Remigiusz Sobański
"Iura propter officia" : (uwagi
związane z nagłówkami I i II tytułu
księgi II nowego CIC)
Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 29/3-4, 3-12
1986
R O Z P R A W Y I A R T Y K U Ł Y
Prawo Kanoniczne 29 (1986) nr 3- 4
KS. REMIGIUSZ SOBAŃSKI
„IURA PROPTER OFFICIA”
(U wagi zw iązane z n a g łó w ka m i I i II ty tu łu księgi II now ego CIC)
T ytuł I d rugiej księgi nowego K odeksu P raw a Kanonicznego nosi nagłów ek „O bowiązki i p ra w a w szystkich wtiernych”. K olej ność ta — obowiązki i p raw a — została (podobnie ja k nagłów ek kolejnego tytułu) p rzy jęta świadom ie jako zastosowanie ziasady
iura su nt propter officia i. P rz y ję ta kolejność nie uszła uw agi
autorów dociekających teologicznych i jurydycznych założeń no wego K odeksu, przy czym zarów no autorzy ak cep tu jący tę kolej ność, jak i k ry ty k u jąc y ją widzą ra c je swojego poglądu w fakcie, że pow ołanie przeiz C hrystusa do w spólnoty stanow i podstaw ę egzystencji chrześcijańskiej 2. N aśw ietleniu tego zagadnienia m ają służyć poniższe uw agi.
1. Dynamika praw chrześcijanina
Człowiek staje się chrześcijaninem przez chrzest. K. 96 stw ier dza: „przez chrzest człowiek zostaje w cielony do Kościoła C h ry stusowego i staje się w nim osobą, z obow iązkam i i praw am i, k tó re — zw ażyw szy ich pozycję — są w łaściw e chrześcijanom , je śli (ąuatenus) są we wspólnocie kościelnej i o ile nie przeszkadza sankcja nałożona zgodnie z przepisam i p ra w a”. Z estaw iając k. 96 z odpow iadającym m u k. 87 K odeksu z r. 1917 obserw ujem y dw ie interesujące nas m odyfikacje. Podczas gdy daw ny stw ierdzał w prost i jedynie, że przez chrzest człowiek staje się osobą w Kościele, nowy mówi, że chrzest wciela do Kościoła i ko nsty tu u je osobę. Osobowość jest następstw em w cielenia do Kościoła 3. D ruga zm ia
1 Communicationes 12 (1980) 78.
2 Np. E. C o r e c c o, Theological ju stification s of the C odification of
th e L atin Canon L aw , w: Ve Congrès International de Droiit Canonique:
Le nouveau Code de Droit Canonique. Exposés présentés au Congrès, Ottawa 1984, I, 31; oraz R. S o b a ń s k i , L ’ecclésiologie de nouveau
Code de D roit Canon, tamże 71.
* F. J. U r r u t i a, De norm is generalibus. A dn otationes in Codicem:
L iber I, Romae 1983, 60; J. G a u d e m e t , R eflexions sur le liv re I „De norm is gen eralibu s” du Code de D roit Canonique de 1983, Revue de
4 K s. R. S o b a ń sk i
na to w łaśnie przestaw ienie kolejności. W stary m Kodeksie była mowa o p raw ach i obowiązkach, te ra z jest odw rotnie.
Przeniesienie ty tu łu o osobach fizycznych i praw ny ch do n o rm ogólnych pociągnęło za sobą konieczność ponownego naw iązania do ch rztu na początku księgi o Ludzie Bożym. W k. 204 § 1 czy tam y : „W iernym i są ci, k tórzy przez chrzest wszczepieni w C h ry stusa, zostali ukonstytuow ani Ludem Bożym i stawsizy się z tej ra c ji na swój sposób uczestnikam i kapłańskiego, prorockiego i królew skiego posłannictw a C hrystusa, zgodnie z w łasną każdego pozycją, są pow ołani do w ypełniania m isji, jak ą Bóg pow ierzył pełnić Kościołowi w św iecie”. K anon te n m a c h a rak ter legalnej definicji realnej. E lem enty zaw artej w nim defin icji w iernego to 1) chrzest w szczepiający w C hrystusa, 2) w łączenie w Lud Boży, 3) uczestnictw o w posłannictw ie C hrystusa, 4) pow ołanie do w y p ełnienia m isji pow ierzonej Kościołowi.
