• Nie Znaleziono Wyników

Wrocławska konferencja w sprawie miast śląskich

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wrocławska konferencja w sprawie miast śląskich"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Z. Świechowski

Wrocławska konferencja w sprawie

miast śląskich

Ochrona Zabytków 8/1 (28), 63-66

(2)

Ryc. 55. M adonna z dzieciątk iem (por. ryc. 54) w czasie ko n serw acji.

Ryc. 56. K rasne, pow. ciechanow ­ ski — fra g m e n t fresków kościoła w czasie k o n serw acji w 1954 r.

RÓŻNE

W ROCŁAW SKA K O N FER EN C JA W S PR A W IE M IA ST ŚLĄ S K IC H

K o n fe re n cja zorg an izo w an a w e W rocła­ w iu przez K o m ite t do sp ra w U rb a n isty k i i A rc h ite k tu ry w dniach 17—20 g ru d n ia 1954 r. m ia ła za zad an ie d y sk u sję nad a k tu a ln ą sy tu a c ją w z a k resie p lanow ania przestrzen n eg o m ia st Ś ląsk a Dolnego. S to ­ sow nie do ty c h założeń w szystkie ze zgło­ szonych re fe ra tó w dotyczyły p ro b lem aty k i śląskiej. T ak w ięc w ygłoszono n a stęp u jące

re fe ra ty :

1. D otychczasow y d orobek i a k tu a ln e pro b lem y w zak resie zagospodarow a­ n ia m ia st d o ln o -ślą sk ic h (R. K arst). 2. P o trzeb y i m ożliw ości rozw oju m ia st

d o ln o -śląsk ich w najb liższy m okresie (K. D z ie w o ń s k i ).

3. O praco w an ia u rb an isty c z n e ja k o pod­ sta w a dla plan o w ej gospodarki w m ia ­ stach d o ln o -ślą sk ic h (A. K r z y s z k o w -

ski).

4. O pracow ania d o k u m e n tac ji h isto ry c z­ nej ja k o pom ocy w praw id ło w ej od­ budow ie m ia st i zespołów zabytkow ych (Z. S w ie c h o w s k i).

5. P rz eg lą d zab y tk o w y ch m ia st Ś ląska D olnego i O polskiego (F. K ancle rz).

P o pierw szym d n iu o b rad przeznaczo­ n ym n a w ysłu ch an ie refe ra tó w n a s tą p ił d w udniow y objazd, k tó ry objął szereg ośrodków m iejsk ich n ajd o b itn ie j ilu s tr u ją ­ cych p otrzeby m ia st śląskich (Strzegom , L egnica, Z łotoryja, Lw ówek, Je len ia G óra, Bolków, Ś w idnica, B rzeg n. O drą, Opole, N ysa, O tm uchów , Paczków , Kłodzko. S p e ­ cja ln a w aga k o n feren c ji dla zag ad n ień ochrony zab y tk ó w polegała n a tym , że czołowe spośród obiektów dy sk u to w an y ch w czasie o b rad i d em onstrow anych n a p rzeprow adzonym rów nolegle pokazie p la ­ n ów u rb an isty cz n y ch są h istorycznym i m ia sta m i śląskim i o ośrodkach bogatych w u k ła d y p rze strzen n e i zespoły a rc h ite k ­ toniczne, stanow iące n ajce n n iejszy elem e n t zabytkow ego k ra jo b ra z u Śląska. Je d n ak ż e dla a rc h ite k ta u rb a n isty decydującego o przyszłych k sz tałtac h m ia sta w artości histo ry czn e i estetyczne nie są jedynym i, a przede w szystkim nie są tym i, k tó re by zapew niły obiektow i u rb an isty cz n em u d a l­ sze trw an ie . N ie m ożna bow iem , poza w y ­ ją tk a m i, tw orzyć m ia st muzeów. S tąd n a ­ cisk k ładziony w czasie o brad n a p o d sta ­ w y ekonom iczne m ia st śląskich, n a po­ trze b ę p o w iązania z in w en sty cjam i p rz e ­ m ysłow ym i. S tąd ro zp atry w an o ośrodki zab y tk o w e n ie ty lk o pod k ątem ich w a r ­

