotychczasow ym rozmiarze). Ten koń ­ cow y praktyczny stosunek jest zarazem głównym i ostatecznym celem całego procesu. Zaliczenie pracownika do grupy pracow ników .umysłowych w yw iera ok reślone sk utki nie tylko w zakresie uprawnień urlopowych, które mogą się przekształcić pod pew nym i warunkam i w roszczenia pieniężne, lecz m a w pływ także na in ne prawa, pracownika (dłuższy okres w ypow iedzenia um owy, prawo do wynagrodzenia za krótki okres niepełnienia pracy itd.).

2. Przechodząc teraz do zagadnień praw a m aterialnego, stw ierdzić należy, że praw idłow a klasyfikacja charakteru w ykonyw anej pracy może nastąpić tylko przez analizę czynności w ykonyw anych przez konkretnego pracownika. O charakterze tym nie decyduje tylko sama nom enklatura zawodu, tytu ł służbow y, w y k sz ta ł­ cenie lub inne okoliczności odnoszące się do osobistych w łaściw ości pracownika, le c z także, a m oże nawet przede w szystkim stosunek m iędzy w ysiłk iem fizycz­ nym a w ysiłk iem um ysłowym , jaki konieczny jest przy w ykonyw aniu określonej pracy. Na obecnym etapie rozwoju techniki i organizacji pracy w w iększości w ypadków — wobec niem ożliw ości ścisłego rozgraniczenia m iędzy pracą umysłową a fizyczną — stosunek ten pow inien być oceniany w edług cech dom inujących. Zarówno w yliczenie zaw arte w art. 2 rozporządzenia o um ow ie o pracę pracow ­ ników um ysłow ych, jak i układy zbiorowe pracy oraz załączniki do tych ukła­ dów, stanow iące taryfikatory klasyfikacyjne z opisem pracy w ym aganej od pra­ cow nika na konkretnym stanow isku roboczym lub kryteria w ykształcenia, mogą być uważane tylko za w skazów kę dla kierow nictw a zakładu pracy w zakresie

з P ar. Z. R e s i c h : D o p u szc za ln o ść drogi są d o w e j w sp ra w a ch c y w iln y c h , W arszaw a 1962, s. 79.

* G w oli śc isło śc i n a le ż y jed n a k za zn a czy ć , że p rzep isy o k o m isja c h r o zjem czy ch nie z a w ie r a ją n o rm y a n a lo g ic z n e j do art. 3 k .p .c ., co e w e n tu a ln ie u za sa d n ia ło b y p rzy jęte w p r a k ty c e o g r a n ic z e n ie w ła śc iw o śc i k o m isji ro zje m c z y c h do sp o ró w o ju ż w y m a g a ln e ś w ia d c z e n ie — z w y łą c z e n ie m d o p u szcza ln o ści żąd an ia u sta len ia stceu n k u p ra w n eg o lud u sta le n ia praw a.

(6)

N r 6 (66) A c tlo lib e ra in c a u sa ( p r o je k t k .k .) 17

polityki zatrudnienia i płac, przy przyjm owaniu do pracy, zm ianie jej w a­ runków itd.

Przeprow adzenie dowodu, że pracow nik w rzeczyw istości w ykonuje inną pracę, niż w ynikałoby to z tytu łu zaw odowego, staw ki osobistego zaszeregowania lub z treści zad artej um owy o pracę, pociąga za sobą zm ianę kategorii zatrudnienia ze w szelkim i w ynikającym i stąd konsekw encjam i.

Tak w łaśn ie kw estia ta została rozstrzygnięta przez Sąd N ajw yższy (por. orzecz. z 21 stycznia 1950 r. Wa C 249/49 — iPrawo iPracy t. I, str. 61).

N a m arginesie warto zaznaczyć, jak pilne są prace nad nową nomenklaturą zawodów. Prace te, będące w ykonaniem uchw ał VII Plenum KC PZPR o zmia­ nach w strukturze szkolnictw a, podjęte zostały przez resorty na podstaw ie uchwał nr 213 i 214 Rady M inistrów (Mon. Pol. z 1961 r. Nr 54, poz. 235 i 236).