Z arów no w k. 96 ja k fi. w k. 204 § 1 jaw i się chnzest jak o pod staw a eklezjalnych skutków w skazanych w odnośnym kanonie. S tanow i on też podstaw ę (przy zachow aniu klaulzul zaw arty ch we w spom nianych kanonach) p ra w i obowiązków — czy też, ja k to przy jęto w now ym K odeksie — obowiązków i p ra w chrześcijanina. Dla naśw ietlenia w łaśnie tej kolejności w ydaje się celowe przy pom nienie nau k i o eklezjalnych skutkach chrztu.
a) J e st nieprzerw aną i niepodw ażalną nauką Kościoła, że czło w iek staje się jego członkiem przez c h r z e s t4.
b) J e s t dogm atem w iary, że człowiek przez chrzest odradza się w ew nętrznie otrzy m u jąc synostwo Boże, łaskę uśw ięcającą, cnoty i d a ry Ducha Świętego 5.
c) J e st dogm atem w iary, że chrzest w yciska duchow y i niezm azal- ny z n a k 6, k tó ry w edług powszechnie przy jętej nauki teologicznej d aje uczestnictw o w kapłaństw ie C hrystusa i up raw n ia do udziału w kulcie składanym przez Kościół 7.
A więc: człowiek staje się chrześcijaninem , gdy odrodzony przez chrzest pow staje jak o nowy człowiek, dziedzic Boży oraz współ dziedzic C h ry s tu s a 8 i zostaje przeniesiony do stan u łaski i przy b ra n ia sy n ó w 9. Przez w łączenie w śm ierć i zm artw ychw stanie C hrystu sa zy skuje nową egzystencję — esse in C hristo — w ciele m istycznym C hrystusa. W N ow ym Testam encie chrześcijan nazy w a się ś w ię ty m i10 — nie jakoby sta li się bezgrzeszna, ale ze wzglę
4 DS 632; 1314; 1671; 3685; 3802; Konst. Lum en gen tiu m 14, 1. 5 DS 1528—1530. Por. także DS 904; 1311.
6 DS 1609.
7 DS 3851; konst. L um en gen tiu m 10. 8 Rz 6, 4; Ga 6. 15; Ef 2, 10. 9 DS 1524.
(3] „Iura propter officia” 5
du na odzw ierciedlającą się w nich świętość Bożą n . U podobnienie do C hry stu sa idzie w parze iz zyskaniem całego bogactw a Jego d a rów. U dzielone cnoty teologalne oraiz d a ry Ducha Świętego ta k p rzen ik ają suly i spraw nośai człowieka, że zostają one skierow ane na Boga (aczkolwiek nie zabezpieczone przed możliwością ulega n ia pokuszeniu). P rzy zachow aniu jego indyw idualności zostają stopione w jedn ą całość Boże d ary i w rodzone predyspozycje czło wieka.
Człowiek izostaje więc chrześcijaninem przez obdarow anie, jakie m a m iejsce w m om encie w yrażenia w iary i przyjęcia chrztu św. To obdarow anie uzdalnia człow ieka do działania — uzdalnia, ale też i przeznacza. Człow iek „przy b ran y za syna” — zostaje zarazem pow ołany do działania jako p rz y b ran y syn. Ta zyskania we chrzcie ontyczna zdolność do działania zostaje następnie przez in ne sak ram en ty pogłębiona i ukierun ko w ana. Poucza nas o tym m. inn. Sobór W aty kań ski II, gdy stw ierdza, że d ary, k tó re Duch Ś w ięty rozdziela m iędzy w iernym i, czynią ich „zdatnym i i goto w ym i do podejm ow ania rozm aitych dzieł luib fu n k cji m ających na cielu odnowę i dalszą pożyteczną rozbudow ę Kościoła” 12. Zdolność do działania nie stanow i w Kościele d od atk u do innych cech czy a try b u tó w człowieka, ale ch a rak tery zu je jego statu s kościelny, w łaśnie przez nią ukonstytuow any.
