• Nie Znaleziono Wyników

Najazd tatarski 1512

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Najazd tatarski 1512"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

N A J A Z D T A T A R S K I - 1512.

1. Po zwycięstw ie kleckim 1506 г. P aństw o jagiellońskie zaw arło przy ­ mierze z chanem krym skim Mengli Girejem. Już w następnym roku oka­ zało się w wojnie moskiewskiej, iż n a pomOc T atarów nie wolno liczyć, jeśli się nie potrafi ich mocniej zawiązać. Drugi rok wojny — 1508 — przy ­ niósł już dw a najazdy n a Podole i Słuckie. Mengli zaw arł przym ierze z w. księcem W asylem , nie przeryw ając rokow ań z królem Zygm untem . Chcąc ochronić kraj przed najazdam i i pozyskać ch an a przeciw Moskwie, król obiecyw ał m u coroczny podarunek w kwocie 15.00Ό zł.

Jednocześnie z rokow aniam i król nie zaniedbyw ał zabezpieczenia k re­ sów, doprow adzając wreszcie w r. 1511 do ustanow ienia „obrony potocz­ ne j“ ,która ruchowo m ia ła osłaniać szczerby w system ie zam ków W ołynia i Podola w yłam ane przez najazdy od r. 1494 N a wici rozsyłane przez wo­ jewodów w razie potrzeby w spierać obronę potoczną m iała w pogotowiu

(3)

219 utrzy m y w an a trzecia część pospolitego ruszenia, zanim nie w ypadnie po­ w ołać „ostatniej obrony“ całego pospolitego ru szen ia Szlachty. Do w spólnej obrony przed T ataram i zjednał też król wojewodę m ołdawskiego Bogdana.

W r. 1511 T atarzy trzy razy próbow ali w paść drobnym i siłam i w gra­ nice P ań stw a Jagiellońskiego. N a Podolu czekali ich zaciężni koronni, a pod Lwowem pospolite ruszenie. K onstanty Iw anow icz Ostrogski z siłam i litew ­ skim i do jesieni stał pod Mozyrzem, zam ykając drogę przez Polesie, a z a ­ razem flankując szlak Czarny. Niebezpieczeństwo zdaw ało się być pow ażne, gdyż w łaśnie osiadły w Kaffie przyszły su łtan Selim z a ją ł Białogród. W iel­ k a (wyprawa ta ta rsk a skierow ała się n a Mołdawię — w tę stronę ruszyły siły polsko-litewskie,· ale K rym cy zagrożeni n a ty ła ch przez Nogajców m u ­ sieli od granic 'm ołdaw skich zawrócić.

Na jesieni rokow ania polsko-tatarskie ukończono. N iebaw em mieli przybyć zakładnicy krym scy i pełnom ocnicy c h an a m ieli odebrać „poda­ ru n k i“ . Pomimo to król nie m iał poczucia bezpieczeństw a. Zapew nić je mogło zorganizow anie stałej obrony kresów. Spraw om wojskowym m iał być przede .wszystkim poświęcony sejm litewski, zw ołany n a Nowy Rok do W ilna. Tak samo zw ołując na. 14. II. 1512 sejm koronny do K rakow a, zapo­ w iadał król n arad y n ad obroną przed T ataram i (były i inne kłopoty: m o­ skiewskie, pruskie).

W nieobecności posłów niektórych ziem, nie załatw iono n a sejmie k ra ­ kowskim najw ażniejszych spraw Postanow iono tylko zaciągnąć n a Podole 8.000 ludzi i w ybierać podatki, uchw alone n a ten cel w Piotrkow ie w 1511 roku. Spraw y -wojskowe "'odłożono n a zjazd zw ołany do Koła n a 25. IV. Do Koła w ypraw ił król sw ych przedstaw icieli; m ieli oni w skazyw ać, że n a ­

jazd zagraża tej jeszcze w iosny ‘). v

Obawy nie b y ły urojone. Z anim zjechano się w Kole, najazd nastąpił. 2. W początku m arca nadeszła wiadomość od w ywiadowców, potw ier­ dzona przez wojewodę Bogdana że T atarzy zim ują n a zachód od D niepru przy C zarnym Lesie (u źródeł Ingułu). Król nie spodziew ał się najazdu przed drugą połową kw ietnia, zanim traw y zapew nią ju ż dostatek paszy, to też, w ydając zarządzenia zapobiegawcze, 8 m arca w yznaczył term in dość od­ legły — n a przew odnią "niedzielę 18. IV. Tego d n ia m ieli staw ić się we Lwo­ wie nowi zaciężni koronni oraz przy p ad ająca n a ten k w a rta ł 1/8 pospoli­ tego ruszenia. Oddziały te m iał popisać m arszałek w . kor. S tan isław z C h o d cza2). Na razie więc pogotowie stanow ili tylko służebni J a n a Two- rowskiego ·— 585 jazdy,' 20 kopijników i 565 lżej zbrojnych 8). Dozorowali oni n a wschód od K am ieńca — szlak kuczm ański. Dotychczasow e roty