(3)

tości historycznej, ale ta k ż e z p u n k tu w i­ d ze n ia p o te n cja łu in w esty cji k o m unalnych, ja k i p rze d staw ia ją , i z p u n k tu w idzenia m ożliw ości stw o rzen ia tu ośrodków k u l­ tu ra ln y c h w połączeniu z osiedlam i m iesz­ kaniow ym i o dpow iadającym i now oczesnym pojęciom o ra c jo n a ln y m m ieszkalnictw ie.

W szechstronne ośw ietlenie bieżącej sy­

tu a c ji m ia st śląsk ich przy n io sła w ypow iedź prof. К . D ziew ońskiego, k tó ry ta k s c h a ra k ­

teryzow ał a k tu a ln ą p ro b le m a ty k ę o d b u ­ d ow y czy k o n se rw ac ji dzielnic c e n traln y c h ; „W m ia sta ch śląsk ich dzielnicę c e n tra ln ą sta n o w i z reg u ły histo ry czn e m iasto ś re d ­ niow ieczne pow iększone zazw yczaj o te re n y położone m iędzy tą częścią m ia sta , a d w o r­ cem kolejow ym . G ęsta zab u d o w a położona p rz y w ąskich i ciem nych uliczkach, p rz e ­

sta rz a ła technicznie, n ie je d n o k ro tn ie p o ­ zb aw io n a now oczesnych u rzą d zeń s a n ita r ­ nych, jeszcze p rze d w o jn ą sta n o w iła m ie j­ sce zam ieszkania k las w społeczeństw ie k ap italisty c zn y m upośledzonych. N iska w arto ść techniczna spow odow ała, że obszar te n był szczególnie w ra żliw y zarów no n a zniszczenia w d ziała n ia ch w o jen n y ch ja k i n a w ieloletni (od chw ili w y b u ch u w ojny w 1939 r.) b r a k n ależ y tej kon serw acji. W rezu ltacie dziś je s t to obszar m ieszk a­ nio w y m ało a tra k c y jn y , k tó reg o zabudow a u legła bądź całkow item u zniszczeniu, bądź sta n o w i kon g lo m erat budy n k ó w całkow icie lu b częściowo zniszczonych, bąd ź w reszcie n a obszarach n ie o b jęty ch bezpośrednim i d ziała n ia m i w ojen n y m i stan o w i dzielnice o złych w a ru n k a c h m ieszkaniow ych i złym, n ie jed n o k ro tn ie n a w e t bardzo złym, stanie technicznym . Z w iększona pojem ność m ie ­ szkaniow a m ia st śląskich pow oduje, że dzielnice te są z reg u ły b ard z o słabo z a ­ m ieszkałe, a sto jące p u s tk ą m ieszkania przy sp ieszają proces d e k a p ita liz ac ji i za­ m ia n y całych b u d y n k ó w n a ru d ery .

Z dru g iej stro n y dzielnice te ja k o cen­ tr a ln e i stanow iące z reg u ły głów ne w ęzły k o m u n ik a cy jn e m ia sta m a ją dla jego z a ­ gospodarow ania decydujące znaczenie. P o ­ n ad to ja k o obszary b u d o w n ictw a z a b y tk o ­ w ego p o sia d ają duże znaczenie i w arto ść k u ltu ra ln ą... Z ty c h w szy stk ich w zględów zagad n ien ie w łaściw ego zagospodarow ania historycznych dzielnic ce n traln y c h w m ia ­ sta ch śląskich je s t pow ażnym za g ad n ie­ niem k u itu ra ln y m , społecznym , gospodar­ czym oraz technicznym ... M imo tego, że p ro b lem aty k a je st w różnych m ia sta ch n a pozór odm ienna: tu idzie o odbudow ę, tam o budow nictw o plom bow e, gdzie indziej o w yburzenie ru d e r i oficyn za b ie ra jąc y ch św iatło lub o szybki re m o n t zagrożonych zaw aleniem b u d y n k ó w zabytkow ych, w rzeczyw istości w szędzie idzie o te sam e

trz y zag ad n ien ia: za chow ania pojedyńczych zaby tk ó w oraz kom pozycji u rb an isty czn ej całości, stw o rzen ia u p orządkow anego cen­ tru m m ia sta oraz u zd ro w ien ie w aru n k ó w m ieszkaniow ych.“