W now ej, w ynikłej ze chrztu sytuacji znajduje się poszczególny k o n k re tn y człowiek — i w tym sensie m a ona ch a ra k te r osobisty. Ale m a ona w swojej istocie c h a ra k te r w spólnotow y — i to nie ty lk o dlatego, że tym sam ym człowiek zostaje w łączony do wspól noty, lecz przede w szystkim ze w zględu na to, że jest ona w y ni kiem istnienia i działania wspólnoty. Człowiek nie doznałby owo ców odkupienia, gdyby nie działał Kościół jako narzędzie zbaw ie nia. To w Kościele i przez Kościół realizu je się historyczna i spo łeczna rzeczywistość udzielania się Boga św iatu w C hrystusie, w Kościele Bóg jest obecny jako p raw d a a obdarow ująca miłość. W Kościele człowiek dozmaje łask zbawczych, a doznając ich zostaje w ciągnięty w działania w spólnoty d ającej świadectwo praw dzie i małości. W łączony we w spólnotę z Bogiem i z ludźm i — com m u-
{nio — stał się dzięki darom , jak ie otrzym ał ii z ty m i daram i pod
m iotem aktyw ności Kościoła. Jak o b y t kościelny człowiek cały p rze n ik n ięty jest uzdolnieniem i zobow iązaniem do działania, do ja k ie go pow ołany jest on sam, ja k i wszyscy in n i w ybrani, tw orzący Kościół. T en fa k t usiłu je się w p ra w ie w yrazić przy pomocy poję cia osoby.
I11 DS 1561.
12 Konst. L um en gen tiu m 12, 2. Por. także dekret A postolicam actuo-
sita tem 3. Por. też kolejność w Dz 1, 8: zstąpienie Ducha Świętego, otrzy
6 K s. R. S ob ań sk i
m
W arto tu zwrócić uw agę na dużą nośność pojęciia osoby. N a w iązuje ono do m yśli praw n ej starożytnego Rzymu, pojm ującej jako osobę tych, który m mogą przysługiw ać p raw a i ze w zględu na k tó rych ustanaw ia się p raw a ls. Osoba to a k tu a ln y lub potencjal ny podm iot praw a. W Kościele ochrzczony nie jest tylko podm io tem potencjalnym . (Przyjęcie takiej a ltern aty w y oznaczałoby po zytyw istyczną redukcję praw a). U konstytuow any przez chrzest oso b ą w Kościele człowiek ty m sam ym staje się podm iotem podsta wowych p ra w chrześcijańskich, w ynikających z partycypacji w dokonującej się w Kościele i przez Kościół kom unikacji darów , k tó re w spólnota i każdy z jej członków otrzym ali dla daw ania św iadectw a. Pozycja, jaką w Kościele zyskuje, jest ze swej n atu ry aktyw ną. P raw a chrześcijanina są bow iem praw am i w Kościele i sprow adzają slię do p ra w a do udziału w działaniach Kościoła.A ktyw n y ze swej n a tu ry c h a ra k te r pozycji chrześcijanina w Ko ściele spraw ia, że chrześcijanin jest do udziału w życiu Kościoła nie tylko uzdolniony i upraw niony, ale też zobowiązany. P raw a w Kościele są ściśle sprzężone z obowiązkami, można powiedzieć, że u praw nienia są zarazem obowiązkami. M ają one ch a rak ter dy nam iczny, odnoszą się do działania. Do podstaw ow ych p ra w chrześ cijanina nie stosuje się zasada, że z u praw n ień m ożna korzystać lub nie. Nie pasuje do niich kategoria tzw. spokojnego posiada nia. R ów nałoby się to statycznem u pojm ow aniu praw , k tó re w Kościele, będącym z istoty swojej w spólnotą św iadectw a, jest nie do przyjęcia. Usus iuris wchodzi w Kościele w stru k tu rę samego
ius. Bez p ra w nie można w ykonyw ać obowiązków, ale stawszy się
podm iotem p ra w jest się też zarazem podm iotem obowiązków. Co w ięcej, korzystając z p ra w —• i tym sam ym w ykonując obowiąz ki — chrześcijanin ak tu alizu je swoje praw a. D ziałając w oparciu o w ynikające ze chrztu p raw a podstaw ow e chrześcijanin konk re tyzuje swoją pozycję kanoniczną, nabyw a p raw a osiągalne w K o ściele i zaciąga w ynikające z nich obowiązki. I odw rotnie, n ie w ykonanie obow iązku oznacza niepodjęcie praw : ius non in usurn
deductum . Nie aktualizując u praw nień czyli nie w łączając się w
życie w spólnoty w iern y ch odstaje od niej, w ybam ow yw uje niejako sw oje praw a. P row adzi to do sam oograniczenia się w praw ach (któ re może zostać stw ierdzone pnzez władzę kościelną).