za-*) K. P u ł a w s k i , Stosunki z M engli-G irejem Chanem Tatarów P e- rekopskich 1469— 1515. K raków 1881, s. 157— 73; Corpus Iuris Pol. III, 222— 223; L. K o l a n k o w s k i . Problem Kryrffu w dziejach jagiellońskich, Kw. Hist. XLIX 280 i nast. M. L j u b a v s k i j . Litow sko-ruskij sejm. M o­ skwa 1900, s. 188— 194; N. J o r g a, Histoire des Roumains et de Romanité orientale, Bucarest 1937, t. IV, s. 340— 344.

2) Bogdan V do Zygm unta Starego 23. II — Źródła dziejow e X 112— 113; W ici z Krakowa 8. IIIі — Acta Tom iciana — (A T ) II, 44, por. Zygmunt do papieża 28. VI — AT II. 96—97. J. G e r l a c h . Pospolite ruszenie i obro­ na za Zygm unta I, K sięga Pam iątkow a ku czci W. Abrahama, Lw ów Ί 931, t. II, 404—405.

s) A kta Skarb.-W ojsk. 85, ks. 10 — Archiw um G łówne Akt Dawnych; por. L ( u b o m i r s k i ff. T .). Trzy rozdziały z historii skarbowości w Polsce. K raków 1868, s. 29.

(4)

ciężnych m iano , teraz powiększyć o 196 koni, zam ierzano też utw orzyć nowe roty, ab y liczbę jazdy podnieść do 3.000 koni. Nadto od zim y b y ła w pogo­ towiu rota piesza P iotra Szalonego — 300 ludzi.

W ypraw a ta ta rsk a w ziemie jagiellońskie gotow ała się w brew woli ch a n a Menglego i jego następcy tronu, Kałgi Mahometa. Popychał do niej zapew ne jak zw ykle niedostatek. Trzej synowie chańscy m ieli w Czarnym Lesie jakoby 10.000 lu d z i4). Zim a spędzona w polu w yniszczyła i ludzi i koriie, ta k iż większość wojowników ru sz y ła pieszo. W ątpliw e czy do­ wództwo tatarsk ie m iało wiadomość o zarządzeniach królew skich z 8. III., ale m usiano wiedzieć i o tym , iż Tworowski' zam ykał' szlak Kuczm ański. 0 w yborze szlaku w ypraw y zdecydow ała niew ątpliw ie wiadomość, iż Po­ dole jest lepiej strzeżone, a liczniejsze wówczas zam ki zagospodarowanego od w ieku przez Koronę k raju : D żuryn, Międzybuż, Jarm olińce, Zinków, za- pew ne'T oki, n a pewno Trem bowla, Buczacz i Jazłow iec — flankow ały szlak kuczm ański. Gdy n a W ołyniu obok hospodarskiego K rzem ieńca i.W iśn io w - ea zw iązany z system em obronnym podolskim był tylko Z baraż s).

Gdy stopniały śniegi i step nieco o b se c h ł6), T atarzy skoncentrow ali się 1 w końcu m arca ruszyli Czarnym szlakiem. Szlak ten prow adził między W ysią a T aśm iną, Rosią a obu Tykiczam i i Sobęm, Bohem i Słuczą — tu założyli pierw szy kosz pod Kuźm inem w celu eksploatacji W ołynia, a być może rów nież zabezpieczenia drogi powrotnej. Główne siły pędziły dalej m iędzy źródłam i Zbrucza, Seretu i Strypy, H orynia i Ikwy. Zapew ne już 7. IV., pokryw ając 800 km, T atarzy założyli drugi kosz w okolicach B u s k a 7) i rozpuścili czam buły.

W koszu zazw yczaj zostaw ało 2/3 w szystkich sił. Kosz system atycznie eksploatow ał najbliższą okolicę, gdy zagony jednym skokiem przebyw ały odległość do 140 km i uprzedzając wieść o sobie paliły osiedla, łupiły zasko­ czoną ludność, w ybierały jasyr, potem szybko w racały do kosza, skąd· n a ­