...„Zgodnie z .... p ro b le m a ty k ą śró d m ie­ ścia“ — m ów ił prof. D ziew oński — „plan pow inien jednocześnie o k reśla ć listę b u ­ dyn k ó w zabytkow ych istn ie ją c y c h i zam ie­ rzonych do odbudow y, zasady kom pozycji plastycznej całego założenia u rb a n isty c z ­ nego, p ro g ra m i lo k alizację szczegółową b u d o w n ictw a usługow ego i m ieszkaniow ego w g ran ic ac h p o trze b rozw iązyw anych, za g ad n ien ie k o m u n ik a cji k ołow ej (przebi­ cie in n y c h ulic, w ty m p rz e d e w szystkim a rte rii obw odow ych, o m ija ją c y c h te re n y śródm ieścia, zasady re g u la c ji ru c h u itp.), usta lić p la n za drzew ienia i ułożenia skw e­ rów i o kreślić sposób p o d n ie sie n ia w a ru n ­ ków sa n ita rn y c h i zd ro w o tn y ch d rogą: po ­ p ra w y w aru n k ó w ośw ie tle n ia (odległości m iędzy budynkam i), u su n ięcia b u d y n k ó w d ru gorzędnych z w n ętrz bloków , d o zbroje­ n ia m ieszkań w u rząd zen ia s a n ita rn e itp .“

N aprzeciw tym rozw ażaniom uw zględ­ n ia jąc y m ja k o je d en z w spółczynników „listę zab y tk ó w “, p rze w ijają cy m się ta k że w różnych w a ria n ta c h przez dyskusje, p ro ­ w adzone ostatniego d n ia o b ra d w yszły te w nioski, k tó re było m ożna w yciągnąć z dotychczasow ych stu d ió w h isto ry czn o - u rb an isty cz n y ch p row adzonych n a Ś ląsku przez P ra co w n ię B a d ań i S tu d ió w P ra co w n i K o n serw ac ji Z ab y tk ó w pod k ie ru n k ie m d r S. G olachow skiego.

W ynik ja k i uzyskano w ychodząc od

obiektów m iejskich zb ad an y c h przez P ra ­ cow nie K on serw acji Z abytków , b y ł dla n as sam ych zask ak u jący . O k azu je się m ia n o ­ wicie, że po w y ty p o w an iu za b y tk o w y ch o biektów budo w n ictw a m ieszczańskiego o p arty m n a rzeteln ej znajom ości m ia sta i p ew n y ch k ry te ria c h w arto śc i h isto ry c z ­ n ych i arc h itek to n icz n o -p lasty c zn y c h od­ setek obiektów , k tó ry ch za chow anie należy bezw zględnie postulow ać, je s t n iezw y k le niski. O dsetek budow li za b y tk o w y ch je s t w ięc n isk i i to nie ty lk o w sk a li cało­ k sz ta łtu organizm u m iejskiego, ale n a w e t w zestaw ien iu z zabudow ą ośrodka s ta ro ­ m iejskiego pozostającego ongiś w o b ręb ie m urów . U ogólnienie to dotyczy n a w e t m ia st ren om ow anych jako zabytkow e. A żeby n ie być gołosłow nym przytoczę p a rę cyfr. W B rzegu n a ogólną ilość ok. 500—95 obiektów zabytkow ych, a w ięc zaled w ie 20°/o. P odobnie k sz ta łtu je się sy tu a c ja w Z łotoryji, gdzie n a 300 dom ów 61 nosi cechy zabytkow e. W N ysie, gdzie n a ok. 400 p rze trw a ło dw adzieścia k ilk a. W S trz e ­ gomiu, gdzie n a 216 dom ów S ta re g o M ia­