Obowiązki chrześcijanina stają się zrozum iałe dopiero w św ie tle przysługujących m u praw . Z akładają one bow iem uzdolnienie do ich w ykonyw ania i w yp ływ ają z tego uzdolnienia. C hrześcija n in n ie staje wobec obowiązków, do k tórych w ypełnienia nie byłby uzdolniony. Bez obdarow ania obowiązki w ogóle nie mogą się ukonstytuow ać. D latego rozum iem y przez pow ołanie chrześcijańskie
[5] „Iura propter officia”
7
•wprawdzie m isję i zadanie, ale i w pierw szym rzędzie d a r Boży, całe bogactw o zbawczego d a ru 14.
2. Korelacja praw i obowiązków w CIC 1917 i CIC 1983
P ierw szeństw o p ra w przed obow iązkam i w yd aje się bezsporne w całej tra d y c ji kanomistycznej. T raktow ano o nich oczywiście w odniesieniu do duchow nych. U dekretalistów w ystępuje zawsze ko lejność: p raw a i o b o w iązk i1S. Również Kodeks z r. 1917 m ów i n ajp ierw o praw ach (i przyw ilejach) osób duchow nych (k. 118— —’123), a następnie o ich oobwiązkach (k. 124—144). Dotyczącą la ików część trzecią dru g iej księgi tego K odeksu w ypełniają dw a ty tu ły o stow arzyszeniach w iernych. Poprtzedzają je jed n ak dw a kanony, z któ ry ch pierw szy potw ierdza praw o świeckich (do otrzy m an ia d óbr duchow ych od p asterzy — k. 682), d ru g i ziaś zaw iera zakaz noszenia przez nich stro ju duchownego. Odnośnie do za konników nie m ów i się w ty m K odeksie o praw ach, lecz o obo w iązkach i przyw ilejach (k. 592—631). W arto też zwrócić uw agę, że ilekroć sta ry Kodeks tra k tu je w jednym kanonie o jakim ś p ra wie, które jest zarazem obowiązkiem , używia zw rotu „aus et offi cium ” (np. k. 335, 513, 1381 § 2, 1395 § 1).
Ta przy jęta w trad y c ji kanonicznej i kanonistycznej kolejność term in ów praw a i obow iązki oddaje w łaściw ie korelację p ra w i obowiązków w Kościele. Nie zawsze kolejność ta m a znaczenie praktyczne, a le świadczy o stojącym za przepisam i p raw a obrazie chrześcijanina.
N ow y K odeks ze rw ał n iestety z tą trad y cją, a uczynił to — jak już w spom niałem — świadomie. Oprócz przytoczonego wyżej o- św iadezem a re la to ra dowodzą tego kanony nowego Kodeksu, k tó re różnią się od odpow iednich kanonów starego jedynie p rzestaw ie niem w yrazów ius i officium .
14 W ynikające z takiego rozum ienia powołania chrześcijańskiego pierw szeństw o praw przed obowiązkam i żadną m iarą n ie domaga się rozróż n ienia m iędzy strukturam i statycznym i i dynamicznymi. Autorzy przyj m ujący takie rozróżnienie uznają jako struktury statyczne te, które
opierają się na ontycznej konsekracji i dotyczą esse w Kościele, a któ r e można określić jako stan, stanow iący podstawę struktur dynam icz nych. Rozróżnienie takie pozw ala dostrzec chrześcijanina, jego esse w oderwaniu od m isji. Tym czasem posłannictw o dawania św iadectw a E w an gelii należy do istoty Kościoła. (Por. L um en gen tiu m 48). Chrze ścijan in jest nie do pojęcia bez uw zględnienia posłannictw a, które w ła śnie decyduje o jego ontycznej sytuacji w Kościele. Jego sytuacja praw na polega na zdolności do działania i zobowiązaniu do niego.
15 I. A n t o n e l l i, T ractatus posth um us de lu rib u s e t O neribus C le-
ricoru m , Rorraae 1699. W yjątkiem jest J. B. H a r i n g, G rundzüge des kath olischen K irch en rechts, Graz 19K), który najpierw m ówi o obo
w iązkach duchownych, a następnie dopiero o ich uprawnieniach. (§ 61— 63).