ZDZISŁAW PAPIERKOWSKI

Projekf kodeksu karnego

A cłio libera in causa

Chodzi tu o rozważenie zaznaczonego w tytu le problemu w św ietle przepisów art. 25, 26 i 411 projektu kodeksu k a rn eg o .1

1. Jak wiadom o, w teorii prawa kannego rozum ie się przez actio libera in

causa (actio a d lib e rta te m relata) um yślne 'wprawienie się w sitan zakłócenia czynności psychiczaej (nieprzytomności) w celu popełnienia przestępstw a. Za­ sadniczo, jest to czyn obojętny dla prawa karnego (np. konsumpcja alkoholu, poddanie się hipnozie i inne) i w oln y od odpow iedzialności karnej. Prawo karne interesuje się takim czynem dopiero w ów czas, gdy wchodzi on w kontakt z przestępstwem . Kalkulacja psychologiczna osoby wprowadzającej się w stan nieprzytom ności polega w tej sytuacji na liczeniu na bezkarność z powodu po­ pełnienia przestępstwa w stanie niepoczytalności, a w ięc z w yłączeniem winy. K alkulacja ta jest fałszyw a, gdyż „czyn w olny w zasadzie”, który doprowadził

i „A rt, 25. § 1. N ie p o p ełn ia p rzestę p stw a , k to w cza sie czyn u n ie m ó g ł z p o w o d a n ie d o r o z w o ju p sy ch icz n e g o , ch o ro b y p sy c h ic z n e j lub in n eg o za k łó cen ia czy n n o śc i p sy ch icz­ n ej rozp ozn ać zn a czen ia czy n u lu b p o k iero w a ć sw y m p o stęp o w a n iem .

§ 2. p rz e p is § 1 n ie w y łą cza o d p o w ied zia ln o ści k arn ej za p r z e stę p stw o w p ra w ien ia się w sta n n ie tr z e ź w o ś c i (art. 411).”

,,A rt. 26. § 1. J e ż e li w cza sie p o p e łn ie n ia p rzestę p stw a zd o ln o ść rozp ozn an ia zn aczen ia c z y n u lu b k iero w a n ia p o stęp o w a n iem b y ła z p o w o d ó w w y m ie n io n y c h w art. 25 § 1 w znacz­ n ym sto p n iu o g ra n iczo n a , sąd m o że z a sto so w a ć n a d zw y cza jn e zła g o d zen ie k ary.

§ 2. P rzep isu § 1 n ie sto s u je się , jeżeli o g ra n iczen ie zd oln ości b y ło sk u tk ie m od u rzen ia w y n ik a ją c e g o z w in y sp r a w c y .”

„A rt. 411. § 1. K to p rzez sp o ż y c ie n a p o jó w a lk o h o lo w y c h w p ra w ia się , c h o cia żb y z w in y n ie u m y ś ln e j, w sta n n ietr z e ź w o śc i w y łą c z a ją c y je g o p o c z y ta ln o ść (art. 25) i w sta n ie ty m p o p ełn ia c z y n z a b ro n io n y p rzez u sta w ę k arn ą, p od lega k a rze p rzew id zia n ej za p opeł­ n ie n ie te g o c zy n u , | 3. W ym ierzon a kara n ie m o że p rzek ra cza ć 8 la t p o zb a w ien ia wolności.**

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z tym paradoksem idzie w parze drugi paradoks, w myśl którego „obiektywny sens etyczny kary śmierci sprowadza się ostatecznie do tego, że stanowi ona krańcową i

Słowa kluczowe: księgarstwo polskie – Związek Księgarzy Polskich – misja księgarstwa polskiego – rynek książki w Polsce 1908-1945.. O dziejach Związku Księgarzy Polskich

Punktami orientacyjnymi analiz są zagadnienia notacji choreografi cznej, improwizacji jako aktu wchodzenia w relację z kontekstem, a także obecność widza-uczestnika w miejscu

W kontekście europejskiej tożsamości niewątpliwie można zaryzykować stwierdzenie, że budowana obecnie tożsamość w ramach Unii Europejskiej jest niejako tożsamością

Mierzone były ta- kie parametry jak: wysokość nad poziomem wody (n.p.w.) i nad powierzchnią gruntu (n.p.g.), szerokość zwału, długość zboczy: podwietrznego i zawietrznego oraz

Nie­ stety w spom niana zasada nie zawsze jest i może być przestrzegana, a przez po­ w tarzanie zabiegów konserw acyjnych dzieło daw ne coraz bardziej się

też odnotować, że w tejże serii wydaw niczej ukazał się wcześniej obszerny zeszyt poświę­ cony zagadnieniom ochrony i przebudow y h i­ storycznych ośrodków

Należy zatem wyraźnie oddzielić badanie treści pozwu w celu ustalenia cywilnego charakteru sprawy dla rozstrzygnięcia o dopuszczalności drogi sądowej od oceny zasadności