(4)

sta za zabytkow e u w ażam y ty lk o 13, w ięc ok. 5®/o. A jeżeli sięgniem y z kolei do m ia st bard ziej d o tk n ię ty c h zniszczeniam i w o je n ­ ny m i różnych czasów i przeb u d o w ą okresu kap italisty czn eg o to m oże się okazać, że poza o b ie k tam i kościelnym i i n ieznaczny­ m i ślad am i m u ró w m iejskich, zaledw ie p a rę b u d y n k ó w czy ich fra g m e n tó w u to ­ pionych w późniejszej rozbudow ie będzie zasługiw ało n a za chow anie ta k ja k to m a m iejsce np. w w y p a d k u R aciborza.

O kazało się więc, że ciężki k o n flik t, ja k i pod ejrzew ało w ielu uczestn ik ó w k o n fe re n ­ cji pom iędzy słuszną te n d e n c ją do zacho­ w an ia u rb an isty cz n y ch w arto śc i za b y tk o ­ w ych, a w ym ogam i życia w p ra k ty c e nie istn ieje. Jednocześnie o k az ała się bezpo­ śred n ia p rzy d atn o ść stu d ió w h istorycznych dla ak tu a ln y c h p o trze b p ro je k tu . S tu d iu m m ianow icie k o n k re ty z u je i p o k az u je k aż­ dorazow o w e w łaściw ych p ro p o rc ja c h p ro ­ blem zabytkow y. P rz y ze staw ien iu plansz p ro je k tó w u rb an isty cz n y ch z p lanszam i stanow iącym i załącznik do stu d ió w ja k ie m iało m iejsce po ra z p ierw szy w sposób nieom al p ełn y n a pokazie k o n fe re n c ji w ro ­ cław skiej okazało się, że np. re k o n stru k c je zabudow y dla w ielu m ia st sprzed okresu kapitalisty czn eg o pok azu jąc je d n o stro n n ą wzgl. lu źn ą zabudow ę n ie k tó ry c h ciągów ulicznych, z a w ie ra ją po p ro stu w ytyczne dla „rozgęszczenia“ zabudow y, któ reg o k o ­ nieczność w y n ik a z p o stu la tó w sa n ita rn y c h . To sam o m ożna b y pow iedzieć o stu d iach n a d zab u d o w ą działek, d ając y ch m ożność stw o rzen ia w ielk ich p rze strzen i w e w n ę trz ­ nych bloków za p ew n iaiący ch sw obodny dostęp św ia tła i pow ietrza p rzy jednocze­ snym re sp e k to w an iu isto tn y ch w arto śc i za­ bytkow ych.

O b rad y k o n feren c ji m. i. p o ruszyły z a ­ gadnienie znacznych re k o n stru k c ji zespo­ łów zabytkow ych przechodzących w p ro ­ je k to w an ie w fo rm ach h istorycznych. W v- Dowiedź pośw ięcona za g ad n ien iu studiów histo ry c zn o -u rb a n isty c zn y c h p o d k re śla ją c w y jątk o w o ść i nietypow ość ta k ich zjaw isk ja k r e k o n s tru k c ja St. M iasta W arszaw ­ skiego i L ubelskiego za strze g ała sie Drze- ciwko id e n ty fik o w an iu ze sta w u m a teria łó w historycznych, ik onograficznych i oniso- w ych z sugestią do re k o n stru k c ji zaginio­ nych obiektów . O czywiście w pew nych sp ecjaln y ch w y p ad k a ch m ożliw ość o g ra n i­ czonych re k o n stru k c ji p ow iną być b ra n a pod uw agę, ja k to pod k reśliło szereg d v sk u - tan tó w . T ak np. w B rzegu, k tó rv zachow ał pew ną ilość au ten tv czn y ch k am ien ic re n e ­ sansow ych dobrej k la sy a n a d e w szystko w sp an iałe d o m in an ty zab y tk o w e zam ku i ra tu sz a , trze b a m yśleć o odtw o rzen iu p e ­ w nych zespołów stan o w iący ch ich opraw ę.