8 K s. R. S ob ań sk i ,[01 I ta k wg starego K odeksu do ordynariusza należało praw o i obowiązek czuw ania nad w ypełnieniem zobowiązań m szalnych (k. 842), w ed ług zaś nowego należy do niego obowiązek i praw o tegoż czuw ania (k. 957) 16. Zm iana optyki jest tu ew identna. W arto atoli owrócić uw agę na pew ną niekonsekw encję. Chociaż bowiem p rze w aża kolejność obowiązek i p r a w o 17, to jed n ak w szeregu k an o nów ostała się daw na kolejność, m ianowicie p raw a i o bo w iązk i18. N ie łatw o dostrzec racje, d la k tó ry ch — m imo w yraźnej i świado m ej ten d en cji — zachowano w niektórych kanonach daw ną ko lej ność. O stała się ona przede w szystkim w kanonach dotyczących in sty tu tó w życia konsekrow anego. T rudno powiedzieć, czy fa k t ten jest przypadkow y. O tym , że pozostaw ienie daw nej kolejności w niektórych kanonach jest przypadkow e, świadczy zestaw ienie k. 1095 n.2 z k. 1135. O bydw a m ówią o ty m samym, m ianowicie o praw ach i obowiązkach m ałżeńskich, ale w różnej k o lejn o ści19. G dyby nie ta bezsporna przypadkow ość ostania się daw nej ko lej ności w szeregu kanonów , m ożna by w yciągnąć pew ne w nioski z k. 199 n .l, w edle którego „praw a d obowiązki w ynikające z praw a Bożego n aturalneg o lub pozytyw nego” nie podlegają przedaw nie niu. W ydaje się jednak, że tw ierdzenie, iż red ak to rzy uznali p ier w szeństw o przed obowiązkam i przynajm niej ty ch praw , które w y nik ają z p ra w a Bożego, byłoby przedw czesne 20.
Nie w ydaje się również, b y p rzy jęta w poszczególnych kanonach kolejność m iała w iększe znaczenie praktyczne. Kolejność kanonów niie koniecznie w pływ a na treść dyspozycji praw nych. Dowodzi tego k. 208, pierw szy w ty tu le o obowiązkach i praw ach. Mimo tak iej w łaśnie kolejności w nagłów ku, kanon te n m ówi o w ynika jącej z odrodzenia w C hrystusie rów ności w ierny ch co do godnoś ci i działania. P odkreślona więc została — ja k najsłuszniej — n a j p ierw godność w iernych. K anon te n oddaje w łaściw y obraz chrześ cijanina, a więc człowieka, k tó ry przez chrzest został wszczepiony w C hrystusa i stał się uczestnikiem Jego kapłańskiego, prorockie . » Por. też k. 1111 (1917) i k. 1135 (1983); k. 447 1 (1917) i k. 535
1 (1983).
17 Officium et ius: Kan. 305 l; 555 1; 747 1; 793 1; 794 1; 810 2; 823; 911 1; 957; 1003 2; 1151. O fficia et iura: kan. 224; 226 2 ; 229 1; 310; 405; 548 1; 1135. Obligatione!s et iura: kam. 224; 225 1; 226 2; 229 1; 3M; 405; 548; 1135.
18 Kan. 199; 271 1; 310; 339 1; 614; 628 2; 685 1; 701; 728 ; 737; 743; 744 1; 745; 1095 n. 2, 1486 2. W jednym z kanonów jest najpierw m owa o obowiązkach i prawach, a następnie o prawach d obowiązkach.
15 N a pewno przypadkowa jest też kolejność — prawa i obowiązki — w kan. 271 1, skoro rozdział III tytułu III drugiej k sięgi nosi nagłówek „obowiązki i prawa duchownych”.
20 O tym, jak mocno zakorzeniło się w tradycji kanonicznej pierw szeństwo praw przed obowiązkami, świadczy przedostatnie zdanie ze wstępu: „...każdemu daje się możno poznania w łaściw ych praw i obo w iązków ”.
„Iura propter officia” 9
go i królew skiego posłannictw a (k. 204 §1). Ma on w Kościele w ła sną pozycję i — konsekw entnie — zadanie (k. 208). Zarów no k. 208 jak i 204 zajm u ją eklezjologicznie popraw ne m iejsce i stanow ią w łaściw y p u n k t w yjśaia d la dyspozycji praw nych dotyczących w iernych oraz ich p ra w d obowiązków. O bydwa te kanony, zw ła szcza zaś 208 in icjujący ty tu ł o obow iązkach i p raw ach w iernych, dowodzą, że nie można mówić o nich inaczej, jak tylko wychodząc od zyskanych przez chrzest p ra w podstawowych. P rzyjm ując ten słuszny p u n k t w yjściow y dokonano jed n ak od razu przeskoku. J u ż bow iem następny kano n nie rozw ija składających się na coru-
dicio Christiana praw , lecz m ówi o obowiązku zachow ania w spól
noty (k. 209 §1). P ow staje jed n ak pytanie, z czego w ynika te n obowiązek. Odpowiedź jest prosta: z fa k tu przynależności do Ko ścioła, którego pierw szorzędnym zadaniem jest daw anie św iadec tw a łasce zb aw ienia 21.