4) W edług zeznania jeńca Tatara — król dó S ta n isła w a 'Lan ckorońskie- go 17. IV — AT II, 71; oficjalne relacje po b itw ie liczbę Tatarów pow ięk­ szają do 20.000, kroniki: B. W a p o w s k i , Script, rer. pol. II, 106— 24.000, D e c j u s z S. I. D e Sigism undi regis tem poribus liber, Bibl. Pisarzów P ol­ skich 39, s. 59 — naw et 25.000 — są to cyfry fantastyczne, gdyż przekra­ czają praktyczną zdolność m obilizacyjną Krym u — O. G ó r k a , Liczebność Tatarów krym skich i ich wojsk, Przegl. Hist. Wojsk. VIII 249—-286; L. К o- ł a n k o w s k i , Problem 280, 282. Cyfra okrągła 10.000 w ydaje się przesa­ dzona, a brak danych o liczebności Kosza Kuźm ińskiego i o stratach' w okre­ sie eksploatacyjnym w ypraw y uniem ożliw ia precyzow anie cyfr ostatecznych. Zapewne w najeździe uczestniczyli carew icze K em elesz-Sołtan i Ałp — król do panów rad litew skich 16 IV — N. A. M a k s i m e j k o , Sejm y litow sko-rus- skago gosudarstwa, Charkow 1902, dodatki s. 31— 32.

°) Źródła dziejowe VI; J. E. D u t k i e w i c z , Zamki w arowne na Wo­ łyniu, Kalendarz Ziem Wsch. 1933; A. C z o ł o w s k i i B. J a n u s z , Za­ bytki w oj. Tarnopolskiego 1931, s. 90, 120, 127; L. C h a r e w i c z o w a , D zie­ je Złoczowa 1929, s. 16, 20. A. C z o ł o w s k i, Zamek Trem bowelski w r. 1551, Ziem ia Czerwieńska 1935, I 18. E. S i c y n ś k y j , Oboronni zamki zachidńoho Podilja XIV—XV II st., Zapysky istor. filoloh. viddilu, XVII, 94 i dalej.

•°) Por. G. B e a u p l a n , Description d’Ukrainie. Rouen 1660, s. 42.

7) Król do abp. Jana Łaskiego 15. IV. — AT II, 70. um iejscaw ia kosz ten „circa Leopolim in Pobogisca“ co W a l a w e n d e r . 37* tłum aczy jako Zboiska. W ydaje się, iż pod samym L w ow em m ogli Tatarzy tylko chwilowo przystanąć. Bardziej prawdopodobną w ydaje się informacja W a p o w s k i e - g o 106: inter Busco et Olesco lub K r z y c k i e g o (AT II, 75) inter Leo­ polim et Busco.

(5)

221 tychm iast w ypraw iano świeże czam buły. P raca m usiała być dobrze zorga­ nizow ana, każdy zagon m iał określone ściśle zadanie — w yznaczoną drożnię i term in pow rotu 8).

Tym razem czam buły posuw ały się zapew ne w trzech głównych kie­

runkach : '*

1. N a zachód w zdłuż tra k tu ze Lw ow a io Przem yśla. Przepraw ę przez dolinę W ereazycy, zaskoczeniem chyba,.^opanow ano w Gródku, paląc do­ szczętnie m iasto. N ajdalej n a zachód sięghęłi do P ru ch n ik a 25 km za Sanem , a około 160 km w linii pow ietrznej od kosza.

2. N a północo-wschód, zapew ne w zdłuż średniowiecznego trak tu w dół Bugu i dalej, n a K rasnystaw (niewykluczone, że w zdłuż nowszej drogi sk ra ­ jem Rostocza). N ajdalszy zasiąg Krzczonów (35 km n a południe od Lublina) a 180 km w linii pow ietrznej od Buska)

3. N a południe i południow y w schód — n a gęsto zaludnione Opole — zasięg do 100 km.

L ustracja 1515 r. w pow. lw ow skich stw ierdziła około 90 wsi (a więc 20% ) zniszczonych, nie licząc pojedynczych gospodaTstw, spustoszonych w in n y ch w siach. Od okolic Podkam ienia i Załoziec po K am ionkę Strum i- łow ą a także Jaworów, Komárno. W powiecie przem yskim — wsi 20. P rze­ nikali też T atarzy za Dniestr w powiat drohobycki, stryjski a zw łaszcza ży- daczowski. Na obszarze objętym najazdem oparły się m iasta (w yjąw szy w spom niany już Gródek) i zam ki (w yjąw szy spustoszone Olesko, oparł się za to zam eczek n a kępie w Złoczowie, i może już istniejąca now a w a ­ row nia w Z ałoźcach 9).

3. Pierw szy m usiał stw ierdzić najazd Ostrogski, gdy główne siły ta ­ tarskie defilow ały o 65 km od Ostroga. On to pierw szy zaalarm ow ał króla przez gońca 10).