A le też trze b a to po d k reślić z całym n a ­ ciskiem — podobne p o staw ien ie spraw y je s t w w y p ad k u B rzegu m ożliw e jedynie w obec w y jątk o w o obfitej d o k u m e n tac ji, na k tó rą sk ła d a się znaczna ilość przekazów ikonograficznych X V III i X IX w., pom iary z arc h iw u m policji b u dow lanej i fotografie z okresu p rzed zniszczeniem . M usim y sobie to je d n a k jasn o uśw iadom ić, że n a te ry ­ to riu m Ś ląsk a nie licząc jego stolicy W ro­ cław ia poza B rzegiem i N ysą nie zachodzi ta k w y jątk o w y zbieg okoliczności, k tó ry b y p ozw alał sta w iać pow ażnie a lte rn a ty w ę re k o n stru k c ji n a w iększą skalę.

W w y p ad k u niew ielkich m ia st w zględnie m ia st ongiś zabytkow ych n astęp n ie g ru n ­ tow nie p rzekształconych p o stu late m h isto ­ ry k a i k o n se rw a to ra będzie zaw sze z a b u ­ dow a now oczesna w łaśn ie w im ię praw d y h istorycznej.

Z jaw isko p ara d o k saln e , że n a tym od­ cin k u posunęli się w k ie ru n k u odw rotnym pseudohistorycznym n iek tó rzy architekci! W łaśnie od stro n y arc h ite k tó w o rie n tu ją ­ cych się n a ro m an ty czn y historyzm , po­ chodzą p ro je k ty ciągów z atty k am i, p o d ­ cieniam i, ozdobnym i p o rtalam i w form ach stylow ych d la m ia st położonych w reg io ­ nach, k tó re n igdy tego ty p u form d eko­ ra c ji a rc h itek to n icz n ej nie stosowały, w zględnie gdzie sk ro m n a sk a la p ie rw o tn a w yklucza m ożliw ości tego ro d za ju w y sta w ­ nego bud o w n ictw a w łaściw ego ty lk o n a j­ w iększym ośrodkom m iejskim . W w y padku R aciborza np. su g estia h isto ry k a idzie w k ie ru n k u p rzy jęcia now oczesnego roz­ w iązania, skoro b ra k przekazów źródło­ w ych dla p ie rw o tn e j postaci m ia sta , wzgl. przekazy te m ów ią o skali n ie d ają ce j się pogodzić z w ym ogam i dzisiejszego życia. A le byłoby p o staw ą niew łaściw ą, gdyby k o n se rw ato r i h isto ry k opraco w u jący s tu ­ diu m okazali całkow ity b ra k z a in te re so w a­ nia w stosunku do now ego budow nictw a. P rzez dostarczenie p rzy k ład ó w b u dow nic­ tw a typow ych dla danego ośrodka m ie j­ skiego w zględnie d la danego reg io n u może on stw orzyć p o d staw ę dla zu pełnie now o­ czesnego p ro jek tu , ale stanow iącego pew ną k o n ty n u a c ję i a d a p ta c ję typów zrośniętych z m iejscow ością, stw a rz ają cy c h te n cenny lok aln y koloryt, którego b ra k stw a rz a w ra ­ żenie szablonu.