A kcentując te n fundam entalny obowiązek nie m ożna jed n ak p rze oczyć, że Kościół ak tualizując izbawcze dzieło C hrystusa jest przede w szystkim łaską daną ludzkości i że w y ra sta on z udzielenia się Boga dokonanego w C hrystusie. Kościół to w spólnota, jak ą Bóg obdarow ał ludzkość — i jako w spólnota dana stanow i ona zarazem zadanie. Obowiązek w spólnoty zakłada jej istnienie — ją m ożna ty lk o otrzym ać w danze i podjąć. K tokolw iek zostaje w łączony w Kościół, staje się uczestnikiem d a ru w spólnoty i — w łaśnie dla. tego — zadania wspólnoty. Słusznie zauważono, że w iern y nie istnieje przed K ościołem 22, ale Kościół to w łaśnie w iern i czyli lu dzie przez chrzest wszczepieni w C hrystusa i tym sam ym uczestni cy wspólnoty oraz podm ioty rozlew anych w niej darów . W łaśnie to wszczepienie d aje im praw o do w spólnoty pociągające za sobą obowiązek w spólnoty: w yraziw szy w iarę i pnzyjąwszy chrzest czło w iek m a praw o do wspólnoty, o ile z jego pow odu nie zasizło coś, co stałoby jej na zawadzie. T ak w łaśnie ujm ow ał spraw ę k. 87 sta rego K odeksu 23.
W ydaje się przeto, że zasada iura su nt propter officia nie od pow iada m isji Kościoła d pozycji, jak ą w nim zajm uje w ierny. P rzy tej zasadzie obowiązki uzasadniają praw a i stają się ich k r y terium . P raw a zostają tu w ydedukow ane z obowiązków, a stąd
21 G. F e 1 i c i a n i, I d ir itti e i d o ve ri d ei fe d e li in genere e dei laici
in specie. Le associazioni, w: II nuovo Codice di Diritto Canonico. A sp ei-
ti fandam entali della oodificazione postconciliare, a cura di S. Ferrari, Bologna 1983|, 258 (Religione e societä 11).
22 G. F e l l i c d a n i , tamże; E. C o r e c c o , art. cyt. 31.
23 P. H i n d e r , G rundrechte in der Kirche. Eine U ntersuchung zu r
B egründung der G rundrechte in der K irche, Freiburg (Schweiz) 1977,
228 (Studia Friburgensia N.F.54). Dla uniknięcia nieporozum ień podkre ślam y raz jeszcze, że w spólnota jest łaską, a tw ierdzenie o prawie do w spólnoty rozum iem y jako prawo do życia w e w spólnocie zyskane przez chrzest.
10 K s. R. S ob ań sk i
ju ż kro k tylko do pozytyw istycznej red u k cji praw a, skoncentrow a nej na jego aspektach form alnych: ty le upraw nień, ile potrzeba do w ypełnienia obowdajzków. P raw o w tej koncepcji zostaje pozba w ione dynam iki, jako w tórne w stosunku do obowiązków nie jest ju ż czynnikiem ak tyw izacji an i podstaw ą in icjatyw .
3. Aktywizująca i integrująca rola prawa
R efleksja nad istotą i celem ustaw odaw stw a kościelnego prow a dzi do w niosku, że cały eklezjalny sens zagadnienia p raw chrześ cijanina i ich kodyfikacji spoczywa w uśw iadom ieniu w iernym ich pozycji w Kościele i rozbudzeniu ich aktywności. Kluczowe po jęcie w ty m zagadnieniu to partycypacja w dokonującej się w Ko ściele i przez Kościół kom unikacji darów , k tóre ta w spólnota i każdy z jej członków otrzym ał dla daw ania św iadectw a. O kreśle nie i w yliczenie poszczególnych up raw n ień przysługujących w ier nym ma im uśw iadom ić ich możliwości i sprowokować korzysta nie z nich. Ma stym ulow ać aktyw ność, której w Kościele — po słanym , m isyjnym — nigdy dość i któ ra, dopóki Kościół pielgrzy m uje, zawsze może zostać bardziej jeszcze pogłębiona i u intensy wniona. Nde chodzi tylko o w ypełnienie określonych obowiązków, lecz o w yciągnięcie praktycznych konsekw encji w ynikających z m iejsca, jakie w ierny aa łaską Bożą zajm uje w Kościele: e x « tri bus officia profluunt.