W W ielki Czwartek 8 IV. bliskie niebezpieczeństw o zaalarm ow ało Lwów u ). Do K rakow a pierw sza wiadomość dotarła 12. lub 13. IV. Król od razu m ianow ał ' starostę kamienieckiego S tan isław a Lanckorońskiego do­ wódcą służebnych, nadw ornych i pospolitego ruszen ia n a ziem iach zagrożo­ nych, rozkazując m u natychm iastow e rozpoczęcie działań I2). U niw ersałem z 13. IV. zapow iedział szlachcie województwa ruskiego, iż w ypraw ia też h etm an a wielkiego, wojewodę krakowskiego M ikołaja Kamienieckiego i m ar­ szałk a wiiel. kor. S tanisław a z C h o d cza ls). R uszyli oni zapew ne 17. IV.,

e) W a p o w s к i 1. c. 108; M atricularum Regni Pol. Summaria. IV, 1, nr 1673 O taktyce najazdów tatarskich. S. S a r n i c k i , X ięgi hetm ańskie — rs. Bibl. Jag. 171, s. 304; B e a u p l a n 43.

9) K ról do w oj. krakowskiego Jana Tęczyńskiego 21. IV. — AT II, 72— 73. D ane do ustalenia zasięgu najazdu zebrał: A. W a l a w e n d e r , Kro­ nika klęsk elem entarnych w Polsce 1450— 1586, t. II: Zniszczenia i pożary, Lw ów 1935, s. 115— 117 oraz 125; D e c j u s z 64. Zniszczenia ujaw nione przez ilustrację 1515 — Źródła dziejow e XVIII/2, s. 281 n iew ątpliw ie od noszą’ się do r. 1512, gdyż najazd z marca 1515 r. m iał m ałe rozmiary. Por. też K. J. H ł a d y-ł Q»w i с z, Zm iany krajobrazu w ziem i Lwow skiej od poł. .

X V w., Studia z historii społ. i gosp. poświęcone F. Bujakowi, Lw ów 1931, str. 101^—132.

10) K ról do w oj. B o gd an a,'20. IV. — P u ł a s k i , o. c. 395— 396. 11) K r z y c k i , AT II, 75, wiadom ość o b itw ie pod Łopusznem doszła do Krakowa na czwarty dzień.

12) U niw ersał b. d. — AT II, 69 (nr 54). Is) AT II, 69 (nr 55).

(6)

jednocześnie z lekko uzbrojonym i roty nadw ornej —■ 70 k o n i14). Poprzed­ niego zapew ne dnia nadeszła wiadomość, iż Krzczonowski w 60 koni pobił setkę Tatartów, a wizięci jeńcy zeznali cenne wiadomości o siłach najazdu, ale także niepokojące pogłoski o zam ierzonej jakoby nowej w ypraw ie Selim a oraz całej ordy perekopskiej n a zdobycie Kijowa. (Zareagow ał ш , n ie fcró] zarządzeniem „w siadanie n a koń“ całej Litwy). Najpóźniej 21. IV. król w ie­ dział, iż niedaleko P rzem yśla Fredro i H erburt w 150 ludzi pobili czam buł z 400 ludzi i odebrali jasy r 15).

Czam buły przenikały w głąb kraju. Król obaw iał się o oddalone naw et ziemie i dlatego np. 21. IV. rozkazał staroście Nowego M iasta (Korczyna) zebrać ludzi sobie podległych i zasłonić Mielec. Gdy organizow ała się a r ­ m ia do zlikw idow ania kosza, należało jednocześnie' k łaść tam y spustosze­ niom dokonyw anym przez rozbiegłe zagony.

-Najazd ta tarsk i nie dał zaskoczenia operacyjnego. Z arządzenia m obili­ zacyjne były już w ydane zaw czasu, w ystarczało teraz przyspieszyć ich w y ­ konanie. Jedyną trudnością był hraik gotowych pieniędzy n a żołd ls).

— 4. N ajazd przyspieszył zaciąg służebnych i napędzał do w iększych ośrodków szlachtę. Zanim przybyli do Lwowa w ysłani przez k ró la dygni­ tarze, już trzeciego dnia Św iąt — 13. IV. — zaczęli tu popisywać zaciężnych arcybiskup lwowski B ernard W ilczek z biskupem kam ienieckim Jakubem Buczackim. 18. IV. popisyw ał też w Dżurynie na Podolu Lanckoroński ” ). Z gotowym żołnierzem zaw rócił pod Lwów, ucierał się z rabusiam i i zbie­ ra ł wiadomości. Najpoważniejsze starcie wypadło m u 23. IV. pod Biłką (10 km n a południe od P rzem yślan?) gdzie pobił 700 jakoby Tatarów u )

Już zapew ne 21. czy 22. p rzy b y ł do Lwowa Kam ieniecki i Stanisław z Chodcza, liczba popisanych służebnych w ynosiła około 2.000 koni, popi­ sało się też pospolite ruszenie. B y ła też zapew ne rota piechoty Szalonego z 2 działam i. Razem z oddziałem nadw ornych zebrano pod Lwowem jakoby 8.000 lu d z i19).