P ro je k to w a n ie „w stylach h isto ry czn y ch “ było m. i. p rzedm iotem ostrej k ry ty k i ze stro n y G eneralnego K o n serw ato ra P rof. dr. J. Z achw atow icza, k tó ry w sk azał na częsty w m inionym dziesięcioleciu fa k t budow y ciągów fasa d o bogatym e k le k ­ tycznym h isto ry z u jąc y m d e ta lu w pow oła­ n iu n a rzekom e „odtw arzanie w artości z a ­ b y tk o w y ch “ . Obok kw estii szczegółowych

(5)

poruszonych na konferencji śląskiej jako fa k t o dużym znaczeniu dla ochrony za­ bytków należy uznać podjęcie, jak o obo­ w iązujące w n ajbliższym okresie, akcji generaln y ch rem ontów połączonej z ró w ­ noczesną a k c ją porządkow ą całego te re n u , oraz p rzeprow adzenie dla w szystkich m ia st nie w y łączając n aw e t zupełnie niezniszczo­ nych — akcji porządkow ej. A k cja ta na odcinku m iast zabytkow ych zn alazła już (kw iecień 1955) w yraz w rozpoczęciu in ­ w entary zacji pom iarow ej i podjęciu spec­ ja ln y ch skróconych opracow ań h istorycz- n o -urbanistycznych. Obie te akcje przez sw ą pow szechność i pro g ram o w e w łączenie czynników k o n se rw ato rsk ich w łącznie ze specjalnym i placów kam i n aukow ym i z a j­ m ującym i się dotychczas d o k u m e n tac ją dla planów ogólnych i szczegółowych — po ­ zwoli na dok ład n ą p e n e tra c ję te re n u i p eł­ n ą ew idencję oraz zabezpieczenie zacho­ w anych dotychczas zabytkow ych obiektów b udow nictw a m ieszczańskiego, nie fig u ru ­ jących w nie zaw sze kom p letn ej k arto tece u rzędów konserw atorskich.

Z.

Swiechowski

Ryc. 57. W rocław —■ k ated ra, p ła sk o ­ rzeźba am bony. Św. M ateusz e w a n ­

gelista. S tan po konserw acji.

R E ST A U R A C JA P ŁA SK O R ZE Ź B JA N A JER Z E G O U RB AŃ SK IEG O W K A TED RZE W R O C ŁA W SK IEJ

C a łkow ita odbudow a w sp an iałe j goty c­ kiej k a te d ry w e W rocław iu dobiega sto p ­ niow o końca. W śród szeregu już o d re sta u ­ ro w a n y ch bądź po d d an y ch k o n se rw ac ji dzieł p lastycznych, zdobiących w n ę trz a k a ­ te d ry , w y su w ają się n a czoło — szczęśli­ w ym tra fe m ja k o -ta k o o calałe z pożogi w o jen n e j — płaskorzeźby a la b a stro w e w y ­ bitnego polskiego a rty sty -rz e ź b ia rz a J a n a

Jerzeg o U rb ań sk ieg o 1.

N a te re n ie W rocław ia czynny był on — z p rz e rw a m i — m niej w ięcej w la ta c h 1694— 1732. W tym że jeszcze ro k u (1694) opuścił a rty s ta W rocław i u d ał się p raw d o p o d o b n ie do P ra g i czeskiej, gdzie przez pew ien czas m iał baw ić u tam tejszeg o rze źb ia rz a Ja n a B rokoffa. N iedługo je d n a k w idzim y już U rbańskiego w B udziszynie n a Łużycach, sk ąd w 1707 r. w y jeżdża z po w ro tem do W rocław ia. M iejsce pob y tu a rty s ty w la ­ ta c h 1708— 1718 nie je s t dotychczas pew ne. P raw d o p o d o b n ie p rze b y w a ł on w tym cza­ sie n a te re n ie w chodzącym obecnie w sk ład w ojew ództw a łódzkiego oraz w C zęstocho­ wie. Z początkiem ro k u 1719 w idzim y U r­ b ańskiego z pow rotem w e W rocław iu, gdzie pozostaje już n a sta łe aż do sw ej śm ierci, k tó ra n a s tą p iła zapew ne po r. 1732,