Dlatego to przyjęcie właściw ej kolejności p ra w i obowiązków w ydaje siię ważne. Chodzi o koncepcję praw a i o rolę ustaw odaw stwa. K odyfikacja niew ątpliw ie uśw iadam ia i zabezpiecza praw a. W ychodząc jed n ak od obowiązków jest bardzo uw rażliw iona na ścisłe określenie kom petencji i granice upraw nień. T rudno wów czas oprzeć się w rażem u, że u podstaw takiej koncepcji tkw i za łożenie o antagonistycznym charakterze re lacji międzyosobowych oraz m iędzy jednostkam i a społecznością. K onfliktom zapobiega się w tedy prizez jasne określenie kom petencji w ynikających z obo w iązujących zadań.
Tym czasem wspólnotow a s tru k tu ra osoby w Kościele prow adzi do koncepcji ustaw odaw stw a jako czynnika aktyw izującego, k ształ tującego świadomość podm iotową i wyzwalającego potencjalności człowieka. K om petencje stają się w tedy nie ograniczeniem , lecz pun k tem wyjściow ym i stym ulatorem aktyw ności w iernych — przypom inają im, co są w ładni czynić dlatego, że otrzym ali d a r w spólnoty. W łaśnie fakt, że w spólnota jest darem , każe szukać ta kich koncepcji praw a, k tó re m obilizow ałyby w ierny ch i w skazy w ały im sposoby jej aktualizacji.
Rola ustaw odaw stw a kościelnego nie sprow adza się do nakaza nia zachow ania wspólnoty, ani naw et do przyjęcia tego podstawo
„Iura propter officia” 11
w ego nakazu jako p u n k t wyjściowy, b y następnie wskazać na w y nikające zeń wnioski. J a k cała działalność Kościoła zm ierza ono ■do urzeczyw istnienia danej i zadanej w spólnoty. Również działal
ność ustaw odaw cza m usi uw zględnić fakt, że wspólnotę można b u dować w łaśnie i tylko dlatego, że ona już została d ana — buduje się w spólnotę przez podjęcie tego, co zbawczym dziełem Bożym już zostało zainicjow ane.
W łasne zadanie p raw a w Kościele polega na um ocnieniu więzi międzyosobowych. P raw n ik nie zapomina, że istotne dla Kościoła są więzy w ew nętrzne, ale wie też, że w ew nętrznym w innym od pow iadać w ięzy zew nętrzne jak w yznaw anie w iary, sakram enty, życie chrześcijańskie — dopiero razem tw orzą one wspólnotę ko ścielną. W praw dzie p ra w n ik k oncentruje się bezpośrednio na w ię zach zew nętrznych, ale ze w zględu na w zajem ne oddziaływ anie jednych w ięzów na dru g ie działalność p ra w n a w inna wzmacniać w spólnotę nie tylko zew nętrznie, lecz w spierać wsizystkie czynni k i ją integrujące. W sparcie to — jako w łasny, specyficzny w kład p raw a — polega przede w szystkim na stw orzeniu sizerokieh m o żliwości udziału w więzach w spólnotow ych — w w yznaw aniu w iary i w różnych przejaw ach życia wspólnoty. Chodzi nie ty le o p e try fik ac ję poszczególnych gru p w iernych na określonych pozycjach, lecz o szukanie dróg przenikania się, łączności, wzajem nego wzbo gacania się — p arty cy p acji sp o łeczn ej24.
Zw róćm y zresztą uw agę, że m otyw p arty cy p acji jest bardzo sil nym czynnikiem rozw oju społecznego, a praw o środkiem m obili zującym do udziału w pożądanych w artościach społecznych. U ka z u je to rozwój ruchów społecznych czasów now ożytnych, dowody
na to m ożna znaleźć także w histo rii Kościoła 25.