Codzienne starcia dostarczały jeńców i wiadom ości o d ziałan iach ta ­ tarskich — w ten sposób 23. IV. zapew ne stało się jasne, iż robota ta ta rsk a m a się ku końcowi — ostatnie czam buły ściągają z łupem do kosza. Zdecy­ dowano, nie czekając n a odciętego od sił głównych Tworowskiego, spróbo­ wać szczęścia z T ataram i W sobotę 24. IV. m ała doborowa arm ia polska ponad 4000 ludzi kom unikiem ru sz y ła ze Lwowa.

W edług zeznań jeńców, dostarczonych w łaśnie przez J a n a z Pilczy, T atarzy znajdow ali się o 30— 40 km ·—· a więc jeszcze gdzieś pod Buskiem. Jednocześnie K am ieniecki dostał list od Ostrogskiego, który, zebraw szy już siły południow ych ziem W. Ks. Litewskiego, p roponow ał'w spólną rozpraw ę z T ataram i.

T atarzy obciążeni jasyrem , zw olna odchodzili m iędzy W iśniowcem

a Kołodnem w kierunku rozw idlenia się szlaków. Wojsko koronne szło z a _

14) Akta Skarb. Wojsk. 85, ks. 9, f. 168; por. K r z y c k i , AT II. 75. “ ) K ról 21. IV — AT II, 72, por. L u b o m i r s k i o. c. 29. M a k s i ­ m e j k o 1. c. 32.

” ) Król do Łaskiego 15. IV., do M. Firleja 17. IV — AT II, 70— 71. ” ) in Fortali. Czurilo .— Akta Skarb.-W ojsk. 86, ks. 10, f. 110— 116. 18> D e c j u s z 60;. M. S t r y j k o w s k i , Kronika polska, W arszawa 1846, t. II, 365.

(7)

223 pewne drogą n a W iśniowiec, od której w pobliżu Podkam ienia szlak od­ chyla nieco ku południu. Polacy, idąc kom unikiem , z szybkością ponad 30 km dziennie, zm niejszali odstęp od T atarów bez poważniejfizego wysiłku. Zbliżając się do W iśniowca, posuw ali się już równolegle o 15 km od nie­ przyjaciela.

W u krytym m iejscu w jarach pod W iśniowcem 27. IY połączono się z oddziałem Ostrogskiego, złożonym z wołyńskiej służby ziemskiej (byli t u ­ rn. in. kniaziow ie Andrzej Z baraski i M ichał W iśniowiecki z synam i Iw a­ nem i Aleksandrem , A leksander Czartoryski, Jurij M ikołajewicz Radziw iłł) oraz służebnych. Ogólna liczebność arm ii polsko-ruskiej w ynosiła 600Ó20).

N arada wodzów zdecydow ała pościg nocny, by w dniu następnym ^ïïô- paść nieprzyjaciela przed rozw idleniem szlaku odległym o j"eden dzienny

marsz. Lajnckorońsfci pod wieczór roz­ poznał położenie obozu tatarskiego pod Łopusznem.

W yruszono zapew ne około godzi­ ny 22. Przem arsz ponad 20 kilom etrów nocą, w terenie pociętym jaram i (za­ pew ne dzisiejsza droga przez H nidaw ę, W ierzbowiec) w ym agał dużego wysiłku. Obawiając się, że T atarzy zaraz po świcie ruszą spod Łopuszna, tempo m arszu z a ­ pew ne przyśpieszano.

Przez całą niem al drogę wodzowie spierali się o sposób przeprow adzenia bitwy. Ostrogski, powołując się n a swe doświadczenie w w alce z T ataram i żądał dla sw ych wojsk pierw szeństw a walki, polscy wodzowie sprzeciw iali się projek­ tow anem u przezeń podziałowi szczupłego w ojeka n a liczne hufce, chcąc według zachodnich wzorów w alczyć w jednym szyku głębokim i szerokim, by ca ła arm ia jednocześnie w eszła w w alkę i m iała rów ną c h w a łę 21). Do Łopuszna zbliżono się już po świcie (godz. 4 m in. 15), gdy T atarzy rozpoczynali odmarsz. To prze­ rwano dyskusje.

Kierunek m arszu w yprow adzał wojsko polsko-ruskie prostopadle do szlaku tatarskiego. Kierunek ten w ytyczała droga z W ierzbow ca do Łopusz­ na, prow adząca przez korytarz terenow y szerokości 2 km, z obu stron ograniczony lasam i, przy czym teren obniża się od zachodu ku wschodniej ścianie, opartej o wąwóz, strum ień i las. K orytarz ten w odległości 3 km od w si zagradza dolina rzeczki Źyrak — gdzie dziś staw m łyński pod P achinią

20) Służebnych było 1962 — A kta Skarb.-W ojsk. 85, ks. 10. Na 3.500 pod Łopusznem ocenia Polaków, a na 1.500 Litw inów — K r z y c k i, AT II, 76— 77; D e c j u s z 60, całą armię polsko-litew ską na 6.000; W a p o w s k i 107, L itw inów 2.000, Polaków 4.000; S t r y j k o w s k i II, 365, Litw inów 3.000 a razem z Polakam i — 6.000.