U rb a ń sk i p rac o w a ł p rzede w szystkim w rzeźbie p ełn ej jak i płask o rzeźb ie; ja k o m a te ria łu do sw ych p ra c używ ał p ia sk o w ­ ca, a la b a stru , m a rm u ru , stiu k u lub drzew a. Rzeźb sw ych z zasady nie sygnow ał; je ­ dynym w ięc d ostatecznie pew n y m k r y te ­ riu m do p rzy p isa n ia a rty śc ie a u to rstw a pew nej rzeźby są nieliczne pozostałe ty lk o ra c h u n k i a rty s ty za w y k o n an e prace, n a j ­ częściej je d n ak ż e sta re o siem nastow ieczne k ro n ik i i opisy W rocław ia, k tó re często w y m ie n iają autorów zn aczniejszych dzieł sztuki pow stałych na te re n ie m iasta. N

ato-' P o r.: Z i m m e r m a n n . B e y tr a e g e z u r B e s c h re ib u n g v o n S c h le s ie n . B d. X I. B e s c h r e i­ b u n g d e r S ta d t B re s la u . B rz e g 1794, s. 440; F u e s s 1 i, A llg e m e in e s K u e n s tle r le x ik o n o d e r k u r z e N a c h r ic h t v o n d e m L e b e n u n d d e n Wer* k e n d e r M a le r, B ild a h a u e r..., Z u ric h 1819, X A b ­ s c h n itt, s. 4049; A. U h l h o r n , M e iste r u n d W e rk e d e r P la s tik d e s S p a e tb a r o c k in B re s la u (ca. 1700—1750), W ro c la w 3927; T h i e m e - B e c - k e r, A llg e m e in e s L e x ik o n d e r b ild e n d e n K uen- s tie r..., Bd. X X X ]II, L e ip z ig 1939, s. 592; W i ę- c e к, O J a n i e J e rz y m U r b a ń s k im s ła w n y m p o l­ sk im r z e ź b ia rz u . (P rz y c z y n e k do d z ie jó w k u ltu r y p o lsk ie j n a Ś lą sk u ), „ Ś w ia t i Ż y c ie “ (S ta lin o - g ró d ), n r 7 z d n . 21. II. 1954. A u to r a r ty k u łu p r z y g o to w u je o b e c n ie sz c z e g ó ło w ą m o n o g ra fię J. J . U rb a ń s k ie g o — k tó r a — w o p a r c iu o o d n a ­ le z io n e m a te r ia ły a r c h iw a ln e w k r a ju o ra z w B u d z is z y n ie (B a u tz e n ) N R D — w y ś w ie tli sz e ­ re g d a n y c h o d n o śn ie p o c h o d z e n ia o r a z ży cia teg o a r ty s ty .

Cytaty

Powiązane dokumenty

kształtow anie um iejętności m atem atycznego (ilościow ego, schem atycznego i relacyjnego) opisyw ania rzeczywistości: kształtow anie pojęcia liczby natural­ nej w jej

Personalistyczna koncepcja Karola Wojtyły sytuuje człowieka na płasz­ czyźnie działania, realizacji swojego człowieczeństwa w czynie; z ludzkiego bowiem działania

CĘCELEK Grażyna, mgr, Mazowiecka Wyższa Szkoła Humanistyczno- -Pedagogiczna w Łowiczu.. CHOLEWIŃSKI Mirosław, mgr, Świętokrzyska Szkoła Wyższa w

In this paper, we present a practical mathematical model that can be used to calculate roost ship maneuvering motions, including zigzag, turning. stopping, backing and even

* W pobliżu kościoła parafialnego, na placu, znajduje się obelisk z polnego kamienia, na tablicy którego jest napis: "Żołnierzom polskim poległym za

Aby móc zrekonstruować dawne biblioteki na Warmii, należy dokładnie zbadać przede wszystkim zasoby książnic szwedzkich (w Uppsali) i polskich (w Olsztynie),

Składające się na najnowszy tomik Kopyta wiersze, sytuujące się pomiędzy tonacją lekką, „haszyszową” a agresywną, pomiędzy retoryką pouczenia a lekceważącą kpiną,

Przyczyn tego można również upatrywać w intensywności domagania się zmian w ochronie dóbr o nietuzinkowym znaczeniu dla kultury przez obywateli Unii Europejskiej.. Co więcej,