W ykorzystanie tej właściwości praw a szczególnie uzasadnione je st w Kościele. P artycypacja, polegająca na realn ej, egzystencjal nej więzi, stanow i istotę wspólnotowej re la cji m iędzy w iernym i i T rójcą Św iętą. P arty cy p a cja społeczna na m iejsce w ciągłej ko m unikacji tych darów , k tó re cała w spólnota i każdy z jej uczest ników otrzym ał dla przekazyw ania i daw ania św iadectw a. Stąti pole do popisu dla praw ników , którzy profesjonalnie znają się na tym , ja k utorow ać drogę możliwie szerokiem u uczestnictw u w w ypró bow anych w artościach społecznych. Pojm ow anie praw a jako sy stem u nakaizów czy zakazów słabo pnzylega do wspólnoty, której
M J est sprawą zastanawiającą, że zatarcie sdę w ięzi m iędzy prawem
i m iłością w K ościele spowodow ało zapoznanie scalającej roli prawa. Zjaw isko to można zaobserwować na dużej przestrzeni dziiejów Ko ścioła.
** I. M i e r z w a , Das R echt als ein die A k tiv itä t der G em einschaft
,au slösender F aktor, w: La norma e n el derecho cainonico. Actas del
III Congreso International de Derecho Canonico, Pam plona 1979, II, 369—378.
12 K s. R. S ob ań sk i [10]
życie to ciągła kom unikacja darów — sacrum com m ercium — i w której obrocie p raw nym zawsze coś się p rz e k a z u je 26. Koncepcja p raw a w ysuw ająca na pierw szy p lan obowiązki prow adzi jed y nie do „popraw nego” praw a. „P raw dziw e” staje się ono dopiero w tedy, gdy w obieg p ra w n y w łączone są istotne w artości chrześ cijańskie — w iara, nadzieja, miłość — dzięki k tó ry m realizuje się spraw iedliw ość właściw a dla w spólnoty pow ołanych i obdarow a nych przez Ojca 27.
W Kościele wszyscy uczestniczą w tym , czego Bóg udziela, ale też wszyscy służą tym , co sam i otrzym ali — ta k w łaśnie można określić chrześcijański m odus aequalitatis. Dlatego już w staro żytnym Kościele diakonia w yrażała obok koinonia chrześcijańską świadomość praw ną. J e j cechą była dyspozycyjność: być do dy spozycji. P ostaw a ta k a charakteryzow ała nie tylko pow ołanych do służb specjalnych w Kościele, ale wszystkich, którzy sam i dozna li miłości Bożej d m ieli o niej zaświadczyć. Tak ja k w Kościele pierw otnym diakonia w y kształtow ała insty tu cje aktyw izujące w ier nych oraz służące życiu i rozw ojow i wspólnoty, ta k i współcześnie może stać się k ry te riu m p rzydatnym dla takiego u k ład an ia relacji międzyosobowych w Kościele, by były one k anałam i kom unikacji darów i znakiem wspólnego św iadectw a. Znaczy to, że praw odaw stwo kościelne w inno kształtow ać s tru k tu ry ułatw iające p arty cy pację, a także szukać sposobów pobudzających i prow okujących udział w szystkich w iernych w życiu Kościoła: com m unio realizo w ane przez diakonię. Obowiązki chrześcijanina zyskałyby w tedy właściw y k ontekst eklezjalny, u łatw iający ich zrozum ienie i w y pełnienie.
„Iura propter o ffic ia ”? A n im a d v ersio n es super prim o et secu n d o titu lo Iibri II n o v i CIC
Praesentatur versio polona articuli qui sub titulo „Iura propter o ffi cia? Remarquas Liées a u x en -têtes des Ier et IIe titres du livre Ier du nouveau CIC” in „Vitam impendere vero”. Studi in onore di Pio Ciprot- ti continetur. Principium „iura propter officia” anthropologiae Christia- nae minus conform e esse demonstratur.
25 II. D o m b o i s zawdzięczam y interesujące spostrzeżenie, że istota zdarzeń prawnych w K ościele pal ega na traditio i receptio, które przez
ju risdictio i ordinatio zostają w łączone w życie wspólnoty — Das Recht der Gnade. O ekum enisches K irchenrecht, W itten 1961, 815—885.
27 Kościół szukając i znajdując w kulturze prawnej siposoby dla w y rażenia sw ej m isji (por. konst. Gaudium e t spes 44) n ie asym iluje ich w sposób niezróżnicowany, lecz sięga po te,, które zdatne są wyrazić (a nie zaciemnić) porządek m iędzyosobowy w yrosły z faktu obdarowa nia ludzkości przez Boga wspólnotą. Równocześnie też Kościół w inien oddziaływać na kulturę prawną protegując te w łaściw ości prawa, które służą integracji ludzkości.