(8)

(wieś ta wówczas nie istniała). Nad doliną zatrzym ano się, ujrzaw szy s tra ­ że tatarskie. Dowództwo tatarskie pojęło, że już przeciw nik nie pozwoli spo­ kojnie odejść, jednak postanowiło sobie możność odm arszu w yw alczyć. Po obu stronach doliny w odległości dwóch stajań spraw iano wojska.

W szyku arm ii polsko-litew skiej praw e skrzydło Zajęli wołynianie^ za­ pewne głęboko uszykow ani, lewe —■ Polacy w trzech rzu tach : w pierw szym przy dwóch działach ro ta strzelcza piechoty, osłonięta paw ężam i a n aje­ żona „drzew am i“ — kopiami. Z a nią huf czelny rozw inięty n a przeszło 500 m ·— od dziesięciu do kilkunastu rot jazdy w tym doborowa rota n a ­ dw orna lekkouzbrojonych W ojciecha Sampolińskiego. Drugi rzu t jazdy star nowił huf w alny, zapew ne podobnej siły, złożony z zaciężnych i ziem skich rot z przew agą ciężko zbrojnych pod dowództwem wojewody ruskiego Ja n a OdrowążE0 W brew radom litewskiego h e tm a n a lewe skrzydło Polacy oparli 0 las. Ostrogski sw ym i oddziałam i odbił od Polaków n a praw o, m iędzy obu częściami arm ii w ytw orzyła się luka 2S).

T atarzy ja sy r zapew ne mieli na szlaku ·— 1 km n a południo-w schód od Łopuszna. W ielką ław ą stan ęli praw dopodobnie n a północ od wsi, przednim rzutem n a wzgórzu n a południo-w schód od Karnacziówki. Teren b itw y kory­ tarzow y u tru d n iał T atarom pełne w ykorzystanie ich najpoważniejszego a r­ gum entu taktycznego — oskrzydlenia. Postanow ili w szakże w yzyskać ro z­ dzielenie sił polskich i litewskich. W ykonanie w iążących n a ta rć n a Polaków m iało um ożliwić pokonanie ł u b s p ę d z e n i e s ł a b s z y c h sił litew ­ skich, a potem odcięcie odwrotu, zdem oralizow anych częściową klęską, P ola­ ków. Na praw ą część szyku polsko-litewskiego skupili więc przew agę sił.

Bitwę zaczął' ta ta rsk i rzut przedni, dzieląc się n a cztery oddziały. Był to zw ykły taniec tatarsk i: atak z wypuszczeniem deszczu srzał, odskok 1 znów n atarcie ze strzałam i. Polacy spotykali ogniem a rm a t i piechoty. Tym czasem przew ażające siły sta ra ły się W ołynian oskrzydlić i odciąć od Polakáw. P rzyparci do lasu W ołynianie bronili się, ale zaczęli się chw iać i ustępować. W tedy Ostrogski przebił się do Polaków po pomoc. Sam poliń- ski i B ernard Potocki z chorąjgwią nadw orną z prawego skrzydła polskiego hufu czelnego uderzyli n a pomoc W ołynianom , położenie opanow ano. W o­ łynianie w sparci zawrócili i pierw szy rzu t ta ta rsk i n a całej linii uchodził. Teraz dowództwo tatairskie izostawiwszy gairść ludzi do pilnow ania jasyru, trzym ane dotychczas w drugim rzucie główne siły rzuciły do decy­ dującego uderzenia n a w ysuniętych n a przód a znużonych już w alką W o­ łynian. Znów T atarzy zw arli się z wojskiem Ostrogskiego. R uszyły n a po­ moc cztery roty polskiego hufu czelnego, ale zniknęły w m asie tatarskiej. Kolejno ruszały następne roty i w siąkały w przew lekającą się walkę. Kam ie­ niecki m usiał zrozumieć, że czas już użyć swej „uitim a ratio “ . Rzucił n a szalę w alki „śrzedni uf w alny w którym moc polska sto jała“ — następow ało ostateczne zderzenie.

” ) „Przy lesie staw ianie obozu drugdy byw a pożyteczne czasu niebez­ piecznego, drugdy szkodliwa i obelżywa... a o K onstantynie powiedał, że u W iśniowca, gdy owo Tatary porażono m ówił: dworstwem panow ie Lacho­ w ie n ie staw ajcież ku lesow i, bo les jest rzecz łakoma“ — S a r n i c k i 164.

D e c j u s z 60. Do odtworzenia ów czesnego terenu — Źródła dziejow e X IX 133, VI 105. Szyk armii polsko-litew skiej przedstawiam w brew Konst. G ó r ­ s k i e m u , Historia jazdy polskiej, K raków 1894, s. 35—36, sądząc, iż G. in ­ terpretując n ie dość jasny tekst nie oparł się sugestii schem atu „dawnego obyczaju

(9)

polskiego“.-225 Tymczasem w zam ęcie jedna chorągiew polska w ydostała się z chaosu w alki i dotarła tam , gdzie czekał jasyr. Spędzono straż ta ta rsk ą i zaczęto u w alniać więźniów, którzy n aty ch m iast zaopatrzeni w broń z zaciekłością rzucili się n a sczepionego iw1 w alce wroga. To przyspieszyło koniec walki.

Ujęci z dwóch stron T atarzy zaczęli pierzchać. Szybka decyzja prze­ rw an ia bitw y i ucieczki ocaliła ich przed dotkliwszym i stratam i. Zwycięzcy stracili 100 poległych i znacznie więcej ran n y c h 2S). Jasy ru odzyskano 16.000 ludzi, Zdobyto też 10.000 koni. O przebiegu iwalki zdają się świadczyć za ­ chow ane do dziś mogiły: jedna w iększa w pobliżu Pachini odnosi się do pierw szej fazy bitw y, dwie « m iejeze n a polach w si Łopuszna w odległości kilom etra n a południow y wschód od cerkw i w iążą się z drugą fazą i od­ wrotem. Niewątpliwie z b itw y 1512 r. pochodził w ykopany n a polach Ło­ puszna przed pierw szą w ojną św iatow ą, wielki kocioł m iedziany 24).

Pościg czołowy Tatarów nieobciążonych już łupem , mógł dać niew iel­ kie w yniki, to też hetm an Kam ieniecki — zapew ne od ra z u — w ypraw ił do Tworowskiego rozkaz, aby próbow ał odciąć T atarom drogę odwrotu “ ) T a­ tarzy jednak szczęśliwie um knęli i zatrzym ali się w pierw szych dniach m aja dopiero nad Siną W odą (dopływ Bohu) 26). Może lepiej powiodło się pierw szem u koszowi spod K uźm ina rabującem u W ołyń; zdaje się zdołał uprow adzić swój j a s y r 27).

5. Niebezpieczeństwo tatarsk ie nie zdaw ało się być uchylone. Po po­ łączeniu się z Tworowskim oddziały polskie n ad al trw ały nad granicą — w drugiej połowie m aja znów obaw iano się 20.000 Tatarów , przebyw ających podobno pod B rącław iem 28).

D nia 2. V. w dzień urodzin królew skich, przybył do K rakow a w ysła­ ny z pola bitw y goniec z w ieścią 'zwycięstwa. W sześć dni potem z Kijowa doniesiono, iż stan ął tam w powrotnej drodze z K rym u poseł królew ski z w nukiem chańskim jako zakładnikiem . W krótce Mengli ściągnął z naszego pogranicza ordę n a Krym i w ypraw ił ją n a Moskwę 20).

W położeniu m iędzynarodow ym , tak jak ono w okresie najazdu w K ra­ kowie przedstaw iało się: wśród obaiw przed Selim em i ruszenia całej ordy, przeddzień nowej wojny z Moskwą, wobec wrogiej postaw y cesarza, w iado­ mość o zwycięstw ie przynosiła zasadnicze zm iany Król n aty ch m iast na cały św iat rozesłał doniesienia, a podkanclerzy Krzysztof Szydłowiecki po­ starał się rozgłosić je szerzej posługując się. piórem nadwornego hum anisty, kanclerza królowej A ndrzeja Krzyckiego. Z inicjatyw y Szydlowieckiego „in peristylk)“ franciszkanów krakow skich zawieszono wielkie, pierwsze wiPol­ sce malowidło, przedstaw iające zw ycięską b itw ę 3G). Ufundow anie ołtarza 23) D e c j u s z 63; W a p o w s k i 108 — oceniają straty tatarskie na 25 procent.

24) Wiadomości te zawdzięczam ks. Semenowi Gajukowi, praw osław ­ nem u proboszczowi w Łopusznem (1935); por. Słown. Geogr.; S t r y j k o w ­ s k i II, 371; O znaczeniu kotłów tatarskich — S a r n i c k i 363; G ó r k a 285.

25) AT II 79—80.

26)' K ról Tio Stanisław a Chodeckiego 13. V. AT II, 92.

27) Zapewne ofiarą najazdu 1512 r. był wołynianin M. P ruski w yku­ piony z niewoli w Białogrodzie 1514 — Archiwum ks. Sanguszków III, 114.

28) K ról do W ielkopolan 25. V. — AT II, 95.

?9) Mengli do króla 7. .i 9. VII. — P u ł a w s k i , 397—406.

80 ) J. K i e s z k o w s k i , K anclerz Krz. Szydłowiecki, Poznań 1911, t. II, s. 320, 467, 639.

(10)

dziękczynnego w katedrze w aw elskiej " ) m iało spłacać dług wobec Opatrzności.

6. Próba odtw orzenia przebiegu w ypraw y i bitw y d ala obraz niepeł­ ny przy tym nie u jaw n iła doskonałego dzieła sztuki wojennej. Zwycięstwo to, w w yższym naw et stopniu niż poprzedzające je o la t sześć zwycięstwo pod Kłeckiem, świadczy o tym , iż sztuka w ojenna polska czasów now ożyt­ nych dopiero zaczy n ała się w ykształcać, tkw iąc w ciąż jeszcze w form ach późnośredniowiecznych. Czekał ją jeszcze za parę la t Sokal.

Pod względem operacyjnym w r. 1506 udało się dopaść i rozbić kosz zanim w róciły doń w szystkie czam buły. Być może to doświadczenie T ata­ rów przyczyniło się do tego, iż iw' ar 1512 odibito jasyr dopiero już po zam ­ knięciu okresu eksploatacji, w drodze powrotnej, naraża jąc się n a ciężką w alkę z całym i siłam i najazdu.

Pod względem taktycznym , brak jedności dowodzenia pozw ala mówtó o odruchach początkowo m niej szczęśliw ych, uw ieńczonych końcową kapi­ ta ln ą trad y cy jn ą w form ach decyzją Kamienieckiego. Piechota polska w y­ staw iona tylko n a uderzenia wiążące, nie m iała okazji doświadczyć sw ych cech. Skąpość źródeł u tru d n ia ocenę czynności h e tm a n a ry z y k a n ta — Ostrogskiego.

W ypraw a i bitw a były przede w szystkim szkołą dowódców*2). W roku 1514 zobaczym y pod Orszą pod jednolitym już dowództwem Ostrogskie­ go: jego znajom ych spod Łopuszna Świerczowskiego i Sampolińskiego, a Ja n Pilecki znów odznaczył się n a podjazdach. In n i uczestniczyć n adal będą w obronie potocznej. W ypada wreszcie wspom nieć dwudziestocztero­ letniego rotm istrza spod Łopuszna, największego z nich potem hetm ana, Ja n a Tarnowskiego.

SI) Mon. Pol. Hist. III 90.

82 ) N azwiska uczestników w ypraw y podaje K r z y c k i, L u b o m i r ­ s k i 29— 30; ich życiorysy — Sz. S t a r o w o l s k i , Sarm atiae bellatores, Coloniae Agrip. 1631: m. i. Świrczowski, Jak. Sancygniew ski, Lanckoroński, Tworowski, Mik. K am ieniecki, M. W iśniowiecki. Por. L. K o l a n k o w s k i , Roty koronne na Rusi i Podolu. Ziemia Czerwieńska 1935, I. 141— 145.

Pierw szą próbę ujęcia tego tem atu ogłosiłem w nr 11/1935 m iesięcznika „Znicz“.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego Narysuj figury geometryczne według podanego opisu:.. Ta figura ma

Wspierała go piękna, ale niemądra Kasjopea, która swoją pychą obraziła nereidy, czyli nimfy wodne.. Poskarżyły się one Posejdonowi, groźnemu władcy

Nauczyciel rozdaje parom uczniów kartki z zagadkami, które opisują podróżujących bohaterów literackich (załącznik 1). Uczniowie wpisują na nich imiona.. Po rozmowie

Łódź jak dotąd nie dorobiła się nieruchomości z segmentu premium, jednak wiele wskazuje na to, że i ta nisza zostanie wkrótce zagospodarowana.... Kolaż przedstawiający

Tego, że zapewniwszy sobie tym znakomitym koncertem śpiewający początek roku, liczymy na to, że również śpiewająco się on dla nas skończy oraz że dużo prawdy jest w

Diody świecące są stosowane jako zapory świetlne w czujnikach mających nadajnik światła i światłoczuły odbiornik (np. ustalenie położenia zapłonu w stosunku

Podejmowaniezłożonychdecyzji—sekwencyjneproblemydecyzyjne9 Własnościużytecznościsekwencjistanów Funkcjęużytecznościsekwencjistanównazywamyseparowalnąjeśli:

Dobrym synonimem social media jest także wyrażenie sieci społecznościowe 3 , bądź też angielskie brzmienie Social Network Sites (SNSs) 4.. Portale te mogą mieć